Zjazd w Chambord.

Go down

Zjazd w Chambord. Empty Zjazd w Chambord.

Pisanie by Gość Pią Gru 18, 2015 11:19 pm

- Hiyori! Słuchaj, w lipcu szykuje się ciekawy zjazd we Francji, na który wybieramy się z tatą, może chciałabyś skoczyć z nami? - powiedziała mama Hiyo z dużym podekscytowaniem.
- Ale... gdzie to będzie mamo?
- W Chambord, wykłady i warsztaty organizują w renesansowym zamku, tam też mamy zakwaterowanie i jedzenie, coś pięknego! Mogłabyś sobie posłuchać trochę o nowych metodach w radiologii czy transplantologii, w sumie przyda Ci się, jeśli chcesz iść w przyszłym roku na biol-chem. a potem możemy pozwiedzać albo iść do spa, mamy wejściówki zjazdowe! A potem skoczymy na przykład do Paryża, co ty na to?

Hiyori skinęła głową. W sumie jak obłoży się książkami, to zjazd przeżyje. Może faktycznie będzie to fajny pomysł na wakacje, pozwiedzać jakiś europejski kraj.
- Czemu nie... Ja chętnie pojadę. - uśmiechnęła się w stronę mamy. A ma jakiś wybór?

******************************************

Zamek pełen był lekarzy z całego świata. Zorganizowano wspaniały bufet ze szwedzkim stołem i restaurację. Hiyori mieszkała z rodzicami w apartamencie, urządzonym w jednej ze starych komnat zamku. Coś pięknego. Nowoczesny zjazd i nowoczesne apartamenty w jednym z najpiękniejszych renesansowych zamków Europy. Niezły pomysł, kasa i organizacja... Organizatorzy zjazdu zdecydowanie mieli te trzy elementy opanowane do perfekcji. W sumie była już na dwóch takich z rodzicami, jednym w Bangkoku, drugim w Atlancie. Zawsze jednak nudziła się podczas wykładów, na które nie była zabierana. Ale tym razem nie była już ośmio- czy dziesięcioletnim dzieckiem, w tym roku miała zamiar chociaż trochę się tym zainteresować. W razie czego do torby spakowane miała dwie mangi, książkę i tableta, tego trzeciego także do robienia notatek.

Stała chwilowo przy barze z napojami, ubrana w jeansowe shorty i jasnoróżowy, lekki, letni T-shirt z szerokim dekoltem na ramiona oraz czarne sandały na grubym obcasie-słupku,, czekając na herbatę z sobkiem z czarnego bzu. Ta herbata była wyjątkowo smaczna.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Zjazd w Chambord. Empty Re: Zjazd w Chambord.

Pisanie by Gość Sob Gru 19, 2015 11:28 am

-Arielle pojedziesz do jednego z naszych zamków powitać gości- poinformował ojciec.
Dziewczyna uśmiechnęła się. Lubiła obcowanie z innymi ludźmi, więc taka wycieczka była dla niej wybawieniem od nudnej, szarej i samotnej rzeczywistości. Uśmiechnęła się i już miała pobiec na górę by spakować potrzebne rzeczy, gdy do jej uszu dobiegł głos matki. Wzdrygnęła się i od razu jej spojrzenie powędrowało na własne buty.
-Masz się zachowywać jak przystało na przyszłą królową tego kraju- upomniała kobieta.
-Oczywiście, wasza wysokość. - już od lat nie mówiła do niej "mamo" bała się. Kobieta nie raz spoliczkowała ją za użycie tego słowa wobec niej.
-Możesz odejść - dodała chłodno.
Dziewczyna jak najszybciej wyszła z pomieszczenia
------------------------
Była zmęczona podróżą, a mimo to naładowana pozytywną energią. Cieszyła ją perspektywa poznania nowych ludzi.
-Wasza wysokość..-usłyszała głos mężczyzny, który odpowiadał za koordynację całego przedsięwzięcia.
-Tak?- uśmiechnęła się do niego
-Czy byłabyś, księżniczko gotowa powitać gości?
-Oczywiście.
Poprawiła delikatnie tiarę, którą miała wplątaną we włosy, wygładziła sukienkę i otrzepała ją z niewidzialnego kurzu. Organizator poprowadził ją do sali, w której obecnie znajdowali się wszyscy goście. Tuż po tym jak została zapowiedziana przez mężczyznę, Ari weszła na podwyższenie, wzięła do ręki mikrofon i przemówiła swoim delikatnym głosem.
-Serdecznie witam was w naszym pięknym kraju. Miło mi widzieć turystów. Myślę, że nie będziecie się tu nudzić. - zakończyła serdecznym uśmiechem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Zjazd w Chambord. Empty Re: Zjazd w Chambord.

Pisanie by Gość Czw Gru 24, 2015 1:25 am

W porę otrzymała duży, papierowy kubek z ciepłym napojem, kiedy organizatorzy zaczęli zachęcać przybyłych lekarzy do uczestnictwa w oficjalnym powitaniu. Jej mama, jak to ona, zerwała się, biorąc torbę pod pachę, pociągnęła za sobą tatę, żeby znaleźć się tam o czasie. Hiyo natomiast poszła spokojnie w stronę dużych drzwi głównej sali, starej komnaty koronacyjnej. Część wykładów miała się w niej także odbyć.

Przybyłych witała młoda, ruda dziewczyna. Chyba księżniczka z rodu, do którego należał zamek, przynajmniej słyszała, że to jego członkowie są w tym roku inicjatorami całego przedsięwzięcia. Pewnie starsi bardziej doświadczeni mówcy wymyśliliby jakąś dłuższą przemowę. A tu z kolei krótko i na temat. W sumie dobrze, bo po co było mówić popularne banały przez pół godziny?

Po wszystkim została w głównej sali, ustawiła się pod ścianą, czekając na rodziców, którzy chyba zamierzali się załapać na powitalny poczęstunek.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Zjazd w Chambord. Empty Re: Zjazd w Chambord.

Pisanie by Gość Czw Sty 28, 2016 11:15 am

Ari omiotła spojrzeniem zgromadzonych i postanowiła skorzystać z okazji by choć przez chwilę z kimś porozmawiać. Tylko kogo mogła zaczepić? Większość osób wyglądało na niezainteresowane rozmową. Zrezygnowana chciała już stanąć w rogu i starając się pozostać niezauważoną obserwować to zgromadzenie. Ruszyła w stronę najmniej uczęszczanego kąta sali i w ostatniej chwili zauważyła stojącą pod ścianą przyjaźnie wyglądającą dziewczynę. Podeszła do niej i dygnęła lekko witając się.
-Cześć- wyszczerzyła w uśmiechu krzywe ząbki. - Jak ci się podoba Francja?
Nie chciała być nachalna, jeśli nieznajoma nie będzie miała ochoty na rozmowę zwyczajnie sobie odpuści, ale póki nie powie tego wprost, lub nie da jej tego odczuć, Arielka będzie starała się utrzymać konwersacje. W końcu tak rzadko ma możliwość rozmowy z kimś spoza rodziny, że nigdy nie wybaczyłaby sobie przepuszczenia okazji do nawiązania znajomości, lub kto wie, może nawet przyjaźni?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Zjazd w Chambord. Empty Re: Zjazd w Chambord.

Pisanie by Gość Sob Sty 30, 2016 11:12 pm

- Witaj. - ciemnowłosa także dygnęła, naprzeciw wcześniej przemawiającej księżniczki. Uśmiechnęła sę promiennie, jak to miała w zwyczaju, mrużąc przy tym przyjaźnie oczy.

- Jak na razie nie widziałam za wiele, byłam w Paryżu kilka lat temu na tydzień i teraz jestem tutaj. Choć bardzo zaciekawił mnie Luwr, chociaż wiadomo, widziałam zaledwie chyba ćwiartkę wszystkich kolekcji, na samą tę wielką galerię potrzebowałabym tydzień zwiedzania. A tutaj to... no zamek robi wrażenie, trzeba przyznać. - rozejrzała się dookoła swoim teraz zaciekawionym wzrokiem.

Cieszyła się, że ktoś młody chce z nią porozmawiać, bo nie wiedziała co ma tutaj za bardzo do roboty. No i nie jest sama wśród lekarzy w średnim wieku, śpieszących tylko na wykłady i warsztaty.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Zjazd w Chambord. Empty Re: Zjazd w Chambord.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach