"Drink bar"

Strona 10 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Next

Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Czw Paź 27, 2016 11:50 am

Dziewczyna tylko raz odwróciła wzrok od swojego rozmówcy, aby spojrzeć na Nonnę. Niebieskowłosa już odleciała, najwyraźniej nieprzyzwyczajona do tego ilości alkoholu, jaką dzisiaj przyjęła. Sama Avril czuła się dość dobrze, miała mocny łeb, co zdołała udowodnić, kontynuując rozmowę z Masamune jak w miarę trzeźwy człowiek.
- To świetnie, więc jesteśmy już umówieni! - zawołała rozradowana.
Może i będzie to zwykły spacer, ale już teraz planowała, aby znów zawitali do jakiegoś klubu czy baru i rozerwali się nieco po zwiedzaniu Yokohamy. Uwielbiała takie klimaty i nie zamierzała porzucać swoich przyzwyczajeń, zwłaszcza że jej towarzystwo i tak nie miało nic przeciwko takim miejscom. Jakby nie patrzeć to siedzącego obok przystojniaka poznała właśnie w tym barze.
Avril wyciągnęła z kieszeni telefon i wpisała otrzymany od chłopaka numer, aby puścić mu sygnał. Lepiej zapisać go od razu, bo później może zgubić i nie będzie zbyt ciekawie.
- Jeszcze do ciebie przedzwonię i ustalimy godzinę - oznajmiła.
Szczerze mówiąc to miała nieziemską ochotę spotkać się z nim także w innych terminach. Był świetnym towarzyszem, zabawny i ułożony, miły i zadziorny, idealne połączenie. Nie spotkała się jeszcze z takim przypadkiem, Masamune był dość intrygującym facetem, co musiała z resztą przyznać. Cały czas miała wrażenie, jakby pochodził z zupełnie innej epoki, co ją nieźle kręciło.
Wzięła kolejnego łyka drinka, wpatrując się w oczy rozmówcy. Alkohol zdecydowanie uderzył jej do głowy, bo w chwili obecnej jedyną rzeczą, nad którą się zastanawiała, był sposób w jaki Masamune się kocha. Tak, rozmyślenia dziewczyny spadły na poziom seksu. Ciekawiło ją jak wyglądałoby zbliżenie z udziałem siedzącego tuż obok mężczyzny. Oczywiście ciężko było odczytać myśli z twarzy nastolatki. Avril nie ukazywała swoich fantazji, zachowując należyty spokój.
- Na pewno diabełek - odparła zadziornie. - Widzę, że już mnie kusisz. Ale wiesz co? Ja nie boję się igrać z ogniem - przyznała, przysuwając swoją twarz blisko twarzy chłopaka.
Ich nosy niemal się ze sobą stykały. Dziewczyna nie zmieniała swojego położenia, wpatrując się w oczy młodzieńca. Co zrobi ten "diabełek"? Jak zareaguje na flirt z jej strony? Ciekawiło to nastolatkę, aczkolwiek wiedziała jedno - na pewno będzie zabawnie. Przy kuzynie Raphaela nie szło się nudzić. Rozmawiali ze sobą tylko chwilę, a i tak zdołała go polubić. Miał w sobie to coś, co przyciągało uczennicę akademii.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Paź 31, 2016 2:52 pm

Raphael spokojnym wzrokiem spojrzał się na nią jak usłyszał całą wypowiedz Nonny uśmiechając wziął ją za rękę. Była bardzo późna godzina dlatego lepiej wyjechać i wziąć dwie młode damy na nocleg do jego apartamentu żeby odpoczęły w końcu po całym piciu bo naprawdę może być nieciekawie. Dał Masamune znać, że jest gotowy dlatego jego przyjaciel wziął gotówkę i zapłacił za wszystkie alkohole jakie wypił jego kuzyn i on oraz dodatkowy dla Avril. Ze spokojem podpierał Raphael żeby Nonna nie zasnęła czy coś podobnego i podeszli do dwójki przy barze.
- Powinnyśmy już iść, jest strasznie późno - odparł ze spokojem do Masamune i Avril oraz do Nonny. Niestety czas nagli szedł powoli dlatego jutro musi jeszcze stawić się do Akademii Cross na umówione spotkanie z Dyrektorem. Przez chwilę Raphael dał na razie możliwość rozmowy kuzynowi i pomagał Nonnie ubrać się dlatego stali obok wyjścia z klubu.
Masamune był zadowolony z rozmowy z Avril w dodatku ma z kim przebywać czas i ogrono powiększa się z miłym akcentem dzisiejszym. Wysłuchał całą rozmowę dziewczyny w dodatku zaintrygowało go, że prowokowała go nieźle nakręcając czyżby chciała zbliżenia i hipnotyzując swoim spojrzeniem zbliżył się Masamune z zaskoczenia pocałował namiętnie Avril. Dziewczyna go sprowokowała więc niech teraz nie marudzi. Po pewnej chwili oderwał się robiąc zawadiacki uśmiech przy niej. Wtedy powiedział:
- Powinnyśmy już iść bo robi się bardzo późno,a pewnie jutro macie szkołę - rzekł stanowczo. Stał z krzesła pomagając jej też zejść i podszedł pomagając ubrać się w ciepłym lokaju. Westchnął cichutko i czekał na reakcję dziewczyn przy kuzynie Raphaelu. Masamune W danym momencie odwzajemnił pocałunek zarówno Avril pocałunek. Wtedy Raphael usłyszał później rozmowę z Masamune z Avril ze powinien zarówno iść to się zbierał też. Wszyscy byli gotowi do wyjścia i było zapłacone za wszystko. Raphael i Masamune szybko wzięli kluczyki do samochodów jakby co. Wszyscy wyszli klubu idąc powoli do samochodów wtedy Masamune pożegnał się z trójką machając ręką idąc w innym kierunku do swego samochodu też. Masamune zniknął. Raphael z dwiema dziewczynami ruszył idąc prosto do parkingu pilnując je i kliknął na samochód aż samochód się zaświecił. Puścił wpierw Nonne do samochodu otwierając drzwi, a potem Avril. Po chwili otworzył swoje drzwi i po zapięciach pasów ruszyli w stronę Apartamentu Raphaela.

z.t x2 (Avril, Masamune, Raphael i Nonna)


Ostatnio zmieniony przez Raphael dnia Czw Lis 24, 2016 5:42 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Paź 31, 2016 9:34 pm

Nonna poczuła się strasznie senna i dlatego zasnęła tylko na parę chwil oparta o Rapha. Było już późno więc poczuła się senna i dlatego tak wyszło. Na dodatek mówiła na wpół śpiąco...pewnie wyglądało to dość zabawnie. Nic dziwnego, w końcu pierwszy raz wypiła taka ilość alkoholu. Dla jednych to mało, ale nie dla niej. To trochę za dużo.
Raph jednak nie pozwolił jej zasnąć więc musiała się natychmiast obudzić. Poczuła, że nieco jej nie dobrze, ale nic nie mówiła. Właściwie czuła się dziwnie. To taki dziwny stan alkoholowy uderzał jej do głowy. Oczywiście dała radę wstać no i mężczyzna pomógł się jej ubrać i wyszli przed bar. Prawdopodobnie Nonna razem z Avril nie mogą przyjść do akademika w takim stanie. Zażenowana tym wszystkim no i na dodatek musiał ją spotkać akurat tutaj.
- Zimno...
Powiedziała nagle. Musiała przyznać, że na dworze zrobiło się już chłodno, a ona zawsze miała słabą odporność i takie długie przebywanie na zewnątrz mogło stać się dla niej nie korzystne. Stała obok rafa, ale nie spoglądała na niego jak na razie. nie wiedziała co powiedzieć właściwie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 2:42 pm

Młoda kobieta dzisiejszego wieczoru wybrała się, aby zwiedzić miasto Yokohama nocą. Mogła to zrobić również za dnia, ale urok tego miasta nabierał barw kiedy była noc. Wszystkie rzeczy zostawiła w hotelu niedaleko, z pieniędzmi nie było problemu wystarczyła karta kredytowa.
Przechadzała się uliczkami miasta rozglądając się zaciekawiona, właściwie była tutaj pierwszy raz. Nie znała drogi oczywiście, ale dlaczego nie mogła by odkryć wszystkiego sama? Znacznie fajniej bawiła się gdy mogła sama wszystko sprawdzić. Obserwowała ludzi chadzających się na ulicach. Jakieś pary albo grupy znajomych chcący zabawić się tej nocy. Zauważyła jak wchodząc do miejsca o nazwie ,,Drink Bar''. Nazwa sama nic jej nie mówiła po za tym zawsze chodziła do eleganckich restauracji lub drogich klubów. Ale bar? Ciekawiło ją jak tutaj to miejsce wygląda od środka dlatego też skierowała się w kierunku owego miejsca.
Weszła do środka i po pierwszych obrazach wydało jej się to dość przyjemne miejsce. Było dzisiaj tu trochę ludzi, ale nie obchodziło ją to zbytnio. Weszła głębiej do siadając przy barze. Wystrój wnętrza był nawet w porządku, uznała, że dzisiaj może spędzić tu wieczór. Barman, który tu pracował podszedł do niej witając się miło i uśmiechnął się. Rahimia spojrzała na niego, no no był całkiem niezły.
- Poproszę drinka Blue Lagoon.
Zamówienie było konkretne i chociaż piła alkohol tylko okazyjnie dzisiaj była okazja. Przyjazd do Yokohamy. Barman natychmiast zaczął przygotowywać jej zamówienie. Ale zamówiła go również wiedząc, że jest łagodny i ma owocowy smak. Po kilku chwilach dostała to o co prosiła i podziękowała. Zapłaciła z dodatkowym sporym napiwkiem dla barmana. Zdjęła z siebie skórzaną kurtkę kładąc na kolanach i założyła nogę na nogę. Wzięła w dłoń drinka i przez słomkę upiła łyka. Smak wyśmienity.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 3:31 pm

Gadriel ruszył z okolic akademii cross jak oddalił się od nowo poznanej dziewczyny z ulicy. Zakapturzony wampir szedł do centrum miasta, żeby coś zjeść, a nawet napić dobrego drinka. Po dłuższym spacerku zauważył na ulicy bar o nazwie 'Drink Bar' i wszedł dotykając swoją ręką klamki drzwi. Mała grupka przybywających tutaj ludzi i wampirów spojrzała się na nowo przybyłego zaczęli rozmawiać po chwile wracając do codziennych spraw. Warknął mówiąc do siebie w myślach:
- Czy naprawdę, nie mają swoich spraw zamiast gapić na przechodnich - zaczął myśleć przez chwilę i spojrzał się na dziewczynę, którą akurat usłyszał jak zamawiała sobie drinka. Nie wyraził swoich emocji. Przymrużył oczy widząc barmana i poznał swojego kumpla po fachu co bardzo zaskoczyło bo od razu poznał białowłosego wampira jak zdjął kaptur, a włosy długie wyjął na wierzch.
- Po proszę Czarnego Rosjana - odparł do starego znajomego jak uśmiechnął się zawadiacko i przedtem podał ręką na przywitanie. Gdy niektórzy poznali bohatera z Rosji byli oniemieli, że akurat tutaj pojawił się normalnie wszyscy mieli zadowolone miny widząc swojego wampira. Poniektórzy nie widzieli w nim wroga, a niektórzy niestety tak bo był wampirem bardzo niebezpiecznym dla otoczenia. Kurtkę zimową zdjął i powiesił na wieszaku, który stał obok baru. Mężczyzna był ubrany w strój wojskowy ale na wierzchu miał na sobie bluzę polarową bo było mu do twarzy w nim.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 3:52 pm

Kobieta piła drinka co chwile jednak zerkając na innych, którzy nawet tańczyli do muzyki. Rahimia nie mogła zrozumieć jak przy takiej muzyce można tańczyć. Była strasznie chaotyczna. Preferowała raczej klasyczną muzykę chociaż niektóre nowoczesne utwory podobały jej się. Odwróciła się znów w stronę baru odkładając szklankę na blat. Nie spieszyła się i piła spokojnie. Jednak nie zamierzała przesadzać z ilością gdyż jeden powinien jej wystarczyć.
Oczywiście, że usłyszała jak ktoś wchodzi do środka nawet jeśli grała muzyka. Słuch wampira był wręcz doskonały. Jednak nie bardzo ja interesowało kto po raz kolejny raczył przyjść do baru. Co chwilę ktoś wchodził albo wychodził. Miała ważniejsze sprawy na głowie na przykład takie jak co powinna dalej zrobić? Ojciec oczekiwał od niej od powiedzie, a ona jak na razie nie mogła dać mu żadnych wieści. Nie lubiła być pod presją. Z tych zamyśleń wyrwał ją jakiś męski głos, ale niezbyt rozpoznała czyj to mógł być. Nie zwróciła uwagi. Dopiero kiedy podał rękę spojrzała w bok, aby zobaczyć kto to.
Spojrzała na twarz mężczyzny, który najwidoczniej znał się z barmanem. To było dziwne uczucie, ale miała wrażenie, że skądś go zna. Wydawał jej się bardzo znajomy. Odgarnęła włosy do tyłu przeczesując ręką. Minęło tak wiele czasu, że nie mogła sobie przypomnieć. Stwierdziła, że jeśli sobie przypomni dopiero będzie się tym martwiła więc odwróciła głowę patrząc co robi barman. Ujęła w dłoń drinka wkładając słomkę do ust. Upiła łyka.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 4:01 pm

Wampir przez rozmowę zapomniał o jednej ważne rzeczy, że nie przyszedł na pogawędki ze starym znajomym z którym nie widział się od kilku dobrych lat. Młodzieniec przyjechał do ojczyzny , żeby w końcu żyć na nowo po tragedii rodzinnej i jeszcze przygarnięciu przez Edwarda Vi Reichs. Uśmiechnął się wrednie zastanawiając czemu akurat wciągnął przez smsa, żeby tutaj był, ale właściwie przypomniało mu się coś, że miał spotkać kandydatkę na żonę. Westchnął myśląc sobie:
- Ehh ten staruszek, bierze o ból głowy - zaczynał myśląc nad tym cały czas przecież to nie było nieuniknione ale marudził, ponieważ trzeba w końcu ustatkować w swoim życiu. Gdy poczuł perfum kobiety i znajomy strasznie zapach miał wrażenie, że skądś go zna. Odwrócił wzrok widząc długowłosą dziewczynę, która spokojnie piła drinka wtedy odpowiedział spokojnym głosem:
- Witam.. czy my się przypadkiem znamy? bo odnoszę wrażenie, że tak - odparł ze spokojem mówiąc do dziewczyny siedzącej obok niego. Barman przestawał nawijać widząc jak zagadał Gadriel do młodej damy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 4:16 pm

Odstawiła drinka zastanawiając się nad swoim planem. Dzisiaj mogła się odprężyć w barze, chociaż sama to było jej to nawet na rękę. Nie wiedziała na jak długo zostanie w Yokohamie, może tydzień lub dwa. Prawdopodobnie będzie musiała wrócić do domu chociaż jeszcze do końca nic nie wiedziała. Sprawa z małżeństwem natomiast u niej wyglądała tak, że miała sobie wybrać. Przynajmniej mogła zdecydować. Westchnęła nieco.
Kolejny raz ten sam głos, który słyszała wcześniej wyrwał ją z zastanawiań własnych. Kobieta przekręciła głowę w bok opierając się łokciem o blat. Ich oczy się spotkały. Zagadał do niej, a ta lustrowała go wzrokiem bardzo uważnie jakby czegoś szukała. Ten koleś był strasznie znajomy.
- Ja również mam wrażenie, że cię znam.
Odpowiedziała mu spokojnie. Jej wzrok był raczej taki obojętny po prostu tak już było. Zmarszczyła nieco brwi przyglądając się uważnie. Dopiero po chwili dotarło do niej kto to może być. Nie miała jednak pewności minęło tyle lat odkąd się nie widzieli. To prawie jak wieczność. Wyprostowała się i przekręciła się siadając bokiem. Jeśli to był on to wyrósł, pamiętała ta osobę bardziej jako młodzieńca.
- Gadriel? To ja...Rahimia, pamiętasz mnie? Ostatni raz widzieliśmy się prawie za dzieciaka...
Musiała wiedzieć czy to był na pewno on po prostu bardzo długo nie widziała go. Jeśli ją rozpozna i okaże się, że to jego imię to dobrze trafiła. Uśmiechnęła się nawet odrobinę. Jej dobry stary przyjaciel z dawnych lat. Widzieli się wtedy gdy byli dzieciakami.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 4:27 pm

Gadriel zamyślony przez tamten czas nie wiedząc tak naprawdę czego chciał kiedyś od życia. Miał tam kilka dziewczyn czy romansów ale było zbyt krótkie, żeby nimi nacieszyć. Właściwie miał cały czas tamtą osobę z tamtejszej imprezy jeśli to można do tego zaliczyć. Westchnął gdy zagadał po pewnym czasie do znajomej twarzy, ponieważ skądś musiał ją cholera jasna znać. Gdy szukał jakiś znaków czy wskazówek miał faktycznie olśnienie w głowie jak zagadał do niej:
- A no mam też takie wrażenie moja droga - odparł krótko kiwając głową zastanawiając się skąd może znać ale to było ciężkie bo to było bardzo dawno temu, a pewno za życia dzieciaka. Wtedy po reakcji dziewczyny był zaskoczony skąd zna jego imię i wtedy eureka. Spojrzał się po raz ostatni z niedowierzaniem i odpowiedział:
- Tak to ja..? Rahimia?! moment... pamiętam Ciebie... ahh faktycznie jak dawno nie widzieliśmy się - odparł uśmiechnięty do wydoroślałej dziewczyny, no cóż czas zrobił swoje i jeszcze wypiękniała więc można rzec, że natura zrobiła z niej piękne arcydzieło. Gdy Gadriel przypomniał sobie o mieniu dziewczyny "Rahimia" miała właśnie być tą kandydatką na żonę z tego względu, że wujek pokazał mu zdjęcie owej pannicy. Niestety przy sobie go nie ma, bo nie chciał mieć dziwnej sytuacji, a wolał sam przekonać czy to co mówią jest prawdą. Oczywiście miał rację Edward o olśniewającej urodzie wampirzycy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 4:38 pm

To takie dziwne uczucie kiedy widzi się kogoś po raz pierwszy po tak długim czasie. Jej intuicja kobiety nie zawodziła, mężczyzna wydawał się taki znajomy. Właściwie nawet jego zapach sprawiał, że miała wrażenie iż ten ktoś był jej bliski. Jednak z początku nie zwróciła uwagi na ot i uznała, że mu się jej zdawać. Ale tym razem okazało się, że nie pomyliła się. Nie tylko ona miała wrażenie, ze się znają bo on sam tak odczuwał.
No i potwierdziły się jej podejrzenia, że to był ten sam chłopak z dawnych lat. Owszem zmienił się bo czas robił swoje, ale nie spodziewała się, że spotka go tu. Owszem słyszała, że jest w mieście jednak ciężko było znaleźć kogoś z kim nie masz kontaktu. Jednak był to on. Dziewczyna teraz miała pewność, a jego reakcja no cóż sam był zaskoczony.
- Drogi Gadrielu wyrosłeś. Miło cię znowu spotkać po tylu latach rozłąki, co się działo przez ten czas u ciebie?
Jej ton głosu był spokojny, ale również przyjacielski. Dla niego zawsze była miła. No tak małżeństwo miała sobie wybrać kandydata lecz nie miała nawet pojęcia, że jego wuj zdecydował aby to ona była kandydatką. Zmienił się jego postura była bardzo męska, nabrał masy no i włosy. Nie spodziewała się, że są aż tak długie. Ona również się zmieniła, stała się kobietą.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 6:31 pm

Gadriel ze spokojnym wzrokiem spojrzał się na dziewczynę obserwując od góry do dołu i tak kilka razy nie chcąc ominąć żadnego szczegółu. Edward miał rację, że jest kobieca i w dodatku nabrała tu i tam w ciele. Ze spokojem wsłuchiwał się z daleka mężczyzn, którzy należą nadal do wojskowych i zaczęli głośno mówić:
- Patrzcie to ten Gadriel Vi Reichs co uratował w Rosji dowódcę... to ten bohater z telewizji z 5 dni temu - odparł jeden z nich przy stoliku niedaleko baru. Niektórzy byli w szoku bardzo widząc jakby weterana w barze. Mało kto miał z nim do czynienia jeśli chodzi o wampira białowłosego. Zmrużył oczy słysząc harmider z tyłu ale nie zwrócił uwagi z nieprzyjazną miną tylko odwrócił się uśmiechając w ich stronę dając przyjazny gest. Przymrużył oczy zastanawiając kiedy przestaną o nim plotkować ponieważ było to trochę uciążliwe. Niestety to nie minie bo został wpisany do listy bohaterów w Rosji i w Japonii. Gdy usłyszał młody głos dziewczyny uśmiechnął się lekko mówiąc:
- Dziękuję, mogę to samo stwierdzić o Tobie droga Rahimii - odpowiedział odwzajemniając spokojnym głosem. Wtedy odpowiedział na kolejną część wypowiedzi młodej wampirzycy:
- Ahh.. wróciłem z wojny w Rosji... niestety było dużo ofiar śmiertelnych ale najwyraźniej dali szansę mi przeżyć - odparł z lekką dumą w głosie i ze spokojem. Nie okazywał jakby majestatycznego podejścia bo nie był taki, a raczej zamknięty w sobie wampir.
- Najważniejszym punktem w życiu to jest przetrwanie i przeżyć najgorsze - odpowiedział tym samym tonem głosu. Wiedział doskonale kim ona jest więc mógł swobodnie czuć w jej towarzystwie. Przed chwilą dostał smsa od przybranego ojca o takiej treści:
treść smsa:

Gadriel po przeczytaniu smsa był zaskoczony, że spotkanie było nieprzypadkowe, a raczej jakby zaplanowane ale skąd tak naprawdę wiedzieli, że będzie tutaj Gadriel? Pewnie miał swoich ludzi, którzy chronili młodego i panienkę zarówno, żeby im się nie stało. Wampir przez chwilę zastanowił się i będzie zmuszony do porozmawiania ze swoim członkiem rodziny.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 7:57 pm

Nie widzieli się już od dawna, a wiadomo, że czas robi swoje. Kiedy ostatni raz go widziała tak naprawdę była jeszcze dzieckiem. Wtedy była nieco bardziej beztroska, a teraz wydoroślała. Kiedyś musiała stać się kobietą całe życie nie mogła żyć beztrosko po za tym chciała aby ojciec był z niej dumny. Ktoś go dodatkowo rozpoznał jednak nie była aż tak zaskoczona ponieważ sama wiele nasłuchała się o nim. Przynajmniej ona miała spokój od wścibskich osób.
- Kiedyś musiała dojrzeć to raczej nieuniknione. Widzę, że zapuściłeś włosy i dobrze się trzymasz przyjacielu.
Dodała po chwili dopijając do końca swojego drinka i odstawiając pustą szklankę już na blat. Wysłuchała go bardzo uważnie, no proszę jednak radził sobie bardzo dobrze w końcu wrócił z wojny w jednym kawałku. Ciekawiło ją co się działo w jego życiu, ale uznała, że nie powinna tak się w to wtrącać.
- Jeszcze się nie ożeniłeś? Drogi Gadrielu chyba najwyższy czas nie sądzisz?
Zagadnęła go o małżeństwie. Nieco była zaskoczona czemu jeszcze się nie ożenił. Minęło tyle czasu. Ona oczywiście miała kogoś, kiedyś, ale to nie było to. Odgarnęła parę kosmyków włosów za ucho spoglądając na swojego rozmówce.
- Artem i Yuki już zaobrączkowani więc przyszła pora na mnie. Ojciec kazał mi znalezc sobie godnego męża więc przyjechałam do Yokohamy.
Dodała po chwili wzdychając bo nieco nie podobało jej się to, że tak została postawiona przed faktem dokonanym. Jednak szanowała ojca i znajdzie męża. Nie wiedziała jeszcze kogo tylko. To było męczące bo nie wiedziała czy jest gotowa na to.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 8:13 pm

Gadriel ze spokojem upijał czarnego rosjan'a zastanawiając nad tym całym ustatkowaniem się jednakże cały czas Edward trąbił o tym całym, że spotka kogoś na drodze, a on tak młodzieniec walnął o pragnieniu jednej kobiety. Nie zdawał sobie sprawy, że owa kobieta taka istnieje i właśnie nią jest Rahimia bo przecież uznawał ją za boginię. W danym momencie wsłuchał się w jej wypowiedz odpowiadając:
- A no. W dodatku wypiękniałaś moja droga - odparł komplementując jej urodę. Zawsze taki był, żeby kobieta czuła się swobodnie w jego towarzystwie. Jednakże nie był babiarzem, jak jego przyjaciel z wojska bo tamten lubił do każdej kleić co jego to wkurzało. Nie potrafił znaleźć tej jedynej w dodatku zastanawiał się czy w końcu ustatkował lub skacze kwiatek na kwiatek? Eh on to chyba nigdy nie zmieni się pomyślał przez chwilę trzymając szklankę z drinkiem. Po przeczytaniu smsa schował szybko do kieszeni.
- Jeszcze nie ożeniłem się, bo nie znalazłem do tej pory kogoś z kim mógłbym spędzić resztę wiecznego życia - odparł zastanawiając czy ona faktycznie kogoś znalazła ale nie widział żadnej obrączki na je palcu więc można zgadywać, że nie.
- Właściwie to Edward Vi Reichs wspomniał mi że ma przyjaciela z Rosji. W dodatku powiedział mi, że mam spotkać kandydatkę na żonę - odparł dając lekki uśmiech dając do zrozumienia, że właśnie o niej mówił przez tę całą wypowiedz. Ciekawe czy pamięta Rahimia o tym mężczyźnie.
- Mogę dać Ci wskazówkę, że wujek był też na przyjęciu wtedy jak byliśmy dziećmi - odparł dopijając do dna drinka i położył go na blat również. Włosy młodzieńca pokrywały część jego pleców, które sięgały do połowy pleców. No cóż Gadriel wydoroślał jak na wampira przystało w dodatku był umięśniony ale nie aż tak jak inni.
- O kojarzę Artema twojego brata.. miły z niego gość - odparł opierając się dwiema dłońmi o blat krzyżując palce. Wampirowi jakoś nie przeszkadzało, że wujek czy ojciec przybrany dał mu małe pole do wybrania żony, najwyraźniej martwił się o swojego przybranego syna, którym nim był Gadriel.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 9:03 pm

Rahimia widywała się parę razy z Gadrielem jak byli młodsi jednak zawsze traktowała go jak przyjaciela. Lubiła go był fajnym facetem. Wtedy nawet nie myślała jeszcze o miłości czy innych sprawach dla dorosłych. Nie zdawała sobie jednak sprawy, że on może postrzegać ją w inny sposób. Nigdy tego jej nie okazał, a potem no cóż...kontakt się urwał i żyli własnym życiem.
- Gadrielu no wiesz co...
Zaśmiała się nawet na ten komplement jednak podobało jej się. Lubiła komplementy, a on był miłym gościem. Aż zdziwiła się nieco, że nie ożenił się do tej pory. Najwidoczniej nie był na to gotowy jak sam zaznaczył nie znalazł nawet tej jedynej. Uśmiechnęła się nawet delikatnie.
- Taki facet jak ty nie ma żony? Gadrielu to grzech marnować taka osobę jak ty.
Odpowiedziała mu szczerze. Może jednak nie miał też na to czasu mógł być zapracowany. I brawo mój drogi nie miała żadnej obrączki to znaczy, że nie miała też męża. Uniosła jedna brew gdy wspomniał o kandydatce na żonę dla niego. A jednak coś mu zaplanowali lecz kobieta nie domyśliła się jeszcze o kogo chodzi.
- Gadrielu będzie szczęściarą, gratuluję.
Dotknęła jego chłodnego policzka czule go gładząc przez chwilkę po czym zabrała dłoń. Wspierała go w tym momencie. Oczywiście, że pamiętała wuja! Jak mogła by zapomnieć jednak nikt nic jej nie powiedział o takich planach.
- Artem to mój ukochany braciszek, zawsze o dbał o mnie i o siostrę. Pozdrowię go od ciebie.
Na imię swojego brata można było zauważyć iż dziewczyna reaguje bardzo pozytywnie. Miała małą obsesje na jego punkcie był jej oczkiem w głowie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 9:27 pm

- No to Cię zaskoczę moja droga Rahimii... właśnie mój wujek przyjaźni się z twoim tatą tak naprawdę - odparł spokojnym głosem przypatrując się w jej oczy. Ciekawe czemu ona nie skapnęła, że właśnie o nią chodziło. Najwyraźniej nie skapnęła się tak naprawdę dlatego trochę ją oświeci w tej sytuacji. Lekko zaśmiał się widząc rumieńce wampirzycy co wyglądała bardzo uroczo. Gdy usłyszał o szczęściu to trochę faktycznie zaskoczy, że ona jest tą szczęściarą.
- Taaa... właściwie byłem mocno zapracowany więc nie myślałem wcześniej o małżeństwie, a wolałem z drugiej strony poczekać na tą jedyną i chyba znalazłem - odparł krótko spoglądając nadal na nią cały czas. Zaśmiał się cicho. Jedną ręką dotknął swojej grzywki unosząc ją w górę. Dawał różne znaki dziewczynie, że właśnie o nią chodzi, a nie o inną.
- Cieszy mnie, że twój braciszek dbał o Ciebie. Chwili mu się i nie ma sprawy - odpowiedział poważnym i przyjaznym tonem głosu. Zastanawiał się co u Artema działo ale pewnie ma dużo roboty więc pewnie kiedyś spotkają na alkoholu i porozmawiają o dawnych czasach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 9:43 pm

Kiedyś tata wspominał jej o pewnym bliskim przyjacielu, ale nie miała pojęcia, że to był wujek jej przyjaciela. Ta wiadomośc nieco ją zdziwiła, ale nie tak bardzo. Jej ojciec robił różne interesy z różnymi osoba. Nigdy nie ingerowała w jego sprawy zawodowe, a nawet z kim jej ojciec miał dobre układy. Spoglądał jej w oczy więc nie zostawała mu dłużna, zmienił się. Tak bardzo. A jak mogła się skapnąć? Nie do końca mówiono jej co jest grane.
- Znalazłeś? Gadrielu...ty chyba nie mówisz o mnie?
Dopiero teraz coś oświeciło ją. No ale przecież nikt nic jej nie powiedział, owszem bardzo lubiła Gadriela i ceniła go jednak nie spodziewała się, że może z nim coś więcej. Owszem podobał jej się jako mężczyzna jednak była bardzo zaskoczona.
- To dla mnie zaskakująca wiadomość. Nie spodziewałam się ty i ja...
Nie wiedziała co powinna zrobić ani powiedzieć chyba czuła się nawet niezręcznie, ale zachowywała spokój i opanowanie na twarzy. Decyzja była poważnym krokiem chciał ja poślubić? Odwróciła wzrok od niego. Musiała sobie przemyśleć do dalej zamierzała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 9:52 pm

Gadriel w danym momencie zamyślony był czemu akurat wujek to zaplanował? Ogółem to faktycznie walnął dziwny tekst, że jeśli miałby poślubić to tą piękność z gazety i tak się stało? najwidoczniej wujek wiedział o wszystkim ale nic nie mówił bratankowi no cóż życie ma pełen niespodzianek i pułapek.
- Tak? Ano To Ty... - odparł z uśmiechem nadając przyjazny wyraz twarzy przy dziewczynie. Zarówno lubił Rahimię nadal przecież to przemiła i cieplutka z niej osóbka może była faktycznie zadziorna jak ją znał i pewnie też taka była do teraz.
- Nie martw się, też jestem w szoku co do decyzji wujka i twojego taty - odparł spoglądając na blat i potem na dziewczynę. Mieszkańcy niestety podsłuchiwali na temat nowinek i usłyszeli, co do przyszłych planów małżeńskich obydwojga przy barze. Naturalnie nie ominą tych plotek więc będzie musiał po pewnym czasie odpowiedzieć im na kilka pytań. Wampir nie miał żadnych problemów żeby wystąpić w telewizji bo kilka dni temu czyli dokładnie pięć występował więc przyzwyczaił się do kamery. Stracił z nią kontakt wzrokowy na dany moment i przemyślał to dokładnie wtedy wtrącił kilka groszy.
- Hmm... wiesz jeśli chciałabyś możemy na spokojnie porozmawiać w posiadłości Vi Reichs jeśli nie miałabyś nic przeciwko temu? - zapytał się jak na dżentelmena przystało zwracając do pięknej wampirzycy z którą rozmawiał cały czas.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 10:05 pm

Potwierdził na dodatek, że to o nią chodziło. Dziewczynie nieco nie spodobały się takie plany za plecami jej samej. Ale również względem Gadriela było to niesprawiedliwe. Nikt nie miał prawa się wtrącać po za tym jeśli oboje zechcą sami z siebie się pobiorą. Gadriel był cudownym facetem, był jej przyjacielem, ale teraz...teraz przez to zaczęła go postrzegać jak faceta już.
- Nikt nie będzie za nas decydował Gadrielu.
Powiedziała po chwili chłodno i spojrzała na niego mając nieco złą minę. Tata obiecał jej, że sama sobie wybierze. Jednak nadal chciał kontrolować córkę. To naprawdę było niepotrzebne chciała sama decydować. Nadal miała w sobie tą zadziorność i potrafiła być gniewna jeśli było trzeba.
- Chce o tym porozmawiać. Zabierz mnie do siebie.
Odpowiedz była natychmiastowa i zdecydowała, że muszą sobie między sobą wszystko wyjaśnić. Nie chciała by stracić Gadriela, był jej bliski. Założyła swoją skórzaną kurtkę ponownie na siebie i wstała od baru. Była gotowa iść z nim.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Gość Pon Gru 12, 2016 11:02 pm

W danym momencie Gadriel zauważył zdecydowanie wampirzycy jak powiedziała dwie wypowiedzi w odłamku czasowym. Westchnął wiedząc, że kobieta pewnie będzie totalnie zła na tatę, a czy Gadriel jest zły na wuja? trochę tak bo decydował zarówno za jego plecami tak jakby ale to nie ważne muszą o tym porozmawiać w cztery oczy w salonie przy drinku lub winie. Ze spokojem westchnął zapłacił za swojego drinka i jej, bo chciał tak zrobić i tak zrobił właśnie wampir.
- Dobrze chodźmy więc - odparł krótko do niej spoglądając na barmana ostatni raz żegnając się dając znać, że kiedyś wpadnie chcąc porozmawiać ale na szybkie spotkanie nie zanosi się wręcz oj nie. Gdy wziął młodą wampirzycę ze sobą skierowali się w stronę jego samochodu otwierając jej drzwi, żeby mogła wsiąść, a potem zamknąć drzwi za nią. Potem ruszył w stronę siedzenia wsadzać kluczyk do środka i zakręcił raz a porządnie. Samochód odpalił i zapiął pasy widząc, że też to ona robi więc nie musi jej zwracać uwagi. Ruszył Gadriel sprawnym ruchem i pojechali w stronę posiadłości Vi Reichs.

z.t x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Naven Windwalker Sro Lut 01, 2017 3:56 pm

Naven, dawno go to nie było w tym przeklętym mieście pełnym wampirów .Musiał wrócić, w końcu taki dostał rozkaz bo chociaż jest żołnierzem to jako łowca ma swoje zobowiązania.
Tylko tym razem jest troszkę inaczej, nie wrócił jak ostatnio chętny do pracy, silny z celem który sobie narzucił, z chęcią pomocy innym. Wrócił jak przegrany, chociaż misja specjalna dobiegła końca w jego głowie ona dalej trwała. Wyszedł z bram jednostki wojskowej dopiero co przylatując do tego mrocznego kraju. Nie chciał wracać do swojego mieszkania a tym bardziej do oświaty. Coś podczas tej przerwy w nim pękło. Spojrzał się na boki, otworzył schowaną wcześniej piersiówkę i pociągnął mocnego łyka ognistej wody. Schował ją po czym udał się samochodem do centrum. Cel miał jeden, nachlać się i zapomnieć. Długo nie szukał dogodnego miejsca do wypicia, było mu obojętne czy to będzie bar w hotelu czy speluna gdzie strach wejść bez broni. Jeżdżąc po mieście zaparkował auto na przeciwko "Drink baru". Wysiadł z auta, pozamykał je i udał się do wejścia.
Będąc w środku jego nogi skierowały się ku barowi, usiadł na jednym z krzeseł barowych, położył portfel na blat. Czuł wzrok ludzi na sobie, w sumie nic dziwnego, zadbany tylko ubrany jakby z pogrzebu wracał. Barman podszedł do niego pytając co by chciał zamówić.
-Dwie szklanki, wódkę i łychę z lodem.
Skinął głową na jego zamówienie, a Nav wyjął pęk nieśmiertelników z kieszeni, było ich 10, każdy z imieniem i nazwiskiem oraz innymi danymi. Chciał się uchlać, to co się stało zbyt go przerosło, markotna mina wskazywała na to, że to będzie ciężki wieczór dla niego i to nie był jego pierwszy a nawet nie ostatni. Widząc nalane naczynia spojrzał na barmana grobowym wzrokiem.
-Chodziło mi o butelki kurwa.
Rzadko tak się zachowywał, jednak miał w dupie wszystko, lekko zniesmaczony barman podał mu te butelki a ten postawił je obok siebie. Rzucił nieśmiertelniki o blat i wrzucił jeden do szklanki z wódką. Czekał troszkę i wypił to co było w nim oczywiście blachę wyjmując najpierw a potem popił łychą. Skrzywił się, wziął nieśmiertelnik w dłoń i patrzył na niego jakby to byłą jego pamiątka rodzinna.
Naven Windwalker

Naven Windwalker
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Blizny, tatuaże, czerwone oczy.
Zawód : Wolny szczelec
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Gdzieś zniknął jego obserwator.
Magia : Aktywny kamuflaż, Kontrola Trajektorii Lotu Pocisku


https://vampireknight.forumpl.net/t935-naven-windwalker#9120 https://vampireknight.forumpl.net/t937-naven

Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Blair Pią Lut 03, 2017 2:43 pm

Blair pomalutku popadała w nałóg alkoholowy. Codzienne wizyty w barach ani odrobinkę jej nie pomagały, jednak dawały chwilowy reset, a jak powszechnie wiadomo po resecie zdecydowanie łatwiej jest iść dalej. Dziewczyna miała tak poważne problemy dziedziny finansowej, że dziwny był jedynie fakt, że wciąż stać ją było na alkohol. Całe szczęście, że była z branży i mogła liczyć na drobne zniżki poza tym zwykle brała trunki o wysokiej zawartości alkoholu i niskiej cenie. Zawsze wybierała według sprawdzonej metody "Jak się najebać za maksymalnie dychę?". No cóż... Niczym trudnym do zauważenia był też fakt, że dziewczyna nie jest przy najlepszym zdrowiu. Wyglądała ogólnie rzecz ujmując jak siedem nieszczęść. Pod ogólnym zmęczeniem, deprechą i toną obowiązków, wciąż była tą samą olśniewającą młodą kobietą. Złociste włosy, choć nieco potargane wciąż lśniły, a niebieskie oczy mimo faktu iż zmatowiały nadal spoglądały na wszystko uważnie. Otrzepała ręce z pozostałości kurzu i usiadła przy barze niedaleko jakiegoś równie niezrównoważonego jak ona faceta, który postanowił wyżyć się na biednym barmanie. Blair nie potrafiła zdzierżyć takiego zachowania. Weszła więc za bar by pomóc koledze po fachu i sama postanowiła obsłużyć tego mężczyznę. Z dość donośnym stukotem postawiła przed nim butelki.
-Nie wszyscy muszą wiedzieć, że masz zły dzień. - warknęła na niego. - Czy to w porządku wyżywać się na kimś, czyim obowiązek jest być dla ciebie miłym? Wierz mi w innym wypadku zapewne dostałbyś w zęby.
Zakończyła dzielnie swą przemowę i uparcie z nieugiętością oczekiwała reakcji.
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Naven Windwalker Sob Lut 04, 2017 4:56 pm

Obrończyni, można tak nazwać tą niziutką ale seksowną damulkę, która w dość widowiskowym stylu zmieniła barmana. Blachę którą miał w ręku położył obok, wrzucił drugą. Wziął do ręki kolejny nieśmiertelnik, wrzucił do szklanki i zalał podaną mu butelką wódki. Podniósł wzrok do góry, spojrzał swoimi czerwonymi ślepiami w błękitne oczy dziewczyny.
Po burze której od niej dostał trochę zluzował z tonu, do jego mózgownicy dotarło że jest w barze a nie w kantynie wojskowej, musiał zachować trochę kultury ale to co w nim było za bardzo go gryzło. Co roku o tej samej porze ma takie loty, ma ochotę się upić i po prostu zapomnieć o tym dniu.
-Dobrze, przepraszam, trochę mnie poniosło.-powiedział spokojnie.
Jednak zastanawiało go co ona tu robi? pracuje, trochę dziwne przyjście do pracy i do tego ten dress code nie pasujący do reszty barmanów czy kelnerek, może jest właścicielką? cholera wie.
-Pracujesz tu?
Głupie pytanie co? no nie koniecznie, jak już zauważył takie przeskoki jakieś akrobacje nad barem. Może jej nie wyproszą chociaż w sumie woli towarzystwo ładnej, młodej dziewczyny niż barmana który będzie chciał go wydymać na hajs.
Dolał sobie łychy z butelki, zamieszał szklankę z wódką i nieśmiertelnikiem. Podniósł ją na wysokość oczy.
-Maniek.
Powiedział do szklanki i wypił na raz jej zawartość, przytrzymując ustami blaszkę. Odłożył ją obok drugiej.
Czuł się już lekko wcięty, miał mocna głowę ale, no właśnie ale, od razu widać po nim, że jest wypity i ten stan rzeczy utrzymuję się prawie do odcinki. Odłożył szklankę na bok, wrzucił kolejną blachę do środka i zalał wódką.
Jest to dość dziwny ale bardzo ważny rytuał dla Nava, opijał swoich przyjaciół z jednostki, ale nie wszystkich, tylko 10 konkretnych, 10 którzy zginęli jednego dnia, a ten dzień przypada na dziś.
Naven Windwalker

Naven Windwalker
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Blizny, tatuaże, czerwone oczy.
Zawód : Wolny szczelec
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Gdzieś zniknął jego obserwator.
Magia : Aktywny kamuflaż, Kontrola Trajektorii Lotu Pocisku


https://vampireknight.forumpl.net/t935-naven-windwalker#9120 https://vampireknight.forumpl.net/t937-naven

Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Blair Pon Lut 06, 2017 2:41 pm

Dziewczyna zdecydowanie nie unikała kontaktu wzrokowego. Był dla niej zdecydowanie milszy niż kontakt wzroku rozmówcy z jej dekoltem. Tak więc... nie narzekała. Nieustępliwie wpatrywała się w jego tęczówki. Czerwony... Czyżby wampir? Więc takie zachowanie nie jest dla niego niczym nowym. Szczerze nienawidziła wampirów, dlatego postanowiła sprawdzić, czy obecny tu dżentelmen w istocie jest dzieckiem mroku i delikatnie nacięła sztyletem ukrytym w kieszeni bluzy swój nadgarstek. Grupa krwi 0 zwykle całkiem pobudzająco działała na krwiopijców. Jeśli blondyn nie okaże zainteresowania raną, dziewczyna uspokoi się nieco.
-Zauważyłam. - uśmiechnęła się i puściła oczko. - Więc rozumiem, że potrzebujesz dobrego słuchacza.
Wzięła dla siebie zza barku kolorową wódkę i przeskakując przez ladę zajęła miejsce obok chłopaka.
-Nie. Pracuję w klubie go-go dwie przecznice dalej.- uśmiechnęła się po czym dodała - jestem tam barmanką.
Popatrzyła na przedmioty, które dzierży w dłoniach. Czyżby nieśmiertelniki? Teraz zdawała się być szczerze zaciekawiona. Nie potrzebowała szklanki piła z butelki.
-To za kogo pijemy?
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Naven Windwalker Sro Lut 08, 2017 12:51 am

Uśmiechnął się delikatnie kiedy wypowiedziała kwestię o słuchaczu. Naven nie bardzo potrzebuje kogoś kto mógłby go wysłuchać, po prostu chciał posiedzieć i powalczyć ze swoimi myślami ale jak już ktoś się nim zaciekawił do tego jest to kobieta o bardzo kobiecych kształtach to tym bardziej jego wewnętrzny samiec alfa działał a depresja była powolutku chowana w głąb jego serca. Był z natury bardzo kulturalny w stosunku do kobiet więc nie patrzył się w jej dekolt, jeszcze...
-Rozmawiałem już z wieloma psychologami, wątpię aby kolejna rozmowa o tym samym przyniosła jakiś zaskakujący efekt.-spuścił głowę.
Słysząc brzdęk butelek, podniósł głowę i zobaczył jak figlarna dziewczyna przeskakuje przez bar z butelką wódki i ląduje tyłkiem obok niego. Lekko pijany skwitował ten manewr słowami.
-Spoko, ja płacę, bierz co chcesz.-zaśmiał się.
Spokojnie, nie ma zamiaru ją wyrywać czy szpanować hajsem. Stać go, zrugała go co spowodowało, że delikatnie zaczął szanować nieznajomą. Navenowi łatwo zaimponować chociażby właśnie zwracając mu uwagę i grożąc, mało kto potrafi w sumie kto byłby na tyle odważny aby coś takiego powiedzieć do chłopa co wygląda jak szafa noszącego przy sobie nabitą broń.
Klub go go? o proszę, już w głowie miał wizję jak wykonuje kocie ruchy na rurze ale szybka kontra w postaci barmana urwała jego wyobraźnię.
-Barmanką mówisz, a już myślałem.-puścił w jej stronę oczko.
Spokojnie, nie jest starym zgredem który poluje na łatwe dziewczynki, zrobił to z czystej uprzejmości i podkreślenia kobiecości dziewczęcia z którym ma okazję rozmawiać.
Jednak gdy spytała o kogo pijemy, ten odruchowo złapał szklankę z wódką, wypił tak jak wcześniej i odłożył kolejną blachę. Zalał wódką szklankę, wrzucił kolejny nieśmiertelnik, odłożył na bok, oparł się o blat baru dzierżąc szklaneczkę z łychą. Odwrócił się z smętną miną w jej stronę.
-Za moich kolegów, których już nie ma na tym świecie.
Sączył powoli drinka...

Naven Windwalker

Naven Windwalker
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Blizny, tatuaże, czerwone oczy.
Zawód : Wolny szczelec
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Gdzieś zniknął jego obserwator.
Magia : Aktywny kamuflaż, Kontrola Trajektorii Lotu Pocisku


https://vampireknight.forumpl.net/t935-naven-windwalker#9120 https://vampireknight.forumpl.net/t937-naven

Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Blair Pią Lut 10, 2017 2:11 pm

No cóż. Na psychologa to się Blaircia raczej nie nadawała. Była, jakby to delikatnie powiedzieć.... zbyt mocno stuknięta by pomagać komukolwiek. Nie potrafiła nawet pomóc samej sobie. Nie chciała więc w stosunku do nieznajomego piastować owej funkcji. No cóż... Jej porady psychologiczne byłyby niestety gówno warte. Ona chciała mu po prostu potowarzyszyć w upijaniu się na umór. Picie samemu jest nieco żałosne. Uśmiechnęła się do niego pocieszająco.
-Czy laska, która przychodzi do baru by się zresetować i zapomnieć o problemach wygląda na psychologa? Raczej musisz poczekać aż poczuję ile wypiłam. wtedy możemy się bawić w psychologów i poetów. Nawet piosenki możemy pisać.
Uniosła brwi słysząc kolejne słowa. Nie lubiła gdy ktoś za nią płacił, jednak no ludzie... chodzi o mocny trunek! Sięgnęła sobie jeszcze jedną butelkę wódki.
-Gdybym powiedziała coś innego, pewnie mielibyśmy nowego klienta - zażartowała.
Krew wciąż jeszcze spływała ze zranionego nadgarstka, jednak dziewczynie kompletnie to nie przeszkadzało.
- Tylko nie za wszystkich, którzy nas kiedykolwiek skrzywdzili, bo byśmy się ostro najebali.- Przetarła w skupieniu podbródek.
Zastanawiała się właśnie, czy byłaby w stanie wypić taką ilość alkoholu, by opić tych wszystkich ludzi. Chyba musieliby wlewać alkohol w już nieprzytomną dziewczynę.
Słysząc odpowiedź skinęła ze zrozumieniem głową i pociągnęła łyka wódki. To by wiele wyjaśniało. Blair ze smutkiem pomyślała o sowich rodzicach i Samaelu po czym łapczywie napiła się znów.
-Mam nadzieję, że chcesz rozwinąć temat. Nie to, że chce ci pomóc czy coś... po prostu zżera mnie ciekawość
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

"Drink bar" - Page 10 Empty Re: "Drink bar"

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 10 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach