Paryski Bulwar Nocą

Go down

Paryski Bulwar Nocą Empty Paryski Bulwar Nocą

Pisanie by Gość Pon Maj 19, 2014 7:37 pm


Spokojna noc zaczynała się dla nocnej zmory jak zwykle krwawo. Opuścił czeluści między budynkowe, pozostawiając w ich szponach piękną acz dziwkarską paryżankę. Osuszył ją do ostatniej kropli krwi, nie przejmując się żadnym dalszym losem zwłok. Poza tym było zbyt późno, żeby ktoś bezcelowo się tutaj kręcił. Zresztą i owego świadka mógłby spotkać podobny los.
Wampir wytarł usta białą chusteczką, poprawił klapy marynarki i najzwyczajniej w świecie ruszył na dalsze nocne amoru, zakończone nutą grozy i zagadkowego morderstwa. Wszak lokalna policja nadal nie wierzyła w wampiry i mogli jedynie snuć wnioski na temat ofiar. A nuż sam kiedyś uda się na posterunek, żeby zaprezentować swoje kły oraz pokaz siły? Paryskie poszukiwania. Ależ miałby ubaw. Tak właściwie powinien wrócić do hotelu gdzie czekały na niego jego dwie wierne służki Succubus oraz Stella. Nie, nie musiały się niepokoić o podopiecznego. Zdawały sobie sprawę z jego siły oraz chęci przeżycia, więc tak łatwo się nie podda. Skierował swoje bezszelestne kroki na bulwar rozciągający się tuż obok przyjemnego dla wampirzego oka parku. Nieopodal dostrzegł fontannę w kształcie koła, a po środku niej stała kobieta odziana w grecką suknie, niby wylewającą z dzbanu wodę. Przystanął przy niej nieco zahipnotyzowany. I gdyby nie oświetlenie wokół, ciężko byłoby dotrzec wysoką postać w czerni. Tak, Testament od zawsze lubował się w ciemnych kolorach. Toć najznakomitszy kamuflaż i człowiek nie będzie umiał do patrzeć się czyhającej śmierci w ciemności. Inaczej jednak było z wampirami.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Paryski Bulwar Nocą Empty Re: Paryski Bulwar Nocą

Pisanie by Hachiko Pon Maj 19, 2014 8:12 pm

Epoka Wiktoriańska chyliła się już ku końcowi. Ludzie jeszcze nie myśleli o wojnach, krachu giełdy i zimnych wojnach. Żyli w spokoju, życie toczyło się spokojnie, skupiając się głównie na strojnych zabawach, koncertach modnych śpiewaków i wystawy pożądanych malarzy.
Hachiko od kilku miesięcy bawiła w Paryżu na salonach. Czuła się frywolnie. Czuła, że cały Paryż mógłby schylić i paść jej na kolana. Zaczęła zdobywać Paryż, kawałek po kawałku. Zdobywała sławę, jako najpiękniejsza, niezamężna młoda panna, z dobrego, bogatego domu o wielkim talencie muzycznym. To był idealny powód, by odwrócić od siebie uwagę. Nie przybyła przecież do Francji po to, aby się bawić czy szukać męża. Była zbyt dumna, by wiązać sobie z kimś na stałe życie. Nie wiedziała, że to właśnie tutaj spotka swoje przeznaczenie, czego oczywiście nie zapamiętała! Zdobywała nocny świat, polując głównie w centrum wspaniałego miasta. Zauważyła jednak, że ostatnio ktoś inny odbierał jej zaszczyty i miano mordercy. Nie miała pojęcia któż ośmielił się wstąpić na jej terytorium, ale nie mogła tego tak po prostu zostawić i przemilczeć! Musiała znaleźć tego osobnika i pokazać, gdzie jego miejsce. Cóż z tego, że mógłby się okazać silniejszym wampirem? Wampirzyca nie obawiała się niczego!
Tej nocy założyła na siebie fikuśną suknię, w krzykliwym kolorze lawendy – ostatni krzyk mody. Suknia była obcisła w tali dzięki gorsetowi, zdobionemu bogatymi fiszbinami oraz koronkami. Pod obfitym, podkreślonym biustem znajdowała się prześwitująca, haftowana w delikatne, modne kwiaty, tafta, spod której prześwitała alabastrowa skóra wampirzycy. Na plecach znajdowało się wiązanie gorsetu, a pod nim upięte nieco ku górze tiulowy tren, który ciągnął się nieco za wampirzycą. Jej szyję zdobił delikatny brylant, otoczony fioletowymi, szlachetnymi kamieniami. Wędrowała właśnie bulwarem, kierując się obcym, wampirzym zapachem. Kusząco kręciła biodrami, gdy wreszcie dostrzegła postać skrytą w ciemności. Przyjemnie pachniał; krew jego ofiar wciąż płynęła w jego żyłach, dodając jego skórze żywszych, wręcz potwornie ludzkich barw.
Zaszła go od tyłu, bezszelestnie.
- Zatem to pan wkroczył na moje terytorium, odwracając ode mnie uwagę.
Odezwała się chłodno, dumnie unosząc zielone oczy na wysoką, potężną sylwetkę wampira. Garnitur, jaki miał na sobie, idealnie podkreślał jego europejską, męską urodę. Nie mogła jednak skupiać się na tym. Chyba, że miałby zostać jej ofiarą! Mogłaby go uwieść, wziąć to, czego pragnie, a potem porzucić biedaka. Szczerze wątpiła, żeby to ona stała się jego ofiarą. Znała mężczyzn oraz ich przebiegłość.
- Nie wiem, czy ktoś Ci o tym mówił, ale Paryż nocą należy do mnie. Wie o tym każdy, panie. Wycofaj się.
Igrała z ogniem? I to dosłownie! Ona zaś szybko ostudzi jego ognisty zapał.
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Paryski Bulwar Nocą Empty Re: Paryski Bulwar Nocą

Pisanie by Gość Wto Maj 20, 2014 6:38 am

Spodziewał się towarzystwa innych wampirów, spodziewał się że jakiś w końcu go spotka albo i odwrotnie. I nie, nie obawiał się, że narusza czyjeś terytorium. Żyją w wolnym kraju, zwłasza dla wampirów. Choć Francja nie należała do jego ulubionych krajów. Toć przereklamowane miejsce. A osoby w nim żyjące mają wyżej nosy niż na to zasługują. I kto by przypuszczał że jedną z takich osób będzie wampirzyca, która wyczuła już obecność wampira w czerni? Co prawda on także odczuł na sobie spojrzenie wrogich oczy, a później samą osobę. Acz nie odwracał się. Zbyt zapatrzony w damę trzymającą wazon, przestał zwracać uwagę. Dopiero gdy usłyszał czysty lecz z nutą grozy głos, spojrzał z nad ramienia na właścicielkę głosu. Suknia leżała idealnie na kształtach rudowłosej piękności. Popiersie kobiety prezentowało się kusząco. A kolor sukni nadawał idealnie wpasował się w porcelanową biel skóry. Obaj nie wyglądali na ludzi, więc gdyby przeszedł ktoś obok, wziąłby ich za parę zjaw. Słowa jakie rzekła obca kobieta, wzbudziła w wampirze nie lęk ani respekt. Raczej uśmiechnął się, śmiejąc się pod nosem. Terytorium. Czyżby całe miasto należało do niej? Jest kimś ważnym? Odwrócił się całą postacią w stronę wampirzycy. Ogarnął czarny kosmyk włosów za ucho, przyglądając się postaci Właścicielki Terytorium.
- Mamy cudną noc na polowanie, nieprawdaż?
Jakby poprzednie groźby nie dotarły do czarnowłosego. Nie pozwoli sobie przecież aby piękna kobieta zdominowała go w pełni, przeganiając z jakże urokliwego miejsca żeru.
- Stojąca za mną surowa Demeter trzyma wazon z niekończącą się wodą i podsyła mi w ten sposób wiadomość, że i ja w nieskończoność powinienem przelewać krew do mojego suchego gardła.
Z czułością spojrzał na posąg kobiety w fontannie. Dlaczego Greccy bogowie nie mogą istnieć? Z przyjemnością przymilałby się do cudnej bogini natury i łaskawie żądał o rzekę krwi. Tylko i wyłącznie dla niego, a żadne inne stworzenie nie zaznałoby krzywdy... może.
- A Ty, urocza, kokieteryjna wampirzyco, masz czelność odbierać mi radość?
Skrzyżował ręce na klatce piersiowej, spoglądając na twarz Rudowłosej nieco posępnie i z odrobiną gniewu. Najwidoczniej postanowił wreszcie zareagować.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Paryski Bulwar Nocą Empty Re: Paryski Bulwar Nocą

Pisanie by Hachiko Sro Maj 21, 2014 8:07 am

W końcu doznał zaszczytu spotkania wampirzycy, do której należał Paryż. Najwyraźniej wampir ten był tutaj nowy, zapragnął „orientalnych” przysmaków z Europy, więc przybył do miasta największej rozpusty, jaka kiedykolwiek mogła istnieć. Odwiedził chyba Dzielnicę Czerwonych Latarnii, gdzie do woli mógł smakować tutejszych rozkoszy ziemskich. Zaspokoiłby tam nie tylko głód krwi, ale również męskie potrzeby, które pewnie też odczuwał. Jeśli chciał, Hachiko mogłaby zostać wówczas jego przewodnikiem. Sama zasmakowałaby wówczas różnych pociech. Coś jej się jednak zdawało, że wampir nie należał do tych pokojowo nastawiony. Dałaby sobie rękę odciąć, że ten typ uważa, że cały świat legł mu do stóp. Niestety, ale paryżański świat należał już do niej.
Ruda wampirzyca poczuła się nieco zignorowana, kiedy to wampir nie uraczył jej choćby jednym spojrzeniem. A przecież ją wyczuł! Zmrużyła z niezadowoleniem powieki. Panoszył się, a to wampirzycy bardzo, ale to bardzo się nie podobało.
Och, wreszcie uraczyłeś mnie spojrzeniem, Wielkoludzie, pomyślała zgryźliwie, taksując go uważnym spojrzeniem. Zacisnęła wargi w wąską linię.
- Może jeszcze mam się obrócić, żebyś zobaczył moje tyły?
Stwierdziła sarkastycznie, wyczuwając, jak rozbierał ją wzrokiem, oceniając suknię, którą Hachiko zdobiła, nosząc na sobie.
- Owszem. Zdaje się, że upatrzyłeś sobie moje tereny na polowanie.
Nie ustępowała. Nie pozwoli, by jakiś młodszy, nowoprzybyły wampir wstąpił tutaj tak bezkarnie!
Wampirzyca nic nie powiedziała na temat jego słów odnośnie do Demeter. Nawet nie obdarzyła kobiety przelotnym spojrzeniem, skupiona na wampirze, stojącym przed nią.
- Oboje jesteśmy nocnymi stworzeniami. Ty miałeś czelność wstąpić na mój teren, bez pozwolenia. Dlaczegóż zatem ja, nie miałabym Ci przeszkodzić? Cóż, jesteś tutaj… niemile widzianym gościem.
Wzruszyła ramionami, świdrując go lodowatym spojrzeniem kocich oczu.
- Odejdziesz stąd sam, czy mam Ci pomóc?
Posłała mu kokieteryjny uśmiech, oblizując powoli, lubieżnie wargi. Z chęcią przetestowałaby umiejętności tego wampira. Wyglądał na kogoś, kto znał się na rzeczy, a przecież ta wampirzyca uwielbiała wpadać w kłopoty i równie mocno uwielbiała zadawać jak i odczuwać ból.
- Aż szkoda byłoby poplamić ten piękny strój.
O, tak, mógłby go zdjąć! Wampirzycy w ogóle to nie będzie przeszkadzało! A słodka Demeter mogłaby popatrzeć na wampira. Pewnie te blade policzki wreszcie by się zarumieniły...
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Paryski Bulwar Nocą Empty Re: Paryski Bulwar Nocą

Pisanie by Gość Pią Maj 23, 2014 11:42 am

Nie zwracał raczej uwagi na to gdzie się znajduje, raczej jedynie na to, co wpada w jego krwawą paszcze. Poza tym Paryż nie był warty zapamiętania, zatem jego szczególne miejsca także. Nie podobało mu się tutaj. Stanowczo woli chłodniejsze klimaty i bardziej ponure. Ale wracając do tematu. Rudowłosa niestety nacięła się na ignoranta jeśli chodzi o sprawy dzielenia się oraz uszanowania terenu. Przecież ten typ nie reagował na wampirzycę, nie bał się wcale ani nie wnikał w to, że depcze po jej włościach. Zresztą nic nie było podpisane!
- Jeśli jesteś taka uprzejma.
Zakpił, nie dając się na ironie wampirzycy. Niech mówi co chce, niech sądzi i zaznacza teren chociażby pisząc po chodnikach. Kanibal i tak postawi nogę, zabijając jej ofiary. Ten typ taki już jest - lubi sobie przywłaszczać.
- Twoje tereny. A gdzie one są podpisane? Nie widzę, nic co mogło być otwarcie połączone z Twoją osoba. Poza tym to wolny kraj, mam prawo do czego i kogo chcę. Nie możesz mi zabronić.
Wzruszył ramionami, zupełnie lekceważyć sobie paplanine o terenie. A skoro to sobie on łapy położył na obcym terenie, oczywiście należy już do niego, a głównie ofiary.
- Niemile widziany? Przecież nawet mnie nie znasz.
Uniósł brew w zdziwieniu. Teraz na nią patrzył bardziej poważnie. Kobieta nie zamierzała mu odpuścić? Droga wolna, niech go zmusi i pokaże swoją siłę aby przegonić intruza. Wampir roześmiał się krótko, przeczesując z wolna długie włosy dłonią. Łapał przy okazji woń otaczającą go wokół.
- Naprawdę myślisz, że dasz mi radę? Pokażesz swoje tępe, kocie pazurki i co? Podrapiesz mi twarz? Zdążę pożreć Cię całą, niż Ty cokolwiek uczynić mnie.
Ślepia wampira zalśniły niebezpiecznie. Mógł zgadzieć i bez żadnego wysiłku pożreć owe piękne dzieło nocnej natury. Tak, ta rudowłosa fala gniewu miała naprawdę nadzwyczajny urok. A wampir lubi takie pochłaniać. Podszedł nieco bliżej, ostrożniej. Gadzie ślepia nadal miały barwę szkarłatną i ani cienia strachu w tak dumnej postawie wampira. Cóż uczyni piękności? Toć potwór w czerni obnażył kły, prezentując to wspaniałe uzębienie. Nawet tygrys mógłby mu ich pozazdrościć.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Paryski Bulwar Nocą Empty Re: Paryski Bulwar Nocą

Pisanie by Hachiko Sob Maj 24, 2014 6:06 pm

Hachiko już widziała, że mężczyzna ten nie wyglądał na kogoś, kto patrzył na innych. Najwyraźniej wychodził z założenia, że żadna wampirza istota nie była w stanie go pokonać. Według Hachiko było to błędne myślenie – takie skreślenie z góry swojego przeciwnika. Przecież nie wiedział jeszcze, na co było stać Rudą wampirzycę, a już z góry założył, że wygra!
Zmarszczyła nieco brwi na jego słowa. Rozłożyła dłonie, obciągając wdzięcznie palce niczym baletnica i obróciła się wokół własnej osi. Ogniste, długie, kręcone, rozpuszczone włosy zatańczyły wokół jej ciała, dzięki czemu wyglądała, jakby stanęła w płomieniach. Suknia także nieco zawirowała, unosząc się ku górze, by ukazać zgrabne łydki.
– Napatrzyłeś się już panie?
Przechyliła głowę, w ogóle nie reagując na jego kpinę. Zbyła ją! Wyśmiała! Zachowała się niczym przekorna panienka z dobrego domu, która lubi zadzierać nosa. Ciekawe tylko, które z tych rzeczy było prawdą.
– Ach! Papiery są podpisane. Chcesz zobaczyć? Musisz spojrzeć tutaj!
Znów się z niego naigrywała. Odsłoniła nieco swoje piersi, ukazując dwa, pełne półksiężyce, wychylające się zza materiału sukienki, jakby walczyły o to, by zostały wreszcie odkryte na nocne światło. Obserwowała go uważnie, poszukiwała jego słabych stron, które mogłaby wykorzystać przeciwko niemu i chyba właśnie znalazła jego słaby punkt.
– Nie muszę Cię znać, by wiedzieć, że jesteś niemile widziany. Robisz za duże zamieszanie, zwracasz uwagę na tutejsze wampiry i zaczyna robić się nieprzyjemnie. Musisz się dostosować do moich zasad albo stąd zniknąć.
Świdrowała go lodowatym, nieustępliwym spojrzeniem, jakby chciała go zamrozić całego – od stóp po głowę. A była do tego zdolna. Wystarczyło, że tego zapragnie… Tym samym nie wiedziała, że wampir mógł spalić ją żywcem, gdyby tego zapragnął.
Nie odpowiedziała na jego zaczepkę, ale za to zmniejszyła dzielący ich dystans. Położyła swoje kobiece dłonie na jego szerokim torsie. Cóż, w tej chwili daleko mu było do ideału, jaki miała, ale co poradzić? Nie ma idealnych mężczyzn na tym świecie. Dłonie zaczęły zjeżdżać po jego ciele, delikatnie zahaczając pazurami o skórę. Jeśli jej nie powstrzymał, lewa dłoń zatrzymała się wreszcie na jego męskości, zaciskając się wokół niej.
– O, a co my tutaj mamy? Więc jesteś mężczyzną!
Mogło to zabrzmieć tak, jakby wcześniej uważała, że nie był mężczyzną. Biła od niej pewność siebie, a także zagadkowa frywolność. Zerknęła na jego obnażone kły, a jej ręka całkiem niewinnie poruszyła się na jego genitaliach. Ruda na pewno coś kombinowała, ale czy ten wampir mógł odgadnąć, co takiego?
- Jesteś pewien swej siły, panie. Ale czy jest ona uzasadniona?
Przybliżała się nieco, tak że jej głowa była teraz bardzo blisko jego serca. Ciekawe jak smakowało serce, która można żywcem wygryźć o pożreć z wampirzej klatki piersiowej?
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Paryski Bulwar Nocą Empty Re: Paryski Bulwar Nocą

Pisanie by Gość Pon Maj 26, 2014 5:40 pm

Skoro i ona była aż tak bardzo pewna siebie, to dlaczego i Kanibal nie mógł? Przecież muszą się pokazać od jak najlepszej strony, a w wypadku wampira - jak najgroźniejszej. Temu też niech płomiennowłosa uważa i nie ignoruje swojego przeciwnika.
I co? Czemuż to oddała piruet, mimo iż wampir wyraźnie nie oczekiwał tego od niej. No ale ma się ten już zwierzęcy magnetyzm, a kobiety to po prostu lgną do takich samców. W każdym razie wampir zagwizdał z podziwu.
- Nienajgorsza z pani dama.
Czysta zgryźliwość. Najlepiej dochodzić się z takimi damami, a gdy jeszcze takie usilnie starają się pokazać pazurki, prezentując też stronę dominacji, wampir dosłownie zaczyna wchodzić w zabawę. Aż wreszcie taka piękności sama wskakuje mu do łóżka.
Że niby miała podpisane na piersiach? Oczywiście zajrzał do zachęcającego dekoltu i już nasuwało mu się dosyć szpetne skojarzenie, którego ukrywać wcale ochoty nie miał.
- Nie, ja nie jestem męską dziwką. Nie zabiorę Ci miejsca pracy.
I on posłał jej figlarne oczko, zaczynając się cicho śmiać. Może ją uraził? Ale kto zaczyna i prowokuje wampira? Wszakże nie on jej przerwał, a odwrotnie. Poza tym w kasze dmuchać sobie nie da. W dodatku nie spodobały mu się słowa odnośnie Zasad. Kim ona była, skoro tak rządziła się na paryskim terenie? Wampir wyraźnie odczuł zirytowanie, o czym zresztą mówiła jego mina.
- To owe wampiry niech pilnują swojego nosa, a nie obserwują kogoś innego. Poza tym nie zamierzam nikomu się podporządkowywać, a zwłaszcza latawicy.
Tak, za taką właśnie ją miał. Prezentowała swój biust, szczyciła się nie uzasadnioną siłą i przede wszystkim nie oceniała zbyt pozytywnie silniejszego wampira. I kto tutaj stroszy pióra? Nie odsunął się, kiedy ta podeszła ani nie zabrał jej dłoni z jego męskości. Dopiero jak zacisnęła mocniej, złapał ją mocno za nadgarstek i nacisnąć w takim miejscu na przegubie, żeby puściła. Acz także nie.
- Nie zaczynaj sobie.
Wysyczał, co raz bardziej czując napływ zdenerwowania. Ta kobieta iście grała mu na nerwach, przerwała odpoczynek i uraczyła go jakże niemiłym potraktowaniem. Najwidoczniej brak jej taktu.
- A skoro czujesz się źle w mojej obecności, bo przecież jestem niemile widziany. Czemu nadal tutaj sterczysz?
Uniósł brew, mając ton nadal poważny. Odsunął się jednak. Obejrzał się na fontannę, a dokładniej to na zimną Demeter. Ona przynajmniej tolerowała obecność wampira.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Paryski Bulwar Nocą Empty Re: Paryski Bulwar Nocą

Pisanie by Hachiko Sob Maj 31, 2014 4:54 pm

Hachiko nie ignorowała swojego przeciwnika. Po prostu nie podobało jej się to, że wampir wtargnął na jej teren i w taki sposób zwracał na siebie uwagę. Nie potrafił uszanować czyjeś władzy i terytorium, o które Ruda tak zaciekle walczyła. Może nie dosłownie, ale na pewno włożyła w to znacznie więcej sił niż mógłby sobie wyobrazić taki rozpieszczony wampir. Skąd wiedziała, że jest rozpieszczony? Wystarczyło na niego spojrzeć, miał niezłe mniemanie o sobie.
Hachiko nie lgnęła do takich samców, jakim był Testament. Kolejny playboy, o idealnej twarzy, idealnej figurze, idealnej sile i idealnym stanie zer na idealnym szwajcarskim koncie. Lubiła groźnych, władczych (nad którymi oczywiście mogła zapanować) mężczyzn, których ciało pokryte było bliznami. Wampir, który stał przed nią był bożyszczem nastolatek, a ona sama już wyrosła z nastoletniego wieku i potrzebowała wampira, nie dziecka!
Nie odpowiedziała nic na jego słowa, a jedynie cierpko się uśmiechnęła. Poza tym, Ruda nie poszukiwała łóżkowych zabawa, a przynajmniej nie na tę noc. To ona wybierała, była panią swojego życia, nie pozwoli sobie, by jakikolwiek mężczyzna zaciągnął ją do łóżka. Noc była jeszcze taka młoda, by cokolwiek planować.
Gdy wampir nachylił się ku jej dekoltowi, zasłoniła go od razu i posłała wredny uśmieszek. Chyba nie sądził, że pokaże obcemu wampirowi piersi? Chwyciła w dwa palce jego nos i szarpnęła nim na boki. Ot, wodziła go za nos!
Następne słowa wampira bardzo jej się nie spodobały. Może i nie życzyła sobie, aby przebywał na jej terenie, ale na pewno ani razu nie obraziła. Zmrużyła powieki i nim zdążyła się powstrzymać, a wampir zareagować, wymierzyła mu siarczysty cios w twarz. Nie zważała na to, że mogła zranić tę jego śliczną buźkę. A niech go szlag trafi.
- Udajesz księcia, a zachowujesz się, jakbyś wyszedł z rynsztoka.
Stwierdziła lodowato. Nie pozwoli sobie, by ktokolwiek ją bezkarnie obrażał. Nie wahała się nawet przez chwilę uderzyć wampira.
- Zważaj na słowa, wampirze.
Wysyczała, obnażając ostrzegawczo kły. Chciał „potańczyć”? Świetnie! Muzyką była noc, jaka ich otaczała, gwiazdy na niebo oświetlały ich ponure, złowieszcze sylwetki. Ugięła nieco kolana, gotowa w każdej chwili do uniku bądź skoku, by wymierzyć kolejny cios w mordę wampira.
- Bo to mój teren i życzę sobie, byś go opuścił.
Przechyliła głowę, a dłonią uniosła nieco suknię, aż do podwiązek, które były doczepione do jej koronkowych majtek. Wyjęła sztylet, który mógł posłużyć jedynie po to, by dźgnąć wampira w łapę, jeśli ten będzie chciał wymierzyć fizyczny cios.
Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Paryski Bulwar Nocą Empty Re: Paryski Bulwar Nocą

Pisanie by Gość Czw Cze 05, 2014 8:23 am

Powinna była zostawiać wampira w spokoju, jeśli zamierza tylko mu dokuczać. Wysoki stwór wcale nie należy do tych idealnych, romantycznych flirciarzy. Jego przystojny powłoka kryła pod sobą prawdziwego potwora, więc Rudowłosa bezkarnie oceniała jego zewnętrzne usposobienie. Dlatego nie był nią w żaden sposób zainteresowany. I nie, nie dbał że to jej teren. Nikt go wcześniej o tym nie poinformował, a na cudzej łasce być wcale nie zamierzał.
Odepchnął jej dłoń, kiedy miała zamiar złapać go za nos. Nie życzył sobie, żeby jakaś obca kobieta dotykała go w żaden możliwy sposób. A przynajmniej na tą chwilę, kiedy między nimi powstało jeszcze większe spięcie. Mało tego! Uraczyła go uderzyć w policzek?! Stwór prychnął wściekle.
- Doprawdy?! To Ty zaczepiłaś nieznajomego, przerywając spacer. Jesteś gorzej wychowana niż Ci się wydaje i gorzej ode mnie! Odwal się ruda raszplo!
Wyraźne zdenerwowanie. Ale co sie dziwić? Sama obraża jego dumę, rządzi się i ma czelność go bić! Chociaż takie ostre kobiety on lubi. Dlasza sytuacja była jak najbardziej do przewidzenia. Nigdy nie będzie nigdzie mile widziany, przyzwyczaił się do tego. Temu też zignorował chęć do walki wampirzycy, odsuwając się. Nie miał chęci się brudzić jej krwią, poza tym calkiem ładnie było w tym parku i wszędzie znajdzie miejsce, które mógłby podziwiać. A ta Ruda powinna raz na zawsze dać mu spokój, chyba że naprawdę chciała bardzo mocno oberwać, bo przecież ten typ nawet przy zaczepiającej go kobiecie się nie powstrzyma, a tym bardziej takiej damuli, która nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa, ot co.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Paryski Bulwar Nocą Empty Re: Paryski Bulwar Nocą

Pisanie by Hachiko Sro Cze 18, 2014 2:30 pm

Czyżby wampir nie pomyślał o tym, że wampirzyca nie chciała zostawiać go w spokoju? Najwyraźniej nie wpadł na ten pomysł, a przecież uważał się za takiego playboya! Czyżby w jej towarzystwie zaczął się nie doceniać? A może towarzystwo tak pięknej, wyjątkowej istoty, jaką miał przed sobą (i nie chodziło o słodką Demeter) go onieśmielało go tak bardzo, że nie wiedział jak należy się zachować? A któż go tam wiedział. Mimo wszystko widać było, że jest typem bardzo tajemniczym i ciężko było odczytać jego zamiary tylko z samej mimiki twarzy. Jeśli miałaby być szczera (a głównie to sama ze sobą) ten osobnik zaczął ją interesować i z chęcią spędzałaby z nim noc. Tak, jedną. Na co więcej? Oboje nacieszyliby się swoim towarzystwem, pozwoliliby gwiazdom, by usłyszały ich rozkoszne westchnięcia i szybko by się rozstali. Każde z nich poszłoby swoją drogą. Wampir nie wyglądał na takiego, który oczekiwałby czegoś więcej po swojej tymczasowej kochance. Zresztą Hachiko nie mogłaby mu pozwolić tak łatwo przejąć nad wszystkim inicjatywy. Musiałaby sama wszystko zacząć i skończyć. Nie chciała, by ktokolwiek miał ją wykorzystać i jeszcze później chełpiłby się tym! A przecież wampir już na tyle dorosły, by samemu nie dać się wykorzystać. Nie oszukujemy się, ale nawet i Testament miałby nieziemską przyjemność z ich wspólnej nocy. Choć jeszcze trochę, a któreś z nich nie będzie miało nawet sił, żeby pomyśleć o czymś innym niż sen.
Zmrużyła powieki, gdy wampir odepchnął jej dłoń. Ach! Był typem nietykalskim! Omal nie wybuchła śmiechem, jednak się przed tym powstrzymała. W przeciwieństwie do niego nie zamierzała go obrażać. Co innego pilnowanie własnego terytorium, a co innego obrażanie. Nie miał jaj, żeby przyznać się do tego, że zaczął pragnąć Rudej?
- Ja, w porównaniu do Ciebie, nie obraziłam Cię ani razu. Jesteś niewychowany, panie. Ładna twarz to nie wszystko. Czybyś nie miał jaj? Wydawało mi się, że je miałeś, gdy Cię macałam.
Wzruszyła ramionami, nie pozwalając mu zmniejszyć dystansu, jeśli chciał to osiągnąć. Wampirzyca sobie na to nie pozwoli. Świetnie się bawiła w jego towarzystwie! Miała coraz większą ochotę na to, by spędzić z nim noc, musiała jednak zrezygnować z tego pomysłu. Zrobi to z wielką przykrością, ale nie da się tak obrażać obcemu mężczyźnie.
- Mogliśmy spędzić tę noc całkiem przyjemnie, ale pozwolę, by jakiś mężczyzna mnie obrażał w taki sposób.
Wokół nich zrobiło się nieco chłodniej… Jednak wampirzyca nie zamierzała zdradzać się jeszcze ze swoimi mocami. Cóż, mogła polegać jedynie na jednej (chyba, że wampir miał jakieś zdolności psychiczne, a tego przecież nie wiedziała), więc wolała ją sobie zostawić na deser, w ostateczności. Teraz chciała przetestować jego zdolności i zobaczyć na ile może sobie pozwolić w jego towarzystwie. Podkasała do góry suknię, ale tylko po to, by wyjąć ostry sztylet, który przymocowany był pasem do jej uda. Zaczęła go frywolnie przeplatać między palcami. Wreszcie na niego ruszyła, choć zdawać by się mogło, że płynęła prosto na niego, z gracją i delikatnością, jakby nie skrywała w sobie żadnych wampirzych zdolności. Zamierzała odwrócić jego uwagę sztyletem, który celowała w żebra wampira, a gdy skupi swą uwagę na zablokowaniu tego uderzenia, zamierzała zaatakować go pazurami po twarzy – drugą ręką oczywiście. Czy się uda? To się okaże, możliwe, że wampirzyca będzie zmuszona zrobić unik i zmienić szybko swą taktykę.

Hachiko

Hachiko

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rozdwojenie jaźni. Mała blizna na lewym policzku. Brązowa plamka na łopatkach.
Zawód : Sadystka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa: Shogo, Karasu Ruka.
Moce : Mocne.


https://vampireknight.forumpl.net/t171-krwawa-dama https://vampireknight.forumpl.net/t588-leadris#788

Powrót do góry Go down

Paryski Bulwar Nocą Empty Re: Paryski Bulwar Nocą

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach