Bloodstain

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Bloodstain Empty Bloodstain

Pisanie by OP Garruch Sro Wrz 28, 2016 7:33 pm

Północ to dobra pora, aby zaszaleć, zapolować i unicestwić kilka istnień wampirów.
Slumsy od zawsze były głównym celem wojaczek Garrucha, więc nic dziwnego, iż feralnej nocy również tam się udał. Główną atrakcją na dzisiejszy wieczór był zniszczony szpital, a potem szybki spacer w stronę cmentarza, gdzie zapewne znów znajdzie kilka poziomów E, które spróbują dobrać się do świeżo pochowanego ciała.
Nie, tym razem było inaczej. Na cmentarzu jakiś wampir wykazał się pewną kompetencją i postanowił ubiec atak łowcy. Zebrał trzech innych i pochowali się przed główną bramą, aby zaczekać na człowieka. Szkoda tylko, iż krew ludzka która w nim ledwo krążyła była jedną z niewielu rzeczy, które łączyły go z rasą ludzką. Był w pewnym sensie mutantem, którego brzydził się nawet Bóg i nie chciał go nawet przyjąć do swojego królestwa niebieskiego.
Skoczyli na niego wszyscy razem licząc na to, iż jego broń na nic się nie zda przy czterech napastnikach.
Pierwszy wylądował mu na plecach i wystarczyło złapać go za kudły, aby z wielką siłą cisnąć nim o ziemię, niczym zbędnym bagażem. Trzasnęło, gruchnęło... Przeżył jeszcze tylko chwilę, kiedy okuty but wylądował mu na twarzy z tą samą wielką siłą i zmiażdżył mu głowę. Krew tylko lekko trysnęła i ciało zamieniło się w popiół. Dwóch kolejnych doskoczyło na prawy i lewy bok, próbując wbić facetowi noże w boki. Zamachnęli się, a Garruch był już trzy metry przed nimi i okręcał się ze swoim przedziwnym narzędziem zbrodni. Łańcuch z czystego srebra zakręcił się na szyi jednego, a sama końcówka zaczepił o drugiego, raniąc go w udo. Mocne szarpnięcie i zaraz druga kupka popiołu padła na ziemię.
Czwarty już dopadł do łowcy zamachnął się nożem. Facet złapał go za rękę i przyciągnął do siebie, aby wgryźć się w jego szyję, a potem bez większego problemu odgryźć mu znaczną część szyi. Mięso odchodziło z przedziwnym trzaskiem, a chwilę później nastąpił przeciągły krzyk, który chwilę później urwał się. Ostatni napastnik okazał się na tyle odważny, aby nie uciekać od razu, tylko rzucić pierw nożem w oponenta. Nóż jakimś cudem wbił się w udo człowieka ostrą końcówką. Spodnie to najsłabszy element jego rynsztunku, dlatego też zostały przecięte, a udo zranione. Inkwizytor syknął i wyciągnął zwyczajny nóż kuchenny z rany nie głębszej niż trzy centymetry, ponieważ uciekający wampir nie był mistrzem rzutu i ostrze uderzyło z dużą siłą, ale nie samym czubkiem, prostopadle do nogi.
Garruch też nie był mistrzem rzucania nożami, ale dzięki swojej rękawicy potrafił nakierować broń w odpowiedni sposób. Rzut był szybki i celny. Prosto w sam środek kręgosłupa uciekającego jegomościa. Zawył on z bólu, a łowca nieśpiesznie do niego podszedł. Wampir był sparaliżowany przez ból i leżał już na ziemi, a łowca wkurwiony i spragniony krwi. Wbił ostrze głębiej, aż kręgosłup nie zazgrzytał o stal. To był koniec widowiska. Wielkolud zaczął zwijać swój łańcuch od broni...
Zapewne zaraz zlecą się kolejne wampiry, chociaż może wystraszyły się wystarczająco mocno krzyków tych debilów, którzy śmiali go zaatakować.
A co z raną? Nie opatrywał jej. Zapach może i przyciągnie wampiry, ale proces leczenia już się zaczynał przez wypitą krew poziomu E. Było to powolne, dlatego tez wyciągnął on piersiówkę w której miał krew B. Opróżnił ją do połowy i usiadł przy bramie do cmentarza, aby dać czas ciału na regenerację...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by Gość Sro Wrz 28, 2016 8:15 pm

Jak zwykle udała się na spacerki po wybujałym świecie, pełnym wampirów i przypadkowych ludzi, którzy "przypadkiem" zostaną dzisiaj kolacją dla grupki wampirów krwi E, dalej się zastanawiała, po co te zbuntowane nastolatki latały nocą po cmentarzu, żadna frajda. Ale cóż tam mogła robić Coco? Polowanie razem z tymi podludziami , którzy nie zostali obdarowani krwią szlachetnego? Parsknęła tylko na tą myśl, słysząc w oddali jakieś krzyki i szarpaninę. Uśmiechnęła się do siebie, skrywając twarz za maską. Wolnym krokiem ruszyła ku bramie cmentarzyska, wcześniej, bez słowa nakazując swojemu przyszywanemu bratu odejść z miejsca zdarzenia. Często tutaj na niego trafiała, co wcale nie wróżyło dla niego dobrze, ale nie o tym mowa. Czy gardziła całą bandą, która się tutaj zbierała? Owszem. Mimo, iż była tylko jeden poziom wyżej, nie potrafiła zdzierżyć ich zapachu, dziwacznych zachowań i prostackiego rzucania się na każdą możliwą ofiarę. Westchnęła głośno dochodząc do całego miejsca zdarzenia, trzymając pewną bezpieczną odległość. Lustrowała całą ich bijatykę kilkanaście metrów dalej. Odskoczyła tylko, gdy uciekający wampir przemknął koło niej w ramach ucieczki od nienaturalnie silnego człowieka. Cynthia nie miała zamiaru się narażać, aczkolwiek mała wiedziała jak wykorzystać to wszystko przeciwko niemu, tu nie było żadnych wątpliwości. Niespecjalnie też kryła się przed długowłosym. Skąd ta jej pewność siebie? W końcu odbije się to na niej podwójnie, ale to też nie był czas na takowe przemyślenia. Odprowadziła wzrokiem mężczyznę, aż usiadł on pod bramą cmentarzyska. Kątem oka nawet zauważyła jak kolejne nędzne wampiry zbierają się wokół zranionego. Zawarczała i rzuciła naelektryzowanym prętem zbrojeniowym w kryjącego się za nagrobkiem wampira. Celny strzał w udo. Parsknęła i w moment pojawiła się koło zranionego, konającego wampirka. Przycumowała go do ziemi butem, naciskając na jego klatkę piersiową i dosłownie mówiła, warcząc. - Skończysz jak oni wszyscy. Postrasz tam kolegów i poszukajcie innego placu zabaw. - Wyciągnęła szybkim ruchem wbity pręt i kopnęła wampira, by ten spierdalał, najlepiej w podskokach, na jednej nodze. Jeśli ten by dalej chciał brnąć na tyrana, zabiłaby go własnymi rękoma, przebijając klatkę na wylot, jeśli nie, zachichocze tylko z zadowolenia i rozbawienia całą sytuacją.
Czas na Ciebie, człowieku, powiedziała do siebie w myślach i wolnym krokiem podeszła do potencjalnego łowcy. Zbliżyła się na dość niebezpieczną dla niej odległość. Stanęła centralnie przed długowłosym, by oprzeć się stopą o mur, tuż przy jego głowie, jeśli nie, po prostu stanie przed nim, oparta łokciem o pręt. -Skąd w Tobie tyle agresji? - Spytała, bez żadnych emocji, bez żadnej mimiki twarzy, ba, nawet była skryta pod maską z wymalowanym uśmiechem. Była gotowa na wszelką obronę, o tym trzeba wspomnieć.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by OP Garruch Sro Wrz 28, 2016 9:11 pm

Usiadł sobie spokojnie i czekał. Wystarczyło dosłownie kilka minut, aby taka niewielka rana się zagoiła... Ale nie dane było mu przesiedzieć w spokoju nawet trzy minuty. Rana się przynajmniej zasklepiła. O tyle dobrze.
Czuł obecność kolejnych krwi E. To dobrze...
Chwilę później kątem oka zauważył błysk kawałek od siebie. Nie tracąc koncentracji zaczął się przyglądać ciemności. Czy wampirzyca zdawała sobie sprawę, że mógł wszystko usłyszeć i zobaczyć? Zmysły miał wyostrzone, a czerwone ślepia widziały w ciemności prawie tak samo dobrze jak wampirze. Kiedy więc dziewczyna się zbliżyła... on się nie ruszył. Czekał. Wiedział doskonale, że zbliża się do niego dawny człowiek, tylko przynajmniej myślący... A może to właśnie ona zaplanowała tą farsę? I teraz odsyłała swoich kolegów?
Dopiero kiedy była raptem dwa metry od niego i usłyszał pytanie, powoli zaczął się podnosić. Minęło 5 minut. Rana była już tylko ledwie blizną.
Wstał, górował nad nią czy chciała tego czy nie. Czerwone ślepia patrzył drapieżnie na dziewczynę. Kompletnie ignorował jej pytanie i pozostawił je bez odpowiedzi na jeszcze dłuższą chwilę. Maska. Czemu czuła potrzebę krycia się za nią? Była taka szpetna? W sumie miał to gdzieś. Spłoszyła mu potencjalnych kandydatów do odstrzału. Czemu miałby jej teraz odpuścić? W pobliżu może zostało dwóch z poziomu E, którzy obserwowali co się działo. Skoro od tak odeszli to albo byli debilami, że posłuchali jakiejś dziewczynki, albo ona na prawdę im 'przewodziła'. Dlaczego jednak postępowała tak pochopnie wobec niego? Lekceważyła go? To był bardzo poważny błąd.
-Podaj mi jeden powód, dziewczynko...-Zaczął oschłym głosem i sięgnął do pasa po zwiniętą broń. Szybki ruch. Za szybki na człowieka. Za szybki nawet dla niej...
-Dlaczego miałbym Cie nie zabić?
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by Gość Sro Wrz 28, 2016 10:12 pm

Tak, wampirzyca doskonale zdawała sobie sprawę, że ten mógł wszystko wiedzieć, słyszeć i widzieć. Znała tę okolicę jak własną kieszeń. Uznała go po prostu jako potencjalnego "gościa", którego trzeba dobrze przywitać, poddać ogromną ucztę przy świecach, czy jakieś tam dobre maniery o których właściwie nie miała pojęcia. Dlaczego? Jej dobrze czasy skończyły się dobre 400 lat temu. Parsknęła do siebie, na własną myśl o swojej dawnej rodzince i przegranego Jezierzasztainer'a, który porzucił ją na jakiś czas, by ta wychowywała się niczym dziecko ulicy. Szczyt debilstwa. Spójrzcie co z tego wyrosło.
Nie zareagował na jej obecność, mogła się tego spodziewać, tak samo jak tego, że może zaatakować znienacka, szybko i nienaturalnie. Z każdym metrem, kiedy była bliżej, coraz bardziej zdawała sobie sprawę z tego, że długowłosy był inny, niż wszelcy łowcy z którymi miała do czynienia. Czy ona go lekceważyła? Taka jej natura. Cynthia, czy Cocoro, była małą, pyskatą i wredną istotą, co potwierdzają wszelkie pamiątki na ciele, w formie blizn. Taki charakter przyniesie więcej szkód, niż zysków, ale cóż poradzić. Jej życie przede wszystkim było jednym wielkim poważnym błędem. Nie ma się co sprzeczać. Czy nimi przewodziła? Uśmiechnęła się do siebie na samą myśl o królowej cmentarzyska, całkiem ładny tytuł. Wbijając wzrok w jego czerwone, nienaturalne ślepia, podążała oczyma do góry, razem za nim. Cóż, kolana zmiękły, był naprawdę wielki. Porównując jego ponad 2m, do jej 1,6m.. Westchnęła głęboko, kiwając głową na boki. Wyprostowała się i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej, dokładnie wsłuchując się w jego słowa. Zwróciła uwagę na jego szybki ruch po broń do pasa. Zachichotała cichutko, niczym rozbawiona dziewczynka, która bawi się laleczkami w cudownym zamku. -Powód? A od kiedy do zabijania są potrzebne.. Powody? - Ostatnie słowo dokładnie podkreśliła, praktycznie plując tym w jego stronę. Powody? Naprawdę zabawne. Obróciła się na pięcie i odeszła od niego na kilka kroków, rozkładając ramiona na boki. -Jesteś w moim królestwie. - Powiedziała, niczym dumna z tego co posiada kobieta sukcesu, znów zrobiła obrót w jego stronę i ukłoniła się. - Rozgość się. - Popatrzała na niego spode łba i uśmiechnęła się, czego nie mógł widzieć, właściwie miała w dupie tamte poziomy E, nie zależało jej, na ich życiu. Najchętniej sama by wszystkich powyrzynała. Wyprostowała się i wskazała prętem na jego dłoń, trzymającą broń. - A to tam, jak tym pomachasz. - Westchnęła głęboko, grożenie jest dla słabych, najlepszy jest szybki atak. - Obróci się przeciwko Tobie. - Metal przewodzi prąd, przybyszu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by OP Garruch Czw Wrz 29, 2016 6:05 am

To chyba była najgłupsza z opcji jaką mogła wybrać... Przedstawić się jako 'władca'? I co, myślała że Garruch ugnie się przed niewielką siłą, jaką mogłaby nawet trzymać w łapach? Jeśli to ona wszystko koordynowała to faktycznie wiele wyjaśniało. Z początku jej plany wydawały się całkiem przemyślane, a następnie wszystko leciało w cholerę. Tak samo jak miało się stać za chwilę.
-Zabawna jesteś, dziewczynko...-Odparł po tekście o gościnie, a następnie zatrzymał rękę na swojej broni. Tekst dał mu do myślenia i musiał zmienić nieco taktykę używania jej. Jeśli miała obrócić się przeciw niemu to były dwie opcje. Albo dziewczynka władała telekinezą i może to stanowić pewien problem, albo wykorzystać może jego broń, jako łącznik, aby dotrzeć do niego. W sumie to tylko kwestia czasu, aby się dowiedzieć.
Odpiął ją, a łańcuch opadł na ziemię. Złapał prawą ręką w połowie łańcucha i zaczął nim kręcić. Gotowy był na dwie sprawy. Na użycie własnej telekinezy, kiedy wampirzyca wypompuje się ze swojej mocy, albo zwyczajnie puścić broń i zniknąć z jej pola widzenia. A potraktuje go swoją mocą? I co? Każda moc ma jaką słabość, a Garruch spodziewał się, że moc dziewczyny nie będzie w stanie go unieszkodliwić. W końcu była tylko marnym człowiekiem w wampirzej skórze.
-No dalej. Zabaw mnie.
Okręcił łańcuch nieco inaczej... I tym razem nie skończyło się jedynie na kręceniu, ale również rzucie końcówką możliwie jak najszybciej(A warto wspomnieć, że kręcenie nie było naturalnie szybie, ale zniacznie szybsze- aż tak szybkie, iż syczało w niebogłosy przy każym jednym obrocie). Łańcuch poleciał po łuku od prawej do lewej strony. Wyciągnął się przy tym na dużą odległość. Celem była mniej więcej miednica, aby ani przykucniecie, ani nawet podskok nic jej nie dały. Ostatnia rzecz warta powiedzenia to oczywiście masywna koncowka, ktora stanowila największe zagrożenie.
Co się miało... co się powinno stać? Łańcuch napotykając przeszkodę w postaci pręta, albo ciała dziewczyny, powinien się na przeszkodzie zagiąć i zacząć zapętlać się na niej. Zaletą łańcuchów było to, iż jego długość wystarczała, aby opatulić i broń i nieszczęśnika trzymającego ową broń.
Drugim ważnym elementem były ostre wypustki na każdym ogniwie łańcucha, które miały się wczepić w ciało kiedy tylko do niego dotrą...
Widowisko znów się rozpoczynało...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by Gość Sob Paź 01, 2016 12:02 pm

-Nawet się nie staram, chłopczyku... - Odpowiedziała mu właściwie od razu, podkreślając po raz kolejny ostatnie słowa. Jej głos ociekał typową pogardą, po prostu nienawidziła, kiedy zwracano się do niej w sposób, jaki zwraca się do dziecka, może kiedyś całkiem by to ją ucieszyło, ale nie kiedy zrzuciła z siebie wiekowe sukieneczki. Aczkolwiek po głębszym zastanowieniu, nawet go to nie obchodziło, więc co za różnica, jej jedynym zadaniem było pokazać, że dawno wyrosła z takiego typu przezwisk, może przejdźmy na ty, co Kudłaty? Na część oficjalną najwyraźniej jeszcze trochę Cynthia poczeka. Wpatrując się w jego ruchy, dokładnie analizowała możliwe ruchy, ale ku jej zaskoczeniu, nie ten, który ją całkowicie skrępował. Żadnej formy ucieczki, więc ani drgnęła, kiedy ciężki, metalowy łańcuch zakręciła się wokół jej pasa, a końcówka niefortunnie uderzyła o jej udo. Nie było nawet mowy o tym, że nie poczuła wyostrzonych wypustek. Każda pokolei przebijała się przez jej ciuchy, dziurawiąc je. Szara bluzka szybko nabierała w niektórych miejscach szkarłatnego koloru jej krwi. Zasyczała z bólu, maska tłumiła wiele dźwięków, wszystko zależało od tego, jak wyczulony był jego głos. Korzystając z chwili, jak jeszcze nie zaczął przyciągać jej do siebie, szybko zaczęła zbierać myśli, jak by to rozegrać. Po kilku chwilach zastanowienia, kiedy łańcuch zaczynał z sekundy na sekundę sprawiać jej coraz więcej bólu - postanowiła działać. Wcześniej myślała, czy nie wykorzystać już swojej mocy, by przedostać się do jego ciała. Znała swoje możliwości, ale wiedziała, że ma też swoje ograniczenia, a wykorzystać całą energię na raz, byłoby najgłupszym błędem. Spojrzała na niego, a jej oczy zaświęciły głęboką czerwienią, odrzucając całkowicie jej piękne niebieskie tęczówki. Czy się rozłościła? A był w tym jakikolwiek sens? Jej złość byłaby dla niego co najmniej zabawna. Dopiero teraz, Cynthia zaczęła zdawać sobie sprawę w jakie gówno się wkopała. W takim razie. Nie było innego wyjścia, wyswobodzić się nie mogła. -Zatańczmy. - Powiedziała, elektryzując najpierw swoje ciało, by te przekazało całe swoje naelektryzowania łańcuchowi, które on trzymał. Oczywiście, wiązki energii można było zobaczyć gołym okiem, dlatego były dwa rozwiązania. Albo mężczyzna da się kopnąć prądem, trzymając dalej się swojej broni, myśląc, że oczywiście nic mu to nie zrobi, bo przecież, to tylko marny człowiek w wampirzej skórze. Albo ten puści się jej, a Cynthia, korzystając z chwili oswobodzenia wyskoczy z niej, razem ze swoim prętem. Cocoro wiedziała, że nawet szybkość z jaką prąd się porusza, nie zaskoczy go, więc tylko spokojnie czekała na jego ruch. Kiedy moc zmierzała już w jego stronę, dodała. - Ja wiem, że możesz się wstydzić mnie przytulić na przywitanie. Ale doceniam, że robisz to już z takim mocnym wyczuciem, to naprawdę słodkie! - Dodała rozbawiona niczym mała dziewczynka, która dostała swoją zabawkę. Właściwie, jakby się tak zastanawiając to faktycznie może czasem była dzieckiem, ale to nie powód by ją pochopnie oceniać, nie?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by OP Garruch Sob Paź 01, 2016 6:27 pm

Na ustach pseudo-wampira nie pojawił się nawet cień uśmiechu. Był skupiony na tym co robił, a to mogło oznaczać tylko jedno. Skuteczność i obietnica śmierci~
Garruch nie należał do ludzi, którzy przeceniali swoich przeciwników i chociażby miał być to najmniejszy wampir o krwi nie przekraczającej D... Tak, poziom E nawet nie był przez niego uznawany za niebezpieczeństwo. To tak jakby miał walczyć z gangiem ludzi o IQ poniżej 90...
No ale to nieistotne teraz, prawda? Teraz miał przed sobą dziewczynę krwi D i nawet jeszcze nie wiedziała jak bardzo głęboko w gównie właśnie się znalazła.
Półtora metra łańcucha wczepiło się w jej ciało jakby owinął się na niej wąż, a sama końcówka była niczym kły owego węża... Dobre pięć centymetrów w ciało, bez większego problemu przedostając się przez skórę i mięso... Broń oczywiście zahaczyła się w ciele jako że miała haczykowate wypustki... To nic przyjemnego kiedy obrywa się taką bronią. Wampirzyca wyrwałaby sobie tą broń od tak? Tak obszerne obrażenia na pewno szybko się nie wyleczą, szczególnie, iż cały łańcuch było specjalnym stopem srebra, który był uznawany za anty-wampirzy. To jednak nie koniec, prawda?
Garruch dowiedział się dość szybko jaką mocą dysponuje dziewczyna i od razu wiedział jak zareagować na nią i być może postąpił tak jak podejrzewała wampirzyca, jednak z pewnością nie spodziewała się tego, że puszczona broń okręci się ciasno o uda i jeszcze dodatkowo dociśnie się, aby po całej długości wszystkie wypustki docisnęły się do ciała...
Co się stało?!-zapewne zapyta sama siebie. Otóż nie wiedziała o tym, ale Garruch od razu po puszczeniu broni, użył telekinezy na rękojeści i nakazał jej dokończenie arcydzieła, a następnie pociągnięcie z całą siłą, aż magia nie opuściła broni... Co miało zdziałać pociągnięcie? Oczywiście nie tylko większy ból, ale również zwalić dziewczynę na ziemię.
Cokolwiek się nie stanie... Wampirzyca użyła swojej mocy i na pewno będzie musiała odczekać, aby użyć jej ponownie. Garruch powoli sięgnął pod płaszcz i wyciągnął fiolkę z wodą święconą. Jeśli nie uzyskał pożądanego wywrócenia wampirzycy, będzie próbował kopnąć spętaną łańcuchem w okolicę klatki piersiowej, aby zwaliła się na plecy, dodatkowo wbijając sobie broń w ciało... Co dalej się stanie? Czas pokaże.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by Gość Sob Paź 01, 2016 9:19 pm

Nie odpowiedział na żadne z jej słów. Nie dał się wprowadzać w żadne zabawy słowem. Pragnął jej cierpienia, czy śmierci, a może jednego o drugiego? Wszelkie myśli przyćmiewał ten ból, który przeszywał całe jej ciało, począwszy od biodra. Przez adrenalinę nie poczuła na początku, że koniec jego łańcucha wbija się w jej udo, przebijając mięsień. Oj długo się będzie po tym rehabilitować. Poznawała też to pieczenie. Jej udo piekło ją i drażniło, niczym przestrzelone niedawno policzki. Broń anty-wampirza? Na pewno. Padła ofiarą jednego z mocniejszych dotychczas łowców. Aż prychła do siebie, kiedy przypomniała sobie jakie dzieci tam teraz siedzą w Oświacie. Ale.. Nie umiała sobie wytłumaczyć jednego, dlaczego on ją zaatakował. Najwyraźniej nie kwapiło mu się do wdzięczności. Albo stała się przypadkowym celem, który miał po prostu ochotę zabić, albo źle zrozumiał jej wszystkie słowa.
Wszystko szło jak po maśle. Puścił ten przeklęty łańcuch tak jak to przewidziała. Już miała szczęśliwa chociaż trochę się oswobodzić, kiedy w mig poczuła kolejne szarpnięcie, który jeszcze bardziej uszkodziło jej biodro. Nie obyło się przed straceniem równowagi. Może i by się nawet utrzymała, ale zraniona noga postanowiła nie działać tak jak zwykle. Każdy najmniejszy ruch kosztował ją sporą ilość potu i krwi. Zanim jeszcze upadła, zahaczyła maską o łańuch, by ta wyswobodziła się z jej twarzy a zębami odrzuciła ją gdzieś daleko z pola walki. Co to miało na celu? Nie chciała jej po prostu zniszczyć, a ochrona była z niej żadna, przy kimś tak silnym.
Koniec, upadła ciężko na plecy. Nie było wyjścia, nie było jak uciec. Zasyczała z bólu, kiedy niefortunnie upadła na nie tą stronę co powinna. -Pomagaj ludziom, kiedy wampiry się zbiorą. - Powiedziała, kiedy ten zaczął do niej podchodzić, jakby do siebie. -Czy dane mi jeszcze będzie moczyć zębiska w czerwonej posoce? - Nie było sensu dalej walczyć. Nie było sensu się szarpać, każdy ruch sprawiał kolejną paraliżującą dawkę dreszczy i bólu. - Śmieszna sytuacja co. Wtedy ty leżałeś, zraniony. - Jakby uśmiechnęła się do siebie, co z nią. - Zanim zregenerowałeś się już dziesiątki było pochowanych po cmenatrzu, czując cudowny zapach Twojej krwi. - Jej czerwień zgasła, pokazując niebieskie tęczówki. - Nie oczekuje wdzięczności. - Dodała, spoglądając na niego i jego długie włosy. - Oczekuje zrozumienia, z dnia na dzień roi się ich tutaj coraz więcej. Ciężko utrzymać porządek. -Czyżby nie była lojalna wobec innych wampirów? Skąd mógł wiedzieć, w końcu na początku zabrzmiała jakby była ich królową. Ona tu tylko sprząta, karmiąc się na ich zgniłych, ohydnych ciałach. - Nawet nie wiesz, ile rozsypałam tu popiołu.

avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by OP Garruch Nie Paź 02, 2016 7:51 am

Noc pełna może być słodyczy. Tej nocy jednak to zupełnie nie dotyczy~
Padła, a więc nie było po co jej kopać... Wypustki na plecach wbiły się głębiej w skórę kiedy upadła. Ciężko będzie je wyjąć, aby nie uszkodzić dodatkowo ciała. I tak powinna być szczęśliwa, że nie przeciągnął łańcucha po jej ciele, a jedynie wczepił się on w ciało. Garruch miał tendencję do niezbyt ciasnego zwijania broni na przeciwniku i dzięki temu szarpnięcie nią powodowało przeoranie całych pleców, jakby przeciągnięto ciało przez piłę łańcuchową, zatopioną co najmniej na centymetr w skórę. To dopiero była paskudna rana...
No ale dziewczyna jeszcze 'tak' źle nie miała. To tylko rząd czterdziestu niezbyt głębokich, drażniących ran i tylko jedna na prawdę poważniejsza- w udzie... I tak jednak będzie miała paskudne dni przed ich wygojeniem, ale co tam! Teraz problem był w tym, żeby najpierw przeżyć... A z tym mógł być niewielki problem, ponieważ zapach krwi zaczynał zaburzać jego postrzeganie zewnętrznego świata. Dużo krwi...
Podchodził i tak na prawdę słyszał, ale nie rozumiał słów, które dziewczyna wypowiadała. Powoli otworzył buteleczkę i uklęknął przy leżącej, chcąc wsadzić jej wręcz całą otartą butelkę w usta, a skoro już maski nie było...
I wtedy wreszcie zauważył co ma na twarzy. Przez obłęd, który zaczynał nad nim panować, przebiło się zrozumienie. Utkwił przez chwilę w bezruchu, aby pojąć wreszcie wszystkie słowa, które wypowiedziała. Że niby go 'ratowała'? Właśnie, że raczej mu przeszkodziła w dzisiejszych łowach. Miałby jej być za to wdzięczny? Niedoczekanie.
Niemniej już miał do czynienia z takimi wampirami, które 'łowiły' inne wampiry. To oczywiście mu nie wadziło i dlatego właśnie takie wampiry pozostawiał przy życiu. Tylko dlaczego ta głupia dziewczyna zachowywała się jakby była ich przywódczynią? Wielki człowiek warknął jakby wkurzony i zakręcił butelkę. To nie koniec jednak bólu za wprowadzenie go w błąd. Wkurzony i rozjuszony zapachem krwi, złapał dziewczynę za kudły i podniósł na nogi, aby bez większego ostrzeżenia, zacząć odrywać z niej swoją broń. To z pewnością nie było przyjemne, ale wciąż lepiej pozbyć się z ciała palącej broni, niż ją w tym ciele mieć. Pobolało- pobolało i w końcu cały łańcuch spadł na ziemię wraz z końcówką. Przez cały ten czas trzymał dziewczynę za kudły, aby nie odleciała, a łatwość z jaką ją podniósł... To z pewnością nie był typowy mięśniak ludzki... To z pewnością nie był zwykły łowca.
Puścił ją w końcu, kiedy broń była wolna. I na prawdę mało interesowało go to, czy znów upadnie... Po prostu zaczął zbierać z ziemi swoją broń.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by Gość Nie Paź 02, 2016 8:35 am

Dalej się zastanawiała, dlaczego ten jej nie odpowiadał. Jakby był w transie. Kiedy przy niej uklęknął i otworzył butelkę, z której wydobywał się ten okropny zapach, który tak bardzo znała. Zamknęła oczy. To był koniec. Kiedy dłuższą chwilę nie poczuła nic na ustach, ani na policzku, ani nigdzie żadnego ruchu, otworzyła powoli oczy, wpatrując się w każdy jego możliwy ruch. Na jego warknięcie, przeszedł ją niewielki dreszcz, a na zamknięcie butelki z pieprzoną święconką odetchnęła z ulgą, co nie było dobrym pomysłem, przez wypustki na kręgosłupie, które co chwilę wbijały się bardziej, przez ciężar dziewczyny.
Jednak to nie był koniec jej cierpień na dzisiejszy wieczór. Trafił w jej najczulszy punkt. Włosy. Fakt, poczuła ból, ale czy pisknięcie miało oznaczać odgłos niezadowolenia? Wątpie. Ale.. Nie było teraz czasu na takie a nie inne rzeczy! Poczuła jak zaczął wyrywać z niej dosłownie łańcuch. Z każdą możliwą wypustką warczała, cedząc przez zęby kolejne przekleństwa po angielsku. Jej drobne piąstki raz się rozluźniały, żeby potem z kolejnym szarpnięciem zacisnęły się, za głęboko się wbiły, żeby nie poczuć żadnego bólu. - Kolejna blizna do kolekcji. - Powiedziała sama do siebie, kiedy ciężki łańcuch upadł na ziemie. Od razu jak ten puścił jej niebieskie włosy, podparła się prętem, by od razu nie zlecieć na zbity pysk. Kulawym krokiem, niczym stara babcia, podeszła do odrzuconej wcześniej maski i założyła ją z powrotem na twarz, by zakryć szpetne blizny kochanka. Wróciła do tego.. Mutanta. I oparła się ciałem o jego brzuch. - Ahh, te moje stare kości. - Zażartowała sobie, nawet cicho zachichotała, co od razu skwitowała kolejnym brzydkim słówkiem w jej rodowitym języku. To naprawdę było uciążliwe. - Skoro już narobiłeś tyle szkód, to teraz mnie noś, lecz i co tam się robi z tymi poszkodowanymi. - Powiedziała wprost do jego skóry na brzuchu. Nawet nie próbowała podnosić łba. - Powinnam ubiegać się o odszkodowanie. - Ależ jej się ostatnio żarcik wyostrzył, aż sama się uśmiechnęła. Kątem oka, jeszcze jakby przez mgłę, zauważyła kolejnych zbierających się wampirków. Faktycznie cuchnęło w całej okolicy zapachem jej krwi. Dalej nieco zszokowana i przestraszona mocniej wlepiła się w jego ciało. Mała rzepa, do psiego ogona, tak mógłby sobie ją zapamiętać, bo odklejanie będzie żmudne i długie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by OP Garruch Nie Paź 02, 2016 9:38 am

A jak. Był zawiedziony, że powoli jej żyć... Chociaż nie miał pojęcia, że zaraz okaże się niezrównoważona pod wieloma względami. Przed chwilą jęczała z bólu przed oprawcą, a teraz opierała się o niego? Garruch odsunął się zaraz po tym jak się o niego oparła, a kiedy spróbowała w ogóle się obrócić i się jego uczepić to nie patyczkował się i po prostu złapał za jej głowę i ją odsunął.
-Wkurwiasz mnie.
Rzekł krótko po czym odepchnął jej głowę i przypiął broń do swojego boku, jakby miał jej nie potrzebować. I jak na razie nie wyczuł, ale słyszał zbliżające się poziomy E. I tak zapewne będą siedziały i z daleka obserwowały, ażeby nie nadziać się na niepotrzebne zagrożenie. W końcu dookoła śmierdziała krew wampira D, a w slumsach nie było to niczym wyjątkowym.
-Albo będziesz mnie słuchać, albo zaraz zginiesz. Tak więc odpierdol się ode mnie...
Jeśli dziewczyna nadal będzie próbowała go pochwycić to nie omieszka jej przypieprzyć w ten zamaskowany ryj. Łatwiej będzie ją zwyczajnie zabić i po prostu zmienić lokację, gdzie zabije jeszcze nieco poziomów E...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by Gość Nie Paź 02, 2016 10:19 am

-Wkurwiam? A ty odbierasz mi frajdę z zabijania tych, tamtych i jeszcze innych. - Powiedziała zimno, nieco nawet zawiedziona, wpatrując się w jego łapę, która tkwiła na jej czole, robiąc przeuroczego zeza. A żeby Ci tak zostało, powiedziała sama od siebie, odsuwając się od jego wielkiej dłoni, która właściwie i tak ją odepchnęła więc bez różnicy. Aż pozazdrościła mu jego wielkiej postury i siły. Ona biedna, do czasu jeszcze mała lolita, nic nie mogła zrobić na tym przejebanym świecie. Właściwie przy nim.. Było całkowicie tak samo, mogła go conajwyżej pogilgotać prętem. Westchnęła ciężko, no, przynajmniej się odezwał. Rozejrzała się wokół, potem zlustrowała wzrokiem swoje ciało i ubrania. Wszystko było ubrudzone, brzydkie, mokre i w ogóle fu. Tak więc spojrzała na niego, spode łba bo jakżeby inaczej, skoro był taki duży. - Czekaj, czekaj, czekaj. Ustalmy pewne zasady. - Co.. Cynthia uspokój się.. - Których i tak nie będziesz się słuchać. - No, już lepiej i bardziej wiarygodnie. Odsunęła się jeszcze od niego na metr, by być w miare bezpiecznej odległości. Właściwie.. Jakby tak pomyśleć. Nie było przy nim bezpiecznej odległości. - Albo mnie stąd zabierzesz i będę się Ciebie słuchać. - Ta jasne. Wycedziła te słowa z takim niedowierzaniem. Słuchająca się Cynthia, pha. Przemyślała to dwa razy. Fakt. Jak się nie posłucha, to na okaleczeniach się nie skończy, dobra wygrałeś. - Alboo.. Ci tamci, oni i inni się rzucą bo zabiłam ich braci. No już. Pośpiesz się, bo czuje się niepewnie. - Serio, praktycznie nie czuła mięśni na kręgosłupie. Tak samo się czuła, kiedy Azazel przestrzelił jej policzki. Przez jakiś moment po prostu nie czuła twarzy. Stawała się ludzko-wampirzym-żelkiem. Czy w jej głosie można było dojrzeć nutkę prośby zlitowania się nad nią? No może maleńką!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by OP Garruch Nie Paź 02, 2016 3:03 pm

Oh, nie da sobie rady bez niego? Cóż za strata. Pomijając to, że przez niego miała te rany to nadal nie za bardzo miał ochotę pomagać tak niezrównoważonej dziewczynie-nawet wyklinającej po angielsku co oczywiście rozumiał. A jednak potrzebował nawet takie wampiry... Jej krew nie grała tu żadnej roli, raczej chodziło o to ile jest w stanie zrobić... A na tą chwilę wydawała się być dość przydatna. A może jednak zostawić ją na pastwę losu? Garruch nie miał w zwyczaju bycie wybiórczym, ale musiał w końcu zrozumieć, że potrzebuje nawet takie wampiry po swojej stronie. Czy traktował to jako służenie? A czy on kazał komuś ubierać się w ciuszki? Czy będzie każdy dzień takiej planował? A skąd. Po prostu będzie ją zabierał tam gdzie będzie jej potrzebował... Czy to na jakąś walkę, czy ustawkę... czy do bardziej subtelnych rzeczy. Różnie bywało.
Warknął więc tylko i zrobił dwa kroki w stronę dziewczyny, a potem złapał ją za rękaw i drugą ręką  wybił jej stalową rękawicą pręta z ręki... A następnie rzucił ją sobie bez problemu na ramię.
Oby była na tyle przydatna, że musi się tak poniżać, aby okazywać na tyle łaski, aby jej pomóc.
Swoją drogą zarazem zdawał sobie sprawę, że mogła być to zwyczajna pułapka i znów zaraz może zaiskrzyć przy czym tym razem nie zdąży całkowicie ominąć jej moc. Nie do końca był pewny czy zdawała sobie sprawę z tego, że takie posunięcie przyniesie jej niechybną śmierć, a Garruch potrafił być na prawdę pomysłowy jeśli chodziło o sposoby spowodowania bólu i sprowadzenia też śmierci na danego wampira...
No cóż, cokolwiek nie zrobi, on zaczął kroczyć w stronę centrum miasta. Przy okazji oczywiście rozglądał się, aby znaleźć potencjalnych przeciwników, których nie mógł wyczuć z powodu zbyt bliskiego kontaktu z dziewczyną- w końcu bez przerwy krwawiła bardzo szkarłatną krwią...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by Gość Nie Paź 02, 2016 5:27 pm

Aż zdziwiła się, kiedy ten podrzucił ją na swoje ramie. Ale ani rusz bez jego pręta, zanim jej po prostu go wybił, przerzuciła ją do drugiej dłoni. - Nie musisz się martwić. Nie chcę jeszcze umierać. - Nawiązywała do jego niby pułapki, myśli miała czyste, albo rozsądne, jak zwał tak zwał. Mimo, że była blisko, nie chciała tego wykorzystywać. Po 1. Była zbyt osłabiona, po 2. chce jeszcze żyć. A po 3. To już nie ważne, może faktycznie się na coś przyda większego, czy do zabawy, czy do zabijania. Dlatego też jak była już u góry, na jego ramięniu poklepała go po plecach, ani się nie wiercąc. - Tak właściwie to gdzie mnie bierzesz? A tak poza tym to jak Cię zwą? Ja nic nie wiem.. - Westchnęła po kilku pytaniach, na które i tak zapewne nie odpowie. Nawet nie wiedziała gdzie idą. Od bólu i po takiej utracie krwi zaczęło jej się kręcić w głowie, miała mroczki przed oczkami, czy też widziała już te wszystkie wampiry z cmentarzyska przez mgłę. Ta mgła była naprawdę czy to tylko nadchodzący sen? Właściwie nie miała nic do roboty, niż tylko oczekiwanie na jego odpowiedź i jakiegoś gruntu pod nogami. Jego mięsnie były twarde, niedo końca wygodnie, ale jakby miała już kuśtykać z tą rozjebaną nogą.. Marudo. Skarciła samą siebie i zamknęła oczy. Później go pomęczy, teraz była śpiąca.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by OP Garruch Nie Paź 02, 2016 7:43 pm

Była to papla pierwszej klasy, a Garruch nie lubił zbyt rozgadanych panienek.
Oczywiście nie zareagował na gadanie odnośnie bezpieczeństwa i jej życia. Oboje w tej chwili nie byli bezpieczni, ani też raczej nie chcieliby tu zginąć. Dla samego wielkoluda było to nic więcej jak chleb powszedni. Codziennie w końcu zwiedzał slumsy i zabijał wampiry poziomu E jakby chodził na ryby... Rzadko zdarzało się, aby wrócił z połowów bez 'zdobyczy'. Po wampirach pozostawały w końcu często ubrania i jakieś inne elementy wyposażenia. Przeważnie od takiego E nie można było wyrwać więcej niż zniszczonych ubrań, które często były pokrwawione i praktycznie nie do użytku.
W końcu dziewczyna zadała dość standardowe pytanie i uzyskała tak samo standardową odpowiedź.
-Jestem Garruch...-Odpowiedział chłodno po czym oczywiście zamilkł i przemilczał sprawę tego 'gdzie ją zabiera'. Oczywiście, że do kryjówki w którą ją rozbierze, zgwałci, wykona masę tortur i dopiero po uzyskaniu pewności, że będzie posłuszna-wypuści ją.
Ta, akurat. Gdzie zmierzali? W stronę akademika pod którym zamierzał zostawić dziewczynę samej sobie. Uzyskał to czego chciał. Będzie egzekwował jej słowa wtedy kiedy uzna to za stosowne-proste i logiczne. Sługa czy też nie- będzie miała własne życie... Nawet jego kocica miała swoje życie i nie trzymał jej przy nodze jak psa. Kiedy jednak ją potrzebuje to ją zabiera ze sobą. Z pannicą będzie tak samo.
-A Ty jak się nazywasz?
Tak, jego mięśnie były twarde, a dodatkowo szkarłatny płaszcz był z utwardzanej skóry, który nie był w żadnym stopniu przyjemny w dotyku. Na lepsze jednak wygody nie mogła liczyć- na pewno nie ze strony Garrucha. I tak wykazał się wystarczającą dozą litości, ponieważ mógłby ją wyciągnąć ze slumsów za nogę...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by Gość Nie Paź 02, 2016 8:01 pm

-Będziesz w takim razie Kudłaty. - A przynajmniej tak sobie go będzie nazywać. Uśmiechnęła się do siebie, czego on nie mógł zauważyć z prostych powodów. Poza tym.. Ten pomysł z gwałtem wcale nie był... Nie ważne. Poza tym co to za imię. A może ksywka? Nparawdę nie słyszała śmieszniejszego imienia od Garruch. Ale właściwie nie było to teraz ważne. Nasuwało się na jej język jedno pytanie. - Czym ty właściwie jesteś? - Tak, to było dobre pytanie po tak dziwacznej walce, jego nieludzkich ruchach, szybkości, czy siły. Tego nie dało się wytrenować. A co z telekinezą, niby jak inaczej mógł poruszać tym łańcuchem. A co z tamtym wampirem, któremu zjadł pół szyi. Za dużo pytań jak na jednego osobnika, do tego tak drętwego jak Garruch. Właściwie, jakby nawet poszli na taki układ, sługa, czy nie sługa, była do tego przyzwyczajona. Ile razy musiała latać za Emmanuelem, bo ten miał jakąś sprawę. A tu organizacja, a tu tamto. Mała dziewczynka, szpieg, na posyłki. Plus te wybijanie chodzących pachołków, które z ciężkiej pracy stało się pasją. Nie będzie żadnego problemu mieć nowego szefa. Jakkolwiek miałby się nazywać.
Imię? Przecież nie może powiedzieć Cocoro. Pasowalo to do niej kiedy była może jeszcze loli - girl. Ale nie teraz, brzmiałoby to conajmniej komicznie. Cicho wypowiedziała swoje imię. - Cynthia. - Piękne angielskie imię doszło do jego uszu. No, to skoro odpowiedziała na jego pytanie, oczekiwała odpowiedzi na swoje. Proste, zwięzłe, na temat. Nic prostszego nie mogło wpaść jej na myśl niż to. Nie dość że ciekawosć ją powoli zżerała, to jeszcze niezręczna cisza, której tak bardzo nienawidziła. Powierciła się trochę na jego ramieniu, by znaleźć nieco wygodniejszą pozycję. O tak, teraz może słuchać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by OP Garruch Pon Paź 03, 2016 5:16 am

Oczywiście, że łowca miał przezwisko i właśnie przede wszystkim jego używał przy wampirach. Dziewczynie mogło się to nie podobać, ale nie dostanie w swoje łapy jego prawdziwego imienia. Niech już lepiej przezywa go tak jak sama chciała. Wielkolud miał to na prawdę w poważaniu.
Potem na chwilę zamilkła, ale oczywiście jego szczęście nie trwało zbyt długo i znów został zapytany o coś na co tym razem prostej odpowiedzi nie było.
Kim on był? Mutantem, pół-wampirem? A może przebierańcem na sterydach?
-Jestem mordercą osób, które za dużo paplają...
Odpowiedział znużony po czym oczywiście znów zamilkł i tym razem było nieco 'lepiej' bo dosłyszał jedynie jej imię. Ciekawe zresztą imię. Jako człowiek z pewnością by jej pasowało... Chociaż i do wampirzycy można było podpiąć takie imię...
Jeśli go skleroza nie weźmie to zapamięta. Westchnął przeciągle stawiając kolejne kroki przed siebie. Chwilę później minęli już granicę slumsów i wydostali się na oświetlone ulice miasta. Mieli jeszcze kawałek drogi do akademii...
Podróż była nadzwyczaj spokojna, chociaż gdzieś w oddali slumsów było widać przemykające cienie, które znikały wraz z pokonaną odległością...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by Gość Wto Paź 04, 2016 2:53 pm

Czy on jej coś sugerował, przepraszam bardzo? Była bardzo sympatyczną i miłą dziewczyną! Dla niektórych. Może i ten pragnął ciszy i spokoju, ale ta z owsikami w dupie, nie potrafiła siedzieć cicho i wzdychać, siedząc na jego ramieniu, a raczej.. Leżeć niczym ręcznik do kąpieli. Gdyby może nie była tak poturbowana.. Właśnie, kiedy tak nawet o tym nie myślała, to szczypanie ustępowało, a sama rana za niedługo.. Tydzień pewnie się sklepi. Ale "rozmawiając" dało się zapomnieć o przykrych doświadczeniach z Garruchem. Właściwie, pewnie jeszcze dłuższy czas będzie obwiniać siebie za całą akcję, ale on nie musiał reagować na tyle poważnie!
Klepnęła go dłonią po plecy, halo, ona czuła ten podtekst. - Już mi tutaj nic nie sugeruj, wielkoludzie. - Powiedziała niczym wściekła, oburzona kotka. Ogólnie, to tak się nie zachowywała, ale skoro już była na jego łasce.. Woli już mieć chociaż te.. "Neutralne" stosunki. Już dłuższy czas miała zamknięte oczy, zmęczona, wycieńczona wampirzyca nie marzyła o niczym więcej tylko o odrobinie WYGODNEGO posłania. Otworzyła oczka, kiedy wkroczyli na ulicę miasta. Westchnęła ciężko i powierciła się, by usiąść tyłkiem na jego ramieniu, kolana i stópki mając na jego torsie. Teraz doskonale wiedziała gdzie będą szli, jak i w ogóle. Lubiła dużo wiedzieć to przede wszystkim. - Nie lubię się powtarzać.. Idziemy do akademii, prawda? - Pytanie retoryczne, nie było innego miejsca. Ten jej nie ufał, nie brałby jej nigdzie do siebie, ani do bezpiecznego dla niego miejsca. Można też pomyśleć, że była naiwna, w końcu mogła to być wędrówka po pewną śmierć, ale jakby chciał, zrobiłby to wcześniej. Złapała kosmyk jego ciemnych włosów do dłoni i zaczęła się nim bawić, nie był wielki, może mógł tego nawet nie poczuć. Skoro odepchnął ją wcześniej, tym razem przy znów bliższym kontakcie mogłaby upaść dupą o kamienny chodnik, a tego nie chcemy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by OP Garruch Sro Paź 05, 2016 6:50 am

Już zdążył zauważyć, że posiada przysłowiowe owsiki i nie potrafi trzymać gęby zamkniętej. Poza tym strasznie się wierciła i miał straszną ochotę zrzucić ją z pleców jak worek ziemniaków i zacząć ją ciągnąć po ziemi.
-Zamiast paplać bez sensu lepiej mi powiedz czy znasz jakieś dość istotne wampiry spoza akademii... I lepiej, abyś mnie nie okłamała.
To powinno sprawić jej nieco kłopotu, szczególnie jeśli będzie próbowała go okłamać. Garruch to stary łowca, który chodził gdzie chciał i zawsze chętnie zaznajamiał się z ciekawszymi personami. Być może będzie tak, że oboje znają kogoś ciekawego, a wtedy Garruch będzie mógł wypytać znajomego sobie czy jej słowa były prawdziwe...
Potem zaczęła mu wywijać nogami. Nie jest kurna papugą, aby mu siedziała na ramieniu! Poza tym trzymając jej nogi przy swojej piersi, nie pozwolił jej na obrót nimi. Zostanie wywinięta na nim jak ręcznik czy to się jej podoba, czy nie.
-Widzę, że czasami masz przebłyski błyskotliwości. Tak, niosę Cie do akademii. Pokażesz mi gdzie jest gabinet pielęgniarski i tam Cie zostawię.
Co tu dużo mówić... Po prostu wyjawił jej 'wielką tajemnicę' skoro i tak droga do pokonania była jeszcze spora. Akurat na to, aby dowiedział się nieco o jej znajomych wampirach. Cóż, jeśli będzie szczera to z pewnością zyska nieco w oczach Garrucha, który jak na razie oceniał ją na 'mięso armatnie' w swoich planach.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by Gość Sro Paź 05, 2016 2:36 pm

Istotne wampiry spoza akademii? Po dłuższym zastanowieniu, może i znała. Ale dlaczego miałaby mu ufać i o wszystkim powiedzieć? Byłoby naprawdę szkoda, gdydy któryś z nich umarł a pośrednik i tak by się nie znalazł. Mała wredota gdzieś w środku zaczęła się śmiać, na tyle, by namówić tą myślącą Coco do wypowiedzenia wszystkiego co w niej siedziało, w końcu to mały szpieg. Czy nie ma nic lepszego niż wzbudzanie u innych uczucie współczucia, gdy widzi się małą zbłądzoną dziewczynkę i powiedzenia jej wszystkiego, zaprowadzenia do własnego domu pokazując swoje najsłabsze strony? Nie ma nic bardziej przydatnego, najwyraźniej jeszcze była użyteczna. Ale spokojnie, wdech wydech. Nie wypaplaj za dużo, na pewno nie o Azazel'u, nie chciałaby, żeby jej jedyna miłość miała problemy. - Tak, znam sporo wampirów spoza akademii. - Na chwilę się zatrzymała, ale ale! - Przecież zabijasz tych co za dużo paplają. A ja mogę mieć naprawdę dużo do powiedzenia! - Drażniła się z nim, znała cenę tego przedsięwzięcia. Ale znała cenę też swoich informacji. Zachichotała i zatrzymała na chwilę głos by pomyśleć od kogo zacząć, może od tego najważniejszego.. - Jestem podopieczną Emmanuela, można powiedzieć, że córką. - Powiedziała tajemniczo. Musiała coś dostać w zamian za nieco informacji. - Wiem, że teraz jest burmistrzem, z tego co wiem, wielu na niego celuje. - Dodała chichocząc, czy naprawdę się z nim droczyła? - Szkoda by było, żebyś zabił jedynego pośrednika, który może się do niego zbliżyć z zewnątrz, nie? - Wiedziała o wiele więcej. Ale to później, to była zapłata za pomoc i odpuszczenie śmierci. To tak.. Czy wyda teraz własnego ojca? Cóż o jego istnieniu wiedziało dużo osób, w końcu to był zastępca burmistrza, poza tym, nie powie i tak nic istotnego. Przynajmniej w jej mniemaniu. - Riecona kojarzysz? Tego z długim, trudnym nazwiskiem. - Pytanie retoryczne, wiedziała, że zna. - Zastępca burmistrza, mój stwórca, ojciec, nie mylić z Panem. Także, domyślasz się pewnie, co może wiedzieć córeczka tatusia. - Szybko, krótko i na temat. - Jego narzeczona Ysaverin. Jest beznadziejna i głupia, nie ma o czym gadać. - Dodała z chłodem, naprawdę nie lubiła tej babki z cycami. Rzygłaby jakby tylko mogła.
Cóż, przewrót się nie udał, jedyne co się udało, gdzie mają pójść, ta pozycja naprawdę nie była wygodna i za tą garść informacji powinna móc dostać pozwolenie! Właściwie nie chciała wracać do akademii z której jeszcze niedawno wybyła na rzecz Psycha, by móc mieszkać z tym dziwolągiem. Ale już przełknęła tą gorzką myśl. Liczyła na jakieś słowa podziękowania, dłuższą współpracę, czy cokolwiek innego. Może zyska w jego oczach, kto wie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by OP Garruch Sro Paź 05, 2016 10:10 pm

-Zabijam za nieistotne pierdolenie. A to może okazać się całkiem przydatne...-Odrzekł chwilę później i podrzucił nią, aby jeszcze bardziej jej brzuch się wbił w jego ramię. Od tak, za karę. Chwilę później jednak mogła zauważyć, że kroki Garrucha stały się krótsze, jakby zaskoczyła go. Jednak nie widziała jego wyrazu twarzy, więc mogła się jedynie domyślać.
O tak, nagle zwykły szary wampirek stał się kimś cennym, ponieważ posiadał całkiem ciekawe informacje. Fakt faktem tego Riecona nie kojarzył, ale najwidoczniej to tylko kwestia czasu, aż i jego dorwie.
A więc miał na swoim ramieniu kogoś bliskiego z nowej władzy. Cudownie wręcz! W pewnym momencie Garruch stanął w miejscu i klepnął dziewczynę po tyłku-TAK!
-Z pewnością masz komórkę... Gdzie ona jest...
Plask. Znów klepnięcie, tylko tym razem w drugi pośladek. Z pewnością brakowało mu w tym wyczucia. Tak to jest jak przeważnie przeszukuje puste ubrania pełne popiołu... Po co mu komórka? Odda mu to się przekona.
-Dawaj, muszę zadzwonić. I mi go odblokuj...
Zmusił się nawet, aby ją odstawić na chwilę na ziemię, aby mogła go swobodnie wyciągnąć.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by Gość Sro Paź 05, 2016 10:23 pm

Huh.. Dlaczego zwolnił, zapytała samą siebie. Czyżby jej informacje JEDNAK były przydatne, czyżby jej osoba JEDNAK do czegoś się przydała? Jej chichot ustał, kiedy poskoczyła by brzychem walnąć jeszcze raz o utwardzaną skórę jego płaszcza. - Niech Cię diabli.. - Wycedziła przez zacisnięte zęby, jeszcze się nie zrehabilitowała! Dlatego też zanim klepnął ją w tyłek, ta uderzyła go piąstką w plecy. Co bardziej zabolało ją, niż poruszyło go.. Wracając. Przystaneli. Sekundę później poczuła łape na pośladku. Nie do końca było to przyjemne, czuła się jak karana przez ojca za zjedzenie cukierków, tak nie, tak źle. Zanim zdążyła odpowiedzieć, dostała drugiego shota w dupe. Warknęła, po co mu jej komórka, to bez sensu, w prywatnej nic nie było. Stuknęła małym, masywnym obcasikiem o chodnik. Grunt, cudownie. Normalny świat, nie przewrócony o 180 stopni. - Emmanuel nie posiada komórki, wysyła listy mi drogą ptaszkowaną. Wiesz, jeden nawet mi nasrał na poduszkę. - Dodała, jakby wiedziała o co mu chodzi. Znaczy, dzwonił kiedyś przy niej, ale uznała, że skoro nie ma jego numeru, to tak jakby on nie miał komórki, prosta kalkulacja. Riecona nawet numeru nie miała, nigdy jakoś nie wydawało jej się to być potrzebne. Wyciągnęła na szczęście nieuszkodzony telefon z wnętrza zielonej kurtki. Przytuliła go do siebie, ciesząc się, że nie uszkodził drogiego modelu. Odblokowała szybko, wpisując rząd cyferek. Podała mu z od razu załączonymi kontaktami na których jedyne co było to "X" i bodajże "Lyuu" ale nie była pewna, czy nie zmieniła numery na 696-696-969. Bo w końcu ciul nie zasługiwał na nic lepszego. Wyskakiwanie z wanny, też mi frajda. Parsknęła wiedząc, że chcial to sprawdzić, dlatego też, kiedy zabrał jej telefon, skrzyżowała ręce na klatce i zamknęła oczy. - Oszczędź kłamstw i nie pomyl numeru do mamusi. - Parsknęła, naprawdę ją to rozbawiło. - Nie musisz udawać, robię to samo na codzień. - Dodała, z nutką kpiny w jej głosie. Oczywiście wysunęła dłoń po kilkunastu sekundach, starczy tego dobrego i lepiej oddaj zanim kobieta bez telefonu złapie furię. Nie był nic warty, ale miliony selfie nie mogło pójść do kosza.

avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by OP Garruch Czw Paź 06, 2016 5:50 am

Zabawne. Skoro Bóg go nie chciał to i diabeł nie zechce. A może wręcz przywitałby go oklaskami i zaproponowałby jakieś dobre lokum? W końcu wysłał mu tam setki wampirów i niekiedy też ludzi...
A może po śmierci nie byłoby nic?
-Przestań się mazać... To nie bolało.- Rzekł nieco rozbawiony, ale nie zamierzał więcej żartować, a przejść do nieco poważniejszych tematów...
Ah tak komórka. Dotykowa...
Garruch warknął i przez chwilę mocował się ze stalową rękawicą, którą wsadził sobie pomiędzy uda, aby nie rzucać jej na ziemię. Ściągnął oczywiście lewą rękawicę... Do prawej ręki wziął telefon, obrócił go i zaczęła się prawdziwa zabawa.
Garruch był wielkoludem, więc i jego łapy były wielkie... Pewnie w rękawicy mógłby zamknąć dłoń na komórce, całkowicie ją zakrywając... Dlatego też przejście do kontaktów, przepatrzenie ich było żmudne. Dwa kontakty... Cienko, ale te nazwy były co najmniej intrygujące. Mummy i Lyuu. Podejrzewał, że to pierwsze to nie kogoś imię, a po prostu ktoś lubował się w bandażowaniu się, dlatego też został przezwany 'mumią'. No ale przyjdzie czas na zweryfikowanie tego...
-Zamknij mordę.
Garruch nie zważał na słowa przy dziewczynie. Ściągnął nawet brwi okazując tym samym zdenerwowanie tym, że ciężko mu szło wyklepywanie wreszcie numeru, który chciał.
-To ja. Potrzebuję transportu. Skrzyżowanie Chang'an i East. Weź ze sobą worek krwi ludzkiej B. Masz pięć minut.
-Dobra...- Pomimo wszystko komórki były głośne i dało się usłyszeć odpowiedź innego faceta. Zanim Garruch oddał komórkę, oczywiście wszedł w rejestr i wyczyścił go...
-Zaraz... nie gorączkuj się.
Warknął jeszcze kiedy z wyczyszczonego rejestru od razu przeszedł do smsów i zobaczył wiadomości od tej mumii.
-Co mi powiesz o tej Twojej "mumii" i kim jest drugi kontakt na komórce?-Zapytał od razu oddając telefon, a kiedy został mu odebrany, od razu założył i zacisnął rękawicę, aby nie zsunęła się z jego ręki. Jak mogła usłyszeć- mięli pięć minut zanim przyjedzie tu jego 'kolega', albo jakiś inny pomocnik z zaopatrzenia...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by Gość Czw Paź 06, 2016 7:00 pm

Z rozbawieniem wpatrywała się na jego dłonie, które usilnie próbowały ogarnąć dość.. Dużą komórkę, nie było to małe urządzonko. Na początku myślała, że ta stalowa rękawica to jego ręka. Przynajmniej tak to wyglądało, jakby faktycznie nie miał dłoni. Cóż, lepiej dla niego, mógł jeszcze normalnie obsługiwać dotykowe telefony. Zachichotała nawet, kiedy zauważyła słodko wnerwionego Garrucha, który wklepywał numer tak długo, jakby był starym dziadkiem. -Nie mów mi jak mam żyć. - Odpowiedziała rozbawiona i pokazała mu język, kiedy ten gadał przez telefon. Naprawdę miała w poważaniu.. Cocococ.. Miałaby w poważaniu gdyby nie dzwonił po transport. To koniec podróży, ta? Resztę tej cholernie długiej drogi miała przejść sama z przebitym udem? Była pewna, że ma znaleźć się w Akademii. Podrapała się po głowie. - Ja Ci dam zaraz nie gorączkuj się. - Po ruchu jego palców, mogła idealnie stwierdzić co robi, gdzie wchodzi i jak wchodzi. IoS to system dla idiotów, jak dobrze, że miała iPhona, przynajmniej się połapał. Tyle żarcików, a nie mogła prychnąć śmiechem przez kręgosłup, dlatego też, ograniczała się do chichotu. Odebrała telefon i schowała go do kieszeni. -Mumia? - Westchnęła, a potem parsknęła. - Nikt ciekawy, nie godzien Twojej uwagi. - Tyle naprawdę powinno mu wystarczyć, to był jedyny wampir, którego Cynthia mogła obronić przed wszystkim. Był jak jej dziecko, uratowany przed zeżarciem przez szczury i ptaszyska. Czyżby miał na myśli Lyuu? Aż sięgnęła po telefon i kliknęła jedną z opcji by rozwinąć kontakt i zobaczyć jego numer. Parsknęła i odpowiedziała mu, cały czas mając oczy wbite w świecący ekran telefonu. - Uliczny błazen i uciekinier z wanien. - Chłodny ton było czuć na kilometr. To był pierwszy i ostatni raz, kiedy dała sobie złamać serce. On zapewne nie wiedział o takim uczuciu, wydawałoby się, że on tylko zabija, terroryzuje, sprawia ból i cierpienie. Obróciła się na pięcie, by odwrócić się do niego plecami. To co w drogę. - W takim razie dzięki za krótką podróż, pozdrów taksówkarza. - Obróciła jeszcze łbem, by uśmiechnąć się do niego zza ramienia. Jakieś pożegnania, halo?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by OP Garruch Czw Paź 06, 2016 7:41 pm

Bez sensu było w ogóle reagować na jej zaczepki. Garruch już zaczynał przyzwyczajać się do jej dziwnego poczucia humoru... Nie czynił jednak tego bez powodu. Była cenna. Na tyle cenna, aby jej od tak nie wypuścić w tej chwili, dlatego też kiedy ta się obróciła plecami, Garruch złapał ją za ramię zanim w ogóle coś powiedziała.
-Nigdzie nie pójdziesz. Jedziesz ze mną.
Rzekł chłodno i dopiero po pewnym czasie puścił... Żelazny uścisk w stalowej rękawicy na pewno nie należał do najprzyjemniejszych, jednak dawał do myślenia. Widocznie łowca zainteresował się jej informacjami... I będzie chciał znać ich znacznie więcej. A dopóki nie zaspokoi jego ciekawości- na pewno nie pójdzie sobie od tak, chociażby rozmowa miała trwać do białego rana i wampirzyca będzie zmuszona pozostać w budynku w którym Garruch ją zostawi.
Sprawę tamtych dwoje wyjaśnią sobie kiedy indziej. W życiu nie słyszał o jednym i drugim wampirze z jej listy kontaktów, tak więc postanowił olać ich na ten moment.
-Jeśli dobrze pójdzie to za godzinę będziesz jechała już tam gdzie mieszkasz...
No proszę, odrobina wyjaśnień, których od początku zawsze brakowało. Dziewczyna i tak zbyt dużego wyboru nie miała. Nie była zbytnio w stanie biegać, a więc daleko nie ucieknie, chociażby próbowała.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Bloodstain Empty Re: Bloodstain

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach