Pokój Alexandrine

Dziewczyna weszła do pokoju, gdy zamknęła drzwi odetchnęła z ulgą. Na szczęście nie spotkała nikogo na korytarzach, było po prostu pusto. Nic dziwnego większość osób siedziało od dawna w pokojach, za to co robiła Alex? Oczywiście musiała się szwędać po mieście i teraz ma nauczkę. W drodze do akademii kupiła wodę oraz bandaż. Nie chciała wyczyścić tej rany w łazience, tam na pewno by się na kogoś natknęła. Za to sukienka, nawet jeśli ją wypierze to i tak zostaną ledwo widoczne ślady. Nawet jeśli inni nie będą się tak wpatrywać, ona będzie wiedziała, że była splamiona krwią. Włączyła światło, torebkę rzuciła na łóżko i zasłoniła okna. Zdjęła małe lusterko z półeczki by przyjrzeć się śladom na szyi. Przestały krwawić, ale ślady krwi i tak pozostały. Pewnie już nie wejdzie do tego samego sklepu po tym jak się na nią gapili. Na pewno zostanie w pamięci tym przechodniom jasno włosa dziewczyna pobrudzona krwią. Zdjęła sukienkę i rzuciła na podłogę, była sama i mogła bez karnie sobie łazić w bieliźnie. Siedząc na krześle starła krew z siebie i zabandażowała szyję.
-Ciekawe jak zareaguje Isabella - mruknęła do siebie. Mogła się jej spodziewać w każdej chwili. Zdjęła gumki z włosów i zaczęła się nimi bawić. Czekała i czekała, ale nic. Minęło sporo czasu i Alex po prostu poczuła się zmęczona i oczy zaczęły same jej się zamykać. Dlatego rzuciła się na łóżko i zasnęła. Następnego dnia wstała późno, wykonała poranne czynność, ubrała się i wyszła.

z/t