Jaskinia

Go down

Jaskinia Empty Jaskinia

Pisanie by Go?? Czw Mar 14, 2013 7:44 pm

Zwykła, choć wielka, ciemna i wilgotna jaskinia. Posiada wiele korytarzy oraz miejsce z jaskiniowym źródłem. Także czają się pułapki w postaci głębokich dziur.
Jaskinie zamieszkują nietoperze, drobne gady, płazy i różne insekty.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Jaskinia Empty Re: Jaskinia

Pisanie by Go?? Czw Mar 14, 2013 8:18 pm

Wszelakie protesty nie powstrzymały kanibala przed jego czynami. Ukryty pod osłoną mroku, niósł swoją ofiarę do znanej mu jaskini. Tam ich nikt nigdy nie odnajdzie i gadzia bestia może zająć się odpowiednio złapaną kruszyną.
Minęła godzina kiedy dotarli na miejsce. Clau pewnie nie miała siły wołać o pomoc i tak poza tym może uciszać ją, chociażby gardłowym, ostrzegawczym warkotem. Wstąpili do lasu, przez który udali się do jaskini. Tam powitała ich ciemność oraz nieprzyjemna wilgoć, jednakże bestii nic, a nic to nieprzeszkadzało nie wiem jak z dziewczyną i jej ludzkim organizmem.
Znalźli się głęboko w tym ponurym miejscu. Gdzieś nad ich głowami zapiszczały nietoperze, które cudem nie wpadły na olbrzyma, ba, kilka sztuk na pewno znalazło by się w jego paszczy. Wreszcie wędrówka dobiegła końca. Stworzenie nocy odczuwało zmęczenie i znużenie, nie opuści tej nocy jaskini, sam musi porządnie wypocząć, a tak w ogóle nie zdąży uciec przed słońcem.
Gdzieś na wilgotną podłogę położył ciało Clau. Jak ona się czuła, nie wiedział. Usiadł wreszcie na ziemi, blisko swojej małej ofiary. Pewnie było jej zimno, co poradzić. Ziewnął głośno, by zaraz mlasnąć językiem. Sen zamykał jego powieki, lecz nie mógł zasnąć, pierw dziewczyna. Rzucił na nią beznamiętny wzrok i w milczeniu jakimś sposobem knuł swoje złowieszcze plany.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Jaskinia Empty Re: Jaskinia

Pisanie by Clau Czw Mar 14, 2013 9:38 pm

Co robiła Clau przez tą godzinę? Głównie walczyła ze zmęczeniem pamiętając z jakiś głupich seriali, że nie powinna zasypiać choćby nie wiadomo jak śpiąca była. W pewnym sensie zdążyła oswoić się z myślą, że właśnie jest porywana przez wampira i ułożyła się wygodnie na mięsistym ramieniu a nawet zaczęła się bawić sama ze sobą w skojarzenia. Fakt, że co chwilę wymieniała słowo bestia i wampir w myślach już nie zależał od niej. Zmiana otoczenia z lasu na ciemną, mokrą i nieprzyjemną jaskinię trochę pomógł się jej otrząsnąć i wrócić do rzeczywistości. Powoli zaczynała nie tylko tracić życie ale i zmysły. Może powinna udawać martwą? Łatwo powiedzieć gdy jej oddech był spazmatyczny a całe ciało się trzęsło teraz próbując również odzyskać utracone ciepło. Kochane stworzonko przynajmniej nie rzuciło ją na ziemię jak szmacianą lalkę tylko położyło na ziemię. Miło. Krew również przestała uciekać spomiędzy jej zaciśniętych palców, ale nie odważyła się ich odsunąć. Zapewne prezentowała sobą wspaniały widok - rozczochrane, splątane włosy, mniej więcej połowa bluzy we krwi, drgawki i jeszcze bardziej blada cera niż normalnie. Z tak bladą cerą musiała wyglądać jak trup i zapewne gdyby zdobyła na tyle siły roześmiałaby się z własnego porównania. Po krótkiej chwili leżenia na lodowatej nawierzchni ostrożnie usiadła z podciągniętymi kolanami i oparła o nie głowę. Tak jej było dużo wygodniej i wolniej wyziębi organizm. Dzięki ścianom nie czuła już wiatru ani też nie mógł jej dopaść śnieg czy deszcz, ale wrogiem pozostała zimna posadzka. Uśmiechnęła się do siebie samej.
- Umiesz w ogóle myśleć? Czujesz coś? Masz rodzinę? Żonę, brata, kochankę? Wiesz bliscy ludzie są fajni.
Chryste. Próbowała zagadać wampira! Wampira który nawet nie okazywał żadnych ludzkich cech! Istoty które zamieniły jej życie w piekło przynajmniej porozumiewały się ze sobą za pomocą zdań złożonych i wykazywali jako taką inteligencję, bawiło ich nawet sprawianie bólu. A ten oto tutaj nie reagował na nic. I jak tu niby ma przeżyć? Żeby chociaż miała numer komórki do kogokolwiek z Japonii! Tymczasem na jej liście kontaktowej istniały tylko dwie osoby z Anglii, które na dodatek były jej rodziną. Miała ochotę przywalić głową w ściany jaskini.
Clau

Clau

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Blizny - malutkie które są właściwie wszędzie, ślady po pazurach na ramionach, po ranie szarpanej na karku,kilka małych i dwie duże blizny po kłach na szyi, a na brzuch po mnóstwie ran szarpanych i ciętych.
Zawód : Uczeń, dorywcza praca w piekarni
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Pan - Dastan


https://vampireknight.forumpl.net/t932-clau-ventoria https://vampireknight.forumpl.net/t1005-clau

Powrót do góry Go down

Jaskinia Empty Re: Jaskinia

Pisanie by Go?? Czw Mar 14, 2013 10:31 pm

Jeśli udała by martwą - nie oszukała by wampira. Umie wyczuć bicie serca, nawet te słabe, a co gorsza martwą pożarłby ze smakiem, zatem ocaliła swoje i tak osłabione życie. Musi teraz modlić się o jakąś pomoc dla siebie inaczej może być z nią naprawdę kiepsko, ten gad jej nie odpuści tak łatwo. Spodobała mu się - to raz, a dwa - miała wyborny, dziewczęcy smak.
Zapewne jak przeżyje spotkanie, zacznie mijać odludnione miejsca bowiem często właśnie tam można spotkać kanibala. Albo... ktoś go dorwie i świat zacznie znowu być bezpieczny, ale nie ma bata, ta bestia zawsze wraca i to z jeszcze większy apetytem.
W jaskini za przytulnie nie jest. Wilgoć, chłód i ten smród, wiadomo... Takie tereny dla ludzi nie są. Olbrzymowi jednak nic nie przeszkadzało. Oblizywał swoje pazury gdyż ociekały zapachem Clau, no i taki posmak pozostał. Robił to tak zachłannie, jakby zależało od tego jego życie. Dziewczyna usiadła, starając złapać odrobiny ciepła. Nie ma łatwo, zabrał jej rozgrzewającą krew, w dodatku mamy zimię. I co należy uczynić? Nic, kanibal postradał zmysły, stał się istotą na równi ze zwierzęciem. Gdyby Clau wiedziała co przeszedł?!
Padły słowa... Stwór przestał lizać łapy, by otrzącąć się następnie ze snu. Pomruczał pod nosem coś niezrozumiałego. Łypnął na nią groźnie, obnażył rzędy ostrych zębisk. I tyle, to jego odpowiedź. Warknął, sapnął i przykleił się bardziej do ściany. Walczył sam z sobą wewnętrznie, walczył ze snem i kolejnym napadem pragniena. Wreszcie pozbierał się z ziemi, by jak kat stanąć nad małą ofiarą. Żółtawe ślepia lśniły w mroku... nie zdradzały nic dobrego. Wtem rozległ się pisk. Nietoperze wyruszały na żer! Kanibal odwrócił się w stronę stadka i rozłożył ramiona. Fala czarnego ognia, jaka nagle powstała przed wampirem, pochłonęła małe zwierzątka, które padały poparzone na podłoże. Już wiemy czym zaimie się stwór... dzikość zaś w niego wstąpiła i zaś pchała go do obrzydliwych czynów. Ogień znikł, a setki drobnych ciałek śmierdziało spalenizą. Kanibalowi nic nie przeszkadzało. Zasiadł przy uczcie, pochłaniając martwe istoty. Z nad ramienia spojrzał na Clau.
- Nie ruszać się... Testament zabije niegrzeczną.
Ładnie. Było tam u licha źle z nim, że aż mówił w trzeciej osobie i szło mu badzo ciężko. Drżał i mruczał z rozkoszą, kiedy łykał co raz to więcej ciałem nietoperzy.
- Dobre gryzonie. Niesurowe.
Ocena posiłku, o tak. Szczerzył japę sam do siebie lecz zmyło się to szybko, bowiem nasza dziecinna oraz głupia bestia ugryzła się sama w łapę. Łakomstwo nie służy.


Ale ile można czekać? Kanibal zostawił na pastwę losu Clau, tyle.

z/t
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Jaskinia Empty Re: Jaskinia

Pisanie by Clau Sro Mar 20, 2013 10:49 pm

Cudem powstrzymała się od wymiotów na widok i zapach uroczo spieczonych nietoperzy. Poza tym gryzonie? Miała najwyraźniej odczynienia z wyjątkowo głupim okazem, a to robiło jej jakieś nadzieję. Posłusznie zwinęła się w kłębek nie mając zamiaru ruszać się ze swojego miejsca, bynajmniej nie miała zamiaru, nie chciała skończyć podobnie strawiona przez czarny ogień. Od kiedy tak właściwie istniał kolorowy ogień?! Przynajmniej zrobiło się trochę cieplej, a potwór zajął się pochłanianiem małych stworzonek a nie jej. Skończył posiłek i sobie po prostu wyszedł. Mogła wierzyć w swoje szczęście? Ostrzegał, aby się nie ruszała, ale ten sobie chyba po prostu poszedł poszukać jakiejś innej ofiary. Nie zamierzała zmarnować szansy. Podniosła się na drżące nogi i malutkimi kroczkami skierowała się wyjścia. Świat chwiał się jej chyba na wszystkie strony i samą siłą woli stawiała kroki, ale skoro nie została pożarta to nie zamierzała umrzeć z tak głupiej przyczyny jak hipotermia.
[z/t]
Clau

Clau

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Blizny - malutkie które są właściwie wszędzie, ślady po pazurach na ramionach, po ranie szarpanej na karku,kilka małych i dwie duże blizny po kłach na szyi, a na brzuch po mnóstwie ran szarpanych i ciętych.
Zawód : Uczeń, dorywcza praca w piekarni
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Pan - Dastan


https://vampireknight.forumpl.net/t932-clau-ventoria https://vampireknight.forumpl.net/t1005-clau

Powrót do góry Go down

Jaskinia Empty Re: Jaskinia

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach