Suiren

Go down

Suiren Empty Suiren

Pisanie by Gość Sob Cze 25, 2016 9:58 am

Imię i Nazwisko:

Suiren. Nazwiska nie podaje.

Wiek:

800 lat.

Zajęcia:

Brak - Najlepiej jakby od Akademii trzymał się z dala.

Wygląd:

Nic nowego, że jak każdy wampir Suiren wyróżnia się niezwykle nadnaturalnie cudowną urodą. Delikatne rysy twarzy, porcelanowa cera i rubinowe, na wpółprzymknięte nie za bardzo skośne oczy. Uszy lekko szpiczaste, zdobione wiszącymi szafirowymi kolczykami. Bardzo długie włosy (do samej ziemi) koloru czarnego, można dostrzec jednak gdzie nie gdzie białe pasma.
Smukłe dłonie z przezroczystymi paznokciami ostro zakończonymi paznokciami - wydają się niemalże szklane. Na serdecznym palcu nosi pierścień z rubinowym oczkiem.
Na jego szczupłym, doskonale wyrzeźbionym przez ciężkie treningi ciele nie wyrasta żaden włosek. Nie licząc oczywiście włosów oraz brwi. Natura nie chciała aby nic prócz tych dwóch elementów nie pokrywało ciała bez skazy.  Wzrostem akurat jest dość wysoki - 175 centymetrów. Jednak w żaden sposób nie przeszkadza to wampirowi.
Styl wampira głównie opiera się na tradycyjnych, japońskich kimonach. Rzadko też nosi bieliznę. Chyba, że ma umówią walkę. Atoli zdarza się założyć coś w rodzaju eleganckiego kostiumu.

Zawód:

Nie ma żadnego.

Wykształcenie:

Kształcił się we własnym zakresie.

Charakter:

Wydający się z pozoru cichy osobnik. Owszem, nie mówi zbyt wiele, woli wyłącznie swoje towarzystwo i nie szuka na siłę żadnych rozrywek. Nie stroni od unikania zatłoczonych miejsc, lubuje się w ciszy oraz spokoju. Może wydawać się nawet zagubionym we własnych marzeniach, gdyż nie raz spotyka się go całkowicie wyłączonym z otoczenia. Jednakże nie należy tracić na czujności, Suiren mimo wszystko jest niezwykle czujny wojownik i w mgnieniu oka może pozbawić intruza głowy.
Także w samotnych chwilach zajmuje się swoim artystycznymi pasjami - uwielbia śpiewać oraz grywać na instrumentach. Dlatego można bez oporów określić go jednostką niezwykle odległą od od teraźniejszych, wiecznie skupionych na zabawie wampirach. Ale czy w pełni należy brać go jako postać trzymającą się z dala od zachowań wampirzych? Absolutnie nie! Suiren jest okrutnie bezlitosny w swoich łowach. Poluje z zimną krwią, zachowując się przy tym wyjątkowo bestialsko oraz nieobliczalnie dla ofiar. Zawsze wynajdzie moment w którym może dobrać się do swojej młodej, czystej ofiary by oczyścić ją z całej krwi oraz małego, jeszcze bijącego serduszka. Sui tak naprawdę to krwiożercza bestia, niosąca za sobą pozory opanowania oraz nie złamanej psychiki. Potrafi też zaatakować osobę, którą uznaje za swoją oraz korzystać z paskudnych sztuczek.

Rodzina:

Ma, ale obecnie jej nie poszukuje.

Sługa/Pan:

Chwilowo brak.

Krew:

Czysta B.

Moce:

• Kołysanka •
Śpiew manipulujący ofiarą. Czas działania to aż Dwie tury na dorosłych, odpoczynek od mocy Cztery tury.  Na dzieci manipulacja działa dwa razy dłużej. Odpoczynek pozostaje bez zmian.

• Płatki kwiatów •
Atak przypomina tworzenie podmuchu wiatru, lecz nie wiatr atakuje tylko płatki kwiatów, a dokładniej przypominające je ostrza. Może dowolnie nimi manipulować. Są delikatne, lekkie ale bardzo ostre dzięki czemu ma możliwość dotkliwego poranienia ofiary, jak i zadaniu śmiertelnych ciosów. Może użyć ataku Dwa razy na Cztery posty.

• Widmo •
Wampir zmienia swoją postać na białe widmo z pustymi, krwawiącymi oczodołami. Jest to moc niematerialności, co oznacza, że może przenikać przez obiekty i w dowolnym momencie wyłączyć moc z każdej części swojego ciała. Jeśli ktoś ujrzy białą postać i ma słabe nerwy, na pewno nieźle się przestraszy. Nocą moc zyskuje na sile. W dzień trwa trzy tury, nocą zaś cztery. Odpoczynek to cztery tury.

Słabości:

♦ Nie lubi jaskrawego światła, powoduje to w nim utrudniającą życie migrenę.
♦ Źle znosi trucizny. Nie umiera, ale bardzo cierpi.

Pozostałe ważne informacje:

♦ Unika dotyku gdyż czuje się przez to niekomfortowo, chyba że ma styczność z osobą którą zna.
♦ Poluje głównie na dzieci (do 12 roku życia). Krew starszych zwyczajnie go odrzuca.
♦ Perfekcyjnie włada bronią białą (głównie miecze i katany).
♦ Sztuka unikania oraz zręczności nie jest mu obca.
♦ Szermierka, Kendo, Kenjutsu wyuczone idealnie.
♦ Mol książkowy.
♦ Płacz dziecka działa na niego najlepiej.
♦ Uwielbia śpiewać, a to oznacza iż ma piękny, czysty głos - delikatny, barwny oraz kojący. Zwłaszcza dzieci uwielbiają go słuchać.
♦ Gra na różnych instrumentach głównie klawiszowych oraz szarpanych.
♦ Ma dość niepokojącą aurę.
♦ Uwielbia przebywać wśród drzew sakury. Właściwie ogólnie kocha kwiaty.

Historia postaci:

Krótki urywek z życia Suiren, pokazujący z kim tak naprawdę ma się do czynienia.

- Gdzie poszła moja mamusia? - spytała mała, jasnowłosa dziewczynka która pewnie trzymała dłoń wysokiego mężczyzny. Nie znała go, ale była na tyle naiwna, że uwierzyła iż mężczyzna wie gdzie obecnie znajduje się jej rodzicielka. Co z tego, że był nieznajomy? Pięciolatka nigdy nie miała wyjaśnione, iż przeważnie każdy podejrzanie zachowujący się nieznajomy może mieć złe zamiary. Ale nawet jeśli, wysoki człowiek był tak niezwykle piękny oraz przekonywujący, że ciężko byłoby mu nie uwierzyć.
- Czeka na ciebie przy studzience w lesie tuż za swoim domem. Stary, zaczarowany las wypełniony przesłodkimi zwierzątkami jak mój mały aniołek. Nie boisz się prawda? - uśmiechnął się do dziewczynki, która ta z kolei spojrzała na niego swoimi dużymi, miodowymi oczkami. Pokiwała główką, radośnie podskakując przez chwilę - Mama nie mówiła mi nigdy o tym lesie. W sumie nigdy nie pozwalała mi do niego chodzić. Aż dziwne, prawda, proszę pana? Skoro tam żyją zwierzątka... Poza tym czemu tam poszła? - może i irytowała pytaniami, ale mężczyzna pozostawał nadal oazą spokoju dla niewinnego dziecka.
Szli dalej przed siebie, wreszcie przechodząc przez prób lasu. Ciemny, ponury las wcale nie wydawał się przyjazny gościom. Nieznajomy natomiast czuł się mile widziany. A dziewczynka? Oglądała się we wszystkie możliwe strony, szukając zwierzątek i mamusi.
- Już niedaleko skarbie. - obiecał Nieznajomy, nie puszczając małej ani razu. Mimo iż po dłuższej wędrówce mała zaczęła narzekać na ból nóżek, to mężczyzna i tak nie słuchał - Chyba nie chcesz by twoja mamusia zaczęła się niepokoić albo uznała, że ma słabą córeczkę? - wytknął jej, na co mała pokręciła szybko głową. Nie pozwoli by mamusia pomyślała o niej źle. Lepiej będzie więc iść dalej. Lecz im głębiej szli, tym las wydawał się bardziej mroczny oraz księżyc zaprzestawał już rzucać swój blask. Dziewczynka poczuła, że właśnie zaczyna drżeć. Serduszko waliło tak szybko jak mały ptaszek uwięziony w ciasnej klatce. gdzieś rozległo się huczenie sowy, na co dziewczynka pisnęła.
- Nie bój się, to tylko zaczarowane zwierzątka. - podjął nagle Mężczyzna, przyspieszając kroku. Dziewczynka już nie wyglądała wcale na uszczęśliwioną, wręcz przeciwnie, zaczynała być przerażona.
- Mamusia! Gdzie ona jest? Proszę pana! - pisnęła ponownie, chcąc się zatrzymać. I właśnie wtedy jej oczom ukazała się na samym środku pustego placu studzienka. Niedaleko niej rosły masywne drzewa, a ich smutno opadające gałęzie wyglądały jak zakrzywione szpony. Nocą żaden las nie sprzyjał ludziom, a zwłaszcza małym dzieciom.
- Mama? Mamo gdzie jesteś? - czuła już gulę w gardle i z niecierpliwością czekała na odzew matki. Nic. Zero słowa. Żadnego echa. Nawet sowa ucichła. Wtedy malutka spojrzała powoli w stronę Nieznajomego... Ten widok miał być już ostatni... Biała, łagodna twarz niczym u anioła, przeistoczyła się w potworną, wykrzywioną grymasem złości lico z obnażonymi zębiskami. I te oczy... Krwawe, lśniące złowrogim blaskiem oczy. Jasnowłosa dziewczynka krzyknęła tylko raz, by po kilku sekundach ucichnąć już na zawsze... Pozbawiona krwi zmarła w szponach bezlitosnej, nocnej bestii.

Kolejnego dnia kobieta mieszkająca nieopodal lasu, szukała swojej małej córeczki, gdyż nie zastała jej w domu od momentu. Nagle znikła zeszłego wieczora.
Nikt nie słyszał, ani tym bardziej nie widział dziecka i z przykrością tylko zaprzeczali. Młoda kobieta odchodziła już od zmysłów, aż wreszcie spotkała Nieznajomego mężczyznę.
- Szukam... takiej małej... dziewczynki. O proszę, tutaj jest jej zdjęcie. Miała na imię Amelia. Pięć lat... - zapłakana istota pokazała mężczyźnie o anielskiej twarzy fotografię dziecka. Przedstawiała ona małą, śliczną jasnowłosą dziewczynkę. O tak. Znał ją bardzo dobrze, jednakże kobiecie zaprzeczył - Przykro mi, nie widziałem pani córki. Ale mam nadzieję, że znajdzie się szybko... Nie chcemy chyba, by tak śliczna osóbka zasiadła w gronie innych cudownych aniołków, prawda? - kłamstwo. Kobieta uśmiechnęła się słowami otuchy, idąc dalej. Nieznajomy otarł palcem usta, samemu unosząc kącik ust. Ta mała już stała się aniołkiem, a jej ciałko spoczywało na dnie piekła - studni. Już nikt, nigdy nie odnajdzie młodego życia. Nigdy.


Inne wasze konta:

Do wiedzy administracji.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Suiren Empty Re: Suiren

Pisanie by Gość Nie Cze 26, 2016 8:42 am

Akcpet.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics
» Suiren
» Suiren

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach