"It's not what it seem to be.."

Go down

"It's not what it seem to be.." Empty "It's not what it seem to be.."

Pisanie by Gość Czw Sty 07, 2016 3:39 pm

Jak zwykle była o tej porze na strzelnicy, musiała jakoś rozładować całe napięcie jakie sie w niej nagromadziło przez ostatnie tygodnie, spotkanie z Seiem i akcja z Kage w salonie nie dawały jej spokoju. Jako wampir miała wyczulone zmysły a w tym wzrok jeszcze lepszy niż kiedykolwiek. Chodź strzelaninę opanowała do perfekcji to teraz wchodziła ta zdolność na nowy poziom.
- cholera.. będzie mi tego brakować.. lepsze korygowanie lotu pocisku.. heeh.. wampiry mają zdecydowaną przewagę.. do tego ta pieprzona regeneracja.. coś czego ludzie nie mają.. - syknęła trafiając w ruchome cele z precyzją. Wystrzelała prawie cały magazynek czując jak coś zaczęło wibrować w jej kieszeni. Przełożyła broń do lewej ręki i wyciągnęła telefon. Uniosła brew na numer którego tak dawno nie widziała przed oczami i otworzyła migającą kopertę.

"O północy pod opuszczonym magazynem.."

Na twarzy pojawił się parszywy uśmiech. Wymierzyła lufę w cel czekając odpowiednio długo i pociągnęła za spust. W tym samym czasie pisząc w odpowiedzi 'będę' i wysłała wiadomość. Minął już z dobry rok a ona nadal nie miała wszystkich informacji pozbieranych do kupy. Trudno było położyć łapu na dwóch pozostałych celach które jej wpływowy szef zlecił. Pocisk przeleciał przez wyznaczony cel dając odgłos szarpanego papieru. Z wrednym uśmiechem schowała broń do kabury i wyszła.

Była przed czasem jak zawsze z resztą, ubrana cała na czarno złote ślepka wlepione w księżyc. Opierała się o ścianę budynku plecami i jedną stopą z ugiętym kolankiem. Ręce miała w kieszeniach czarnej, skórzanej kurtki zapiętej pod samą szyję. Włosy luźno powiewały na wietrze. Czekała na jednego z jego podwładnych, przecież nie pojawiłby się sam z siebie.

avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"It's not what it seem to be.." Empty Re: "It's not what it seem to be.."

Pisanie by Gość Wto Sty 12, 2016 3:08 pm

Podwładny nadchodził! Nikt jednak nie przypuszczał, że ten podwładny będzie osobistym sługą Pana Burmistrza! Fioletowo włosy wampirek szedł swoim szybki, ale dość zgrabnym i kobiecym krokiem. Posiadanie kobiecych kształtów odbierało całkowitą męskość w poruszaniu się, ale czy w jakimś stopniu to przeszkadzało? Już nie. Fabio przyzwyczaił się do swojej odmienności, a nawet ją polubił! Lecz często, a właściwie prawie zawsze zdarzało się, że mylono jego płeć. Był ciekaw więc czy pracownica Samuru rozpozna Prawą Rękę Kuroiashity. W dodatku ubiór wampirka pozostawał wiele do życzenia i mógł zmylić - biały, do połowy ud płaszcz ze złotym paskiem. Ciemne, wąskie spodnie i białe kozaki! Włosy luźno rozpuszczone, a na głowie zgrabny, czarny berecik. I że jeszcze zachciało się spotykać w tak ponurym miejscu! Fabio aż westchnął, idąc nieco szybciej, bo przecież nigdy nie wiadomo kto czai się za rogiem.
Wreszcie dotarł do celu. Dziewczyna stała w umówionym miejscu... W przeciwieństwie do wampirka wyglądała groźnie! Rockowa, zbuntowana kobieta! Fabio zmrużył oczy, rozmyślając pierw. Wyczuje go? Na pewno! Ale czy rozpozna? Przecież miała spotkać się z mężczyzną! A tutaj takie cosie!
- P-przepraszam! Jesteś Panienką Stark? - wreszcie odezwał się, stojąc kilka metrów dalej. Był naprawdę ciekawy jej reakcji. Oby tylko nie negatywna! Wampirek nie lubił tych... obrzydliwych spojrzeń.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"It's not what it seem to be.." Empty Re: "It's not what it seem to be.."

Pisanie by Gość Pon Mar 28, 2016 12:27 pm

Nie musiała długo czekać, bo po jakimś czasie wyczuła w oddali obecność drugiego wampira i nie tylko fakt że był krwiopijcą ale też wielką przepaść między nimi. Czułe na głosy uszka usłyszały swoje nazwisko i przechyliła główkę lekko w bok mrużąc przy tym złote oczka. Wzrokiem ostrożnie taksowała postać Fabia. Rozdziawiła lekko usteczka i odbiła się od ściany nogą. Zwinnie, z gracją obróciła się w jego stronę i zaczęła iść w jego stronę. Z każdym krokiem była co raz bliżej, postać sługusa Samuru była co raz bliżej aż dzieliły ich dwa może trzy kroki. Poważny wyraz twarzy i teraz już z bliska zlustrowała młodzika od kozaczków, pnąc się wzrokiem w górę aż zatrzymała sie na jego twarzy. Fiolet zderzył się ze złotem i Cherry najzwyczajniej w świecie uśmiechnęła się do niego łagodnie. Wyjęła ręce z kieszeni krzyżując je pod piersiami.
- a i owszem.. Cherry Stark.. hmmm.. poznam imię informatora naszego wspólnego szefa ? - nie spuszczała wzroku z Fabia a z twarzy nie schodził jej uśmiech. "A to ci ciekawy osobnik.. ale czy.. hmmm.. intrygujące.." przeszło jej przez myśl gdy tak rozmyślała nad pewną kwestią.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"It's not what it seem to be.." Empty Re: "It's not what it seem to be.."

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach