Keep Calm And Have Fun

Go down

Keep Calm And Have Fun Empty Keep Calm And Have Fun

Pisanie by Gość Sob Sie 15, 2015 12:17 pm

Zbuntowana, robiący wszystkim na przekór, wredna i złośliwa. Mniej więcej takich określeń użyje każdy, kto choć trochę zna Rosę. W sumie to niewiele to od prawdy odbiega, żeby nie mówić, że w ogóle. Młoda dziewczyna dreptała sobie po ulicach i szukała dla siebie zajęcia. W końcu udało się jej znaleźć jakiś klub. Przyzwoita muzyka i przyzwoite budynek.
Ma skończone osiemnaście lat, więc weszła. Nie po to starała się dożyć tego wieku by teraz sobie ograniczać przyjemności. Jednak Rosa nie była jedną z wielu lasek ubranych w miniówki i machającą tyłkiem na prawo i lewo. Ubrała się w swoje ulubione czarne jeansy, fioletową bluzę z kapturem i długim rękawem, ale za to dosyć głębokim dekoltem. Pomimo nietypowego wyglądu przyciągała uwagę a dokładniej jej kruczoczarne włosy i fiołkowe oczy, które wydawały się błyszczeć magicznym światłem. Usiadła przy barze i poprosiła o wódkę z colą. Nie spieszyła się jednak zbytnio z piciem i tak była już wstawiona, a że miała słabą głowę, uważała. Przecież nie chciała wylądować jako zwłoki nabijana na członek jakiegoś rudego nekrofila.
Obnosiła się z dumą i pewnością siebie, jej codzienna nieśmiałość gdzieś się ulotniła...ups, poprawka. Ona nigdy nie była nieśmiała, to tylko pozory i dobra gra aktorska. Nie musiała długo czekać a jej postawa zwabiła do niej jakiegoś kolesia. Był nawet w miarę, może skusiłaby się rozmową z nim gdyby nie fakt, że był wampirem. Po prostu go zignorowała i wzięła swój drink do łazienki.
No ale kochana pijawka poszła za nią. Młoda łowczyni skręciła znikając tym samym z oczu imprezowiczów.
-Hej mała...chciałem się zabawić. Pójdziemy do mnie?-
W odpowiedzi pokazała mu środkowy palec i uśmiechnęła się paskudnie. Nie spodobało się to jej 'nowemu znajomemu', który w jednej chwili znalazł się przy niej i przygwoździł ją do ściany i dosłownie pożerał wzrokiem. Rosa skrzywiła się, nie podobało się jej zachowanie nieznajomego. Tym bardziej, że rozlał jej picie. Splunęła mu w twarz i kopnęła kolanem w jądra. Wampir skulił się jęcząc a ona rozbiła mu szklankę na głowie. trafiła chyba na jakieś ciele życiowe bo facet stracił przytomność. Albo w tym miejscu mają naprawdę twarde szklanki...
-Głupi sukinsyn...-
Cmoknęła z dezaprobatą i spojrzała na siebie. Zmoczyła sobie tylko spodnie, ale materiał dżinsowy miał to do siebie, że szybko schnął. Z tego wszystkiego najbardziej żal jej było trunku, na którego miała naprawdę ochotę.
Postanowiła wrócić do głównego pomieszczenia jakby nic się nie stało i nie znokautowałaby właśnie faceta dwa razy większego od siebie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Keep Calm And Have Fun Empty Re: Keep Calm And Have Fun

Pisanie by Gość Sob Sie 15, 2015 12:59 pm

"Hejson, tutaj Dezyder, jestem inwalidą umysłową, spotkamy się?" Takie słówka, nasz supi bohater kierował do każdej napotkanej kobiety. No co? Może jakaś odwzajemni jego uczucie i mu się odda? Warto żyć marzeniami, bo nóż, widelec, a może nawet komoda, się spełnią. Jednak, teraz nie ma na co liczyć. Dlaczego? Wygląda jak bezdomny, śmierdzi fajkami zmieszanymi z perfumami oraz nie spał pewnie parę dni, ale co tam! Wypad na miasto? Spoko, aka czarodziej, czy jak mu tam.. wyskoczy na sekundkę, odbije się od dna i będzie miód. Nie no, troszkę bez polotu, hehe. Mniejsza z tymi żartami. Maszerował chodnikami jak półżywy szukając przy tym jakiegoś fajnego wydarzenia, czegoś ciekawego. W końcu znalazł, może nie była to restauracja czy coś, ale klub to klub, nie ma co narzekać. Wbił bez zastanowienia, chwiejnym, bo chwiejnym krokiem, chociaż, raczej go nie wyrzucą. Yolo w końcu, heh. Wlókł się pomiędzy łysymi przygłupami, młodymi dupami, które chyba niedługo wyrwie, bo coś samotno ostatnio, no i po jakimś tam czasie doczołgał się do barku. Stuknął trzy razy w blat, rzucił gdzieś petem, krzywym wzrokiem popatrzył na barmana, po czym ledwo wydukał - Ym.. lej co chcesz, żeby klepało. I obrócił się na tym krzesełku, aby poobserwować co tutaj ciekawego się dzieje. Jego sokoli aka ślimaczy wzrok przykuła kobietka, która wlazła sobie do kiblona, hehe, śmieszne słowo, a za nią jakiś donjuane jeden. Ciekawe co będą robić? Pewnie seksy, aż miło by było popatrzyć, ale raczej mu nie pozwolą to musi się obejść smakiem. Jeszcze raz zarzucił tęczówkami na całą salę, a raczej pokój, bóg wie co to jest, szukając przy tym jakieś ładnej panienki. Głodny jest, a przecież nie można całe życie jeść mięsa. Mniejsza z tym, że ostatnio czuje się jak wypompowana parówa, niby jak zawsze, ale teraz jakoś mocniej parówczo. Podczas gdy on sobie przysypiał, popijając przy tym coś tam co mu ten barman polał, ta panienka już wyszła z seksozienki. Szybka jest, a to się ceni. W sumie to można zaryzykować, szybki numerek zawsze w cenie, a Dezy jakoś nie ma czasu ostatnio. Podniósł mozolnie prawą dłonią i paluszkami pomachał w stronę nowej koleżanki. No co? Przecież z wyglądu to takie mocne 10/10, a z umysłu to taka inwalida. Skubany, już sobie obmyślał co zrobi z tym jej malutkim ciałkiem, pedofil jeden, ale wampiry nie wybrzydzają, cnie? Nieważne ile ma lat, ważne, że ma krew. Podobno Ci "niebiali" mają brudną krew, ale to pewnie jakieś rasistowskie zagrywki. Ba! Oni ukrywają ten fakt, iż czarnoskórzy mają best krew in da world, czy coś. No powaga!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Keep Calm And Have Fun Empty Re: Keep Calm And Have Fun

Pisanie by Gość Sob Sie 15, 2015 1:42 pm

Dopiero co weszła a już skończyła obijając się z jakiś idiotą, który oznaczył ją jako przenośny woreczek z krwią. Nie spodobało się jej to ani trochę i nie ważne jaki by ten wampir nie byłby urokliwy to i tak zbierze baty od tej małej istotki. Miała latek osiemnaście, ale z twarzy wyglądała na starszą, cóż plus dla nie chyba nie? Gdy weszła do pomieszczenia szybko omiotła salę wzrokiem szukając zmian.
Proszę, proszę. Kolejny chojrak się znalazł, ale widać ledwo żywy jakiś. Chyba jakaś dziewczyna dała mu nieźle popalić. Spojrzała na niego z pogardą i podeszła do drugiej strony baru. Ona potrzebowała towarzysza w pełni sił a nie jakąś wywłokę. Nie była recyklingiem by przyjmować używane rzeczy. Nawet jeśli 'rzecz' jest zabójczo przystojna.
Uśmiechnęła się zalotnie do barmana, mężczyzna odwzajemnił uśmiech i puścił w jej stronę oczko. Poprosiła to co wcześniej Mogłoby się wydawać, ze po prostu się napije i tyle w temacie, ale młoda łowczyni miała inne plany. Przez te wszystkie lata, które spędziła na walce z wampirami, nauczyła się od nich jednego...Krew to doskonały dodatek do każdego alkoholu.
Poczekała aż barman się od niej odsunie i zajmie się klientem. Wyjęła z kieszeni tessen. W sumie to każdy niewtajemniczony mógłby uznać, że dziewczyna dzierży w dłoni nóż. Sprawnym ruchem nacięła sobie wnętrze dłoni pozwoliła czerwonej cieczy spłynąć do szklanki. Uśmiechnęła się do siebie. Poruszyła naczyniem i upiła łyk. Mruknęła cichuteńko zadowolona.
"No brawo brawo...Jesteś blada i pijesz krew. Jeszcze kiełki, czerwone oczy i wypisz wymaluj wampir"
Prychnęła na te myśl. Ciekawskim wzrokiem zaczęła perlustrować parkiet w poszukiwaniu jakiegoś towarzysza. Młoda Valentine miała dosyć specyficzny sposób dobierania sobie towarzystwa. Musi być przystojny, wysoki, z charakterkiem no i oczywiście człowiek. Wygórowane? Może i tak, ale jak na razie nie narzeka na brak zainteresowania...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Keep Calm And Have Fun Empty Re: Keep Calm And Have Fun

Pisanie by Gość Sob Sie 15, 2015 2:08 pm

Ojezusie, widzę, że dość niedostępna laseczka, nie z takimi sobie Dezy radził! Raz to w ogóle - chciała go zabić, groziła wybuchem, terrorystka jedna, nigdy więcej wakacji w Iraku czy tam Afganistanie. Chłopak, jak to on, lekko się ożywił, gdy ta maleńka go zignorowała, nie będzie plucia w twarz. Od razu się wyprostował, co nieco dodało mu centymetrów, poprawił włosy i oparł łokcie o piękny, wyszlifowany, dębowy blat, mrr, aż chciało by się go stuknąć. Mniejsza z nim, bo widać, że drewniak i chyba nie będzie z nim jakiegoś dłuższego dialogu. Tego się nie lubi, nie w tym mieście. Foch. Dobra, koniec rozkmin o blacie, czas przejść do działania, w sensie coś zrobić z tą niemiłą dziewczynką. - Czo tak milczysz? W towarzystwie zawsze raźniej. Dezyder jestem, ale mów mi Twój król.. Dezy! Dezy, Dezy niczym dwie bezy, hehe. Zasalutował po czym skierował dłoń przed jej łokieć, czy coś takiego. Trza być sympatycznym, cnie? Ci mili mają dziewczyny, a te emosy własne dłonie, hehe. Nie ma łatwo na tej wsi, szczególnie wtedy, kiedy jesteś wampirem! A przecież niektórzy na nie polują, co prawda, ten dzikus nic nikomu nie zrobił, chyba, więc może go nie zamkną. No, jak już się do niej dobierze to będzie lipton, bo pedofilia chyba jest karana i to mocno. - A poza tym, co taka trzynastka robi w takim miejscu? Nie żeby coś, ale niektórzy ludzie nie znają umiaru! Martwi się chłopak, zero ironii, po prosu taki jest. Czas mijał, a raczej sekundy, dla niego to jak lata, a on sączył sobie swój piękny alkohol, czy co to niby ma być, zamówił w ciemno, wiec na dobre może być to sok z tabletką gwałtu! Jak żyć? Amen, weźcie go pod swoją opiekę. Podsumujmy go - piękny, wysoki, supi charakter, hehe, więc czemu bez żony? Bo debil, ale to tak w skrócie. Nie ma co się roztrwaniać nad jego umysłem. Hm, trzeba coś wymyślić, żeby się temat nie urwał.. Wyciągnął z kieszeni swego płaszco-kimona-Bóg wie co to niby ma być paczkę fajków, otworzył i machnął dziewczynce koło nosa, w sensie tak gdzieś nie wiem - Częstujesz się? jeśli tak to miód, a jak nie to troszkę lipton, ale w sumie każdy ma prawo do niepalenia i niepicia, niektórzy przecież wierzą w jakieś tam ograniczenia, tfu, religie. Dezy nie jest ateistą! On wierzy, wierzy ślepo w siebie, bo w sumie to najlepsza religia na świecie, polecam bardzo gorąco. - Poza tym, jak było w łazience? He, szybko sobie poradziłaś z tym kolesiem, ile Ci zapłacił? Chociaż nie wyglądasz na taką kobietę.. Założył dłonie za głowę i obserwował sobie cały parkiecik.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Keep Calm And Have Fun Empty Re: Keep Calm And Have Fun

Pisanie by Gość Sob Sie 15, 2015 2:54 pm

Aż dziwne, ze zapach jej krwi nie poruszył zmysłami wampira, skoro siedział on tak blisko Rosy. Dziewczyna z początku ignorowała puszenie się chłopaka. Bo po co zwracać na takie coś uwagi? Takich jak on to tylko nakręca. Mężczyzna miał sporo pod górkę jeżeli chciał zwrócić na siebie uwagę, łowczyni oznaczyła już go na straty. A tej to ciężko myśli przekierować na inne tory. Młoda żyje sobie swoim życiem i ma swoje myśli oraz przekonania. Każda próba odgięcia jej na siłę daję odwrotny efekt, zapiera się jeszcze bardziej na swoim.
Na słowa mężczyzny uśmiechnęła się z politowaniem.
-Ta informacja była mi rzeczywiście niezbędna-
Mruknęła słowa pod nosem kręcąc delikatnie głową. Dalej piła sobie swój trunek i rozkoszowała się jego smakiem. Nawet nie raczyła spojrzeć na nieznajomego, chociaż jednak odezwała się. To już coś. Może gdyby nie to, ze już wlała do szklanki swoją krew to by go polała napojem. Ale było jej szkoda marnować coś tak dobrego na takie...takie coś. Skończył się kawałek i zostało zapodane coś co młoda znała. Uśmiechnęła się szeroko, jednak zarzut bycia gówniarą sprawił że spojrzała się na wampira spode łba.
Dopiła drink do końca i odstawiła szklankę z hukiem. Auć...kogoś to chyba zabolało. Przecież o to mu chodziło. Rosa momentalnie złagodniała i nabrała wyrazu twarzy pięciolatki.
-Czekam na tatusia...?-
Głosić cieniutki jakby nawdychała się helu. Oczywiście drażniła się z nim. Głupie to to najwyraźniej. Rosa dobrze wiedziała jak wygląda i ile ciekawskich wzroków przyciągają jej kobiece atrybuty jak i szczupła i wysportowana sylwetka. Nie potrzebowała opinii jakiegoś pajaca, żeby się dowartościować. Pewności siebie miała akurat pod dostatkiem. Spojrzała na swoją dłoń. Skaleczenie już przestało krwawić, ale nawet ona czuła zapach krwi. Tylko patrzeć jak zaraz zrobi się zbiegowisko pijawek. Wyjęła swoje fajki i dopiero wtedy zauważyła jak facet ją częstuje. Uśmiechnęła się zuchwale i odpaliła swojego papierosa. Zaciągnęła się i przymknęła oczy. Zatańczy sobie raz i nic tu po niej. Mieszanie nigdy nie wychodziło na dobre.
Prawie się zakrztusiła jak odwołał się do zdarzenia w łazience. Po chwili dopiero do niej dotarło, że ona z nim ten teges. Ble...aż ciarki ją przeszły jak pomyślała o tym, ze jakiś wampirzy zbok miałby ją dotykać. Nie. Już otwierała usta aby to skomentować, ale zrezygnowała. Cmoknęła tylko z dezaprobatą. Zgasiła niedopałek i ruszyła w stronę parkietu. Wzrokiem zahaczyła jakieś chłoptasia. Nie musiała nic mówić a już stał przy niej. U uśmiechem na ustach zaczęła flirtować ciałem z nowo poznanym człowiekiem, który sobą nic nie reprezentował. Był chyba nawet mniej pociągający od wampira. Ale kto kobiete zrozumie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Keep Calm And Have Fun Empty Re: Keep Calm And Have Fun

Pisanie by Gość Sob Sie 15, 2015 5:23 pm

Hehe, niedostępna świnia, takie się lubi. No sorki, nie żeby chłopak był jakiś niewyżyty, po prostu uwielbia dobrą, solidną zabawę, przy której obie strony ładnie się bawią. Gdy tak siedział sobie nagle poczuł ten świerzbiący zapach, mrr, aż kusi, ale to niby ona? Mrrau, świeża krew to jak cud natury, aż chciałby poseksić, a potem wyssać z niej całą tą rozkosz, no miło się robi na serduszku! Dezy chwile siedział zaciągając się ów narkotykiem, po czym chyba nastąpiła mała zmiana. Koniec udawania słabej, bezmyślnej cioty, bo chyba na to laseczki nie wyrwie, czas pokazać, że najsilniejszym rzeźnikiem jest on. Nie podoba mu się ignorowania jego osoby, tak się nie robi, a każdy, który będzie mieć na tyle odwagi - ginie, nie no, żarcik, ale to niemiłe! Jeszcze podrapał się po głowie, mocno zaciągnął szlugiem, bo przecież ta panienka ma własne. Po chwili wypuścił z ust spory kłębuszek, a biało-niebieskie oczy chłopca zaświeciły, w sensie.. nabrały jakiegoś blasku! No zaczęły się jątrzyć czy coś takiego. Jakby chciał to by wybił tutaj wszystkich i zjadł, ale nie chce, czasami trzeba się rozerwać. Dezyder nic nie ma przeciwko takim kobietom, niby twarde, ale to one będą piszczeć pierwsze, więc w sumie czemu nie dać im tej satysfakcji z bycia silnymi? Taka gra, jak domino - układasz klocka, a one stukają by opadł, czy coś takiego, hehehe. Bez skojarzeń, perwersy jedne. - Tatuś nie przyjdzie. Uśmiechnął się szeroko ukazując swe perłowe kły, wiecie, te dłuższe, które zdradzają jego sekrecik. Powoli dopijał swój alkohol, czy sok, bo nada nie wie co kupił, a gdy już opróżnił szklankę, wrzucił do niej swego papieroska, tak gratis - Nie wydaj na głupoty. I odsunął do barmana, pewnie będzie mieć jakieś problemy, ale jego to tam, WISI MU, hehe. Nagle! No nagle został brutalnie zostawiony, tak to już się na pewno nie robi, nieludzkie, brzydkie, i tak dalej. Kobieta najwyraźniej traci w oczach chłopca, ale jak to mówią - te głośne dłużej stawiają opór, jakoś tak to szło. Plus, jeszcze zaczęła sobie flirtować z jakimś złamasem, rżal. Rzeźnik wstał, pokazując kto tu jest chyba najwyższy, bo 190 centymetry robią swoje, chociaż to mało, podlazł do ów wesołej parki i po prostu odepchnął tego chłystka swą nogą. Będzie mieć problem? Niech ma, kto mu broni. Tuż po tej akcji, złapał księżniczkę za nadgarstki, no i przyciągnął jej malutkie ciałko do swego, bez zboczeństw, nie teraz, hehe, - Ej, księżniczko, dlaczego mi uciekasz? Tak się nie robi.. może chcesz załatwić to za rogiem? Ja zawsze chętny, wrrau. Powoli wykręcając jej ręce zmuszał ją do dalszego tańca, no co? Trzeba dać jej czas na zastanowienie, nie żeby robił coś w złej wierze, broń Boże! Wszystko z miłości.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Keep Calm And Have Fun Empty Re: Keep Calm And Have Fun

Pisanie by Gość Nie Sie 16, 2015 5:38 pm

Rosa wiedziała, że te wszystkie słowa to żarty, ze nieznajomy przecież nie może wiedzieć jako się czuje. Ze jej rodzina została zamordowana. Pomimo to słowa ją zabolały. Nigdy nie zobaczy swojego ojca. Zakrztusiła się piciem i postanowiła odejść i się rozerwać. Bo po to tu przyszła, gdy piła, tańczyła nie myślała o tym gównie jakim jest życie. Nocne uniesienia były również po to. Gdy zasypiała obok kogoś to nie miała koszmarów, albo kiedy nie spała tez ich nie miała.
Znalazła jakiegoś chłopaka do tańca i oddała się muzyce. Nawet nie zauważyła kiedy jej były rozmówca podszedł. Tak jak się po nim spodziewała zachował się wyjątkowo chamsko. Odepchnięcie było tak silne, ze jej partner wylądował pyskiem na ziemię. Z początku chciał się kłócić, ale wystarczyło spojrzenie na wampira by zrezygnował.
Rosa cmoknęła z dezaprobatą i omiotła niechętnym wzrokiem obydwu mężczyzn. Jeden buc a drugi pizda. Czy nie ma już prawdziwych facetów na tym świecie. Syknęła jak poczuła jego uścisk na rekach. Zmuszał ją do tańca...jaki dżentelmen. Normalnie zaraz mu tak przypierniczy w ten pusty łeb, że mu się odwidzi zmuszanie jej do czegokolwiek.
-Weź te łapską bo je urwę i cię nimi zatłukę na śmierć...to po pierwsze. Po drugie nie jestem księżniczką...-
Wysyczała w jego stronę z jadem. Chyba w poprzednim wcieleniu była żmiją, inaczej jej wredoty nie da się wytłumaczyć. Ponownie użył nieświadomie określenie, które ją jeszcze bardziej rozwścieczyło. Biedny wampir nie mógł wiedzieć, że ma do czynienia z prawowitą następczynią tronu Anglii. Złe słowa do złej osoby. Łowczyni przestawiła się teraz na tryb "nie dam ci szansy po prostu cię zabiję". Nawet muzyka nie mogła jej w tej chwili uspokoić a szum w głowie spowodowany alkoholem gdzieś znikł, tak samo jak jej dobry humor.
Gdy facet przesadził i Rosa poczuła namiastkę bólu nie wytrzymała i wprawionym ruchem przerzuciła go przez siebie. Każdy manewr wykonała niemalże błyskawicznie. Huk upadającego ciała zwrócił uwagę obecnych. Nawet DJ przyciszył muzykę. Młoda łowczyni uśmiechnęła się podle. Wiedziała, ze ten facet jest wampirem w tej samej chwili kiedy ją dotknął i nie miała zamiaru być dla niego delikatna.
Chce z nią zatańczyć? Proszę bardzo, ale na jej warunkach. A w klubie chyba nie chciał robić zbytniego zamieszania nie? Chociaż po ujawnieniu wampirów te pijawki obnosiły się wszędzie jakby były u siebie. To jej się w żadnym wypadku nie podobało. Nienawidziła obu ras, jednak ludzie mieli ten plus, że nie chcieli jej pogryźć, oraz to nie przez ludzi umarła jej rodzina a ona wylądowała jako łowca. Punkt dla nich.
-Bolało? Przepraszam w takim razie panienko...-
Ironia dosłownie ociekała z jej słów. Do tego jej podły wyraz twarzy i jej charakterystyczna wywyższająca się postawa. No może jednak ma coś z siebie z księżniczki, ale chyba poszło to w złą stronę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Keep Calm And Have Fun Empty Re: Keep Calm And Have Fun

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach