Military operation...

Go down

Military operation... Empty Military operation...

Pisanie by Gość Wto Lip 07, 2015 10:49 am

Kto mówił, że pierwsze dni w nowym miejscu bywają proste? Gówno prawda. Szkoła wojskowa w USA to nie przelewki. Ciągła harówka, testy sprawdzające predyspozycje... Ogółem, nie oszczędza się nikogo, a dostaje jeszcze bardziej w dupę niż powinno. Po skończonych testach wszyscy udawali się do swoich baraków. Nie było podziału na płeć. Wojsko to nie przelewki. Cały oddział spał razem i nie było żadnego ale.
Tenshi akurat przyszedł do wyznaczonego baraku. Przydzielono go do VII Oddziału Jaguarów... Cokolwiek to znaczy. Miejsce noclegu było dość surowe i do tego jednakowe dla każdego. Szafka, łóżko, mundury, ciuchy i inne potrzebne przedmioty.
Tenshi zajął prycze od strony ściany. Nie było tu zbyt wiele osób póki co więc miał wybór. Ciężko mu było się z tym pogodzić. Z luksusu przejść na posiadanie niczego. Rozejrzał się po osobach tu zgromadzonych, ale nie wyhaczył póki co nikogo kto by go zainteresował. Był ciekaw czy przydzielą im dziewczynę. Parę mu się rzuciły już w oczy przy testach. Zaczął się rozpakowywać i z powodu gorąca ściągnął koszulkę. Nie miał czego się przecież wstydzić. Był całkiem dobrze zbudowany.
Po tym wszystkim położył się na łóżku kładąc wygodnie. Teraz wystarczyło czekać na resztę i na dowódcę oddziału. Był ciekaw jakiego świra im przydzielą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Military operation... Empty Re: Military operation...

Pisanie by Gość Wto Lip 07, 2015 11:14 am

U.S.A. a konkretniej mówiąc, jedna z najlepszych szkół wojskowych. Żeby się do niej dostać trzeba przejść sporo testów sprawnościowych i psychologicznych. Po trzech dniach rekrutowania i selekcjonowania kandydatów 1/10 chętnych została przyjęta do szkoły. A w tym urocza i niepozorna wisienka. Z początku wielkie pośmiewisko i obiekt drwin wśród stada prostaków. Liczne uwagi i propozycje z podtekstami seksualnymi ale Cherry miała to gdzieś. Minął rok od śmierci ojca a to ją tylko mobilizowało żeby osiągnąć swój cel. Nie będzie sobie zawracała tyłka jakimś chłamem który nie jest w stanie jej dorównać tępa w sprawnościowych testach. Może i niepozorna, ale miała krzepę jak mało kto, to też była jedną z nielicznych który się zaklasyfikowali. Co najzabawniejsze była jedyną kobietą na roku więc łatwego żywota by nie miała. Ale nie zamierzała się poddawać, biorąc swoją torbę ruszyła w stronę baraku, do którego ją przydzielili. "VII oddział Jaguarów.. heh.. banda potulnych kotków.. ?" przeszło jej przez myśl gdy weszła do środka. Włosy miała związane w kucyka, czarna bluzka na ramiączka i spodnie moro oczywiście. Rozejrzała się po miejscu badawczym spojrzeniem. Od razu jakieś głupie gwizdy i żenujące teksty ze strony jakiś obwiesi, nie dość ze to bezczelne to jeszcze patrzeć sie na to nie dało. I tak już przywykła, ku jej szczęściu jeden delikwent był cichy i nie odzywał się ani słowem. Na ustach Cherry pojawił się uśmieszek, kierując swoje kroki w stronę blondyna bez koszulki. Upuściła torbę koło jego łóżka i opierając się przedramieniem o górną pryczę spojrzała na twarz niebieskookiego.
- górna prycza wolna.. ? - spytała z uśmieszkiem wlepiając swoje złote oczy w niego w oczekiwaniu na odpowiedź. No przecież mógł trzymać to miejsce dla jakiegoś bliskiego kolegi, nigdy nie wiadomo a lepiej się upewnić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Military operation... Empty Re: Military operation...

Pisanie by Gość Wto Lip 07, 2015 11:31 am

Olał kompletnie resztę oddziału. Tenshi z natury był samotnikiem i nie przepadał za zaznajamianiem się z idiotami. Większość ludzi tutaj nawet przeciętnego IQ nie ma, a przeszli testy jakimś cudem. Genialne.
Miał na sobie tylko spodnie moro i ciężkie buty, które dostał przy testach. Westchnął ciężko starając się zapomnieć o przeszłości i o tym stracił w dość głupi sposób. No cóż. Musiał zacząć nowe życie, a liczył, ze tutaj jego myśli czymś się zajmą, by się nie dołował.
Słysząc gwizdy i głupie docinki aż usiadł na pryczy zobaczyć co się dzieje. Widząc jakąś dziewczynę tylko westchnął wiedząc, że będzie miała w chuj ciężko szczególnie, że była hojnie obdarzona przez naturę. Ten z natury nie docinał innym, a i kobiety nie były mu teraz w głowie. Nie przyszedł się tutaj bawić. Widząc jednak, że ta najwyraźniej się nim zainteresowała westchnął ciężko i zmierzył ją uważnie wzrokiem próbując ocenić. Nie wyglądała na jakiegoś pustaka plastika więc o tyle był plus.
- Wolna... - odparł do niej i przeciągnął się na łóżku. - Będziesz miała ciężko... Zdajesz sobie z tego sprawę? - spytał ją dając ręce za głowę. Uśmiechał się delikatnie, ale jednak, bo nie zamierzał robić wrażenia gburowatego idioty. Nie był taki, choć... Ostatnimi czasu wiele na to wskazywało. Mniejsza... W sumie cieszył się, ze miejscu u góry zajmie ktoś normalny, a nie jakiś debil z nadpobudliwością i ciętym językiem. Nie patyczkowałby się i obiły mu mordę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Military operation... Empty Re: Military operation...

Pisanie by Gość Wto Lip 07, 2015 11:45 am

Kiwnęła głową na znak że zajmuje prycze tuż nad chłopakiem. Po czym otworzyła torbę i zaczęła się rozpakowywać. Miała to co inni kadeci, poza bielizną i dodatkowymi kosmetykami. Oczywiście nie mówimy tu o tuszu do rzęs czy pudru. Po prosty jakieś perfumy, balsamy do ciała i takie tam pierdoły zbędne gatunkowi męskiemu. na jego kolejne słowa uśmiechnęła się miło.
- nie jesteś pierwszym który mnie przed tym ostrzega.. może nie wyglądam, ale słaba nie jestem.. poza tym.. jeśli chcę osiągnąć cel to muszę to przetrwać.. a to jedna z najlepszych szkół wojskowych.. - stwierdziła kompletnie olewając śliniącą się bandę mięśniaków. Kiedy w końcu skończyła się rozpakowywać złapała się barierki górnej pryczy i bez trudu się podciągnęła zwinnie na swój materac. Po chwili spuszczając jedynie główkę w dół do góry nogami.
- przy okazji.. przyjrzałeś się tym debilom w takim samym stopniu co ja i oboje wiemy że połowa tego baraku nie dotrwa końca pierwszego semestru.. a z pozostałymi sobie poradzę.. - powiedziała spokojnie, kładąc się na materacu na plecach w oczekiwaniu na dowódcę. Nie lubiła się narzucać nikomu, a sama miała sporo na głowie, nadal bolała ją śmierć ojca i fakt że musiała zostawić Japonię na te kilka lat.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Military operation... Empty Re: Military operation...

Pisanie by Gość Sro Lip 29, 2015 12:15 pm

Tenshi spoglądał tylko na nią, ale nie jakoś nachalnie czy z zainteresowaniem. Wszak i tak był innej preferencji, a i widok męskiego ciała od tak go nie podniecał. Potrafił się kontrolować dlatego też udał się do tej szkoły wojskowej. Widząc jej wszystko "gadżety" pokręcił głową lekko rozbawiony.
- Tak. Masz rację. Najlepsza i do tego ma najmniejsza zdawalność. Ale bez ryzyka nie ma zabawy. - odparł z lekką ironią, ale kto zabroni jej spróbować? Nikt. Tutaj naprawdę trening nie tylko przejdzie ciało, ale i psychika. Ludzie po tej szkole dostawali się od razu do najlepszych jednostek choć chodzą słuchy, że co najmniej połowa zostaje najemnikami. Cóż. Skoro płaca lepiej? Tenshi nie zamierzał wstępować do wojska. Dawno wyzbył się współczucia do innych ludzi więc zamierzał zostać najemnikiem. Zerknął na nią gdy się podciągnęła wyżej na swoja pryczę. Widząc jej głowę i słysząc słowa zaśmiał się cicho.
- Wiem... Przyjrzałem im się i ciesze się, że odpadną. Same góry mięśni, które cudem przeszły rekrutacje, a pewnie nawet nie potrafią poprawnie biegać... Żałosne... - odparł z ironią zerkając na oburzonych mięśniaków, ale jakiś trafem woleli nie podchodzić do nich. Sprawka Tenshiego? Już coś nawyrabiał? Albo może go znali? W sumie na razie wszystko jest tajemnicą. Wyłożył się wygodnie na łóżku korzystając z ostatnich chwil wolności, bo potem będzie musiał podporządkowywać się rozkazom. Już wcześniej wynajął sobie prywatnego trenera co go do tego przygotował więc był w miarę uświadomiony z tym co go czeka.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Military operation... Empty Re: Military operation...

Pisanie by Gość Sob Sie 01, 2015 12:49 pm

Po jakimś czasie wszedł dowódca do baraku dmuchając w gwizdek najgłośniej jak tylko potrafił. Zwrócił tym uwagę wszystkich przybyłych już kadetów. Cherry zerknęła na mężczyznę z materaca uważnie się mu przyglądając. Był wysoki i dobrze zbudowany a jego spojrzenie przeszywało na wylot tych którzy złapali z nim kontakt wzrokowy chodź na chwilę.
- za 5 minut zbiórka przed barakiem.. ! - warknął wychodząc po chwili i zostawiając większość obecnych w nie małym szoku. Typ był stanowczy i w sumie nic dziwnego, w końcu to szkołą wojskowa a nie przedszkole. Stark poderwała się z materaca, zeskakując na dół. Zerknęła przez ramię na Tenshiego i uśmiechnęła się zadowolona.
- zabawę czas zacząć.. - powiedziała idąc w stronę wyjścia. Kilku typów parsknęło śmiechem kiedy ich mijała, ale dziewczyna nawet nie drgnęła. Kompletnie olewając osiłków wydostała się z baraku i stanęła na baczność obok jakiegoś typa. Jej spojrzenie przeniosło się na dowódcę. Ojciec i wuj opowiadali jej jak to będzie wyglądać już od małego. Musiała być silna psychicznie, wiedziała że będzie gnębiona przez to że jest kobietą. Ale nie podda się za cholerę, ty tylko kolejny etap w jej życiu po którym będzie silniejsza.
- to jakiś żart.. od kiedy baby wpuszczają do wojska.. ich miejsce jest przy garach.. ? - usłyszała tekst jednego typa, który nawet nie próbował mówić cicho.
- stary.. może to nowa rozrywka dla garnizonu.. i akurat w naszym baraku.. - zaśmiał się drugi. Stark zmarszczyła brwi czując że będzie miała dużo możliwości do ćwiczenia walki w zwarciu. I już ona się zajmie pierwszym lepszym szmaciarzem który będzie chciał się do niej zbliżyć.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Military operation... Empty Re: Military operation...

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach