Kuchnia [parter]

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Kuchnia [parter] - Page 2 Empty Re: Kuchnia [parter]

Pisanie by Esmeralda Czw Lip 14, 2016 9:16 am


W obecnej formie Abbadon bez problemu pokonał ogrodzenie i dostał się na drugą stronę terenu poszukiwanej osoby. Już od samego początku dało się zauważyć, że kobieta pasjonuje się roślinami, co ukazywały różne rzadkie okazy znajdujące się w jej ogrodzie. Pierwszym co odczuł był silny zapach uderzający w nozdrza. Mieszanka roślin o różnej wielkości i wyglądzie, z czego duża część kwitła kolorowymi kwiatami. Hycel nie znał większości z okazów domowego ogródka, ale czy to miało teraz znaczenie? Minął starannie wypielęgnowane grządki i poruszając się okrytą mrokiem ścieżką, powiódł w stronę posiadłości. Wszystkie światła były zgaszone, co świadczyło o nieobecności gospodarza. Gdzieniegdzie dało się usłyszeć dźwięki wydawane przez koniki polne i żaby, lecz te drugie w większości pochodziły z wnętrza domu. Żaby wewnątrz? Widać wszystko tutaj było możliwe. Po zewnętrznej stronie okna ciężko było wypatrywać szczegółów, gdyż zasłony były zaciągnięte, a okna jak na złość ktoś zamknął. Stojąc w tym miejscu Abbadon miał niesamowite wrażenie, że mimo wszystkich okolicznych zapachów mamiące zmysł węchu, wyczuwał również krew – niecodzienną, inną od wszystkich, o subtelnym słodkim i bardzo pobudzającym zapachu. Bez wątpienia spotkał się z czymś takim po raz pierwszy. Mimo pogaszonych świateł w mieszkaniu znajdowało się jakieś życie, ale było na tyle daleko od Abbadona, że biedny hycel nie mógł jednoznacznie stwierdzić jak wygląda potencjalny obrońca tego domu.

Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Kuchnia [parter] - Page 2 Empty Re: Kuchnia [parter]

Pisanie by Gość Nie Lip 24, 2016 7:40 am

Roślinność oraz pasje miały ogromne znaczenie dla Hycla. Każdy szczegół, element życia i obyczaje były elementem poszukiwania. Musiał dosłownie wszystko brać pod uwagę aby określić, poznać ściganego, a w obecnym przypadku ściganą. Dosłownie węszył jak pies, rozglądając się i nasłuchując. Było wyjątkowo klimatycznie w zielonym ogrodzie lecz nasilenie zapachów drażniły zmysły wampira.
Tak czy inaczej po krótkim przeglądzie, skierował się do jednego z okien. Póki co nic nie atakowało Hycla, acz nie wykluczał iż coś kub ktoś może czaić się w każdym zakamarku. Takie posiadłości nigdy nie zostają bez ochroniarza. Tym bardziej musiał wysilić wszystkie zmysły i być czujniejszy.
Będąc przy oknie już wyczuł intensywny zapach. Zaciągnął się mocniej, nieświadomie powarkując. Krew. Najsłodszy nektar w dziejach całego świata. Chociaż dało do myślenia, że tak inna krew może mieć coś związanego z magią. Czyżby Hiro dobrze trafił?
Nie zdołał nic dostrzec przez okno gdyż zasłony uniemożliwiały. Dlatego czym prędzej trzeba włamać się do domu i rozejrzeć się. Poza tym nie dostrzegł wcześniej żadnego zapalonego światła, co mogło oznaczać że właściciel domu śpi lub go nie ma. Czujność załączona na sto procent.
Jeśli więc uda się, Hycel spróbuje włamać się za użyciem tego okna kuchennego. Z dłoni uformuje coś w rodzaju łomu, by wbić się w spód okna i wykorzystując wampirzą siłę, wyłamać je z zawiasów i otworzyć. Czy się powiedzie? Jeśli nie, musi poszukać innego wejścia. Wszak to priorytet.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kuchnia [parter] - Page 2 Empty Re: Kuchnia [parter]

Pisanie by Esmeralda Sro Sie 10, 2016 8:37 pm

Tak wielkie posiadłości nigdy nie pozostawały bez ochrony, czy aby jednak i tym razem? Hycel stał pod oknem, ale nic dotarło do niego nic, co mogło wzbudzać jakikolwiek niepokój. Jeśli coś znajdowało się w tym domu, z pewnością nie czaiło się w kuchni, a znacznie dalej. Zapach roślin mieszał w zmysłach wampira, podobnie jak krew, którą miał okazję wyczuć. Abaddon nigdy wcześniej nie miał okazji wywęszenia takiego zapachu. Była to czysta krew bez żadnych maskujących wspomagaczy czy „perfum” – tak częstej praktyki stosowanej przez łowców. Po rozważeniu za i przeciw, wampir skupił się na zadaniu, a w jego dłoniach pojawił się łom, którym po ledwie minucie otworzył okno. Dopiero teraz był w stanie wślizgnąć się do środka i zobaczyć co kryje mała twierdza rudowłosej kobiety. Kuchnia wyglądała na dużą, przestronną i w miarę czystą. Pomijając obecność stetoskopu na blacie i dziecięcego krzesełka stojącego pod ścianą, nie było tutaj nic, co mogło wzbudzić zainteresowanie wampira. Również i tutaj znajdowały się dziwnie pachnące rośliny, które pięły się aż do do samego sufitu i kwitły czerwonymi i żółtymi kwiatami. Zapach jaki Abaddon wyczuł jeszcze przed wejściem dochodził z kosza na odpadki medyczne, który stał tuż przy zwykłym koszu – w szafce pod zlewem. Ten dom bez wątpienia należał do lekarza. W pewnej chwili do uszu wampira doszedł dźwięk otwieranych drzwi a mrok jaki panował w mieszkaniu wypełnił snop światła z przedpokoju. Nowy zapach i z pewnością ludzki. Ktoś ziewnął i odkładając klucze przekręcił zamek wewnątrz posiadłości. Któż to?

Ab, decyduj co robimy dalej i czy przeszukujemy szafki, kosze, bądź inne pomieszczenia. Usłyszałeś że ktoś wszedł, ale nie rozpoznajesz tego zapachu. Mógłbyś przysiąc, że do Twoich uszu doszedł dźwięk powarkiwania co świadczyło o zbliżającym się zwierzęciu. W tej chwili nie byłeś w stanie wychwycić gdzie się ono znajduje, gdyż wszystko zagłuszało bijące ludzkie serce, znajdujące się tuż za ścianą, a dokładniej rzecz ujmując w przedpokoju!
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Kuchnia [parter] - Page 2 Empty Re: Kuchnia [parter]

Pisanie by Gość Pią Sie 26, 2016 4:12 pm

Włamanie powiodło się sukcesem. Abaddon otworzył powoli okno, starając się nie stworzyć żadnego zbędnego hałasu i gdy było uchylone na tyle, aby postać wampira mogła już przedostać się do wnętrza domu, pozostawił je. Przeszedł przez nie, by powoli wylądować na podłodze. Wykorzystywał do tego swoją wampirzą zręczność, którą w dodatku miał nieźle wyćwiczoną. Jako Hycel musiał zadbać o odpowiednie umiejętności fizyczne, wszak często - gęsto włamywał się do cudzych domów.

Wytężył słuch, wyostrzył wzrok w ciemności i węszył. Musiał się skupić na każdym widocznym elemencie. Zaglądał do szafek, szukając czegoś ciekawego oraz pożytecznego dla Hiro. Zajrzał nawet do kosza z odpadkami. Wszędzie unosiła się woń leków, krwi która drażniła wampira. Skrzywił się też na widok dziecięcego krzesełka. Czyżby mieszkaniec ów domu posiadał coś takiego jak dziecko? Smaczne są. Nuż może je znajdzie? Oblizał suche wargi, idąc dalej. Lecz w pewnej chwili zatrzymał się. Odgłos? Warki? Otwieranie? Odsunął się bardziej w cień, mrużąc ślepia. Chwilowo zaprzestanie przeszukiwania. Abaddon zapewne zatrzyma się przy wyjściu z kuchni do jakiegoś pomieszczenia. Nie zamierzał póki co się ujawniać. O nie. Za wcześnie na takie akcje. Musi pozostać czujny, nie wie przecież z czym lub z kim może mieć do czynienia. Spodziewał się ochroniarza, tylko właśnie nie wie co chroniło ten dom.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kuchnia [parter] - Page 2 Empty Re: Kuchnia [parter]

Pisanie by Esmeralda Nie Wrz 04, 2016 6:51 pm

Zapachy mieszające się w pomieszczeniu drażniły nozdrza, mamiąc jednocześnie zmysły wampira. Ktokolwiek mieszkał w tym domu, z pewnością nie należał do grona zwykłych anonimowych osób. Olbrzymia znajomość roślin należała do niewątpliwego atutu gospodarza, który na korzyść (bądź nie, zależy jak spojrzeć) znajdował się poza domem. Pierwsza szafka jaką otworzył skrywała w większości przedmioty codziennego użytku. Miski, talerze i szklanki. Większość stanowiły kolekcje drogiego kryształu, szkła i porcelany, jednak pośród istnych perełek był też lekki plastik. W pierwszej szafce nic nie zwróciło uwagi wampira. Wszystkie naczynia były nieskazitelnie czyste, wskazując, iż właściciel domu jest prawdopodobnie pedantem. Równe ułożenie szklanek i talerzy również nie było tutaj zaskoczeniem. Każdy, nawet najdrobniejszy element miał tam swoje miejsce, a nic nie znalazło się w szafie przez przypadek. Kolejna szafka kryła już bardziej konkretne specjały. Oczom Abaddona ukazały się dziesiątki różnokolorowych puszek opatrzonych etykietami : „Herbata”, ”Herbata zielona”, „Herbata czerwona”, „Kawa zwykła”, „Kawa ble”, „Kawa dla niechcianych gości”. Nic niezwykłego… Na wyższej półce oznakowanie było mniej logiczne i spójne. Puszki były mocno zakręcone i dodatkowo zabezpieczone, przez co bez otwarcia nie można było poznać wnętrza po zapachu czy konsystencji. Etykiety nosiły głównie nazewnictwo jednoliterowe: „A”, „A+”, „B”, „0”, „X”, „T”, „Z”, „M”.
Prawdziwe rarytasy wampir znalazł w samej lodówce. Poza wielkimi kawałami krwistego mięsa w zabezpieczonych pojemnikach, były pojemniki z muchami, oraz zwykłe ludzkie jedzenie. Gdzieś w dolnej szufladzie wampir mógł dostrzec krew w woreczkach, a na drzwiczkach mini stojak z różnymi zamkniętymi fiolkami. Część z nich była zapełniona, część pusta. W koszu jak to w koszu… zwykłe odpady i puste opakowania. Dopiero kosz na odpadki był prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Wampir szybko namierzył źródło tego mamiącego zapachu – strzykawkę, której igła z pewnością miała styczność z ludzkim ciałem. W koszu na odpady było mnóstwo podobnych rzeczy, ale tylko ta jedna należała do osoby potencjalnie poszukiwanej przez hycla. Mimo, że strzykawkę wrzucono do kosza nie wcześniej niż dobę temu, zapach nadal pobudzał zmysły i rozpalał wampirzy głód. Właśnie w tym momencie Abaddon skończył swoje poszukiwania, gdyż ktoś wrócił do domu. Wampir zaczaił się obserwując.
- Nie wiem, poszła na randkę. Kiedy wróci? To zależy… możliwe, że rano – mężczyzna rozmawiał przez telefon i ruchem słonia w składzie porcelany zdjął buty i rzucił nimi wprost na wycieraczkę. Nie zwracał uwagi na otoczenie, prawdopodobnie nie spodziewając się żadnego zagrożenia. Po może minucie od jego wejścia, na górze dało się usłyszeć kroki, które w końcu dotarły na schody.
- Dobra, kończę. Narka – powiedział i odłożył telefon na jakiś stolik. A przynajmniej tak to brzmiało.
- Daisy, niedobra Pani Cię nie nakarmiła, że jesteś taka nabuzowana? Co się stało, maleńka? - po schodach zeszło jakieś stworzenie i kryjąc się w cieniu pomknęło w stronę mężczyzny. Z tej perspektywy wampir nie mógł przyjrzeć się bliżej. Słyszał jednak powarkiwanie, a sam zwierz był dość niespokojny. Czyżby wyczuwał nieproszonego gościa?
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Kuchnia [parter] - Page 2 Empty Re: Kuchnia [parter]

Pisanie by Gość Czw Lis 17, 2016 6:12 pm

Nieskazitelna czystość, ład i porządek. Już odgórnie było wiadomo, że w domu króluje kobieta. Możliwe, że też o władczym charakterze oraz niemożliwe złośliwym: szybkie wnioski po ujrzeniu etykietek od kaw. Wampir mimo wszystko pozostawał niewzruszony jak to bywa przy profesjonalnej robocie. Nie mógł poddać się żadnym innym własnym żądzą. Nadal wykonywał zlecenie.
Póki co nie znalazł nic, co mogłoby wskazywać że panna Green ma coś wspólnego z podejrzeniami odwampirzenia, chociaż mimo to, nie tracił cierpliwości. Wampirzy instynkt podpowiadał jasno: tutaj coś jest.
Kolejna szafka i dziwne oznaczenia. Oczywiste byłoby pobranie próbek, atoli jeszcze nie odnalazł tego, czego chciał. Lodówka. Smakowite zapachy mięsa, krwi. Abaddon zmrużył oczy, czując delikatne ściśnięcie w gardle, wszak głód krwi lubił o sobie dawać nawet na widok posoki. Przeleciał wzrokiem kolejne pojemniki. Uwagę przykuły muchy... Jakiś specjalny składnik? A może dokarmiała okoliczne żaby? Idąc tutaj słyszał orkiestrę rechoczących żab, więc wszystko byłby możliwe. Ale nie o żaby czy inne płazy tutaj chodziło, wciąż  poza fiołkami oraz dziwnymi oznaczeniami niczego nie znalazł. Aż wreszcie dotarł kolejna woń i tym razem z kosza. Krew? Nie mogłobyć to nic innego. Szybko skierował się do źródła zapachu by wreszcie odnaleźć słodką, nietypową woń. Czyżby należała do kobiety? Wypadałoby sprawdzić. Za użyciem przygotowanych rękawiczek, wydobył z kosza pustą strzykawkę, wrzucając ją do woreczka, a woreczek wylądował w kieszonce kamizelki. Miał już zajrzeć do lodówki by pobrać kilka próbek, lecz rozległ się odgłos otwieranych drzwi. Abaddon błyskawicznie znalazł się przy ścianie tuż przy wyjściu z kuchni. Słyszał cudzy głos, kolejne zapachy i nie należące koniecznie do człowieka. Zwierzę? Wampirzysko zacisnęło szczęki. Czekał. Czekał na odpowiedni moment do ucieczki lub ataku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kuchnia [parter] - Page 2 Empty Re: Kuchnia [parter]

Pisanie by Esmeralda Sro Sty 18, 2017 9:52 am

Wampir bez skrupułów zabrał swoją kluczową próbkę i już miał wrócić do drzwi lodówki, gdy niepokojący dźwięk kazał mu się tymczasowo wycofać. Ktoś przyszedł, ale z pewnością nie był to osobnik od strzykawki. Krew człowieka miała inny zapach. Standardowo ludzki i przesiąknięty nikotyną. Nałogowy palacz i prawdopodobnie mężczyzna. Zwierzę, które mu towarzyszyło było dla Abbadona czymś niecodziennym. Wampir pierwszy raz spotkał się z podobną istotą i choć miała w sobie coś z kota, to z pewnością nim nie była. Przynajmniej nie do końca.
Zmora wydała z siebie lekki warkot i kierując nos w górę zaczęła coś intensywnie wąchać.
- Przerażasz mnie, Daisy… - powiedział mężczyzna i rozpoczął pierwsze próby uspokojenia zwierzęcia. Nic z tego. Istota wyrwała się spod głaskania i przesuwając się bezszelestnie niuchała w stronę kuchni, co chwila ostrzegawczo powarkując.
- Ktoś tu jest?! - Samuel krzyknął w eter i odsunął jakąś szufladę w przedpokoju, najprawdopodobniej coś z niej zabierając.
- Pokaż się i poddaj, albo dzwonię na policję! W tej chwili! - mężczyzna przesunął się kilka kroków i uniósł do góry telefon, jakby właśnie chciał potwierdzić swoje słowa. Oczywiście nie żartował, lecz nie zmieniało to faktu, że był śmiertelnie przerażony całą sytuacją. Wampir bez trudu wyczuwał podwyższone tętno i rosnącą we krwi adrenalinę. Mężczyzna nie był większym zagrożeniem, choć jak wiadomo pozory zawsze mogły się okazać mylące.
Gorszym problemem był zwierzak, który powoli lecz zdecydowanie kroczył w kierunku kuchni. Gardłowe powarkiwanie dawało wystarczającą gwarancję, że obrońca tego domu jest tutaj i będzie walczył w obronie mieszkańców.

Abbadon, zaczaiłeś się i chwilowo nikt nie zna wybranej przez Ciebie kryjówki. To jednak tylko kwestia czasu, bo zmora wie o Twojej obecności i nie zamierza odpuścić. Jej zachowanie zaniepokoiło człowieka, który paraduje w przedpokoju z telefonem i jakąś pukawką w drugiej dłoni. Kto wie co jest w środku. Może to straszak, a może super hiper wampirza broń, która zabija na miejscu!
Masz szansę uciec niezauważony, choć zawsze istnieje ryzyko, że zmora za Tobą pobiegnie. Mają przewagę liczebną. Ile jesteś w stanie zaryzykować? A może masz już to po co przyszedłeś?
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Kuchnia [parter] - Page 2 Empty Re: Kuchnia [parter]

Pisanie by Gość Sob Sty 21, 2017 9:01 pm

Czyli został już jakby zauważony przez nocnego obrońcę. Wampir mruknął niesłyszalne dla nich pod nosem, mrużąc czerwone ślepia. Pora się zwijać, wystarczy przeszukiwania na ten czas. Ma to co chciał i teraz mus jak najszybciej opuścić ów miejsce zamieszkania. Ważne jest też to, że wie gdzie szukać w razie czego panny Green. Nie czekał na rozwój dalszej sytuacji, głos mężczyzny był wystarczający do przekonania by na daną chwilę oddalić się. Dlatego jeśli nic wielkiego się nie stanie, Abaddon raz jeszcze przejmie swoją postać na cienista by udać się w stronę okna. Szybkie przedostanie się powinno zmniejszyć ryzyko ataku nocnej zmory, w końcu nie miał zabijać tylko zdobyć ważny element do badań oraz pewny dowód. Oczywiście zapewnił sobie bezpieczeństwo, mianowicie nie zostawił żadnych odcisków palców. Działanie w rękawiczkach robiło swoje. Więc jeśli dostał szanse na opuszczenie domu bez walki, tak też się stanie.
Ważne było też to, iż Esmeralda posiadała ochronę. Warto wiedzieć takie rzeczy... Póki co cielsko przez okno oraz spłynięcie ku ponownej ciemności. Nie może tu zostać, jeśli też nie chciał kolejnej rozróby. Krew ma swoje narkotyczne działanie.

z/t jeśli nie zostanie powstrzymany
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kuchnia [parter] - Page 2 Empty Re: Kuchnia [parter]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach