Prawym sierpowym w mordę!

Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Gość Nie Mar 13, 2016 12:03 pm

Francja - kraj lejącego się wina i najlepszego sera. Paryż - ikona w świecie mody. Elegancja Francja, brzmi bardzo dostojnie i rozpustnie, jednak nie wszystko było tak kolorowo; i tutaj zaglądala bieda i śmierć, a to ostatnie nader chętnie, bo gdzież indziej szukać większej pokusy, która wodzi za nos same wampiry, a ludzie potrafili padać jak muchy? Rzadko kto był zdziwiony kolejnym trupem przez alkohol lub narkotyki, w sumie, niektórzy nawet byli znieczuleni na jakieś napady. Nawet cudowny Paryż miał dzielnice, po których nie oprowadzano grupki turystyczne, bo po co rujnować iluzję i narażać się na mniejsze zyski finsansowe lub - nie daj bogom - jakieś kradzieże? W jednej z takich dzielnic najczęściej bywała piętnastoletnia Beatrice, która zawsze była pazerna na łatwy i szybki zarobek. A takowe najwygodniej robiło się w miejscach, gdzie oko Boga nie sięga.
Szybki krok jednej z kobiet zdradzał, że była na misji. Blond główka zajmowała się jedynie drobnymi przysługami, była szarym pachołkiem na liście pachołków, tam gdzieś z tyłu, gdzie w sumie częściej dawali jej zlecenia tylko dlatego, żeby popatrzeć się na jej uroczą buźkę. Ale nie narzekała. Właśnie miała małą paczkę do przekazania, której zawartości nie znała, ale nigdy nie pytała, bo w sumie po co? Czasem warto było nie wiedzieć. Zapowiadało się na proste zadanie; miała przekazać jednemu gościowi paczuszkę, który stał w miejscu umówionym, jakiś reprezentant marnej i podrzędnej grupy, zgarnąć podpis i odebrać kasę, czyli jak zwykle. Sama reprezentowała jakiegoś wolnego strzelca, więc nawet obstawy nie miała, bo gorąco zapewniano ją, że to tylko prozaiczna czynność. Ale taki chuj, że gdy po dłuższej obserwacji osiłka, w końcu ruszyła do niego pewnym krokiem i miała dać paczuszkę, ten nie chciał zapłacić. Za co oberwał pięścią w nos. A ona w wargę. Zatem odwzajemniła uderzenie w wargę i jeszcze walnęła w szczękę. I wyskoczyli inni z ukrycia, zza budynku, którzy postanowili uratować kolegę przed ośmieszeniem, jakim było pobicie przez kobietę. Dobrze, że była to naprawdę podrzędna ekipa, bo mieli więcej tłuszczu niż mięśni. To i im dała w mordę, przy okazji samej kilka razy dostając, bo Beatrice to silna i waleczna kobieta była! Przez co, krwawiła jedynie z wargi i policzka. Ale jeden z nich wyciągnął broń i już tak zabawnie nie było. Blondyna od razu zrobiła krok w tył, bo to nie ona miała broń, tak? Kto ma broń, ten ma władzę i te sprawy, tym bardziej, gdy ten zgarnął paczuszkę i podchodził do niej z miną pełnej satysfakcji i być może pożądania, którego w sumie Beatrice nie widziała, bo ona raczej nie przejmowała się tego typu rzeczami. Zatem, koleś zaczął podchodzić, a ona odchodzić, niemal jak dwa magnesy o tych samych biegunach. On wyzywał ją od łatwych, głupich kurew, ona milczała. Ten chciał ją postraszyć i najpewniej pokazać, że to on tutaj rządzi, a ta myślała nad tym, jak dorwać się do tego kolesia, żeby wziąć kasę. Szef byłby bardzo niezadowolony, gdyby jej nie dostał i mogła oberwać za to w mordę, tym razem o wiele mocniej niż od tych tutaj, zresztą, kto wie co jeszcze!
I wtem dostrzegła metalowy kij, po którego poczęła się cofać. Co prawda, mężczyzna wyzywał ją i jej rodzinę na trzy pokolenia, ale totalnym debilem nie był, bo gdy zobaczył, co Beatrice kombinuje, strzelił jej obok głowy - aż podskoczyła, serio! - a potem rzucił się na nią, rycząc jak wściekły zwierz i powalił, aż Beatrice poczuła jego krew na swojej twarzy. Dlaczego młoda Pierre przeżywała to dość spokojnie? Odkąd straciła rodzinę, przestało jej zależeć na czymkolwiek. Czuła ukłucie niepokoju, szum adrenaliny w swoich żyłach, jednak nie była na tyle zmotywowana, żeby na tyle desperacko pragnąć życia, aby odczuwać paraliżujący strach. Zatem, dlaczego jeszcze w ogóle żyła? Bo rodzina, która ją adoptowała, mogłaby bardzo przeżyć kolejną stratę, a ona nie chciała być taka samolubna. Dlatego chwyciła rękę, która trzymała broń, starając się ją wykręcić, albo chociaż dorwać te śmiercionośne narzędzie w rękach niezbyt inteligentnego osiłka. Dzielnica była opuszczona, typowa do szemranych interesów, dlatego nie łudziła się, żeby cokolwiek jej to dało, ale zaczęła krzyczeć o pomoc. W końcu, teraz nie ona była w posiadaniu tego małego zawiniątka, prawda?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Re: Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Nourh Noutiatir Pon Mar 14, 2016 10:37 am

Zastanawiałem się, dlaczego akurat zamierzałem drogami komunikacji, podążyć do Francji? Widziałem ten kraj w dawnych latach i wydawał mi się wtedy znacznie lepszym miejsce. Co prawda, mija wiek za wiekiem, świat musi iść do przodu i zmiany są nieodzownym elementem, tak po prostu musi być. Już dawno się z tym pogodziłem, ale jednak lubię kierować się wspomnieniami, uwielbiam gdybać, choć od tego czuje się stary, w swoim nieśmiertelnie młodym ciele. Za nim tutaj przybyłem, miałem okazje nawiedzić kilka innych krajów, najczęściej losowymi drogami dobijałem do jednych z bardzo starych znajomych. Od czegoś się ich ma, prawda? A te najlepsze znajomości dobrze nawiedzić raz na jakiś czas, mam w końcu na to czas, a skoro już są okazje, to jak najbardziej nic mnie nie hamuje.
Tak, wyruszając również do kraju, gdzie rodowa flaga powinno być biała jak śnieg, podążałem chęcią odnalezienia kolejnej dobrej znajomości. Kim była ta jakże szanowana osoba? Był nim wampir dość czystego rodu, który zakochał się w dość młodej ludzkiej niewieście. Co prawda, teraz przybyło jej trochę lat i mieli tu na stałe mieszkać, trochę potrwało za nim więc odnalazłem ich dom, ale jak najbardziej się udało. Niestety zastałem tylko małżonkę która dodała, że nie widziała go kilka dni i że takie zniknięcia raz na rzadki czas się pojawiały. Potaknąłem, wysłuchałem co zwykle robił i jakie miejsca lubił odwiedzać. Miałem bardzo dobrą gościnność, zwłaszcza że pamiętałem jak była dopiero co o krok od pełnoletności, niczym dzieciak porównaniu ze mną, a teraz wygląda dojrzalej ode mnie. Ruszyłem nocą by odnaleźć starego dobrego znajomego, lubującego się w hazardzie jak i boksie. Dziwne upodobania jak na niego, prawda? Ale przy jego mocach się nawet nie dziwiłem. Niestety, nie mogłem go nigdzie zauważyć, a nawet ubrałem odpowiednią do ciemnych uliczek, czarno-białą kurtkę. Masz ci pech, prawda? W Końcu musi się odnaleźć, dlatego zapuszczałem się w coraz mniej odpowiednich miejscach.

Moje uszy zarejestrowały wołanie, a jednocześnie zwiastowały problemy z którymi widać nie mogę być obojętny i muszę się zmierzyć. Tak bardzo chciałem uniknąć problemów, ale ostatecznie chyba się nie zmienię, prawda? Przyśpieszyłem kroku, a gdy byłem już na miejscu, zilustrowałem wydarzenie. Byłem już bardzo wyćwiczony do takich momentów, dlatego spróbowałem zajść każdego po kolei i pacnąć go szybkim ruchem dłoni w okolice twarzy lub klatki, a to zwiastowało przy mojej mocy, utratę nieprzytomności. Wyglądało to jakbym walczył mnisim stylem - za pomocą otwartej dłoni. Starałem się takim sposobem położyć wszystkich za nim się zorientują, a jeśli się nie udało, dorzucić się już pędem do tych którzy w ostatniej chwili spostrzegli moją osobę jak i upadającego kolegę. Potem pstryknąć palcem, a każda broń, została zjedzona przez moją kolejną genialną zdolność, prócz tego co chwytała nieznajoma. Teraz miałem podejść do ostatniego napastnika, który właśnie napastował dosyć waleczną kobietę, a może nawet nie będę musiał dalej pomagać? Przez ten cały czas nerwowo poruszałem ogonem, który wystawał mi z pod kurtki, która była dość długa. Doprowadzenie do nieprzytomności całej bandy, czy zrobiłem dobrze? Mieli problem z jedną dziewczyną i to może nawet nie posiadała broni, są aż tak beznadziejni? W sumie dobrze, z specjalistami musiałbym się namęczyć, a nie chce. Wszystko zależy jak to będzie wyglądało, tak zainterweniuje.
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Re: Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Gość Wto Mar 15, 2016 1:07 pm

Beatrice na początku nie wiedziała, co się dzieje, bowiem była za bardzo zajęta spasioną, wściekłą świnią; na twarzy czuła krew swoją, jego i kapki śliny, gdy ten niewybrednie ją wyzywał. W końcu udało jej się odsunąć lufę broni od swojej skroni, a potem kopnąć napastnika w krocze - ten przyjął te z jękiem bólu i odsunięciem się od agresywnej nastolatki. Gdy w końcu zyskała większe pole widzenia, czekała na nią niespodzianka; towarzyszy podrzędnej grupki padli, chociaż nawet nie słyszała odgłosów walki. Szybko spostrzegła dodatkową postać i aż sięgnęła do broni, mimo że nie umiała strzelać. Mimo to, mężczyzna nie wydawał się być wrogo nastawiony - blondyna nie straciła czujności - a co ważniejsze, było w nim coś dziwnego. I ruszającego się. W okolicach nóg. Zmarszczyła brwi, przyglądając się temu dziwnemu zjawisku, czy to może jakieś futro od kurtki, albo jakiś najnowszy trend mody, ale przecież nie poruszałby się tak lekko... żywo... prawda? Przez dłuższą chwilę milczała, jedynie wstając na równe nogi. Próbowała się skupić na twarzy, chociaż kaptur i skąpe światło z latarnii nie pozwalały na dostrzeżenie szczegółów.
- Dziękuję - chyba, pomyślała, bo w sumie mógł chcieć przejąć tę małą paczuszkę o zawartości niewiadomej. A gdy słowo się rzekło, to w języku francuskim.
Była zmęczona, obolała, a mężczyzna naprzeciw wydawał się być niewzruszony i spokojny, jakby powalenie do nieprzytomności osiłków wcale go nie zmęczyło. Zdecydowanie, niebezpieczny typ. Czuła to nawet teraz, chociaż to ona trzymała broń, wycelowaną w jego kierunku. Bardzo miłe podziękowanie, Beatrice! Ale przecież nie chciała strzelić, ale nie zamierzała też mieć powtórki z rozrywki - chciała jedynie wziąć paczkę, pieniądze i odejść w spokoju. Dlatego też nie zapytała, jakim cudem udało mu się powalić ich wszystkich tak szybko i cicho i co rusza mu się tam na dole, bo czasem warto nie wiedzieć. Tym bardziej, gdyby był to jakiś cholerny wampir.
- Jeśli podejdziesz bliżej, strzelę. Jeśli zrobisz niewłaściwy ruch, strzelę. Jeśli dotkniesz czegokolwiek stąd, strzelę. Chcę jedynie zabrać to, co należy do mnie i rozejdziemy się w spokoju, zgoda? - powiedziała dziwnie beznamiętnie jak na tak młody głos, co było niemal abstrakcyjne w sytuacji takiej jak ta, gdy celowała do nieznajomego z broni, musiała słuchać jęków gościa, którego pobiła, którego koledzy padli, zamiast po prostu imprezować z rówieśniczkami lub siedzieć na internecie w domu, cokolwiek, co robiły przeciętne piętnastolatki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Re: Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Nourh Noutiatir Sro Mar 16, 2016 1:08 am

Czując tą całą krew, cieszyłem się że byłem ostatecznie nie taki głodny. Kilka tygodni temu miałem okazje pić krew od całkiem uprzejmej osoby, a zdarza mi się to bardzo rzadko i opanowanie się nie stanowiło aż takiego trudu, choć trzeba być zawsze pod tym względem czujnym, tak dla samego siebie. Patrzyłem oczywiście ze spokojem, nie było we mnie takich emocji jak strach, czy przejęcie się obecną sytuacją, czy cokolwiek w ten deseń co normalny człowiek żywić powinien. Byłem po prostu znużony, zmęczony i myśl o tym, że będę musiał zrobić coś więcej, powodowało taką wewnętrzną niechęć. Ale pytanie co Ja teraz powinienem zrobić? Najlepiej byłoby to wszystko olać, zostawić to tej zbłąkanej duszyczce i poszukiwać dalej starego przyjaciela. To w końcu jego dzielnice, wyjaśniłby mi ewentualnie to co się tutaj dzieje, ale czy tak jest w porządku? Bohatera to Ja z pewnością strugać nie będę, nie mam nawet najmniejszej na to ochoty.
Wróćmy jednak do sytuacji, bo kobieta pomimo słów podziękowania, trzymała w moim kierunku broń. Czy się przejąłem? Ani trochę, bo jeśli to nie zabawka na wampiry, to nie dość że nie zrobi mi wielkiej krzywdy, to w dodatku mogę spowodować że broń zniknie w każdej chwili, tak jak i sam nabój który mógłby na mnie polecieć. Zacząłem się drapać leniwie po policzku, mogło się jej wydawać to kompletnie lekceważące i w sumie tak też było. Ale też kolejny fakt, nie wiedziałem za bardzo o czym mówi, zwłaszcza jeśli chodzi o rzeczy. W sumie to mogłaby sobie to wszystko zabrać, ale jednak jej podejście jak i broń której używa w sposób agresywny, spowodował że nie zamierzałem ulec sytuacji. Zresztą dokonałem tutaj pewnych rzeczy i nie zamierzam odejść z niczym.

- Przykro mi, ale będę robił pełno niewłaściwych ruchów i to w dodatku z premedytacją. A pomimo tego uspokoisz się, rzucisz tą nieodpowiednią zabawkę ku ziemi. A co jeśli tego nie zrobisz? W sumie nic, zapewne podejmiesz trudy postrzelenia mnie. Ja wtedy powinienem paść na ziemie z krwią. Proste, nie?
Czemu Ją prowokuje? I co zrobię jak strzeli? Pożrę każdy pocisk który wyleci przede mną i teatralnie poruszę się, jakbym każdy mnie trafił, po czym... Stałbym dalej z podniesionymi brwiami. Co to ma dać? Cóż, najważniejsza jest jej reakcje, nie znam jej i nie wiem co zrobi, a jakąś poznać muszę. I czy strzeli czy nie, wypowiem dalej słowa niewzruszony.
- Niestety, nie będzie zgody. Bo będę nalegał byś poszła ze mną. Co zrobię? Zapewniam, że nic co by zagrażało twojemu zdrowiu. Czy masz coś do gadania? Masz. Ale myślmy roztropnie. Mnie ostatecznie twoje i ich rzeczy nie interesują. A po co moja interwencja? Bo jesteś mi coś winna, a Ja zamierzam byś mi to w jakiś sposób wynagrodziła, czy tego chcesz czy nie. Nie, nie mam na myśli pieniędzy, drwię z takich rzeczy.
Z pewnością zżerałem Ją moimi złotymi ślepiami i sam się sobie dziwiłem, że wzięły mnie takie pobudki. Alę wolę mieć pewność czy moja interwencja była słuszna. Nie wydaje mi się, by miała być posłuszna i grzeczna, dlatego tylko mnie zastanawiało jak mi to utrudni.
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Re: Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Gość Sro Mar 16, 2016 9:29 am

Każdy w miarę normalny człowiek czułby się zaniepokojony i jednocześnie sfrustrowany, gdyby osoba, do której się celowało, miała to wszystko w dupie. Bo miała! Wzięłaby go za jakiegoś psychopatę, przecież nierzadko spotyka się podobnych ludzi w takiej branży, ale jednak coś dyndało mu tam na dole, co było kolejną anomalią. Nie przypominała sobie, żeby wampiry miały ogony, a miała okazję zobaczyć takiego z bliska, całego w krwi jej ojca. Dlatego, czuła się jeszcze bardziej zaniepokojona, chociaż równie dobrze mogłaby to być zwykła zdolność krwiopijcy. I nie strzeliła w jego kierunku. Nie do końca wierzyła w to, że nawet dla wampira to było takie proste, bo po pierwsze ból jest rzeczywisty i przestanie być odczuwalny po dopiero po regeneracji, a po drugie, krwiopijca pewnie musiałby potem się najeść, jeśli Beatrice postanowiłaby zrobić siateczkę z jego ciała - a przynajmniej tak myślała, bo przecież nie wiedziała, że ten miał tego typu moce.
Uważnie wysłuchała kolejnych słów tajemniczego osobnika, darując sobie to standardowe, głupie pytanie, bo nijak mógłby jej udowodnić, że faktycznie nic nie zrobiłby jej, co było dość podejrzane. Nie chce pieniędzy? Szkoda, więcej dla Beatrice. Ale pewnie nie chce też krwi, a przynajmniej tak myślała kobieta, bo wokół było kilka chętnych (bo nieprzytomnych) krwawiących ofiar. Chociaż to były głównie zadrapania. Jednak, postanowiła zobaczyć, czy białowłosy jest w stanie z nią współpracować.
- Ściągnij kaptur - powiedziała spokojnie, bo w sumie ledwo co widziała jego twarz, a byłoby dobrze zobaczyć. Poza tym, to taki mały kredyt zaufania, który nic jej nie da, jeśli mężczyzna postanowi ją zabić.
Potem, czy mężczyzna spełnił jej życzenie, czy nie, postanowiła powoli podejść bliżej niego, a tym samym bliżej paczuszki, którą chętnie zgarnęłaby do wewnętrznej części swojej kurtki. Następnie, jeśli to  jej się udało, przeszukałaby towarzyszy i spenetrowała ich portfele, zabierając dowodziki i pieniądze.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Re: Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Nourh Noutiatir Sro Mar 16, 2016 10:03 am

Fakt, mój ogon był strasznie zdradziecki i nic nie mogłem z tym zrobić. Nie ważne jak bardzo bym chciał udawać człowieka, to po prostu niemal niemożliwe. No chyba, że bym sobie obciął co trzeba, przefarbował, założył soczewki. Nie, stanowczo takich radykalnych środków stosować nie będę, zresztą aż tak bardzo miałoby mi zależeć na spokojnym życiu wśród ludzi? Nie wiem czy ona uświadamia sobie, że jestem czymś innym, czy nie, w ogóle ciężko cokolwiek osądzić. Zwłaszcza, że w tym momencie nie wykazała się żadną rozmownością. Tak, milczała przez cały czas, nie sugerując jakiegoś rodzaju akceptacji czy na odwrót. A co zamiast tego dostałem? Żądanie z zdjęciem kaptura. Czy ona jest w tej chwili poważna? Nie, ona jest po prostu najzwyczajniej w świecie, bezczelna. Nie wiem jak ten świat Ją wychował, ale z pewnością na typ osoby z którym nie lubię mieć do czynienia, a jednak muszę się pomęczyć.
W momencie kiedy chciał odebrać paczkę, sam do niej podszedłem i stanąłem na niej nogą. Dlaczego to zrobiłem? Bo widziałem, że w jej kierunku idzie. Po co jej to? Co w niej jest? A skąd Ja mam wiedzieć, mogą tam nawet być nowe eleganckie buty, albo bomba... Nie, z tym drugim to już byłoby gorzej.

- Chyba się nie zrozumieliśmy. Nie będziesz ich ograbiała, nawet jeśli oni chcieli Ciebie. I nie obchodzi mnie jaki masz powód, po prostu tego nie zrobisz. A jeśli chcesz coś uzyskać, zacznij zachowywać się jakbyś choć trochę samo zachowania posiadała. Gdy dojdziemy do zgody, weźmiesz to co pewnie chciałaś mi z pod buta zabrać, ale nic innego, co jest przy nich.
Tak, igrałem coraz bardziej z losem, pewnie dziewczyna w końcu nie wytrzyma, prawda? Zacznie się wkurzać, ostatecznie znowu we mnie celować? Wyzywać? A może po prostu mnie zignoruje i ruszy z ograbianiem sparaliżowanych osób? Wtedy nie będę miał wyboru i po prostu wyboru, zamiast oddać jej paczkę, sam Ją wezmę po czym powolnym krokiem do niej ruszę, by Ją z tym czynem zatrzymać.
Wszystko zależy, jak się zachowa. A dlaczego nic nie zrobiłem z kapturem? Bo tą prośbę nie spełnię jej tutaj, nie po tym co robi.
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Re: Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Gość Sro Mar 16, 2016 10:25 am

Beatrice aż ciśnienie lekko podskoczyło, gdy ten tak bezceremonialnie nadepnął na paczuszkę. Nawet nie wiedziała, co w niej jest! A jeśli ta noga uszkodzi niewiadomą zawartość w środku, przysięgała sobie, że nauczy się strzelać, znajdzie tego dziwaka i strzeli mu prosto w głowę. O ile sama przeżyje. Mogłaby to być mina, skoro ten tak bezczelnie na niej stoi. Chociaż to wątpliwy scenariusz.
Zgryzła na chwilę wargę, wpatrując się w tego bezczelnego typa. A potem przewróciła oczami, schowała broń do wewnętrznej kieszeni kurtki (oby nie odpaliła!). Mężczyzna chyba nawet nie był świadomy, jak bardzo Beatrice ryzykuje, żeby ich nie obrobić, bez pieniędzy, bez dowodów, żeby zleceniodawca mógł zrobić co chciał ze zdrajcami. Jeśli okaże się bezużyteczna, słowne groźby będą najlepszym, co mogłoby ją spotkać, bo świat, w który świadomie weszła blondyna, był okrutny dla wszystkich jednakowo.
- Jak ma brzmieć niby nasza zgoda? - prychnęła pod nosem, bo ta ich ugoda polegała na tym, że tylko ten mężczyzna ustalał zasady, a ich ofiara najchętniej, żeby siedziała cicho i się dostosowała. - Nie pójdę w jakieś bardzo podejrzane miejsce z podejrzanym mężczyzną, którego motywy są jeszcze bardziej podejrzane - stwierdziła dość oschle, a jednak zdradzając obawy, które były dość normalne w tej sytuacji. Poza tym, była upartą bestią, zapewne tak samo jak i wybawca, więc mogłaby sprzeczać się z nim do samego świtu!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Re: Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Nourh Noutiatir Sro Mar 16, 2016 10:40 am

Cały czas nie idzie tak jakbym sobie tego życzył, ale tego się i tak spodziewałem. Już wiem, że potrafi iść trochę na ugodę, zapewne do póki nie zacznie jej to być aż zbyt nie na rękę. W sumie, ona ostatecznie obawia się nieuzbrojonego mężczyzny, prawda? Albo posiadam niesamowitą charyzmę, albo po prostu jest nieco świadoma i domyśla się, że mogę posiadać coś gorszego, niż tylko ewentualną broń schowaną pod kurtką. Co prawda mogę też zwalić na strach, że ode mnie mogło tyle osób paść jakby niby nic, ale nijak nie pokazuje go na tyle bardzo, bym póki co brał to pod uwagę. Ale najważniejsze jest jedno, zrezygnowała z okradania, mamy tutaj w końcu jakiś rezultat, jakiś sukces. Bo niestety broń zamiast wyrzucić, schowała, ale tym zajmę się później.
- Zgoda może wyglądać cywilizowanie. W słowach. Milczeniem nie dojdziesz do wielu rzeczy. Paczka będzie twoja.
Odsunąłem nogę, kucnąłem by podnieść po czym wysunąłem w jej kierunku. Jest tylko jeden problem. W tym momencie właśnie dotykiem poznałem jej zawartość. Jak? Odpowiednie palce, niezauważalnie z jej perspektywy, przeniknęły przez opakowanie. Ile mogę z tego stwierdzić? To nie takie ważne, chciałem mieć po prostu zarys, a co by nie było, nawet owa bomba, w tym momencie jej to oddaje. Musi tylko podejść, złapać i zabrać. Nic trudnego, co nie?
Tak, nic. Ale w tym wszystkim może być mały problem. Ponieważ w tym momencie do niej wykonam szybki krok i za nim zareaguje, zasięgnę do jej kieszeni, wyciągnę broń, po czym odskoczę na odpowiednią odległość. Mam niesamowity refleks wzmożony przez moje wilcze cechy, a już wystarczy że wampiry same w sobie są w tym zabójcze. Ale kto wie jak zaprotestuje? I czy w ogóle podejdzie odebrać tą paczkę? Zobaczymy.
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Re: Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Gość Sro Mar 16, 2016 11:30 am

W paczce była zwykła płyta - zapewne z niezwykłą zawartością - otulona w opakowanie i dodatkowy styropian, o czym Beatrice nie mogła wiedzieć. Wiedziała za to, że ten osobnik jest upierdliwy i nieco drażniący. Czemu tylko nieco? Nastolatka była dość spokojną osobą, na tyle, ile można było w tej sytuacji. Gdy tylko wyczuła, że może podejść po paczuszkę, zrobiła to. Chociaż, w tej sytuacji było to za proste, żeby ten oddał ją ot tak, gdy przecież przez cały czas się droczył. A jednak, chciała wykorzystać sytuację, żeby potem nie pluć sobie w brodę, że przez swoją podejrzliwą naturę nie wzięła tego, co było na wyciągnięcie ręki. Zatem, pokonała dzielącą ich odległość, nie bez napiętych mięśni, które były gotowe do samoobrony. I, co prawda, dostała paczuszkę. Ale została pozbawiona broni z takim refleksem i szybkością, że było to zdumiewające.
W pierwszym odruchu, miała zamiar złamać mu nos. Ale, wracając do sytuacji z samego początku, to nie ona miała broń. Zatem, pozostało jej schować paczuszkę do kieszeni, z której straciła broń i zapiąć kurtkę, żeby drań tak łatwo do niej się nie dorwał. Miała mocno zaciśnięte szczęki, serio, niemal skrzypiała zębami. W sumie, miała swoją paczuszkę, więc równie dobrze mogła pójść w swoją stronę. Ale to mężczyzna miał broń. I to on powalił przeciwników w mgnieniu oka, więc nie wierzyła, że ten nie dogoniłby jej. I prawdopodobnie był wampirem, więc bez szans.
I spojrzała na niego, ledwo co kryjąc zirytowanie. Przynajmniej wykazała się czymś więcej, niż beznamiętnością.
- To gdzie idziemy? - zapytała przez zaciśnięte zęby. Ale, powiedzmy sobie szczerze, gdy wyniucha okazję, zwieje gdzie pieprz rośnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Re: Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Nourh Noutiatir Sro Mar 16, 2016 12:09 pm

Niesamowite, to idzie łatwiej niż pomyślałem. Żadnego konkretnego sprzeciwu, żadnego zamachu? Byłem gotowy nawet próbować Ją obezwładnić przy jakimś napadzie. A ona? Spokojniejsza niż podejrzewałem. W sumie, to prócz samego początku, nie wykazuje stosunku do mnie żadnej agresji. Pozory? Być może, ale z pewnością muszę dalej być do niej roztropny, ważne że już powoli zaczynam Ją pojmować, choć nadal nie wystarczająco. Otworzyłem magazynek broni i z doskonałą wprawą wywaliłem będące tam naboje, na moją dłoń. Używać takiej broni, nie potrafię ani trochę, ale rozbrajać Ją... Robiłem to tak wiele, że mam już doskonałą wprawę. Zgniotłem tam gdzie wysypałem, a gdy wyprostowałem rękę, nie było już. Broń była pusta i bezużyteczna. Ale ktoś zawsze mógł mieć dodatkowy magazynek, prawda? Dlatego zamachnąłem broń wysoko do góry i... Wleciała na jakiś dach. Ojej, jaka szkoda.
- Gdzie? Nazwijmy to sztucznie randką. Do kawiarni, na herbatę. Bez obaw, stawiam. Chciałaś w końcu bezpieczne miejsce? Dla obu stron, publiczne już chyba bardziej być nie może.
Wskazałem po chwili ręką w kierunku jednej z uliczek, która trochę pokrętnie prowadziła do wyjścia na główną ulicę.
- Panie przodem.
Jaki to Ja jestem szarmancki, prawda? Ale w takim wypadku mi nie ucieknie. Tylko że straciła powody dla których miałaby się mnie teraz słuchać, a w tym również jestem zaradczy.
- A, nie masz co uciekać. Miałem okazje zostawić coś w paczce, dzięki czemu i tak Ciebie złapie. Nie musisz dziękować.
Czy to był blef? W można tak odebrać, ale zostawiłem tam skrawek swojego bandaża który ma specyficzny zapach tylko mi odczuwalny. Problem w tym, że opakowanie może być na tyle szczelnie zamknięte, że zapach mógłbym wyczuć dopiero po jego otwarciu. Niezbyt komfortowe, ale jakbym zostawił na zewnątrz, pewnie by zauważyła, oderwała i tyle bym z tego miał.
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Re: Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Gość Sro Mar 16, 2016 12:31 pm

Beatrice spojrzała uważniej na jego dłonie, które zaczęły rozbrajać broń. I nagle naboje, jak za sprawą magicznej sztuczki, zniknęły. Już zupełnie minka jej zrzedła, bo zdecydowanie nie ma do czynienia z nikim zwyczajnym. I jeszcze, ten podrzucił gdzieś broń, która zniknęła równie ochoczo, jak naboje. Jasna cholera, pomyślała blondyna, która zdała sobie sprawę, że prędzej pozbyłaby się trójki tych średniej inteligencji osiłków, niż jednego mężczyzny z naprzeciwka.
Randka?, pomyślała nieco zaskoczona. W życiu nie odebrałaby tego jako randki. Raczej, jako przymusowe spotkanie. Pomijając sam fakt, że raczej nie chadzała na podobne rzeczy, z braku ochoty i czasu. Ale miejsce publiczne było bezpiecznym miejscem, dlatego już nic nie powiedziała, a ruszyła we wskazanym kierunku. Jedna herbatka i po wszystkim. Ten, jakkolwiek był bezczelny i kłopotliwy, jednak uratował ją z rąk tamtej bandy. Poza tym, dobrze wiedziała, że uliczka prowadziła na główną ulicę. Przecież nie poszłaby w nieznany teren, tym bardziej bez obstawy. Westchnęła ciężko na wieść, że ten może ja wyśledzić, następnie pokazując mu środkowy palec. Bardzo dojrzale, Beatrice! Ale zrobiła to z pełną satysfakcją na buźce. I ponownie, jeśli było jej to dane, ruszyła grzecznie w swoim kierunku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Re: Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Nourh Noutiatir Sro Mar 16, 2016 3:44 pm

Sądzę, że jeszcze przez jakiś czas czekają nas wspólne miłe chwile. Oczywiście, ironicznie rzecz biorąc. Po tym wszystkim zapewne nie będzie miała zbyt dużo przyjemnych chwil, ale to wszystko zależało od niej. Od samego początku cały czas sama się podkopuje, ciekawe kiedy to w końcu zauważy? Może w ogóle? Tak, uprzejmy gest jak widać jest popularny nawet w Francji wśród niewychowanych buntowników. Być może będzie chciała to zrobić raz jeszcze, jak nie kilka, dlatego jej pomogę w wychowaniu się, że ten konkretny palec nie będzie przydatny. Skoro prowadziła do przodu to z moim refleksem nie mogła zauważyć, kiedy jedną rękę chwyciłem i dałem za plecy, nogi wsunąłem między jej, po czym zsunąłem na boki. A rękę w której pokazała mi miły gest, chwyciłem i uniosłem na wysokość jej dłoni, ale bokiem do twarzy, bo jeszcze mi pokaże ząbki i ugryzie. W tym wypadku nie może niemal się ruszyć i nie musi bo nie krępowałem jej długo.
- Sądzę, że na czas naszych wspólnych chwil, nie będziesz miała potrzeby wykorzystywać środkowego elementu ręki.
Mówiąc jej to prosto do ucha, trzymałem akurat dłoń i dwoma palcami jej wspomniany palec. Mogła mi w tym momencie co najwyżej walnąć głową do tyłu, ale to by Ją bardziej zabolało ode mnie. Zaraz Ją oczywiście puściłem i odskoczyłem do tyłu. Może teraz się będzie chciała zemścić za te naruszenie cielesności? Co by nie było, w palcu straciła kompletnie czucie jak i władze. W skrócie, operacja bezbolesna, nie licząc jej ewentualnej zszarganej godności.
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Re: Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Gość Sob Mar 26, 2016 4:57 pm

Beatrice, w pierwszym momencie, poczuła się obmacana. Na co była ta noga między jej!
W drugim momencie, poczuła się nieco... spanikowana. Jegomość to silny potwór był. Prawie na pewno wampir, skoro sprawił, że... JASNA CHOLERA, nie miała czucia w palcu!! W ogóle nie mogła się ruszyć! Przez chwilę, ale zmroziło ją na tyle, że nieco pobladła. A mogła zginąć bezboleśnie z rąk tych idiotów, nie musiałaby się użerać z prawie-na-pewno wampirem. Chociaż pierwszy raz widziała takiego z ogonem, ale stwierdziła, że to była po prostu zdolność. I jeszcze ten szept, oddech przy jej uchu... Okropność. Teraz brzmiał bardziej mroczno, niż seksownie, a sytuacja była cholernie abstrakcyjna.
Beatrice zaczęła zastanawiać się, kiedy jej życiowy pech minie. Gdy mogła się poruszać, a palec nadal był dziwnie bezwładny, na próbę wbiła w niego paznokieć.
Nic nie poczuła.
- Mam iść na randkę z osobą, która robi mi takie rzeczy? - zapytała wpierw opryskliwie, a miała takie prawo! Zaraz jednak zacisnęła wargi w wąską linijkę. - Możemy już iść? - poprawiła się, niemal dodając słowo proszę. Chciała mieć to wszystko jak najszybciej za sobą. A na sam koniec, poprosić o naprawienie jej palca. A może wampir sam na to wpadnie, za dobre sprawowanie?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Re: Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Nourh Noutiatir Pią Kwi 01, 2016 9:22 am

Cóż, nie robiłem tego z jakąś wielką sadystyczną chęcią. Nie miało to mi sprawiać żadnej dziwnej przyjemności, oczywiście nie osądzałem by jej też to sprawiało, bo na masochistkę mi nie wyglądała. A jeśli jest? No cóż, to się nieco zaskoczę. Zrobiłem w jej kierunku lekki uśmiech i skierowałem rękę w kierunku dalszej drogi.
- A Ja słyszałem, że panienki na pierwszej randce starają się nie być opryskliwe. A tu proszę. Tyle zawiedzenia u jednej jak i u drugiej strony. Prawie jesteśmy w tej kwestii kwita.
Cóż, jeśli sama chciała iść, to jak najbardziej Ją gestem zachęcał by parła do przodu. Czy coś stoi na drodze? No jak najbardziej nie, przynajmniej z mojej strony. Coś czuje że po tej nocy będę musiał nadrobić kilkoma godzinami lenistwa na czymś miękkim, bo to mnie nieco wymęczy. Sam sobie sprawiłem ten los, chcąc się wtrącać w tą sprawę.
Mamy teraz konkretne pytanie. Gdzie to Ja ją zaprowadziłem, czyż nie? Ewidentnie jedno z miejsc które pasują do randki, kawiarni a nawet można nazwać Ją cukiernią. Co robi o tak późnej godzinie otwarta? No po prostu jeszcze jest! Za godzinę najpewniej Ją już zamkną, dlatego warto skorzystać z nie aż tak późnej godziny jakby się zdawało. Choć wiedziałem, że mogę dostać w siebie spojrzenie w tematyce jej środkowego palca, to jednak otworzyłem jej drzwi, a nawet odsunąłem krzesło z wybranego na skraju stolika! Ludzi o tej porze nie było zbyt dużo, wręcz od biedy. Ale jest publiczne miejsce? Jest. Pytanie tylko jak na to wszystko zareaguje.
Nourh Noutiatir

Nourh Noutiatir

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Wilcze uszy, ogon, kły. Patrz wygląd.
Zawód : Zawodowe napieprzanie głową o ścianę lub w kolumnę do rytmów metalowej muzyki.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : A co Ja? Bezrobotnych zatrudniam?
Moce : Wilcza Odmiana, Wchłaniające Płomienie, Upiorne Bandaże, Twórcza Jaźń.


https://vampireknight.forumpl.net/t2227-nourh-noutiatir#47962

Powrót do góry Go down

Prawym sierpowym w mordę!  Empty Re: Prawym sierpowym w mordę!

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach