Pokój May i Lur

Go down

Pokój May i Lur Empty Pokój May i Lur

Pisanie by Isemay Wto Paź 23, 2012 5:25 pm

Pokój jak każdy inny, skromny. Ściany utrzymane w pastelowych jasnych i pogodnych kolorach. Zaraz po wejściu przy obu bocznych ścianach można zauważyć dwa jednoosobowe łóżka. Obok nich szafki nocne z lampkami. Z boku po małym biurko na każdą z lokatorek i dużo półek na książki. W sumie nic niezwykłego. W rogu duża szafa, bo przecież ciuchy gdzieś trzymać trzeba, i po jednym skromnym fotelu z małym stolikiem przed. Pokój był mały, ale zadbany, w każdym bądź razie wystarczający do pomieszkiwanie w nim.
Isemay

Isemay
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Blond pukle, mały tatuaż w kształcie półksiężyca na karku (symbol rodu)
Zawód : Łowca wampirów
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t499-maya-lightwood

Powrót do góry Go down

Pokój May i Lur Empty Re: Pokój May i Lur

Pisanie by Isemay Nie Paź 28, 2012 4:44 pm

Sama nie wiedziała jak trafiła do pokoju, wygrzebała klucz i otworzyła drzwi. Wszystko było jak we mgle. Blond wampirzyca, Dastan, strych.
May padła na łóżko tuląc się do swojej puchowej pościeli, od razu zasnęła. Śniły jej się różne rzeczy, choć pewnie gdy się obudzi i tak wszystko zapomni. Często odwiedzały ją w takich momentach wspomnienia nocy, w której zabito jej rodzinę, nie potrafiła się ich wyzbyć, zawsze wracały. Na szczęście była bardzo zmęczona i zasnęła bardzo szybko.


Ostatnio zmieniony przez Maya dnia Pon Paź 29, 2012 9:23 pm, w całości zmieniany 1 raz
Isemay

Isemay
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Blond pukle, mały tatuaż w kształcie półksiężyca na karku (symbol rodu)
Zawód : Łowca wampirów
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t499-maya-lightwood

Powrót do góry Go down

Pokój May i Lur Empty Re: Pokój May i Lur

Pisanie by Dastan Pon Paź 29, 2012 8:49 pm

Nie pamiętała jak się tutaj znalazła? Już Dastan postara się, aby odświeżyć jej pamięć. Wreszcie skończył sprawy związane z morderstwami i zaginięciami i dyrektor wypuścił go z gabinetu. Ostatnimi czasy wiele razy tam zaglądał, ale jakoś nie czuł się się gorszy. To jedynie sugerowało, że mógł czuć się lepszy od innych.
W każdym bądź razie, udał się do swojego pokoju w Księżycowym Akademiku. Tam wziął szybki prysznic i założył na siebie strój z minionej epoki. Choć właściwie był to ubiór Draculi, ale stylizowany na gotyk. W sumie to kupił pierwszą, lepszą rzecz, jaka wpadła mu w oko. Przy okazji nie musiał udawać kogoś, kim nie jest. Nie ukrywał kłów, co jedynie pasował do jego całego stroju.
I tak właśnie szedł korytarzami, zwracając na siebie powszechną uwagę. Poza tym, na ramieniu miał opaskę prefekta. Mimo wszystko przecież musiał "czuwać" nad tą całą, śmieszną imprezą.
Nie miał trudności w odnalezieniu pokoju May. W końcu raz już tutaj był. Przyszedł w odwiedziny do Lureen. Swoją drogą, naprawdę porządnie oberwie za to, że znów wpadła w jakieś tarapaty. Eh, z tymi kobietami to same problemy.
Dastan nie pukając wszedł od razu do środka. Był wychowany, ale po co pukać do pokoju swojej własnej dziewczyny. Ha! Sam nie wierzył, że w ogóle się w to wpakował. Same problemy. Człowiek i wampir. Wystarczy chwila nieuwagi, a May już będzie martwa u jego stóp.
Wszedł zatem do pokoju i trzasnął drzwiami. Romantyczny to on nie był, trzeba to przyznać.
- May, chyba nie odmówisz pójścia ze mną na bal.
Powiedział to w taki sposób, aby zapomniała o fakcie odrzucenia jego propozycji. Poza tym, mogła się pozwozić w towarzystwie najprzystojniejszego szlachetnego wampira w całej szkole!
Dastan

Dastan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Problemy z psychiką. Blizna na sercu - pamiątka po wypadku.
Zawód : Członek mafii.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t502-dastan

Powrót do góry Go down

Pokój May i Lur Empty Re: Pokój May i Lur

Pisanie by Isemay Pon Paź 29, 2012 9:19 pm

Cóż twardy sen nie jest zły, przynajmniej nie ma problemów z budzeniem w środku nocy. Maya spała bardzo twarda, w końcu czuła się wyczerpana, jak gdyby brała udział w jakimś maratonie, a to tylko przez stres i tą nową dziwną sytuację. O dziwo trzask drzwi jedynie sprawił, że odwróciła się z jednego boku na drugi. Czy Dastan nie wiedział, że śpiącej kobiety się nie budzi, a już zwłaszcza ja była to Maya? Jego sprawa no trudno, zostanie narażony na jej gniew i nie tylko. No wiecie te sprawy z wybuchem i katastrofą ekologiczną trolololo.
Tak więc dziewczyna spała sobie smacznie aż tu nagle wampir postanowił się do niej odezwać. Jego głos lekko ją przebudził, w końcu wydawał jej się nienaturalny w jej własnym pokoju, więc uznała go za zwykły koszmar sen. Tak więc jedną ręką naciągnęła pościel na głowę chowając się pod nią cała, no wiecie taki gest obronny, a drugą chwyciła poduszkę i rzuciła w Dastana, a tutaj mamy atak! Oczywiście celowała znakomicie, nie ważne czy przez sen czy nie.
W odpowiedzi jedynie burknęła coś pod nosem i dalej pogrążyła się w błogiej rozkoszy wiązanej z odrobiną spragnionego snu. W końcu była tylko człowiekiem, a jej nowy chłopak powinien to uszanować ot co!
Isemay

Isemay
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Blond pukle, mały tatuaż w kształcie półksiężyca na karku (symbol rodu)
Zawód : Łowca wampirów
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t499-maya-lightwood

Powrót do góry Go down

Pokój May i Lur Empty Re: Pokój May i Lur

Pisanie by Dastan Wto Paź 30, 2012 8:56 am

Twardy może dla dziewczyny nie był niczym złym, ale Dastanowi się spieszyło. Im szybciej pójdą i zaliczą ten cholerny bal, tym szybciej będą wolni. Musiał tam się przecież pojawić jako prefekt. A że mógł zabrać jakąś towarzyszkę, to weźmie z braku laku lepszej, May. No bo wiadomo, taki szlachetny wampir i to bez towarzyszki zabaw? To aż ugodzi w jego godność. Więc tak, zdecydowanie robił to dla siebie. Miał się zajmować potrzebami swojej "dziewczyny"? To czyste szaleństwo. Nie zamierzał tego robić. Była człowiekiem, słabym i ciągle wręcz potrzebującym wsparcia i pomocy. Nie miał zamiaru jej wiecznie niańczyć, jeszcze tego by brakowało. Był zamknięty na wszystko. Nawet na cierpienia swoich bliskich, więc czemu niby miałby się przejmować jakąś tam, małą, rozkosznie wkurwiającą May? No właśnie, bez żadnego powodu.
Kiedy więc dziewczyna zaczęła przewalać się na drugi bok i coś mamrotać pod nosem, Dastan wyraźnie już się zeźlił. Miało być tak jak on chce, a nie jak by tego chciała sobie ta małą dziewczynka. Warknął pod nosem, a jego kły wysunęły się bardziej. Ot, nauczka na przyszłość... nie wkurwiać Dastana. Już wiedziała, że młody czasami tracił nad sobą kontrolę, więc lepiej niech go nikt nie wkurwia. I stało się. May po raz kolejny go zdenerwowała. Jednak tym razem, to jej może zaszkodzić, a nie podłodze.
Poduszka poleciała w jego stronę. Nim dotarła do szlachetnego, zatrzymała się w połowie drogi i od razu zajęła ogniem, było to już poza jego kontrolą, więc jedynie wzruszył ramionami i odesłała swojej "dziewczynie" płonącą niespodziankę wprost do łóżka. Poduszka opadła na kołdrę. Jeśli nie chciała się spalić żywcem, czas najwyższy wstać z łóżka!
Szlachetny oparł się o drzwi, wciskając dłonie do kieszeni swojego zajebistego, czerwonego płaszcza a'la Dracula. Przyglądał się z chłodną obojętnością jak dziewczyna zaraz będzie się jarała żywcem. Nie reagował wcale, był ciekaw jak bardzo boli to człowieka i na ile jest w stanie wytrzymać bez krzyku.
Był podły? Ano był. A teraz zamierzał być dla niej jeszcze gorszy. Ot, to tak z miłości. Phew, jeszcze tego by brakowało.
Dastan

Dastan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Problemy z psychiką. Blizna na sercu - pamiątka po wypadku.
Zawód : Członek mafii.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t502-dastan

Powrót do góry Go down

Pokój May i Lur Empty Re: Pokój May i Lur

Pisanie by Isemay Wto Paź 30, 2012 7:44 pm

Pięknie cudownie, sen cudny, pościel mięciutka, poduszka i łóżko tez wygodne. Niestety ktoś musiał wtargnąć do pokoju May i wszystko zniszczyć. Nie obchodziło ją za bardzo czy wkurzyła swojego nowego 'chłopaka', miała to głęboko tralala. Spała sobie ślicznie, aż tu nagle poczuła jakiś dziwny, nieprzyjemny i drażniący zapach. Z początku nie przejęła się nim za bardzo , jednak po chwili poczuła jak coś nieprzyjemnego drażni jej płuca, dym? Jej węch był bardziej wyczulony niż ludzki, tak więc od razu zaczęła się krztusić. Wypadła z łóżka jak oparzona, prawie dosłownie! Na szczęście ogień nawet nie dotknął jej delikatnego ciałka i włosów, które traktowała jak największy skarb. Zasłoniła usta dłonią i spojrzała morderczym wzrokiem na Dastana opierającego się o framugę drzwi.
- Nie umiesz pukać?!
Pierwsze pytanie prawie wywrzeszczała w jego stronę, no cóż mała furiatka z niej była. Miała na sobie jeszcze mundurek szkolny, a jej włosy tworzyły artystyczny nieład na głowie, no cóż była taka zmęczona, że nawet nie zdążyła doprowadzić się do porządku.
- Zgaś to natychmiast, bo inaczej naskarżę dyrektorowi, że włamałeś się do mojego pokoju, podpaliłeś moje łóżko, groziłeś mi i zaatakowałeś!
Jej ton stawał się coraz bardziej piskliwy przez złość, jaka kłębiła się w jej wnętrzu. Mówiąc o ataku pokazała niewielkie strupki na szyi, rany po ugryzieniach, które zaczęły się już goić. Oczywiście nie czekała na reakcję Dastana, ruszyła szybkim krokiem do łazienki, gdzie czekał na nią prysznic i przebranie na bal. Najpierw jednak musiała usunąć wampira spod drzwi.
- Idę się przebrać.
Dodała krótko z baardzo zachmurzoną miną.
Isemay

Isemay
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Blond pukle, mały tatuaż w kształcie półksiężyca na karku (symbol rodu)
Zawód : Łowca wampirów
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t499-maya-lightwood

Powrót do góry Go down

Pokój May i Lur Empty Re: Pokój May i Lur

Pisanie by Dastan Czw Lis 01, 2012 10:57 am

Cudowny sen skończył się z chwilą, w której wparadował do pokoju dziewczyny Dastan. Nie znosił na kogoś czekać, a już na pewno na gramolącą się dziewczynę. Jeszcze trochę i bal się zaraz skończy. A znając May to zrobi mu to na złość i albo ucieknie, albo uda że jest obłożnie chora, albo tupnie nogą i walniej focha z przytupem. Zatem jeśli sądziła, że takie działa są w stanie odstraszyć wampira, to się grubo myliła. Najwyżej weźmie ją siłą i tyle z tego całego pożytku będzie. Po prostu musiał się pojawić na balu i czy tego chciała czy też nie, zabierze ją ze sobą, chociażby związaną. Wiadomo wszak, że musiał pojawiać się tam jako prefekt, ale tak bez towarzyszki? On, wampir szlachetny? Nie ważne czy była człowiekiem czy wampirem. Ważne, że przez te kilka godzin będzie u jego boku jako partnerka. Choć trzeba przyznać, że szlachetny to zbyt dobry nie był w te gierki. Możliwe nawet, że jedynie wyolbrzymił tę więź, która rzekomo miałaby go łączyć z May. Pewnie faktycznie zrobił to głównie z powodu Yuki, aby jej dopiec i zranić ją psychicznie. Była na to podatna i słaba.
Obserwował beznamiętnie jak wyskoczyła z łóżka, ratując przy tym swoje życie. Jeszcze trochę i pewnie zaczęłyby się palić jej włosy, a potem z dymem poszłaby cała reszta.
Pukać? Uniósł nieznacznie brew ku górze, jakby zastanawiając się nad znaczeniem tego słowa. On mógł robić co chce. Nawet przebywać w dziennym akademiku. Cóż, pozwalał mu na to regulamin, więc czemuż by nie. Poza tym, bez pozwolenia także mógł wchodzić do czyichś pokoi z jednego, ważnego powodu. Aby jakiemuś człowiekowi, w razie czego, uratować nędzne życie. Choć wątpliwe, aby się do tego zniżył. On wolał zabijać, niszczyć ludzi, a nie ich ratować.
- Przymknij się wreszcie i ubierz to, co miałaś założyć na bal.
Skrzywił się. Ileż to będzie jeszcze trwać?! Tak ciężko wstać, zdjąć to, co miała obecnie na sobie i założyć jakąś kiecę, która pewnie i tak do niej nie będzie pasowała? Chyba było na tyle ciężkie, aby sprawiła wampirowi, swojemu "chłopakowi" taką przyjemność.
Zgasić płomień? Zaatakował ją? On dopiero mógłby to zrobić. Więc niech się dziewczyna opanuje, bo jeszcze chwila i Dastan się porządnie rozeźli, a wtedy nie tylko jej biada, ale i pewnie wszystkim ludziom w okolicy, czyli ogólnie w akademikach.
- Nie groź mi, May. Nie masz takiej siły, aby to robić.
Ukazał jej w gniewie kły, nie pozwalając przejść dziewczynie. Chciała wciąż prysznic? Zajebiście i pewnie zaraz by mu uciekła. Nie z nim takie numery.
- Ubierz się tutaj.
Wredny uśmieszek wykrzywił jego wargi, ponownie ukazując kły. Niech się streszcza, bo już naprawdę miał tego dosyć.
Dastan

Dastan

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Problemy z psychiką. Blizna na sercu - pamiątka po wypadku.
Zawód : Członek mafii.
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t502-dastan

Powrót do góry Go down

Pokój May i Lur Empty Re: Pokój May i Lur

Pisanie by Isemay Czw Lis 01, 2012 11:35 am

Upokorzenie? May nie miała zamiaru pozwolić sobie na takie coś, zwłaszcza przy Dastanie, który i tak miał już za wysokie ego, jak na jej gust. Wiedziała, że nie miałaby z nim żadnych szans, jednak mimo wszystko nie potrafiła przestać traktować go jak równego sobie, nie potrafiła uświadomić sobie, że jednym machnięciem ręki potraktowałby ją jak żywą, ludzką pochodnię, a jedyne co wtedy by z niej zostało to popiół. A może wiedziała o tym wszystkim, ale miała to gdzieś?
Nie miała zamiaru przebierać się przy nim. Jeśli nie chciał usunąć się z jej drogi, trudno. Niech nauczy się, że nie zawsze dostanie to co chce. Dziewczyna pokazała mu język i bez żadnych oporów, jęknięcia czy groźby weszła do szafy. Tak, dobrze słyszeliście dokładnie do środka. Wolała przebrać się tam, niż pozwolić Dastanowi oglądać swoje nagie ciało. To nie tak, że się go wstydziła, w końcu miałaby czym się pochwalić, ale nie chciała spełniać jego kaprysów. Gdy się już przebrała wyszła uśmiechając się triumfalnie do wampira, czuła się niemal jak gdyby wygrała tą bitwę. Miała na sobie krótką białą sukieneczkę na ramiączkach, białe zakolanówki i fartuch poplamiony czerwoną farbą. Na głowę założyła biały czepek z czerwonym krzyżem, a w ręce trzymała plastikową, uciętą rękę z wystającą kością - taki mały rekwizyt. Blond włosy upięła w wysokiego kucyka. Pielęgniarka z piekła rodem jak się patrzy!
- Możemy iść.
Powiedziała tylko i ruszyła do drzwi. Skoro Dastanowi się tak spieszyło za pewne wyszli od razu.


zt x2
Isemay

Isemay
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Blond pukle, mały tatuaż w kształcie półksiężyca na karku (symbol rodu)
Zawód : Łowca wampirów
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t499-maya-lightwood

Powrót do góry Go down

Pokój May i Lur Empty Re: Pokój May i Lur

Pisanie by Go?? Wto Gru 11, 2012 12:16 pm

Po pełnej przygód i niespodzianek nocy w dyskotece i w pokoju dwóch rudzielców Marshall musiał w końcu zdobyć zakwaterowanie w akademii. Nie wiedząc gdzie do końca powinien się udać poczłapał z akademika do budynku szkoły i tam szukał jakiejkolwiek wskazówki, która mogłaby mu pomóc się odnaleźć w tym wszystkim. Nie widząc nic takiego westchnął tylko ciężko i postanowił sprowokować jakiekolwiek działanie ze strony grona pedagogicznego czy też prefektów. Stojąc sobie jak gdyby nigdy nic na korytarzu odpalił papierosa. I to nie byle gdzie, bo pod samym pokojem nauczycielskim. W mgnieniu oka ktoś powinien się pojawić by na niego nawrzeszczeć.
Ot, zbędny trud, i wtedy nikt się nie pojawił. Dopalił więc w spokoju papierosa zastanawiając się czy ktoś w tej szkole w ogóle pracuje. Wzruszając ramionami postanowił pokręcić się jeszcze trochę tu i ówdzie. Wreszcie napotkał na swojej drodze jakiegoś pracownika i wypytał go gdzie powinien iść by dowiedzieć się gdzie go zakwaterowano.
Idąc za instrukcjami pomocnego człowieka w końcu trafił do miejsca przeznaczenia. Tam już powypełniał wszystkie niezbędne papiery, zostawił swój podpis gdzie trzeba i otrzymał klucz do jednego z pokojów w dziennym akademiku.
Nadszedł czas na dzienną porcję wysiłku! W pocie czoła taszczył swoje bagaże po schodach aby ulokować je w miejscu gdzie przyszło mu pomieszkać przez pewien czas. Nie z jego woli, należy dodać.
Otrzymanym wcześniej kluczem otworzył drzwi i wszedł do środka sapiąc nieziemsko przy przeciąganiu tobołów i toreb przez futrynę. Kiedy już wszystko było wewnątrz Marsh wyprostował się i rozejrzał po pomieszczeniu. Małe ale przytulne. Widać też, że ktoś tutaj mieszkał tak więc jednak będzie miał współlokatora. Sądząc po rzeczach była to dziewczyna. Oj, Ivy będzie zła. Ale trudno, przydzielili go tutaj to nie miał wyjścia.
Jako, że tutejszej dziewczyny nie było zaczął się bez przeszkód rozpakowywać. Swoje rzeczy wpakował do szafy uważając jednak by zostało miejsce. W końcu nie mógł się rozwalić jak u siebie. Dwie gitary, wzmacniacz, stojak i wszelkie inne bibeloty poukładał tam gdzie było miejsce przy wolnym łóżku, które oczywiście zajął.
Rozejrzał się w poszukiwaniu popielniczki ale takowej nie znalazł. Nie można tu palić? Lipa. Będzie musiał wychodzić na korytarz. No chyba, że mieszkające tu dziewczę będzie nader tolerancyjne.
Po kilkudziesięciu minutach porządków i oswajania się z nowym miejscem zamieszkania walnął się na łóżko chcąc odsapnąć. Wcześniej oczywiście zdjął kurtkę, buty i kapelusz.
Wyjął z kieszeni telefon i zaczął pisać sms'a.
Po wymianie kilku wiadomości z Ivy wstał, ubrał buty i kurtkę po czym wyszedł z pokoju zamykając za sobą oczywiście drzwi na klucz.

z/t
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój May i Lur Empty Re: Pokój May i Lur

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach