Noc... I co wtedy?

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Noc... I co wtedy? Empty Noc... I co wtedy?

Pisanie by Shiro Fuyuki Sro Lis 16, 2016 8:33 pm

To pewne zdarzenie miało miejsce ponad dwa lata temu... Nie jest to zapewne zbyt ciekawe wydarzenie... Raczej. Albo i jest. Nieważne. Bądź co bądź, z pewnością wystarczająco warte wspomnienia...
Tego dnia Shiro zdecydował się na spacer po parku. Nic szczególnego i ciekawego, prawda? Nie licząc faktu, że była już noc, a księżyc świecił swoim blaskiem pośród niewidocznych aktualnie gwiazd. Rudowłosy mijał niekiedy zakochanych, bezdomnych, osoby pod wpływem alkoholu i innych substancji, jak i jakieś wampira niskiej krwi, pożywiającego się bezbronną ofiarą...
Jednak to wszystko... Lekko mówiąc, było ignorowane przez młodego. Dlaczego?
Ponieważ jego myśli były zaprzątnięte czymś zupełnie innym.
Był to również czas, gdzie od jego przemiany minęło niewiele czasu... Co powodowało, że ciężej było mu funkcjonować wśród innych. Jego kocie uszy wyłapywały dźwięki, na które jeszcze nie tak dawno nie zwracał zbytniej uwagi. Niesforne gryzonie skutecznie potrafiły rozproszyć uwagę.
W końcu jedna przysiadł na jednej z ławeczek, by potem przycisnąć swoje uszka do głowy za pomocą dłoni. Spuścił łebek i... Właśnie tak tkwił...
I właściwie nic więcej.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Noriko Czw Lis 17, 2016 4:36 pm

Park oraz las były jej ulubionymi miejscami w mieście odkąd wróciła do kraju raptem kilka dni temu. Przypominały jej lasy w których żyła latami, jak dawno nie widziała aż tylu budynków i ludzi na raz... Łaziła powoli rozglądając się co jakiś czas za jakąś samotną duszą, nie to żeby była jakoś potwornie głodna ale szkoda było marnować okazje, zwłaszcza że tak rzadko się zdarzały. Jakby ludzie tego miasta doskonale wiedzieli by nie łazić po zmroku samotnie. Wsunęła dłonie do kieszeni swojego kombinezonu i w końcu trafiła na... coś.
Nie pachniał jak człowiek, ani jak jeden z tych szaleńców niższej krwi, co więc znaczyło że może ma jakiś problem? Noriko obiecała sobie, że odkąd dostała pomoc od wampirzycy, sama również powinna komuś jakoś pomóc. Gdyby tylko wiedziała, że jako matce Teresie przydarzy jej się to jeszcze kilka razy w przyszłości. Najpierw go nieco poobserwowała z oddali ale chłopak chyba nie zamierzał nawet drgnąć. Odetchnęła i ruszyła w jego kierunku po czym nagle usiadła obok niego na ławce patrząc w niebo.
-Czemu patrzysz pod stopy skoro niebo jest tak piękne.- szepnęła spokojnie. Oby tylko nie był jednym z nerwowych młodzianów i nie chciał się na nią rzucić... brała to pod uwagę.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Shiro Fuyuki Nie Lis 20, 2016 5:44 pm

Drgnął mimowolnie, słysząc nieznajomy, kobiecy głos obok siebie. Nie spodziewał się towarzystwa akurat w tej chwili, jednak nie dało się zaprzeczyć jednemu... Zapach wyczuwał już wcześniej... Chwila, ale to i tak nie ma tera znaczenia.
Powoli uniósł łebek, by spojrzeć na nieznajomą, odczuwając sporą chęć zastosowania taktycznego odwrotu - w tym przypadku gdzieś na najbliższe drzewo. Albo ewentualnie drugi koniec miasta.
Jednak, zamiast to zrobić, po prostu westchnął cicho.
- Ponieważ wiele rzeczy rozprasza mój umysł - odpowiedział. - Proszę... Pani - dodał szybko.
Uszka na jego głowie poruszyły się nieco, wychwytując kolejne dźwięki. Przełknął ślinę, czując wyraźną pokusę, by dać się ponieść chwili i podążyć za nimi. Ale... Nie, chwila, właściwie, skoro nie był tutaj sam...
Z wyraźnie opóźnionym zapłonem, uniósł obie dłonie i położył je na uszach, jakby to miało sprawić, że ich nie będzie... I nagle kobieta je nie będzie widzieć.
- Właściwie... Potrzebuje coś pani ode mnie? - bąknął jeszcze.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Noriko Wto Lis 22, 2016 4:30 pm

Nie uszło jej uwadze, że po bokach głowy chłopaka wyrastały dosyć długie jakby kocie uszy. Nie były podobne do szczurzych jakby podpowiadała budowa ludzkiego ciała i dobrze w tych było nieznajomemu o wiele lepiej. Futerko pokrywające drgające uszy wyglądało na całkiem miękkie. Uśmiechnęła się delikatnie urzeczona tym widokiem, nie było dla jej znajomych tajemnicą, że Noriko kochała zwierzęta... a ten drobny zwierzęcy aspekt na chłopcu wyjątkowo przypadł jej do gustu.
-Wybacz, że powiem to na głos ale... twoje uszy są wspaniałe.- powiedziała łagodnie nie chcąc spłoszyć nieznajomego. Czuła się jakby podchodziła do spłoszonego kocura, gwałtowne ruchy i podniesiony głos na pewno nie były wskazane.
-Nie przygniataj ich do głowy bo zaczną cię boleć.- z tego co zdążyła zauważyć albo się ich wstydził albo... były zbyt czułe na dźwięki? Ciężko powiedzieć, dlatego też kobieta nie mówiła głośno... w sumie będąc w skórze wilka mogła potwierdzić, że niektóre hałasy były wręcz nie do wytrzymania. Zastanowiła się i zaryzykowała
-Mogę ci jakoś pomóc?
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Shiro Fuyuki Pią Lis 25, 2016 1:01 am

Uważała jego uszy za coś wspaniałego? Nie za dziwnego i nienaturalnego? Aż na jego twarzy odmalowało się wyraźne zaskoczenie, wymieszane z lekkim zawstydzenie. Nie przywykł do miłych słów, a na dodatek... Naprawdę? Naprawdę tak myślała?
- Dziękuję - bąknął w końcu.
Również, dzięki jej kolejnym słowom, odsunął swoje łapki od uszów. Te zaś poruszyły się troszeczkę, a on skupił niepewne spojrzenie na nieznajomej.
- Dobrze - wymamrotał w odpowiedzi. Dobrze, że nie krzyczała, albo nie reagowała gwałtownie, inaczej zobaczyłaby... Uciekającego wampira. Już teraz odczuwał chęć, by odsunąć się od niej i nafukać na nią.
Zamrugał oczami, zastanawiając się nad jej słowami. Przekrzywił nieco łebek.
- U-umiesz wyciszyć te dźwięki? - spytał się.
Ciągle coś rozpraszało jego uwagę. O, i proszę! Teraz zamiast patrzyć na rozmówczynie, patrzył gdzieś dalej. Skrzywił się delikatnie, odczuwając niezadowolenie z tego faktu, po czym ponownie na nią spojrzał.
- Proszę się tym jednak nie przejmować. To nic... - w jego głos skradła się niepewność.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Noriko Pią Gru 02, 2016 12:51 pm

Noriko była z natury raczej szczerym wampirem. Dziwne? Może tak ale co ją to obchodziło... i tak większość uważała, że kłamie bo przecież krwiopijcy nie potrafili mówić prawdy. Uśmiechnęła się ciepło widząc jego zawstydzenie i zamieszanie, chyba nie często słyszał takie słowa a to dziwne. Przecież na prawdę wyglądał znakomicie. Sama mogłaby dać wiele za to by połączyć w sobie cechy wilka i wampira, wtedy czułaby wszystko wokół siebie cały czas, nie tylko podczas zmian.
Kiedy uszy zostały uwolnione od ściskających je dłoni kobieta mogła zobaczyć je w pełnej krasie. Drgały i poruszyły się nieznacznie w kierunku z którego dobiegał jakiś interesujący dźwięk. Niczym uszy prawdziwego kocura! Dlatego też Noriko nie zamierzała podnosić głosu, chłopak słyszał i to pewnie aż za dobrze.
-Takie uszy to twój największy skarb, nikt nie będzie mógł się do ciebie zakraść. I nie daj sobie wmówić, że wyglądasz głupio... pomyśl o tym jak kot. Jesteś wspaniały i nikomu nic do tego.- wzruszyła ramionami mając nadzieję, że polepszy mu trochę humor. Ludzie mogli na niego patrzeć jak na fana anime, ale żyli przecież w Japonii to nie było aż tak niecodzienne. Co do wampirów... tu niestety chłopak będzie musiał po prostu wzmocnić swój charakter, niektóre typy potrafiły być na prawdę okrutne. Niechcący pomyślała nawet o tym, że ktoś mógłby chcieć uciąć mu te uszy. Okropne. Z rozmyślania wyrwało ją nieśmiałe pytanie. Spojrzała na chłopaka mrugając kilkukrotnie gdy ten odwrócił nagle twarz w kierunku w którym skierowało się jedno z jego uszu.
-Wyciszyć? Nie... niestety nie mój drogi.- westchnęła jakby smutniej, zrobiło jej się go szkoda. Nie było jednak możliwości by strzelić palcami i sprawić by wszystko zniknęło.
-Ale możemy poćwiczyć.- dodała chwilę później.
-Na Ziemi mieszka wiele stworzeń których słuch jest czulszy od naszego, czują jak powietrze się "marszczy" kilka kilometrów stąd. Jak widzisz nie oszalały jeszcze z tego powodu bo nauczyły się wychwytywać to co dla nich najistotniejsze. Fakt... ich myśli są nieco bardziej ograniczone niż nasze, ale po prostu będziesz potrzebował nieco więcej praktyki. Na wysokie huczące dla ciebie dźwięki niestety nie będziemy w stanie nic poradzić, przykro mi. Jeśli więc ktoś krzyczy unikaj takich osób. Co teraz słyszysz?- mówiła spokojnym przyciszonym głosem ciekawa co też jej opisze. Może jednak uda jej się mu pomóc.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Shiro Fuyuki Nie Gru 04, 2016 12:41 am

Wcześniej nawet nie pomyślałby, by patrzeć na tą sprawę w ten sam sposób co i nieznajoma wampirzyca. Dla niego nowe atrybuty, które zyskał w niewiadomy mu sposób, wydawały się... Uciążliwe? Ciężko powiedzieć, czy też dobrać w miarę odpowiednie słowa. Zdecydowanie to było coś nowego i zarazem nieznajomego... A najczęściej nowości nie odbierało się zbyt pozytywny sposób. Chyba.
- Mhm... - bąknął niepewnie. - Ale... Nie wiem, czy dam radę... - i oto w cudowny sposób pewność siebie tego wampirka gdzieś uciekła. Mimo wszystko, jej słowa sprawiły, że na jego twarzy pojawił się łagodny uśmiech. Kobieta poprawiła mu humor tym. - Dziękuję, pani - odezwał się do niej. - To miłe... I bardzo podnoszące na duchu.
Jednakże pomimo wszystkiego, nie było łatwo wyplenić strach i obawy od razu. Pewnie w przyszłości przyjdzie mu łatwiej z tym żyć, jednak póki co, tak nie było. Niestety.
Ciężko było ignorować owe dźwięki. Powodowały one zarazem, że jego uwaga była mocno rozpraszana i niekiedy było mu trudniej skupić się na rozmowie.
- Słyszę różnego rodzaju ptastwa... Głównie sowy teraz - odparł kotołak, rozglądając się, po czym ponownie skupiając na niej swój wzrok. - Rozmowy. Polowania. Samochody... Dużo tego jest... - pokręcił nieco głową. Ciężko było cokolwiek wyróżnić takiego, by móc się na tym skupić. - Ale najbardziej rozpraszają mnie ptaki - wymamrotał jeszcze, trochę wstydząc się przyznać, że... Miał ochotę zapolować na nie.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Noriko Pon Gru 05, 2016 3:18 pm

Obserwowała go uważnie widząc na własne oczy jak ciężko było mu się skupić. Biedactwo... zwierzaki miały o tyle lepiej, że rodziły się ze swoim dobrym słuchem czy innymi cechami im właściwymi. Ten tu wyglądał jakby wczoraj obudził się z nowymi atrybutami. Ciekawe jak do tego doszło... nie chciała jednak być zbyt nachalna i wypytywać o takie rzeczy, zwłaszcza że dopiero co go poznała. Och. Imię! Ależ ona nie wychowana... no tak, tyle lat w dżungli o czymś świadczyło.
-Większość na początku w siebie nie wierzy. A co ciekawe, ci co w siebie wierzą, gdy upadają... upadają o wiele głośniej i boleśniej. Rozumiesz co mam na myśli? Potrzeba czasu jak na wszystko, ale jeśli będziesz próbował, sam zobaczysz że stałeś się silniejszy. Małe kroki, nikt nie każe skakać ci w głębie.- powiedziała spokojnie i zaczęła zdjęła plecak z ramienia. Zaczęła w nim grzebać przez dłuższą chwilę aż nie wyciągnęła lizaka, skierowała go w stronę wampira.
-Może i jestem stara ale zawsze mam je przy sobie. Jeśli nie chcesz ja go zjem.- jej głos był cieplejszy.
-Zawsze możesz go obwąchać, nic w nim nie ma.- dodała w razie gdyby chłopak pomyślał, że ktoś chce go otruć. Jak jednak zdecyduje to jego sprawa, najwyżej Noriko zje tę słodycz.
-I nie pani, jestem Noriko-san jeśli musisz już dodawać uprzejmości.- puściła mu oko by nieco się rozluźnił. Odłożyła plecak na ławkę obok siebie i zastanowiła się nad tym co od niego usłyszała.
-Gdy przybieram postać wilka też słyszę głównie ptaki... małe, irytujące, opierzone i niszczące polowania szkodniki. Wiesz ile razy straciłam obiad przez to, że ostrzegały zwierzynę wokół?- uśmiechnęła się łagodnie. Może odkrywając cząstkę siebie chłopak będzie mógł łatwiej jej uwierzyć i w minimalnym stopniu zaufać? W końcu wampiry nie dzieliły się takimi informacjami na lewo i prawo.
-Co do wygłuszania dźwięków... czas na pierwsze ćwiczenie, musisz mi jednak zaufać.- oparła łydkę o ławkę siadając w ten sposób przodem do wampirka
-Zamknij oczy i wsłuchaj się w mój szept, skup się na tym co mówię. Jeśli poruszysz uchem gdy coś spadnie za nami, nie przejmuj się, to twój osobisty system ostrzegawczy i działa sam z siebie. Jednak cała reszta odgłosów nie jest ci do niczego w tej chwili potrzebna.- mówiła bardzo cicho, ledwo poruszając ustami tak by faktycznie mógł skupić się tylko na niej, by wyłapać wszystkie słowa.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Shiro Fuyuki Wto Gru 06, 2016 7:08 am

Czasu... Tak, słyszał jej słowa, ale właściwie, czy rozumiał dokładnie to, co chciała mu przekazać? Tego już nie dało się być do końca pewnym. Przekrzywił głowę, zastanawiając się nad tą samą kwestią, po czym delikatnie pokiwał głową, zarazem uśmiechając się nieco.
- Czyli to wszystko pozostaje kwestią czasu? - spytał się jej, by się upewnić, czy też dobrze zrozumiał owe słowa. Miał nadzieję, że tak i... Właściwie, może to nie jest do końca związane z poruszonym tematem, ale nie chciał zniechęcić nieznajomą do siebie. Najwyraźniej... Już ją zdążył polubić.
Ale jeszcze bardziej, gdy zobaczył, że chciała mu dać słodycze. Jego ślepia na chwilkę zalśniły z zachwytu, po czym uśmiechnął się radośnie.
- Naprawdę mogę? Dziękuję - odparł rudowłosy chłopak. Jeśli nie będzie żadnych przeciwwskazań, to chętnie zabrałby tego lizaka i niemalże od razu wsadził sobie do buzi.
Wracając jednak do samej rozmowy, Shiro wyłapał w wypowiedzianych słowach imię jego rozmówczyni. I... Naprawdę miał nie mówić do niej "pani"? Na pewno to nie będzie jakieś niegrzeczne zagranie?
- Dobrze, Noriko-san - właśnie, ale przecież on sam chyba się nie przedstawiał! - A ja... Ja jestem Shiro - przedstawił się jej. Chyba nie jest źle... Chyba.
Zaskoczyła go kolejnymi słowami... Cóż, nie spodziewał się, że mogła zrozumieć to aż tak bardzo, jak odczuwał to kotołak. Moce przemiany... Ale właściwie, czy on sam też umiał się przemieniać? Stąd też te kocie atrybuty? Hm... Kompletnie nie miał pojęcia, jak wyglądała prawda.
- Pachną bardzo dobrze - bąknął na temat samych ptaków. Cóż, ciężko zignorować taki zapach! I jeszcze ta chęć polowania na te małe stworzonka.
Pokiwał twierdząco głową na znak, że zrozumiał i postanowił się dostosować do poleceń wampirzycy. Zamknął oczy, starając się skupić swoją uwagę na słowach Noriko, która zaczęła mówić coraz to ciszej... Jego kocie uszy drgnęły mimowolnie, jednocześnie rejestrując różne dźwięki. Ludzie, wampiry, zwierzęta, niekiedy dźwięki jakiś maszyn... Mimowolnie wzdrygnął i otworzył ślepia.
- Przepraszam - wyszeptał cicho. No tak, przez otwarcie oczów zawalił ćwiczenie. - Spróbuję jeszcze raz - dodał, zamykając ponownie oczy, by skupić się na samym jej głosie.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Noriko Czw Gru 08, 2016 2:06 pm

Skinęła głową potwierdzając jego słowa i odwróciła głowę leniwie w kierunku nieba. Ona też potrzebowała sporo czasu by obeznać się ze wszystkimi zmianami oraz umiejętnościami. Nic nie przychodziło przecież ot tak... każdy musiał się najpierw przeszkolić czy przyzwyczaić. Jedni siedzieli na tym wiele lat podczas gdy innym zajmowało to kilka miesięcy. Jeśli Shiro będzie silny, szybko dojdzie do wniosku, że te wspaniałe uszy które zdobył będą jego najcenniejszą bronią i ochroną. Tak przynajmniej uważała Noriko.
Widząc, że chłopaki błysnęły oczy na widok lizaka mimowolnie się uśmiechnęła. Czyżby nie tylko ona była fanką słodyczy na lizaku? Odkąd wróciła z dżungli i poznała ten rodzaj przekąski nie potrafiła wychodzić z domu bez przynajmniej jednego. Dlatego też z chęcią podzieliła się z Shiro, jakoś przeżyje a widziała, że on się ucieszył.
-Witaj Shiro.- zaśmiała się lekko jakby dopiero co się poznali. Takich relacji chyba trochę jej brakowało... nie potrzebowała kolejnego mordercy czy zadzierającego nosa wampira jako znajomego. Wystarczy jej nieśmiały ni to chłopiec ni to kot.
Przekręciła lekko głowę w bok i poruszyła skrzydełkami nosa, musiała się wysilić nieco bardziej niż on by je poczuć. Te małe szybko bijące serduszka...
-Powinieneś wyjść na łąkę, tamtejsze ptaki są zdrowsze niż te tu.- powiedziała spokojnie jakby polowanie na ptactwo było czymś najnormalniejszym w świecie. Shiro trafił na kogoś kto niewiele miał wspólnego z cywilizacją przez ostatnich ładnych setek lat więc jeśli chodzi o znajomość zwierzyny akurat wiedziała co mówi.
-Jeżeli kiedyś będziesz chciał możemy razem pojechać do lasu.- rzuciła swobodnie. W końcu sama starała się często tam pojawiać.
Łagodny uśmiech znów pojawił się na jej twarzy gdy wampir ją przeprosił. Dziwnym cudem miała do niego nieco więcej cierpliwości niż do ludzi którzy uczyli się u niej strzelać. Może kwestia tego, że zapach prochu sprawiał iż nieco jej odbijało?
-Nie szkodzi Shiro, jak mówiłam nie przyjdzie to od razu, a na razie tylko ćwiczymy. Skoncentruj się na moich słowach starając się ignorować odgłosy o wiele odleglejsze niż one.- Noriko celowo szeptała tak cicho, że zwykły człowiek widziałby tylko jej poruszające się usta.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Shiro Fuyuki Nie Gru 11, 2016 10:30 pm

Rudowłosy wampirek uśmiechnął się łagodnie w stronę wampirzycy, po czym delikatnie skinął głową.
- Witaj, Noriko-san - tak samo jak i ona, zdecydował się na przywitanie, przy okazji uśmiechając się. Możliwe, że ciemnowłosa nie zdawała sobie z tego sprawę, jednakże jej przyjazne zachowanie sprawiało, że czuł się o wiele lepiej niż na początku tego spotkania.
To również powodowało, że chętniej akceptował jej porady i sugestie.
- Hai - zgodził się na to, po czym nieco przekrzywił głowę, wyraźnie się nad czymś zastanawiając. Czy to właściwie nie będzie dziwne, że tam będę chodzić? Chwila! To jest dziwne. Pokręcił nieco łebkiem. Nie rozumiem tego, dlaczego właściwie mnie ciągnie do takich rzeczy... Nie, nawet tego, kim lub czym teraz jestem. To nie zalicza się do normalnych rzeczy... Albo to jakaś moc, której działania nie rozumiem. Sam nie wiem.
- Chętnie skorzystam z tej propozycji - odparł jej, spuszczając wzrok. To było miłe z jej strony, że chciała gdzieś wybrać się z osobą, którą dopiero co poznała!
Więc z tego wszystkiego odczuł większą motywację do działania. Shiro, po pierwszej nieudanej próbie, ponownie zamknął ślepia, skupiając całą swoją uwagę na wyłapywaniu jedynie jej słów. Nie chciał ponownie zepsuć tej próby, ale...
Tak dużo się teraz działo. Wiele odgłosów pośród nocy powodowały, że jej cichy szept zanikał bez echa. Zmarszczył nieco brwi, starając się jednak wykonać poprawnie to ćwiczenie. Tylko... Czy właściwie dobrze mu to szło?
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Noriko Pon Lut 06, 2017 5:57 pm

Cóż mogła rzec... siedziała na odludziu przez tyle lat, że lepiej poznała się na zwierzętach i ich zachowaniach niż ludzi/ wampirów. Nie to żeby obrażała w tej chwili Shiro, nic z tych rzeczy! Po prostu siedział młodzian obok i był wystraszony... jej zachowanie w jej własnym mniemaniu było tak oczywiste jak... jak oddychający człowiek.
Uśmiechnęła się ciepło widząc jego uroczy uśmiech i usiadła wygodniej na ławce, czyli bokiem, podsunęła nogę ku górze stawiając ją na ławce by móc oprzeć ramiona na kolanie i zerkała tak na nowego znajomego.
-Las nie jest już tak bezpieczny jak kiedyś dzięki łowcom... ale w głębi powinno być spokojnie.- rzuciła jakby w głębokim zamyśleniu. Nie chciała narażać Shiro który dopiero miał panować nad swoimi nowymi umiejętnościami. Co jak jakiś wampir poziomu E wyskoczy na niego z krzaków i zacznie drzeć pysk? Nie mówiła, że rudzielec był bezbronny bo nie wiedziała ile potrafi ale taki szok może zmrozić. Łąka wydawała się bezpieczniejsza... Zaczęła analizować miejsca w które mogliby się udać i gdzie mogłaby biegać jako wilk nie strasząc przy tym całej okolicy. Chociaż czy szczupły chłopak rzucający się na ptaki nie byłby równie dziwny? Ach bycie wampirem...
Dopiero po chwili zorientowała się, że Shiro był gotowy do kontynuacji ćwiczenia, zamknął ślepia i marszczył co jakiś czas brwi. Uśmiechnęła się lekko i szepnęła.
-Wyobraź sobie pełnię, wszystko doskonale widzisz, wysoka trawa łaskocze cię w nos gdy skradasz się do żurawia. Czujesz zapach jego wilgotnego pierza i małe bijące serce.- krótki opis ale Noriko miała nadzieję, że dzięki zmuszeniu do wyobrażania sobie rzeczy... może nieco odsunie od siebie masę bodźców jaka działała na niego w tej chwili. Chociaż na kilka chwil.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Shiro Fuyuki Sro Lut 08, 2017 11:14 pm

Pokiwał niepewnie głową, nie wiedząc jednak, jak dokładniej na to zareagować. Łowcy, łowcy... Ludzie, tak? Niebezpieczni. Lepiej nie stawać im na drodze. Zwłaszcza, że czerwonowłosy już miał okazję napotkać się na jednego i zmierzyć się z nim. Są silni, a mi brakuje doświadczenia. Nie chciałbym się z nimi spotkać, jako z przeciwnikami. Machnął ogonkiem.
- Rozumiem - powiedział do wampirzycy. - Możemy tam pójść, jeśli uważasz to za dobre rozwiązanie - wydawało mu się, że będzie tam zdecydowanie bardziej spokojniej niż tutaj. Jednakże nie wyrywał się zbytnio z zmianą miejsca, ową decyzję pozostawiał swojej "nauczycielce".
Nie pytał o nic więcej, przekierowując swoją uwagę na jej słowa i siłę na wyobrażenie sobie tego. Zmarszczył nieco nosek, starając się pobudzić własną wyobraźnię w tym oto kierunku. Ponownie jego ogonek poruszył się, jednakże było widać, że chłopak powoli zaczynał się rozluźniać.
Czerwonowłosy wyłączał się na pozostałe informacje, które zyskiwał dzięki wyczulonym zmysłom, skupiając się jedynie na jej słowach. Dlatego też, przestał zwracać uwagę na samo otoczenie.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Noriko Czw Lut 09, 2017 6:45 pm

Ach ci łowcy... a gdyby tak zrobić związek antyłowiecki? Taki polujący na myśliwych? Ciekawe jakby to im się spodobało! Nie to żeby broniła wampirów typu E ale przecież od tego była Rada. Same wampiry bardzo dobrze od setek lat radziły sobie z tymi szlachetnymi które zostawiały po sobie te pchły. Ale nie... łowcy lepiej się znali na rzeczy. W sumie Noriko miała dosyć neutralne podejście do obu grup gdyby nie jeden fakt. Nadal nieco bardziej skłaniała się ku Radzie w kwestii czyszczenia miasta z tych paskudztw E.
Skinęła mu głową z radością, że się zgodził z jej pomysłem. Poza tym i ćwiczenia zaczęły mu wychodzić. Kto by pomyślał, że Noriko zostanie nauczycielką!
Wstała z ławki i zaprosiła go gestem ręki.
-Nie mam niestety auta ale autobus nocy, podmiejski wywiezie nas gdzie trzeba..- puściła mu oko i jeśli wstał zaczęła iść w kierunku przestanku autobusowego.
-Chyba że jednak zmieniłeś zdanie, nie chcę nigdzie brać cię na siłę.- zawahała się sama z siebie. W sumie dopiero co się poznali... mógł przecież chcieć dostać nieco czasu, prawda? Zaczekała więc.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Shiro Fuyuki Pią Lut 10, 2017 11:59 pm

Otwórz. Zamknij. Otwórz. Zamknij - w końcu Shiro otworzył swoje ślepia, skupiając je na owej kobiecie. Jeszcze jeden raz zamrugał, by potem rozważyć w myślach jej propozycję, aż na końcu... Pokiwał twierdząco głową.
- Chętnie pójdę z tobą - zgodził się bez chwili zawahania. Zeskoczył z ławki, przeciągając się nieco i poruszając swoim ogonkiem, by tym samym zdradzał swoje zainteresowanie tą sytuacją.
- Chociaż, nie wiem czy coś jedzie teraz - dodał jeszcze, podchodząc bliżej Noriko. Osobiście zaczął się zastanawiać czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby próbować na piechotę się dostać... Ale z drugiej strony - też nie. Mogło to zająć stanowczo za dużo czasu.
Nie zastanawiał sie nawet czy robił dobrze  - po prostu z miejsca jej zaufał. I nic więcej.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Noriko Sob Lut 11, 2017 2:53 pm

Zamyślała się wkładając dłonie do spodni i zerkając w niebo, szła w taki sposób powoli w końcu nigdzie się im nie spieszyło.
-Hm znając to miasto na pewno coś będzie. Uwierz mi, średnio nam się opłaca iść na piechotę chociażby na skraj lasu. Nawet jeśli byśmy teraz pobiegli miną jakieś dwie godziny. Ulice są w miarę puste, autobusem będziemy jechać około pół godziny. Przecież musimy wrócić przed ranem prawda?- po skończonej wypowiedzi przestała przyglądać się niebu i leniwie obserwowała okolicę. Nie przepadała za tym miastem... niby latarnie w parku dawały pewien rodzaj romantycznej atmosfery, ale wolałaby księżyc i gwiazdy... świecę co najwyżej. Ale, ale! Nie była sama, od tak dawna w końcu nie była sama. Młody wampir obok, nietypowy z uszami i ogonem chciał zaszyć się z nią w las. Nie była pewna czy będzie się tam czuł równie dobrze co ona... ale chociaż nie będzie słyszał ludzi, nielicznych aut i innych denerwujących dźwięków jakie produkowało miasto. Może im się poszczęści i nie spotkają nikogo poza zwierzakami?
Noriko miała rację, na przestanku znajdującym się obok parku widniały dwa autobusy noce, jeden jeździł co godzinę, drugi co pół i akurat jeden z nich (ten co godzinę) okazał się być podmiejskim i właśnie nadjeżdżał. Uśmiechnęła się pod nosem i spojrzała spokojnie w stronę swojego towarzysza. Kupiła dwa bilety u kierowcy i poszła zająć miejsce z tyłu. W całym, całkiem jasno oświetlonym autobusie byli tylko oni oraz jeden starszy mężczyzna z walizką bardziej zainteresowany tym co za szybką niż nimi. Śmierdział nieco potem i stęchlizną... Dziewczyna zmarszczyła nos ale nie skomentowała. Usiedli sobie i tak jak podejrzewała Noriko, podróż wcale nie trwała długo. Wjechali w strefę podmiejską już sami (bez starszego jegomościa który wyszedł 2 przestanki wcześniej), trzeba było nacisnąć przycisk, że chce się wyjść. Autobus stanął pod ciemnym przestankiem za którym ciągnęła się krótka ścieżka. W jedną stronę szliby wzdłuż drogi w kierunku wsi, w drugą w kierunku jasnego miasta.
Kobieta sprawdziła jeszcze o której mają autobus powrotny i wskazała gestem w rzadkie drzewa.
-Musimy przejść kawałek lasem, gęstnieje z czasem aż w końcu znajdziemy się na polanie. Dalej znajdują się domki jednorodzinne ale nie będziemy się tam zapuszczać. Polana jest tak otoczona krzewami i drzewami, że nie powinny do ciebie dochodzić odgłosy oddalonych domostw.- powiedziała spokojnie, jej oczy błysnęły przyzwyczajając się szybko do całkowitych ciemności lasu. Mimo dobrego wzroku Shiro widział pewnie nieco lepiej... gęste liście przysłaniały słabo świecący księżyc. Wokół panowała... cisza! Co jakiś czas przerywana pohukiwaniem sowy i czy szelestem liści. W końcu biegały tu czasem kuny, lisy i inne mniejsze stworzenia.
-I jak na razie ci się podoba?
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Shiro Fuyuki Pon Lut 13, 2017 12:38 am

Usłyszawszy jej wyjaśnienie, skinął delikatnie na znak, że zrozumiał. No dobrze. Skoro tak... Nie wnikał zbytnio w to, czy właściwie mówiła prawdę czy nie. Ani czy to miało sens. Skoro jej zaufał, to nie będzie wnikać w to co miało być dalej!
A raczej próbował nie wnikać. Dziecięcą ciekawość ciężko powstrzymać.
Niedługo potem już jechali razem autobusem. Od to mała, przyjemna podróż i tyle. Według rudowłosego nie stało się teraz coś wartego uwagi, dlatego też nie będę skracać historii tej trasy. Lepiej już skupić się na dalszych wydarzeniach.
Shiro grzecznie podreptał za nią, jednocześnie rozglądając się wokól. Dzięki kocim genom, mógł widzieć lepiej w ciemnościach niż wcześniej. Tak, nawet lepiej niż wampiry, dlatego też powoli sam las zaczynał przyciągać jeog uwagę.
Również wychwytywane dźwięki... To było cos, z czym nie spotkał się w parku. Oblizał nieco usta, zastanawiając się, czy zdołałby upolować tutaj jakąś ciekawą zwierzynę.
Wtedy usłyszał słowa Noriko. Spojrzał na nią, po czym delikatnie pokiwał głową.
- Jest ciekawie. Wiele dźwięków i zapachów przyciąga moją uwagę... No i ta różnica pomiędzy odbieraniem zmysłami otoczenia tutaj, jak i w parku... Jest spora - wyszeptał. - I co ważniejsze... Jest ciszej. Ciszej niż wcześniej.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Noriko Pon Lut 13, 2017 6:35 pm

Uśmiechnęła się pod nosem ciesząc się z tego co usłyszała. Racja... tu w lesie było o wiele spokojniej i dlatego kochała dziczę. Nie znosiła odgłosów kłótni i rozmów, zarówno ludzi jak i wampirów. Powodem tego nie był zbyt czuły słuch, po prostu jej osobowość. Samotnie mogła osiągnąć więcej i w spokoju niż w stadzie innych krwiopijców, zwłaszcza teraz gdy na ziemi ich grupa była coraz liczniejsza.
Wracając jednak do wydarzeń w teraźniejszości! Noriko szła w ciszy rozkoszując się pobytem w lesie, tego samego chciała dla Shiro i gdyby tylko wiedziała w co go wpakuje... nikt nie jest jasnowidzem prawda? Chciała dobrze, chciała pomóc, a jak zwykle pogorszyła tylko sytuację.
Zaczęło się od szelestu wokół nich. Odgłosy łamanych gałązek, poruszających się nienaturalnie krzewów i tym podobne. Shiro dodatkowo słyszał jeszcze zduszone szepty, musiały być doprawdy ciche skoro Noriko ich nie dosłyszała. W każdym razie nastawiła wszystkie zmysły ale po szelestach nie dało się wyczuć jednego... bicia serc ani oddechów. Zmarszczyła nos i stanęła rozglądając się.
-Wlazł kotek...
-Na płotek...
dwa różne głosy dosyć rozbawione w brzmieniu, ale czy tylko te dwa? Oba dochodziły z prawej strony i nieco od tyłu, a przecież szelesty niszczyły spokój jeszcze z lewej i z przodu.
-Cholera.- spokojna zazwyczaj Noriko warknęła pod nosem i spojrzała kątem oka na Shiro. Nie tak miała wyglądać ich wycieczka.
-I mruga...- dało się słyszeć i trzeci głos z lewej.
-Ładna to...
-Piosenka...
I chichoczące głosy ucichły tak samo jak szelest. Kimkolwiek byli chyba sobie żartowali. Pogrywać z dwójką czystych wampirów?! Dziewczyna zacisnęła zęby i wtem koło jej głowy świsnął kamień, ledwo odchyliła głowę. Potoczył się gdzieś w krzaki.
-Nie chcemy ciebie. Spadaj i zostaw chłopaka.- syknął głos z tyłu.
Dostała wybór... mogła po prostu odejść bez walki. Jej skóra by nie ucierpiała, a rudego mogła wymazać po prostu z pamięci, cóż za problem. Zmarszczyła brwi, a jej wzrok znów padł na Shiro. Czy wampiry miały sumienie? Słyszała już gdzieś to pytanie...
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Shiro Fuyuki Wto Lut 14, 2017 11:35 pm

Rudowłosy nie zdał sobie od razu sprawy, że coś zdecydowanie było nie tak. O ile jego zmysły wyłapywały dźwięk, to o tyle jego umysł nie do końca wiedział, co to oznaczało. Musiało minąć te kilkanaście sekund, zanim załapał, że słyszał coś jeszcze innego niż dźwięki... Które powinny być normalnie w lesie.
Jego ogonek nieco się uniósł, zdradzając lekkie zdenerwowanie, połączone z niepewnością. Słowa piosenki... Co jest? Kotek...? Chłopakowi się to nie podobało. Ani trochę. Dużo ich. Ale... O co chodzi? Czemu nagle się ktoś tutaj pojawił? Miało... Miało być przecież spokojnie!
Spojrzał na kobietę, a potem rozejrzał się, już powoli wyłapując innych.
Nie wiedział, dlaczego właściwie zdecydowali sie... Akurat na niego uwziąć. Tak. Tyle zrozumiał z ich słów. Rozejrzał się w milczeniu, szukając wzrokiem przeciwników. Nie zamierzał się rzeczywiście póki co odzywać - może zdecydują się wygadać, dlaczego właściwie go ścigali?
W końcu, czy czerwonowłosy coś im zrobił? Czy miał w nich wrogów? A może... Może chodziło o coś jeszcze innego? Jak chociażby jego nietypowy wygląd.
Przygryzł dolną wargę. Wiele dźwięków go rozpraszało, a do tego jeszcze cień obawy wywołany przez nieznajomych... O co mogło chodzić? Cóż. Póki co - nie wykonał żadnego ruchu ze swojej strony.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Noriko Sro Lut 15, 2017 1:55 pm

Wyłapała wzrok Shiro i zmarszczyła brwi, oby tylko nie sądził że to jej sprawka. Samej ta sytuacja średnio się podobała. Wyjątkowo zostawiła plecak z bronią w domu... niezbyt fortunnie się składało. Czy powinna więc uciec i zostawić chłopaka na pastwę losu czy zostać, nie znali się w końcu zbyt dobrze.
-Dokonałaś więc wyboru.- warknął jakiś głos za nią i nagle z pięciu stron wystrzeliły w jej kierunku kamienie wielkości pięści. Pochyliła się przed wszystkimi więc nie było problemu, o dziwo nikt nie celował w Shiro. O co tu do jasnej cholery chodziło?
Dość! Noriko warknęła i zamierzała ruszyć szybkim skokiem w krzaki by dorwać ich po kolei i wymordować za to jak sobie pogrywali. Wtedy jednak stało się coś mało przyjemnego. W ich stronę poleciał ni to kamień ni to worek, trochę jakby granat który gdy tylko dotknął ziemi wybuchł! Czym? Olbrzymią chmurą czosnku rzecz jasna. Kiedy tylko kobita poczuła go w nosie i oczach zaczęło jej się zbierać na wymioty. Łzy płynęły jej z oczy, kichała i na prawdę nie czuła się zbyt dobrze... nienawidziła czosnku. Chcąc czy nie chcąc skupiła się wyobrażając sobie przestanek autobusowy i... zniknęła w dymie. Dopiero tam mogła odetchnąć choć nadal była zgięta w pół od konwulsji jakie odczuwała przez zapach.
Shiro... został sam w dymie z czosnku! Nie wiedząc czy Noriko wróci czy też zostawiła go na dobre. W każdym razie chwilę później puki dym się jeszcze unosił mógł poczuć ciężką siatkę która spadła mu na kark i miała przywalić do ziemi. Zrobiona z przetopionych żeliwnych krzyży miała go teoretycznie powstrzymać przed ucieczką.
-Nasza pani musi cię zobaczyć.- mógł usłyszeć jakiś bardzo mocno stłumiony głos. Jakby ktoś mówił przez maskę czy coś w tym rodzaju.
Co pocznie rudy chłopak? Zacznie się wyrywać? Rozszarpie ich? Czy może da się gdzieś zawlec?!
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Shiro Fuyuki Sro Lut 15, 2017 11:01 pm

Czy uważał, że to jej wina? Hm... Raczej mu to po prostu nie zdążyło przejść przez myśl. I raczej nie posądzałby ją póki co o to, nawet jeśli rzeczywiście to mogła być jej sprawka. W końcu, zaufał jej i nadal ufał!
Ale właściwie - co zrobił młody?
Zapach czosnku spowodował, że skrzywił się mimowolnie, kichnął by potem spróbować nie wdychać tego paskudztwa. Mimo wszystko, ciężko było mu cokolwiek więcej zrobić, ponieważ sam dym uniemożliwiał mu widzenie dość dobrze tutaj. No co jest?
Nawet nie zauważył, że Noriko zniknęła. Jeszcze nie. Był bardziej zajęty tym, co ich zaatakowało... A może bardziej jego?
W końcu poczuł, jak coś ciężkiego na niego opada. Jęknął cicho, bardziej z zaskoczenia niż z bólu, jakie to coś powodowało i padł na ziemię.
Nie wiedział, co się dzieje. Jednakże... Nie chciał być więziony. Jego intuicja mu podpowiadała, że nie zapowiadało się na nic dobrego. Dlatego też mały, rudowłosy kotołak, zamierzał użyć swojej mocy - szafirowego ognia, by otoczyć się nim i nie dopuścić nieznajomych... Jak również i próbować ściągnąć z siebie to żelastwo.
Ale nachodziło takie pytanie... Czy właściwie mu się to uda?
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Noriko Czw Lut 16, 2017 2:10 pm

Usiadła na ziemi opierając czoło o złożone ręce by dać ciału wyzbyć się pyłu który wdarł się w jej płuca i nos. Obrzydlistwo i do tego musiała nagle opuścić chłopaka. Zacisnęła mocno zęby trzęsąc się co jakiś czas powodowana skurczami żołądka. Uspokoi się, pozbędzie czosnku i może nie będzie za późno... nie może być. Mogła co prawda iść teraz po prostu do domu ale przecież nie zostawi biedaka samego. Sama go tu wepchnęła bo chciała mu pomóc, więc pomoże... może nieco inaczej niż planowała ale nie zamierzała rzucać słów na wiatr. Po tym mądrym stwierdzeniu pochyliła głowę do przodu i znów zwymiotowała... niczym. Taka paskudna uroda czosnku...

Już zaczęli powoli wyłazić ze swoim kryjówek, pięciu mężczyzn. Ich twarze były jednak zasłonięte przez maski więc jedyne co Shiro mój dojrzeć, jeśli tylko tego chciał... był fakt, że wszyscy byli ubrani w miarę normalnie. Brudne jeansy, bluzy z kapturami i tym podobne. Siatka zadziałała i przywaliła młodego chłopaka ten jednak dzielnie stawiając opór sprawił, że piękny płomień wybuchł naokoło. Oprawcy widząc to cofnęli się o krok pozostawiając Shira samemu sobie z ciężką siatką.
Rudy młodzian może i był chuchrem ale był również wampirem, więc z siatką powinien sobie poradzić. Powinien było tu dobrym słowem ponieważ ilekroć chciał unieść pułapkę jaka spadła mu no głowę to kilka kropel wody święconej spadało mu na ubranie i odkryte części ciała. Co dziesiąte oko siatki posiadało małą kapsułkę z wodą która pękała kiedy Shiro się z nią szarpał. Dosyć wymyślna broń jak na wampiry które go napadły prawda?
W każdym razie ten o masce gazowej wymalowanej tak jakby był klaunem wystrzelił w powietrze i wylądowała zaraz obok chłopaka. Czy zrobił dobrze? To się okaże.
-Skończ z tym ogniem bo wyleję na ciebie wiadro tego gówna do jasnej cholery.- warknął i kopnął go udo.
-A jak pani zobaczy cię takiego poparzonego nie będzie zadowolona...- dodał pod nosem i czekał co też wybierze Shiro. Czterech jego kolegów nadal stało poza okręgiem ognia. Nie uśmiechało im się podchodzić bliżej. Pył z czosnku strawił się w pięknych zielonych płomieniach.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Shiro Fuyuki Pią Lut 17, 2017 12:49 am

Nie, nie i jeszcze raz nie! Nie zamierzał odpuścić, ani tym bardziej poddać się, by nieznajomi zyskali przewagę! Co to, to nie! Nie chciał dać się uwięzić, nawet jeśli jego aktualna sytuacja przemawiała bardziej za tym, że po prostu miał problemy... I to spore.
Dotarło do niego międzyczasie, że został sam. Nie używał zmysłu węchu, jednak wzrokiem nie potrafił wyłapać nikogo więcej - na swoje nieszczęście. Gdzie jest Noriko? Ją też dorwali? Nie wiedział, że mogła stąd zniknąć w jakiś inny sposób, a nie przychodziło mu nadal na myśl, że to może być jej sprawka... Lub też niekoniecznie.
Również nie spodziewał się pułapki, jaka była zawarta w tej siatce. Nie poczuł pierwszych kapsułek - ubranie, jakie miał na sobie, blokowały tą wodę. Dopiero chwilkę potem, gdy wzmocnił działanie mające na celu zdjęcie owej pułapki, zaczynał czuć. Paskudna ciecz, która działała na jego skórę niczym kwas. Aż jęknął cicho z bólu, dekoncentrując się na chwilę i ponownie opadając na ziemię. Poczuł, jak łzy stanęły mu w oczach. Aua... Co to? To boli i to strasznie!
Kopnięcie go w udo nie poprawiło również całej sytuacji. Ba, bardziej sprawiło, że Shiro warknął cicho i skierował swój ogień na tego napastnika. Również, jego oczy zmieniły barwę na czerwoną i wychodziło na to, że mały wampirek... Po prostu tracił nad sobą kontrolę. Nie tylko wiązało się to z jego zachowaniem i postępowaniem...
Ale również i działaniem niebieskiego ognia, który teraz się tutaj znajdował.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Noriko Pią Lut 17, 2017 1:35 pm

Dobra... nie było tak źle. Zaczęła już nawet dobrze widzieć na oczy chociaż w nosie cały czas ją kręciło. Powyrywa im zęby! Żeby tak wampir wampirowi czosnkiem w twarz. Jak tak można, cios poniżej pasa którego spodziewać się można było po człowieku. Wstała szybko ale zachwiała się i musiała złapać za słup informujący, iż stoi na przestanku. Jęknęła łapiąc się na nos. Litości. Otrząsnęła głową i zaczęła powoli wchodzić w las.

Tymczasem oprawcy wkurzali się dość mocno na ogień który jakoś wcale nie chciał zgasnąć. Czwórka nadal stała wokół i wymieniała ze sobą jakieś spostrzeżenia, gdy ich kolega wpadł w niezłe tarapaty. Uniósł pod maską brew widząc jak drapieżnie zaczął się na niego patrzeć Shiro i nim wymierzył mu kopa w szczękę zaczął wrzeszczeć! Ogień niespodziewanie zajął jego bluzę, rękawice, maskę i spodnie. Wyskoczył w górę po czym padł poza okręgiem ognia i zaczął się turlać jak szalony obok swoich towarzyszy. Dwóch zaczęło się śmiać, jeden starał się jakoś pomóc, a trzeci patrzył w płomienie za którymi skrył się kotołak.
-Zamknąć mordy. Ugaście to gówno, ja się zajmę szczeniakiem. Za długo się z nim już bawicie, a tamta suka może w każdej chwili tu wrócić.- warknął i nagle rozpłynął się w powietrzu by pojawić się tuż za chłopakiem.
-Dobranoc.- rzucił w kierunku Shira i bez ostrzeżenia wbił mu strzykawkę w kark. Końska dawka powinna zamulić wampira na tyle, że da im to chwilę wytchnienia. By nie oberwać ogniem jak jego towarzysz, facet w masce samuraja miał właśnie rozpłynąć się znów w powietrzu.
Noriko

Noriko

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Zawsze nosi nieśmiertelnik, zapach kokosów
Zawód : --
Pan/i | Sługa : (tymczasowo przez umowę ustną) Trevor
Moce : Przemiana w wilka; Teleportacja; Manipulacja roślinami


https://vampireknight.forumpl.net/t2950-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2963-noriko https://vampireknight.forumpl.net/t2996-mieszkanie-noriko

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Shiro Fuyuki Pią Lut 17, 2017 11:01 pm

Przynajmniej było wiadomo, że młody nie da się od tak dorwać, o! W końcu, nawet jeśli wyglądał aż tak niepozornie, był czystokrwistym wampirem - wiązało się również to z jego mocami czy samą siłą. Nawet jeśli był jeszcze młodym i niedoświadczonym dzieciakiem.
Mimo wszystko, nie wiedział, że jeden z nich jest zdolny ominąć jego "tarczę". Gdy próbował ponownie powstać, ignorując przeraźliwy ból - fakt, że coś chcieli mu zrobić i to zapewne strasznego, napędzał go do tego, by odzyskać wolność - poczuł, że coś wbija się w jego kark. Jęknął cicho, ponownie padając na ziemię... Czuł, jak coś było mu podane... Próbował się odwinąć i zaatakować go, jednak nie zdążył. Teleportacja?
I wtedy poczuł, jak to zaczęło działać na jego organizm.
Jego ciało zrobiło się bardzo ociężałe, a jego ruchy o wiele wolniejsze i słabsze niż wcześniej. Żywioł, którym władał, również osłabł. C-co jest... Czuję się... Dziwnie. Co... Co on mi dał? - nie stracił jeszcze przytomności, ale nie był zdolny do dalszego działania, przynajmniej póki co. Nawet jego spojrzenie zrobiło się dziwnie puste.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Noc... I co wtedy? Empty Re: Noc... I co wtedy?

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach