Taken by surprise..

Go down

Taken by surprise.. Empty Taken by surprise..

Pisanie by Gość Sro Sie 12, 2015 6:03 pm

Taken by surprise.. Toskania_wlochy2

Widok był piękny, zwłaszcza późnym wieczorem gdy zamiast słońca na bezchmurnym, gwieździstym niebie brylował księżyc w pełni. Tak dawno go tu nie było a pamiętał każdy szczegół tego pięknego malowniczego miejsca. Miał tu nawet swoją malutką posiadłość, zakochał się w tym miejscu gdy pierwszy raz je ujrzał i po paru latach kupił tu małą nieruchomość, na plaży by mógł podziwiać bezustannie morze rozpościerające się na horyzoncie. Teraz ubrany w czarnej rozpiętej całkowicie koszuli i czarnych spodniach, podwiniętych do połowy łydki żeby nie zamoczyć nogawek, spacerował przy brzegu, pozwalając zimnej wodzie obmywać nagie stopy. Dłonie miał w kieszeniach a myśli krążyły wokół pewnej postaci, która kątem oka dostrzegł z oddali. Nie potrafił wymazać tego obrazu, było w tym coś magicznego, niespotykanego. Tak egzotycznego że ilekroć zamykał oczy widział tą niesamowitą istotę przed oczami. Wyjął dłoń z kieszeni i przeczesał blind włosy targane przez wiatr. Westchnął ciężko jakby borykał się z ciężkimi problemami.
- gdzie jesteś.. co robisz.. jak cię znaleźć.. - wyszeptał wlepiając krwiste czerwone oczy w poruszające się morskie fale. Jak bardzo pragnął ujrzeć ta zjawiskową piękność raz jeszcze, chodź tylko przez urywek sekundy. Chciał się napawać pięknem z bliska ale los był okrutny, jedyne co miał to wspomnienie z tamtego wieczoru.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Taken by surprise.. Empty Re: Taken by surprise..

Pisanie by Gość Sro Sie 12, 2015 7:43 pm

Fabio powrócił do Włoch aby zobaczyć się z najbliższymi i przez te ostatnie kilka dni spędzone w towarzystwie wzbudziły w biedaku tęsknotę za samotnią. Dlatego czym prędzej po opuszczeniu rodzinnego domu, skierował się na plażę. Na niej najczęściej przechadzał się, spoglądając na ciemnogranatowe niebo rozświetlone miliardem gwiazd. Nie raz widniał księżyc i tej nocy był także. Ogromny, jasno błyszczący i w pełni. Takie widoki od razu uspokajały rozszalałe serduszko wampirka na tyle, że poprawiał się humor! Ileż można znosić rozmowy czy ploteczki na temat osób jakich nawet nie znał albo mało kojarzył? To nie w stylu Fabia.
Złapał głęboki oddech delektując się zapachem morskiej, wilgnej bryzy. Uśmiechnął się pod noskiem i naprawdę zaprzestał żałowania swojego odzienia. Biała rozpięta koszulka z krótkim rękawem oraz krótkie mlecznego koloru spodenki sięgające do kolan. Klapki ściągnął tuż przed wejściem na piasek i trzymając je w łapce wędrował blisko spokojnego brzegu morza, radując bose stopy mokrym piaskiem. Dostrzegł w oddali zupełny kontrast samego siebie. Mężczyzna w czerni? Wyczuł także wampira. Odgarnął przeszkadzające włosy z twarzy, mrużąc fioletowe oczy. Żałował jednak, że swoich długich kudełków nie złapał w kucyk.
Podejść do jego mościa? Czy nie? Fabio z natury to płochliwe zwierzątko ale ciekawość robiła swoje. Postąpił kolejny krok i po nim kolejny, nie odrywając uwagi od przybysza. Zapewne i on dojrzy nachodzące kobieco podobne stworzonko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Taken by surprise.. Empty Re: Taken by surprise..

Pisanie by Gość Pią Sie 14, 2015 11:34 am

Stał tak zamyślony z zamkniętymi oczami próbując przywołać obraz sprzed kilku dni i napawać się nim gdy wyczuł nagle obecność drugiego wampira. Powoli uniósł powieki i obracając głowę w bok dostrzegł postać o delikatnych rysach ubraną na biało. Co rzuciło się w oczy to targane wiatrem długie i piękne fioletowe włosy. Przez kilka sekund mierzył z oddali postać poruszającą się bardzo powoli w jego stronę. Źrenice się nagle powiększyły gdy dostrzegł podobieństwo wampira z przepiękną istotą o której tak długo rozmyślał. Stał w takiej pewnej siebie pozie jakby mógł zdominować świat jedną wypowiedzią. Trochę mu zajęło obserwowanie podchodzącego w jego stronę piękności. I kiedy dzieliło ich zaledwie kilka metrów Hiei obrócił się w stronę młodzika pozwalając niesfornym blond włosach szaleć na wietrze. Koszula również powiewała ukazując dobrze wyrzeźbiony tors Kazamy. "To nie możliwe.. przecież to.. to on.. czy to możliwe.. żeby los okazał się taki łaskawy i miłościwy dla mnie ? A może mój mózg po prostu szaleje z tęsknoty za prawdziwym pięknem ?" różne myśli krążyły po jego głowie. Zmrużył delikatnie oczy robiąc w końcu pierwszy krok w stronę istoty. Wyraz jego twarzy był tak łagodny, spojrzenie ciepłe. Bardzo powoli zbliżał się do Fabia, nagle się zatrzymując przed nim. Silniejszy podmuch wiatru dmuchną za plecami młodszego wampira, pchając jego długie włosy w stronę Hieia. Aż mu się źrenice lekko powiększyły widząc jak piękne pasma fioletowych włosów brną w jego stronę. Ten sam podmuch rozłożył siłą poły jego koszuli ukazując cały tors blondyna. Kazama wyjął jedną dłoń z kieszeni spodni i zwinnym lecz delikatnym ruchem ujął kosmyk włosów. Teraz już wiedząc że nie mam omamów, a wampir stał przed nim. Zbliżył kosmyk włosów do ust zaciągając się zapachem, jego czerwone oczy zdawały przeszywać Fabia na wylot. Napawał się tą chwilą jakby miała być ostatnią wspaniałą rzeczą w jego życiu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Taken by surprise.. Empty Re: Taken by surprise..

Pisanie by Gość Pią Sie 14, 2015 5:36 pm

Nieznajomy zauważył Fabia co było do przewidzenia. Wyczuł zapewne już wcześniej i nie zamierzał oderwać oczu co biednego wampirka onieśmieliło. Stracił pewność czy podejść. Ale co się stanie jak nie zaryzykuje? Może pożałować! Mimo bycia wrażliwcem oraz nieśmiałym stworzonkiem, czasami lubił zaryzykować dla nowych znajomości. Ale czemu miał wrażenie, że już widział gdzieś tą buzię? Miał także wrażenie, że ów wampir niemal pożerał wzrokiem, gdy tylko nań się zbliżył. Fabio niemal skulił się w sobie, stanąwszy twarzą w twarz z obecnym wampirem. Mimo niższego statusu krwi, obawiał się i wyczuwał w nim ogromną siłę charakteru - bowiem one stanowią klucz do władzy, nie żadna siła mocy czy krwi. Wpatrywał się w postać nieznajomego z zainteresowaniem ale także i z pewnym respektem, Nie wiedział bowiem czego się spodziewać. Dopiero mocniejszy podmuch wiatru uderzający od tyłu wampirka, orzeźwił jego umysł.
Wzdrygnął się widząc co trzyma wampir. Kosmyk fioletowych włosów pachnącymi jagodami. Fabio wie jakiego szamponu używać. Byłoby wszystko dobrze, gdyby nieznajomy nie wciągnął zapachu ani nie przeszywał tak wzrokiem. Niemal pożerał biedaka jakiego dopadł różany rumieniec. Szybko wycofał się, postępując zwinny krok w tył. Tym samym włosy wampira wysunęły się z dłoni.
- P-przepaszam, ale chyba pomylił mnie... Pan z kimś innym. Nie czeka P-pan na mnie. - pisnął cicho, nie przestając się cofać. Wreszcie w odpowiedniej chwili odwrócił się na pięcie i pognał przed siebie. Nie chciał aby przystojny blond włosy (a Fabio ma do nich słabość) poczuł się urażony, atoli żadnego innego wyjścia nie miał Fabio. Speszył się i to bardzo.
- Spokojnie Fabio, spokojnie. - pomruczał do siebie, łapiąc poły koszulki i ścisnąwszy je razem. Zawstydził się okropnie! A może wziął go za kobietę? Na pewno...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Taken by surprise.. Empty Re: Taken by surprise..

Pisanie by Gość Sro Sie 19, 2015 8:59 pm

Czas się zatrzymał gdy spoglądali sobie w oczy, przyjemny zapach jagód wbił się w nozdrza wampira tak bardzo że mógł czuć prawie że smak owoców. Rozchylił lekko usta i wtedy młodzik odskoczył jak poparzony w tył. Hiei drgnął nagle, czując jak dziwny dreszcz przeszywa jego ciało. Na myśl że mógł go wystraszyć sobą aż coś w nim pękło, przecież tego nie chciał. Prawdziwe piękno które miał okazję podziwiać nagle postanowiło bezpowrotnie oddalić się i zniknąć równie niespodziewanie co się pojawiło w jego życiu. Kiedy Fabek się odwrócił się do Kazamy plecami, blondyn szybko wysunął dłoń przed siebie jak by chcąc go uchwycić, jednak dłoń się zatrzymała w połowie drogi.
- nie.. czekaj.. proszę.. - szepnął bardziej do siebie niż do młodzika. Ten zdołał już pobiec przed siebie oddalając się z każdym susem. Kazama przechylił lekko głowę, zmrużył oczy tęsknie spoglądając za ametystowookim. Dostrzegając jednak że tamten się zatrzymał nagle, nadzieja napełniła jego serce, zrobił krok w przód. Zaczął powoli iść za nim myśląc bardzo intensywnie co ma powiedzieć. Słowa więzły mu w gardle, jeszcze nigdy sie tak nie stresował. Był niczym małolat idący z liścikiem miłosnym do dziewczyny w której się podkochiwał przez cały okres trwania szkoły. I chodź wiedział czego chciał, to nie miał zamiaru brać niczego siłą. Nie miał też zamiaru odpuszczać, ta piękna istota zakuła jego serce w żelazne kajdany i wyrwała siłą z piersi blondyna przywłaszczając je sobie. Gdy był już nieopodal Fabia zatrzymał się i przeczesał szalejące na wietrze kudły.
- wybacz.. nie chciałem.. cię wystraszyć.. - powiedział już nieco pewniejszym tonem, może był zbyt arogancki i stanowczy wcześniej. Może musiał spuścić z tonu trochę aby Fabio poczuł się bezpiecznie w jego towarzystwie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Taken by surprise.. Empty Re: Taken by surprise..

Pisanie by Gość Pią Sie 21, 2015 6:40 pm

Dziwne, żeby Fabio pozostał na miejscu przy obcym mężczyźnie który w dodatku zachowywał się zbyt pewnie. Czemu niby zaczepił biednego Fapka? Może miał złe zamiary? Łakome spojrzenie miało napotkane stworzenie, a wampirek w kolejne kłopoty pakować się nie chciał. Dlatego czym prędzej postanowił się wycofać i nie nachodzić obcego wampira. Zwłaszcza kiedy jest sam.
- Przepraszam! - zapiszczał raz jeszcze na wszelki wypadek. Musiał złapać oddech, obejrzeć się czy mężczyzna nie idzie. I miał już ruszyć, kiedy raz jeszcze usłyszał głos. Wampirek odwrócił się, patrząc dużymi niemal wystraszonymi oczyma. Serce waliło jak młot. Wampir powinien bez problemu to usłyszeć oraz wyczuć strach! Fabio się po prostu obawiał! Nikt nie powie, że wampir krwi czystej musi być potężny, fioletowy nie należy do takich. On woli być na uboczu oraz jest zbyt słaby do walki z większością.
- Co Pan ode mnie chce? - spytał cicho, niepewnie patrząc na twarz nieznajomego. Wystraszył i to bardzo. Nerwowo ściskał oraz puszczał materiał koszuli, aby w razie czego i w odpowiedniej chwili zaatakować napastnika a potem raz jeszcze spróbować dać nogę. Co jak co, Fapcio stanowczo już za wiele przeżył. Nie chciał na nowo zostać czyjąś ofiarą - to byłoby stanowczo za dużo dla tak marnej oraz delikatnej istotki jaką jest fioletowy. Wreszcie zgarnął opadający kosmyk włosów za ucho. Wampir mógł dostrzec drżenie łapki mniejszego. Denerwował się nadal.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Taken by surprise.. Empty Re: Taken by surprise..

Pisanie by Gość Czw Sie 27, 2015 8:43 pm

Oczywiście że słyszał jak serce młodszego wampira biło w jego piersi. Zmrużył oczy lekko wsłuchując się w ten przyspieszony rytm. Każde uderzenie było niczym najpiękniejszy dźwięk świata. Jednak było coś znacznie przyjemniejszego od tej melodii, a mianowicie głos Fabia. Delikatny i powabny, łatwo było sie od niego uzależnić. W sumie to Hiei nigdy nie słyszał niczego przyjemniejszego dla ucha. Zrobił mały krok w tył widząc zakłopotanie młodzieńca.
- proszę wybacz mi moje naganne zachowanie.. - powiedział łagodnym tonem, po czym powoli i z gracją panicza skłonił sie do połowy przed fioletowookim okazując mu szacunek. Wyprostował sie dumnie uśmiechając sie łagodnie. Przecież nie chciał wystraszyć swoją osobą nowo poznanej kruszynki.
- chcę jakoś zrekompensować nieprzyjemne pierwsze wrażenie.. czy mógłbym Cię zaprosić na kolację ? Nie musisz od razu się zgadzać.. przemyśl to proszę.. jeśli się zdecydujesz.. to możesz mnie tu znaleźć.. będę czekał tutaj.. w miejscu naszego pierwszego spotkania.. każdej nocy o północy.. - zaproponował starając sie nie naciskać. Fabio zrobi co będzie chciał, jeśli zapragnie ujrzeć Kazamę raz jeszcze to przyjdzie. Jeśli jednak blondyn nie wpadł mu w oko to trudno. Sama możliwość ujrzenia tak zjawiskowej istoty sprawiła że życie Hieia nabrało kolorów jak nigdy dotąd.
- twoja obecność by uradowała moje serce.. ale.. nie chcę być nachalny.. wybacz raz jeszcze fakt iż wzbudziłem w tobie strach.. to nie było moją intencją.. po prostu.. nigdy nie widziałem tak ślicznego chłopaka w moim całym dotychczasowym życiu.. - powiedział odwracając się plecami do Fabia.
- nie ważne jaka będzie twoja decyzja.. będę czekać tutaj.. mam nadzieje że.. jeszcze się spotkamy.. - to mówiąc, spoglądając przez ramię po chwili odwrócił się w swoją stronę. Oddalił się powoli pozostawiając Fabia samego. Chodź czuł ucisk w klatce piersiowej z każdym krokiem, jaki zwiększał dystans pomiędzy nimi, to nie mógł być napastliwy. Pragnął się obrócić i jeszcze raz spojrzeć na pięknego chłopaka, ale nie mógł tego zrobić. To by była oznaka słabości, powiedział już co chciał powiedzieć. Wszystko leżało w rękach ukesia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Taken by surprise.. Empty Re: Taken by surprise..

Pisanie by Gość Sob Sie 29, 2015 12:20 pm

Za dużo, za dużo. ZA DUŻO komplementów kierowało się w stronę Fabia. Onieśmielony, całkowicie trzęsący się w środku i przede wszystkim z uwięzionym językiem w gardle słuchał zniewalających słów wampira. Czemu aż tak bardzo zależało na niepozornym wampirku jak Fabio? Nie jest kimś szczególnym! Ani sławny, ani wybitny! Po prostu wampirek będący na usługach wyrodnego polityka! Przełknął ślinkę, wlepiając fioletowe tęczówki w spokojną twarz. Pierw ten ukłon, te słowa. Dopiero teraz zauważył jak drżą jego drobne łapki. Ścisnął je w piąstki, trzymając sztywno oraz blisko siebie.
Kolacja? Od obcego mężczyzny? Lecz z drugiej strony chciał tylko przeprosić, a Fabio nie należy do typów którzy potrafią złamać serce świadomie. Przymknął oczy, łapiąc głęboki wdech.
- Zgoda. Pójdę nawet teraz. - odrzekł cicho, zerknąwszy w bok gdy tylko podniósł powieki. Czerwone policzki były bardziej widoczne, a bladoróżowe usteczka wysunęły się trochę robiąc mały dzióbek. Był dużo niższy od Hieia, więc z jego perspektywy mógł widzieć naprawdę onieśmielone stworzonko z lekko spuszczoną główką!
- J-j-już nie musisz... t-tak mówić. N-nie gniewam się. - i już nerwowo chwycił końcówkę włosów, kręcąc nimi loki. Teraz Hiei ma szansę wykazać się, gdy złapał małeg Fabia w swoje sidła. Postąpi krok w przód?
- J-jestem F-Fabio. - wypada się też przedstawić. I jak wiadomo, ani razu nie podniósł wzroku na wampira. Może źle? A jeśli coś knuł? Przekona się zapewne w przyszłości, Fapek to takie naiwne stworzonko, zbyt dobre na odmowy oraz cudze przykrości.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Taken by surprise.. Empty Re: Taken by surprise..

Pisanie by Gość Pon Sie 31, 2015 10:16 pm

Serce mu prawie stanęło gdy usłyszał zgodę ze strony Fabia na kolację. Spojrzał przez ramię i teraz w zupełnie innym świetle przyglądał się postaci młodszego wampira. Stał taki niepewny siebie, zakłopotany i delikatny. Oczy my się lekko powiększyły słysząc imię, toż to była zachęta do znajomości przecież. A Hiei to wiedział bo przecież manipulant z niego był całkiem nie zły. W pierwszej chwili miał ochotę złapać młodzika i pociągnąć w swoje ramiona. Poczuć ciepło jego ciała, wtopić się w ten przyjemny słodki zapach jagód i poczuć smak.. Odtrącił te lubieżne myśli na bok "To by go tylko spłoszyło.. na tego typu zabawy mamy jeszcze czas.. ale spokojnie.. zgodził się.. to pierwszy krok.. a tych kroków będzie znacznie więcej.. " zamyślił się odwracając się po chwili w stronę fioletowo włosego. Postąpił kilka kroków bliżej niego i biorąc w rękę delikatnie jego dłoń, uniósł ją wyżej samemu się pochylając. Ucałował zewnętrzną stronę delikatnie, jak to się damy całowało na dworach.
- dziś już jest zbyt późno na znalezienie miejsca w dobrej restauracji.. - powiedział łagodnie spoglądając na delikatną twarz zawstydzonego wampira. Przecież nie zabierze go byle gdzie, taka istota zasługiwała jedynie na najlepsze traktowanie.
- oczywiście.. mogę sam coś upichcić.. specjalnie dla ciebie Fabio.. - wyszeptał puszczając jego dłoń aby nie czuł się za bardzo osaczony. Po czym palcem wskazał na domek w oddali zamieszczony przy brzegu.
- to moja skromna posiadłość.. jeśli oczywiście odpowiada Ci takie zaproszenie.. nie chce być nachalny.. restauracja również jest aktualna.. - powiedział i po chwili pochylił się nieco niżej aby zbliżyć swoją twarz do jego twarzy.
- swoją drogą.. śliczne imię.. Fabio.. takie dźwięczne.. i gdzie się podziały moje maniery.. - to mówiąc ponownie się lekko skłonił.
- Kazama Hiei.. do twych usług.. - to mówiąc zaproponował ramię młodzikowi aby mógł go ując pod nie. Przecież nie będzie z nim szedł za rękę, to byłoby zbyt zuchwałe. Kazama był przecież dżentelmenem, a nie jakimś napalonym młodzikiem. Chodź swoje potrzeby miał jak każdy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Taken by surprise.. Empty Re: Taken by surprise..

Pisanie by Gość Sob Wrz 05, 2015 9:25 am

Gdyby umiał czytać w myślach Hieia, już dawno by dał nogę. Fabio z reguły trafiał na dość ekscentrycznych osobników, a na pewno taki jest wampir stojący przez nim. Bo kto normalny zaprasza całkiem obcego do swojego domu? Nie mówiąc już o ucałowaniu dłoni mężczyzny. Fabio co prawda zaś się zarumienił, zabierając szybko swoją łapkę gdy ten zakończył krótki gest. Hiei nie powinien się dziwić zachowaniem niższego wampirka. Nie dość, że fioletowy bywa nieśmiały, to jeszcze nie znał jasnowłosego.
- To... może...? - przerwał bo przecież Hiei szybko dodał swój pomysł! Fabio aż szerzej otworzył ślepka na samą myśl udania się do jego domu. Nie mogli po prostu przełożyć spotkania? Czemu tak naciska? Niby samemu coś upichci. A co jeśli jednak jest groźnym wampirem polującym na takie słabe stworzonka jak Fabio?
- Z-znaczy... Twój dom? - szepnął cicho, patrząc prosto w oczy wampira. Był dość przytłaczający. Niemal jakby już chciał wchłonąć biednego Fabia samym wzrokiem. Przełknął cicho ślinę, robiąc też kroczek w tył. Zacisnął piąstki które trzymał blisko siebie. Jakby miały go obronić przed naciskiem spojrzenia wampira!
- To naprawdę... miłe... Ale n-nie znam Cię. - stwierdził nieśmiało i właśnie tedy wampir się przedstawił. Oczywiście wcześniej zdołał rzucić komplementem. Zaraz naprawdę Fabio zapadnie się pod ziemię! Tak wiele dla jego skromnej osóbki...
- Bardzo mi miło. - tyle zdołał z siebie wyrzucić. Zrobił kolejny krok. Czy Hiei naprawdę chciał spłoszyć biedaka? A może jakoś zachęci wampirka do pójścia z nim? Bo jak na razie Fabio trząsł się jak osika, będąc gotowym piszczeć i również porazić prądem w ramach obrony!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Taken by surprise.. Empty Re: Taken by surprise..

Pisanie by Gość Wto Wrz 08, 2015 9:41 pm

Zmrużył lekko oczy przyglądając się młodzikowi i nagle się uśmiechnął promiennie.
- rozumiem.. w takim razie spotkajmy się jutro.. o tej samej porze.. zabiorę cię w jakieś fajne miejsce.. porozmawiamy na spokojnie.. przecież mamy cały czas świata.. - powiedział łagodnie robiąc krok w przód i ujmując delikatnie dłoń Fabia. Drugą dłonią pogładził zewnętrzną stronę jego rączki. Była taka drobna a skóra taka delikatna. Przecież nie chciał go spłoszyć, wręcz przeciwnie. Kazama był bardzo opanowanym wampirem, nie wybuchał i nie rzucał się gdy coś nie szło po jego myśli. Przecież wszystko da się obejść ale do tego trzeba czasu. A on miał go od cholery, spłoszenie Fabia nie było w planach. Już on wymyśli coś nadzwyczajnego tylko dla niego, choćby miał na rzęsach stanąć i uszami klaskać. Już miał nawet kilka pomysłów na randkę ale musiał starannie wszystko zaplanować. I tak miał sporo czasu wolnego, w końcu miał wakacje.
- będę czekał na ciebie tu jutro.. a do tego czasu.. życzę ci przyjemnego wieczoru.. - powiedział miękko i puścił jego rączkę. Po czym skłonił się dość nisko i odwracając się na pięcie powoli ruszył w swoją stronę. Po kilku krokach jeszcze się obejrzał przez ramię i pomachał na odchodne.

**********************
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Taken by surprise.. Empty Re: Taken by surprise..

Pisanie by Gość Sob Wrz 12, 2015 9:16 am

Udało się! Hiei nie zaciągnął biednego Fabia na swoje obce posiadłości! Wiadomo co takiemu chodzi po głowie? A z drugiej strony miał dowód, że jednak nie był psem na ładne istotki. Odetchnął z ulgą, lecz zaraz znowuż wstrzymał oddech, jak złapał łapkę. Przyglądał się co z nią robi, jakby co najmniej miał ją zaraz odciąć!
- Oczywiście. Mam dużo wolnego czasu... - burknął pod nosem, wpatrując się nieśmiało w twarz Hieia. Miał naprawdę piękną, przyciągającą uwagę twarz. W sumie jak każdy wampir, ale jednak się wyróżniał. Miał w sobie coś niesamowitego, a zarazem mocno zabójczego. Na pewno był jakąś grubą rybą w ciemnych interesach. A Fabio na takich typach się aż nadto dobrze zna!
Skinął głową w podzięce. Chciał coś dodać, ale Hiei wypuścił dłoń i szybko pognał w swoją stronę, chociaż w pewnej chwili odwrócił się, machnąwszy dłonią na pożegnanie. Fabio także odmachnął, samemu wreszcie kierując się pędem w stronę zamieszkania. Zaś spalił buraka...

*****


Nazajutrz o umówionej porze, pojawił się wampirek. Rozglądał się po okolicy w poszukiwaniu Hieia. Co jeśli tylko zabawił się kosztem wampirka? Kazał mu przyjść, a wystawi? Nie, raczej nie. Blond włosy wampir nie wyglądał na takiego okrutnego zgrywusa. Poprawił swój biały sweterek dość nerwowo. Ciekawe czy odpowiednio się ubrał. Śliczny sweterek, ciemne obcisłe (nie do przesady) spodnie. Do tego ten kok na głowie, ale i tak przecież nie był w stanie zgarnąć wszystkich kosmyków! Więc kilka poupadało na ramiona wampirka, dodając lepszego efektu fryzurze. Czy taki się spodoba? Westchnął cichutko, ściskając ramię małej podręcznej torby. Nie chciał żeby Hiei płacił czy coś. Poza tym w torbie miał swoje rzeczy. Telefon, klucze... Bez tego ani rusz! Wpatrywał się w ciemne niebo, chociaż na kilka chwil relaksując się szumiącym widokiem morza. Było naprawdę piękne oraz ciepło na dworze. Uwielbiał włoskie wieczory.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Taken by surprise.. Empty Re: Taken by surprise..

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach