"Najtrudniejsze są początki"

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Wto Kwi 28, 2015 2:03 pm

Nie zauważyła jednak, ze to sa jakies istoty rządny krwi lub takie które maja zamiar ja zjeść nawet jego siła nic nie zdradzała względem niej jednak dla niej to było dość interesujące bo skąd miał tyle siły. Nie wyglądał na osobę, która chodzi na siłownie poza tym kocie uszy na kapturze i ten młody wygląd jak i budowa ciała to było dziwne.
- Masz sporo siły wiesz?
Powiedziała to raczej tak jakby takim pytaniem bo jednak było to dziwne chociaż niczego nie podejrzewana tak na prawde chociaż zobaczymy co może sie jeszcze stać. Spojrzała na Mariko, która najwidoczniej nie czuła sie dobrze przynajmniej tak stwierdziła Anastasja bo zaczęła sie zachowywać dziwnie. Chyba jest dobrze bo w końcu sie odezwała, ze wszystko z nią dobrze chociaż miała takie głupie wrażenie, ze ta mija sie trochę z prawda ale czemu taka myśl jej przyszła do głowy? Zasmiala sie cicho i wrednie gdy ta mała wybuchła jednak miała charakterek tez i jak widać pokazac pazurki tez potrafi co sie podobało Anas.
- Najwidoczniej ona was nie zna albo nie pamięta albo nie wiem.
Wzruszyłem tylko ramionami bo to miała teraz do powiedzenia ale wróciła teraz na rudego, który chyba miał ochotę iść na jakaś randkę z nią lub coś bo zaloty robił. W sumie lubiła kiedy mężczyźni patrzyli na nią w ten sposób ale zaloty do niej to ich wielki błąd.
- Ona decyduje czy zostaniecie czy nie to w końcu jej pokój a jak sie dogadanie to wasza sprawa.
Oparła sie teraz łokciem o ścianę przyglądając rodem i będąc bliżej niego.
- Na miłość ci sie zebrało czy po prostu chcesz mnie na jedna noc?
Zapytała wprost ah ta dziewczyna była na prawde niemożliwa.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Wto Kwi 28, 2015 8:17 pm

Mariko przyglądała się Anastasji. Zastanawiała się czy dziewczynie odpowiada obecna sytuacja, czy też wolałaby pozbyć się nagłych gości. Z tego co zauważyła, blondynka chyba przypadła do gustu jednemu z chłopaków...
- To u nas rodzinne. - Odpowiedział rudy i spojrzał na nadgarstek Ulyanovy. Z tego co zauważył, widać było na nim delikatne, czerwone ślady po jego palcach.
- Przepraszam, nie chciałem być tak brutalny. - Uśmiechnął się jakby lekko drwiąco. Złapał ją za rękę. Uścisk tym razem był lekki, pozwalał Anastasji na ruchy i ewentualne wyswobodzenie się.
- Mówisz, że nas nie pamięta? Pewnie ktoś jej usunął wspomnienia! - odezwał się blondyn.
- Ta, przywalił jej w głowę torebką.
- Ja tu jestem! - Przerwała debatę Mariko. Ruszyła w kierunku drzwi i otworzyła je na oścież. Wykonała ręką gest, wskazując wyjście.
Rudowłosy chłopak westchnął ciężko i spojrzał na Anastasję.
- Wcale cię nie chcę. Należę do hmm... wolnych strzelców. - Odrzekł, aczkolwiek wbrew swoim słowom, nadal trzymał ją za rękę (no, chyba, że Ana się wcześniej wyrwała z uścisku).
- Zostajesz tu? - Zapytał ją tylko. Jego dwóch towarzyszy zdążyło już odejść i został w pokoju sam. - Czy wolisz pójść z nami?
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Sro Kwi 29, 2015 6:31 am

Odkąd pamięta zawsze bywała tylko w towarzystwie chłopaków i rożnie sie to kończyło wiec to było jej obojętne czy zostaną czy nie byle by nie robili jakiś problemów lub Mariko chodziła zła wsród ich obecności po za tym co ja to do cholery obchodzi to nie jej koledzy dla niej to mogą być tylko chłopaki na jedna noc lub na zrobienie dobrej imprezy i tyle.
- Rodzinne?
Odpowiedziała mu pytaniem właściwie ale już nie dociekala sie co dalej ale rzeczywiście miała na nadgarstka teraz ślady po jego palcach no pięknie jak zwykle musi zbierać sińiaki albo inne przyjemności na swojej skórze. Gdy przeprosił poczuła sie bardziej zwycięsko bo w końcu nie ładnie tak trzymać dziewczynę i stać bezczynnie dama potrzebuje uwagi ale dawno żaden facet ja nie przeprosił wiec może poczuła sie lepiej ale to może! Rownież uśmiechnęła sie tylko wrednie.
- No widzisz jak potrafisz być miły.
Spojrzała na tych dwóch i słowa o tym, ze straciła pamięć jednak były dość interesujące bo rzeczywiście wszystko w tych czasach było możliwe chociaż może ja zapytać o to gdy zostaną same i ciekawe co jej powie na ten temat. Spojrzała na to co robi Mariko ale nic nie mówiła to w końcu jej pokoj i ona decyduje o tym co zrobi a nie Anastasja i koniec dyskusji. Spojrzała na rudego, który trzymał nadal jej rękę jak wzdycha i mówi jej, ze jej nie chce i należy do tych wolnych no wiec skoro tak to po co tak trzyma ja za dłoń i pyta sie jej na dodatek czy z nimi idzie? Jakoś nie chciała mu wierzyć w te słowa ale to on je powiedZial wiec nie będzie mu sie narzucać.
- Wiec skoro mnie nie chcesz to nie ma potrzeby żebyś mnie trzymał skarbie za rękę.
Wyswobodzila dłoń z jego uścisku i oparła sie o ścianę znów zamykając delikatnie oczy po czym skrzyżowały ręce pod piersiami.
- Myśle, ze na razie zostanę z Mariko porozmawiać jeszcze no i skarbie nie jestem dobra partia same ze mną kłopoty. I jak już mówiłam wcześniej to jej pokój nie mój.
Powiedziala tylko tyle i czekała na dalszy rozwój wydarzeń.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Sro Kwi 29, 2015 4:03 pm

No cóż, Anastasja miała zupełnie inne podejście niż białowłosa wampirzyca. Da' Broise wolała trzymać się z dala od wszelkich zamieszek bądź imprez. Była taka grzeczniutka, że niemal aż nudna.
Goście nie przeszkadzali by jej jakoś bardzo, jednak... wydarzyło się parę rzeczy, o których blondyna nie miała pojęcia. Te podejrzane aluzje na temat obiadku, które krwiopijcy mogli odebrać tylko w jeden, dość konkretny sposób. Do tego dochodził fakt, że próbowali ją zahipnotyzować i bóg wie co zrobić. Zachowywali się niby całkiem przyjacielsko (o ile brutalne przyciskanie kogoś do ściany można tak określić), ale nie byli zbyt dobrym towarzystwem. Przynajmniej tak oceniła Mariś. Dlatego chciała się ich jak najszybciej pozbyć!
W pewien sposób ucieszyła się, a może raczej poczuła ulgę, gdy Anastasja odmówiła wyjścia z chłopakami. Dla niej była to niewinna propozycja, a najpewniej mogła się skończyć uszczerbkiem na jej zdrowiu. Może by jej nie zabili, ale chętnie przyjęli do grona honorowych dawców krwi.
- Potrafię być miły. - Powiedział i jakby zaśmiał się cicho pod nosem. Na odpowiedź blondynki, wzruszył tylko ramionami i wyszedł. Żadnego "cześć". Ot, tak jak się pojawili, tak zniknęli.
Mariko patrzyła na Anastasję i właściwie nie wiedziała co ma teraz zrobić. Nie próbowała ani tłumaczyć sytuacji, ani jakoś psioczyć. Po prostu obdarzyła blondynkę spojrzeniem fiołkowych tęczówek. Zamknęła za kociakami drzwi i westchnęła.
- Przepraszam za to - powiedziała cicho. - Naprawdę nie znam tych chłopaków, a wydawało mi się, że nie mają zbyt dobrych zamiarów. Zwłaszcza ten rudy... był taki natrętny.
Mariko usiadła na fotelu i rozejrzała raz jeszcze po pokoju. Nie miała tu nic czym mogłaby poczęstować Anastasję. Było to dość głupie, że dopiero teraz o tym pomyślała. Wprowadziła się tu jednak dosłownie przed chwilą i nie spodziewała się, że blondynka zostanie na aż tak długo.
Wampirzyca wstała i zaczęła zwiedzać wnętrze, aż trafiła do małej, aczkolwiek przytulnej sypialni. Wróciła do saloniku po krótkiej chwili. Zdała sobie sprawę, że było już dość późno. Jak na ludzkie pory, oczywiście.
- Nie chcesz się tutaj zdrzemnąć? - Zapytała nagle. - Jest już ciemno i jeśli ktoś by Cię zobaczył to pewnie miałabyś kłopoty...
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Czw Kwi 30, 2015 7:31 am

Nudna to może nie ale Anastasja zauważyła, ze jednak gdzieś tam ma swój mały zadziorny charakterek i w sumie to było ciekawe. Była taka grzeczna ale jak jest zła potrafi pokazac pazurki jak widać i to sie jej podobało lubiła takie dziewczyny jak ona. Po za tym faktycznie Anas miała ochotę złamać mu wszystkie palce jak ja dotknął bo nie lubi jak mężczyźni dotykają ja od tak sobie jak pozwoli to mogą ale nie sami obo wtedy ta kocich z Ukrainy może pokazac diabła wcielonego.
No a co miała zrobic iść z nimi i dotrzymywał rudemu ciagle towarzystwa albo prowadząc go za rączkę? Już ona wiedziała co by było, najpierw by sie upiła a potem z każdym uprawiała by seks w łazience jak to zawsze bywało z jej przygodami gdy wychodziła na miasto, takie szybkie przygody a po za tym nie była głupia i nie zaufa pierwszym lepszym facetom.
- Krzyż na drogę.
Powiedziała chłodno i przy okazji pokazała środkowy palec gdy drzwi sie zamknęły taka była z niej miła dziewczyna wobec takich jak oni. Spojrzała na nią i pokazała gestem dłoni aby już nic nie mówiła bo i tak to była dziwna sytuacja ale to nie była jej sprawa i już jednak nie zamierzała jej winić za to, ze sami sie tu wwprosili i robili co chcą.
- Nie musisz sie tłumaczyć takie zachowania w tych czasach to normalne, rudy i tak nie miał by szans.
Zasmiala sie tylko bo raczej wyglądał jak koleś z gimnazjum niż ktoś ze starszej klasy. Słowa jej nowej znajomej trochę ja zaskoczyła ale i tal było późno a jej już sie nie chciało wracać do siebie wiec i tak zostanie.
- Niech będzie, daj mi chociaż jakaś długa koszule do spania i gumkę do włosów no chyba, ze mam spać nago...?
Puściła do niej oko bardzo czule.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Czw Kwi 30, 2015 5:03 pm

Gdyby Mariko dowiedziała się o seksie w łazience prawdopodobnie pomyślałaby o blondynie coś złego. Bądź też zaczęła przekonywać ją, iż to niemoralne i należy prowadzić się porządnie. Pokazywania chłopakom środkowego palca nie skomentowała, chociaż... musiała przyznać, że takie zachowanie nawet jej się spodobało. Zasłużyli sobie na to, ot co!
Tym razem jednak, nauczona przez los wampirzyca zamknęła drzwi na kluczyk od wewnątrz. Wolała uniknąć napływu większej ilości niezapowiedzianych gości. Przynajmniej teraz, bo w końcu zamierzały położyć się spać!
No i tu pozostawała kwestia miejsca. Czy miały spać razem w sypialni, w jednym łóźku? Z pewnością było to jedyne rozwiązanie. Stare krzesło lub fotel nie nadawały się do wygodnego odpoczynku.
Gdy Anastasja puściła do niej oczko, białowłosa stwierdziła, że chyba nie ma nic przeciwko dzieleniu z nią łoża; a gdy poprosiła ją o koszulę, tylko utwierdziła się w tym przekonaniu. Na wzmiankę o spaniu nago zarumieniła się lekko, aczkolwiek nie skomentowała tego.
- Poszukam czegoś.
Pojawił się kolejny problem, albowiem Mariko nawet nie zdążyła się rozpakować. Z tego co pamiętała, była w posiadaniu jakiejś obszernej koszulki, która na Anastasję byłaby wręcz akuratna. Nie to, żeby była gruba. Nic z tych rzeczy! To wampirzyca była drobna jak patyczek, a na dodatek niska. Ubrania kupowała sobie w dziecięcym dziale, gdyż tam było taniej i bardziej... uroczo.
Podeszła do swoich bagażów i rozpięła dużą torbę. W środku było mnóstwo białych, pudrowo-różowych i fioletowych ciuchów. Nie bawiąc się w zbędne ceregiele, dziewczyna przewróciła torbę do góry nogami. Zawartość wylądowała na fotelu. Zaczęła przebierać wśród swoich ubrań, by znaleźć dla siebie i swojej nowej koleżanki piżamkę.
W końcu wynalazła dwie nocne koszule od jednego zestawu. Posiadały identyczny krój i długość, różniły się jedynie wzorami.
- Pierwsza! - Krzyknęła i pobiegła do łazienki. Przebrała się tam, poczesała włoski i na wszelki wypadek łyknęła tabletkę krwi. Wyszła po wcale nie tak długiej chwili i uśmiechnęła się do blondynki. Okręciła się w miejscu, prezentując swój strój. Koszula sięgała jej prawie do kolan, natomiast Anastasji zapewne będzie ledwo przykrywać uda. Co wcale nie znaczy, że będzie wyglądała gorzej!
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Pią Maj 01, 2015 9:42 am

Nawet jeśli Mariko chciała by próbować sprowadzić ją na lepszą drogę wcale nie było to łatwe a raczej cholernie irytujące bo za pewne Anastasja zwróciła by jej uwagę aby się nie czepiała. Uważała, że to co robi i z kim była to wyłącznie jej prywatna sprawa i nikt nie musiał się do tego mieszać. Zresztą cop jej w życiu pozostało jak nie zabawa i rozrywka skoro i tak nie myślała o chłopakach w poważny sposób ani nie planowała rodziny.
A co do palca to była sympatia w inny sposób i nie musiało się nikomu to podobać ale na tyle zasłużyli tamci faceci i tyle miała w tym temacie. No i tu postąpiła w końcu słusznie zamykając drzwi bo tak powinno być nawet ona nie chciała by jakiś nie proszonych gości w swoim pokoju bo to jej prywatna przestrzeń.
- Nie gryzę i mam nadzieję, że nie będzie się ze mną spało okropnie.
No tak w nocy mogła by się trochę kręcić albo i nie? Gdy ta ujrzała jak wygląda jej piżama nie wiedziała co ma powiedzieć raczej liczyła na jakąś z trupią czachą, czarną lub krwisty czerwony ale to? No chyba nie ma wyboru jak założyć to na siebie, westchnęła.
- Może być, dzięki.
Niby skomentowała ale jednak podziękowała za koszulę gdy ją dostała i nawet dobrze, że tamta pierwsza poszła do łazienki bo Anas zejdzie się tam dłużej niż można sądzić. Gdy ta wyszła i tak się prezentowała Anas uśmiechnęła się delikatnie coraz bardziej ta dziewczyna się jej podobała i chyba trochę ją polubiła. Podeszła do niej dotykając dłońmi jej policzków.
- Wyglądasz...uroczo? Komplementy są trudne...
Nie wyszło jej to za bardzo po czym przeczesała dłońmi swoje bujne włosy i poszła do łazienki a tam poszła najpierw pod prysznic myjąc się dokładnie i również zmywając z twarzy cały makijaż po czym wyszła i zaczęła suszyć włosy. Następnie związała włosy w kucyk sterczący i mokrymi chusteczkami zmyła z twarzy cały makijaż. Swoje ubrania złożyła i założyła na siebie piżamę od Mariko po czym wyszła z łazienki do niej. Bez makijażu wyglądała również ładnie i o wiele młodziej, koszulka sięgała jej do połowy tyłka co odsłaniało jej zgrabną pupę i koronkowe czerwone majtki do tego Anas nie nosiła stanika więc jej piersi były dość widoczne i bardzo się odznaczały zwłaszcza sterczące sutki.
- Jestem gotowa.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Pią Maj 01, 2015 10:40 am

Zaśmiała się cicho, gdy Anastasja powiedziała, że "nie gryzie". Oczywiście, że tego nie robiła! Przecież była człowiekiem. Chociaż Mariko również nie kąsała. Uważała to za coś okropnego i obrzydliwego. Dopóki dbała o siebie i nie pozwalała na histeryczny napad głodu, mogła tego uniknąć dzięki tabletkom krwi.
- A nie chrapiesz? - Zapytała, uśmiechając się szeroko. Po wyjściu tych chłopaków od razu poprawił jej się humor i nawet była skłonna do żartów.
Wydawało jej się, że Anastasja nie była zbyt zadowolona ze swojej piżamki. No, ale przecież... przynajmniej nie otrzymała tej różowej. Mariko stwierdziła, że ten kolor nie będzie pasował do blondyny. Dała więc jej czarno-białą wersję z królikiem. Na jego uszku była kokardka, jakby ktoś nie zauważył.
Mariko nie musiała zmywać makijażu, bo go najzwyczajniej w świecie nie używała. Prysznic wzięła w hotelu, w którym nocowała przed przybyciem do szkoły. Dlatego czas jej toalety zawęził się do minimum. Gdy wyszła i Anastasja ją pochwaliła, uśmiechnęła się słodko.
- Nie musisz zmuszać się do komplementów. - Powiedziała, patrząc jej w oczka. W końcu były tak blisko...
Mariko miała wrażenie, że dziewczyna nie umiała ubrać myśli w słowa. Gdy jednak położyła dłonie na policzkach białej, ta znowu, a jakżeby inaczej, zarumieniła się. Mariko wspięła się na palce i obdarzyła ją krótkim całusem w policzek.
- Dziękuję - dodała po chwili. Potem Anastasja zniknęła w łazience.
Mariko za ten czas przygotowała pościel i łóżeczko oraz zawiesiła swój mundurek na wieszaku w szafie. Lubiła przygotowywać ubrania na następny dzień wieczorem, więc zaczęła grzebać w torbach i układać wszystko w odpowiednich miejscach.
Blondynka spędzała w łazience dość dużo czasu i w sumie było to białej na rękę, gdyż miała chwilę, aby przyzwyczaić się do pokoju i poukładać wszystko według własnych upodobań.
Dwie małe poduszki w kształcie różyczek wylądowały na pufach w sypialni i pojawiły się tu klimatyczne świece. Zasłony w niewielkich oknach zostały zaciągnięte, tworząc mrok. Jedynym światłem były w tym momencie płomienie.
Gdy Anastasja w końcu wyszła, wampirzyca na początku prawie jej nie poznała. Brak makijażu i zupełnie inny kostium sprawił, że wyglądała jak inna osoba. W tym momencie Mariko zdała sobie sprawę z tego, jak silna jest moc odpowiednich ubrań i kosmetyków.
- Ja też - powiedziała, siadając na łóżku i przykrywając się kołderką. - Opowiesz mi bajkę? - Zapytała bezmyślnie.
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Pią Maj 01, 2015 11:01 am

Musiała przyznać, że taki nastrój jej odpowiadał uwielbiała mrok więc byłą zadowolona, że będzie spać w takim pokoju poczuła się jak mała rozpieszczona dziewczynka. Nie lubiła być bez makijażu bo wyglądała jak gówniara i to na dodatek psuło jej wizerunek osobisty no ale na noc nigdy nie zasypiała z makijażem no chyba, że po imprezie!
- Nastrój w sam raz jeszcze tylko jakaś muzyka odpowiadająca temu klimatu i nawet mogło by być romantycznie.
Odgarnęła kucyk włosów do tyłu i właściwie odsłoniła przy okazji swoje uszy a na jednym z nim znajdowało się pełno kolczyków właściwie jedno ucho było w nich całe wciśnięte. No a jeśli Mariko będzie chciała to Anas może jej pokazać dwa inne kolczyki i jeden dyskretny no i o planach dwóch kolczyków w innym miejscu.
- Nie lubię być bez makijażu także od razu mówię żadnych zdjęć. Czuje się dziwne prawie naga.
Westchnęła tylko i spojrzała na nowa koleżanka, która siedziała już pod kołdrą gdy ta nagle wypaliła jej o bajce na dobranoc. Anastasja nie była przygotowana na coś takiego i nie wiedziała co ma jej odpowiedzieć ale zgodziła się chyba na to jednak nie obiecuje, że będzie to wesoła bajka.
- A jaką chcesz? Z moich ust wyjdzie to jakiś krwawy horror.
Usiadła tuż obok niej aby opowiedzieć jej bajkę a gdy skończy dołączy do niej pod kołdrą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Sob Maj 02, 2015 11:27 am

Również uwielbiała mrok, a może raczej posiadanie miejsca, w którym mogła się zaszyć i ukryć. Ciemność była dla niej właśnie taką wartością. Jak za pewne dla każdego wampira. W swoim hermetycznie zamkniętym pokoiku czuła się wręcz wyśmienicie.
Zaśmiała się na słowa Anastasji. Jej śmiech był bardzo delikatny i melodyjny, a głos stworzony do śpiewu.
- Tak, mogłoby być romantycznie. Z tym, że nie mam tu żadnego radia, a na granie na skrzypcach jest już za późno. Poza tym, jesteśmy dziewczynami.
W ogóle skąd pomysł o robieniu zdjęć? Mariko nigdy nie miała skłonności do fotografowania. Jedyny aparat jaki posiadała, to ten w komórce. Skoro już przy temacie telefonu jesteśmy; spoczywał on bezpiecznie w Marikowej torebce w salonie.
- Nawet nie potrafię robić zdjęć. Poza tym, przecież wyglądasz bardzo ładnie. Masz czystą cerę i śliczne oczy. - Nie, wampirzyca wcale jej nie komplementowała. Stwierdziła tylko oczywisty fakt.
- Nie chcę strasznej bajki. - Powiedziała zawiedzionym głosikiem. - Chcę taką o księżniczce!
Mariko położyła się na poduszce i zamknęła oczka, oczekując jakiejś ekscytującej historii. Pewnie i tak zaśnie przed zakończeniem, ale takie są właśnie uroki dobranocek.
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Sob Maj 02, 2015 12:00 pm

Zauważyła, że głos Mariko był dość melodyjny taki przyjemny w słuchaniu co rzadko się zdarza bo taki dar nie dostaje się od tak sobie. Może nawet poprosi ją kiedyś o zagranie jej na skrzypcach można by było posłuchać ale to już jest zupełnie inna bajka. Ciekawe czy śpiewała kiedyś lub próbowała to robić zawodowo w końcu trzeba wykorzystywać swoje talenty.
- Śpiewasz?
Zapytała wchodząc pod kołdrę tuż obok niej i zakrywając się kładąc głowę na poduszkę i patrząc w sufit. Gdy zwróciła uwagę o to, że są tej samej płci Anas tylko uśmiechnęła się zadziornie bo to nie znaczy, że nie może być romantycznie.
- Czy to chłopak czy dziewczyna a co za różnica.
Dla niej to było obojętne czy miała by spędzać miło czas z kobietą lub mężczyzną Anas już taka była. Oczywiście Mariko nie musiała obawiać się jakiś sytuacji zboczonych ze strony Anas bo ie preferuje gwałtów ani żadnych innych zabaw wbrew kobietą. Kobiety szanuje. Gdy ta powiedziała jej takie miłe rzeczy Anastasja odkręciła głowę patrząc na nią z uniesioną brwią do góry jakby miała zamiar powiedzieć ,, że co'' ? Ale nic nie odpowiedziała i tylko uśmiechnęła się na swój sposób znowu mając prosto głowę.
- Więc dawno dawno temu żyła księżniczka, która chciała odnaleźć swojego księcia...
Zaczęła jej opowiadać historię królestwa, walki rycerzów i o księciu, który zdobył jej serce ale nie wiedziała czy to jej wychodziło dobrze. Matka nigdy nie opowiadała jej bajek na dobranoc.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Sob Maj 02, 2015 12:40 pm

Uśmiechnęła się do dziewczyny na jej wspomnienie o śpiewaniu. Mariko uwielbiała to robić i miała takie wrażenie, że zostało jej to sprzed utraty pamięci. Nie była dokładnie pewna jak to działa, ale tak jej się wydawało. Poza tym rodzice powiedzieli jej, żeby spróbowała zagrać na skrzypcach, bo kiedyś potrafiła to robić. Gdy białowłosa spojrzała na nuty, potrafiła odtworzyć wszystko. Znała nawet parę utworów, zakodowanych w jej podświadomości. Ciekawe, prawda?
- Lubię śpiewać, jednak nie jestem mistrzynią. Poza tym mój głos nadaje się jedynie do bardzo wysokich tonów. Nie jest zbyt uniwersalny... A ty? - Spytała, patrząc na towarzyszkę.
Chłopak czy dziewczyna... Mariko właściwie nie czuła pociągu seksualnego do żadnej z tych stron. Oczywiście, mogła kogoś kochać, aczkolwiek platonicznie i uczuciem kompletnie pozbawionym namiętności. Jej umysł był teraz na etapie dziecka, więc ciężko o takie oto możliwości. Jednak, kto wie, może w końcu obudzi się w niej kobieta?
- Nie ma dla Ciebie różnicy? - Jakoś zebrało jej się na pytania. Zwykle mówiła dość dużo, a teraz chciała poznać jak najwięcej faktów na temat Anastasji.
Wsłuchiwała się w bajkę, którą opowiadała jej dziewczyna. Bardzo jej się ona podobała. Powieki białowłosej stały się cięższe i ospałym ruchem wskazała towarzyszce miejsce obok siebie. No, niech się w końcu położy... W końcu muszą się wyspać.
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Sob Maj 02, 2015 12:56 pm

- Wiesz bardziej tańczę niż śpiewam w sumie nie próbowałam nawet.
Wzruszyła ramiona tylko na tą swoją odpowiedz bo tak na prawdę nigdy nie próbowała śpiewać zresztą nie miała na to czasu pracowała w klubie i miała swoje zajęcia czyi taniec. Taniec nie był niczym trudnym dla niej zwłaszcza, że tańczyła w klubie ze striptizem. Ale Mariko powinna wykorzystać swój talent w lepszy sposób dużo by zarobiła na występach publicznych z takim dobrym głosem.
- To jest bez znaczenia kto jaką ma płeć gdy się już kogoś kocha to nie obchodzi cię to. Przynajmniej taka to moja logika.
Mogła być z kobietą lub mężczyzną ale jak na razie była sama nie miała żadnej swojej miłości i wątpiła w to czy zostanie z kimś związku bo rzadko kto wiązał się z nią dłużej niż na jedną noc. Mariko raczej wyglądała na dziewczynę, która potrzebuje faceta kogoś kto ją ochroni a dziewczyna to już zupełnie inna historia oczywiście Anas nie zamierza się o nią martwić! Przynajmniej zawsze polegała tylko na sobie.
- Dobranoc.
Widziała, że ta już ledwo co daje radę więc Anas położyła się na plecach biorąc ręce pod głowę zamknęła oczy próbując również zasnąć. Była zakryta do połowy brzucha, a górna część była odkryta więc jedynie co było widać to piersi odznaczające się przez koszulkę. Anas dawno nie spała z nikim w ten sposób.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Sob Maj 02, 2015 5:28 pm

- Powinnaś kiedyś spróbować. - Powiedziała, zmęczonym głosem. Ułożyła się wygodnie na boku i z zamkniętymi oczami zaczęła rozważać słowa Anastasji. Czy naprawdę bez znaczenia jest płeć, gdy się kogoś kocha? W naturze to raczej nieprawidłowe, gdyż nie mogą począć dzieci. Jednak nie mogła nikomu zabronić darzyć uczuciem wybraną osobę. Niezależnie czy to kobieta, czy mężczyzna.
Wraz z księżniczką i smokami odpływała do krainy snów i koszmarów. Dzisiejszy dzień był jej pierwszym w Akademii. Nie można powiedzieć, że brakowało w nim wrażeń. Cieszyła się jednak, iż udało jej się poznać chociaż jedną osobę. Małymi kroczkami zbliżała się do radosnego szkolnego życia. No, a jutro czekały na nią zajęcia i lekcje.
- Dobranoc - Opowiedziała, wtulając się w poduszkę. Zasnęła szybko, a gdy spała, wyglądała jak mały aniołek.
♥ ♥ ♥

Obudziła się bardzo wcześnie rano. Jeszcze przed wschodem słońca. Gdy wstała, jej oczy świeciły na krwistoczerwony kolor. Spojrzała na Anastasję takimi ślepiami. W tym momencie widziała każdą jej żyłę, tętnicę... cały układ krwionośny. Zbliżyła się do dziewczyny nieco i wciągnęła nosem jej zapach. Zachowywała się niemalże jak zwierze, gotowe do ataku. Blondynka, rzecz jasna, w tym momencie mocno spała. Mariko podniosła się do siadu i podeszła do okien, aby je otworzyć. Trzeba było tu przewietrzyć, gdyż ludzka woń była bardzo kusząca. Zwłaszcza z rana, gdzie w nocy nic nie jadła. Zwykle przyzwyczajona była do posiłku o tej porze dnia. Jak każdy wampir, prawda? Udała się do łazienki, aby wziąć szybki prysznic i nieco się orzeźwić. Przed krótką chwilę mogła również się ogarnąć. Znalazła w saloniku swoją torebkę i wyciągnęła z niej tabletki krwi oraz butelkę wody mineralnej. Rozpuściła kapsułki w cieczy, która zabarwiła się na czerwony kolor. Wypiła całość. Szybko i bez zbędnych ceregieli. Jej oczy na powrót mieniły się na fiołkowo, natomiast ciało stało się bardziej rozluźnione.
Eh... ten substytut krwi był doprawdy paskudny. Nie miał żadnego smaku, był mdły i niedobry. Wolała jednak to, niż gryzienie niewinnych ludzi. Poza tym, zawsze mogła poprosić o krew, która została pobrana od istot bezboleśnie i za ich zgodą, prawda?
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Pon Maj 04, 2015 8:19 am

Maroko szybko odleciała tylko Anastasja jeszcze nie spała a leżała patrząc sie w sufit i tak sobie myśląc o tym i o tamtym. Wgl kto by pomyślał, ze taka dziewczyna zechce mieć ja za towarzystwo no ale nie ma co sie dziwić nie zna o niej samej całej prawdy. Próbowała zasnąć odkręciła sie plecami do Mariko zamykając oczy ale jakoś cieżko było jej zasnąć kilka krotnie wstawała do łazienki pijąc wodę ze szklanki i siadajac na łóżku. Nawet papierosy były palonego na szczęście mogła otworzyć okno i nie było ich tak bardzo czuć aż w końcu usnęła dość późno na plecach.



No tak ranek już nadszedł i trzeba było wstać jak zwykle każdego dnia ale ona nienawidziła wcześnie wstawać czuła sie niewyspana i miała kiepski humor. Nie miała pojęcia nawet co Mariko wyprawia obok niej bo za pewne gdyby to zauważyła na pewno była by zła i zapytała sie co takiego wyprawia. Chciała dłużej pospać lubiła spać wiec nawet gdy Mariko wyszła z łóżka to ta tylko sie przykręciła na drugi bok zajmując całe łóżko dla siebie już. Owszem przebudziła sie słysząc Mariko ale tak na prawde jej wcale a wcale sie nie chciało wstawać nawet jesli to był dzień zajęć. Jednak po kilku minutach znowu dobiegły ja jakies hałasy i już sie obudziła oczywiście jej mina nie mówiła o tym, ze sie nie wyspala. Za nim jednak poszła sie ogarniać leniwie wstała z łóżka rozciągając sie i otwierając okno szeroko. Wzięła z kieszeni papierosa i odpalili go sobie siadajac na parapecie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Pon Maj 04, 2015 6:49 pm

Wampirzyca siedziała przez dłuższą chwilę na kanapie i przyglądała się swoim kolanom. Nocna koszula przykrywała jej uda. Mariko postanowiła w końcu przebrać się w mundurek, który przygotowała przed spaniem. Weszła do sypialni i zauważyła Anastasję, siedzącą na parapecie. Okna w jej pokoju były nadzwyczaj małe, jednak jak widać dziewczyna zmieściła się pomiędzy framugi. Wyglądało to trochę tak, jakby było jej tam niewygodnie. No, ale skoro tak bardzo chciała palić... to już jej decyzja.
Białowłosa przetarła zaspane powieki i powstrzymała się od ziewnięcia.
- Chyba będziesz musiała wyjść bez makijażu, gdyż nie posiadam tu żadnych tego typu akcesoriów. - Zauważyła po chwili. Była dopiero siódma nad ranem, a jej zajęcia rozpoczynały się późnym wieczorem.
Anastasja jednak należała do Dziennej Klasy i z pewnością miała lekcje wcześniej niż wampirzyca. Mimo tego, iż zdawała się być osobą, która często omija szkołę szerokim łukiem... mała Mariko o tym nie pomyślała.
Sprawdziła swój mundurek czy nie ma żadnych zagnieceń i uśmiechnęła się pod nosem. Biała marynarka i spódniczka bardzo jej się podobały. Pasowały wizualnie do jej wizerunku i były takie śliczne. Ciekawe, jak Anastasja wyglądała w swoim szkolnym kostiumie?
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Gość Wto Maj 05, 2015 5:42 am

- Poradzę sobie bez tego, niedaleko mam do siebie.
Rzuciła nie patrząc na nią i odpalala swojego papierosa dość szybko bo właściwie już była na nią pora ale nie wiedziała czy pójdzie na zajęcia czy nie. Makijaż zajmuje jej ponad godzinę wiec z jej pospiechem dotrze pewnie na ostatnie lekcje jak to zawsze. Ten parapet był cholernie niewygodny aż miała ochotę wyrzucić z siebie pare brzydkich słowa i to na prawde brzydkich ale starała sie zamknąć buzie i jakoś to przetrzymac.
Gdy skończyła palić zeszła i zamknęła okno szczelnie po czym wzięła swoje ubrania i poszła do łazienki aby ubrać sie w końcu.
Po skończonym przebierańcy, czesaniu i inne takie tam typowe sprawy wyszła już przebrana a piżamę od Mariko złożona położyła jej na łóżko. Czas było już iść w swoje strony wiec założyła buty na nogi i gdy dziewczyna otworzyła drzwi Anas otworzyła je po czym jeszcze odwróciła sie do Mariko podchodząc do niej i dając jej całusa w policzek.
- Nie wierze, ze to robię.
Uśmiechnęła sie na swój sposób i położyła dłoń na głowie Mariko.
- Trzymaj sie i uważaj na siebie, pewnie jeszcze sie spotkamy,
Po czym skierowała sie do drzwi i wyszła z jej pokoju idąc schodami potem w dół i kierując sie do wyjścia z tej szkoły.


Z.t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Mariko Czw Maj 07, 2015 12:09 pm

Skoro nie przeszkadzało jej wyjście bez makijażu, to w porządku. Po tym, co powiedziała przed snem, Mariko myślała, że nie będzie jej to do końca odpowiadało. Wzruszyła więc tylko ramionami i zajęła się swoimi rzeczami. Przeniosła je wszystkie do sypialni i zaczęła układać w szafie. W tym czasie Anastasja przebrała się w łazience. Białowłosa schowała jej piżamkę do szuflady i poszła, aby odprowadzić swojego gościa do drzwi.
Gdy dostała całusa na pożegnanie, zarumieniła się lekko, aczkolwiek uśmiech zagościł na jej twarzy. Pomachała blondynie na odchodne i podziękowała za wizytę.
- Będę na siebie uważać! - Zapewniła, przybierając poważną minkę. - Na pewno - dodała, gdy Ana wspomniała na temat przyszłego spotkania.
Zamknęła za nią drzwi, znowu na kluczyk. W końcu miała chwilę czasu dla siebie, aby wszystko ogarnąć i się zadomowić. Była pewna, że wystroi to wnętrze według własnych upodobań i w końcu będzie czuła się tu jak u siebie. Na razie jednak przebrała się w szkolny mundurek i opuściła Nocny Akademik. Znowu szła w nieznanym dla siebie kierunku. Ciekawe, co jeszcze szykuje dla niej los?

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 TRe2U4C
K O N I E C | ♥ | R E T R O S P E K C J I
Mariko

Mariko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Uroczość. Tatuaż w kształcie herbu rodu Hiou na karku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Moce : Bariera mentalna, zauroczenie, kontrola roślinności.


https://vampireknight.forumpl.net/t1710-mariko#36095 https://vampireknight.forumpl.net/t1779-mariko#37399 https://vampireknight.forumpl.net/t1718-pokoj-mariko

Powrót do góry Go down

"Najtrudniejsze są początki" - Page 2 Empty Re: "Najtrudniejsze są początki"

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach