Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Eleonora Czw Lut 21, 2013 7:34 pm

Kawiarnia ,, Słodka Pokusa ''

24983656-kawiarnia-matcha-w-poznaniu-proj-mode-lina.jpeg

Od razu w oczy rzuca się przepiękny błękit ścian i piękna drewniana podłoga. Znajduje się tu kilka stolików w kształcie kwadratu z kwiatami na środku stołu. Wokół nich są drewniane krzesła, a wszystko to oświetla duży żyrandol na środku kawiarni. Przy ścianę za ladą stoją maszyny do kawy, czekolady, napojów czy też obok nich butelki z drogim winem. Za szybami półek stoją przeróżne ciastka, przepyszne kawałki ciasta, rurki z kremem itp. Oczywiście na ścianie wisi ogromne menu. Od napojów kończąc po desery lodowe. Kawiarenka ma w sobie urok spokoju i elegancji. Miła i przyjemna atmosfera. Kelnerki są bardzo sympatyczne i wcale nie jest tu drogo.



Elena mogła by przysiąc, że idąc na staw mijała tą okolicę właśnie i widziała gdzieś tutaj nie dużą kawiarenkę, w której mogły by się zatrzymać. Szła rozglądając się w poszukiwaniu owej kawiarni co chwila zerkając na Li z uśmiechem. Nie ciągnęła jej na siłę tylko delikatnie szła spokojnymi krokami. Nagle z daleka poczuła przepyszny zapach wprost nie do opisania. Elena przymknęła delikatnie oczy rozkoszując się tym zapachem i wiedziała skąd dochodzi. Po minucie znalazła już kawiarnię.
- To tutaj. Mijałam ją idąc na staw. Wydaje się być przytulnym miejscem.
Powiedziała posyłając dziewczynie ciepły uśmiech. Miała nadzieję, że kawiarnia się jej spodoba po samych zapachach wyczuła, że tu są pyszne smakołyki. Pociągnęła ją delikatnie za sobą wchodząc do środka. Rozejrzała się dookoła podziwiając to miejsce. Było tu ładnie. Od razu spojrzała na ladę z tymi słodkościami. Zrobiła się aż głodna. Odwróciła się do dziewczyny puszczając już jej dłoń i uśmiechając się delikatnie.
- To może ja pójdę nam zamówić gorąca czekoladę co ty na to?
Zapytała miłym głosem. Miała nadzieje, że się nie narzuca, ale łyk gorącej czekolady na pewno rozgrzeje od środka.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Czw Lut 21, 2013 8:30 pm

Szła wolno i spokojnie za swoją towarzyszką. przy okazji mijała różne ciekawe okolice, a czasem mniej ciekawe. Chociaż ona należała do tego typu, który lubi naturę, a wręcz uwielbia. Zatem łatwo się domyślić, że pochłaniała każdy obraz niczym spragniony wody. Spacer nie trwał jakoś specjalnie długo, a ona przepadała za chodzeniem. Godzinami tak mogła, tyle że to zależało od czasu jaki mogła na to poświęcić, co oznaczało, że takie sytuacje zdarzały się nader rzadko. Jednak jeśli juz do tego dochodziło korzystała jak najlepiej potrafiła. W końcu znalazły się w upragnionym miejscu, a dziewczyna weszła do środka. Ciepło buchało wręcz z wnętrza, ale to i tak by nie wpłynęło na temperaturę ciała Lilianne. Teraz była chłodna jak lód i niestety nic nie zdoła tego zmienić. Dopiero teraz doceniała, co miała jeszcze za czasów bycia człowiekiem. Z drugiej strony jako wampir mogła żyć w nieskończoność, chyba że prędzej ktoś ją pozbawi tego bytu. Mimo wszystko cieszyła się właśnie z tego powodu. Nie zapragnie jej czasu dla innych, tyle że będzie musiała patrzeć na śmierć swoich śmiertelnych bliskich w tym właśnie Eleonore. Postanowiła jednak się tym przez jakiś czas nie przejmować, dlatego usiadła przy jednym ze stolików. Odwinęła szalik, potem zdjęła z siebie kurtkę. Powiesiła wszystko na krzesełku, a właściwie na swoim oparciu. Potarła dłońmi, aby jeszcze zakamuflować brak ludzkich odruchów. Pokiwała ochoczo głową na złożoną przez dziewczynę propozycję. Wręcz uśmiechnęła się od ucha do ucha. Nareszcie jakieś przytulne miejsce. Nie tyle ze względu na temperaturę w pomieszczeniu, co po prostu pachniało niezwykle przyjemne, a ponadto można było swobodnie usiąść czego brakowało jej nad stawem. Chyba, że po prostu nie zauważyła ławki. Mimo, że wcale nie potrzebowała siadać to jakoś była tego nauczona. Od czasu do czasu mały przystanek.
- W porządku, czekam- puściła do niej figlarne perskie oko, po czym rozsiadła się na swoim miejscu. Niedługo dostaje coś słodziutkiego do picia i będzie wesoło. A słodkie pomoże jej zacząć temat dotyczący wampirów. Miała nadzieję, że wszystko się uda i pójdzie zgodnie z planem. Czekała a dziewczynę wlepiając wzrok w jej plecy, bo stała tyłem. Co za niesamowicie sympatyczny dzień. Na samym wstępie jej wycieczki po świecie spotkała osobę, która dała jej coraz więcej do myślenia nad stałym osiedleniem się w okolicach.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Eleonora Sob Lut 23, 2013 10:21 am

Oh Elena też uwielbiała długie spacery w dobrym towarzystwie i wieczorami najbardziej. Uważała, że najpiękniej jest w nocy gdy spacerujesz, ponieważ ten piękny księżyc dodaje uroku i jeszcze te gwiazdy. Oj czas leci bardzo szybko nim człowiek zdąży się zorientować wybije dwadzieścia potem trzydzieści lat. Czas robi swoje i w końcu nasz wygląd całkowicie się zmienia, a na koniec umiera się. Każdy wiedział, że jego to czeka nawet Elene czeka kiedyś śmierć. Ale teraz cieszyła się tym co jest i nie myślała ani wstecz ani w przyszłość kilka lat. Rzeczywiście Elena również delikatnie podmuchała ustami w swoje dłonie bo jej zmarzły lekko, ale tutaj było naprawdę cieplutko.
- Zaraz wrócę.
Powiedziała uśmiechając się delikatnie do dziewczyny. Gdy Li zajęła już miejsce przy jednym ze stolików Elena podeszła do lady i spojrzała szybko na wielkie meni. Pomyślała przez chwilę co by tu zamówić lecz po krótkiej chwili już wszystko wiedziała. Podeszła do jednej z Pań obsługujących kasę. Przywitała się grzecznie i zamówiła dwie gorące czekolady. Po chwili wyjęła pieniądze z portfela i o drazu zapłaciła za zmówienie. Kobieta poinformowała ją, że zaraz przyślę kelnerkę do stolika. Elena udała się do stolika Lilianne. Usiadła na przeciwko niej zdejmując szal z szyi kładąc go obok siebie i rozmasowała już gołą szyję.
- Za chwilę kelnerka nam przyniesie coś gorącego do picia.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Sob Lut 23, 2013 3:51 pm

Czekała na dziewczynę, co długo nie potrwało. Po chwili wróciła siadając naprzeciwko niej. Skinęła głową na jej słowa. Prawdopodobnie po pobycie w kawiarni będzie musiała się zbierać, bo też w nieskończoność nie mogła tutaj siedzieć. Im szybciej pozałatwia niezakończone sprawy (albo jeszcze te nierozpoczęte) tym więcej czasu będzie miała dla Eleonory. Siedziała sobie wygodnie na krześle spoglądając na rozmówczynię. Zastanawiała się jak odpowiednio zacząć temat, bo jak wypali z jakimś bezsensownym tekstem to wyjdzie na bezmózga. W końcu jednak doszła do wniosku, że lepiej zacząć to spontanicznie.
- Wierzysz w istnienie duchów, albo innych stworzeń stąpających po tym świecie?- zagadnęła ni stąd ni zowąd, ale miała nadzieję, że jasnowłosa jej odpowie, ponieważ była bardzo tego ciekawa. Jeśli nie pozna odpowiedzi nie będzie mogła nigdy nic powiedzieć o swojej prawdziwej tożsamości. Słyszała, że niektórzy ludzie doskonale zdawali sobie sprawę z istnienia wampirów, ale nie wszyscy. Wolała nie mówić El o ich istnieniu jeśli obecnie nie wiedziała. Uważała, że nie powinno się uświadamiać tych, którzy nie wyglądają na odpornych. W głębi duszy miała nadzieję, że niebieskooka wie, bo to by jej ułatwiło całą znajomość. Może nie teraz, ale później na pewno. Na razie mogła się z tym kryć, nie musiała mówić jak jest naprawdę, ale z czasem jak jej wytłumaczy, że nigdy się nie zestarzeje? Że nie umrze póki faktycznie jej ktoś nie zabije? No też właśnie. W tym momencie sprawa czekolady do picia wydawała się najmniej ważna. Mimo wszystko Lilianne na zewnątrz nie pokazywała jakiegokolwiek zdenerwowania, czy też zaniepokojenia. Umiała trzymać emocje na wodzy. Przez tyle lat się już przyzwyczaiła. Wiedziała, że momentami trzeba grać, albo udawać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Czasem jeśli się zdradzisz możesz źle skończyć. Od kiedy przekonała się o tym na własnej skórze była bardzo ostrożna, zdystansowana i wolała nie pokazywać wszystkiego, toteż nie można było z niej czytać jak z otwartej księgi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Eleonora Sob Lut 23, 2013 4:13 pm

Elena mogła w nieskończoność siedzieć tutaj i pic pyszną czekoladę, ale musiała na nią oczywiście poczekać. Eelana pierwsza nie zaczęła jeszcze rozmowy bo odczuwała, że jej towarzyszka chce chyba coś powiedzieć, ale nie wie jak zacząć. Patrzyła na nią uważnie. Nagle przyszła kelnerka i podała im po gorącej czekoladzie. Eelena podziękowała i wzięła w dłonie kubek gorącej czekolady podnosząc go aby upić łyk gdy nagle Li się odezwała.
- Wierzę w istnienie duchów. Wiem, że nauka nie jest w stanie wyjaśnić wielu rzeczy.
Odpowiedziała jej lekko zdziwiona lecz uśmiechnęła się delikatnie w jej kierunku. Nie wiedziała dlaczego Li zadała jej takie dziwne pytanie, ale zawsze w jakimś pytaniu jest nutka sensu i tajemnicy. Cóż Elena nigdy nie doświadczyła jakiś dziwnych zjawisk. Wierzyła w duchy oczywiście wiele osób wierzyło również. Oczywiście starała się również wierzyć w inne stworzenia na tej ziemi. Na przykład wielka stopa, czy Yeti. Napiła się gorącej czekolady i odstawiła kubek. Spojrzała na Lilianne uważnie i zmrużyła oczy.
- Ten świat...potrafi nas zaskakiwać. Możemy nie wierzyć w niektóre rzeczy, ale nie udowodnimy tego, że ich nie ma. Jest wiele nieodkrytych tajemnic. W każdej legendzie czy opowieści jest nutka prawdy tylko trzeba w to wierzyć. Ja sama chciała bym odkryć wiele legend. Wilkołaki, potworzy z mórz czy nawet wampiry. Nie wiem czy są prawdziwe, ale jeżeli tak chciała bym przekonać się na własnej skórze czy to prawda. Chciała bym poznać te tajemnice.
Powiedziała.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Wto Lut 26, 2013 8:27 pm

Nie musiała długo czekać, aby przyniesiono jej słodki, ale gorący napój. Była ciekawa jak to smakuje od czasu, kiedy jest kimś innym i ponoć nie ma to już takiego samego uroku i smaku. Odczuwała, że tego nie potrzebuje, ale nie miała pojęcia czy zniechęca. Mimo tego, co wyczytała niegdyś w książkach i internecie wampiry czują obrzydzenie na zapach i smak ludzkiego jedzenia, chociaż selekcjonowała informacje. Sądziła, że to mity, a realia się od tego znacznie różnią. Miała rację. Nie odczuwała zniesmaczenia zapachem, który panował w kawiarni. W zasadzie mieszały się tu przeróżne zapachy słodkości. Teraz w dodatku będzie mogła się przekonać na własnej skórze jak sprawa wygląda po spróbowaniu. Uśmiechnęła się nieco tajemniczo do kelnerki, ale w rzeczywistości był to po prostu niemrawy, zawadiacki, ale z dozą subtelności uśmiech. Poczekała aż kobieta w spokoju odłoży na ich stolik czekoladę, po czym chwyciła w dłonie czując na nich niesamowite ciepło. Tak samo jak na policzkach, które słodka para okalała w tym momencie. Coś czego nie miała - naturalne ciepło. Niegdyś było to dla niej takie oczywiste oraz naturalne, że nie zwracała na to uwagi. Bo który normalny człowiek docenia swój krwiobieg, a w związku z tym ciepło? Dopiero po pewnych okolicznościach doceniała to, co miała. Byłoby przyjemnie mieć ciepłą skórę, ale w to w zasadzie ze względu na innych. Mogłaby robić za kaloryferek, a tak to przysługiwała jej rola kostki lodu. Uśmiechnęła się do siebie zabawnie na te myśli, a następnie upiła kilka drobnych łyków napoju, żeby wyglądało naturalnie. Gdyby duszkiem pochłonęła gorącą czekoladę to byłoby coś nie tak. Pozory muszą istnieć.
Oddała się wysłuchiwaniu obszerniejszej wypowiedzi dziewczyny siedzącej naprzeciwko niej. O nie i tak by się nie przyznała kim jest. Oczywiście nie teraz, kiedy miała niezbity dowód na to, iż jasnowłosa nie ma pojęcia, iż istnieją wampiry. A bynajmniej nie wierzyła w ich istnienie lub też nie sądziła, że mogą się tu znajdować. Tak czy inaczej nie dała znać po sobie nawet na chwilę, że ona nim może być. Jak już dużo wcześniej wspomniała od jakiegoś czasu (a konkretnie od momentu pobytu u rodu szlachetnych) stała się znakomitą aktorką. Jeśli miała na celu ukrywanie czegoś, kamuflowanie się na wysokim poziomie to tak też było. W związku z tym Eleonora nie mogła nic podejrzewać, ponieważ nie dała jej ku temu powodów. Pilnowała się na każdym kroku, aby nie zrobić nic głupiego, czy nienaturalnego.
W momencie, gdy blondynka skończyła Lilianne kiwnęła krótko głową. Posłała jej subtelny uśmiech odstawiając na stolik naczynie z czekoladą po uprzednim upiciu kilku kolejnych drobnych łyków. - Nauka zawsze próbuje na siłę udowodnić, iż wszystko da się pojąć racjonalnie, co uważam za głupstwo. Ale taka jest idea naukowców. Jednak to, co powiedziałaś to po części prawda. - przemówiła w końcu spoglądając na nią z zaciekawieniem.
- Może kiedyś będzie ci dane je poznać. Tego ci życzę. Ja właściwie również chciałabym je zgłębić. -dodała na podsumowanie tego tematu. Była przygotowana na to, że dziewczyna jeszcze go poruszy, albo zada za chwilę jej jakieś pytanie związane z tym tematem jednak w ogóle się nie stresowała. Założyła nogę na nogę przy okazji poprawiając swoją pozycję na krześle.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Eleonora Wto Lut 26, 2013 9:02 pm

Elena oparzyła się delikatnie w palce trzymając gorący napój w dłoni i odstawiła go szybko na stoliczek. Oh jest tyle legend na tym świecie, ale nie można udowodnić, że nie istnieją jeżeli nie miało się dowodów prawda? Eeleonora miała nadzieję, że kiedyś odkryje słodki smak tej tajemnicy. Siedziała patrząc na Li swoimi niebieskimi oczami frustrując ją wzrokiem i uśmiechając się delikatnie.
- Jest tyle do poznania. Wierze, że istnieją takie stworzenia i rzeczy na tym świecie, że nauka może się schować. Oczywiście gdybym mogła poznać i zagłębić te tajemnice zaniosła bym je ze sobą do grobu.
Mrugnęła do niej delikatnie. Wiedziała co mówiła, ponieważ życie zaskakuję nas w każdej chwili. Patrzyła na nią dalej. Oczywiście chętnie dalej poruszy ten temat to bardzo ciekawe. Co do grania cóz Li była świetną aktorką, ponieważ El w ogóle się nie zorientowała, że może być wampirem. Wręcz przeciwnie uważała, że rozmawia po prostu z człowiekiem. Upiła łyk gorącej czekolady i rozgrzała się już biorąc kolejne łyki. Zrobiło jej się cieplutko i zamruczała pod noskiem.
- Powinnaś częściej się uśmiechać. Wyglądasz uroczo...
Powiedziała delikatnym głosem patrząc na nią.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Wto Lut 26, 2013 9:48 pm

Potakiwała głową od czasu do czasu słuchając jej ze skupieniem oraz ogromną uwagą. Nie mówiła niczego, co nie byłoby prawdą. Nim się zorientowała w szklance zostało już mniej nić połowa napoju, dlatego piła mniej, aby szybko się nie skończyło Wraz z opróżnieniem naczynia ona będzie musiała się zmywać, ponieważ wszystko samo za nią się nie załatwi. Siedziała wygodnie na krześle szykując sobie w głowie odpowiedzieć. Spontanicznie jej ona przychodziła jednak momentami miała ochotę coś powiedzieć, ale w porę się pohamowała, bo nie wypada przecież przerywać komuś kto mówi. Trzeba było mieć szacunek do osoby, z którą się przebywa. W dodatku polubiła dziewczynę, dlatego tym bardziej nie należało zabierać głosu w momencie, gdy przemawiała. Poczekała cierpliwie aż jasnowłosa skończy, a następnie posłała jej delikatnie łobuzerski uśmiech. Od momentu, kiedy wdała się w głębszą konwersację z niebieskooką to swobodnie oraz spontanicznie przychodziło jej posyłanie uśmiechów.
- A ja w sumie nie wiem czy zaniosłabym do grobu tajemnice, który bym poznała. Trudno to stwierdzić, ale może w pewnych kwestiach potrafiłabym zatrzymać dla siebie to i owo- skomentowała z zadowoleniem, ale na pewno tkwiła w niej wielka tajemnica. Jej braku nie można było dziewczynie zarzucić. Wszystko było jak najbardziej w porządku dopóki jej rozmówczyni nie posłała w jej kierunku komplementu, który wybił ją z równowagi. Nie mogła sie zarumienić z wiadomych każdemu względów jednak, gdyby była człowiekiem nie stanowiłoby to problemu. W każdym razie można było dostrzec wyraźne zmieszanie Lilianne na twarzy jak i nerwowy, mimowolny ruch, tudzież drgnięcie. Przez chwilę na nią nie patrzyła, ale był to jedynie ułamek sekundy. Szybko doszła do siebie i zrehabilitowała się. Posłała jej jak najbardziej szczery, promienny uśmiech.
- I tak dostatecznie często to robię. Uwierz, że pierwszy raz od niepamiętnych czasów przychodzi mi to naturalnie i w tak częstym czasie. Trzeba docenić małe kroki, ale dziękuję. To bardzo miłe z Twojej strony. Tobie do twarzy nawet byłoby z grymasem, którego jeszcze nie zobaczyłam.- zaśmiała się melodyjnie obserwując ją uważnie, ale z widocznym rozleniwieniem oraz podekscytowaniem. Cóż za niesamowita persona. Dziewczyna należała do tych uroczych i słodkich, co stanowiło według wampirzycy odmianę w środowisku. W związku z tym chciała ją bliżej poznać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Eleonora Sro Lut 27, 2013 4:16 pm

Wszystko co przyjemne czasami ma swój koniec, a czasami trwa wieki. Właściwie Elena nie chciała kończyć tego spotkania, ale była przekonana, że dziewczyna ma ważniejsze sprawy na swojej główce. I w jej kubku z którego jeszcze ulatywał się ten cudowny zapach słodkiej czekolady kończył się już powoli. Eelana złapała jeszcze gorącego łyka napoju. Została jej sprawa z mieszkaniem może je w końcu dostanie tylko była ciekawa w jakim jest stanie. Miała nadzieję, że nie należał do jakiegoś psychopaty. Oj nie ładnie by tak przerywać, ale El wcale by się nie obraziła po za tym ona również woli nie przerywać gdy ktoś coś mówi.
- Tajemnica to także wielka odpowiedzialność. Jeżeli już ktoś ją poznał niech zachowa ją dla siebie po prostu niektóre sprawy nie powinny wyjść gdzieś dalej. Ludzie po prostu czasami nie rozumieją innego świata...
Westchnęła mrużąc delikatnie swe oczy bawiąc się już prawie pustym kubkiem. Upiła łyk tym samym kończąc gorącą czekoladę. Właściwie nie wiedziała jak Lilianne zareaguje na tego typu komplement, ale El wolała być szczera wobec niej. Widząc jej uśmiech Elena delikatnie przymknęła oczy uśmiechając się i wystawiając język pokazując dwa palce do góry w znak pokoju. Wyglądało to komicznie ze strony El, ale lubiła się również dobrze bawić i śmiać. Elena raczej nie uważała, że jest słodka nigdy nawet nie zwróciła na to uwagi.
- Chyba nawet gdy się wściekam muszę wyglądać komicznie bo czasami wygląda to jak burząca się 10 latka.
Zaśmiała się Elena na to porównanie. Nawet ona sama jeszcze nie wiedziała do końca co by zrobiła gdyby była naprawdę bardzo zła.
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Sro Lut 27, 2013 9:10 pm

Niekoniecznie ważniejsze, ale na pewno ważne. Akurat wyjaśnienia mogły poczekać, ponieważ nieco już jej opadła wielka chęć i wyrzuty sumienia z powodu nagłego zniknięcia. Wątpiła, że mężczyzna należał do typu, który czekał aż wróci, albo jej szuka. Także na pewno już ma swoje od nowa poukładane życie. Mimo wszystko miała zasady i godność. Jeśli postanowiła sobie, że nalezą się pewne słowa w ramach wyjaśnienia, to dotrzyma danego sobie wcześniej słowa. Ale o tym już rozprawiała. Nie zamierzała dłużej ciągnąć wywodu na ten temat w swojej głowie. Niepotrzebnie tylko ją sobie zapełniała. Przecież należało zacząć żyć od nowa, a teraz była na dobrej drodze. Pierwsza sympatyczna znajomość w nowym miejscu. Na pewno czekało ją wiele ciekawego. Na samym słodkościach na pewno nie będzie żyła, ponieważ zdarzają się niejednokrotnie ludzie, którzy nie są dla ciebie milutcy. Przeważnie niestety trafia się na osoby, które nie chcą zawierać bliższych znajomości i staja się po niedługim czasie twoimi wrogami. Jednak Lilianne poszukiwała różnych relacji. Mogły być i takie, tyle że nie ukrywała zdecydowanie większej chęci na poznawanie ludzi sympatycznych. Spojrzała na szklankę, w której już praktycznie nic nie było, to też stwierdziła, iż nie ma co przedłużać tego picia, bo stanie się za chwilę zimne i niesmaczne. Wzięła dwa ostatnie łyki pozbawiając naczynie napoju. Odstawiła na stolik z powrotem przyglądając się dalej uważnie dziewczynie.
Sama nie chciała, aby spotkanie się już kończyło, lecz nie ostatnie było. Słuchała jej wypowiedzi bawiąc się przy okazji opuszką palca na krawędzi szklanki.
- Owszem, to wielka odpowiedzialność, ale... Nie wiem czy dotrzymałabym niektórych. A tak, to akurat prawda- pokiwała głową przytakując jasnowłosej. Faktycznie niektóre tajemnice nie powinny wyjść na jaw, ale ona akurat nie potrafiłaby zachować tajemnicy dla siebie jeśli byłaby człowiekiem, a potem dowiedziała sie o istnieniu wampirów.
Zachichotała pod nosem, kiedy dziewczyna skomentowała słowa szkarłatnookiej.
Podniosła na nią jadowite spojrzenie chociaż miało w sobie coś niezwykle intrygującego.
- Prawdopodobnie tak. Nie zapomnę kiedyś celowo Cię zirytować.- puściła do niej figlarne perskie oko uśmiechając się do niej kącikiem ust. Wiedziała, że musi już się powoli zbierać, dlatego wstała, po czym zasunęła za sobą delikatnie krzesło, aby nie robić zbyt wielkiego hałasu. Ubrała się we wszystko, co miała, a następnie obeszła stolik, by na końcu nachylić się nad jasnowłosym dziewczęciem. Można było teraz poczuć zapach jej perfum, które nie były ostre, ale subtelne. Ucałowała ją czule w policzek jednak na końcu nie mogła się pohamować i poczochrała ją pieszczotliwie po głowie.
Przy okazji wypisała na serwetce swój numer telefonu, ponieważ nie chciało już jej się w torbie szukać kartek. Posłała jej zawadiacki uśmiech wraz ze spojrzeniem.
- Pisz i dzwoń. Gdyby Ci się nudziło, czy potrzebowałabyś pomocy. W każdym razie prosze odezwij się w wolnej chwili. Do zobaczenia i dziękuję za miłe spotkanie- jeszcze raz obdarzyła ją uśmiechem i odeszła opuszczając lokal.
[zt]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Eleonora Pon Mar 04, 2013 9:09 pm

Czując jej słodkie perfumy Eelena przymknęła delikatnie oczy wąchając przemiły zapach, który doleciał do jej noska. Był taki przyjemny. Gdy tylko dostała buziaka w policzek zdziwiła się i zarumieniła na twarzy dotykając delikatnie dłonią swojego policzka i patrząc na Li swoimi dużymi niebieskimi oczami. Nie wiedziała co miała powiedzieć, ale było jej szkoda, że dziewczyna musiała już iść. Uśmiechnęła się delikatnie do dziewczyny słysząc jej słowa i schowała do kieszeni numer telefonu Li i posłała jej ciepły całus.
- Odezwę się.
Powiedziała. Sama jednak wstała i przysunęła krzesło owijając szyje szalikiem. Czas iść cóż innego robić? Eelena podziękowała za ciepłą czekoladę i sama po chwili opuściła lokal.

[z.t]
Eleonora

Eleonora

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Na prawym ręku wyryte inicjały S.k. Na twarzy od ust do końca policzka znajduje się widoczna blizna jak również na brzuchu po cięciu nożem.
Zawód : Kelnerka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Pan Samuru


https://vampireknight.forumpl.net/t906-elena https://vampireknight.forumpl.net/t945-elcia https://vampireknight.forumpl.net/t946-mieszkanie-eleny

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Sob Lis 09, 2013 8:52 pm

Gdzie mógł pojawić się największy łasuch pod Księżycem. Oczywiście, że w kawiarni, gdzie podawali najsłodsze rzeczy. Noga i Nat w końcu musiała tutaj stanąć. Początkowo Panie kelnerki krzywo nieco patrzyły się na jej psiaka ale jedno spojrzenie wampirzycy wystarczyło, by zwierzak otrzymał przyzwolenie by przebywać tutaj. Stanął przy krześle swojej Pani, której cztery litery wygodnie siedziała, a oczka przeglądały kolejne pozycje na karcie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Sob Lis 09, 2013 9:01 pm

Zielona nieco, a może AŻ wkurzona przemierzała ulice miasta. Wywaliła gazetę do pobliskiego kosza, w sumie nic więcej się ciekawego nie dowiedziała. Trudno. Ale kto śmiał podnieść naszej Lar, aż tak ciśnienie? Nie kto inny jak lejący na nią Samuru. Nie dość, że kurna myślał, że tylko i wyłącznie mógł sam się zabawiać w burmistrza to jeszcze nie pozwalał jej mieć szpitala! Nie dość, że jej... ahs! Wampirzyca zacisnęła mocno swoje pięści, a jej oczy na moment stały się czerwone. Ten cholernik pożałuje za swoje zachowanie. Lar wiedziała jedno... Skoro jego gęba była w telewizorze, czas na Azela... Musi odnaleźć wujka i wskazać mu gdzie jest Samuru. A nawet kurna pomoże im go złapać!
- Pierdylam... - Warknęła pod nosem.
Szukała go od dwóch dni, sądziła, że się nie zmienił i da komuś wystartować w swoim życiu bacząc, że pewne rzeczy jej obiecywał, ale trudno. Doigrał się, a Zieloną lepiej nie mieć po niewłaściwej stronie.
Wampirzyca uśmiechnęła się delikatnie do siebie, po czym weszła do kawiarni. Tak... tu zmierzała. Rozejrzała się po przybytku, a widząc jakąś lalunie z pieskiem na kolanach - choć pies wyglądał lepiej od niej, cóż... Zielona zamówiła jedynie słodki deser i zasiadła przy oknie zaraz przed nieznajomą wampirzycą,a le przy innym stoliku. Lar ściągnęła torebkę, którą rzuciła na stolik, a grzywkę przetarła dłonią tak mocno na boki, że teraz sterczała do góry, trudno.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Sob Lis 09, 2013 9:39 pm

Nat, grzecznie i ładnie przeglądała sobie kartę z pysznymi różnościami, które mieli tutaj w kawiarni. Wybór wcale nie była taki łatwy i oczywisty jakby się mogło zdawać. W kawiarni pojawiła się tez nowa osóbka, na która Nat nie zwróciła najmniejszej uwagi. Podniosła się i zgrabnym krokiem kierując się do kasy złożyła obszerne zamówienie na gorąca czekoladę, pucharek lodów i rurkę z kremem. Kiedy odchodziła już od lady , niezdarna kelnerka nadepnęła jej psiakowi na puszysty ogon. Na reakcję długo nie trzeba było czekać. Stalowe szczęki Demona w mig zatopiły się w nodze dziewczyny, a jej krzyk przeszył całe pomieszczenie. Deser zaś runął na ziemię. Nat jedynie spojrzała na psiaka i dziewczynę niewiele od niej starszą. Kucnęła obok niej patrząc jak ból przepełnia jej całe serce. Odgarnęła czarny kłak z jej buzi.
–Przeproś, to cię puści. – oznajmiła, niezwykle milutkim głosikiem, jak nigdy nic uśmiechając się. Kelnerka ładnie wyjęczała przeprosiny, więc w momencie pies puścił jej nogę.
– Kiedy dostanę moje zamówienie? – spytała Nat, uśmiechając się jak nigdy nic.
Ominęła kałużę krwi i zajęła wcześniejsze miejsce, nie spoglądając nawet na kelnerkę. Demon zaś spijał posokę z podłogi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Sob Lis 09, 2013 9:47 pm

Lar przymknęła na chwilę swoje oczyska. Musiała nieco opanować swoje emocje nim wróci do domu Nadiry. Ta pewnie ją wypyta o wszystko, w szczególności o to z skąd Zielona miała kasę, cóż. Ukradła, a co zrobić miała innego? Myśli wampirzycy zmieniły tor na bardziej smakowe strefy przyjemności. Nie mogła się doczekać bitej śmietany, owoców, lodów... Westchnęła cicho pod nosem po czym odwróciła głowę w bok patrząc na to co działo się w owym przybytku.
Ludzie chyba się zmienili od czasów, kiedy to Zielona panowała, rujnowała i zabijała wszystkich ludzi, którzy nawinęli się jej pod rękę. Nie dość, że nikt nie zareagował, kiedy kelnerka została zaatakowana przez psa, to jeszcze nikt nie kwapił się o powiadomienie policji, nic... żadnych krzyków, a damulkowa wampirzyca po prostu zasiadła sobie przy stoliku, kiedy jej kundel pił krew. Nadal każdy uważał, że to normalne? Czy ludzie już wiedzieli tutaj o wampirach? No raczej nie.
Zielona zmarszczyła brwi po czym wyciągnęła z torebki swoje kart, a raczej dwie z nich. Przyjrzała się im po czym po prostu rzuciła w psa. Patrząc jak owe zwierze jest zaoferowane piciem krwi, nie wiedziało, że ktoś mógłby mu zagrażać. Tak, czy siak Lar rzuciła karty w psa, które powinny wbić się w jego ciało i wybuchnąć. Broniła ludzi? Nie... Miała po prostu takiego foszka.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Nie Lis 10, 2013 11:05 am

Czekała spokojnie na swoje zamówienie, a jej psiak w najlepsze delektowała się świeżą krwią. No cóż zwierzę bez wątpienie poszło w jej ślady. Ktoś z kuchni jednak się ruszył. Wyraźnie było słychać ciężkie kroki. Cukiernik wyczłapał z swojego królestwa w jednej chwili pomagając kelnerce. W ten dziewczyna rzuciła karty, a Nat zareagowała równie szybko, korzystając z swoich mocy. Podniosła szybko psa i równie szybko postawiła go w tym samym miejscu. Karty wbiły się w ciało mężczyzny i wybuchły robiąc w nim dziurę, co zgrało się użyciem mocy przez Nat. Wszystko wyglądała dokładnie tak jakby karty przeleciały przez psa i trafiły w niczemu nie winnego człowieka. Biedny Demon nawet się nieco zdziwił i wrócił do swej Pani.
– Idziemy, nie ma cukiernika, nie ma słodkości. –westchnęła, teatralnie robiąc smutną minę. Pies pierwszy pognał do przodu w mig opuszczając budynek. Nat zebrała swojej rzeczy, założyła plecak i powoli skierowała się ku wyjściu. Zanim jednak wyszła spojrzała jeszcze na dziewczynę, która rzuciła karty, bacznie jej się przyglądając, z słodkim uśmieszkiem na twarzy.

zt


Ostatnio zmieniony przez Natalie dnia Wto Lis 12, 2013 5:56 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Wto Lis 12, 2013 5:46 pm

Larane widząc co owa wampirzyca zrobiła... walnęła się dłonią o czoło. Ja pierdolę... przy ludziach użyła swojej mocy. Lar to jeszcze rzuciła karty, tak, by nikt nie widział, więc pewnie pomyśleli by, że to pies wybuchnął, czy co... ale ta dziewczyna... Jak inne wampiry są tego samego genu co ona to litości. No i z wiała z podkulonym ogonem. Te spojrzenie nie zrobiło wrażenia na Zielonej. Trudno.
Zjadła zamówione słodkości i również wyszła.

[z/t]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Nadia Pon Sty 12, 2015 7:27 pm

Przy kawiarence znajdował się niewielki parking mogący pomieścić jedynie kilka aut. Na pierwszym stanowisku od wejścia zatrzymał się czarny jeep. Właścicielka pojazdu nim zawitała właśnie tutaj musiała zrobić na piechotę spory kawał drogi. Pierwszej nocy, kiedy to postanowiła wziąć udział w otwarciu klubu, pozostawiła swego czworokołowego przyjaciela w samym centrum. Stamtąd do domu wróciła pieszo ponieważ nie czuła się na siłach aby prowadzić. Dworek, który wynajmowała znajdował się w samym środku lasu więc i dzisiejsze wyjście w poszukiwaniu terenówki było ogromną wyprawą. Mając na ramieniu prócz torebki, torbę na laptopa czuła się jak wielbłąd. Jaka musiała być jej radość kiedy w końcu dotarła do porzuconego samochodu. Nad wsiadała do niego z myślą, że pojedzie w jakieś ustronne miejsce i tam skończy artykuł do najnowszego wydania gazety. To była głównym powodem opuszczenia serca miasta i udania się gdzieś na obrzeża. Tutaj była pierwszy raz i lokal, przed którym właśnie zaparkowała wydawał się idealny. Położony w cichej dzielnicy z niewielką ilością gości-tego szukała.
Dzień jak każdy poprzedni był pochmurny i pozbawiony słońca dlatego wampirzyca mogła sobie pozwolić na wyjście o dowolnej porze. Teraz dochodziła godzina 14 i większość osób siedzących przy stolikach popijała poobiednią kawkę. Tego samego zapragnęła blondynka. Duża kawa z mlekiem to nieliczny przysmak z ludzkiego menu jaki ubóstwiała. Rozsiadając się na jednym z krzeseł przy stoliku stojącym obok okna, wydobyła z torby czarnego laptopa. Gdy tylko zamówiła to, na co miała ochotę, od razu zabrała się za pisanie. Wena tego dnia dopisywała jak nigdy. Potok słów przepływał przez jej palce czego dowodem był brzęk uderzanych klawiszy. Słowo za słowem, zdanie za zdaniem...
Nadia

Nadia

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dobrze ukryte
Zawód : Dziennikarka/Fotograf
Pan/i | Sługa : Leo
Moce : Telekineza, blokada umysłu, "pan i sługa", polimorfia


https://vampireknight.forumpl.net/t1620-nadia-morita#33585 https://vampireknight.forumpl.net/t1627-nadia#33681

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Sro Sty 14, 2015 8:02 pm

Charles rzadko przybywał w takie miejsca, pewnie z powodu tego iż należał on do typowo miejskich wampirów, karierowiczów i tak dalej, jednakże coś się zmieniło u niego niedawno. Nie poświęcał już tyle czasu na pracę, miał czas zająć się w końcu sobą, a to było dla niego całkiem nowe. Teraz kiedy miał czas na takiego rodzaju rozrywki mógł zwiedzić niezbadane wcześniej tereny, także jego samochód zajechał do wioski, bo czemu nie? Charles wysiadając ze swojej wiernej maszyny wziął głęboki oddech i rozejrzał się po okolicy. "Miło" - pomyślał. Jego uwagę przykuła mała kawiarenka przed którą stały różne samochody, jednak wielka machina zajmująca sporo miejsca na tym maluczkim parkingu wywołała uśmiech na twarzy wampira. Nie będę mówił tutaj o czym pomyślał ciemnowłosy wampir, bo to było średnio ważne. Przekroczył próg i rozejrzał się po wnętrzu poprawiając kołnierz. Charlie nie trawił kawy, dlatego w sumie nie wiem co go tutaj przywiodło, czyżby ciekawość? Może po prostu chciał coś zrobić? A tak! Wampir przyszedł tutaj na spotkanie, które polegało na szybkim przekazaniem pewnych rzeczy. Podszedł on do lady posyłając uroczy uśmiech pracownicy i zamówił kawę, chociaż jej nie znosił. Podszedł on następnie do stolika na końcu w rogu gdzie siedziało dwóch, niepozornie wyglądających dżentelmenów, a następnie przysiadł się do nich. Rozejrzał się dookoła, a następnie siegnął za marynarkę i położył kopertę na stole nie dotykając w ogóle swojej kawy. Dla kogoś spostrzegawczego było prosto zauważyć, że jeden z mężczyzn przesuwa nogą walizkę w stronę Charliego pod stołem, ale wątpi by znalazł tu takiego. Jedynym zagrożeniem mogła być wampirzyca, o której istnieniu na razie nie miał pojęcia, co prawda wyczuwał coś tu dziwnego, ale i nos był w stanie zawieść. Uśmiechnął się lekko i odprawił dwoje skinieniem ręki. Tak, to był bardzo dobry interes, a co było w walizce? Niespodzianka!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Nadia Czw Sty 15, 2015 9:53 pm

Do kawiarni zaczęli napływać goście. Najpierw weszło starsze małżeństwo, które zamówiło herbaty z cytryną i miodem. Później para w wieku około trzydziestu lat. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie czteroletnie dziecko, które posiadało wampirzą aurę. Opiekunowie niemal na sto procent byli ludzkimi śmiertelnikami więc coś tutaj nie grało. Może to psikus przy adopcji? Albo mała pomyłka w szpitalu. Nad nie zdziwiłaby się gdyby któregoś ranka przeczytała na pierwszej stronie gazety o zagadkowej śmierci małżonków. Dziecko jak na swój wiek było niezwykle rozwydrzone. Krzyczało, płakało i egzekwowało każdą rzecz, na którą w danym momencie miało ochotę. Nie po to wampir szuka ustronnego miejsca w takiej pipidówie żeby wysłuchiwać lamentów. Na dodatek tuż przy finiszu artykułu. Ach ten pech.
Do kawiarenki wszedł mężczyzna o ciemnych włosach. Minął blondynkę i przeszedł dalej zajmując miejsce przy stoliku gdzie siedziało już dwóch mężczyzn. Co działo się dalej? Kobieta nie miała pojęcia ponieważ siedziała tyłem do zgromadzonych. Pomimo skupienia nad pracą jaką właśnie wykonywała miała wgląd na to co ją otacza. W obcym miejscu nigdy nie czuła się swobodnie. Nowe otoczenie może nieść za sobą nowe zagrożenia dlatego warto mieć się na baczności.
Minęły może dwie minuty a elegancko ubrani mężczyźni opuścili kawiarenkę. Drzwi do lokalu niemal się nie zamykały. Para z dzieckiem najwidoczniej nie wytrzymała zachowania swego potomka ponieważ mężczyzna wziął malca na ręce i skierował się ku wyjściu. Szloch przybrał taką siłę, że trudno było usłyszeć własne myśli. W przypływie złości chłopiec musiał się na czymś wyżyć. Jego szybkim celem stała się walizka, która stała pod stołem obok nogi ciemnowłosego. Zaciskając zęby młody chuligan sprawił, że wspomniany przedmiot obalił się na podłogę. Zrobił to z takim hukiem, że mogłoby się wydawać iż jakieś niewidzialne ręce pchnęły go na płytki. Kilka głów obróciło się w kierunku, z którego doszedł plask. Również Nadia obróciła się posyłając nieznajomemu niemal niewidoczny uśmiech. Czuła, że to jej współbratymiec i ciekawiło ją czy wyczuł aurę rozrabiaki.
Nadia

Nadia

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dobrze ukryte
Zawód : Dziennikarka/Fotograf
Pan/i | Sługa : Leo
Moce : Telekineza, blokada umysłu, "pan i sługa", polimorfia


https://vampireknight.forumpl.net/t1620-nadia-morita#33585 https://vampireknight.forumpl.net/t1627-nadia#33681

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Czw Sty 15, 2015 11:12 pm

Dziwne, Charles zawsze myślał, że do kawiarenek na obrzeżach nie przychodzą aż takie tłumy, a zwłaszcza młode pary targające ze sobą dzieciaki, które tak naprawdę pewnie nie chciały tutaj być. Nie można się dziwić, że po jakimś czasie zdało się słyszeć szlochania. Wampir faktycznie, czuł tutaj aurę znajdującego się w pobliżu krwiopijcy, ale albo go to nie obchodziło, albo po prostu był zbyt pochłonięty wykonaniem swojego zadania. Podobnie jak i wampirzyca, on też wcale nie lubił hałasu, a zwłaszcza jak się ruszało jego rzeczy. Kiedy nadeszła felerna sytuacja tylko zmarszczył brwi spoglądając na przedmiot swojego pożądania, na szczęście nie znajdowało się w niej nic niestabilnego, co mogło by wysadzić to miejsce w powietrze, bo jestem pewien, że nikt z obecnych nie byłby zadowolony z takiego obrotu wydarzeń. Charlie szybko obrócił się nerwowo kiedy jego skarb upadł na ziemię i zaczął się rozglądać, wydawało mu się, że dostrzegł pewien, ledwie widoczny uśmiech posłany mu przez blondynkę, a może to była tylko jego wyobraźnia. Szybko jednak skupił się na dzieciaku i westchnął głęboko. Całkowicie go zignorował, a także zignorował jakiekolwiek próby przeproszenia go, przez jego opiekunów. Jego oczy spoczęły na nich, jego wzrok był chłodny jakby samym spojrzeniem sugerował, żeby lepiej to się nie powtórzyło ponownie. Schylił się lekko i podniósł walizkę, stawiając ją znów przy swojej nodze. Kawa, którą zamówił była już pewnie zimna, ale dalej nawet nie tknięta. On sam zaś spojrzał raz jeszcze w stronę blondynki pochłoniętej przez pracę i również uśmiechnął się delikatnie unosząc kącik ust do góry. Na jakikolwiek ruch było jednak za wcześnie, ta chwila to dopiero delikatne badanie gruntu przed jakimkolwiek działaniem, ponieważ skurczybyk za dużo wiedział o zagrożeniach tego świata. Nie trwało to zbyt długo gdy jego głowa odwracała się w jej stronę, a czemu? To uczucie, ta znikoma aura którą odczuwał dochodziła z tamtej strony, czyżby nasza artystka była jej źródłem? Z jednej strony go to niepokoiło, gdyż wiadomo.. Kto wie jakie są wampiry i jakiego spotka, ludzie nie byli dla niego zagrożeniem, za to wampirki? I owszem! Z drugiej strony jednak poza zimną aurą nieumarłego, roztaczała wokół siebie coś jeszcze, może to go po prostu intrygowało. Doceniał bardzo ludzi, którzy oddawali się swoim hobby, bo sam taki był, a co dopiero wampiry!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Nadia Sob Sty 17, 2015 10:21 am

Z małego wybryku wywiązała się grubsza afera jak na taką kawiarenkę. Przez chwilę gapie mięli o czym pogadać, poszeptać ale po około pięciu minutach już wszyscy o tym zapomnieli. Wydarzenia wróciły na swój tor. Powoli mijała pora "kawkowych posiedzeń" więc i ludzi ubywało. Nadia spojrzała na swój złoty, delikatny zegarek, który wskazywał już 15. W ponad godzinę udało jej się naskrobać zakończenie i wysnuć przy okazji kilka wniosków. Nawet nie wiedziała kiedy spod gęstych, szarych chmur zaczęło wyłaniać się słońce. Początkowo dość nieśmiało, sprawiało, że dzień stawał się jakby jaśniejszy. Wampirzyca była zajęta zapisywaniem pliku i zamykaniem komputera. Później przyszła pora na pakowanie sprzętu do czarnej torby przeznaczonej szczególnie na ten cel. Odsuwając szklankę po kawie nagle blondynka dostrzegła, że jej palców sięga mały ale mocny promień słońca. Natychmiast cofnęła całą rękę jakby poparzona. Rozejrzała się nerwowo dookoła a później zerknęła na wprost, przez duże okno, przy którym siedziała. To co jeszcze nie tak dawno szczelnie pokrywało niebo, teraz rozstąpiło się ustępując miejsca błękitowi. O ile na horyzoncie czaiła się noc tak do tego czasu Nadia nie mogła zajmować tego krzesła co do tej pory. Nie była przygotowana na taki obrót sprawy. Nie miała przy sobie kremu z filtrem a to mogło prowadzić do groźnych poparzeń. Oblizując górną wargę nieco zdesperowana kobieta chwyciła swoje rzeczy i bez słowa uprzedzenia dosiadła się do mężczyzny z walizką.
Witam. Nagle zrobił się taki piękny dzień. Podparła brodę na nadgarstku robiąc dobrą minę do złej gry. Naprawdę nie miała gdzie się przesiąść. Stoliki znajdujące się w cieniu były pozajmowane. Tylko ten jeden dawał schronienie. Dodatkowo czuła, że siedzi przy nim wampir więc powinien ją zrozumieć. Szczerze? Czuła się jak nieprzygotowana idiotka. Kto w jej wieku wychodzi tak beztrosko na zewnątrz?
Nadia

Nadia

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dobrze ukryte
Zawód : Dziennikarka/Fotograf
Pan/i | Sługa : Leo
Moce : Telekineza, blokada umysłu, "pan i sługa", polimorfia


https://vampireknight.forumpl.net/t1620-nadia-morita#33585 https://vampireknight.forumpl.net/t1627-nadia#33681

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Sob Sty 17, 2015 10:05 pm

Faktycznie, słońce mogło być kłopotliwym czynnikiem dla takich jak Charles czy blondynka, która zdawała się być jeszcze mniej wrażliwa na promienie słoneczne niż większość rasy. Mogło być to uciążliwe, dlatego zabrała się tam czym prędzej i akurat przyszła do stolika, w którym Charlie miał zamiar posiedzieć jeszcze chwilę,aby nie wzbudzać podejrzeń z jego ukochaną walizeczką. Wampirowi również to trochę przeszkadzało, ale przynajmniej siedział w cieniu najbardziej jak tylko było to możliwe, niestety jego ucieczka z tego miejsca się przeciągnie, chociaż może stety? Kiedy kobieta dosiadła się do jego stolika uniósł głowę by skwitować jej przybycie uśmiechem, wsłuchując sie w jej słowa, delikatnie tylko zmrużył oczy i znów spojrzał na nią przenikliwie.
-Rzeczywiście, dzień zrobił się w istocie piękny. - Powiedział to dwuznacznie, jednak wyglądała na dosyć inteligentną by wyłapać komplement, był to jednorazowy gest, nie zamierzał się lepić i słać komplementów, on po prostu był chłodnym dżentelmenem o dobrych nawykach, ale złych intencjach. Spojrzał dopiero teraz za okno i westchnął głęboko.
-Widać, że mój pobyt się tutaj przedłuży. - pokręcił niezadowolony głową, przysuwając delikatnie nogą walizkę trochę bliżej siebie, widocznie bardzo zależało mu na zawartości.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Nadia Nie Sty 18, 2015 10:41 am

Pogoda lubi płatać figle najczęściej wtedy gdy najmniej się tego spodziewamy. Wampiry ogólnie nie przepadały za słońcem a jeżeli już były wystawione na jego działanie to koniecznie na skórze musiał znajdować się krem z wysokim filtrem. Tylko kosmetyki ratowały od poparzeń. Nie licząc oczywiście ubrania ale jak wyglądałby ktoś w bluzce z długim rękawem podczas upalnego lata. Na szczęście teraz była zima i dni były bardzo krótkie co dawało duże pole do manewru dzieciom nocy. Nadia korzystała z krótko trwających przywilejów najlepiej jak mogła. Dowodem tego mógł być wczorajszy posiłek, który da jej siły na kilka dni. Nie kierowana żądzą zdobycia pożywienia w spokoju i harmonii z zewnętrznym "ja" mogła zając się służbowymi sprawami. Ogromnym plusem tej wyprawy do miasteczka był fakt ukończenia pracy. Gdy wróci do domu prześle plik do redakcji i jeżeli wszystko się spodoba to jej artykuł ukaże się w lokalnej gazecie.
Najwyraźniej pokrzyżowane przez promienie słońca plany nie były takie złe. W końcu przysiadła się do "jednego ze swoich". Nie liczyła na fanfary ale brak oznak złości to dobry początek. Nie mając znajomych w nowym miejscu instynktownie lgnęła do obcych. Przeważnie ujawniała naturę odludka ale teraz miała najzwyczajniej w świecie ochotę pogadać z kimś.
W najgorszym przypadku można zarzucić płaszcz na głowę i wybiec z krzykiem.
Jej uszu dobiegł dźwięk przypominający szuranie. Choć mężczyzna chciał być dyskretny to wyczulony słuch robi swoje. Walizka przesunęła się o kilka centymetrów i na pewno nie w kierunku Nadii. Choć nie powinno jej nawet przejść przez myśl: co w niej jest? To uparcie krążyło wokół niej to zapytanie niczym denerwujące stado much. Chciałoby się odpędzić je dłonią ale i tak wiemy, że to nic nie da. Kobiecych cech nie można się wyzbyć od tak. Można jedynie z nimi walczyć.
Mój też. Nadia Wyciągnęła dłoń przed siebie i podała ją czarnowłosemu. Ponownie stanął przy niej kelner z pytaniem czy coś jeszcze potrzeba. Podziękowała odsyłając go wzrokiem do swojego towarzysza. Skoro oboje będą tu trochę siedzieć to może on ma na coś ochotę. Dzieci sprawiają wiele problemów. Nawiązała do sytuacji, która miała miejsce niedawno.
Nadia

Nadia

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dobrze ukryte
Zawód : Dziennikarka/Fotograf
Pan/i | Sługa : Leo
Moce : Telekineza, blokada umysłu, "pan i sługa", polimorfia


https://vampireknight.forumpl.net/t1620-nadia-morita#33585 https://vampireknight.forumpl.net/t1627-nadia#33681

Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Gość Nie Sty 18, 2015 12:15 pm

Charles był jednym z tych wampirów, które nie okazywały wrogości na naturalnym terenie, z niego robił się prawdziwy Kuba Rozpruwacz w momencie kiedy ktoś lub coś zagrażało jego starannie prowadzonym przemyślanym interesom. Wampir miał to do siebie, że był równie wścibski jak i kobieta, stąd ta walizka, a co się w niej znajdowało to było jedynie przedmiotem zaspokojenia jego ciekawości, znajdowała się tam broń potężniejsza od palnej. Były to informacje na różne tematy, mądry i przebiegły lis taki jak Charlie będzie mógł zrobić z nich pożytek, bo zapłacił za to cholerstwo naprawdę dużą sumę. Jednakże, wracając do chwili obecnej kiedy kobieta przysiadła się i przedstawiła wyciągając przed siebie dłoń, wampir aż dźwignął się z krzesła przyjmując jej dłoń i się nawet lekko ukłonił. Darujmy sobie tutaj całowanie po rękach, bo to nie chwila i miejsce na to.
-Chciałbym to zobaczyć. - zaśmiał się nawet na wizję wampirzycy z płaszczem na głowie krzyczącej w biegu podczas ucieczki z restauracji przed słońcem, to byłoby coś wspaniałego. Trzymając chwilę ten obraz w głowie, zaraz do formalnego uścisku z lekkim ukłonem dodał:
-Jestem Charles. - nie miał nic przeciwko gdy ktoś używał zdrobnienia, ale nie wypadało wampirowi jego pozycji przedstawiać się zdrobnieniem. Następnie usiadł z powrotem na krześle rozglądając się dookoła. Słysząc wzmiankę o dzieciach pokręcił głową. Nie rozumiał jak ludzie, a nawet wampiry mają czas na odchowanie takiego małego potwora, pewnie gdyby sam został ojcem zmieniłby swoje myślenie, ale wiadomo każdy jest mądry kiedy go to nie spotkało.
-To fakt, dobrze, że nie trzymałem tam nic kruchego, bo zepsułoby mi to dzień. - przeniósł wzrok na wampirzyce z delikatnie uniesionym kącikiem ust do góry.
-Zauważyłem, że coś tworzyłaś na komputerze. - wskazał na torbę z laptopem. -Jesteś dziennikarką? Czy pisarką? - zgaduj zgadula, może akurat którymś trafi, a i podtrzyma konwersacje. Na razie mogą się dowiedzieć o sobie samych podstaw, nikt nie wie jak zachowują się gdy nie ma w pobliżu cudzego wzroku.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Kawiarnia ,,Słodka Pokusa'' Empty Re: Kawiarnia ,,Słodka Pokusa''

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach