Dziecięca miłość

Go down

Dziecięca miłość Empty Dziecięca miłość

Pisanie by Blair Nie Lis 15, 2015 10:13 pm

Stała przed lustrem w komnacie, która była jej pokojem. Poza pałacem królewskim, w którym mieszkała jej najlepsza przyjaciółka, jej dom był najokazalszym budynkiem w kraju . Mogła godzinami przyglądać się bogatym zdobieniom. Jej pokój był równie piękny jak pokój samej księżniczki. Ściany były w kolorze pudrowego różu, a meble były wykonane z białego drewna. Każdy z mebli był perfekcyjnie wykończony. Widać było ręczną robotę. Takich mebli nie kupisz w IKEI.Spojrzała na swoje odbicie i po raz kolejny zadumała się nad tym, która ze wstążek do włosów bardziej spodobałaby się księciu: różowa czy bladoniebieska. Kaskady miodowych włosów sięgały dziewczynce do łopatek. Przyłożyła do włosów różową wstążkę, a potem niebieską.
Chłopcy nie lubią różowego - uznała i odrzuciła na bok różową wstążeczkę.
-Mamusiu! - krzyknęła piskliwym głosikiem
Już po chwili po całym korytarzu rozchodził się dźwięk skrzypiącej podłogi. Kobieta z cichym szmerem przekręciła gałkę drzwi.
-Coś się stało złotko?- zapytała ciepłym głosem
-Upniesz mi włosy w koka?-Spytała dziewczynka robiąc oczka małego pieska, którym po prostu nie dało się powiedzieć "nie"
Kobieta uśmiechnęła się, a jej oczy pojaśniały. Uwielbiała swoją maleńką córeczkę. Była jej oczkiem w głowie, jej największym skarbem. Skinęła nieznacznie głową i stanęła za córką, delikatnie rozczesując jej włosy.
-Mamusiu, jeszcze wplącz tę błękitną wstążeczkę
-Dobrze, kochanie
Kobieta upięła śliczne, jasne włoski w zgrabnego koczka pozostawiając kilka luźnych kosmyków w okół jej twarzy
-Dziękuję Mamo!- powiedziała dziewczynka i ruszyła w stronę drzwi.
--Gdzie tak pędzisz, Blair?
-Do Rosy- powiedziała maleńka
Matka spojrzała na nią i uśmiechnęła się. Stuknęła palcem w jej maleńki nosek i powiedziała:
-Baw się dobrze, kangurku
Szczęśliwa Blair zbiegła ze schodów. Po drodze wstąpiła jeszcze do salonu by pocałować w policzek ojca.
[color=#ff0000]-Miłej zabawy, maleńka./color]- powiedział do jej pleców, bo dziewczynka zdążyła już pognać przed siebie.
Nie bacząc na to, że piękna niebieska suknia mogła się ubrudzić, przemierzała trawnik. Sprawnie przeskoczyła przez płotek, który oddzielał pałac i jej dom. Weszła bez pukania. Wszyscy byli już przyzwyczajeni do jej obecności tutaj. Uwielbiała przechadzać się po korytarzach pałacowych i wymyślać niestworzone historie o obrazach, które tu mijała.Tak było i tym razem. Szła przed siebie zatopiona w myślach i dopiero zderzenie z czymś, a raczej kimś sprowadziło ją na ziemię. Spojrzała w fioletowe tęczówki księcia i zarumieniła się.
-Prze... Przepraszam, Wsza Wysokość- wyjąkała i miała ochotę zapaść sie pod ziemię.
Wstydziła się tych wstrętnych różowych rumieńców i tego, że gdy spotyka księcia zaczyna się jąkać. Blair była wygadaną dziewczynką, ale gdy on był w pobliżu brakowało jej słów. Bała się, że książe usłyszy szybsze bicie jej serduszka. Bała się, że uzna ją za dzieciucha, dlatego chciała jak najszybciej odejść, ale nogi odmówiły jej posłuszeństwa. Spuściła wzrok na swoje czarne trzewiki i dopiero teraz zaczęła żałować, że nie zwróciła uwagi na to, że trawa zabarwiła dół jej sukni na zielono. Była blisko płaczu, ale zacisnęła maleńkie dłonie w pięści.
Nie jestem beksą
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

Dziecięca miłość Empty Re: Dziecięca miłość

Pisanie by Gość Czw Lut 25, 2016 11:48 am

Samael Valentine był starszym z dwójki rodzeństwa. W przeciwieństwie do swojej siostry był spokojnym dzieckiem i nie sprawiał większych problemow wychowawczych. Uczył się, trenował i ogólnie był chlubą i duma rodziców. Był tez jedynym człowiekiem, który potrafił ostawić do pionu Rosę. Własnie wracał z jej pokoju, na sile włożył ją do wanny i zostawił na pastwę pokojówek by ją wyszorowały. Nie spodziewał się, ze ktokolwiek na niego wpadnie, dlatego pozwolił myślom krążyć.
-O...witaj Blair. Nie przepraszaj powinienem bardziej uważać- zaczął i uśmiechnął się ciepło, po czym czule pogłaskał po głowie przyjaciółkę siostry -Szukasz mojej siostry? Właśnie ją oddałem w sidła płynu do kąpieli. Chodź zrobię ci kakao. Panna Aida ostatnio upiekła ciasteczka czekoladowe- dodał jeszcze i wyciągnął w jej stronę dłoń by za nią złapała. Co prawda jej rączka ledwo obejmowała trzy palce chłopaka, ale to bardziej urocze niż dziwne. Dobrze znał te małolatę, w końcu widywał ją odkąd nauczyła się raczkować i bić Rose grzechotką po głowie. Dobrze wiedział, ze nie oprze się ciasteczkom czekoladowym.
Chciał jej umilić czekanie na siostrę. Gdy znaleźli się już w kuchni to wlał mleko do garnka i wstawił na ogień. Wtedy rozległ się głośny wrzask "kullllllwa" na co Samael zaśmiał się głośno. Chyba zaczęli myc głowę jego siostrze.
-Mam nadzieję, ze moja siostra zbytnio cie nie maltretuje. Ma niezły charakter i ze wszystkich opiekunek najdłużej się trzyma Panna Aida, chociaż czasami mam wrażenie, ze zejdzie na załamanie nerwowe... zdradź sekret jak z nią tyle wytrzymałaś?- spytał radosnym głosem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach