Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Go?? Pon Paź 22, 2012 3:28 pm

Jak sama nazwa wskazuje, jest to zaułek/ślepa uliczka przy tylnym wyjściu z klubu Inferno. Można się tutaj dostać przechodząc przez stare przejście między samym klubem, a sąsiednim budynkiem, na razie nie używanym.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Czw Cze 27, 2013 1:31 pm

Nadal nie wiedząc, co ją potoczyło do takiego typu zachowania jakie okazała przy nich powodowało, że dziewczyna błąkała się samotnie. W zakrwawionej dłoni nadal dzierżyła nóż, który od czasu, do czasu uderzał o coś. Jednak już nie powodował ran na ręce dziewczyny. Teraz jednak zdawało się, że na wpaść w gorsze tarapaty niż wcześniej. Przechadzając się by zdawało w tak opuszczone miejsce, nie miała prawa spotkać nikogo, kto by mógł ją zaczepić lub po prostu przejąć się kimś takim jak ona. Tymczasem, nie można by zaprzeczyć, by spotkanie tych osób nie było jak typowy początek jakieś taniej powieści kryminalnej. Ona, czyli biedna dziewczyna, która pomimo tego kim, była nie dałaby sobie rady z nimi. Oni? zwykli opryszkowie, którzy myślą o sobie, jak o bogach ulicy, którym władza nic nie robi, a ludzie powinni schodzić z drogi. Nie ważne jak oni wyglądali, bo starczało to w ich aparycji, by dziewczyna była bezsilna.
Z chwilą gdy jej ciało bezwładnie zostało przygniecione do ściany, ta pomyślała jedynie iż będzie to tylko kolejna dawka bólu, lecz czy powinni wiedzieć, że nie powinni tykać własności ojca? Ojca, którego syn był burmistrzem? Jednak, tak wysokie mniemanie nie mogło jej w tym pomóc, nie było go teraz a jedyne co zaraz nastąpi, to kolejna dawka bólu. Nie będzie jednak to takie odczucie, jakie ma gdy sama sobie go zadaje, lecz bardziej hańbiące i upokarzające.
W krótkiej chwili padły słowa z ust jednego z oprawców, na temat prostoty jej wyglądu, oraz tego, że niestety będą musieli się ostrzej zabawić z taką paskuda jaką była w ich mniemaniu Havoc. W chwilę potem ponownie padła na ziemie, lecz tym razem przygnieciona mimowolnie ciałem oprawcy. Nie stawiała oporu? A raczej jej umysł nie stawiał tego za priorytet, lecz za minimum bo zaraz dostanie to co tak, kocha. Czyli odpowiednia dawkę odczuć, ale co ona na to? Z jej oczów mogło się wywnioskować, że dziewczyna tego nie chce.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Czw Cze 27, 2013 5:02 pm

Sahal kręcił to w tę to we w tę, ze smutnym ryjkiem. W jego oczkach czaił się smutek. Dlaczego? Ponieważ nie mógł nigdzie znaleźć swojego ojca! A co jeśli on faktycznie zostawił chłopca? Dla tej jasnowłosej damy, którą nazwał dziwnym słowem "żona". Chłopiec nie wiedział cóż może ono znaczyć. Nie umiał korzystać ze słowników, nawet nie wiedział, że coś takiego istnieje, więc nie miał jak sprawdzić. Służek nie poprosił o wytłumaczenie znaczenia tego słowa, bowiem nie rozumiały języka chłopca. Nikt go zresztą nie rozumiał. Nic dziwnego, skoro był to język, który niemalże wymarł i ostatnimi jego potomkami to właśnie Sahal i jego matka. Ciekawe co u niej słychać. Zastanawiał się nad tym, ale jakoś nie bardzo tęsknił za nią. Była to zła kobieta. Bardzo zła kobieta. Śmiało można nawet stwierdzić, że wampirek cieszyłby się na wieść o śmierci matki. Nie, nie kochał jej. Nawet nie czuł żadnego przywiązania. Była dla niego obca, ledwo pamiętał jak wyglądała, zapomniał jak wypowiada się jej afrykańskie imię. Całkowicie wymazał ją z pamięci, bo teraz miał nową rodzinę. Przygarnął go ojciec, choć wcale nie musiał tego robić! Przecież takich Sahalów miał on na pęczki. Wampirek jednak uważał, że był jedyny w swoim rodzaju.
Cichaczem opuścił Zamek! Może tata był gdzieś w ogrodzie? Albo na Cmentarzu? Chłopiec był tak zajęty poszukiwaniem swojego tatuśka, że nawet nie zorientował się, w którym momencie opuścił teren cmentarza, udając się wgłąb slumsów, a dalej i do miasta. Chyba cudem żaden wampir go nie zaatakował! Przecież to dziecko, a jak wiadomo, tacy pachnieli najpyszniej i byli bardzo łatwym celem. Chłopiec zorientował się wreszcie, że faktycznie zabłądził. Stanął na środku ulicy w centrum miasta, rozglądając się dookoła z przerażeniem. Ludzie pokazywali palcami na malca, uśmiechając się do siebie z rozczuleniem. Może i był słodki, ale Sahal się zgubił! Postanowił nie płakać, mimo przerażenia jakie odczuwał na samą myśl, iż nie można znaleźć drogi powrotnej do domu! Jak on teraz trafi do tatusia? Skręcił w jakąś ciemną alejkę. Pamiętał, że takimi szedł, ale nie wiedział co dalej. Był zbyt zajęty, skakaniem, bieganiem, łapaniem ćmy, która przeleciała mu koło nosa przez to wpadł do śmietnika, z którego nie mógł się wydostać.
Znów zabłądził! To nie ta uliczka! Ale zamiast tego dostrzegł jakąś jasnowłosą płci żeńskiej chyba w tarapatach. Sahal podbiegł do opryszków i przyczepił się do nogi jednego z oprawców. Wytarł gluty o jego spodnie i wbił swoje wampirze kiełki w jego nogę! Zaczął go szarpać, ciągać, aż wreszcie człowiek stracił równowagę i przewrócił się. Sahal bił go swoimi dziecięcymi piąstkami. Chłopiec zrobił się głodny przez te całe poszukiwania i błądzenia, poszukiwania i błądzenia i tak w kółko. Człowiek zaś się śmiał, że taki mały chce cokolwiek zrobić. Jednak Sahal się nie poddawał i w szybkim tempie wampira usiadł na ludziu okrakiem, dłonie zaciskając na szyjce, chcąc go przydusić. Człowiek jednak okazał się zbyt silny i zrzucił z siebie małego Sahala.
- Nie tykaj mnie! Nie wolno Ci! Mój tatuś Cię zabije! Tak jak tamtego pana!
Krzyczało dziecko w afrykańskim dialekcie, którego nikt nie rozumiał. Mężczyźni popatrzyli po sobie, wzruszyli ramionami. Sahal zaś uderzał piąstkami o kałuże uliczne, brudząc się przy tym jeszcze bardziej. Starł sobie nawet łokieć!
- Jestem głooodny!
Chciał krwi! A ci ludzie byli zbyt silni, żeby pięciolatek mógł sobie z nimi poradzić bez żadnego problemu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Cze 30, 2013 9:30 pm

Niby było już tak naprawdę wiadomo, co z nią zaraz się będzie działo. Specjalnie nie stawiała oporu, bo nie miało to sensu. A tu nagle, nie spodziewanie pojawił się on? Młody, lecz czy to jakiś problem? Nie zawsze można było oceniać kogoś po wyglądzie. Jednak nie zdawało się to razić dziewczyny, a wręcz na jej duszy pojawiło się chwilowe szczęście? Może jednak nic jej się nie stanie, a oni uciekną? Poniekąd miała taką nadzieję, lecz było to złudne, bo chłopak nie dawał sobie rady, nawet jeśli był wampirem widocznie był za młody na to. Ponownie jej serce ogarnęło uczucie, że nic jej nie pomoże gdy nagle, coś w niej pękło. Dziewczyna po prostu zrzuciła faceta z siebie, chwytając nóż. W tej chwili? W tej chwili stała nad nim, w ręce ściskała ostrze, aby po chwili zakosztować nim krwi oprawcy. Niczym z łatwością wbił się w szyję faceta, a gdy tylko ją opuścił ten złapał się za nią i padł na ziemię. Następnie, niby swobodnie wbiła mu kilkanaście razy ostrze w ciało, brudząc przy tym się jak małe dziecko, przy posiłku.
Widząc, że jest już martwy podniosłą się i chwilę później trzymała drugiego oprawcę za włosy. W jej oczach było widać specyficzny obłęd, jak u nie jednej psychopatki. Następnie, kolejny raz ostrze noża godziło następnego faceta w szyję, tak bardzo iż po prostu częściowo go wyrwała a nie wyjęła. Sam widok tego czynu wywołał w niej chęć skosztowania ludzkiej krwi, co było bardziej wbrew niej, niż całe to morderstwo. W jednej chwili spijała już krew z jego rozciętej szyi, lecz po sekundzie, gdy skończyła nagle odskoczyła łapiąc się za głowę.
Nie mogła uwierzyć, że znowu to zrobiła. Jej zachowanie mówiło, tak jakby nie była to ta sama osoba co chwilę temu. Jej oczy tym razem były przerażone, a ta spoglądnęła z przerażeniem na swoje dłonie, by potem spojrzeć na chłopca.
- Ja nie chciała, to. to...
Nie była nawet wstanie powiedzieć tego do końca.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Pon Lip 01, 2013 5:13 pm

Sahal nie dawał za wygraną i walczył dzielnie kłami i pazurami z nogawką napastującego pana. W sumie to chciał go przewrócić na ziemię i wbić kły w skórę by wypić trochę krwi, ale jak widać nie bardzo mu to szło. Nie miał jednak tyle sił, co dorosły ojciec i mógł pomarzyć o takiej sile w tak młodym wieku! Niestety, napastnik szybko zrzucił z siebie chłopca. Ten zaś wylądował w błocie, ubrudził się i teraz jeszcze bardziej wyglądał jak murzynek Bambo, co w Afryce mieszka. Choć co prawda już był mulatem, to teraz wyglądał co najmniej śmiesznie.
Wstał z błota i zaczął się powoli z niego otrzepywać, kiedy wampirzyca zebrała się w sobie i zaczęła spuszczać łomot tym panom! Sahal patrzył z zamiłowaniem na nieznajomą, jak rozpłatała szyję jednemu z ludzi, a szkarłatna posoka tryska w powietrze, brudząc twarz kobiety. Patrzył zafascynowany, jak człowiek łapie się za gardło i usiłuje schwytać kilka haustów powietrza nim zadławi się własną krwią, jednak coś nie bardzo mu to wychodziło. Krew upływała nawet spomiędzy zaciśniętych palców, aż wreszcie człowiek upadł na podłogę. Wampirek szybko do niego podbiegł i przyssał się drobnymi, acz już ostrymi kiełkami, do rozpłatanego gardła. Zrobił nowe ranki, dwie jak po ukłuciu, i zaczął łapczywie spijać krew. Ubrudził się przy tym calutki, bowiem ciśnienie w tętnicy szyjnej było jeszcze tak wysokie, że gdy nacisnął łapkami na gardło, aby zwiększyć napływ krwi do jego usteczek, krew trysnęła na jego twarz. Nie zwracał na to najmniejszej uwagi. Spijał, delektując się każdą, najdrobniejszą kropelką krwi! Nawet nie zauważył, kiedy wampirzyca zabiła drugiego człowieka, przysysając się do niego.
Chłopiec wreszcie oderwał się od zwłok, pozostawiając je na bruku. Nie wiedział jak się ich pozbyć. Tatuś to zrobił nabijając ciało na pal! Ale... ale tutaj nie było żadnych gałązek. Sahal wyraźnie się zasmucił, bo nie wiedział cóż począć! Spojrzał po sobie. Cały we krwi, nawet ubranko miał zabrudzone!
Wreszcie wampirzyca się odezwała do chłopca. Nie rozumiał wszystkiego, nie umiał w takim stopniu japońskiego, zresztą ona na pewno nie rozumiała afrykańskiego dialektu, jakim porozumiewał się Sahal.
- Zguuuubić!
Wypowiedział głośno, wyraźnie, w bezokoliczniku słowo po japońsku, mając nadzieję, że ona go zrozumie! Zaraz podbiegł do wampirzycy i przytulił się do jej nóg, jakby spragniony czyichś pieszczot. Wyszczerzył do niej swoje zakrwawione kiełki i spojrzał na nią wielkimi, smutnymi, stalowymi tęczówkami.
- Poooomóóóóż!
Tak, kolejne, o dziwo po japońsku, słowo jakiego wampirek użył.
Sahal postanowił znaleźć jakąś drogę do domu. Może wreszcie skorzysta ze swojego węchu? Będzie węszyć! Drogę do domu, tak! Opuścił bez słowa dziewczynę.

[zt]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Isemay Nie Wrz 29, 2013 6:46 pm

Los tak chciał, że Maya niemal uschła, pozostawiona na pastwę czasu w domku w górach. Czekała długo na powrót swojego pana, miewała już niemal halucynacje z nim w roli głównej. Czasami stawała przed zniszczonym i popękanym lustrem ćwicząc co mu powie, gdy już się zjawi. Niestety czas płynął nieubłaganie. A ona powoli zaczynała tonąc w rozpaczy i bólu, który zadawała jej tęsknota i samotność. Nie była to zwykła tęsknota za swoim panem, ale także za chłopakiem, który skradł jej serce. Te ludzkie i te wampirze.
Dostała od niego najpiękniejszy prezent - jego krew. Mogła przerwać swoja niedolę i stać się poziomem D, jednak ona zatrzymała niewielki flakonik jako pamiątkę. Wtedy, gdy jeszcze była w stanie zawiesiła go na szyi i traktowała jak swój największy skarb. W końcu opuściła góry ciągnięta zapachem świeżych, ludzkich ciał. Nie wiedziała, kiedy zaczęła się zmieniać. Kiedy jej ręce zamieniły się w szpony, kiedy jej umysł przysłoniło szaleństwo i żądza tak silna, że nikt nie był w stanie nad nią zapanować.
Gdyby wiedziała, że tak skończy, już dawno popełniłaby samobójstwo. Jednak ten głupi los chciał inaczej. Dziewczyna dotarła do miasta i jakimś cudem udało jej się dostać w jego głąb. Prawie czołgała się, żeby wreszcie usłyszeć puls i oznaki życia. Gdy dotarła do zaułka od razu wyczuła, że nie była tutaj sama. W rogu, niedaleko okropnie śmierdzącego śmietnika stała obściskująca się para. Chłopak macał na wpół przytomną, pijaną dziewczynę, ale May była niewzruszona. Ostatkiem sił rzuciła się na nich przerywając tą cudną, miłosną scenkę. Na nic były ich głośne krzyki, zagłuszone przez muzykę wewnątrz klubu Inferno. Na nic były ich próby ucieczki i wyrwania się z rąk śmierci.
Wampirzyca była nieugięta. Nie wiedziała, kiedy aż tak się zmieniła. Jedyne co mogła przyznać to to, że pożądanie krwi zaślepiło jej umysł, ale także pozbawiło potrzeby trzeźwego myślenia. Gdzieś tam uśpiła swoje człowieczeństwo i zdrowy rozsądek. Pozostał tylko ból i wściekłość.
Bez większego wysiłku wbiła szpony w plecy ludzkiego chłopaka, rzucając nim jak lalką o kontener. Bez problemu przegryzła jego tętnicę, taplając się we krwi. Następnie dopadła dziewczynę, przyklejając się do jej ciała jak pijawka. Już tylko szukała kolejnej ofiary.
Isemay

Isemay
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Blond pukle, mały tatuaż w kształcie półksiężyca na karku (symbol rodu)
Zawód : Łowca wampirów
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t499-maya-lightwood

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Wrz 29, 2013 8:45 pm

Szedl powoli bo po co mial sie spieszyc? Noc byla jeszcze dluga wiec jeszcze dorwie jakas nastolatke, ktora to byla na imprezie i wraca nachlana do domu. Nie spodziewal sie jednak tego, ze spotka ja tutaj. Maya, tak chyba sie nazywala dziewczyna. Pamieta, ze kidys ja spotkal i cos jej zrobil, tylko nie pamietal co. Mniejsza jedak o to bo teraz nie zdawala sie byc czlowiekiem, a taka ja pamietal. Skierowal wiec swoje kroki ku posilajacej sie dziewczynie, by nastepnie. szyderczym usmiechem stwierdzic ze jest nedznym poziomem E.
- Nawet jesc juz nie umiesz?
Powiedzial kpiaco na to co zrobila z swoimi ofiarami. Stanowczo nie robila tego zbyt cicho ale czego sie spodziewac po kims takim. Ciekawe kto ja zmienil jednak o tym kiedys indziej, teraz musi udomowic nowa zabawke.
Juz sie raduje na sama mysl o tresowaniu czegos takiego i o wielu innyh przyjemnosciach. Jednak najpierw musi ja zlapac a moze byc to trudne.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Isemay Nie Wrz 29, 2013 9:29 pm

Maya była zbyt pochłonięta swoim nowym, cudownym celem, który całkowicie ją pochłonął, żeby zwrócić uwagę na zbliżającego się wampira. Zresztą była dzieckiem nocy stosunkowo od niedawna, więc nie była do końca świadoma swoich wampirzych umiejętności. Nie miała wyczucia i nie potrafiła z nich korzystać w dogodnym momencie. Niektóre rzeczy działy się instynktownie, inne przypadkiem. Tak więc ta pyszna, czerwona posoka była jej bogiem. Nie potrafiła myśleć o niczym innym, a może nie chciała?
Kiedy już pijana dziewczyna przestała się ruszać, Maya spiła jej krew co do ostatniej kropelki, żeby nic się nie zmarnowało. No oczywiście taki był zamiar, w rzeczywistości jednak dużo krwi poplamiło jej ubranie, blond włosy posklejały się w czerwone smugi, a jej twarzyczka wyglądała przerażająco. Była m o r d e r c z y n i ą. Cóż za ironia losu. Niegdyś szkolono ją do walki z tymi potworami, a teraz? Powinna czuć do siebie obrzydzenie, a ona była w stanie jedynie cieszyć się ze swojego nowego dzieła!
O dziwo kręciło jej się trochę w głowie, czemu? Cóż wypiła krew z dwóch bardzo pijanych nastolatków, nic dziwnego. Mimo to doszczętnie ignorowała ten fakt. Kiedy już usłyszała wampira za sobą chwyciła martwe ciało dziewczyny w swoje szpony i zawarczała zaciekle. Nie miała zamiaru oddawać swojego łupu. TO było jej! Niech sobie Aristeo znajdzie swoje jedzonko. Nagle go rozpoznała. Zaśmiała się głośno, choć jej śmiech przypominał raczej gardłowy rechot i nie miał w sobie ani krztyny wesołości. Isemay pochwyciła jedną z bezwładnie zwisających dłoni martwej dziewczyny i pomachała nią do wampira.
W końcu rzuciła ciałem o ziemię i dało się słyszeć charakterystyczne chrupnięcie łamanych kości. Wstała niezgrabnie na dwie nogi, widać było, że dawno nie chodziła normalnie. Nie minęło jednak pół sekundy, a wampirzyca rzuciła się na swojego byłego znajomego ze szponami i z długimi, nawet jak na wampira, kłami. Nie miała przyjaznych zamiarów, od razu chciała rozerwać mu gardło. Nie z zemsty, niemal nie pamiętała już tamtego zdarzenia, jednak z głodu i chęci mordu.
Isemay

Isemay
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Blond pukle, mały tatuaż w kształcie półksiężyca na karku (symbol rodu)
Zawód : Łowca wampirów
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t499-maya-lightwood

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Wrz 29, 2013 9:45 pm

To bedzie mial ubaw, nie sadzil ze sie na niego rzuci. Widac jej obecny pan nie powiedzial a raczej nie nauczyl jej ze nie ma szans. starciu z wampirem, ktory panuje nad soba. Jaka szkoda, bo juz na samym poczatku musi urzyc sily do tresury. Jednak to byl jej decyzja a raczej tego co nia kierowalo. Od razu gdy tylko mogl ja chwycic sprawil, ze Nr dlonie chwycily za jej rece i od razu opatulily ja jego gady. Nie to nie wszystko, lecz dopiero poczatek.
- Lekcja pierwsza. Okazywanie szacunku nowemu panu.
Dla postronnych gady obwiazaly jej szyje a jego kolano zatoczylo cios w jej brzuch. By nastepnie powalic ja na ziemie. Bez okazania skruchy zadac kolejne ciosy w jej brzuch. Jednk los bywa okrutny wiec na wszelki wypadek ma inne sztuczki.
- Radze ci przemyslec co dla ciebie dobre bo in...
Nagle zobaczyl cos na jej szyi. Fiolka krwi? A to ciekawe, czy to krew jej pana? Byc moze.jedak o tym sie przekona potem. Chwycil wiec i jej ja zabral, by nastepne schowac do kieszeni.
- Gotowa na nastepna lekcje czy dalej chcesz sie bawic.
Ostatnie slowa brzmialy dosc surowo niczym, no wlasnie niczym co? Oby sie nie przekonala co moglo to oznaczac.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Isemay Nie Wrz 29, 2013 10:00 pm

Nie miała zamiaru się poddać. Będzie walczyła do końca. To takie proste, nawet nie rozważała innej możliwości. Oprócz siły i żądzy krwi zyskała także samozaparcie. Nie tak łatwo będzie ją złamać. Była dzika, nieokrzesana, przypominała bardziej zwierze niż biegającego boso nieboszczyka. No a gdzie buty? Zgubiła po drodze, na jednej z kamiennych ścieżek w górach.
Gdyby ktoś jeszcze niedawno zapytał ja co będzie robiła w przyszłości, powiedziałaby, że zostanie łowcą wampirów. Przykre co? Prawie jej się udało. Na prawdę niewiele brakował. Nawet sam Kaien Cross zgodził się ją szkolić. Jednak życie lubi płatać różne figle.
Jej super atak zakończył się katastrofą. Oczywiście było to nieuniknione, ale skąd dziewczyna miała o tym wiedzieć? Kiedy wampir pochwycił ją warknęła coś niezrozumiałego i zaczęła kłapać zębami w jego kierunku, jak gdyby chciała po pożreć. A no, właśnie chciała. Pierwszy cios sprawił, że zawyła głośno, kolejne powaliły ją na ziemię. Nie minęło kilka sekund, a wstrząsnęły nią konwulsje i zerzygała się całą krwią, którą wypiła kilka chwil szybciej z tej dwójki nastolatków. Ups, drogi Aristeo, masz coś paskudnego na butach.
- Niijee...
Zaskomlała cicho, gdy zabrał jej skarb. Powtarzała słowo ' nie ' jak modlitwę, jak gdyby był to jej ostatni ratunek. Nie mogła jej stracić, jedynej pamiątki po nim, chłopaku, którego imienia bała się wypowiedzieć. Wyciągnęła szpony w stronę oprawcy, jednak nie była w stanie go dosięgnąć. Zaczęła się rzucać i drapać miejsce na szyi, gdzie znajdowała się fiolka, jak gdyby coś ją tam paliło. Jej pazury zabarwiły się na czerwono, a ona drapała zaciekle wyjąc przy tym żałośnie. Łzy zlewały się z krwią.
- Odaj.. oddaj..
Wysyczała oddychając ciężko.
Isemay

Isemay
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Blond pukle, mały tatuaż w kształcie półksiężyca na karku (symbol rodu)
Zawód : Łowca wampirów
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t499-maya-lightwood

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Wrz 29, 2013 10:13 pm

Chcial tego? A wiec jego teoria mogla byc prawdziwa, a to pech bo on nie mial zamiaru jej tego oddawac. byla to cenna karta przetargowa i zapewne pomoze mu w osiagnieciu swojego celu. Biedna Maya tak nisko upasc, to takie smutne. Mniejsza jedak o to, skoro chce tego musi na to jakos zapracowac. Wyciagnal z kieszeni fiolke z krwia jednak nie byla to krew jej pana a inns.
- Chcesz swoja rzecz? Musisz dac mi cos w zamian albo.... albo ja zniszcze na twoich slodkich oczach.
Uiechnal sie i odwolal gady, nie zaryzykuje utraty fiolki ani odebrania jej sila.
- Wiec co mozesz mi zaoferowac bym tego nie zrobil.

Oblizal seoje usta po czym siegnal po krew Dastana i przechylil fiolke tak jakby chcial wylac zawartosc. Jednak i on sam nie chce jej zmarnowac lecz ona o tym nie wie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Isemay Nie Wrz 29, 2013 10:27 pm

Co robić, co robić, co robić. Maya była w agonii. Rozpacz całkowicie wyparła wszystko inne. Jedyne co czuła to przejmujący ból i stratę. Nie mogła na to pozwolić. Była to jedyna pamiątka, ostatnie koło ratunku. Niewidzialny pomost łączący ją z jej człowieczeństwem. Bez niego była nikim.
Jeszcze kilka chwil drapała się zaciekle, raniąc pazurami swoją szyję. Mimo że rany zagoją się prędzej czy później - blizny pozostaną. Krew lała się bo jej ubraniu, a ona zdawała się w ogóle tego nie zauważać. Leżała jedynie żałośnie na chodniku i łkała cicho. Jej łzy były najbardziej normalną rzeczą w tym całym obrazku. Cała reszta była zbyt dzika i zbyt obrzydliwa, żeby ją jakkolwiek sprecyzować albo zaszufladkować.
- Wsszysstko.. wsysztko...
Wysyczała przez zaciśnięte zęby wijąc się w bólu. Zrobi wszystko, żeby odzyskać swoją zgubę. Zrobi wszystko, żeby dalej mieć przy sobie tą cząstkę Dastana. Spojrzała błagalnie na swojego oprawcę i po raz pierwszy mogła wydawać mu się tak ludzka. Jej oczy z czerwonych przeszły w orzechowe, te ludzkie, a dziewczyna leżała na ziemi nieruchomo, jak gdyby była martwa. Bała się wykonać jakikolwiek ruch, nie mogła dopuścić, żeby Ari zniszczył fiolkę. Po prostu nie mogła. Była gotowa poświęcić dla niej wszystko. Czego od niej chciał? Był chorym psychopatą, więc lepiej nie pytać.
Isemay

Isemay
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Blond pukle, mały tatuaż w kształcie półksiężyca na karku (symbol rodu)
Zawód : Łowca wampirów
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t499-maya-lightwood

Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Wrz 29, 2013 10:44 pm

Mozna powiedziec ze dziewczyna pierwsza lekcje zaliczyla celujaco, no dobra prawie celujaco ale jednak zaliczyla. Czas dalej ja szkolic lecz nie w tym miejscu bo nie chcemy publiki tutaj. Zatem podszedl do niej i podciagnal do gory.
- Teraz zobaczysz nowy dom.
Po czym pocalowal ja w usta by nastepnie pociagnac za soba. Mial jedynie nadzieje ze bedzie grzeczna i bedzie spokojnie szla.

z.t x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Czw Paź 10, 2013 11:31 am

Hav? No cóz Hav została tutaj sama, lecz nie przy tych ciałach. Nie będzie przecież tutaj czekać aż policja przyjedzie, czy też łowcy się zjawią. Nie zdążyła nawet nic powiedzieć na to, że chłopak pobiegł gdzieś. Nic nie mniejsza jednak o to, że nadal trzymając nóż po tym co zrobiła po prostu, postarała się jak najszybciej uciec. Jednak przez chwile gdy tylko biegła musiała zostać w ukryciu, gdyż właśnie przybyło tutaj dwoje osobników, nie mniej nie słyszała o czym była rozmowa jednak, gdy tylko zniknęli z tego miejsca. Ta przypominając sobie gdzie mieszkał jej pan, postanowiła szybko uciec z miejsca zbrodni. Oczywiście przedtem wyrzuciła nóż, lecz i tak rzucała się w oczy. W końcu była prawie naga i cała w krwi.

z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Pią Paź 25, 2013 10:30 am

W gruncie rzeczy Sophie nadal niewiele myśląc po wydarzeniach, które odegrały się w apartamencie Aimi, skierowała swoje kroki ponownie w stronę klubów. Wcisnęła nieznacznie ręce do kieszeni spodni, opuszczając przy tym delikatnie głowę w dół. Nie to, że ponownie miała ochotę najebać się w trzy dupy, aczkolwiek póki znajdowała się na tak niszowej pozycji dosłownie wszystko było jej obojętne. Nawet, to czy przez tydzień czy dwa będzie chodziła pijana. A wszystko wina Ell'a i tego no ... Jak mu tam. Jej wypłowiałego męża, który w swoim czasie robił za stary, obdrapany fotel do kompletu. Teraz właściwie zdawał się być tylko nic nieznaczącym wspomnieniem, które za każdym razem powracało do niej ze zdwojoną siłą w momencie w którym tylko w miarę wytrzeźwiała. Ot, to też tak na dobrą sprawę może być jeden z wielu powodów dla których dziewczyna ciągle chla. Przynajmniej jak się nastuka nie widzi przed sobą paskudnej mordy Sam'a. Fucking awesome.
Niemniej w którejś chwili zupełnie nieświadomie skręciła w boczną uliczkę, zewsząd otoczoną murami klubów. Nie przejęła się. Była pijana, nawet jeżeli czaił się w tym zaułku jakikolwiek zboczeniec nie byłby wstanie jej teraz dopaść. Wiecie - Sophie plus alkohol plus nieproszeni goście równa się agresja i hejty na najwyższym poziomie. Mały tyran, o. W każdym razie blondynka w niezwykle ociężałym tempie wyjęła z tylnej kieszeni obcisłych jeansów paczkę papierosów, następnie wyjmując z nań fajka dla siebie, którego ostatecznie wsadziła do ust natychmiast podpalając. Zaciągnęła się mocno dymem, chwilę później wypuszczając go nosem. Zaśmiała się głupkowato, nieco psychicznie opierając plecami o jedną ze ścian budynków. Zsunęła się po niej w dół, lądując chudym dupskiem na ziemi. Jęknęła, podkulając mimowolnie nogi pod brodę w taki sposób, że bez problemu mogła oprzeć głowę na kolanach.
- Pierdolony szajs. - mruknęła tylko, po raz kolejny zaciągając się petem. Żałosne, tylko Kanapa potrafi stoczyć się w tak szybkim tempie, serio. I jeszcze mieć, to wszystko w dupie, hoho.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Pią Paź 25, 2013 12:07 pm

Stary, odrapany fotel nadchodził. Jakby nigdy nic, szedł spokojnym, wcale niespiesznym krokiem za zapachem swojej zapijaczonej żony. Właściwie przyzwyczaił się do takiego stanu Sophie, zachowując się jak zapijaczona ulicznica, niszczyła reputację szlachetnego. A to Samowi się okropnie nie podobało. Dlatego jak tylko napotkał ją w tym zakamarku, spojrzał pełen pogardy. Jak od niej capiło wódą, papierosami.
- Jest mi niedobrze, gdy na Ciebie patrzę.
Rzekł sucho, nie podchodząc bliżej wampirzycy. Gdzie jeszcze zacznie wymiotować i zabrudzi ubranie burmistrza. A tak być nie mogło.
- Niszczysz moje życie.
Co za chłód i opanowanie! Samuru bez cienia sumienia, kompletny lód wypowiadał każde słowo dokładnie, żeby kompletnie pijana szlachetna mogła go zrozumieć. Właściwie czemu tak mówił? No właśnie... według niego Sofa się zepsuła, stała się nudna i nie warta uwagi. Ciągłe piła, ćpała... niemal jak on sam! Ale niestety uważał, że mógł. Ręka z doczepionym lśniącym, ostrym hakiem zamiast dłoni, zwisała bezwładnie, jakby gotowa do zadania ciosu. Co dalej? Samuru zgadywał, że ta mała paskuda się na niego rzuci. Jak zwykle, a fe.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Pią Paź 25, 2013 12:36 pm

Do ulicznicy jest jej jeszcze daleko. Tak sądzę. Dom ma, pieniądze ma, puszczać się nie puszcza. Ogólnie dobre z niej babsko, tylko zbyt dużo chla i ćpa. Samur nie jest lepszy. Właściwie jest od niej dużo gorszy. Przeleciałby prawdopodobnie każda możliwą laskę, wypiłby więcej niż ona i jeszcze przy okazji doprawiłby się prochami, bo czemu by nie? Zdecydowanie burmistrz pod żadnym względem nie jest fajny, ba! Jest równie żałosny, co ona tylko zupełnie nie zdaje sobie z tego sprawy. Jego ego, żądza władzy i nieobliczalny styl życia po prostu nie pozwalają mu na to, by dostrzegł wszystkie swoje wady. A ma ich wiele. Jest zwyczajnie beznadziejny. Zwykły gówniarz, który myśli, że wszystko mu wolno, o. Phf, odezwała się ta starsza, nie?
- Powiedziałabym, to samo. Wiesz, Twoja morda automatycznie przyprawie mnie o wymioty. - bąknęła, zasłaniając mimowolnie ręką usta. Tak o, żeby nie narzygać mu przypadkiem na buty. Chociaż z drugiej strony jest to całkiem kusząca opcja. Taki biedny, zdenerwowany Samuś obrzygany przez własną najebaną żonę, której humor po takiej akcji poprawiłby się w pięć sekund. Byłaby skłonna się nawet z nim kłócić, a jak! Teraz póki co jej stan na to w ogóle nie pozwala, aczkolwiek jak porządnie ją zdenerwuje, będzie musiał znosić jej cholerne wrzaski./
- Wow, kurwa. Ty moje. Jakoś specjalnie się nad tym nie użalam! - rzuciła zaraz po nim, mrużąc niebieskie tęczówki. Machnęła niedbale ręką, początkowo zupełnie nie zwracając uwagi na ostry hak, który zastępował mu aktualnie dłoń. Podniosła się pokracznie z ziemi, opierając przy tym plecami o ścianę budynku. O masz, miasto wiruje, ptaszki ćwierkają, burmistrza tu wcale nie ma. Świat jest idealny. Wyrzuciła przed siebie spalonego peta, przydeptując go butem, po czym zerknęła na twarz burmistrza krzywiąc się przy tym naprawdę strasznie. Jakby po raz pierwszy w życiu zdała sobie tak opór dosadnie sprawę z tego, że jej mąż to rasowy idiota, a ona jak debilka trwała przy nim przez te wszystkie lata.
- Jesteś beznadziejny. Totalne zero. Pieprzysz te wszystkie dziwki jak dziurki od klucza. Żałosne. Nigdy. Nigdy nie staniesz u szczytu władzy. Nie nadajesz się. - warknęła, prychając jak małe dziecko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Pon Paź 28, 2013 12:49 pm

Och jeeeej, bo się Samuru przejmie jej wrednymi tekstami. Naprawdę... Chyba że naruszy jego granicę pseudo "wyrozumiałości" dla ułomnych, a wtedy już tak przyjemnie i bezpiecznie jak teraz może nie być. Czy Sofa tego chce? No chyba tak, skoro tak bezkarnie pyskuje do mości książę Sama. No ale spokojna, jego twarz pozostawała niewzruszona tymi marnymi tekstami, jakich sam niedawno użył. I gwoli ścisłości Burmistrz jest starszy od swojej małżonki, ot co.
- Dlaczego mówisz tak brzydko o swoim ukochanym mężu?
Burknął bez cienia irytacji, totalny kamień. Normalnie jakby miała do czynienia z posążkiem, do którego wrzucisz określaną liczbę moment, a wtedy on ożywa. I sama treść! Niedawno dam obraził Sophie... ha, on może. Ma prawo, inni nie. Tak ciężko to pojąć?
- Bardzo mnie to cieszy.
Hoho, zrujnował życie Sofy? Tak dawno nie usłyszał dobrej wiadomości jak tak. Aż uniósł kącik ust, a ręce założył za plecy. Podszedł bliżej wampirzycy, nachylając się ku jej słodkiej, pulchnej buzi jak u niemowlaczka.
- Naprawdę tak myślisz? Tak na sto procent, że się nie nadaję?
Kilka słówek do uszka i już hak wylądował na ścianie tuż obok głowy szlachetnej. Ostrze nakierował ku niej. Jedeno głupie słowo i straci swoją cudną, kanapową twarz. Chciała tego? Wątpię.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Pon Paź 28, 2013 8:09 pm

Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi parówo. Ja wcale nie twierdzę, że Kanapa jest starsza od Sam'a. Wręcz przeciwnie. To była raczej czysta kpina, ironia odnosząca się do nazwania burmistrza gówniarzem, mimo to, że Sophie jest od niego znacznie młodsza. Noale nie ważne, przejdźmy do rzeczy. Dziewczyna jęknęła cicho, wlepiając pijane spojrzenie w twarz chłopaka. Zaraz jednak zasłoniła dłońmi buzię, następnie mozolnie przecierając nimi zmęczone oczy. Zamrugała kilkakrotnie, zagryzając delikatnie dolną wargę po jego słowach.  
- Ukochany mąż? Od kiedy? Klepki Ci się we łbie poprzestawiały? - syknęła, uciekając wzrokiem gdzieś na boki, byleby tylko nie patrzeć na niego. A co tam! Kij, że właśnie robi z siebie idiotkę! Liczy się fakt, że nie piszczy i nie płacze po kątach, użalając się nad tym jakiego ma beznadziejnego męża i nieszczęśliwe życie. No a tak w ogóle to pozdro dla jej odwagi. Chociaż wątpię, żeby można to było jeszcze nazwać odwagą. To już podchodzi raczej pod czysty idiotyzm, szaleństwo wręcz wrodzony debilizm, by tak bezkarnie doprowadzać Sam'a do białej gorączki, nic sobie przy tym z tego nie robiąc. Jakby zupełnie nie była świadoma zagrożenia jakie na nią z jego strony czeka. Z drugiej jednak strony czemu tu się dziwić? Blondyna jest zalana w trzy dupy.
- Uroczo. - zamruczała, trzepocząc niewinnie rzęsami. Zachwiała się nieznacznie, jakby dla równowagi kładąc również ręce na ścianie. Wiecie, pijany łapie się wszystkiego. Nawet wroga. Hoho. Prawdopodobnie gdyby mogła, wlazłaby na tą ścianę. Wiecie, wszystkie sposoby ucieczki były dla niej teraz tak wiarygodne, realne i w ogóle najlepsze, że nie zdziwiłabym się gdyby uznała się za latającą, różową wróżkę, dostała skrzydełek i spierdoliła gdzie pieprz rośnie.
- Nawet jeśli, to co? Pobijesz mnie? W czym Ci to pomorze. Nadal będziesz na tej samej dupnej pozycji z tą samą żoną. No tyle, że z blizną na mordzie. - burknęła, nabierając gwałtowniej powietrza do buzi, kiedy hak zastępujący mu rękę znalazł się tuż koło jej głowy. Zerknęła na niego kątem oka, mimowolnie przechylając delikatnie łeb w drugą stronę. Względnie bezpieczna pozycja? Ni chuja, Kanapa właśnie targnęła się na własne życie. Serio. Ale spoko, spoko zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji. Sofa może na przykład zalać Sam'a swoją bistą słodyczą, wtedy na pewno da jej spokój. Bo w końcu rzygać będzie od nadmiaru słodkości, miłości i różowości.
Niemniej jednak Sophie raz jeszcze się zachwiała, tym razem jednak łapiąc się burmistrza za koszule. Wierzcie mi. Nie zrobiłaby tego na trzeźwo. Mimo wszystko szkoda jej jeszcze własnej mordy. Jest taka fajna i takie tam. Szkoda wystawiać ją póki co na takie ciężkie próby. Zacisnęła wargi w wąską linie, mrużąc przy tym oczy. Wyglądała mniej więcej tak, jakby nad czymś usilnie myślała. Bo w gruncie rzeczy tak było. Wiecie, blondynka myśli, zjawisko dokumentalne.
- Tymnieniechcesz. - wypaliła z prędkością światła, dosłownie na jednym wdechu, niczym przerażone dziecko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Sro Paź 30, 2013 1:40 pm

Najwidoczniej Sofa nie umie docenić swojego zajebiście idealnego (według mniemania Samuru) męża. Umiała tylko wyzywać i nie okazywać szacunku. No serio. Takie sprawy toć tylko do Ukrytej Prawdy. Echh...
- Mi? To Ty nie dostrzegasz mojego ideału.
Rzekł beznamiętnie, przejeżdżając łapą po włosach, jakby conajmniej brał udział w jakiejś sesji zdjęciowej do reklamowania męskiej bielizny. Ale serio, Samcio nie zachowuje się jak jakiś pokurcz z taniej okładki, po prostu chciał bardziej rozzłościć swoją prześliczną małżonkę, wszak gdyby miała odwagę, już dawno rzuciłaby się do oczu wyrodnego burmistrza, który to ma za nic cudze uczucia. Niestety, taki typ.
Widok pijanej i zataczającej się Sophie, wcale jej nie pochlebiał. Mało tego, szlachetny wyciągnął telefon i zrobił na szybko zdjęcie żonie, toć to mogło rzucić się na telefon. A jakoś tracić go w tej chwili nie chciał. W każdym bądź razie młoda sobie igrała, zdolnie krocząc nad przepaścią nazwaną Granicą cierpliwości Samuru. Zresztą już poznała Pana Haka... z odległości, ale już powinna zdać sobie sprawę, iż gad może wykorzystać go na niej.
- A kto powiedział, że pobije. Śmierć jest także opcją.
Słodkie słówka, ot co. Nawet zmrużył ślepia, uśmiechnął się sztucznie i przejechał delikatnie hakiem po policzku Sofy. Była teraz taka urocza, bo chyba zdawała sobie już sprawę co może ją czekać za brak ogarnięcia się. Ale opcja Atak słodkości także wchodzi w grę... fuj. Omdlenie murowane.
No i proszę. Dziewczę upadło na Samuru, łapiąc się go, jak rurki w autobusie. Ten zahaczył o jej ubranie przy karku i odciągnął ją od siebie. Przecież gdzie jeszcze puści mu pawia i zapaskudzi mu zacne ubranko.
- Uważaj...
Burknął ostrzegawczo, otrzepując ubranie. I właśnie nasze słodkości zaczeło się wydruniać. Czemu zaraz tak drastycznie? Samuru cmoknął, kręcąc głową, jakby conajmniej Sofa powiedziała mu istną głupotę. Poklepał ją po łebku niczym pieska.
- Chcesz wrócić do mieszkania? Pójdziesz spać, upojenie minie.
Troska? Żadna. Samuru po prostu już miał dość, pijana Sofa... nie, nie w jego guście. Stanowczo za dużo kłopotów.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Sro Paź 30, 2013 8:16 pm

Prychnęła cicho, niczym rozjuszona kota. Machając niedbale ręką na jego słowa. On ideałem? Gdzie tam. To tylko wampir, który sądzi, że jest och i ach. A kiedy przyjdzie co do czego pokazuje jakim jest gówniarzem. Zaledwie marnym podlotkiem, przesadnie rządnym władzy, o.
- Nawet jeżeli, to do ideału z pewnością jeszcze s p o r o Ci brakuje. - wymamrotała, krzywiąc się w chwili, kiedy zaczesywał gęste, czarne włosy do tyłu. Niczym gwiazdor najlepszych porno, reklamujący bieliznę. Zagryzła wściekle wargi, przeskakując z nogi na nogę. Poszedł mi stąd won. Niech takie pozy wali sobie przed innymi, cholernie niewyżytymi laskami. Sophie jest dziewczyną grzeczną i poukładaną. Wcale niczego sobie teraz nie wyobraziła, wcale. Naprawdę! Kanapa jest tak pijana, że nawet gdyby burmistrz biegał po mieście zupełnie nagi, wzięłaby go prędzej za jednorożca, a nie za swojego nadzwyczaj seksownego męża. Masz, podbuduj swoje ego jeszcze bardziej. Nikt inny Ci tego przecież nie powie, złamasie. Powinieneś teraz klaskać ze szczęścia uszami.
Dziewczyna wskazała na niego palcem, chwiejąc się niebezpiecznie. O masz. Chroń oczy, bo jak jeszcze blonda się potknie, wywali przed siebie, to w między czasie wydłubie szlachetnemu tym swoim chudym paluchem którąś z gałek ocznych chłopaka i już tak milusio z pewnością nie będzie. W każdym razie wampirzyca zmrużyła nieznacznie tęczówki, mierząc go pijackim spojrzeniem od góry do dołu. Ba! Warknęła nawet, szczerząc kiełki po tej całej akcji ze zdjęciem.
- W dupę sobie wsadź, to zdjęcie. Mam Twoich znacznie więcej. Przekręciłbyś się gdybyś je zobaczył. - syknęła, wspominając o upokarzających fotach burmistrza. Ot, jeżeli ktoś myślał, że Sophie usunie ze swojego telefonu zdjęcia ucieszonego od ucha do ucha Sam'a, grubo się mylił. Ba! Sop nawet się ubezpieczyła, zapisując również foty w kilku innych miejscach. Tak na wszelki wypadek, gdyby Gad się o nich dowiedział i postanowił je zniszczyć.
- Co ty mnie powiesz? - bąknęła na wzmiankę o śmierci, wyginając usta w bladym uśmieszku. Nie to, żeby Kanapie specjalnie śpieszyło się do samobójstwa, aczkolwiek im dłużej trwa w tym beznadziejnym związku tym bardziej ma wrażenie, że staje się masochistką z zapędami do zrozumienia dzieci Emo. Już nawet oglądanie kucyków Pony jej nie pomaga, rly. Przydałby się jej porządny kop w dupę. By się przynajmniej po nim znacząco pozbierała.
Zamachała bezradnie rękoma, kiedy hakiem odciągnął ją od siebie. Pisnęła nawet, prawie że na siłę starając się wrócić do poprzedniej pozycji. Serio, łatwiej było jej stać. Tak bezpiecznie i w ogóle. Nic przy tym nie wirowało. Ona wraca. Opcja przylepa włączona, biedny Sam musi, to teraz znieść. Także raz jeszcze zwisła na nim, tym razem jednak przyczepiając się niczym rzep psiego ogona. Po prawdzie mogłaby go opleść nogami, udając małpę, ale w gruncie rzeczy jej dolne kończyny już dawno przestały się jej słuchać. B l o n d y n k a. Nic dodać, nic ując.
Nie zareagowała nawet kiedy poklepał ją po łbie. Naburmuszyła się jedynie, wydymając zabawnie spierzchnięte wargi.
- Chcę wiedzieć. - no uparte to nie? Jak się już czegoś upierdoli, to nie ma zmiłuj. Będzie drążyć temat do usranej śmierci.
- Do domu. - palnęła jeszcze na koniec, uczepiając się burmistrza nieco mocniej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Sob Lis 02, 2013 12:15 pm

Się nie zna. Samuru to chodzący bóg! Mógłby śmiało pokazywać swoją klatę! Nawet na reklamie pieluch dla dzieci i Biedronki, prezentując sobą biedronkowe majty. No ale mniejsza o to...
Pijana i naćpana Sofa - nic fajnego, zważywszy na to iż młoda nie wyglądała na swój stary wiek, a jedynie jak zaślimaczona nastolatka. Gdyby agent i menadżer ją w takim haniebnym stanie ujrzeli. A Samuru naprawdę jest dla niej wyrozumiały i przezajebiście dobry! Przecież mógłby rozebrać ją do naga, skopać i zostawać na pastwę losu... i o dziwo nie robił. Powinna być mu u licha wdzięczna! Chociaż lał to pies... jak się wkurwi to będzie gorzej.
Szlachetny nie zamierzał cackać się z wampirzycą, jest pijana, ledwo co kojarzy fakty. A ten nie ma czasu na opiekę, w sumie... nawet jakby miał, nie miałby zamiaru zająć się żoną. Ta mała siksa powinna sama wziąć się w garść.
- To Twoje nowe zadanie, jest ich usunięcie.
Burknął sucho, nie ciągnąc oczywiście tego tematu. Naprawdę nie chciał tutaj sterczeć... w tym obskórnym miejscu dla pobliskich żuli, którym niestety okazała się także Sophie. Choć może to nie jej wina? W końcu ma krew Shiroyama, a ci mają nieco poprzestawiane w głowach.
Później już wiadomo... Sofa zaś stała pod ścianą, dzieląc odległość chociaż tych paru centymetrów. No i oczywiście nie dowiedziała się odpowiedzi. Ściągnął telefonicznie kierowcę, po czym razem z ukochaną małżonką udali się ku samochodowi, a później do apartamentu. Słodko.

zt x2

Piszesz pierwsza ♥
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Sro Sie 06, 2014 10:12 am

Ciemne zaułki są stworzone dla wykonania przestępstwa. Nikt się w nie nie zapuszcza, przechodnie omijają szerokim łukiem, dlatego olbrzymi wampir przyciągnął zapewne szarpiącą się Sonie w owe mroczne miejsce. Puścił ją w końcu, zagradzając jedyne przejście do ucieczki. Obnażył zębiska, wpatrując się w postać ludzkiej dziewczyny jak w potencjalny batonik! Tak, zabije człowieka, a ma jebany zakaz! Szkoda tylko, że sam nie potrafi dotrzymać przysięgi. Wściekłość jest zbyt silna najwidoczniej, nie potrafi się przez nią opanować. I nieważne czy małolata wykona jakiś ruch, kanibal rzuci się do niej łapiąc w swoje wielkie dłoni, wbijając szpony w ciało. Prawdopodobnie w ramiona, zależy jak się ułożyła. W każdym razie stwór zamierzał pierw zatopić się kłami w jej szyję, dając upust własnym krwawym pragnieniem oraz chęci na zabijanie. Jest drapieżnikiem, jego celem jest polowanie na ludzi i ich zabijanie dla przeżycia, a wampirza krew nie ma w sobie tego ciepła, tego życia co ludzka i właśnie ta nie możne być zastąpiona. Stwór przez brak picia ludzkiej krwi - słabł. Co się dalej wydarzy, zależy już tylko od Soni.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Sro Sie 06, 2014 10:26 am

A co miała powiedzieć przepraszam, zrobić słodkie oczka do niego? Nie ona nie jest taka oj nie zresztą wcale ją nie obchodził. Na początku chciała krzyknąć gdy ją złapał lecz drań zaslonil jej usta i nie mogła nic zrobić. Była wściekła, że ten typ w ogóle śmiał ją dotknąć. Oczywiście, że przez całą drogę próbowała się uwolnić z jego łap, robiła co kol wiek. Ale ten wilkolod najwidoczniej nic sobie z tego nie robił i świetnie się przy tym bawił. Właściwie było bezcelowe to iż próbowała się uwolnić był zbyt silny. Zastanawiała się co zamierza z nią zrobić, nie znała jego zamiarów, ale uznała go za faceta, któremu brak piątej klepki i przylozy mu jak ją dotknie. W końcu puścił ją, ale jej wzrok był nie zadowolony i jeszcze zaslonil jej drogę ucieczki, a to drań. 
- Ty...
Nie dokończyła powiedzieć własnego zdania, przerwał jej łapiąc ją w swoje lapska. Uznała go za świra, szarpala się, ale był strasznie silny drań jeden. Syknela z bólu czując jego szpony w ramionach, co on do cholery wyprawia? No to ładnie, chciała skrócić sobie drogę, a teraz skróci swoje życie. Co chciał ją przeleciec? Proszę bardzo, ona natomiast nie pozwoli żeby miał z tego satysfakcje, będzie jak kloda. Gdyby tylko była wolna to chyba by sama go chętnie zabiła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Gość Sro Sie 06, 2014 11:35 am

Nie, Kanibal wcale się nie cieszył. Ogarniał go głód, złość i brak kogokolwiek do kogo mógłby się zwrócić. Został całkiem sam, nie umiejący sobie poradzić z własnymi słabościami. Złamie zakaz, znowu! I to ma być powód do radości?
Złapana w szpony nie ma jak już uciec. Stwór zatopił kły w jej szyi, wzmacniając uścisk dłoni na ramionach. Wypił dużo, naprawdę dużo i wyszarpał kły z ran. Oblizał zakrwawiony pysk, po czym popchnął dziewczynę na twardy beton. Podszedł wolnym krokiem, stawiając zdrową nogę na jej klatce piersiowej i oczywiście cały ciężar ciała zrzucił na nią. Chciał usłyszeć pękajace żebra, żeby pluła krwią. Zasługiwała, a głównie za to, że jej spojrzenie wcale przychylne nie było, mimo iż po raz pierwszy się z nim spotkała. Wpadła na niego! Na kulawego! Brzydziła się wampirem? Być może, dlatego nie powinna żyć. Wreszcie zszedł z niej, chwycił jedną łapą za włosy i z łatwością uniósł. Druga dłoń wymierzyła prosto w miekki brzuch kobiety, przebijając go na wylot. Wyszarpnięcie ręki spowodowało wypłynięciem wnętrzności prosto na podłoże. Opadły chlupocząc obrzydliwe choć nie dla samego potwora. Puścił jej ciało. Żyła czy nie, stwór pierw dorwał się do skarbów jej pięknego wnętrza. Warto też dodać, że podczas przebicia, złamał jej kręgosłup, przerywając go. Innymi słowy kobieta wylądowała w dwóch częściach. Nie, na pewno mogła tego nie przeżyć. Rozpoczął swoją małą ucztę, nie reagując na żadne czynniki zewnętrzne. Nie istniało nic, poza ciepłymi zwłokami, mające ukoić ból.

zt


Ostatnio zmieniony przez Testament dnia Nie Sie 10, 2014 12:22 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ciemny zaułek za klubem "Inferno" Empty Re: Ciemny zaułek za klubem "Inferno"

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach