`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Lacie Sro Maj 13, 2015 12:13 pm

Budapeszt, podobno jest najpiękniejsza stolicą na starym kontynencie. Mówi to każdy, kto choć raz tam był. I rzeczywiście miasto ma w sobie to coś, jest tajemnicze, a jakaś nieznana siła zmusza do tego aby zwiedzać wszelkie zakamarki. Lacie postanowiła się o tym przekonać na własnej skórze. Nikomu nie mówiąc gdzie zamierza się wybrać, spakowała plecach i opuściła posiadłość w Anglii. Nie przejmowała się, że ktoś z rodziny może się martwić. Rudowłosa była lekkoduchem, który był podatny na różnego rodzaju wpływy. Kupiła bilet i już była w podróży do wymarzonego miasta. Od zawsze chciała na własne oczy zobaczyć Budpeszt. Nic konkretnego jej nie kierowało w tamtą stronę, prócz narastającego uczucia przymusu. Więc jak łatwo się domyślić, prawie dostała zawału kiedy była na miejscu. Było jeszcze lepiej niż sobie wyobrażała. Znalazła sobie tani hostel, nie że jej nie stać na coś lepszego, ale lubi takie bojowe warunki. I udawanie takiej buntowniczki. Dziwne było z niej dziewczę, które robiło wszystko aby doprowadzić rodzicielkę do białej gorączki, tylko czekała aż żyłka na czole Agnes pęknie. Znając życie całkiem nieźle jej to wychodziło. W każdym razie ruda, spędziła kilka cudownych dni na zwiedzaniu i poznawaniu kultury. Była ZAKOCHANA, szybko doszła do wniosku, że to nie facet jest jej potrzebny, a takie miejsca. Tak sobie pomieszkiwała, to tu to tam, aż w pewnej chwili trafiła do bardzo burżuazyjnej dzielnicy. Nie taki był jej plan i zamiar, wszędzie sztywniacy, to było takie przygnębiające. Usiadła zrezygnowana na ławce, pod jakimś odpicowanym biurowcem z nietęgą miną. Obmyślała plan, co też dalej chciałaby robić. I wpadła na genialny pomysł, a kiedy tylko podniosła zadek i zrobiła kilka kroków przed siebie wpadła na jakiegoś faceta.
- Uważaj kurna jak leziesz!- Warknęła na mężczyznę, ciskając jeszcze kilka soczystych przekleństw w jego kierunku. Odgarniając przy tym rude kłaki z piegowatej twarzy.
- Ślepy, czy jaki!- Oburzenia nie było końca, aż zerknęła na jego twarz i ją z lekka zamurowało, koleś serio na jedno był ślepy! Panika, mina jej nieco zrzedła, ale dumnie się wyprostowała, łopatki razem, cycki do przodu. Tylko co na to pan poważny?

*literówki poprawiłam ;_;
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Gość Sro Maj 13, 2015 2:29 pm

Pan poważny hm? Można tak powiedzieć. Charlie był raczej typem wampira nie przyzwyczajonym do pogadanek z ludźmi na codzień, on miał do załatwienia biznes, więc tym się zajmował, a to że handel ludźmi sprowadził go do budapesztu, to już inna sprawa. Dobry hajs z tego można było wyciągnąć, broń jest trudniej przewieźć niż ludzi, wierzcie mi! Transport ze stolicy do pierwszego najbliższego portu trochę musiał przejechać, a mówiąc trochę mam na myśli naprawdę daleko, ale w końcu to Europa, tutaj wszyscy patrzą na mamonę, jeśli granice są opłacone to przejedzie każdy, terrorysta, handlarz żywym towarem, czy poszukiwany listem gończym najwyższej wagi. Oh, jak on kochał Europę, ale widocznie jego chwila wolnego, po sfinalizowanym dealu została zakłócona dosyć szybko, przez jakąś wampirzyce. Wpadł na nią? To ona nie umie chodzić! Spjrzał na kobietę rzucającą w niego brzydkimi słowami, swoim jedynym okiem, które było widać, drugie miał pod opaską. Nie odezwał się ani słowem i jej grzecznie wysłuchał. Uśmiechnął się delikatnie i przechylił głowę.
-Przepraszam panienko, mam dużo na głowie i nie zwróciłem uwagi, to moja jedyna chwila wolnego. - uśmiechnął się jeszcze bardziej czarująco. Pan poważny, pan czarujący, nazywaj go jak chcesz, był w każdym bądź razie zajebisty. Położył rękę na swoim policzku i wskazał palcem na opaskę z uśmiechem.
-To? Nie przejmuj się. - Charlie był na razie bardzo miły, pewnie, dlatego, że było to bardzo publiczne miejsce, więc nie pokazuje swojej drugiej, pięknej jakże natury. Następnie tylko odetchnął głęboko, wciąż wpatrując się w dziewczynę, ukłonił się jej delikatnie i miał zmierzać do wyjścia, a może zostanie z nią? Może pozna jakąś kobietę w końcu? Katarina i tak jest friendzoned 4life, więc może jakaś by się przydała? No.. zobaczymy na kogo w ogóle trafił tym razem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Lacie Czw Maj 14, 2015 11:48 pm

Pewnie, że poważny, do tego stary, mentalnie bardzo stary. Ruda przyglądała mu się uważnie z nieco zmarszczonym noskiem. Nie mogła mu się od razu dokładnie przyjrzeć, bo zwyczajnie w świecie była pod wpływem. Kurde jak zawsze, w jej żyłach nie płynęła krew, a wódka. Jakby ktoś się chciał nią poczęstować od razu by się upił.
- Spoko.- Jakby ją teraz matka słyszała, to by osiwiała, w końcu tak długo starała się wychować Lacie na odpowiedzialną i dobrą wampirzą panienkę. Tym czasem ona była mała wredna, pijana i totalnie niewychowana. I chodziła wszędzie w skórze. Taka chciała być zua i zbuntowana. Dla mężczyzny musiała być nieco śmieszna, a może jej głupie zachowanie podchodziło pod takie urocze? Nie ważne zresztą.
-Mmm, widać, że poza pracą nie masz życia.- Może powinna, ale nie będzie tu panować, nigdy nie chciało się jej bawić w uprzejmości. Najwyżej się dziadek oburzy i zwróci jej uwagę, co może jedynie skwitować wzruszeniem ramion. Chociaż im dłużej na niego patrzyła tym większą miała ochotę zaciągnąć go w krzaki, albo do jakiejś toalety. Bo owszem był czarujący i podejrzanie miły, za miły.
- Co? Że niby się przejmuję? Proszę Cię, co mnie to w ogóle obchodzi.- Pffyfnęła pod nosem i już miała się odwrócić na pięcie i iść w swoją stronę, kiedy to oboje postanowili ruszyć. I jak na złość kolejny raz przeciąć sobie drogę. Ruda ledwo utrzymała się na nogach, nie chciała jednak twarzą przywalić w jego tors. Przez to wszystko poplątały się jej nogi i o matko (!) już czuła bliskie spotkanie z podłogą. Jeżeli żaden rycerz w lśniącej zbroi jej nie złapał to runęła tyłkiem na ziemię. Poliki przez to aż jej poczerwieniały.
- Teraz to mi wisisz kolację koleś!- Wymsknęło się jej, choć to i tak lepiej jakby miała na niego bluzgać. A jeżeli chodzi o poznawanie kobiet, to trafił dobrze, a nawet świetnie, o ile lubił trudne babki z problemami alkoholowymi. Samo lanie, pasem na gołe dupko może nie wystarczyć.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Gość Wto Maj 19, 2015 10:28 pm

Ej, zaraz... Mentalnie to on może był stary i znowu nie był taki poważny, wystarczająco miał po prostu bzika na punkcie swojego własnego bogactwa. No tak to jest moja droga, jak zawsze się jest pod wpływem, niewiadomo co się dzieje obok, a na dodatek zakłóca się spokój wyrafinowanych panów w eleganckich koszulach i drogich rolexach! Oh? Najwidoczniej teraz będzie pił krew Lacie, nie dość, że się naje to jeszcze będzie miał alkohol! To dopiero inwestycja! Dwa w jednym, tylko trzeba by było dziewczę jakoś utrzymać. Jednak wracając do sedna to zmarszczył delikatnie brew na jej "spoko" Oh kobieto, kultury trochę! Matka zlała by Ci dupę i to by pewnie pomogło, a jak nie to zrobi to tajemniczy nieznajomy! Zła i zbuntowana? Może faktycznie mu się jeszcze przydać, ale czy to etyczne wykorzystywać dzieci do pracy? No tak nie była dzieckiem, ona po prostu była mała! Hah, mały skrzacik, ale za to uroczy, to trzeba przyznać. Może niektórzy faceci to uznawali za uroczę i taki był też Charlie, no bo proszę was, co ona mogła poza pyskowaniem? Zaciągnąć go gdzieś? To byłaby pomyłka kochanie, on nie był delikatnym zwierzątkiem na jakiego wyglądał z pozoru, miły, grzeczny i czarujący? Trzeba umieć się przykryć!
-Tak myślisz? Nie ładnie rzucać takie ponure oskarżenia. - zasłonił ręką usta śmiejąc się z jej wypowiedzi... Oh miał dużo zajęć oprócz pracy, takie które by się pewnie spodobały małej buntowniczce. Uśmiechnął się tylko na jej ignorancki komentarz, wcale nie przeszkadzało mu to, że był ślepy na jedno oko i nie przejmował się żadnym komentarzem w tym kierunku, kiedy to mała wampirzyca postanowiła się przewrócić. Oczywiście, że wampirzy refleks pomógł mu ją złapać i podnieść na równe nogi, ale nie skomentował tego. Za to tylko spojrzał na nią w swój czarujący sposób, kolacje?
-Wybierz dowolny lokal na świecie. - odsłonił swoje śnieżnobiałe w uśmiechu, nie pokazując jeszcze wystających kłów, bo nie było po co, ciekawe jak na to zareaguje!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Lacie Wto Maj 19, 2015 11:18 pm

Sorksy, prawda była taka, że był mentalnym dziadkiem i nic tego nie zmieni, żadne tłumaczenie, że bogaty, że pilnuje kasy i ma bzika na punkcie zer na swoim koncie. Samo posiadanie takiej kasiory to nie wszystko. Laczek rozumie, że zdobywanie kasy to frajda, ale jeszcze fajniej jest zaszaleć ją wydając, albo i nie wydając. Będąc biedakiem też można się bawić, w każdym razie ruda tak uważała, bawiła się w taką pannę bez grosza przy duszy. Chociaż wystarczyłby telefon do mamuśki, a ta z miłości i chęci poprawienia kontaktów z córką na pewno coś by jej okrągłego przelała na konto i też miałaby rolexa. Ale po co jej to? Nie jest snobem jak tan pan przed nią.
Utrzymać? Przy sobie, przy życiu czy tak ogólnie w jestestwie? Bo to ostatnie przy tym ile ma kasy nie powinno być trudne, przy życiu w sumie jak się postara to da się zrobić. Najtrudniej dobrowolnie utrzymać ją przy sobie. O siłowych rozwiązaniach problemu nie będziemy rozmawiać, o wystarczy sznur i dobry węzeł, albo butelka wódki.
Wypraszam sobie, Laczek nie jest dzieckiem, jest kobietą, o dziwo dorosłą choć czasem zachowuje się jak nastolatka. Do pracy nie ma co jej jednak brać bo to leniwy zwierz, chyba, że mówimy o czymś takim bardziej intymnym. Znając jednak jej szczęście to nie.
- Ponury to jesteś Ty. - Naburmuszyła się wlepiając w niego czekoladowe oczy. Z chęcią dowiedziałaby się cóż to za interesujące zajęcia, bo jakoś by mu nie uwierzyła, że ma coś z życia prócz pracy dwadzieścia cztery na siedem.
W końcu i tak znalazła się w jego ramionach, jak szybko, to chyba jej nowy rekord. Było miło i przyjemnie. Uśmiechnęła się lekko, nieco figlarnie, oj coś knuła.
- Hot dogi na Manhattanie są podobno najlepsze, a deser zjadłabym w Kopenhadze, w Nomie.- Uniosła jedną rudą brewkę. Jakoś nie spieszno było jej uwalniać się z jego objęć, do tego chciała z bliska obserwować to co malowało się na jego twarzy. Czy wciąż będzie taki skłonny zabrać ją na drugi koniec świata i z powrotem, tylko aby mogła zjeść sobie hot doga?
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Gość Wto Maj 19, 2015 11:40 pm

Gdyby Charles nie wydawał swojego bogactwa to po co mu one było? Inwestował fakt, ale resztę wydawał na wspieranie terroryzmu, dlaczego? Chaos jest fajny, chaos sieje strach, strach budzi panikę, panika budzi posłuszeństwo, on miał wielkie plany, których nikomu nie zamierzał zdradzić, ale oskarżać go o snobostwo? Miał pieniądze i wydawał je na drogie rzeczy które mu się podobały, dlatego PFF i jezscze raz PFF. Będąc biedakiem nie można było się fajnie bawić, na przykład nie było kogoś stać na sprzęt do wiedźmina 3. Pewnie, że łatwo było utrzymać kobietę łańcuchem czy też pytaniem, przepraszam, czy ta szmatka pachnie może chloroformem? Ale to nie o to tutaj chodziło, nie zamierzał jej trzymać na siłę! Prawdziwa zabawa jest po to, żeby kobieta sama chciała zostać, a to jest nie lada osiągnięcie, jeśli nie imponują jej dobra materialne, to może szybka wyprawa dookoła świata coś zdziała? Kolejny przystanek manhatan, ale o tym dowie się niedługo. Charles tylko spojrzał na dziewczynę i uniósł brew. Faktycznie, trochę był ponury, ale no! Nie zawsze, przecież był duszą towarzystwa! Był ważny, bo w końcu był w wampirzej radzie. Trzymając ją w ramionach, nieźle! Dosyć szybko się to udało, poszukał wzrokiem swojej wampirzej towarzyszki, aby przylazła tutaj na chwilę. Kiedy odstawił kobietę na równe nogi to przylazła tu jego fioletowo włosa asystentka.
-Daj znać Ivanowi, że ma czekać w stałym miejscu, plus pójdziesz w zastępstwie na moje spotkania.. co do Treszunki jakby mu się nie podobało coś to go zabij. Potrzebuje tylko jego sygnetu. - powiedział w języku rosyjskim do kobiety, licząc, że Laczek go nie zrozumie, nawet jeśli zrozumie to nie życzył sobie tutaj komentarzy. Biznes is biznes! Następnie odesłał Katarinę w cholerę a sam zwrócił się do młodej wampirzycy.
-No? Na co czekasz? - wskazał na czarny samochód z przyciemnionymi szybami. -Zabierze nas na prywatne lotnisko, skąd mamy lot do Nowego Jorku. - uśmiechnął się znów do niej czarująco, nie będzie oferował ramienia, bo widział, że kobieta nie była jedną z tych, a więc proszę bardzo, jeden transport na Hot-Dogi!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Lacie Sro Maj 20, 2015 12:09 am

Niby skąd miała wiedzieć, że w jakiś sposób trwoni kasę? Wyglądał po prostu na gościa, który siedzi i pracuje, wydaje polecenia i nie ma czasu na panienki. Chociaż, poświęcił chwilę na rozmowę z Lacie, a jak się za chwilę okaże to nawet na znacznie więcej niż wymianę kilku zdań. To już jakiś plus, może wcale szmatka z chloroformem nie będzie potrzebna. Skoro był wstanie rzucić wszystko i zabrać ją na drugi koniec świata, to może jest to facet godny spojrzenia łaskawym okiem. Tylko gorzej jak podrywa tak każda, albo ma żonę. Nie przeszkadzałoby jej mieć romans z żonatym facetem, a przynajmniej do chwili poznania żony, bo te to dopiero potrafiły być straszne. W każdym razie wszystkie takie myśli odrzuciła na bok i uśmiechnęła się, bardziej do siebie niż do niego, ale przy okazji i on został tym uraczony.
Co do chaosu, ruda nie będzie wnikać, nie potrafi ogarnąć samej siebie, a co dopiero kogoś, nie wspominając już o reszcie świata.
Rosyjskiego nie znała, ale za to może się pochwalić afrykańskimi dialektami, jakby kogoś to obchodziło. Nawet jeżeli by coś zrozumiała ze słów Charlesa to nie wtrącałaby się. Bo to przecież nie ładne, znaczy kultura to ją tak średnio obchodziła, ale skoro dla niej załatwiał sobie zastępstwo w pracy to będzie troszku bardziej miła.
- Zabierasz nieznajomą na wycieczkę? Nie boisz się, że czyham na Twojego rolexa?- Mówiąc to i tak podążyła w stronę samochodu. Nie przepuści okazji, skoro może lecieć na hot dogi! Chwilę później siedziała w samochodzie, cała podekscytowana. Zapomniała tylko, że wszystkie swoje ciuszki i butki i wszystko ma gdzieś w tanim hostelu na przedmieściach.
- A, właśnie jakby Cię to interesowało Lacie jestem.- Zmarszczyła piegowaty nosek grzejąc tyłek na skórzanej kanapie, tylnego siedzenia eleganckiego samochodu, dobre kilka minut po tym jak ruszyli.
- A Ty? Powinnam Cię znać, z gazetek pewnie. Jakiś bogaty kawaler, albo mąż roku z miliardem nagród za najlepszą firmę, albo fundację charytatywną?- Szykuje się długa podróż, trzeba było zacząć nawiązywać kontakt, jak cywilizowane osoby.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Gość Sro Maj 20, 2015 6:52 pm

Hah, wyglądał na gościa, który siedzi i pracuje? Dobrze! Warto sprawiać dobre wrażenie i być niewinnym kiedy tak naprawdę było się strasznym zwyrodnialcem, prawda? No, nie... nie ma czasu na panienki? Są dwie rzeczy na które facet miał zawsze czas, gry wideo i panienki! Nieważne jak był zapracowany, o. Nah, wcale nie bał się zabierać nieznajomej, ponieważ był wampirem dosyć silnym to raz, po drugie cały czas pilnowali go jego ludzie, myślicie, że dlaczego potrafił przeżyć tak długo, będąc takim strasznym dupkiem? Snajper na tym i kolejnym dachu, zawsze w pogotowiu, żeby ściągnąć zagrożenie z wielkiego pana ważniaka! Skoro już go za takiego uważała, to będzie na takiego wyglądał o. No i takiej kobiety mu było trzeba, niezbyt ciekawskiej czym on się tak naprawdę zajmuje i takiej która będzie trzymać się z dala od jego magicznej piwnicy z elfami, magiczną fasolką i różnymi dziwactwami! Katarina odeszła w zapomnienie, kiedy wsiedli do samochodu, on zajął należyte miejsce na kanapie spoglądając na Lacie z czarującym uśmiechem.
-Wisiałem Ci kolację, prawda? - uniósł delikatnie brew do góry i spojrzał na kobietę kiedy ta zaczęła mu się przedstawiać, faktycznie, dość go to interesowało, nie będzie się do niej przecież zwracać, skrzacie, a ona do niego dziadku, prawda? Uniósł dłoń i umieścił ją pod swoją szczęką spoglądając na nią i wyglądał na zastanawiającego się co dalej. Dopiero po chwili mrugnął dosyć długo zawieszając na niej swoje jedno piękne oczko.
-Mojego Rolexa? - zaśmiał się cicho po czym zabrał rękę z podbródka i zawiesił ją na nadgarstku odpinając zegarek i wystawił go w stronę kobiety. -Mogłaś zwyczajnie poprosić. - wzruszył ramionami i nie zważając na to uwagi czy go weźmie czy nie, to albo go da, albo schowa do kieszeni marynarki spoczywającej na siedzeniu. Następnie normalnie by jej ucałował dłoń, ale wiedział, że to nie jedna z tych kobiet, więc sobie darował.
-Charles, jednak to zbyt oficjalne, mów mi po prostu Charlie. Mąż roku? To by było coś. Gazety? Unikam publicznej opinii na tyle ile to możliwe. - pokwitował swoje słowa zgięciem karku, a następnie rozwalił się wygodnie w siedzeniu, spoglądając za okno, jak opuszczają miasto, teraz jeszcze troszkę drogi na lotnisko!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Lacie Sro Maj 20, 2015 9:00 pm

Raczej tak wygląda, chyba, że po prostu lubi chodzić w graniaku, bo wie, że dobrze wygląda i laski na niego lecą. Skubany! Jeszcze się okaże, że to jakiś psychol, który czyhał na nią specjalnie i wszystko zaplanowała wraz ze swoimi ruskimi kumplami, aby wpakować ją do samochodu i sprzedać na organy, albo jako skrzata roboczego. Ta, zdecydowanie Laczek miał zbyt bujną wyobraźnie.
Hmm, czy byłaby dobrą dla niego kobietą? W dużej mierze pewnie tak, chociaż zależy co dostanie za niewtrącanie się w nie swoje sprawy. Bo czasem lubiła to robić i już, tym razem mu darowała, bo mogło się okazać, że nie jest to coś miłego. Dobra spokojnie, przecież wcale nie planuje aby ją wywieźć do niemieckiego burdelu... Głęboki wdech i wydech.
Zmrużyła oczy gapiąc się na rolexa, nie była pewna czy to nie jakiś podstęp, w końcu sięgnęła dłonią i zagarnęła zegarek. Skoro daje, to ona bierze. Ciężki był, solidny i taki ładny, całkiem jak jego stary właściciel. Pasował do niego, ale teraz jest jej i nie odda go.
- Podziałałoby to w każdym przypadku czy tylko przy zegarku?- Odwróciła wzrok od rolexa, aby spojrzeć mu w oko.
- Bo w sumie ciuchy zostały na drugim końcu miasta, a nie ukrywam, że lubię się często przebierać.- Mruknęła pod nosem niezbyt wyraźnie. Niby było jej głupio, a z drugiej strony robiła to z premedytacją. Miała jedynie nadzieję, że to iż nie udaje damy nie skreśla jej jakoś bardzo z towarzystwa.
- Miło mi... więc nie dziwne, że Cię nie kojarzę, ale bardziej interesuje mnie kwestia tego, mąż czy nie mąż. Wiem na pewno, że nie roku, ale co dalej.... jakaś dziołcha, narzeczona, kochanka... facet?- Lacz nie zdążył ugryźć się w język, teraz mogła czekać na jego reakcję z figlarnym uśmiechem na ustach. Zapowiadała się interesująca podróż.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Gość Sro Maj 20, 2015 9:18 pm

No właśnie, on po prostu lubi dobrze wyglądać, a że garniak jest uznawany za klasę i elegancję to właśnie, dlatego się tak ubiera. Jest prezesem, może chodzić nawet w dresie i tak każdy będzie próbował pocałować go w dupę. No no, nie podsuwaj mi tutaj złych pomysłów, bo psycholem to on był, ale nie w tej chwili i nie w tej sytuacji. Wywieźć ją do burdelu? To dopiero coś, na pewno byłaby z niej idealna kandydatka dla niemieckiego spasionego biznesmena. Drobniutka taka była z pewnością by się spodobała, ale wpadła też w oko Charliemu, a ten to nie specjalnie lubił się dzielić czymkolwiek z kimkolwiek, chyba że znalazł kogoś interesującego. Na pewno z czasem zacznie się interesować sprawami wampira, jeśli postanowi zrobić z tego jakąś długą znajomość. Za oknem już było widać lotnisko, ale nie miejskie... położone z dala od miasta na którym stała czarna bestia, samolotem przeszywający nieboskłon niczym strzała. Prywatny, niezła sprawa nie? No, ale wracając do fabuły to spoglądnął na nią gdy wzięła w swe łapki zegarek.. uśmiechnął się tylko i wzruszył ramionami. O nie nie moja droga, nie mylmy nie przywiązania się do bogactwa ze spełnianiem każdej zachcianki rudej, nie był pantoflem do tego brakowało mu BARDZO dużo.
-Oh? Będziesz musiała się obyć bez swojej garderoby. - uśmiechnął się czarująco i zaśmiał cicho zasłaniając usta, przynajmniej na razie... potem ją odwiezie w to samo miejsce z którego ją zabrał.. no może za jeden dzień z tymi wszystkimi podróżami. Samochód się zatrzymał, a Charles otworzył drzwi podając kobiecie dłoń. NO DOBRA nie mogłem się powstrzymać. Gdy skorzystała z pomocy pokazał jej samolot i zachęcił ruchem dłoni aby weszła do środka w momencie gdy otworzyły się drzwi, a schodki już czekały na miejscu. Pod samochód podszedł dosyć wredny z ryja Rusek, który przywitał się z Czarlim podając mu dłoń, a potem obejmując go za plecy, nawet nazwał go bratem w jego języku, mimo, że nie z krwi.. to w interesach.
-Zanim jednak przejdziemy dalej.. - oho czyżby wyjawił jej, że jednak leci na organy? Nie, wyciągnął dłoń przed siebie, nie było żadnego odcisku od obrączki.
-Nie mam nikogo, co pozwala mi zwiedzać świat z kim tylko chce. - mrugnął do niej i wystawił białe ząbki w lekkim uśmiechu. Charlie wszedł na podkład samolotu licząc, że kobieta jednak podąży za nim. Rozwalił się w ogromnym fotelu, a na stoliczku czekał już alkohol, od wina do wódeczki, po rudą i wszystkie rumy tego świata normalnie. Na przeciwko Charliego był również fotel, właściwie to dzielił ich tylko ten stoliczek, a właściwie to stół, nie umniejszajmy tego wszystkiego. Samolot był tak stabilny, że przy starcie nie powinno to nawet drgnąć.
-A więc? Manhatan? - powiedział do niej uśmiechając się równie czarująco jak zawsze, a następnie spoglądnął na nią, ciekawe jaki trunek wybierze!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Lacie Sro Maj 20, 2015 10:39 pm

Przepraszam bardzo, a ona to niby źle wygląda, w tych swoich skórzanych spodenkach, co jej tyłek tak kusząco opinają? Znaczy oczywiście, jeżeli ma... czy wyjdzie z tego coś więcej to też przy nim może biegać w jakiejś eleganckiej, czarnej kiecce. Choć nie będę ukrywać, że stanowią ciekawą dość kontrastową, a przez to charakterystyczną parkę.
Problem w tym, że Lacie nie lubi niemieckich spasionych facetów. Jakby chciał ją oddać, wczepiłaby się w jego nogę jak koala i nie puściła NIGDY! Musiałby z nią żyć. Smutne nie?
No, ale jak to tak? Czarl nie będzie spełniać zachcianek rudej? Smuteczek, zabiera ja na drugi koniec świata, daje jej rolexa ze wzruszeniem ramiona, a nie chce jej kupić kiecki na kolację w najlepszej restauracji na calutkim świecie? Przecież jej nie wpuszczą, a nawet jeśli to zrobi mu wiochę i to z premedytacją. Wiec niech może ruski Oleg szykuje na nią chloroform i skrzyneczki na organy.
- Ach tak?- Zmarszczyła brwi.
- Jedna para spodni to za mało.- Mimo swojego niezadowolenia wzruszyła ramionami, najwyżej przetrzepie mu szafę, na pewno na pokładzie prywatnego odrzutowca ma kilka zapasowych koszul czy coś. Chwyciła jego dłoń kiedy wysiadała z samochodu, a co jej tam. Jak miał ochotę mógł całować ją w dłoń, przepuszczać w drzwiach i proponować ramię do podparcia. Nie będzie go przez to bić pogłowie, bo najzwyczajniej w świecie nie dosięgnie. I to też było strasznie przykre. W każdym razie kiedy znalazła się za samochodem, zrobiła minę pełną wrażenia dla maszyny.
- Ale wielki!- Wykrzyknęła niczym dziewica widząca pierwszy raz w życiu męskie sprawy. Niech się facet cieszy, zawsze należy zaspokajać męskie ego podziwiając jego zabawki. Lacie niebyła wcale taka głupia, wiedziała co robi. Niechętnie jednak zwróciła głowę w stronę towarzysza kiedy miał jej coś ważnego do powiedzenia, a raczej pokazania. Owszem na jego dłoni nie widziała ani obrączka, ani ślad po niej. To był dobry znak, dawało to jej możliwość do bardziej swobodnego poczucia się w jego obecności, nie musiała się spinać, że nagle pozna jego żonę, albo coś i zostanie zdegradowana do poziomu jakiejś sekretarki czy służki.
- W takim razie nie czekajmy ani chwili dłużej.- Przez jej uroczą piegowatą twarzyczkę przebiegł nieco przebiegły uśmiech. Ruszyła za nim, nie ucieknie, szykuje się zabawna przygoda, będzie czym matkę i brata wkurzać. Jej oczom ukazał się wspaniały widok, dobrze urządzone wnętrze, wygodne fotele i alkohol. Ognistowłosa przełknęła ślinę, jej organizm zaczął się nastawiać na uzupełnienie procentów. Tylko czy aby na pewno chciała pokazać swoje prawdziwe `ja` Charliemu? Najpier i tak posadziła swój tyłek na fotelu kładąc swoją torbę obok niego. Oparła się, wypróbowała kilka pozycji, musiała znaleźć tę najlepszą.
- Tak jak mówiłam, mają tam najlepsze hot dogi.- Kiwnęła głową na potwierdzenie własnych słów. Przypominając sobie, że wciąż w dłoni ściskała zegarek postanowiła założyć go, był trochę za luźny, spełniał raczej funkcję, za dużej bransoletki. Mimo to nie przeszkadzało to jej, więc bez zbędnego zastanowienia sięgnęła po butelkę czystej wódeczki, przy okazji obijając nieco w uj drogi zegarek o szkło. Skoro musiała obsłużyć się sama to sięgnęła też po kieliszek i nalała sobie przezroczystego płynu. Poczekała jeszcze aż dziadek sobie coś wybierze, ciekawe czy lubi rude w każdym wydaniu.
- Nie masz nikogo bo jesteś zbyt zajęty, czy się nie nadajesz do czegoś bardziej stałego?- Znów wypaliła prosto z mostu bez ładu i składu, pytanie totalnie wyrwane z kontekstu.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Gość Sro Maj 20, 2015 11:19 pm

Nikt nigdy nie twierdził, że Laczek źle wygląda... Skórzane spodenki opinające tyłek są w największym porządku podziwianie i bardzo pożądane nawet! Sukienek mogła mieć tysiące przy Czarlim i w ogóle jakich by tylko sobie ubrań zażyczyła, ale gdyby wszytko dostała od razu nie byłoby ciekawie, prawda? No tak, piękna, jednak buntownicza ruda i elegancka bestia co? Zdecydowanie była to para do magazynu Vouge'a czy innego cholerstwa na mistera i miss świata.
Oh? Nie podobało się jej w Niemczech? Szkoda, ale muszę powiedzieć, że wklejona w jego nogę jak koala wyglądałaby naprawdę uroczo, to trzeba było jej przyznać, że ta wizja naprawdę mnie zaciekawiła, aż chętnie zboczyłbym z kursu do nowego Jorku i przeleciał nad Dusseldorfem czy innym niemieckim dziwnym cholerstwem. Musiałby z nią żyć? Obiecujesz? Coraz więcej pokus. No, ale wracając to pewnie, że spełni kiedyś jej zachcianki ale nie od razu, bo to byłoby nudne, kieckę dostanie dopiero w Danii, przygotowaną i przywiezioną! No, ale to ma być niespodzianka, więc niech się nie nastawia. Oczywiscie, że ją wpuszczą, w końcu z panem poważnym się do nie zadziera, skinienie palca, jeden telefon i rodzina ochroniarza czy tam bramkarza może być wzięta na celownik i użyta w szantażu. Nie miał sumienia, ale nie pokazywał tego specjalnie, bo i po co. Mogła sobie próbować robić mu wiochę, co to za problem dla niego? Kiedy on rzeczywiście się przejmował czyjąkolwiek opinią? Wystarczająco długo pracował na swoją by ktokolwiek ją zachował, więc mógłby wpaść do takiej restauracji z plemieniem z ameryki środkowej, krwiożerczym i nieokiełznanym a i tak każdy by się tylko grzecznie ukłonił.
-Mogę zadzwonić do krawca, jeśli Ci coś trzeba, na pewno ma jakiegoś znajomego, który podoła Twojemu gustowi, ale to nie tak od razu, po co Ci to wszystko w podróży? - spojrzał na nią pytająco. Wcale nie musiała się sama obsługiwać, tak naprawdę miał zamiar jej nalać oczywiście, tylko nie wiedział czego. A co do samego Charliego, tak.. preferował rude w każdej postaci! Złapał za butelkę 30 letniej Glen Macallan, może nie była to najdroższa butelka jaką kupił, ale 7 stówek martwych prezydentów za rudą to trochę hajsu, nie? Nalał sobie do szklanki, broń boże nie rozcieńczając z niczym i upił łyka spoglądając na kobietę z lekkim uśmiechem. Po czym zabrał resztę butelek i wstawił do szafki obok fotela, gdy samolot zaczął startować.
-Nie mam nikogo, bo nie znalazłem nikogo interesującego. - również skinął głową na potwierdzenie swoich słów, a maszyna wzbijała się powoli w górę. On jednak nie zabierał z niej wzroku, cały czas na nią patrzył zastanawiając się nad tym jak bawi się jego zegarkiem, no w sumie już nie jego... za sam zegarek mogłaby sobie kupić coś fajnego do ubrania! A ta jeszcze narzekać będzie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Lacie Sro Maj 20, 2015 11:53 pm

No raczej, spróbowałby nie docenić jej wdzianka. Było efektowne choć niekoniecznie super wygodne. Więc chociażby dlatego chciała mieć coś na przebranie. Zawsze to wygodniej pobiegać w samych majtkach, ale chyb nie powinna tak robić przy facecie, którego zna od niecałej godziny. Chociaż skoro zabiera ją na małą wycieczkę po świecie to raczej inne zasady obowiązują niż normalnie. I owszem musiałby z nią żyć, do końca ich istnienia, na zawsze, aż wampiry żyją w uj długo miałby przechlapane. Właściwie jak mu się ta wizja tak podoba to nie ma problemu, można mu Lacie załatwić na stałe.
Dobra o kiecce nic już nie mówię, co będzie to będzie.
- Krawiec wcale nie jest potrzebny.- Nie musiała mieć nic szyte na miarę. Serio serio da radę z ciuchami z sieciówki.
- Na podróż starczy coś Twojego, jakaś koszula?- Lubiła wygodę, chciała sobie posiedzieć na fotelu, z kolanami pod brodą, w luźnej dużej koszuli i uwaga majtkach. Bo kto bogatemu zabroni? Hmm, pewnie bardziej bogaty, ale mniejsza z tym.
- Żeby łazić po Manhhatanie starczą jakieś wytarte jeansy od Levi'a i zwykła koszulka z napisem Love NY. - Powiedziała z pełnym przekonaniem, wolała dżiny za pięć dych, a nie pięć koła. Posłała mu lekki i ciepły uśmiech znad kieliszka wódki, której wcale nie połykała w całości. Trunek sączyła powoli,łyczek po łyczku. Widząc jak sięga po rudą, przez jej usta przeszedł uśmiech zadowolenia i satysfakcji. Ciągnęło go do rudych, a to znacznie ułatwia sprawę.
- Aż tak wymagający jesteś, czy ten świat schodzi na psy?- Wypiła resztkę alkoholu ze szkła, odstawiła pusty kieliszek na blat. Zegarek zawsze był fajną zabaweczką, za jego cenę to mogła sobie kupić dużo fajnych ciuchów, dużo torebek i jeszcze więcej butów. Starczyłoby też na jakąś podróż i rower. Chociaż na cholerę jej rower.
Poczekała, aż wzniosą się wysoko wysoko, pilot unormuje lot, a ona będzie miała pewność, że sobie nie zrobi krzywdy, wstała i rozpięła rozporek swoich spodni. Spod czarnej skóry dolnej garderoby wystawały równie ciemne koronkowe gatki.
- Uraczysz mnie jakąś swoją koszulą?- Z niewinnym uśmiechem zerknęła na jego twarz. Poczeka z dalszymi rozbierankami, bo jak się okaże, że wredny i jej nie da to będzie musiała zostać w tym w czym jest. Bo jak tam będzie koronką świecić to jeszcze sobie Czarlie pomyśli, że Lacz chce go paprosić do łóżka za rolexa, jak wcale nie tak tania labadziara.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Gość Sob Maj 23, 2015 2:57 pm

Wiesz, ja to się mówi, że wygląd, klasa i styl zawsze idą przed komfortem. Tak samo miał Charlie mimo, ze nosił trochę inne wdzianka, też zawsze zdawały egzamin skuteczności. Coś na przebranie hm? Pewnie coś się znajdzie wbrew pozorom nawet Charles nie miał w swojej szafie samych garniturów, chociaż koszulę i garniaki to 90% jego garderoby, wszystkie szyte na miarę, bo czemu nie? Kto bogatemu zabroni. Bieganie w samych majtkach huh? To mogłoby być interesujące, naprawdę. Odstawił więc szklankę na stoliczek, a następnie wstał i podszedł do czegoś co przypominało szafę, straszny tam był bałagan, bo w sumie nie spodziewał się jej otwierać przy kimkolwiek. Wyciągnął z niej ciężką torbę, którą postawił obok szafy, a następnie spojrzał wymownie, że tego nie wolno dotykać. Przeniósł oczy na Lacie z uśmiechem kiedy jej słuchał, nawet nie miała irytującego głosu jak większość kobiet, co było dosyć wielkim plusem. Może i ją nawet zatrzyma na stałe! Bardziej bogaty jej wcale tego nie zabroni, bo można by byłoby kwestionować jego orientację, prawda?
-Możesz sobie coś wybrać, nie ma za wiele, ale mam nadzieję, że coś znajdziesz. - wrócił na fotel, spoglądnął na nią w jakiś taki dziwny sposób, jakby naprawdę lecieli do Niemiec zamiast do USA, ale teraz Ty sobie żyj w nieświadomości gdzie samolot wyląduje. Dopił resztę ze swojej szklanki a następnie westchnął cicho, zastanawiając się skąd on ma niby to wziąć. Wyciągnął telefon po czym wybrał jakiś numer.
-Isaac nadszedł czas, spłacisz mi przysługę, to nic wymagającego, załatwisz mi rzeczy z tej listy. - podał dokładnie to co chciała Lacie, bo czemu nie? Kontakty na całym świecie mają robić wrażenie, więc musiał się tym popisać, prawda? Może i go ciagnęło do rudych, kobiet i alkoholu i co jeszcze? Nie wiem, ale z pewnością się okaże w przyszłości. Patrzył tak sobie na kobietę, która powinna iść się wybrać po jakieś ciuchy. Zamierzał właśnei rozlać kolejną dawkę alkoholu kiedy dziewczyna zrobiła coś niezbyt spodziewanego, można powiedzieć, że facet tak się wpatrzył, że zamiast do szklanki zaczął rozlewać alkohol po stoliku, a nawet po swoich spodniach, dopiero się ocucił kiedy poczuł, że materiał przesiąka alkoholem. Rzucił tradycyjne "K***a" w rodzinnym języku.
-Tak, tak mam.. tam o w szafie obok tej ciężkiej torby, a co do kobiet.. Hm. Wymagający? - zastanowił się przez chwilę i westchnął.
-Trochę może jestem wybredny, ale nie spotkałem jeszcze nikogo odpowiedniego, bo nie było z czego wybierać zbytnio. - skinął głową potwierdzając swoje własne słowa, a właśnie. garniak w alkoholu to nie jest coś co powinno się mieć, też powinien się przebrać, a więc zdjął górną część, tak zwaną marynarkę i pokręcił głową.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Lacie Nie Maj 24, 2015 1:10 am

Nie zawsze, są sytuację w których komfort to również styl i klasa. Na przykład niewysoka, urocza dziewczyna, o płomienno rudych włosach w męskiej koszuli i samych koronkowych majtkach, które odkrywają co nieco, a spod całego ubranka wystaje tatuaż, albo dwa. Chyba, że ktoś lubi bardzo ubrane panie, w wysokim koku i z nienaruszoną tuszem skórą. No to sorksy, wówczas Lacz może jedynie sobie wyskoczyć z samolotu.
Koszulą dziewczyna nie będzie gardzić, tak jak mówiła. Nie mogła przecież wymagać, aby ten latał z kobiecymi ubraniami no chyba, że wyrywał laski na pęczki, czemu już zaprzeczył. W każdym razie mężczyzna ruszył się z miejsca. Ruda w ciszy go obserwowała, widziała jak wyciąga ciężką torbę. Mogła sobie jedynie wyobrażać co tam jest, do tego ten jednoznaczny wzrok mężczyzny. Może broń, a może maszynka do mielenia ludzi. Tak to ma sens! Mieli na drobno, a później wyrzuca z samolotu, przy tej wysokości, rozbryzguje się to na dużej powierzchni i nawet nie wiadomo, że to zwłoki kiedyś były. Chciała te myśli od siebie odsunąć, Czarl jednak jej na to nie pozwolił, jego mina była dość niepokojąca. Lacie zaczynała coś powątpiewać w docelowe miejsce podróży. Starała się zachować kamienną twarz, nie będzie mu pokazywać, że ma jakieś wątpliwości.
- Z pewnością coś będzie.- Uśmiechnęła się lekko i kiedy ten rozmawiał przez telefon ona dyskretnie rozejrzała się. Jej wzrok utkwił na torbie, aż ją ciarki przeszły. Ciekawe czy jedno z jej przypuszczeń może okazać się prawdziwe. Znów zerknęła na mężczyznę, przystojny, wysoki, elegancji... do tego obrzydliwie bogaty i gada po rusku. Na pewno ma związek z mafią i nie jest małym pioneczkiem, a co jeżeli to boss, taki ojciec chrzestny. Aż z tego całego wrażenia zapomniała, że się wybierała po jakąś koszulę. Przy takim facecie lepiej zachować czujność. Nie zmieni jednak planów co do przebrania się. Kiedy tak majstrowała sobie przy rozporku, kątem oka zerknęła na Charliego, nie dało się nie zauważyć, że zrobiła na nim nie małe wrażenie. Zdekoncentrowała go.
- Och, aż tak rozprasza Cię widok kobiecych majteczek?- Zaśmiała się lekko, nie był jeden z tych wyśmiewczych i aroganckich, a raczej tych słodkich kobiecych takich kokieteryjnych. Minęła stolik i jego fotel aby zbliżyć się do szafy. Cóż za wybór, koszula biała albo błękitna. Hmm.. sięgnęła po biała, pierwszą z brzegu. Nie będzie wybredna. Nie trudząc się na poszukiwanie jakiegoś dyskretnego miejsca zrzuciła z siebie bluzkę, a następnie skórzane spodnie. Tak została w samej bieliźnie i jeżeli wampir lekko zwrócił głowę w bok mógł ujrzeć jej ciałko. Smukłe, pokryte gdzieniegdzie tatuażami. Doszła do wniosku, że niech się wstydzi ten kto widzi i już. Była taką małą bezwstydną rudą wredotą.
- Masz jakiś swój ideała, albo coś co ułatwiłoby poszukiwania wybranki? Czy raczej liczysz na łut szczęścia? Myślisz, że Ci taka z nieba nagle spadnie, albo pod nogi wlezie na ulicy?- Zarzuciła koszule na ramiona i zaczęła zapinać guziczki. Kiedy miała już ich kilka zapiętych odwróciła się, powoli wracała na swoje miejsce, kończąc niedbałe i jak się później okazało krzywe zapinanie koszuli.
- Szkoda aby taki facet marnował w samotności.- Strzeliła mu nawet komplement, ale cóż taka była prawda. Usiadła na fotelu, tak że kolana miała pod brodą i teraz było jej wygodnie.
- A tak kobieta to Twoja asystentka, czy może też dodatkowe role pełni?- Tak pytała o Katarine. Musiała wiedzieć czy ma się dalej pakować w znajomość z mężczyzną, czy może jakoś wmieszać się w tłum i czmychnąć przy pierwszej lepszej okazji.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Gość Pon Maj 25, 2015 9:13 pm

To było zupełnie inne niż w przypadku mężczyzn, kobieta, która ubrała męską koszulę wyglądała zajebiście, ale jeśli facet biega w gatkach, lub co gorsza w damskich ciuszkach, to nie jest nic dobrego. Nie, Charlie nie lubił mieć żadnych damskich ciuszków, potwierdzone info. Za to Lacie wyglądała bardzo ładnie w jego koszuli i samej bieliźnie, a te tatuaże dodawały jej tylko uroku. Kobiety bardzo ubrane i tak jak opisałaś, też mają swój urok, ale kto do cholery by się aż tak męczył? Przeważnie, one mają coś nie tak w głowie. Charles i wyrywanie lasek na pęczki? No nie bardzo, jedyne co robił to gdy spotykał kobietę, to tak naprawdę mu się nudziła zaraz, zanim doszli gdziekolwiek dalej, a jak będzie z Rudą? Na pewno jest bardziej ekscytująca od wszystkich, które spotkał, ale cóż to? Czyżby Lacie miała wątpliwości, co do celu ich podróży? Ah! On to umiał zaimponować kobiecie, przecież nie może powiedzieć nie, kiedy jest nieprzytomna w wannie pełnej lodu, prawda? Niestety w torbie, która ją tak przeraziła nie było ludzkich szczątków, ani przyrządu do cięcia zwłok, były tam narkotyki wartości paru milionów, ale naszej drogiej Rudej prochy chyba nie były potrzebne prawda? Zresztą, zgarnął ją przypadkowo, więc pewnie nie było ją stać na nie w obecnym momencie! Zmarszczył delikatnie brwi i podszedł do szafy zaczynając rozpinać koszulę, bo co.. skoro ona mogła zrobić show to i wampir się pochwali swoim nienagannym ciałem, a przynajmniej górą o..
-Wciąż nie mogę się przyzwyczaić do latania. - pierwsze kłamstwo, przecież latał cały czas, oczywiscie, że rozpraszają go damskie majteczki i to jeszcze na fajnej kobiecie, goddamnit. Oczywiście, że się na nią gapił, ale dyskretnie, bo tak wymagała tego kultura. Znaczy kultura wymagała, żeby się w ogóle nie patrzył, ale ciii.. To przecież przywilej i jego cholerny prywatny samolot, jego ciuchy etc.. No. Kiedy już pozbył się koszuli sięgnął do szafy po nową, któą znowu zaczął zapinać, a co! Pochwalić się zawsze można, skoro ruda juz to zrobiła swoim smukłym ciałkiem. Jeśli chodzi o spodnie, to już nawet poszedł dalej, aby się przebrać, to nie wygląda tak dobrze, jak w przypadku kobiet, a więc, kiedy wrócił zastał ją zapinającą guziczki, a więc usiadł znów w koszuli i czystych spodniach naprzeciw niej, oglądając sobie wszystko z bezpieczniej odległosci, że to tak nazwę. W końcu westchnął głęboko i nawet się znów do niej uśmiechnął.
-Właściwie to trafiłaś w samo sedno, dokładnie liczę na to, że spadnie mi z nieba.. Albo.. Wejdzie mi pod nogi.- na ostatnie nałożył duży nacisk wpatrując się w nią swoim wampirzym ślepiem. O nawet dostał komplement, tego się nie spodziewał, ale w sumie na co innego można liczyć zabierając kobietę swoim prywatnym samolotem w podróż, no chyba, że krzyk "gwałt" ale Cii, to już inna sprawa. Ah, Katarina w sumie wyglądała nieźle, nawet zajebiście i była bardzo blisko szefa, zawsze.. Nie opuszczała go na krok chyba, że dostała wyraźne polecenie, na pewno nie polubi Lacie, ale nie ona nie lubiła nikogo. Co do jednak relacji jej z Charlesem, zawsze była czysta w interesach. Ślepa lojalność, to można o niej powiedzieć.
-Katarina? Czysty biznes, chociaż jest we mnie wpatrzona jak w swojego mentora, nie łączy mnie z nią nic poza interesami. - uśmiechnął się do Rudej siedząc naprzeciw niej i w końcu upił łyka ze swojej szklanki, bo wcześniej to tylko rozlał wszystko, a samolot leciał i leciał, na pewno będzie jeszcze leciał dłuuuugi czas.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Lacie Pon Maj 25, 2015 11:10 pm

Skąd ona miała wiedzieć, że nie wyrywał lasek i nie kroił ludzi na organy? Nie znała go, więc miała prawo fantazjować o tym co trzyma w torbie. Gdyby wiedziała jaka jest prawda pewnie nieco by ją skręciło. Może w tej chwili nie wyglądała, ale jej przeszłość nie była taka grzeczna i fajna jak się może wydawać. W każdym razie lepiej jak nie będzie zaglądać do torby.
Oczywiście każdy strój miał swoje zalety, elegancka kiecka zostawiała pole wyobraźni. Lacie jednak doszła do wniosku, że ma tak ładne ciałko, że śmiało może je pokazywać nawet obcemu bogaczowi w prywatnym samolocie. A co kto biednej alkoholiczce zabroni? To też jakiś sposób na latanie po świecie. Zdarza się to jej pierwszy raz, ale teraz wiedziała gdzie ma się kręcić w razie potrzeby i na jakich facetów wpadać. Chociaż kto wie, może będzie z tego coś więcej niż kilka godzin w samolocie. Miała tą przewagę nad innymi paniami z którymi zdarzyło się Czrliemu przebywać. Była wysoko nad ziemią i ciężko było pozbyć się towarzystwa.
- Tak oczywiście, jeszcze powiedź, że to Twój pierwszy raz.- Zaśmiała się zerkając na mężczyznę. Musiała przyznać, że był z niego niezły kąsek do schrupania, musiała się powstrzymać, aby nie macnąć go po torsie. I znów kudłate myśli, ach nie ostrzegłam no tak Lacie były zboczona i nic tego już nie zmieni, chociaż starała się zachowywać normalnie i jak na siebie całkiem przyzwoicie. Choć wychodziło to jak widać, w samych gatkach i męskiej koszuli. Nie czepiajmy się jednak. Siedziała już naprzeciwko niego popijają alkohol.
- Jestem mistrzynią w tej drugiej dziedzinie.- Uśmiechnęła się szeroko, widząc jego wzrok.
Znaczy... Ruda może go zgwałcić, ale to chyba on ją powinien, to by bardziej pasowało? Takie odnoszę wrażenie, ale w dzisiejszych czasach jest równouprawnienie.
Piegowata istotka wyglądała lepiej, zdążyła się przejrzeć jego asystentce i doszła do wniosku, że rywalizując w konkursie asystentek, to ona, Lacie, by wygrała w kategorii najzajebistrza i najładniejsza i najlepsza, najwspanialsza i wszystkie naj. Takiego konkursu jednak nikt nie organizował i nie mogła pochwalić się szarfom miss. Po co ta dyskusja to nieznana wampirzyca siedziała z nim w samolocie, a nie bądź co bądź ponętna asystentka, to już o czymś świadczy.
- W takim razie nie mam w ogóle konkurencji!- Palnęła to nagłos, choć nie miała na początku takiego zamiaru. Chciała to zostawić dla siebie, ale się wypaplała. To całkiem normalne, Laczek szybciej mówił niż myślał, zwłaszcza w takich sytuacjach. Wychyliła do końca kieliszek, czyżby na odwagę? Wstała aby się nieco rozciągnąć, koszula niby długa, jak sukienka do połowy uda, ale przy niektórych ruchach poddzierała się się nieco znów pokazując jej majteczki. Kręciła się tak chwilę to tu to tam, ale spokojnie nie zaglądała nigdzie. Jeszcze nie miała do tego prawa. W końcu odwróciła się w jego stronę i podeszła powoli, nie musiała się spieszyć. Nachyliła się do niego, miała tajemniczy błysk w oczach.
- Skoro zrobiłeś sobie chwilę wolnego, może to dobra okazja aby zrobić coś inaczej niż zawsze. Coś niezwykłego, coś przed czym się hamujesz... coś niezapomnianego.- Wyszeptała, a jej niewielka, jasna dłoń pogładziła go po policzku. I tak dla pewności, wcale nie miała namyśli wywalenie jej bez, a nawet ze spadochronem z samolotu. W sumie nie proponowała nic konkretnego, chociaż wydarzyć się mogło wiele, ale równie dobrze i nic.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Gość Wto Maj 26, 2015 12:10 am

Wyrywanie lasek na potęge i krojenie ich na organy to straszna strata czasu, kobiete trzeba by było najpierw oswoić, zmanipulować i dopiero wtedy pokroić, a porwanie było dużo łatwiejsze i zaoszczędzało mnóstwo czasu, trzeba w końcu żyć ekonomicznie! Nikt nie dotyka jego ukrytych po szafach rzeczy, bo to mogło się skończyć źle, dopóki Lacie będzie trzymać się od nich z daleka na pewno się polubią. Nie obchodziła go jego przeszłość, gdyby chciał to i tak by się sam dowiedział, a nie poznawał jej przeszłości tylko ją teraz, prawda? No cóż, trzeba przyznać, że ciałko było niczego sobie, więc mogła sobie pokazywać ile chce. Biedna alkoholiczka? Ten to ma gusta dopiero! Hm, jak mu się za bardzo spodoba, a na to się zapowiada, czytając dalszą część historii, to wpadanie na innych facetów w celach podróży, mogło rozzłościć Don Cwaniaka. Nie był szefem, ale na pewno siedział w zarządzie jako podszef wykonawca, cwaniak akrobata. Życie szefa mafii jest nudne, za to underboss! To dopiero zabawa, trzeba było to przyznać, dużo rzeczy wszyscy za Ciebie robią, w razie potrzeby to Ty właśnie jesteś twarzą organizacji, to do Ciebie wszystko trafia, dopiero Ty decydujesz co jest warte czasu szefa, który pełni funkcje podejmowania ostatecznych decyzji i to tylko o przyszłości organizacji o wyborze następców i tak dalej, to była nuda, ewentualnie rozsądza spory a to i tak nie zawsze. Wysoko nad ziemią, ciężko się pozbyć jej towarzystwa? Kochana, czy Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę z tego co to oznaczało? Pozbyć się jej było bardzo łatwo, wyrzucić z samolotu i nawet jako nieśmiertelny wampir nie przeżyje czegoś takiego, ale Charlie nie miał zamiaru się jej pozbywać, więc tak.. Na pewno była w lepszej sytuacji niż inne panie, które wcześniej spotykał, tylko, że nie wyrzucał ich z samolotu, a z jachtu wprost do rekinów! To dopiero było coś i to tylko parę, wraz ze swoją wcześniejszą asystentką, która zaczęła go drażnić, jesteś pewna, że wciąż chcesz stawać do jakiegokolwiek konkursu związanego z tą funckją? Katarina nie mogła się równać z Lacie, ale na pewno była użyteczna i przy tym zostańmy.
-W rzeczy samej, bardzo dobrze Ci to wyszło. - zaśmiał się cicho na jej uwagę o mistrzostwie, kto wie, może to ona będzie tą kandydatką, która wpadła na niego na ulicy. Uniósł brew na jej kolejny komentarz, no nieźle, wygadała się, ale Charles nie wydawał się jakoś bardzo zdziwiony, bo wiesz.. Przelotów nad atlantykiem nie oferuje się każdemu, kto nie wydaje się interesującą osobą. Uśmiechnął się następnie nie spuszczając jej z oczu.. bądź oka, jak kto woli.
-Jak mówiłem wcześniej, nie noszę obrączki i to nie dlatego, że chce uciec od żony i dzieci. - niektórzy faceci tak podobno robią, mając żonę i dzieci i całe to wszystko, zdejmują obrączki jakby nigdy nic, bezsens. Po co się wiązać? Na te wywody można by spędzić cały dzień, wracając do tematu, skrzyżował dłonie ze sobą i splótł palce podstawiając taką wiązankę z własnych dłoni pod podbródek kiedy kobieta wstała i zaczęła chodzić bez jakiegoś, większego sensu, ale się rozciągała, a to już plus. Kiedy podeszła bliżej, trzeba przyznać, że wzrok Charliego się wyostrzył, a kiedy jej dłoń dotknęła jego policzka, chyba zaczęła budzić w nim tą drugą stronę. Odsłonił kły, całkiem przypadkowo, ale... oboje byli stworzeniami nocy, więc co za różnica. Nie, nie będzie jej wywalał z samolotu.
-To dosyć kusząca opcja. - wprawdzie może zrobić cokolwiek, bo kto jej tutaj pomoże, nawet jakby chciał ją pociąć? Nikt.. No, ale niestety lub stety tak się nie stanie. Charlie złapał za kołnierz jego w sumie koszuli ale była na niej, po czym przytrzymał ją w miejscu, sam wstając z fotelu, przytrzymanie było dosyć mocne... Wbił łapę w jej rudę włosy bawiąc się nimi chwili po czym spojrzał na nią z bliska, bardzo bliska! To w końcu był jej pomysł, o.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Lacie Wto Maj 26, 2015 1:12 pm

Tak, tak ważne jest poznanie jej, a nie tego co kiedyś robiła. W końcu każdy ma coś za uszami. On to jeszcze gorzej przecież, ta jego praca, torba narkotyków za gruby hajs. Dobrze, że Lacie się tym póki co nie interesuje. W chwili obecnej to taka mała przygoda jej życia, a jak się przerodzi w coś innego to już będzie się martwić na bieżąco. Nie należy do kobiet które planują na dużo w przód. Nie ma w planach za pięć lat męża i gromadki dzieci, właściwie za pięć lat? Nie wiedziała czy dalej będzie podróżować z bogatymi kolesiami takimi jak Czarlie, czy może wróci do Yokohamy, a może do Londynu do dziadków. Może porzuci życie biednej dziewczyny bez gorsza przy duszy i będzie znów korzystać ze swojego funduszu powierniczego. Nie wiadomo, jej plany sięgały nie dalej niż kilku godzin podróży z mężczyzną. No niby wypadnięcie z samolotu to nie taka trudna sprawa, ale wierzyła, że ten elegancji mężczyzna nie jest aż tak bezczelny, aby ją wypchnąć kiedy mu się znudzi. Chociaż w pewnym stopniu taka śmierć byłaby piękna, ładne widoczki i takie tam.
- Dziękuję, dziękuję, to jeden z moich licznych talentów.- Uważała na słowa, żeby też nie wyszło, że zrobiła to specjalnie, bo przecież nie zrobiła, a może? Nie istotne, wyszło jak wyszło i fajnie jej z tym.
Kolejne słowa skwitowała uśmiechem, nie było widać na jego palu śladu po obrączce, więc mu wierzyła. Nie miała powodu sądzić inaczej. Zwłaszcza kiedy widziała jego spojrzenie, takie elektryzujące.
Nachylała się nad nim, rude włosy wpływały po ramionach, a oczy błądziły po jego twarzy. Odsłonięcie przez Charliego kłów dało wyraźny sygnał dziewczynie, że jej wdzięki na niego podziałały, a jego instynkty brały górę nad zdrowym rozsądkiem. Tylko czy była gotowa na poznanie jego drugiej strony? Nie wiedziała na co ma się szykować, ale coś cicho szeptało jej do ucha, że chce się przekonać. Sama również obnażyła kły kiedy mocno szarpnął za kołnierz koszuli w której była i przytrzymał ją w miejscu. Wspomniałam, że miała słabość do stanowczych mężczyzn, którzy lubią zawsze stawiać na swoim? Ujął jej włosy w mocnym uścisku, była skazana na jego łaskę i niełaskę. Bardzo się jej to podobało, zresztą z łatwością mógł to zauważyć w jej oczach. Dłonią sięgnęła do jego koszuli i cóż z tego, że była nowa i jeszcze idealnie wypracowana? Zacisnęła na materiale palce gniotąc ją niecierpliwie. Stanęła na palcach zbliżając się do jego twarzy jeszcze bliżej, jakby poprzednie odległość wciąż stanowiła problem, była tak blisko, starała się dosięgnąć swoimi ustami jego, ale czy jej na to pozwoli, oto jest pytanie.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Gość Wto Maj 26, 2015 10:47 pm

No właśnie, tutaj nie chodziło o poznanie jej przeszłości,a o poznanie kobiety w jej obecnym stanie, a nie tego, że robiła coś dawniej, prawda? Charles zresztą nie był lepszy, on był nawet jeszcze gorszy, bo w przeciwieństwie do niej, on się nie zmieniał w ogóle. Narkotyki to nie była jego jedyna droga dochodu, on nawet sprzedawał ludzi, nie tylko kobiety do domów uciech na całym świecie, a także mężczyzn do niewolniczej pracy, cokolwiek przynosiło zysku, ludzkie życie i dożywotnia praca były naprawdę pożądanym towarem i cholernie drogim. Nie miała planów na przyszłość, no cóż.. Tak to już widocznie bywa, on też nie miał planów, chociaż nie ukrywam, że miło by było jakieś mieć. Yokohoma, w tym mieście Charlie miał siedzibę swojej przykrywki! Może nawet im się uda kiedyś spotkać w przyszłości, jeśli po tych wszystkich podróżach się rozstaną nie? Na chwilę obecną jednak samolot był cały czas w ruchu a akcji tylko przebywało, wspominałem, że miał tutaj wszystko? Ten samolot był jak prywatny statek powietrzny pierwszej klasy należącej do gwiazd rocka. Nie był aż tak bezczelny żeby wyrzucić Laczka z samolotu, chociaż fakt to byłaby poetycka śmierć, dałby jej nawet ipoda i zapuścił i believe i can fly. Co do sytuacji, to rozwijała się ciekawie, oboje stali przy sobie i patrzyli na siebie z bliska, a Laczek nawet się przysunął, DAMN dalej ma się to coś! Charlie uniósł delikatnie brew widząc jej kły, teraz już oboje wiedzieli oczywiste o sobie. Spojrzał na nią i nie odpowiedział jej nic wcześniej, na pewno jej wdzięki podziałały skutecznie i nie trzeba było się martwić o nic! Tylko właśnie, była gotowa? Zobaczymy. Jedną dłonią ujął jej podbródek, drugą przesunął na jej plecy nisko, ale nie na tyłek.. no bo żeby tak od razu? To za chwilę! No, ale.. Podciągnąl jej podbródek do góry i niezależnie od tego czy takie, czy nie takie były jej intencje pocałowal ją stając blisko przy niej, ba... nawet cały się spiął! No, ale przytrzymał ją chwilę po czym wypuścił z rąk, ale czy aby na pewno? Chciałaby! Druga strona to było nieuchronne co czekało Rudą dziewczynę. Jedną dłonią gładził ją przez chwilę po policzku a następnie przeciągnął ją po jej szyi na jej koszulę rozpinajac jeden guzik od góry, no bo co.. W końcu jego koszula!
-Tak myślę, że masz z pewnością do tego talent, ja też mam parę talentów w zanadrzu. - a może by ją tak uchlać w szyję? W sumie, czemu nie? Nie, nie jeszcze nie teraz, żadnej krwi, bo to trochę zepsuje nastrój, jeśli padnie blada na podłoże samolotu, nie? Drugą rękę którą miał nisko jej pleców zamiast niżej, przesunął trochę wyżej na jej biodro, bo czemu nie?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Lacie Czw Maj 28, 2015 7:38 am

Ten dom uciech cały czas gdzieś tkwił w jej myślach. Miała nadzieję, że nie trafi go grubego Hansa, już by wolała trafić do któregoś z domu Charlesa na łańcuch. Hmm, a może wcale nie wolała, może to było jeszcze gorsze. Nie wiedziała jeszcze co kryje się za przystojną twarzą mężczyzny. W chwili obecnej takie zmartwienia zeszły na dalszy plan.
Tak, masz rację posiadanie jakiejś perspektywy na przyszłość byłoby całkiem miłe. Lecie jednak musiałaby wcześniej poznać kogoś, kto wytrzymałby z nią nieco dłużej niż kilka godzin. I wówczas jakieś plany można mieć. Póki sama, to wolała żyć chwilą. Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie aby zaplanowała na kiedyś spotkanie z nim, albo niech jej tak oficjalnie da wizytówkę, to będzie mu częściej stawać na drodze. O ile oczywiście wciąż będzie między nimi iskrzyć. Bo przecie równie dobrze może się okazać, że to jednorazowa przygoda, chociaż szkoda by było.
Oczywiście, że Czarli wciąż miał to coś i działał na kobiety, a może był to zapach pieniędzy? Ah nie, żartuje, Laczek nie musi szukać sponsora, bo jej rodzinka ogólnie jest dziana. Wystarczy się pokazać mamusi na oczy i sprawa załatwiona, więc wcale nie chodziło tu o kasę czy rolexa, który sobie wisiał na nadgarstku kobiety. Bo może i czasem wydaje się głupia to przy bliższym spotkaniu zyskuje i można zauważyć, że nawet jest ogarnięta. Z resztą, niech myślą co chcą.
Skoro i tak już nie miała wyjścia, a droga odwrotu zostało daleko na ziemi, musiała być gotowa i przyjąć wszystko to co mężczyzna miał zamiar jej podarować i psychicznie i fizycznie. Jaki żentelmen nie na tyłek, a i tak sobie ją przywłaszczył przyciskając do siebie i wpijając swoje usta w niej. Ona jednak o dziwo (bo w sumie chyba powinna?) nie miała nic przeciwko. Jedynie zacisnęła mocniej dłoń na jego koszuli i odwzajemniła pocałunek, o patrz Czarlie, dostałeś pozwolenie, mimo iż bez niego też zrobiłbyś co chcesz. Taki los małego skrzata, który znajdzie się przy bestii. W każdym razie kiedy odsunęli się od siebie, spomiędzy jej usteczek wydobyło ciche mruknięcie przyjemności, a on czule gładził jej policzek, aby koniec końców i tak palcami zsunąć się niżej i dobrać do guziczków koszuli w której była. Przy tak poważnym argumencie, że to jego koszula, nie będzie protestować. W końcu ze swoimi rzeczami może robić co chce, nawet jeżeli nosi je ktoś inny.
- Mam nadzieję, że choć część z nich możesz mi pokazać.- Żyła sobie w błogiej nieświadomości, taaa to było fajne, miłe i przyjemne. Niewiedzą i głupota jest czymś co Lacie wielbiła (podświadomie rzecz jasna i oczywista) ponad wszystko. Może facet ją testował czy się nadaje do Hansa do burdelu, a później działka z ciężkiej torby i zaśliniona Ruda w skrzyni, w drodze do swojego przeznaczenia – czyt. burdello. Dobra, moja fantazja powinna pozostać bez komentarza. O matko! Właśnie to zobaczyłam! Czy on ma zamiar ją wypić do ostatniej kropelki? No wiesz co? Nie zgadzam się, ani teraz, ani za godzinę, za dwie też nie. Chociaż co ja mam do gadania, nie? I tak to zrobisz jak będziesz mieć ochotę.
A żeby nie było za łatwo, chociaż nie będę nic wspominać na temat łatwości tej kobiety bo polecą hejty, odsunęła się od niego, a przynajmniej starała się na odległość kilku  kroków. To taka skrócona, a wręcz bardzo skrócona wersja ganiania za króliczkiem. Nie dała mu odczuć, że odsuwa się bo czuje się skrępowana, o nie. Na jej twarzy widział figlarny uśmieszek, który aż zachęcał do tego aby za nią trochę poganiać. Acz jak się okaże, że koleś nie jest wcale cierpliwy to na jej drodze na pewno stanie coś do czego bez problemu będzie można przygwoździć i nie pozwolić na kolejną ucieczkę. Póki co korzysta z tej wątpliwej wolności.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Gość Wto Sie 04, 2015 12:25 pm

No nie wiem, możemy się zastanawiać do końca dni, czy Lacie trafi na usługi niemców, czy nawet Rosjan! To by dopiero było niezłe, prawda? Gruby Hans już przygotowywał kolejną partię kontenerów do wysyłki, w tym samym czasie, kiedy oni znajdowali się nad ziemią, no i to całkiem wysoko. Na łańcuch do Charlesa? Hm... Goście tacy jak on, mają naprawdę dużo do ukrycia, kto wie czy pod garniturem nie krył się smutny pan ze smutnymi nawykami, które zasmucą nawet najtwardszą sztukę huh? Perspektywy na przyszłość zostawmy sobie na później, na razie nie było co o tym myśleć, bo od tego myślenia tylko głowa boli. Czy Ty sugerujesz, że Mr. Devine nie byłby w stanie z nią wytrzymać? Hah... To naprawdę mało się znali. Koleś który zarządza praktycznie wszystkim co możliwe, nie może się przejmować kobietą, znaczy.. w takim sensie, że mogłaby go irytować, jak go będzie irytować, to zostanie wysłana na łagry i tyle. Oczywiście, że mogła dostać wizytówkę, zostawało tylko pytanie, którą by chciała dostać, tą prywatną czy oficjalną? Nie różnią się wiele, poza tym, że na jednej pisze, przedstawiciel a na drugiej chory pojeb. Ba, sztuką było nie od razu pchanie łap na tyłek, a mocny uścisk, mówiący wszystko i bez tego, prawda? Przekręcił głowę i wbił w nią swoje zielone ślepie, obserwując ją dokładnie, niczym naukowiec badający nowy rodzaj czegoś tam. Nie odpowiedział jej w ogóle na pytanie zadane wcześniej, po prostu również tajemniczo się uśmiechnął, trochę się zdziwił kiedy się odsunęła, ale jego zajebista dedukcja mówiła mu, że wcale nie uciekała, to był na swój sposób takiej zabawy hm? No proszę bardzo to da się wykonać. Miał dużo różnych walizek, jedne od prochów, drugie od ludzi, na pewno którejś jej użyczy! No, ale wracając do świata to Charles owszem, zbliżył się do niej drugi raz, objął ją w podobny sposób, tylko dużo mocniej, tak.. kowalski uścisk! Przygwoździć huh? Niezły pomysł, na drodze na pewno się coś trafiło, co sprawiło, że ruda nie zrobi wiele kroków w żadną stronę, na pewno nie w tył, a i do przodu będzie ciężko, chyba, że jest w stanie przejść przez uroczego pana w garniaku co?
Nie zostało już wiele czasu do końca podróży, ale... jestem pewien, że na pewno podróż minie w miły sposób. Podobasz mi się, nie jesteś jak większość kobiet do których przywykłem, nie zadajesz dużo pytań, co jest mi na rękę. - powiedział tak ot sobie, najprawdziwszą prawdę!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Lacie Wto Sie 04, 2015 10:32 pm

No bez przesady jak ma trafić do Hansa to się o tym przekona wciągu góra dwóch godzin, a jak do jakiegoś Pietra to też raczej kilka godzina, a nie koniec życia. Chyba, że jest to ze sobą ściśle powiązane, ale na co komu rude truchełko? Taka żywa jest fajniesza. Taki mi się przynajmniej wydaje. Każdy ma tam jakieś swoje upodobania, o gustach się nie dyskutuje. Bo i Charli na pewno skrywa coś perwersyjnego inaczej Lacie nie poleciałaby na niego. Zwłaszcza, że to rude dziewczę zawsze, Z A W S Z E trafia na pojechanych gostków. Więc może się założyć o wszystkie skarby świata? Znane jej dziewice? Morze krwi?, że z nim na milion procent jest coś nie tak.
No żebyś wiedział, że mało... zaledwie kilka godzin więc nie mogła mieć gwarancji, że z nią wytrzyma, a jak puszczą mu nerwy to jedyne co to wystawi ją za drzwi, a nie spakuje do pudła i wyśle na drugi koniec świata.
Wizytówkę to ja poproszę tę drugą, bardziej prywatną i wiary godną. Wszak lepiej wiedzieć co jest z tym panem nie tak. Chociaż wiedział, że klepanie po tyłku jest dla cieniasów i każdy tak potrafi. I cóż z tego, że dał się sprowokować i już się do niej dobierał? Robił to w taki sposób, że każdej dziewczynie zmiękłyby nogi. My jednak nie o tym, bo teraz tu wysoko nad ziemią nie miała żadnej konkurencji i nie musiała się takimi rzeczami martwić. Jego wzrok i zdecydowanie z jakim się z nią obchodził tylko to potwierdzały. Po krótkiej gonitwie i tak ją dopadł, nie dość, że tkwiła w jego silnych ramionach to za plecami miała ścianę. I zero drogi ucieczki, co ciekawe nie przeszkadzało jej to, choć powinna być przerażona sytuacją w jakiej się znalazła. Czekoladowe oczy błądziły po twarzy mężczyzny, wyraźnie było w nich widać błysk i fascynację.
- Na pytania jest o wiele za wcześnie. Szkoda zawracać sobie nimi głowę. -Mruknęła cicho zbliżając swoją twarz do niego. Skubnęła zaczepnie jego wargi swoimi. Może i ciekawiła ją zawartość jego tajemniczych walizek, ale kto nie ma w szafie trupów? Rudowłosa zaliczała się do tych osób, które miały sporo za uszami, a większość ze swoich grzeszków wolała trzymać pod kluczem. Niezadawanie pytań było bezpieczne, w zamian nie musiała nic mówić o sobie. Z resztą teraz dzieją się ciekawsze rzeczy niż przeprowadzanie wywiadu czy tam spowiedzi.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Gość Sro Sie 05, 2015 8:02 pm

Czy skrywa coś perwersyjnego? Kobieto, 50 twarzy graya to dla niego był tylko wstęp! Na pewno coś skrywa, ale czy się o tym dowie? No zobaczymy w swoim czasie. W powietrzu naprawdę szło stracić orientacje, więc niewiadomo gdzie tak naprawdę lecieli, Ruda mogła mieć tylko nadzieję, że naprawdę wybiorą się na manhatan, a nie na jakieś prywatne lądowisko trzymane przez jakiś odłam mafii. No tak, rude truchełko było mu teraz nie na rękę, za dużo sprzątania i tak dalej, pozbywania się ciała, a zwłaszcza, że była z nie byle jakiej rodziny, to tym gorzej byłoby zatrzeć ślady, w końcu coś by doprowadziło do niego, a to nie było mu wcale potrzebne i w ogóle nie było mu na rękę. No dobra, skoro potrzebujesz tej drugiej, to zaczynajmy zabawę! Charlie spoglądał sobie na rudą w jego ramionach, a nawet skubnęła go w usta zaczepnie co? Nieźle! Uśmiechnął się i popatrzył na nią swoim zniewalającym z nóg ślepiem.
-Masz rację.. zdecydowanie za wcześnie. - o, tylko tyle powiedział, a następnie przysunął się do niej bardziej, nie dając jej żadnego poczucia bezpieczeństwa czy chociaż strefy prywatnej i sam ją pocałował, tyle, że w sposób drapieżniejszy, przypierający ją do ściany swoim cielskiem. W tych szafach akurat nie ma trupów, ale to co ma w posiadłości, to nawet najdzielniejsi odkrywcy woleli by nie wiedzieć, ale nie było co teraz się zagłębiać w takie rzeczy. Charlie położył dłonie na jej biodrach, dając jej odczuć, że jego trupie palce wbijają się w jej biodra, a uścisk jest dosyć mocny, nawet jak na niego. Samolot leciał płynnie, nie powodował turbulencji ani nic, wszystko było po prostu pięknie, ale co się dziwić za taki hajs prawda? Na chwilę obecną nie było wyjścia jak tylko poczekać do końca podróży, a co się w tej podróży stanie, to już tylko zależało wyłącznie od nich. Na razie, drobne igraszki były fajne, ale każdy ma jakąś tam cierpliwość, czy to test przed Hansem? Zobaczymy, a może naprawdę mu się podoba? Ba, na pewno mu się podoba. Ruda istota, niezależna i cholernie wredna, tylko takie go chyba kręciły, bo miał dość już tych wszystkich poważnych panien, to była nuda i nuda. A jego życie i tak wiało rutyną wystarczająco i bez tego, a więc? Czym będzie Rude stworzonko? Zobaczymy w przyszłości, na razie to tylko zabawa, z czasów kiedy Charlie miał więcej czasu niż obecnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Lacie Sro Sie 05, 2015 8:26 pm

Skoro tak mówisz, to Lacie chce się przekonać co tam skrywa pan poważny. Bo czemu nie? Ona też nie należy do normalnych osób, w przeciwnym razie byłaby w drodze po hot doga, ale nie wysoko nad ziemią, ale kilka przecznic od miejsca ich spotkania. Dała się skusić na podróż w nieznane z obcym, zboczonym kolesiem, ale za to pioruńsko przystojnym. Bo lubiła jak się działo, jak mogła przeżyć dreszczyk emocji i ryzykować. Cóż żyje się tylko raz, i cóż z tego, że w przypadku wampirów bardzo długo? Wyznawała prostą zasadę, że lepiej żałować, że się coś zrobiło niż, że się tego nie zrobiło.
Nie odpowiedziała już na jego słowa. Zbędna paplanina ją męczyła, powiedzieli sobie wszystko co powinni w tym momencie i lepiej skupić się na innych, bardziej przyjemnych rzeczach. Utkwiła jeszcze spojrzenie w jego powalającym oku i oddała się bez reszty jego pocałunkowi. Takie właśnie lubiła, mocne i władcze. Kurdę, zdecydowany i konkretny facet to jest to. Nie opierała się jak wbijał palce w jej biodra, sama chwyciła go mocno za ramię, ściskając pod palcami materiał jego koszuli. Która swoją drogą była tu zbędna i ruda miała zamiar szybko to naprawić(bo z tego co pamiętam koszulę jeszcze miał, a może już nie, nie wiem). Nie obchodziło ją to czy to test przed Hansem czy nie. Dla takich niemieckich dziadków obleśnych Lacie zawsze będzie zbyt dobra, a jak Czarli tego nie doceni to już nikt nie będzie wstanie go wyciągnąć z tego nudnego i smutnego życia. Dłoń rudej panny sięgnęła do guzików idealnie wyprasowanego materiału, i jeden pod drugim zwinnie je rozpinała.
- To nie będzie potrzebne.- Szepnęła w chwili kiedy ich usta na moment się oderwały, a ona właśnie rozpięła ostatni guzik. Po tym znów przywarła wargami w namiętności i zsunęła koszulę z jego ramion.
Lacie

Lacie

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Rude włosy piegi, tatuaże.
Zawód : Początkująca projektantka, alkoholik, obibok, o
Zajęcia : Nocne


https://vampireknight.forumpl.net/t1751-lacie-elisabeth-campbell#36943 https://vampireknight.forumpl.net/t1778-lacie

Powrót do góry Go down

`Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.` Empty Re: `Nieba, nieba mi potrzeba - na ziemi by żyć.`

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach