Upragniony wypoczynek

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Nie Lut 14, 2016 4:33 pm

Na tym świecie jest wiele rzeczy, sytuacji, które mówi się, że są nie możliwe, a jednak. To tak jak by ktoś nagrywał kolejny odcinek, do serialu "Nieprawdopodobne, a jednak". Ichirou, jak i Cornelius nadawali by się tam w sam raz. Ich historia wydaje się być do nie uwierzenia, patrząc na to, że jeden zniszczył drugiego psychicznie, a mimo to są razem. Jednak Cornelius i tak był pewny, że już będzie widział nutkę strachu, czy też niepewności w oczach kochanka, za to co mu kiedyś uczynił. Nie wierzył w to, że Ichirou jest zdolny by mu to w w pełni zapomnieć. Już nawet samo wspomnienie o butelce, zapewne nie będzie to samo. Wiedział, że w niektórych kwestiach będzie musiał być ostrożniejszy i podchodzi do nich inaczej. Nie chciał by umysł wampirka, był męczony przez wspomnienia, a był przekonany że niekiedy go męczą. Może kiedyś Ichirou zdecyduje się na usunięcie pamięci o tym wydarzeniu, jeśli była by taka możliwość. Jednak Cornelius nie chciał by osobiście tego. Chciał by Ichirou jednak wiedział jaki jest Cornelius. Lepiej by wiedział i jakim potworem jest jego partner. Dlatego też chciał sprawiać by na Ichirou twarzy pojawiał się uśmiech, jak by to miało zrehabilitować jego psychikę, która już nie będzie taka sama, ale jednak starał się odpokutować, by Ichirou czuł się dobrze w jego obecności, a przede wszystkim, by się nie bał.
-Uśmiechaj się więcej, nawet jeśli miałbym być jedyną osobą, która ujrzy Twój uśmiech. - Powtórzył zaś, precyzując swoją wypowiedz, nieco inaczej, jednak miała ona to samo znaczenie. Powracając jednak do kuchni, gdzie Ichirou odebrał nóż od łowcy. Ten widząc, jak wampir kręci głową uniósł brew mrożąc oczy niebezpiecznie, jednak żartobliwie
-Ichirou, chciałeś coś powiedzieć?- Zapytał  nie zmieniając wyrazu twarzy, no może dopiero po chwili uśmiechnął się do wampira, pozwalając mu rozpocząć zadanie, jakie mu powierzył.
Sam zrobił odpowiednią masę, by zrobić naleśniki. Były one nieco grubsze od tych przeciętnych, dlatego smażenie ich troszeczkę zajęło. Zapytał też przy okazji ile wampir by chciał zjeść i naszykuje odpowiednią ilość. Po jego umiejętnościach było widać, że jest amatorem w gotowaniu, jednak nie był kompletnym głąbem w kuchni. umiał gotować, jednak jego umiejętności były rozwinięte do tego stopnia by móc przygotować standardowe potrawy. Wyłączył kuchenkę i spojrzał na wampira.
-Masz ochotę na wino?-Zapytał prędzej niż zdołał przewidzieć, jak może zachować się chłopak na to pytanie. Ostatnio to pytanie miało nie ciekawy finał dla wampira, przez co teraz Corn w pierwszej chwili poczuł się zakłopotany. Mimo to zając się przygotowaniem dania do końca. nałożył na talerze potrawę i wyjął lampki do wina, jeśli Ichi zgodził się na wino. Wszystko po chwili pookładał na stole.
-Zaprasza do stołu Ichirou.- Szepnął patrząc na przygotowany stół, a po chwili na wampirka, którego tez gestem ręki zaprosił do stołu, nalewając wina po chwili do lampek, by zasiąść również przy stole.
-mam nadzieje, że będzie ci smakować.- Szepnął patrząc na niego czule, by po chwili zacząć konsumować danie.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Pon Lut 15, 2016 8:22 pm

Najciekawsze pytanie w tym wszystkim, co się tutaj działo, a zarazem niejednokrotnie powtarzane było to... Jakim cudem zdołał pokochać kogoś takiego jak Cornelius. Ukazał mu się od najgorszej strony... Ale zarazem również to dobro i ciepło w sobie. Możliwe, że to właśnie ono sprawiło, że w nim obudziły się takie, a nie inne uczucia. A to jedynie się pogłębiło... Albo ich przygoda w łóżku... Tutaj można było naprawdę zastanawiać się nad tym, jak to właściwie jest.
Słysząc kontynuowaną kwestię o uśmiechaniu się, lekko przekrzywił głowę, skupiając na nim swój wzrok.
- Hm... Myślę, że tyle zdołam zrobić - odezwał się na to wampir i posłał mu z lekka tajemniczy uśmieszek. - Przynajmniej dla ciebie.
Pokręcił lekko głową, słysząc jego pytanie.
- Nie nic...
Co właściwie miał powiedzieć? A już wyleciało mu z głowy! Dlatego też machnął po prostu ręką, dając znak, że nie ma co się tym przejmować. Po czym nie ma co się powtarzać, jak przystało na grzecznego wampirka, zajął się zadanym mu zadaniem. Po chwili, gdy usłyszał pytanie na temat ilości jedzenia, poprosił o niewiele. Mimo wszystko nie chciał niepotrzebnie się opychać.
No i... Cóż, na zadane pytanie lekko uniósł brew. Mimowolnie drgnął, przełykając nieco ślinę. Niestety, naszły go dość nieprzyjemne wspomnienia, które najchętniej porzuciłby w kąt... I właściwie, to lekko się uszczypnął, by skupić się na aktualnej sytuacji. Przekrzywił lekko łebek i wzruszył ramionami.
- Mogę się napić - odpowiedział mu, starając się nie brzmieć tak, jakby to go coś ruszyło. Po prostu zwyczajne pytanie... Nie kryjące niczego mrocznego. Prawda? Oby... Gdyby był jeszcze człowiekiem, jego serce waliłoby jak oszalałe przez to.
Zasiadł do stołu, gdy został zaproszony, po czym lekko pokiwał głową.
- Smacznego - zwrócił się do niego i skosztował potrawy. Uśmiechnął się łagodnie. - Dobrze wyszła - odezwał się cicho, nieco łagodnie. Powoli ją jadł, by przynajmniej odczuwać jakikolwiek smak jej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Pon Lut 15, 2016 8:52 pm

Tutaj można było się na prawdę bardzo długo zastanawiać. Nawet sam łowca się dziwił Ichirou, ale był zadowolony z tego, że jednak doszło do ich związku. Co było by gdyby jednak nie mieli tak pozytywnej i namiętnej relacji pomiędzy sobą? Co gdyby była taka, jak przy pierwszym spotkaniu? Nie ma co tu wiele myśleć. Ichirou, albo by uciekł z Japonii przed łowcą, albo skończył by na prawdę bardzo marnie. Jednak czy Cornelius może sobie myśleć w duchu, o tym że Ichirou robi to specjalnie, by ujść z życiem? Oczywiście nie. na początku miał wątpliwości, co zapewne nie jest dziwne, jednak z kolejnymi chwilami spędzonych razem, Corneliusa wątpliwości zanikały. Teraz ich raczej nie ma, jednak zobaczy się co przyniesie przyszłość, a ona potrafi być na prawdę bolesna. Jeśli został by oszukany to Ichirou na pewno by nie zniszczył tym Corneliusa, ale spowodowałby iż stałby się jeszcze gorszy dla wampirów. Wykorzystany, nie miał by już w ogóle litości. Byłby to zapewne nie odwracalny proces, przez co stał by się gorszą osobą nawet od wampirów. Sam nie zamierzał wypuszczać wampirka ze swoich ramion, ze swojego umysłu i serca. Chciał o nim myśleć i tęsknić.
i zaś został nagrodzony chłopaka uśmiechem, dlatego też pokręcił lekko zadowolony z siebie, jak i z towarzysza i uśmiechnął się również do niego. na jego słowa tylko puścił mu oczko i zajął się praca. Było to urocze. Niby każdy wiedział o co chodzi, lecz ta tajemniczość w spojrzeniach i w uśmiechu, napawała niepewnością. Jednak jak widać oboje potrafili doskonale grać w tenisa werbalnego i nie. Obaj odbijali od siebie piłek i potrafili razem grać. Jeśli wiecie co mam na myśli. nawet jego nic nic nie drążył już. Ale to pachnięcie ręką Ichirou przypominało jak by Ichi chciał coś odgonić. Pominął, bo było to nie istotne, a skoro ich nie pamiętał już, to lepiej go nie cisnąć. po co?
Zauważył reakcje chłopaka na pytanie o wino, dlatego tylko westchnął. Podszedł do niego i pogłaskał go po głowie, w formie czułego gestu i skinął głową gdy otrzymał odpowiedz. naszykował lampki i stół, by mogli zjeść kolacje. usiadł na przeciwko niego, więc dzielił go nie całe 1,5. Stół był mały, bo większego nie trza było.
-Nawzajem.- Szepnął kosztując dania, spoglądając też na towarzysza z uśmiechem. -Wyszło dobrze, bo robiłem ją dla Ciebie.- Szepnął i złapał za kieliszek wina i uniósł go lekko, by ewentualnie stuknąć się z Ichirou lampką i upije łyk. Ichirou mógł zauważyć, ze łowca zjadł nie wiele, bo zaledwie jednego naleśnika. Ułożył sztuczce równolegle do siebie, co oznaczało, że skończył jedzenie. Znał zasady dobrego wychowania przy stole i nawet nieco więcej. Większość nie umiała by odczytać tego, po patrzeniu na układ sztućców. Wziął lampkę do wina i zaczął je pić małymi łykami patrząc na chłopaka, aż wstał od stołu i pochylił się nad nim, by odłożyć kieliszek i złapać ręką za podbródek wampira by go unieść do siebie. Zrobił to po to by pocałować go i dopiero wtedy, kiedy ichirou nie jadł już.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Pon Lut 15, 2016 9:58 pm

Gdyby doszło do czegoś gorszego, to były właściwie trzy wyjścia. Albo Ichirou załamałby się zupełnie psychicznie, albo uciekłby jak najdalej, albo... Próbowałby zabić Corneliusa, by tylko móc się uwolnić. Możliwe nawet, że w akcje rozpaczy poświęciłby własne życie, by tylko tego dokonać. Było tak dużo opcji... Ale zarazem pewnie nie było możliwości ich poznać. Bo ich relacje wyglądały właśnie tak, a nie inaczej, co zarazem było dobre. Mogli doświadczyć dzięki temu szczęścia i ciepła w swoim życiu.
Tylko wychodziło na to, że przez to wszystko Ichirou będzie jednak obawiać się butelek z winę w rękach Corneliusa. Jedna z wad po tym wszystkim, co go spotkało na samym początku. Ale naprawdę starał się nie skupiać na tym własnych myśli, by czasem nie psuć tego wszystkiego.
- Czuję się jak mały chłopczyk teraz - wyburczał, niby urażony, ale odczuwał tutaj rozbawienie. Drobne gesty, a podnosiły go na duchu i sprawiały, że nie skupiał się ciągle na jednym. Po chwili, już z lepszym nastrojem zasiadł do posiłku.
- To miłe - wymruczał wampirek, słysząc jego słowa. Zrobiło mu się ponownie ciepło dzięki temu.
Uniósł również lampkę wina i stuknął, po czym upił łyk. Odłożył to na bok i zabrał się do posiłku. Sam nie wziął za wiele, ale zarazem zauważył, że Cornelius miał jeszcze mniej, co go trochę zaniepokoiło.
- Trochę martwię się o ciebie, jeśli chodzi o jedzenie - odezwał się w chwili, gdy sam zakończył posiłek, po czym wypił do końca wino. Chciał wstać i pomóc w posprzątaniu tego wszystkiego, gdy wtedy odczuł, jak został złapany i pocałowany. Tak skupił się na wcześniejszej kwestii, że nawet nie zauważył, że ruszył się stamtąd. Samą pieszczotę z chęcią odwzajemnił.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Wto Lut 16, 2016 3:34 pm

W sumie to też jakiś wybór, jednak niech Ichi się zastanowi uważnie. Czy ma szanse z Łowcą, który bez problemu go udupił, chciał spalić, zgwałcił, oszpecił? No właśnie. Ale zawsze można próbować. A może przy Akcie Corneliusowi noga by sie powinęła i akurat by przegrał. Kto wie. Niema co jednak o tym rozmyślać patrząc na to, że pomiędzy nimi jest dobrze. Jak na razie.
-Dla mnie Ichirou możesz być małym chłopcem, tylko nie za małym, bo poczuje się jak pedofil.- Szepnął rozbawiony jego słowami, przez co musiał to skomentować. Inaczej się nie dało. Ichirou mógł zauważyć, że większość zaczepek wampira, Cornelius komentował w dość dziwny sposób.
Kolacja zakończona sukcesem. Łowca zdecydowanie był zadowolony z obecności Ichirou. Nie ważne, że był wampirem. jak widać umiał na to przymknąć oko, by nie sprawiało to im żadnego kłopotu. Może, kiedyś uda mu się odnaleźć sposób, aby pomóc chłopakowi zmienić się w człowieka, jednak sam chyba nie do końca tego chciał. A to dlaczego? Odpowiedz jest prosta, teraz go poznaje i zakochał się w nim, nawet jeśli ten jest wampirem. Kiedy nadeszła by zmiana, musiał by poznawać go na nowo. Co ma plusy i minusy.
Słysząc, że Ichirou się czym martwi spojrzał na niego, poważniejąc momentalnie. No i dowiedział się, czym wampirek jest męczony przez myśli. od razu jego niepokój się uspokoił.
-Nie musisz się martwić. Już tak mam. - Mruknął cicho bo już nie walczył z jego problemem z jedzeniem. To ze w siebie zmuszał jedzenie, to pomagało mu nie zachorować na anoreksje. Mimo problemu dbał o siebie, by wyglądać jak facet.
Sprzątanie można było odstawić na bok. Cornelius w tej chwili miał ochotę na Ichirou i jego usta. mogąc ich dotknąć mruknął cicho zadowolony w usta wampirka, nad którym bardziej się nachylił. Oderwał się od niego po dłuższej chwili i pogłaskał go po policzku wierzchem swojej dłoni.
-Prawdziwa miłość nie ma granic. Kocham cie za wszystko i kocham cie za nic. Kocham tak mocno ze mógłbym zabić i znowu umieram kiedy brak Cie u mego boku.- Zaczął szeptać ze spokojem, patrząc mu czule w oczy.  Wyprostował się i sięgnął ręką, przesuwając wszelkie naczynia, na bok, by zrobić sobie miejsce. Po czym usiadł na stole i przerzucił nogi na drugą stronę, jak by chciał zwyczajnie, jak najszybciej pojawić się koło Ichirou. Jednak nie zeskoczył ze stołu. Ustawił sobie nogi tak, że Ichirou był pomiędzy jego nogami. Potem dopiero mógł zaś się pochylić by objąć wampirka i przytulić do swojego torsu.
-Głodny jesteś?- Zapytał głaskając go po głowie. W sumie sam był syty, ale wiedział na jakim poziomie jest głód ichirou, a nie chciał by się męczył.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Pią Lut 19, 2016 5:31 am

Każdy w przypływie zagrożenia wydobywa się na jakąś szaloną rzecz, którą normalnie by nie zrobił. Być może nawet i Ichirou przezwyciężyłby swoją słabość i zaryzykował, by tylko pozbawić życia tego łowcy. Być może... Pozostawało jedynie gdybanie przez to wszystko.
Prychnął rozbawiony, nie dodając nic więcej na ten temat. Lekkie zaczepki go bawiły, chociaż niekiedy odpowiedzi Corneliusa sprawiały, że aż go przytykało. Nietypowe potyczki słowne, z którymi dotąd niespecjalnie miał do czynienia wampir. Zbyt mało czasu spędzał w towarzystwie, a jeszcze mniej z kimś, z kim mógłby porozmawiać, a nie wysłuchiwać jedynie przykrych rzeczy.
- Na twoje szczęście, dzieciakiem już nie jestem - wymamrotał jedynie, nieco odwracając wzrok. Trochę zmieszał się przez wypowiedziane słowa, ale w duchu nadal odczuwał dzięki temu rozbawienie.
Międzyczasie zaczął się zastanawiać, czy tak samo to wszystko wyglądałoby, gdyby był nadal człowiekiem. Po chwili namysłu, uznał, że nie ma pewności co do własnego zachowania. Możliwe, że nigdy by się nie poznali, ale zarazem z drugiej strony, ich relacje mogły przypominać te, które mieli teraz. I skoro poznał Corneliusa od dobrej, i złej strony, to może kiedyś samemu łowcy będzie dane, by poznać Ichirou jako człowieka?
Westchnął głęboko i potarł czoło, wysłuchując jego słowa. Już tak było wcześniej... - pomyślał, przypominając sobie jego zachowanie przy śniadaniu. No i nie potrafił nic poradzić na to, że naprawdę go to zaniepokoiło. Nie wiedział, czym było to spowodowane, ale postanowił sobie w duchu, że go spyta w najbliższym czasie. Jeśli nie zapomnę.
- No dobrze... Ale nic nie poradzę na to, że to niepokojące - mruknął w odpowiedzi wampir, ale wystarczająco głośno, by został usłyszany. Może wystarczy po prostu coś, co pobudza apetyt?
Niespodziewany pocałunek sprawił, że wszelakie troski o jasnowłosego nagle wyleciały mu z głowy, zastąpione zadowoleniem. Miał wrażenie, jakby jego krew wrzała od tej drobnej pieszczoty. Nie mógł jednak nic poradzić na to. Ten łowca już nie był dla niego ani wrogiem, ani zupełnie obojętną osobą.
Po chwili jednak pocałunek się skończył... Ale Ichirou nawet tego nie zauważył. Ani dłoni na swoim policzku. Wystarczyły słowa mężczyzny, by świat dla niego nagle stanął. Wyznanie, którego zwykle się codziennie nie słyszy. Gdyby był jeszcze człowiekiem, jego serce waliłoby jak oszalałe, jednakże teraz było nieznośnie milczące. Mimo to, na jego twarzy pojawił się uśmiech i nieco spuścił wzrok, by czasem nie rozpłakać się, niczym dziecko, przez te słowa. Udało mu się opanować wszelakie niepotrzebne odruchy w przeciągu kilkunastu sekund, lecz wcześniej, gdy Cornelius patrzył mu w oczy... Mógł zauważyć, że poruszył w ten sposób ciemnowłosego.
Nie odzywał się przez ten czas, ani również nie reagował aż do chwili, gdy poczuł, że został przytulony. Wtedy właśnie uniósł głowę, patrząc na towarzysza swoimi piwnymi tęczówkami. Westchnął głęboko, słysząc pytanie, po czym lekko pokręcił głową i wtulił się w niego samego.
- Dam sobie radę - odpowiedział mu cicho. Nie chciał ryzykować. Nieważne, jak dużą wiarę w niego miał, Ichirou dobrze wiedział, że jego kontrola nad głodem... Była bardzo niska. Nie panował nad sobą, gdy tylko wyczuwał krew... A raczej były małe przypadki, gdzie zachował trzeźwość umysłu. A to wiązało się z tym, że rosła w nim obawa, iż przez to najbliższe mu osoby ucierpią.
- Chcesz coś porobić? - spytał się go natomiast, starając się w ten sposób odwrócić jego uwagę od głodu wampira. No i sam wieczór jeszcze nie minął... Mogliby spędzić jakoś miło czas, prawda?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Pią Lut 19, 2016 7:11 pm

Nie był najlepszy, nie był niezastąpionym łowcą. Wiedział, że są lepsi, ale i gorsi. Wiedział, że kiedyś pewnie i tak dopadnie go jakiś wampir i albo go zabije, albo dla upokorzenia Corneliusa, zmieni go. Choć nie wyobrażał sobie życia jako wampir i najprawdopodobniej by się zabił, to był pewny że nie umrze ze starości, a z ręki jakiegoś wampira. Miał wiele zaczętych spraw i wiele wampirów go nienawidziło, za stratę znajomego, partnera, dziecka. Wielu wampirów nie wiedziało gdzie jest czuły punkt u Corneliusa. Wynikało to z tego, że Cornelius ukrywał swoją siostrę i tylko nieliczni, wiedzieli o jego siostrze i tak miało pozostać. Katy, to jego czuły punkt, dorwiesz się do niej, a dorwiesz się do Corneliusa, jak i niemal się podda bez walki. Dziewczynka była dla niego ważna, ważniejsza niż jakiekolwiek dziecko. Za nią byłby gotowy poświecić nawet własne życie. Kochał ją już nie tylko, jako brat, ale i ojciec. Widok jak rośnie każdego niemal dnia, radował go. Widząc jej radość, czuł się spełniony. Wiedział że jest bezpiecznym dzieckiem kiedy jest blisko niego, ale i jednocześnie daleko. Nawet oświata nie miała styczności z Katy. Wiedzieli o niej tylko z słów Corneliusa, który nie powiedział wiele. Wiedzieli, że ma dziecko przy sobie, jednak nie wiedzieli czy siostrę, czy córkę itp. Ewidentnie nie ufał i oświacie na tyle, by móc im powierzyć bezpieczeństwo Katy. Tyle lat dawał sobie rade, to i jeszcze da, do czasu aż nie stanie się dorosła. Potem zapewne zacznie żyć swoim życiem i sama wybierze czy zechce iść w ślady brata, czy żyć wolna od tego. Potem zapewne zaczną doskwierać mu choroby i wiek zacznie robić swoje. Już był starszy i nie wyglądał na tyle ile ma. Wampirza krew, może i przedłuża życie, jednak nie zatrzymuje procesu starzenia. Wiedział o tym, dlatego teraz kiedy jeszcze miał siły i możliwości, starał się jak najlepiej, co nie zawsze najlepiej wychodzi.
Teraz odkąd spotkał Ichirou, nabrał więcej chęci do życia. Był bardziej zdeterminowany, jak i odczuwał więcej zadowolenia z życia. Nawet jeśli jego wybranek jest wampirem, to dzięki właśnie wampirowi, jego życie nabrało kolorów i to mimo iż na początku nie podobało się łowcy, to teraz nie żałuje decyzji. Oby tylko nie dostał potem batów. Był silny psychicznie, dlatego nie załamał by się, ale byłby wściekły przez co nie tylko Ichirou by ucierpiał, a cały gatunek. Jednak Ichirou miał racje. Wampir nie był dzieckiem. Był już dorosłym mężczyzną wiedzącym czego chce, a czego nie, przynajmniej tak powinno być. Cornelius widział to, dlatego nie uważał go za dziecko, ale podroczyć się zawsze można. Wyjdzie im to na zdrowie, bo się trochę pośmieją ze swoich zaczepek. A jak wiadomo, śmiech to zdrowie, nie Ichi?
-Tak jak mówisz. Na moje szczęście. Nie wiem czy dałbym rade utrzymać dwoje dzieci pod jednym dachem, jak jedno już potrafi dać mi w kość. -Uśmiechnął się krzywo, bo niestety taka była prawda. Wiedział, ze Katy mimo iż była grzecznym i spokojnym dzieckiem, to potrafiła mieć swoje humorki. Ach te kobiety, już od młodego potrafią pokazać pazurki.
Kiedy Ichirou zaczął rozmyślać co by było gdyby był człowiekiem, to Cornelius robił coś podobnego, bo myślał jak by ich życie wyglądało. Czy by się jeszcze zbliżyli, czy może to by ich poróżniło? W sumie Cornelius nie lubił za spokojnego życia, wynikało to z nawyku. Zazwyczaj miał co robić i miał z kim pohałasować. Oczywiście mowa tu o wampirach. Mimo iż ich nie znosił, to nie wyobrażał sobie życia bez możliwości wpierdolenia komuś za to kim jest.
-Jem tyle ile mi potrzebne, nie lubię się napychać bez potrzeby. Przecież nie jestem Anorektykiem. Wiedz jak wygląda moje ciało, więc potwierdzisz też, że nie jestem chudy, raczej umięśniony. Prawda? Oczywiście, że tak, dlatego nie ma się czym martwić. - Nieco się rozgadał, ale nie chciał by wampirek sie niepokoił o coś co dla Corneliusa było oczywiste. Spoglądając na reakcje Ichirou na wyznanie łowcy, również się uśmiechnął i zacmokał niby oburzony.
-Jak ja nie znoszę, jak ktoś spuszcza wzrok, ale w tej chwili jestem zmuszony Ci wybaczyć. Widok ten jest rozczulający Ichirou. Uroczy wampirek z Ciebie.- Uśmiechnę się tuląc go do siebie zadowolony. Jego słowa były szczere, jak i samo zachowanie. Teraz był sobą i wiedział że Ichirou chciałby go takiego widzieć.
Przytulał go do siebie zadowolony i rozczulony, patrząc na wampira, jak w obrazek. Zdecydowanie podobały mu się te piwne oczka Ichirou w które był tak zapatrzony. Słysząc jednak odpowiedz na swoje pytanie pocałował go w czoło.
-Nie chce byś czasem rzucił sie na mnie, byłbym wściekły ale i zawiedziony. Jeśli na pewno dasz rade to odpuszczę, jednak jeśli nie jesteś pewny, to lepiej skorzystaj póki Ci dobrowolnie chce pomóc. Nie chce byś się męczył, zwłaszcza że ja chce Cię wymęczyć za chwile... W...- Zrobił pauzę i przybliżył się do ucha wampira -W sypialni.- Dodał szeptem, zmysłowo muskając ustami ucho wampira, by po chwili schować twarz w jego zagłębieniu szyi. -Choć w sumie można by było poczekać z jedzeniem. Chce zobaczyć Twoje wygłodniałe oczy, jak i usłyszeć od Ciebie jak mnie prosisz o pozwolenie.- Uśmiechnął się paskudnie i pocałował Ichirou w szyje, zaczynając się dopierać do niego, powoli i bez pośpiechu.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Sob Lut 20, 2016 11:22 pm

Wywrócił nieco oczami podczas tej rozmowy o dzieciach. A tak jakoś nie zdołał się powstrzymać.
- To byśmy wtedy sprawdzili twoje umiejętności jako opiekunki - powiedział mu natomiast, troszkę drocząc się. - Hm... Ale dla ciebie postarałbym się być grzecznym dzieckiem... - dodał jeszcze. - Chyba - tutaj uśmiechnął się z odrobiną złośliwości. Oczywiście, jedynie żartował z tym, przecież nie chciał, by się poczuł źle z powodu słów wampira!
Uśmiechnął się krzywo, wysłuchując jego słów na temat jedzenia. Już kompletnie przestał myśleć o tym, gdyby był na powrót człowiekiem. Może kiedyś porozmawia na ten temat z ukochanym?
- Tak... Co nie zmienia faktu, że jest to niepokojące - burknął w odpowiedzi, wcale niezadowolony z jego wyjaśnień. - I nie potwierdzaj za mnie - jęknął jeszcze. Miał przeczucie, że w tej kwestii nie zdoła mu przemówić do rozumu. Przynajmniej nie na daną chwilę, bo obstawiał, że z ścianą szybciej by się dogadał.
Wziął głębszy wdech, lekko kręcąc głową. Trudno było mieć uniesioną głowę i patrzyć mu prosto w oczy, gdy wyskakiwał nagle z czymś takim! Strasznie słodkie... I zarazem zawstydzające. A kolejne słowa sprawiły, że jeszcze bardziej się zmieszał.
- Ty to robisz specjalnie - wyburczał natomiast, jak małe dziecko. Wystarczyło jedno wyznanie, by Ichirou pozapominał, co chciał powiedzieć, czy również stracił pewność siebie, którą wcześniej posiadał. Dlatego też, będąc przytulanym, oparł głowę o jego klatkę piersiową, wzdychając cichutko. Mimo tego wszystkiego, uśmiechał się łagodnie, czując szczęście. Nie słyszał nigdy wcześniej tego, co usłyszał teraz od Corneliusa, przez co nie do końca wiedział, jak mógł się zachować, ale zarazem nie mógł zaprzeczyć, że mu się nie podobało to.
Zerknął na niego, słysząc jego kolejne słowa. Lekko się zmieszał, gdy doszło do kwestii "męczenia". Mimo to, zamiast zawstydzić się, na co miał straszną chęć, spojrzał na niego z lekkim błyskiem w oku.
- Taaak? To ciekawe - wymruczał. - Masz zamiar doprowadzić mnie do istnego szaleństwa? - zachichotał cicho. - [b]Może rzeczywiście skuszę się na twoją krew teraz - tak właściwie, to nie chciał brać jego krwi, bo mogło doprowadzić to przecież do anemii! A znał siebie samego i wiedział, że będzie mu ciężko się powstrzymać, jeśli raz poczuje słodkawy smak.
Poczuł jego pocałunek na szyi, przez co odchylił nieco własną głowę, uśmiechając się lekko. Sam objął go, przyciągając delikatnie do siebie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Nie Lut 21, 2016 5:44 pm

-Mam nadzieje, bo poznałbyś ponownie ciężar mojej ręki kochanie. Choć nie... Jak ja bym mógł uderzyć dziecko... Znalazłbym jakiś sposób na twoje zachowanie... Oooo może głodowałbym cię, albo nie dawałbym Ci zabawek.-
Uśmiechnął się paskudnie do niego, po czym się zaśmiał rozbawiony. Nie wyobrażał dobie co by w tedy było. Katy dawała mu popalić, a co dopiero jak by miał dwoje dzieci na głowie. STANOWCZE NIE! Mimo iż tyle już zajmował się dzieckiem, to niestety nie chciał tego. Robił to jak by z przymusu, bo zależało mu na dziewczynce, na siostrze, ale zdecydowanie nie chciał tak szybko zostać zmuszony do ojcostwo. Można to tak śmiało nazwać, bo opiekował się Katy jak córką. Dziecko ograniczało go, jednak już pogodził się w tym. Pierwsze miesiące były dla niego ciężkie, ale z czasem wysuszacza polepszała się, na tyle ze potrafił się cieszyć z tego że ma Katy koło siebie.
-Jeśli Cie to uspokoi, może nawet pójdę do lekarza z tym. Choć zapewne mnie wyśmieje, kiedy opowiem mu w czym jest problem, ale dla Ciebie mógłbym się poświęcić.-
Odparł z łagodnym uśmiechem, by chłopak się już nie martwił o coś, co było nie ważne. Cornelius jak na razie nie odczuwał skutków niejedzenia, jednak z czasem na pewno się to zmieni, zwłaszcza kiedy jego zapotrzebowanie na pewne składniki, nie zostanie zaspokojone, co zacznie być po nim widać, jak na razie ignorował swoją przypadłość.  
-Zaraz tam specjalnie, czy to moja wina, że Twój wyraz twarzy jest słodki, rozczulający, a nawet podniecający? To Twoja wina, że masz taki wyraz więc cierp.-
Uśmiechnął się paskudnie, ale z satysfakcją, widząc zawstydzenie Ichirou. To go kręciło, zwłaszcza to, kiedy wampirek nie wiedział co zrobić by uniknąć przenikającego wzroku łowcy. Przeczesał jego włosy, tuląc go do swojego torsu zadowolony. Obserwował z zaciekawieniem reakcje Ichirou, na temat męczenia i widząc jego spojrzenie uśmiechnął się dwuznacznie.
-Oj Ichirou, nie powiem bo nie będzie niespodzianki.-
wyszczerzył zęby dumnie i na jego słowa o skuszeniu się na krew zrobił ze swoich ust mały tak zwany "dzióbek" po czym pokręcił głową na nie. Kiedy zaczął pieścić chłopaka szyje, poczuł jak wampir go objął, przez co chętnie się przysunął do niego na tyle blisko, by Ichirou już po chwili poczuł ciężar łowcy na swoich kolanach. Sam kiedy mógł dotknąć torsu chłopaka zechce zdjąć z niego górną garderobę, by ujrzeć ponownie jego blade ciało.
-Może pójdziemy do sypialni, chyba że wolisz dziś spróbować w kuchni na stole, albo na meblach...-
Mruknął zmysłowo i oderwał się na chwile od jego ciała ustami by spojrzeć w twarz Ichirou.  
-Wiec jak kochanie?-
Zapytał z błyskiem w oko.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Wto Lut 23, 2016 8:10 am

Skrzywił się delikatnie, gdy wspomniał coś o biciu go w ramach kary.
- Do tak drastycznych środków to ty nie musisz się posuwać - powiedział do niego mężczyzna. - Ale zakazywanie jedzenia? - uniósł lekko brew, gdy go tak słuchał. - Ciut okrutne. Głodziłbyś dziecko? - czyli jakby było z Ichirou? Nie dawałby mu krwi? Wampir przetrwałby bez krwi... Chyba. Nie testował tego jeszcze i nie miał zamiaru. - Oj, byłbyś straszną nianią - zażartował jeszcze cicho. Ale łowca nie musiał się zbytnio martwić, wampir jest dorosły, więc opiekunki nie potrzebował. Chociaż takie rozmyślanie go nieco bawiło.
- Oby, bo inaczej zaciągnę cię tam - zagroził mu, ale uśmiechał się przy tym. - Mnie możesz powiedzieć - zauważył. - Bo niejedzenie skądś się bierze, prawda? Może zwykłe pobudzenie apetytu by coś dało? - zaczął się zastanawiać nad tym. Nie chciał, by przez taką przypadłość kiedyś mu się stała krzywda! Martwił się po prostu o niego i... Jakoś nie potrafił przestać. Może naprawdę przywiązać go kiedyś do krzesła i nakarmić? Zadziałałoby?
- Eeeej! Weź się - mruknął, czując się jeszcze bardziej zawstydzony niż wcześniej. - To twoja sprawka. Mówisz takie zawstydzające rzeczy - dodał jeszcze, mówiąc naprawdę cicho. Najwyraźniej go to bawiło! Ale co sam Ichirou mógł poradzić na to, gdy słyszał nagle tego typu wyznania? Przecież nie codziennie miał z tym do czynienia!
Westchnął cichutko, gdy do jego uszów dotarły kolejne słowa jasnowłosego.
- Dlaczego mnie to nie dziwi? - zadał retoryczne pytanie. Wcale nie oczekiwał odpowiedzi od niego na to. Coś czuł, że będzie przez ten czas zadręczany, a łowca będzie miał okazję odczuwać dzięki temu jeszcze większą satysfakcję. Ale oczywiście zadawał sobie sprawę, że tego typu zabawy były... Bardzo niebezpieczne?
No i po chwili wampir już pożegnał się z górną częścią ubioru. Jemu samemu robiło się przyjemnie tutaj, dlatego też poddawał się pieszczotom ze strony łowcy. No, ale słysząc pytanie, zachichotał cichutko.
- Brzmi ciekawe, ale... Dzisiaj chcę do łóżka - odpowiedział mu, biorąc jeden z jego kosmyków włosów i owinął sobie o palec. - Możesz mnie tam zanieść, nie obrażę się - dodał jeszcze, w miarę wesoło. Skąd taka decyzja? Cóż, jakoś jeszcze pamiętał, co mu powiedział po ostatnim razie... A jeśli rzeczywiście zamierzał to dotrzymać, to lepiej, by miał wygodniej.
- Więc? - zaakceptuje zdanie Ichirou?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Czw Lut 25, 2016 6:57 pm

-Jeśli chodzi o Ciebie Ichirou, to... to by była dla Ciebie pieszczota, a nie kara. A co do głodzenia, to w sumie podoba mi się ten pomysł...-
Potrafił być na prawdę pocieszający, zwłaszcza mówiąc coś takiego. Do tego ten głos jakim powiedział ostatnie zdanie, mogło mówić tylko jedno. Że będzie kiedyś taki złośliwy, by spróbować głodzić Ichirou. Oczywiście dla kochanego wampirka wszystko z umiarem, co Cornelius doskonale wiedział co wyprawiają wampiry, które są wygłodniałe. Ale jeśli się tak pomyśli chwile o tym, to Cornelius chciałby zobaczyć te wygłodniałe, spragnione krwi, oczy Ichirou. Było by to tyle niepokojące, co intrygujące. Oczywiście tu się powie, że bawienie się tak z wampirem, jest samobójstwem, lecz Cornelius nie bał się wyzwać. Choć w duchu, jak i w praktyce wiedział, że mógłby łatwo wykiwać chłopaka. Bodajże wykorzystując jego strach, do Corneliusa broni.
-Zaraz tam straszną, byłbym oryginalną nianią, nie do podrobienia.-
Zarechotał cicho i nawet dumnie wypiął pierś, kiedy wypowiadał słowa. Był dobrą nianią, ale cóż zawsze można pożartować. śmiech to zdrowie i chyba jeszcze nikt od śmiechu nie umarł. Katy nie narzekała na swojego opiekuna, a nawet miała dobrze z nim. Szkoda tylko, że tylko ona. No teraz i Ichirou miał względy do dobrego traktowania.
-Jak mówiłem, jem ile mi trzeba. A jeśli czuje, że więcej nie potrzebuje to nie wiem. I kochany mój wampirku... Nie pójdę do lekarza, bo to gorsze mendy niż wampiry. Aaaaa i jeszcze jedno... Nie zmusisz mnie do jedzenia, a jeśli spróbujesz to dostaniesz kare...-
uśmiechnął się paskudnie do chłopaka. Nie bał się chodzić do lekarza, jednak teraz medycy często popełniają błędy podstawowe, przez co ich diagnozy są nie zgodne z prawdziwymi chorobami itp. Na kolejne oburzenie wampirka, Cornelius nie dał rady i zaczął się cicho śmiać. Ichirou robiąc takie minki, był jeszcze bardziej uroczy... Sam sobie jest winny... Mimo to, Cornelius był dumny z tego jak reaguje chłopak. Podobało mu się to!
-Nie chcesz poznać mego stołu bliżej...-
Odparł niby oburzony, jednak jego uśmiech mówił coś przeciwnego. całując chłopaka jeszcze raz, po czym wstał i złapie chłopaka pod pachami, by pomóc mu wstać. Uśmiechnie się lekko i weźmie Ichirou na ręce, niczym Pannę młodą.
-Od dziś będę Ci mówił, Moja Żono.-
Uśmiechnął się dumnie, idąc powoli do sypialni. Nie mieli daleko, a mimo to Cornelius zerkał z uśmiechem na wampira. Wszedł z nim na rękach do sypialni i podszedł do łózka, kładąc chłopaka na nim.
-No to Ichirou... Rozpal mnie... Tak mocno, bym nie miał Cie nigdy dość...-
Szepnął zmysłowo, zdejmując mu buty, które odrzuci w bok. Uśmiechnął się prowokująco do chłopaka, zastanawiając się co ten zechce zrobić.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Sob Lut 27, 2016 10:27 pm

Głodzenie? Oho... Ciekawe, w jaki sposób, skoro Ichirou nie pożywiał się jedynie krwią Corneliusa, co równało się z faktem, że nie spowoduje to pragnienia u wampira. Może... Chciał go gdzieś zamknąć? Chyba, że coś jeszcze innego. Bądź co bądź, uniósł lekko brwi, po czym pokręcił lekko głową.
- Corneliusie, nie ryzykuj tak - odpowiedział mu. - To nie jest za dobry pomysł, nawet jeśli teraz wydaje się być fajny czy ciekawy - dobrze wiedział, jak by się to skończyło. Zachowanie jak u poziomu E. I najprawdopodobniej do jego rozsądku by nie przemówił fakt, że mężczyzna byłby uzbrojony w broń antywampirzą. Głód może być silniejszy niż strach... A może i nie? To chyba zależało już od wielu czynników.
- Jak będziesz mnie głodzić, to będzie z ciebie kiepska niania - powiedział mu na to, z Zmrużył nieco oczy, po czym westchnął głęboko. lekka kpiącym tonem głosu.
- A jak ja ci będę gotować? - zaproponował nagle, z błyskiem w oku. - Chyba nie pogardzisz moimi potrawami, prawda? - zmrużył nieco oczy. - Eeej! Grożenie sobie daruj - mruknął jeszcze. I tak to zrobię. Za bardzo się o ciebie martwię, głupku. - I ciekawe niby jaką karę? - zastanawiało go to teraz.
Zamrugał oczami, czując skołowanie. Nie skomentował już tego o stole... Cóż, jakoś go nie chciał bliżej poznawać. Aż takich fantazji to nie miał. Stoły są ogólnie niewygodne. Łóżka natomiast nie są. Prosta logika, prawda? Za to naprawdę poczuł się głupio, gdy go tak podniósł... No co? Nie spodziewał się tego, naprawdę. Raczej obstawiał, że spotka się z odmową.
- A gdzie ślub, mój drogi? - odpowiedział mu w ten sposób, chichocząc cicho. - Wolałbym, byś mówił mi po imieniu.
Dość ciekawa para. Pomimo tego, że oboje nie wyglądali na tyle lat, ile powinni... To sam wiek fizyczny się różnił i to mocno. Z dziesięć lat? Jak nie więcej... Ichirou nie miał aż tyle, gdy został przemieniony, co też wiązało się z tym, że zachował to do dzisiaj. A sam Cornelius? Kto to tam wie... Łowcy mieli własne sekrety, by przedłużyć sobie życie.
Uśmiechnął się łagodnie. Nie musiał sam ściągać butów, nie miał ich po prostu. Za to, gdy usłyszał słowa mężczyzny, zbliżył się do niego na tyle, by chwycić go za przód koszuli i pociągnąć do siebie, aż wylądowali oboje na łóżku.
- Hm? A moja sama obecność nie wystarczy? - zakpił, po czym wpił się w jego usta. Puścił materiał, błąkając palcami przy jego ubiorze... Oczywiście, chcąc pozbyć się z niego najpierw góry. Po chwili, czy udałoby się to, czy nie, jego palce znalazłyby się na jego torsie i zaczęłyby powoli badać same ciało łowcy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Sob Lut 27, 2016 11:10 pm

Niby tak, na pewno nie żywił się tylko krwią łowcy, ale Cornelius może zrobić tak by tylko on był tym jedynym posiłkiem z którego chłopak będzie mógł skorzystać. Ale Ichirou miał racje. Głodowanie wampira, może i jest intrygującym wydarzeniem, obserwacją, ale i niebezpieczną. Cornelius wiedział to, bo nie raz miał do czynienia z głodnymi wampirami, które zamiast myśląc jak pokonać łowce, to myśleli jak dorwać się do jego krwi, co od razu na początek było dla nich gwoździem do trumny. Łowca umiał sobie z takimi radzić, a można nawet powiedzieć więcej. Wygłodniałe wampiry mimo pozorom łatwiej wyeliminować. Wystarczy je zmanipulować krwią. świadomego wampira jednak trzeba trochę się pomęczyć, by oszukać jego umysł.
-Dla ciebie mogę być kiepską. Mimo to byłbym pełen satysfakcji widząc Twoje oburzenie. Dziwny ja... Kręci mnie oburzony, rozgniewany Wampir -Ichirou. Coś ty ze mną wampirku zrobił co? -
Zapytał towarzysza ciekawy jego odpowiedzi, choć nie oczekiwał jej tak do końca. W sumie sam nie znał odpowiedzi na zadane pytanie. Nie odczuł bardzo tego, że się zmienił, ale na pewno się zmienił. Nigdy nie zbliżał się TAK blisko do wampira, a jednak Ichirou zakręcił mu w głowie.
Słysząc o gotowaniu dla niego, na twarzy łowcy pojawił się grymas mówiący jedno "Podstęp". Mimo to po chwili położył swoją dłoń na podbródku, robiąc minę myśliciela.
-Sprytne posunięcie. I myślę, że podziałało by ono. Może nie tak, jak byś chciał, ale przyniosło by to jakiś skutek. Mimo to nadal stwierdzam, że nie muszę jeść więcej, skoro tyle mi wystarcza. A co do kary, to przywiązałbym Cię do łóżka i za gilgotał piórkiem na śmierć. Ewentualnie podałbym ci substancje, powodująca skurcz wszystkich mięśni, mniej więcej w tej samej chwili. Wyobrażasz sobie ten ból... Jest straszny... -
Widocznie miał do czynienia z tym o czym wspomniał na końcu. Potwierdzał to krzywy uśmiech na twarzy łowcy, który się pojawił na twarzy Corneliusa od samego wspomnienia. Cóż wiele przeżył i miał i dobre walki za sobą, ale i te w których miał nieprzyjemne sytuację, jak i wiele bólu. Dziwne? Nie. Na pewno nie!
Jeszcze im tutaj ślubu brakowało, a już Cornelius nazywał swojego partnera Żoną. No cóż, ale widać dzięki temu usłyszał zaś, chichot wampirka, który tak go kręcił. Podrzucił wampirka nieco w rękach i uśmiechnął się rozczulony, patrząc na niego.
-Spokojnie dojdziemy do tego, kiedyś... Teraz będzie Ichirouowa Żona, choć Coneliusowa pasuje lepiej. No nie Ichi?-
Zapytał uśmiechając się niewinnie i uroczo, idąc do sypialni. Ułożył wampirka na łóżku, jak już było wspomniane i zaczął pożerać go wzrokiem. Już po chwili poczuł na swoich ubraniach łapki Ichirou, który go pociągnął na łóżko. Nie oponował, wspiął się na łóżko, zawisając nad Ichirou. Na jego pytanie  pokręcił lekko głową.
-Kochaniutki gdyby tak było to wziąłbym CIe od razu na plaży... -
Mruknął, jednak więcej nie było mu dane powiedzieć, bo został zaatakowany pocałunkiem. Oczywiście odwzajemnił go, pozwalając się rozebrać, by odrzucić ubrania, gdzieś w bok. Spojrzał na dłonie Ichirou, na chwile odrywając się od jego ust. Były one takie zimne... Przyjemnie chłodziły ciało, które teraz było rozgrzane. Po chwili jednak spojrzał na wampirka i pocałował go zaś.
Jego dłonie również postanowiły badać ciało kochanka. Przejechał nimi po całej długości torsu wampira, aż wrócił na jego piersi i pochylił się nad nim, całując go w mostek. Przejechał palcem po sutku chłopaka i złapał go palcami, ściskając go lekko. Drugiego zaś dopadł ustami, łapiąc za jego sutek zębami, by po chwili na nim się zassać. Wolną ręką zaś zjedzie na brzuch i podbrzusze chłopaka, by rozpiąć potem jego spodnie. Wsuwając dłoń do jego spodni zacznie masować go po kroczu, przez cieniutki materiał bielizny Ichirou. Spoglądał, a raczej pożerał go wzrokiem.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Wto Mar 08, 2016 6:41 am

- A co, nie miałeś tam ochoty? - w ten sposób sobie delikatnie zażartował z niego. Nie chciał być złośliwy, po prostu go to bawiło i tyle. Zwłaszcza, że zastanawiała go reakcja łowcy na takie słowa, a lekkie dokuczanie... Cóż, Ichirou to się zdarzało, zważywszy na to, że najczęściej było mu ciężko dogadać się z innymi. Cieszył się jednak, że go takie zachowanie nie odrzucało. To było całkiem milutkie. - No powiedz. Bo aż mi trudno w to uwierzyć - tutaj zachichotał cicho. Droczył się z nim trochę w tej kwestii. - I tak, pasuje - dodał jeszcze, nawiązując do wcześniejszej rozmowy. - Ale aktualnie pozostańmy przy moim imieniu.
Nawet jeśli to on był zimny, mógł dzięki temu jeszcze lepiej odczuwać ciepło bijące od łowcy. Przyjemne uczucie, z którego nie zrezygnowałby tak prędko. Nawet jeśli jako wampir nie mógł posiadać podobnej temperatury ciała, w głębi siebie czuł się naprawdę gorąco.
+18, ha! :
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Wto Mar 08, 2016 3:30 pm

-Wtedy jedyną rzeczą jaką chciałem, to móc posmakować tego, za czym również mocno tęskniłem, choć spotykałem to co chwile. Chodzi mi o usta, może ma je każdy, ale żadne z pozostałych, nie są tymi do których mnie ciągnie- do Twoich.-
Nie był urażony zaczepką wampirka, jednak po słowach Corneliusa bylo widać, że starał się być nie tylko uroczy, ale i odpił piłeczkę Ichirou, zaczepiając go czułymi słówkami. Może zaś zobaczy jego zawstydzoną twarzyczkę... Oby! Uśmiechnął się tajemniczo, widząc jak Ichirou dalej go zaczepia słowami. Ten na pewno go prowokował, niech potem się nie zdziwi, jak Cornelius w odpowiednim momencie zacznie i go zaczepiać. Wtedy będzie mógł błagać by przestał, a Cornelius i tak nie przestanie. Biedny Ichirou, jeszcze nie wie co Cornelius dla niego wymyślił. Biada mu.... Choć czy na pewno?
-Dobrze moja żono.-
Uśmiechnął się podle idąc dalej do łóżka. NA nim ułożył wampirka, pożerając go ponownie wzrokiem. Robił to kiedy mógł i mimo to pragnął to dalej robić. Nawet jeśli znał każdy centymetr ciała wampirka, to i tak nie znudził się nim, a pragnął i tęsknił za nim mocno. Do tego nawet nie przeszkadzał mu chłód ciała wampirka. Mało tego, teraz to to zimno pozwalało mu ochłonąć, przynosiło ulgę.
No cóż, nie dla Shiro i osób w jego wieku, lub niższym, bo to gówniarze XD :
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Pon Mar 14, 2016 5:31 am

Uśmiechnął się ponownie na słowa mężczyzny, zastanawiając się jednocześnie, jakim cudem znów wywoływał w nim tak przyjemne uczucia. Nie odezwał się jednak już dalej na ten temat... Cornelius zachowywał się tak uroczo! I oczywiście, znów udało mu się sprawić, że Ichirou się leciutko zmieszał. Dlaczego na każdą moją zaczepkę udaje mu się tak słodko odpowiadać? I naprawdę z niego dokuczliwa istota! Już nazywa go żoną... Też słodkie, ale przestanie, jak każe któregoś dnia, by wampir ubrał welon, czego oczywiście nie zamierzałby spełnić. Są pewne granice, których on nie chciał przekraczać.
+18:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Sro Mar 16, 2016 1:45 pm

Jak widać może miał wprawę, choć nie był osobą, która flirtowała z kim popadnie. Ichirou był osobą, która powodowała, że Cornelius potrafił stać się uroczym. Zachowanie obce dla łowcy, a jednak możliwe do zauważenia w nim. Czasem kiedy siedział w kuchni przy kubku kawy, myślał o tym czy robi dobrze. Oczywiście pojawiały się wątpliwości jego wyboru, jednak nie umiał zrobić coś by one zniknęły. Wręcz przeciwnie, ciągnęło go jeszcze mocniej do jego wampirka. Nie wiedział czy czasem jest to pułapka w którą chętnie wchodzi, ale nie umiał się cofnąć. Nie jego wina, że uczucie pożądania Ichirou była taka mocna, że postanowił się zbliżyć się do niego, mimo racji jakimi żył. Chciał chłopakowi dać to co najlepsze, by się nie smucił, by nosił szczery uśmiech na twarzy. Dla niego był zdolny by zapomnieć o byciu łowcą, a zając się swoim prywatnym życiem, zapominając o tym, że wampiry to bezwzględne potwory, chcące ino jednego. Krwi.  Dla Ichirou był tylko taki ciepły, czuły namiętny. Można by było to jeszcze opisać w wielu słowach. Jadnak najważniejsze jest to, że tylko Ichirou miał tak wspaniale u Corneliusa, którego stał się drugim oczkiem w głowie.
+18 :
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Wto Mar 22, 2016 9:37 pm

+18:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Nie Kwi 03, 2016 3:45 pm

Na początku był całkiem inny. Chłodny, bezwzględny, brutalny wyłącznie dla wampirów. Choć niektóry ludzie, też mieli z nim przejebane. Wystarczyło, że ktoś stanął mu na odcisk. Co do pijawek, to wystarczył by te pojawiły się na jego horyzoncie, potem już mniej więcej można się domyślać co było dalej. Ichirou, jako osoba z nielicznych, zdołał zobaczyć Cornsliusa z dwóch stron, choć... Dla tych co zwracają uwagi na szczegóły, to więcej masek by się dostrzegło. No ale wracając. Ichirou miał okazje poznać piekielną twarz Corneliusa. W swoim fachu, nie bał się ryzyka i był nieobliczalny. Wiedział jak skrzywdzić i doskonale umiał to robić. Miał już doświadczenie, wiec dlatego nie jest to dziwne.... Jednak...Corneliusa ofiara nie skończyła tragiczną śmiercią, a na czymś o wiele przyjemniejszym. Został nie tylko celem uwagi łowcy, ale i zdołał zobaczyć inną twarz oprawcy. Był znacznie inny. Spokojny, delikatny, czuły, nawet tak bardzo, iż można rzednąc, że nawet muchy nie skrzywdzi. Jednak Ichirou doskonale wie, że to są pozory. Lecz co jeszcze czeka wampirka ku boku łowcy? Tego nawet sam łowca nie wie.
+18:
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Pią Kwi 08, 2016 5:10 am

+18:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Nie Kwi 17, 2016 6:33 pm

Był łowca, co wiązało się z tym, że potrafił przyodziać wiele masek na twarz. Ukrywały one prawdziwe "ja" Corneliusa, który odważył się zdjąć wszelkie okrycia twarzy, by Ichirou mógł zobaczyć prawdziwego łowce. Jego osobowość, charakter... Różnił się diametralnie od tego który na początku poznał wampir. Obaj jednak nie żałowali swojej decyzji. Owszem... Cornelius czując i widząc strach Ichirou, jego osobą czuł się niczym dyktator, który narzucał swoją wole słabszym. Miał tą władze i umiał sobie podporządkować innych. Choć niekiedy nie było tego widać, to potrafił być potwornym katem, jeśli ktoś mu nadepnął na odcisk. Potrafił być też chętny do współpracy, do pomocy w grupie. No ale mniejsza z tym. Ichirou będzie miał jeszcze okazje poznać fach łowcy. Może nie odczuje tego na sobie, ale pewnie zdarzy mu się być świadkiem.
+18:
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Wto Kwi 26, 2016 7:33 am

+18:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Wto Kwi 26, 2016 4:36 pm

+18:
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Gość Nie Maj 01, 2016 4:26 pm

18:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Cornelius Weidenhards Pon Maj 02, 2016 6:04 pm

+18:
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Upragniony wypoczynek - Page 2 Empty Re: Upragniony wypoczynek

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach