Otwórz oczy

Strona 5 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5

Go down

Otwórz oczy - Page 5 Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Gość Czw Cze 23, 2016 2:22 pm

Otworzyła szkatułkę, wkładając do środka ręce, aby zbadać nasiona. Nie jedno miała w rękach. Czuła, że to nie wynik wzmocnienia bodźców czuciowych, że wyczuła coś takiego. Coś innego, coś nietypowego, coś dziwnego. Coś, co nie pochodziło z jej świata. Pachniały krwią. Poczuła przez to, że Śniący jest nie tylko inteligentną rośliną, ale też stworzeniem, które określiłaby po prostu jako... złe. Okrutne. Z drugiej strony wiele istot wydawało się z natury złych, po prostu próbując przetrwać.
Podeszła do drzewa, zamykając szkatułkę. Poczuła pod stopami mech i twarde korzenie, nieco wbijające się w jej stopy. Poczuła dotyk na skroniach, a potem przeszywający ból, który tylko częściowo był w wymiarze fizycznym, a częściowo już w psychicznym, wewnątrz jej głowy. Rozmywał się, mrowiąc ją, choć tak niefizycznie. Usłyszała głos w swej głowie. Wiedziała, że to głos Śniącego. Potężnej istoty, która wciąż się rozrastała. Byli tu zagrożeni, ale w zupełnie inny sposób niż na pierwszym brzegu.
Skupiła swoje niewidzące spojrzenie na ciemnowłosej dziewczynie oraz kruku. Kim była ta dziewczyna? Nią? Kontrolować zwierzęta? Nakazywać im cele? Usłyszała komendę, a potem ostry ból, gdy Śniący się wycofał. Wraz z tym padła na ziemię, zalegając na swojej szkatułce.
Obudziło ją coś, nie mogła spać długo. Szarpnęła się słysząc nową kakofonię dźwięków. Skręcane gałęzie, szumy szorujących o ciało ubrań i drewna, a w końcu znajomy krzyk. Po nim nastąpiło charakterystyczne skrzypienie drewna, gdy jego struktury zaczęły przemieszczać się, pozwalając Śniącemu na cofnięcie gałęzi oraz grzmotnięcie rosłego ciała o ziemię. Jej towarzysz zerwał się idąc do niego. Ona zaś podniosła się na klęczki i spojrzała w stronę drzewca.
- Co mu zrobiłeś? - Zapytała cicho, głównie raczej próbując skomunikować się z nim mentalnie niż fizycznie. Czuła się nieco skołowana po tym, co się stało. Nie pytała też w sposób sugerujący, że jest o coś zła czy zlękniona z jakiegoś powodu. Śniący mógł wyczuć, że kierowała nią troska o tego człowieka. Chciała wiedzieć tylko po to, żeby móc pomóc mu na własną rękę. Tylko o tę wiedzę prosiła drzewca, nie oskarżała go o nic, chciała po prostu wiedzieć czego nie była świadkiem przez utratę przytomności.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Otwórz oczy - Page 5 Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Grigorij Pią Cze 24, 2016 8:35 pm

Stało się. Każde z nich zostało obdarowane choć w przypadku Vlada trudno określić to co otrzymał jako dar. Śniący dotrzymywał słowa w przypadku gdy się z nim zgodzono. Jednakże Vladislau daleki był od zaufania, a już tym bardziej zgody na niecodzienne warunki współpracy. Drzewopodobny stwór oszukał dowódcę łowców pozornie zgadzając się na renegocjowany koszt pomocy. Białowłosy drgnął chcąc podejść do zemdlonych ludzi, lecz zatrzymał się na słowa Śniącego. Po chwili faktycznie zarówno Cornelius jak i Kotori podnieśli się na dowód jego słów. Przyszła kolej Vlada i ten nie spodziewając się tak bezczelnego oszustwa oddał istocie swoją krew, ta uniosła go i wydarła zeń wspomnienia kawałek po kawałku, a następnie zastąpił fragment po fragmencie aż w końcu w krótkiej chwili Vladislau stał się jakby kimś innym. Tym samym, a jednak zmienionym. Oczywiście bronił się. Chronił swój umysł jak tylko potrafił jednakże raz pochwycony przez Śniącego nie miał najmniejszych szans. Krzyknął z bólu najgorszego ze wszystkich. Jego umysł został rozdarty, a następnie złożony na powrót. Puszczony padł bez sił. Przez chwilę czuł się jak zupełnie pusta skorupa. Wiedział jednakże, że ma jakiś cel. Jest potrzebny. Musi się pozbierać. Dlatego miast odpłynąć zupełnie w niebyt postanowił skupić się w sobie. Niedługa chwilę po tym jak runy zanikły, a jego ciało przestało drgać otworzył oczy. Czuł dziwną lekkość, a zarazem jakiś brak. Nie był szczerze mówiąc pewien co się stało. Nie pamiętał nawet ostatnich słów Śniącego. Jednakże w jego umyśle pojawiła się uporczywa myśl kierunku w jakim należałoby się udać co sugerowało, iż wymiana doszła do skutku. Gdy Corn zbliżył się do Vlada z zapytaniem na ustach ten spojrzał na niego pustymi oczami bez absolutnie żadnego wyrazu. Dopiero po kilku sekundach mętny wzrok wyostrzył się, a oczy na powrót odzyskały swój przytłaczający chłód.
- Gra i buczy. - stwierdził krótko nie zagłębiając się w szczegóły. Sam nie był pewien do końca co się dzieje, lecz on przewodził. Nie mógł pozwolić sobie na wątpliwości. Później to sobie poukłada.
- Idziemy. W tamtym kierunku. Idę przodem. Williamie bądź oczami także dla Kotori. - zakomenderował z charakterystycznym dla niego bezemocjonalnym chłodem. Oczywiście wskazywał kierunek wskazany mu przez zaimplementowaną myśl. Ruszył czując się lekkim i silnym, lecz zarazem dziwnie pustym. Nie rozumiał tylko dlaczego. Mimo to odłożył dalsze rozmyślania n później. Skupił się na zadaniu, a było nim dotarcie do tego domku, który wcześniej widzieli. Ponadto Kotori i Cornelius mieli także przed sobą zadania.
- Mam nadzieję, że droga jaką wskazałem nie koliduje z Waszymi zadaniami. Jeśli tak mówcie. Skoryguję kierunek. - rzekł po nieznacznym oddaleniu się od Śniącego. Z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu chciał jak najszybciej się od niego oddalić. Vladislau zachowywał czujność przemieszczając się umiarkowanym tempem. Wykorzystywał każdy zmysł by wypatrywać niebezpieczeństwa. Przede wszystkim korzystał z wzroku słuchu i węchu. Niczym zwierzę. Nic dziwnego biorąc pod uwagę jego koligacje.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy - Page 5 Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Esmeralda Sro Cze 29, 2016 9:36 pm

Drzewiec świdrował wszystkich wzrokiem sprawiając wrażenie całkiem zadowolonego z obecnej sytuacji.
- Wyleczyłem – odpowiedział – Wyleczyłem z okrutnej choroby która targała jego sercem. Sądzę, że powinien być jeszcze za to wdzięczny. – słowa Śniącego mogły zostać zrozumiane dwojako, lecz bez wątpienia odebrał coś Vladislau'owi. Miłość jako choroba i przekleństwo. Uczucie, które według istoty powinno być wydarte i ukryte w najdalszych zakątkach ludzkiej świadomości. Przysługa, a może strach przed...nieznanym?
- Pamiętajcie o naszych umowach – rzucił na odchodne, po czym zamknął oczy. Wokół zapanowała cisza przeplatana jedynie niemrawymi dźwiękami lasu. Nie było słychać żadnych świerszczy, ani pobliskiej wody. Jedynie lekki szelest liści i wiatr majaczący gdzieś wokół gałęzi brzóz i topoli. Wybór dalszej drogi nie niósł za sobą rozbieżności, a każdy z członków drużyny podążył prawą ścieżką. Gęsto zarośnięty teren skąpany był w mroku, podobnie zresztą jak pozostałe części nieznanego świata. Lampa. Właśnie jej zabrakło podczas przemierzania terenów, bo to ona wskazywała drogę i chroniła przed niebezpieczeństwem.
Po może piętnastominutowym marszu gęste zalesienie zmieniło się w zwykłą polanę porośniętą trawą i mchem. Zapach unoszący się w powietrzu przypominał pomieszanie mokrej ziemi i kwiatów o intensywnie słodkim zapachu. W dalszej części widoczne było również małe jezioro przy której znajdowała się schylona postać. Jeden krok… Wystarczyło postawienie kroku, by postać postawiła do góry uszy i odwróciła Cię, stając na równe nogi.
Wilk nie wypowiedział ani słowa, tylko przyglądał się grupie, przez cały czas pozostając w gotowości do ewentualnej walki. Jego białe umaszczenie momentalnie pokryło się krwawą materią, która oplotła jego ciało jak żywa tarcza.
Zawył, a na ten dźwięk odpowiedziało tylko echo. Pora zmierzyć się z pierwszym zadaniem.

Corn – wygląda na to, że spotkaliście pierwszą istotę i na Twoje szczęście nie jest to Midori.

Kotori – w swojej głowie usłyszałaś głos drzewca, kierujący Cię w miejsce obok wilka. To tam powinnaś umieścić pierwsze z nasion.

Vlad – u Ciebie wszystko pozostaje bez zmian. Sam nie wiesz dlaczego, ale czujesz tylko przejmującą pustkę.

Kolejność: Zaczynają Panowie (obojętnie który), następnie Kotori
Na posty czekam do 3.07
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy - Page 5 Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Grigorij Czw Cze 30, 2016 11:37 am

Ruszyli we wskazanym im kierunku. Marsz nie trwał długo choć dla Vlada dłużył się niemiłosiernie. Wciąż zastanawiał się czego mu brakuje. Skąd ta pustka. Nie miał jednak pojęcia. Trafili w końcu na polanę i poczuł się odrobinę lepiej. Tutejsze drzewa jakoś go drażniły. Nie miał pojęcia dlaczego.
- Bladź. - zaklął cicho widząc nad wodą pochyloną sylwetkę, która szybko zwróciła na nich uwagę. Biorąc pod uwagę, że nie mieli pancerzy, a ich uzbrojenie było mizerne nie trafili na najszczęśliwszy los. Trzeba jednak było chwycić byka za rogi... a raczej wilka za pysk.
- Kotori cofnij się. Powoli. - powiedział Vlad cicho, niemal półszeptem nie obracając się nawet w stronę dziewczyny i zasłonił ją swoim ciałem by nie była widoczna dla zwierzęcia. Sam przyjął postawę gotową do walki. Rozstawione, lekko ugięte nogi i napięte mięśnie pracujące pod skórą wskazywały na gotowość do walki nie mniejszą niż u napotkanego stworzenia.
- William, flankuj go. Strzelaj tylko gdy będzie biegł wprost na Ciebie albo będzie w zwarciu ze mną. Musisz mieć pewność trafienia by te pociski mogły go zranić. Celuj w ścięgna, uszy, oczy, paszczę. Jak z Tremorem. - wypowiadając te słowa już odbezpieczał swój granatnik. Sam przybierał formę wilkołaka, więc dobrze wiedział gdzie powinny być czułe punkty. Gorzej, że była to istota tego świata i wszystko mogło być inaczej. Jaki jednak mieli wybór jeśli nie zaryzykować. Wilkołak został wzięty na celownik granatnika. Vlad liczył, że samo trafienie ciężko go porani i rozdrażni zarazem. Nawet gdyby spudłował bardzo prawdopodobne, że drapieżnik skupi się na nim. I o to właśnie chodziło. Pierwszy pocisk z granatnika został wystrzelony. Jego celem była gardziel. Gdyby trafił na pewno stwór by to odczuł, a może i zdechł. Jeśli nie nadal jest szansa trafienia w głowę co byłoby równie skuteczne bądź w klatkę piersiową. Gdyby Vlad miał wybór spróbowałby uniknąć tego starcia. Jednakże pierwsza napotkana istota musiała zginąć. Musiał to zrobić by pomoc Corneliusowi nawet jeśli później tego pożałuje. Chciał mieć to już z głowy.


Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy - Page 5 Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Cornelius Weidenhards Czw Cze 30, 2016 4:49 pm

Nie zrozumiał zbytnio słów drzewca.
Wyleczyłem z okrutnej choroby która targała jego sercem.
Słowa dziwne i na pewno nie jednoznaczne. Corneliusowi ciężko było się domyślić, ze chodzi tutaj o Esmeraldę. Skąd miał? Nie słyszał o czym rozmawiali, o jakim naczyniu i w ogóle. Znał fragmenty ich rozmowy, no a to niestety niezbyt wiele, jeśli jest się w takiej sytuacji. No niestety. Cornelius musiał by to przemyśleć, ale na obecną chwile nie było na to czasu, bowiem mieli do wypełnienia zadania, na czym łowca się skupił. Oczywiście obserwował uważnie Vlada, bowiem był mu podejrzany. Nie było jednak co się obawiać. Niepokój Corneliusa był raczej ulokowany głównie na tym z czego Vlda został uleczony. Pomyśli o tym później. Teraz pomyślmy jak wygrać życie.
Skierowali się w kierunku który wyznaczył im Vlad i przeczesał swoje włosy biorąc głęboki wdech, ciężąc się iż może usłyszeć dźwięk wdychanego, jak i wydychanego powietrza. Jak i wiele innych dźwięków. Nie było widać po nim jego radości, no ale nie oszukujmy się dla Corneliusa był to powód do radości, bowiem ponownie był w pełni sprawny! Pokonując kolejne metry lasu, naprzeciw im stanął wilkołak. Eh...
Piękny to ty nie jesteś...
Cornelius zamarł ze spokojem, patrząc uważnie na zwierze, jak i wysłuchał tego co mówił dowódca na początku do Kotori, a potem do jego osoby. Na znak zrozumienia skinął głową i sięgnął za pas, by wyjąć za resztek spodni swoją broń. Jak dobrze że wtedy nie użył jej w wodzie, bowiem teraz była by zbędna... Robił to oczywiście powoli i bez pośpiechu, by wilkołak wcale nie myślał, że chcą go zaatakować, broń boże, oni przychodzą w pokoju.
-Grigorij jakolwiek nie zaatakujesz, nie zabijaj go.
Nie powiedział mu powodu, uważając iż skoro są w nieznanym miejscu, drzewiec wiedząc iż Corn się wygadał, może się zemścić, dlatego nie powiedział prawdy. Tylko zasugerował. W sumie jeśli się Corn nie mylił, to myślał że pod tą postacią wilka po pewnym czasie można doznać człowieka, a wtedy można było by wypytać co nieco. To jednak jest tylko myśl.
Dowódca wydał polecenie, na które Cornelius przystanął, zaczynając powoli dreptać małymi krokami, które miały na celu odsunięcie się od ludzi, jak i nieco zajście wilkołaka od boku. Nie wyciągał broni gotowej do strzału, bo ten gest mógłby rozwścieczyć zwierze, a miało się ono skupić na Vladzie. Już jednak po chyli Grigorij zaatakował, jak na razie dla Corneliusa niewiadomym efektem. Ten jednak czekał patrząc na wilkołaka. Wiedział iż wilkołaki to żywe istoty, mające puls, jak i od tego pulsu zależało ich życie. Akumulatorem tego wszystkiego było sercem, dlatego na nim łowca zechce się skupić. Znając się nieco na anatomii psów, mógł wiedzieć gdzie jest serce istoty, które za pomocą magii, Corn zechce je zatrzymać.
Był skupiony na wilku, czekając na moment, gdyby czasem magia w tym miejscu zawiodła, na to by wilk się odsłonił, zwłaszcza miejsca takie jak tors czy też łeb, by móc oddać w stwora strzał ze swojej broni.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy - Page 5 Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Gość Nie Lip 03, 2016 11:58 am

Dopytywanie drzewca mogło skończyć się złym pomysłem. Co wiedziała o Grigoriju? Był dobrym dowódcą. Okazał to podczas rytuału przewodząc wszystkim i ratując Esmeraldę. Rytuał był jedyną okazją by dowiedzieć się, że dowódcę z jego przewodniczką łączyło coś więcej, ale Kotori nie wiedziała jeszcze, by na to zwrócić uwagę. Skupiła się na oddechu towarzysza, by sprawdzić czy wszystko z nim w porządku. Zdawało się... że tak. Jak na upadek z wysokości i ciąganie przez gałęzie. Choroba serca? skupiła się na słowach Śniacego. Choroba umysłu. Synonim. I ostatnie obserwacje nim straciła przytomność w kościele. Nadal jednak nie mogła być pewna, czego szukać. Nie po jednej scenie, która tylko mogłaby oznaczać poważniejsze uczucie.
Drzewiec pożegnał się, a wszystko zamilkło. Wszystko oprócz szumu wiatru w konarach drzew. Cisza, och, jaka błoga cisza. Tylko te rytmiczne uderzenia serca, oddechy, szelesty kroków, a nawet ocierających się o skórę ubrań. Nie sprawiało to jej już bólu, albo się do niego przyzwyczaiła. Może uznała, że ból głowy, jaki jej towarzyszył wynikał z wcześniejszej utraty krwi, ale poczuła się lepiej. Może też dlatego, że obiecano jej magię, którą chciała wypróbować? Z niewielką ulgą ruszyła za towarzyszami.
Wiatr pozwalał jej obserwować otoczenie, poruszające się trawy i ciernie wydawały delikatny szum, wiedziała przez to, czego powinna unikać, przynajmniej po części. Dlatego starała się iść krok w krok za towarzyszami. Usłyszała coś, co musiało być przekleństwem i rozkaz zatrzymania się. Niemal wpadła na Corneliusa, gdy ten też nagle zastopował. Zaczęła więc nasłuchiwać.
Ich przywódca zajął się bronią. Tak wywnioskowała, bo tylko to miał przy sobie, brzmiało to na coś ciężkiego, metalowego. I głos Corneliusa, by Grigorij tylko tego nie zabił. Więc nie była to Midori. Kotori pociągnęła nosem. Węsząc. Nie było to konieczne. Usłyszała wycie. I choć przerażające i wilcze, była pewna, że nie było to zwykłe zwierzę. Tu nie mogły istnieć normalne zwierzęta. Czy mogła coś zdziałać? Na razie czekała, próbując swoim zmysłem odnaleźć umysł tej istoty. Czy była dostatecznie blisko? Nie myślała o niczym, nie chcąc przekazać żadnego komunikatu, a jedynie by ten umysł odnaleźć, by móc go nadać, o ile da radę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Otwórz oczy - Page 5 Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Esmeralda Sob Lip 30, 2016 7:21 pm

Pierwszą napotkaną istotą nie była zagubiona łowczyni, lecz zwierzę. Samotny wilk, siedzący pośród dzikiej polany i nasłuchujący okolicznych dźwięków. Po wszystkim co się zdarzyło nikogo nie powinna już dziwić obecność „baśniowych” stworów, bo wszystko co poznawali w tym wymiarze było odmienne od każdych logicznych praw jakie wcześniej dane im było spotkać.
Wilk zmierzył spojrzeniem przybyszy i nie ruszył się do momentu aż zobaczył broń. Granatnik. Przez chwilę przyglądał się ustrojstwu i można było przysiąc, że na pysku krótki czas malował się uśmiech. Nie bał się? Sądząc po oplatającej go tarczy nie należał do pośrednich płotek bojących się własnego cienia i żerujących niczym sępy na poległych sojusznikach. Wilk przypominał samotnego łowcę, mściciela i agresora. W dodatku chronionego przez otaczającą go materię.
Warknął patrząc na Vlada i zaczął biec wprost na przeciwnika… Był szybki i zdecydowany. Kiedy więc padł pierwszy strzał z granatnika, siła z jaką poleciał pocisk powaliła zwierzę i sprawiła, że wilk odleciał na wysokość metra i z impetem spadł na ziemię. Dosłownie moment nie wstawał, a jego klatka piersiowa unosiła się jakby próbował złapać dech. W końcu wstał i chwiejąc się na łapach ponownie zawarczał i skierował się w stronę przeciwników.

W momencie trafienia pocisku z granatnika każdy miał okazje usłyszeć dźwięk przypominający tłuczenie szkła. Czerwona tarcza okalająca wilka została naruszona, a jej części z impetem wystrzeliły w stronę Vlada i jego ludzi…

Vladislau – nie było innej rady jak zabić pierwszą napotkaną istotę. Znając cenę zawartej z drzewcem umowy, bez zawahania chwyciłeś za granatnik i oddałeś strzał w stronę wilkołaka. Celny. Zwierzę wydało krótki skowyt, kiedy siła wystrzału powaliła go na ziemię. Myślałeś, że to koniec? Myliłeś się. Wilk podniósł się i mimo obrażeń jakie zadał pocisk, nadal miał za cel zlikwidowanie wroga. Kiedy jego tarcza pękła, w waszym kierunku poleciały dziesiątki czerwonych pocisków o strukturze przypominającej szkło.

Vlad, w twoim ciele utkwiły 3 pociski (wszystkie na klatce piersiowej). Pociski palą i wyciągają z organizmu krew. Przypadek? Nie sądzę.

Corn – dowódca wiedział co musisz zrobić, dlatego pierwszy dobył granatnika i postanowił wystrzelić w zwierzaka. Nie wierzyłeś do końca drzewcowi i według Ciebie pod ciałem wilka mógł się kryć ktoś do przesłuchań. Czy tak było? Gdy zwierze otrzymało pociskiem minął czas mediacji i rozpoczęła się prawdziwa walka, gdyż wilk nie miał zamiaru ustąpić. A nawet więcej… rozjuszył się i hasał jak zły.
Próby użycia magii spełzły na niczym, gdyż czerwona materia oplatająca wilki wyłapywała obcą magię. Odbijała również drobne pociski, które udało Ci się wystrzelić cudem z utopionego pistoletu.
W Twoim kierunku poleciały 2 pociski, i oba wbiły się w klatkę piersiową jak u Vlada. Czujesz jak szkliste nierównomierne „naboje” wyciągają z Ciebie krew, która następnie cienkimi energetycznymi sznurkami idzie do wilka. Nie wyglądało to dobrze zwłaszcza, że każdy ubytek krwi wiąże się z osłabieniem.

Kotori – wszystko działo się bardzo szybko. Dźwięki, głosy, strzały i przejmujący dźwięk walczącego zwierzęcia. On też chciał żyć, ale co zrobić, jeśli taki był warunek umowy? Nie udało Ci się połączyć mentalnie z umysłem wilka, co na swój sposób było dziwne, bo przecież komunikacja ze zwierzętami podchodziła pod możliwości Twojej magii. Zamiast tego usłyszałaś w umyśle gdzie masz zasadzić nasiona. Pierwsze w tuż nieopodal wody, drugie w truchle wilka, a trzecie na polanie przy dużym kamieniu w kształcie księżyca. Kamień znajdował się 5 metrów od Ciebie, a z telepatycznego przekazu wyrwał Cię ból wbijanych pocisków, które znajdowały się na Twojej prawej ręce (2 sztuki), policzku (1 pocisk) i brzuchu ( 2 pociski).
Masz wrażenie, że drzewiec daje Ci siłę żebyś mogła wypełnić swoje zadanie. Ale jak długo będzie mógł pomagać, kiedy z Twojego organizmu krew jest wyciągana siłą jak na rytuale odwampirzenia.


Kolejność dowolna
Na posty czekam do 6.08.
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy - Page 5 Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Cornelius Weidenhards Pią Sie 05, 2016 4:35 pm

Kurwa!
Jedno słowo, a wyraża o wiele więcej niż można było by przypuścić. Zaś coś zaczęło się pierdolić, co oczywiście nie było ciekawe. Ja pierdole... Co oni się wjebali... Może na chwile uspokoiła się sytuacja, jednak po spokoju zaś nadeszły kłopoty. Spotkanie wilka wydawało się początkowo pestką, lecz wszystko było zbyt piękne by było prawdziwe. Poza tym bariera która pokazała się wokół zwierzęcia nie była sobie jakąś z natury wyssaną. Byli w miejscu gdzie niemal magia lała się wiadrami, dlatego też i wilkołak miał w sobie spory skład magi. Poza tym. Wilkołak! Ona sam w sobie był istotą magiczną, dlatego też ocenienie go bez konfrontacji było żałosnym błędem.
Kurwa!
Plan początkowy jaki obrali zarówno Cornelius, jak i Vlad był pozornie trafnym, który niczym w odwyku wrócił z powrotem do napastnika, niemal ze zdwojoną siłą. No a co z wilkiem. Mimo iż sukinsyn dostał od dowódcy nie byle jakim pociskiem, to wstał i był nadal zdolny do walki. Gorzej z ludźmi. Wracając jednak do pierwszej próby ataku, który miał powalić zwierze.
Powalił, jednak Cornelius nie był zadowolony iż jego starania poszło w las. Poczuł się niczym mały szczyl który nie potrafi niż zdziałać, by uratować siebie, a co dopiero innych. Nie było to jednak ciekawą informacja ino dla Corneliusa, ale i dla reszty zespołu. Umysł łowcy działał na szybszych obrotach by znaleść, jakiś inny plan działania, a przede wszystkim lepszy. Nie wymyślił jednak nic, a najlepszą formą obrony w tej sytuacji był ponowny atak.
Kurwa!
Jak jednak mieli się skupić na ataku, kiedy mężczyzna już po chwili przyjął na swoją klatę, dosłownie dwa pociski przypominające szkło. Syknął, a nawet cicho jęknął, zataczając się kilka kroków w tył. Biorąc teraz już płytsze oddechy spojrzał na obrażenia. Nie wyglądały one za dobrze, do tego ze zdziwieniem zauważył dziwne zjawisko. Krew z jego ciała po opuszczenia go płynęła jednak łapiąc zasady fizyki, bowiem zamiast na ziemie w dół, to przemieszczała się poziomo, co najgorsze... Do wilka...
Wolną ręką sięgnie do ostrzy które tkwiły w jego ciele i zechce się ich pozbyć, mając nadzieje iż to jakoś zapobiegnie temu zjawisku. Zrobi to jednak powoli, by nie pogorszyć ran, przez które słabł.
Kurwa!
Nie mógł czekać aż całkiem opadnie z sił, a wilk który już pędził ponownie w ich kierunku będzie miał obiad niczym na tacy. Nie mając konkretnego plan, Cornelius otworzył ponownie ogień, pozbywając się ostatnich dwóch pocisków, zostając z pustym magazynkiem. Celował w miejsca wcześniej wskazane przez Vlada, a dokładniej w szyje, skoro teraz nie ma bariery, to może pociski trafią do celu. Sam jednak zechce się zbliżyć do Vlada i zechce cokolwiek zrobić by móc go dotknąć, a nawet złapać. Po co?
Nawet jeśli teraz był nieco osłabiony, a za pierwszym razem użycie Magi nic nie dało, to tym razem długowłosy spróbuje czegoś innego... Chciał ponownie użyć magi, jednak doskonale miał na uwadze, to że ten ruch może wykluczyć go z gry po powodzeniu się. Wracając.
Cornelius będąc blisko dowódcy, a zwłaszcza dotykając go spróbuje zatrzymać czas, a raczej zamrozić wszystko w jego otoczeniu, z wyjątkiem Vlada którego dotykał. Nie miał żadnej pewności że się uda, jednak próbował jakoś działać. W pomieszczeniach udawało mi się zatrzymać czas, jednak jak będzie z otwartą z przestrzenią. Uda mu się na jakąś odległość, czy w ogóle? Jeśli tak to działania zadecydują o tym czy dowie ich zwierze czy nie, bowiem Corn po takim użyciu magi może mu odlecieć...
Ciekawe, jak to kurwa będzie...
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy - Page 5 Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Grigorij Pią Sie 05, 2016 8:53 pm

Fajnie. Moc wilkołaka oparła się granatowi zapalającemu. Co więcej rozbita zbroja raniła wszystkich oponentów i najwyraźniej zaczęła czerpać z nich siły witalne. Vladislau zaczynał mieć serdecznie dość tego miejsca. Brano od nich garściami dając w zamian niewiele. Nawet byle dzikie bydle miało więcej sił niż oni mimo, że o pożywienie z pewnością było w tym świecie trudno. Vlad widząc jak posoka ucieka i kieruje się w stronę Białego Wilkołaka zaczął wykorzystywać swoją magię Wampiryzmu by zawrócić krew płynącą od nich i wchłonąć ją. Drzewiec zabrał mu dużo posoki, więc każde wzmocnienie się przyda. Szczególnie jeśli ma uczynić to co zrobić chce. Jeżeli użycie wampiryzmu się powiedzie Białowłosy wchłonie krew i wykorzysta ją by uaktywnić magię Wigoru. Tak wzmocniony był gotów na powitanie bestii. Czekał nie strzelając. Nawet w tym czasie nie celował. Napinał jedynie mięśnie w oczekiwaniu aż potwór będzie wystarczająco blisko.
Gdy wilkołakowi pozostanie jeden, góra dwa, susy by dopaść Vlada ten skoczy potworowi między nogi obracając się w powietrzu plecami do ziemi. Jeśli manewr zaskoczy wilkołaka hybryda otrzyma ztuningowany otwór do oddawania nieczystości gdyż Vlad ma zamiar przyśpieszyć swój lot wystrzeliwując z Popielca prosto w dupsko stwora. Celować będzie wprost w dziurę.
Jeżeli zwierzak obróci się ku niemu niezależnie od powodzenia wcześniejszego planu Vladislau wykorzysta kolejny pocisk by wystrzelić w to samo miejsce gdzie wcześniej udało mu się naruszyć strukturę bariery.
- Do swidania. - tylko tyle powie do stworzenia przez zaciśnięte zęby nie zamierzając ustąpić. Zresztą po co miałby to robić? Tej istocie nie sposób byłoby teraz uciec. Trzeba było ją zabić i to właśnie usiłował zrobić Vladislau. Jeśli magie jego i Corneliusa zadziałają są na dobrej drodze ku zwycięstwu. W innym przypadku... Darkhawk nadal jest wyjątkowo sprawnym osobnikiem i przy odrobinie szczęścia nie zostanie rozerwany na pół przy zaskakującej próbie ataku.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy - Page 5 Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Esmeralda Nie Sie 14, 2016 4:28 pm

Mężczyźni w czasie akcji porozumiewali się bez słów, chcąc czy nie tworząc w walce prawdziwy dream team oparty na umiejętnościach i zaufaniu. Po ponownym otworzeniu ognia, Cornelius postanowił spróbować z innym sposobem, który de facto otworzy przed dowódcą możliwości szybszego uziemienia przeciwnika. Wilkołak nie wyglądał na zadowolonego, kiedy płynąca w jego kierunku krew, nagle została zawrócona i bezczelnie wciągnięta przez białowłosego. Zwierze zmierzyło wroga nienawistnym spojrzeniem i wydało z siebie głośny warkot. Wszystko rozgrywało się w ciągu sekund… użycie zaklęcia, zatrzymanie czasu i atak Vladislau'a.
Dowódca wykonał skok, dzięki czemu przez chwilę znalazł się tuż pod bestią, która próbowała walczyć o swoje życie. Wystarczył jeden strzał by zwierze wydało z siebie dźwięk równoznaczny z ludzkim bólem. Strzał oddany w delikatne miejsce zawsze bolał, a jeśli był celny i wymierzony z granatnika…
Podczas oddawania strzału część fragmentów krwawej zbroi wpadło w oczy Vlada zaburzając na chwilę widzenie. Dowódca podniósł się kilka metrów od ranionego zwierzęcia, słysząc jedynie jego dogorywanie – ciężki oddech i skomlenie, w krótkiej chwili bardziej przypominało dźwięki wydawane przez umierającego człowieka. Zbroja pękła, a jej kawałki wraz z czerwoną mgłą poleciały w stronę najbliżej stojącej jednostki – Vlada.

Cornelius – kiedy dowódca oddał strzał, już wiedziałeś że to ostatnie podrygi zwierzęta. Doskonale widziałeś, jak fragmenty czerwonych kryształków wpadają w oczy białowłosego, przez co zaczęły krwawić, a sam mężczyzna przyłożył dłonie do twarzy. Nie widział tego co zobaczyłeś… Wilk, który chwilę temu na was biegł, teraz… leżał w kałuży krwi. Nagi, ludzki i bliski śmierci. Czerwona materia opuszczała go, idąc w stronę białowłosego, a ty zobaczyłeś gromadzącą się wokół wilka mgłę przybierającą różne kształty. Wspomnienia. Rudowłosą kobietę, która całowała białowłosego mężczyznę. Dynamiczne sceny świadczące o jakiejś kłótni, a także zwykłe ujęcia dłoni. Mgła krążyła przez chwilę wokół ofiary, która ostatnim ruchem dłoni próbowała ją zatrzymać. Wtedy zobaczyłeś jak ulatnia się w Twoim kierunku i podobnie jak czerwona materia dla Vlada, mgła wypełnia krąży wokół Ciebie, aż do momentu całkowitego wchłonięcia. Poczułeś jak fala dziwnych odczuć zalewa Twój umysł. Coś się zmieniło.

Vladislau – kiedy oddawałeś strzał, części fragmentów krwawej zbroi poleciało na Twoją twarz i raniło oczy. Przez chwilę byłeś bezradny i pozbawiony możliwości widzenia. Co się działo? Słyszałeś tylko dźwięki do momentu, aż Twoje nozdrza wypełnił metaliczny zapach krwi. Coś krążyło wokół Ciebie i wypełniając żyły wchodziło do Twojego ciała, na którym już po chwili zaczęły tworzyć się delikatne kryształki zbroi – podobnej do tej którą miał wilkołak.
Dopiero po chwili odzyskałeś ostrość widzenia, a oczom ukazała się mgła krążąca wokół Corneliusa.

Kotori – w czasie kiedy Vlad i Cornelius byli zajęci walką, ty wykonywałaś polecenia drzewca. Nasiona włożone do ziemi wydawały z siebie dziwny syk, czy to możliwe że przez brak spełnienia wszystkich warunków umowy?  Kiedy byłaś nachylona przy tafli wody, Twoje odbicie uśmiechnęło się do Ciebie. Byłaś jak zaczarowana, próbując dotknąć wody, gdy coś złapało Cię za nadgarstek i pociągnęło. Zostałaś uwięziona pośród odmętów tego świata.
Obaj mężczyźni zobaczyli oślepiające światło, a następnie stracili przytomność.


Vladislau i Cornelis budzą się w sali medycznej oświaty – dla nich event dobiega końca.
Kotori nie kończy eventu i jest zawieszona między jednym światem a drugim. Jeśli zdecyduje się na powrót do gry, istnieje możliwość wyciągnięcia jej postaci z powrotem do grona żywych.



Nagrody


Dla Vlada:
Spoiler:

Dla Corna:

Spoiler:


Ponadto każdy otrzymuje po 30 pktów za odgrywanie postaci. Dziękuję za udział i polecam się na przyszłość.
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Otwórz oczy - Page 5 Empty Re: Otwórz oczy

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 5 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach