Gorące źródła

Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Gość Pon Sie 27, 2018 9:53 pm

Moc przestała działać, a nieznajoma wampirzyca zyskała możliwość zobaczenia nieproszonego gościa. A co... A co z nim tak właściwie? Niewiele. Emocje nadal się nie zmieniły, ciągle odczuwał ten dziwny mętlik. W dodatku nawet nie wiedział, co dalej, więc stał trochę jak słup soli. Nawet w momencie, gdy wycofała się bardziej.
- Eee... - poczuł jak po plecach przebiega mu nieprzyjemny dreszcz. Co tu robić, co tu robić... Uniósł ręce i chwycił się za ramiona, na moment odwracając wzrok. - Nie wiem - odpowiedział... W sumie, odpowiedział zgodnie z prawdą. Nie wiedział, czemu się schował. Mógł jedynie zgadywać, że umiejętność, którą dostał od bóstwa aktywowała się w momencie wyczutego strachu.
- Po prostu nie wiem - dodał jeszcze, delikatnie wzruszając ramionami. Wziął ręce i dotknął policzków, zastanawiając się, jak bardzo teraz przez to wszystko był zaczerwieniony... O ile właściwie był. W końcu raczej krwiopijcy nie powinni mieć takich wypieków na twarzy co ludzie.
- Może... Wycofam się i udamy, że nic nie miało tutaj miejsca...? - zaproponował z niepewnością w głosie. - Co ty na to? - próbował sam to zrobić, wprowadzić swoje słowa w życie. Dlatego cofnął się ostrożnie o krok... Potem o drugi...
Po czym nagle poślizgnął się na bliżej nieokreślonym czymś i wpadł na ziemię, zarazem zjeżdżając kawałek trasy przed siebie tak, że odległość pomiędzy ową dwójką zmniejszyła się jeszcze bardziej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Levy Wto Sie 28, 2018 11:45 am

Owszem, moc Akiry przestała działać a Levy była w stanie w tym momencie ujrzeć go w pełnej okazałości. Każdy nawet najmniejszy szczegół - miała możliwość przyjrzenia się samcowi który tak bezczelnie wpatrywał się w jej nagie ciało pod osłoną tejże nocy. Dżentelmenem nazwany nie zostanie, acz sytuacja nadal mogła zostać odpowiednio wyjaśniona. Leander nie była osobą która przez mały wybryk całkowicie skreślała jakąś istotę ludzką czy nawet wampira. Dopiero gdy porozmawiają i wyciągnie z niego prawdę to będzie w stanie określić, czy Akira nadaje się do zawarcia nowej znajomości lub prostego przebaczenia.
- Nie wiesz? - powtórzyła po nim niezbyt przekonana co do tego co właśnie powiedział. Dla niej to było całkowicie podejrzane ponieważ nie znała jego sytuacji. To czy był zmieniony i czy nie panował kompletnie nad swoją magiczną mocą.. Poczeka jeszcze chwilkę i posłucha. Z pewnością jego policzki się rumieniły. Może nie było tego za dobrze widać w ciemności, jednak zachowywał się jakby jego twarz na prawdę była rozpalona z zawstydzenia - a to z kolei wywołało w hybrydzie delikatny uśmiech.
Kiedy tak starał się wycofać z sytuacji różowowłosa dziewczyna powoli podeszła do ścianki źródła która była bliżej niego. Zanurzyła się aż po ramiona coby nie było widać jej nagości która najwidoczniej dużo zrobiła wprawiając go w zakłopotanie. Oparła brodę o jeden z kamieni i nastawiła uszy obserwując go. Wtedy to poślizgnął się i zjechał po ziemi zbliżając się do niej bardziej niż był wcześniej. Ona natomiast nadal wpatrywała w niego swoje złote ślepia zafascynowana. Zauważyła podobieństwo w jej kocim przyjacielu, acz tamten nie byłby zdolny do podglądania jej nagiego ciała.
- Dziwny jesteś. - już sam ton jej wypowiedzi dawał do zrozumienia że się uśmiecha: bo uśmiechała! Jego wspaniały poślizg przyprawił ją o cichutki chichot i rozbawienie, więc nie powinien już się tak denerwować. Powinien poczuć ulgę, nie?
Levy

Levy

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kremowe lisie uszy, brązowy, puszysty, długi ogon o szopich barwach; dłuższe pazury, niezidentyfikowane znamię na lewym ramieniu.
Zawód : Postrach lasów.
Zajęcia : Brak
Moce : Kontrola nad żywiołem powietrza; Teleportacja


https://vampireknight.forumpl.net/t1771-levy-leander#37331

Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Gość Czw Sie 30, 2018 9:38 pm

Nie wychodziło na to, by dziewczyna chciała go zaatakować przez to, że zobaczył jej nagie ciało. Mimo wszystko... Sytuacja mogła rozwinąć się różnorako. Jak chociażby teraz, gdy w pięknym stylu zaliczył upadek zamiast wycofanie się.
Skrzywił się całkiem mocno, próbując zarazem zachować resztki godności i podnieść się na obie nogi. Dość mocno bolało go siedzenie i same plecy, ale próbował zignorować ból w danym momencie.
- A kto nie jest? - odpowiedział jej niemrawo, przekierowując czerwone ślepia na nowo na nią. Była zła? Nie? Brzmiała jakby bardziej bawiło ją zachowanie wampira niż złościło. Ale tego zaś nie był do końca pewny teraz. Mógł się połudzić i tyle.
- Jesteś bóstwem? - spytał się jej, unosząc rękę i zarazem lekko nerwowo pociągając za obróżkę na szyi. - Samotnym bóstwem, które kąpie się w blasku księżyca? - dodał jeszcze. Kiczowaty tekst na podryw? Prawie tak brzmiało, gdyby nie to, że ciemnowłosy nie wyglądał akurat na takiego, który zamierzał podrywać istotę... Którą podglądał jeszcze chwilę temu.
Prawdę mówiąc, niezbyt wiedział, co dalej. Nawet nie wstał z miejsca, mając jedynie skupiony wzrok na uszatej, pięknej istocie... Zarazem będącej tak nieznajomą i tajemniczą. Nigdy wcześniej nie widział kogoś takiego jak ona. Nawet zapach wydawał się być egzotyczny.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Levy Pią Sie 31, 2018 9:50 am

To był prawdziwy fail z jego strony, chociaż jeśli koniecznie chciał zostać w jej oczach niezdarny to mu się udało. W ten sposób w tym momencie Levy o nim myślała - niezdarny, nieco zagubiony chłopak który najwidoczniej żył fantazją, skoro nazwał ją bóstwem. O tym jednak za chwile, dziewczyna chichotała cicho z całej sytuacji chociaż wiele pewnie byłoby wściekłych: bo podglądacz. Z początku i Leander miała w główce pewną myśl a konkretnie - czy ten samiec przypadkiem nie ma wobec niej złych zamiarów? Podglądał nagą kobietę w ukryciu, to tak jakby planował coś niekoniecznie czystego. Nie mniej jednak kiedy to tak ślicznie ujechał tyłkiem glebę takie myśli kompletnie zniknęły z główki różowowłosej.
Jego pytanie dało jej troszkę do myślenia. Kto nie jest dziwny? Nawet ona się stała dziwadłem w momencie kiedy ją porwano i zabawiono jej genami w ten sposób, że urosły jej uszy i puszysty ogonek. Przez bardzo długi czas miała kompleks na punkcie swojego specyficznego wyglądu - ludzie jej się przyglądali i szeptali oceniająco.
Zagiął ją. Przypominała dla niego bóstwo? Nigdy nie patrzyła na to w ten sposób, dla siebie była dziwadłem które nie zasługiwało na szczęście, ot co. Taki punkt widzenia jednak... bardzo jej się podobał. Dlaczego by nie brnąć w jego wyobrażenie dalej?
- Coś w tym stylu. - odparła z szerokim uśmiechem i pociągnęła za kosmyk włosów ze swojej grzywki który za chwilkę zaczęła nakręcać na palec. Później przyjrzała się obroży którą pociągnął. Też miał obrożę? - Dlaczego ją nosisz? - zapytała, przechylając główkę.
Levy

Levy

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kremowe lisie uszy, brązowy, puszysty, długi ogon o szopich barwach; dłuższe pazury, niezidentyfikowane znamię na lewym ramieniu.
Zawód : Postrach lasów.
Zajęcia : Brak
Moce : Kontrola nad żywiołem powietrza; Teleportacja


https://vampireknight.forumpl.net/t1771-levy-leander#37331

Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Gość Czw Wrz 06, 2018 1:53 am

Huh... Zdecydowanie można było to spotkanie zaliczyć do naprawdę niezwykłych. Zwłaszcza patrząc na to, że rozwijało się dość intrygująco... No chyba. To zależy od punktu widzenia, jakby nie patrzeć. Akira mógł natomiast podziwiać wygląd dziewczyny, zarazem mając pewność, że pomimo mieszanki wyczuwanego zapachu, miał do czynienia z tak istotną osobą.
Natomiast na jej kolejne słowa... Nieco przekrzywił głowę i ostrożnie szarpnął obróżkę.
- Bo inne bóstwo nakazało mi ją nosić - odpowiedział bez wahania. - Nie pamiętam do końca powodu... Mam nikłe wspomnienia z tamtego okresu, zanim otrzymałem błogosławieństwo - dodał jeszcze.
Delikatnie uniósł ramiona, ukazując jedynie bezradność.
- Nie wiem - dodał jeszcze, przekierowując na moment wzrok gdzieś na bok. Obawiał się, że zbyt długie przyglądanie się bogini sprawi, że urazi ją jeszcze bardziej... - Nie znam innej przyczyny niż to, że realizuję jego wolę.
Chwila, a czy właściwie teraz, to, co robił, nie można było zaliczyć pod bardzo złe zachowanie?! Na jego twarzy pojawiło się zakłopotanie. Ostrożnie zmienił swoją pozycję tak, by móc już siedzieć na kolanach.
- N-naprawdę p-przepraszam P-panią za to wszystko - powiedział, a jego głos wyraźnie zadrżał. - Etto... Również za spoufalanie się z boginią - pochylił głowę w przepraszającym geście.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Levy Czw Wrz 06, 2018 5:58 pm

Tak, spotkanie było intrygujące. Zadziwiał ją na każdym kroku, ponieważ wcześniej wytykano ją palcami i określano mianem dziwadła. Nawet najdrobniejsze zmiany wywołane przez cholerny eksperyment sprawiły, że stała się pośmiewiskiem wśród ludzi i jakimś potworem. Przez bardzo długi czas było jej z tego powodu przykro a i nawet popadła w depresje choć jakby się nad tym bardziej zastanowić - wiele osób może o tym nie mówiło ale wyglądali na zachwyconych jej specyficznym wyglądem. Uszy, ogon? Przypominała zwierzę, choć bardziej ludzkie.
Inne bóstwo... Ten chłopak miał w jakiś sposób zły tok myślenia. Skoro każdy wampir był dla niego bóstwem, to w takim razie świat był pełny Bogów i każdy musiał wysłuchiwać modlitw ludzi. Nastawiła uszy słuchając tego kompletnie pozbawionego sensu bełkotu choć nie do końca pamiętał dlaczego nosił tę obrożę. Zmarszczyła czoło, bowiem sama taką nosi... i doskonale wiedziała, że te bóstwo o którym wspomniał wcale nie jest dobre.
- Więc twierdzisz, że jestem takim właśnie bóstwem?
Zapytała, wpatrując się w niego intensywnie, złotymi ślepiami. Miał ją tak samo jak inni za potwora, którego jedynym celem w życiu jest używanie innych?
- Bóstwo które... każe Ci nosić obrożę to nie bóstwo, tylko zła osoba.
Odezwała się znowu odwracając się do chłopca tyłem i wsparła się na ziemi, by zaraz wyjść z wody i usiąść na kamieniu. Owinęła się ogonem w biodrach, a włosy przeczesała na przód by zakryły tymczasowo piersi. Oczy chłopaka w tym momencie mogły przyjrzeć się jej plecom i barkom, na których wciąż widniała zabliźniająca się rana po ugryzieniu. Tak? Tak to parę przebarwień które mogły sugerować siniaki i to wszystko. Może Gab nie był brutalny, ale jak już się zdarzyło to mocno - do tej pory pamiętała, jak odgryzł jej wygryzł jej kawałek szyi.
- Nie szkodzi... Mógłbyś podać mi moje ubranie?
Zapytała cicho, wpatrując się w ziemię.
Levy

Levy

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kremowe lisie uszy, brązowy, puszysty, długi ogon o szopich barwach; dłuższe pazury, niezidentyfikowane znamię na lewym ramieniu.
Zawód : Postrach lasów.
Zajęcia : Brak
Moce : Kontrola nad żywiołem powietrza; Teleportacja


https://vampireknight.forumpl.net/t1771-levy-leander#37331

Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Gość Sob Wrz 08, 2018 6:00 pm

Zamrugał oczami, wyraźnie nie za bardzo rozumiejąc słów dziewczyny.
- Uważam, że nie powinienem się spoufalać z kimś tak bardzo ważnym - odpowiedział jej, czując niepewność. Miał wrażenie, że swoimi słowami ją uraził, ale zaś nie rozumiał przyczyny tego. Może... okazywał zbyt mało szacunku? Przełknął ślinę, gdy tylko sobie uświadomił, że mogła zaistnieć taka ewentualność. Więc... co teraz?
- Huh? - i kolejne słowa, których nie rozumiał. - Przepraszam, ale nie mogę się zgodzić - chociaż już gdzieś słyszał te słowa... A może tylko wydawało mu się? Nie był pewny. Za to zdecydowanie zagubiony, mimo to, nie zapowiadało się na to, by miał przystać na to, co mówiła dziewczyna. Inaczej mówiąc, nie będzie spoglądać negatywnie na działania Pana. Nie był do tego... zdolny.
- Wierzę iż wszystko co robi, miało swój cel, którego ktoś taki jak ja nie zrozumie - stwierdził jeszcze nieśmiało.
Niemało zmieszał się, gdy dziewczyna zdecydowała się wyjść z wody... Przy nim! Uniósł jedną rękę, zasłaniając tako jako oczy.
- Mhm - zdecydował się wypełnić te słowa i wziąć ubrania, po czym je zanieść. Owszem, dostrzegł te ślady, ale nie bardzo wiedział co myśleć o nich, więc nie skomentował. Jedynie odwrócił wzrok, patrząc na wodę i wyciągnął rękę, w której trzymał strój.
- Proszę - bąknął. - Przepraszam - dodał jeszcze od siebie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Levy Sob Wrz 08, 2018 9:44 pm

Kolejna dawka bełkotu wypłynęła z ust chłopca w stronę kobiety. Jego postrzeganie świata było nieodpowiedzialne - wręcz zbyt fantazjuje o istotach chodzących po ziemi. Bóstwa? Na początku wydawało się miłym, że ujrzał ją jako taką osobistość acz w momencie kiedy każdego innego wampira był w stanie bóstwem nazwać to już nie było przyjemne ani nawet zabawne. Rozumiesz? Przykładowo - weźmy sytuację taką, kiedy ktoś Cię naprawdę bardzo lubi i Ty mu mówisz: "Bez Ciebie nie dałabym/dałbym rady, dziękuję, że jesteś" i po chwili czeka Cię sprostowanie w postaci: "Dziękuję Bogu za takiego przyjaciela/taką przyjaciółkę jak Ty." Miłe? No nie bardzo. Tak się właśnie Levy z początku poczuła: delikatne łaskotanie w serduszku po usłyszeniu tak cudownego komplementu... bo na co dzień tego nie słyszy. Po chwili natomiast słowa sugerujące, że każdy wampir to dla niego bóstwo. Takie określenie wręcz ją zirytowało - osoba która gnębi i wykorzystuje nigdy nie była i nie będzie bogiem. NIGDY.
Kiedy podał jej ubranie, to dziewczyny od razu się ubrała tak szybko jak to możliwe. Tego typu gadanie irytowało ją aż nadto. Czuła, że jak nie powstrzyma potoku słów które wychodziły z ust młodego wampira to przestanie być sobą i mogłaby go zaatakować. Upięła swe długie włosy w kok tak jak miała wcześniej i podeszła do chłopca powoli. W głowie siedziało jej tylko jedno - wyzwolenie go od tych piekielnych myśli. Pogłaskała go czule po policzkach dając chwilę poczuć być może złudne dla niego ciepło z dłoni. Tak czuli... ludzie, a zdaje się, że on nim był, prawda? Podświadomie mógł poczuć rzeczy których wampiry nie dawały. Nagłe zbliżenie mogło go odrobinę zdziwić, aczkolwiek nie miał czasu na protesty otóż Levy lada moment złączyła ich usta w delikatnym i niezbyt namiętnym - czułym pocałunku. To był ledwie początek tego, co miało zaraz się zdarzyć a przede wszystkim - nic nie szło w kierunku jaki może Ci się wydawać.
Chłopiec zapewne oszołomiony będzie na tyle uległy pod wpływem jej urody i czynów, że pewnie nie będzie walczyć ani odpychać. Dlatego korzystając z tego jego chwilowego osłupienia przycisnęła go do siebie i wcześniej cmokając szyję zanurzyła w nim swoje kły. Powoli, starając się jak najbardziej bezboleśnie działać.
Przyciśnie go zaraz do drzewa lekko, posilając się jego posoką w bardzo małych ilościach ale wystarczających by poznać jego historię. Wszystkie wspomnienia te szczęśliwe i najbardziej bolesne w większości zostały usunięte - a już przede wszystkim wspomnienia o Damienie, który dla niego był bóstwem. Po chwili oderwała się od niego zwilżając językiem dwa nakłucia i otarła dolną wargę. Spojrzy jeszcze przez chwilę na obrożę która tak bardzo psuła obraz otumanionego pięknem hybrydy chłopca... i ją zdejmie porzucając gdzieś daleko w leśną florę.
Levy

Levy

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kremowe lisie uszy, brązowy, puszysty, długi ogon o szopich barwach; dłuższe pazury, niezidentyfikowane znamię na lewym ramieniu.
Zawód : Postrach lasów.
Zajęcia : Brak
Moce : Kontrola nad żywiołem powietrza; Teleportacja


https://vampireknight.forumpl.net/t1771-levy-leander#37331

Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Gość Pon Wrz 10, 2018 2:44 pm

Nie rozumiał tego już. Pomimo braku wypowiedzianych słów, gdzieś wewnątrz siebie czuł się, jakby jego słowa coraz mniej podobały się kobiecie. Jego umysł jednak nie potrafił przetworzyć powodu, dla którego się to działo. Nie wiedział, że takie słowa, do których był przywykły, mogłyby denerwować.
Chociaż, gdyby się tak zastanowić, to czy jego Pan nie zakazywał mu czegoś takiego?
Nie patrzył na nią, gdy przebierała się, ale w momencie, gdy zdecydowała się na zbliżenie do jego osoby, przekierował na nią swój wzrok. Posłał jej pytające spojrzenie, zarazem czując delikatną niepewność. Nie potrafił przewidzieć, co mogło nastąpić dalej. Już otworzył usta, by zadać pytanie, gdy... poczuł, że nagle głaszcze go po policzku. Zamrugał oczami, czując narastające zdziwienie. Nie był to gest, którego doznawał codziennie. Ale... Całkiem miłe. Może jednak nie gniewała się na niego? Wiedziała, jak zwykły śmiertelnik był głupi w porównaniu do boskiej wszechmocy? Mógł mieć jedynie taką nadzieję.
Wtedy przysunęła się do niego i pocałowała go.
Całkowicie zamarł, nie będąc zdolnym by odpowiednio zareagować na tą czułość. Nie potrafił zrozumieć, czemu to wszystko potoczyło się w taki sposób, na dodatek nie mając żadnej śmiałości i chęci - w sumie, to całkiem miłe, że śliczna bogini go całowała! - nie robił nic w tym kierunku, by to przerwać. To sprawiło, że wampirzyca miała swobodny dostęp do jego szyi...
Potem jedynie odczuł ból przy ukąszeniu.
Zadrżał mimowolnie i wydał z siebie syknięcie. Wyciągnął ręce, próbując się zmusić do tego, by odepchnąć ją... Ale jakoś tak bez woli walki... Kompletnie nie. Zupełnie jakby przebicie skóry i powolne zabieranie mu krwi, zabrało też i siły, jak i chęci do działania. Jego umysł nieco wariował z tego wszystkiego, ale...
Czemu nie potrafił nic więcej zrobić?
Umysł zalewały mu różnorakie wspomnienia z życia - wampirzego i ludzkiego. Dzieciństwo w wiosce, wyznawana religia, jego rola... Wspomnienia przeplatały się ze sobą, pokazując różnorakie sceny, raz malutkiego Akirę bawiącego się z innymi dziećmi, innym razem karę od wioski, za to że ośmielił się podważyć coś, czego nie powinien.
- Prze... stań... Pani... - wyszeptał w pewnym momencie. Nie chciał tego widzieć. - Co... ro...bisz... - nie bardzo wiedział, czym jest spowodowane to, że ponownie stawało mu życie przez oczami.
A nie, chwila czy coś takiego się nie dzieje, gdy się umierało?
Mogła zobaczyć również i ucieczkę czy chwile w Yokohamie. Tak samo... Jak i jego spotkania z różnorakimi wampirami wysokiej krwi. Jego zachowanie... Chorobę... I co przeżywał. Część wspomnień była wyjątkowo mglista, bardziej przesączona żądzą krwi, niż czymkolwiek sensownym.
Jego oczy powoli zachodziły mgłą, wraz z każdym kasowanym wspomnieniem. Zdawał sobie sprawę, że zaczynało mu coś brakować... Ale co? Nie wiedział. Już tego... nie pamiętał. Ale uczucie straty bolało go. Po policzku popłynęła samotna łza, aż w końcu...
Aż w końcu i zapomniał o tym bólu.
Puste, szkarłatne oczy patrzyły w znanym jedynie sobie kierunku. Trwało tak przez kilkanaście sekund, zanim zamrugał raz, drugi, a życie powróciło do jego ślep. Niepewnie rozejrzał się, aż w końcu skupił wzrok na kobiecie i...
- Co się stało? - zadał pytanie, nie ukrywając zdziwienia i zakłopotania. Wyglądał na zagubionego, zwłaszcza, gdy ponownie rozejrzał się, próbując zrozumieć, co to za okolica. - Przepraszam... Ale co się stało? - znów spojrzał na nią. Jest śliczna - przemknęło mu jeszcze przez myśl. Próbował międzyczasie ogarnąć mętlik w umyśle.
Wychodziło na to, że przez działanie kobiety niezbyt wiedział, co się dzieje właściwie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Levy Pią Wrz 14, 2018 10:25 pm

Ruch jaki wykonała był bardzo spontaniczny, choć gdy razem z nim oglądała wszystkie wspomnienia - te miłe i te najbardziej bolesne to aż ukuło ją w sercu: jak można tak bestialsko traktować jakiegoś człowieka? Nie była w stanie dokończyć tego co zaczęła, aż dzięki temu, że nie stawiał zbytnio oporu koniec końców mogła pozbyć się jego wspomnień... chociaż czy wyjdzie jej to na dobre? Uczucia chłopca wbiły się w nią jak najmocniejsze ostrze przez co trudno będzie jej pozbyć się widoków ujrzanych w głowie wampira. Największą zagadką jaka zaistniała teraz w głowie różowowłosej było to, czy faktycznie ona poradzi sobie z przechowaniem jego wspomnień... czy sama powinna skorzystać z psychologa który ładnie wyczyści jej pamięć.
Levy odsunęła się od niego wpatrując się w jego twarz. Była ciekawa jego reakcji na całe zdarzenie; tego jak się będzie zachowywać. I w sumie jego reakcja jej nie zawiodła, bo utwierdziła ją w przekonaniu że jednak jej się udało.
- Hę? Nic nie pamiętasz?
Mruknęła przyglądając mu się złotymi ślepiami. W tym momencie zamierza zwalic wszystko na wypadek który miał przed chwilą miejsce. Teoretycznie.
- Musiałeś się mocno uderzyć w głowę...
Przykucnęła wpatrując się w niego z dołu i zaczęła powolutku wyjaśniać w jaki sposób znalazł się w tym miejscu. Powinien w to uwierzyć, skoro niczego nie pamięta to wiarygodnością nie trzeba się martwić.
- Podglądałeś mnie w kąpieli, następnie rozmawialiśmy a gdy chciałeś się wycofać, to się poślizgnąłeś i uderzyłeś głową o tamten kamień, chyba dosyć mocno skoro straciłeś pamięć. Sprawdziłam Twoją głowę... nie masz rany... Wszystko okej?
Levy

Levy

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kremowe lisie uszy, brązowy, puszysty, długi ogon o szopich barwach; dłuższe pazury, niezidentyfikowane znamię na lewym ramieniu.
Zawód : Postrach lasów.
Zajęcia : Brak
Moce : Kontrola nad żywiołem powietrza; Teleportacja


https://vampireknight.forumpl.net/t1771-levy-leander#37331

Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Gość Sob Wrz 15, 2018 8:58 pm

Niepewnie pokręcił głową, słysząc jej pytanie.
- Nie... - zdecydowanie różniło się to od tego, co widziała wcześniej... Ale zarazem było to takie same. Coś mogłoby się zmienić... Ale co? Ciężko stwierdzić na pierwszy rzut oka.
Nie odzywał się przez ten czas, gdy tłumaczyła mu, próbując zarazem przez ten czas poukładać sobie w głowie. Czuł zdecydowanie... niemały mętlik i zagubienie. Miał wrażenie, że coś było nie tak... Ale co? Jednakże, im dłużej słuchał kobiety, tym prościej było mu dobrać odpowiednie wspomnienia i poukładać je jakoś. A resztę dokonało... Samo oszukanie się.
- Ah... Chwilowa amnezja... Przepraszam za zmartwienie - przepraszający uśmiech zagościł na jego twarzy, a on sam podniósł rękę i potarł tył głowy, czując się nieco zmieszany. - Chyba niezbyt się popisałem... Ale powoli sobie przypominam... - rzeczywiście musiał się uderzyć lub coś, skoro dopiero z opóźnieniem dotarło do niego to, co powiedziała kobieta. - Ale wszystko jest dobrze. Nie czuję nawet bólu.
Powoli próbował powstać na obie nogi, po czym starł łzę.
- Chyba mocno się walnąłem, że aż się popłakałem - stwierdził jeszcze. - Głupek ze mnie - chociaż miał wrażenie, że i tak nie potrafił połączyć ze sobą niektórych wspomnień. Aż przyłożył dłoń do czoła, zastanawiając się, jak musiał mocno przywalić. I jak bardzo wyszedł na niezdarnego w jej oczach.
Spojrzał na nią... A w jego oczach zaczęła się czaić obawa.
- P-przepraszam... Ale mam dziwne pytanie... Kim jesteś właściwie? Spotkaliśmy się wcześniej? - niepokoiła go niemożność połączenia niektórych wspomnień. Bardziej, jakby... Zmieniał pozycje, bez spędzenia w nich czasu? Tak mu się kojarzyło. - Ah, nie chciałem wystraszyć swoim zachowaniem - szybko starał się poprawić. - Po prostu mam wrażenie... Że chyba parę rzeczy umknęło mi... Chyba będę musiał się przejść do lekarza... - wymamrotał, całkowicie nie podważając słów Levy o utracie pamięci przez uderzenie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Levy Nie Wrz 16, 2018 9:05 pm

Więc jednak... pozbyła się znacznie większej części jego wspomnień niż się spodziewała. Przechyliła lekko główkę przyglądając mu się bardzo dokładnie. Coś sprawiało, że Levy bardzo chciała... Wmówić mu tak wiele rzeczy w które byłby w stanie uwierzyć bez żadnego ale. Idealny przykład osoby która pozostaje w łaskach i zdaje się na wiedzę swojego towarzysza. Blask złotych ślepi przenikał przez mężczyznę z każdą chwilą coraz bardziej.
- Powinieneś iść do lekarza, to może być poważne... Chociaż jeśli nie czujesz bólu to nic Ci nie jest, a pamięć może wrócić w najmniej odpowiednim momencie.
Mruknęła, zamiatając ogonem ścieżkę z zarośniętego już mchem kamienia. W główce tymczasem układała mniej więcej sensowne odpowiedzi na jego pytania coby rozjaśnić chłopcu sprawę swojego dotychczasowego życia. Powoli się podniosła i poprawiła sukienkę po czym powolutku go obeszła, żeby dokładnie obejrzeć.
- Nie jesteś głupkiem... mi również zdarzają się łzy. To normalne nie tylko dla ludzi.
Powiedziała z uśmiechem wpatrując się w niego i poprawiła kosmyk jego włosów który gdzieś tam bardzo buntowniczo zaczął odstawać w inną stronę niż pozostałe kosmyki. Poza tym, że przyczyniła się znacznie do całej sytuacji to chłopiec miał... bardzo smaczną krew. Dawno nie kosztowała niczyjej szkarłatnej posoki acz ta była po tak długim czasie jedną z najlepszych.
- A jak myślisz... Wydaję Ci się znajoma?
Zapytała z nieco lisim uśmiechem unosząc palcem jego brodę. Był uroczy a ona... cóż sama była służącą acz chciałaby mieć chociaż chwilową okazję by również sprawować nad kimś kontrolę choć nie tak brutalną.... Nie tak brutalną jak ten mężczyzna z jego wspomnień. Jaki miała plan? Otóż pozwoli mu wierzyć w to co mu się wydaje, przynajmniej w małej mierze. Co Akira sobie wymyśli w związku z ślicznym bóstwem jakie spotkał?
Levy

Levy

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kremowe lisie uszy, brązowy, puszysty, długi ogon o szopich barwach; dłuższe pazury, niezidentyfikowane znamię na lewym ramieniu.
Zawód : Postrach lasów.
Zajęcia : Brak
Moce : Kontrola nad żywiołem powietrza; Teleportacja


https://vampireknight.forumpl.net/t1771-levy-leander#37331

Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Gość Pon Wrz 17, 2018 11:58 pm

Zdezorientowanie powoli przestało ogarniać jego umysł, ale... ta dziwna pustka i mgła nie zanikała. Nie potrafił pozbyć się uczucia, że coś było nie tak. Im dłużej myślał nad tym, próbując się zebrać w całość, tym większe odnosił wrażenie, że musiał odnieść obrażenia głowy. Niektóre wspomnienia wydawały się być całkowicie za nieprzeniknioną mgłą.
- Pójdę... - odpowiedział jej chłopak. - Coś może się objawić potem... - nie wiedział, czy czasem nie doznał jakiś wewnętrznych obrażeń... Skoro jednak wspomnienia zaniknęły. Wstrząs mózgu? Wydawało mu się to być najbardziej prawdopodobne. - Mhm - powrót wspomnień... A może jedynie wyolbrzymiał to wszystko? Tak naprawdę po upływie pewnego okresu czasu wszystko wróci na miejsce, a on niepotrzebnie się przejmował? Nie... Ciemnowłosy miał wrażenie, że dobrze, iż zawracał sobie tym głowę. To nienaturalne zjawisko.
Nie ruszał się w momencie, gdy kobieta okrążyła go. Nadal był zajęty próbą ogarnięcia samego siebie... Nawet jeśli naprawdę nędznie mu to szło. Spuścił powieki do połowy, nie reagując szczególnie na to wszystko, co robiła. Dopiero w momencie, gdy zadała mu pytanie, przekierował na nią szkarłatne ślepia... By zaraz potem jego kąciki ust uniosły się delikatnie.
- Ciężko zapomnieć tak ślicznego bóstwa - odpowiedział jej. - A przynajmniej to... Chciałbym powiedzieć - dodał, a w jego głos wkradła się nuta niepewności. - Wybacz, ale mam jedynie wspomnienia z tobą, z dzisiaj... Ale i to też jest zasłonięte mgłą - uniósł prawą rękę i przytknął do czoła, wzdychając cicho. - Więc teraz sam nie jestem pewny - wyglądał, jakby było mu naprawdę przykro. Pochylił nieco głowę. - Przykro mi. Nie mogę sobie nawet przypomnieć twojego imienia.
Wydał z siebie niemrawe westchnięcie. Nie bardzo wiedział, co powinien zrobić z tym faktem i jakie podjąć kolejne kroki. Może pożegnać się z nią i odejść?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Levy Wto Wrz 25, 2018 4:25 pm

No cóż, pewnie będzie dość długo przeżywać tą chwilę kiedy to kompletnie nie pamięta niczego co wypełniało jego głowę. Trochę potrwa nim przestanie się zastanawiać, aczkolwiek zamiast nad tym myśleć lepiej po prostu wypełnić tę pustkę nowymi wspomnieniami. Jeśli chłopak na to pozwoli to i dziewczyna z nienaturalnymi szopimi uszami pomoże mu nabyć troszkę nowych i to znacznie lepszych wspomnień niż miał chłopak, ot co. Wpatrywała się w niego dłuższa chwilę obserwując jak to powolutku zatraca się w tej pustce która ogarnęła jego umysł. Wyglądał na bardzo zagubionego i nawet przez chwilę zastanawiała się czy miałaby możliwość przywrócenia mu wspomnień aczkolwiek tak to nie działa. Ona tego zrobić nie może, chyba?
Levy uśmiechnęła się szeroko kiedy to się odezwał. Wciąż uważał ją za bóstwo, to całkowicie urocze i słodkie. Dziewczyna powoli się podniosła i podeszła do gorącego źródła w którym to wcześniej wypoczywała. Przejechała swoimi paznokciami po swoim przedramieniu, patrząc parującą taflę wody.
- Nie przejmuj się, to nic złego, że nie pamiętasz... pewnie nawet naszego pocałunku.
Rzuciła po czym się odwróciła. Powiedziała to głównie dlatego, że chciała zobaczyć zmianę w jego twarzy - kiedy to zawstydzenie przejmowało kontrolę całkowicie. Zachichotała cicho po czym wyciągnęła w jego stronę dłoń.
- Levy, nazywam się Levy.
Levy

Levy

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kremowe lisie uszy, brązowy, puszysty, długi ogon o szopich barwach; dłuższe pazury, niezidentyfikowane znamię na lewym ramieniu.
Zawód : Postrach lasów.
Zajęcia : Brak
Moce : Kontrola nad żywiołem powietrza; Teleportacja


https://vampireknight.forumpl.net/t1771-levy-leander#37331

Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Gość Pią Wrz 28, 2018 11:13 pm

Jednakże nie wykluczonym było, że jego umysł ciągle będzie zadręczało to, że nie miał niektórych wspomnień z okresu mieszkania w Yokohamie. Ten mętlik, ciemność, mgła... Można było wiele określeń na to znaleźć, ale one wszystkie wskazywały na jedno - na brak możliwości przejrzenia tego. Budziło w nim to mocny niepokój, ale próbował zarazem uspokajać samego siebie, wmawiając sobie, że niedługo to minie. Nie znał się zbytnio na urazach związanych z głową, ale postanowił sobie, że spróbuje poszukać lekarza... W sumie, ja mam jakieś ubezpieczenie? - przemknęło mu przez myśl, po czym zadrżał, odczuwając kolejną falę niepokoju. Znów nowy element, który umknął mu. Ile jeszcze tego znajdzie? Jak dużo tak naprawdę zapomniał? Ważnych i nieważnych spraw?
Wydał z siebie niemrawe westchnienie, po czym delikatnie zarumienił się, słysząc słowa Levy.
- C-co? - informacja, którą mu przekazała... Najmniej mówiąc, była szokująca. - Ż-że ja? - on i bóstwo? Pocałunek?! Niemożliwe! Nie wierzył w to. Przecież to wręcz nieprawdopodobne. On ją? Kogoś tak niezwykłego? Aż poczuł, że kręci mi się w głowie z wrażenia.
Wziął wdech, by uspokoić się, po czym spojrzał na jej rękę.
- Um... Akira. Akira Yuuki - przedstawił się, wyciągając swoją dłoń i delikatnie uściskając jej.
Chwila. Właściwie... - międzyczasie coś do niego jeszcze dotarło. Wzięcie powietrza do płuc nie sprawiło, że poczuł ulgę... Nie. Właściwie, nie odczuł żadnej zmiany. Dlatego też, gdy puścił jej dłoń, ostrożnie przyłożył własną do szyi, próbując zrozumieć, co właściwie się dzieje.
- Właściwie... Kim jesteś dla mnie, o pani? - spytał się jej cicho. Chyba coś niedawno nosiłem na szyi... Czuję ślad po przedmiocie. Dobrze, że nie mam, nie wydaje mi się, że był zbytnio wygodny, skoro odczuwam efekty.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Levy Pon Paź 15, 2018 2:48 pm

Różowo włosa przyglądała mu się kiedy tak tonął we własnych myślach i własnej dezorientacji. Sprawiało jej to jakąś satysfakcje, że  w tym momencie zacznie polegać na jej  bo w główce uszatej istoty pojawiło się mnóstwo pomysłów. Powinna się pobawić z mózgiem chłopaka i z jego brakiem świadomości o tym mieście. To w sumie też dobry sposób na znalezienie sobie towarzystwa - na jakiś czas. Służba Gabrielowi ostatnio stała się niezwykle nudna, więc przyda jej się jakaś istota do zabawy.
Dziewczyna przyglądała mu się intensywnie kiedy to z niedowierzaniem zapytał czy faktycznie się pocałowali. Owszem, pocałowali się ale była to tylko zwyczajna część dobrania się do jego szyi. Zdezorientowany mężczyzna to idealna ofiara knucia. Dziewczyna zaśmiała się cicho widząc jego reakcję i kiwnęła głową, zaraz bawiąc się jego kołnierzem.
- Owszem, pocałowaliśmy... powinnam Ci to przypomnieć?
Zapytała się podchodząc do niego powolutku i kiedy była wystarczająco blisko niego delikatnie musnęła jego usta w krótkim pocałunku. Po tym się odsunęła z szerokim uśmiechem.
- Już pamiętasz?
Zapytała przechylając głowę i odeszła kawałek, żeby przysiąść na kamieniu nieopodal. Od tego wszystkiego rozbolały ją nogi, a jeszcze taka daleka droga powrotna. Jejku jejku! Nie odwróciła swoich złotych ślepiów od jego twarzy, która wpadała w coraz to większe zmieszanie. Dezorientacja zaczęła panować nad jego umysłem, więc przygryzła dolną wargę.
- Właściwie to nasz pocałunek był obietnicą.
Szepnęła robiąc krok w stronę kłamstwa. Zaczęła nawijać kosmyk swoich włosów na palec i powolutku opatuliła się swoim ogonem, uśmiechając się tajemniczo.
- Ja... Podarowałam Ci wieczne życie... w zamian za coś Twojego.
Levy

Levy

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kremowe lisie uszy, brązowy, puszysty, długi ogon o szopich barwach; dłuższe pazury, niezidentyfikowane znamię na lewym ramieniu.
Zawód : Postrach lasów.
Zajęcia : Brak
Moce : Kontrola nad żywiołem powietrza; Teleportacja


https://vampireknight.forumpl.net/t1771-levy-leander#37331

Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Gość Wto Paź 16, 2018 11:25 pm

Pocałunek i obietnica... Co właściwie przegapił?
Nie miał o niczym pojęcia. Jej słowa wydawały się być wręcz mistyczne i zarazem niepasujące do czegokolwiek, co znał. W normalnych okolicznościach zapewne nie uwierzyłby jej w ogóle... Ale ciężko mówić o czymś takim, patrząc na to, że w jego pamięci były dziury. Więc... Jeśli nie pamiętał, to jak mógł stwierdzić, co jest prawdą, a co nie? Świadomość, że był właściwie zdany na nią... Ciężko powiedzieć, jak się z tym czuł.
Jednakże te ostatnie słowa sprawiły, że jego prawa dłoń niemalże odruchowo powędrowała do szyi. Źrenice rozszerzyły się, a jego umysł targały różnorakie uczucia. Nieufność, niepewność, strach... aż w końcu i te pozytywne, które nie dawało się konkretnie nazwać. Po prostu istniały...
Śmiesz wątpić w słowa bogini?!
Grzmiący głos rozległ się w jego umyśle, sprawiając, że po jego plecach przebiegł nieprzyjemny dreszcz. Przed jego oczami stanęło wspomnienie - nie z tym zaginionych, a tych z przeszłości - dotyczące jego losu po tym, jak ośmielił się podważyć coś, czego nie powinien. Zacisnął mimowolnie dłonie w pięści, czując narastające przerażenie.
Po czym to wszystko gwałtownie zniknęło.
Wypuścił powietrze z płuc, po czym uniósł rękę i przyłożył dłoń tam, gdzie znajdowało się ciche serce. Pochylił się lekko do przodu, spuszczając głowę.
- Przykro mi, bogini, że nie pamiętam iż podarowałaś mi tak wspaniały dar - odpowiedział. Tak jest prościej... Po prostu poddać się temu, nie walczyć z tym... Jeśli znów się postawię... Znów będę czuć ból - przemknęło mu przez myśl. - Prosiłbym również o przypomnienie mi, co otrzymałaś od kogoś takiego jak ja - zwrócił się do niej, po czym wyprostował się, spoglądając na nią z niewinnością.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Levy Nie Paź 28, 2018 7:43 pm

Nie przegapił kompletnie nic. Wszystko czym Levy go poiła w tym momencie to zwykła iluzja która nigdy nie miała miejsca. Czemu ma się powstrzymywać, skoro napotkany chłopiec jest taki bezbronny pod jej naciskiem? Wzbudziła się w niej mała żądza dominacji, której ulega w każdej sekundzie kiedy spędza czas z tym wampirem. Taki biedny... bezbronny. Tak gorączkowo szuka u niej swoich wspomnień które być może kiedyś zostaną mu zwrócone... Na pewno nie przez nią.
Wampirzyca przechyliła główkę wpatrując w to w jaki sposób reaguje na dawkę dostarczonych przez nią informacji. W główce natomiast próbowała ułożyć sobie plan w jaki sposób się nim zająć w momencie kiedy podda się całkowicie. Do zamku go nie weźmie... Gabrielowi z pewnością spodoba się taka nowa zabawka, a Akira był JEJ. Przejechała swoim puszystym ogonem po kamieniu na którym siedziała i przymknęła na moment oczy jakby wyczekując na jakąkolwiek odpowiedź.
Była zmęczona tym wszystkim, pragnęła jak najszybszego odpoczynku tym bardziej, że zaczynało się robić zimno. Powinna zaprowadzić chłopaka do swojego mieszkania? Do starej świątyni w której przebywała wcześniej? Z zamyślenia wyrwały ją słowa chłopca, który jednak zdecydował się na ponowne odezwanie.
Uchyliła powieki powoli i się uśmiechnęła słabo.
- Nie przejmuj się, nie oczekiwałam od Ciebie, że będziesz pamiętać. Z reguły nikt nie pamięta o nieistotnych rzeczach.
Mruknęła cicho powoli wstając i znów do niego podeszła. Dotknęła palcem jego podbródka i go uniosła, żeby spojrzeć w jego ślepia.
- Nie oczekuję od Ciebie traktowania mnie jak królowej. Bądź swobodny.
Dodała po chwili przeczesując kosmyk jego włosów. Nie była boginią mimo, że schlebiało jej bardzo te określenie. Ot po prostu zaczęła się czuć niekomfortowo. Powinna żałować tego wszystkiego?
- Niczego mi jeszcze nie dałeś.
Levy

Levy

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kremowe lisie uszy, brązowy, puszysty, długi ogon o szopich barwach; dłuższe pazury, niezidentyfikowane znamię na lewym ramieniu.
Zawód : Postrach lasów.
Zajęcia : Brak
Moce : Kontrola nad żywiołem powietrza; Teleportacja


https://vampireknight.forumpl.net/t1771-levy-leander#37331

Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Gość Wto Paź 30, 2018 3:17 pm

Zdecydowanie nie rozumiał nic a nic z tego wszystkiego. Utrata pamięci zrobiła swoje, przez to miał ino mętlik w głowie, a tym bardziej nie wiedział, co powinien dalej zdziałać. Czy istniała odpowiedź... Zapewne tak, ale nie dostrzegał jej. Ani w dziewczynie, ani u siebie, ani nigdzie indziej.
Czy naprawdę nie istniała nawet najmniejsza wskazówka?
Wypuścił ostrożnie powietrze z płuc i rozluźnił ramiona. Czemu się zastanawiam nad tym, skoro odpowiedzi nie jestem zdolny teraz znaleźć? - przemknęło mu przez myśl. - Po prostu... Poczekam aż wrócą mi wspomnienia. A teraz będę musiał zrobić jedynie coś, co należy do mnie... Chyba tak. Uniósł lekko kąciki ust w uśmiechu.
- Więc postaram się, by móc jak najlepiej się przysłużyć - powiedział do niej. - Pomimo tego, że nie pamiętam. I proszę tak nie mówić, jestem pewny, że to jest ważne - tylko, że on nie pamiętał. Założył z góry, że po prostu mówiła w ten sposób, by nie sprawić mu większej przykrości. I tyle.
- I nie mogę. W końcu jesteś kimś dla mnie ważnym, więc to normalne, że traktuję cię specjalnie... Chociaż trochę nieudolnie mi to idzie - przyznał z nerwowym śmiechem. Podrapał się po karku. - Postaram się zachowywać lepiej, ale będę musiał się nauczyć tego na nowo, skoro moja pamięć nawala.
Nakazał sam sobie, by aktualnie nie spinał się. Byle być spokojnym, przemyśleć to jakoś... I próbować podjąć odpowiednie, kolejne kroki. Chociaż nie było to prostym zadaniem, skoro ona była aż tak blisko niego.
- A co byś chciała otrzymać ode mnie? - spytał się cicho.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Levy Sob Lis 10, 2018 11:46 pm

Spokojnie, jeszcze nadejdzie czas kiedy wszystko sobie poukłada albo nawet przypomni. Teraz jednak wszystko sprowadzało się ku temu co jest tu i teraz. Do tego w jaki sposób wpłyną na Akirę kłamstwa Levy i jakie zacznie mieć podejście do wszystkiego - to było ważne!
Obserwując jednocześnie zastanawiała się gdzie by go osadzić. Oczywiście najlepszym pomysłem byłoby zapytanie wprost czy pamięta gdzie mieszka i czy w ogóle pamięta chociaż część rzeczy dzięki którym mógłby normalnie funkcjonować tak jak wcześniej. Pomyślała chwilę... Świątynia w której ostatnio przebywała jest z pewnością nadal opuszczona. Jeśli Akira nic - nawet swojego miejsca zamieszkania nie pamięta, to tamto miejsce będzie idealne na tymczasowe pomieszkiwanie.
Machnęła dłonią kiedy powiedział coś o służbie - przecież nic takiego od niego nie oczekiwała! Uśmiechnęła się do niego ciepło i pomyślała chwilę, a gdyby tak... czysto teoretycznie go wykorzystać?
- Nie musisz mi służyć, nie oczekuję tego od Ciebie i nie musisz tak do mnie mówić, Aki-chan. Nie różnimy się od siebie tak bardzo, więc czuj się w mojej obecności swobodnie.
Powiedziała z uśmiechem po czym kawałek odeszła od niego rozglądając się po okolicy. W którą stronę to szło się do miasta albo do starej świątyni? W lewo? Prawo? Z górki na pewno. Robiło się zimno, do jasnej cholery.
- Daj co tylko chcesz, mi wszystko jedno. Pamiętasz gdzie mieszkasz? Robi się zimno, zostanie tutaj to nie najlepszy pomysł.
Levy

Levy

Krew : Czysta (C)
Znaki szczególne : Kremowe lisie uszy, brązowy, puszysty, długi ogon o szopich barwach; dłuższe pazury, niezidentyfikowane znamię na lewym ramieniu.
Zawód : Postrach lasów.
Zajęcia : Brak
Moce : Kontrola nad żywiołem powietrza; Teleportacja


https://vampireknight.forumpl.net/t1771-levy-leander#37331

Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Gość Wto Lis 13, 2018 11:08 pm

Czy pamiętał... gdzie mieszkał? Można tak powiedzieć. Ale zarazem i nie można. Prawdę mówiąc, przez utratę wspomnień, nie rozumiał naprawdę sporo rzeczy... Ale zarazem i nie orientował się w naprawdę prostych rzeczach. Jak chociażby to, gdzie powinien się udać. Gdzie nie spojrzał, tam widział jedynie obce dla siebie tereny. Gdzieś tam w głębi umysłu wydawało mu się, że nie powinien się tak czuć, ale... Przez to wszystko już nic nie wiedział. Stał się jedynie zagubioną owieczką...
- Um... - nie licząc zagubienia, które odczuwał na tą chwilę... Czuł pewne wahanie. Słowa wampirzycy kłóciły się z tym, co znał do tej pory i jak żył. W dodatku, faktem było to, że nie chciała niczego więcej zdradzić, więc błądził w mroku. Jaką powinien przybrać pozycję w tej sytuacji i jak się odnosić?
Aki...-chan?
- Więc... - niepewność była wręcz wypisana na jego twarzy. Podejście kobiety do sprawy sprawiało, że czuł się zdecydowanie głupio. - Levy-sama, nie mogę się z tobą zgodzić. Jeśli chcesz, spróbuję zmienić swoje podejście, ale będzie mi ciężko - wychowanie. Chcąc nie chcąc, miał wręcz zakodowane takie zachowanie. Jednakże to co widział u niej... Zarazem przypominało mu o jego przeszłości. A mianowicie... jego zachowania, gdy pierwszy raz spojrzał inaczej na to wszystko niż inni z wioski.
Zamarł na moment, czując nieprzyjemne dreszcze na plecach. Zacisnął dłonie w pięści, by przez moment rozważyć co dalej.
- Gomene - wyszeptał w końcu. - Nie mogę. Jeśli to zrobię, znów mnie ukarzą. Nie chcę znów przechodzić tego piekła - nawiązywał do przeszłości w wiosce i do tego. - Nie, przepraszam. Nie wiesz pewnie nawet o czym mówię - wymamrotał, odwracając wzrok.
No właśnie, a co do domu...
- Teoretycznie tak... Praktycznie... Nie mam zielonego pojęcia, gdzie i w ogóle - odpowiedział jej niemrawo, unosząc głowę, by rozejrzeć się. - Levy-sama, mogę zatrzymać się u ciebie póki co? - zadał jej nieśmiało pytanie. Miał wrażenie, że to ciut bezczelne zachowanie z jego strony, zaś... prawdę mówiąc, miał wrażenie, że nie dałby radę sam gdziekolwiek się udać. Dziury w pamięci były wystarczające, by nie zdołał przez pewien czas zdać się na samego siebie.
Mimo to, nie mógł tutaj pozostać wiecznie. Więc niemrawo... obrał jakiś kierunek. Po prostu... Gdzieś poszedł. Możliwe, że zaraz potem szli razem.
Teraz nie był właściwie niczego pewien...
... w końcu mogła się okazać ona jedynie wymysłem jego wyobraźni.

z/t x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Mistrz Gry Sro Cze 10, 2020 2:50 pm

Wolny Temat

Wszyscy obecni w temacie dali zt. Zachęcamy do pisania.
Mistrz Gry

Mistrz Gry
Mistrz Gry (MG)
Mistrz Gry (MG)

Krew : Ludzka A


Powrót do góry Go down

Gorące źródła - Page 6 Empty Re: Gorące źródła

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach