[Anglia] Bristol

Go down

[Anglia] Bristol Empty [Anglia] Bristol

Pisanie by James Arkwright Pią Kwi 01, 2016 11:16 pm

Odkąd James przyleciał do rodzinnego miasta, od razu zamieszkał u swojej siostry. Jego przebywanie z jej rodziną, miało pomóc mu się pozbierać po nieprzyjemnych wydarzeniach, jakie doświadczył w Japonii. Wręcz miał nakaz poddania się leczeniu psychiatrycznemu. Bardziej jednak psycholog mu pomógł, oraz towarzystwo siostrzeńców. Ojciec nie wymagał już od niego powrotu do łowiectwa. Dał mu spokój, nie chcąc naruszać jego co dopiero odbudowaną psychikę. Nie wszystkie jednak rany zostają wyleczone, ale na dłuższy okres, chociażby zatrzymane.
James podjął się pracy w kwiaciarni. Wcześniej zrobił sobie kurs i to za namową siostry. Mógł także w cukierni jej pomagać, albo szwagrowi w firmie, lecz wolał robić coś zupełnie samodzielnego. Tak więc trafił do kwiaciarni. Wszelkie kontakty powiązane z łowiectwem - zerwał. Co jakiś czas jednak odzywał się do kolegów i koleżanek, kiedy sami od siebie do niego pisali. Ciężko było mu znieść myśl o zerwaniu z Louisą. A dokładniej, to rozstaniu się. Każdego dnia o niej myślał. Nie potrafił jakoś zapomnieć. Miał tylko nadzieję, że ma się ona dobrze i nie wpadła w kolejne kłopoty.
W tej chwili, James przebywał w kwiaciarni i porządkował rośliny. Wymieniał wody w wazonach i przycinał łodygi. Z początkiem godzin pracy, wykonywał te podstawowe czynności.
James Arkwright

James Arkwright

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Kilka blizn na ciele, przeważnie plecach, brzuchu i klatce piersiowej. Pamiątka po odsiadce w więzieniu
Zawód : Były łowca wampirów. Obecnie kwiaciarz.
Magia : Nadanie siły/prędkości broni (zaaw.)


https://vampireknight.forumpl.net/t2463-james-arkwright#51868

Powrót do góry Go down

[Anglia] Bristol Empty Re: [Anglia] Bristol

Pisanie by Gość Sob Kwi 02, 2016 9:29 am

Louisa została wysłana do Anglii na kurs językowy przez ojca. Była pół Francuzką, pół Japonką, więc z jej angielskim różnie bywało. A skoro chciała pójść na studia medyczne, chcąc nie chcąc musiała opanować ten język. Zresztą potrzebowała wakacji. Wyrwać się z szalonej Japonii, z Yokohamy, gdzie ciągle coś się dzieje, wampiry grasują, jakby zawłaszczyły sobie japońską wyspę. Nikt nic nie robił z reszty świata. Cała ta sprawa rozpłynęła się niezauważalnie, jakby ujawnienie istnienia wampirów niczego na świecie nie zmieniło.
Przebywała już w Anglii około tygodnia. Średnio podobał jej się lot samolotem. Nigdy przecież nie lubiła latać. Wszelkie podróże powietrzne bardzo ją przerażały i męczyły. To chyba był jakiś dziwny strach przed lataniem, choć nie bardzo wiedziała czym spowodowany.
Musiała przyznać, że Bristol był pięknym miastem. Nie wiedziała tylko, dlaczego ojciec wybrał akurat to miasto, a nie Londyn. Może ze względu na mniejszą ilość turystów? Przecież wszyscy zawsze gnali na łeb na szyję do Londynu, a nie jakiegoś tam Bristolu. Trzeba jednak przyznać, że Bristol leżał niemalże nad oceanem, co dla Louisy było o wiele atrakcyjniejsze, niż jakaś tam Tamiza i Big Ben. Może jednak ojciec znał ją na tyle, aby wiedzieć, że Bristol spodoba jej się bardziej? Wątpiła przecież, aby wysłał ją akurat tutaj ze względu na Jamesa. Gerard nie był już dowódcą, ani nawet następcą, więc nie miał żadnego powodu, aby zachęcić Jamesa do powrotu. Zresztą gdzie? Do tej opłakanej ruiny oświatowej? Nawet nie raczyli ruszyć na ratunek dyrektorowi, który zawsze stał na straży pokojowych stosunków między rasami… Zastąpiono go nowym dyrektorem. Przecież tak jest wygodniej. Nie zrobili nic. Spotykali się tylko stare zgredy i kłócili o władzę, nie chcąc nawet palcem tknąć.
Dziś miała akurat wolne od zajęć, więc postanowiła to wykorzystać na małe zwiedzanie Bristolu. Musiała przyznać, że prezentował się ciekawą architekturą, choć pogoda nie zachęcała na dłuższe spacery. Właśnie składała mapę, którą zamierzała następnie schować do swojego podróżnego plecaka, kiedy zorientowała się, że… się zgubiła. Wyjęła jeszcze raz mapę i spojrzała na nazwy ulic, jakie powinny ją otaczać. Rozejrzała się po uliczkach, ale oczywiście wylądowała w innym punkcie miasta niż chciała. Nie wiedziała tylko jakim, a na mapie ciężko było odnaleźć te ulice. Była w jakimś dziwnym imadle ulic. Rozejrzała się dookoła i dostrzegła kwiaciarnię, do której się udała. Nie zamierzała w nich kupować kwiatów, nie była aż taką desperatką, żeby kupować je sama dla siebie. Weszła do kwiaciarni i zapewne jej wejście zapowiedział dzwoneczek u drzwi. Musiała przyznać, że kwiaty były naprawdę piękne i w całym pomieszczeniu przyjemnie nimi pachniało. Nie różnymi specyfikami czy odżywkami, ale samymi kwiatami. Rozglądając się dookoła, podeszła do lady i wciąż podziwiając różne gatunki kwiatów, odezwała się do kogoś zza lady. Oczywiście po angielsku.
– Przepraszam, zgubiłam się. Czy mógłby mi pan pomóc trafić tutaj?
Spytała i położyła mapę na ladzie. Dopiero wówczas podniosła głowę, żeby spojrzeć na mężczyznę… Zamrugała oczami i nie mogła w to uwierzyć. Spotkała Go w tak dużym mieście... przypadkiem, bo jak zawsze los spłatał jej figla i musiała się zgubić. Nie odezwała się jednak słowem. Może jej nie poznał? A nie chciała burzyć jego spokoju po tych wszystkich przeżyciach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[Anglia] Bristol Empty Re: [Anglia] Bristol

Pisanie by James Arkwright Sob Kwi 02, 2016 10:01 am

Pogoda często była zmienna, a najczęściej prezentowała się opadami deszczu. Tym razem na szczęście na deszczowy dzień się nie zapowiadało. Parę dużych chmur, ale i przez nie słońce się przebijało.
Sporego ruchu z samego rana nie było. Wyjątki stanowiły odbieranie zamówień na wieńce czy bukiety. Obecnie nie było nikogo. Poza Jamesem i innymi pracownikami, którzy wykonywali swoje obowiązki na zapleczu. Dzisiaj akurat jemu przypadł dyżur przy ladzie.
Usłyszał dzwonek u drzwi, że ktoś zaszczycił swoją wizytą. Właśnie miał dostawić kolejny wazon goździków, a tu usłyszał znajomy głos. Wazon postawił na ladzie i spojrzał na bardzo znajomą mu twarz.
- Lousa?
Normalnie był w szoku, ponieważ nie spodziewał się jej spotkać akurat w tym miejscu, w tym mieście.
- Co Ty robisz w Bristol?
Od razu zapytał trochę zaniepokojony jej pojawieniem się. Chyba go nie szukała? Miał taką nadzieję. Nie bez powodu przecież tutaj przyleciała. Postawił w końcu wazon z kwiatami do pozostałych, wracając na swoje miejsce.
James Arkwright

James Arkwright

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Kilka blizn na ciele, przeważnie plecach, brzuchu i klatce piersiowej. Pamiątka po odsiadce w więzieniu
Zawód : Były łowca wampirów. Obecnie kwiaciarz.
Magia : Nadanie siły/prędkości broni (zaaw.)


https://vampireknight.forumpl.net/t2463-james-arkwright#51868

Powrót do góry Go down

[Anglia] Bristol Empty Re: [Anglia] Bristol

Pisanie by Gość Sob Kwi 02, 2016 11:40 am

Louisa nie widziała James kilka lat. Może dwa? Tak, chyba dwa. Chyba dwa lata temu wydarzyło się coś, co odmieniło życie Jamesa, ale także jej brata. Nie wspominając o samej oświacie, która dosłownie się stoczyła. Jej życie jednak niewiele się zmieniło. Skończyła już akademię Crossa, zdobywała wiedzę z zakresu medycyny, starała się nawet dostać pod skrzydła Esemeraldy, która teraz odpowiadała za skrzydło szpitalne. Chciała także dopracować swoją magię leczniczą, ale to wszystko było dopiero w planach. Chciała na razie dostać się na studia, żeby mieć jakąkolwiek podstawę do pracy w zawodzie. Odkąd pamiętała chciała zostać lekarzem i kształcić się w tę stronę. Kiedy była młodsza, dziewczynki w jej wieku marzyły o tym, aby być modelkami, aktorkami, piosenkarkami, pielęgniarkami, członkiniami ONZ, żeby zaprowadzić pokój na świecie… A ona chciała być panią doktor, by na poważnie zająć się ratowaniem ludzkiego życia.
– James…
Wyjąkała w końcu po jego dwóch pytaniach. Podniosła ponownie na niego spojrzenie. Nie widziała go bardzo długo… ale właściwie niewiele się zmienił. Wciąż był tak samo przystojny i tak młodo wyglądał. W życiu by mu nie dała tylu lat, ile faktycznie miał. Milczała jeszcze przez kilka minut, jakby zastanawiają się, co mu odpowiedzieć. Prawda była taka, że miała czarną dziurę w głowie! W końcu odzyskała sprawność myślenia i mówienia, więc mogła normalnie mu odpowiedzieć.
– Ojciec wysłał mnie na kurs angielskiego, zanim wybiorę się na studia medyczne.
Nie zdradzała mu więcej ze swoich planów „życiowych”, bo cóż to go może interesować?
– A Ty wróciłeś do domu rodzinnego…
To było stwierdzenie, niżeli pytanie.
– Mógłbyś mi pomóc dostać się tutaj? Bo serio zabłądziłam. Mam dziś wolny dzień od zajęć i chciałam pozwiedzać miasto, ale najwyraźniej samemu, nie znając go, ciężko.
Pokazała palcem miejsce na mapie, gdzie chciała się dostać, spoglądając teraz na Jamesa z nadzieją, że ją poratuje i wskaże drogę!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[Anglia] Bristol Empty Re: [Anglia] Bristol

Pisanie by James Arkwright Sob Kwi 02, 2016 9:07 pm

Tak. Jakieś dwa lata minęły, odkąd widzieli się ostatnim razem i kiedy oznajmił jej, że muszą się rozstać. Ona miała rodzinę w Japonii, on w Anglii. Dodatkowo ostatnie wydarzenia, zmusiły go do powrotu w rodzinne strony. I dobrze mu na to wyszło. Doszedł do siebie po terapii i obecnie jak dostrzegła Louisa, pracuje w kwiaciarni.
Również i Louisa nie kryła zaskoczenia ujrzeniem jego osoby. Ojciec ją tutaj wysłał? Najwyraźniej zrobił to specjalnie. Bo jeżeli miałaby się uczyć tylko języka, to mogła przecież jechać do Londynu. A może tu także mieli jakąś rodzinę? Kto wie.
- Tak.. I mam nową pracę.
Potwierdził jej stwierdzenie, że wrócił do domu, ale też uśmiechnął się lekko. Ujrzenie jej po latach, znów wprawiło jego serce w ruch. Te piękne oczy, włosy, twarz i ona cała.
Spojrzał na mapę, gdzie wskazała mu miejsce, do którego chciała się dostać.
- Jeżeli szłaś pieszo, to nic dziwnego. Bo my jesteśmy tutaj.
Wskazał palcem na mapie, gdzie znajdują się obecnie. Było to jakieś cztery kilometry od miejsca, do którego chciała się dostać.
- Jeżeli przejdziesz dwie ulice dalej i skręcisz na główną, po drugiej stronie jest przystanek. Szybciej podjedziesz busem. Przystanek wysiadki jest w pobliżu.
Pokazał jej kolejne miejsca i w sumie to byłoby na tyle. Podniósł wzrok na nią, by móc jeszcze się napatrzeć, zanim opuści kwiaciarnie i być może w ogóle się już nie zobaczą.
James Arkwright

James Arkwright

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Kilka blizn na ciele, przeważnie plecach, brzuchu i klatce piersiowej. Pamiątka po odsiadce w więzieniu
Zawód : Były łowca wampirów. Obecnie kwiaciarz.
Magia : Nadanie siły/prędkości broni (zaaw.)


https://vampireknight.forumpl.net/t2463-james-arkwright#51868

Powrót do góry Go down

[Anglia] Bristol Empty Re: [Anglia] Bristol

Pisanie by Gość Nie Kwi 03, 2016 4:38 pm

Louisa bardzo dobrze rozumiała przecież jego decyzję w tej sprawie. Oczywiście wtedy tego nie rozumiała. Była zdruzgotana, ale nie zatrzymywała go. Nic mu zresztą nie powiedziała. Miała się jedynie sprzeciwić ich rozstaniu, ale tak faktycznie było lepiej. Co miałaby uczynić? Jechać za nim i zostawić ojca i brata? Co prawda ani z jednym ani z drugim nie miała dobrego kontaktu, ich więzi praktycznie już nie istniały, ale cóż innego jej pozostawało, jeśli nie przystanie na jego prośbę o rozstaniu. Nie mieli żadnej, wspólnej przyszłości. Po tym rozstaniu widzieli się po raz ostatni we Włoszech, kiedy na prośbę Marcusa przyleciał do nich. Louisa omal nie zdradziła się przed Chizuru i resztą ekipy z uczuciami do mężczyzny. Stawała wręcz na głowie, żeby nic się nie wydało. Aczkolwiek Chizuru czegoś się domyślała, szczególnie, że Louisa nieco jej się zwierzyła.
Owszem, wysłał ją tutaj ojciec. Nie wiedział jednak nic o ich uczuciu ani tym bardziej potajemnym związku. Choć czy to faktycznie kiedykolwiek był związek? Nie spotykali się przecież, nie przytulali, nie całowali… nie mówili sobie, co do siebie czują. Nie zachowywali się jak każda para. Tak to właśnie bywa z łowcami, nie mogą się angażować, aby nie zwrócić na siebie uwagi wampirów. Tym samym ojciec nie ingerował już zbytnio w sprawy Oświaty, więc na pewno nie chciał ściągać Jamesa do Japonii. Choć kto wie, jakie ma plany wraz z Marcusem. Dwie stare wygi zawsze coś wymyślą.
– Widzę właśnie. Całkiem przyjemnie się tutaj urządziłeś. Sam otworzyłeś kwiaciarnię?
Zagadnęła na temat jego obecnej pracy, bo o czymże innym mieli rozmawiać? Miała zalać go kaskadą pytań: Dlaczego mnie zostawiłeś? Dlaczego nie mogłeś zostać ze mną w Japonii? Dlaczego nie zaproponowałeś, żebyśmy razem zwiali do Anglii?! i to, na które zawsze chciała znać odpowiedź Czy Ty w ogóle mnie kiedykolwiek kochałeś. Ale oczywiście nie zadała żadnego z tych pytań. Ani wtedy, ani tym bardziej teraz.
– Chcąc zwiedzić miasto, ciężko to uczynić przez szybę w busie.
Spojrzała na niego, marszcząc nosek.
– Zwiedzałeś kiedykolwiek jakieś miasto? Przecież nie da się, podróżując czterema kołami, Jamesie!
Zaśmiała się, jakby miała przed sobą dziecko i tłumaczyła mu, dlaczego muszą iść do dentysty i… że tam wcale nie robi się czegoś, co boli…
Patrzyła jak pokazuje jej na mapie, kodując sobie w głowie. Nie miała z tym problemu. Przecież jako „łowczyni” takie sprawy nie przysparzały jej żadnej trudności.
– Wszystko jedno w jaki bus wsiądę? Nie chcę znów znaleźć się po drugiej stronie miasta…
Stwierdziła ze skwaszoną miną, zerkają przez okno. Szczególnie, że pogoda mogła się zmienić nagle. A nie chciała wracać do „domu” w ulewę. Miała przemoczone niemal już wszystkie buty, które wzięła ze sobą w tę języczną wycieczkę (jak to brzmi...).[/color]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[Anglia] Bristol Empty Re: [Anglia] Bristol

Pisanie by James Arkwright Wto Kwi 05, 2016 9:10 am

- Nie.
Uśmiechnął się na jej stwierdzenie o otworzeniu kwiaciarni.
- Zatrudniłem się. Ale by móc tutaj pracować, musiałem ukończyć parę kursów. Siostra mi załatwiła.
Było widać, że wyprowadziła Jamesa na prostą. Pomogła mu się podnieść po dramatycznym wydarzeniu i jeszcze zadbała o to, aby jakąś pracę posiadał. Taką, która nie wymaga stresu.
Uśmiech mu nie schodził, kiedy słyszał kolejne słowa Louisy. Woli ona zwiedzanie na piechotę, niż przez szybę pojazdu.
- To zrobimy inaczej.
Wziął długopis i narysował jej trasę na mapie, jak dostać się z obecnego położenia, na wskazane przez nią.
- Teraz powinnaś trafić na piechotę. Bus w tym kierunku jedzie każdy. Ale później skręcają w swoją stronę. To jakieś dwa przystanki będą.
Dorzucił jeszcze odpowiedź odnośnie busa, choć to już od niej zależy, czy pojedzie czy się przejdzie.
James Arkwright

James Arkwright

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Kilka blizn na ciele, przeważnie plecach, brzuchu i klatce piersiowej. Pamiątka po odsiadce w więzieniu
Zawód : Były łowca wampirów. Obecnie kwiaciarz.
Magia : Nadanie siły/prędkości broni (zaaw.)


https://vampireknight.forumpl.net/t2463-james-arkwright#51868

Powrót do góry Go down

[Anglia] Bristol Empty Re: [Anglia] Bristol

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach