Dla Shira

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Dla Shira  Empty Dla Shira

Pisanie by Dorian Czw Lut 02, 2017 3:14 am

Pewnego pięknego dnia Shiro dostał list poprzedzony emailem. Sygnowane jego pieczęcią kartki papieru opisywały prośbę o stawienie się w nocnym klubie. List opisywał sytuację ojca i to, że zostanie przekazane synowi część obowiązków rodziny, by młodzik uczył się i zaczął zarabiać na siebie. List wyglądał na taki, któremu nie wypada omawiać, a prośby były na tyle usilne że brzmiało to jakby ojciec naperwdę został przyszpilony przez coś a sprawa nie cierpiała zwłoki.
Cóż poczyni nasz Shirek? Tydzień czasu na przygotowanie na rozmowę to z jednej strony nic, a zdrugiej tak wiele czasu. Co zdecyduje się wziąć i czy jest w ogóle chętny na taką rozmowę ze staruszkiem?
Dorian

Dorian

Krew : Czysta (B)


Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Shiro Fuyuki Pią Lut 03, 2017 1:50 pm

Wiadomość od ojca była ostatnią rzeczą, którą się spodziewał. Ba, nawet jak pomyślał teraz, to aż wydawało mu się być to nieprawdopodobne - dlaczego zdecydował się akurat do niego napisać? I to jeszcze w takiej sprawie. Aż dziwne. Niespodziewane. Mógł przecież powierzyć to swojemu podwładnemu, a nie dzieciakowi, którego nie chce widzieć na oczy.
Rudowłosy podrapał się po łebku, jednocześnie wzdychając cicho. Nie rozumiem tego - przyznał w końcu w myślach, wzdychając głęboko. Prawdę mówiąc, nie kusiło go ani trochę, by udać się w tamto miejsce. Wolałby zignorować i usunąć wiadomość, wywalić list, wyrzucając ją jednocześnie ze swojej głowy.
Mimo to, zdecydował się przystać na prośbę i pojawić. Postanowił, że dowie się ciut czegoś więcej, by po prostu odmówić... I może zerwać kontakty? Nie bardzo uśmiechało mu się zadawanie z tym osobnikiem... Którego i tak ledwo co pamiętał.
Tydzień później pojawił się pod wskazanym adresem.
Rudowłosy zdecydował się na ukrycie swoich kocich aspektów - dlatego też na głowie miał kaptur od kurtki w niebieskim odcieniu, jak również i ona zakrywała jego koci ogon. Do tego też miał na sobie spodnie z kieszeniami (6) w moro i czarne glany. Pod tym miał zieloną bluzę. Cóż, do tego dochodzi bielizna i skarpetki, ale o tym nie będę się rozpisywać.
Shiro zdecydował się wziąć ze sobą komórkę, trochę pieniędzy, tabletki krwi (jedną paczkę, zawierającą w sobie 6 takich tabletek), list od ojca, legitymację szkolną... Oraz półlitrową butelkę wody.
I mniej więcej tak przygotowany pojawił się przed owym klubem.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Dorian Sob Lut 11, 2017 5:44 pm

W klubie jak to w klubie. Łatwe i te trudniejsze do zdobycia laseczki kręciły tyłkami, faceci szukający tych pierwszych stawiali im driny albo obczajali tyłeczki co lepszych nie mając odwagi aby podejść . Wszędzie panował półmrok, jednak przy ścianach mogłeś spokojnie dojrzeć facetów, którzy tak bardzo starali się udawać bywalców klubu, że aż zbyt oczywistym było, że są ochroniarzami.
Z resztą, gdy tylko chwilę się pokręciłeś jeden z nich przywitał cię jak starego kolegę i powiedział żebyś przestał się opierdzielać i szedł do loży na wudziutsu. Wszyscy zachowywali się trochę dziwnie, a facet mimo, że starał się być miły i przyjazny sprawiał wrażenie jakby założył buty do którychś ktoś nasrał, a on nie mógł ich zdjąć.
W loży obok didżejki siedział twój staruszek. Ot robiąc to samo co zwykle czyli siedząc w kocyku zrobionym z kobiecych rąk i nóg, które służyły mu za kieliszki do drinków i generalny czasoumilacz .
- Jesteś wreszcie, - Mruknął sprzedając swoim koleżanką protekcjonalne policzki. – Siadaj Shiro, skoro tu jesteś to czytałeś list i jesteś przynajmniej zainteresowany.
Ojciec wskazał na jedną z dziewczyn, która szybko pochyliła się pokazując swój dekolt i polewając kieliszek z uśmiechem w stylu „normalnie biorę 100, ale dla ciebie to darmo” i podstawiając go po drugiej stronie stołu.
- Zaniedbywałem cię i żałuję, ale nie chcę aby ktoś obcy brał nasz rodzinny biznes w swoje łapy. Kiedyś odejdę i chcę abyś ty był odpowiedzialny za to co stworzyłem .
Ojciec wydawał ci się przynajmniej dziwny. Wyglądało jakby był taki sam, ale coś w jego spojrzeniu, zachowaniu było inne. Zdawał się obcy.
- Więc jak będzie? Zgadzasz się?
Dorian

Dorian

Krew : Czysta (B)


Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Shiro Fuyuki Nie Lut 12, 2017 12:02 am

Lekko mówiąc, to wszystko sprawiało, że Shiro wręcz zapragnął opuścić owe miejsce. Im prędzej, tym lepiej. No i na dodatek zaczęło ogarniać go nieprzyjemne przeczucie, że coś tutaj nie grało. Nie potrafił jednak za dobrze sprecyzować co. Po prostu... Może to kwestia uprzedzenia. Albo intuicji.
W końcu jednak trafił do swojego ojca. I właściwie... Prawdę mówiąc nie wiedział, co powinien o tym myśleć.
Siedział naprzeciw mężczyźnie, którego prawie w ogóle nie pamiętał. Atmosfera wokół irytowała kotowatego i podrażniała jego zmysły. Ale dobra. Rudowłosy zdecydował sie chociaż spróbować skupić na tym, co tutaj się właściwie działo.
- Mylisz się. Przybyłem tutaj by ci powiedzieć, że nie chcę niczego od ciebie - odpowiedział mu chłopak.
Dziwnie się zachowuje. Nie podoba mi się to. Nie. Nie chodzi o zachowanie. To te oczy. Kwestia dalekiego i długiego rozstania? Tego, że tak naprawdę mnie nie znosi? Czy czegoś więcej?
- Dlatego też nie zgadzam się. To tyle z mojej strony - dodał od siebie jeszcze. - Więc, jeśli nic nie chcesz więcej ode mnie, to stąd idę - naprawdę chciał iść stąd. Uważał, że to miejsce nie dla niego... I prawdę mówiąc, aż niedobrze mu się tu robiło. To miejsce... Było zdecydowanie dziwne.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Dorian Nie Lut 19, 2017 4:01 pm

Nie było bardziej dziwne od tego co stało się zaraz potem. Obie kobiety zmieniły się nagle w coś dziwnego. Z wcale ślicznych nastolatek w kompletnie bezkształtną masę, która wystrzeliła w jego stronę otaczając go i zaciskając się mocno na klatce piersiowej.
Jego ojciec też wstał biorąc jedną ze strzykawek ze stołu.
- Wybacz, ale musieliśmy cię mieć. Długo na ciebie polowałem i nie chciałbym byś mi się wymykał. – Wstrzyknął mu zawartość szprycy prosto w szyję. - Lepiej było zrobić to tu i tak, a nie na ulicy, gdzie zaczęłyby się spekulacje i dochodzenia.
Mocny narkotyk i środek usypiający za razem działał szybko, albo rzeczywiście iluzja, którą mu zaprezentowano zaczęła się zmywać. Ładne ciuchy ojca, jego twarz – wszystko zaczęło się zmieniać i roztapiać przybierając wygląd żywego trupa. Trupa, który spędził trochę czasu pod ziemią nim postanowił znowu wstać.
Jedno z oczu było zupełnie białe, skóra na jego twarzy zaczęła wysychać i pękać, a niektóre kawałki odpadać zupełnie. Ostatnim co zapamiętał zanim stracił przytomność to poklepanie po policzku i słowa.
- Pakujcie go do wora i zwijamy się, trzeba zobaczyć go w laboratorium.
***
Tak też Shiro został schwytany do dziwnej placówki. Nie wiedział, gdzie jest i ile czasu minęło. W celi nie miał okna, nie miał zegarka a tabletki z krwią po prostu wychodziły z szuflady w drzwiach razem z kubkiem z wodą. Zatrucie narkotykiem ciągle dawało o sobie znać i zdawało się nie być już tak mocne, ale ciągle obecne.
Jego ręka była pokryta bliznami po igłach i była zszyta w jednym miejscu. Ciężko było stwierdzić czy coś mu wszyli lub wycięli.
Dopiero po jakimś czasie, ciężko stwierdzić ile minęło ktoś odsuwał kratę w drzwiach wpuszczając trochę światła, patrzył na Wampira notując coś i odchodził bez słowa.
Sytuacja zdawała się po prostu bez wyjścia. Czyżby Shiro resztę życia miał spędzić właśnie w celi? Co zrobią z nim dalej? Czy planują pociąć go i wygrzebać mózg?
Dorian

Dorian

Krew : Czysta (B)


Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Shiro Fuyuki Pon Lut 20, 2017 7:04 am

Świetnie, tego to kompletnie się nie spodziewał... I pewnie to sprawiło, że nie zdołał zareagować odpowiednio. Podany narkotyk, iluzja... Tyle zapamiętał, zanim stracił przytomność. A, i dziwaczna masa, która miała na celu uwięzienie go. Co to właściwie było? I sam osobnik... Przewidziało mu się?
Zdecydowanie nie. I miał tego świadomość.
Gdy zaczynał odzyskiwać ponownie kontakt z rzeczywistością, próbował zapoznać się z okolicą... Która zdecydowanie nie wyglądała na wnętrze baru. Z tego wszystkiego stracił poczucie czasu i miejsca... Co do tego drugiego to naprawdę - kompletnie nie wiedział, gdzie jest.
Ittaj... Cholera, coś nadal szumi mi w głowie - pomyślał niechętnie, podnosząc się do pozycji siedzącej. Wtedy jego wzrok skupił się na jego ręce... I aż zbladł.
C-co oni m-mi zrobili?! - wiedział, że to poznika, ale widok śladów po igłach i szyciu spowodował w nim spore zaniepokojenie. Grzebali we mnie? Nie odczuwał, by mu zabrano kości czy coś... Może pobierali szpik? Krew? Nie, krew to te ukucia... Aaa! Cholera jasna, co się tutaj dzieje? Kim lub czym był tamten gość? Co chce ode mnie? - mógł jedynie w myślach się zastanawiać... Ponieważ i tak nie miał nic więcej do roboty. Pozostał tutaj kompletnie sam...
Owszem, raz ktoś się pojawił, ale co dalej?
Nic. Kompletnie. Więc postanowił poczekać, aż odzyska sprawność... Nie pokazując oczywiście tego po sobie. A co do tabletek krwi - nie ruszył tego. O ile jeszcze było coś takiego tu.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Dorian Czw Mar 02, 2017 11:20 pm

Siedział tak godzinami a może dniami zamknięty w dziwnych kazamatach miejsca, którego nawet nie znał. Mógł liczyć tylko na cud i ten zdarzył.
Pewnego razu Shiro zaczął słyszeć nerwowe bieganie i krzyki zniekształcone przez drzwi. Chwilę potem strzały z broni automatycznej i wrzaski przerażenia i cierpienia. Nie widział nic, ale kilka scen obok jego drzwi, które wygięły się aż od jednego z ciosów albo uderzeń broniły go jednak przed tym co działo się w tym miejscu.
Po dwóch drzemkach zaczął odczuwać głód i znużenie, a słaba żarówka która oświetlała wszystko słabym zimnym światłem padła okrywając wszystko w niemal całkowitej ciemności. Tylko słabe czerwone światło wydobywało się ze szczelin w drzwiach. W mroku zmysły kota wyostrzyły się. Dziecie nocy słyszało pomrukiwania, dźwięk mlaśnięć i odrywanego mięsa od kości. Mocny zapach krwi, a nawet drobna kałuża, która przelewała się leniwie pod drzwiami. Jak długo był w stanie walczyć z instynktami? Głodny człowiek zje surowe zwierzę, a co z wampirem który samoczynnie odrzucał darowane posiłki?
W końcu jednak jego zapach dotarł do nozdrzy czegokolwiek co stało na zewnątrz. Przeraźliwy ryk i pisk, drzwi ze stopu srebra, które powoli uginały się pod naporem siły. Bestia zdawała się cierpieć katusze dotykając ich i łamiąc sobie pazury, ale nie mogła przestać. W końcu drzwi wpadły do środka. Stał w nich niziutki pokrak. Był zupełnie łysy i zdawał się nie mieć dolnej szczęki, powieki zawisły mu tak jakby skóra nie chciała trzymać się mięsa, a oczy były niemal ślepe z białkami oczu brązowymi od brudu i zaschnięcia. Postać z pękatym brzuchem miała tylko jedną rękę, druga zdawała się być ucięta w połowie przedramienia, a kość zaostrzona na kamieniach.
istota wyła przeraźliwie z bólu i głodu patrząc na niego z nienawiścią. Próbował na niego zaszarżować, ale pokracznie stawiane stopy sprawiały, że zdawał się ciągle potykać. Zamachiwał się swoim mieczem z kości byle machać i może trafić kociarza. Widać było, że przed chwilą jadł, kawałek mięsa ciągle wisiał mu z gardzieli, która po każdym kroku bulgotała bąbelkami krwi. Co ma zamiar robić Shiruś?

https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/6c/e4/f5/6ce4f58cfa7f0c28603dc4c8d0cf1fb4.jpg

Dorian

Dorian

Krew : Czysta (B)


Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Shiro Fuyuki Sob Mar 04, 2017 9:56 pm

Czas tutaj dłużył mu się niemiłosiernie. Nie mając co robić w nieznanym miejscu, mógł jedynie liczyć na cud... A najlepiej na mnóstwo cudów i jeszcze więcej farta. To wszystko było męczące. Ta sytuacja... Ta niepewność... I ten głód. Nie chciał ruszać podawanych mu posiłków w obawie o to, że znajdowały się tam niechciane substancje.
Jedynie sen zdołał przynosić krótką ulgę.
Ale czy jednak kiedyś ten koszmar się zakończy? Słabł z głodu. Wiedział, że to go nie zabije, ale... Był młody. Nie zdołałby zachować się dobrze, jeśli przyszłoby co do czego.
W którymś momencie, do jego uszów dobiegł hałas. Nie wiedział co myśleć o tym. Takie... Takie to dziwne. Mlaskanie. Zmarszczył nieco brwi. Na dodatek... Krew. Tak intensywna, tak dobrze wyczuwalna... Jego oczy momentalnie zalśniły szkarłatem, a kły wydłużyły się. Z samych ust wyrwało się warknięcie, a on momentalne zasłonił dłońmi usta i nos, starając się przestać wydychiwać ów zapach.
Na dodatek nie zapowiadało się na to, że to koniec. Dodatkowe dźwięki, niezapowiadające nic miłego... Przygryzł dolną wargę, wbijając wzrok w wyjście z tego miejsca. Co jest do cholery? Co próbuje się tutaj dostać?
Niedługo potem sam mógł ujrzeć prawdę.
Na widok osobnika, jego ogon najeżył się, a uszy przyległy do głowy. Sam odsunął dłonie od ust i skoro został zaatakowany, zamierzał odskoczyć, by nie oberwać, a potem "szkodnika" potraktować ogniem... O ile właściwie było to możliwe. Jeśli zaś by to nie pomogło, podszedłby bliżej i podciął mu nogi, wywalając na ziemię...
A jeśli byłby blisko i zaatakowałby, spróbowałby złamać mu którąś z kończyn. Rudowłosy, jak widać na "załączonym obrazku" nie wyglądał na takiego, który z radością i miłym podejściem potraktowałby ową kreaturę. Głodny, znużony i zezłoszczony kotołak... Cóż, nie zawsze jest tym samym dzieciakiem.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Dorian Wto Mar 14, 2017 3:33 pm

Bestia nie była ekspertem walki, ani chodzenia, ani w sumie w jedzeniu. Prawdopodobnie przeżyła wszystko przypadkiem i teraz wyszła po prostu na żery jakimś cudem unikając masakry. Całkiem sprawnie jednak wymachiwała na oślep swoim mieczorękiem i zdawało się, że jest pełna pysznej krwi, której mu teraz tak brakowało. Nie jeść tyle czasu i odmawiać sobie nawet tabletek krwi na pewno nie poprawiło stanu kociarza. Nie miał jednak problemu z udającym blender i chodzącym jak ciapa potworkiem.
W jego oczach nie było już nic z człowieczeństwa ani rozumności. Prawdopodobnie jakby nie zapach żywego mięska nawet by się nie kłopotał. Uniknięcie go było proste, a podpalenie jeszcze łatwiejsze. Cała skóra bestii była martwa od dawna i prawdopodobnie pełna gazów od powolnego rozkładu tego co trawiła więc zajęła się niemal od razu. Potworek upadł pokracznie.
Shiro nie usłyszał ani nie zobaczył nic co by dało mu pojęcie czy istota cierpi. Po prostu płonęła delikatnie miotając się na podłodze i próbując ugasić co jakiś czas tnąc samą siebie ostrzem, które miała. Widać było teraz, że była cała pocięta i nie urodziła się taka, stworzono ją z czegoś niegdyś myślącego i prawdopodobnie czującego.
Pytanie brzmi czym to było i co planowali zrobić z kociarzem, jeśli to co zobaczył tu było takie wynaturzone i co tak naprawdę sprzątnęło strażników, którzy przecież takiego gówniaka rozsmarowaliby na ścianie.
Bestia nadal była niebezpieczna by do niej pochodzić. Chlapała wszędzie nadtrawioną krwią i cięła powietrze bez opamiętania. Na szczęście wampir był szybszy i bez problemu złapał za ostrze wyrywając ją z taką łatwością, że było to imponująco obrzydliwe. Część ciała dosłownie wyskoczyła z jego ciała z siłą którą trzebaby włożyć w to by rozłączyć staw u bionicla (gimby nie znajo D:).
Zszywaniec nie krzyczał i robił prawie zerowy hałas, a z wątpliwą umiejętnością do stawiania kroków i bez ręki którą mógł atakować był w sumie mniej groźny niż wszyscy uważają, że Shiro jest. Co teraz nasz koci bohaterze?
Dorian

Dorian

Krew : Czysta (B)


Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Shiro Fuyuki Pon Mar 20, 2017 9:55 pm

Ponuro patrzył, jak szafirowy ogień trawił ciało tego osobnika. Nie bardzo wyglądał na skorego do współczucia czy też nagłego przepraszania go za swoje zachowanie. Ba... Było ciężko stwierdzić czy właściwie coś Shiro rejestrował, czy bardziej zachowywał się automatycznie, by móc po prostu przetrwać i opuścić w jednym kawałku to miejsce.
Jego intensywnie żółte oczy skupiły się na wyrwanej części ciała stwora. Przełknął ślinę, by potem wolną dłonią nieco dotknąć wypływającej z tego krwi i skosztować. Jeśli smakowałaby dobrze i nie sprawiałaby, że nagle chciałoby mu się zwymiotować, wypiłby jej jeszcze więcej - próbując chociaż na trochę złagodzić głód i odzyskać siły. A właściciela tego o... Zamierzał spalić. I tyle.
Po tym wszystkim wyrzuciłby to... I co? Przeciągnął się nieco, by potem próbować wyjść z tego miejsca...
A dalej?
A dalej rozejrzałby się i udał w swoją lewą - ostrożnie, powoli, nie zamierzając dać się zaskoczyć...
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Dorian Pią Mar 24, 2017 12:36 am

To co zrobił Shiro było skrajnie obrzydliwe. Pierwotna rządza posilenia się za wszelką cenę była najwidoczniej zbyt wielka. Dobrze, że nikt żywy nie obserwował tego co robisz.
Krew pachniała trochę niezbyt i była lekko nadtrawiona przez soki nieszczęśnika, którego zamordował. Ale im dłużej pił tym bardziej mu smakowała. Bogaty bukiet wielu smaków które złączyły się w ciekawą mieszankę. Trochę jak wytrawne wino dla koneserów tego typu smaków, ale nie ma co narzekać.
Nikt go nie zaczepiał, bo kto niby mógł? Zwłoki nie marudzą, a puste korytarze zdawały się wyludnione. A ciche dźwięki kapiących kropek nie zagrażały mu. Przeszedł przez rozszarpane zwłoki, obszedł rozerwanych strażników i mimo że przed chwilą zjadł krew nadal była wcale przyjemnym zapaszkiem. Można powiedzieć, że w tym zupełnym gównie w którym się znajdował był to promyk radości.
W końcu trafił na dziwny widok. Naprzeciwko niego, podczas wtórego już zakrętu zobaczył stertę zwłok z wykrzywionymi twarzami. Zobaczył tylko otwarte drzwi przed którymi wszyscy strażnicy padli. Z ich strony pachniało moczem i kałem, ale nie krwią. Po chwili usłyszał tylko szlochanie kobiety. Ciężko było uznać skąd dobiegał. Gdzieś ze strony martwych strażników. Nie brzmiało to nawet strasznie, a po prostu smutno. Jakby była przerażona i jedyne co mogła zrobić to głośno jęczeć.
Wszędzie było ciemno i nie widać było końca tych korytarzy. Ciężko było nawet określić czy nie robił kółek.
Zawracasz czy idziesz do przodu? Cholera wie gdzie trafisz na coś lepszego lub gorszego. Czas cię nie goni, a przynajmniej nie wydaje się by gonił. Lepiej jednak było chyba wydostać się z tego pokręconego miejsca. Nadal wiedział co prawie zdemolowało jego drzwi, ani co wymordowało wszystkich. Większość drzwi była otwarta i ile podobnych jemu nieszczęśników trafiło do tego miejsca?
Dorian

Dorian

Krew : Czysta (B)


Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Shiro Fuyuki Pią Mar 24, 2017 4:18 pm

Nie zamierzał teraz wydziwiać i narzekać na to, co się stało. Obrzydzenie? Odrzucenie? Potrzebował się czegoś napić, czegoś, co ugasi przeklęte pragnienie i doda mu sił. Wedle wampirzego spostrzegania czasu, był zaledwie dzieciakiem... Więc nikt nie powiedział, że musi posiadać w sobie samokontrolę.
Może to też właśnie sprawiło, że potrafił się zmusić do takiego działania?
Nieważne. Rudowłosy wampir zdecydował się obrać jakiś kierunek, wszystko by tylko nie stać bezczynnie i nie zastanawiać się nad tym, co powinno być dalej. Wiedział, że musiał uciekać z tego miejsca, lecz gdzie? Jak? I czy właściwie się dawało to zrobić?
Cóż, wychodziło na to jednak, że wędrówka będzie zawierała w sobie różnorakie atrakcje. W tym przypadku - dość nietypowa sterta... Co to jest? Mógł jedynie wewnątrz siebie się nad tym zastanawiać, ale czy coś właściwie więcej? Raczej nie.
Ciekawe, co ich wystraszyło. To samo co wpadło do mnie? - zmarszczył nieco nos, czując paskudny zapach bijący od martwych ciał.
Na dodatek ten płacz...
Serio nie wiem co mam robić!
Postanowił sprawdzić co kryje się za otwartymi drzwiami, a potem? Skąd właściwie brał się ten płacz. Żadnych planów...
Chociaż jeśli okaże się to być coś nieistotnego, zawróciłby, próbując szukać jakiegoś wyjścia z drugiej strony.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Dorian Czw Mar 30, 2017 3:20 pm

Shiro albo był zupełnie skołowany, albo wraz z wolnością odebrano mu instynkt samozachowawczy. Bez cienia strachu i nieuzbrojony, nawet jeśli wśród ludzi w około mnóstwo było broni, granatów, noży. Ba, nawet latarki nie wziął. Kot miał wręcz takie jaja, że zupełnie olał zaznaczenie, gdzie idzie by się nie zgubić. Jaja to on miał, trzeba przyznać. Jakby takimi przyszpanował przy innych wampirzycach to nawet Kainusz S(t)racz czy Singo Ra(w)rr mogliby mu co najwyżej służyć jako kolejne meble do bzykania ich lasek. Pewnie normalnie czekałby cię marny los, ale ja za bardzo doceniam duże jaja (that what she said).
Za otwartymi drzwiami. Za tymi samymi za którymi słychać było szloch i zawodzenie widać było taką samą celę w jakiej siedział jeszcze dwa posty temu (bo to najlepszy sposób odmierzania czasu). W jej środku czekała jednak niespodzianka. Istotka z długimi blond włosami, stała przy ścianie opierając się o nią i zakrywając twarz. Pod jej stopami leżało coś co wyglądało jak rozerwany kaftan bezpieczeństwa. Na oko była wzrostu Shira, gdyby odciął sobie głowę przy szyi.
Od razu dało się wyczuć, że była z jego gatunku i bardzo się bała. Małe wątłe rączki, trochę dziecięcy zapach kontrastowały z tym jak wyglądały jej plecy i nogi. Skóra pocięta i pozszywana w niedokładny sposób, jakby robił to rzeźnik amator, a nie chirurg. Zdawały się być świeże, a część pokryta ropieniami i zapaleniem.
Gdy kocie uszy wychyliły się, a on dał znać o swojej obecności przykucnęła z trudem, a szwy porozchodziły się sprawiając jej prawdopodobnie okrutny ból. Zakryła uszy rączkami udając, że jej niema.
- Zostaw mnie już! Ja nie chcę! – Głos tylko potwierdził, że nie miała więcej niż kilkanaście lat (na wampirze oczywiście). Dziecko po prostu się bało. Pytanie brzmi co w takim razie wystraszyło tych „biedaków” na śmierć? Czemu stali pod jej drzwiami?
Dorian

Dorian

Krew : Czysta (B)


Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Shiro Fuyuki Nie Kwi 02, 2017 9:37 pm

Jasne. Fascynujące. No, ciekawe co dalej można było się spodziewać po młodym, niedoświadczonym i na dodatek zagłodzonym wampirku? Że nagle zacznie myśleć racjonalnie i zachowywać się jak jakiś agent z filmu? Co to, to nie. Nie był również jakimś pro wędrownikiem, czy innym odkrywcą, by zastanawiać się nad czymś więcej niż wydostaniem się stąd...
A to... To doprowadziło do tego, że teraz jego żółte oczy były wlepione w jakąś dziewczynkę. Dziwne. Zamrugał oczami i wciągnął nieco powietrze, mając lekkie wrażenie, ze w jego głowie zaczynał pojawiać się mętlik. Tak jakby nic do siebie nie pasowało. Efekt operacji? - tak mu się wydawało, gdy widział jak wyglądało jej ciało.
Wampir? Dziecko, które nie do końca jest dzieckiem? Co jest do jasnej cholery...?
- Nie ruszaj się, widzę, że sprawia ci to ból - odezwał się kotowaty, zerkając na chwilkę za siebie, po czym ponownie na nią. - Kto ci to zrobił? - było widać, że rany nie wpływały za dobrze na nią. Jednakże, czy chłopak potrafił jej pomóc?
Póki co jednak nie ruszał się z miejsca, próbując ją nie spłoszyć.
- Skoro tak chcesz, to cię nie ruszę... Więc to nie ty zabiłaś strażników? - Tamten stwór? Nie wydaje mi się. No i ten kaftan bezpieczeństwa... Czy nie będzie lepiej się wycofać? Czy może ją zabrać ze sobą?
- Chcesz poszukać ze mną wyjścia z tego miejsca? - zdecydował się jednak spytać, chociażby dla uspokojenia własnego sumienia...
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Dorian Pon Kwi 03, 2017 9:50 pm

Miejmy tylko nadzieję, że nie patrzył się na nią niestosownie. To w końcu dziecko!
Tak czy inaczej dziewczynka kwiliła teraz znacznie ciszej w jakimś dziwnym przeświadczeniu, że jak zamknie oczy, skurczy się i zamknie to zły pan sobie pójdzie i strachy odejdą. Kotek nie pachniał jednak czymkolwiek złym, był tak samo zdezorientowany co ona i prawdopodobnie mniej wiedział o tym wszystkim niż ona. Jak było widać nie był wcale na tym stratny.
- Tata i wujek. – Chlipnęła po chwili ciszy podnosząc się z kucek i ocierając brudnymi od krwi i brudu łapkami oczy. – Tak mówili, że trzeba ich nazywać, ale to nie byli prawdziwi tata i wujek.
Obróciła się na chwilę i mógł zobaczyć jej duże i przesłodkie oczy w kolorze miodu gryczanego. Widząc, że ma kocie uszka i złote patrzałki zdziwiła się. Stała w specyficzny sposób jakby próbowała szykować się do walki, ale nie miała na to w ogóle ochoty.
- Nikogo nie zabiłam! Taki zły potwór tu był!
W końcu dziecięca natura dała się we znaki i dziecko podbiegło do niego tuląc się mocno. Wyglądała jakby katowali ją tu już jakiś czas. Na kolanach trwałe skrzepy, ręce i twarz brudne, a żebra były widoczne, a raczej to jak dziwnie wyglądały. Trochę pokręcone i pokrzywione, wyglądały trochę jakby się ze sobą splatały i były dużo grubsze niż dziecko mieć je powinno.
Wtuliła się w jego brzuch, a skóra na plecach naciągnęła się wtedy mocno. Gdyby dobrze się jej przyjrzał zobaczyłby, że na szyi zawieszony ma małą obróżkę z dzwoneczkiem. Co dziwne ten nie wydawał z siebie dźwięków mimo agresywnych ruchów, które wykonywała.
Dorian

Dorian

Krew : Czysta (B)


Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Shiro Fuyuki Czw Kwi 06, 2017 11:21 pm

Nie, nie patrzył na nią niestosownie, więc można schować gdzieś na bok wszelakie obawy tego oto typu.
Rudowłosy jednak zdecydowanie nie wiedział co dalej. Nie mając żadnych potrzebnych informacji, mógł jedynie snuć różne rozważania, tak samo, jak i próbować wymyślić coś sensownego do działania... Ale co? Jak? Kiedy? Nie wiedział nawet tego.
Nie ruszał się z miejsca, a jego żółte oczy były nadal skupione na nieznajomej dziewczynce.
- Huh? Rozumiem - odpowiedział. Dobra. Właściwie to nic nie rozumiał. Ani tego, kim byli "tata i wujek", ani niczego więcej. Mógł za to się domyślać, chociaż patrząc po tym jakże niesympatycznym miejscu, jego myśli były bardzo ponure. Aż potarł ramię, które jeszcze nie tak dawno temu było przez nich kłute.
Nadal nie ruszał się z tej pozycji, lecz zachowywał ostrożność. Po spotkaniu tamtego czegoś, nie wiadomo było, co mógłby się spodziewać... Ale no. Całkiem urocza. Biedna mała. I wychodziło na to, że nigdy wcześniej nie widziała kogoś takiego jak on. W sumie... Byłoby dziwniej, gdyby jednak miała już okazję poznać kogoś kotowatego.
- Taki duży, z wielkim ostrzem? - spytał się jej natomiast, jednocześnie się zastanawiając, czy to ten sam, który nawiedził go wcześniej.
Wtedy właśnie mała podeszła do niego i wtuliła się. Ten gest spowodował, że uśmiechnął się lagodnie. Nie reagował negatywnie, widząc i zarazem nie wyczuwając, że miała jakieś złe intencje. Jednocześnie mógł ujrzeć z bliska, jak mniej więcej prezentowała się ta mała. Ou... I jednak nie wiedział, jak właściwie powinien na to zareagować. Zrobiło mu się jej żal.
- Spokojnie. Możemy iść razem stąd - powiedział cicho, unosząc dłoń i bardzo delikatnie głaszcząc ją po główce. Międzyczasie, gdy tak patrzył na nią, w którymś momencie dojrzał obróżkę z dzwoneczkiem. NIby nic istotnego, ale... Huh. Dziwne. Zepsuty? Nie przypominam sobie, bym słyszał wcześniej jego dźwięk.
- Co to za obróżka? - spytał się jej szeptem, międzyczasie dyskretnie się rozglądając, by sprawdzić, czy nie ma tutaj czegoś ciekawego do zabrania. Niezależnie od wyniku tego działania, zamierzał wyciągnąć ku niej ręce i po zapytaniu się, czy może, wziąłby ją na ręce i wyszedłby z tego miejsca.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Dorian Pią Kwi 07, 2017 4:35 pm

Shiro zachował się wyjątkowo przystojnie jak na sytuację. Miał do dyspozycji darmowe żarełko i to jeszcze ciepłe, a zamiast ją po prostu pochłonąć zdecydował się objąć i nawet pocieszyć. Może to nie wiele, ale w takich warunkach zrobienie czegoś takiego miłego na pewno sprawiło, że zapunktowałeś u uśmiechniętego dziwaka w masce.
- Nie, taki inny. Taki, taki! – Odkleiła się od niego i zaczęła machać łapkami. – Łysy był i miał taką szczękę pełną zębisków i uszy takie szpiczaste i miał takie długie ręce i nogi i jakby cały suchy.
Pokazując to ręce i nogi wydłużyły się jej naturalnie tak by pasować do opisu. Widać moc którą została obdarzona jako wampir, albo efekt eksperymentów. Jeśli Shiro uważa, że wypada może jeszcze się spytać.
Na propozycję wspólnej podróży z kocim dobrym duchem uśmiechnęła się dziwnie, trochę jakby zapomniała jak to się robi i mięśnie były zmęczone od grymasu strachu.
- Tak, idziemy! – pisnęła i znowu go przytuliła. Widać, że starczyło ją po prostu potraktować jak osobę. Ktokolwiek jej tu nie trzymał nie zabił w niej jeszcze wszystkiego co dziecięce. A to chyba dobrze.
Na pytanie o obróżce złapała za dzwoneczek i wyszczerzyła ząbki, jej małe kły wyglądały przekomicznie.
- To tajemnica! Dostałam i muszę go mieć. –
Złapała go za ręce i poszła w stronę wyjścia. Nie szło jej to może najlepiej patrząc na siłę małych rączek małego dziecka, ale starała się zachęcić go do wyjścia.
Przestępując próg pomieszczenia usłyszeliście dziwny ryk, albo raczej głośny skrzek, który ktoś wydawał jakby na wdechu. Po lewej, na samym końcu korytarza z którego przyszedł Kociarz wypadły dwie bestie. Zdecydowanie bardziej kompetentne od grubaska bez dolnej szczęki, którego wcześniej spotkał.
Potwory najwidoczniej biegły w poszukiwaniu ciepłego i żywego mięsa, a że strażnicy zdawali się umrzeć niedawno i dwa wampiry stały koło nich to był oczywisty cel. Widać jednak że oba nie dogadywały się za dobrze i właśnie na zakręcie, gdy już zobaczyły cel postanowiły rozpocząć walkę o supremację.
Rycząc i piszcząc gryzły się i cięły. Rzucały sobą o ściany w takim tempie, że normalny człowiek miałby problem z ogarnięciem co się tam właściwie dzieje.
Dziecko złapało się tylko Shira. Powrot do bezpiecznej celi bez drzwi raczej ciężko było uskutecznić. Mógł ją zostawić aby kupić sobie trochę czasu, bo oba ciągle próbowały się do nich zbliżyć. Mógł ją chwycić i biec. Dziecko w odruchu strachu skamieniało i tylko trzymało się go mocno. Szansa na to, że pomoże mu jakkolwiek była raczej mała.

Rysunki poglądowe:
http://vignette2.wikia.nocookie.net/residentevilpl/images/d/d7/Evolved_Licker.jpg/revision/latest?cb=20110904160055&path-prefix=pl
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/564x/68/9f/0c/689f0c9b21385f05da55d20e2f6378f8.jpg
Dorian

Dorian

Krew : Czysta (B)


Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Shiro Fuyuki Sob Kwi 08, 2017 9:23 pm

Zamrugał ślepiami, widząc i słysząc opis dziewczynki. Z tego co wychodziło, stwór, na którego napotkał się Shiro, nie był jedynym tutaj. Przez co zaczęło mu chodzić po głowie takie pytanie... Ile właściwie tutaj takich istot było? I dlaczego... Dlaczego coś takiego się stało? Jak na to spojrzeć?
Nie wiedział totalnie.
- Rozumiem... To aż dziwne - odpowiedział natomiast rudowłosy. Jej moc? Nie, jednak zdecydował się o to nie pytać. Przynajmniej nie teraz.
I wychodziło na to, że czekała ich wspólna podróż! Fajnie się zapowiadało! Szkoda tylko, że nie można było tego uznać z żadnej strony za miłą, szkolną wycieczkę. Nadal nie wiem co to za miejsce... I właściwie, dlaczego mnie dorwali? - wina tych uszów? Możliwe. Ale teraz się nie dowie...
Ale właściwie też, kim był ten dziwny osobnik, który udawał jego ojca?
- Huh? Miły prezent... - potarł jedno z uszków. Chyba zdecydowanie jest zepsute. W ogóle nie słyszę jego dźwięku - pomyślał jeszcze, zanim wraz z nią wyszedł z tego miejsca. A raczej dał się pociągnąć jej tam, zarazem bardzo łagodnie uśmiechając się do niej.
I oczywiście musieli natrafić na kłopoty.
Dźwięk sprawił, że jego uszy od razu stały w gotowości. Jego żółte oczy powędrowały w stronę miejsca, gdzie usłyszał... Po czym... Ujrzał TO. Dziwne stworzenia. Bestie. Potwory... Aż przypomniał sobie tamtego. Co to do jasnej cholery jest? - nie stał jednak w miejscu i nie dał się sparaliżować strachowi. Jedno spojrzenie na małą uświadomiło mu, że nie zdoła się sama stąd ruszyć. Dlatego też złapał ją i podniósł, tak, by trzymać ją w swoich rękach.
- Jak się boisz, to zamknij oczy. I uważaj, będziemy biec - nie zamierzał jej tutaj zostawiać. Zdecydował się wykorzystać to, że walczą, by potem puścić się biegiem w zupełnie przeciwną stronę. Cóż. Wampir krwi B nie należał do najwolniejszych istot, prawda? Jeśli jednak tamci jakimś cudem mu dorównaliby prędkością, stworzyłby za sobą ścianę szafirowego ognia.
Po pewnym czasie zatrzymałby się, by móc się rozejrzeć i zaznajomić z miejscem ponownie.
- Masz pomysł, gdzie moglibyśmy znaleźć wyjście? - spytał się jej natomiast.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Dorian Nie Kwi 09, 2017 2:26 pm

Trzeźwo i logicznie złapał małą i zwiał. Nie była ciężka, ale gdy ją już podniosłeś pod palcami poczułeś obrzydliwe i źle pozszywane rany na jej plecach. Ciężko było ci to sprawdzić, ale podczas biegu prawdopodobnie nadszarpnąłeś coś i krew lub ropa, albo jedno i drugie popłynęły ci po palcach.
Wampir B jest szybki i tylko to oraz fakt, że potwory nie wiedziały czy skupić się na sobie, na was czy stercie zwłok. Kocie uszy jeszcze długo słyszały je za sobą -ryki i dźwięki miotania się o ściany i coś co brzmiało jak wyrwanie metalowych drzwi i pieprznięcie nimi komuś.
Czymkolwiek nie były te potwory widać, że są twardsze i silniejsze niż zwykli ludzie, ciężko stwierdzić czy nie były wampirami.
Na szczęście Shiruś nie musiał biec na oślep. Gdy tylko dziewczynka poczuła ból, a potwory znikły jej z oczu odpalił się jej autopilot, albo po prostu wychodziła z celi przynajmniej kilka razy i wiedziała gdzie jest chociaż jedno pomieszczenie. Mówiła gdzie i kiedy skręcić abyście przypadkiem nie zrobili kółka i znowu nie wpadli na potwory. Z resztą im dalej w las tym więcej narastało dźwięków i szmerów. Niektóre z cel były otwarte a raczej rozerwane. Niektóre ciągle zamknięte ale dało się wyczuć, że ktoś w nich jeszcze przesiaduje. Po zapachu czasem dało się poznać, że już trochę za długo i trupów raczej nie da się ratować. W końcu, gdy szum wokół was stawał się już naprawdę spory i w sumie można było spodziewać się więcej tego samego wpadliście wprost do dużego pomieszczenia, które wyglądało jak kontrolka ciecia.
Pancerna szyba zarysowana i w kilku miejscach popękana, ale widać dała radę przed czymkolwiek co ją atakowało. Drzwi też zdawały się wcale nie tak niemożliwe do zamknięcia ani otwarcia. Mieliście dużego farta, bo kilka szarpnięć w jedną a potem drugą i już staliście po drugiej stronie. Za wami echo niosło znane już piski i jazgoty. Ciężko było ocenić od którego potwora dochodziły, ale w sumie oba nie wyglądały jak coś z czym warto walczyć.
W środku panowało normalne światło, które po tylu dniach życia w czerwonym zimnym świetle diod parzyło trochę w oczy. Większość monitorów była wyłączona, a w środku tak czy inaczej było wcale sporo krwi. Pomieszczenie było w kształcie nerki i trzy zamknięte szczelnie drzwi. Było jednak stosunkowo spokojnie.
Dorian

Dorian

Krew : Czysta (B)


Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Shiro Fuyuki Pon Kwi 10, 2017 8:39 pm

W końcu się zatrzymał.
Shiro postawił ostrożnie małą na ziemię i przyjrzał się własnym dłonią, po czym wytarł je o swoje spodnie. Cholera. Otworzyła się jej jakaś rana?
- Boli cię gdzieś? - spytał się jej, jednocześnie podchodząc do wcześniej otworzonych drzwi, by próbować je zamknąć w jakikolwiek sposób... Może to odcięcie drogi ucieczki, ale może i one wytrzymają napór tego czegoś, co właśnie się do nich zbliżało?
Jego wzrok powędrował ku monitorom.
- To pokój kontrolny? - zmrużył ślepia, po czym rozejrzał się uważnie, szukajac czegoś... Odpowiedniego? Coś, co pomoże? Podszedł bliżej, próbując znaleźć coś... Chociaż nawet nie wiedział co...
Co dalej?
Ah! Drzwi! Cóż, zdecydowanie będzie próbował je otworzyć, a jeśli nie puszczą od razu, to zasadzić w nie parę mocnych kopniaków.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Dorian Wto Kwi 11, 2017 2:05 pm

Rana nie tyle się otworzyła co żadna z nich nie była dobrze zamknięta. Dodatkowy nacisk spowodował po prostu, że torbiele poszły i uwolniły nitki. Z resztą wampiry rzadko o ile kiedykolwiek potrzebowały szwów. Dziewczyna zdecydowanie nim była, a mimo to nic się jeszcze nie zaczęło goić. Wampir niższy lub rany nie zadane zwykłą stalą.
- Boli? Nie, nie. Jest dobrze kotek. – chwyciła go za uszy i znowu wtuliła się mocno. Widać posiadanie starszego obrońcy z takim fajnym dodatkiem mocno ją uspokajało.
– Jestem Alice. – Powiedziała cicho jakby właśnie zdradzała mu jakąś wielką tajemnicę, której nie powinien znać. Z resztą teraz w normalnym świetle mogłeś zobaczyć ją w całej okazałości (no pedo). Wyglądała jak dzieciak bogatych i wcale niebrzydkich rodziców, które trafiło na bruk. Mimo młodego wieku i ran na ciele poruszała się wyprostowana jak tylko mogła i uśmiechała się przemiło, w oczach miała te młodzieńcze ogniki, które pomimo okropieństw które widziała ciągle błyszczały i były pełne życia i nadziei, zwłaszcza gdy wlepiała oczy w swojego obrońcę.
- Tutaj szliśmy i jest winda i trzeba jechać do góry, ale tata i wujek mieli takie specjalnie kartki na szyjach, które klikali aby to działało. – Powiedziała dziewczynka tyle co wiedziała, ale i tak lepiej taka informacja niż wcale.
Gdy w pokoju zrobiło się cicho Shiro mógł usłyszeć już wszystko. Na korytarzach wrzała właśnie głośna walka gdzieś w oddali. Niosło ją echem więc ciężko było stwierdzić jak daleko, ale do waszych kolegów sprzed chwili prawdopodobnie dołączyły się jakieś nowe przyjemniaczki szukające świeżej krwi jako pożywki. Wrzawa była spora więc i pewnie kłótnia zacięta i dobrze, że zwialiście a nie uznaliście „a co tam, powalczmy sobie”.
Drugą ciekawą rzeczą było bicie serca i szybki spanikowany oddech za jednymi z drzwi. Kimkolwiek był ten człowiek czuć było, że majtki to powinien zmienić. Mógł być uzbrojony albo po prostu być biednym nikim który czeka aż zagrożenie minie samo.
Shiro jednak nie przejął się faktem, że biedak może nie chcieć teraz spotykać kotków wampirków, o tym jednak dowiedział się zaraz po wciśnięciu drzwi do pokoju. Zobaczyłeś faceta kucającego w kącie pokoju pod którym rozlana była żółtobrązowa kałuża capiąca tak jak podejrzewasz. Chwilę potem dostrzegłeś w jego ręce broń palną. Trzęsący się biedak nie miał jednak zbyt wiele do powiedzenia w sprawie celności i dzień albo dwa na strzelnicy na pewno by mu nie zaszkodziły. Kula zahaczyła o twoją rękę, tuż pod łokciem.
Problem taki, że machając łapą i mając upaćkaną ekskrementami broń łuska zacięła się przy wylocie nie dając mu więcej szans na poprawienie swojego błędu.
- Zostawcie mnieee! – krzyknął w znanym ci rodzimym języku nadal naciskając na spust mimo, że broń cykała tylko niegroźnie. Zasłonił twarz rękoma próbując obronić się przed ciosem który mógłby nadejść i zasłaniając wzrok. Nie chciał patrzeć śmierci w oczy.
Coś było jednak nie tak. Kula nie trafiła w ciebie, ale zdecydowanie nie słychać było jak robi „dzyń” albo „dum” w ścianę czy metal. Zamiast tego brzmiało to jak bardziej cieliste „dup”.
Dziewczyna, która stała za tobą dostała prosto w brzuch, jakby nie dość jej było rań i skaleczeń. Stała oparta o ścianę trzymając się za krwawiącą ranę, a fakt, że po szarej ścianie spływała krew oznaczało że kula prawdopodobnie przeszła przez nią jak przez masło.
- K-kotek. – Powiedziała zaskoczona i zachwiała się trochę. Żyła, ale wypadałoby ją opatrzyć albo chociaż dać jej się najeść by zregenerowała siły.
Stałeś teraz naprzeciwko faceta, który ją zranił i teraz chyba kombinował dlaczego broń nie wypala mu w głowę i plecami do dziecka, które dostało właśnie kulkę. Kurs pierwszej pomocy pewnie miałeś w szkole, ale co powinieneś zrobić?
Dorian

Dorian

Krew : Czysta (B)


Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Shiro Fuyuki Wto Kwi 11, 2017 10:30 pm

Uśmiechnął się łagodnie, czując, jak dotykała jego uszków.
- Rozumiem. Jeśli nie boli, to dobrze - mimo wszystko, odczuwał zaniepokojenie. Był pewny, że gdzieś powstała rana... A może jakiś szew puścił? Jeśli tak, to dlaczego mówiła, że ją nie boli? Chciała udawać silną czy... Czy może wcale nie odczuwała tego? Jeśli tak, to by wskazywało na to, że wpływali na zmysł dotyku...
- Lecz jednak pokaż mi, gdzie pojawiła się rana. Spróbuję coś na to poradzić - cóż, za wiele jednak nie mógł zaoferować. Niestety, lecz uroki takiej oto sytuacji.
Skinął lekko głową, słysząc jej imię.
- A ja Shiro - przedstawił się również, mówiąc bardzo cicho... może to będzie ich wspólna, mała tajemnica? Brzmiało całkiem miło.
Widział dobrze, jak wyglądała i prawdę mówiąc, ciut go to zaskoczyło. Cóż... Może bardziej spodziewał się jakiegoś zwykłego dzieciaka z ulicy? Ona na taką niespecjalnie wyglądała. Na dodatek życie tutaj nie wyprało z niej całej niewinności i radości... To dobrze. Jest silna.
Międzyczasie wyłapywał dźwięki dotyczące tamtych stworów. Nie potrafił jednak dobrze zlokalizować, gdzie dokładnie się znajdowały, lecz postanowił założyć, że wystarczająco daleko, jak również i bardzo są zajęte sobą. A może się wybiją?
Dobra. Co dalej? Ah, oprócz tego, że wyczuł i odkrył obecność człowieka? Nic... Nic oprócz tego, że tamten zamiast dziękować za pojawienie się kogoś, kto wygląda o wiele bardziej normalniej niż tamte stwory, to zdecydował się strzelać. Niedobry. Shiro odczuł, że jak kula mija go minimalnie... Sprawiło to, że lekko uniósł brwi, zastanawiając się, co z nim jest nie tak.
No... Do czasu, gdy dotarło do niego, że kula nie trafiła w ścianę...
Odwrócił się szybko, wbijając żółte oczy w małą... Wyraźnie zbladł, widząc, co się z nią stało, po czym spojrzał na człowieka. Jego oczy momentalnie zmieniły barwę na szkarłatną, a on wymierzył kopniaka - tak, że wytrącił mu tym z dłoni i tak bezużyteczną broń. Zapewne również połamie mu palce, bo nie szczędził sił. Chyba... Chyba wyprowadziło go to z równowagi.
Z wampirzą prędkością znalazł się przy małej i przykucnął. Przegryzł kłami lewy nadgarstek, który przysunął do jej ust, delikatnie chwytając ją z tyłu dłonią, by nie upadła nagle.
- Pij. Pozwoli ci się to szybko zregenerować. Nie odmawiaj mi. Proszę - jego oczy znów były żółte i wyrażały łagodność. Jednakże raz odwrócił się w stronę mężczyzny, który zranił małą.
- Dam ci trzy wyjścia. Albo powiesz wszystko co wiesz, albo cię zabiję... Albo rzucę cię na pożarcie tamtym cholernym potworom. Liczę do trzech. Jeśli nie uzyskam odpowiedzi, pożałujesz tego błyskawicznie - uprzedził go z miejsca. - Jeden... Dwa... - w umyśle Shira teraz wahały się dwa zupełnie różne charaktery... Dwa różne oblicza, skierowane ku Alice i człowiekowi.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Dorian Wto Kwi 11, 2017 11:47 pm

A Shirowe to te rany powinny położyć dorosłego faceta. Gdzieniegdzie miała otwierające się ciągle przez ruch rany, trochę jakby skóra i mięśnie nie były do siebie przypięte i jedyne co trzymało ją od zdjęcia wszystkiego to właśnie te obrzydliwe szwy. Nie wiele dało się poradzić, bo nie miał mocy leczniczych, ani nie szedł z porządnym zapasem leków i opatrunków. Mogłeś mieć nadzieję, że skoro jeszcze nie umarła to znaczy, że przeżyje do końca tej imprezy.
Na podanie imienia chwyciła niewidzialne rąbki sukienki i ukłoniła się jak mała dama. Widać, że potrzebowała odrobiny spokoju i oderwania się od tego wszystkiego w tym piekle. Z resztą była tylko dzieckiem i można było tylko podejrzewać jak dziwnie procesuje jej umysł te wszystkie rzeczy. Można być silnym, ale widząc w tym wieku potwora, którego skór została zerwana i mózg wisiał na wierzchu to było jednak dużo. Musiała też widzieć tego, który zabił wszystkich strażników przy jej drzwiach. Prawdopodobnie wyparła to wszystko albo zracjonalizowała sobie w swoim małym móżdżku jak to robią dzieciaki.
- Shiro nii-san – rzuciła wesoło traktując go jako swojego starszego braciszka. Uratował ją w końcu i był jedyną istotą, która nie chodziła z bronią ani nie miała kłów i szponów dłuższych niż ona ma wzrostu.

Wszystko byłoby super gdyby nie ta kulka. Dobrze, że kula ją przeszyła bo wyciąganie tego gówna ze srebra prawdopodobnie pogorszyłoby sprawę. Amunicja była pełno płaszczowa i dlatego nie było w środku odłamów. Widać, że facet był uzbrojony przeciw waszemu gatunkowi, ale tak naprawdę patrząc na to co widzieliście raczej nie starczyłoby mu siły ognia gdyby przyszło co do czego.
Kopnięciu towarzyszył charakterystyczny strzyk palców jak wtedy, gdy sobie je rozciągasz. Ten jednak był znacznie mniej przyjemny uszom i jęk mężczyzny mógł go nawet zaboleć. Wszystkie cztery palce wykrzywione w dziwne sposoby, tylko kciuk jakoś się trzymał. Biedaczek zwymiotował wprost na swoje kolana i posadzkę powiększając tylko kałużę smrodu i wstydu.
Czy można było go winić? Nie wyglądał jak psychol ani szef tego zwyrodniałego lokum, nie był nawet dobrze przeszkolony skoro nie trafił w chłopaka który otworzył drzwi tak po prostu. To był człowiek, który znalazł się w złym miejscu w złym czasie i zrobił jeden głupi ludzki błąd. Jęcząc i próbując nie zachłysnąć się powietrzem patrzył na dziewczynkę i ciebie. Łapał swoją rękę próbując chyba ogarnąć jak to się stało, że taki wątlak właśnie potrzaskał mu palce dłoni.
Alice nie broniła się od tego co jej proponowałeś. Widać było, że jej oczy na chwilę przygasły stając się obojętne i puste. Zaraz potem zabiło w nich nowe życie, czerwone płomienie łaknące krwi. Wbiła w nadgarstek kota małe igiełki. Nie było to bolesne, co najwyżej mocniejsze ukłucie niewytrenowanego w pożywaniu się wampira. Bardziej od dziurek po kłach mogłeś obawiać się malinki którą ci zrobi. Żywiła się jak to dziecko, łapczywie ale w końcu przerwała po prostu siadając przy ścianie czekając aż jej naturalne zdolności podniesione krwią B w końcu kopnie. Alice nawet przy groźnym tonie „starszego brata” była zbyt zaabsorbowana procesem samoleczenia.
(Ja zawsze wiedziałem, że Shiro to zło i socjopata, a teraz tylko dał przykład temu kim jest tak naprawdę). Słowa wampira sprawiły, że biedak miał mentalną sieczkę w mózgu. Nim Shiro wymówił magiczną liczbę, która miała go zabić złapał za smycz z kartą i rzucił mu ją.
- MAM DOSTĘP TYLKO DO POZIOMU WYŻEJ. WYJŚCIE JEST JESZCZE WYŻEJ I TYLKO LUDZIE Z GÓRY MAJĄ KARTĘ JA NIE WIEDZIAŁEM, ŻE TAK SIĘ TO SKOŃCZY NIE ZABIJAJ MNIE DAJ MI IŚĆ Z TOBĄ MAM ŻONĘ I DZIECKO!
Wrzasnął zachrypnięty, bo kwaśny bełt poranił mu gardło. Zdecydowanie nie był teraz zbyt chętny do współpracy. Tej logicznej znaczy.
Za to zawsze pozostała opcja sprawdzenia jego wspomnień. Wyssanie krwi przez małą i pożywka w postaci przetrawionej krwi z tego gówniaka z nożem to nie było coś co cię nasyci. Zwłaszcza, że miałeś wielodniowy post.
Możesz też pop rostu pojechać windą. Sam albo z nim. To już nie ma znaczenia.

Dorian

Dorian

Krew : Czysta (B)


Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Shiro Fuyuki Pon Kwi 17, 2017 12:06 am

Mógłby spróbować wypalić owe rany, jednakże zadawał sobie sprawę, że to nie był najlepszy pomysł. Do tego dochodził jeszcze fakt dotyczący tego, jak właściwie młoda zniosłaby coś takiego? Rudowłosy nie był pewny, czy właściwie mógłby cokolwiek dla niej coś zrobić w danym momencie. Również nie zapowiadało się na to, że miałby gdzieś w najbliższym czasie napotkać się na profesjonalną apteczkę. Pozostawało jedynie liczenie na to, że wytrzyma, aż do opuszczenia tego miejsca i odnalezieniu jakiegoś szpitala.
Rudowłosy wampirek uśmiechnął się do niej łagodnie, słysząc owe określenie. Nie przeszkadzało mu to, ba, sprawiło, że po części odczuwał radość. Wychodziło na to, że pomimo widzianych tutaj rzeczy, nadal nie wypaczyła się... Więc była spora szansa, że mogłaby powrócić do normalnego życia... Raczej.
Mimo wszystko, sama sytuacja nie prezentowała się najlepiej...
Może i mężczyzna był niewinny... Ale to również nie oznaczało, że i Shiro był. Aktualna sprawa była taka, jaka była, co powodowało, że i on sam zareagował negatywnie... Zupełnie jak tamten człowiek. Głodny, zmęczony, zestresowany wampirek, który trafił tutaj nie wiadomo po co i dlaczego... Hola, hola, na dodatek tak młody wiek! Zdecydowanie nie będzie umiał do końca zachować samokontrolę.
Pozwolił jej na wypicie swojej krwi, jednocześnie patrząc na człowieka. Złapał w powietrzu tą kartę i przyjrzał się jej.
- Co to za miejsce? - spytał się go. Cóż, lepsze to niż nic. - I nie wykręcaj się z niczym, bo kiepsko się to skończy dla ciebie. Muszę wiedzieć, na czym właściwie stoimy. Gadaj wszystko, co wiesz - nie zabierał się jeszcze za jego krew. Miał... Miał po prostu wrażenie, że źle by się to skończyło. Za to, skoro mała skończyła pić, wstałby, pocierając delikatnie powstałe ranki, które pewnie szybko się zagoiły i sprawdziłby najpierw windę... A potem, czy były tutaj schody. W końcu, nie warto ryzykować, że nagle elektronika by padła, albo co.
- Możesz iść z nami, ale nie ręczę za to, że wyjdziesz stąd cały. Nie wiem czego się tutaj spodziewać - spojrzał na Alice. - Idziemy? - zwrócił się do niej łagodnie.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Leon Wto Kwi 18, 2017 1:07 am

Na pewno z pomocą wsparcia emocjonalnego, leków i psychiatry pewnie da radę jej wyjaśnić co tu zaszło. Chociaż na razie po prostu próbowała przeżyć wchodząc w jakiś dziwny stan podobny do katatonii. Zamknęła oczy, ale ciągle żyła skupiając się pewnie na tym by szybko się ogarnąć.
Nie można mówić o winie w takiej sytuacji, gdy obydwaj znaleźliście się w złym miejscu w złym czasie. Każde z was było teraz winne najgorzej ze zbrodni – kapryśnemu losowi. Paskudna sprawa i dziwny związek przyczynowo skutkowy, dzięki któremu wpakowaliście się w to dziwne gówno. Facet strzelił próbując się bronić, a potem popełnić samobójstwo. Dobrze, że Shiro zrozumiał jak bardzo ich sytuacja była do siebie zbliżona.
Na karcie napisane było imię i nazwisko i małe zdjęcie „Hiro Akari”. Informacji o miejscu stąd nie był w stanie wyciągnąć. Prawdopodobnie wszystko siedziało w chipie, który znajdował się w plastikowej obudowie.
- To specjalny szpital pana doktora. Widziałem go tylko dwa razy, tu na dole. Zabroniono mi zadawać pytania i się wtrącać. – Jęczał facet próbując łapać oddech. Kolejny przywilej wampira, nie miałeś nigdy tego problemu. – Na tym piętrze trzyma się pacjentów, piętro wyżej widziałem facetów w białych kitlach, ale nie wiem! Nie zabijaj błagam, ja miałem przepuszczać ludzi z odpowiednim pozwoleniem i wypuszczać.
Gadał jak najęty by uratować swoje rzycie tuląc się i siadając w pozycji płodu. Przez tą szybę musiał widzieć i słyszeć wiele dziwnego gówna. Pewnie nie był tu wcześniej sam, bo szafek było przynajmniej na 4 chłopa. Reszta pewnie była akurat na patrolu i może nawet już kiedyś potknąłeś się o ich zwłoki.
Tak czy inaczej patrzył ciągle na ciebie a to na dziewczynkę, której zdawał się bać niemniej niż faceta, który właśnie wyrwał mu kopem palce ze stawów.
- Nie idę z wami, z nią. Zostawcie mnie, ktoś przyjdzie i was zabije i mnie uratuje. Rozumiecie potwory! Zrobią wam czystkę! – Widać, że cieć tracił powoli rozsądek i poczytalność. Światło w jego oczach zgasło prawie kompletnie, a jego krzyki niosły się głośno i donośnie. Powoli tracąc na sensowności i wartościach jakie przypisuje się rozumianej powszechnie mowie.
Schodów nie zauważyłeś, jeśli nie było jakiejś ukrytej klatki to zostawał tylko kibelek i winda, która zatrzymała się na waszym piętrze. Jeśli Shiruś nie ma do niej zaufania to zawsze może wyjść górą i jeśli nie po linach to można liczyć na jakąś drabinkę albo coś podobnego. W sumie lepiej może nie hałasować bardzie j niż ten wariat, bo zaraz cholera wie ile tego się zleci i co zrobi.
Dziewczynka zaskakująco szybko wyleczyła się ze swoich ran. Dzięki krwi i temu, że kulka po prostu przeszła nie miała większego problemu, ot blizna po srebrze, która w końcu zniknie. W jej oczach widać było głód i złość. Małymi i rozchybotanymi krokami zaczęła iść w stronę człowieka z podniesioną ręką jakby chciała mu wyrządzić cios lub mocne zadrapanie, chociaż patrząc na różnicę gabarytów ciężko uznać, które z nich ma większą na zrobienie krzywdy temu drugiemu. Zwłaszcza, że wariat ślizgał się i wierzgał trochę kończynami w tej obrzydliwej kałuży ekskrementów.
Leon

Leon
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Kapelusz cowboya, Cygaro i wiele więcej
Zawód : Łowca, Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Brak, ale być może
Moce : .
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t3191-leon-buckner#67626 https://vampireknight.forumpl.net/t3193-leon-buckner#67628 https://vampireknight.forumpl.net/t3611-chata-z-drewna

Powrót do góry Go down

Dla Shira  Empty Re: Dla Shira

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach