Uliczka

Strona 8 z 14 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 14  Next

Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Sob Cze 20, 2015 6:26 pm

Bał się? Bał się. Jednak nie otoczenia, ale siebie. Tego kim się stał. Kogo z niego zrobiono. Jak zniszczono mu życie, karierę. Może i nie było dla niego wymarzone zostać aktorem, bo tego tylko chcieli jego rodzice, ale nie takiego życia po tym chciał.
Nie odpowiedział na jej pierwsze pytanie. Nie wiedział co miałby odpowiedzieć. Lecz spojrzeniem by pewnie zdradził, że jednak się boi.
Cofał się, kiedy ona zbliżała. Nie miał jednak jak uniknąć światła księżyca, że niestety ukazała się jego postać. Wampirzyca skorzystała ze swojej zwinności, by szybciej zjawić się w jego pobliżu. Seung przez to odskoczył dalej i kucał, patrząc na nią wilczym spojrzeniem. Wyglądał jak czarny wilk w ludzkiej formie, albo człowiek przebrany za wilka. Wyglądał realnie. Ten sam pysk, uzębienie, uszy i wystający ogon ze spodni. Również łapy posiadał wilcze. Ktoś, kto nie wierzy w istnienie wilkołaka, pewnie pochwaliłby Seunga za świetny kostium.
Padło drugie pytanie. Widział w jej oczach szok, zaskoczenie. Spuścił wilczy łeb, patrząc na chodnik, po czym znów uniósł głowę, by uwiesić wzrok na jej twarzy.
- A jak Ci się wydaje... Wampirzyco?
Skoro już taka ciekawa jest i teraz go widzi, to niech sobie przypomni chociażby jakiś film, z czym albo z kim walczą wampiry. Jednak coś wyczuwał, że ona jest świeżym wampirem. Młoda, świeża krew.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Caterina Sob Cze 20, 2015 6:39 pm

Nie mogla by mu powiedziec, ze wie jak on sie czuje bo ona nie ma pojecia przez co on musial przejsc i jakie zycie zafundowali mu jej krewniacy czyli rwnez wampiry. Nie kazde jednak robily krzywde innym nktore po prostu z powodu przetrwania byly zmuszone do gryzienia ludzi ale nie ich zabjania. Czy Seung chociaz zechce z nia porozmawiac? Chciala tylko spojrzec co sie dzieje byc moze jej druga strona odzywa sie rowniez na cierpienie innych nawet jesli sa czasem potworami przez czyny innych.
Dzieki swojej zwinnosci nie bylo problemem aby do niego nie dotrzc jednak miala wrazenie, ze jest czyms przerazony czy to moze z jej powodu? Czy wydarzylo sie cos tak zlego? Gdy odskczyl on rowniez lekko sie wystraszyla i cofnela do tylu.
- Chyba bardziej ja wystraszylam sie niz ty.
O dziwo nadal do niego mowila, nadal probowala nawiazac z nim kontakt ale wiedziala, ze wlasnie poznaje cos czego nigdy w zyciu nie widziala. Ponwnie sie zblizyla bardziej nie robiac gwaltownych ruchow, jego twarz...te oczy, uszy i ten ogon to bylo jak z filmu to bylo cos niezwyklego.
- To nie jest przbranie...
Szepnela, byla o tym przekonana dlatego, ze wyczula od niego cos bcego zapach zwierzecia wilka czy cos w tym stylu, jej wech zaczal pracowac. Kucnela aby okazac mu, ze nie zamierza zrobic mu krzywdy i aby sie niczego nie obawial.
- Ah no tak. Ale nie zamierzam pic twojej krwi to przymus...wiesz wszystkiego sie ucze dopiero w koncu kiedys mialam inne zycie, sam rozumiesz. I nie mow do mnie tak, wole jak mowi sie do mnie Cat. Powiedz czy taki sie urodziles czy ktos ci to zrobil?
Patrzyla mu w oczy a na jej twarzy pojawil sie delikatny usmech po czym wyciagnela dlon w jego strone nadal kucajac, w gescie aby podszedl blizej bo nie zrazil ja jej wyglad chociaz wygladal jak zwierze.
Caterina

Caterina

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Czerwone oczy, włosy bielsze i cera śnieżno biała. Grube kreski czarne nad oczami. Tatuaż, symbol byka na prawym nadgarstku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Elliot - ?


https://vampireknight.forumpl.net/t1509-caterina-vanos https://vampireknight.forumpl.net/t1523-caterina

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Sob Cze 20, 2015 8:34 pm

Przestraszyła się? Widział to. Najwyraźniej pierwszy raz widzi na oczy taką bestię. Seung starał się ukrywać i nie pokazywać publicznie w takiej formie. Teraz jednak nie zdążył się nigdzie zaszyć i do polowania zmusił go głód.
- Nie jest.
Potwierdził dość chłodno, próbując ją najwyraźniej od siebie odstraszyć jeszcze bardziej. Warknął nawet, ukazując agresywną postawę, uświadamiając jej tym samym aby się nie zbliżała.
- Więc także byłaś człowiekiem?
Nieco złagodniał, stwierdzając, że pewnie i ta dziewczyna została skrzywdzona i przemieniona. Ale nie miał pewności, czy z własnej woli czy wbrew. On został "przemieniony" wbrew swojej woli. Wykorzystany przez szalonego naukowca. Wrobiony w to całe bagno. A teraz nie było widocznie odwrotu.
- Nie urodziłem taki... Zrobiono ze mnie potwora.
Odpowiedział dość niechętnie i nie ufnie. Po co jej w ogóle takie informacje?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Caterina Sob Cze 20, 2015 8:48 pm

Dlaczego od razu bestie, wcale tak o nim nie powiedziala i tak na pewno nie pomyslala ale na pewno pomyslala o nim zupelnie inaczej bo rzeczywiscie wygladal jak jakies zwierze, byl rzeczywiscie przerazajacy jednak nie mozna oceniac ludzi z powodu ich wygladu moze potrzebowal pomocy.
- Tak. Bylam czlowiekiem ale teraz jestem wampirem z wlasnego wyboru...wlasciwie nie mialam wyjscia, przemiana pomogla mi sie wyleczyc z choroby.
Usmiechnela sie troche smutno ale jej wlasny wybor nie byl wbrew jej woli, wiedziala co sie stanie ale chyba byla na to gotowa. Wyprostowala sie po chwili i lekko skinela do niego glowa.
- Na imie mi Caterina a ty jak sie nazywasz?
Gdy warknal pokazujac w ten sposob aby nie podchodzila bo moze nie byc milo wiec cofnela sie odrobine do tylu pkazujac w ten sposob, ze szanuje jego przestrzen osobista i szanuje go. Jej wzrok byl lagodny ale czujnosc zachowywala przez caly czas. Gdy powiedzial o sobie potwor spowazniala i przyjrzala mu sie uwaznie.
- Wcale tak nie powiedzialam...wygladasz inaczej ale nie zamierzam cie tak nazywac...panie...em...
Nachylila sie opoerajac dlonie na kolanach. Byc moze jego natura mogla byc bardziej mroczna niz sie wydaje ale to nie jego wina, ze stal sie taki.
Caterina

Caterina

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Czerwone oczy, włosy bielsze i cera śnieżno biała. Grube kreski czarne nad oczami. Tatuaż, symbol byka na prawym nadgarstku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Elliot - ?


https://vampireknight.forumpl.net/t1509-caterina-vanos https://vampireknight.forumpl.net/t1523-caterina

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Nie Cze 21, 2015 1:28 pm

Z własnego wyboru? Pozwoliła, by odebrano jej człowieczeństwo, by zostać bestią żądną krwi? Na jej miejscu on by raczej wolał śmierć. Umrzeć jako człowiek, by za kilka lat, móc wrócić ponownie jako człowiek. Wtedy dusza nie jest niczym zakażona. Zabity wampir, nie powróci nigdy. Jego dusza, ginie razem z nim. A ludzka ma szansę na reinkarnację po kilkudziesięciu latach. Mniej lub więcej. Przynajmniej on w takie przesłania wierzył. Ale to już inna bajka.
Nie odpowiedział jej na pytanie, odnośnie swojego imienia. Nie potrzebował towarzystwa. Przyjaciół ani partnerów. Wolał być sam. Z dala od wszystkich, by ich nie skrzywdzić. Ale dzisiaj... Dopuścił się morderstwa. Sumienie go przez to dręczyło.
Uniósł ponownie wzrok na jej postać, kiedy zaczęła mieć problem, jak do niego zwracać.
- Daesung.
Podał jej swoje fałszywe imię. Wymyślił, żeby nie kojarzono go Seungiem Cho. Koreańskim aktorem, do którego teraz nie był podobny. Przemiana mocno na niego wpłynęła, że zewnętrznie dużo się zmienił. Wtedy był delikatnym facetem a teraz, jest umięśnionym mężczyzną.
Nie był zbyt rozmowny. Co zapewne Caterina mogła zauważyć.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Cornelius Weidenhards Nie Cze 21, 2015 5:32 pm

Jego sprawy z morderstwem chyba ucichły, albo po prostu nikomu się nie chce łapać jakiegoś człowieka. Co to za różnica, czy jeden człowiek umrze, czy się urodzi? W tym świecie wszelkie istoty to bestie, myślące tylko i wyłącznie o sobie, oczywiście są i wyjątki, ale nie zawsze. Mimo to starał się nie wychylać chodząc na struty, wąskimi, ciemnymi uliczkami, gdzie nie ma zbytnio wielu ludzi czy wampirów, które zapewne i tak miały wyjebane.
Tak samo teraz Cornelius chcąc się dostać do swojego apartamentu wolał iśc dla bezpieczeństwa bokiem, gdzie nikogo nie ma. Przy okazji wyjął telefon i napisał pewien Sms do Esme. Planował się z nią najbliższym czasie skontaktować, by móc ją o coś poprosić,
Jednak teraz przechodząc przez uliczkę natknął się na parę, której oczywiście nie znał, bo skąd? Zbliżył się do niech i westchnął cicho przypatrując się każdej z postaci. Jak dobrze, że miał kaptur na głowie, który ukrywał jego twarz, aż się uśmiechnął zadowolony z tego faktu.
-Ależ romantycznie...- Mruknął z chłodem idąc dalej, by nie przeszkadzać parze, może akurat będą robić niebawem dzieci. Choć może zrobić małe polowanie na wampiry?
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Caterina Nie Cze 21, 2015 8:44 pm

Nie no od razu mówić tutaj o zabraniu człowieczeństwa? Tak mocno by tego nie określiła, przynajmniej nie w takim sensie. Nie myślała nad tym co się stanie dalej chciała po prostu odmienić swoje życie i dostała wybór z którego skorzystała i go nie żałuje chociaż picie krwi innych nie należało do czegoś przyjemnego, nie przywykła po prostu.
- A więc Daesung miło, że się przedstawiłeś będzie prościej gdy znam już twoje imię. Więc zamierzasz tak tam siedzieć cały czas ukryty? Nie uważasz, że powinieneś coś z tym zrobić?
Była teraz wobec niego poważna mówiąc to bo takie życie w cieniu na zawsze nie miało sensu, prędzej czy później powinien spróbować je trochę odmienić. Nie kazała mu tego robić już bo to zależy tylko od niego. Wyprostowała się i do jej uszu doszły czyjeś kroki więc odwróciła się widząc zakapturzoną postać, jej czerwone ślepia patrzyły na niego spokojnie a jej włosy zaczęły lekko powiewać na wietrze jednak nie robiła nic z jego kierunku więc znów odwróciła się do osobnika, którego zna imię.
- Za dużo gadam co? Przeważnie tak nie jest ale za pewne nie masz ochoty ze mną rozmawiać?
Patrzyła na niego spokojnie czekając na odpowiedz z jego strony. Tamtego drugiego osobnika zlekceważyła bo nie zaczepił jej ani nie zwracał się do niej bezpośrednio ale widziała go w zasięgu wzroku. Nagle poczuła jak niewielkie krople deszczu zaczynają kapać. No tak, będzie padać.
Caterina

Caterina

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Czerwone oczy, włosy bielsze i cera śnieżno biała. Grube kreski czarne nad oczami. Tatuaż, symbol byka na prawym nadgarstku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Elliot - ?


https://vampireknight.forumpl.net/t1509-caterina-vanos https://vampireknight.forumpl.net/t1523-caterina

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Pon Cze 22, 2015 5:29 pm

Żeby mógł padać deszcz, nawet pokropić, to niebo musiałoby być w większości zachmurzone. Ale niestety wręcz odwrotnie. Jeżeli Caterina poczuła jakieś krople, to chyba jakiś ptak leciał i się zsikał. Bez urazy, ale gdyby niebo było zachmurzone, to by Seung nie był w takiej formie, jakiej jest obecnie. A w ogóle, jak można sobie wyobrazić romansowanie wampira z wilkołakiem? Takie rzeczy tylko w filmach...
Nie bardzo mu się podobało to co robiła wampirzyca. Próbowała z nim pogadać, nawiązać znajomość? A w ogóle wiedziała z czym ma do czynienia? Przecież on jest wilkołakiem! Przed nią jest bestia. Wilk w ludzkiej formie.
Seung warknął znów obnażając wilcze kły. Także wyczuł obecność trzeciej osoby.
- Człowiek...
Szepnął do siebie i spojrzał w kierunku mężczyzny, który minął ich uliczkę. Kolejne chodzące mięso. Wilkołak zamknął oczy i spuścił łeb. Jeszcze tego mu brakowało. Czyżby zjedzenie jednej ofiary było za mało? Głód domagał się jeszcze jednej porcji mięsa. A ludzkie jak i zwierzęce jest smaczniejsze od wampirzego. Tak samo krew.
- Zamknij się. - Warknął zdenerwowany.
Tak. Za dużo gadała a on tu cierpiał. Dyszał i objął się lewą ręką za brzuch. Spojrzał za chwilę na nią, po czym wzrok skierował na osobnika, którego już widać nie było, ale nadal wyczuwał jego obecność. Nie chciał atakować. Lepiej będzie jak się stąd zwinie, ucieknie i gdzieś schowa.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Cornelius Weidenhards Wto Cze 23, 2015 8:51 am

Nie jemu było oceniać romansowanie innych. Co zakaże im? NIe jego biznes, zwłaszcza, że wszystko się mu wali. Szedł dumnie uliczką, nie bał się, że ktoś go zaatakuje, a co on bronić się nie umie? Jedyną rzeczą, którą nie chciał, to było to by nie zostać złapanym, a coś czego nie zrobił. Nie da się, a skoro i tak go ścigają, to zapewne niebawem łowca da im prawdziwy powód do ścigania jego osoby. W najbliższym czasie, jego celem jest jeden z głównych apartamentowców. Jednak nie zdradzał nikomu, jakie ma plany dokładniej i dlaczego chce to zrobić.
Przechodząc koło dziewczyny, zaśmiał się cicho, a nawet zimno. Będąc nieco dalej usłyszał warknięcie chłopaka, które nieco go zdziwiło.
-...- Nie wiedział zbytnio, jak to skomentować, więc tego nie robił. Spojrzał w ich stronę i wtedy zawiał wiatr, który zwiał jego kaptur z głowy, ukazując jego jasne długie włosy. Westchnął i zaczął robić warkocza, którego schował pod płaszczem i nałożył na łeb kaptur. rozpoznają go? I tak miał wyjebane
-Co taka para jak wy, robi tutaj?- Zapytał stojąc w miejscu, ale z dystansem od kobiety i chłopaka. Sam nie wiedział po co chce na prawdę to wiedzieć, ale cóż nudził się. Zresztą nikt nie zabronił mu o nic pytać, a nawet jak by zabronił, to by i tak zapytał. Staną do nich przodem, spoglądając na nich i schował ręce do płaszcza.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Caterina Wto Cze 23, 2015 9:14 am

Romans z wampirem i wilkolakiem to by bylo cos niezwyklego...a moze dziwnego? Troche to trudno okreslic bo w koncu mozna by bylo rowniez powiedziec, ze wampir i czlowiek tworza udana pare co niestety w dzisiejszych czasach zdarza sie taki zwiazek. A ona nie jest juz czlowiekiem tylko wampirem ale zachowala czlowieczenstwo, przynajmniej czesc i dopoki nie zrobi sie glodna. Czy on myslal, ze tak od razu ucieknie jak tchorz, jak mala myszka? Kiedys na pewno ale nie teraz po za tym nie zamierzala do niego podchodzic, wolala zachowac ostroznasc i mozliwosc ucieczki jesli bedzie to potrzebne.
- Czlowiek? Chyba nie lubisz ani wampirow ani ludzi.
Przeczesala dlonia wlosy wzdychajac glosno, meczylo ja to, ze zachowywal sie juz wrecz jak dzikie zwierze nawet w formie ludzkiej. Tak na prawde chyba poddal sie calkowicie i pozwolil na to aby ta bestia mogla go kontrolowac. Moglby nauczyc sie korzystac jednak z takich mozliwosci i panowac nad nia jednak na pewno byle kto nie mogl by mu w tym pomoc ale co ona tam wie.
- Jestes calkiem mily...szkoda tylko, ze pozwalasz na to aby stawac sie dziki.
Cofnela sie odrobine gdy warknal mruzac czerwone slepia i chyba zaniepokoila sie tym co widziala, czyzby byl glodny? Jesli byl to nie znaczylo nic dobrego.
- Czy cos cie boli?
Zapytala. Bestia czy nie bestia nie zamierzala tak po prostu uciekac ale wystarczy jedno jego slowo i sobie po prostunpojdzie. A co do nieznajomego chyba nie mial zamiaru przejsc obok nich obojetnie a jego obecnosc bylo czuc, czula jego zapach bardzo dobrze ale nie byla glodna po za tym nie przywykla do atakowania innych od tak sobie. Odwrocila sie do nieznanego mezczyzny majac spokojny wyraz twarz, wiatr rowniez bawil sie jej wlosami.
- Para? Nie...nie...czekaj chyba cos ci sie pomylilo. Zadna para.
Serio myslal, ze sarazem? Dopiero co sie spotkali po za tym pierwszy raz go na oczy widziala wiec nie zaregowala zbytnio. Jej oczy spogladalay raz tu raz tutaj po czym skrzyzowala rece na piersiach.
Caterina

Caterina

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Czerwone oczy, włosy bielsze i cera śnieżno biała. Grube kreski czarne nad oczami. Tatuaż, symbol byka na prawym nadgarstku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Elliot - ?


https://vampireknight.forumpl.net/t1509-caterina-vanos https://vampireknight.forumpl.net/t1523-caterina

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Wto Cze 23, 2015 10:33 am

Obserwowany od dłuższego czasu Seung, nie mógł się spodziewać nagłej wizyty jednego z podwładnych Samuru. Chyba, że zdołał dostrzec aż nadto wyróżniającą się postać w tłumie. Wysoki, kruczoczarny wampir z widocznymi rogami na zakręconymi rogami. Implanty, a nie żadne dodatki od natury. Oczywiście ubiór schludny, nie specjalnie kryjący w tłumie. Zresztą jaki tłum? Większość ludzi wolała schodzić z jego drogi albo po prostu ominąć. Ketos poza wyglądem, miał nieprzyjemną oraz wrogą aurę.
Łypiące złowrogo czerwone ślepia aż wbijały się w postać mordującego wilkołaka. Sam oblizał usta, wiedząc jednak, że nie mógł skorzystać z okazji do napchania się krwią. Samuru zabronił wtrącać się w dzieła Wilka, a ten wolał się podporządkować. Dopiero jak zrobiło się cicho, jak Seung zniknął z pola widzenia, ruszył się. Trzymał się z dala, mając gdzieś czy go wyczuli. Przecież Wilk i tak miał wrócić do pana, zatem niech się spodziewa. A wampirzyca lub człowiek nie stanowili najmniejszej przeszkody. Odczekał chwilę na rozwinięcie się chociażby najmniejszej akcji.
- Twój pan na Ciebie czeka, Psie.
Syknął z nieukrywaną irytacją do Seung'a. Wilkołak. Kto by pomyślał, że Hiro kiedykolwiek zechce zabawić się w odtwórce wymarłej rasy? I skoro dał głos, zdradził się swoją obecnością reszcie. Mogli ujrzeć wampira w pełnej okazałości. Ciemne odzienie, czarne kudły rozwiane i nieco rozczochrane. Ale co było gorsze? Rogi, a może sama twarz? Pazury? Istny demon! Jakieś "ale"? Ketos chętnie ich wysłucha.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Wto Cze 23, 2015 11:54 am

- Wampirów nienawidzę... Jeżeli to Cię pocieszy.
Odpowiedział jej szczerze, z małym warknięciem. Chyba wiedziała dlaczego. W końcu zdradził jej, że był człowiekiem. Przy czym osobnik, jaki się pojawił na pewno usłyszał tę odpowiedź.
I poprawka. Seung nie był w formie ludzkiej, tylko wilkołaka. Ciało jego pokryte jest futrem, pysk ma wilczy, tak samo uszy, ogon, łapy i uzębienie. Ale poruszał się jak człowiek. No chyba wszyscy wiedzą jak wygląda wilkołak?
Panowanie nad bestią nie jest proste. Seung zmaga się z tym od miesięcy i szczerze, to było jego pierwsze w życiu morderstwo. Przez ten cały czas uciekał, chował się i ukrywał, kiedy dochodziło do pełni księżyca. Teraz jednak jego wilkołaczy głód sięgnął wysoko. Jedzenie typowo ludzkie przestało być wystarczające. Zauważył, że aby się porządnie najeść, musiałby zjeść kilka porcji obiadowych. Jedna to za mało. Cud w tym, że nie przybierał na wadze.
- Myślisz że łatwo nad tym panować?!
Odwarknął jej, jakby myślała, że to takie proste. Sama jest wampirem to powinna wiedzieć jakie to niesie za sobą konsekwencje i cierpienie. Sama przecież chwilę temu się posiliła i zaspokoiła swój głód.
- Głód...
Chciała wiedzieć co go boli? To już wie. Seung zaś spojrzał na mężczyznę, który zamiast odejść, pozostał i jeszcze zadawał pytania. Mało tego. Wilkołak wyczuł obecność innego wampira. Skierował swoje spojrzenie na przybyłego osobnika i to co ten powiedział, nie spodobało mu się.
- Nie jestem niczyim psem!
Od razu wiedział o co chodzi. Ale tego dwumetrowego wampira widzi pierwszy raz na oczy. Od razu złapał, że został on przysłany przez Samuru. A może ten go śledził? To wyjaśniałoby fakt, jak go odnalazł.
Seung cofnął się, aby nie zaatakować nikogo. Odwrócił się i miał zamiar ruszyć w przeciwną stronę, w głąb uliczki. I tak oczywiście zrobił. By nie zabić nikogo.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Cornelius Weidenhards Sro Cze 24, 2015 8:44 am

Co?! Ona pomyślała, że on myśli, że są razem... Dobry żart... łowca słysząc jej wypowiedz, nie powstrzymał się i zaczął się z niej śmiać, ale nie perfidnie. No cóż to go troche rozbawiło, a mało kiedy coś go bawi.
-Nic mi się nie pomyliło.- Odparł zimno i z kpiną. -Mało tego, że wampir to i mało inteligentna... Jest was dwoje, a dwa to para. Teraz rozumiesz?- Odparł z rozbawieniem, jak i z niemal namacalną kpiną. No cóż zdarza się to nawet wampirowi. Spojrzał na to co potem wyprawia chłopak, który chcąc nie chcąc zainteresował łowce samym swoim zachowaniem. Spoglądał na niego jakiś czas z lekkim i tajemniczym uśmiechem.
-Kogoż my tutaj mamy.- Mruknął cicho, ale nie zbliżał się do nich, bo stąd "dobrze" widział. Przyglądając się wilkołakowi, o którym nie wiedział chciał podejść, jednak zmienił swoje zdanie, kiedy usłyszał kogoś jeszcze...
-Mogło być tak fajnie...- Westchnął nieco zrezygnowany, ale wolał odpuścić i się nie narażać. Westchnął patrząc w jego kierunku i aby nie zostać rozpoznanym, wolał się ulotnić z miejsca.
Widząc, jak wilkołak zaczyna uciekać, złapał za swoją broń, która była schowana w płaszczy z wewnętrznej strony. NIe zamierzał pierwszy atakować, a sięgnął po broń nie wyciągając jej, dla bezpieczeństwa, zresztą taki odruch... To co dało się słyszeć, to był dźwięk odbezpieczania broni, charakterystyczny dla broni. W każdej chwili gotowy do ataku.
-Innym razem się pobawimy...- Westchnął mając na myśli dziewczyne, bo zamierzał ją złapać, zgodnie z rozkazem, ale w towarzystwie innego najprawdopodobniej nie miał by szans, mieli by przewagę liczebna... A łowca nie lubił takich potyczek.
Niemal po tym jak chłopak zaczął uciekać, to łowca, też zamierzał to zrobić, by nie zostać schwytanym, więc bez słowa skierował się dalej, gdzie prowadziła ścieżka.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Caterina Sro Cze 24, 2015 9:17 am

- Okej, okej...nie musisz krzyczec.
Zrozumiala za pierwszym razem i juz wiecej nie probowala zaczynac tego tematu bo chyba strasznie go to draznilo. A wiec byl glodny no coz w tej kwesti za wiele mu nie pomoze bo na pewno nie zamierzala zostac niczyim jedzeniem, przybajmniej obiecala to swoejmu panu i zamierza tego dotrzymac wiec Seung musi sobie z tym radzic. Z drugiej strony nawet nie chciala poznac jego dania glownego bo odpowiedz mogla by sie jej nie spodobac.
- Wypchaj sie...zaczynam sie irytowac.
Warknela do chlopaka ale po chwili westchnela i odpuscila sobie bo nie zamierzala zwracac na to uwagi, nawet jesli zle odebrala to co powiedzial to nie uprawnialo go to do tego aby krytykowac innych...zarozumialec jednej oj juz go nie polubi!
- Nie zamierzam sie z toba bawic.
Najwidoczniej nie bylo mu pisane ja zlapac zreszta nie wiadomo czy chcial ja tam zaniesc czy moze gdzies przetrzymywac. Cholera, kolejna osoba ale Cat wyczula, ze osobnik jest bardzo silny i nie miala wyjscia jak ustapic. Nie byla glupia i na silniejszego od siebie nie bedzie atakowac tym bardziej na swojego wiec tylko ostroznie cofnela sie. Jego wyglad byl zupelnie przerazajacy jak poprzedni typek i lepiej jak ulotni sie w cien. Dziewczyna nie czekala dlugo tylko wyminela Corna i kierujac sie w innym kierunku a wlasciwie chciala sie osunac w cien po prostu tylko tyle mogla zrobic i przczekac az tamten zniknie. Znalazla wygodne miejsce zdala od reszty i schowala sie w ciemniejsze miejsce tak aby nie bylo jej widac. Czekala.




Przepraszam ze tak na szybko ale strasznie mi dokucza w buzi i nie idzie sie skupic. Tak samo bledy sa wynikiem tableta.
Caterina

Caterina

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Czerwone oczy, włosy bielsze i cera śnieżno biała. Grube kreski czarne nad oczami. Tatuaż, symbol byka na prawym nadgarstku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Elliot - ?


https://vampireknight.forumpl.net/t1509-caterina-vanos https://vampireknight.forumpl.net/t1523-caterina

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Sro Cze 24, 2015 4:55 pm

Przewidziane było, że Seung zacznie się buntować i stawiać, a nawet i próbować ucieczek. Ketos miał za zadanie sprowadzić go z powrotem do Samuru, nie bacząc na okoliczności i oczywiście tak uczyni. Nie może przecież zlekceważyć głosu swojego Pana, bowiem może się i źle dla niego skończyć. Wszak burmistrz porażek nie tolerował.
- Przeklęty wilkołak.
Warknął pod nosem wampir, widząc jak ten cofa się w głąb uliczki. Doskonale wiedział, że Seung może być niezwykle silny. W końcu posiadł siłę zwierzęcia i to nie byle jakiego. A walka wilkołaka kontra wampira może okazać się naprawdę wyrównana. Jednak nie dla Ketos'a takie numery. Urodzony zabójca, wręcz istna maszyna do zabijania.
- Uciekasz bo boisz się śmierci? Śmierci niewinnych? W porządku! Na sumieniu będziesz jedno istnienie mieć!
Syknął prowokacyjnie wampir i oczywiście skierował się ku Caterine. Słaba wampirzyca, pragnąca ustąpić. Oblizał się raz jeszcze i tym razem języka do ust nie schował. Wystrzelił on w kierunku wampirzycy, oplatając się w okół jej szyi. Jeśli nie poradzi na to nic, końcówka języka wbiję się prosto w tętnicę. Pierwsze łyki krwi trafią prosto do przełyku i żołądka wampira. Kątem oka zacznie obserwować uliczkę. Chyba, że człowiek uderzy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Sro Cze 24, 2015 9:23 pm

Jeżeli słowa wampira były skierowane do Seunga, to ten go w ogóle nie słuchał i nie reagował. Ale podejrzewać by można było, że nie był on teraz ważny. Seung nie zatrzymując się, ruszył przed siebie i po prostu opuścił tę ulicę, chcąc się schować w innym miejscu. O ile uda mu się takie znaleźć.
Caterina nie chciała go skrzywdzić, ale on nie byłby teraz wstanie jej pomóc. Jeszcze by i ją skrzywdził. Czemu jednak miałby się przejmować jej życiem? Jest wampirem. Z własnego wyboru. Tego nie pojmował. Jak można dopuścić się utraty człowieczeństwa na rzecz bycia bestią? On sam pragnął być tym, kim kiedyś... Człowiekiem...


[z/t]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Cornelius Weidenhards Czw Cze 25, 2015 5:32 pm

-wypchać to raczej Ciebie i powieszę do reszty kolekcji, wypchanych istot.- Odwarknął do niej, nie przejmując, że może go zaatakować. Nie bał się jej wcale.Ale zostawmy już tą pijawkę i przejdźmy do ważniejszych rzeczy, jaką była ewakuacja z danego miejsca.
Już myślał że spokojniej odejdzie, kiedy wyminęła go dziewczyna, przez co zmrużył oczy idąc dalej. Nie zdążył wykonać kolejnego kroku, kiedy koło niego przeleciało "coś". Stanął i odsunął się od tego czegoś co okazało się być językiem nieznajomego wampira. Widząc, to aż otworzył szerzej oczy, bo wiedział takie coś pierwszy raz. Widząc, gdzie wystrzelił właściciel tym językiem westchnął i wyjął swoją broń, kierując ją najpierw w język, ale nie strzelił, bo po chwili skierował broń do Ketosa,
-Zostaw dziewczynę...- rozkazał zimno i spojrzał na Cat, ale krótko. Jesli Mężczyzna nie zatrzyma jęzora w jego kierunku odda trzy strzały ze swojej broni anty-wampirzej. Miał małe plany co do dziewczyny, tylko dlatego stanął w jej obronie.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Caterina Pią Cze 26, 2015 5:33 am

Oczywiscie, ze nie zamierzala skrzywdzic tego wilka, nie, ona chciala tylko z nim porozmawiac i moze nawet pomoc nie byla potworem bedac wampirem chociaz zmienila sie to nie miala zlego serca. Nie zamierzala naciskac na chlopaka ale niestety sytuacja wymknela sie spod kontroli i musiala uciekac chociaz chciala by cos zrobic lub mu pomoc to po prostu nie mogla bo nie miala by szans. Chciala by cos zrobic ale nie mogla pomoc tak samo jak on jej tez nie mogl. On nie rozumial tego, ze ta przemiana odmienila jej zycie na lepsze, wreszcie mogla zobaczyc swiat wlasnymi oczami...w koncu go mogla zobaczyc.
Myslala, ze jest bezpieczna i uciekla ale jak zwykle los mial ochote dac jej popalic i wpakowac ja w kolejne klopoty, nawet nie zdazyla by napisac moze o pomoc? Gdy tylko sie obrocila ujrzala jezyk? To chyba jakies zarty, cholera jasna. Cat natychmiast odskoczyla do tylu probujac uniknac ataku ale jezyk i ja dosiegnal, to bylo z zaskoczenia jednak nie zamierzala sie tak latwo poddac nawet jesli byla slaba wampirzyca. Poczula jak ten wstretny, mokry i lepki jezyk oplata sie wokol jej szyi to bylo obrzydliwe ale nie mogla pozwolic od tak aby to wbilo sie jej w tetnice. Miala troche sily, oby jej ona wystarczyla, zlapala dlonmi za to cos, ktore oplatalo sie wkol niej i wbila w nie swoje pazury z calej sily zaczela ciagnac to cholerstwo aby puscilo jej szyje bo rowniez do lekkich usciskow ono nie nalezalo a chciala troche pozyc. Obnazyla swoje kly i syknela kilka krotnie probujac sama sobie z tym radzic ale czy to cos jej dalo?
Probowal ja bronic? To by bylo za proste aby robil to bez zysku dla siebie ale nie mialo to w tej chwili znaczenia bo wolala zostac ocalona przez irytujacego kolesia niz zostac pbiadem jakiegos stwora. Nie interesowalo ja co bedzie dalej ale przynajmniej probuje cos zrobic.
Caterina

Caterina

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Czerwone oczy, włosy bielsze i cera śnieżno biała. Grube kreski czarne nad oczami. Tatuaż, symbol byka na prawym nadgarstku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Elliot - ?


https://vampireknight.forumpl.net/t1509-caterina-vanos https://vampireknight.forumpl.net/t1523-caterina

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Pią Cze 26, 2015 9:07 am

Ten pierdzielony pies uciekł! Ketos oczywiście rozzłościł się, wpadając również w panikę na samą myśl, że jak nie powiedzie się misja Samuru urwie mu język i nie będzie miał jak pić krew na odległości! Lecz jak związał jęzorem szyję Caterine, żądza krwi nakazała wbić się w żyły i wyssać krew. Jednakże nie słowa Corneliusa zmusiły ją do puszczenia, ale pazury wampirzycy. Wbiły się one głęboko, raniąc ruchliwy mięsień stwora. Oczywiście sam atak nie był groźny, jednakże przez nerwy oraz podrażnienie, uwolnił ją z więzów. Język wrócił do właściciela, ochlapując jego twarz krwią.
- Jeszcze się z Wami policzę.
Warknął, poruszając się tam, gdzie Seung dał nogę. Oby tylko go nie zgubił! W każdym bądź razie Caterina oraz Cornelius są bezpiecznie. Całe szczęście, a mogło być naprawdę nieciekawie. Ketos w końcu to wampir mający łeb nie od parady jeśli chodzi o wampirze ataki na innych.

zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Cornelius Weidenhards Pią Cze 26, 2015 2:39 pm

Spoglądał uważnie na to co będzie robił nieznajomy. Gotowy na to, aby zaś wywalić w niego, kulki. Choć ten język faktycznie nie był przyjemny, niektóre lale jak by to zobaczyły to by się porzygały, ale nie Cornelius. On widział takie rzeczy, że to jest czymś nieco więcej niż normalnym, ale bez przesady. Widząc, że wampir odpuścił westchnął, zadowolony. Nie ważne co go powstrzymało, ważne, ze odpuścił.
-Spierdalaj w podskokach... Raz, dwa, trzy...- Wymamrotał w odpowiedzi na jego słowa i spojrzał na dziewczynę. Byli tutaj sami więc Cornelius miał większe pole do manewru, a także mógł się skupić ws pełni na wampirzycy, do której wycelował bronią.
-Podchodzisz dobrowolnie i ....- Wyjął z płaszcza kajdanki blokujące moc, ale skąd dziewczyna może wiedzieć, ze takie są, pewnie pan jej nie poinformował.- Zakładasz to czy mam cię postrzelić, patrząc jak się krwawisz a potem zedrę z Ciebie ubrania  i wtedy cię skuje. Ciągnąc cię w takim stanie- Odparł podchodząc do niej, jednak zachowując dystans 5m i wyciągając do niej kajdanki.
-Rób co mówię a nikomu się nic nie stanie Odparł nie zmieniając tonu. NIe mówił głośno, ale wiedział, że jego głos będzie dla niej bobrze słyszalny.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Caterina Pią Cze 26, 2015 5:25 pm

A jednak jej determinacja i wola walki zadziałały, dzięki temu, ze nie poddała się tak po prostu tylko odważnie próbowała się sama uwolnić właśnie ocaliła być może własne życie. Czyli jednak nie była aż taką słabą wampirzycą skoro na wszelkie sposoby umiała się bronić nawet poprzez zwykłe paznokcie ale jednak dosyć ostre i mogą zranić. Jednak nie chciała by powtarzać kolejny raz takiego wydarzenia ponownie bo nastepnym razem może nie pójść tak łatwo.
- Co...?
Gdy w końcu mogła złapać bardziej tchu wzięła głęboki wdech i wypuściła powietrze jednak zakaszlała odrobinę bo ścisnął na prawdę mocno. Ważne, że żyje. Jednak gdy wyprostowała się zobaczyła jak ten irytujący mężczyzna mierzy w nią bronią i stąd takie słowo. No tak czego mogła się spodziewać, ze to będzie bezinteresowne. I znowu była w kropce bo nie miała zamiaru dostać kulą od niego więc obnażyła swoje kły w jego kierunku jednak powoli podeszła do niego wyciągając dłonie aby ją zakuł.
- Nie krępuj się, chyba nic gorszego już mnie nie spotka.
Powiedziała obojętnie i z rezygnacja jakby miała pretensje i żal do siebie o to, że jest słaba chyba poczuła się niepotrzebna? Tak to się nazywa? A co na to jej pan...gdy się dowie Cat oberwie się na pewno mocno za to, że nie umie sobie poradzić. Bardziej obawiała się swojego panicza niż nowego wroga.
- Co zamierzasz ze mną zrobić? Zresztą po co pytam i tak za pewne się nie dowiem.
O rozerwaniu jej obrań nie wspomniała bo wolała to przemilczeć, przynajmniej miała nadzieje, że nie będzie wykorzystywana do jakiś zboczonych gierek. Poczuła jak dłonie jej lekko drżą a włosy przysłoniły jej delikatnie twarz.
Caterina

Caterina

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Czerwone oczy, włosy bielsze i cera śnieżno biała. Grube kreski czarne nad oczami. Tatuaż, symbol byka na prawym nadgarstku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Elliot - ?


https://vampireknight.forumpl.net/t1509-caterina-vanos https://vampireknight.forumpl.net/t1523-caterina

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Cornelius Weidenhards Sob Cze 27, 2015 1:52 pm

Westchnął z ulgą nie musząc się szarpać z dziewczyną, choć może to tylko podstęp, bo u wampirów to bardzo częste do spotkanie. Widząc, ze podeszła, nie zdjął z niej broni, tylko uniósł kajdanki do góry by sprawnym przeciągnięciem, zatrzasnąć je na nadgarstkach dziewczyny, nie puszczając łańcucha, który łączył zatrzaski.
-Z tym bym się kłócił moja Droga.- Odparł z lekką kpiną i schował broń, co płaszcza i skierował się w nieznanym jej kierunku. NIe puścił łańcucha tylko ciągnął za sobą dziewczynę, jednak jeśli ta nie zamierzała iść dobrowolnie.
-Lubisz fajerwerki? Jeśli nie lubisz, to masz problem.- Odparł nie jasno i z tajemniczym uśmiechem.
z/t x 2
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Emmanuel Sro Lip 15, 2015 6:09 pm

Słońce kończy właśnie swą wędrówkę po niebie zmierzając leniwie poza horyzont. Księżyc, któremu daleko jeszcze do nowiu próbuje już zająć własne miejsce na firmamencie, lecz przez słoneczny blask nie każdy go zauważy. Wiecznie żywe azjatyckie miasto nie zasypiało nigdy. Zwłaszcza o tej porze gdy wielu ludzi kończyło pracę czy szkołę i dopiero teraz chciało oraz mogło się zabawić. Zaznaczyć trzeba przy tym, iż wiele osób inaczej postrzega sobie rozrywkę. Jedni wybiorą pójście do kina. Inni pójdą na przechadzkę parkiem. Jeszcze inni zamkną się w czterech ścianach by zagrać w planszówki ze znajomymi albo samotnie przy komputerze. Są i tacy, których uspokaja muzyka kojąc nerwy pobudzone w ciągu dnia. Wreszcie są i tacy dla których najwyższym kunsztem rozrywkowym jest solidny wpierdol poprzedzony kilkoma butelkami siarczytego samogonu. Na takich właśnie rozrywkowiczów natrafiła Rose gdy była w drodze do domu. Zabawiali się w jednej z bocznych uliczek. Trzech chłopaków i jedna dziewczyna. Wszyscy panczury krwi wschodniej. Kopali człowieka z zażartością godną lepszej sprawy.
- Nie, zostawc... - można było usłyszeć niedokończony, praktycznie błagalny szept.
- Morda w kubeł! To nasze miasto! - odkrzyknął wysoki, piskliwy głos.
- Tak, miasto ludzi! Zajebiemy Cię wampirze, tfu. - kolejny wysoki głos, lecz mniej piskliwy. Należał zapewne do dziewczyny choć ciężko orzec przez kaptur na głowie
- Ale ja... - jeszcze jedna próba tłumaczeń ponownie zdała się na nic przez głuche plaśnięcie. Jeden z chłopców znowu uderzył człowieka. Prawdopodobnie  w twarz.
- Japa ścierwo. - stwierdził sucho już nie chłopięcy, ale jeszcze nie męski głos o dość niskim tonie. Tak oto zabawiali się kosztem innej osoby. Po strzępkach słów rzucanych przez nich w pogardzie można by wywnioskować, iż katują wampira. Kim jednak są? Zapewne bandą chłystków wymierzającą wątpliwą sprawiedliwość. Ludzie sprawę ignorują. Przechodnie mijają zaułek udając, że nie słyszą ani wrzasków... ani nawoływań... ani uderzeń. Mawiają, iż zawsze jest się samotnym pośród tłumu. Historia nasza zaczyna się w momencie gdy Rose Valentine, nazywana teraz dla bezpieczeństwa Lighte, zbliżyła się do zaułka. Pierwotnie miała zamiar go minąć. Cóż jednak uczyni słysząc cierpienie innej istoty? Zignoruje? Pomoże ludziom? Może jednak wyzwoli wampira?






Spoiler:
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Gość Sro Lip 15, 2015 9:18 pm

Kolejny raz nagina reguły Akademii. Ba...bezczelnie je łamie. Powinna być teraz w łóżku i spać jak każde dziecko. Było przecież długo po wieczorynce, ale przecież Rosa nie byłaby sobą gdyby nie odwaliła czegoś głupiego. Przez ostatnie dni wszyscy gapili się na jej rozciętą wargę i szramę na policzku. Plotki o jej ostatniej kozie na zajęciach biologii jeszcze nie ucichły. Postanowiła więc wyjść na trening. Jednak wena do ćwiczenia jakaś krucha była tego dnia. Miała niezłego wkurwa, że tak można to określić. Ktokolwiek by ją zaczepił obrywał lodowatym spojrzeniem. Co było przyczyną? Wszystko. I szkoła i znajomi również paskudna grypa, która nie chciała przechodzić i dziewczyna musiała non stop brać leki niwelujące objawy. Czuła się dobrze jednak była słabsza niż normalnie i do tego miała okropnego lenia. W sumie prawda była taka, ze te wszystkie powody są tylko przykrywką. Ostatnie spotkanie z typem E. Aż ciarki ją przechodziły po plecach. Minął ponad rok od kiedy zabiła swojego pierwszego wampira a pomimo to cały czas reagowała tak samo. Jej umysł był miażdżony przez wyrzuty sumienia. Czuła się jak zdeptany kawałek papieru.
Poprawiła plecak na ramieniu. Metalowe żebra tessenu obiły się o metalową zapalniczkę dając dobitnie o sobie znać. Przez chwilę zaczęła nienawidzić mistrza za to że ją uratował i wyszkolił. Przygryzła policzek aby rozwijać myśli. Przystanęła na chwilę i wyjęła papierosa i go odpaliła. Zaciągnęła się głęboko i spojrzała na swoje odbicie w kałuży. Jedyną kolorową częścią jej sylwetki były fiołkowe oczy. Czarne jak smoła włosy związałą w ciasny warkocz. A na siebie nałożyła [You must be registered and logged in to see this link.] i czarną [You must be registered and logged in to see this link.] z kapturem, który zakrywał prawie całą twarz dziewczyny. Na nogach miała czarne spodnie dresowe i szare trampki, które już miały serdecznie dość żywota na tej ziemi. Ruszyła dalej jednak jakieś odgłosy zwróciły jej uwagę. Zwolniła kroku by się lepiej przysłuchać. Jakaś szamotanina. Nie dla niej. Nie dzisiaj. Nie po ostatniej akcji. Jednak coś wewnątrz niej się odezwało. Przewróciła sama do siebie oczami i ruszyła w stronę wesołej gromadki. Wyrzuciła niedopałek na bok i wyjęła z plecaka tessen. Chłodny metal dopasował się do jej dłoni. Jednak jeszcze nie czas go używać. Schowała ręce w kieszeniach ukrywając tym samym broń. Podeszła bezszelestnie na około siedem metrów. Napastnicy pewnie i tak byli zbyt zajęci katowaniem ofiary. Wampira. Nienawidziła tej rasy, jednak przemoc to przemoc. Nie była to wyrównana walka i to najbardziej ją bolało. W końcu odezwała się zimnym tonem tak głośno by mogli ją usłyszeć.
-Odpuście...mam kilka cacek w plecaku, które przysporzą mu więcej cierpień niż wasze buciory. Przepuście mnie do tej wywłoki a pokażę wam jak naprawdę powinno się traktować te śmieci-
Wyglądem nie różniła się od nich niczym. Sposobem mówienia i postawą też nie. Przez głowę jej przeszło czy zabić tego wampira. Był bezbronny a ona została przeszkolona tak by zabijać krwiopijców. Pomimo to postanowiła mu pomóc. Najlepiej jest znać język wroga, wtedy można wbić mu nóż w plecy w najmniej spodziewanym momencie. Jeżeli jednak chuliganie jej nie uwierzą i postanowią zaatakować to najzwyczajniej na świecie stanie do walki. Po to przyszykowała tessen. Nie była dzisiaj w nastroju na zabawę.

Info:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Emmanuel Pią Lip 17, 2015 7:26 pm

Coś sprawiło, iż Rosa nie mogła przejść obojętnie. Prawdopodobnie było to człowieczeństwo i poczucie sprawiedliwości, lecz któż wie? Młodzież... w wieku zbliżonym do Rosy zapewne faktycznie nie zauważyła jej podejścia. Starała się w końcu być cicho. Poza tym mieli lepsze rzeczy do roboty niż wystawianie czujek. Gdy odezwała się dwóch młodych mężczyzn i dziewczyna spojrzeli na nią. Jeden tylko, najwątlejszej z nich postury zapalczywiec, dalej kopał nieszczęśnika. Katowany mężczyzna okazał się być Indianinem. Takich akurat w Yokohamie nie było nabzyt wiele. Więcej szczegółów przez sińce i krew ciężko było dostrzec. Zwłaszcza, że zasłaniały go punki.
- A Ty tu K***a czego? Spierdalaj stąd panna bo ci się co złego stanie! - zaczęła wyrywnie krzyczeć dziewczyna reagując na Rose niczym alergik na kwitnienie drzew i krzewów. Jeden chłopaków, najlepiej zbudowany zatrzymał ją otwartą dłonią gdy chciała postąpić na przód.
- Nie nie nie... Miko, przecież to swoja dziewucha. Chce się pobawić z wampirkiem, czemu mamy jej zabraniać? Poza tym zawsze to więcej dziewczyn... chyba, że boisz się utracenia monopolu? - powiedział przy ostatnich słowach wydymając policzek językiem w jednoznacznym geście skierowanym do dziewczyny. Ta poczerwieniała i zapowietrzyła się.
- Dobra, ale mam Cię na oku laska. Jestem Miko. Ten duży to Garteh, ten małomówny Kao, a tamten wypierdek... - wypowiedź została przerwana przez piskliwy głos wchodzący niemalże w falset.
- Słyszałem to dziwko! - chuderlak nikczemnego wzrostu w końcu przestał się pastwić nad indiańskim wampirem i popatrzył nienawistnie na dziewczyną.
- Taaa... ten wypierdek to Raito. No to chodź. Pokaż co tam masz. - najwyraźniej Miko była nieformalnym przywódcą. Jak to mawiają? Kto ma cycki ten ma władzę? Być może obawiała się przez chwilę kolejnej pary, ale widocznie albo ma słabość do tego potężniejszego chłopaka albo wygrała ciekawość. Nieważne to gdyż rozstąpili się dając Rose dostęp do leżącego na ziemi ochłapu człowieka. Ten spojrzał na nią z lękiem i błaganiem w oczach. Nie odzywał się już. Nie śmiał. Na jednym oku miał bielmo, z pewnością na nie nie widział. Twarz pokryta była krwią i sińcami, podobnie jak i całe ciało. Nawet się już nie zakrywał. Nie bronił się już.
Emmanuel

Emmanuel

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Gadzie złote ślepia. Obandażowane ręce.
Zawód : Ojciec Dyrektor
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak
Moce : Widzenie Prawdy, Regeneracja, Leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t1741-emmanuel-greenlaw-kuroiashita#36612 https://vampireknight.forumpl.net/t2553-emmanuel#53980

Powrót do góry Go down

Uliczka - Page 8 Empty Re: Uliczka

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 8 z 14 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 14  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach