Szklane poddasze.

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Elyse Czw Kwi 30, 2015 8:18 pm

No pewnie, że Elyse widzi coś więcej niż czubek własnego nosa. Przecież ona jest taka kochana, tylko do rany przyłóż! Jedynie Gabriel tak ją irytuje, że bywa wredna. Ale wszyscy inni mogą na niej polegać, śmiało~
No tak, Fabio nie byłby sobą gdyby nie spytał o Piotrusia, nie? A mówiłam, że pewnie woli gadać z facetami! Niestety Ely nie ta płeć, ale może sobie doczepi dildo i chłop będzie szczęśliwy? Dziewczynka podeszła do niego widząc, że jest samotny jak ona i może nie pogardzi dziewczęcym towarzystwem. Nadal zerkała na jego strój nie dowierzając, że miał tyle odwagi aby tak przyjść. Nie to, że coś do tego miała! Podziwiała po prostu jego otwartość. W tym mieście jest wiele homofobów, którzy mogliby się do niego doczepić, jakby tylko podeszli bliżej i widzieli, że Fabcio nie ma muszelki, buu.
Nie wiedząc czemu Elyse od razu pomyślała o Gabie, gdy wymówił "swojego". Dlaczego przyszedł jej do głowy? Poklepała się w czoło, co musiało dość dziwnie wyglądać - Jestem bezpańską wróżką! Spełnię każdego życzenie, o - odpowiedziała ciepło i spojrzała na stojący obok stół, gdzie był szampan. Była za młoda na alkohol, ale przecież nikt nie zobaczy nie? Póki co jej rodziców nie ma i kto wie czy się pojawią. Chwilę zwlekając dziewczę chwyciło kieliszek i szybko wypiło, ha. Nie ma rzeczy, nie ma zbrodni!
- Nie mam pojęcia, ale na pewno ciekawsze to niż siedzenie w domu, proszę Pana - wymamrotała odkładając szklankę na stół i znów skierowała swoje ślepia na Fabia. Wydawał się trochę zagubiony - Czy coś dręczy Pana? Może mogłabym jakoś pomóc? - no tak już jej się włącza instynkt lekarza! Tyle, że na serce czy psychikę to niewiele zdziała czerwona. Ale jeśli coś go boli, bo ma jakieś skaleczenie od razu naprawi! Ostatnio dobrze rozwinęła tą moc, a praktyka czyni mistrza.
Elyse

Elyse

Krew : Szlachetna
Zawód : Modelka.
Zajęcia : Brak
Moce : Posiada.


https://vampireknight.forumpl.net/t1266-elyse

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Alexandrine Czw Kwi 30, 2015 8:31 pm

Alexandrine jak tylko dowiedziała się o balu, nie mogła nie skorzystać z tej okazji. Miała okazję by się przebrać, wystroić, to co lubi od dziecka. Ot co. Dobrze pamięta jak będąc małą dziewczyną uwielbiała zabawy przebierańców, ale zawsze wybierała postacie oryginalne. Nie to co jej koleżanki. Księżniczki, czerwone kapturki i koty. Nuda jak nic. Dziewczyna raz wystąpiła w pełnym stroju ninja, łącznie z maską. Tym razem, z braku czasu nie wysiliła się zbytnio.
Ubrała długą, idealnie przylegającą sukienkę, z długim rękawem, ale za to odsłaniającą całe plecy. Specjalnie nawet upięła włosy, z których wystawał pojedynczy, długi kosmyk. Głównie dlatego, że już nie chciał się utrzymać, za dużo ich i za długie. Wracając do sukienki. Cała wyszyta drobnymi kryształkami, wyglądającymi jak płatki śniegu i mieniące się błękitnym kolorem. Przechodziły w coraz to ciemniejszy odcień z góry na dół. Do tego z głęboki rozcięciem, sięgające niemalże kroku, odsłaniało jej nóżkę oraz wysokie granatowe szpilki. We włosy wpięta ozdobna spinka z dodatkowymi sięgającymi ramion, mieniącymi się sznureczkami. Za to twarz zasłaniała prosta błękitno-biała maska, z delikatnymi, srebrnymi zdobieniami, wiązana na wstążce.
Gdy weszła na salę, dostrzegła albo nawet wyczuła obecność dwóch osób. Rozglądała się i natychmiast poznała Yvelin, która była już zajęta. Dlatego wybrała drugą osobę. Podeszła do stołu, po drodze wzięła od kelnera lampkę wina.
-Witaj Sim - przywitała się spokojnie - Uwielbiam takie przypadkowe spotkania - uśmiechnęła się do dziewczyny i skosztowała wina. Posmakowało jej naprawdę. Alex ogólnie jest fanką wszelakich win jakby się nie wydawało.


Ostatnio zmieniony przez Alexandrine dnia Czw Kwi 30, 2015 9:35 pm, w całości zmieniany 1 raz
Alexandrine

Alexandrine

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Długie, jasne włosy
Zawód : Fotomodelka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Yvelin
Moce : Poparzenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1092-alexandrine-levittoux https://vampireknight.forumpl.net/t1103-alexandrine#15710

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Gość Czw Kwi 30, 2015 8:48 pm

Simran była już po paru kieliszkach wina. Witaj Alex. Przywitała się z przyjaciółką. Ja zaraz wracam. Powiedziała radośnie po czym opuściła salę. Wróciła po jakimś czasie w całkiem innym stroju. Tak alkohol robił swoje. Była ubrana w błękitne saree. Włosy miała rozpuszczone, a twarz dalej zakrytą tą samą błękitną maską.
Wróciłam. Odparła stając przy Alex. Teraz była ubrana odważniej. Wzięła ze stolika 2 kieliszki wódki i podała jeden Alex. No to zdrowie za spotkanie? Zapytała po czym przechyliła kieliszek i wypiła go spoglądając na Alex. Simran teraz czuła się wyluzowana.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Lacie Czw Kwi 30, 2015 8:48 pm

Laczek słuchał suchych żartów Ella zatykając swoja jadaczkę kolejną porcją alkoholu. Jeżeli ta dziewczyna dotrwa do końca imprezy na własnych nogach to będzie to jakiś istny cud. Że on ma niby piękne włoski? To niech sobie macnie rude loki Lacie. To dopiero wypasione włosy, miękkie i lśniące i cudowne takie. No macu macu zrób!
- Czekam na Królika.- Uśmiechnęła się szeroko patrząc na kuzyna. Mając nadzieję, że osoba, która jest królikiem jest jakimś seksownym chłoptasiem, a nie dziewczynką metr pięćdziesiąt.
- Chociaż i Szalony Kapelusznik też może być.- Laczek nie był dla Elliota, nie musiał być seksi, mógł byś słodki i uroczy tak aż do porzygu. Z resztą, ten mały pijak, nie musiał być poważny jak pan Trafficante , bo ani nie miał swojego rodu, ani męża, a tym bardziej dziecka w drodze. Słodkie życie pełne dropsów i wódy stało przed nią otworem. Zero zmartwień i obowiązków, chyba, że matka się znów będzie czepiać. A tam, zresztą jak zawsze ją oleje i tyle z tego będzie. Kiedy dowiedziała się, że ma do czynienia z rodzinką, uścisnęła go mocno, w końcu tyle czasu minęło. Już chciała zagadać, pytać jak życie mija, a tu nagle przyplątało się coś małego, ale iście uroczego. Ruda Alicja spojrzała na Królisia. Niby pasuje, ale przecież, nie ta płeć, nie ten wzrost, ej. Już miała sprawić maleństwo, ale przyszła wielka pani Trafficante. Na którą z pewnością Ell poleci, cholera skąd niby miała wiedzieć, że to jego żona? Dając im czas na macanki czy co tam innego uśmiechnęła się do Mari.
- Niech będzie.- Trochę zrezygnowana, ale cóż nie będzie przeszkadzać Ellowi w podrywie. Chwyciła jasną rączkę dziewczyny i poszła z nią w stronę parkietu. To nie to na co liczyła, ale cóż.
- Czekam na kogoś, też jest w Królikiem, tylko jest nieco wyższy.- Mówiła zaczynając tańcować z Mariko.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Mariko Czw Kwi 30, 2015 9:17 pm

Zaczynanie znajomości od aluzji na temat wzrostu nie było w przypadku Mariko zbyt dobrym pomysłem. No, a ten zrezygnowany ton i "Niech będzie" sprawiło, że Królikowi niemalże uszka oklapły. Niemniej jednak dwie wampirzyce trafiły na parkiet. Kręciły się w kółko i obracały w takt muzyki. Impreza zaczynała się dopiero rozkręcać, gdyż większość wolała spożywać trunki pod ścianą. Ciekawe ile procentów im potrzeba, aby ruszyli swoje tyłki do tańca!
Mariko trzymała za rączkę Laczka i okręcała go wokół własnej osi. Generalnie to całkiem dobrze się bawiły. Widzicie, wcale nie trzeba pić...
- Nie widziałam tu żadnego innego Królika. - Powiedziała jej na ucho. W końcu były w środku tańczących par i ogłuszającej muzyki. Ciężko byłoby zrozumieć, nie krzycząc.
Uśmiechnęła się do Lacie i pociągnęła ją nieco w bok, tak, aby mogły spokojnie porozmawiać.
- Pomogę Ci go poszukać! - Oznajmiła i zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu. Strój Królika nie wydawał się zbyt popularny. Było tu wiele księżniczek i Alladynów, ale szaraczka nigdzie. Mariko przez chwilę pomyślała, że jest tu jedyną osobą ubraną w ten kostium.
- Ja szukam mojej Alicji - dodała, aby podtrzymać rozmowę.
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Elliot Czw Kwi 30, 2015 9:55 pm

- Na królika? - zapytał zaraz wyobrażając sobie Lacie kopulującą z królikiem. Aż wstrząsów dostał. Zeofilia to zdecydowanie nie jego temat! A tak na poważnie rozejrzał się za królikiem, ale nikogo nie widział - To sobie poczekasz - stwierdził zanim Mariko pojawiła się na horyzoncie. I tak ciężko byłoby ją dojrzeć, bo przecież gubiła się wśród tego tłumu. Zwłaszcza, że była taka malusia. Ell dobrał kolejny kieliszek i znów wypił zawartość za jednym zamachem. Nie może być gorszy od swojej kuzynki. Jak miał powiedzieć, że będzie jej kapelusznikiem pojawiła się na sali żona. Ta to ma wyczucie na prawdę! Co prawda Elliot nie dobierałby się do swojej kuzynki, no ale zabawić się zawsze można. W ten czy inny sposób, hue.
Odwrócił głowę w jej stronę, gdy już do niego podeszła. Znał doskonale jej zapach, więc od razu zauważył że jest jakiś inny. Może to przez perfumy? Dopiero po krótkiej rozkmince przyjrzał się jej stroju. Od razu miał uśmiech od ucha do ucha - Takie imprezy to ja lubię! - stwierdził od razu dobierając się do jej ciałka. Złapał ją za talię zboczeńcy! Kompletnie olał Lacie, która i tak odeszła z malusim włochaczem.
- Jak się Pani ma Panno Trafficante? - spytał skubiąc jej wargę. Nadal zalatywała mu innym zapachem i trochę go to drażniło - Jakieś tabletki brałaś czy co? - spytał odsuwając głowę od jej twarzy. Musiał ten temat wybadać, bo nie dawało mu to spokoju.
Elliot

Elliot

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Na obu rękach ma "rękawy" tj. tatuaże od ramion do nadgarstek.
Zawód : Bokser.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Caterina, Elise [NPC]
Moce : KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t278-elliot-kuroiaishita#313

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Gość Czw Kwi 30, 2015 9:56 pm

Jest impreza w mieście? Ech, tak bardzo nie chciało mu się na nią wybrać. Mimo wszystko zebrał swoje szlachetne cztery litery do siedzenia i udał się na przyjęcie. Przy okazji dowie się, co się dzieje w mieście. Jakoś niespecjalnie zależało mu na poznaniu nowych osób. Chwila, przecież on w ogóle nie chciał nikogo poznawać. Przed wyjście musiał się jeszcze jakoś ubrać, nie? No pięknie, tylko był taki mały, tyci problem. On nie posiadał odpowiednich ubrań. Nigdy nie chodził na bale, więc takie szmatki były mu w ogóle niepotrzebne. W wielkich bólach i niewyobrażalnych męczarniach zmusił się do pójścia na zakupy. Wybrał jakiś strój i maskę. Nie bardzo wiedział, za kogo się przebiera, jednak to dla niego było równie ważne co mrówki pod ziemią.
Wszedł i od razu stanął przy ścianie. Dusza towarzyska, a jakże. Cud, miód, malina i orzeszki. Przyglądał się każdemu z osobna. Nikogo nie znał, a przynajmniej tak mu się wydawało. Wszyscy mieli maski, więc trudno wyłapać kogoś znajomego. Nawet po zapachu nie jest tak łatwo, gdyż wonie mieszały się ze sobą. Skoro już jesteśmy przy tym punkcie, to Gabriel właśnie wyczuł... tą beksę? Tak, już na zawsze zapamięta Elyse jako beksę z jaskini, która boi się niewinnej burzy. Wampir za to uwielbiał taką pogodę. W czasie burz jest przecież tak wspaniale.
Podszedł do dziewczyny... i jej znajomego? W sumie, na pierwszy rzut oka trudno się zorientować. Strój tego nieznanego osobnika w końcu taki męski nie jest. Chyba, że Gabriel był tak zacofany w tym świecie, że nie wiedział co teraz noszą faceci. Brrr, on takiego czegoś na pewno by nie założył. Lepiej już chodzić gołym i wesoły, hyh.
- Hej, Elyse - zmierzył wampirzycę chłodnym wzrokiem. Tak, to na pewno była ona. Jej maska tak dużo nie zasłaniała. - Za kogo się przebrałaś? - dokładnie, chłopak nie miał bladego pojęcia, że wymyślono takie coś latające o nazwie Dzwoneczek. Nie oglądał bajek, dla niego była to najzwyklejsza strata czasu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Ryuuki Czw Kwi 30, 2015 10:05 pm

Bal maskowy? a czemu nie, dawno nigdzie nie był na zabawie, a czasem nawet taki aspołeczny wampir musiał się gdzieś pokazać. Z przebraniem nie chciało mu się za bardzo wysilać, a i nie musiał za bardzo. Ubrał na siebie klasyczne kimono, które miało już swoje lata, ale za to było wygodne, na plecach miało ono rozcięcie przez które swobodnie wypuścił swoje skrzydła, a na łepetynę założył maskę kruka, więc właściwe nawet przebrany, był właściwie sobą.
Wszedł na salę spokojnie rozglądając się spokojnie, trochę osób już tu było, ale potrzebował chwili aby przekonać się czy kogoś już zna, no i co owe towarzystwo właściwie porabia.
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Lacie Czw Kwi 30, 2015 10:05 pm

Bo laczek jest pijany więc trzeba to mu wybaczyć, nooo. Później będzie milej. Już nawet jest, jak się tak obkręca wokół własnej osi i cały świateł wiruje wokół niej. Miło tak było z Króliczkiem, ale ona się przecież umówiła z kimś innym.
- Ja też, ale na pewno przyjdzie.- Była taka pewna, że jej książę przybędzie na białym rumaku, chociaż byłoby głupio, bo tacy to raczej lubią tylko siebie. A Laczek był taki fajny. W trakcie tańca, co jakiś czas patrzyła na boki, ale nie wiedziała nikogo kto odpowiadałby jej opisowi. W pewnej chwili przestały tańczyć i odeszły nieco na bok, aby porozmawiać i poszukać jej partnera. W końcu umawiała się z nim na przebrania.
- Jesteś naprawdę kochana.- Doceniała gest, chciała już mieć tego swojego Królika.
- Twoją Alicję też znajdziemy.- Nie będzie taka samolubna, pomoże uroczej koleżance znaleźć jej parę. Uśmiechała się przy tym tak milutko, w międzyczasie chwyciła jeszcze jeden kieliszek szampana, a nie zapomniała o towarzyszce. Podała Mari szkło zachęcając ją do spożycia trunku.
- Umówiłam się ze znajomym, którego poznałam w internetach, że spotkamy się tu jako Alicja i Królik.- Opowiedziała jej co nieco. Nie pomoże to raczej w poszukiwaniach, ale co tam, trzeba o czymś rozmawiać.

W tym samym czasie, jeden z kelnerów pracujących przy przyjęciu, w tłumie upatrzył sobie pewną panienkę. Bardzo ładną i powabną, taką akurat w jego typie. Kręcił się chłopak długo, chodził w tą i z powrotem, czasem przemknął gdzieś obok, oglądając ją sobie. Starał się jak mógł zapomnieć o niej, w końcu w pracy był i nie wypadało podbijać do gości. Nie wytrzymał jednak, ciemne włosy przeczesał palcami, i nalewając najlepszego szampana podszedł w końcu do Dzwoneczka.
- Nie chciałbym przeszkadzać Państwu, jednak pragnę zaproponować najlepszy trunek na tej imprezie.- Podsunął tacę najpierw do Ely, a następnie do pięknego Fabia. - Miał on być serwowany dopiero po północy, na toast, jednak doszedłem do wniosku, że Panienka jak i jej towarzysz zasługuje na to znacznie wcześniej.- Zachęcał dwójkę wampirów do sięgnięcia po kieliszki. - Muszę również przyznać, że jest Pani bardzo ładna. Przyćmiewa Pani urodą wszystkie inne tu zgromadzone.- Tani tekst? Możliwe, ale za to jaki prawdziwy! Peszek chciała, że kelner Gabriela w ogóle nie zauważył.


Ostatnio zmieniony przez Lacie dnia Czw Kwi 30, 2015 10:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Gość Czw Kwi 30, 2015 10:16 pm

Nie, nie chciał rozmawiać wyłącznie z facetami. Bez przesady. Ma Mareczka! I wielka szkoda, że nie został w domu razem z nim albo, że nie wyciągnął także i jego na tą maskaradę. Lecz czy chciał? Wiecznie zapracowany! Co więc mógł robić samotny wampir wieczorami? Oczywiście spróbować się rozluźnić, chociaż odrobinę. Ale nie będzie i także to dane! Nie, do malej wamparelli nie miał nic. To miłe z jej strony, że podeszła do osamotnionej pokojówki (strój chyba pasował idealnie do nic wartościowego osobnika - tak, przez osamotnienie: minus 1000 do pewności siebie). Chociaż tyle, że mógł się uśmiechnąć na Bezpańską wróżkę.
- Zwłaszcza dla dorastającej panienki. Może poznasz swojego czarodzieja? - puścił jej oczko, nie mając oczywiście żadnych złych zamiarów wobec niej. Nie ma w zwyczaju krzywdzenia najmłodszych. Tylko czemu ona piła? Nie, nie zamierzał się wtrącać. To rodzice powinni upilnować swoje dzieci, a nie ktoś obcy. Miał już coś dodać do Pomocy, lecz nadszedł ktoś nowy, nie spoglądający zbyt przychylnie na postać Włocha oraz ten kelner. Pokręcił przecząco głową na zaproponowanie trunku, odsuwając się od parki. Nie zamierzał stać i się patrzeć ani wtrącać w rozmowy. W dodatku na horyzoncie pojawił się Kagetsu, a Fabio nie miał żadnych dobrych wspomnień związanych z jego osobą. Dlatego czym prędzej odsunął się idąc pod inną ścianę. Lepiej jak ją podeprze, tak aby czasem się nie zawaliła.


Ostatnio zmieniony przez Fabio dnia Czw Kwi 30, 2015 11:06 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Elyse Czw Kwi 30, 2015 10:24 pm

Nim dziewczę zdążyło normalnie pogadać z Fabiem, do sali musiał wbić on - Pan i Władca Wkurzania! Gabriel nie tylko wszedł z miną jakby go coś bolało, ale i stanął pod ścianą jak cieć zamiast z kim porozmawiać. W ten sposób przecież nie dowie się co jest w mieście! Elyse w ogóle go nie zauważyła, ale jak widać on ma czujny wzrok i podbił do jej zielonej personki.
Od razu odwróciła się w jego stronę napotykając maskę zasłaniającą twarz. Ale ciekawą wybrał, zwykła czarna bez zbędnych dupereli. No tak, cały Gabriel. Cud, że w ogóle ją ubrał!
- Cześć - odpowiedziała cicho, bez cienia emocji. Skoro podlazł, jakby nigdy nic to ich pocałunek u niej w domu nie zrobił na nim żadnego wrażenia. Aż ją serce zakuło! Ale w życiu się do tego nie przyzna, nawet przed samą sobą. A miała do czego.. może nie zaczęła palać do niego gorącym uczuciem, ale na pewno liczyła iż o tym porozmawiają. Że coś to zmieni.. palnij się w łeb kobieto co ty chcesz zmienić?! Przez rozmowę z samą sobą nie odpowiedziała mu od razu na jego pytanie.
- Dzwoneczek, taka wróżka z Piotrusia Pana - mruknęła zdziwiona, że nie znał tej bajki. Nawet dzieci nie oglądające tego wiedziały kim jest dzwoneczek! Cóż, doczekał się swojej własnej historii, gdzie uchodził za zbyt słodką postać niż w Piotrusiu. Ale co się nie robi dla hajsu nie?
Odwróciła się z powrotem do Fabia, bo właśnie kelner do nich podszedł. Zdziwiła się, że częstuje ją alkoholem ale widocznie nie poznał, że dziewoja ma dopiero piętnaście lat! No nie ma co się dziwić, jest wysoka jak na swój wiek. Nie długo mamuśkę przewyższy i co będzie?
- Dziękuję Panu - rzekła nieśmiało, a policzki ozdobił jej rumieniec, gdy tylko kelner ją pochwalił - Przesadza Pan.. - zająkała się zawstydzona jego bezpośredniością. On serio tak? Zaczęła lecieć jej ulubiona piosenka Katy Perry - Teenager Dream. Miała poprosić Fabia aby zatańczył z nią, ale ten postanowił się zmyć - Poczekaj - zawołała, ale już go nie było. Smutno, że nie poprawiła mu humoru, nu. Temu też napiła się swojej i jego porcji alkoholu, nie żałując sobie. Nie wie, jaki potrafi on być zwodniczy hoho - Zatańczysz ze mną - rzuciła do kelnera i wzięła go za rękę czekając na reakcję. Był w pracy i nie chciała mu robić kłopotów, nie?
Elyse

Elyse

Krew : Szlachetna
Zawód : Modelka.
Zajęcia : Brak
Moce : Posiada.


https://vampireknight.forumpl.net/t1266-elyse

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by May Czw Kwi 30, 2015 10:40 pm

Bal, ach tak bal miała na niego iść, a raczej nikt z jej znajomych nie miał zamiaru się wybrać na tą jakże wykwintną i specjalną uroczystość. Tak czy siak przygotowania zaczęły się od wczesnego ranka. Kąpiel, układanie włosów , założenie sukienki i butów i można było wieczorem gnać na tą jakże interesującą imprezę. Kilka chwili i taksówka dowiozła ją na miejsce. Kiedy May się tam zjawiła ubrana jak niebieski ptak, trochę to wszystko ją przytłoczyło było tu za dużo wszystkiego. Natłok zbyt wielu ślicznych rzeczy i osób. Trzeba było, więc chwilę się temu wszystkiego przypatrzeć i odnaleźć w sytuacji. Dziewczyna więc na razie postanowiła rozglądać się po sali popijając szampan, którego zabrała z tacy jakiemuś całkiem przystojnemu kelnerowi.
May

May

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : niebieskie włosy
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne


https://vampireknight.forumpl.net/t1693-may#35543 https://vampireknight.forumpl.net/t3449-may-phone#74199 https://vampireknight.forumpl.net/t1695-pokoj-may-i-candice

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Yvelin Czw Kwi 30, 2015 10:43 pm

Wampirzyca była jak zawsze pewna siebie, wiedziała też że dobrze wygląda i Ellowi na bank język wypadnie z buzi z zachwytu. W końcu wiedziała co mężczyzna lubi, byli przyjaciółmi, może i kiedyś rzadko się widywali, ale łatwo było rozgryźć co niektóre jego upodobania.
Miała inny zapach? Niemożliwe, użyła tych perfum co zawsze, Elliot już dawno powinien się do nich przyzwyczaić. Stanowiły integralną część jej naturalnego zapachu, nigdy się nie zmieniał, więc musiało być coś nie tak.
- Wiem o tym doskonale Wilku.- Jej śmiech był lekki i melodyjny, mogła się spodziewać takich słów, w każdym razie były one jak komplement. Więc uznała, że odwzajemnienie jego pocałunki, będzie jak najbardziej dobrym wynagrodzeniem. Na jego pytanie zmarszczyła nieco brwi.
- Głodna jestem.- Sama nie wierzyła, że to powiedziała. Przecież zawsze tak dba o linie i nie obżera się ani krwią, ani ludzkim jedzeniem. Była w szoku.
- Tabletki? No co Ty niby jakie?- Nie jadła tabletek krwi, nie brała też żadnych innych dziwnych specyfików. Nie miała pojęcia o co mu może chodzić.
- Dobrze się czujesz?- Zaczęła podejrzewać, że to nie z nią, a z nim jest coś nie tak.
Yvelin

Yvelin
Mistrz Gry (MG)
Mistrz Gry (MG)

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Cienka, długa, blizna na prawym policzku. Długa, nieco szarpana, blada blizna na podbrzuszu.
Zawód : Malarka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : - | Salome - NPC, Alexandrine
Moce : Przydatne


https://vampireknight.forumpl.net/t633-yvelin-shiroyama https://vampireknight.forumpl.net/t1148-yvelin#17606 https://vampireknight.forumpl.net/f79-posiadlosc-sharp

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Elliot Czw Kwi 30, 2015 10:51 pm

Bydzie krótki

Elliot uniósł wysoko brwi słysząc, że Yvelin jest głodna. Ostatnio też była. A przecież jest taka szczupła, gdzie ona to mieści? Zwykle krew starcza wampirom na jakiś czas, a nie że codziennie muszą ją pić. Takie sytuacje tylko u Tesiaczka, ale on to jeszcze mięso lubi~
- Ale na krew? Czy po prostu coś przegryźć - spytał nie bardzo wiedząc, co mu ta wiedza da. Podrapał się w tył głowy i wzruszył ramionami. Skierował się do stojącego stołu szwedzkiego i nałożył jej jakieś owoce. Zdrowe i mało kaloryczne, ha! Tylko czy będzie je chciała? Krew to już trzeba u kelnera zamówić, ot co.
- Nie wiem jakie.. ale dziwnie pachniesz - powiedział w końcu o co mu biega. Może to dziwne, że wyczuwał tak małą zmianę w jej zapachu, ale był na niego wyczulony. Ostatnio dużo się go nawdychał i pił nawet jej krew! Więc kto mu się dziwi? W końcu zabrał ręce z tali, aby pojeździć nimi w górę i w dół. Najechał na piersi, gdzie ledwie widocznie wsunął palec pod materiał sukienki. Wyciągnął go marszcząc brwi - Piersi też masz jakieś takie twardsze - rzucił nie wiedząc co się dzieje. Albo nie chcąc wiedzieć. Sięgnął alkohol, aby wypić cały kieliszek - Przyda się chyba butelka - stwierdził po trzecim, albo czwartym trunku? Kto by tam liczył. Został Yv i ten temat na razie w spokoju. Nie jest lekarzem, więc może się myli. Najlepiej, aby Yuki ją zbadała, czy coś.


Ostatnio zmieniony przez Elliot dnia Czw Kwi 30, 2015 11:12 pm, w całości zmieniany 1 raz
Elliot

Elliot

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Na obu rękach ma "rękawy" tj. tatuaże od ramion do nadgarstek.
Zawód : Bokser.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Caterina, Elise [NPC]
Moce : KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t278-elliot-kuroiaishita#313

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Gość Czw Kwi 30, 2015 11:02 pm

No i Alex coś ją opuściła. Simran znowu stała sama ale tym razem odstawiła już alkohol na bok. No cóż tak czy siak nie zrobi raczej kroku naprzód. Przyglądała się uważnie osobą tańczącym jak i osobą, które stały i rozmawiały. Tu jedni się obściskiwali, a inni znikali, jak i również przybywały nowe osoby. Zdziwił ją fakt, że wampirzyca chce zatańczyć ze zwykłym kelnerem. W końcu widać, że to nie przebranie gdyż każdy z nich miał ten sam uniform. No chyba, że kelnerzy robią tutaj również jako danie. Nie słyszała ich rozmowy więc nie przyszło jej do głowy by kelner zaczepiał gości by kogokolwiek poderwać. Przyglądając się tej scence znowu sięgnęła po kieliszek pijąc go. Była ciekawa całej tej sytuacji. Tak dziwnie było jej stać samej przy ścianie. Wbiła sobie na parkiet i trochę potańczyła. No cóż od czegoś trzeba zacząć. Owinęła saree tak by nie zahaczyć o nikogo i zaczęła znowu tańczyć. Była jednak trochę wypita więc na pewno zahaczyła o parę osób w tym o May. Zatrzymała się i odwróciła do dziewczyny.
Przepraszam. Rozejrzała się czy nikomu nie zrobiła krzywdy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Gość Czw Kwi 30, 2015 11:20 pm

Mogłaby bardziej pokazać, że się cieszy z nadejścia Gabriela. Przecież każdy wie, że ona za nim tęskniła, śniła po nocach i rozmyślała dniami oraz nocami. Nawet ona sama mogła być tego nieświadoma. Prawdy się nie wyprze, nawet jeśli ma zamiar ją ukrywać, ha. Przebrała się za jakiegoś Dzwoneczka? Niewiele ta nazwa mówiła Gabrielowi. No cóż, raczej nie był na bieżąco z takimi rzeczami. Nie to co wampirzyca. ta chyba uwielbiała takie dziwne - jak dla Gaba - sprawy. O czym świadczyły między innymi lampy w jej pokoju. Brrr, na samą myśl o nich, chłopach dostawał nieprzyjemnych dreszczy. Jak można przebywać, nie wspominając już o mieszkaniu na co dzień, w takim pokoju? Coś musi zrobić z kiepskim stylem Elyse.
Obserwował nieznajomego w dziwnym przebraniu. Nadal nie mógł pojąć, dlaczego facet przyszedł w stroju pokojówki. Jakieś jego hobby albo fetysz? Normanie, aż przypomniał mu się moment, kiedy to był na cmentarzu i wkroczyła jakaś banda gejów, gadając bezsensu. Zaraz... ten typ chyba nie był jednym z nich? Za żadne skarby świata nie chciałby kogoś z tamtej parady spotkać. Traumatyczne przeżycie. Pokojówka postanowiła podpierać ściany. Taka tam wymiana, niedawno to Gabriel był zajęty tą fuchą. Radość jednak nie trwała długo, gdyż kelner postanowił podejść do nich. Serio?
Spadaj, frajerze.
Przewrócił oczami, kiedy ten zaczął gadać do Elyse. To było takie mdłe, że Gabriel zaraz padnie na podłogę i zacznie wymiotować. Facet, gdzież się nauczył tak pieprzyć? Wszystko pięknie i ładnie, ale czemu czerwona chciała z tamtym tańczyć? Ech, same problemy z dziewczynami. Robią co chcą i nawet nie pytają się o zdanie swoich właścicieli. Nie żeby coś, a skądże~
- Zadaniem kelnera jest częstować gości, a nie ich zagadywać, a tym bardziej z nimi tańczyć - prychnął. Złapał za rękę wampirzyce, nim ta zdołała dotknąć kelnerka. Dziewczyno, jeszcze jakimś wirusem się zarazisz i zaczniesz mówić tak jak on. Lepiej nie ryzykować, nie? Odciągnął ją nieco od nieznajomego. - Swoją drogą, mamy do pogadania - dodał po chwili. Wymówka wymyślona w ciągu paru sekund. Ciekawe tylko co zrobi jak zostaną sami. W ogóle nie wiedział, co potem powiedzieć. No nic, może jakiś wspaniały pomysł wpadnie do głowy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Ryuuki Czw Kwi 30, 2015 11:31 pm

Zdecydowanie, dużo osób tu przyszła dobrze sobie popić, kilka osób już się widać chwiała, a Kagetsu nie bardzo wiedział co ma ze sobą poczynić. Nie był koneserem takich imprez, ale nie mógł wiecznie się kryć w jakiejś dziurze.
Zauważył w końcu kogoś kto również nie bardzo się tu czuł swobodnie, niebieska ptaszyna rozglądająca się na boki i najwidoczniej próbująca się tu odnaleźć jak jeszcze chwilę temu on sam.
Postanowił podejść do niej i zagadać, lecz najwidoczniej miał nie tylko z nią móc porozmawiać, bowiem na jego cel wpadła inna dziewczyna.
Podszedł do nich spokojnie przy okazji podając May na zachętę białe wino, było zdrowsze dla takiej młodej osóbki
-Mam nadzieję, że to było niegroźne spotkanie. Widzę, że niektóży zdołali się już tu trochę rozkręcić.
Przemówił spokojnym tonem, jedynie po nim mogły dziewczyny poznać w jakim jest nastroju w końcu twarzy nie mogły na razie zobaczyć zza kruczej maski. Niespecjalnie się martił o panny, ale trzeba z kimś pogadać.
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Lacie Czw Kwi 30, 2015 11:39 pm

Kelner nie zwracał uwagi na nowo przybyłego chłopaka. Oczywiście, jego zadaniem było obsługiwanie gości, podawanie im alkoholu, ale również umilanie im czasu. Jeżeli Dzwoneczek życzył sobie z nim zatańczyć to ciemnowłosy sługus nie miał nic do gadania. Właściwie, był nawet zatrudniony po to, że jak komuś zachcę się żywego worka z krwią, to ten popędzi za wampirem w ustronne miejsce i da się skonsumować. Za to mu płacili. Może i był człowiekiem, ale miał prawo pięknej kobiecie powiedzieć co myśli. Nie musi udawać zadufanego w sobie dupka, aby się popisać przed dziewczyną. Nie każdy jest sztywnym gościem, który udaje, że wcale nic nie czuje. Ciemnowłosy Olivier był bardzo uczuciowy i lubił pokazywać kobietą, że w jego oczach są najcudowniejsze.
- Oczywiście proszę Pana, jednak dodatkowa rozrywka również wchodzi w moje kompetencje.- Poinformował Gabriela o swoich dodatkowych obowiązkach. Nie była to taka zwyczajna impreza tylko z udziałem ludzi, więc działało to trochę inaczej niż zawsze. Miał się już zgodzić na taniec, kiedy gburowaty chłopak odciągnął od niego dziewczynę. O nie, tak się bawić nie będziemy. Nie godzi tak dżentelmenowi traktować kobietę. Nie ważne, że była to bardzo młoda, piętnastoletnia dziewczyna. - Przepraszam panią, czy ten pan zakłóca pani spokój?- Zawsze na jej życzenie mógł go odciągnąć, a przy pomocy ochrony wyrzucić. Nie dopuszczalne było na takich imprezach stręczycielstwo. Wystarczyło tylko jedno słowo Ely, aby rozpętać piekło.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Gość Pią Maj 01, 2015 12:05 am

Gabriel raczej nie powinien oceniać innych po strojach przeznaczonych na bal. Ale nawet jeśli Fabio od czasu do czasu lubił podkreślić swoją kobiecą urodę jakimś przyjemnym dla oka ciuszkiem, nie powinien się w to wtrącać ani nawet o tym pomyśleć w jakiś okrutny sposób. Podobać się nie musi, ma prawo. Ale lepiej niech też weźmie na wstrzymanie. Tym bardziej, że Fab nie wyglądał jak przepakowany koleś w obcisłej kiecce, lecz wyjątkowo wiotko oraz krucho. Ciężko było odgadnąć, że pod strojem kryje się męskie ciało. Zresztą nie musiał nic mówić, żeby wampir odczuł zdegustowanie, a to niestety równa się przejęciem przez całą zabawę. Dobrze chociaż, że miał tą kocią maskę... Nikt go nie zobaczy!
Ruszył wreszcie z pod ściany żeby udać się do wyjścia. Robiło się coraz bardziej tłoczno, a nawet przeczuwał, że ktoś w końcu się doczepi do Fabianny, o to jak wygląda. Z prostej przyczyny - żeby dopiec. Wymijał kolejno osoby, lecz nieuważnie natknął, a raczej wpadł na... Kagetsu! Trzymał w końcu wino, a że Los Fabia nie lubi, nakierował gapowatość Włocha właśnie na niego. Oblał się czy nie, to już pozostaje w kwestii samego poszkodowanego Kruka. Natomiast co do samej Pokojówki, wycofał się grzecznie na bok. Może nikt go nie zauważy? Wątpliwie, bowiem i jakieś panie tutaj stały. Niebiesko włosa tak dla przykładu.
- W-wybacz. - wydukał tylko tyle, licząc że jednak pozostanie swobodny aby móc stąd uciec. Nie dla niego takie bale. Niestety...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Gość Pią Maj 01, 2015 12:16 am

Spojrzała na nieznajomego. Mi nic nie jest. A Tobie? Zapytała dziewczyny. Głupio jej się zrobiło, po co ona w ogóle poszła tańczyć? Ona i się rozkręcić? To raczej przez alkohol w ogóle wyszła na parkiet.
Staram się tylko dopasować do otoczenia. Odparła. No i raczej się wygłupiłam tylko przed innymi. Dodała po chwili.
Spojrzała na kolejną osóbkę, która prze przypadek również wpadła na inną osobę. Uśmiechnęła się delikatnie.
Widzę, że nie tylko ja czuję się tutaj dziwnie. Zaczęła rozmowę. Wyczuwała, że obydwie postacie w przebraniach nie czuły się tu swobodnie. Nie jestem przyzwyczajona do tak wielkich balów w dodatku nikogo nie znając. Skoro już tu stoją we czwórkę to głupio by było gdyby nagle ktoś odszedł w inną stronę i dalej stał osamotniony. Nie czuła, że musi się aż tak przejmować dzięki masce i alkoholowi we krwi.
Jestem Si... Miała już się przedstawić, w końcu tak została wychowana ale się powstrzymała. Możecie mówić mi Sim. Miała delikatny uśmiech na twarzy. Macie świetne przebrania.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Ryuuki Pią Maj 01, 2015 12:37 am

Miało wyjść tak elegancko, a wyszło jak wyszło. Istotka w stroju pokojówki wpadła na niego niespodziewanie, więc Kage miał niewielki czas na reakcję, jedynie chyba cudem nie wylał całości zawartości kieliszka, coś tam chlupło i się rozbryzgało na bok, wię wampir miał teraz morą z wina rękę. Jednak nie miał zamiaru mieć żalu o rozlane wino, za to zainteresowało go kto jest winien temu faktowi, rozpoznał zapach fioletowowłosej istoty i uśmiechnął się pod maską rozbawiony
-A kogóż to moje oczy widzą? Nie gniewam się... Po za tym ciekawie dziś wyglądasz kotku. Czyżbyś dzisiaj był sam?
Zamruczał rozbawiony, klepiąc pocieszająco go po ramieniu, a po tym wrócił wzrokiem do dziewczyn
-Jak widać tu się często na kogoś wpada. Ale są z tego jakieś plusy, też nie znam tu wszystkich, ale panie również są miłym widokiem dla oka, miło mi poznać. Mnie możesz zwać Kage.
Przyciągnął lekko Fabia bliżej towarzystwa
-My się już znamy conieco, ale nie musisz się wstydzić, przedstaw się też paniom
Poniekąd droczył się z Fabiem trochę skoro już go dorwał tutaj, ale spokojnie tym razem nie będzie go molestował, był jednak dżentelmenem, a tu byli inni więc Fabiś mógł się czuć względnie bezpieczny
-A dziękuję bardzo, twój też jest śliczny.
Ryuuki

Ryuuki

Krew : Dawny Wampir
Zawód : Dziennikarz, Nieoficjalnie- Naukowiec
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Ktoś chętny służyć?


https://vampireknight.forumpl.net/t1673-kagetsu#35067 https://vampireknight.forumpl.net/t1725-kagetsu

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Mariko Pią Maj 01, 2015 9:23 am

Mały Królik rozglądał się za swoim większym odpowiednikiem już na tyle długo, że bal zaczął się powoli rozkręcać. Kelnerzy obsługiwali ludzi i inne istoty, a muzyka była głośna i całkiem fajna.
Machnęła tylko lekceważąco ręką, gdy Lacie nazwała ją "kochaną". Białowłosa uwielbiała pomagać innym i w pewien sposób sama sprawiała sobie w ten sposób radość. Dlaczego miałaby więc i tak nie postąpić w tym przypadku?
Królik i Alicja latali po całej sali, rozglądając się na boki. Ciężko było nie zauważyć, że rudowłosa dziewczyna jest już nieco pijana. Stawiała kroki troszkę zbyt niepewnie i właściwie podążała tylko za Mariko, która mocno trzymała ją za rączkę.
Gdy dostała od Laczka kieliszek szampana, wzięła go od niej, choć w tym momencie nie była w nastroju do picia. W końcu miała swoją małą misję...
- Za dobrą imprezę - odezwała się w końcu, bo głupio było zignorować zachęty dziewczyny. Wniosły toast, przybiły szkło i wypiły trunek. Mariko opróżniła kieliszek do połowy i oddała go dla jakiegoś kelnera, który się napatoczył po drodze. No co, będzie jeszcze czas na picie!
- O... Ja także umówiłam się z nią przez internet - zauważyła i przyjrzała się dokładnie Alicji. Nie ukrywając, pasowała do jej opisu idealnie. Marchewkowe włoski i ta niebieska sukieneczka. Tylko... najwyraźniej ona spodziewała się chłopca. Skąd pomysł, że Mariko jest wysokim chłopcem? No, może i była dziś nieco mniej niewielka niż zwykle za sprawą bucików na podwyższeniu. Była jednak stuprocentową dziewczynką. Serio!
- Chyba zaszła mała pomyłka - uśmiechnęła się do dziewczyny przepraszająco. - Nie jestem twoim przystojnym księciem.
Odwrócona w stronę Alicji, nawet nie zauważyła, że tuż obok niej jakiś kelner niemalże spławiał gościa. Wpadła na członka personelu i przez przypadek mogła sprawić, że wylał na Gabriela wszystkie trunki, które trzymał w dłoni.
Mariko jednak nie zdawała sobie sprawy z rezultatów swojego potknięcia, gdyż już znajdowała się z Laczkiem na drugim końcu sali.
- Przepraszam, że spodziewałaś się czegoś innego. - Była autentycznie smutna. Aż jej oczka, widoczne pod maską, zaszkliły się nieco.
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Elyse Pią Maj 01, 2015 10:10 am

Pff, no już byś chciał! Pewnie mówisz o własnych doświadczeniach, co? Na pewno Gabryś się zdziwił, jak w jego snach pojawiła się czerwonowłosa istotka wcale nie będąca jego matką lub siostrą, ha! To on się prawdy nie wyprze... Ely ostatnio chodziła spać tak padnięta, że nie miała nawet czasu śnić. Dzisiaj pewnie będzie to samo... dawka alkoholu, którą w siebie wlewa zaczynała działać. A wiadomo, jak to się może skończyć dla osoby która pije pierwszy raz, prawda?
Niech już tak nie patrzy na Fabiannę! Co z tego, że ubrał damski strój? Każdy powinien nosić co chce! Jego nie był lepszy. Jak z epoki kamienia łupanego, huehue. A tak na poważnie.. wiktoriańskiej? I z jakiego to filmu czy bajki było? Lipa tak ubrać się bez większego celu, o.
- A tym kim jesteś? - spytała po chwili poprawiając koka na głowie. Wolała mieć rozpuszczone włosy, mogła się za nimi chować. A takie spięte wysoko na głowie odkrywały całą jej twarz, jak i szyję. Dobrze, że chociaż tą maskę miała to większość nie wie jak wygląda. Gabriel bez problemu ją rozpoznał, ale tylko dlatego że już nie raz się widzieli.
Przechodząc jednak do tej ciekawszej części... Kelner wydawał się chętny wziąć panienkę Moreau na parkiet. Uśmiechnęła się szeroko do niego, jednakże Gab musiał to przerwać. Spojrzała zaskoczona na kolegę, gdy naskoczył na mężczyznę - Gabriel, to było nie miłe! - upomniała go. Nie lubiła, gdy ktoś się źle zwracał do ludzi, nie ważne czy pracują tu czy nie. W końcu to też istota! Ale kelner sam potrafił się wybronić. Ely spojrzała na niego przepraszająco. Czuła się winna temu co przecież Gab zrobił. Wtedy też udało się czystemu odciągnąć ją parę kroków dalej. Ale nie ma tak łatwo! Czereśnia zatrzymała się na piętach nie dając iść dalej. Zmrużyła oczy i skrzyżowała ręce pod biustem - Hę? A o czym ty nagle chcesz ze mną rozmawiać? Ostatnio cisza, jak makiem zasiał a przecież miałeś mój numer - żachnęła się przyglądając mu badawczo. Czyżby jednak chciał coś o tym pocałunku wspomnieć? Ledwo widocznie zadrżała, ale mogło to wyglądać jakby było jej po prostu zimno. Olivier postanowił dorzucić swoje trzy grosze, przez co Ely nawet na moment nie mogła odetchnąć. Nie chciała tu żadnej bójki!
- Wszystko w porządku. Mów mi Elyse - rzuciła do niego ciepło i znów miała szeroki uśmiech na twarzy - Odstaw tacę to zaraz pójdziemy tańczyć - dodała, ale było za późno. Króliś wraz ze swoją Alicją tak się okręciły, że wszystkie trunki poleciały w powietrze. Czerwona nie dostała, ale może Gab?
Elyse

Elyse

Krew : Szlachetna
Zawód : Modelka.
Zajęcia : Brak
Moce : Posiada.


https://vampireknight.forumpl.net/t1266-elyse

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by May Pią Maj 01, 2015 1:15 pm

Stała sobie spokojnie przyglądając się bawiącym się ludziom i nie tylko. Muzyka wypełniająca cały ten budynek była naprawdę miła i przyjemna dla ucha. Znane przeboje to był doskonały wybór, gdyż wszyscy świetnie się bawili, a ona popijając delikatnie szampana wczuwała się w atmosferę tutaj panującą. Dziewczyna stojąc sobie swobodnie nie zdążyła zauważyć jak kręcąca się dziewczyna zaraz w nią wpadnie. W ostatniej chwili zobaczyła ją i cofnęła się na tyle daleko na ile tylko mogła co i tak skończyło się w sumie lekkim stuknięciem z roztańczoną dziewczyną. Kiedy ta się zorientowała, że kogoś potrąciła niebiesko włosa uśmiechnęła się do niej. -W porządku nic się nie stało.-odpowiedziała miłym, ciepłym głosem, spoglądając na jej strój, który był równie ładny co egzotyczny. Jednym okiem udało jej zauważyć jak przed jej nosem pojawia się kieliszek z białym winem , obróciła się, a jej sukienka nieco zawirowała , a oczom ukazało się kolejne śliczne przebranie i mężczyzna, który postanowił być krukiem, przemawiający bardzo spokojnym i miłym głosem. - Dziękuje ptasi przyjacielu, nic się nie stało.-stwierdziła uśmiechając się do obojga, trzymając biały kieliszek z winem, a opróżniony po szampanie odkładając na tace kelnera. Nie była dosyć przekonana czy mieszanie alkoholi jest najlepszym pomysłem, więc raczej bawiła się kieliszkiem z winem niż popijała z niego biały trunek. Uśmiechnęła się kiedy dziewczyną skomplementowała jej strój. Twój jest za to bardzo egzotyczny i śliczny. A pana za to bardzo dostojny i ciekawy.-powiedziała co myślała i na kruka w jednej chwili wpadła, ciekawie wyglądająca pokojówka. Dziewczyna uśmiechnęła się do niej, spoglądając przyjaznym wzrokiem w jej kierunku. Mężczyzna widocznie znał postać przebraną za nią i nie gniewał się, tak więc i May posłała mu radosny uśmiech. -A ja jestem May i może ruszymy na parkiet?-lużno zaproponowała czując się nieco lepiej w tym towarzystwie na tym balu.
May

May

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : niebieskie włosy
Zawód : Uczeń
Zajęcia : Dzienne


https://vampireknight.forumpl.net/t1693-may#35543 https://vampireknight.forumpl.net/t3449-may-phone#74199 https://vampireknight.forumpl.net/t1695-pokoj-may-i-candice

Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Gość Pią Maj 01, 2015 1:23 pm

Ubrała się w idealnie odwzorowany strój Czarnego Łabędzia, który większości osób kojarzy się z postacią Odylii z "Jeziora Łabędziego". Twarz ukrywała za maską w barokowym stylu, a włosy dalej były rozpuszczone. Powolnym i lekko niepewnym krokiem weszła na salę, w której odbywał się bal maskowy i od samego początku poczuła na sobie wzrok ludzi, którzy się tu znaleźli. A może to tylko jej wyobraźnia i tak naprawdę to jej niepewność powoduje to uczucie? Szła dalej naprzód, rozglądając się i podziwiając stroje wszystkich gości. Nawet zrobiło jej się ciepło na sercu, gdy widziała ludzi w strojach postaci, które znała z książek.
- Wszyscy wydają się tacy szczęśliwi i świetnie się razem bawią, ale... Ja raczej będę tylko obserwatorem. - pomyślała i ruszyła na ubocze sali, aby mogła spokojnie obserwować. Dla niepoznaki wzięła szampana z tacy kelnera, a następnie powoli poruszała się między stolikami na uboczu i przyglądała się każdemu szczegółowi, który wydał jej się ciekaw. Ostatecznie jednak zatrzymała się i wpatrywała w osobę o dosyć oryginalnym stroju, który raczej był jej znajomy z jakieś kreskówki albo czegoś w tym stylu.


Ostatnio zmieniony przez Chloe dnia Sob Maj 02, 2015 8:04 am, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Szklane poddasze. - Page 2 Empty Re: Szklane poddasze.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach