Dom Kagetsu

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Ryuuki Czw Mar 19, 2015 9:32 pm

Kage już nic nie poradzi na to, że jego uwięzionej księżniczce nie podobają się komplementy a co do zabawy, uwielbiał się bawić i podpuszczać innych do pewnych zachowań, biedny irytujący się Fabio nie mógł nic zrobić aby zmienić charakter swojego oprawcy, no chyba, że by takowego zanudził na śmierć, ale na to się póki co nie zapowiadało. Przyglądał się nieporadnemu ubieraniu się wampira, czy coś wymyśli? w sumie czemu nie, już pomijając, że przyglądał się temu jak ten próbuje zapiąć guziki na skos, ale na razie się nie odezwał, to jak ten chciał sięgnąć po swoją bieliznę machnął mocniej skrzydłem, a to wystarczyło by Fabio nie zdołał zapanować nad odfruwającą materią, w końcu nie mógł na raz trzymać i spodni i majtek i kołdry która na jego nieszczęście nie była z tych wybitnie ciężkich. Może był zbokiem, a może lubił się przyglądać co ten wyprawia próbując za wszelką cenę się nie ujawnić z golizną. Znów wampir go rozbawił i wcale tego nie krył.
-O ile sobie przypominam to jestem raczej ptakiem niż gryzoniem, ale jeśli uważasz, że ptaki mieszkają w norach to gratuluję pomysłowości. A co do woli, bo może niby przyszedłbyś tu kiedykolwiek z własnej woli? Bo z niegrzecznego unikania mnie na wstępie raczej wątpię, więc widzisz nie miałem dużego wyboru...
Wyłożył swoją logikę, mówiąc tonem jakby to było oczywistością i co najmniej tak jakby gadał z kumplem, a nie z porwanym z ulicy wampirem. Ale cóż to czyżby groźba? Najwyraźniej tak.
-Doprawdy?... no pewnie masz rację. Jednak gdybym zawsze patrzył na konsekwencje to równie dobrze mógłbym nie żyć. A tak? Żyje jak chce, biorę co chce i nawet daje z siebie co potrafię, ale jeśli ktoś nie chce brać to trudno, nie dogodzę wszystkim nawet jakbym chciał, ale za to na pewno nie mam nudnego życia.
Luźno odpowiadał wampirowi, nawet za bardzo nie kpiąc, wyraził siebie chyba dosyć jasno, robił co chciał, był wolny póki mógł, a jeśli to jego złapią w klatkę, no cóż, tak czasem bywa, taki był jego świat. Choć jego ofierze nie musi się to wybitnie podobać.
Za to w między czasie usiadł sobie na łóżku przed Fabianną patrząc na jego koszulę.
-A wracając do ciebie jak nie dla mnie to dla siebie byś się chociaż porządnie ubrał, no chyba, że lubisz być ubierany.
Nie czekał nawet za bardzo na pozwolenie, jego ręce już wprowadzały porządek w guziczkach, a jeśli Fabio zechce znów próbować go porazić to dostanie porządnie w paszcze za bycie niegrzecznym.
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Gość Czw Mar 19, 2015 11:04 pm

Musi stąd wyjść! Kage wcale nie zamierzał wypuszczać, przecież ten typ po prostu kpił sobie z porwanego! I jak tutaj takiemu wierzyć? Trzeba się wziąć w garść, nie pozwoli żeby ten drań dłużej się zabawiał jego kosztem! Co go spotka jak zaryzykuje? Przekona się zapewne na własnej skórze! Lecz pierw musi znosić złośliwość. Podmuch wiatru? Ścisnął mocno swoje rzeczy, kuląc pod sobą nogi. Nie zobaczy nic!
- Jesteś pasożytem, a nie ptakiem! I tacy jak TY żyją w norach! - warknął na tyle złowieszczo na ile był w stanie, nie mogąc nadal spojrzeć osobnikowi w oczy. Nie chciał się narażać. Co jeśli ma moc psychiczną? W dodatku bał się, naprawdę bał i ciężko było to ukryć, Kage z całą pewnością już zdążył to dawno zauważyć. Poza tym miał żywy dowód iż nadal nie dochodziło, że postąpił źle zabierając kogoś nieznajomego do własnego lokum! Pokręcił głową, czując bezsilność psychiczną.
- Powinieneś się leczyć. - tyle miał do powiedzenia odnośnie ryzykownego życia. Fabio chciał stad wyjść, a nie rozmawiać. Nic go nie łączyło z tym o to typem. W dodatku miał czelność usiąść przed Fabiem, na co ten zareagował gwałtownym odsunięciem. Nie na szczęście zaczął poprawnie zapinać guziki i jak przystało na chęć ucieczki zaś zaatakował. Kolejna wiązka dotarła w ręce oprawcy, po czym Fabio zepchnął go z łóżka na podłogę. Byle jak założył spodnie, chcąc skierować się do krat. Może uda mu się jakoś uciec. Cokolwiek! Nawet oknem! Muszą być tutaj okna! W razie czego wybije jedno i spróbuje na nowo ucieczki. Nie ufał temu czubkowi, w żadnym wypadku, dlatego wolał sam działać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Ryuuki Czw Mar 19, 2015 11:30 pm

Na teorię bycia pasożytem w norze znów się zaśmiał
-Pasożytem, tym lepiej, myślałem, że pasożyty żyją w czyimś ciele, ale widzę, że z tobą odkryję jakąś nową klasyfikację istot na tym świecie.
Tym razem naprawdę sobie kpił, ile to jeszcze obraźliwych określeń użyje na nim Fabio, ale jego pomysłowość była dosyć imponująca, no i znowu to o leczeniu, westchnął ciężko i prychnął pod nosem
-A może ty podejmiesz się leczenia mnie, co Fabio? bo widzisz jakoś żaden lekarz nie widział takiej potrzeby, ale skoro ty stawiasz taką diagnozę...
No i za chęć pomocy znów został porażony i na dodatek zrzucony z łóżka
-No rzesz mnie cholera z tobą trafi!
Zawarczał i tym razem było widać, że już nie ma tak miłego nastroju, ba Fabio gacie ubrał, ale daleko nie zaszedł bo tak jak sobie obiecał Kage za tą nieprzyjemność Fabio zapłacił oberwaniem w swoją paszczkę, o tyle niemiło, że dostał z liścia o tyle dobrze, że Kage powstrzymał się od uderzenia z całej pety, nie mówiąc już o tym, że nie użył swojej mocy, bo wtedy krucho by było z delikatnym wampirem, a tak to miał tylko odbitą czerwoną łapę Kage na policzku, co za chwilę się zagoi, ale na pewno również zaboli
-Ostrzegam cię, jeszcze raz wyskoczysz z czymś podobnym, a nie ruszysz się stąd do końca życia.
Jego głos stał się zimny i nieprzyjemny dla uszu, czy aby na pewno Fabio chce aż tak ryzykować? pomijając już fakt owych okien, owszem było okno, nawet w samej sypialni, obecnie zasłoniętych grubymi purpurowymi zasłonami i to nie bez powodu, jakby nie było noc nie trwała wieczność, a zapoznanie się z Fabiem trochę trwało, więc czy aby na pewno teraz była pora dobra na ucieczkę i to tą drogą z wysokiego piętra? upadek z tej wysokości nawet dla wampira nie był niczym miłym, na dodatek miał przed sobą Kage który już był zirytowany kopnięciami prądu, bo ileż razy można przerabiać ten temat, jakby nie mógł spokojnie pogadać a potem wrócić do domu?
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Gość Czw Mar 19, 2015 11:46 pm

Brak siły na rozmowy, wycieńczenie umysłu. Nie mógł już nawet zdania wyklepać porządnego, po prostu nie był sobą. Ucieczka - tylko tego chciał. Uciec od świra, który ciągle go gnębi. Grozi, obmacywał, a nawet zgwałcił! I ma z tego radochę, zatem nadal nie uważa się za świra?
- Przestań już do mnie mówić. Niedobrze mi się robi gdy Cię słyszę. - zaś załkał ale z nerwami. Nie wygra z tym czubkiem, jest zbyt słaby po całym zajściu. Ten typ odebrał godność, siłę i pewność siebie, Bez tego nie ma co marzyć nad pokonaniem psychola.
Niestety i teraz się nic nie powiodło. W pewnym momencie został zatrzymany, a później nagle uderzony w twarz! Co prawda płaski, ale Fabia boli jakby dostał z pięści. Jęknął cicho, łapiąc się za piekący policzek. Dosłownie łzy same cisnęły się do oczu. Znowu! Dostanie odwodnienia jak będzie tak ciągle płakał. Chyba czas najwyższy zagrać w karty Kage. Może coś pomoże? Coś wtedy wymyśli i wykorzysta do ucieczki z tego małego piekła?
- W porządku, Kage. Wygrałeś. - szepnął, podchodząc następnie do oprawcy. Nadal nie spoglądał w jego oczy, podłoga wydawała się nagle taka bardziej wciągająca niż twarz wampira. Uległ, poddał się i już nie miał siły. Na razie... Co teraz? Nadal ma chęć na gierki? Fabio się temu podda bez słowa, musi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Ryuuki Pią Mar 20, 2015 12:26 am

No, no znów szczera wypowiedź Fabia, a Kage wywrócił oczami, w sumie czego innego mógł się spodziewać? Skoro Fabio aż tak bardzo go nienawidził, to na pewno nie miał co liczyć na miłe słowa, chyba zaczął się już przyzwyczajać, że jest tym on wszystkiego najgorszego.
-Nie mów, nie tykaj, to jak mam się do diabła z tobą komunikować? telepatą nie jestem, może na twe szczęście.
Irytacja tym razem była słyszalna w wypowiedzi kruczego wampira. Też miał zachcianki nie rób tego nie rób tamtego, to on w ogóle może coś robić w swoim domu? Bo chyba zdaniem Fabia nie...
No i znów doprowadził to delikatne stworzenie do płaczu, ale chyba naprawdę nie umiał z nim inaczej. Kiedy ten zrezygnowany się przed nim poddał Kage się nawet lekko zdziwił, czyżby jednak w końcu? jakoś nie był przekonany na sto procent, ale mimo to irytacja z niego zeszła, mając go na wyciągniecie ręki przyciągnął go do siebie i podniósł delikatnie głowę Fabia aby ten jednak na niego spojrzał niemal hipnotyzując swoim spojrzeniem wampira
-I po co ci był ten ból i upokorzenie? czemu nie mogliśmy od razu zacząć na spokojnie, ale nie ty wolałeś się miotać i walczyć o coś co nie ma sensu.
Pocałował delikatnie czerwony policzek wampira , a potem skoro ten tym razem go nie poraził pocałował go w usta, tym razem mniej bezczelnie, bardziej się postarał żeby było przyjemnie kiedy ten już się nie bronił, trochę może po to by pokazać mu różnicę, może być dla niego również miły jeśli ten będzie grzeczny. Choć raczej wątpił czy ten to doceni, w końcu był okropnym sadystycznym świrem i na dodatek "pasożytem".
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Gość Pią Mar 20, 2015 12:54 am

Naprawdę się nie dziwi czemu ma dość Kage? Ciężko pojąć wykorzystanie, zabawę ciałem wampira i jego psychiką. Nie powinno go tutaj być, naprawdę. Nawet się nie znali, a ten już zaczyna go pouczać, wyzywać. Co się dziwić Fabiowi? Tylko ktoś normalny zrozumie zachowanie ofiary. Oprawca nigdy nie pojmie. Pokręcił jedynie głową, wymuszając taki przepraszający uśmiech. Kącik oczywiście drżał, z przymusu wszak się uśmiechał, nie z dobrej woli i szczerości.
Gdy przyciągnął go do siebie, oparł lekko ramiona na jego torsie. Z trudem pozwolił na kontakt wzrokowy, starając się zaś nie wybuchnąć. Wiadomo też, że widok miał nieco rozmazany przez łzy.
- Jestem strasznie nieśmiały, przepraszam. - Naiwne słowa, pełne strachu i drżenia. Pozwolił się nawet pocałować, bez ataku. Nie oddawał, nie mógł. Powód? Mark. Jego zdradzić nie potrafił. Ale co jeśli się nie wybroni? A jak Kage zechce go zabić gdy tylko zaś się postawi? Bał się o życie, nie chciał umierać. Dlatego zagra... a później zaatakuje.
Pchnął go w stronę łóżka na którym niedawno leżał... skuty... Znowuż zakręciło mu się w głowie, ale na szczęście przetrzymał jakoś. Powalił jasnowłosego na materac, a sam stanął tak, że znalazł się między jego nogami.
- Naprawię naszą znajomość należycie. - rzekł, wpatrując się pustym wzrokiem w jego postać. Powoli rozpoczął rozpinanie koszuli, jaką następnie powoli zsunął z ramion, pozostawiając ją jednak do połowy. Widok na zgrabne, kobiece barki powinien przykuć jego uwagę, bardziej rozbudzić zmysły. W dodatku nieco włosy opadły na nie, dodając jeszcze większej zmysłowości. Opadł też powoli na kolana, dając kolejne domysły na dalsze wybryki fioletowowłosego. Ba, przechyli nawet lekko łebek, dobierając się dłońmi do rozporka oprawcy. Czy już wie do czego służący burmistrza zmierza? Mógł w tym czasie także coś uczynić. Nie bez powodu opuścił koszulę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Ryuuki Pią Mar 20, 2015 1:29 am

Co do tego czy pojmie czy nie to raczej nie takie proste do rozpatrzenia, a może właśnie pojmie, ale wcale nie chce przyjąć tego do świadomości? Bo mu się ten fakt zwyczajnie nie podoba? Bo woli to postrzegać inaczej? tak na swój pokręcony sposób który to właśnie uważa za należyty i normalny?
Ot co może nie wiedział co planuje Fabio, jednak niech ten nie myśli, że Kage nie zauważa, że robi coś z przymusu, no i zdecydowanie zauważył, że ten nie odwzajemnia pocałunku, przecież tego się spodziewał, jednak mimo tego, że nie ufał wcale temu co chciał zrobić Fabio pozwolił mu na to co ten kombinował, przynajmniej na razie.
-Naprawisz? mówisz tak jakby dało się naprawić stracony czas.
Stwierdził nijakim tonem, nie zdradzał w tym ani tego, że nie ufa wampirowi przed sobą, ani nie wskazywało nic aby ten mu się podobał, choć przyglądał się ruchom swojej ofiary, choć pomału się zastanawiał czy ten nie wykorzysta sytuacji? było to możliwe, jednak korciło go by sprawdzić jak daleko ten się posunie, czy naprawdę zrobi aż tyle by tylko spróbować uciec? póki co plan Fabia działał przykuwał uwagę Kage do swojego delikatnego ciała, jak również rozbudzał pomału, to było dla Kage mało bezpieczne, jednak dał się w to wciągnąć choć bez wybitnych nadziei. Fabio chciał się odegrać za ból który otrzymał? no trudno, ale czy aby na pewno sam mógł się czuć bezpiecznie kiedy ręce Kage dotykały teraz owych barków i błądząc w okolicy delikatnego karku wampira, lepiej niech będzie ostrożny
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Gość Pią Mar 20, 2015 1:51 am

Któryś z nich na pewno oberwie. Fabio nie mówił już nic, jedynie wykonywał swoją trudną rolę. Miał nadzieję jednak, że nie pochrzani w odpowiedniej chwili i nie zdradzi się z własnym planem. Oczywiście także wiedział iż narwaniec może przeczuwać o tym, że coś kombinuje ale lepiej działać niż ciągle błagać o ucieczkę, wszak błagania nic nie pomogły.
Nie szło mu dobranie się do sprzętu porywacza, denerwował się strasznie i nie był w stanie powstrzymać drżenia rąk. W myślach karcił się za taki niepewny ruch. Może po prostu bał się własnego sumienia jakie zacznie zadręczać? Bardzo pewna teoria. Zamknął jednak oczy, dokonując ostatniego ruchu, mianowicie dobrał się. Trzymał w niepewności wampira, samego zresztą siebie też. Oczywiście oblał się rumieńcem, zacisnął wargi w wąską linię i zmuszał się do dalszego etapu! W dodatku te ręce... zimne, obleśne ręce zboczeńca. I musiał usiąść czyż nie? Fabio w końcu klęczał na podłodze. Oparł dłonie na krzyżu Kage, pochyliwszy się odpowiednio żeby... porazić prądem kręgosłup jasnowłosego! miało to spowodować delikatny, krótkotrwały paraliż kończyn. Wtedy będzie w stanie wstać i odepchnąć od siebie napastnika! O ile ten wcześniej czegoś nie wymyślił rzecz jasna, jednakże atak Fabio... był dosłownie chwilą.
- Brzydzę się Tobą. - syknął niezależnie od sytuacji. Nieco się zmęczył od użycia mocy, w końcu włożył w nią sporo siły żeby unieruchomić Kage. Co się wydarzy? Na pewno Fabio zacznie przeszukiwać pierw wampira czy nie ma przypadkiem kluczy przed sobą. A jeśli nie, odnajdzie telefon i zadzwoni po odpowiednie służby... tylko gdzie on się znajdował?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Ryuuki Pią Mar 20, 2015 2:11 am

No i jak tu przy takim drżącym niepewnym stworzeniu nie mieć wątpliwości co do tego, że coś wymyślił niemiłego, jednak do końca robił za tego przygłupa co nic nie wie, ale znów Fabio się przekona, ze nie bez powodu ręce wampira powędrowały w tym a nie innym kierunku, miał ręce na karku wampira i to na punktach witalnych, wiedział jedno w momencie porażenia niektóre mięśnie wykonują niekontrolowany skurcz, więc kiedy poraził Kage tym razem mocniej, bo i też uziemienie nie mogło wstrzymać coraz to większego ładunku, to też impuls również dotarł do palców Kage które zacisnęłey się na owych punkach, chciał unieruchomić Kage, proszę bardzo, unieruchomił również siebie na chwilę, tak, że obaj czuli ból i nie mogli się swobodnie poruszać, Za to Kage zaczął się śmiać tym razem naprawdę jak szalony
-Jakbyś mi tego nie uzmysłowił już dwadzieścia razy.
Nie powiedział tego zbyt wyraźnie bo najwyraźniej dreszcz mu na język wlazł i teraz lekko zdrętwiał, a przeszukiwanie wampira raczej okaże się mało możliwe, bowiem Kage nadal mógł użyć swojej mocy, stając się niczym cień nie był już w zasięgu Fabia, a klucz razem z nim, o nie nie ułatwi mu sprawy bynajmniej
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Gość Pią Mar 20, 2015 2:28 am

Najwidoczniej Kage przeczuwał że może się coś kroić i sprytnie wykorzystał broń Fabia. Owszem, poczuł porażenie ale nie tak silne jak wampir. Szybko się w miarę odsunął, czując mrowienie w ciele lecz nie sparaliżowało właściciela elektryczności tak jak Kage. Cwaniak. Naprawdę będzie unikał każdego obcego wampira, zwłaszcza o białych włosach! Tacy są niepewni.
- Pieprz się! - krzyknął wściekły, nie mogąc znaleźć klucza bowiem ten skorzystał ze swojej ostatniej mocy. Przynajmniej wie z jakim popaprańcem ma do czynienia. Zostawił go wreszcie udając się do okna. Niestety widok wcale nie rozweselił. Wysokość... Ciemność zdradzająca iż nie ma nikogo w około. Aż złapał się za głowę, nie mogąc uwierzyć we własne nieszczęście. Załkał żałośnie, opuszczając kotarę bardzo powoli. Przejdzie teraz do poszukiwania telefonu. Nuż uda się namierzyć kryjówkę Kage?
- Nie powinieneś stąpać po ziemi, nienawidzę Cię. - kolejne słowa pełne rozpaczy i zagubienia. Tracił zaś nadzieje, znowu się poddawał. Już głupiał. Co jeśli wpadnie w depresję?! Będzie sam chciał się zabić! Już krążył jak cień w poszukiwaniu telefonu. Koszulę oczywiście poprawił.
- Błagam wypuść mnie już. Nie wyrabiam. - może teraz uda się przekonać? Fabio w końcu usiądzie pod ścianą i zwinie się w kłębek. Już dość wrażeń jak na tą jedną noc. Ileż godzin musiało minąć? Może Mark się martwi? Nie, raczej gniewa. W końcu naruszył zaufanie człowieka...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Ryuuki Pią Mar 20, 2015 3:45 am

Fabio może przez chwilę uczuł wolność po sparaliżowaniu wampira, ale najwyraźniej nie na długo, teraz zobaczył co się kryje za oknem, ciemność i las dookoła nich, mało bezpieczne miejsce dla zagubionego wampira i chyba sam doszedł do tego wniosku skoro się wycofał, w międzyczasie jak szukał telefonu Kage zdołał się co nieco pozbierać, nadal go mrowiło nieprzyjemnie przy plecach, chyba nie tylko Fabio nabędzie jakieś uprzedzenia, Kage nie lubił jak ktoś zbliżał się za bardzo do jego skrzydeł, ale teraz to już chyba w ogóle nie pozwoli dotykać swoich pleców, nie miał ochoty na powtórkę z rozrywki, lecz wracając ubrał swoją sponiewieraną przez drżącego Fabia męskość i wstał przełamując ból
- trudno się pieprzyć samemu, lepiej jest z kimś, no może za wyjątkiem kiedy partner próbuje cię zabić...
Było słychać w tym pewien przekąs. Przyglądał się tylko snującemu się wampirowi, niestety stacjonarnego telefonu Kage nie używał, tylko komórki którą zostawił ostatnio na dole, tak aby mieć święty spokój i tak mało kto do niego dzwonił.
-Może tak uważasz, ale nie znasz mnie na co dzień, heh nawet nie próbujesz poznać. Nie masz prawa stwierdzać na co zasługuję.
Czyżby jakiś smutek w głosie? może trochę, nie lubił takich stwierdzeń, skazywania go na śmierć, bo nie jest taki jak komuś się wymarzyło, to było egoistyczne myślenie, choć może nie lepsze od jego w pewnych momentach, ale jednak coś go w tym uwierało, choć nie da tego tak łatwo poznać. Słyszał błagania wampira i jeśli ten faktycznie usiadł pod ścianą zwinięty, to Kage zmaterializował się z metr od niego, patrząc beznamiętnie
-Jeśli byłbym tak zły jak twierdzisz, to teraz nie powinienem cię nigdzie już puścić, nawet kiedy okazuję ci odrobinę dobroci ty za każdym razem mnie atakujesz.
Przykucnął aby zniżyć się do wysokości na której był teraz fioletowowłosy, oczy wampira były zimne, nie wyrażały na razie nic, zastanawiał się czy jeszcze cokolwiek uzyska z tego upartego jak osioł wampira
-Na czym ci tak bardzo zależy? co jest tam do czego tak bardzo chcesz wrócić? czy chociaż raz odpowiesz szczerze i nie będzie to negatywnym stwierdzeniem w kierunku mojej osoby?
No właśnie czy Fabio odpowie szczerze? jeśli tak Kage zabierze stąd wampira choć jeszcze nie wiedział gdzie i czy aby na pewno tego chce, straci zajęcie jeśli pozwoli temu wampirowi odejść, aż od tego myślenia zaschło mu w gardle więc zajrzał do szafki, alkohol był też dobry na ból fizyczny, więc może się nada. zabrał dwa kieliszki i jeden postawił przed Fabiem nalewając mu trunku, jak będzie chciał to się napije nie to nie, nie będzie go zmuszał, choć też nie wiedział czy wampir ma mocną głowę czy na odwrót, ale może jak się napije to mus się język rozwiąże? Może o ile ten po prostu nie strzaska kieliszka
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Gość Pią Mar 20, 2015 6:18 pm

Zaś zaczynał. Naprawdę nie zrozumie, że Fabio nie chciał mieć z nim do czynienia w żaden sposób? Ciężko było naprawdę zajarzyć? Aż się zaśmiał cicho, łapiąc się za czoło. Kage naprawdę nic nie rozumiał. Telefonu nie znalazł. Zero. Nawet nie miał jak uciec.
- Poznać? Naprawdę myślisz, że mam ochotę poznać postrzeleńca który mnie porwał, wykorzystał i gnębi, mając z tego satysfakcję? - ruszy teraz mózgiem? Nie dawał rady już. Do Kage kompletnie nic nie dochodziło! Klapki na oczy. I co obchodziło, że wzbudził smutek w porywaczu? Nie interesował go w żaden sposób! Poza tym sam jest sobie winny. Mógł normalnie zagadać do Fabia jeśli czuł się samotny, a nie porywać. To nie było normalne.
Może łagodnie jakoś uda się temu zdziałać? Fabio uśmiechnął się smutnie, naprawdę smutnie i mocno zmęczony całym wydarzeniem.
- Nie rozumiesz, że mnie krzywdzisz? Nie znamy się, nigdy wcześniej nawet nie spotkaliśmy. Ogłuszyłeś mnie, porwałeś i wykorzystałeś. Wszystko robiłeś wbrew mojej woli. Myślisz, że mam zamiar utrzymywać z Tobą dobry kontakt? Że nagle o wszystkim zapomnę i zacznę poznawać? - zrozumie? Fabio czuł się naprawdę źle, wręcz bardzo. Otarł oko które już zdążyło wylać kilka łez. Liczył, że teraz Kage sięgnie po rozum do głowy i wreszcie przemyśli swoje zachowanie. Chyba, że będzie jeszcze gorzej, bo odbierze wszystko po swojemu i na opak, jak do tej pory robił.
- Nie powinieneś się tym interesować. To moje życie, a Ty w nim nie zaistniejesz jako ktoś kogo warto wspominać. Wypuść mnie. Tak będzie lepiej - dla mnie i dla Ciebie, Kage. - mówił już naprawdę mocno załamanym głosem. Nie miał pomysłów ani siły na dalszą walkę. Teraz wszystko leży w dłoniach wampira. Wypuści czy zatrzyma? Jego wola. Fabio nawet stracił siły na atakowanie mocą. Teraz liczył po prostu na cud i wyrozumiałość porywacza. Ale czy się sprawdzi? Wątpliwe nadzieje. Poza tym ten zaczął pić, na co Fabio zareagował niechęcią. Może być jeszcze gorzej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Ryuuki Pią Mar 20, 2015 11:29 pm

Kage zauważył, że jego "gość" ma chyba coś w rodzaju załamania nerwowego, skoro śmiał się już nerwowo , ale co jak co rozgadał się trochę przy okazji, Kage się przy tym uśmiechnął lekko, ale nie złośliwie, jak ten wymieniał cóż to okropnego zrobił wywrócił oczami.
-Porwałem bo uciekałeś, chciałem pogadać to mi dom chciałeś nawet zdemolować by tylko tego nie zrobić, wykorzystałem cię bo mnie do tego sprowokowałeś, też nie byłeś święty.A gnębię ciebie bo choć ty nie próbujesz poznać mnie to ja próbuję ciebie, a nie chcesz mi nic powiedzieć. Czy liczę na to, że zechcesz mnie poznać, nie, chyba już nie, od początku nie chciałeś tego zrobić, od początku nie lubisz mnie z założenia, bo nie postępuje zawsze tak jak ty, albo nie wiem coś tam jeszcze wykombinował, że mnie od początku tak unikasz jak ognia.
Znów wyznał swoje racje, jeśli te się Fabio nie podobały to już inna sprawa, nie zmieni wampira przed sobą nie ważne jakby chciał zrzucić całą winę na Kage ten widział też winę w istocie Fabia, a teraz patrzył na niego z lekkim sarkazmem
-Ledwo podszedłem do ciebie za pierwszym razem, a już się chciałeś drzeć w niebo głosy, gdybym cię nie uciszył cały plac by się gapił na nas, nie chciałem być tak drastyczny, ale nie dałeś mi wielkiego wyboru, a potem nawet nie chciałeś mnie słuchać, zamiast rozmawiać wolałeś piszczeć jak mysz i się krzątać, jesteś bardziej uparty od kozła, aż dziwne, że ci rogi nie wyrosły.
Podsumował jak widział ich początek znajomości, upijając trunku i rozsiadł się wygodniej na ziemi, słuchał kolejnej prośby o wypuszczenie i westchnął
-Ale się interesuję, widzisz nie żyję w mieście i nie wiem co tam jest takiego żeby do tego wracać, myślałem, że może ty mi zdradzisz tą tajemnicę, choć nie ty nadal wolisz się upierać na tym ,że nic mi nie powiesz. Nawet jeśli wiem, że ty nie chcesz mnie wspomnieć to ja też mam wspomnienia, a widzisz, lubię wspominać. I zanim wrócisz do siebie radzę ci się napić, bo potem będzie za późno, a alkohol rozgrzewa co ci się przyda, szczególnie o tej porze.
Czy go posłucha? tego nie wiedział, ale lepiej aby to zrobił niż aby potem znosił chłód. Po swojej jakże długiej przemowie podszedł do okna i odsunął kotary i otworzył okno, dla niego było ciepło, ale lubił lekki chłód nocy, tylko czy Fabio ma to samo zdanie? Spojrzał na niego z lekkim uśmiechem
-Jak chcesz wracać to chodź, zabiorę cię z powrotem do domu. A tylko żadnego kopania prądem, teraz to by było mało bezpieczne.
Wyciągnął rękę w stronę długowłosego wampira ciekawy czy go w ogóle posłucha.
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Gość Pią Mar 20, 2015 11:50 pm

I ten znowu swoje. Fabio zaczął rozmasowywać skronie palcami, starając się w miarę możliwości uspokoić. Kagetsu najwidoczniej nie rozumiał swoich błędów, nie pojmował jak wielką krzywdę wyrządził osobie porwanej, co robi z samego siebie. Zaprzeczył kręcąc głową. Czy nie widzi tego co robi? Nie dochodzi już do niego co wyczynił? W dodatku miesza wydarzenia, ba, zmyśla. Fabio już patrzył na niego z niedowierzaniem. Jak on w ogóle mógł tak sobie na spokojnie wmawiać?
- Do Ciebie naprawdę nic nie dochodzi. Ubzdurałeś sobie naszą znajomość mimo że nic o mnie nie wiesz, nawet mnie nie znasz. Jeśli cierpisz aż tak na samotność to zamawiaj sobie dziwki a nie porywasz faceta z ulicy przy świadkach! - znowu zaczynał krzyczeć. W żaden sposób nie dochodziło nic do Kage. Tego co uczynił, co zrobił i przede wszystkim nie dopuszczał do siebie, że Fabio nie chce mieć z nim nic wspólnego.
- Jesteś pierdolniętym czubkiem, Kage. I nie zmienię zdania choć nie wiem co byś zrobił. - koniec już na ten czas. Fabio oparł się czołem o dłoń, nie czując już aż takiego zdołowania. Zdał sobie sprawę, że już może stąd nie wyjść, a ten świr jest skłony go zabić. Może to jakiś psychofan?
- Nie zamierzam nic pić, a przynajmniej nie w Twoim towarzystwie. - westchnął, zamykając oczy. Niech pije sam, Fabio się nie ruszy. Już dość. Co do "zabrania z tego miejsca", zmierzył tylko jego rękę, prychnąwszy pod nosem.
- Nie zamierzam Cię tykać chociażby palcem. Otwórz tylko tą celę, sam znajdę wyjście. - krótka piłka. Fabio już wystarczająco wiele przeszedł, kto wie czy mnie zaszyje się w domu na kilka miesięcy aby o tym wszystkim zapomnieć. W samotności? Kto wie? Tak czy inaczej Kage zaś musiał obejść się smakiem. Wampir już więcej mu nie zaufa i nigdy nie zamierzał ufać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Ryuuki Sob Mar 21, 2015 12:24 am

Wysłuchał kolejnego wywodu i pokręcił głową przecząco, dziwki? A na cóż mu usłużne dupodajki, nie były żadnym ekscytującym wrażeniem, a taki Fabio? no właśnie, uparty i mimo woli ale jednak zdobył to co chciał.
-Gdybym chciał iść na dziwki to bym na nie poszedł, a mi nie potrzeba dziwka tylko ktoś taki jak ty, jesteś o wiele bardziej interesujący niż dziwka. I wiem, że nie wiem o tobie prawie nic, ale próbuję się dowiedzieć, choć nie chcesz mi dać na to szansy.
Wzruszył ramionami obojętnie, nic przecież na to nie poradzi, trudno było cokolwiek wyciągnąć z tego faceta, wręcz upierdliwie ciężko, ale gdyby mieli więcej czasu? czy wtedy jego cierpliwość byłaby wynagrodzona i dowiedziałby się czegoś więcej? Albo gadał do kamienia marmurowego co go czas nawet nie ruszy?
-Głupi, nie masz mi pić dla towarzystwa tylko by się rozgrzać, a po za tym to goi nerwy, więc naprawdę by ci się przydało, ale jak chcesz, nie to nie.
Rzucił spokojnie, ale jak usłyszał o tym, że go nie tknie i ma go wpuścić na dół zaczął się śmiać już naprawdę rozbawiony
-A bo cię wpuszczę w środku nocy do lasu, żebyś mi gdzieś ze zmęczenia pod drzewem kitnął jak się zgubisz. Sorry, ale nie chcę mieć cię na sumieniu, a w lesie nie będę łaził za przewodnika, nie chce mi się. Albo pozwalasz mi się zabrać tam skąd cię zabrałem, albo nigdzie nie ruszymy, co tam mi się nie śpieszy, tylko ty mnie błagasz o wolność. Więc jak? szybka decyzja, lecisz ze mną czy zostajesz u mnie na dzień? Bo swoją drogą zanim dojdziesz do domu to ten i tak nastanie.
Postawił sprawę jasno, choć po chwili zastanowienia stwierdził, że może jednak?
-No ewentualnie jak zostaniesz na dzień to cię mogę puścić tamtędy z wieczora, wtedy może zdołasz dojść do domu przed kolejnym świtem.
Wypowiedział swoje myśli na głos, ale czy Fabio zechce zostać tutaj dalej uwięziony przez cały słoneczny dzień z tym którego tak bardzo nie cierpiał tylko byle by go teraz nie dotknąć? Kage był tego ciekawy, cóż zdecyduje jego gość.
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Gość Sob Mar 21, 2015 1:03 pm

O czym on mówił? Ktoś inny niż dziwka? Czyli kto?! Komuś komu nie trzeba zapłacić, narazić się na jakiegoś syfa czy po prostu potrzebował kogoś do gwałtu? Aż uniósł brwi w zdziwieniu i naprawdę miał ogromną ochotę uderzyć typa.
- To poszukaj sobie takiego samego szaleńca jak Ty. - syknął przez zaciśnięte szczęki, zaciskając dłonie w pięści. Powstrzymał się żeby nie uderzyć białowłosego. Nie chciał przechodzić przez gorsze rzeczy, a ten typ wydaje się skłonny do wielu obrzydliwych czynności. I nie jest z kamienia jak to określił Kage, raczej zachowuje się całkiem normalnie kiedy nie chce utrzymać kontaktów z tak obrzydliwym zwyrodnialcem.
Temat z alkoholem już nie poruszał. Spojrzał w stron okna, zdając sobie sprawę że może nie zdążyć uciec do domu. Siedział tutaj aż całą noc? Musi tutaj jeszcze zostać jeśli nie chciał zginąć na słońcu. Najwyżej zaszyje się gdzieś w kącie żeby mieć na oku tego świra. O ile wcześniej nie zaśnie.
- Nie mam wyjścia i muszę tutaj... zostać. - rzekł ze smutkiem, skuliwszy się jeszcze bardziej. Podkulił nogi bardziej do siebie, ukrywając twarz. Kolana oczywiście objął. Ma niezły ubaw czubek jeden, a Fabio nic a nic się nie śmiał. Wszystko go drażniło, zwłaszcza jego głos, śmiech, woń. Cała jego osoba była denerwująca!
- Muszę się wykąpać. - palnął bardziej do siebie po czym ostrożnie zebrał się z podłogi. Wskaże mu czub jeden drogę do łazienki? Oczywiście jego towarzystwa nie chciał. Woda miała ukoić zszargane nerwy, dać trochę relaksu ciału oraz psychice. I najważniejsze - zmyć brud jaki pozostawił po sobie Kage.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Ryuuki Sob Mar 21, 2015 2:04 pm

Fabio chyba nie do końca wiedział o co chodziło Kage, ale po części jego przemyślenia były nawet dobre, na jego słowa uśmiechnął się szerzej
-To trochę trudne zadanie, póki co nie spotkałem nikogo takiego. Więc póki co musi mi starczyć taki uparty kozioł jak ty.
Odpowiedział mając wielką ochotę aż pogłaskać rozgniewanego wampira jak małe dziecko, tak się uroczo denerwował, ciekawe czy wtedy by wybuchnął ze swoją złością? Można by spróbować, mógłby się pobawić w prowokatora, ale to może za chwilę, szczególnie, że ten zadeklarował, ze zostanie na cały dzień, Kage zachichotał pod nosem, czy on mówił coś o tym, że nie będzie go dotykał? Ciekawa logika, zamiast raz jeszcze dotknąć Kage i się od niego uwolnić ten wolał zostać na dłużej przy czym nie miał żadnej pewności co do tego, że ten go nie tknie? Nie to chyba nie była logika, ciekawe, że nawet taki wampir działał bardziej spontanicznie niż logicznie pomyśleć. Jednak nie będzie tego mówił na głos, czemu ma sobie psuć zabawę.
Kąpiel? no dobra, na tyle chyba może mu pozwolić, bo chyba nie ucieknie przez decymetrową siateczkę wentylacji, no chyba, że nagle by miał moc zmieniania się w parę, albo coś takiego, ale wtedy to by chyba już dawno mu zwiał, a nie robił za cierpiętnika, a tak? najwyraźniej nie potrafił czegoś takiego. Kage poszedł do szafki i wyciągnął z niej ręcznik
-Trzymaj, no chyba, że chcesz biegać tu mokry, mi tam wszystko jedno.
Rzucił ręcznik w wampira, jak chce to go złapie, a tym czasem Kage wyszedł z sypialni i wszedł do łazienki zabierając z niej to co by mogło się przysłużyć upartemu wampirowi do popełnienia ewentualnego samobójstwa, bo w końcu nie wiedział na jaki głupi pomysł mógłby ten jeszcze wpaść.
Potem poszedł do laboratorium na przeciw, póki co Fabio ma chwilę spokoju, a Kage zajmie się czymś interesującym, a mianowicie wynikami skanów z urządzenia którym badał wampira.
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Gość Sob Mar 21, 2015 9:04 pm

Koniec rozmowy. Fabio miał już po dziurki w nosie paplaniny Kage, chciał się jak najszybciej wykąpać i iść spać żeby mieć siłę wracać do domu. O ile ten skubaniec go zechce wypuścić. W każdym razie z chęcią odebrał od niego ręcznik i udał się do łazienki. Może uda się zatrzasnąć drzwi? Ba, przystawi coś nawet pod nie chociażby jakąś szafkę, krzesło. Cokolwiek! Wtedy napuści ciepłej wody do wanny, rozbierze się i weźmie kąpiel. Musiał porządnie wymyć swoje ciało, nie chciał żeby pozostał jakikolwiek ślad Kagetsu na jego delikatnym ciele. Aczkolwiek nadal czuł jego zapach, mimo że pełno było pary oraz woń płynu do kąpieli. Nadal czuł się brudny i szorowanie nic nie pomagało. Ułożył się w wannie, chcąc jak najdłużej się w niej relaksować. Mimo że nie zapomniał ale lepsze to niż nic, no i nie musiał patrzeć jak ten zbok wbija w niego te swoje wredne ślepia. Zakładał, że jakby mógł wykorzystałby jeszcze raz. Toć nie wiadomo co siedzi w głowie takiego oblecha jakim jest Kagetsu.
Przymknął oczy, nie spodziewając się nawet że dopadnie go płytki sen! Co prawda nie utopi się, aczkolwiek może nieco podrażnić skórę, jak i stracić przytomność gdy nabierze za bardzo wody w płuca. Cóż nasz wredny porywacz wtedy uczyni? A Fabianna długo w łazience gościła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Ryuuki Nie Mar 22, 2015 11:37 am

Kage w swojej pracy na dłuższy czas nawet zdołał zapomnieć , że ma gościa tak bardzo pochłonęła go praca, więc przez pewien czas nawet nie zwracał uwagi na to, że Fabio nie wychodzi z łazienki, dopiero po dłuższym czasie stwierdził, że nie słyszy nawet plusku wody, co już było trochę bardziej niepokojące. Podszedł do drzwi łazienki i załomotał w nie mocno
-Czy ty masz zamiar spędzić tam wieczność? wiesz też bym chętnie skorzystał z łazienki, wyłaź za pięć minut albo cię stamtąd wyciągnę własnoręcznie.
Zawołał nasłuchując czy nastąpiła jakakolwiek reakcja, jednak nie słysząc żadnej schylił się do zamka, który najpewniej wampir zamknął, lecz to był mniejszy problem dla Kage, wiedział jak odblokować zamek od zewnątrz, ile to razy dzieciaki go kiedyś wkurzały otwierając drzwi do łazienki mimo, że powinno się nie dać tego zrobić.
Niestety gorszą sprawą było to, że jego gość nie lubił go na tyle by wykorzystywać do izolacji biedne krzesło, bo szafki były wbudowane jak większość szafek w domu wampira więc ich nie mógł raczej ruszyć, nie mogąc się dostać w łagodny sposób w końcu się zirytował i kopnął w drzwi tym samym łamiąc nieszczęsny mebel, ale póki co puścił to płazem.
Podszedł do wanny gdzie Fabio postanowił najwyraźniej sobie ponurkować i podniósł go z niej kładąc na łazienkowym dywaniku postarał się pozbyć wody z płuc wampira i ocucić go. Kto to widział spać w wannie, co on tego "węgorza" wziął na serio, czy że jak?
-Co najmniej jak z małym dzieckiem, trzeba cię ciągle pilnować, żebyś sobie krzywdy nie zrobił. Przecież ci mówiłem, że nie chcę cię mieć na sumieniu, mogę cię gnębić i wykorzystywać, ale nie chcę twojej śmierci, więc nie odstawiaj mi tu takich numerów.
Nie wiedział nawet czy wampir go słyszy, ale i tak musiał sobie po brzęczeć pod nosem, a nuż jednak się ocknie i go usłyszy i raczy znów kazać mu się pieprzyć?
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Gość Nie Mar 22, 2015 2:26 pm

Nie było bata żeby Fabio wyszedł wcześniej. Kąpiel okazała się na tyle potrzebna i relaksująca, że wciągnęło wampira w drzemkę. Nie słyszał zatem jak ten czerep się dobija do drzwi, a później walczy z blokującym je krzesłem. Ba, niby jak miał usłyszeć skoro był pod wodą? Dopiero się ocknie jak Kagetsu wyjmie go z wanny i opróżni płuca z wody. Ten zakaszlał parę razy wypluwając wodę, jaka zdążyła wpłynąć do jego ciała. Zmienił pozycję na siedzącą, wycierając odruchowo usta dłonią. I właśnie teraz zorientował się o braku ubrań! Zasłonił się oczywiście, patrząc na wampira jak na najgorszego zbrodniarza pod księżycem.
- Nie patrz na mnie kiedy jestem goły! Wyjdź, ale to już! - zapiszczał zupełnie zapominając o fakcie, że Kagetsu wyciągnął go z wody gdyż ten jak ostatnia ofiara losu zanurzyła się w niej. Ręcznik był na szafce a szafka daleko. Kafelki chłodziły i tak już zmarznięte poślady wampira jaki nie zamierzał się nawet ruszyć na milimetr. W dodatku z włosów spływały na jego plecy zimne kropelki. Dobrze, że wampiry nie mogą złapać przeziębienia. Na bank byłby już chory. I czekał aż ten świr wyjdzie do swojej pracy, a ten się ogarnie i pójdzie spać! Tylko na to czekał. A kolejna noc? Zapowiadała się ucieczką z tego paskudnego miejsca.
- Wielki mi bohater. - dodał pod nosem, odwracając całkowicie wzrok od Kage. Starczy tego, serio.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Ryuuki Nie Mar 22, 2015 5:41 pm

Kage nie był pewien, czy Fabio w chwili ocknięcia się nie patrzył na niego gorszym wzrokiem niż wtedy kiedy ten go zgwałcił, no i jeszcze pierwsze co powiedział to, że ma sie na niego nie gapić, bo jest goły? Jakby Kage tylko to teraz interesowało, nawet nie mógł się powstrzymać od śmiechu, choć to było coś bardziej jak załamanie nerwowe niż śmiech sam w sobie
-Głupi kozioł z ciebie, gdybym nie musiał to bym tu nie wchodził, to ty dajesz nura w przestrzeń mojej wanny, więc już nie musisz się tak wstydzić księżniczko.
Od niechcenia sięgnął po ten nieszczęsny ręcznik i rzucił go na Fabia co by ten nie musiał sobie tyłka mrozić na kafelkach. i już miał zamiar wyjść gdyby nie ostatnie hasło rzucone przez długowłosego wampira
-Ty już tak nie narzekaj księżniczko, ja tylko wolałbym aby moja łazienka pozostała czynna. I swoją drogą, przez ciebie popsułem całkiem dobre krzesło.
Spojrzał z roztargnieniem na popsuty mebel, po czym westchnął i zabrał je zanim jakimś cudem jego tymczasowy podopieczny nie wbije sobie drzazgi.
Korzystając z tego, że jest dzień i Fabio i tak nie mógł wyjść na zewnątrz zszedł na dół zostawiając otwartą furtkę, jak będzie chciał to może sobie pozwiedzać parter kiedy wyjdzie z łazienki, o ile się odważy, bo przecież nigdy nie wiadomo co może być w domu takiego "szaleńca" jak go ciągle określał jego gość
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Gość Pon Mar 23, 2015 8:16 pm

- To nie jest żadne wytłumaczenie! - pisnął, nie mogąc już znieść tej bezczelności Kage. Mógł go wyjąć i zostawić w spokoju! A nie jeszcze stać czy tam kucać i się patrzeć na nagiego, czerwonego jak burak nagiego ciamajdę. I jak tylko dostał ręcznik, to od razu się nim szczelnie zawinął, lecz nie zmienił zdania co do właściciela łazienki. Miał stąd wyjść dopóki ten nie wstanie i ni uda się do swojego łóżka. Nie zamierzał kręcić się po cudzym domu.
- Nie obchodzi mnie Twoje krzesło! Daj mi już spokój! - i właśnie wtedy wyszedł jak tylko Fabio skończył zaś podnosić głos. Westchnął ciężko, rozglądając się po łazience. Znalazł szczotkę do włosów, dzięki czemu może rozczesać niesforne kudły bowiem po wyschnięciu nie będą w  najlepszym stanie.
Opuścił łazienkę i skierował się na łóżku na którym leżał. Po nieprzyjemnym incydencie nie wyglądało ono na bardzo wygodne, ale musiał się gdzieś ugościć. Poprawił swój ręcznik, jaki miał przewiązany przez pas i rozpoczął czesanie wilgnych włosów. Ruchy miał mozolne i ospałe. Zdawał sobie sprawę iż oddał się egoistycznemu szaleńcowi, nie umiał się wybronić! Więc co jeśli Markowi groziłoby niebezpieczeństwo ze strony silnego wampira? Fabio nie byłby w stanie nic uczynić? Dosłownie na samą myśl swojej bezużyteczności zbierało mu się na płacz! Jak mógł dopuścić do tych wszystkich wydarzeń! A jeśli Wilson uzna że sam tego chciał? Co pocznie?! Odrzucił szczotkę na bok, ułożywszy się na boku i okrył pościelą po same uszy. Tak zaś łkał i ubolewał nad własnym losem. A Kage w tej chwili naprawdę stał się obojętny, Deprecha górą!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Ryuuki Sro Mar 25, 2015 8:05 pm

Fabio nadal bawił Kage swoimi wrzaskami na niego, ależ miał wampir postrzeganie o właścicielu domu, nic tylko wpadł do łazienki po to by się gapić na gołą Fabiannę kiedy ta nie dawała znaku życia, też mi pomysł
-Ale mnie obchodzi, będzie mi brakować do kompletu.
Odpowiedział jeszcze ostatecznie za Fabiem choć nie miał zamiaru się kłócić, pod nosem uśmiechał się rozbawiony, to mu się ciekawe ziółko trafiło.
Kage zszedł na dół w konkretnym celu, mianowicie miał swoje obowiązki co do pewnego współlokatora jego domu, mianowicie musiał kiedyś nakarmić pewnego głodomara którego nazwał Redo, a który teraz smacznie spał na swoim miejscu w salonie, zabrał z chłodziarki kawałek mięsa i machając wężowi przed nosem obudził gada który od razu się rzucił w stronę pokarmu, Kage musiał uważać coby ten nie dziabnął go w rękę i po chwili zostawiając gada samego sobie zamknął terrarium bestyjki, jeszcze tego brakowało aby wąż postanowił sobie pójść na spacer.
Dopiero potem pozwolił sobie wrócić na górę. Również tym razem z przyzwyczajenia zamknął kratę, jak Fabio nie chciał zwiedzać trudno, choć widok górki pościeli na łóżku był dosyć nietypowy.
Podszedł do szafki i zupełnie nie przejmując się niczym wyciągnął świeżą koszulę i podszedł do "góry" na łóżku próbując ją odkryć, a jeśli będzie potrzeba to wyszarpnąć wampirowi po to by podać mu ubranie
-Nie łkaj tylko się ubierz, chyba, że chcesz ze mną spać goły, twój wybór.
Sam wrócił do szafy by się też przebrać w coś wygodniejszego do spania. Fabio chyba nie myślał, że Kage pójdzie spać gdzie indziej? Nie mniej jeśli ten nie zwieje w jakiś kąt, to Kage położy się na łóżku i go przytuli jako prywatną przytulankę na tę noc nie bardzo zważając na protesty, a jeśli zwieje to ten go zaciągnie z powrotem, nie pozwoli tej ciamiajdzie na ziębienie tyłka na ziemi, nawet jeśli ten go nie cierpi.
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Gość Sro Mar 25, 2015 10:57 pm

A kij z krzesłem! Fabio miał inne problemy na głowie i o wiele ważniejsze niż jakiś drewniany mebel. Musiał znosić Kagetsu! Ale to już wiemy, dlatego przejdę do akcji z łóżkiem. Fabio łkał i w końcu zapadł w płytką drzemkę, kiedy nagle ktoś wyrwał go ze snu i był to nikt inny niż sam Kagetsu! Jęknął żałośnie walcząc zaspany o swoją pościelową zasłonę. Ale o dziwo zamiast najgorszego dostał ubranie! Poddał się zatem, zabierając odzież jaką natychmiast na siebie założył. Oczywiście odwrócił się do Kage i nie spodziewał się, że ten wejdzie też na łóżko.
- Hej! Idź spać gdzie indziej! - próbował go zepchnąć ale zapewne ten coś wymyśli i niestety biedna, umęczona umysłem oraz ciałem Fabianna poddała się. Dzień powoli nadchodził, co oznaczało że wampirze siły opadały, a same wydarzenia miały ogromny wpływ. Zanim się obejrzał oraz coś dodał, padł jak kawka na poduszki. Jakoś musi znieść obecność szaleńca obok siebie. Co jak co, ale przez sen i tak nic nie poczuje. W końcu wampiry śpią jak trupy w dzień i rzadko jest w stanie cokolwiek je wybudzić. Tak więc Kagetsu mógł się jeszcze nacieszyć umęczonym, zapłakanym wampirem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Ryuuki Czw Mar 26, 2015 10:26 am

Spodziewał się wszystkiego, ale nie tego, że wampir będzie chciał go wypchnąć z jego własnego łóżka, to ci dopiero księżniczka z niego była, z zachciankami, zaśmiał się rozbawiony
-I jeszcze czego? To moje łóżko, księżniczko.
złapał za gałązki którymi Fabio chciał go zrzucić i przyciągnął do siebie po to by owe łapki złożyć, a następnie przytulić wampira tak by już nie mógł ani zwiać ani go zepchnąć, z jakiegoś powodu teraz Fabio mu przypominał psa który próbuje dostać więcej niż właściciel, ciekawe co by z tego wyszło gdyby zostali dłużej? Kage może był silny fizycznie, ale czy aby na pewno tak samo uparty psychicznie? Jeszcze by wyszło na to, że słabszy wampir mógłby go w ten czy inny sposób wytresować, choć może nie zdawał sobie z tego sprawy, może nauczyłby Kage jakiejś ogłady, ale nie przecież wolał i tak uciec z nastaniem wieczoru.
Fabio w końcu zasnął, a Kage chwilę się przyglądał długowłosemu wampirowi, teraz przynajmniej Fabio z nim nie walczył, mógł się chwilę pobawić delikatnymi włosami i muskać jego szyję
-Widzisz i znów mógłbym zrobić z tobą co chcę, gdybym chciał, ale wiesz, jesteś naprawdę interesujący, mało kto ma tak silną wolę walki, większość poddałaby się już wcześniej.
Właściwie to mówił sam do siebie, myślał sobie na głos wiedząc, ze śpiący go nie usłyszy, na dziś już mu da trochę spokoju, co jak co ale dręczenie przez sen nie było satysfakcjonujące, zamiast tego objął go i owinął siebie jak i jego swoimi skrzydłami, więc Fabio rano obudzi się otulony czarnymi piórami przypominającymi o tym w czyich ramionach się znajdował podczas snu.
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Dom Kagetsu - Page 2 Empty Re: Dom Kagetsu

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach