Druga strona medalu

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Gość Nie Lis 08, 2015 3:57 pm

To było bardzo przyjemne. Nie tylko pocałunek, również głaskanie. Aż zamruczał, ukazując tym samym swoje odczucia. Takie pieszczoty wcale mu nie przeszkadzały, a wręcz przeciwnie, nakręcały do dalszego działania. Dziwne, że to właśnie mężczyzna, a nie kobieta w nim wyzwolił takie odczucia. Powinno go to obrzydzać... A jednak tak nie było. Zamiar był zupełnie odwrotny.
Leciutko się zmieszał, gdy łowca sprawił, że dotknął jego męskości. Co z tego, że przez sam materiał, skoro wszystko, co trzeba było, wyczuwał jak najlepiej. Czy ja go... podniecam? - naszła go nagła taka oto myśl. - Nie, nie... Niemożliwe - wyrzucił ją z siebie wystarczająco szybko, by nie musieć myśleć nad tym.
- Zastanawia mnie, czy potrafiłbyś wydobyć się na cieplejszy ton wobec mnie - wymamrotał niezwykle cicho, tak, by tamten nie usłyszał.
Po czym, gdy już stanął koło niego, również ignorując jego dotyk i pomijając szczegóły, ściągnął z niego nie tylko spodnie, co i cały strój. A skoro nadał siedział na łóżku, to po tym oto zabiegu pociągnął mocno Corna, tak, że Ichirou leżał pod nim. Co oczywiście sprawiło, że nadal był zmieszany. Odwrócił wzrok.
- C-co teraz? - wymamrotał.
W końcu to nadal nauka, prawda? No i skoro był grzeczny, to nie powinien być brany siłą! Plus do tego... Czy łowca potrafił być delikatny? A jemu oczywiście od tego wszystkiego zakręciło się ponownie w głowie. I był tak skołowany niczym mała dziewczynka!
Więc aktualnie trzeba poczekać na reakcję Corneliusa na sam fakt, że wampir pociągnął go, nie dając mu możliwości wyboru... I na widok zachowania ciemnowłosego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Cornelius Weidenhards Nie Lis 08, 2015 6:19 pm

W sumie to może sytuacja być jeszcze o wiele przyjemniejsza, jednak to zależy od współpracy zarówno łowcy, jak i wampira. Jeśli jeden z nich będzie niezbyt chętny, to może być nie ciekawie, choć niechęć Corneliusa również była by jakimś rozwiązaniem, nawet może lepszym dla wampira. Ale nie zamierzał się wycofać, za pierwszym razem też był tego pewny, więc nie ma mowy, by speniał. Biedny Ichi...
Mimo iż Ichirou tak bardzo się wzbraniał od dotyku, to teraz niemal go łaknął i prosił o niego, a jak było widać Corneliusowi nawet było to na rękę. A może nawet stanie się nieco inny? Cieplejszy dla wampira? Zwłaszcza kiedy usłyszał słowa wampira, a przyjął je jako prośbę, dlatego też nachylił mu się do ucha, lekko obejmując.
-Czy taki wydaje się być dobry?-Zapytał spokojnym i cieplejszym tonem, trącając ucho wampira swoim językiem. Zaś pogłaskał go po plecach i pozwolił się rozebrać, pomagając mu nogami, by zdjąć je całkiem. W sumie kiedy był nagi niezbyt na to zareagował. Pociągnięty na łóżko zawisł wygodniej nad wampirem i widząc jego zawstydzenie, które nie było mu dziwne uśmiechnął sie rozczulony i kiedy ten odwrócił wzrok, to łowca pochylił się nad nim zaczynając składać pocałunki na jego torsie, powoli obejmując go i przylegając do niego swoim ciepłym umięśnionym ciałem. Oczywiście ustami badał powoli ciało wampira, nie opijając jego sutków, które lekko po podgryzał. Wolną ręką zaczął masować krocze wampira, powolnymi ruchami wiedząc, że ów narząd jest jednym z najczulszym punktem u każdego mężczyzny.
-Miałeś kogoś przez ten rok?- Zapytał miedzy składanymi pocałunkami. Ręką z jego pleców przesunął nieco niżej, masując delikatnie jego pośladek, lekko ściskając. W między czasie czekał na odpowiedz nie spiesząc się. Chciał się tym nieco dłużej nacieszyć.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Gość Nie Lis 08, 2015 7:17 pm

Nie dość, że usłyszał jego mamrotanie, to na dodatek naprawdę to zrobił! Zaskoczył zupełnie wampira, w pozytywnym sensie oczywiście. Aż uśmiechnął się do niego.
- Jest dobry - odpowiedział cichutko. To było tak miłe. Łowca wydawał się zachowywać zupełnie inaczej niż wcześniej. Oczywiście pomijając kwestię, że dwóch facetów jest w łóżku i to praktycznie nagich... Ale to szczegóły, niewarte zawracania głowy.
Oddychał szybciej, gdy jasnowłosy zajmował się "badaniem" jego ciała. To było dla niego przyjemne i zarazem niezwykłe dla niego odczucie. Nigdy wcześniej z czymś takim się nie spotkał... A pierwszego ich spotkania kompletnie nie liczył. W końcu to nie była przyjemność... Tylko gwałt w jednym z mrocznych odmian. A nie... One same są złe w sobie.
Masowanie spowodowało, że na początku wydał z siebie okrzyk, zanim udało mu się zapanować nad reakcjami. To było bardzo niebezpieczne, pozwalając mu na takiego typu działania. Wydawało się wręcz, że Ichirou był na łasce i niełasce swojego Pana. Ale... Teraz dziwnie mu to nie przeszkadzało. Wręcz, zamiast zastanawiać się, czy on się podoba mu, sam zaczął się podniecać.
Gdyby siadł i zastanowił się przez chwilkę, pewnie by uznał, że robi cholernie źle. Głupio. Powinien walczyć z tym, uciekać, atakować... Cokolwiek. A tutaj jednak nic. Ba, pozwalał mu na prowadzenie całej tej akcji. Był żółtodziobem... Któremu jednakże pomimo wszystko to się podobało. I co więcej - nie zamierzał rezygnować.
Zerknął w dół, słysząc pytanie.
- Nie... Byłem zupełnie sam - odpowiedział mu nadwyraz spokojnie, zważając na daną sytuację. - Dlaczego pytasz? - chciał wiedzieć? Ale co? Bo właściwie powód, dla którego zadał to pytanie... Mógł być byle jaki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Cornelius Weidenhards Nie Lis 08, 2015 8:31 pm

-Cieszy mnie to, że Ci się podoba.- Mruknął na jego odpowiedz, mówiąc nadal tym ciepłym tonem i lekko szturchając ustami jego uszko. Racja usłyszenie takiego ciepłego głosu było czymś dziwnym , ale jak widać łowca potrafił się przełamać by sprawić wampirowi przyjemność. NIe przejmował się tym, że byli nadzy, miał na to wyjebane, a nawet cieszył się mogąc podziwiać wampira ciało. Nie koniecznie był zadowolony, że ma pod sobą krwiopijce, ale starał się nie mieć rasistowskich myśli. przez co Ichirou był bezpieczny, w każdym bądź razie teraz.
Teraz było kompletnie inaczej, a ofiara nie była już taka ofiarą. Jednak początkowo została zmuszona do kilku rzeczy, ale gdyby Ichi tak na prawdę chciał przestać to zaczął by się stawiać i to było pewne. Chyba nikt nie chciał by się przespać ze swoim oprawcą dobrowolnie? Wiec nie był to już gwałt.
Cornelius w porównaniu do tamtego dnia, był spokojny, miły czuły, delikatny, a także nie bił wampira. Wiedział, że Ichi złe reaguje na przemoc, ale jak widać pierwsze spotkanie przyniosło swoje skutki, bo Niestety wampir miał się bać! Jednak to teraz nie jest ważne, a to by oboje czerpali przyjemność. W każdym razie sam Cornelius planował dać i wampirowi trochę, a może nawet więcej przyjemności.
Na jego okrzyk mruknął zasysając się na piersi wampira zostawiając na jego ciele malinkę, która pewnie i tak niezadługo zniknie. A szkoda.... Zsunął po chwili ustami niżej na brzuch wampira nadal masując jego krocze, jak i pośladek. Czekał spokojnie na jego odpowiedz i słysząc ją uśmiechnął się i podniósł się nieco.
-Chciałem wiedzieć, czy ktoś Cię miał poza mną. - odparł dość poważnie, ale nie z chłodem. po czym przeniósł swoją rękę na wejście chłopaka, po czym patrząc na niego uważnie, a także przybliżając się do jego ust, wsunął w niego pierwszy palec, chcąc go powoli i bez pośpiechy rozciągnąć.
-Nie spinaj się, bo moje starania pójdą na marne.- Odparł po czym pocałuje namiętnie wampira i zacznie poruszać w nim palcem, by po chwili dodać kolejny. Robił to bez pośpiechu, nie chcąc sprawić mu za dużo komfortu.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Gość Nie Lis 08, 2015 9:24 pm

Było mu dobrze. Naprawdę dobrze. Nigdy nie sądził, że taka sytuacja wywoła w nim owe odczucie. Nawet ciepły ton głosu Corneliusa był dla niego przyjemny. Szkoda tylko, że nie mógł tak ciągle... Ale nawet jeśli to jest jedynie na jedną noc... To niech ona trwa wiecznie. Tak uważał mężczyzna. By nie wracał ten zły łowca, który chciał jedynie znęcać się nad swoim sługą za to, kim był. Albo za najmniejsze przewinienie.
No właśnie... Pierwsze spotkanie... I pewnie gdyby nie to, że wcześniej coś wypił, nie zdołałby znieść tego ponownie. Złe wspomnienia, które by prześladowały do końca dni. Chciałby móc o nich zapomnieć. Ale pewnie się nie dało... Przynajmniej udało mu się tyle, by psychika zupełnie nie legła.
Ale nie teraz jest czas, by się skupiać na starych wydarzeniach. Ichirou czuł się cudnie. Przyjemnie. Nie spodziewał się, że zdoła zaznać tyle... A tutaj niespodzianka. Jasnowłosy starał się.
Na jego pytanie westchnął cichutko.
- Nie. Jesteś jedynym - odpowiedział mu po prostu. Nie miał czasu na takie rzeczy, będąc zajętym swoją pracą. No i też nie rozglądał się zbytnio za kimkolwiek... Jakoś nie czuł zainteresowania do danego tematu.
Chciał coś jeszcze dodać, ale nie zdążył. Namiętny pocałunek zamknął mu porządnie usta, a wampir sam z chęcią go odwzajemnił. Nawet ujął twarz tamtego w swoje dłonie. Jedynie raz westchnął, przez działania tamtego w jego ciele. Czuł się naprawdę rozluźniony i zadowolony fizycznie, a zarazem... Psychicznie. Takie zachowanie go nakręcało jeszcze bardziej... I zaczął już się zastanawiać, co będzie dalej!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Cornelius Weidenhards Nie Lis 08, 2015 10:12 pm

To jak będzie zachował się Cornelius zależy od wampira.  Łowca w większości reagował na wampira atakiem bo bym chowany na twardych zasadach. Widząc śmierć bliskich miał zimne wspomnienia związane z wampirami. Gdyby nie ich głód to jego rodzice nadal by żyli.  Jego żona tez by kurwa żyła!  A tak będąc w grupie wyrznęli ich!  Tylko Cornelius i małe dziecko ocalał gdyż uciekli. Byli jeszcze młodzi niedoświadczani...        
Mimo to z czasem, wiedział ze jest wstanie zapewnić sobie i siostrze bezpieczeństwo wiec juz nie był taki agresywny a może nawet stawał się bardziej obojętny. Nawet jeśli nie mówił tego głośno. Wiedział ze są o te dobre i złe wampiry jednak te pijawki umieją dobrze grać wiec nie można było być pewnym dobrych intencji innych.  
Tak i teraz dzięki alkoholowi udało mu się stać cieplejszym dla wampira który był mu tylko trochę znany. Mimo to teraz chciał go całować i dotykać a także czuć jego dłonie na swoim ciele o ile nie mają złych zamiarów...    
Jak widać po zachowaniu starał się i to ze wampir był rozluźniany to tylko było dla łowcy lepiej bo nie musiał by patrzeć na niezadowoloną minę wampira która ukazuje ból tym ze czuje w sobie ciało obce. Na szczęście wampira, Cornelius się nie spieszył i stopniowo rozciągał Ichirou, wsuwając w niego głębiej palce a także zginał nimi. Przechylił głowę i pogłębił pocałunek nawet wtulając się w dłonie wampira które wylądowały na twarzy Łowcy.      
-chcesz mnie widzieć,  czy aby mniej bolało? - zapytał kąsając jego usta lekko i wyjął z niego palce czekając na odpowiedz,  ocierajac się o niego. -choć nie ważne. Nie było pytania- Rzekł i podparł się łokciem kolo głowy wampira po czym brutalnie go pocałował, a jednocześnie wszedł w niego od razu do końca i zastygł w miejscu. Całował wampira tak mocno by stłumić jego  jęk wywołany wtargnięciem Corneliusa w Wampira. Nie chcial by czasem jęki Ichirou nie zbudziły Katy.  Mimo to po chwili zaczął już spokojnie muskać jego usta czekając aż się przyzwyczai.
Przy okazji obejmie go wolna ręką  przyciągając go do siebie w czułym geście.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Gość Pon Lis 09, 2015 4:34 pm

Pewnie nie ukazywał niezadowolenia na swojej twarzy przez to, że Cornelius był o wiele przyjemniejszą osobą niż wcześniej. Samo zachowanie... Do tego również dochodził fakt, że Ichirou również wypił trochę... Właściwie to przez łowcę. Więc trochę czynników miało wpływ na jego obecne zachowanie.
Jednakże trudno było nie czuć bólu przez działanie jasnowłosego. Ale i tak był bardzo zaniżony przez brak pospieszenia. Do tego dochodziło ciągle całowanie, które kompletnie zawracały mu w głowie! Były tak cudowne... Aż miał ochotę się rozmarzyć nad nimi. Tak, niczym jakaś dziewczyna.
Uśmiechnął się do niego lekko, ale nie przerywał tego zajęcia. Dlaczego to zrobił? Cóż... Nie wiedział nawet. Ale coś przydałoby się odpowiedzieć, prawda? I jeszcze działania tamtego go okropnie rozpraszały, nie pozwalając, by skupił swoje myśli.
Co do odpowiedzi... Chciał... Ale nie zdążył. Brutalny pocałunek gwałtownie zbił go z tropu... A do tego doszło to uczucie... Pewnie gdyby nie wcześniejsza zagrywka, rzeczywiście by krzyknął i potem zaczął cicho jęczeć. A tak? Jego uwaga była odwrócona całowaniem, jedynie w jego oczach stanęły łzy, których nie potrafił powstrzymać.
W końcu i to się rozluźniło, a on brał nieco głębsze wdech, próbując się do tego przyzwyczaić. Nie należało to do prostych zajęć, zwłaszcza, że to raczej nie powinno jakiegokolwiek faceta spotkać. A on... Jednak miał to. I w dodatku nie pierwszy raz.
Ale ten przypadek był również miły. I udało mu się nawet uspokoić, po tym wtargnięciu... Skupił większą jeszcze na nim uwagę, nie rezygnując oczywiście z tych delikatniejszych rzeczy. Już nie trzymał dłoni na jego twarzy, delikatnie zaczął chłodnymi palcami muskać jego plecy.
- W-williamie - wymruczał cicho, a w jego głosie było słychać zadowolenie. Zamruczał cicho, niczym kotek, wtulając się w niego. I co teraz będzie? Udało mu się prawie ogarnąć, ale jednakże nie do końca.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Cornelius Weidenhards Pon Lis 09, 2015 5:24 pm

Łowca ino zastanawiał się czy wampir będzie pamiętał to co właśnie teraz wyprawiają. Było by dobrze, gdyby tak, jednak jeśli by nie pamiętał to i tak dobrze, bo Cornelius mógłby się wtedy wyprzeć wszelkiej czułości i delikatności, jaką obdarzył wampira. Więc Corneliusowi było wszystko na rękę, no ale lepiej było by gdyby Ichi pamiętał tą namiętną noc.
Starał się być delikatnym wiedząc, że łowca ma pod sobą niedoświadczoną osobę, do tego wampira, więc aż wstyd! Ale nie komentował tego. Po prostu są i takie wyjątki, ale miło było mieć pod sobą istotkę, która nie orientuje się w sferze seksualnej. Jeśli jeszcze osoba dominująca wie co robić, to jej kochanek nie ma innego wyboru, jak pozwalać sobą prowadzić, jednocześnie ucząc się przyjmować przyjemność, jak i ją dawać.
Jedną z tych przyjemności były właśnie pocałunki, które wyjątkowo przypadły wampirowi do gustu. Ów pieszczota nie tylko pozwalała tłumić czyjeś odgłosy, ale i rozluźniała, a nawet pozwalała poczuć nić bliskości między kochankami. Nie koniecznie szczera, ale jednak!
Wchodząc w wampira nie poruszał się na razie, pozwalając mu się przyzwyczaić do łowcy, a to jak bardzo zabolało w większości zależało, że był Ichi dobrze rozciągnięty, a także rozluźniony... Jeśli się spinał to równało się z bólem i nie tylko dla Ichirou, ale i dla Corneliusa.
Czekał spokojnie, całując usta wampira już spokojniej i nie tak brutalnie jak przedtem, gdyż pocałunek z każdym muśnięciem nabierał namiętności. Po zachowaniu Corneliusa było widać, że jest uzdolnionym w całowaniu, bo potrafił zachować taki spokój, który pozwalał mu oddychać przez nos, przez co nie miał potrzeby odrywania się od ust wampira, które kusiły coraz bardziej. Nieco podgryzał usta wampira, które pewnie będą nieco spuchnięte od ciągłych pocałunków, ale mimo to łowca nie przestawał obdarowywać go tymi pieszczotami.
Dopiero po odczekaniu dłuższej chwile, która wydawała się niczym wieczność, łowca zaczął się poruszać. Jednak stopniowymi powolnymi ruchami, które dopiero z czasem napierały na swojej sile i mocy. Przybliżył się chętnie do wampira układając go wygodniej na łóżku, a także bardziej rozszerzając jego nogi. Pozwolił się objąć, lecz już nie tak chętnie oderwał się od ust wampira, kiedy ten chciał coś powiedzieć. Uśmiechnął się ledwo widocznie na usłyszane słowo i spojrzał na niego uważniej.
-Tak?- Zapytał zerkając na niego nie przestając się w nim poruszać. Pogłaskał go po policzku po czym powolnym ruchem przekręcił jego głowę zaczynając pieścić jego szyje i ramiona. Aby Ichi doznał jeszcze więcej przyjemności, drugą ręką złapał za jego męskość i zaczął poruszać nią rytmicznie do swoich pchnięć.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Gość Wto Lis 10, 2015 8:09 am

Czy zapamięta? Tutaj aktualnie można było się zastanawiać, ponieważ to trudny fakt do stwierdzenia. Możliwe, że wiele należało od tego, czy wypity do tego czasu alkohol wystarczył, by spowodować u niego amnezję. Chociaż możliwe, że Ichirou zależnie od sytuacji, będzie chciał zapomnieć o tym wszystkim. A może jednak nie...? Trudno odgadnąć jego reakcję, zwłaszcza teraz, gdy to wszystko się rozwijało.
Ciemnowłosy był niedoświadczony. Ale chwila, skąd by miał, skoro nie utrzymywał się w takich kontaktach? Bardziej ciekawiły go badania, a sporo czasu również zajmowało poszukiwanie, z którego wyjątkowo nie chciał zrezygnować. Ale wracając do poprzedniej kwestii - nawet jeśli miałby jakąś wiedzę, to na pewno nie na temat obchodzenia się z mężczyzną. Przez te wszystkie lata nie pomyślałby nawet, że on będzie częścią takiej sytuacji.
Przyjemności... Biedak nie bardzo wiedział, jak je dać łowcy! Oczywiście, odwzajemniał jego pocałunki, ale to chyba za mało, prawda? Nie dominował tutaj, więc czy coś jeszcze mógł zrobić? Nic mu na myśl teraz nie przychodziło.
No, ale aktualnie owa sytuacja przedstawiała się naprawdę ciekawie. Jasnowłosy był na tyle miły, że potraktował Ichirou z delikatnością. No i jego całowanie się! Widać, potrafił o wiele więcej niż jego sługa. Dobrze, że był wampirem, bo inaczej aż zabrakłoby mu tchu od tego wszystkiego. Chociaż i tak było mu się trudno opanować przy tych wszystkich reakcjach i działaniach ze strony tamtego.
Nie przeszkadzało mu to, że go podgryzał. Czy stan jego ust. Regeneracja pozwoliła się wszystkim zająć, więc pewnie, gdy już będzie po wszystkim, te ślady całkowicie zanikną.
No i zaczęło się. Nie umiał opisać słowami, tego, co teraz właśnie czuł, ale to nie było coś, co by dopasowało się do innej sytuacji. W odróżnieniu do pierwszego spotkania, teraz było o niebo lepiej. Chociaż i tak nietypowo. Czy taka sytuacja powinna mieć miejsce? Wampir i łowca, dwie zupełnie różne osoby... I co właściwie czuli do siebie? Czy to tak naprawdę wszystko było grą?
- Jesteś... Niezwykły... - wymamrotał cicho. Co mógł więcej powiedzieć? Raczej nic. Od tego wszystkiego oczywiście aż zakręciło mu się w głowie. Tyle wrażeń! Emocji!
I nie było czasu, by cokolwiek więcej powiedzieć. Dalsze działania sprawiły, że słowa wprost wywiały mu z głowy. Mógł jedynie głaskać Corneliusa po głowie, gdy ten się nim zajmował. No i brać ciche wdechy, i wydechy, będąc coraz bardziej podniecony i zadowolony. Oczywiście, jego męskość również to ukazywała, co mógł odczuć łowca, skoro teraz nią poruszał.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Cornelius Weidenhards Wto Lis 10, 2015 12:10 pm

Nic nie było wiadome, poza tym, że Cornelius na pewno będzie miał tą noc w pamięci. Wypił za mało, by Alkohol mógł mu odebrać wspomnienia. I dobrze, wolał wiedzieć co robił, nawet jeśli to nie miłe wspomnienia, choć czy na pewno? Wszystko było tak pomieszane, że ciężko było coś tu ogarnąć. Największą zagadką, był łowca. Zachowywał się inaczej, kompletnie inaczej. JAk by nie on... No ale cóż poradzić, i jak to się mówi. "On ma swój świat i swoje kredki". Może kiedyś ujawni Wampirowi, prawdziwe intencje?
Niby tak, jednak to aż dziwne, by będąc już w takim wieku, gdzie ma się ok 40 lat, nie wiedzieć kompletnie niczego. Zazdrościć facetowi, który nigdy się tym nie interesował, ani nigdy nie czuł pożądania, nawet jeśli się tylko patrzyło na kobietę. Choć nie! Ty nie było co zazdrościć... Seks i pożądanie innych było czymś normalny, jeśli robiło się to z uwagą. Na każdego kiedyś by przyszedł taki okres, nie ma wyjątku. Jednak biedny Ichi doświadczył tego i owego, niezbyt chętnie, bo został zgwałcony, no ale jak widać teraz nawet sam pragnął bliskości, nawet jeśli ma tu się na myśli pocałunki.
Cornelius wiedział, że Ichi jako nowy, nie będzie wiedział, jak sprawić więcej przyjemności swojemu kochankowi, dlatego nie wymuszał tego próbując zadowolić się pocałunkami, jednak po chwili i tak doszło do tego coś więcej. Oczywiście jak każda inna osoba, podczas stosunku, pragnął bliskości, jak i dotyku swojego kochanka, a Cornelius nie był inny. Nawet jeśli niezbyt okazywał zadowolenie z dotyku Ichiego, to tak na prawdę, Pragnął go więcej i nie tylko na głowie, czy też placach. Jest jeszcze wiele innych miejsc, które łakną dotyku. Jednak czy Ichi Podejmie próbę odnalezienia ich?
Teraz będąc rozpalonym, bo nawet sam wampir mógł poczuć, jak od ciała łowcy bucha ciepło, pragnął dłoni Ichiego, które pozwalały mu nieco ochłonąć i w tym momencie ich chłód był wręcz idealny... Wiedział, że na wampira ciele nie zostaną ślady bytowania Corneliusa, no ale co mógł zrobić? Nic, mieli to wpisane w naturze i trza było to przeboleć. Choć Pewnie ból dupy to Ichirou będzie miał!
Zaczął składać na szyi i obojczyku wampira mokre pocałunki, mrucząc raz do czasu głośniej, oczywiście zadowolony, zarówno z zachowania wampira, jak i jego ciasnoty, która tylko bardziej podniecała łowce i zachęcała do mocniejszej zabawy. Dlatego tez nie oponował, poruszając się w Ichim mocniej i głębiej. Na jego słowa podniósł się nieco patrząc na wampira twarz.
-Mam to przyjąć jako jakieś wyznanie?- Zapytał z przyspieszonym wydechem, ale uśmiechnął się do siebie zadowolony ze słów wampira, przez co już po chwili pocałował czule i namiętnie Ichirou, po czym przyległ do niego całym ciałem nadal masując jego męskość, jak i poruszając się w nim nadal, wiedząc, że wiele to już nie potrwa, przynajmniej z jego strony, ale nie dojdzie prędzej niż Ichi.
-Patrz tylko na mnie, chce widzieć Twoje oczy, kiedy będziesz dochodził.- Odparł spokojnie między muśnięciami, po czym zabrał się dokładniej za pieszczenie Ichiego, by doprowadzić go do spełnienia.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Gość Wto Lis 10, 2015 9:05 pm

Sytuacja, sytuacją! Co tutaj dużo myśleć, było jak było, jest jak jest. Nie warto aktualnie myśleć nad tym co będzie, ponieważ przyszłość była tak niepewna, jak aktualna sytuacja tego oto wampira. Przecież mogłoby się nagle zachcieć łowcy go zabić, a teraz był taki bezbronny... Co mogłoby się nawet wydawać urocze.
Czuł ciepło łowcy. Miłe go było. Dawno nie odczuwał ciepło drugiego człowieka. No i oczywiście jego smukłe palce dotykały Corneliusa niemalże wszędzie, gdzie teraz miał zasięg. Może to mu pomoże, aby się ochłodzić chociaż trochę? Ale tuląc się do ciała wampira miał bezpośredni dostęp do tego zimna, które z niego biło, pomimo tego nadmiaru emocji i namiętności.
Starał się chociaż dotykiem dodać przyjemności tamtemu. Delikatnie, powoli, szukał tych miejsc, które mogłoby wpłynąć i na Corneliusa, dodając mu więcej przyjemności z tego wszystkiego, co się tutaj działo.
Oczywiście, odczuwał wszelakie zmiany w sobie, co często kończyłoby się cichymi jękami, gdyby nie ich pocałunki, które skutecznie to wszystko tłumiły.
No, ale rozmowy nie było tutaj brak! Pomimo, że była bardzo krótka.
- Możesz to interpretować jak chcesz - wymruczał na jego pytanie. Ale podobała mu się ta czułość łowcy. Delikatność... Takie niecodzienne, a zarazem przyjemne odczucie. Oby to się na dłużej zachowało, a nie na jedną noc.
Westchnął aż, gdy zaczął się jeszcze bardziej starać, aby było mu dobrze. Jego złote oczy powędrowały ku niemu. Chciał go widzieć w tym momencie? Biedak, jeszcze może pod koniec całkowicie się zawstydzić!
Jednakże spełnił jego życzenie, patrząc wprost na niego. Międzyczasie oczywiście nie zrezygnował z całowania go. No i oczywiście przez chwilkę jego oczy błysnęły czerwienią, szybko wracając do swojego stanu. I właśnie się to stało. Wampir poczuł się całkowicie spełniony i doszedł, przy czym towarzyszyło mu ciche westchnienie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Cornelius Weidenhards Wto Lis 10, 2015 10:34 pm

Czy łowca był bezbronny? Nie koniecznie, ale można w sumie tak też przyjąć, bo nie miał przy sobie żadnej broni, ale w ręcz też był dobry, więc nie jest tak źle. Jednak jeśli brać na logikę, to czy wampir chciałby teraz przestać, kiedy dostaje tak potężną dawkę przyjemności? Założę się o rękę, że najprawdopodobniej nie, skoro wampirek się podniecił, a wiadomo że to nie jest przyjemne uczucie, kiedy się tego nie zaspokoi...
Czuł jak dłonie wampira błądzą po jego ciele, przez co mruczał cicho, a zwłaszcza, kiedy ten masował jego podstawy karku, ty też barki. A już w ogóle nie warto wspominać o ochładzaniu swojego ciała. Nie było o tym mowy, nawet, jak łowca wtulał się w chłodne ciało wampira, obejmując go i przyciągając do siebie bliżej. Zadowolony iż Ichirou nie hałasował, jęczał za głośno, mruczał mu w usta, coraz trudniej je całując, gdyż jego serce zaczęło szaleć utrudniając oddychanie, a także pompując więcej krwi. Jednak chyba nie zdawał sobie z tego sprawy, że to może kusić wampira do złych rzeczy... Oczywiście, że wiedział, ale nie potrafił uspokoić serca przy takim wysiłku fizycznym.
Nie bez powodu prosił by Ichi patrzył na niego... Przy orgazmie mięśnie spinają się przez co oczy automatycznie i niekontrolowanie się zamykają. Dopiero po chwili można się rozluźnić, ale mimo to Ichirou poradził sobie z tym. Cornelius widząc wampira oczy sapnął odrywając się od jego ust, gdyż Ichi kiedy dochodzi, to nie tylko skończyło się na tym, że uciapał siebie, jak i brzuch łowcy, a także jego dłoń, ale i tym, że jego mięśnie w środku zaczęły drżeć i zaciskać na męskości łowcy... Cornelius ino wykonał jeszcze kilka głębokich jak i mocnych pchnięć, po czym doszedł w chłopaku, a przy tym towarzyszyło mu dość głośne westchnienie, jak i wyprostował się, zrzucając swoje włosy do tyłu.
Po chwili jednak wyszedł z chłopaka, który poczuje jak coś z niego wycieka. Mimo to nadal sapał i uspokajał swój oddech, co przychodziło mu z czasem. Mimo iż ich pierwsza noc była gorsza, to łowca był bardziej zmęczony teraz, przez co po chwili położył się koło wampira, na plecach. Kiedy tylko się położył zalała go fala spokoju i spełnienia.
-No spisałeś się...- Wymamrotał cicho i jeśli Ichi nie będzie protestował, to łowca wsunie rękę pod głowę wampira i przyciągnie, go do siebie, a dokładniej do swojej szyi. -Proszę zasłużyłeś. - Wyszeptał Cicho i zaczął patrzeć w okno, lekko głaskając wampira po plecach i pozwalając mu siebie ukąsić. Zapewne nie tylko łowca był zmęczony, ale i jego kochanek, jednak czy pójdzie spać, zwłaszcza kiedy dostanie obiecaną nagrodę.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Gość Sro Lis 11, 2015 4:43 pm

I było po wszystkim. Ichirou również odczuwał zmęczenie po tej całej akcji, wymieszane z ulgą i kilkoma innymi pozytywnymi emocjami. Również oczywiście odczucie wyciekającej z niego substancji, czego nie zaliczał do czegoś dobrego... Nie potrafił tego opisać, ale również nie chciał się skupiać na tym za bardzo. Mogłoby się to wydawać obrzydliwe.
Bądź co bądź po tym wszystkim zamruczał jeszcze. Jego wampirzy słuch doskonale wychwytał oddech czy bicie serca łowcy, który był stanowczo za głośny i szybki... Kusiło go to, w nieco innym aspekcie niż wcześniej. Odczuwał głód.
Ale jasnowłosy postanowił dotrzymać swoją obietnicę. Tak zrozumiał, gdy nie protestując, pozwolił mu na działanie. Chwilka jeszcze... I pozwolenie na działanie... Wampir nie potrzebował więcej do zachęty.
Jego oczy rozbłysły czerwienią, a kły same wysunęły się. Nie panował nad własnym ciałem, żądnym krwi jego pana. Dlatego też ukąsił go i zaczął pić ciecz z jego ciała. Z tego wszystkiego, co się stało, jego uwaga nie skupiała się na ewentualnych wspomnieniach tamtego, które mógłby zobaczyć. Po prostu pił.
Ale starając się, by tamten nie odczuł za dużo, oderwał się, liżąc wcześniej rankę, by nie krwawiła bardziej. Nie było mu łatwo zachować się w obliczu pragnienia i nadal świeżej krwi, ale zmęczenie tutaj wpływało. Dlatego też wtulił się w niego, ciesząc się z tego ciepła i bliskości.
- Chcesz iść wziąć prysznic? - mruknął cicho. Dzięki łowcy odzyskał energię, ale nie chciało mu się ruszać stąd. I najchętniej by poszedł spać. Poczuł się zmęczony i obolały. Ale nie przeszkadzało mu to przez samo zadowolenie.
Tylko, że przydałoby się rzeczywiście, by pozbyć się tego, co z nich wyciekło. Zwłaszcza z wampira. Ale decyzję pozostawiał Corneliusowi, czy wolał iść teraz spać, czy miał na tyle sił, aby się ruszyć stąd. A może jeszcze coś innego w planach?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Cornelius Weidenhards Sro Lis 11, 2015 6:22 pm

Corneliusa oddech z każdym kolejnym wydechem łowcy, zaczął wracać do normy. W sumie iż przespał się z wampirem, to nie żałował tego. Mało rzeczy żałował, a jeśli żałował, to na następny raz wyciągał z nich naukę. Ale trzeba też wziąć pod uwagę, czy Corneliusa obchodziły przeżycia Ichirou? Może, może nie...
Wiedział że wampira nie będzie trza było zachęcać bardziej, to żywienia się, za doże znał te istoty. Czując kły wampira w sobie, spiął nieco mięśnie na szyi, ale potem je rozluźnił. Mimo to starał się teraz o niczym nie myśleć, by czasem Ichirou nie kradł mu wspomnień, nie chciał się z nimi dzielić. Przy okazji objął mocniej wampira i wplątał palce we włosy Ichirou, by ewentualnie oderwać go od swojej szyi. Jego oddech był normalny, nawet kiedy wampir go gryzł i pił z niego, co mogło oznaczać, że jest dość znieczulony na takie rzeczy.
kiedy wampir skończył tylko westchnął, zadowolony i wycofał ręke z głowy towarzysza, po czym zerknął na niego, czując jak ten się wtula w niego.
-NIe za dobrze Ci?- Zapytał, jednak jego głos zaś stawał się tym chłodnym. Jednak na jego pytanie uśmiechnął się krzywo. -Nie chce mi sie. - Odparł zgodnie z prawdą, bo teraz chciał odpocząć. NIe jego wina, że większość osób po stosunku, zamiast iść się umyć to idą spać. Jednak po chwili dało się słyszeć płacz, a może nawet cichy krzyk, dobiegający za drzwi. Dla Corneliusa był wiadomy do kogo ów głos należy, dlatego, jego wzrok od razu podążył na drzwi. Odsunął się od wampira i usiadł, po czym bez słowa zaczął się ubierać, oczywiście wkurwiony. Ubrał ino koszule i spodnie, po czym spojrzał z chłodem na Ichirou.
-Połóż się pod kołdrą. -Rozkazał mu z chłodem i wstał z łóżka podchodząc do drzwi, które otworzył. Otwierając drzwi ujrzał Zapłakaną Katy, która kurczowo zaciskała swoje drobne rączki na poduszczę, którą wzięła ze sobą. Dziewczynka widząc brata, podeszła do niego i objęła go za nogę, tuląc się do niej i płacząc cicho. Cornelius wiedział, że Katy jest wystraszona, jednak nie wiedział czy coś ją przestraszyło, czy miała zły sen. Mimo to kucnął i przygarnął ją do siebie tuląc.
-Kochanie jestem tu.- Mruknął cicho i czule, tuląc dziecko do siebie. Po opanowaniu Corneliusa było można stwierdzić, że to nie pierwsza taka sytuacja. Jak Ichirou zareaguje widząc co sie dzieje dookoła niego.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Gość Sro Lis 11, 2015 7:21 pm

Wychodziło na to, że cała ta miła atmosfera się musiała zakończyć. Szkoda trochę. Jednakże wampir nie mógł nic na to poradzić. Przynajmniej dobrze wiedzieć, że granica pomiędzy rasami znów była dostrzegalna. Ale dzięki temu, Ichirou mógł wyciągnąć jeden wniosek - łowca po prostu wykorzystał go dla własnej przyjemności. Mimo że był taki miły i przyjemny... Cóż, wszystko mogło mieć swój cel.
Ale teraz nie w głowie byłoby mu myśleć o jakichkolwiek intrygach. Nie można zapominać nie tylko o zmęczeniu, ale również o fakcie, że jednak alkohol nie wyszumiał mu z głowy. Dlatego też przekrzywił nieco łebek i pokiwał grzecznie głową.
Oczywiście, również sytuacja losowa sprawiła, że pozostał sam w łóżku. I miał schować się pod kołdrą?
- No dobrze.... - wymamrotał cicho.
Biednej duszyczce zrobiło się smutno, że ciepły głos łowcy zniknął w mgnieniu oka. No, ale co on mógł na to poradzić? Zupełnie nic.
Więc schował się pod kołderką. Nie musiał nawet nic widzieć - wystarczy, że słyszał. Ale... Jeśli ma nie wychodzić stąd, to nie mógł się zainteresować się.
Dlatego też, jeśli jasnowłosy wróci do łóżka, zauważy dość typową rzecz - Ichirou zasnął pod ciepłym i wygodnym nakryciem. Od tak i już.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Cornelius Weidenhards Sro Lis 11, 2015 7:42 pm

Corneliusowi, raczej nie chodziło o ukrycie swojego kochanka, tak by mała go nie widziała, ale o to, by ten się okrył, zwłaszcza swoje doły, bo  był NAGI! Gdyby mała zobaczyła nagiego wampira, mogło by to ją nieco... no właśnie jak by zareagowała dziewczynka? Mogła by się bardziej przestraszyć, a tego nie chciał łowca.
Kiedy mała się wtuliła w niego, ten głaskał ją po plecach, tuląc czule. Wziął ją po chwili na ręce i zerknął na Ichirou i uśmiechnął się pod nosem, sam do siebie, po czym skierował sie do sypialni małej. Zanim wrócił do swojej trochę mu to zajęło. Mała miała koszmar, gdyż jej podświadomość, mówiła że jest blisko zagrożenie. Mowa była o Ichirou. Może i Katy nie wyczuła na początku niebezpieczeństwa ze strony wampira, bo nie wiedziała, ale psychika robiła swoje. Dziewczyna miała fragmenty wspomnień z nocy, kiedy widziała śmierć rodziców, to ją przeraziło. Cornelius dzięki doświadczeniu, potrafił uspokoić małą, która kiedy tylko się wypłakała, zasnęła zmęczona.
Wtedy i sam Cornelius mógł wrócić do siebie. Wrócił więc do sypialni i rozejrzał się po niej, po czym podszedł do łóżka. Odkrył wampira i widząc jak ten śpi uśmiechnął się i rozebrał, gdyż też chciał się przespać, bo był zmęczony. Wśliznął się pod kołdrę, kładąc się na boku, twarzą do wampira i zrobił coś czego Ichi na pewno by się nie spodziewał! Objął go i przyciągnął go do swojego torsu. Objęcie było nie mocne, ale czułe. Leżąc tak i patrząc chwile na twarz wampira, pogłaskał go o policzku.
-Dobranoc.- Mruknął ciepło i pocałował go lekko nie mogąc się powstrzymać. Odrywając się od jego ust, okrył siebie, jak i Ichirou szczelnie kołdrą, jeszcze bliżej przyciągając go do siebie. Po chwili mimo wszystko zasnął, może niezbyt głęboko, ale jednak, potrzebując odpoczynku.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Gość Czw Lis 12, 2015 6:14 am

Czarnowłosy jednak nie miał głowy do zastanawiania się, dlaczego miał się schować. Zresztą, nieważne, jaki był powód - wykonał to i już, bez szmerania czy protestowania na ten temat. A potem sobie zasnął, nie mając co zrobić, jak również pozwalając, by zmęczenie nim zawładnęło.
Cóż... Obudził się po kilku godzinach. Zaczął wyczuwać świt, co sprawiło, że mimowolnie się skrzywił i próbował się czymś zakryć. Ale... Chwila. Coś szło nie tak.
Zamrugał sennie oczami. Wyczuwał, że był w czyimś objęciu... W łóżku... W dodatku było mu tak ciepło. Powąchał powietrze... Zapach był tak znajomy...
- William? - wymamrotał. Chwila, ja tkwię w jego objęciach?! - ta myśl całkowicie go skołowała. W dodatku... Nie miał jak się wyplątać, by go nie budzić. Dlatego też, póki co, zaczął się zastanawiać, co tak właściwie tutaj robił. Musiał trochę się wysilić, by przypomnieć sobie wydarzenia z poprzedniego wieczoru...
Zmrużył oczy... I wspomnienia powoli napływały. To wszystko co się działo... Jednak alkohol nie zdołał wszystko zagłuszyć. A on na samą myśl aż zawstydził się. Co ja wyprawiałem wtedy? Z-zamorduje mnie za to! I co się ze mną działo?! Czuł ból całego ciała, a najbardziej głowy i tyłka. Na pozostałych wrażeniach wolał się nie skupiać. Nie potrafił zrozumieć, dlaczego do tego dopuścił, jak również, właściwie czemu czuł z tego przyjemność.
Łowca zaraz się obudzi i pewnie wkurzy się na swojego sługę! Chociażby o to, dlaczego tutaj jest. I to tulenie... Może uznał, że wampir to coś w stylu przytulanki? Tego już nie był pewien.
Bądź co bądź było mu przyjemnie ciepło. Uśmiechnął się mimowolnie. Nie wiem, co się ze mną działo, ale poczekam na jego reakcję po pobudce - zadecydował sobie w myślach. Sam nadal nie wiedział, jak o tym myśleć.
- Williamie... Słońce - odezwał się do niego ściszonym tonem głosu. Obudzi się i zareaguje, czy musiał go trochę poszturchać?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Cornelius Weidenhards Czw Lis 12, 2015 5:28 pm

Cornelius kiedy miał okazje do spoczynku, skorzystał z niej bez większego oporu. Nawet niezbyt się przejął tym, że zaśnie obok wampira, stając się na okres snu kompletnie bezbronny. Nie wyczuwał bezpośrednio zagrożenia, ze strony Ichirou. Jednak dlaczego? To pytanie, jest dość trudne wbrew pozorom. Czyżby łowca wierzył w dobre wampiry, choć w takiej sytuacji, to niemal większość chciała by się zemścić na swoim oprawcy. Mimo wszystko łowca powinien być bardziej czujny, zasypiając koło wampira to tak jak by wleź do paszczy lwa i powiedzieć "Smacznego".
Spał spokojnie, nie budząc się przez najbliższe godziny. Raz do czasu się poruszył, obejmując mocniej wampira, albo puszczając go. Oczywiście teraz robił to nieświadomie, szukając lepszej pozycji do snu, ale robił to. NIe wyczuł tez na początku, jak wampir zaczyna się nieco wiercić, zapewne, by wydostać się z rąk łowcy. Zawołany, tylko mruknął coś tam  niewyraźnie pod nosem.
Przysunął wampira do siebie, jednak małymi siłami, bo nadal spał, a może raczej był na granicy snu. Wtulając wampira w swój tors, schował go w swoich ramionach. Twarz Corneliusa była spokojna, jednak z każdym głośniejszym szmerem, na niej pojawiało się niezadowolenie. Nie lubił gdy się go budzono, a wiadomo, nie wyspany człowiek, to wkurwiony człowiek.
Jednak jego sen już nie potrwał, długo zwłaszcza kiedy został zawołany drugi raz. Na początku nie zrozumiał słów wampira, gdyż umysł Corneliusa jeszcze "spał". Uchylił swoje paczadła i spojrzał na wampira, zastanawiając się co on chce.
-Ichirou śpij jeszcze... Zasłoniłem wczoraj okna, nic więcej nie mogę zrobić. - Jęknął niezadowolony, bo chciał spać. Naciągnął na siebie i na Ichirou kołdrę, jednak tylko po samą szyje, chowając wampira o ile ten nie zacznie się sprzeciwiać. Zamknie ponownie oczy, jednak już nie mógł spać....
Zamykając oczy, zaczął myśleć o tym co się wczoraj działo. Pamiętał wszystko, przez co kiedy fakty z wczorajszego wieczoru, to Cornelius spojrzał zaś na Ichirou.
-Ładny chuj...- Tylko tyle stwierdził i niestety z nutą chłodu, po czym uśmiechnął się zimno. -Co robisz w mym łóżko?- Zapytał z chłodem, a także zmrużył oczy.
-Nie musisz odpowiadać. - Mruknął i uśmiechnął się już cieplej do towarzysza. Pogłaska Ichirou po plecach. Przybliżył swoją twarz do kochanka i lekko go pocałuje, o ile mu wampir pozwoli.
-Bardziej interesuje mnie, czy żałujesz tego co się działo wczoraj.- Dodał po chwili, a jego uśmiech znikł z jego twarzy. Była ona spokojna i nie okazywała żadnych emocji, ani ciepłych, ani zimnych. Czekał cierpliwie na odpowiedz, patrząc na wampira cały czas.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Gość Czw Lis 12, 2015 9:33 pm

Drgnął, słysząc słowa tamtego. Były takie przyjemne... Aż miał ochotę tutaj naprawdę wrócić do spania. Ale... Najwyraźniej nie. Obudził tamtego. I oczywiście usłyszał znajomy chłód, co go wystraszyło zupełnie i zniechęciło. Ale nawet nie zdążył nic powiedzieć!
Ichirou poczuł zawroty w głowie przez zachowanie łowcy. Raz chłód, raz ciepło i weź się tutaj zdecyduj, co myśleć o tym! No, ale nie protestował przeciwko działaniom tamtego, więc koniec końców został jeszcze bardziej uwięziony niż wcześniej. I weź tutaj stąd się zmyj... Ale skoro słońce tutaj nie docierało, to chyba mógłby tutaj zostać... Nie licząc faktu, że taka bliskość całkowicie go zmieszała! Trudno było mu myśleć o tym wszystkim. Co sprawiło, że przez jedną noc tak bardzo zmienił wobec niego zachowanie? Czyżby czarnowłosy coś przeoczył? O czymś zapomniał? Nie przychodziło mu niestety nic na myśl.
Skończyło się na tym, że słysząc jego pytanie, schował swoją twarz w jego tors. Na sam pocałunek nie zareagował negatywnie, ale... Potrzebował chwilki, by pozbierać swoje myśli. I zrozumieć to wszystko...
Wychodziło na to, że mu się oddał... I to z własnej woli. Jego wspomnienia nie chciały się zagłuszyć, pokazując tym samym fakt, że to wszystko mu się podobało. I był temu chętny. Wtedy pragnął i łaknął dotyku, i bliskości tamtego. A czy teraz tak było?
Wziął głębszy wdech, zaciskając nieco swoje łapki. To pytanie było naprawdę trudne dla wampira.
- Umm... Póki co, to nie - wymamrotał w końcu w odpowiedzi, całkowicie zmieszany. Gdyby mógł - zaczerwieniłby się całkowicie. Bądź co bądź nadal trzymał schowaną twarz w torsie tamtego, jakby to mogło go całkowicie ukryć przed wzrokiem tamtego. Dziwnie pewnie będzie słyszeć, że jednak nie powiedział "tak". Ale teraz naprawdę byłoby łatwo go przepłoszyć.
- B-było... M-mi... P-przyjemnie - dodał jeszcze, nieco się jąkając. Obawiał się reakcji tamtego. Wygoni go teraz za to?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Cornelius Weidenhards Czw Lis 12, 2015 10:23 pm

W sumie to łowca, chyba sam nie wiedział co do końca wyprawia. Przecież jest pogromcom wampirów, a co robi?! Gwałt, jeszcze jeszcze, ale ta czułość, pocałunki, ciepło wobec wampira, to dla łowcy jest nie do wybaczenia... Zwłaszcza patrząc, że wampiry nie mają dobrego zdania w Corneliusa rodzinie, ale mimo to łowca zbliżył się do wampira, nie tylko fizycznie, ale zapewne i psychicznie, skoro obaj czerpali ze stosunku przyjemność.
Pozwolił wampirowi się, chować w jego torsie, nawet nie dawał mu zbytnio innego wyboru, skoro chował go w swoich ramionach, jak by w obawie, że mu ucieknie. Nie odpychał go od siebie, a tulił, jednocześnie i ogrzewając go, swoim ciepłem. Oczywiście w między czasie myślał o tym co się działo. Mimo iż wiedział, t chciał jeszcze raz to zobaczyć w swojej głowie, bo kto mu zabroni, no kto?
Mimo iż mniej więcej znał odpowiedz, to chciał ją usłyszeć. Czy jego starania by zadać chłopakowi przyjemność, poszły na marne, czy też nie. Zastanawiało go tylko to, czy wampir mimo odczuwanej przyjemności, dalej myśli że łowca wykorzystał go tylko dla swojej potrzeby. Mimo wszystko prawda o tej myśli nadal została tajemnicą, bynajmniej dla Ichiego.
Widząc, jak wampir bardziej się chowa unikając wzroku łowcy, to ten nachylił się mu do ucha i musnął je lekko ustami.
-Ichirou patrz na mnie, gdy rozmawiamy. Zwłaszcza na taki temat. - Mruknął cicho i spokojnie mu do ucha, po czym złapie go za podbródek, by zmusić go by spojrzał na niego. Rozumiał w sumie reakcje wampira, ale chciał widzieć jego twarz w takim stanie. NA jego kolejne słowa uśmiechnął się lekko i westchnął.
-Ichirou chciałem by było Ci dobrze, a teraz musimy się wykąpać. - Oznajmił i pogłaskał go po głowie, odkrywając ich i usiadł na łóżku, przecierając twarz rękami. -Idziesz ze mną, czy czekasz aż wyjdę?- Zapytał zerkając na niego, a także powoli zszedł z łóżka i zadrżał lekko czując zimne powietrze pomieszczenia... Pod kołdrą było tak cieplutko.  Oczywiście nagi podszedł do szafy i zaczął szykować sobie ubrania, a także Ichirou.
-Podejmuj szybciej decyzje, bo Katy niebawem się zbudzi i wpadnie tu. Nie chcesz chyba, by widziała Twój nagi zadek... Koniec czasu myk myk do łazienki...- Zaśmiał się i skierował się do łazienki, która była połączona z sypialnią. Po drodze zaczął nieco układać włosy, bo przez cen, odstawały w każdym kierunku.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Gość Pią Lis 13, 2015 5:11 pm

A jak się tutaj nie kryć, gdy słyszało się takie pytanie? Każdy by tak zareagował, gdyby był na jego miejscu! Dlatego też skrył się, by ukryć własny wyraz twarzy. Nie chciał mu patrzeć prostu w twarz, gdy o tym mówił. Nie pragnął również ujrzenia jego reakcji na słowa, które by usłyszał.
Mimo wszystko był zmuszony przez zachowanie tamtego. Dlatego też usłyszał te drugie słowa, a sam wzrok Ichirou był spuszczony. Biedak po prostu całkowicie się zmieszał! Nie powinno się pytać o takie rzeczy, zwłaszcza biorąc pod uwagę sam fakt, co spowodowało, że wylądowali razem w łóżku.
Obserwował go, gdy wyszedł z łóżka. On sam pociągnął kołdrę aż do szyi, nie ruszając się stąd. Było mu tutaj całkiem wygodnie. I co ważniejsze - cieplutko. Zapach Corneliusa również mocno się tutaj zachował.
- Umm? - a nie byli zamknięci? Wydawało mu się, że zamykał potem drzwi... A może i nie? Spał wtedy, więc nie mógłby być tego aż tak pewny. Dlatego też westchnął cicho. Ciekawy wybór mu pozostawiał.
W końcu skończyło się na tym, że wygrzebał sie z łóżka i skierował się w stronę łowcy.
- To ja też idę z tobą - wymamrotał. Jego ruchy nie były typowo wampirze, było widać, że ból i skołowanie mieszało się ze sobą. No i sam fakt, że był senny, co podsumował stłumionym ziewnięciem.
- No chyba, że mnie już nie chcesz... - dodał jeszcze cicho. Jeśli pozwoli, to pójdzie z nim. No... Pewnie będzie się wstydzić jak cholera, ale teraz nawet nie był w stanie myśleć o tym. Jedynie uśmiechnął się do niego.
- Więc jak?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Cornelius Weidenhards Pią Lis 13, 2015 9:07 pm

NIby Ichi ma racje, ale to nie Corneliusa wina, że chciał zobaczyć, tą twarz która zeszłej nocy go podniecała, do tego stopnia, że potrafił stać się miły, czuły, delikatny, jak i spokojny. Może nadal jego twarz podniecała, albo pobudzała łowce... Kto wie skoro czar jak na razie nie prysł, a Cornelius zachowuje się w miarę "grzecznie" patrząc na to do czego jest zdolny. Mimo to i tak chciał patrzeć na zawstydzonego wampirka, który był obok i wyglądał jeszcze bardziej kusząco, niż wczoraj, kiedy łowcy umysł był nieco zamącony alkoholem. Te rozsypane kłaki na głowie wampira, a także widoczne rozespanie na jego twarzy. Po prostu uroczo... Tak tak... Łowca myśli, że wampir wygląda uroczo i kusząco. Niby dziwne, no ale co można się spodziewać po Corneliusie? Tego, że potrafi robić różne dziwne rzeczy, zarówno w dobrym, jak i złym znaczeniu... A Ichi doskonale o tym wie i przekonał się na własnej skórze! Choć teraz pewnie chciał by doznawać z rąk Corneliusa te dziwne rzeczy, mając ich pozytywne znaczenie, prawda Ichirou?
Zerknął na wampira widząc, że go obserwuje, po czym spojrzał na swoje nagie ciało. Uśmiechnął się pod nosem wracając spojrzeniem na twarzyczkę wampira.
-Ichirou czyżbyś podziwiał moje ciało, jednocześnie mnie podglądając? - Zapytał zmysłowym, jak i spokojnym tonem, pewny uśmiechając się lekko sam do siebie. Zapach łowcy, na łóżku, również i w całym pomieszczeniu, czy też mieszkaniu, był zrozumiały, skoro Cornelius tu mieszkał. A co do zamkniętych drzwi, to były one otwarte. Cornelius kiedy wrócił do sypialni, nie zamykał ich na klucz z jednego powodu, gdyby Katy zaś miała zły sen, by mogła wejść do pomieszczenia bez oporu. Martwił się o nią. Była młoda, a męczyły ją koszmary z przeszłości... Sam miał tez koszmary z nocy śmierci rodziców, ale musiał sobie z tym radzić... Słysząc, że idzie z nim ukłonił sie, jak by dziękował za jakąś olbrzymią przysługę. Ale kiedy Ichirou zaczął maszerować do łazienki w dość ciekawy, jak i nietypowy sposób, to nie obeszło się bez chichotu Corneliusa. Był zadowolony z tego bólu!
-Następnym razem postaram się o wiele bardziej. Tak mocno byś nie pozbierał się w pierwszym dniu z łóżka.- Zaśmiał się, jednak nie było pewne, czy to był żart, czy stwierdzenie, a Ichi niech lepiej się szykuje na następny raz. Podszedł do niego i jeśli ten pozwoli, to go obejmie w tali, jednocześnie dając mu oparcie w sobie. Skierował się do łazienki i słysząc jego słowa westchnął cicho, jak i zamyślił się na chwile.
-Patrząc na to, że ledwie stoisz, do tego, że nie mamy wiele czasu, nie ma opcji, byś nie poszedł ze mną. A z innej strony chętnie się przyjże dokładnie Twojemu ciałku. - Mruknął zabierając go do dzięki, gdzie na szafce położył zabrane ubrania. Skieruje się razem z Ichim do kabiny prysznicowej i wejdzie do niej pierwszy, wciągając wampira za sobą, po czym zamknął drzwiczki. Odsunie się nieco od wampira i złapie za korek z zimną woda, jednak po chwili dokręcił trochę cieplejszej. Strumień wody prysnął ze słuchawki nad nimi, mocząc ich ciała. Nic nie robił na razie, pozwolił wodzie pomoczyć go, a w miedzy czasie patrzył na wampira, ciekawy co on sam będzie robił.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Gość Sob Lis 14, 2015 9:39 am

Wampir jedynie burknął coś niesłyszalnego w odpowiedzi, chowając się pod samą kołdrą. Podziwiał? Podglądał? Na samą myśl, gdyby mógł, to by się spalił ze wstydu! Nie rozumiał teraz nawet własnego zachowania. Obawiał się teraz posądzić, że łowca po prostu mu się podoba. Wystarczyło jedno zdanie, aby mu namieszać wystarczająco w głowie, również sprawiając, że miał ochotę po prostu zwinąć się na tym meblu, pod ciepłą pościelą i już nie wychodzić.
Jednakże i tak skończyło się na tym, że w końcu wyszedł... Co skończyło się jeszcze dodatkowo śmiechem ze strony Corneliusa. Nie powinno go to dziwić, mimo wszystko w duchu poczuł się lekko urażony. Nie mógł poradzić nic na ten fakt, że go bolało. I na dodatek ta groźba! Aż spojrzał na niego pytająco. Mówił serio, czy żartował? I... Jaki następny raz?! Miało jeszcze do tego dochodzić? Czy może coś innego jeszcze planował?
Nie wiedział co teraz myśleć o tym wszystkim. Trochę go to niepokoiło. Mimo wszystko pokręcił głową, by odrzucić do siebie takie myśli. W tym samym momencie podszedł do niego jasnowłosy... A Ichirou skorzystał z jego pomocy. Każdy krok sprawiał mu ból, więc takie zachowanie ze strony jego pana było... Miłe.
- Dzięki - wymamrotał cicho.
No i z jego pomocą udało mu się dojść do łazienki. Na dodatek skończyło się na tym, że wylądował z nim w jednej kabinie! Nawet nie zdąrzył się rozmyślić, gdy został zaciągnięty tam.
Poczuł jak woda zaczęła obmywać jego ciało. Przyjemne uczucie... Mógł z siebie zmyć również to wszystko, co było do tej pory... Ale czy było warto? W końcu niechętnie, ale musiał sam sobie przyznać, że mu się to podobało. Pierwsze ich spotkanie to był koszmar,ale to aktualne... I właśnie przez to mu się mieszało wszystko w głowie. Gdyby od teraz było tak samo przyjemne, mógłby się chętnie pogodzić z własnymi myślami, ale nie miał tej pewności!
Mimo wszystko, Ichirou, o ile mu łowca pozwoli, objąłby go, opierając swoją głowę na jego lewym ramieniu, po czym tamten by usłyszał przeciągłe westchnienie.
- Mam mętlik w głowie - wymamrotał cicho. Wychodziło na to... Że jednak Cornelius mu się podobał. Tylko nie potrafił sam przed sobą się przyznać...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Cornelius Weidenhards Sob Lis 14, 2015 8:35 pm

-Co tam mówisz?- Zapytał słysząc że coś tam sobie burczy pod nosem, ale nie był wstanie rozgryźć co mówi. Nie był bogiem, więc wszystkiego nie umiał, nawet połowy, ale dla niego samego to i tak było dużo! Mimo wszystko, wracając do sytuacji w jakiej się znalazł... Cornelius tylko westchnął na zachowanie wampira, chichotając się dalej. Skoro był nawet obserwowany, czy tez podglądany, to nie chował się, a nawet dumnie prezentował swoje ciało. Wiedział, że jest przystojnym mężczyzną, a wielu brakuje by mu dorównać, ale mimo to skoro był singlem, to niezbyt się zbliżał do kogokolwiek, a nawet jeśli to raczej dla przyjemności. Ale uwaga! Nie był kobieciarzem, bo odkąd stracił zonę, czuł do kobiet mniejszy pociąg, bo nigdy nie umiał znaleźć takiej kobiety, która była by tak cudowna jak ona. Jednak co go pchnęło, by zbliżać się do mężczyzn i to wampira!? Trudne pytania i zapewne sam łowca nie zna odpowiedzi na nie.
Przybliżając się do niego, zaś mógł go dotknąć i przyciągnąć do siebie, jak szmacianą lalkę. Ciężko było opisać uczucia Corneliusa, sam też tego nie umiał zrobić. Sam nie mógł uwierzyć w to co robił. Dotykał, a nawet całował wampira i czerpał z tego przyjemność i chciał więcej. Większość łowców gdyby się o tym dowiedziała, to by Corneliusa reputacja dostała po dupie. Jednak ten miał na to wyjebane, chciał i robił co chciał. Miał dla siebie ważniejsze wartości niż reputacja.
Kiedy byli w łazience nie pytał wampira o nic, a wziął go do kabiny. Zaoszczędzając jednocześnie na czasie. Kiedy byli już tam spoglądał na wampira zastanawiając się nad czymś.Czy wampir go przyciągał, pociągał, powodował iż łowca go pragnął nie tylko mieć go w łóżku, jak przy sobie, jako całokształt? Rodziły się kolejne pytania, a łowca zaczynał się męczyć kiedy przybywało ich coraz więcej.
Ciepła para mimo wszystko zaczęła nagrzewać przestrzeń w kabinie, jednak powoli i stopniowo. Pozwolił się objąć i samemu to zrobił kładąc swoją dłoń na dolnych partiach kręgosłupa wampira, po czym przyciągnął go do siebie, masując mu plecy. Przyciągnięty wampir mógł poczuć, że pewnie zaczną się stykać swoimi torsami, jak i męskościami, jednak to nic a nic nie przeszkadzało Corneliusowi, który zerwał na wampira.
-Jaki to mętlik, może pomogę Ci go rozwiązać?- Zapytał i pochylił się nieco nad nim i zwyczajnie się wtulił w jego ciało, obejmując go mocno, ale z wyczuciem. Jak małpka.
-Pamiętaj byś patrzył na mnie, kiedy rozmawiamy. -odparł spokojnie i musnął ustami jego czoło, po czym oparł się policzkiem o ramie wampira, zerkając w jego stronę. Czekał na to co powie mu wampir, jednak nie wiedział się czego spodziewać...
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Gość Nie Lis 15, 2015 1:53 pm

Zerknął w jego stronę, po czym westchnął głęboko. Powinien się z tym zdradzać czy zachować dla siebie wątpliwości? Może lepiej powiedzieć, by wiedzieć również, na czym stoi aktualnie? To nie jest zły pomysł, chociaż cholernie obawiał się, co może z tego wyniknąć. Nie znał na tyle łowcy, by wiedzieć, czy nagle nie wyskoczy mu tutaj z czymś strasznym, co go całkowicie zniechęci do czegokolwiek.
Ich relacje... Aktualnie wydawały się być dla niego skomplikowane. Jedno wydarzenie mogło tak bardzo na to wpłynąć. A dodatkowo dochodził fakt, że łowca wcale nie zachowywał się, jakby to było nic. Wręcz przeciwnie, co sprawiało, że coraz trudniej było mu się skupić na fakcie, że Cornelius wcale dobry nie jest.
Mimo wszystko skinął lekko głową i wziął wdech, jakby to mogło go uspokoić. Dotykał międzyczasie delikatne pleców łowcy, głaskając go po nich.
- To co się stało... - zaczął. - Po prostu się obawiam, że ten czar zaraz pryśnie i znów będzie tak jak wcześniej. Przez to wszystko mam mętlik... A raczej boję się, że to zniknie.
Wymamrotał ostatnie słowa. Zdradził się? Możliwe, ale z czym? Chyba, że z faktem, że łowca... Mu się spodobał! Mężczyzna, a nie kobieta... Trochę to zawstydzające i nie spodziewał się, że akurat tak z tym wyjdzie.
- Wiem, że to nie jest pytanie na miejscu... ale czy możesz mi powiedzieć, co ty myślisz o tym? - zwrócił się do niego.
Po tym już zamilkł, pozwalając, by ciepła woda spływała po nim. W duchu oczekiwał na słowa jasnowłosego mężczyzny, obawiając się, że mógł jedynie coś zepsuć.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Druga strona medalu - Page 3 Empty Re: Druga strona medalu

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach