...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Aoi Czw Mar 10, 2016 5:38 pm

Syknął cicho, czując, jak natoczył się na coś ostrego. Przemoknięty bandaż już nie nadawał się na ochronę na nogi, przez co zatrzymał się i powoli, ściągnął je z stóp, pozwalając potem, by opadły do wody, po czym zmrużył nieco ślepia. W absolutnej ciemności nie miał okazji ujrzenia czegokolwiek, ale intensywny zapach nie dało się pomylić z czymkolwiek innym. Krew. Słodkawa krew, kusząca, wołająca... Prawda? Tylko skąd jej aż tyle? Wampir... Może jakiś nieszczęśnik, który napatoczył się na te wystające kolce? Czy co to tam było... Nie potrafił tego stwierdzić.
Skrzywił się nieco, zastanawiając się co dalej. Bez odpowiedniego obuwia mógł bardzo ucierpieć, o czym wiedział. Może zamrozić teren? Było tutaj tyle tej wody, że można było na spokojnie to zrobić i po prostu poruszać się po lodzie.
- Tylko, czym tam rzeczywiście będzie wyjście...? I skąd tutaj tyle wody...? - Krew wydaje mi się być świeża. Jakiś nieszczęśnik? Ktokolwiek? Ale dziwne... Wydaje mi się, że nikt nie szedł przede mną... Więc skąd? Był ktoś tutaj wcześniej? Może zapadnia? Albo... To pułapka? - jęknął cicho, chwytając się za głowę. Za dużo myśli!
Wtedy do jego uszów dobiegł krzyk. Rozpoznał w nim... Właściwie to kobiecy głos.
- Co? Co jest? - napotkała się na coś złego? Nie, nie mógł jej przecież tak zostawić! Dlatego też niewiele myśląc, odwrócił się na pięcie i ruszył z powrotem w mrok, by udać się do dziewczyny. Starał się poruszać jak najszybciej, jak mógł... Tylko jak to dalej będzie? Uda mu się ją znaleźć? Pomóc? Cokolwiek?
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Blair Sob Mar 19, 2016 9:40 pm

Ys! Oficjalnie informuję, ze masz czas na odpis do 30-go marca. Inaczej akcja potoczy się dalej według tego co uznam za stosowne.
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Gość Pon Mar 21, 2016 8:33 pm

Odór rozkładających się róż był nie do zniesienia. Jednak mimo to nie miała zamiaru odpuścić. Oj gdyby jej tatko teraz ją widział...no właśnie, byłby zadowolony że jego córka nie czmycha tak jak niegdyś na sam syk innego wampira, tak teraz brnęła przed siebie z zadowoleniem choć może nie wymalowanym na twarzy ale jednak. Krocząc nadal przed siebie usłyszała cichy pisk, na tyle słyszalny że nie musiała wsłuchiwać się czy dobrze słyszała czy nie. Tak, na pewno to był pisk. Spojrzała za siebie, jednak zaraz potem wróciła spojrzeniem przed siebie jakby chciała szukać potwierdzenia, że może iść dalej. No i pewnie gdyby nie to, że dostrzegła worek leżący przed nią ruszyłaby sprawdzić co się stało. W końcu nie była jakoś specjalnie wredną suką by olewać wołanie o pomoc. Owszem, co innego śmiertelnicy, a co innego jej rasa. Jednak worek był o wiele ciekawszy. Uznając, że na pewno się ktoś cofnie słysząc ten pisk ruszyła przed siebie. Ostrożnie i delikatnie wpierw nogą macając to co leżało przed nią.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Blair Pią Kwi 01, 2016 12:03 pm

Aoi ruszył na poszukiwanie jednej z towarzyszek. Droga była taka sama, jak wcześniej jednak tym razem powinny towarzyszyć mu zupełnie inne emocje. To było dziwne. Czy to przypadek co chwilę stawia coś na ich drodze? Zbieg okoliczności był calkiem normalny, ale nie przesadzajmy. Co rusz coś się dzieje. Czy młody wampirek wciąż uważał to za nieszczęśliwy bieg zdarzeń? Czy może sądził, że ktos macza w tym palce i pomaga temu złośliwemu losowi. Pare rzeczy sie nie zgadzalo. Dochodząc do rozwidlenia, nie zauważył służących. Pewnie uciekli.
Ys zdecydowała sie nie biec na pomoc rozpaczliwie błagającej o to kobiecie. Zdecydowanie bardziej zainteresowało ja zawiniątko o niewiadomej zawartości. Gdy dotknęła worka nogą stało się coś zadziwiającego. Nic nie wybuchło nie rozsypało się nie wydało okropnego dźwięku. Ogółem nic się nie wydarzyło, co powinno być dla wszystkim szokiem. Worek był ciężki i ciepły. Jeśli go otworzy, raczej ciężko będzie jej cokolwiek dostrzec. Jesli do niego sięgnie poczuje coś ciepłego i miękkiego. Dopiero gdy podniesie jedną z rzeczy znajdujących się w worku na wysokość wzroku, zrozumie, że są to poćwiartowane zwłoki.
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Aoi Sob Kwi 02, 2016 7:52 pm

Mały wampirek nie wiedział już co właściwie się działo, ponieważ nazbierało tego tak dużo... Ciągle jakieś przeszkody na drodze, jakby ktoś rzucił na nich klątwę... Albo próbował pokierować według własnego uznania. Krew na podłodze. Nieznajomy gospodarz i jego niepojawienie się. Mogło do tego jeszcze dochodzić coś jeszcze, o czym on sam nie wiedział...
Gdy w końcu wrócił do miejsca startu, rozejrzał się z niepewnością. Nie widział tutaj nikogo... Ani sług... Nic. Pustka.
- Poszli? - czy może sam się zgubił? Niemożliwe. Wrócił dokładnie tak samo, jak poszedł. Był tego pewny. A nawet nie widział tego rannego... Co się dzieje?
Potarł nieco łebek, myśląc nad tym. Mimo tego, nie umiał wymyślić jakiegoś innego rozwiązania niż fakt, że się po prostu zmyli, a sługa... Chyba został zabrany z nimi.
- To... Dziwne... No nic - wymamrotał do siebie. - To gdzie teraz? - zerknął w stronę ostatnich wejść... - Ej! - zawołał nagle. - Słyszysz mnie?! - może tajemniczy kobiecy głos odpowie?
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Blair Sro Kwi 06, 2016 8:16 pm

Ys! Czekam do 17go kwietnia na odpis
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Gość Sro Kwi 13, 2016 8:05 am

Wybaczcie za poślizg ostatnio...niestety czas i problemy rodzinne...ale już powinno być ok. Przepraszam jeszcze raz!!!

O tak, ciekawość była ogromna jeśli chodzi o niewiadome. No ale co się dziwić, w końcu to po tatusiu prawda! Delikatnie nogą szturchnęła worek zastanawiając się co może być w środku. Nie bacząc na nic skierowała się dookoła worka by po chwili podciągnąć suknię, która już wyglądała jak szmata o co była cholernie wściekła, w końcu sporo za nią dała. Pochyliła się nieco by sprawdzić co jest w środku. Wsunęła dłoń do środka i macając wyczuła coś miękkiego i ciepłego, nie podobało się jej to więc trzymając to co się napatoczyło pod jej dłoń wyciągnęła z worka...noga, ręka...a ciul jeden wie, było ciemno, a jej zrobiło się po prostu niedobrze.
- Cholera jasna!
Wycedziła wściekła puszczając kawałek ciała i wzdrygnęła się ocierając dłonie o suknie. Okropne i niezdrowe posunięcie przez gospodarza...a może kogoś innego...tego nie wiedziała. Zła przesunęła zwłoki w bok i skierowała się przed siebie klnąc pod nosem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Blair Sro Kwi 20, 2016 2:53 pm

Aoi nie doczekał się żadnej odpowiedzi. Nic. Kompletna cisza i pustka. Kompletne zero. Otaczała go ciemność i cisza.  Nagle usłyszał kroki, jednak nim zdążył się odwrócić został czymś kompletnie ogłuszony i stracił przytomność.
Obudził się w ciemnym pokoju oświetlanym jedynie słabym płomieniem zapachowej świecy. Mimo wyrazistego zapachu pomarańczy i goździków, młodzieniec mógł wyczuć zapach potu i krwi.  Po za tym był przywiązany do stołu podobnego do tych, na których operuje się zwierzęta. Skórzane pasy przytrzymywały jego nogi i ręce. Nagle drzwi zaskrzypiały, czyżby nadszedł czas na spotkanie z gospodarzem?
Ysabelle jeśli przyjrzałaby się lepiej zwłokom z pewnością zauważyłaby znajome rysy twarzy. Otóż ofiarą był jeden z kelnerów pozostawionych na straży. Skoro to było ciało mężczyzny zostawionego na rozwidleniu, to znaczy, że psychopata znajdował się za nią. Mógł wejść w dowolny korytarz. Dopaść kolejną osobę. Mógł to być Sean, piskliwe dziewczątko, czy nawet sama ona. Powinna wzmóc czujność. Zło czaiło się na nią. Niestety kobieta nie mogła wiedzieć, że każde jej posunięcie jest obserwowane, a ktoś próbuje uprzykrzyć jej życie najlepiej jak tylko może.
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Gość Pią Kwi 22, 2016 11:22 am

Uniosła wzrok nieco przyglądając się temu co zawiera worek i niemal skrzywiła się. No pięknie, ciało ciałem ale nigdy nie pomyślałaby, że to wszystko jest po prostu kurewsko chore! Kopnęła worek robiąc sobie przejście dalej.
- Nie no kurwa mać, co to ma znaczyć.
Wycedziła chłodno poprawiając zakrwawioną dłonią narzutę, którą miała na ramionach zasłaniających znamię jakie miała od urodzenia. Do tego poczuła ciepło w całym ciele co oznaczało, że powinna była się zastanowić nad tym co tutaj ma miejsce, ale niestety wściekłość była tak ogromna, że Ys po prostu zdjęła buty nie przejmując się już w tej chwili tym, jak to wyglądać może z pozoru innych osób w razie gdyby je znalazła. Wszak dumna Pani obecnie wyglądała jak bezdomna szuja. Tribik w głowie zabrzęczał głośno uruchamiając czujność wampirzycy. W razie czego zmieni się w kota egipskiego dając tym samym dyla. Bądź wykorzysta inną zdolność by się uwolnić i ruszyć przed siebie dalej w poszukiwaniu wyjścia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Aoi Pią Kwi 22, 2016 5:06 pm

Cisza... Po prostu kompletna cisza, która sprawiała, że Aoi odczuwał jedynie narastające przerażenie. Nieznane miejsce sprawiało również, że nie wiedział, gdzie powinien się poruszyć, by dobrze trafić. Nie słyszał kobiecego głosu...
- Co się dzieje? - wymamrotał i delikatnie się skrzywił. Nieświadomość powodowała również, że nawet nie pomyślał, że powinien być bardziej ostrożniejszy! Dlatego też nie zdążył zareagować w chwili, gdy odczuł uderzenie. Wystarczająco mocno, by ten mały wampirek stracił kontakt z rzeczywistością.
Gdy się ocknął, potrzebował chwili, by dotarło do niego, że jego sytuacja się pogorszyła. Zrozumiał w chwili, gdy próbował się poruszyć... Jego kończyny zostały skrępowane! Szarpnął, ale zabrakło mu siły do działania, przez co nie mógł zerwać krępujących go rzeczy. Jęknął cichutko i powąchał powietrze. Wyczuwał bardzo intensywne zapachy... Zerknięcie na świeczkę sprawiło, że uznał, że to od niej. Mimo to, nie skupiał się na tym, ponieważ... Docierał do niego jeszcze zapach krwi i potu. Pisnął cichutko.
- Boję się... - próbował dotknąć rzeczy, które go krępowały, by móc je zamrozić. Wtedy właśnie usłyszał, że ktoś się zbliża, co wywołało w nim jeszcze większy strach. Nie... Nie chciał umierać! Co się dzieje? Dlaczego? Mały wampirek niewiele mógł zrobić teraz.
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Gość Sob Maj 07, 2016 7:35 pm

*Ys*
Worek był hm... dość nieprzyjemną niespodzianką, ale na szczęście póki co i jedyną jak spotkała ją w tunelu. Było to dość dziwne. Każdy na jej miejscu spodziewałby się co najmniej jakichś wybuchów czy zaatakowania przez grupę zombie. Nic z tego. Otaczała ją przerażająca, głucha cisza. Nagle w tunelu zrobiło się zimno. Wiatr owiał jej ramiona. Przeciąg? To oznacza, że tam jest wyjście. Nie ma innego wytłumaczenia. I faktycznie. Po przejściu paruset metrów dotarła do ściany, na której znajdowały się trzy pary drzwi. Jedne czarne, drugie białe, a trzecie krwistoczerwone.
*Aoi*
Drzwi otworzy się cichym skrzypnięciem i przez kilka sekund nic się nie działo. Żadnego poruszenia. Martwa cisza, jednak już po chwili ktoś wszedł do pomieszczenia. Słaby płomień świecy pozolił młodemu wampikowi na dostrzeżenie jedynie drobnej postury osoby przybyłej. Niska i szczupła sywetka majaczyła w drugim końcu pomieszczenia. W końcu postać podeszła bliżej, aby Aoi mógł dostrzec jej twarz.
-Aoi - uśmiechnęła się rudowłosa "krzykaczka".
Czyżby ktoś przybył mu na ratunek?

Nie chciało mi się przelogować
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Aoi Nie Maj 08, 2016 7:11 pm

Nie wiedział co się tutaj działo, a owa niewiedza powodowała w nim jedynie narastający lęk. Nie rozumiał tego. Mógł jedynie się zastanawiać, kto lub co sprawiło, że trafił do tego miejsca... Jak również i na co tak właściwie oczekiwał. Brakowało mu sił, aby uwolnić się... A na dodatek słyszał, że ktoś się zbliżał. Kto?
Na początku nie mógł dostrzec, kto tutaj się pojawił. Słabe światło pochodzące od świecy pozwoliło mu jedynie zaobserwować sylwetkę. Kobieta? Dziecko? Mógł jedynie zgadywać. Był śmiertelnie przerażony.
W końcu jednak przybyła istota podeszła... I kto to? Rudowłosa... Ona? Pomoc? Czy wiedziała, co się dzieje? Właściwie... Skąd się wzięła?
- Tak... - odpowiedział drżącym tonem głosu, po czym znów próbował się uwolnić. Cokolwiek... Ale nie udawało mu się. - Pomożesz mi? Proszę...
Znów się szarpnął... Po czym poczuł właściwie, że naszło go jakby natchnienie. Znieruchomiał, skupiając czerwone oczy na dziewczynie.
- Właściwie... Skąd wiesz, jak mam na imię? - spytał się jej czarnowłosy chłopak. Nie przypominał sobie, by wcześniej się przedstawiał... Więc o co chodziło?
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Gość Nie Maj 08, 2016 9:07 pm

Owszem każdy na jej miejscu, ale niestety nikt na jej miejscu nie był a szkoda bo po chwili pozostawiając za sobą wór ze zwłokami musiała dokonać wyboru, który wcale nie był prosty. W dodatku ziąb zaczął jej dokuczać a to oznaczało nic innego jak wyjście! Rzuciła się w stronę zimna i napotkała ścianę. Naprawdę ściana!? Nic bardziej oczywistego nie mogło być...do tego drzwi. Po prostu pięknie, ciekawe co za nimi znajdzie.
- Normalnie kurwa jeszcze przerośniętego uszatego brakuje.
Parsknęła wściekła i otworzyła pierwsze z brzegu drzwi jak się okazało były one czarne. Delikatnie nacisnęła klamkę i popchnęła drzwi uchylając je
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Blair Sro Maj 25, 2016 11:35 am

Aoi
-Tak, Aoi z chęcią ci pomogę.
Rudowłosa spojrzała na niego swoimi dużymi oczkami, a następnie zamiast niewinnej minki na jej twarz wypłynął złowieszczy uśmiech. Zaśmiała się histerycznie. Oczy miała lekko zamglone. Przesunęła ostrymi paznokciami po jego przywiązanej ręce.
-Skąd je znam? - głos miała zupełnie inny niż wcześniej. Ten którym mówiła teraz był zimny i mechaniczny.  - Hm... nie zdradza się takich sekretów.
Ukazała kły i zmarszczyła drobny nos. Jej mina była złowieszcza. Szpeciła jej delikatną twarz. Nawinęła na palec delikatnie pasmo jego włosów , ale już po chwili pociągnęła je mocno, chcąc sprawić mu ból.
Ys
Czarne drzwi. Czarny... Kolor mroku. Ys otworzyła właśnie te drzwi i już po chwili została zaatakowana przez chmarę owadów, które boleśnie pokąsały jej twarz i wszystkie odsłonięte części ciała. Ranki uporczywie swędziały. Nagle z głośników, które umocowane były tuż nad jej głową wydobył się głos. Był bezpłciowy i zniekształcony.
-Witaj, Ysabelle. Czekaliśmy na ciebie. Jesteś gotowa poddać się próbie? No cóż... albo się jej poddasz, albo zginiesz. Masz wybór. Gdybyś jednak zdecydowała się jej poddać, za trzecią cegłą w dół od głośnika znajduje się opaska na oczy. Załóż ją. Będziemy wiedzieć, jeśli będziesz oszukiwać.
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Gość Czw Maj 26, 2016 9:53 am

Nie spodziewała się ataku owadów, prędzej dostanie kołkiem w pierś niż owadów! A tutaj, niespodzianka! Do tego o dziwo to badziewie tak boleśnie kąsało, że przez chwilę zastanawiała się co to kurwa było...no ale. Zaraz potem usłyszała dźwięk głosu, zupełnie jej obcy ton, którego nie mogła za nic dopasować. Ktoś jej za to zapłaci, jak tylko się wydostanie z tego cholernego badziewia. Egipskie ciemności, na szczęście nie były dla niej aż tak bardzo nieznośne dla tego w końcu z ulgą na twarzy bez słowa wyszukała wskazaną opaskę. W duszy jednak klęła tego, który do niej przemawiał. Założyła opaskę na oczy czekając w milczeniu na to co miało nastąpić. Skupiła się na wszystkim dookoła. Nie mogła pozwolić się tutaj zakołkować czy zadźgać jak prosiak w końcu nie była zwyczajną wampirzycą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Aoi Czw Maj 26, 2016 8:49 pm

Pomimo tego, że miał swoje lata, jego ciało jak i dusza zdradzały, że nadal był zaledwie dzieckiem... I w tej chwili, to bardzo przerażonym. Brak możliwości ucieczki powodował, że w jego umyśle pojawiały się niecodzienne wizje, napawając go jeszcze większą obawą niż wcześniej. Na dodatek ta dziewczyna... Co właściwie chciała od niego? Pomoc? Chciałby by tak było.
Jednakże nie zapowiadało się i na to. Słyszał jej reakcje, przez co zaczerpnął głębiej powietrze i zaczął się jeszcze bardziej szarpać. W jego oczach wyraźnie pojawiły się łzy.
- Proszę... Uwolnij mnie... - wyszeptał.
Przerażała go jej twarz. Głos. Śmiech. Słowa. Właściwie wszystko. Gdzie tamta miła dziewczyna, którą poznał? Nie wiedział, ale zanim coś dodał, jęknął głośno, odczuwając ból.
- Boję się... - dodał jeszcze płaczliwym tonem głosu. Zamknął oczy, starając się, by wymyślić jakiś plan ucieczki. O co w tym wszystkim chodziło?!
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Blair Pon Cze 27, 2016 3:49 pm

*Ysabelle*
Sprawa była prosta jak ogon krokodyla. Zakładasz opaskę, a dziwny nieznany ci bezpłciowy głos mówi co masz robić. Trzeba być nieźle kopniętym by coś takiego robić. Z drugiej strony... no cóż nie miała innego wyjścia. Zastanawiającym był fakt, że już dawno nie słyszała żadnego z towarzyszy. No cóż może te ściany są tak kurewsko grube. Podążałą za wskazówkami. Nagle głos umilkł, a ona mogła usłyszeć znajomy głos. Długo musiała się zastanawiać skąd zna tę barwę.
-Ysabelle, kochanie - tak. To był głos jej zmarłej matki.
Jak zareaguje wampirzyca na coś tak nieprawdopodobnego



Od teraz będę wam podrzucać opcje. Twoje to :
1) Zrywasz opaskę i rozglądasz się w poszukiwaniu mamy
2) Ignorujesz głos i idziesz dalej.


*Aoi*
Sytuacja zaczynała się robić dosłownie przerażająca i nie ma w tym grama przesady. Rudowłosy aniołek wyglądał na opętaną. Miała w oczach chęć mordu, a Aoi miał zostać jej obiektem badawczym. Dziewczynka podeszła do niewielkiego stolika na którym ułożone były różne przedmioty, których młody wampirek nie mógł dostrzec. Dziewczyna sięgnęła po nożyczki i uśmiechneła się do Aoiego. Zachce mu zrobić nimi krzywdę? Nie taki był jej plan. Ona rozcięła nimi tylko jego szatę. Zrobiła dość spore nacięcie od szyi do pasa. Teraz sięgnęła po jedną ze ślicznych zapachowych świec i zaczeła powolutku wylewać rozgrzany wosk na ciało Aoiego.


Nie mam opcji.Musisz czekać na bieg wydarzeń ( no chyba, że wpadniesz na sposób jak uratować rudą od opentania)
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Aoi Pon Cze 27, 2016 5:01 pm

Co w tej sytuacji mogło zrobić takie dziecko jak on? Właściwie to nic, a jego aktualne umiejętności nie pozwalały mu na to, by w jakiś sposób uratować rudą. Więc czy mu się to podobało czy też nie, musiał to znosić i cierpieć z tego powodu. Nie wiedział, co chciała mu zrobić, dlatego też... To właśnie strach był najgorszy z tego wszystkiego. Niepewność. Obawy. Co mogło się z nim stać? Czy właściwie opuści to miejsce żywy? Czy ktoś zdoła mu pomóc?
- Proszę... - wyszeptał jeszcze raz, chcąc jakoś wzbudzić w niej litość. Nożyczki. Co chciała z nimi zrobić? Pociąć go?
Na szczęście nie. Ucierpiały jednak jego ubrania, co na swój sposób było dość smutne. Dlaczego? Ponieważ on, jako biedny wampirek, nie dysponował zbyt dużym zasobem ubrań. I na dodatek co? Wosk? Meh.
Skrzywił się nieco z bólu, po czym westchnął cicho. Chyba się nie spodziewała, że będzie krzyczał? Hola, hola, przecież był wampirem!
- Proszę, obudź się. Wiem, że nie chcesz tego robić - powiedział do niej cicho. Nie przychodziło mu na myśl cokolwiek, by móc ją uratować. I przy okazji i siebie.
Aoi

Aoi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Czarne, długie włosy, czerwone oczy
Zajęcia : Nocne
Moce : Ochrona, Lód, Urok


https://vampireknight.forumpl.net/t3514-aoi#75969 https://vampireknight.forumpl.net/t2481-aoi#52430 https://vampireknight.forumpl.net/t4134-mala-kawalerka#90672

Powrót do góry Go down

...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...  - Page 2 Empty Re: ...i różane li­co skry­wa ja­kieś mroczne tajemnice...

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach