Wyjazd na Majorkę

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Lucjusz Nie Sie 30, 2015 6:27 pm

Z okazji urodzin Fabia, Lucjusz postanowił go zabrać na małą podróż. Urodziny Fabia nie były jedynym powodem prezentu Lucjusza, który zapragnął zabrać swoją księżniczkę nigdzie indziej jak na Majorkę. Chciał z nim spędzić czas w miejscu, gdzie nikt im dupy nie będzie zawracał i będą tylko oni we dwoje. Zero problemów, zero zmartwień. Chciał odpocząć z Fabiem, a jednocześnie chciał by en wyjazd ich do siebie zbliżył. Lucjusz powiedział swojemu wybrankowi, gdzie go chce zabrać, by go czasem nie martwić, bo wiedział jak bardzo delikatny jest Fabio, a nie chciał go zniechęcić do wylotu. Biletami, transportem itp., zajął się Lucek, by wszystko było dopięte na ostatni guzik. Już wszystko planował z uprzedzeniem. Starał się by nic się nie spieprzyło. Fabiowi kazał się tylko spakować i nic więcej.
Cały Lot jednak na Majorkę był długi no ale miał nadzieje, że Fabio nie będzie miał problemów z lataniem. Oczywiście zajęli miejsca obok siebie, by Lucjusz mógł powiedzieć przez cały czas lotu, coś pięknego, czym był nikt inny jak Fabio. Kiedy wylądowali w Majorce złapali pierwszą lepszą taksówkę i skierowali się w stronę Hotelu położonego nad plażą.
-Fabio mam nadzieje, że ten wyjazd pozwoli nam odpocząć i odstresować się od ostatnich wydarzeń.- Odparł ciepło do Fabia którego objął ramieniem, kiedy jechali w taksówce do hotelu. Jechali jakiś czas, a kiedy dojechali, Lucjusz zabrał rękę, całując Fabia w policzek, po czym wysiadł z taksówki, trzymając drzwi niczym szofer, bo czekał, aż i Fabio wyjdzie. Kiedy wyjdzie pójdzie do bagażnika, by wyjąc ich walizki, po czym zapłaci kierowcy i spojrzy na Hotel.
-Jak Ci się podoba?- Zapytał. Starał się wybrać najlepszy hotel i do tego położony na wybrzeżu. Jak na razie wyjazd chyba dobrze się zapowiadał...
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Gość Nie Sie 30, 2015 7:41 pm

Fabio nie miał żadnych "ale" co do wyjazdu. A skoro był to prezent urodzinowy, tym bardziej się zgodził i chętnie skorzysta na odetchnięcie. W dodatku zabierał go w tak długą, wspaniałą podróż! Ciepłe kraje, czyste morze! Hotele, miejska żywność i przede wszystkim spędzanie wolnego czasu. Może ten okres pokaże czy aby na pewno Fabio jest gotowy na nowe rozdziały w swoim życiu? Okaże się. Jak na razie spakował swoje potrzebne rzeczy, aby później wyruszyć w świat ze swoim towarzyszem Lucjuszem. Wampir najwidoczniej nie mógł się doczekać wspólnego wypadu. Ale czy Fabio także?
Lot nie był czymś nowym dla wampirka. Nie raz, nie dwa przelatywał ogromne tereny nie tylko w okresie wakacji, ale i w biznesowych. Zdarzyło się nawet, że nie raz w celach ratunkowych lub dokonaniu misji. Ale obecnie wybierał się na urlop z okazji urodzin. Wampirek uśmiechnął się wreszcie do Lucjusza, lecz nie rozmawiał z nim dużo. Większość czasu czytał albo obserwował tereny zza okna. Dopiero na miejscu, po wejściu do taksówki, otworzył się i mógł rozmawiać z towarzyszącym mu wampirem. Nawet zgodził się z jego słowami odnośnie Wypoczynku po ciężkich wydarzeniach. A sam głównie komentował miasto przez które przejeżdżali. Czasami zszedł na luźniejszy temat dotyczący ich życia. Niemniej jednak wypadało się uciszyć, zobaczywszy przepiękny hotel.
- Naprawdę się postarałeś! Dziękuję! - zapiszczał po czym ostrożnie opuścił taksówkę. Na buziaka jedynie się zarumienił, nie komentując niepotrzebnie. Będą mieli okazję do dłuższych rozmów.
- Bardzo! Idziemy? - ponaglił wampira, chcąc aby jak najszybciej dostać się do hotelu. Oczywiście nie zapominając o swoich bagażach. Dobrze, że przyodział się w luźniejsze oraz zwiewne białe odzienie. Nawet i Fabio odczuwa ciepłe powietrze miejsca!

Wygląd hotelu:
Wyjazd na Majorkę 11980_00


- Weźmiemy duży pokój? Najlepiej z wielkim tarasem i widokiem na wodę! Uwielbiam słuchać szumu morza... - aż się biedny rozmarzył, wspominając czasy jakie spędzał z Markiem. jego dom był położony na plaży, blisko wody. Uwielbiał spędzać z nim wieczory. No... Ale już się to skończyło. Teraz Fabio zaczyna nowy rozdział w swoim wampirzym życiu. Jakie ono będzie? Przekona się na pewno.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Lucjusz Pon Sie 31, 2015 5:31 pm

Właśnie o to mu chodziło. Chciał widzieć uśmiech, zadowolenie, radość na twarzy Fabia. Dlatego się tak starał. Nie lubił, kiedy był zasmucony, albo coś go męczyło. Nawet jeśli tego starał się nie pokazywać, to Lucjusz widział. Miał nadzieje, ze taki wyjazd na pewno pozwoli odpocząć obu wampirom, od innych.
-Dla Ciebie wszystko księżniczko Ty moja.- Odparł z uśmiechem, patrząc z widoczną satysfakcją na uśmiech Fabia. Postara się by ten uśmiech nie zachodził Fabiannie z twarzyczki, która nie tylko poprawiała Lucjusza Humor, ale i podniecała. Cieszył się, że jego starania nie idą w las, ale przecież to początek...
Pokręcił rozbawiony głową i biorąc część bagaży skierował się do Hotelu, którego wybrał. Spoglądał na Fabia i podszedł z nim do Recepcji. Słysząc jaki pokój pragnie Fabio odetchnął z ulgą.
-Witamy w Naszym Hotelu. W czym mogę Panom służyć?-Zapytała dość młoda recepcjonistka, oczywiście była ona człowiekiem. Uśmiechnęła się serdecznie, jednak sztucznie, jak to w pracy.
-Dzień dobry. Złożyłem rezerwacje pokoju na nazwisko Trephner- Odparł Lucjusz uśmiechając się tak samo sztucznie do dziewczyny, jak ona do nich.
-Momencik sprawdzę.- odparła i na swoim komputerze wystukała podane nazwisko. -Rezerwacja pokoju dwuosobowego, a w nim łazienka, mała kuchnia i... jedna sypialnia z wielkim łóżkiem. Zgadza się?- Zapytała troszeczkę zmieszana, bo w końcu miała przed sobą dwóch facetów.
-Tak.- Odparł Lucjusz. Recepcjonistka, jeszcze zaczęła gadać, że pokój już jest opłacony na trzy dni. Po czym wręczył Lucjuszowi klucz, który dał do Fabiowi. Dziewczyna skinęła głową do chłopaka, który rozprowadzał gości, przez co ten podszedł. Spojrzał na klucz, który miał doczepiony numerek.
-Dzień dobry. Zapraszam za mną.- Odparł po czym Lucjusz zapewne z Fabiem ruszą za chłopakiem do windy, na 7 piętro po czym zatrzyma się pod drzwiami pokoju, którego nr zgadzał się z numerem na kluczu.
-Proszę bardzo oto Panów pokój. życzymy miłego wypoczynku. - Odparł i oddalił się po wykonanym zadaniu.
-Mam nadziej, ze pokój Ci się spodoba, a zwłaszcza widok z balkony...- Mruknął Lucjusz.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Gość Pon Sie 31, 2015 6:28 pm

Fabio zadowoliłby się z każdego pokoju, byleby pobyć w ciszy oraz spokoju. Cieszył się z urlopu oraz prezentu otrzymanego od Lucjusza. I pomyśleć, że ten ciemnowłosy wampir był skłonny niegdyś w przeszłości uderzyć taką drobinkę jak Fabio i bezkarnie ubliżać oaz najgorsze - zgwałcić! Czy czuł się w jakikolwiek sposób źle w dawnej sytuacji? Miał właściwie szczęście, że postanowił wykasować wspomnienia wciskając później tylko słowa. Fabio już dawno o nich zapomniał, jednak niekiedy zdarzało się przypomnieć mu zaległe wydarzenia, zastanawiając czy aby na pewno Lucjusz mówił prawdę. Ale żeby nie psuć sobie humoru, lepiej powrócić do urlopu.
Rozejrzał się po ogromnym hotelu, wyłapując każdy detal ogromnego holu. Rzucił nawet okiem na ludzi kręcących się. Pracownicy, klienci. Naprawdę dużo osób! Zapewne obrzydliwie bogaci, bo przecież kogo stać na tak drogi hotel?
I recepcjonistka nie mogła połapać się kim jest Fabio, a chodzi głównie o płeć. Wygląd kobiecy, średni wzrost. W dodatku tak pogodnie się uśmiechał i nie wtrącał się. Może dlatego kobieta była zmieszana? Urodą obu istot? W końcu każdy wampir posiadał swoją tajemniczą aurę, jaka niemal pochłaniała słabych ludzi bez reszty.
Poczekał grzecznie, aż Lucjusz pozałatwia wszystkie formalności i odbierze kluczyk od ich wspólnego pokoju. Wszystko też było by cudnie, gdyby nie słowa Duże łóżko. Ale że co? Jedno?! Jedna sypialnia?! Fabio mocno zaskoczony informacją, zerknął na wampira. Nie skomentował do momentu dotarcia na miejsce. Bagażowemu jedynie posłał cierpki uśmiech. Nie chciał, ale tak samo... z siebie...
- Lucjusz. Dlaczego tylko jedno łóżko? Przecież nas jest dwóch. - zaznaczył, akcentując mocno słowa Jedno łóżko. I nieważne jaka padnie odpowiedź, Fabio wejdzie do środka aby przyjrzeć się. Przytulny, luksusowy apartament dla dwojga. Istna sceneria na romans!
- N-naprawdę przepiękny pokój. - uniósł drżący kącik ust, przechadzając się. Od razu swoje drobne nóżki skierował na balkon. Jak na lekarstwo zdenerwowanie minęło! Wielkie, granatowe niebo z milionem gwiazd, a poniżej morze odbijające gwieździste pole. Wciągnął powietrze całymi płucami, delektując się morskim zapachem. Uwielbiał takie chwile. Odetchnął cicho, opierając się o kamienną barierkę.
- Już mi się tutaj podoba. - dodał cicho i przymknął oczy. Słuchał szumu oraz wchłaniał każde przyjemne odczucie. Poprawił się humor od razu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Lucjusz Pon Sie 31, 2015 8:56 pm

Lucjusz miał nieco gorzej, nawet jeśli nie został zgwałcony. Często w jego głowie pojawiały się sytuacje, obrazy, jak gwałcił Fabia. Jak go okladał. Teraz tego żałował, że skrzywdził taka istotę jak Fabio. Istotę delikatną, która niczym nie zawiniła. Jednak czasu nie mógł cofnąć i to, że tylko Lucjusz pamięta gwałt Fabia, dobija a jednocześnie cieszy, gdyż Fabio nie wie jak bardzo brutalny był Lucjusz. Wiedział tylko ze został zgwałcony...
Wynajął pokój z jednym łóżkiem tylko dlatego aby nawet podczas snu, którego nie musiał uprzedzić seks, miał go blisko. Czuł się odpowiedzialny za niego, bo jednak wyjechał z nim a skoro Lucjuszowi zależy na Fabiannie to można śmiało powiedzieć, że starszy jest opiekuńczy jeśli chodzi o Fabia. Dlatego tez słysząc pytanie partnera stanął jak wryty. Wiedział ze Fabio jest delikatny i chciałby może spać osobno, a mimo to wybierając pokój zapomniał o tym. Jego cudowny plan zaczął się sypać...
-Wybrałem jedno łóżko bo będę robił za misia do przytulania i do usypia, a do tego wystarczy jedno łóżko. Chcesz zmienić pokój gdzie będą dwa łóżka? - zapytał bo może by akurat chciał, kto wie? Oczywiście wiązało by się to z kosztami, ale Lucjusz dla Fabia chętnie wyda. Zresztą to jego urodziny, ma się dobrze bawić! A co do misia to była to improwizacja.
Wszedł za nim do pokoju i obejrzał go zadowolony. Postawił bagaże w sypialni i skierował się za Fabiem, na balkon. Stanął za wampirem i objął go czule lecz i władczo, tulac się do jego pleców. Oparł się brodą o ramię Fabia, patrząc na wodę i słuchając szumu fal.
-wszystkiego najlepszego Kochanie. - odparł czule tulac go i oddychając głęboko. -zapraszam Cię kochanie na kolacje.- odparł mu do ucha czekając na jego reakcje.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Gość Pon Sie 31, 2015 9:31 pm

Właśnie. Co się stało to się nie odstanie. Fabio nie wspominał już tak często feralnego dnia. Skupił się na teraźniejszości i tym co się dzieje dookoła, to co jest najważniejsze. Nie mógł wiecznie narzekać oraz płakać nad sobą. Skoro otworzył nowy rozdział życia, musi zacząć go jak najlepiej.
Nie chciał urazić Lucjusza w żaden sposób. Ale powinien się jednak zastanowić nad tym co robi, bo nie zawsze nadopiekuńczość jest dobra, a poczucie swobody powinno zawsze być. Lecz z drugiej strony, gdyby się zastanowić, to całkiem urocze. Fabio popatrzył na nieco skołowanego wampira, który właściwie nie spodziewał się takiego zdania. Bez obaw. Wampirek jednak uśmiechnął się na słowa dotyczące Misia przytulanki i najwidoczniej już wybaczył wtopę. Przecież wspólne spanie nie musi znaczyć niczego złego... Chyba... A może jednak?
- Nie, niech będzie jak jest. Nie kłopocz się. - będzie spał razem z Lucjuszem, jakoby to nie brzmiało. Posłał nawet uśmieszek, następnie powędrował na balkon. Lucjusz za nim i wcale żadnych przeciwwskazań nie miał. Pozwolił się objął, a nawet przytulić. Było tak cudownie, że nie dało się uciec. Chociaż delikatnie... zrobił się spięty. Ta władczość, stanowczość. Wampirek miał ulec - taki na pewno miał zamiar.
- Dziękuję za tak wspaniały prezent. - podziękował, mając ten cichy ton. Nadal mając zamknięte oczy, relaksował się mimo przyczepionego do pleców wampira - A gdzie? Restauracja? A może na balkonie i to przy naszym pokoju? - przystanie na propozycję? Czy sam coś zaplanował? Poruszył się, przez co przypadkiem otarł tyłami o wampira. I oczywiście przybył delikatny rumieniec.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Lucjusz Wto Wrz 01, 2015 7:35 pm

Starał się by Fabio jak najmniej myślał o chwilach z dawniej, a nawet żeby o nich zapomniał. Słowa nie poparte faktami łatwiej zapomnieć, tyle dobrego, że Fabio nie pamiętał gwałtu. Sam popełniał wiele błędów i zaś popełnił, mając na myśli łóżko. Dlaczego zapomniał o tak niby nie istotnej rzeczy, ale dla niektórych ważnej? Nie wiedział sam zbytnio. Może sprawy jakie miał podczas organizowaniu całego wyjazdu zrobiły swoje. Może, tego pewnie nigdy się nie dowiemy. Błędy się zdarzają, nawet najlepszym... Dobrze, że Fabio jednak zaakceptował pokój i nie trza było go zmieniać.
-W końcu Fabio to dla Ciebie wszystko było robione, moja księżniczko. - Odparł nim byli na balkonie. Nawet jeśli Fabio zażyczyłby sobie by zmienili jedna pokój, nie byłby zły.
-Dam Ci jeszcze wiele innych i bez okazji.- Odparł opierając wampira o swój tors i patrząc na jego spokojną i zrelaksowaną twarz. Cieszył się tym widokiem, jak i szumem fal. Lecz mimo to w jego centrum był Fabio i tylko on, bo nie oglądał się za innymi. Fabio pewnie mimo iż to wiedział, to i tak wiedział też, że Lucjusz kręci się nie tylko, koło przystojnych mężczyzn, ale i kobiety, które wiele by dały by znaleźć się na miejscu Fabia jak i na odwrót. Jednak Lucjusz mimo wszystko był wierny kochankowi i ufał Fabiowi, że i ten będzie wierny wobec niego. Chyba nie chce się przekonać ja bardzo wkurwi Lucka wiadomość o zdradzie? Jednak jak na razie nikt nikogo nie zdradza i pomińmy takie tematy.
-Hymm balkon jest kuszący, jednak mam inne miejsce, które jest niespodzianką. - Mruknął mu do ucha głaskając go po torsie. -Chcesz się rozpakować, czy zwiedzić hotel itp.?- Zapytał patrząc na horyzont.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Gość Sro Wrz 02, 2015 8:06 pm

dla niego? Jak cudnie! Fabio zachichotał, machnąwszy już łapka na całą sytuację z jednym łóżkiem. Trzeba dać sobie radę. A może jednak odpuści Lucjuszowi i wynagrodzi ten wspaniały prezent? W końcu Majorka nie jest tanim wyjazdem, no i oczywiście była w ramach niespodzianki na urodziny. Lucjusz ma naprawdę wyjątkowe szczęście, że wampirek tak szybko przebacza oraz nie chce nikogo zranić. Oczywiście podobał się wypad, atoli Fabio ma to do siebie, że nigdy nie chwali nocy przed wschodem słońca.
- Obsypiesz mnie prezentami? Chcesz mnie rozpieścić? - krótki chichot i również krótkie spojrzenie. Wampir stara się uzyskać fioletową istotę za wszelką cenę. Jest co prawda na dobrej drodze, ale ciężko i tak zapomnieć o blond włosach, o ostrym tonie głosu i sile ludzkiej jaką reprezentował Mark Wilson. Niestety. Mimo, że okrutnie zranił Fabia poprzez swoje wiecznie samolubne oraz agresywne zachowania w nieodpowiednich momentach, ciężko było o nim zapomnieć. Lecz żeby nie zaprzątać sobie główki poprzednim rozdziałem, Fabio skupił się na teraźniejszych chwilach, mianowicie wakacjach urodzinowych.
Nie zamierzał nikogo zdradzać. I czemu używa się słowo zdrada? Teoretycznie Fabio nie był z Lucjuszem. To, że spędzał z nim czas, miewali romantyczne chwile. Żadne z nich niczego nie wyznało ani nie powierzyło swojego serca tudzież chęci na powiązanie bliższe niż łóżkowe.
- Inne miejsce? A jakie? Zdradzisz mi już teraz? - spytał zaciekawiony, nadal zamykając oczy. Wsłuchiwał się nie tylko w odgłosy natury ale także i w mruczenie Lucjusza. Zwiedzić hotel? Spacer? Fabio wolał odpocząć po podróży.
- Mamy dużo dla siebie czasu. Zostańmy tutaj. Rozpakuję walizkę. Trzeba wziąć kąpiel, ogarnąć się po podróży. - burknął pod noskiem i zaś się poruszył. Lucjusz był za blisko wampirka przez co ten się wiercił, ocierając przypadkowo. Naprawdę nie dostrzegł jak Fabia buzia nabiera kolorów zakłopotania? Jęknął też cicho, łapiąc się łapkami za barierkę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Lucjusz Sob Wrz 05, 2015 8:07 pm

Tak dla Fabia. Gdyby nie on Lucjusz nie zorganizował by takiego wyjazdu, a na pewno nie pojechał by sam. Zawsze lepiej z kim, a najlepiej z bliską osobą.
Objął go mocniej, jak i władczo, słysząc jego chichot, jak i słowa. Czy chciał go rozpieścić? Nie koniecznie to słowo Lucjusz by użył. Raczej chciał mu pokazać, ze za pomocą pieniędzy można doskonale odpocząć od monotonności. Oczywiście, to nie oznacza, że chciał krótko mówiąc, kupić Fabia za te prezenty. NIE! Chciał by Fabio dobrze się bawił i odpoczął. Tego mu trza było I nie tylko jemu, bo Lucjuszowi to też dobrze zrobi, ale wracając...
-Uważam, ze każdy czasem lubi coś dostać w prezencie.- Odparł mu cicho do ucha, ale jego głos cięgi grubej barwie, był dobrze słyszalny.
No tak nie byli razem, jednak z ich zachowania na to wychodziło. Mimo iż nie było to ani razu powiedziane otwarcie. Jednak Lucjusz nie naciskał i czekał co Fabio powinien wiedzieć. Oczywiście czasem potrafił zrobić coś brutalniejszego, ale nie było chyba aż tak źle. Chyba...
-Nie. Fabia bądź cierpliwy bo i tak nie zdradzę co dla Ciebie jeszcze przygotowałem.- Odparł na jego pytanie i zaczął głaskać go po torsie. Głos jakim mówił był zabarwiony nutą tajemniczości, jednak Fabio nie powinien się obawiać tego co Lucjusz wymyślił.
-Jak chcesz Fabio, tylko nie rozrabiaj za mocno na tym balkonie.- Odparł czując doskonale, jak zaś się otarł o Lucjusza, przez co na jego twarzy pojawił się łagodny uśmiech. Ręką którą masował, głaskał tors Fabia zjechał na jego krocze. Po czym złapie je lekko, ale stanowczo i przyciągnie jego miednice do siebie, chcąc w ten sposób powstrzymać Fabia, przed poruszaniem biodrami, jak i ocierania się kolejny raz o Lucjusza. Chyba zdawał sobie z tego strawę, że przez takie niby niewinne ocieranie, może pobudzić Lucjusza.
-Fabio, nie ruszaj się.- Odparł spokojnym głosem, ale nadal jednak trzymając go za krocze. Lecz nie poruszał nią, tylko trzymał pilnując by nie poruszał biodrami.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Gość Nie Wrz 06, 2015 9:35 pm

Raczej wolał odpowiedź o rozpieszczeniu, zwykłym obdarowaniu życzliwością a nie pokazaniem władzy poprzez pieniądze. Fabio akurat nie patrzył na materialne przedmioty, nie liczył się z wartością pieniądza. Znał głębsze oraz bardziej duchowe wartości niżeli pieniądze. I oczywiście nie będzie w stanie kupić biednego wampirka, on nie z tych.
- Zapewne tak. Chociaż prezentem nie zawsze musi być coś materialnego i kupione za pieniądze. - westchnął sobie ciężko, patrząc na nocny krajobraz. Powietrze nieco ochłodziło się, a lekki wiaterek musnął lekko odziane ciałko wampirka. W przeciwieństwie do innych wampirów, Fabio odczuwał chłód, ciepło i także czerpał z tego wygodę lub jej brak. Teraz odczuwał to drugie, Zadrżał. Lucjusz wcale nie ogrzewał, w końcu wampirze ciało jest zimne. Biednemu wampirkowi brakowało ludzkich, ciepłych ramion. Naprawdę uwielbiał towarzystwo ludzi. i właściwie brakowało mu jednej osoby.
- No dobrze, nie będę więcej ciągnął za język. - odrzekł z uśmiechem, nie ciągnąc tematu. Skrzyżował łapki na barierce i oparł na nich łebek. Nie zajarzył o co chodziło z rozrabianiem.
- Przecież nic nie robię. - mruknął w proteście. Nic nie robił, a że się ocierał to z winy Lucjusza. Stał blisko i biedny Fabek nie miał jak uciec. I jeszcze ten chwyt na krocze! Biedny wampirek wstrzymał oddech.
- Zabierz rękę. - poprosił, licząc iż Lucjusz zaprzestanie molestowania strefy intymnej. Ocieranie się było przypadkiem, a złapanie za krocze czymś świadomym oraz perfidnym. Ale też nie mógł wiedzieć, czy Lucjusz tak naprawdę dopuści do siebie cichą prośbę Fabia i jak postąpi. Wiele teraz może si wydarzyć i zdecyduje czy tak naprawdę obaj są siebie cokolwiek warci, ot.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Lucjusz Wto Wrz 08, 2015 2:38 pm

Nie pokazywał władzy pieniędzmi, bo tak na prawdę one nie dają szczęście, a tylko pomagają żyć lepiej. Też nie chciał kupić Fabinny, chciał po prostu dać mu miły prezent, a cena nie grała dla niego roli. Uśmiech, zadowolenie Fabia, kompletnie wystarczało Lucjuszowi. 
-Masz kompletną racje, jednak Fabio chciałem cię zabrać gdzieś, by spędzić z Tobą wspólnie czas. Oczywiście nie musiałem zabierać, cię aż tutaj, jednak chciałem sprawić Ci przyjemność. Myślę, że nie pożałujesz tego, że właśnie przyjechałeś tu, razem ze mną. - Odparł spokojnie. racja nie mógł ogrzać Fabia swoim ciepłem, bo był zimny niczym lód. Jednak to nie była jego wina, a gdyby się dało to by chciał go ogrzać. W tym ludzie mieli przewagę. Potrafili ogrzać swoim ciałem i nawet Lucjuszowi niekiedy brakowało tego ciepła, bo mimo wszystko było przyjemne. 
-I słusznie Fabio. mogę Ci tylko zdradzić, że kolacja odbędzie się w pobliżu wody. - odparł z uśmiechem wciągając nosem, spokojnie, zapach zarówno tutejszego miejsca, jak i zapach Fabia. 
-Właściwie masz racje, ale Twoje ruchy... Pobudzają mnie.- odparł i słysząc jego jego prośbę, bo tak odebrał jego wypowiedz zabrał dłoń i westchnął głośno, zdając sobie sprawę z tego, że to nie było mądre posunięcie. Wiedział, że Fabio jest delikatny.
Wyprostował się i wtulając się w plecy Fabianny pocałuje go lekko w policzek, chyba, ze mu na to wampir nie pozwoli, po czym go puści, robiąc krok w tył. W zasadzie to całe ocieranie, było Lucka winą, bo mógł przecież nie podchodzić do Fabia, ale to nie wina Lucjusza, że chciał go objąć. 
-Fabio lubisz kwiaty?- Zapytał patrząc na teren przed hotelem. 
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Gość Wto Wrz 08, 2015 7:33 pm

Lucjusz widać, że naprawdę chce się postarać. I jak zaprzepaścić takie starania? Fabio nie potrafi kogoś tak zniszczyć, kto okazuje tyle chęci, opieki. Co prawda nadal bolał go fakt utraty Marka, ale facet niestety też zawinił. I to wiele. Porzucając Fabia w najgorszym momencie, wpatrzony we własne zdanie zapomniał o bliskiej sobie osobie. Lucjusz przynajmniej wyciągnął dłoń do wampirka, pomógł, oczarował.
Słowa Lucjusza wzbudziły uśmiech. Nie mógł przecież niczego obiecać nasz biedny wampirek, ale zawsze dać szansę mógł. Właściwie już ją dał dawno, gdy tylko dopuścił wampira do swojej strefy prywatnej i intymnej. To już coś.
- To już wszystko zależy od Ciebie, Lucjuszu. - odrzekł cicho. Nie żeby wszystko układał w wampirze. Także zamierzał mu pomagać, starając się nie za bardzo wejść na głowę, mimo iż był to prezent urodzinowy. A także pomagać, albo inaczej... Ułatwić zadanie zdobycie zaufania. Ale oczywiście w granicach rozsądku oraz dobrego smaku. Nic na siłę.
Kolacja nad wodą zapowiadała się tajemniczo oraz zachęcająco. Fabio zmrużył oczy, a smukły palec wskazujący dotknął ułożonych ust w dzióbek.
- Czyli szykujesz coś naprawdę wykwintnego. Już nie mogę się doczekać. - udał, że nie wie o plaży. A może jednak zaskoczy Fabia? Zapowiadała się przyjemna noc, nawet przy zawstydzających słowach Lucjusza. Aż buraka złapał przez Pobudzające ruchy!
- Wybacz mi Lucjuszu, ale tak blisko stałeś, że raczej nie byłem w stanie Cię ani razu nie dotknąć. Nie, właściwie Ty na mnie leżałeś. - burknął pod noskiem, starając się jakoś wytłumaczyć swoje niewłaściwie zachowanie. W dodatku kazał zabrać dłoń! A to wina Fapka! Lecz był wdzięczny kiedy się odsunął, wtedy i Fabio wyprostował się, przetrzepał ubranko i uśmiechnął się wdzięcznie.
- Tak, uwielbiam kwiaty. Są delikatne, kruche i oczywiście piękne. A co? - Spytał odnośnie kwiatów, lecz zmęczenie zrobiło swoje. Wampirek musiał łapką zasłonić usta aby zminimalizować ziewanie.
- Jestem trochę zmęczony. A Ty nie? - zagadnął i skręcił w stronę pokoju. Kierował się do sypialni, jednak widząc to wielkie łoże... w dodatku jedno. Przeszedł go dreszcz. Oblizał usta, wzdychając następnie. Spać musi. A Lucjuszowi nie pozwoli żeby spał na podłodze lub na kanapie. Wydał pieniądze, więc też niech korzysta.
Fabio zrzucił z siebie ubranie, pozostając w samej jasnej bieliźnie. Musi poszukać jeszcze piżamy, bo jakoś pół nago paradować nie chciał. Dlatego podszedł do swojej walizki, otworzył ją i rozpoczął szukanie. Lucjusz mógł dostrzec tą drobną osóbkę, wygrzebującą wszystkie ubrania. Nieco mamrotał do siebie bo...
- Zapomniałem mojej piżamki. - co za smutek w słowach Fapka się ukrył. Schował pyszczek między zgięte kolana i skulił.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Lucjusz Sro Wrz 09, 2015 8:02 pm

Tak starał się, bo mu zależało i chciał z Fabiem stworzyć o wiele większą relacje, niż przelotna znajomość, na jakiś tam czas. Może nie do końca do mówił, jak i okazywał, jednak w niektórych momentach było to widać. Również nie pytał Fabianne o jej związki i te sprawy. Uważał, że jednak nie powinien naciskać na ten temat, a jeśli Fabio sam zechce to mu powie. 
-Postaram się, byś nie miał czego żałować.- Odparł na jego słowa, patrząc na jego twarzyczkę zadowolony, ze widzi na niej uśmiech. Miał tylko nadzieje, że Fabio nie zacznie się wywyższać, jak i nie zacznie wykorzystywać dobroci Lucjusza, żądając od niego niecodziennych rzeczy. Nie wyglądał na takich, ale kto wie, co siedzie w głowie naszej Fabianny. 
Uśmiechnął się łagodnie widząc FAbio robi z palcem. Nie skomentował już słów wampirka,, uważając że lepiej zachować to dla siebie i nie wzbudzać ciekawości w Fabiu. Nie chciał by ten zaczął się zamyślać, o tym, gdzie Lucjusz chce go zabrać. 
-Wiem w większości, to był mój błąd, ale no chyba sam mnie rozumiesz Fabio... -Odparł nie chcąc dokładnie ubierać jego wypowiedz w słowa. NIe powie mu przecież, do czego prowadzą takie ruchy. Co do jego ruchu, w postaci łapania za krocze, to wolał zabrać dłoń i nie męczyć Fabia, bo nie o to tu chodziło. Zamyślił się chwile słysząc odpowiedz Fabia na Lucjusza pytanie o kwiatach. 
-Czyli są takie, jak Ty. Jesteś delikatny, ale i kruchy, jak i przede wszystkim piękny. I w porównaniu do kwiatów żyjesz o wiele... dłużnej.- Odparł z uśmiechem i skierował się za Fabiem, jednak dopiero po chwili. A w tym czasie obejrzał wszystko co miał przed oczami z balkonu. 
-Nie jestem tak strasznie, ale podróż była męcząca.- Westchnął zapewne już sam do siebie, bo Fabio przecież poszedł do sypialni. Kiedy pooglądał sobie widoki skierował się do sypialni również, rozpinając swoją koszule. Stanął w progu pomieszczenia, patrząc na istotkę, która grzebała już w torbach. Słysząc, że zapomniał o piżamie westchnął ciężko i podszedł do skulonego Fabia już z rozpiętą koszulą, która odkrywała skorą część jego torsu. Pogłaskał go po głowie i spojrzał na swoją walizkę. 
-Zajrzyj czy czasem w mojej nie ma, a na pewno coś Twojego mam. Podczas Twojego pakowania mówiłeś, ze musisz, to zabrać, a skoro nie spakowałeś, to ja to zrobiłem. Jednak nie wiem co to jest. Leżało na oparciu fotela.- Odparł bo w zasadzie nie wiedział, co miał w torbie, ale wiedział, ze to było Fabia, jednak czy to była jego piżamka? 
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Gość Sro Wrz 09, 2015 9:05 pm

Fabio nie jest żadnym materialistą. Nie zacznie wyciągać więcej prezentów od Lucjusza. Ale to miło być komplementowanym nie tylko słownie, a sama pamięć o urodzinach wampirka była czymś naprawdę ogromnym. Nie musiał nawet fatygować się z prezentem, wystarczyła dobra pamięć o najważniejszych datach dla wampirka. A to już było naprawdę wiele. Niemal jak wrota do głębszej znajomości z Fabio i nie chodziło tylko tutaj o fizyczność, ale i głębie duchową.
Błąd Lucjusza. Fabek co prawda mógł się nie ruszać, ale co robić jak było niewygodnie? Zresztą wiedział co chodziło po głowie wampirowi, rozumiał go także i nie dziwił się reakcji. Możliwe, że Fab powinien nieco przemyśleć swoje zachowanie, lecz niestety co się stało, to się nie odstanie. Na szczęście nie doszło do dalszych etapów. Za wcześnie, a przynajmniej na obecną chwilę.
- Już jest dobrze. - niech nie przejmuje się akcją na balkonie. Fabek już uśmiechnął się dając znać, żeby się tym tak nie zamartwiał. Przecież nic złego nie zrobił.
Komentarz z kwiatem dopasował wampirkowi. Uniósł kącik ust, wydając z siebie cichy chichot. wyjątkowo ładny komplement.
- Dziękuję, Lucjuszu. - na razie tyle. Wampirek zresztą odczuwał zmęczenie po podróży, dlatego też udał się do sypialni. Niestety jak na złość nie zapakował swojej ulubionej piżamy, a spanie w samych gatkach mijało się z celem. Jednak przybyła odsiecz w postaci Lucjuszowej osobistości i słowa o zajrzeniu do jego bagażu. Fabek uniósł głowę w jego stronę po tym jak go po niej pogłaskał. Nie ukrywam, że Fabiowy wzrok pierw przeszedł po rozpiętej koszuli. Eksponowanie klatki piersiowej przez mężczyzn musiało mieć jaki podtekst! Fabio podrapał się po łebku. Czemuż tak zawsze musi reagować? Rumieńcem?
- Uhum, dobrze. - i podreptał na czworakach, zatrzymując się przy walizce należącej do towarzysza podróży. Otworzył ją i co znajdzie? Może Lucek coś tak ukrywał specjalnego? Jeśli nie, Fioletowy znajdzie swoją niebieską piżamę składającą się z krótkich szortów oraz podkoszulka z krótkim rękawkiem. Ileż radości znajdzie się na jego buźce! Oczywiście kiedy odważnie przeszukiwał walizkę, pozostawał w pozycji na czworaka, zupełnie zapominając jak jego poślady idealnie eksponują się w jasnych gatkach! Jędrność ponad wszystko!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Lucjusz Pią Wrz 11, 2015 5:38 pm

To dobrze, ze nie był, bo w życie mimo wszystko nie najważniejsze są pieniądze, ale potrzebne są. Oczywiście dla niektórych są najważniejszą wartością, ale z czasem każda istota zrozumie, ze pieniądz to nie wszystko. Lucjusz też tak miał w pierwszych latach życia. Mając pieniądze czuł sie jak władca świata, ale z czasem te całe zastane pieniądze zaczęły mu stawać się obojętne, zwłaszcza, kiedy założył swoją rodzinę. Która niestety została mu odebrana, ale to właśnie ona była dla niego najważniejszą wartością. Może i wyglądał na zimnego, brutalnego mężczyznę, trzymającego się na dystans do wszystkich, ale dla tych szczególnych dla niego osób, był całkiem inny. Miły, czuły, opiekuńczy, ale i stanowczy i władczy. Czasem zdarzało mu się tęsknić, za zapachem, widokiem, dotykiem, czy też głupim uśmiechem, osób które kochał i chronił całym sobą. Ale tak to życie, rzuca kłody pod nogi, a Lucjusz nie był wyjątkiem. Kilka razy potknął się o dane kłody, upadając. Upadł nie raz, to nie było śmieszne, nadal wie, ze w upadku najgorsza jest świadomość przez co się upada. 
 -I będzie lepiej.- rzekł z lekkim uśmiechem, a jego uśmiech nieco się powiększył, kiedy i Fabio sie uśmiechnął. Lubił widzieć na jego twarzy uśmiech, albo słyszeć jego chichot, choć nie koniecznie okazywał tego, ale tak było. Zresztą po co miał by to okazywać otwarcie? Nie są przecież razem. Nie skomentował jego podziękowania, a tylko skinął głową lekko. 
Spojrzał mu w oczy, kiedy Fabio podniósł nieco głowę, by spojrzeć na Lucjusza. Widział też, jak jego oczy podziwiają odkryte ciało starczego wampira, na co zaśmiał się w duchu. Rozpinając koszule, zrobił to specjalnie! Chciał by Fabio go podziwiaj, jak i chciał kusić! A co mu nie można?? 
-Fabio nabierasz kolorków. - Odparł na temat rumieńców, dając znak, ze je zauważył. Oczywiście zadowolony był z reakcji Fabia, nawet jeśli jego zadowolenie ukrywało się pod spokojną twarzą. 
Spoglądał, jak Fabianna podchodzi do walizki, na czworakach i zaczyna przeszukiwać bagaż Lucjusza. W nim były ubrania, bielizna i tego podobne sprawy. Była także ukrywa broń pomiędzy poskładanych ubrań. Jak i jeszcze kilka drobiazgów. Fabio może mieć jedno pytanie, jak broń przeszła bez żadnego problemu, przez bramkę przed wylotem, na lotnisku. Ewidentnie był tutaj przekręt. 
Przechylił nieco głowę patrząc, na jego tyłeczek, jak i krótko na piżamę chłopaka.
Kuszące... Odparł dla siebie i tylko dla siebie, w myślach, podziwiając Fabia. Nawet lekko oblizał swoje usta, zadowolony z tego widoku. Fabio chyba nie zdaje sobie sprawy, że przez takie wypinanie Lucjusz może się do niego dobrać. A mieli iść na kolacje! Ale w sumie mieli jeszcze sporo czasu. 
Patrząc tak na Fabia zdjął z siebie koszule i wstał, podchodząc do Fabia, który był jeszcze pewnie na czworakach i pochyli się nad nim, obejmując stanowczo w tali. PO co to zrobił by po chwili go podnieść na nogi. 
-No to Fabio przebieraj się.- Odparł i puścił go, po czym podejdzie do łóżka, kładąc się na nim wygodnie, zakładając ręce za głowę. -Chętnie po patrze.- Dodał ciekawy, jak Fabio to odbierze. czy za kaprys, czy za zboczone zachcianki, czy też dla ogółu chciał sprawdzić, czy Fabio jest na tyle odważny. Przecież to tylko przebieranie się. Więc nie ma się czego wstydzić. Zresztą Lucjusz widział to i owo. 
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Gość Sob Wrz 12, 2015 1:47 am

Niech nie będzie taki pewny. Lucjusz napsocił bardzo w odległych dniach i powinien na rzęsach stanąć żeby cokolwiek zrobić, bo przecież nie są parą. Fabio w każdej chwili mógł ulotnić się, będąc z kimś innym, a Lucjusz stanie się po prostu chłopcem z którym tylko i wyłącznie sypiał. Zero miłości. Same fizyczne przyjemności. Może i jakaś znajomość. Ale jaka? Lepiej niech wampir naprawdę trzyma się obecnego nastawienia, inaczej na zawsze spłoszy Fabia.
Złapał się za policzki po stwierdzeniu o kolorkach. Na buzi wampirka wstąpiła delikatna irytacja, co jeszcze bardziej wzmocniło urok!
- Nie prawda! Wydaje Ci się! - zapiszczał, odwracając się od Lucjusza. Zauważył czerwone policzki. Ale czyja to wina? Oczywiście, że jego! Fab jest jak najmniej niewinny. Ofiara nieśmiałości oraz zakłopotania przez Lucjusza!
Oczywiście, że szperał po jego walizce. Broń? Fabio spojrzał nieco podejrzanie na wampira. Na obronę? Po co? A co jeśli chciał zabić Fabia! Taka myśl przeszła przez łepek wampirka, lecz chyba bardziej podświadomie niżeli z własnej woli. Aczkolwiek nie zaprzestał poszukiwania. Kręcił przy tym tyłkiem, sunąc jedną łapką po rzeczach, a drugą się podpierał o podłogę. Znalazł!
Wyciągnął ją z walizki, poukładał resztę rzeczy z powrotem. I czemu miał wrażenie, że Lucjusz cały czas mu się przygląda? Wiedział też tył wampirka! No wtedy zaś się zalał czerwonym kolorem! Pomruczał coś pod nosem, wstając szybko z podłogi. Zasłonił swój nagi tors oraz podbrzusze ubraniem.
- Lucjuszu! Gdzie trzymasz swój głodny wzrok? - pogroził palcem, ale szybko zaprzestał myśli, kiedy wampir położył się na łóżku i zażądał przebrania się! Ha! Ma pecha, bo Fabek gaci nie ściąga. Ale może by tak zrobić małą dobroć dla zmęczonego wampira przez okrutny los? Podszedł do swoich ubrań w których chodził i założył je z powrotem. I specjalnie dla towarzysza podróży, zaczął się powoli z nich rozbierać. Subtelnie, ostrożnie i ze zmysłowością, kręcąc przy tym biodrami jak przy dobrej melodii do striptizu! Zarzucił bujną grzywą, tworząc artystyczną burzę na głowie! Etap ubierania też spowolnił, prezentując swoje gładkie, proste plecy! A ostatni etap. Rzucił się na łóżko, prosto pod kołdrę! Właściwie to się pod nią wślizgnął... co na to wampir? Zareaguje na tak szybką ucieczkę?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Lucjusz Nie Wrz 13, 2015 10:21 am

Tak był pewny i było to widać w zachowaniu Lucjusza. Gdyby tak nie było pewnie zachowywał by się, jak ostatnia ciota, a może i nawet jeszcze gorzej... Zresztą Lucjusz był jak był i na pewno pewności siebie mu nie brakowało. A w niektórych chwilach, miał jej aż za dużo. Jeśli ktoś jednak miał problem do jego pewności siebie, to jego problem, bo Lucjusz nie będzie aż tak się zmieniał by komuś się przypodobać. Na pewno nie! Nawet jeśli się zakocha, to jego obiekt w którym lokuje swoje ciepłe uczucia, zmieni go tylko z małym stopniu. Więc krótko mówiąc, albo zaakceptuj Lucjusza takim jakim jest, albo spierdalaj. Chyba nikt by nie chciał zmieniać się kompletnie, chowając swoją prawdziwą naturę, tylko po to bo inni tak chcą?
Może przez takie zachowanie spłoszy Fabia, ale ten musi brać pod uwagę, że Lucjusz nie jest agresywny wobec niego, jak i darzy go respektem. Fabio już zdołał się przekonać o ciemnej stronie Lucjusza, który bez mrugnięcia oka potrafi kogoś zabić. Także Fabio doświadczył Lucjusza brutalności, nawet jak tego nie pamięta. Lecz mimo to teraz Fabio jest bezpieczny w obecności Lucjusza, który zapewne nie zrobi mu nic. No chyba, że Fabio już przesadzi itp. Ale wracając!
-Jak to nie prawda. Fabianie ja wszystko widzie.- Zarechotał patrząc na to co robi. Oczywiście, że rumieńce Fabia to wina Lucjusza, który akurat z tego był dumny. Dobrze widzieć, jak Fabio się czerwieni.
Widząc Fabia spojrzenie, kiedy ten znalazł broń mrugnął do niego monotonie oczami i wzruszył ramionami. Ważne, że miał broń, choć ta do niczego była mu zdatna. Bez niej też umiał sobie poradzić, ale jednak ją ma. A poco to tylko i wyłącznie Lucjusza interes, który nie zamierzał uświadamiać Fabia po co wziął broń ze sobą. No chyba, że ten zapyta, ale jak na razie nie miał ochoty się z niczego tłumaczyć. Każdy chyba ma prawo mieć jakieś tam małe tajemnicy, albo i większe.
Tak przyglądał się Fabiannie, a kto mu zabroni? Może sam Fabio? Może, jak na razie pożerał wampirka wzrokiem, sunąc nim po ciele Fabia. Nawet słysząc pytanie Fabia nie zabrał z niego wzroku.
-Na Tobie Fabio.- Mruknął bez oporów, skoro Fabio i tak wiedział gdzie patrzył Lucjusz, to co będzie ściemniał?
Kiedy się położył to wtedy dopiero zaciekawiony decyzją Fabia, spoglądał na niego. Nic na początku nie mówił, a tylko patrzył jak ten się ubiera. Lucjusz kilka razy zacmokał widząc jak zmysłowo Fabio się ubiera. Robił to zapewne specjalnie, ale to Lucjuszowi się podobało!
Zaśmiał się kiedy ten wśliznął się pod kołdrę i nie powstrzymywał go. Ha mało tego przybliżył się do niego i zaczął go łaskotać, jednak tylko przez kołdrę nie odkrywając go. Pewnie nie będą to mocne łaskotki, ale będą! No chyba, że Fabio nie ma łaskotek, to Lucjusz wymyśli co innego.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Gość Sro Wrz 16, 2015 6:07 pm

Czasami warto nieco zmienić charakter aby nie krzywdzić drugiej osoby. Czy byłby skłonny skrzywdzić Fabio jeśli by ten podpadł? Zapewne się niebawem przekona, kiedy powie Lucjuszowi o swoich uczuciach względem jego osoby. Liczył, że bardzo się nie zawiedzie.
Wszystko widział? Doprawdy? wampirek uśmiechnął się pod nosem, nie komentując już. Skoro i tak już Lucjusz widział zdrowe rumieńce, nie ma sensu ciągnąc dyskusji.
Raczej wypada wyjaśnić sprawę broni. Przecież równie dobrze, mógł chcieć zastrzelić Fabia! Zmrużył oczy, ale jednak nie pytał. Skoro znalazł swoją piżamkę, będzie mógł się w nią przebrać i zająć się wypoczynkiem.
- Doprawdy? Aż tak Ci się podobam? - zachichotał cicho, chociaż i tak miał całe czerwone policzki! Nie powinien tak się patrzyć! Biedny Fabio aż musiał schować twarz w ubraniach jakie trzymał. Ale nie na długo! Zaraz odstawił przyjemny dla oka pokaz. Lucka zadowolił? Na pewno! Fabio ciało iście aż kusiło!
Wylądował na łóżku, ukrywając się pod pościelą. Jednak nie był w stanie schronić się przed rękoma wampira. Łaskotany, śmiał się głośno i walczył z palcami Lucjusza. Próbował złapać jego ręce, ale ten był zbyt silny dla wampirka.
- Wystarczy! Już! - krzyczał, śmiejąc się i serio liczył, że ten chociaż na chwilę zaprzestanie. I kiedy ten posłucha, Fabio usiądzie i zetrze łezkę z kącika oka.
- Naprawdę jesteś przyjacielem, mimo że mogłeś dawniej napsocić. Starasz się i ja to widzę, dziękuję. - uśmiechnął się szczerze i oczywiście przyznał, że wampir jest jedynie przyjacielem. Nie kimś więcej. Taki dobry, kochający przyjaciel do którego zawsze może przyjść, przytulić się i wypłakać! Ale jak przyjmie to wampir? Zdenerwuje się na biednego wampirka?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Lucjusz Sro Wrz 16, 2015 7:11 pm

Nieco tak, ale bez przesady. Wszystko ma swoje granice, nawet przypodobania się osobie w której lokuje się wszystkie swoje ciepłe, debrę uczucia. Najważniejsze być sobą, a nie zakładając maskę, pokazująca kogoś kimś się nie jest. Bynajmniej Lucjusz był takiego zdania i tego się trzymał. 
Mógł wyjaśnić po co miał broń, ale po co? Pytał się Fabio o to, nie. Wiec nie zaczynał tematu. Zresztą, każdy ma prawo mieć swoje mniejsze i większe tajemnice. Wszystkiego można się dowiedzieć, ale aby to zrobić trzeba otworzyć buzie i zapytać. 
-Tak Fabio. Podoba mi się Twój wygląd, Twój zapach, dotyk, nawet uśmiech, charakter. - Odparł na jego pytanie, patrząc na niego, by pokazać mu, że nie boi się tego wyznać. Zresztą było widać po zachowaniu Lucjusza, że skoro się stara to Fabio musi mu się podobać. 
Kiedy już Fabianna była blisko, to Lucjusz dopadł ją swoimi rękami, bezlitośnie gilgając. Chciał usłyszeć jego śmiech. Balastował na sile gilgotek, dając Fabiowi szanse na małą obronę, ale będąc pod kołdrą, pewnie było trudno się bronić. Słysząc Fabianny słowa, jeszcze chwile go pomęczył, po czym pozwolił mu usiąść, patrząc na niego uważnie. NA jego słowa wziął głęboki wdech i również usiadł wygodniej. 
-Staram się, bo mi zależy Fabio. Mimo iż już zdołałeś nieco mnie poznać, wiesz, ze nie jestem wzorem do naśladowania, ale staram się, bo czuje.- Odparł po dłuższej chwili, patrząc nieustannie na Fabia. Ton w jakim mówił, był spokojny, lecz wyprany z emocji, bo nie chciał Lucjusz pokazać swoich emocji. Nie teraz. -Skoro zauważyłeś, ze staram sie, to jak myślisz co powinienem zrobić teraz, po usłyszeniu Twoich słów? Wkurwić się wyładowując swoją złość na Tobie, czy może coś innego?- Zapytał nadal tym samym tonem. Po tych słowach mimo wszytko wstał i podszedł do okna uuu... Czyżby się denerwował? 
-Więc słucham Fabio... Dlaczego mydliłeś mi oczy widząc moje starania?- Zapytał już nie patrząc na niego, a przez okno, zaciskając dłonie na parapecie. Jest źle... 
Niech lepiej Fabio teraz patrzy na to co mówi, bo właśnie od jego słów zapewne zadecyduje, co zrobi Lucjusz. 
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Gość Sro Wrz 16, 2015 8:29 pm

Miłe komplementy, ale niedługo stracą sens. Fabio uśmiechnął się naprawdę szczerze na słowa mężczyzny. Tylko dlaczego tak szybko zmieni zdanie? Czy to źle, że wampirek chciał się zaprzyjaźnić z dawnym oprawcą, dając szansę na takową relację? Czy naprawdę myślał, że od tak się zakocha w rzekomym gwałcicielu? Fabio nie jest zwierzątkiem...
- Bez przesady. Mam swoje wady, które na pewno Ci się nie podobają. - ileż śmiechu było w słowach! Fabio naprawdę nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo czasy się zmienią i to w najbliższych sekundach.
Po igraszkach w łaskotanie, biedny wampirek się do czegoś przyznał, coś co zawali świat Lucjusza w gruzy. Skąd mógł wiedzieć, że ten tak szybko się zakocha? Czemu o tym nie mówił? Na co czekał? A Fabio przecież chciał być kochanym i kochać kogoś, dlatego już miał na oku kogoś nadzwyczajnego jego sercu. Lucjusz tego nie zrozumie oraz nie będzie rozumiał. Szybko wyprowadził wampira z równowagi.
Nie przerwał dziwnych słów wypowiedzianym dość chłodnym tonem. Czyżby powiedział coś źle? Nie chciał żeby byli przyjaciółmi? Potwierdziły kolejne słowa. Fabia aż zamurowało. Patrzył zaskoczony za Lucjuszem, jak ten podchodzi do okna. Czym się tak zdenerwował? W dodatku... co miało znaczyć ostatnie pytanie?
- O co Ci chodzi? Tak nagle wybuchnąłeś... - spytał cicho, wstając na swoje zgrabne nóżki. Podszedł do wampira nieco wystraszony. Skąd ten strach? Czyżby już działała podświadomość? - Nie chcesz być moim przyjacielem? - Zacisnął dłonie w piąstki, trzymając je blisko siebie. Czemu się bał?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Lucjusz Sro Wrz 16, 2015 8:51 pm

NIe zamierzał Fabia zamieniać w zwierzątko, chodziło tu o coś innego co niestety Fabio przez swoje słowa zdeptał, splunął, zniszczył. Co sobie Lucjusz myślał, kiedy zakochał, zauroczył sie w Fabio, w swojej dawnej ofierze... 
-Twoją jedyną wadą jest Twoja niewinność, która aż prowokuje do zrobienia ci czegoś. Wiem, bo sam tej pokusie uległem.- Westchnął ciężko.  I jak na razie jeszcze był na łóżku, koło Fabia, patrząc na niego. I to jeszcze za uśmiechem, lecz po chwili wszystko zmieniło się diametralnie, tak jak by w kinie zmieniono wyświetlany film, z komedii, na jakiś dramat. 
Stając przy oknie, zaczął patrzeć przez nie. Czuł i słyszał, jak Fabio wstaje z łóżka i podchodzi, co śle wróżyło. Jeszcze te jego pytania... Wziął głębszy wdech. 
-Jeszcze nie wybuchłem. Ale wiedz dlaczego zaraz to zrobię... - Westchnął ciężko, patrząc teraz w dół na parapet. Zacisnął mocniej dłonie na parapecie, który dzielnie wytrzymywał nacisk z jakim Lucjusz ściskał słonie na nim. 
-Nie. Czemu mi prędzej nie powiedziałeś? Po co dałeś mi nadzieje, skoro wiedziałeś że się staram? Myślisz, że robiłem to po to, byśmy byli przyjaciółmi? Czy mścisz się za to co zrobiłem Ci kiedyś?-  Zapytał jeszcze spokojnie i odwrócił się do niego przodem, patrząc na niego uważnie. 
-To było zbyt piękne, by mogło trwać wiecznie... Teraz Fabio zastanów się dobrze, bo zadam Ci pytanie. Jak myślisz na co teraz mam ochotę?- Zapytał, lecz nim zaczął zadawać pytanie przyciągnął Fabia, mocnym ruchem do siebie, obejmując go mocno, ale nie dusząc. Broń boże. Po tych słowach już nic nie mówił, czekał na słowa Fabia, a potem to sie zobaczy... A byś wściekły, co jeszcze nie było tak mocno widoczne. 
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Gość Pią Wrz 18, 2015 10:31 am

Wyznanie nie było raczej na miejscu. Został skrzywdzony za bycie niewinnym? Co to miało znaczyć? Fabio spojrzał smutnie na Lucjusza, nie czując się już wcale dobrze. Może teraz czuł się jak lalka? Zabawka? Zbrukany za cechę. To nie było normalne. Oczywiście nie dał po sobie tego poznać, poza smutną mimiką jaka wymalowała się na buźce wampirka.
Nie znał powodu do wybuchu. Niby jak ma się zakończyć? Zaś skrzywdzi wampirka? Z Zemsty? Fabio nigdy nie mówił o głębszych uczuciach do Lucjusza. Wykonał naprawdę wielki brud, który został mu przebaczony. Tym już Lucjusz powinien się cieszyć! Fabio mógł nawet na niego nie splunąć za tak okrutny czyn wobec jego delikatnej osoby! Uznanie za przyjaciela było już czymś większym! Nie zastanowi się nad tym?
- Żywię do Ciebie uczucie jak do bliższego mi druha, nie do kogoś więcej. - może i rozzłości się po tych słowach, ale inaczej tego wyrazić nie mógł. Wiedział przynajmniej iż wampir po prostu zakochał się w Fioletowowłosym. Co poradzić?
- Za nic się też nie mszczę. Gdybym odczuwał do Ciebie jakąkolwiek nienawiść, nie byłoby mnie tutaj. - zastanowi się nad słowami wampirka? Bronił się, chciał być szczery, ale czy Lucjusz doceni... To już jego wola - Mogłeś mi wcześniej powiedzieć. Nie robiłbym Ci wtedy nadziei, tylko od razu powiedział. - dodał cicho, spuszczając łebek. Było mu trochę głupio. Nie. Bardzo głupio. Nie chciał aby ten poczuł się źle, czy wykorzystany. Nie było to żadnym celem.
Przestraszył się, kiedy wampir nagle chwycił w swoje objęcia. Wampirze serce zaczęło szybciej pompować, a drobne dłonie oparły się w geście obrony na torsie Lucjusza. Do czego zmierzał? Czego chciał?
- Puść mnie, Lucjuszu. Przerażasz mnie. - nie bardzo podobał się ruch Fabiowi. Tak nie powinien atakować, nie grozić czy zadawać wyjątkowo straszne pytania. Na co ma ochotę? Fabio jako ofiara gwałtu miał na myśli tylko jedno. Zapiszczał więc, chcąc odsunąć od siebie napastnika. To nie było normalne.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Lucjusz Pią Wrz 18, 2015 3:37 pm

Lucjusz mimo iż miał charakter skurwysyna, który nawet zabije bez mrugnięcia oka, to słowa Fabia odczuł tak, jak by dostał porządnego liścia w twarz i to od samej  Fabianny! Ale starał się panować nad sobą i nie pozwolić by emocje wzięły górę. Ws końcu został zraniony, krótko mówiąc. 
Wziął kolejny głębszy oddech, słysząc słowa Fabia, ale nie komentował ich, a zaczął myśleć o całej sytuacji. O tym co mimo wszystko ich spotkało, a były to złe, jak i dobre chwile. To własnie te myśli zadziałały na Lucjusza jak kotwica, zatrzymując jego napad gniewu, a raczej pozwalając mu go opanować, przy kolejnych wdechach. Przez ten cały czas już ani razu się nie odezwał. 
-Fabio nie bój się.- Odparł cicho, kiedy już miał Fabia w swoich objęciach i spojrzał na niego uważnie, zaczynając głaskać go po plecach. Głos w jakim to powiedział był o dziwo spokojny, jednak zmieszany z nuta smutku, którą może Fabio wyczuje.
 Fabio jednak też zawinił, bo na pewno zauważył, że Lucjusz na pewno oczekiwał  czegoś więcej. Przecież byli tak blisko... Jak by Fabio zareagował, gdyby ktoś w kim się zakochał zwyczajnie go odrzucił, proponując tylko przyjaźń? Mało tego. Lucjusz biorąc go w tą podróż chciał się jeszcze bardziej do niego zbliżyć.
-Fabio możesz spojrzeć na mnie?- Zapytał spokojnie czekając, na jakąkolwiek reakcje Fabia.
-Nie bój się...- Powtórzył.  Po Lucjusza zachowaniu było widać, że albo sobie coś uświadomił, albo doskonale ukrywał swój gniew.  Jak na razie nie puszczał Fabia, jednak poluźnił uścisk, czekając na reakcje Fabia. 
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Gość Sob Wrz 19, 2015 12:17 am

Fabio nie miał nigdy ukochanej osoby poza Markiem. Poznał kogoś nowego. Zaprzyjaźnił się z Lucjuszem. Nie wiedział co prawda wampir o przeżyciach, bo nigdy Fabek się do nich nie przyznawał. Ale w owej sytuacji znalazł się po raz pierwszy i jakoś nie chciał ranić Lucjusza, mimo iż to łotr. Nie był w stanie. A jak widać, kaleczył serce Lucjusza nieświadomie. Lecz co było gorsze? Wampir odczuwał gniew na wampirku, przez co en zląkł się jeszcze bardziej. Wiedział też o smutku i to go bolało najbardziej. Jednak nic nie poradzi... Stało się i już.
Zadrżał czując dotyk na plecach. Serce waliło jak młotek, strach rósł. Nie miał bladego pojęcia czego spodziewać się po tym mężczyźnie. Zwłaszcza kiedy był w takim... zepsutym nastroju. I jak się nie bać?
Skoro chciał żeby spojrzał, uniósł łebek i wlepił swoje oczka w twarz wampira. Co mógł dostrzec?Oczy Fabia były zeszklone. Był to skutek strachu przed krzywdą. Zaznał ją już od Lucjusza i mimo braku wspomnień, podświadomość nadal działała. Podpowiadała aby nie ufać, tylko jakoś wybronić się.
- Jesteś na mnie wściekły... Chcesz mi coś zrobić, ja to wiem. - pisnął, zaś spuszczając łebek. Mimo rozluźnionego uścisku nadal się obawiał najgorszego. Pociągnął noskiem, łapiąc drobnymi łapkami poły rozpiętej koszuli.
- Nie rób nic, błagam... - najwidoczniej strach zwyciężył. Wampirek trząsł się jak osika. Lucjusz na pewno ukrywał swoją złość, która mogła w każdej chwili wybuchnąć. Fabio był bez szans, mimo równej krwi. Od zawsze był słabszy.... od dziecka nikt nie umiał mu pomóc. Żaden wampirzy lekarz czy inny specjalista. Taki jest i już.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Lucjusz Nie Wrz 20, 2015 10:45 am

Racja, nie wiedział co Fabio przeżył przed ich spotkaniem, poznaniem się, bo nie pytał. Albo raczej nie chciał by Fabio musiał się czuć, jak ciągnięty za język. Miał się czuć dobrze, a mimo wszystko sytuacja, miała kierunek coraz gorszy, nawet jeśli Lucjusza chciał by tak nie było.
Ale dobrze jak sie stało, mimo iż Lucjusza serce zaczęło krwawić, to teraz wie na czym stoi. I już nie ma zamydlonych oczu. Widocznie tak miało być. Zaś Lucjusza serce ulegnie zniszczeniu, albo zamarznie, by już nigdy nie czuć takiego uczucia jak teraz. Nie musząc czuć ten dziwny ucisk w gardle na sercu. Być po prostu zimnym skurwysynem, który nie dopuszcza do siebie nikogo.
Jednak wracając do sytuacji. Kiedy zobaczył zaszklone oczy Fabia, westchnął ciężko, jak i w sercu poczuł jak by ukłucie, prze co objął Fabia czule. Nie chciał by się jego bał, bo okazało by się, że wszelkie jego starania, rozpadły się jak domek z kart.
-Jestem zły, ale nie zrobi Ci krzywdy.- Odparł i przyciągnął jego głowę do swojego torsu, ale lekko. Chciał g o prostu przytulić do siebie i uspokoić.
-Nie bój się .- Rzekł cicho i czując jak się trzęsie, wziął go na ręce, powoli i skierował się do łóżka, na którym położył Fabia i okryje go kołdrą. -Wiesz, że Ci nic nie zrobię.- dodał ze smutkiem i zaczął głaskać go po głowie. - Odpocznij.- Mruknął cicho nadal go głaskając, jednak aby ten tez sie nie bał już, to zabrał dłoń, a nawet wstał, by się odsunąć dając Fabiowi Znak, że jest bezpieczny. Bolał go jednak fakt, że to Fabio robi z siebie ofiarę, mimo iż Lucjusz cierpi gorzej, bo zaś został oszukany, a przynajmniej tak myślał Lucjusz.
Jeśli nie zostanie w jakikolwiek sposób zatrzymany, skieruje się na balkon i tak zapali jednego papierosa na uspokojenie, patrząc na horyzont.
-A może by tak sobie kulkę w łeb?- Zapytał sam siebie, słuchając szumu fal.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Wyjazd na Majorkę Empty Re: Wyjazd na Majorkę

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach