Mieszkanie Molly

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Mieszkanie Molly Empty Mieszkanie Molly

Pisanie by Molly Sro Cze 14, 2017 10:20 am

Mieszkanie znajdujące się na parterze jednego z bloków na całkiem nowym osiedlu. Kompleks czterech identycznych budowli został wybudowany w 2015 roku. Każdy z dwupiętrowych bloczków posiada windę oraz garaż podziemny z miejscami parkingowymi.
Mieszkanie Molly znajduje się na parterze po prawej stronie pierwszego z czterech budynków. Chociaż nie należy do największych, bo znajduje się w nim tylko salon połączony z kuchnią, łazienka i sypialnia, to całość jest gustownie urządzona i przytulna.
Meble i ich ustawienie są takie jak na poniższych zdjęciach.

Mieszkanie Molly P93WVNb

Mieszkanie Molly PeOVeDx

Mieszkanie Molly IJD9034
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Molly Sob Lip 15, 2017 9:45 am

Pierwsza noc w nowym miejscu powinna wiązać się z dziwnymi emocjami, podekscytowaniem i być może nawet brakiem chęci snu. Po tym do czego doszło dzisiejszego dnia, Molly była dosłownie padnięta. Zdążyła jedynie nadgryźć zamówioną pizze, wziąć szybki prysznic, po czym padła na łóżku i zasnęła szybciej niż można było się tego spodziewać. Część nierozpakowanych rzeczy nadal stała i czekała na swoją porę w kartonowych pudłach. Na środku salonu leżał porzucony wcześniej mop, a w sypialni nadal tliła nocna lampka. Ogromne znużenie doprowadziło do tego, że czarnowłosa zapomniała nawet wyłączyć światło. Nadmiaru wrażeń miła na kolejne kilka tygodni a domowy spokój by czymś, o czym marzyła.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Molly Czw Lip 20, 2017 10:36 am

Następnego ranka panna M. wstała w o niebo lepszym humorze. Po tym jak zjadła jajecznicę na bekonie i wypiła dość duży kubek kawy wzięła się za totalne porządki. Rozpakowała resztę rzeczy, pomyła półki, okna i podłogi. Poukładała wszystko na swoje miejsce. Kiedy dom wyglądał tak jak zakładała, było grubo po 18. Cały dzień był deszczowy ale to nie zniechęcało jej do spaceru po okolicy. Po szybkim prysznicu i założeniu wygodnych ubrań, wcisnęła do kieszeni trochę pieniędzy i wyszła zadowolona z efektu jaki udało jej się uzyskać. Nie ma to jak przewietrzyć umysł przed snem.

z/t
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Gość Wto Paź 31, 2017 10:59 pm

Mając dokładne dane otrzymane od dowódcy Oświaty, Kanibal śmiało mógł odnaleźć mieszkanie porwanej dziewczyny. Wieczorną porą raczej nie miał problemów z sąsiadami, poza tym zadbano by miejsce było otwarte chociaż Stwór wiedział, że gdzieś w okolicy czaili się łowcy. Bo kto pozostawiłby na pastwę losu otwarte mieszkanie?
Acz ciężko byłoby przeoczyć tak wielką postać odzianą w czerń.
Wracając. Nacisnął klamkę od drzwi i już przeszedł przez próg mieszkania. Cisza, ciemność. Nie żeby przeszkadzały, przynajmniej skupił się na wszystkich ważnych elementach mających ułatwić odnalezienie porwanej. Kanibala nos jest jak wykrywacz, czuje wiele, widzi też. Bycie gadem miało swoje plusy, lepsze dostrzeganie ciepła, jak i jego wyczucie.
Pierwsze po co sięgnął to zdjęcia. Przyglądał się kobiecie przez dłuższy czas, zapamiętując każdy szczegół jej twarzy. Później przeszedł do ubrań. Bluzka, podkoszulek czy cokolwiek to było. Nie, nie ruszał jej bielizny. Kiedyś by tak uczynił, ale teraz.
- Że też nie mogę jej tknąć.
Westchnął, mając w łapie jedno z jej zdjęć. Przejechał po nim kciukiem, szczerząc się przy tym. Gdyby nie miał tego cholernego krwawego raka, dziewka byłaby już jego a nie tego buraka który ją porwał. W sumie porywaczowi też uczyni sporą krzywdę, lecz nim cokolwiek zrobi. Musi ich odnaleźć, no i przede wszystkim zabawić się.
Po wybadaniu wszystkich potrzebnych rzeczy, skierował się do wyjścia, uznając że już nie musi przesiadywać dłużej w domu kobiety.

zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Molly Sro Mar 28, 2018 10:20 am

Ostatnie wydarzenia wprowadziły w życie młodej dziewczyny sporo zamieszania. Pierwsze dwa dni praktycznie nie wychodziła z łóżka. Dopiero po tym czasie zaczęła dochodzić do siebie ograniczając się jedynie do spacerów po podstawowe zakupy do osiedlowego sklepu. Chociaż fizyczne rany zdążyły się już dawno zagoić to te na psychice ciągle nie dawały jej spokoju. Szukając zapomnienia w książkach i nauce, błądziła niczym ślepiec. Nie mogła w żaden sposób znaleźć sobie miejsca. Czasem nawet z uporem maniaka, po kilka razy dziennie podchodziła do okna balkonowego, sprawdzając czy przed wejściem nie stoi ten chory pojeb. Przecież ich bloki dzieliło jedynie kilkanaście metrów. Na szczęście prócz nieznanych osób i kilku sąsiadów, których zdążyła wcześniej poznać, nigdy nie ujrzała jego sylwetki. Czuła, że jej organizm wykształcić coś na wzór radaru problemów. Zaczęła przyłapywać się na dłuższych przerwach w rozmyślaniu nad konsekwencjami wszystkich, nawet tych banalnych ruchów. Do tej pory nie powiedziała jeszcze nikomu. To była jej tajemnica, która świdrowała dziurę w brzuchu i umyśle. Za każdym razem gdy przywoływała wspomnienia, miała odruch wymiotny. Nie wiedziała czy dobrze postępuje trzymając język za zębami. Przecież on może to zrobić każdej innej kobiecie i Bóg jeden raczy wiedzieć czy do podobnych rzeczy nie dochodzi codziennie.
Porządki w swoim życiu Molly postanowiła zacząć od porządków w mieszkaniu. Kurze, podłogi, szafki, szuflady, kuchnia, sypialnia i wreszcie łazienka. Schylając się pod otworzoną szafeczkę, poczuła, że coś co wypadło, uderzyło ją delikatnie w głowę. Podnosząc uciekiniera, zorientowała się, że to tylko niegroźna paczka tamponów, nieotwartych. To był ten moment, w którym ciśnienie jej krwi zbliżyło się do krytycznego momentu. Z uporem maniaka popędziła co sił w nogach do telefonu zostawionego na kuchennym blacie. W jednej sekundzie wystukała kod blokady i weszła w kalendarz aby przekonać się, że przerwa od ostatniego okresu jest zdecydowanie zbyt długa. Uczucie pulsującej pustki w głowie i skręt wszystkich kiszek zmusił ją do chwilowego przycupnięcia na krześle.
Fuck.  
Wplotła palce obu dłoni we włosy patrząc tempo w jeden punkt przed sobą. Nagle zerwała się i zarzucając kurtkę na grzbiet, popędziła do auta. Musiała coś sprawdzić.

z/t
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Molly Pon Sty 14, 2019 10:19 pm

Żadne tłumaczenia ani fochy nie zmieniły jej wcześniej podjętego zdania. Chociaż chłopak wydawał się początkowo naprawdę dotknięty tym co mówiła w nerwach, to ostatecznie zgodził się z nią pójść. Teraz wydawało jej się, że postąpił słusznie, z jej punktu widzenia. Później, kiedy przemyśli sobie wszystko na spokojnie, dojdzie do wniosku, że naprawdę ich wiele łączy. A na pierwszy rzut pójdą nieprzemyślane decyzje i zero instynkt samozachowawczy. Nawet małe dziecko, które raz oparzy się ogniem wie, że do tego nie wolno podchodzić. Ta dwójka była chyba w pewnym stopniu zaburzona i nie radziła sobie w życiu XXI wieku gdzie zagrożenia czyhają za każdym zakrętem.
Zrozumiesz czemu taka jestem, cierpliwości.
I to byłby tyle jeśli chodzi o wymianę zdań w parku. Później, gdy Shiro dał się zabrać z okolicy ławki, przy której to spędzał beztroskie popołudnie, zapadła grobowa cisza. Molly nie mówiła kompletnie nic poza jednym zdaniem wypowiedzianym przed drzwiami klatki schodowej jednego z budynków na osiedlu.
Tu mieszkam.
Chwilę zajęło nim odnalazła kluczę do mieszkania i wprowadziła gościa do niewielkiej kawalerki mieszczącej się na parterze. Zdejmując buty i kurtkę, odwiesiła kluczyk na małym haczyku obok kilku innych.
Wiem, że nie potrzebujesz ale możesz wziąć z lodówki co tylko chcesz, woda, sok, coś do jedzenia. Krwi tam nie ma.
Wyrzuciła z siebie z prędkością karabinu maszynowego wprowadzając Shiro do salonu połączonego z częścią kuchenną. Chyba najbardziej popularne połączeni w obecnych czasach. Sama wygrzebała kartkę, długopis i usiadła przy niewielkim stole zabierając się bez opóźnienia do pisania.
Powiedz mi, jak to jest z wymazywaniem wspomnień. Umiesz zrobić to wybiórczo?
Zapytała chociaż ani razu nie przerwała tego co robiła. Nie obdarzyła też gościa spojrzeniem, taka była zajęta przelewaniem myśli na papier. W tym wszystkim nawet się nie przedstawiła a co więcej, nie zerknęła na chłopaka zaraz po tym jak zdjął czapkę więc jeszcze nie dziwiła się jego dodatkowym atrybutom. I na to przyjdzie niebawem czas.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Shiro Fuyuki Wto Sty 15, 2019 11:18 pm

Obiecał sobie momentalnie w duchu, że jeśli kobieta wykaże wobec niego jakiekolwiek negatywne działania, zaatakuje ją. Ewentualnie zawoła Shina, jeśli nie będzie sam zdolny. Zwierzę powinno go odnaleźć wszędzie... Tak przynajmniej mu się wydawało. Tak czy siak, nie zamierzał dać sobie zrobić krzywdę! Już wystarczająco obrywał w ostatnim czasie.
No, ale i tak niespecjalnie rozumiał, dlaczego obca mu kobieta zaciągnęła go do własnego mieszkania. Skoro wiedziała z miejsca, że ma do czynienia z wampirem, nie obawiała się, że może się jej przez to stać krzywda? Ewentualnie już z daleka wyglądam jak jakaś ciapa - pomyślał jeszcze, odczuwając zarazem niemałe zniechęcenie. Nie uśmiechała mu się myśl związana z tym, że mogła go chcieć wykorzystać tylko dlatego, że wydawałby się nieszkodliwy.
- Przepraszam za najście - wyburczał cicho, zdejmując buty i pozostawiając je pod drzwiami. I jednak wszedłem do jej domu. Co teraz? - nie zdradziła mu nic a nic podczas owej podróży, przez co nie potrafił się nastawić przychylnie do tego wszystkiego.
Zdjął również kurtkę i czapkę, po czym, trzymając to w rękach, dał się naprowadzić w miejsce, gdzie najprawdopodobniej była hybryda salonu z kuchnią. Tam też bezceremonialnie usiadł na kanapie i uniósł jedną rękę, pocierając zarazem ostrożnie ucho. Musiał się przestawić teraz na to, że nic nie tłumiło jego zmysłu, tak samo, był zmuszony nieco rozruszać je, by mieć pewność, że wszystko jest w porządku.
- Hah? - podarował sobie sprawdzanie zawartości lodówki. Mimo wszystko, nie do końca chciał tutaj być, więc nie zamierzał sobie pozwalać na większą swobodę w cudzym mieszkaniu. Za to uniósł nieco brwi, by zaraz potem wbić w nią swoje żółte oczy. Zupełnie jakby chciał ją przejrzeć na wylot, by zrozumieć, dlaczego zadała takie pytanie. - Teoretycznie - nie wiedział, jaką wiedzę dokładniej posiadała czarnowłosa kobieta. - Zależności od tego, co masz na myśli - nie odwracał wzroku. Przez ten cały czas obserwował jej zachowanie i działanie. - Do czego chcesz mnie wykorzystać? - spytał się, nawiązując przy tym do jej niedawnej wypowiedzi.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Molly Nie Sty 20, 2019 5:11 pm

Żadne najście. Zaprosiłam Cię.
Założyła kosmyk włosów za ucho kompletnie nie zwracając uwagi na odsłonięte miejsce ponad materiałem bluzki. Szyja, chyba ulubiony obszar tych wszystkich wstrętnych pijawek, które tylko szukają okazji żeby wbić tam nienaturalnie długie zębiska. To były szczegóły ale w nich tkwi diabeł. Po tylu przejściach i z tak nieprzyjemnym doświadczeniem, Molly powinna wymienić całą garderobę. Zamiast bluzek zakończonych na okrągło pod szyją albo w serek, powinna mieć same golfy. Najlepiej czarne, grube i płukane w wodzie święconej. Zamiast koncentratu oczywiście.
Umiesz teorie wcielić w praktykę?
Zapytała nadal coś pisząc. Teks był gęsty i drobny. Osoba, która go tworzyła doskonale wiedziała co tam ma być bowiem nie zrobiła nawet małej przerwy. Nie tracąc czasu obróciła kartkę i dalej przelewała myśli na papier.
Widzisz. Potrzebuje od Ciebie pomocy. Chwila.
Początkowo chciała opowiedzieć Shiro wszystko od początku do końca ale szybko zrezygnowała z tego pomysłu. Za dużo czasu by to zajęło a poza tym pewnie i tak wszystko zobaczy. Jeśli zdecyduje się na ten mały eksperyment.
Koniec.
Uniosła oczy dostrzegając natychmiast zabawne uszy, które wyglądały bardziej na atrapę niż element ciała. Jej uniesione brwi mówiły chyba same za siebie.
Są prawdziwe? Mogę dotknąć?
Odbiegła na chwilę od tematu spotkania ale chyba tylko dlatego żeby uspokoić kołatanie serca i oczyścić umysł . Chociaż minutę zająć się czymś innym niż przejdzie do meritum.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Shiro Fuyuki Pon Sty 21, 2019 3:42 am

I nie specjalnie wiedział, co powinien ze sobą zrobić teraz. Kobieta zajmowała się pisaniem czegoś bliżej mu nieznanego, a on sam... chyba po prostu czekał na rozwój zdarzeń. I zarazem zastanawiał się ciągle, o co jej chodziło... i czemu chciała cokolwiek od niego. W końcu nie żeby co, ale niezbyt wykazał się mądrością, skoro poszedł z tak podejrzaną osobą. No i dlaczego właściwie on? Bo był niegroźny? Bo pierwszy się nawinął? Czy coś jeszcze...
Skrzywił się mimowolnie, po czym potrząsnął głową, próbując już nie myśleć nad tym, co spowodowało, że był w środku tych czterech ścian.
- Kiedyś to robiłem. Więc raczej tak - odpowiedział czerwonowłosy. Chce wymazania wspomnień? - poczuł, jak ukryty dotąd ogon zaczał nerwowo drzeć. Nie podobało mu się to. Już nie chodziło o to, że trafiło na niego, ale... Czy ona nie planowała coś więcej? Albo jeszcze inaczej, uważała, że chłopak był wystarczająco nieszkodliwy? Ewentualnie jeszcze chodziło o działanie charytatywne. Aż westchnął cicho. - Wtajemniczysz mnie w końcu? - spytał się jej. Ile można było czekać! I chwila, czy nie mówił już jej, że nie pomoże...? Tylko sam zdecyduje po poznaniu sprawy? Aż naburmuszył się na myśl, że może przez przypadek dać się wykorzystać całkowicie i jeszcze wkopać się w nieprzyjemną sprawę.
Pozostawił ucho momentalnie w spokoju, gdy usłyszał jej słowa. Położył ręce na kolanach i zamrugał ślepiami.
- Jeśli chcesz - odwrócił wzrok. - Tylko delikatnie - uprzedził ją zaraz potem, po czym uśmiechnął się lekko. Już dawno przestał zwracać uwagę na tą zmianę, więc nie myślał zarazem o tym, że mogła nadal interesować innych.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Molly Pon Sty 21, 2019 1:00 pm

Przyznanie się do wcześniejszych, podobnych prób szczerze uspokoiło czarnowłosą dziewczynę, która prawdę mówiąc sama nie wiedziała czy to co planuje jest słuszne. Pamiętając wcześniejsze wydarzenia mogła swobodnie hodować w sobie nienawiść i chęć zemsty. Bez trudu była wstanie przypomnieć sobie twarz oprawcy. Ba, widziała ją po zamknięciu powiek. Tak dobrze i wyraźnie, że aż nadto. Życie z takim bagażem doświadczeń układa się w dwojaki sposób. Motywuje do działania albo wprost przeciwnie, dociska nas do ziemi, a z każdym dniem coraz trudniej się podnieść. Ona należała raczej do tej drugiej grupy. Mając list, kopie akt z oświaty i zdjęcie samego ex burmistrza, mogła planować dalej z tym małym wyjątkiem, że gdy zamknie oczy, jego wredny ryj z tamtej nocy zniknie. To cudowne, prawda? Móc pozbyć się problemu niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Przepraszam. Chyba odwlekam to co nieuniknione. Zrozum, mam prawo się bać.
Trzymając w dłoni zgiętą na pół kartkę, usiadła na kanapie tuż obok chłopaka. Początkowo obracała ją w palcach po to żeby finalnie ułożyć ją równiutko na stole.
Jasne.
Uniosła dłoń dotykając opuszkami palców miłej, prawie satynowej powierzchni kociego ucha. Zaczynając od nasady, przejechała ku górze aż w końcu dotarła do spiczastego czubka.
Usuń moje wspomnienia. Znajdź te z nocy kiedy Samuru Kuroiashita zwabił mnie do swojej nory i zgwałcił. Nie chce pamiętać nic. Postarasz się?
Cofnęła dłoń układając ją tuż obok drugiej na kolanach.
Na kartce zapisałam wspomnienia. Kto, gdzie, kiedy. Jestem z oświaty. Nie daruje mu tego nigdy ale jest mi zbyt ciężko. Pomóż mi.
Powtórzyła kolejny raz patrząc wprost w oczy wylęknionego chłopaka. Trudno na dobrą sprawę powiedzieć kto teraz był bardziej przestraszony i zaszczuty. Kobieta, która dźwigała brzemię przeszłości, czy wampir, który nie bardzo wiedział dlaczego dał się w to wszystko wkręcić.
To nie wszystko.
Poprawiając się na kanapie oparła plecy o jedną z dużych poduszek, które teraz wydawały się zadziwiająco miękkie.
Zaszłam w ciąże a po kilkunastu tygodniach poroniłam. Tego też nie chce pamiętać.
Prawie jak w sklepie gdzie można sobie wybrać z wystawionych artykułów co nam się podoba a co nie. Tyle, że tym razem sprawa tyczyła się jej wspomnień. Co jeśli wampir zrobi coś nieumiejętnie albo co gorsza skrzywdzi ją umyślnie? Trudno, będzie się o to martwiła później. Będąc postawioną pod ścianą czuła, że nie ma wyboru.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Shiro Fuyuki Wto Sty 22, 2019 2:08 pm

Ucho drgnęło podczas jej badania, a on sam nieco skulił się, czekając, aż kobieta zakończy swoje działanie. Przymknął również oczy i wypuścił powietrze z płuc, starając się zarazem więcej po sobie nie pokazać, jeśli chodziło o reakcję. Dopiero jak dotarła do czubka, poruszył nim nieco bardziej gwałtownie i uniósł powieki, spoglądając na nią.
- Huh? - prawdę mówiąc, raczej nie był psychicznie przygotowany na takie rewelacje. Nieznajoma zaczepiła go, by usunąć wspomnienia... takie wspomnienia?! Na dodatek jeszcze miał do czynienia z kimś z oświaty? Mimowolnie wydał z siebie cichy syk. Odruchowo wręcz. Na dodatek nie był to koniec rewelacji.
Gwałt, ciąża i poronienie...
Chwila, zatrzymajmy się na tym!
- Samuru Kuroiashita... Ten Samuru? Były burmistrz? - chwila, coś tu chyba nie było halo. - Ale... on jest wampirem... więc jak... - Jak mógł sprawić to, że byłaś w ciąży? - to pytanie cisnęło mu się na usta, ale nie miał odwagi, by wypowiedzieć je na głos. Mógł się zastanawiać, czy czasem to nie była pułapka. Ale jej zachowanie w parku... Zastanawiał się pomiędzy tym, czy to prawda, czy czarnowłosa była bardzo utalentowaną aktorką. Ale wydawało mu się, że niczym nie podpadł, by nagle zaczęli go ścigać. No chyba nie.
Postukał się palcem po policzku, po czym zrobił się poważniejszy.
- Chcę wiedzieć, dlaczego zdecydowała się na zaczepienie jakiegokolwiek wampira, mając na uwadze ryzyko. Oświata nie może ci pomóc z tym? - nie miał pojęcia, jak to wszystko tam wyglądało. Może rzeczywiście nie było takiej możliwości, by ktokolwiek jej stamtąd pomógł. - I inna sprawa. Co ja będę mieć z tego? - żółte ślepia intensywnie wpatrywały się w nią. - Może jestem naiwny, ale nie głupi. Co będę mieć z tego, że będę nosić zamiast ciebie te wspomnienia? - kobieta zapomni, ale młodociany wampir miał wrażenie, że tak mroczne wspomnienia będą go prześladować. Zwłaszcza, że ta tematyka (kaszl) była dla niego niezbyt znana. - Dla ciebie to będzie wygodne, ale czy zniesiesz też fakt, że ktoś nosi twoje cierpienie? - wyciągnął rękę przed siebie i dźgnął ją pazurem w czoło. - Czy może o tym tez chcesz zapomnieć?
Zaraz potem odsunął się od niej i wstał na nogi.
- Równie dobrze mogę przesadzać i tyle - wytknął język i uśmiechnął się. - Pomaganie tobie jest ryzykowne. Skąd mam wiedzieć, czy nie naślesz na mnie potem swoich ziomków? - rzucił.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Gość Wto Sty 22, 2019 10:23 pm

Furgonetka kurierska podjechała pod wskazany adres. Wyszedł z niej przeciętnego wzrostu mężczyzna odziany w zimową kurtkę i dresowe spodnie. Naciągnął bardziej czapkę na głowę i skierował się na tyły samochodu. Wydobył z niego średniej wielkości paczkę, taką którą swobodnie mógł wziąć w obie ręce. Nie wydawała się ona za ciężka, ani też nic w niej nie latało. Nic nie było czuć. Pewnie jakieś ubrania czy coś, skoro odbiorcą była kobieta.
W wytycznych miał zapukać, zostawić paczkę i odejść. Dziwna sprawa, ale w zachcianki klientów ingerować nie mógł. Odbębnił więc swoją robotę, udając się pod wskazany numer mieszkania, zostawił przesyłkę, po czym wrócił do samochodu.  Kurier nie miał pojęcia co wiózł i raczej dobrze, dzięki niewiedzy może spać spokojnie.

Co znajduje się w paczce?

Kiedy Molly wydobędzie jej zawartość, będzie to prostokąty biały pojemnik żywnościowy. A w jego wnętrzu ludzka skóra zerwana z prawdopodobnie kobiecej twarzy. Wyraźne ślady brwi, pozostałości po oczach i brak warg.
Pojemnik po części był wypełniony rudymi włosami oraz zwiniętą kartką papieru, która okazała się listem:

Zatrzymaj ofiarowaną maskę, bo prędzej czy później zerwę skórę z ciebie.

Z miłością.
Twój S.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Molly Sro Sty 23, 2019 12:16 pm

Dotykanie kocich uszu najwidoczniej nie należało do przyjemności a nawet do odbierania tego w sposób neutralny było daleko więc z oczywistych względów to był pierwszy i ostatni raz. Zaspokoiła swoją ciekawość i przekonała się, że to żadna atrapa ani opaska. Były prawdziwe i aż trudno uwierzyć, że ktoś mógł funkcjonować tak w społeczeństwie. Konieczność ukrywania ich pod czapką musiała być okropna.
Tak, ten. Wampirem? Znowu?
Jej źrenice zrobiły się nieco większe a ostatnie pytanie mogło dać chłopakowi wiele do myślenia. Jeśli znów jest wampirem to odpowiedź na zagadkę wydaje się banalnie prosta. Z drugiej strony nie każdy musi wszystko wiedzieć. Dla właściwiej chronologii i uporządkowania kolei rzeczy warto zdradzić kilka sekretów. Miejmy czystą i klarowną sytuację.
Gdy go spotkałam był łowcą a przynajmniej za takiego się podawał. Oświata popełniła błąd zostawiając go przy życiu. Powinni go zabić. Wbić kołek prosto w martwe serce.
Kiedy znów stał się tym kim był wcześniej, to pewnie już nigdy nie uda im się go schwytać. Szanse są coraz mniejsze tak samo jak wiara w sprawiedliwość, która nie wiedzieć czemu omijała Molly szerokim łukiem.
Jak to dlaczego? Nie widzisz jak wyglądam? Jestem wrakiem człowieka. Miałam już wiele kłopotów i nie chce kolejny raz zwracać się do Oświaty. Załatwię to na własną rękę.  
Przykładając dwa palce do skroni rozmasowała ów miejsce obawiając się, że niebawem zacznie ją dręczyć uporczywy ból głowy. Liczyła raczej na szybkie załatwienie sprawy i kompletnie nie przewidziała, że wśród tysięcy złych wampirów trafi akurat na jednego prawego przedstawiciela gatunku. Pechowa z niej dziewczyna, niestety.
Co? Przecież jesteś wampirem. Takie rzeczy to dla Ciebie pestka. Nie tak jest?
Uniosła prawą brew wyraźnie zdziwiona delikatnością wampira. Kategoryzując i wrzucając wszystkich do jednego wora miała wrażenie, że każdy jeden ma gdzieś podobne sceny bo uczestniczył w nich nie raz i nie dwa. A tu proszę, kolejny problem.
Ała! Ostry!
Rozmasowała punkt między oczami patrząc mało przychylnie na swojego gościa.
Masz moje słowo. Nawet nie wiem gdzie mieszkasz, skąd jesteś. Nie wiem o Tobie nic. Jesteś bezpieczny.
W salonie rozbrzmiał sygnał domofonu. Molly spojrzała przelotnie na Shiro, po czym w miarę sprawnie podeszła do szafki, z której wyciągnęła pistolet ze srebrną amunicją. Wsuwając go za pasek spodni z tyłu, poszła otworzyć drzwi. Po niecałych dwóch minutach wróciła do pokoju trzymając w obu dłoniach niewielki pakunek.
Ja nic nie zamawiałam.
Odłożyła zawiniątko na stolik tuż przed kanapą. W pokoju zapadła grobowa cisza. Zielonooka stała bez słowa wpatrując się w paczkę i czekając, no właśnie, na co? Na wybuch?
Rozpakujesz? Ja się boję.
Pomijając fakt, że to wampir, dziecko nocy, nieśmiertelny drapieżnik to też facet więc chyba powinien mieć chociaż ciut więcej odwagi niż drobna kobieta. Dalej.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Shiro Fuyuki Czw Sty 24, 2019 2:07 am

To nie było tak, że nie sprawiało mu przyjemności to. W odpowiednich dłoniach i przy odpowiednich chęciach, naprawdę by zaczął mruczeć z tego wszystkiego, ale... to nie było teraz. Nie wpadła ta chwila. Nie czuł się pewnie, gdy badała jego ucho. Mimo wszystko nie wydawała się być osobą, którą mógł zaliczyć do grona "miłych i fajnych".
Właściwie informacja, że Samuru był kiedykolwiek człowiekiem była wystarczająco szokująca. No bo... Jak to tak? Jakim cudem? Magia jakaś czy coś? A nie chwila, wampirek przecież nie wiedział o jej istnieniu. No, ale co właściwie zrobić z tą informacją? Nawiasem mówiąc, bardzo absurdalną. No bo... Jak tutaj uwierzyć, że były burmistrz stał się człowiekiem i potraktował tak okropnie tą kobietę? Jakby nie patrzeć, to jednak jest ciężkie do uwierzenia. No bo jakby zareagował normalny obywatel tego miasta po usłyszeniu takich nowin? Chyba zaproponowałby przymusowe leczenie. Ale jeśli rzeczywiście uda się potwierdzić to wszystko... To raczej właśnie to był moment, w którym poznał coś bardzo ważnego.
- Um - rewelacja goni rewelację. Zmrużył ślepia, po czym fuknął cicho, jakby chciał podsumować w ten sposób absurdalność. - Były burmistrz, wampir, który ma niejedno na sumieniu, miałby nagle stać się łowcą? Walczyć przeciwko swoim? Nie uważasz, że to brzmi naprawdę nierealnie? - mimo podważenia realności tych informacji, obserwował jej zachowanie i reakcje. A jeśli rzeczywiście nie była utalentowaną kłamczuchą i aktorką, wiedział iż miał do czynienia z czymś istotnym, ale niezrozumiałym. Nie żeby zdołał z tego wszystkiego zrobić jakikolwiek użytek.
- Widzę - i to był jeden z powodów, gdzie próbował zawierzyć jej słowom. - Chociaż i tak uważam, że powinnaś pytać swoich - w żółtych oczach można było zobaczyć jedynie powagę. - A nie zaczepiać obcych. I nadal nie usłyszałem o nagrodzie - nie ma grania dobrego samarytanina, skoro ona go tak traktowała. Nawet jeśli akurat ten jeden raz trafiła na jednego z łagodniejszych wampirów... Może to i lepiej dla niej, przynajmniej nie pogłębi swoich nieprzyjemnych doświadczeń.
Oj. Przez to jej pytanie... Została uraczona bardzo lodowatym i ponurym spojrzeniem.
- Gdyby nie to, że znam inne osoby będące ludźmi, stwierdziłbym właśnie teraz, że wszyscy ludzie to półgłówki, które nie słuchają, co się do nich mówi i uważają, że wiedzą wszystko lepiej - odciął się jej. - Czyli tak samo jak ty robisz to teraz ze mną. Czemu akurat musiałem trafić na rasistkę... - położył dłoń na czole, wyraźnie dołując się "geniuszem" kobiety. - Głąb. Każdego psa też byś znienawidziła, gdyby tylko jeden z nich cię ugryzł? - prychnął. Nie ukrywając, takie wrzucanie go do jednego worka po prostu go denerwowało. Czuł się również bardzo urażony tym. - Wampiry i ludzie się od siebie aż tak wiele nie różnią. Ludzie też robią takie okropieństwa - uświadomił... nie. Bardziej przypomniał o całkiem oczywistym fakcie. Może już zapomniała o tym, jak często pojawiało się to w wiadomościach?
Po wytknięciu języka, przeciągnął się leniwie. Jego postawa zmieniła się... zupełnie jakby wcześniejsze słowa od niego nie wpadły. Był nieco mniej poważny.
- Hai, hai. Powiedzmy, że wierzę - naprawdę nie chciał mieć przez to problemów. Taka pomoc to jedno, ale gorzej, jeśli ktoś zacznie się przez to o niego upominać.
Drgnął, słysząc dźwięk domofonu. Zerknął w stronę czarnowłosej, obserwując jej zachowanie jak i to, że udawała się w tamtym kierunku... by zaraz potem wrócić z paczką. Dopiero wtedy zdecydował się podejść nieco bliżej.
- Może to prezent? - żachnął. Nie zdawał sobie zupełnie sprawy z ewentualnego zagrożenia. Mimo to, nie odzywał się już więcej, więc w pomieszczeniu zapadła całkiem nieprzyjemna cisza... Przerwana jej pytaniem.
- Nie wiem czego. To tylko paczka - tak. Nie wiedział, więc nie miał się czego bać. - A magiczne słowo? - podszedł do paczki i chwycił ją, po czym obrócił, sprawdzając, jak właściwie może ją otworzyć. Koniec końców wbił w nią pazur i przejechał, prawie rozrywając na pół wierzch niej. Tak, że skończył z pojemnikiem w rękach.
Odłożył go na miejsce i spoglądał z nutką niepewności. Co do licha... - przez niego prześwistało coś, ale o ile wzrok to widział, umysł rejestrował, o tyle nie rozumiał, na co właściwie patrzył. Dlatego też spoglądnął na nią z ukosa.
- To tez chcesz, by otworzyć czy sama próbujesz? - jeśli będzie chciała, zrobi to. Otworzy, połozy wieczko obok i momentalnie odsunie się. Jeśli nie, pozostawi jej to. Niezależnie jednak od tego, kto to zrobi, po zobaczeniu zawartości zaleje go fala braku zrozumienia. Do czasu, aż go ktoś nie uświadomił, co to jest za paczka.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Molly Sob Sty 26, 2019 9:43 pm

Przez ten czas, który spędzili w jednym z mieszkań na niedużym, ogrodzonym blokowisku, niebo za oknem zaczęło zmieniać barwę. Choć cały dzień nie należał do słonecznych i ciepłych, a mamy w końcu zimę, tak teraz niebo zaczęło robić się coraz ciemniejsze. Wielkimi krokami zbliżał się zmierzch a wraz z nim jeszcze mocniejszy mróz. Okoliczne lampy rozbłysnęły w tej samej chwili mrugając początkowo naprzemiennie. Z każdą chwilą ich blask był coraz intensywniejszy a obszar, który oświetlały, większy. O ile do tej pory skromny blask światełek punktowych dawał radę, tak teraz dziewczyna wstała i zapaliła oświetlenie znajdujące się za ich głowami. Teraz widok za oknem wydał się mniej wyraźny. Za to oni byli doskonale widoczni dla przechodniów, szczególnie tych chodzących chodnikiem obok balkonu. Zestresowana Molly nawet o tym nie pomyślała. Od czasu kiedy doszło do jej prywatnej tragedii, kazała zamontować rolety antywłamaniowe. Wystarczyło nacisnąć mały guzik aby oboje mogli poczuć komfort związany z brakiem jakichkolwiek świadków.
Na słowa kotowatego pokiwała energicznie głową stając na wprost niego  Czuła się psychicznie lepiej będąc na równych nogach. Najwidoczniej w lot złapał o co jej chodziło i pomimo tego, że wszystko wydawało się całkowitym absurdem, to czysta prawda! Zresztą jeśli tylko wszystko potoczy się tak jak to ona zaplanowała, to sam będzie mógł przekonać się o wiarygodności krótkiej opowieści nieznajomej.
Brzmi ale tak było.
Zgadzała się z nim w stu procentach. Taka sytuacja nie miała prawa zaistnieć. Oświata popełniła błąd wypuszczając wcześniej pochwyconego potwora, a ona za to zapłaciła.
Myślałam, że jako jedyny prawy przedstawiciel gatunku nie będziesz ode mnie niczego żądał ale dobrze. O co Ci chodzi, chcesz pieniędzy?
Wzruszyła ramieniem kompletnie nie mając pojęcia co tak naprawdę ma na myśli wampir mówiąc o nagrodzie. Jedyne co teraz przychodziło jej do głowy to gotówka. Chyba, że, jemu chodzi o krew! Chce zapłaty w krwi… Ta myśl sprawiła, że jeszcze raz zlustrowała go od góry do dołu. Wcale nie był taki święty za jakiego się podawał.
Na jego atak zmarszczyła chmurnie brwi nie mogąc pojąć jak bardzo daleki jest od jej toku rozumowania.
Gdyby jeden pies mnie ugryzł to bałabym się każdego innego.
Zakończyła dyskusję nie chcąc brnąć w to dalej. Ona miała swoje racje a on swoje ale dla dobra sprawy nie wypadało wypychać do wierzchu swojej racji. Nie chciała też podpaść chłopakowi bo cały czas pamiętała, że może jej pomóc. Jeśli tylko wykaże odrobinę chęci bo to chyba żaden wysiłek. Właśnie, chyba!
Po powrocie z obcym pakunkiem i odłożeniem go na stolik pokiwała przecząco głową.
Nie znam nikogo kto chciałby mi robić prezenty niespodzianki.
Jedyna opcja jaka przychodziła jej do głowy to byli rodzice ale oni nie odmówiliby sobie przyjemności odwiedzenia jej osobiście. To było dziwne a w dodatku widok zawiniątka wzbudzał w niej nieprzyjemny dreszcz. Miała przeczycie, złe przeczucie, że to nie może być nic dobrego. Najrozsądniej byłoby wpakować to w tym stanie do kosza na śmieci ale ludzka, durna ciekawość wzięła górę. Dopiero za jakiś czas pewnie oboje będą żałować podjętych kroków.
Wąglik też może zostać przesłany w paczce. Proszę.
Burknęła robiąc asekuracyjnie krok do tyłu. Nie wiedzieć czemu serce waliło jej jak młot a w gardle odczuwała pustynie. Była tak spragniona jak nigdy wcześniej a przynajmniej takie miała wrażenie.
Nie krępuj się.
Wykonała ruch ręką zachęcający do dalszych kroków. Jeśli to możliwe, to słyszała szum własnej krwi w uszach głośniej niż słowa Shiro. Zrobiło jej się gorąco, drobne włosy na karku zjeżyły się a kolana były jakby bardziej miękkie niż do tej pory.
Boże…
Ledwie słyszalny szept wydobył się zza zasłoniętych dłonią ust. Oczy dziewczyny wydawały się teraz tak duże jak nigdy dotąd. Bardzo wolno, jakby we śnie, czy może raczej transie, przesunęła się w stronę kuchni nie spuszczając wzroku z pudełka. Z drugiej szuflady od góry wyjęła drewnianą łyżkę do teflonowych patelni. Odwracając ją drugim końcem, ostrożnie i powoli wsunęła zakończenie w jeden wielki kołtun rudych włosów. Drążącą ręką podniosła oskalpowaną skórę. Przerażające jak cień na podłodze idealnie odwzorował braki oczu i ust. Twarz opadła znów do pudła.
Jest kartka.
Prawie płakała. Z trudem powstrzymywała wybuch panicznego płaczu a gula jaka stworzyła się w jej gardle, skutecznie utrudniała mówienie. Wygrzebane zawiniątko rozprostowała tą samą łyżką. Brzydziła się dotykać cokolwiek co znajdowało się w pobliżu twarzy rudej kobiety. Rudej jak Esme.
Zatrzymaj ofiarowaną maskę, bo prędzej czy później zerwę skórę z ciebie.
Z miłością.
Twój S.

Wydukała zakrywając dłońmi oczy, z których zaczęły płynąć łzy. Zrywając się gwałtownie pobiegła do kuchni skąd przyniosła kosz na śmieci. Cała paczka, zawartość jak i w końcu łyżka zostały spisane na straty. Po tym jak zamknęła kubeł odniosła go jeszcze szybciej na klatkę schodową. Nie działała teraz racjonalnie. Wiedziała, że musi się tego pozbyć z najbliższego otoczenia. Paczka była transportowana w chłodzie ale jeśli skóra dostanie temperatury dodatniej to momentalnie zacznie cuchnąć.
Wierzysz mi? Czy teraz mi do kurwy nędzy wierzysz?!
Krzyknęła na Shiro po czym usiadła na kanapie i zaniosła się spazmatycznym płaczem kuląc się przy tym jak zaszczute zwierze.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Shiro Fuyuki Pią Lut 01, 2019 11:11 pm

Co właściwie chciał... Hm... Pieniądze? Krew? Może coś innego... Co by tu zabrać od nieznajomej, nieco dziwnej i szalonej kobiety?
- Może przysługę... Chociaż chwila, tak mnie zastanawia... - zamrugał oczami. - Mam wrażenie, że wymazywanie pamięci jest dziwne. Raczej po tym nie będziesz czuć się tak samo... Aż w końcu sama podświadomie zbagatelizujesz to wszystko i uznasz, że jest dobrze - wzruszył ramionami. Może i sam powinien się wymazać z jej pamięci? Ale zaś... Eh, nie wiedział dokładnie już, co powinien zrobić. Co było właściwie... I za co się zabrać. Powinien jej odmówić i nie wplątywać się w dalszą sytuację powiązaną z tym wszystkim. Przecież to nie jego problem...
Chociaż, im dłużej tutaj tkwił, tym bardziej został z tym związany.
Nachmurzył się, słysząc jej te kolejne słowa. Nie bardzo wiedział już, jak przemówić do niej, by zmieniła swoje podejście. Może gdzieś pośrednio rozumiał, dlaczego się tak zachowywała, ale... no... rozumiał i zarazem nie rozumiał. W dodatku jej słowa nadal brzmiały wystarczająco dziwnie, by podważyć ich wiarygodność. Z innej strony zaś... Czy męczyłaby się tak, by wymyślić aż takie dziwne kłamstwo? I chwila, jeśli nie, to branie pierwszego z brzegu wampira było złe! Czerwonowłosy też mógł mieć niecne plany. Na przykład zaprzyjaźnienie się z jej słodyczami.
- No ładnie dbasz o zdrowie swojego gościa - fuknął, słysząc jej słowa. Tak narażać biednego kotowatego! No, ale jednak przeszedł i zrobił to, co chciała, jeśli chodziło o ten prezent. Oczywiście, nie mając właściwie pojęcia, o co chodziło.
W milczeniu obserwował to, co robiła i jej poszczególne kroki. Co można powiedzieć... czerwonowłosy stał się na moment postacią trzecioplanową, mającą na celu jedynie obserwowanie toku wydarzeń. Ale... Dlaczego sam też czuł dreszcze na plecach, gdy widział to wszystko? I na co właściwie patrzył?!
Kichnął dwukrotnie, czując dziwny zapach. Dziwny... Albowiem nieznany. Nigdy wcześniej nie miał z czymś takim do czynienia, więc nie umiał dopasować. Shiro jednak powoli zdawał sobie sprawę, że to jednak nie jest milutka paczuszka. Przełknął ślinę, zaciskając dłonie w pięści, by powstrzymać drżenie.
- Co to jest? - spytał się. Głupio? Może. Może nie. On nie rozumiał znaczenia tej przesyłki. W końcu to była indywidualna wiadomość, skierowana tylko i wyłącznie do czarnowłosej.
Chociaż na własne zachowanie wiele nie mógł poradzić.
Drgnął, słysząc jej krzyk skierowany w swoją stronę. Żółte ślepia skupiły się na nieznajomej, a on momentalnie znalazł się przy niej. Dokładniej mówiąc, zatrzymał się metr przed nią i przykucnął.
- Wymazanie pamięci raczej nie pomoże - stwierdził natomiast. - I nie wiem! To wszystko brzmi jak... ja... Sama wiesz! - rzucił, siadając na ziemi. Ukrył twarz w dłoniach. - Nie rozumiem nic z tego. Mówisz mi o dziwnych, niemożliwych rzeczach, teraz to... Aaa, nic a nic! - zaczął czochrać własne włosy, po czym spoglądnął na nią. - Pomogę. Ale wisisz mi coś za to. I odbiorę sobie. I nawet nie patrz na mnie, nie chcę krwi czy twojego ciała - uprzedził z miejsca.
Zaczynał się w końcu bać, że z tego wszystkiego może mu takie rzeczy proponować, byleby przekonać.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Molly Nie Lut 03, 2019 9:46 pm

Chcesz czegoś co związane jest z oświatą?
Jaką inną przysługę mogła mu zaproponować? Może będzie chodził o niszczenie jakiś dokumentów. Albo wynoszenie ważnych informacji. To jedyne co przychodziło teraz do głowy czarnulce. Ona sama była tak mało interesująca a jej życie poza pasmem nieszczęść, nie miało w sobie nic, co byłoby dla tego tutaj przydatne. Och! Przecież od czasu kiedy pracuje w aptece na część etatu, może również załatwiać leki bez recepty ale czy to nie było zbyt mało jak na taką przysługę? Nawet nie wspomniała o swoim zwykłym zawodzie więc ta opcja odpada automatycznie.
Chce żeby było jak dawniej. Niczego innego bardziej nie pragnę.
Pociągnęła dwukrotnie nosem i odnajdując gdzieś między poduszki mały pilot, nacisnęła czerwony guzik. W saloniku połączonym z kuchnia rozbrzmiał dźwięk wprawionego w ruch małego silnika, którego zadaniem było opuścić wszystkie rolety antywłamaniowe zamontowane w oknach. Chodnik i ulica znajdujące się za szybą zaczęły stawać się coraz mniej widoczne aż wreszcie w balkonie można było dostrzec wyłącznie odbicie wnętrza pomieszczenia i osób w nim przebywających. Tak będzie zdecydowanie bardziej bezpiecznie.
Po otwarciu paczki i chwili paniki jaka zawładnęła drobnym ciałem dziewczyny, nastąpiła w końcu cisza. Przerywana raz po raz chęcią wciągnięcia do płuc większej ilości powietrza. Musiała się uspokoić, otrzeć resztki tuszu, które wraz z łzami porobiły nieestetyczne plamy. Wyglądała teraz trochę jak panda ale nie był to obraz zachęcający do drwin i żartów. Sytuacja przypominała bardziej upadek zdrowia psychicznego, które trzymało się na ostatnich strzępkach.
Wreszcie odnajdując najprostsze słowa wydusiła z siebie odpowiedź na banalne pytanie.
To twarz kobiety o rudych włosach. Dokładnie takich jakie ma moja siostra.
Odetchnęła głęboko używając rękawa bluzki do przetarcia oczu. A te były słyszące i widocznie zaczerwienione. Tak samo jak czubek jej piegowatego nosa.
Wspomnienie o krwi i ciele, jej ciele, spowodowało, że kącik jej ust drgnął nieznacznie. Nie odezwała się nawet jednym słowem. Czy on sądził, że ofiara gwałtu byłaby wstanie proponować siebie w zamian za zapłatę? Być może. Jeśli postradałaby kompletnie wszystkie zmysły. Ale ona jeszcze walczyła o kontakt z rzeczywistością czego dowodem była ta szalona próba.
W takim razie zrób to.
Wcisnęła się mocniej w głąb kanapy patrząc na Shiro zielonymi oczami, których wyraz nie mówił mu nic. Trudno było odnieść wrażenie, czy jego decyzją ją cieszy czy może jest przerażona. W pewnym sensie im szybciej do tego dojdzie, tym mniej będzie miała czasu nad zastanowieniem się, czy aby słusznie postępuje. Była dorosła i skoro miała pełne prawo do decydowania o sobie to właśnie z niego korzystała.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Shiro Fuyuki Pon Lut 04, 2019 2:36 pm

- Cóż... Wolałbym, by było to coś, co mógłbym wykorzystać w przyszłości - przyznał się kotowaty, drapiąc się po głowie. - Sama rozumiesz... Nigdy nie wiadomo, co się trafi - wzruszył ramionami. Nie umiał bardziej pogłębić tej myśli, bardziej jednak można byłoby powiedzieć, że zabezpieczał się na przyszłość. Oczywiście, zdawał sobie sprawę z tego, że wiązało się to z niemałym ryzykiem - chociażby takim, że każe mu po wszystkim po prostu spadać. No, ale chyba nie pozwoli sprawić, by dobre imię ludzi było nadszarpnięte, nie? W końcu są lepsi od jakiś pijaweczek...?
- Tego nie mogę ci obiecać - odparł natomiast. Powrót do normalnego życia... Może rzeczywiście wymazanie pamięci w tym pomoże? Nie wiedział dokładniej. Teoretycznie pozostawało się jedynie przekonać, jak to wyjdzie w praniu.
Zerknął w stronę zasłanianych rolet, by zaraz potem obserwować, jak widok za oknem zanikał powoli.
- Ciekawa zabawka - skomentował to jedynie w ten sposób, spoglądając już na własne odbicie. Zaraz potem odwrócił wzrok i potarł ramię. Zerknął w jej kierunku.
- Mhm - Czyli zastraszenie, tak? Że dorwie jej rodzinę? - przemknęło mu przez myśl. Chociaż nie, nadal to wszystko wydawało się być abstrakcyjne. Jakby nie patrzeć... nadal mu wiele rzeczy nie pasowało. Ale zarazem chcąc nie chcąc... wiedział, że gdzieś tu zahacza już o tematyki, które teoretycznie nie są znane zwykłym osobom.
Jak chociażby to o łowcach i byłym burmistrzu.
- Musisz mi dać dostęp do swojej szyi - powiedział, podchodząc do niej. - Muszę cię ukąsić, by móc zobaczyć te wspomnienia. I najlepiej, byś spróbowała je przywołać w tym momencie. Przypomnij sobie wszystko o tym, o czym chcesz zapomnieć - zamrugał oczami. - Więc jak? - czekał na to, aż zmieni pozycję tak, by mógł samemu zadziałać. Dopiero wtedy przystąpi do tego.
Jeśli oczywiście się zgodzi na coś takiego. Jeśli nie... Cóż, po prostu powie wprost, że skoro tak, to nie ma co mówić o tym, że będzie usuwać jej pamięć.
Jeśli zaś tak - wampir usiądzie obok niej i zbliży. Po upewnieniu się, że czarnowłosa nieznajoma nagle nie odwali czegoś, zdecyduje się przejść do dzieła... Zanim samemu sobie ponownie przypomni, jak bardzo jego działanie teraz było głupie. Więc co? Ugryzienie... I czas na zobaczenie, tego całego szaleństwa!
Ostrożnie też położyłby na jej oczach swoją dłoń, by zasłonić jej pole widzenia, jak i by dotykać czoła. Zamierzał w tym samym momencie, gdy zobaczyłby jej pamięć, usunąć te mroczne wspomnienia, które prześladowały ją do tej pory.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Molly Wto Lut 05, 2019 10:35 pm

Przysługa to przysługa. Molly pojęła o co chodzi bo nawet pomimo ogromnych kłopotów jakie mała na głowie, potrafiła przetwarzać proste informacje. Na znak, że zrozumiała, kiwnęła jedynie głową przez co czarne włosy ponownie opadły na nieco poczerwieniałe od płaczu policzki. Co by to nie było, jeśli on pomoże jej dziś, to ona postara się spełnić jego życzenie w przyszłości. Dobrze mieć u kogoś dług do odebrania. Zwłaszcza jeśli ten ktoś pracuje dla oświaty. To niesie ze sobą wiele korzyści o których teraz żadne z nich konkretnie nie myślało.
Wiem, spróbuj.
Szczerze? Zaczęła się bać. Na pewno nie zastanawiała się teraz czy dobrze robi ale ziarno niepewności właśnie na stałe zakiełkowało w jej światopoglądzie. Nie mogąc dopuścić do rozrostu niepokoju, szybko potarła oczy chcąc obudzić ciało pogrążone w letargu. Ta cała sytuacja, która miała miejsce przed chwilą kompletnie pozbawiła ją sił. Pomimo braku zajęcia, czuła się jakby przeszła dwadzieścia kilometrów na piechotę w upalny dzień. Była dosłownie padnięta i tylko podwyższona adrenalina trzymała ją przy świadomości.
To konieczne?
Skrzywiła się wyraźnie mając nadzieję, że ten proceder będzie jej darowany i cała otoczka skupi się jedynie na przyłożeniu dłoni do głowy czy coś w tym stylu. Na samą myśl o upuszczaniu krwi a nawet o zatapianiu zębów w jej własnym ciele, robiło jej się słabo. Biorąc dwa głębokie wdechy, związała wysokiego kuca, którego koniec owinęła na kształt bardzo nieestetycznego koka. W ten sposób jej włosy nie będą przeszkadzać.
Okej, postaram się.
Szybko wytłumaczyła sobie, że to prawdopodobnie ostatni raz kiedy musi przywoływać wspomnienia związek z Samuru i tym co było później. Najpierw przesunęła się maksymalnie w lewo. Spuszczając nogi z kanapy chwyciła skrawek swojej bluzki. Jeśli moment ugryzienia będzie bolesny, wtedy zacznie ściskać materiał. To zawsze pomagało przy pobieraniu krwi. Może tym razem będzie podobnie.
Zaczynamy?
Mając pewność, że wszystko jest na dobrej drodze do zakończenia jej pasma udręk, odchyli głowę delikatnie w bok. Kiedy Shiro zrobi to o czym wspominał, czarnulka wyciągnie z zakamarków pamięci, najmroczniejsze obrazy, które do tej pory uporczywie lecz bezskutecznie chciała zapomnieć. Wszystko, od momentu, poznania Samuru w barze, po gwałt aż do momentu pobytu w szpitalu, w którym poroniła. To jako niema opowieść albo pokazywanie komuś fotografii niekoniecznie z udanych wakacji.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Shiro Fuyuki Nie Lut 10, 2019 3:12 am

Ta... Jemu ten pomysł nadal specjalnie się nie podobał i aż do ostatniej chwili - mimo wyrażenia zgody - miał co do tego obiekcje i obawy. Coraz bardziej uświadamiał sobie, że absurdalna opowieść ze strony czarnowłosej mogła nie być jedynie dziwną bajeczką... Zaś z drugiej strony, czy mógł mieć do czynienia z jakimś bardzo zawiłym i skomplikowanym planem działania? Chociaż może jednak nie, jakby chciała go w coś wkopać, użyłaby czegoś bardziej wiarygodnego... A może w tym tkwi sukces? Wystarczająco dziwna opowieść, by potem nikt nie mógł w nią uwierzyć? Tylko skoro tak... to o co chodzi z tą dziwną maską... reakcja... Za dużo myślę o tym - stwierdził koniec końców w myślach. - Im bardziej się zastanawiam, tym bardziej tego wszystkiego nie rozumiem. Co jest prawdą, co nie? Może jedynie wyolbrzymiam to wszystko, ale... czy prawda wygląda aż tak dziwnie? - westchnął cicho. Mimo wszystko, zgodził się w końcu na pomoc, więc właściwie... stawiał wszystko na jedną kartę.
- Tak. Muszę wiedzieć, co jest do usunięcia - odpowiedział jej. Gdyby chodziło o wspomnienia z sytuacji z przed chwili, to inna kwestia, ale wcześniejsze... by usunąć coś, musiał wiedzieć co. Inaczej nie byłoby tak fajnie.
Obserwował jej przygotowania co do tego, co miało właśnie nastąpić. Grzecznie czekał, aż w końcu dostanie zielone światło. Poruszył ostrożnie uszami, jeszcze zarazem zerkając na okna, by sprawdzić, czy rzeczywiście widok zewnętrzny został zniwelowany. Koniec końców, oblizał usta, uśmiechając się nieco. Nie wypowiedział już ani słowa, jedynie znalazł się tuż przy niej, by zaraz potem gwałtownie zbliżyć się, naruszając jej przestrzeń osobistą. Otworzył usta i wysunął kły, by zaraz potem wbić je w miękką skórę czarnowłosej. Bliższą dłoń położył na jej oczach, a drugą chwycił jej ubiór i pociągnął ku sobie.
Czas zacząć pokaz.
Dzięki współdzieleniu tych samych wspomnień, był świadom, co powinien usunąć... Jak i zrozumiał, że opowieść kobiety, która brzmiała bardzo absurdalnie... stała się prawdą. Nie do zaakceptowania, niezrozumiałą, ale i zarazem przerażającą. Zgodnie z danym słowem, wampir pozbawiał ją tych wspomnień. Chociaż nie można było powiedzieć, by zostało to wymazane... Mimo wszystko, to on będzie teraz mieć to w głowie. Zamiast niej.
Proces trochę potrwał, a on przez ten czas sączył jej krew w minimalnych wartościach. Dopiero jak było to wszystkim, zabrał rękę i sam wyciągnął kły, zarazem odsuwając się od niej. Wcześniej żółte oczy mieniły się teraz szkarłatną barwą, gdy Shiro wycofał się na drugi koniec kanapy. Podciągnął nogi do siebie i schował głowę między kolanami. Wyglądał, jakby było mu niedobrze. Zacisnął mocno powieki, próbując wyrzucić z głowy to, czego był świadkiem. Wspomnień... jej wspomnień.
Jak bardzo będzie źle to znosił?
- Wolałbym, by teraz ktoś to wymazał z mojej głowy - wyszeptał cicho. Nie wymazał jej wspomnień o owej prośbie. Nie chciał, by czarnowłosa nagle naskoczyła na niego i jeszcze próbowała mu coś zrobić. Niech będzie nadal świadoma tego, że sama go o to poprosiła i sama skazała na pośrednie znoszenie tego, co ją dręczyło.
Nie zamierzał teraz z nią rozmawiać. Potrzebował dla siebie chwili. Nawet dwóch. Albo i trzech... Po prostu... nie teraz. I tyle. Musiał na spokojnie oddzielić jej wspomnienia od własnych.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Molly Pon Lut 11, 2019 10:14 am

Wynikało z tego, że to ostatni raz kiedy musi przeżyć ten koszmar od początku. Kiedy siedziała już w bezruchu, ze spokojnym oddechem i zaciśniętymi pięściami, przyszedł czas na mało przyjemny moment. Odczuła ukłucia jako nieprzyjemną ingerencję dwóch, wcale niemałych igieł, które w miejscu przebicia skóry, wywołały początkowo ból i pieczenie. Te jednak szybko minęły przez co z jej płuc wydostała się duża porcja powietrza. Mała ulga, chociaż na chwilę. Później starała się postępować zgodnie z wcześniejszymi instrukcjami chłopaka. Niechętnie i z nieukrywanym obrzydzeniem, przytoczyła wszystkie wydarzenia tamtego wieczoru. Spotkanie ze znajomymi, nachalnego, nudnego kolegę z uczelni, rozmowę z Samuru i to jakie wtedy zrobił na niej wrażenie, drogę do domu, na to samo osiedle kilka bloków dalej, moment, w którym zamknął drzwi i zaczął ją całować. Najwyraźniejsza w tym wszystkim była chwila kiedy zaczął robić się coraz bardziej nachalny a ona zrozumiała, że ma kłopoty. Później poszło już z górki, przynajmniej po chwili kiedy omdlała. Jakoś udało jej się wtedy uciec. Po kilku tygodniach lekarka (będąca jej siostrą) zdiagnozowała zdrową ciążę, którą (dzięki Bogu) Molly samoistnie poroniła. A później był już tylko psychiczny zjazd. Chociaż nie miała tego robić, prześliznęła się we wspomnieniach aż do dnia dzisiejszego. Zahaczyła przy tym spotkanie z bratem w parku, atak nożownika i napaść Adama na jej osobę tuż przed skrzydłem szpitalnym.
Nie było wesoło ale w chwili, w której otworzyła oczy było już po wszystkim. Widok zapalonej żarówki na środku sufitu sprawił, że musiała przetrzeć oczy. Obraz początkowo był rozmazany i jakby za mgłą ale wystarczyła dosłownie sekunda żeby doszła do siebie. Rozglądając się po małym salonie, skupiła spojrzenie na skulonym w rogu kanapy Shiro.
Co wymazał?
Niepewnie sięgnęła po kartkę, którą spisała sama niecałe pół godziny temu. Siedząc w okropnej ciszy przyswajała jej treść, kot zaś dochodził do siebie. Przynajmniej tak mogło się wydawać.
Dziękuję.
Jej szczupła dłoń znalazła się na ramieniu chłopaka gładząc je w uspakajającym geście. Nie wiedziała co ma więcej zrobić, co powiedzieć, co zaproponować. Czasami najlepiej jest chwilę pomilczeć, tak jak teraz. Pozwolić żeby emocje opadły.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Shiro Fuyuki Wto Lut 12, 2019 9:58 pm

Nie zwracał na nią już uwagi. Całkowicie poświęcił się temu, by poukładać sobie to w głowie. To... to wszystko, co dzięki czarnowłosej zobaczył. Nawet specjalnie nie zareagował na jej dotyk. Wydawał się być wręcz pogrążony we własnym świecie... a może w jej? W końcu to nie jego wspomnienia. Mimo to, były czymś, czego nie dawało się zignorować. Nieznane... i zarazem niechciane doświadczenie. Zarazem dziwne i podważające jego dotychczasową wiedzę. Były burmistrz jako człowiek? Niezła rewelacja. Wampir człowiekiem. Ale jak to możliwe? To nie jedyna dziwna, ale zarazem dość ważna wiadomość. Przez ten moment, gdy starał się pozbierać, wyłapywał różne, dziwne szczegóły. Niezrozumiałe dla niego. Ale część zrozumiał. Rozpoznał w jej wspomnieniach rudowłosą kobietę. Zaskakujące, że akurat trafił na jej siostrę!
Ale i tak wymazał jej jedynie to, co chciała wcześniej. Wspomnienia, które dojrzał potem, pozostawił jej.
Wydał z siebie ciche westchnienie, po czym powoli otworzył ślepia. Szkarłatny wzrok skupił się na czarnowłosej.
- Źle się czuję - burknął, prostując się. Poruszył energicznie uszami, nie spuszczając z niej wzroku. - Tss - siadł już normalnie. - Więc co, co zamierzasz zrobić? - nie wyglądał nastawionego pozytywnie. Zupełnie jakby jego milsza strona gdzieś zaniknęła.
Nachylił się nieco w jej kierunku.
- Daj mi twój numer - wyglądał nieco, jakby był w transie. Ciężko było stwierdzić to, ale mogło się wydawać, że był roztrzęsiony. I wystraszony. Tyle, że to maskował. - Chcę mieć z tobą kontakt, by odebrać w razie czego zapłatę.
Odsunął się od niej zaraz potem. Nachmurzył się wyraźniej, już nie patrząc na nią. Najwyraźniej nie miał więcej sił na jakiekolwiek działanie.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Molly Czw Lut 14, 2019 1:48 pm

Zielone oczyska bacznie obserwowały zachowanie wampira i chociaż to wskazywało na złe samopoczucie, to ona sama odczuła ulgę. To dziwne uczucie mieć świadomość, że właśnie pozbyło się uporczywej przeszłości, z której pamiętała tylko to co chciała. Jej umysł był teraz wolny, niemal krystaliczny a nawet powietrze w salonie wydawało się przyjemniejsze. Na nowo odzyskała chęć do dalszego życia i to wszystko w zaledwie kilka minut. Fala radości jaka przepełniała jej serce powoli i nieubłaganie wywoływała uśmiech na twarzy. To chyba powinno jeszcze bardziej zdenerwować wampira, który pomoc przypłacił chwilowym, albo i nie, rozstrojem zdrowia.
Może dam Ci chociaż wody z cytryną.
W najgorszym wypadku, jako farmaceuta, miała szafkę pełną leków. Jeśli zajdzie taka potrzeba coś się znajdzie na wszelkie dolegliwości .
Zamierzam dorwać tego skurwiela. Mam jego zdjęcie, dane i potrzebną broń. Od dziś to mój cel.
Pozbycie się wspomnień wcale nie oznaczało, że będzie unikać postaci Samuru jak ognia, wręcz przeciwnie. Wolna od wspomnień głowa będzie jej sprzymierzeńcem w tej walce. Ile dobrego z tego wyniknie? Któż to raczy wiedzieć.
Pisz.
Podyktowała niespiesznie swój numer prosząc jednocześnie o krótki sygnał. Sama musiała zapisać jego numer bo miała to do siebie, że obcych nie odbierała.
Może mogę zrobić coś dla Ciebie już teraz, zastanów się.
Resztki rozmazanego od płaczu tuszu nadal widniały pod oczami tworząc śmieszne plamy. Teraz nie zdawała sobie z tego sprawy ale wieczorem patrząc w lustro przyjdzie jej na myśl, że wygląda jak Koala. Panda, która ze względu na swoją nieporadność i flegmatyczność, sprawia wrażenie uroczej. Czy taka panda ma inną stronę? Agresywną i dziką? To będzie musiała wygooglować w przyszłości.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Shiro Fuyuki Sob Lut 16, 2019 12:11 am

Dziwnie było mu oglądać zmianę nastroju kobiety. Od przygnębienia i skrajnej depresji, po odzyskanie woli życia. Aż tak bardzo działało to, że nie miała już wewnątrz siebie tych wspomnień? Huh, całkiem wygodne - pomyślał z lekką niechęcią. - Dobry sposób na leczenie fobii, wystarczy, że zapomni się o nich - dodał jeszcze, kładąc się na całej szerokości kanapy.
- Podziękuję. Wątpię, by cokolwiek to dało - burknął. Woda z cytryną? Zwykła woda z jakimś owocem? Co jeszcze do tego? Poruszył parę razy uszami, czując dodatkowo zirytowanie. - Nieważne. Daj mi spokój teraz - czerwonowłosy nadal nie miał poprzedniej barwy oczu. Nie świadczyło to zbyt dobrze. Nieciężko było zgadnąć, że w którymś momencie wampir mógł stać się o wiele bardziej niebezpieczny niż na jakiego wygląda. Emocje, chwila... wszystko mogło stać się zapalnikiem.
- Hai, hai, powodzenia - ukryty ogon zaczął nerwowo poruszać się. Faktem było to, że nadal był uwięziony przez ubrania, przez co młody czuł nieprzyjemne odczucie uwierania. - Mimo iż jest człowiekiem, nie umniejsza to jego siły... nie? - nie wiedział, jak wyglądała teraz sytuacja. No, nie zmieniając faktu, że były burmistrz został człowiekiem... Nadal ciężko uwierzyć w to wszystko. Poznał niemało wiadomości. Część byla do "domyślenia". Ale co z tego, skoro nie rozumiał tego? Musiał to wszystko przemyśleć na spokojnie...
... ale jednak wypadałoby zapanować nad sobą.
Zmusił się do wyjęcia komórki i zapisania tego, co podyktowała mu. Zapisał kontakt, by zaraz potem puścić jej sygnał i schował sprzęt z powrotem do kieszeni. Zamknął zaraz potem ślepia, ani myśląc by chociażby ponowie usiąść normalnie. Nadal całkowicie rozłożony na meblu, leżąc na nim plecami do góry.
- Nie chcę.
Uraczył ją jedynie krótką odpowiedzią, nie zamierzając ani trochę dalej w to wszystko wnikać. Ba, wyraźnie naburmuszył się, po czym odwrócił się tak, by być plecami do niej.
-  Daj mi po prostu spokój - mruknął koniec końców. -  Zanim zmienię zdanie - nikt nie powiedział, że zdoła się wiecznie powstrzymywać od ewentualnego działania.


Ostatnio zmieniony przez Shiro Fuyuki dnia Nie Lut 17, 2019 3:55 pm, w całości zmieniany 1 raz
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Molly Sob Lut 16, 2019 10:38 am

Dla niej samej było niemałym szokiem jak szybko jej nastrój uległ poprawie. W ostatnim czasie rzadko który z pomysłów wypalał, ujmując to kolokwialnie. Shiro miał prawo odczuwać zdenerwowania widząc jak bardzo jego działanie poprawiło nastrój czarnulce. Biorąc pod uwagę, że sam właśnie zaliczał psychiczny zjazd, chyba lepiej dać mu spokój.
Okej, spokojnie.
Uniosła dłonie w geście poddania się. Wstając z kanapy podeszła do telefonu, który wydał krótki brzdęk. Osobę, która jej pomogła zapisała w książce jako „Kot". Wszystko przez dodatkowe, zwierzęce atrybuty. Nigdy nie będzie musiała się zastanawiać kto to taki, skojarzy natychmiast.
A kto powiedział, że nadal jest człowiekiem. Nie wiesz tego, tak samo jak ja.
Wzruszyła ramionami nalewając sobie wody do wysokiej szklanki. Z tego wszystkiego zaschło jej w gardle. Biorąc do ręki zdjęcie Samuru z łowieckich akt, przyjrzała mu się uważnie. Przystojny był, a ona głupia na niego poleciała.
Co czujesz gdy na niego patrzysz?
Okrążyła kanapę niosąc portret byłego burmistrza przed sobą. Kartkę położyła na kawowym stoliku a sama zapadła się w wygodnym fotelu. Ona nie czuła nic. Obca twarz, która spiglądała na nią z martwego papieru. Nic więcej. Dzięki temu czuła lekkość, którą odebrała wampirowi. Ten okazał się delikatniejszy niż przypuszczała. Zadzwiwiające, że oni mają uczucia, bardzo.
Jak chcesz. Twoja wola.
Umilkła obserwując cały czas Kota. Z jednej strony żałowała, że nie rozwija dalej początkowej myśli ale przecież nie mogła go dopytywać, miała siedzieć cicho. Taki miała zamiar, siedzieć i obserwować. Nic poza tym.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Mieszkanie Molly Empty Re: Mieszkanie Molly

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach