Jest już ciemno...

Go down

Jest już ciemno...  Empty Jest już ciemno...

Pisanie by Shiro Fuyuki Sro Sie 19, 2015 8:18 am

Noc... Pora, gdzie świat zaczyna należeć do wampirów. Gdy słońce znika z horyzontów, ukazując mroczny świat pełen tajemnic, ale i również grozy, pociągając za sobą wiele zainteresowanych istnień, kusząc cudnymi sekretami, które tylko czekają na wyjaśnienie... Ciemność, która była piękna dla tak wielu...
Szkoda tylko, że Shiro w danej sytuacji kompletnie tak nie uważał. Przez zbiegi okoliczności, aktualnie znajdował się w dole, w lesie, całkowicie sam i bez większej możliwości manewru. Nie potrafił sam się wydostać, a ból w kostce, który odczuwał, wcale mu w niczym nie pomagał. Wołanie o pomoc też na nic się nie zdało, próbował przez kilka godzin, zanim głos odmówił mu posłuszeństwa. Był zmęczony, głodny, sam... Przynajmniej dzięki wampirzym genom nie musiał odczuwać temperatury... Jedyny plus.
Osunął się po ziemistej ścianie "dziury" tak, by móc siąść. Poskutkowało to cichym sykiem z bólu. Trudno było zapomnieć o kostce, ale teraz niewiele mógł zrobić. Nawet nie mógł wykorzystać komórki, by zadzwonić po kogoś, ponieważ całkowicie się rozładowała.
Objął się ramionami. Z pewnością, gdyby ktoś teraz go ujrzał, nie zdołałby rozpoznać od razu. Do obrażeń oprócz kostki dochodziły różne zadrapania, które już zniknęły, jednakże ubrania dobrze ukazywały gdzie i na co się naciął. Również był brudny. Długi czas tutaj był i powoli tracił nadzieję, że od tak się wydostanie. Na daną chwilę mógł jedynie poczekać aż albo wyzdrowieje na tyle, by móc próbować dalej, albo łudzić się, że ktoś go odnajdzie tutaj... Aż żałował, że przez głupią sprawę musiał wyjść.
Widział, że niebo jest zachmurzone i zbierało się powolutku na deszcz. Skrzywił się lekko z tego powodu. Przeczuwał, że może zostać tutaj zalany... Ale najgorzej będzie rano. Jeśli mu się nie uda, zastanie go słońce... Pogoda może się gwałtownie zmienić, a jeśli tak będzie... Mogłoby być już po młodym wampirku.
Zamknął żółte oczy na chwilę, po czym nagle otworzył. Senność, która nastała przez owe wydarzenia chciała zabrać ze sobą rudowłosego wampirka. Jednakże nie mógł jej na to pozwolić. Nie teraz.
- To nie czas na sen - wymamrotał cicho. Zmęczenie nie pozwalało mu podnieść głosu... Mimo wszystko próbował znów wyjść. Zacząć kolejną próbę. Wymusić na sobie, by użyć mocy do pomocy... Cokolwiek, by nie siedzieć bezczynnie, jakby się czekało na zbawienie...
Podciągnął się, wykorzystując trochę kruszejącą się pod jego dotykiem ziemię. Przygryzł język, tłumiąc okrzyk. Nawet jeśli to miało zaraz zniknąć, to nie zmieniało faktu, że bolało. A ból nie pozwalał mu się skupić na ważniejszych sprawach.
Mimo wszystko jeszcze raz spróbował krzyknąć. Chciał ściągnąć uwagę kogokolwiek.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Kojiro Sro Sie 19, 2015 8:00 pm

Poranny spacer, dopiero co "świtało" dla wampirów, lecz psowaty już śmigał na nogach od jakiegoś czasu, w końcu miał zawsze tyle pomysłów i tyle pracy, w zasłoniętym jeszcze pokoju przeglądał projekty i propozycje do przyszłej współpracy z nowoczesnymi i tradycyjnymi sklepami zajmującymi się designem. Jego drobna firma rozwijała się dobrze i wampir cieszył się z tego, ze mógł robić coś przydatnego dla innych mimo odseparowania od świata zewnętrznego pełnego polityki i rzeczy które go kompletnie nic nie obchodziły. Potem jak już wszystko uporządkował wyszedł na dwór pokontemplować szarość nieba przybierającą głębokie kolory granatu i jaśniejące jeszcze tysiącami gwiazd, w przeciwieństwie do niektórych wampirów marzących o słońcu psowatego zupełnie to nie obchodziło. Lubił noc i rogalik na niebie wskazujący dziś wschód księżyca był dla niego jedynym dającym światło towarzyszem.
Tym razem jednak nie wyszedł z wszystkimi psami, a tylko z dwoma, reszta lubiła sobie pospać dłużej, a z resztą może je puścić potem na wybieg, lecz Tonbo i Nora lubili wcześnie wstawać jak i polować.
Kto by jednak przypuszczał, że dziś zamiast królika wytropią... innego wampira? i to na dodatek w starej wnyce na niedźwiedzie, albo raczej w jej resztkach, bo z całości pułapki został tylko dół i to raczej w miarę zauważalny, więc kiedy psy stanęły u brzegu dołu i zaczęły szczekać Kojiro poszedł za nimi myśląc, ze jakiś nieuważny królik tam wpadł, jakież było jego zdziwienie widzieć w owym dole rudą czuprynę która na niego spojrzała kiedy się w końcu wychylił. Uciszył psy kładąc im ręce na głowy i te zaczęły merdać ogonami zadowolone z tej pieszczoty.
-Co ty tam robisz na dole?
Choć pytanie zdawało się dosyć głupie to jednak wolał je zadać, bo jeszcze może wampir na dole nie chciał wcale jego towarzystwa? dopiero kiedy ten syknął z bólu bo ziemia ze ściany znów się osunęła wzrok wampira zrobił się inny skupił się na wyglądzie wampira i zrozumiał, że malec na dole ma najwidoczniej problem z nogą bo odruchowo unikał stania na niej, uśmiechnał się kpiąco i zaśmiał cicho
-Przeoczyłeś tak wielką dziurę? Rany dzisiejsza młodzież jest taka niezdarna.
włożył rękę do sakiewki i wyciągnął z niej nasionko z którego po chwili wyrosła liana którą zaczepił o stare grube drzewo o solidnym podłożu, dalej trzymając lianę zszedł po ścianie dołu lekko zjeżdżając, lecz w przeciwieństwie do rudego wampirka kontrolowanie więc nic sobie nie zrobił.
-Chodź tu mały/
Objął go w tali jak tylko Shiro mu na to pozwoli i wtedy liana pociągnie ich do góry. Stojąc już na powierzchni Kojiro otworzy rękę a roślina schowa się w niej stając się na powrót nasionkiem które schowie do sakiewki.
Od razu też Shiro posadzony przez niego na bezpiecznym konarku zostanie z obu stron obłożony psimi głowami które ciekawsko go obwąchają i być może będą domagać się pieszczot.
Kojiro

Kojiro

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Raczej przeciętne stworzenie pod względem wzrostu, jednak kiedy nie ma na sobie ubrań wierzchnich wyróżnia go zdecydowanie Tatuaż na jego plecach przedstawiający Dzikiego psa Cyjona, kiedy jednak tego nie widać, zdecydowanie w oczy rzucają się w oczy jego włosy i wystające z nich uszka, oraz żółte ślepia bardziej podobne zwierzęciu niż człowiekowi.
Zawód : Obecnie się mówi jakoby się zajmował ceramiką.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługi: Shiro Fuyuki, Takeru, Psy Kojiro:Dog niemiecki- Ren, Dog niemiecki- Ryuu, Bernardyn- Asti, Shikoku- Astra, Shikoku- Shin, Tosa Inu- Tonbo, Akita- Nora,Yukine- Snow Alastian
Moce : Lepiej zajrzeć do KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1901-kojiro#40792 https://vampireknight.forumpl.net/t2342-kojiro#49288

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Shiro Fuyuki Sro Sie 19, 2015 9:00 pm

Cisza, która panowała tutaj, przerywana jedynie cichym oddechem wampirka i niekiedy syknięciem z bólu, została gwałtownie złamana przez... szczekanie? Trochę zaskakujące, ale przez to uniósł głowę, patrząc z niepewnością w oczach i zastanawiając się, co się dzieje. Niecodziennie mógł usłyszeć ów dźwięk, a na dodatek w danej sytuacji. To właśnie pozwoliło mu na chwilkę zapomnieć o bólu i zmęczeniu... Oczywiście do chwili, gdy przez nieostrożny ruch znów przypomniał o swojej kostce, co skończyło się kolejnym sykiem. Przez co nie odpowiedział na pytanie wypowiedziane przez nieznajomy głos. W dodatku, zmęczenie nie pozwoliłoby mu na podniesienie głosu.
Mimowolnie skrzywił się na słowa tamtego. Śmiech również nie poprawił mu nastroju. W dodatku tak, przeoczył przez przypadek! Nie zauważył jej. Wtedy, co się tutaj kręcił było mgliście. Ale to było kilka godzin temu! Więc w sumie... Mógł zaliczać się do niezdarnych istot. Lekko zrobiło mu się głupio.
- Przepraszam - wymamrotał cicho. Nawet jeśli to był przypadek, przybyły zdołał wzbudzić w nim takie emocje przez kilka zwykłych słów...
Ale to co nastąpiło potem, zupełnie go zaskoczyło. Obserwował uważnie, jego działania, a sam zjazd... To było coś, czego nie widzi się codziennie. No i też przez to nie zaprotestował, gdy został objęty i pociągnięty do góry.
Chwilę potem już siedział, a jego żółte oczy patrzyły raz na wampira, a raz na psy blisko niego. No i też wyciągnął do zwierzaków niepewnie łapki, po czym pogłaskał po głowie. Jeśli go nie ugryzą, będzie dobrze.
- D-dziękuję za pomoc - wyszeptał cicho. Spuścił wzrok, ciągle czując się głupio. Nie spodziewał się, że ktoś wytknie mu, że jest niezdarny. Ale również niecodziennie miał do czynienia z takimi sytuacjami...
No i też nie można zapomnieć, że naprawdę był mu wdzięczny. Stan, w jakim był, ukazywał, że nie siedział tam parę minut, a o wiele dłuższy czas. Ubrudzony przez ziemię, potargane ubrania, zmęczenie i do tego dochodził fakt, że nie miał łatwego poruszania się. To ostatnie z pewnością zniknie już wkrótce, ale jednakże tak wyglądał teraz.
Na daną chwilę jeszcze nie widział, że wampir przed nim nie był zwyczajny. Jego uszy wziął za niesforne kosmyki włosow, które i tak ujrzał jedynie przelotnie. Teraz nie miał jak patrzeć, skoro głównie jego wzrok skupił się na pieskach.
- Przepraszam za problem - zwrócił się do niego, nie podnosząc głosu. - I naprawdę dziękuję... - cóż, i co teraz? Shiro nie miał pomysłów. Najlepiej byłoby wrócić... Zwłaszcza, że poczuł na sobie pierwsze krople deszczu. A może to były łzy wampirka? Ten czas spędzony w dole mógł się lekko odbić na nim.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Kojiro Sro Sie 19, 2015 10:34 pm

Rudowłosy wampirek zdecydowanie był niesforny i taki cichutki, ale w sumie jego stan faktycznie nie był zbyt dobry. Kojiro widząc jak zachowują się psiaki zaśmiał się. Nora wtuliła łeb pod rękę chłopaka jakby chciała go pocieszyć a Tonbo polizał przyjaźnie chłopaka po policzku co Kojiro skojarzyło się z idź się umyć... zachichotał na tą myśl i sam podszedł do chłopaka odsuwając wielkie psisko na bok przyjrzał się nodze chłopaka i po chwili sięgnął po jakiś solidny patyk i przypasował go do zwichniętej nogi wyciągnął ze swojego ubrania bawełniany pas i zawinął tak by usztywnić tymczasowo nogę prawidłowo, chłopak kilkakrotnie stawał na uszkodzonej nodze i mógł narobić za chwilę jeszcze nowych skód a to niewskazane i Kojiro doskonal to wiedział.
-O tak powinno być lepiej. I nie przepraszaj mnie, sam sobie robisz krzywdę. Masz szczęście, że często chodzę po lesie, moi kochani cię wywęszyli.
Uśmiechał się lecz już trochę przyjaźniej, widział, że wampirek jest trochę zagubiony i pewnie juz chciał wracać, tylko czy wiedział dokąd? w to Kojiro wątpił, westchnął cicho i w zastanowieniu zastrzygł uszami.
-Sam raczej daleko nie zajdziesz, z resztą widzę, że chyba się lekko zgubiłeś. Jestem Kojiro, a ty jak masz się nazywasz młody? Wyglądasz na zmęczonego, zabiorę cię do siebie, przydałaby ci się kąpiel i nowe ubranie. dasz radę utrzymać się na Tonbo?
Poklepał większego psa który na dobrą sprawę był jednym z największych psów prócz dogów niemieckich, więc bez problemu mógł zastąpić konia, tylko czy Shiro się utrzyma na ruchliwym zwierzaku? Szlachetny będzie szedł koło psiska więc najwyżej będzie go łapał.
Kojiro

Kojiro

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Raczej przeciętne stworzenie pod względem wzrostu, jednak kiedy nie ma na sobie ubrań wierzchnich wyróżnia go zdecydowanie Tatuaż na jego plecach przedstawiający Dzikiego psa Cyjona, kiedy jednak tego nie widać, zdecydowanie w oczy rzucają się w oczy jego włosy i wystające z nich uszka, oraz żółte ślepia bardziej podobne zwierzęciu niż człowiekowi.
Zawód : Obecnie się mówi jakoby się zajmował ceramiką.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługi: Shiro Fuyuki, Takeru, Psy Kojiro:Dog niemiecki- Ren, Dog niemiecki- Ryuu, Bernardyn- Asti, Shikoku- Astra, Shikoku- Shin, Tosa Inu- Tonbo, Akita- Nora,Yukine- Snow Alastian
Moce : Lepiej zajrzeć do KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1901-kojiro#40792 https://vampireknight.forumpl.net/t2342-kojiro#49288

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Shiro Fuyuki Czw Sie 20, 2015 9:26 am

Mimowolnie uśmiechnął się dzięki psom. Ich towarzystwo sprawiło, że mentalnie poczuł się o wiele lepiej niż wcześniej. Nawet poczuł łaskotanie przez polizanie po policzku. No i znów je pogłaskał. Po czym obserwował co robił jego wybawiciel.
Przygryzł dolną wargę, by nie krzyknąć, gdy białowłosy mężczyzna zajął się usztywnianiem jego nogi. Nawet jeśli starał się być delikatny, niestety, ale chłopak to odczuwał wystarczająco mocno, by nie zapomnieć o bólu. Jednakże posłał mu lekki uśmiech.
- Dziękuję - wyszeptał cicho. Tak, miał szczęście... Wiedział o tym dobrze. Ale co mógł biedny poradzić? Każdemu się zdarzy jakieś nieszczęście i tyle. Chociaż dla niego mogłoby się to źle skończyć, gdyby nie został odnaleziony...
Zamrugał oczami, widząc jak "niesforne" kosmyki nagle się poruszają. Przetarł dłonią oczy. Wydawało mu się, że jest wystarczająco zmęczony, bo przez chwilkę miał wrażenie, że widział uszy zamiast włosów. Ale to niemożliwe... Prawda?
- Shiro - przedstawił się. Nadal nie podnosił głosu. - N-nie chcę sprawiać ci problemów Kojiro-san - wymamrotał. - Ale byłbym wdzięczny za to - nie zaprzeczał, że przydałoby mu się ogarnąć jakoś. A skoro mężczyzna to proponował...
No i sprzeciw da coś tutaj? Rudowłosy naprawdę nie chciał się narzucać, ale nawet jeśli nic nie mówił o tym, było widać, że od tak nie wróci do domu. Tutaj pozostaje już zgadywanie, ale najprawdopodobniej upadłby kilka metrów dalej. Może kilkanaście.
- M-mam się go złapać? - jego oczy skupiły się na owym psie, o którym wspomniał wampir. Szczerze mówiąc nawet nie pomyślał, że miałby na nim usiąść. Ale nic dziwnego, nawet na koniu nie jeździł, więc skąd mógł wziąć odpowiednie skojarzenie?
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Kojiro Pią Sie 21, 2015 1:10 pm

Kojiro uśmiechnął się po swojemu i pogłaskał Shiro po rudej czuprynie, był słodki na swój sposób przez tą niezdarność
-Nie będziesz przeszkadzał, a przyda ci się, bo takim brudasem nie będziesz biegał po mieście prawda?
Pomachał ręką na zasadzie głupoty gadasz, nic niezwykłego się nie dzieje. Za to kolejne pytanie trochę rozbawił Kojiro który się zaśmiał wesoło i szczerze. Pokręcił głową przecząco i złapał chłopaka pod pachami dźwigając do góry i sadzając na grzbiecie wielkiego psa.
-On jest silny, może cię ponieść, nie potrzeba byś męczył swoją zwichniętą nogę. Tylko się trzymaj dobrze.
Po tych słowach ruszył w stronę rezydencji a psy za nim, choć ten na którym jechał Shiro o wiele spokojniej, miał świadomość , ze ma na sobie kogoś o kogo musi dbać. O ile Shiro nie próbował zlecieć to jakiś czas później doszli do domu Kojiego, starej posiadłości japońskiej otoczonej murem i wejściem bramom których już niestety w centrum szukać się nie dało, bo i zostały wymienione na wielkie wieżowce. Wchodząc do środka przez bramę przywitała ich reszta Kojirowej sfory, a uśmiechnięty wampir przywitał je stawiając uszy do góry tak, że Shiro mógł się przekonać, że jednak nie miał żadnych omamów i ten na prawdę miał uszy zwierzęcia.
-No już dobra dobra, Ren nie właź na gościa i tak ledwo biedak chodzi. Dajcie nam przejść.
O dziwo psy słuchały się jego komend i były w miarę grzeczne, tylko największy z nich Ryuu stanął sobie przy gościu i ani nie dał się pogłaskać ani nie dał się odpędzić, tylko pilnował wampirka z "poważną" miną. Za to najmniejszy Shin był chyba trochę bardziej strachliwy, bo trzymał się z dala od obcego tylko go obserwując i próbując "wywęszyć z oddali". Ogólnie psiaki robiły trochę zamieszania bo interesowały się gościem jak i były po prostu pełne energii. Dopiero jak podeszli do wejścia te stanęły i Kojiro pomógł zejść Shiro z grzbietu Tonbo i teraz musiał niestety trochę się pomęczyć z chodzeniem, ale powinno być lepiej bo mógł się trochę zaleczyć podczas drogi.
Weszli do salony i Kojiro wskazał na fusume na prawo.
-Tu jest łazienka, wykąp się spokojnie, a ja przyniosę ci coś do ubrania w międzyczasie, a to co masz na sobie trzeba wyprać.
Poinstruował jakby co pomagając wampirkowi dojść do właściwego miejsca i tam go póki co zostawiając jeśli ten nie będzie miał żadnych zastrzeżeń.
Kojiro

Kojiro

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Raczej przeciętne stworzenie pod względem wzrostu, jednak kiedy nie ma na sobie ubrań wierzchnich wyróżnia go zdecydowanie Tatuaż na jego plecach przedstawiający Dzikiego psa Cyjona, kiedy jednak tego nie widać, zdecydowanie w oczy rzucają się w oczy jego włosy i wystające z nich uszka, oraz żółte ślepia bardziej podobne zwierzęciu niż człowiekowi.
Zawód : Obecnie się mówi jakoby się zajmował ceramiką.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługi: Shiro Fuyuki, Takeru, Psy Kojiro:Dog niemiecki- Ren, Dog niemiecki- Ryuu, Bernardyn- Asti, Shikoku- Astra, Shikoku- Shin, Tosa Inu- Tonbo, Akita- Nora,Yukine- Snow Alastian
Moce : Lepiej zajrzeć do KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1901-kojiro#40792 https://vampireknight.forumpl.net/t2342-kojiro#49288

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Shiro Fuyuki Pią Sie 21, 2015 5:08 pm

Kojiro miał rację, jakoś nie uśmiechało mu się w takim stanie pojawić się w mieście. Kto wie, co by sobie ludzie pomyśleli? Nigdy nie wiadomo, jak by się zachowali. Oczywiście, biorąc pod uwagę, że doszedłby tam. Dlatego też pokiwał lekko głową. Samo głaskanie było zaskoczeniem, ale gdyby tak pomyśleć, to po prostu był widziany jako dziecko i tyle przez szlachetnokrwistego. Tak przynajmniej mu się wydawało.
Chwilkę później był już na psie. To akurat było dziwne uczucie, gdy było się noszonym. Zwłaszcza, przez takie stworzenie... Koniec końców został zaniesiony. Na szczęście nie spadł z niego przez całą drogę, ale musiał przyznać w duchu, że to dość nietypowe.
I też miał okazję, by ujrzeć dom Kojiro. Pierwsze co przyszło mu na myśl, to to, że dom naprawdę był niecodzienny. Owszem, rozpoznał, jaki to był, w końcu obrazki widział... Ale na żywo to coś innego. Robiło wrażenie.
No i też zauważył pozostałe psy. Obserwował je uważnie, trochę zaskoczony. Niecodziennie widzi się taką ilość. Chociaż to i tak nic, w porównanniu z tym, że wreszcie zrozumiał, że białowłosy miał naprawdę nietypowe uszy. Tak, cóż... Kosmyki włosów z pewnością tak się nie unosiły. Dlatego też przekrzywił głowę, trochę mrugając oczami. Ewentualnie, jeśli znów się pomylił, mógł zwalić to na zmęczenie.
Tłumił dłonią ziewnięcie z zaciekawieniem obserwując zwierzaki. Udało mu się zejść z Tonbo przy pomocy wampira, po czym powoli udał się z nim do środka domu. Nie spieszył się, nie chcąc znów sobie uszkodzić nogę jak wcześniej.
- Dobrze - powiedział do niego. Kiwnął głową w podziękowaniu za to. I chwilkę później znalazł się w łazience, tym razem już sam.
Wziął głębszy wdech, podchodząc bliżej wanny. Szczerze mówiąc, to była... Duża. Trochę przyglądał się jej, zanim wreszcie zdecydował się napuścić do niej wody i rozebrać się. Brudne ubranie złożył i położył kawałek dalej, a na nim ów prowizoryczny opatrunek. Po czym wszedł do wanny. Oczywiście, wcześniej zakręcając wodę, przecież powodzi nie chciał zrobić!
Odetchnął cicho. Ból w nodze stanowczo zmalał, przez co poczuł się o niebo lepiej. No i też mógł się umyć... To dość przyjemne. Był wdzięczny za okazaną mu dobroć.
- Chyba teraz mam u niego dług - wymamrotał cicho. - Tylko jak ja mu się odwdzięczę? - zanurzył się aż po czubek włosów. Trudna sprawa... No, ale jak na razie musiał tylko skończyć myć i takie tam... No i ogarnąć swoje ubrania. Nawet jeśli trochę się potargało, chyba nadawało się do noszenia, prawda?
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Kojiro Czw Sie 27, 2015 2:26 pm

Kojiro poszedł poszukać czegoś odpowiedniego dla chłopaka. Jako, że wampir nosił tylko kimona to też jedyne co mógł mu zaoferować to właśnie Kimono. Wyciągnął z szafy jakiś starszy egzemplarz w czerwono czarne romby ze skróconymi rękawami na lato, by nie było gorąco, w sam raz by chłopakowi nie utknęły łapki w materiale i by się w nim nie utopił.
Po chwili poszedł do łazienki w której go zostawił i... skoro kociak nie zamknął drzwi wlazł mu bezceremonialnie do środka, a jako, że to była jego prywatna łazienka to też nie było obawy, że wejdzie tu kto inny niż właśnie psowaty wampir.
Położył ubranie na półce przy wannie tak by nie zmokło, a sam spojrzał kątem oka na tego nurka w wannie niezbyt pewny czy go słyszy.
-Mogę to zabrać do pralki?
Pokazał na brudne ubranie chłopaka. Jakkolwiek czy sie zgodził czy nie i tak je zabrał łącznie z patykiem robiącym za prowizorkę. Po tym wyszedł jakby nigdy nic by zniknąć w części domu na tyłach gdzie była pralnia. Następnie przyniósł do salony apteczkę i spojrzał na drzwiłazienki
-Jak będziesz gotowy to mnie zawołaj Shiro-chan.
Zawołał wesoło i usiadł sobie na kanapie spokojnie.
Kojiro

Kojiro

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Raczej przeciętne stworzenie pod względem wzrostu, jednak kiedy nie ma na sobie ubrań wierzchnich wyróżnia go zdecydowanie Tatuaż na jego plecach przedstawiający Dzikiego psa Cyjona, kiedy jednak tego nie widać, zdecydowanie w oczy rzucają się w oczy jego włosy i wystające z nich uszka, oraz żółte ślepia bardziej podobne zwierzęciu niż człowiekowi.
Zawód : Obecnie się mówi jakoby się zajmował ceramiką.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługi: Shiro Fuyuki, Takeru, Psy Kojiro:Dog niemiecki- Ren, Dog niemiecki- Ryuu, Bernardyn- Asti, Shikoku- Astra, Shikoku- Shin, Tosa Inu- Tonbo, Akita- Nora,Yukine- Snow Alastian
Moce : Lepiej zajrzeć do KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1901-kojiro#40792 https://vampireknight.forumpl.net/t2342-kojiro#49288

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Shiro Fuyuki Czw Sie 27, 2015 4:23 pm

Nie zdążył odpowiedzieć. Ba, nawet nie zauważył, że ktoś mu wszedł do łazienki. Woda dość dobrze tłumi dźwięki, dlatego też Shiro zorientował się chwilę później, że jego brudne ubrania zniknęły. Ale na szczęście zostało coś na zmianę... No, ale był pewien problem. Shiro nieczęsto miał okazję, by nosić kimono. No, ale po tym jak się już powycierał, korzystając z jednego z dostępnych tutaj ręczników, to miał okazję wykazać się zdolnością ubierania owego stroju. Więc pozbył się wody z wanny i pozostałe czynności, by zostawić łazienkę w ładzie.
Ale na szczęście udało mu się ubrać i nawet nie najgorzej. No, tylko, że rzeczywiście było trochę duże jak na niego. Shiro nie był wysoką istotką. Więc też już boso, skierował swoje kroki ku drzwiom.
- Już skończyłem, Kojiro-san - odezwał się, wychylając się przez drzwi, stojąc na jeden nodze. Nie był pewien co do tej drugiej jeszcze. Nie był niestety lekarzem, by móc stwierdzić ów rzecz.
- Dziękuję za pożyczenie stroju - dodał jeszcze. Również powoli ruszył do owego salonu, gdzie znajdował się wampir. - Chyba już przeszło... - wymamrotał jeszcze. Wampirza regeneracja była szybsza od ludzkiej, ale czy wystarczająco, by mógł tak twierdzić? Nie był pewien. No też starał się jedynie delikatnie dotykać tamtą nogą ziemi, by jej nie uszkodzić ponownie.
- Czy... Czy mogę się jakoś odwdzięczyć za to? - spytał się z małą nieśmiałością. Wbił wzrok w podłogę. Nie doszedł jeszcze do jasnowłosego, przebył w tym czasie zaledwie połowę drogi.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Kojiro Sro Wrz 16, 2015 6:36 pm

Sam sobie spokojnie siedział dopóki nie usłyszał odsuwających się drzwi z łazienki. W pokoju był półmrok gdyż w międzyczasie ktoś zasłonił okna zewnętrznymi fusumami by wschodzące słońce nie dostało się do środka, a pomieszczenie było ogrzane z kominka. Jedynym oświetleniem były lampy na suficie które dawały przygaszone żółte światło (wewnątrz było jednak dosyć nowocześnie jak na tak stare domostwo, można więc łatwo dojść do wniosku, że lampy maja regulowaną jasność).
Mimo słów wampirka co do nogi, wampir podniósł się z beżowej kanapy i podszedł do Shiro i pomógł mu do dreptać do owej kanapy, podał mu ciepłe kakao, które może nie było konieczne dla wampira, ale smaczne.
Uśmiechnął się do Shiro kiedy ten chciał się jakoś odwdzięczyć, wampir się zastanowił chwilę przekrzywiając głowę na bok
-Odwdzięczyć? Chcesz coś dla mnie robić? to prawie jakbyś sam się zgłaszał na służbę do mnie. Jesteś aż tak wdzięczny, za to, ze cię wyciągnąłem z tej dziury?
Zapytał tonem na zasadzie czy jesteś pewny swoich słów. Ale jeśli ten nadal będzie się upierał, że chce się odwdzięczyć wampir poczochra jego włoski i skinie głową
-Jeśli naprawdę chcesz możesz mi pomagać, no i dziś raczej i tak zostaniesz tutaj na dzień, bo słońce już dosyć wysoko, więc musisz poczekać na wieczór.
Stwierdził spokojnie i przyglądał się mu z zainteresowaniem, choć to trochę przypominało podziwianie nowego mebla, bo wampir miał tendencje do nieprzywiązywania się do nowych osób w otoczeniu, więc minie trochę czasu nim wampir zacznie się zachowywać przy nim okazując jakieś szczersze uczucia niż uprzejmość i zwykłą dla niego radość.
Kojiro

Kojiro

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Raczej przeciętne stworzenie pod względem wzrostu, jednak kiedy nie ma na sobie ubrań wierzchnich wyróżnia go zdecydowanie Tatuaż na jego plecach przedstawiający Dzikiego psa Cyjona, kiedy jednak tego nie widać, zdecydowanie w oczy rzucają się w oczy jego włosy i wystające z nich uszka, oraz żółte ślepia bardziej podobne zwierzęciu niż człowiekowi.
Zawód : Obecnie się mówi jakoby się zajmował ceramiką.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługi: Shiro Fuyuki, Takeru, Psy Kojiro:Dog niemiecki- Ren, Dog niemiecki- Ryuu, Bernardyn- Asti, Shikoku- Astra, Shikoku- Shin, Tosa Inu- Tonbo, Akita- Nora,Yukine- Snow Alastian
Moce : Lepiej zajrzeć do KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1901-kojiro#40792 https://vampireknight.forumpl.net/t2342-kojiro#49288

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Shiro Fuyuki Sro Wrz 16, 2015 7:58 pm

Rudowłosy został doprowadzony do kanapy i w dodatku trzymał w łapkach ciepłe kakao... Co było miłe ze strony szlachetnokrwistego. W końcu nikt nie kazał mu zadbać o młodego wampira. Nawet jeśli go wyciągnął... To wszystko również opierało się na pewnego rodzaju zaufania. Nigdy nie wiadomo, jak ktoś się zachowa, prawda? Te dzisiejsze czasy... Są dość nietypowe i niebezpieczne... Ale chyba jak każde.
Wbił oczy w napój, zanim spojrzał na jasnowłosego.
- Patrząc z mojego punktu widzenia, mam u ciebie dług - odpowiedział mu cicho. - I tak, jestem ci wdzięczny. Gdyby nie ty, tkwiłbym tam dalej, aż zastałyby mnie promienie słońca - wyszeptał jeszcze. Tak, miał świadomość, że mógł zginąć, w taki głupi trochę sposób. W dodatku Kojiro naprawdę się nim zajął.
- Więc jeśli mogę zrobić cokolwiek, by się odwdzięczyć... - zaczął jeszcze. - To powiedz, Kojiro-san.
Szczerze mówiąc, Shiro nie bardzo zrozumiał kwestii z służeniem. Nie napotkał się jeszcze na coś takiego w swoim krótkim życiu. Jedynie co, to mógł posłużyć się własną, dziecięcą wyobraźnią... I wychodziło to dość nietypowo.
Dlatego też potarł czoło, po czym westchnął cicho. Znów napił się słodkiego napoju, ale jego głowę zaprzątały myśli... A mianowicie, co miałby robić przez ową resztę dnia? Młodszemu niestety brakowało pomysłów. Iść spać? A może jakoś spróbować pomóc tamtemu? Tylko jak?
- Możesz mi wyjaśnić, o co chodzi z tym służeniem? - poprosił go i uśmiechnął się lekko. Był bardzo spokojny, chociaż czuł się niepewnie. Nie przywykł do aż takich miejsc. Przynajmniej nie było tutaj ciasno, więc Shiro nie musiał od tak panikować. No i też... Zerknął na niego swoimi żółtymi oczami... Trochę brakowało mu odwagi, by spytać się o jego nietypowe uszy.
Uniósł dłoń, by stłumić ziewnięcie. Przez to wszystko zaczynał robić się śpiący. I nawet nie zauważył, jak minęło te kilka godzin! Mimo wszystko przetarł oczka, by nie usnąć. Ciekawiła go kwestia, którą poruszył Kojiro. Dlatego też postanowił chociaż tyle wytrzymać, zanim nie dowie się. Nawet nie martwił się tyle nogą - póki ból nie dawał po sobie znać, było dobrze.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Kojiro Czw Paź 01, 2015 8:51 pm

Kojiro uśmiechnął się wesoło słysząc słowa wampirka, więc był mu wdzięczny, a Kojiro połechtało trochę jego dumę, że został doceniony tak drobny szczegół jak pomoc w wylezieniu z dołu. Szlachetny widząc niepewność wampirka zmierzwił mu włosy delikatnie niczym dziecku, został zapytany o szczegóły służby i wampir się na chwilę zamyślił
-Służba polega na tym, że jak obiecasz mi służyć to kiedy będę potrzebował twojej pomocy, pomożesz mi. Czasem coś dla mnie załatwisz takie drobnostki jak na przykład zaniesienie czegoś gdzieś. Czasem podzielisz się jakimiś zasłyszanymi plotkami czy ciekawostkami. Możesz mi czasem pomóc w mojej pracy jak masz jakiś ciekawy pomysł na ceramikę. albo po prostu będziesz mnie czasem odwiedzać by się napić czegoś przy kominku i pogadać ze mną, tu jest spokojnie ale czasem dosyć nudnawo, miło mieć towarzystwo od czasu do czasu. Nic strasznego, ot takie drobnostki. A i jeszcze jedno, jeśli będziesz służyć mi nie możesz służyć nikomu innemu, wtedy jesteś tylko do mojej dyspozycji. Rozumiesz już?
Wytłumaczył to po swojemu uśmiechając się w swój dziwaczny trochę sposób przez co jego oczy wyglądały jak kreseczki na masce kitsune, do tego zastrzygł uszami równie wesoło Miło, że Shiro nie chciał go urazić jednak psowatemu nie przeszkadzało to, że patrzył na nie, był świadom że przykuwają uwagę.
-Widzę, że jesteś śpiący, wyśpij się spokojnie, dobrze po takim przeżyciu będzie jak odpoczniesz.
Podał rudemu poduszkę i pogłaskał go po policzku zanim wstał, a potem przyniósł papier i tusz i zaczął nieśpiesznie sobie coś malować, było tu cicho i spokojnie, na dworze było słychać tylko cykanie ostatnich cykad w tym roku.
Kojiro

Kojiro

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Raczej przeciętne stworzenie pod względem wzrostu, jednak kiedy nie ma na sobie ubrań wierzchnich wyróżnia go zdecydowanie Tatuaż na jego plecach przedstawiający Dzikiego psa Cyjona, kiedy jednak tego nie widać, zdecydowanie w oczy rzucają się w oczy jego włosy i wystające z nich uszka, oraz żółte ślepia bardziej podobne zwierzęciu niż człowiekowi.
Zawód : Obecnie się mówi jakoby się zajmował ceramiką.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługi: Shiro Fuyuki, Takeru, Psy Kojiro:Dog niemiecki- Ren, Dog niemiecki- Ryuu, Bernardyn- Asti, Shikoku- Astra, Shikoku- Shin, Tosa Inu- Tonbo, Akita- Nora,Yukine- Snow Alastian
Moce : Lepiej zajrzeć do KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1901-kojiro#40792 https://vampireknight.forumpl.net/t2342-kojiro#49288

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Shiro Fuyuki Pią Paź 02, 2015 9:03 pm

Więc na tym tak naprawdę polegała służba? To było naprawdę ciekawe. Przynajmniej dla rudowłosego. I nie brzmiało wcale strasznie. Jeśli naprawdę nie wymagał dużo od swojego potencjalnego sługi... To byłoby dobrze! Wydawałoby się, że Shiro miałby sporą swobodę, gdyby się na to zgodził. Szkoła, czy też praca... Wybieranie niezależnie od białowłosego.
- Chyba tak - odpowiedział mu natomiast. Tak mu się wydawało, że zrozumiał co tamten miał na myśli przez to. Oby się nie pomylił! Nie chciałby, by potem coś odwróciłoby się przeciwko niemu. Zwłaszcza, że wydawało mu się to być ciekawe. Nigdy wcześniej nie myślał, by mieć pana z własnej woli.
- Więc... Chciałbyś takiego wampira jak ja mieć na sługę? - spytał się go cicho. Lekko się zmieszał przez samo pytanie, więc szybko opuścił wzrok. Jeszcze trochę i by się zaczerwienił. W dodatku... Teraz nawet nie wiedział, co go podkusiło, by się spytać. Głupi Shiro! Nie znał kompletnie Kojiro... Ale poczucie tego, że był mu winny coś, było spore. No i też on to on, zaczął lubić wampira i akurat na to nic nie potrafił poradzić.
Więc potarł policzek, nie kontynuując już kwestii o służeniu. Natomiast jego senność została zauważona przez Kojiro. Uśmiechnął się do niego. Gesty, które również widział i czuł, były miłe dla niego samego. Naprawdę mało kiedy mógł to odczuwać.
- Dziękuję - wymruczał cicho, gdy otrzymał od niego poduszkę. Ułożył sobie ją tak, by mieć wygodnie... I oczywiście jego żółte oczy zauważyły to, co robił tamten. Chciał się wychylić i zobaczyć co dokładnie tworzy... Taka dziecięca ciekawość. Ale zmęczenie było silniejsze, więc ułożył się na kanapie, z podusią pod głową, zamykając oczy... I od razu zasnął. Rudowłosy sobie słodko spał, jakby to miejsce było najbezpieczniejsze dla niego. I jeśli nikt by go nie obudził między czasie, sam wyrwałby się z tego snu po kilku godzinach, zaczynając oczywiście rozglądać się po pomieszczeniu. A jeśli jednak ktoś... Cóż, to wszystko zależało od wiele czynników. Bądź co bądź teraz sobie spał i nawet uśmiechał się przez sen.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Kojiro Czw Paź 08, 2015 10:27 am

Mały wyraźnie się nad tym zastanawiał, a szlachetny czekał na jego ostateczną reakcję, pod względem dużej swobody mały miał racje, inny haczyk krył się w tej transakcji. Kojiro nie bez powodu wybrał malca po ty by mógł pełnić rolę "kuriera", cokolwiek Shiro dostanie do łapek by przenieść nie będzie mu wolno do tego zaglądać, malec przez swą niezdarność był idealnym przemytnikiem bez swej woli i taki był plan psowatego, rudzielec nie musi o niczym na razie wiedzieć, póki co dobrze było, że zaufał wampirowi
-Z miłą chęcią przyjmę takiego sługę, pomocna dłoń zawsze mi się przyda, szczególnie tutaj. I nie musisz się bać o nic pytać, odpowiem ci na wszystko jeśli tylko mogę.
Ostatnie zdanie dodał przez to, że widział jak maluch się zawstydził, wszak to jeszcze dziecko, dla Kojiro chłopak wyglądał zabawnie. Jak się wychylał na początku by zobaczyć co robi Kojiro mógł zobaczyć zaledwie pierwsze zaczątki kreski stawianej tuszem. Dopiero kiedy się obudzi będzie mógł zobaczyć na stoliku obok kanapy na której zasnął czarnobiały obraz przedstawiający typowy stary krajobraz japoński z wędrownym sprzedawcą jacy to kiedyś po tym kraju chodzili a których w dzisiejszych czasach się nie uświadczyło raczej, bo teraz już wszędzie stały stragany pełne towarów na byle pierwszym lepszym targu, jednak najwidoczniej ów człek zapadł psowatemu w pamięć i teraz wędrował po żółtawym ryżowym papierze niczym majak z przeszłosci wampira. Sam szlachetny natomiast siedział dalej oparty o odsłoniętą fusumę i w najlepsze popijał sobie z imbryka herbatę, za to widząc że chłopak się obudził uśmiechnął się do niego
-I jak się spało?
Zagadnął go wesoło czekając aż młody wampir się do końca wybudzi. Jeśli Shiro się przyjrzy zobaczy za fusumą sylwetkę jeszcze jednego wampira, lecz ten tylko stał i przyglądał się badawczo wampirkowi, lecz nie odzywał się zupełnie, a po chwili wręcz zniknął za framugą papierowej ściany gdzieś w głębi domostwa.
Kojiro

Kojiro

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Raczej przeciętne stworzenie pod względem wzrostu, jednak kiedy nie ma na sobie ubrań wierzchnich wyróżnia go zdecydowanie Tatuaż na jego plecach przedstawiający Dzikiego psa Cyjona, kiedy jednak tego nie widać, zdecydowanie w oczy rzucają się w oczy jego włosy i wystające z nich uszka, oraz żółte ślepia bardziej podobne zwierzęciu niż człowiekowi.
Zawód : Obecnie się mówi jakoby się zajmował ceramiką.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługi: Shiro Fuyuki, Takeru, Psy Kojiro:Dog niemiecki- Ren, Dog niemiecki- Ryuu, Bernardyn- Asti, Shikoku- Astra, Shikoku- Shin, Tosa Inu- Tonbo, Akita- Nora,Yukine- Snow Alastian
Moce : Lepiej zajrzeć do KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1901-kojiro#40792 https://vampireknight.forumpl.net/t2342-kojiro#49288

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Shiro Fuyuki Sob Paź 10, 2015 8:51 am

To trochę smutne, jeśli Kojiro miał zamiar jakoś okrutnie wykorzystać biednego, małego Shiro. On sam, może nie jest tyle co niezdarny (bez przesady, pewnie każdemu z was kiedyś przytrafiło się w coś wpaść), co naiwny i łatwowierny. Szybko potrafił komuś zaufać, jeśli na początku nie zrazi go. No, ale jeśli naprawdę będzie dobry dla Shirusia, to źle raczej nie będzie, prawda? Rudowłosy był naprawdę dzieckiem, pomimo tych nastu lat. Smutne byłoby też, gdyby przez jedną głupotę stracił całe zaufanie. A zdążył polubić starszego! Już tak szybko!
Dlatego też uśmiechnął się do niego ciepło.
- Cieszę się - powiedział do niego. Miło, że chciał takiego malucha! Oby i Kojiro polubił Shiro. Byłoby źle, gdyby uczucie owego typu było tylko z jednej strony. Ale jeśli miały ich od teraz łączyć relacje pan-sługa... To mogło stać się wszystko. Ale można mieć nadzieję, że nie doprowadzi się to do jakiś niecnych czynów.
Więc po tym, jak Shiro został sługą Kojiro... Po prostu zasnął. Przeżycia wymęczyły wampirka, więc nie zdołał ujrzeć cały rysunek. Zasnął.
Po pewnym czasie oczywiście się obudził. Rozejrzał się, aż w końcu mógł ujrzeć ów rysunek. Jego żółte oczy przyglądały się mu i zastanawiając się, kiedy wampir widział takie miejsce, że aż utkwiło mu w pamięci. Tak samo jak z przedstawioną osobą. Przypadek? Czy może łączyło kiedyś tą dwójkę coś więcej? Kto wie.
Bądź co bądź przetarł oczy, by rozbudzić się całkowicie. Nie wiedział ile godzin przespał, ale czuł się o wiele lepiej niż wcześniej.
- Dobrze - odpowiedział mu i uśmiechnął się lekko. - Długo spałem? - może już zapadła noc, a on sam mógł powrócić? Kto wie... Bądź co bądź rudowłosy zauważył jeszcze jednego wampira. Patrzył przez chwilkę na niego, póki nie odszedł, a skoro nie wymienił ani słowa... Nie wiedział, kto to był nawet.
- Etto... Kto tutaj był? - jednak postanowił się spytać. Może Kojiro odpowie? W sumie nie musiał nawet, to wszystko zależało właśnie od niego.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Kojiro Sob Paź 10, 2015 2:16 pm

Wampir bynajmniej nie miał żadnych szczególnie złych zamiarów, jedynie nie chciał zdradzać młodemu szczęśliwemu z życia wampirkowi czym prócz artystycznych rzeczy zajmuje się, w końcu przynależność i to tak bliska do rodziny Hiro do czegoś go zobowiązywała, a ze szlachetny był wierny rodzinie, za równo tej krwi z krwi ale i tej drugiej której głową był jego brat to też jego środowisko do najbezpieczniejszych niestety nie zależało. Co nie zmienia faktu, że wampir dbał o swoje sługi i to jak tylko umiał najlepiej. Młodzi tacy jak Shiro co prawda niewiele mogli zrobić poważnego w rodzinie ale byli dobrymi kurierami, nikt nie podejrzewał byle nastolatka o kontakty z półświatkiem, szczególnie tak niewinnego jak Shiro, Kojiro nie chciał by mały się zraził, również przypodobał sobie rudzielca, lecz praca pracą, później się z tym jakoś może dogadają, a póki co młody się obudził i stary wampir się do niego uśmiechnął, widział, że mały zainteresował się obrazem
-Chciałbyś też pomalować? Spałeś... w sumie jest już wieczór, słońce zachodzi. Będziesz mógł za niedługo wrócić do domu jeśli chcesz.
Odpowiedział mu choć w sumie na to ile godzin minęło wampir nawet nie zwrócił uwagi, co więcej nie bardzo używał zegarka więc nawet nie wiedział ile dokładnie. Wiedział tylko tyle ile akurat coś robił z codziennych swoich zajęć i zrobił tyle że był najwyższy czas by się ściemniło, jakkolwiek za okno jeszcze nie zaglądał.Za to zapytany o drugiego wampira spojrzał w miejsce w którym zniknął
-To Takeru, zarządza domem kiedy mnie nie ma, przyszedł zobaczyć cię. Nie jest zbyt rozmowny, więc nie przejmuj się czasem może się gdzieś pojawić by coś zrobić, tak na prawdę wygląda groźniej niż jest w rzeczywistości szczególnie dla przyjaciół.
Odpowiedział mu na pytanie spokojnie.
Kojiro

Kojiro

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Raczej przeciętne stworzenie pod względem wzrostu, jednak kiedy nie ma na sobie ubrań wierzchnich wyróżnia go zdecydowanie Tatuaż na jego plecach przedstawiający Dzikiego psa Cyjona, kiedy jednak tego nie widać, zdecydowanie w oczy rzucają się w oczy jego włosy i wystające z nich uszka, oraz żółte ślepia bardziej podobne zwierzęciu niż człowiekowi.
Zawód : Obecnie się mówi jakoby się zajmował ceramiką.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługi: Shiro Fuyuki, Takeru, Psy Kojiro:Dog niemiecki- Ren, Dog niemiecki- Ryuu, Bernardyn- Asti, Shikoku- Astra, Shikoku- Shin, Tosa Inu- Tonbo, Akita- Nora,Yukine- Snow Alastian
Moce : Lepiej zajrzeć do KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1901-kojiro#40792 https://vampireknight.forumpl.net/t2342-kojiro#49288

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Shiro Fuyuki Sob Paź 10, 2015 10:46 pm

Shiro pokręcił lekko głową, obserwując jeszcze przez chwilę malowidło. Westchnął cichutko.
- Nie bardzo mam talent do takich spraw - przyznał mu się rudowłosy. - Jedynie potrafiłbym namalować jakieś dziwne potworki, nic więcej - dodał jeszcze. No tak. Niedługo będzie mógł wrócić do domu. A raczej do szkoły. Ale w sumie to jak dom, gdyby tak pomyśleć. W końcu akademiki i takie tam.
Bądź co bądź potarł oczka, zamrugał parę razy i spojrzał jeszcze w kierunku miejsca, gdzie przed chwilką był drugi z wampirów, zanim ponownie skupił się na szlachetnym.
- Rozumiem... - wymamrotał jedynie, lekko kiwając głową. Nie wiedział, czy jest jakimś ciekawym okazem, by ciemnowłosy przyszedł go zobaczyć. No, ale trochę to miłe nawet. Z jakieś dziwnej strony, którą zauważył rudowłosy.
Przeciągnął się lekko ten oto wampirek i zaczął się zastanawiać, co dalej. Jeśli nie było jeszcze nocy, to nie mógł opuścić domostwa. A nawet jeśli była... To czy to nie byłoby niegrzeczne, gdyby nagle go pozostawił? Shiro niestety nie wiedział. Dlatego też westchnął cicho i uśmiechnął się do swojego nowego pana. Młodemu brakowało pomysłów, więc postanowił zdać się na niego. Może w coś się pobawią?

Przepraszam za tak krótkiego
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Kojiro Wto Paź 20, 2015 7:02 pm

Kojiro posłuchała młodego wampirka i się zaśmiał
-Potworki? Czemu nie też mogą być, aż ciekaw jestem jak będą wyglądać.
To mówiąc podszedł do szafy i wyciągnął pergamin który rozłożył na stole przed chłopakiem przy okazji zabierając swoją wcześniejszą pracę i chowając ją bezpiecznie. Przysunął też pędzelki i tusz do chłopaka zachęcając go do malowania
-Pokaż co tam potrafisz, może się okaże, że się jeszcze na coś nadasz i zostanie z ciebie artysta, wiesz sam znałem faceta który zwał się malarzem soków, a nie namalował nigdy smoka na papierze, malował góry i jeziora, a jego smoki rzekomo miały siedzieć w głębinach tych rzek i na chmurach przy szczytach gór.
Stwierdził jak najbardziej poważnie choć i z nutą rozbawienia owym ciekawym malarzem, sam patrzył co robi wampirek i uśmiechał się skromnie, a jeśli coś pójdzie młodemu nie tak to może nawet pokarze mu jakiś swój trik? w końcu miło jednak było by ktoś młodszy również znał techniki mistrza, w końcu jeśli Kojiro by się coś stało byłby ktoś kto mógłby kontynuować jego skromną pracę która chcąc nie chcąc niestety odchodziła już w odpadkę przy nowoczesnych technikach, jednak wampir uważał, ze te co z ręki a nie maszyny obrazy wyszył maja więcej w sobie duszy artysty.
Kojiro

Kojiro

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Raczej przeciętne stworzenie pod względem wzrostu, jednak kiedy nie ma na sobie ubrań wierzchnich wyróżnia go zdecydowanie Tatuaż na jego plecach przedstawiający Dzikiego psa Cyjona, kiedy jednak tego nie widać, zdecydowanie w oczy rzucają się w oczy jego włosy i wystające z nich uszka, oraz żółte ślepia bardziej podobne zwierzęciu niż człowiekowi.
Zawód : Obecnie się mówi jakoby się zajmował ceramiką.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługi: Shiro Fuyuki, Takeru, Psy Kojiro:Dog niemiecki- Ren, Dog niemiecki- Ryuu, Bernardyn- Asti, Shikoku- Astra, Shikoku- Shin, Tosa Inu- Tonbo, Akita- Nora,Yukine- Snow Alastian
Moce : Lepiej zajrzeć do KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1901-kojiro#40792 https://vampireknight.forumpl.net/t2342-kojiro#49288

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Shiro Fuyuki Sro Paź 21, 2015 5:24 am

Trochę był zaskoczony jego chęcią ujrzenia umiejętności artystycznych młodego wampirka. Nie spodziewał się czegoś takiego. Rudowłosy naprawdę osobiście uważał, że jego zdolności są słabe. Przynajmniej nie widział w nich nic, co mogłoby zachwycić. Mimo wszystko, postanowił chociaż spróbować coś namalować, dlatego też wziął do dłoni pędzelek i po czym zamoczywszy go w tuszu, zaczął malować z lekką niepewnością. Shiro nie zmyślał - jego obrazkiem naprawdę był potworek. Przypominał puchatą kulkę z oczami i długimi ząbkami. Miał również jedynie dolne kończyny, takie wystające łapki.
Westchnął cicho, gdy już w końcu to skończył i odłożył pędzelek na bok. Starał się również zapamiętać o tych szczegółach, by obrazek lepiej wyglądał... Ale sam nie był pewien.
- To naprawdę tyle, ile potrafię - przyznał się cicho Shiro. - Nigdy nie zastanawiałem się nad poprawą własnych umiejętności dotyczących malowania... - przynajmniej Kojiro już wiedział, jak wyglądają zdolności Shira w tej oto dziedzinie. Uśmiechnął się niemrawo, chcąc również poznać jego opinię, jak również i to, czy coś takiego właściwie może być.
***
Minęła może z godzinka, gdy okazało się, że nastał zmierzch, a słońce już zniknęło z horyzontu, więc również i to była pora dla Shiro, by wreszcie wrócił do siebie. Dlatego też, nie rozpisując się zbytnio, odzyskał już własne ubrania i przebrał się w nie, również oddając kimono. Jego kostka mu nie dokuczała, więc obstawił, że wampirza regeneracja nadal dobrze działa. Bądź co bądź podziękował mu za gościnę, pożegnał się i udał się do siebie.

Retrospekcja zakończona
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Jest już ciemno...  Empty Re: Jest już ciemno...

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach