Staw

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Staw Empty Staw

Pisanie by Gość Sro Paź 24, 2012 1:29 pm

Staw, czy też po prostu leśna sadzawka, znajduje się w pewnym oddaleniu od miasteczka, co zapewnia temu miejscu kameralność i spokój. To tu mieszkańcu lubią spędzać wolny czas, przyjeżdżając w weekendy z całymi rodzinami.
Jeziorko jest niewielkie, otoczone z kilku stron trzcinami i szuwarami. Gdzieniegdzie na kryształowej tafli dotrzeć można pojedyncze lilie wodne. Potężne drzewa otaczając staw, w lecie chroniąc miejsce przed dokuczliwym słońcem, a wiosną i jesienią zapewniając schronienie od deszczu. Gałęzie rozłożystej, starej wierzby muskają od czasu do czasu powierzchnię wody, której barwę, dzięki otoczeniu, określić można, jako szmaragdową.
Szukający spokoju mogą przysiąść na trawie, którymś z większych kamieni, porozrzucanych wokół jeziorka, lub przewróconym, butwiejącym już konarze pod pniem wierzby.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Eleonora Sro Lut 20, 2013 2:42 pm

Z daleka można było dostrzec sylwetkę młodej dziewczyny o blond włosach i błyszczących niebieskich oczach. Szła dosyć długo. Właściwie nie wiedziała dokładnie gdzie chciała by się udać czy w którą stronę mogła by iść. Szukała raczej spokojnych miejsc źle czuła się gdzie jest strasznie głośno. Z daleka już wypatrzyła wielki staw i to sprawiło, że humor miała jeszcze lepszy, ponieważ uwielbiała przesiadywać nad wodą. Gdy była już bliżej stawu mogła mu się lepiej przyjrzeć i podziwiać go. Nie pomyliła się jednak co do tego miejsca...staw był śliczny. Chciała spędzić trochę tu czasu i odpocząć. Pomyśleć co dalej zamierza przecież z zawodu jest kelnerką i powinna udać się do jakiegoś baru aby tam podjąć pracę. Ah...jak dużo tego wszystkiego na głowie. Postanowiła nie siadać w końcu wcale nie było tak ciepło, a wręcz przeciwnie było w sumie zimno. Nie chciała się rozchorować w końcu to nic miłego leżeć z gorączką w łóżku. Patrzyła na tafle wody.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Gość Sro Lut 20, 2013 3:20 pm

Z nowym miejscem trzeba było jakoś się zapoznać, toteż zaczęła od przypadkowego wyboru. Ostatnie dwa tygodnie była przepełniona myślami jak się dostać gdzieś, gdzie będzie w miarę bezpieczna, a przy okazji z dala od Rosji. Wiadomo, że serce jest w domu jednak musiała pozmieniać parę kwestii w swoim życiu. A najlepiej było zacząć od przeprowadzki. Ponadto nie mogłaby tam zostać ze względu na obawę przed ponownym wpakowaniem się w kłopoty. Nie miała nawet za wiele czasu, aby powrócić do dawnego mieszkania i dokładnie się spakować. Chociaż z drugiej strony nie miała na co narzekać... Ostatecznie uciekła od Awdieja, więc stał się cud. Szkoda tylko, że musiało to zająć aż tyle czasu. Miała pełno spraw do nadrobienia. Wyjaśnienia rodzicom przede wszystkim, bo jak zawsze ojciec zamierzał od ręki zabrać się za wytropienie szajki, ale po co? Nowe kłopoty nie były jej potrzebne, ani teraz, ani później. O dziwo ugłaskała tatuśka. Kolejna sprawa to opłacenie zaległego czynszu, sprzedaż mieszkania, której ostatnie formalności powierzyła matce. Zależało jej bardzo na czasie. Została jej jeszcze jedna misja i to najtrudniejsza. Odwiedzić jak się spodziewała byłego narzeczonego i usiłować wyjaśnić pewne sprawy, a szczególnie jej zniknięcie, bo na to zasługiwał. Tyle, że wątpiła, by chętnie zaczął konwersacje. No cóż... Tak czy inaczej spróbuje. Jeśli postawi sytuację jasno dokończy pewne kwestie, po czym się rozstaną na dobre. Miała nadzieję, że jeżeli do tego dojdzie zakończą relację w cieplejszych stosunkach niż typowo chłodnych. W każdym razie chciała dla niego jak najlepiej, więc może już był szczęśliwy.
A tymczasem postanowiła się za bardzo nie martwić wszystkim dookoła. Powiedzmy, że przeszłość była za nią, a zaczęła zupełnie nowy etap w swoim życiu. Fakt, że niestety pod postacią wampira czego kompletnie się by nie spodziewała jeszcze jakiś czas temu. Nie podobała jej się ta przemiana. Chociaż zawsze wiedziała, że są z tego pewne korzyści. Wyczytała swego czasu bardzo dużo na ten temat. Walizki zostawiła w jednym z hotelów położonych w centrum. Miała stamtąd idealny dojazd do przedmieścia i okolic. A na pieszo też nie trzeba było pałętać się za długo. Miała po drodze bandy niewyżytych dzieci, które pałały miłością do śniegu i zabaw z nich związanych. Na twarzy Lilianne mieszał się wtedy wyraz zdumienia ze znudzeniem i podirytowaniem, ponieważ nieustannie trzeba było zważać na kroki, aby przypadkiem jakiegoś malucha nie zdeptać. A wtedy w jasnoblond główce panienki Lil pojawiały się słowa "jare, jare...!". Westchnęła cichutko z dezaprobatą idąc przed siebie krokiem pełnym gracji oraz nieco pewnej dumy? Może nazwijmy to szczyptą pewności siebie. Z wymalowanym na bladoróżowych ustach delikatnym uśmiechem dotarła nad staw. Dostrzegła blondynkę, która wyglądała na sympatycznego rozmówcę. Lubiła różnorodność wśród charakterów, ale na sam początek przygody mogła być dobra duszyczka. Takie persony zawsze są bardziej zdatne do rozmów. Wsunęła dłonie w kieszenie kurtki, mimo że były pokryte wełnianym materiałem rękawiczek. Tak czy inaczej zimno. Szal spoczywał grzecznie na obojczyku i ramionach. Na szczęścia kurtka sięgała trochę za biodra, toteż nie musiała martwić się o odmarznięcie ud. Przechyliła lekko głowę zaciekawiona niczym mały piesek i przyjrzała się dokładnie. Mogłaby rzec, że iście rosyjska uroda. Wizualnie wyglądała na równą Lilianne, dlatego miała nadzieję, że większych trudności w zakomunikowaniu się oraz integracji nie będzie.
- Mogę ci trochę przeszkodzić?- przemówiła aksamitnym, melodyjnym głosikiem. Nie mówiła ani za głośno, ani za cicho jednak na tyle subtelnie, by przyjemnie dla ucha zabrzmiało.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Eleonora Sro Lut 20, 2013 3:30 pm

Ona właściwie nie myślała nad niczym ciekawym czy też czymś sensownym...po prostu chciała popatrzeć i podziwiać. Chociaż w jej głowie pojawił się znów ten obraz z klifem. Jaki musiała zrobić wtedy kłopot temu chłopakowi, ale była bardzo wdzięczna mu za pomoc. Westchnęła cicho przeczesując delikatnie grzywkę, która opadała jej w oczy. Oj zimno było zimno, ale miała cieplutki sweterek i na dodatek szaliczek owinięty wokół szyi, więc wcale nie przejmowała się już takim zimnem. Fakt była bardzo sympatyczna wystarczyło spojrzeć na nią, a sama mina mówi sama za siebie. Ona zawsze była dobra i sympatyczna. Niektórzy doceniali to. Z przemyśleń wyrwał ją melodyjny głos pochodzący od dziewczyny i odwróciła się zdziwiona w jej kierunku.
- Tak oczywiście, proszę. Jestem Elena.
Powiedziała spokojnie do dziewczyny uśmiechając się do niej sympatycznie.z drobniutkimi rumieńcami. Wcale nie przeszkadzało jej niczyje towarzystwo, wręcz przeciwnie lubiła poznawać ludzi i rozmawiać z nimi. Zresztą wcale by jej nie przeszkadzała bo w czym?
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Gość Sro Lut 20, 2013 3:50 pm

Zapytać wypadało chociażby z grzeczności, prawda? Starała się na ogół wykazywać manierami, dlatego zadała pytanie, które jednocześnie informowało o tym, iż przeszkadzałaby bez względu na odpowiedź potencjalnej rozmówczyni. Poza tym nie czytała w myślach w związku z tym nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś się nie zbulwersuje. Jednemu w staniu i nie myśleniu o niczym można przeszkodzić, bo nie lubi towarzystwa, a innemu nie. W każdym razie mniejsza z tym. Jasnowłosa to typ kobiety, który zapyta czy może się przyłączyć, a w istocie nie do końca dba o pozytywne czy negatywne rozpatrzenie. Wszystko zależy od jej kaprysu. W efekcie może się to okazać z jej strony natarczywością jednak wiele sobie z tego nie robi. Krótko mówiąc jeżeli w danym momencie potrzebuje towarzystwa lub rozmowy to po prostu to realizuje. W pewnym sensie ludzie byli jej pasją pod względem badawczym. Mianowicie obserwowanie ich zachować, określonych reakcji na słowa, czy gesty. W taki sposób można było się niesamowitych rzeczy dopatrzeć. Z zawadiackim wyrazem twarzy (który po części mógł sprawiać wrażenie nieco kpiącego, ale od dawna nie przejawiała szczególnie ciepłych stosunków względem otoczenia) przypatrywała się dziewczęcej buźce. Bardzo szybko jej odpowiedziała i tak jak się spodziewała bardzo miło. Z niektórych dało się czytać niczym z otwartej księgi, ale to i dobrze. Nie raz zgadywanie i domyślanie się na każdym kroku było wystarczająca męczące, tudzież irytujące. Ponadto miała oficjalne zezwolenie na zatruwanie tej uroczej główki swoim gadaniem. Dosłownie "w to mi graj!".
Jeszcze nie do końca miała opanowane pewne wampirze odruchy. Na przykład podczas pragnienia musiała się niejednokrotnie opanowywać, żeby nie zaatakować bezbronnego człowieka. Sama stała się potworem, ale nie mogła narzekać do końca, bo przecież w zamian miała pewne zdolności charakterystyczne dla tej rasy. Nie łapała się też zawsze czy może powiedzieć o tym zwykłemu człowiekowi, dlatego na początku badała jak to jest z wiedzą śmiertelnika, a potem dopiero podejmowała decyzję o wyjawieniu tajemnicy. Najczęściej tego nie robiła, bo po co mieli wiedzieć? Niech żyją w świecie, w którym to nie istnieje. Prawdopodobnie myślała w ten, a nie inny sposób, ponieważ chciała wrócić do czasów, gdzie była człowiekiem. Postać wampirza kojarzyła jej się z aktem naiwności w sowim wykonaniu oraz wyjazdem z dala od Moskwy. Szlag by to trafił. Odgoniła jednak prędziutko myśli z powodu blondyneczki obok. Nie mogła jej pozostawić samej skoro obiecała sobie w duchu, że trochę pomęczy istotkę.
- Miło mi ciebie poznać. Lilianne z tej strony. Też wybierałaś miejscówkę ot tak czy lubisz pustelnicze klimaty? O takiej porze roku raczej rzadko kogoś tu spotkać... Ludzie najczęściej wybierają ciepłe miejsca...- rozgadała się, że ho ho! Trzeba było to wybaczyć kobiecie, bo dawno nie miała kontaktu z drugim człowiekiem o normalnym uosobieniu. Czego nie mogła powiedzieć o Awdieju i jego bandzie. A co do drugiej części wypowiedzi... Ona przesiadywała najczęściej na chłodzie, a tak ogólnie to w ogóle na dworze bez względu na porę roku. Zimno jej nie przeszkadzało. Rosja zobowiązywała do wytrwania chłodnego czasu, więc to nie był dla niej problem. Zamyśliła się wbijając spojrzenie gdzieś w dal, ale była cały czas czujna na jej każde, drobne słówko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Eleonora Sro Lut 20, 2013 4:03 pm

Fakt wypadało zapytać z grzeczności, czy można się przyłączyć w końcu Elena sama dobrze była wychowana. U niej grzeczność to była podstawa w życiu, zawsze się witała, żegnała itd. W końcu była kulturalna i wyrozumiałą dziewczyną. Nie była typem chamicy czy coś w tym stylu o co to to nie! Mowy nie ma. Przypatrywała się dziewczynie, nie wiedziała jakie ma zamiary, ale miała przeczucie, że to są dobre zamiary w końcu nie ocenia się ludzi po wyglądzie, a była dosyć ładna dziewczyną Lilianne. Słysząc co Lilianne miała do powiedzenia uśmiechnęła się delikatnie w jej kierunku.
- Każdy lubi coś innego. Ja lubię takie miejsca jak te. Tak w ogóle miło mi Cię poznać Lilianne.
Powiedziała lekko u kłaniając się w jej kierunku. Nie uważała, że to miejsce jest zimne po prostu trzeba dostrzec w każdym miejscu jakieś piękno i oryginalność. Tu było spokojnie, zero hałasuje tylko spokój i cisza. Elenie zimno też nie przeszkadzało chociaż zawsze mozna się rozchorować. Nigdy nic nie wiadomo. Popatrzyła na nia znowu uśmiechając się.
- Piękne Imię.
Wypowiedziała zdanie z swoich ust rumieniąc się przy tym delikatnie. Była trochę taką nieśmiała dziewczyną, ale nie oznacza to, że się wstydziła czy coś w tym stylu.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Gość Sro Lut 20, 2013 4:27 pm

W takim razie Eleonora przejawiała o wiele więcej zasad dobrego wychowania niż Lilianne, ale przecież każdy jest inny. A ona była wyznawczynią teorii, że nie wolno siebie zmieniać. Trzeba być takim jakim się jest i robić to, na co się ma ochotę. Bez względu na to czy to jest legalne, czy nielegalne. Rzecz jasna potem trzeba ponieść konsekwencje, ale jeśli naprawdę się ma na coś ochotę to czyż to nie jest warte grzechu? Natomiast odnosząc się do charakteru wampirzycy to nie był on taki jednolity. W zasadzie to mieszanka wszystkiego po trochu. Na pewno elementem charakterystycznym dla tej osóbki był kaprys. A zależne od niego był wszystkie jej zachowania, czy działania. Raz można trafić na dzień, gdzie jest wesoła, uśmiechnięta i miła, a drugiego dnia bezczelna, irytująca chociaż w dobrym guście, bo nie zaliczała siebie do tych pozbawionych inteligencji. Zawsze trzeba robić wszystko ze smakiem. Przynajmniej tak sądziła i w ten sam sposób postępowała. Przepraszała czy dziękowała jeżeli istotnie widziała czyjąś zasługę, albo swoją winę. Nigdy nie robiła tego zbędnie. Jeśli juz to za mało. Nigdy nie brakowało jej energii. Zawsze była żywiołowa. No... Prawie zawsze, ponieważ znajdą się epizody w życiu każdego, gdzie wcale tak wesoło nie jest, ale to przejściowe. W każdym razie u niej wrócenie do formy to kwestia czasu. W sprawie niezapowiedzianego wyjazdu również nie miała sobie wiele do zarzucenia. Tylko jedno - brak poinformowania chociaż tutaj też można byłoby spekulować. Chcąc kogoś ocalić (i będą równocześnie pod naciskiem szajki) prawda, a uściślając informacja nie jest dobrym rozwiązaniem. Zawsze istnieje ryzyko. Wolała usunąć się w ciszy i niewiedzy, aby wszystko poszło zgodnie z planem, czyli bez szwanku na tej drugiej osobie. A, że wyszło naiwnie i totalnie bez sensu to inna kwestia. Jako, że miała rozum postanowiła wyjaśnić, ale specjalnie błagać na kolanach czy prosić o uwagę również nie. Zamierzała sobie poukładać życie. Niezależnie od tego jak sprawy wokół się potoczą.
Miała podzielną uwagę, dlatego nie było problemem zerwać z refleksjami i przejść do wysłuchania swojej rozmówczyni. Kiwnęła krótko głową, ale to wystarczyło, by dać do zrozumienia dziewczynie, iż rozumie o co chodzi. Miała rację. Gusta są przeróżne. Przeniosła wzrok na jej profil.
- Owszem, masz rację.- skomentowała lakonicznie, ale w jej głosie dało się wyczuć zadowolenie z kontaktu oraz swego rodzaju sympatyczność. Wracała w tej sferze "do kondycji", więc nie należy spodziewać się od razu Bóg wie jakich efektów specjalnych.
Pierwszy raz spotkała się z takim wysublimowanym określeniem jej imienia lecz nie trzeba było chyba mówić, że to było przyjemne. Uśmiechnęła się w duchu, a na zewnątrz uniosła jedynie nieco kącik ust w ciepłym uśmiechu. Skromny, bo skromny, ale zaistniał. Osobiście nie uważała, by wyróżniała się pięknym imieniem. Mimo wszystko jeżeli ktoś tak uważał, to radowało od środka. Już całkiem zapomniała jak to jest wysłuchiwać nawet tych drobnych komplementów. Chyba nie musiała być na siłę skromna. Każdy to lubił, tyle że tego nie pokazywał. Im gorliwiej się zaprzecza tym bardziej jest to widoczne. A skromni do przesady ludzie rumienili się i to też było powodem niechęci do miłych słówek. Machnęła smukłą dłonią w powietrzu lekceważąco. - Czy ja wiem... Spotkałam się z piękniejszymi, ale mimo wszystko dziękuję za komplement.- skwitowała słowa z nutką śmiechu w melodyjnej barwie głosu.
Jak zdążyła zauważyć (jak i wiedziała z doświadczenia) była stroną, która przejęła podtrzymywanie rozmowy. Nie przeszkadzało jej to wcale, ponieważ uwielbiała męczyć ludzi. Czasem zadawała moc pytań, ale umiała też być cierpliwa i zostawiać sobie tematy na później. - Uczysz się jeszcze w akademiku czy może pracujesz?- zagadnęła ot tak z czystej ciekawości. Równie dobrze mogła się mylić, do do jej wieku. Poza tym mogła być bezrobotna jeśli ma nadzianych rodziców, czy też pracować gdzieś w mieście. Czuła jej słodki zapach, który oznaczał człowieczą rasę. Jakiś czas temu przyjmowała szkarłatny płyn i nie musiała się obawiać, że prędko nadejdzie czas walczenia z samą sobą. Momentami zapominała, że powinna wykazywać jakieś ruchy, albo oddychać jak człowiek. Sprawiało to trochę trudności, gdyś proces nabycia naturalnych umiejętności w tej dziedzinie był powolny. W jej przypadku na pewno. Obserwowała jej rumieniące się lico. A to skromniutkie dziewczątko jej się trafiło!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Eleonora Sro Lut 20, 2013 4:43 pm

Każdy ponosi konsekwencję, za swoje czyny. Jednak są one słuszne w końcu uczymy się na błędach prawda? No może nie dla wszystkich bo niektórzy potrafią robić te same błędy i to w kółko. Elena była kulturalna, ale nie dlatego, że rodzice zawsze jej kazali taką być, ale dlatego, że sama z siebie chciała taką osobą być. Żyła według siebie. Słysząc jej słowa uśmiechnęła się delikatnie do dziewczyny i dłonią zaczesała kosmyki włosów za ucho. Miała podzielną uwagę, ale teraz bardziej skupiła się na dziewczynie, która właśnie przebywała w jej towarzystwie.
- Lubisz takie miejsca?
Zapytała nagle. Skoro Lilianne przyszła tutaj to to miejsce musiało mieć w sobie coś urokliwego w końcu nie wiedziała czy lubi takie miejsca czy nie, więc zapytała ją. Oj Elena może i mówiła komplementy, ale mówiła je szczerze prosto z serca. W końcu po co miała by je mówić od tak sobie. Popatrzyła na nią uważnie słysząc co odpowiedziała na zdanie o jej imieniu. Uśmiechnęła się kącikiem ust otwierając usta, aby odpowiedzieć dziewczynie.
- Jeżeli nadano Ci takie piękne imię to nie bez powodu. Każde imię ma jakieś znaczenie.
Powiedziała sympatycznym głosem. W końcu taka prawda, każde imię coś znaczyło tylko trzeba było odczytać w nim co tam może być takiego, że to imię sprawia być tak urokliwe. Elena nie miała nadzianych rodziców, wręcz przeciwnie w ogóle ich nie miała. Ah szkoła...jak by chciała znowu chodzić do szkoły, ale przyszły już swoje lata i zaczęła się praca.
- Z zawodu jestem kelnerką. Na razie szukam pracy w tym zawodzie.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Gość Sro Lut 20, 2013 4:59 pm

Na jej pytanie znała odpowiedz, bo była ona bardzo oczywista. Przyglądała się kątem oka od czasu do czasu towarzyszce rozmów i analizowała każdy jej ruch. Uroku to nie można było jej odmówić. Na pytanie to zareagowała dosyć żywiołowo, co było widać po mimowolnym drgnięciu w miejscu jak gdyby ktoś przystawił jej prąd do ciała, ale szybko się zreflektowała, po czym posłała dziewczynie zabójczo łobuzerki, ale i beztroski uśmiech. Mimo dorosłego wieku i dojrzałości miała pewne cechy dziecka, co kompletnie jej nie przeszkadzało. Poza tym twierdziła, że każdy ma w sobie taką chociaż malutką cząstkę. Na ogół była ponurakiem (przynajmniej od czasu, kiedy zagościła na dłużej w szlachetnym rodzie wampirów) jednak zdarzały jej się "lekkie" nastroje. Zależało to również od tej drugiej osoby, ale od humoru także.
- Bardzo. Może z tego powodu, iż pochodzę z Rosji. Jak wiadomo tam nie jest za ciepło, dlatego od urodzenia człowiek się przyzwyczaja. Poza tym raczej nie przepadam za towarzystwem, co nie oznacza, że go unikam. Wolę większość czasu spędzać samotnie, a poza tym ja bez względu na porę roku kocham świeże powietrze. Przebywanie w czterech ścianach jak mol to nie dla mnie. Zmarnowałabym swoje energiczne uosobienie i temperament- puściła do niej figlarne, perskie oko, aby podkreślić charakter swojej wypowiedzi. Co prawda, to prawda. Skłamałaby, gdyby rzekła, że to nie zniszczyłoby jej energii oraz duszy, która odznaczała się wolnością. Do ludzi miała podejście dystansowe. Nie stroniła od nich,, wręcz przeciwnie. Od czasu do czasu jest wskazane z kimś porozmawiać jednak co za dużo tnie zdrowo. Nie mogła sobie pozwolić na przesyt. Inaczej stałaby się drażliwa i na stałe zraziła do towarzystwa. Wszystko dostosowywała pod siebie. Od dawna nie miała pod kogo, toteż stawiła na to, by było jej wygodnie. A niczego wbrew sobie nie zamierzała robić. Na kolejne słowa niebieskookiej na obliczu Lil pojawiło się głębokie zaintrygowanie. Uniosła brew nieco wyżej przyglądając się przenikliwie duszyczce obok.
- Znasz się na tym? W sumie nigdy nie sprawdzałam, co moje imię oznacza...- zadumała się na krótką chwilę. Faktycznie... Często można spotkać się ze źródłami (co nazywała potocznie głupotami, ale każdy odbierał to inaczej), które wyjawiały znaczenie imion męskich jak i żeńskich. Chociaż zbytnio w to nie wierzyła, ale posłuchać o tym zawsze można, prawda? Poza tym na studiach jakoś specjalnie nie miała czasu na takie pierdoły. Skupiała się na nauce i dobrych wynikach, by potem mieć zapewnione pieniądze. I faktycznie ma. I wszystko dzięki sobie. Miała prawdo do dumy, ale nie chwaliła się.
Co z tego, że Lilianne miała rodziców skoro chciała od nich wyjechać szybko. Konkretnie od ojca, bo na punkcie roboty był przewrażliwiony i totalnie kopnięty, ale wiadomo... Kontrwywiad do czegoś zobowiązuje. Wątpiła, by ludzie pracujący w tajnych służbach zawsze mieli poukładane w głowach wszystko. Z matką zaś sporadycznie kontaktowała sie telefonicznie. Bez niej nie osiągnęłaby tego, co obecnie ma. Miała za co być jej wdzięczna.
- Ta praca nie hańbi. Nie mogę powiedzieć tak o wszystkich zawodach, ale kelnerka to nie zły zawód. A chciałabyś się dalej kształcić? To znaczy marzysz o jakiejś innej pracy, bardziej dochodowej, czy to twoja luźna decyzja?- chciała wiedzieć więcej na ten temat. Może nie miała pieniędzy na naukę? Chyba, że podjęła taką decyzję. Nie każdy musiał chcieć być kimś wysoko postawionym, dlatego próbowała dowiedzieć się czegoś jeszcze.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Eleonora Sro Lut 20, 2013 5:18 pm

Jak na swój wiek Elena miała coś w sobie z dziecka. Momentami uwielbiała być dzieckiem, ale nie zapominała o tym, że jest już dorosła i sama podejmuje decyzje. Ma swoje obowiązki, które powinna wykonywać solidnie. Słysząc skąd pochodzi Li zdziwiła się delikatnie, że przyjechała aż tak z daleko, ale zastanawiała się jak tam jest. Na pewno było zimno lecz jakieś ciekawe miejsca musiały tam być. Nie wiedziała czy zapytać, ale w końcu się odważyła
- Jak tam jest w Rosji?
Zapytała. Nie chciała być ciekawska i narzucać się. Dziewczyna nie musiała odpowiadać jeżeli nie chciała. Ale Elena zawsze marzyła o podróży gdzieś daleko w nieznane i dlatego zapytała jak jest w tej Rosji. A co do imion tak dobrze, nie znała się na tym ale chyba mogła stwierdzić co oznacza jej imię. Tylko bała się, że może powie coś nie tak i urazi dziewczynę jednak spróbowała swych sił.
- Imię Lilianne kojarzy mi się z osobą, która nie poddaje się lecz wykazuje się odwagą i dzielnością.
Odpowiedziała jej. Tak, jej imię budziło odwagę i zaciekłość walkę o swoje ideały w życiu. Miała nadzieje tylko, ze nie uraziła dziewczyny. Nie znała się na tym tak dobrze, ale jednak takie właśnie określenia powiedziała o jej imieniu. Zdziwiła się delikatnie na jej pytanie bo właściwie chciała się uczyć dalej, ale nie miała pieniędzy na to wszystko. Marzyła, żeby zostać muzykiem lecz nie udało jej się.
- Chciałam zostać muzykiem, ale nie wyszło i załapałam się tylko jako kelnerka. Jednak gdybym miała pieniądze chciała bym wrócić do szkół muzycznej.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Gość Sro Lut 20, 2013 7:20 pm

Pytanie na temat opisu jej wcześniejszego miejsca zamieszkania nie powinno być takie straszne. Nie sądziła, by ktokolwiek wahał się nad nim, ale najwyraźniej dziewczyna miała jakieś opory. Prawdopodobnie przez jej płochliwość, bowiem blondynka kojarzyła jej się z ostatnim listkiem na drzewie, który niespokojnie drży. Niewielki podmuch spowoduje jego upadek. Mogła z tym zjawiskiem porównać Eleonorę. Nie było w tym nic złego z jej punktu widzenia jednak wielu ludzi mogło ja łatwo wykorzystać, albo złamać psychicznie. Oczywiście wszystko ma dwie strony medalu. To, że była delikatna, krucha mentalnie (lub po prostu na taką wyglądała, chociaż nie sądziła, że potrafi być perfidnym aktorem) oznaczało też, że ma dobre serce. Zawsze jest gotowa nieść pomoc, posłać uśmiech i wprowadzić pozytywny nastrój. Zastanawiała się jak jej w miarę treściwie scharakteryzować Rosję. W końcu to mieszanka wielu bytów. Wbiła w nią skupione spojrzenie, ale koncentrowała się tak naprawdę na odpowiedzi.
- Trudno ją opisać w jednym zdaniu. Na pewno to fascynujący kraj pod względem krajobrazów, ale jeśli chodzi o społeczeństwo to na dalszych przedmieściach można zetknąć się z biedą, czyli niemal jak wszędzie na świecie. Polityka jest nieco pogmatwana, ale o tym raczej nie będziemy rozmawiać... Ja wychowywałam się na przedmieściu Moskwy, więc na pewno był tam spokój. Od czasu do czasu manifestacje, ale Moskwa za to jest pięknym krajem. Pełnym zabytków, bogactwa, przepychu, ale wiele miejsc to prawdziwy kunszt i smak. Warto zwiedzić.- wyjaśniła z uśmiechem na twarzy. Trudno byłoby nie posiadać sentymentu do swojej ojczyzny jednak... Potrzebowała w życiu zmiany. Tam zbyt dużo rzeczy przypominało jej i o dobrych, ale i ciężkich czasach. Należało zmienić otoczenie. Z perspektywy czasu twierdziła, że podjęła rozsądną i słuszną decyzję jak na dorosłego człowieka przystało. Dalej słuchała jej jak zaczarowana, ponieważ to, co usłyszało było po części prawdą. W sumie to by się zgadzało, ale też nie do końca. Westchnęła zabawnie pod noskiem.
- Obyś miała rację... A może już masz? kto wie...- ukazała jej w szerszym uśmiechu szereg idealnie prostych oraz białych ząbków. Starała się ukryć kły, bo nie miała pojęcia jakby zareagowała jasnowłosa. A nuż by się wystraszyła i uciekła? Tego by nie chciała. Dopiero co kogoś poznała, a już by dostatecznie wystraszyła i spisała siebie na samotność, której akurat teraz nie potrzebowała. Nie po tak długiej rozłące z normalną, przyjemną rozmową. Urazić? Niby czym? Powiedziała to, czego chciała Lilianne. Po pierwsze właścicielka niebieskich patrzałek powinna trochę się wyluzować. Przecież Lil tak strasznie nie wyglądała. Nikogo nie zje. Gdyby zamierzała zachowywałaby się zupełnie inaczej.
- Hm... Ale gdybyś miała pieniądze podeszłabyś do nauki muzyki tak na poważnie, żeby osiągnąć karierę? No, a... Poza tym interesujesz się bardziej przedmiotami humanistycznymi? Może posiadasz jakieś zdolności ścisłe? Z jakiegoś przedmiotu?- ciągnęła ją za język dalej, ale w czystych intencjach. Musiała wszystko najpierw wiedzieć, by potem mogła jej objaśnić, co jej po główce chodzi.

avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Eleonora Sro Lut 20, 2013 7:36 pm

Może i Elena była osobą o dobrym sercu, pomocną i miłą nie znaczy to, że można nią pomiatać. Kiedy trzeba walczy o swoje nie podda się. Przynajmniej nie podda się bez walki. Wcale nie musiała grac przed innymi po prostu była jaka była. Fakt ludzie mogli to wykorzystywać, ale chciała wierzyć w innych. Wsłuchiwała się w to jak opisywała swój kraj i była zachwycona. Uśmiechnęła się do niej. W sumie nie czuła się już skrępowana.
- Chciała bym kiedyś tam pojechać. Zwiedzić wszystkie piękne miejsca.
Powiedziała lekko rozmarzona posyłając to dziewczyny sympatycznie oczko. Chciała by podróżować, ale to nie jest możliwe, ale może kiedyś się jej to uda? Kto wie. Słysząc, ze miała trochę racji w tym co powiedziała o jej imieniu posłała jej delikatny uśmiech. Zobaczyła jak się uśmiecha do niej. Elena wiedziała, że nie musi się przy niej krępować więc rozluźniła się i patrzyła uważnie na swoją rozmówczynię. Dziewczyna nawet nie uważała, że Li może jej zrobić krzywdę.
Przez chwilę zastanowiła się nad tym co powiedziała Li. Fakt Elena grała na fortepianie wręcz miała do tego talent w końcu dostała się do szkoły muzycznej z najlepszymi wynikami. Oh gdyby mogła znowu zagrać na fortepianie, znowu poczuć tą muzykę. Przez chwilę zamyśliła się i spojrzała na dziewczynę.
- Od dziecka uwielbiałam grę na fortepianie. Mówili, że gram pięknie. Dostałam się nawet do szkoły muzycznej, ale nie udało mi się kontynuować nauki. Ale gdybym znowu miała okazję dostania się do takiej szkoły oddała bym serce muzyce. Trochę kucharzyłam, czasami pisałam wiersze i trenowałam gimnastykę.
Odpowiedziała patrząc poważnie na dziewczynę.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Gość Sro Lut 20, 2013 7:54 pm

Pokiwała głową na potwierdzenie jej słów.
- Sama chciałabym pozwiedzać świat- westchnęła z rozrzewnieniem. Może kiedyś uda jej się wybrać w jakąś konkretną podróż, albo chociaż udać na dłuższe wakacje i zwiedzić jeden kraj dogłębnie. Najpierw jednak trzeba by było kupić tu gdzieś mieszkanie. Wahała się pomiędzy miastem, a przedmieściem jednak w koncu przyjdzie czas na zakup lokum. W pierwszej kolejności będzie musiała poświęcić na to swoje niemałe oszczędności. Następnie zacząć pracę tak konkretnie, wrócić do zakładu, apteki i ogarnąć pewne kwestie. Zarówno papierkowe jak i usługiwanie klientom. A potem zbierać forsę i w niedługim czasie uzbiera na jakieś konkretne przyjemności. W koncu trzeba sobie zrobić urlop, a jak na razie nie miała na to czasu, ani głowy do tego. Wiele spraw najpierw musiała rozwiązać, a dopiero potem brać sie za wypoczynki. Niby wiele jeszcze nie przepracowała, bo dopiero co zaczęła karierę, ale nie po to się tyle kształciła, żeby się zadowalać tygodniowym urlopem po trzydziestu latach pracy. Skończyła dobre studia, ma dobrą pracę, a teraz nawet kilka. Łączy je, ma dużo wolnego czasu, więc chyba coś jej się należało w ramach rekompensaty za siedzenie przy książkach swego czasu.
Co do krzywdy to Lilianne nie robiła tego. Fakt, że była wampirem kapryśnym jednak nie należała do sadystów. Uprzykrzała innym życie dyplomatycznie, nie siłowo. Jedynie w skrajnych przypadkach, ale to ostro trzeba ją prowokować. Sama z siebie nie wybuchnie do tego stopnia. Tym bardziej nie widziała powodu do krzywdzenia drugiego człowieka mając po pierwsze dobry humor, a po drugie miłej osóbki, która zechciała z nią sobie porozmawiać. Rzadko ma taką okazję, toteż korzystała z niej w pełni. Przynajmniej taki miała zamiar. Słuchała jej dalej z szerokim, wesołym uśmiechem.
- Dobra zrobimy tak... Po pierwsze podejmij pracę w jakimś barze czy coś... Jak najlepiej płatnym. Ja będę ci co tydzień podsyłać taką samą sumkę. Wystarczy ci na odłożenie na naukę, a potem zwiększę ci procent i będziesz się utrzymywała, co ty na to? Oczywiście nic w zamian nie chcę. - zaproponowała spoglądając na nią równie poważnie, ale na jej ustach błąkał się subtelny uśmiech. Chciała bezinteresownie pomóc, o.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Eleonora Sro Lut 20, 2013 8:06 pm

Wakacje, o tak! Elena marzyła wprost, żeby wyjechać gdzieś daleko w podróż gdzieś aż nawet na koniec świata. Jest tyle do zobaczenia, tyle miejsc, tyle pięknych zabytków. Oh gdy tylko będzie miała pieniądze na pewno wyjedzie gdzieś daleko. Ale to są tylko marzenia najpierw musi zarobić te pieniądze. Lot wcale nie jest tani jeszcze do tego dochodzą koszty za wynajem pokoju, jedzenie, inne atrakcje i powrót do domu. Oj popracuje trochę za nim gdzieś wyjedzie. Marzenia się w końcu spełniają.
- Czasami miło podróżować z druga osobą.
Powiedziała z delikatnym uśmiechem na swojej buzi. Rozmowa z dziewczyną przebiegała jej bardzo sympatycznie i miło. Mogła rozmawiać z nią godzinami. Po chwili osłupiała. Słysząc, że dziewczyna che oferować jej pieniądze, aby mogła kształcić się dalej. Nie wiedziała co ma powiedzieć. Chciała by się uczyć, ale nie wiedziała czy powinna brać pieniądze od niej. Nie miała za co by ich oddać. Patrzyła na nią rozszerzając oczy, że nie chce nic w zamian.
- Ja...
Wydusiła z siebie tylko dwa słowa. Po prostu nie wiedziała co ma zrobić. Była szczęśliwa, że dziewczyna chce jej pomóc, podarować te pieniądze, ale przecież nie mogła się nie odwdzięczyć. Po chwili na jej twarzy można było zobaczyć spokojny uśmiech. Popatrzyła na nią i splotła dłonie przykładając je do swojej klatki piersiowej i patrząc teraz gdzieś w dal.
- Ja...dziękuję. Ale nie mogę ich przyjąć tak bez niczego...nie wiem czy powinnam je przyjąć. Może tobie są bardziej potrzebne?
Powiedziała przejmującym głosem patrząc na nią uważnie. Bardziej martwiła się o innych niż o siebie...
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Gość Sro Lut 20, 2013 8:47 pm

Zawsze lepiej wojować świat z kimś niż samemu, ale jej raczej dane było to drugie. Poza tym od pewnego czasu twierdziła, że najlepiej wszędzie poruszać się samemu. Nikt ci nie truje, masz czas jedynie dla siebie i nie trzeba nikomu poświęcać uwagi. Było to jak najbardziej egoistyczne, ale powoli i z takich zamyśleń się leczyła. Momentami przychodziło jej do głowy, aby zacząć się z ludźmi bardziej integrować. Nuż wyszłoby jej to na dobre? W każdym razie nic nie miała do stracenia. Inna sprawa, że polubiła Eleonorę. Darzyła ją sympatią od samego początku. Chociaż to dziwne, ponieważ spotykała na swojej drodze bardzo dużo miłych osóbek. Nie potrafiła określić jednoznacznie czym się dziewczyna różniła od tłumów, ale może tym, że po prostu Lilianne akurat ją objęła swoim kaprysem. To jej akurat miała ochotę pomóc. Rzadko zdarza się z jej strony taka bezinteresowność. Przeważnie wszystko kalkuluje. Sprawdza czy jej się opłaca, czy jej zwrócą pieniądze. Tym razem nie miała takich myśli. Jednak... Czy to było takie całkiem bezinteresowne? Z pewnością nie przyzna się do tego, ale chciałaby częściej spotykać dziewczynę. Z jakich powodów? Ano z takich, żeby miała komu pozawracać głowę, ponarzekać, podenerwować jak będzie miała zły humor... Lilianne da się rozpracować jednak nie miała pewności czy Eleonora będzie miała na tyle sił psychicznych. To wymagało cierpliwości, a przecież nie znała dziewczątka na tyle, by móc stwierdzić, iż podoła. Spróbować mimo wszystko nie zaszkodzi. Jeśli blondynka nie da rady to zerwa kontakt. Ale w innym przypadku mogłaby się z tego nawiązać jakaś bliższa relacja? Może w dalekiej przyszłości nawet przyjaźń? Taki wstępny zarys posiadała wampirzyca, lecz do tego potrzebowała zdania rozmówczyni.
Obserwowała jej zdumioną, skromną reakcję. Lil doskonale wiedziała, że jasnowłosa cieszyłaby się z tych pieniędzy oraz marzy o ponownym podjęciu edukacji. Czemu nie umożliwić jej tego? Skoro miała pieniądze mogła się podzielić z dziewczyną jednak niech jej nie pytają, dlaczego ona, bo odpowiedzi nie znała. Wstąpiła w nią odrobina empatii, a poza tym mogła dla siebie zyskać kogoś bliskiego sercu. Jako, że nigdy przyjaźni nie posiadała to mogła odmienić swoje życie. Jak już tak zaczynała wszystkie zmiany... Taka również może okazać się ciekawa i pomocna.
Ponownie machnęła ręką uśmiechając się doń błogo. Miłe całkiem uczucie zrobić coś dla kogoś. Dla niej odczucie całkowicie odmienne, nieznane, ale stwierdziła, że bardzo intrygujące i godne uwagi. Machnęła ręką niedbale jakby to był mały problem.
- Owszem, możesz. To moje pieniądze w związku z tym mogę nimi dysponować, rozporządzać jak chcę i kiedy chcę. A teraz mam zachciankę pomóc ci dostać się z powrotem do szkoły muzycznej. Mi? Kochanie ja mam roboty po pas, więc z pieniędzmi akurat krucho nie mam. A wiem jak bardzo jest ważne, by realizować swoje marzenia. Nie można pracować tam, gdzie nie do końca się czujesz. W życiu będzie wiele niepowodzeń to chociaż będziesz miała pracę, która ci przyniesie szczęście i satysfakcje. Nie zwlekaj i się zdecyduj. Poza tym nie daję ci ryby, ale kij. Sama będziesz zarabiać, a ja będę ci wysyłać pieniądze, a w szkole zwiększę procent, żebyś opłaciła szkołę. Dorabiając opłacisz mieszkanie i inne potrzeby.- wyjaśniła spokojnie spoglądając na nią uważnie. Pogroziła potem palcem z melodyjnym śmiechem. - No! Lepiej się zdecyduj nim się rozmyślę!- mruknęła pod noskiem przyglądając się El.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Eleonora Sro Lut 20, 2013 9:01 pm

Elena uważała, że podróże z druga osobą są ciekawym doświadczeniem. Można porozmawiać na rożne tematy, masz się do kogo odezwać. Może i ona spotka kogoś kto zechce wybrać się z nią w długi rejs dookoła świata. W sumie Elena tez ja polubiła w końcu spotkała osobę, która naprawdę ma ochotę z nią rozmawiać i nie sprawia jej kłopotu swoją osobą. Cieszyła się, ba! Była zachwycona. Jednak nie mogła przyjąć do siebie wiadomości, że ma od tak wziąść te pieniądze. Jeżeli tak to chce się jej odwdzięczy i to bardzo. To miły gest z jej strony.
- W takim razie...
Zaczęła pewnym głosem w jej kierunku wiedząc czego chce. Właściwie jest samotna. Nie ma nikogo, może gdyby Li zechciała, aby jej towarzyszyć, chociaż nie wiedziała czy dziewczyna chciała by tego. Ale zawsze warto spróbować. Spojrzała na nią i wzięła głęboki oddech.
-...czy mogła bym? Znaczy czy zechciała byś abym Ci towarzyszyła? Znaczy wszędzie z Tobą
Powiedziała to szczerze. Nie wiedziała Jak Li zareaguje, ale była pełna nadziei, że może jednak się zgodzi? Warto spróbować. Ale nikt nie oferował jej jeszcze takiej pomocy czuła się taka potrzebna. Poczuła jak przechodzi ją ciepło.
- Polubiłam Cię...pieniądze się nie liczą. Przyjmę je, ale chciała bym mieć ciebie za towarzystwo.
Mówiąc to nie spuszczała z niej wzroku. Mówiła to szczerze i poważnie. Czekała co zrobi Li...
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Gość Sro Lut 20, 2013 9:20 pm

Też i racja, ale zanim one wyjadą na wspólną podróż to trochę czasu minie. Lilianne miała pełno roboty i nie wiedziała od czego ma zacząć. Tyle spraw do pozałatwiania... Zanim się odkuje i odkopie ze sterty zadań to minie sporo czasu. Na razie musi myśleć racjonalnie i nie pływać w obłokach. Zrobić wszystko, co najważniejsze oraz to, co do niej należy. Najpierw obowiązki, a następnie przyjemności. Niestety czas beztroski już minął i od dawna była dorosła. Musiała odpowiadać za swoje stanowisko w pracy, ludzi, praktykantów, których miała pod opieką. Jak coś schrzanią to cała wina idzie na jej barki. I dźwigać trzeba potem brzemię. Przy okazji Eleonora będzie mogła znaleźć pracę, zarobić pierwsze oszczędności, przyłożyć się do prób gdy na instrumencie, a na końcu złożyć ponownie papiery do szkoły. To też będzie ją kosztowało dodatkowego wysiłku, bo praca z nauką, nadrabianiem to ciężki orzech do zgryzienia. Coś kosztem czegoś. Ciężka nauka na pewno się opłacała jeżeli marzy się o niełatwej edukacji. W takiej sytuacji będzie jasnowłosa koleżanka. Lil na szczeście miała to już daleko za sobą chociaż miała ochotę podjąć jeszcze jakieś studia, tyle że nie wiedziała na co się zdecydować. Potem jak już niebieskooka będzie stabilnie stąpała po szkole można pomyśleć o wyjeździe. Poza tym na razie za bardzo jej nie znała. W podróż moze zabrać tylko bardzo bliską jej osobę, toteż równa się to z przyjaźnią. A zanim Lil określi jakąkolwiek relację przyjaźnią minie sporo czasu. Podchodziła do wszystkiego racjonalnie i z dystansem. Nie mogła ufać każdemu. Najpierw powolny proces poznawania dziewczyny przez miesiące, a jeśli się na niej nie zawiedzie prawdopodobnie określi ją takim terminem.
Jej zachowanie wybiło ją z równowagi. Że co, że co? Początkowo nie miała pojęcia w jaki sposób chce być jej towarzyszką, ale po chwilce zrozumiała dokładnie. Uśmiechnęła się do niej życzliwie. Zaoferowała coś, na czym jej w duszy zależało, ale nie powiedziała w tak prosty, oczywisty sposób. Wiadomo jednak, że na razie będzie to znajomość, która polega na wzajemnym poznawaniu się, zdobywanie wiedzy na temat zaufania, jak daleko można się posunąć w swoim kaprysie i zachowaniu. W związku z tym zamierzała uprzedzić o wszystkim dziewczynę, żeby nie była przypadkiem później rozczarowana. Zawsze lepiej wiedziec na czym się stoi niż potem lamentować, że ktoś okazał się nieciekawy i nieposkromiony.
- Um... Chętnie cię bliżej poznam. Tyle, że musisz wiedzieć kilka podstawowych rzeczy. Od razu nie mogę nazwać cię przyjaciółką, bo po prostu to nie moja natura. Ja muszę powoli poznawać, odkrywać drugiego człowieka i z czasem będę mogła cię tak określić o ile nie zerwie się kontakt, czy coś w tym rodzaju... Co do "zawsze i wszędzie" to bardzo chętnie jednak mamy swoje obowiązki, ja dużo spraw na głowie, więc najpierw musze to ogarnąć zanim będę miała pełno wolnego czasu, rozumiesz prawda? Życie nie rozpieszcza niestety na każdym kroku. I musisz również wiedzieć, że jestem ciężka, dlatego martwię się czy wytrzymasz. Jestem raczej osobą, która jest bardzo kapryśna. Teraz jestem spokojna, ale mogę wybuchać bez powodu, droczyć się celowo, dlatego nie odpowiadam za siebie zawsze. Trzeba to znosić.- wyjaśniła wszystko po kolei, a przede wszystkim spokojnie. Póki co nigdzie jej się nie spieszyło, dlatego mogła opowiadać. - Nie odbierz tego jako zniechęcenie, ale wolę jak ktoś kto ofiaruje mi swoją łapkę wie na czym stoi. Lepiej na samym początku niż przeżywać rozczarowania. Ja również uważam cię za sympatyczną osóbkę, dlatego postanowiłam ci pomóc. A co do towarzystwa jestem jak najbardziej za- dokończyła uśmiechając się do niej wesolutko i beztrosko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Eleonora Sro Lut 20, 2013 9:33 pm

Oczywiście, że za nim gdzie kolwiek z kimś wyruszyć trzeba lepiej poznać ta osobę. Ludzie bywają rożni i mają rożne charaktery. Elena tez musiała by lepiej kogoś poznać zanim obdarzy tego kogoś zaufaniem. Trzeba również poukładać swoje sprawy. Musi znaleźć jakaś prace, wynająć mieszkanie i co najważniejsze szkoła. Ale gdzie ona teraz znajdzie szkołę muzyczną? Nie zna tu wielu miejsc nie wie nawet gdzie może być taka szkoła. Będzie musiała poszukać, jakoś sobie poradzić. Patrzyła uważnie na dziewczynę co jej odpowie. Wsłuchiwała się w każde jej najdrobniejsze słowo. Uprzedziła ja jaka bywa, ale przecież każdy miewa nastroje i prawdziwa przyjaźń zniesie wszystko. Elena wcale nie zraziła się do tego co powiedziała, wręcz przeciwnie.
- Każdy jest inny...każdy ma swoje nastroje i rożnie rozładowuje emocję, ale trzeba tylko zrozumienia dla drugiej osoby...
Powiedziała łagodnym głosem uśmiechając się do niej. Wiedziała, że to dobra dziewczyna, ale fakt muszą się trochę lepiej poznać, a co do jej charakteru to wie, że nie jest zła. Patrzyła na nią uważnie posyłając jej ciepły uśmiech. To jednoznaczna odpowiedz, że wcale się nie wystraszyła tego co powiedziała.
- Poczekam. Poznamy się lepiej, ale to moja decyzja i wierze, że można Ci zaufać i chciała bym bardzo Ci towarzyszyć.
Dodała znowu się uśmiechając. A jeszcze bardziej ucieszyła się słysząc, że jest za.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Gość Czw Lut 21, 2013 6:22 pm

Najwyraźniej się zrozumiały, co niezmiernie ucieszyło dziewczynę. Wiedziała co i jak, nie musiała się martwić, że przez niepoinformowanie i niedopatrzenie jej młodsza koleżanka przeżyje rozczarowanie. Wolała ją jakoś oszczędzić, dlatego dała do zrozumienia jak to z nią bywa. Obecnie nie miała sobie nic do zarzucenia. Mogła spokojnie cieszyć się obecnością drugiego człowieka oraz poznawać dalej dziewczątko. Sumienie czyste, a na tym jej najbardziej zależało zaraz po owej znajomości. Opatuliła się szczelniej swoimi ubraniami wierzchnimi, żeby za bardzo się nie wychłodzić. Miała zbyt dużo wiele w dodatku ważnych spraw, żeby je zaniedbać, czy przesuwać na późniejszy termin z powodu choroby. O tym nawet mowy nie było. Zastanawiało ją obecnie jak ta jasnowłosa dziewuszka poradzi sobie z takim temperamentem jak Lilianne jednak skoro stwierdziła, ze podoła to chyba mogła jej zaufać. Oczywiście zastanawiała się nad tym, ponieważ nie chciała dla niej jakiś złych rzeczy. Spojrzała na nią z łobuzerskim uśmiechem na ustach krzyżując dłonie pod biustem. Pokiwała kilkakrotnie głową w zamyśleniu lecz szybko się z niego wybudziła i wlepiła w nią przytomny już wzrok.
- To zrozumiałe. W takim razie życzę ci jak najwięcej cierpliwości- wyszczerzyła się do niej zawadiacko, ale mogło to też wyglądać nieco diabolicznie. A no tak stał przed nią anioł z rogami diabła, chociaż nie sądziła, że to dla Eleonore jakiś szczególny problem. Poza tym nie mogło chyba być nic lepszego skoro jasnowłosa uważała Lil za dobrą duszyczkę. W takim razie będzie miała jeszcze więcej motywacji, aby nie poddawać się przy pierwszym lepszym grymasie Lilianne. A ich skała nasilenia mogła być naprawdę różna.
- To idealnie, ponieważ mamy podobnie. A tymczasem... Co powiesz na odwiedziny jakiejś kawiarni? Dzisiaj akurat mam trochę czasu, dlatego możemy coś porobić. Chyba, że wolisz poczekać do wieczora i iść do klubu napić się czegoś innego. Wolna wola- zaproponowała coś od siebie lecz to było elastyczne. Mogła wyjść z inicjatywą czegoś innego zawsze.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Eleonora Czw Lut 21, 2013 6:34 pm

- Chętnie wybiorę się z Tobą do kawiarni. Oczywiście jeśli to też tobie odpowiada.
Powiedziała. Lubiła ciepłe miejsca, a kawiarnia to dobre miejsce, aby napić się gorącej czekolady czy nawet zjeść coś słodkiego.
Elena zawsze twierdziła, że nie powinno oceniać się ludzi, których nie znamy. Trzeba zawsze podejść, porozmawiać i gdzieś ta nutka wiedzy o tej osobie jest. Co do Li była pewna, że to sympatyczna duszyczka w końcu Elenie bardzo miło się z nią rozmawiało. Poznała już dwóch chłopaków, ale chyba nie mieli ochoty z nikim rozmawiać, a tu spotkała dziewczynę i proszę. Być może początek pięknej przyjaźni? Bynajmniej Elena miała nadzieje, że chociaż trochę zasłuży sobie na jej zaufanie w końcu chciała aby ta znajomość rozwijała się. Wiedziała na pewno, że potrzeba zrozumienia dla drugiej osoby dlatego jej serce jest zawsze otwarte dla wszystkich. Hmm było zimno to fakt. Elena nie chciała, żeby Li zamarzła bo chyba było jej zimno.
- Jeżeli Ci zimno mogę dać ci swój szal. Będziesz miała cieplej z dwoma szalikami...
Powiedziała delikatnie odwiązując swój fioletowy szal z szyi. Nie chciała aby zamarzła w końcu Elenie było ciepło chociaż nawet nie miała na sobie kurtki tylko gruby pomarańczowy sweter.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Gość Czw Lut 21, 2013 6:58 pm

Wydawała się być jeszcze bardziej uradowana z powodu, że Eleonore zgodziła się na wspólne posiedzenie w kawiarni. Będzie mogła poruszać inny bardzo istotny temat, który nie mógł cierpieć zwłoki. Może nieco ryzykuje i będzie zaryzykowała za kilkanaście minut, ale czym byłoby życie bez ryzyka? Jeśli chciała w życiu zyskać coś na czym jej zależało musiała się zdobyć na pewne odważne kroki. A nie zamierzała sobie odmawiać tego, czego potrzebowała. Skoro już została przemieniona w wampira, to zaczęła całkiem nowe życie jakby to dawne zostało odkreślone grubą linią. W związku z tym chciała żyć tak jak podpowiadało jej serce. Wiadomo, że nie będzie szalała do przesady lecz na pewne kroki postanowiła otworzyć sobie furtkę. I nie zrezygnuje za żadne skarby świata.
- No jasne, że odpowiada. Nie proponowałabym, gdyby nie odpowiadało- wyjaśniła z promiennym uśmiechem na ustach. Też lubiła ciepłe miejsca, tyle że nie wiedziała czy dziewczyna ma ochotę na spokojną kawiarnię i słodkości czy na głośną muzykę, zabawę i alkohol. Miała prawo wyboru i z niego skorzystała. Jej również się ta opcja podobała. Nie omieszka zjeść czegoś słodkiego, a przy okazji napić się dobrej herbatki. No, chyba że wybierze gorąca czekoladę to jedzonka nie potrzebuje. Jako wampir potrzebowała tylko jednego rodzaju pożywienia, ale po co sobie odmawiać przyjemności, które uwielbiała za czasów bycia człowiekiem? Też właśnie...
Jej rozmówczyni była bardzo otwarta a każdego człowieka, czego niestety nie można było powiedzieć o Lilianne. Ona kierowała się własnymi kaprysami, humorami. Moła porozmawia niemal z każdym jednak otwierać się nie. Musiała dokonać jakiejś selekcji, bo tak już miała wpojone i należało to do jej cech charakterystycznych. Poza tym ostrożności nigdy nie za wiele. Lepiej skrupulatnie dobierać znajomych, czy też przyjaciół, żeby potem nie mieć problemów. Wolała trzymać się już z dala od kłopotów. Miała ich już po dziurki w nosie. To, że zamierzała żyć inaczej nie oznaczało, iż może pozwalać sobie na brak rozwagi. To by mogło ja zgubić. Niejednokrotnie okazała się lekkomyślna i teraz za to pokutowała. Drugi raz nie chciała. Jej propozycja ponownie wytrąciła ją z równowagi. Bardzo miłe jednak nie mogła pozwolić, by dziewczyna przez nią się przeziębiła. A w Rosji nie jedno trzeba było znieść, więc co to taka zima? Ona nie da rady? Zawsze dawała, więc to naturalne, że odmówi. Pokiwała gorliwie, przecząco głową przy okazji rozwiewając kilka drobnych kosmyków blond włosów.
- Nie ma mowy. Trzymaj na sobie, a mi nic nie będzie. I tak za chwilę dojdziemy na miejsce. Poprowadzisz? Dopiero co przyjechałam tutaj miała nadzieję, że El będzie jej przewodnikiem, bo na miejscu Lilianne trudno by było iść gdzieś, gdzie nie znała ani jednego kąta. Nawet jeśli jej niebieskooka koleżanka nie była tutaj długo to wystarczająco dłużej od Lil i co nieco wiedziała jak można znaleźć. W tym przypadku zdawała się na nią. W związku z tym spojrzała na nią błagalnie licząc, że się zgodzi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Eleonora Czw Lut 21, 2013 7:10 pm

O tak Elena miała ochotę napić się czegoś gorącego w końcu na dworze panował mróz i łatwo teraz o chorobę. Ciepłe i przytulne miejsce jest lepsze niż stanie tutaj w zimnie. Oczywiście chętnie skusi się na coś słodkiego i pysznego. Co do alkoholu piła wino, ale bardzo w małych ilościach, nie tolerowała ani piwa ani wódki. Inni mogli by stwierdzić, że jest jakaś inna, ale co kto lubi prawda?
Chciała ofiarował jej swój szalik, ale zdziwiła się gdy odmówiła. Najwidoczniej nie chciała aby i ona sama zmarzła. Ale zrozumiała i nie będzie się narzucała. Owiązała szalik wokół swojej szyi.O jej właściwie Elena też nie znała tu wielu miejsc, ale gdzieś po drodze widziała napis kawiarni. Czyli trzeba się udać w powrotną stronę.
- Widziałam po drodze przytulna kawiarnie. Chodźmy!
Powiedziała wesoło i uradowana biorąc dziewczynę delikatnie za dłoń i nie nachalnie lecz delikatnie prowadziła ją za sobą w tym kierunku. Po chwili zniknęły za horyzontem.

[ z.t Obie ]
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Gość Sro Sie 28, 2013 12:43 pm

Gdzie ma udać się wampir o dziennej porze? Na pewno nie do miasta! Tam z całą pewnością nie pożyłby długo, zresztą... on do miasta nawet by nie dotarł. Nawet teraz, kiedy ukrywał się pod ostatnimi ramionami nocy, nie czuł się najlepiej. Osłabienie organizmu przez korzystanie z mocy, w dodatku naturalne zmęczenie i chęć do spania nie dawały za wygraną. Najchętniej ułożyłby się gdzieś na trawce i pozwolił na zmorzenie snem, lecz byłoby to czyste samobójstwo, zważywszy na to, iż szedł miejscem, które niedługo rozjaśni słońce. Jednak co poradzić? Wlókł się powoli, mając na wpół zamknięte oczy. W dodatku było mu naprawdę źle. Jego własny przyjaciel oszukał go odnośnie bezpieczeństwa w domu, został zmieszany z błotem za nic. Chyba nigdy nie był tak upokorzony jak teraz. Ale kogo to obchodzi? Łowcy wiedzieli lepiej! W końcu uczynili z niego mordercę, żądnego krwi potwora, który to tylko czyha na siostrę Zacka. A jemu nawet przez głowę nie przeszło, żeby atakować Louise. Wyglądała na naprawdę miłą osobę. Poza tym krew oddawał mu Zack i to wystarczyło, a jeśli nie, to zawsze może udać się poza wioskę, odnaleźć jakiś włóczęgów i pożywić się na nich! Proste rozwiązanie. Ale nie, trzeba było zmieszać z gnojem wampira, mimo że nie znali jego osoby.
No i proszę. Udało mu się dotrzeć nad staw i drzewa otaczające ową wodę, oddawały niezły cień. Oczywiście usadowił się pod jednym z większych drzew, opierając o jego gruby pień. To miejsce było na tyle urokliwe i spokojne, więc nic dziwnego iż wampir zapadł w swój naturalny, dzienny sen. Słońce nie powinno tutaj paść, a przynajmniej miała taką nadzieję.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Gość Sro Sie 28, 2013 4:10 pm

Louisie było przykro zostawiać Jamesa samego, szczególnie, że ostatnio nie mieli chwili na to, żeby w spokoju porozmawiać. Zawsze coś się działało, tak jak teraz. Przyszedł do niej w podziękowaniach, podarował piękne kwiaty i niestety nie mogli w spokoju porozmawiać, bo zaraz zaczęła się głośna kłótnia o wampiry. Niezależnie od tego, kogo Totoro by zabił, Gerard by mu tego nie wybaczył. Co z tego, że zamiast jego córki, poszedłby do miasta i zabił jakiegoś bezdomnego? I tak dopuścił się morderstwa na takim samym człowieku jak Louisa. Dla Gerarda nie stanowiło to większej różnicy. On musiał myśleć o całej ludzkości, a nie tylko o własnej rodzinie.
Louisa wyszła z domu zastanawiając się pierw, gdzie poszedł Zack. Nie znał tego miasta, nie wspominając już o wsi, więc bardzo szybko mógł wpaść w jakieś kłopoty, o które nie tak ciężko.
- Zaaack! Toootooro!
Co jakiś czas właśnie w taki sposób nawoływała dwójkę mężczyzn. Swoje kroki kierowała na zachodnią stronę terenów wioski, tam gdzie znajdowały się jeziora czy stawy. Nie wiedziała czy dobrze się kieruje na poszukiwania. Miała marne szanse na ich odszukanie, wszak wampiry były bardzo szybkie. O ile Totoro faktycznie był wampirem.
- Totoroo?!
Krzyczała ile tchu w piersi. Liczyła na to, że jeśli wampir słyszy głos dziewczyny powinien dać jakiś znak. W końcu sama bała się łazić z rana po lasach. Znając przecież jej pecha, wyłoni się zaraz jakiś zboczeniec nagi, osłonięty jedynie płaszczem. Wydało jej się, że dostrzegła jakiś kształt leżącej na trawie postaci. Ostrożnie i na palcach podeszła do śpiącej postaci.
- Totoro, to Ty?
Spytała z daleka. Wyglądał tak nienaturalnie... spokojnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Gość Sro Sie 28, 2013 9:06 pm

Kto mówił o zabijaniu? Toro przecież nie musiał zabijać, wystarczy jakby pił krew, a później grzecznie kasował pamięć. Za to Ger też chciałby go zabić? Poza tym Zackowi obiecał, że więcej nie zabije żadnego człowieka, więc tym bardziej musiał się starać. I smutne, iż Gerard z Jamesem nie chcą dać mu szansy na wykazanie się. Chociaż może mieli słuszne obawy. Toro jest... dziwny. Zagadkowy, niepoznany... Skyrwa w sobie mnóstwo tajemnic. W dodatku tak bardzo mu nie spieszno do odpowiedzialności, co zresztą dało się zauważyć brakiem ostrożności i lekkomyślności. Zack nie raz trząsł nim aby wrócił na ziemię, zaczął racjonalnie myśleć. Pomagało? Na kilka chwil. I ciekawe czy Louisa po głębszym poznaniu, także będzie mieć z nim ogromne problemy... wszak ta bestia szybko potrafi się przywiązać. I kiedy właśnie tak siedział, na wpół śpiąc, zdał sobie sprawę z tego, że bez młodego Trizgane nie może normalnie funkcjonować.
Wtem do jego uszu doszło wołanie. Otworzył powoli powieki, patrząc w stronę zbliżającej się osoby. Rozpoznał zapach - Louisa. Nie chciało mu się korzystać z mocy, wszak był osłabiony i kolejne może zakończyć się szałem, a Zacka nie ma w pobliżu. Kto go nakarmi?
- Tak, to ja. - Zawołał nieco ciszej niż ona, ale w miarę słyszalnie. Wpatrywał się czerwonymi tęczówkami w dziewczynę. Zapewne podejdzie. Cholera. I co? Blada skóra była aż za bardzo widoczna. Może uwierzy w historię z chorobą? Oby, oby...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Staw Empty Re: Staw

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics
» Staw

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach