Cela nr 3 [podziemia]

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Pią Mar 20, 2015 9:28 pm

Łowy trwały sobie w najlepsze, a Garruch już zaczął znosić tu krew D i E. Do tej pory złapał trzech z krwi D, ale noc była jeszcze młoda. Chłopaka w takim stanie nie mógł nawet wrzucić do klatki z innymi, ponieważ zachowywał się gorzej niż niejeden E. Dlatego właśnie wylądował na razie w pustej klatce i został zamknięty na klucz. Garruch wrócił dopiero po dłuższej chwili pełnej wkurwienia z powodu braku rozeznania oświaty. W tym cholernym miejscu ciężko cokolwiek znaleźć...
Kiedy już wrócił, miał w garści kilka pigułek. Nie zamierzał tego cholerstwa rozpuszczać w wodzie, niech się wampirek pomęczy i wyciumka sobie trochę krwi.
Drzwi do celi się otworzyły, a Gabriel znów użył telekinezy, aby wampir nie kombinował. Potem na siłę otworzył mu ryło i wepchnął cztery pastylki, po czym zmusił go do pracy ustami. Nie puszczał przez długi czas, aż nie upewnił się, że wampir zaczyna powracać do 'normalnego' stanu.
Wtedy puścił go telekinezą i odsunął się o krok czekając na to co ma do powiedzenia młodzieniaszek. Łowca w każdym razie zagradzał mu drogę do wyjścia.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Gość Sob Mar 21, 2015 4:40 pm

Nie potrafił nic poradzić, na działania łowcy. Udało mu się zabrać wampira do Oświaty. To była jego pierwsza wizyta i ostatnia. Nie wiedział co robi się w takim miejscu. Nigdy nawet o nim nie słyszał. Zabierając Jonathana ze sobą, Garruch zapomniał zawiązać mu oczów. No chyba, że nie przejmował się tym, że jaki wampir zna drogę do Oświaty.
Został sam w jakieś klatce. Nie czuł się dobrze w takim otoczeniu. Ponuro, zimno, beznadziejnie. Jednak na to nie zwracał szczególnej uwagi. Przez cały czas myślał tylko o krwi. Głód był okropny, a niedobry łowca nawet nie chciał się podzielić swoją krwią! Wręcz karygodne. Drzwi się otworzyły i do środka wszedł ten dziwny człowiek. Blondyn warknął na niego. Chciał się na niego rzucić, lecz telekineza łowcy skutecznie to uniemożliwiła. Próbował ugryźć Garrucha, kiedy ten podawał mu tabletki z krwią. Połknął pigułki. Na ich działanie nie trzeba było długo czekać. Po paru minutach tęczówki znowu przybrały swoją naturalną barwę. Chłopak wyraźnie się uspokoił. Na ile? parę minut? Godzinę? Dzień, dwa? Tego nie mógł przewidzieć. Tabletki były dobre, ale tylko na niewielką chwilę. John po tak długim głodzie potrzebował prawdziwej krwi, a nie jakieś imitacji.
- Gdzie ja jestem?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Nie Mar 22, 2015 7:33 am

Ojej faktycznie. Nie zasłonił mu oczu.
O ile niepoczytalny wampir był w stanie zapamiętać drogę tutaj. To samo tyczyło się tego, iż Garruch wątpił bardzo mocno w to, żeby wampir wyszedł stąd żywy. Szczerze mówiąc niewiele go obchodziło ile wampir wytrzyma. Wyciągnie z niego informacje i najpewniej zabije. Zawsze mógł ukrócić cierpienia młodego, po prostu od razu pozbawiając go życia.
-Odpowiednim pytaniem byłoby "Dlaczego?"...- Łowca lekko się uśmiechnął. Nie zamierzał jednak bawić się z tym chłopakiem. Miał do złapania jeszcze kilku wampirów.
-Teraz mów kto jest Twoim panem i jak się z nim kontaktujesz...
Jakby na potwierdzenie swoich słów, Gabriel wyciągnął sztylet z pochwy. Mogło to boleć, albo mógł być szczery.Nie wiedział? To tylko przysporzy mu kłopotów takich samych jak brak odpowiedzi.
Powodów głodzenia się też nie znał i szczerze mówiąc nie interesowały go. Może go zainteresuje, kiedy 'pozna' chłopaka nieco bliżej. MOŻE dostanie krew ludzką za to jak dobrą 'perełką' może być w gromadzie połapanych wampirów.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Mar 22, 2015 6:26 pm

Dobrze, że Jonathan nie miał żadnego pojęcia o tym, że łowca może go zabić, nawet jeśli poda wszystkie informacje na tacy. Gdzie te współczucie? Wyparowało z wiekiem, hm? Nawet ktoś taki powinien choć trochę zrozumieć blondyna! Chyba... Spojrzał na mężczyznę, nieco zdziwiony. Kim ten facet był i czemu go tutaj przyprowadził?
- Przecież wiem dlaczego tutaj jestem. Straciłem kontrolę i zaatakowałem. Amnezji jeszcze nie mam – usiadł pod ścianą. Nie miał siły stać i patrzeć się na łowcę. Nie czuł się przy nim pewnie, a tym bardziej bezpiecznie. Zamknął oczy, jednak otworzył je, słysząc pytanie. Kto był jego panem? Potrzebował chwili, aby przypomnieć sobie imię tego parszywego gada.
W tym momencie pozdrawiam Niemca - Samura. Tak. Obiecałam na gg, więc nie się cieszy. *Fajerwerki i konfetti w tle.*
- Samuru. Nie kontaktowałem się z nim od czasu przemiany, ale mam jego numer – nie widział sensu, by kłamać. Tym bardziej, że mógł oberwać nożem, a tego wolał uniknąć. Miał taką piękną, nieskalaną i gładką skórę... Niech lepiej tak pozostanie... Rzucił ukradkowe spojrzenie wyjście. Z wielką chęcią opuściłby już to miejsce. Teraz to nawet zatęsknił za niewielkim pokojem w Akademii. Tam przynajmniej było sucho i przytulnie.
- To dowiem się, gdzie jestem? - nie dziwne, że się tym interesował. Nie co dzień zostaje się porwanym z ulicy i przytaszczonym do celi. Może to był dom łowcy? Jeśli tak, to mężczyzna miał fatalny gust. Jakiś dekorator wnętrz by się przydał. To tylko taka mała sugestia...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Pon Mar 23, 2015 8:25 pm

Pamiętał? A więc jednak mógłby jeszcze wytrzymać bez krwi kilka dni. Byłoby to jednak bardzo niebezpieczne dla młodego chłopaka. I w tym cała zabawa. Za te kilka dni jego umysł przejdzie w stan typowego zwierzęcego drapieżnika- poluj i najedz się, nic więcej się nie liczy.
-A przydałaby Ci się...
Stwierdził krótko z sadystycznym uśmiechem, ale jego uśmiech zniknął zaraz po tym co usłyszał.
-Burmistrz? No proszę. Miałem więcej szczęścia, niżbym mógł sobie wyobrazić.
Po czym zamyślił się przez chwilę. W sumie nawet nie pomyślał o tym, aby zabrać chłopakowi jego rzeczy osobiste...
-To zadzwoń do niego i powiedz prawdę, że potrzebujesz jego pomocy, że chcesz krwi i że chcesz, aby się z Tobą spotkał jak najszybciej... Teraz(dzwoń)!
Po czym jak zwykle ominął sprawę tego gdzie są. Garruch nie zdawał oczywiście sobie sprawy z tego, że w podziemiach nie było sygnału. Taki zacofany człowiek...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Gość Wto Mar 24, 2015 4:35 pm

Nie bardzo wiedział co ten typ chce do niego i jaki miał cel w przyprowadzaniu go do tego miejsca. Jak już chciał porozmawiać, to mógł wybrać jakąś lepszą miejscówkę... To tak na przyszłość... Warto zapamiętać! W lepszej atmosferze można więcej informacji uzyskać! Sprawdzone!
- Zadzwonić? - to wprawiło go w niemałe zdziwienie. Czy na pewno rozmawiał z całkowicie zdrowym człowiekiem? Czemu coraz bardziej w to wątpił? - Tutaj przecież nie ma zasięgu - tak dla przypomnienia... Nie każdy musi wiedzieć, że w podziemiach telefonicznie się skontaktować z kim raczej nie można.
Zaśmiał się. Spojrzał rozbawionymi oczami na łowcę. Naiwne, serio, myślał, że jak Jonathan zadzwoni i powie, że potrzebuje pomocy to Samuru poleci na skrzydłach miłości do przemienionego z zamiarem udzielenia jej? Choć nie znał dobrze burmistrza, wiedział, że go całkowicie nie obchodzi. Równie ważny jak kwiatek na łące. Gdyby go interesował, zająłby się blondynem i wprowadził w świat wampirów.
- Jeszcze mi wpierdoli, niż pomoże.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Wto Mar 24, 2015 6:33 pm

Czy na prawdę dzieciak uważał, że może czegoś nauczyć mężczyzny, który żyje któreś już stulecie?
Gabriel wiedział, że traktowanie kogoś po przyjacielsku może ich kusić do kłamstwa. Taka sytuacja raczej nie pozwoli kłamać. Oczywiście mógł próbować, ale Garruch już w tej chwili zastanawiał się czy nie zacząć tortur, aby upewnić się co do jego słów. Uznał jednak łaskawie, że jeszcze poczeka.
Wzmiankę o zasięgu zbył, ale o samym postępowaniu Samuru... Tak, to mogła być prawda. W końcu Garruch tylko raz z nim rozmawiał. Resztę przekazywali mu łowcy no i reszta społeczeństwa. Wciąż się o nim uczył...
-W takim razie wykręć mi numer do niego. Ja z nim pogadam... Ty zostaniesz tutaj i pomyślimy co z Tobą zrobić...
Prawda była taka, że miał już plan, aby wsadzić na niego ładunki i wypuścić na miasto, obserwować, a potem detonować jeśli spotka się z burmistrzem.
W sumie to nawet nie musiał się wybrać do burmistrza... Samo wysadzenie wampira byłoby miłe. Winę zwaliłby się na Samuru, który już raz tak samo robił ze swoimi poddanymi.
No ale to nie czas na takie rozważania. Teraz liczy się, aby młodzieniec współpracował. Inaczej dla czystej przyjemności strzepie mu skórę, albo przykuje do ściany.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Gość Wto Mar 24, 2015 7:01 pm

- Czemu miałbym to zrobić, skoro zbył pan moje pytanie? Nadal nie wiem, gdzie jestem - strasznie go to męczyło. Znajdował się w jakieś klatce, gdzie wcale tak przyjemne nie było.
Jeśli chciał, aby chłopak współpracował podjeść go innym sposobem. Torturując go, pewnie nie uzyska zadowalających efektów. To nie tak, że Jonathan chciał ochraniać Sama i pilnować, aby z jego głowy nie spadł włosek... Wręcz pragnął, śmierci tego gada, jednak nie będzie ułatwiał zadania komuś, kto go źle traktuje. Dobrze, że blondyn jeszcze nie wiedział o zamiarach łowcy...
Chciał wysadzić Johna? No pięknie, temu to już chyba się całkowicie we łbie poprzestawiało. Toż to dopiero dzieciak, który ma przed sobą jeszcze dobre kilkadziesiąt lat życia! Zero podejścia do młodzieży, null. Na dodatek uważał, że wysadzenie jego byłoby miłe! Skoro ma takie hobby, to niech się nim cieszy w samotności, a nie wplątuje w to niewinnych!
- Jeśli podałbym panu ten numer, to wypuści mnie pan? - mógłby mu dać nawet komórkę, aby wyjść skąd... Nie wiedział, co ten typ chce od Samuru i nie bardzo go to obchodziło. Niech swoje sprawy załatwiają daleko od niego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Wto Mar 24, 2015 7:47 pm

Ktoś tu nie potrafił ocenić swojej sytuacji. Czerwone ślepia Garrucha patrzyły na młodego jak na głupca. Młodość... On w wieku tego chłopaczka już zabijał wampiry jego krwi.
-Masz dwa wyjścia. Oddaj telefon po dobroci, albo wyciągnę go z Ciebie zaraz po tym jak połamie Ci wszystkie kończyny. To co? Zgadzasz się na drugą opcję?
Coś zbyt ochoczo podchodził do tego, aby mógł kłamać. Nie musiał z nim współpracować i zresztą tego nie chciał. Nie po dobroci to po zabawie. Mogą zagrać w tą grę- Grę, którą Gabriel już dawno wygrał.
To co będzie dopiero się miało okazać. Stary inkwizytor jednak nie zamierzał rzucać słów na wiatr.
No i nie ukrywajmy. Wielkolud zbliżył się do znacznie niższego chłopaka z szyderczym uśmiechem. Ukazał kły co mogło już wiele powiedzieć chłopakowi- a mimo to rzucił się na niego. Z jednej strony zapach człowieka, z drugiej był tak bardzo podobny do wampira...
Z łowcami się nie zadziera, a tym bardziej z tym łowcą.
-A więc jak będzie, "młody"? Czy na prawdę chcesz, abym 'umilił' Ci tu czas?
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Gość Wto Mar 24, 2015 10:18 pm

No, dokładanie, Jonathan nie potrafił ocenić sytuacji, w której się znalazł. Nigdy nie był łapany przez łowcę, ba, to było jego pierwsze spotkanie z kimś takim. Skąd mógł wiedzieć, że ma bardzo przejebane? Nikt go nie ostrzegł przecież! Oszalał? Chciał połamać kości? To chyba było nawet bardzo prawdopodobne...
- Weź ten telefon - i udław się nim, to dodał już w myślach. Lepiej nie prowokować kogoś, kto grozi połamaniem kości. Przez te kilkanaście lat zdążył się już przyzwyczaić do swoich kończyn i nie chciał mieć ich w kilku kawałkach. Wyciągnął telefon i podał łowcy. Niech się cieszy~ Gdzieś tam wśród wszystkich kontaktów powinien być zapisany Samuru.
- Teraz mnie pan puści? - on n a p r a w d ę się na nić nie przyda. Nic nie wiedział o Samurze! I nie narozrabiał aż tyle, aby przytrzymywano go w Oświacie! - Powinienem wrócić do Akademii... - tak, nagle stał się pilnym uczniem, który nie chce opuszczać lekcji. Już wolał siedzieć przez cały dzień na lekcji matematyki, niż przebywać tutaj. To chyba takie dziwne nie jest.
Jak bardzo mam przerąbane?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Czw Mar 26, 2015 4:15 pm

Gabriel spojrzał na komórkę z dozą wątpliwości. Wiedział tyle, że większość komórek jest blokowana jakimś specjalnym kodem, albo jakim znaczkiem. Przynajmniej tyle...
-Odblokuj go. I usuń swoje zabezpieczenia...
Nie wziął oczywiście komórki dopóki chłopak z tym się nie uporał. Ah, przyziemne sprawy.
Pozostawała jeszcze jedna sprawa, dość ważna. I nie chodziło tutaj o lokalizacje oświaty. Co chłopaczek mógł zrobić z tą wiadomością? Przecież Samuru doskonale wiedział gdzie się znajduje. Był burmistrzem i był w niej już pewnie z dwa razy.
-Jeszcze nigdzie nie pójdziesz. Odpowiesz na parę moich pytań...
Garruch przysiadł sobie przy ścianie jakby się trochę rozluźnił. Przecież i tak marne miał szanse młodzieniec na ucieczkę. Przynajmniej jednak wielkolud się uspokoił nie chciał go połamać. Oczywiście inkwizytor z tego powodu nie był zbyt zadowolony...
-A więc od kiedy jesteś wampirem. I dlaczego doprowadziłeś się do 'takiego' stanu głodu...?
To dość ważne pytania... Zarazem był to dopiero początek pytań.
-Jaki masz stosunek do Samuru i ilu ludzi do tej pory zabiłeś?
Co go skłoni do mówienia prawdy? Może wolność? Skoro nic złego nie zrobił i powie prawdę, MOŻE zostanie wypuszczony?
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Gość Pią Mar 27, 2015 9:17 pm

No i cały misterny plan poszedł się walić. Może powinien udawać, że nie pamięta zabezpieczenia? Nie, beznadziejny pomysł. Wielkolud wyglądał na takiego, który tylko czeka na okazje, aby połamać nogi i ręce. Zdecydowanie się nie opłaca. Odblokował telefon i usunął hasło. Niech, się Garruch cieszy, wygrał. Ale co to? Czyżby bateria padała? Ups, niech łowca śpieszy inaczej telefon się rozładuje. Zostało cale pięć procent! Tik tak, tik tak.
- Wampirem jestem od niedawana - sam dokładnie nie wiedział ile czasu mięło od czasu, spotkania Samura w kawiarni. Nawet niewiele go to obchodziło. Jeśli by pamiętał i tak by to nic nie zmieniło. - Nie chciałem pić krwi, więc jadłem ludzkie jedzenie, żeby oszukać głód, no i nie za bardzo mi się udało - odburknął. Nie miał najmniejszej ochoty rozmawiać z łowca.
Ciąg dalszy męczących pytań, ech.
- Nie lubię go, tyle. Nie zabiłem żadnego człowieka - wkurzało go już te przesłuchanie. Sam musiał odpowiadać na pytania, a Garruch nawet nie raczył powiedzieć, gdzie się znajdują. Grrr. Ta dwójka nigdy się nie dogada.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Grigorij Pią Mar 27, 2015 10:58 pm

Kres miał do zadanie raczej proste. Odnalezienie trójki uczniów nie może być skomplikowane, zwłaszcza, że dawniej wraz z Vladem tropili groźniejsze i bardziej świadome cele. Jaki pierwszy udało się zwęszyć zapach Jonathana choć Vladislau nie mógł być do końca pewnym czyj trop złapał jego psi towarzysz. Zabawne, że ślady zaprowadziły ich wprost do  tutejszej oświaty łowieckiej. Zapewne młody wampir podpadł komuś i dał się złapać. Gdyby nie to, że jest niedawno przemienionym, w dodatku studentem Akademii, Grigorij nie miałby nic przeciwko ażeby tu posiedział. Niemniej miał jasny cel - uczniowie mają być cali i zdrowi oraz siedzieć w akademikach. Tym samym więzienie odpadało. Wiedząc, że wkracza na teren łowców zmienił ubiór na swój strój do polowań. Tutejsi łowcy nie musieli znać jego twarzy wyjąwszy ich przywódcę. Ponadto też nie chciałby jako nauczyciel być powiązanym z organizacją łowców przez wampirzego ucznia. Nie dość, że jego notowania u chłopaka mogą drastycznie spaść to jeszcze nie wiadomo komu i co mógłby przekazać. Kres wskazał jedynie kierunek Vladowi i został znacznie z tyłu. Vlad nie chciał go mieszać w sprawę bardziej niż było to konieczne toteż nakazał mu trzymanie się w znacznej odległości póki nie odtransportuje chłopaka do Akademii.
Toteż przybył. Szedł nieśpiesznie, szaroniebieskie oczy połyskiwały zza maski symbolizującej chińskiego wilczego demona, a czarny płaszcz szczelnie przylegał do szczupłego ciała. Ktoś baczniej obserwujący mógłby zauważyć na jego plecach giwerę dużego kalibru gdyż granatnik z pewnością do takich się zaliczał. Więźniów praktycznie nie było toteż jasnym się stało kto tu na imię ma Jonathan. Niemniej Vlad nie kojarzył jeszcze wielu łowców z tego rejonu, nic dziwnego koro niedawno przybył. Nie miał bladego pojęcia jak ten tu się nazywa. I szczerze to gówno go to obchodziło.
- Czyżby ten chłopak uczynił coś złego? – rzekł do Garrucha nie wykazując nazbyt wiele emocji. Jego ton był spokojny, lecz suchy. Przeniósł wzrok na chwilę na Jonathana. Chłopak był młody. Miał 17, może 18 lat. Według danych z kartoteki Crossa przemieniony naprawdę niedawno. Skoro wylądował tutaj najprawdopodobniej jest porzucony przez Pana bądź jego Pan został unicestwiony. Nie żeby tym Vladislau jakoś specjalnie się przejmował niemniej rozumiał, że chłopak może czuć się zagubiony. To oznacza, że będzie trzeba zwrócić na niego szczególną uwagę gdyż jako wampir może stać się zagrożeniem dla ludzi bądź ich cennym sprzymierzeńcem. Vladowi nie robi większej różnicy czy miałby z nim współpracować czy rozsmarować go na ścianie… jednakże jeśli mógłby mieć wybór wolałby móc współpracować z chłopakiem. Zawsze to jeden żołnierz więcej.
- Ten tutaj to Jonathan Cohen. Jest uczniem Akademii Cross, a co za tym idzie przypada pod jurysdykcję Kaiena Crossa, który prosił mnie bym sprowadził jego studenta do Akademii. Nieważne co uczynił dopóki nikogo nie zabił. Za wszelkie przewinienia odpowie przed swoim Dyrektorem... – dotąd Vlad mówił przede wszystkim do Garrucha i to na niego patrzył, lecz wypowiadając ostatnie zdanie zwrócił swój stalowy wzrok na wampira – Włączając w to nazbyt długie przebywanie poza terenem akademika i Akademii. – ponownie Vlad patrzył już w oczy Garrucha.
- Pozwolisz zatem, że zdejmę z Twoich barków ciężar pieczy nad chłopakiem. – oczywiście cały czas w słowach Darkhawka pobrzmiewała jedynie ledwo dostrzegalna nuta emocji. Ponadto gdyby ktoś wiedział, że on to Grigorij Petrowicz zdziwiłby się zapewne, iż mówi poprawną japońszczyzną bez żadnych naleciałości językowych.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by OP Garruch Sob Mar 28, 2015 6:15 am

Na pewno sto razy łatwiej kupić ładowarkę do komórki, niż złamać kod bez uszkodzenia pamięci. Ale o tym później.
Przesłuchanie odbyłoby się "bez problemów", ale niestety pojawił się drugi łowca, którego Garruch już pamiętał z wyglądu. Wszystko to stało się na zebraniu i skoro teraz miał grać rolę współpracującego łowcy, musiał ustąpić. Inkwizytor podniósł się i spojrzał nieco z góry na drugiego łowcę. Ścisnął w ręku komórkę wampira, po czym schował ją w płaszczu. Pierwsze pytanie było niepotrzebne. Gabriel nie należał do osób, które zamykają wampiry za nic. Poza tym facet słyszał 'ustalenia' z góry na spotkaniu.
-... I jest zarazem sługą burmistrza Samuru. Powinien zostać w Oświacie.
Ale czy był sens dyskutowania o tym? Klient z góry założył, że ma prawo odebrać mu więźnia. Chwilę przyglądał się młodemu wampirowi, po czym niechętnie machnął ręką.
-Zabieraj go, ale masz za to przyprowadzić innego krwi D...- Czy zrozumie przesłankę? Przecież w więzieniu miało czekać około dwudziestu wampirów, których wyślą na miasto. Plan jednak był dość 'tajny'. Nie warto o nim mówić przy wampirze.
Garruch obrócił się na pięcie i zaczął wychodzić z celi.
Kiedy minął 'młodego' łowce na chwilę przystanął.
-Lepiej znajdź mu ludzką krew. Głodził się kilka dni, przez co nagle może zaatakować...
Skoro rzucił już ostatnią radą bez patrzenia na mężczyznę, teraz mógł pójść w długą przed siebie. Czas zapolować na kolejnego.
Albo najpierw znaleźć ten sygnał i spróbować zadzwonić...
[zt]
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Mar 29, 2015 12:02 am

Jonathan nie spodziewał się tej nocy jeszcze jakiś niespodzianek. Myślał, że po prostu odpowie na parę pytań, posiedzi i może nawet przy odrobinie szczęście zostanie wypuszczony. Cały czas patrzył się w wyjście pustym wzrokiem. Nagle pojawił się jakoś gość. Na początku chłopak wcale nie zwrócił na niego uwagi. Pewnie jakiś co tutaj pracuje albo mieszka. Kij wie~ Bardziej zainteresował go pies. Chętnie by go pogłaskał, chociaż zwierze nie wyglądało na wyjątkowo potulne. Najwyżej straciłby palec lub dwa... Kto na takie szczegóły zwraca uwagę... Chwila czy ten typ zna jego imię i nazwisko? Co tu jest grane? Był w jakimś wariatkowie, czy jak? Obserwował przybyłego.
- Skąd pan wie, jak się nazywam? - nie podobał mu się ten typ. Wchodzi i wykłada karty na stół, jakby grali w jakiegoś pierdolonego pokera. Wszyscy wszystko wiedzieli, tylko on nieświadomy. Na dodatek był przetrzymywany wbrew własnej woli! Prawie jak porwanie...
"I jest zarazem sługą burmistrza Samuru. Powinien zostać w Oświacie."
Ha, byli w jakieś Oświacie! Wreszcie dostał tak długo wyczekiwaną odpowiedź. Co prawda niewiele ta nazwa mu mówiła, ale to już zawsze jakiś trop... Tego nowego gościa na pewno nie zapyta. Nie wzbudzał zaufania. W takim miejscu nawet dziewczynka z zapałkami nie zaskarbiłaby jego sympatii. Pierwszy łowca wyszedł. Przynajmniej tyle dobrze. Jednak zabrał telefon i to nie swój. No pięknie, nie dość, że porywacz to jeszcze złodziej... Myślał, że jak jest większy to może bezkarnie zabierać co do niego nie należy?
- Mam rozumieć, że zabierze mnie pan do Akademii? - nie bardzo wiedział, czy tamten mówi prawdę. Równie dobrze mógł po prostu kłamać, chcieć zaprowadzić w jeszcze gorsze miejsce. Może się wmówili? Ech, tyle domysłów.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Grigorij Nie Mar 29, 2015 12:27 am

Vladislau jedynie skinął Garruchowi. Nie miał zamiaru mu się ani więcej tłumaczyć ani roztrząsać tematu. Jego prośby czy też raczej polecenia miał bardzo głęboko tam gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. On tego wybuchowego planu nie pochwalał toteż nie zamierzał przykładać do wyłapywania najniższych kastą wampirów choćby jednego skrwawionego palca. Zaczekał aż drugi Łowca odejdzie po czym zwrócił swą osobę oraz całą uwagę na chłopaka. Otworzył klatkę w jakiej ten był uwięziony zdejmując przy tym z pleców Popielca. Granatnik skierowany został prosto w wychodzącego chłopaka, lecz dość nonszalancko bez większego spięcia ze strony Vlada.
- Skoro tamten poszedł wyjaśnię Ci po krótce Twoje położenie. Znam Twoje podstawowe dane bo podał mi je Cross, jak już wcześniej wspomniałem to on za Ciebie odpowiada. Poprosił mnie o znalezienie kilkorga uczniów, a jednym z nich jesteś Ty. To odpowiedź na Twoje drugie pytanie. - stwierdził jednocześnie wskazując lufą by Jonathan wyszedł.
- Nie uważaj tego za coś osobistego. Wampiry niezależnie od swojej rangi bywają niebezpieczne. Póki nie będę miał pewności co do Ciebie wolę być ostrożny, zwłaszcza że się głodzisz. - dodał, lecz w głosie nie było słychać niczego poza suchą informacją.
- Zanim ruszymy wytłumacz się. Czemu jesteś poza terenem akademii i z jakiego powodu się głodzisz? - zapytał, a ton jednoznacznie zakładał, iż otrzyma odpowiedź. Cóż, jego metody chociaż były i tak delikatniejsze niż Garrucha. W końcu jeszcze nie grozi wampirowi, że dla odmiany to on go zje, nie?
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Mar 29, 2015 2:37 pm

Mógł wreszcie wyjść! Nie czekając dłużej, wstał i wyszedł z celi. Czuł się nieco lepiej, wiedząc, że nie zostanie tutaj na wieczność. Niespecjalnie przejmował się granatnikiem, wycelowanym prosto na niego. Nie zamierzał atakować, więc użycie broni nie będzie konieczne. Spojrzał na łowcę, kiedy ten zadał pytanie. Ten także ma zamiar go przesłuchiwać. Rety, nie ma spokoju na tym świecie. Westchnął, zmęczony już tym wszystkim.
- Ciągłe przebywanie w Akademii jest nudne - nie przypominał sobie, aby był zakaz, mówiący o tym, że w ogóle nie można wychodzić poza teren placówki. Przecież to nie było więzienia dla nieletnich tylko szkoła! Nawet, gdyby istniał taki punkt regulaminu, na pewno by go nie przestrzegał. Potrzebował od czasu do czasu wyjść na miasto. To, że spotkał Garrucha i stracił kontrolę, było czystym przypadkiem... - Nie chciałem pić krwi. Próbowałem normalnego jedzenia i nie wyszło - no trudno bywa.
Przez jakiś czas nawet używał tabletek krwi, jednak one nie bardzo się sprawdzały. Działy chwilę, zbyt mało. No cóż, nic nie zastąpi ten prawdziwej, ciepłej krwi prosto z żył, nawet najlepsze tabletki. Powinien być takie miejsce, gdzie ludzie oddawaliby swoją krew na cele dobroczynne - czyt. dla wampirów.
- To co, idziemy? - chyba, że nieznajomy miał zamiar nadal go przepytywać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Grigorij Nie Mar 29, 2015 3:06 pm

Chłopak został jeszcze raz otaksowany wzrokiem przez Vladislau po czym Łowca opuścił broń i ponownie przewiesił ją dobie przez plecy. Jonathan nie wyglądał ani na agresywnego ani na kogoś kto miałby zaraz się na niego rzucić toteż wystarczającym środkiem zaradczym były pięści. Co do przebywania w Akademii nie było może zapisu na temat ciągłego pobytu w niej, natomiast z pewnością był zapis dotyczących stawiania się przed późnymi godzinami nocnymi. Z jakiego natomiast powodu Johny nie stawił się było już Vladowi idealnie obojętne.
- Nudne powiadasz. - rzekł. Tym rzem czuć było w jego głosie coś jak naganę czy irytację bądź zniecierpliwienie. Może jednak po prostu zaschło mu w gardle bądź jest chory? Ciężko to z niego odczytać.
- Dobrze o Tobie świadczy, że unikałeś krwi, ale nie jest to zdrowe dla kogoś takiego jak Ty. Powinieneś chociaż używać tabletek, nie mam żadnej przy sobie, a bezpośrednio ze mnie też nie pozwolę Ci pić. Wytrzymasz jeszcze kilka minut i drogę do szkoły czy powinienem Cię związać? - stwierdził. Nawet nie była to groźba, lecz zwyczajne pytanie, które zadał jak gdyby pytał jaki kolor Johnatan preferuje.
- I jeszcze jedno. To miejsce dla większości ludzi nie istnieje. Muszę zawiązać Ci oczy zanim wyruszymy. - dodał wyciągając opaskę z jednej z kieszeni. Prosta rzecz, której mógłby poszukać tu na miejscu, lecz skoro miał jedną przy sobie czemu nie. Nie mógł przecież, nawet jeśli nie należał do tutejszych łowców, wskazać chłopakowi miejsca ich pobytu. W końcu niezależnie od jego chęci ktoś mógłby chcieć wykorzystać jego wiedzę.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Mar 29, 2015 3:47 pm

Zgromił łowcę wzrokiem. Nie chciał wysłuchiwać kazań od jakiegoś nieznajomego typa. Najwyższa pora, aby skąd wyjść. Ile jeszcze będą gnić w jednym miejscu? Nie miałby nic przeciwko, gdyby to był jakiś bar... Zerknął na psa. Jeśli łowca nie chciał dać swojej krwi, mógł się podzielić zwierzakiem... Nie no, Jonathan psa by nie ukrzywdził.
- Wytrzymam - warknął. Tracił cierpliwość. Ciągle tylko gadał i gadał, zamiast działać i go odstawić do szkoły. Wzruszył ramionami, słysząc kolejną wypowiedź. W pierwszej chwili miał zamiar powiedzieć, że wie, gdzie znajduje się Oświata i jak do niej dojść, jednak szybko się rozmyślił. Nie chciał kolejnych nużących pytań, od których można tylko usnąć. Jeszcze mógłby mieć jakieś nieprzyjemności, skoro istnienie tego miejsca miało być owiane tajemnicą.
- Domyśliłem się, tamten też zakrył mi oczy - ha, kłamstwo wymyślone na poczekaniu. Nic nie wskazywało na to, że chłopak wie więcej, niż mówi. Przecież łowca nie mógł wiedzieć, że jest całkiem inaczej. Może wcale ukrycie Oświaty nie było takie ważne, skoro Olbrzym nie zadbało to, aby John miał zawiązane ślepia. W sumie, blondyna wcale nie obchodziła Oświata. Nie miał zamiaru tutaj wracać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Grigorij Nie Mar 29, 2015 4:17 pm

Nie podobał mu się ton odpowiedzi chłopaka. Zresztą jego psu trzymającemu się z tyłu także co zaowocowało gardłowym warknięcięm, a i Vlad nie udał, iż niczego nie zauważył. Błyskawicznie chwycił lewą ręką Jonathana za gardło i ścisnął niczym imadłem przyciągając do siebie. Ruch ten mógł wskazać, gdyby John miał czas i chęć się zastanawiać, że Vlada specjalnością jest bezpośredni kontakt. Ma w tym wprawę.
- Nie tym tonem szczeniaku. - warknął cedząc przez zęby, a jego głos zdawał się idealnie współgrać z warknięciem przerośniętego czworonoga za nim. Od razu po tej wypowiedzi puścił chłopaka.
- Żyjesz tylko dlatego, że nie jestem idiotą i wiem, że nie dano Ci wyboru. Jesteś kim jesteś i liczę, że Twoje decyzje nie będą zagrażały innym. Jeśli tak się stanie będę musiał Cię zabić. Wierzę jednak, że jesteś jedynie młody. Nie zły. - stwierdził wręczając mu opaskę i pozwolił by chłopak przewiązał nią oczy. Następnie oczywiście sprawdził czy przepaska odpowiednio leży uniemożliwiając obserwację otoczenia. Nie miał pojęcia, iż jest to na marne gdyż nie zdawał sobie jak wielkim idiotą jest Garruch. Może kiedyś dowie się jak wielki błąd wykonał... A może nie okaże się to wszystko błędem? Zobaczymy. Jeśli chłopak posłusznie wykona polecenie Łowcy będą mogli w końcu ruszyć do Akademii.
Grigorij

Grigorij
Łowca (D)
Łowca (D)

Krew : Ludzka 0
Zawód : Nauczyciel
Zajęcia : Brak
Magia : Magia Krwi


https://vampireknight.forumpl.net/t1683-vladislau-darkhawk#35268 https://vampireknight.forumpl.net/t1731-grigorij-petrowicz

Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Mar 29, 2015 4:57 pm

Łowcy nie spodobał się ton chłopaka, a Jonathanowi nie podobało się zachowanie faceta. I co zrobisz, jak nic nie zrobisz? Ach, nie, gostek postanowił zareagować i pokazać kto tutaj jest górą. Nawet gdyby blondyn chciał coś powiedzieć, z ściśniętym gardłem. O tyle dobrze, że wampiry nie musiały oddychać. Miał zamiar chwycić za nadgarstek łowcy, aby go odepchnąć. Nie powinno być to trudne, zwłaszcza, że był od niego wyższy... Wreszcie został puszczony.
Nie spinaj się tak.
Zabrał chustę i zawiązał nią sobie oczy. Teraz to na pewno się nie przyzna, że wie, gdzie znajduje się Oświata. Tych dwóch nie zyskało jego zaufania. Lepiej nie zadawać się z takimi typami. Może gdyby wiedział, czymś się zajmują, zmieniłby zdanie? Niewiadomo.
Będzie musiał kupić nową komórkę. Wolałby starą, ale chyba są marne szanse na to, że je odzyska. No i musiałby spotkać się tamtym typem, a tego nie chciał. Nie przeciągając, bo mi się nawet nie chce, po prostu wyszli.

z/t x2
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Carlos Nie Lut 04, 2018 1:58 pm

- Wątek pozafabularny dla przesłuchującego -

Już w trakcie drogi powrotnej Carlos dostał raport co do dostępności sal możliwych do przesłuchań. A było ich zdecydowanie za mało. Niechętnie oddał Gakiego i Krzaka dowódcy, sam pozostając jedynie z najbardziej szalonym i niepokornym poziomem E. Po prostu żyć nie umierać.
Wampir od harmonijki – pięknie kurwa.
Mężczyzna polecił przygotowanie jednej z cel, która na czas przesłuchania została zaopatrzona w nowy sprzęt. Poza metalową pryczą i skromnym pojemnikiem na mocz w rogu sali, teraz znajdował się tam również najprawdziwszy metalowy stolik i siedzenia. Kajdanki antywampirze zostały zaciśnięte na nadgarstkach i nogach Iksa, a przytwierdzone do nich łańcuchy dawały znikomą możliwość manewru.
- Przypiąć go też pasami?
Zamaskowani łowcy czekali na dalsze instrukcje, które nie nadeszły. Carlos odprawił  mężczyzn i usiadł naprzeciwko swojej ofiary świdrując go spojrzeniem. W dłoniach obracał znajomą harmonijkę, która mogła się przyczynić do pokrzyżowania planów.
- Ustalmy coś. Chciałbym żebyś miał świadomość gdzie jesteś i co grozi w przypadku gdy uznam, że jesteś niemiły albo kłamiesz. Masz tylko jedną szansę by przekonać mnie, że to przesłuchanie nie będzie gwoździem do Twojej wieczystej trumny. Każda oznaka buntu spotka się z odpowiednią karą. Arsenał jest dość duży.
Zdjął białe płótno ze stolika obok, prezentując Iksowi zestaw małego sadysty. Było tam mnóstwo dziwnych przedmiotów, które biedny wampir widział zapewne tylko w medycznych serialach. Tuż obok strzykawek z kolorowym płynem znajdowały się nożyce, obcęgi i inny sprzęt często napotykany w niejednym garażu.
Mężczyzna wstał i nałożył na głowę wampira opaskę z diodami.
- Będzie rejestrowało prawdomówność bądź jej brak.
Włączył monitor i obrócił go tak by był także w zasięgu wzroku wampira. Przesłuchanie czas zacząć.
- Zacznijmy od tego coś ty za jeden. Interesują mnie Twoje dane osobowe wraz z poziomem krwi.
Na początek coś prostego. Carlos oparł się plecami o krzesło oczekując tym samym na odpowiedź.
Carlos

Carlos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Lazurowe oczy, blizna przechodząca przez lewe oko.
Zawód : Lekarz
Magia : Klatka Faradaya, Wyzwolenie i Zmysły bestii


https://vampireknight.forumpl.net/t3623-carlos#78609 https://vampireknight.forumpl.net/t3652-carlos#79158

Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Lut 04, 2018 3:42 pm

Środki nasenne powoli traciły swoją siłę, ale wystarczająco długo trwały, aby został umieszczony i stosowanie zabezpieczony w celi kajdankami. Przykuty do metalowego krzesła nie mógł się poruszać, nawet gdyby miał na tyle energii.
Zwieszona głowa długo tkwiła nieruchomo, aż Iks ocknął się i uniósł łeb na wyraźniejszy zgrzyt zamykanej celi. Przed rozmazanym wzrokiem widział łowcę, który wraz z towarzyszką usidlili cały ich gang w apartamencie. Dostrzegł z trudem także harmonijkę w rękach Carlosa, na którą krótko wlepił półprzytomne spojrzenie, aż z jeszcze większym oporem uniósł dwukolorowe ślepia na Poskramiacza Wampirów. Jego surowy wyraz twarzy i chłodne słowa przedstawiały dobitnie podłe położenie Mumii. Ponadto zademonstrował, ile gadżetów może przysłużyć do stłamszenia niepokornego wampira. Większości przyborów nie widział nigdy na oczy, lecz ilość ostrzy, igieł, dziwne fiolki, nożyce... Na głowie zaś nieznany mężczyzna założył mu coś, co będzie rejestrowało prawdomówność osadzonego. Przy tym kontakcie Iks nie drgnął, ale wiedział, że jest źle. I to bardzo.
Pewnie zdziwił się Carlos, że nie wszystkie linie pokrywały się z odczytami, jakie zazwyczaj posiadali już na sam start inni wampirzy więźniowie. Brakowało może trzech danych, ale ich geneza wynikała nie z błędu maszyny, co braku możliwości rejestru impulsów z niektórych części mózgu. Stan wampira, choć z zewnątrz nie wyglądał najgorzej, to pod bandażami istniało wiele ubytków. W tym właśnie w nadgryzionym przez szczury mózgu. Nie mniej najważniejsze ośrodki nerwowe wciąż działały i mogły spokojnie przekazywać dane.
Pojmany ledwo kontaktował z otoczeniem. Niby wszystko usłyszał i rozumiał, lecz spierzchnięte od trawiącej gorączki wargi, nadmierna suchość w ustach, no i przede wszystkim ból od ran postrzałowych spowalniały wszelkie pokojowe reakcje.
-Nie... mam... -wreszcie wydukał cicho, choć siłował się z każdą sylabą...z samym sobą- ...Iks... to... ja...
Nie do końca tak miała brzmieć treść, lecz nie potrafił wysłowić się dobitniej. Chodziło mu o to, że nie pamięta swojego prawdziwego imienia i nazwiska, ale przezwał się Iksem. Odkąd był wampirem stał się tym bezimiennym, jednym z wielu mu podobnych istot z marginesu społecznego. Niby podejrzane, ale wariograf nie powinien zadziałać na niekorzyść pojmanego, bo tu nie kłamał. Spuścił głowę, gdy odpowiedział jak mógł najlepiej na pierwszą część zagadnienia z wypowiedzi Łowcy. Na drugą część wysilał się na nowo. Strużki zimnego potu spływały od głowy po policzku, a potem na jego skrępowane kajdankami ciało.
Dopiero w tym momencie nieudanych prób wybudziły się pozostałe jego zmysły, to jest węch i smak. A czuł dobitnie, że z ran sączyła się krew, której potrzebował. Rozświetliło się jego lewe oko, gdy dostrzegło czarną plamę od posoki na swoim udzie. Zakuta do krzesła postura wampira gwałtownie się napięła, a Krwiopijca próbował się tak nachylić, by wbić zęby w swoje udo. Kajdanki uniemożliwiły mu ten manewr, więc bez kontroli nad samym sobą wierzgał kończynami jak szalony, jakby dopadły go konwulsje. Wpadł w szał przypisywany wampirom poziomu E. Musiał zaspokoić głód, w jakikolwiek sposób. Charczał bezradnie nie mogąc powstrzymać prymitywnego pragnienia, nadal próbując sięgnąć kłami do swojej nogi. Żałosne, lecz prawdziwe.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Carlos Nie Lut 11, 2018 2:14 pm

Plan był prosty, jednak to co powinno przebiegać bez komplikacji zwykle niosło ze sobą wszystko inne niżeli pierwotnie zamierzony cel. Cały arsenał broni leżał już i czekał na choćby jeden fałszywy ruch ze strony wampira. Wystarczyło jedno odpysknięcie bądź dźwięk wariografu kiedy to zamiast prawdziwych zeznań, maszyna wskazałaby kłamstwo. Nic takiego się nie zdarzyło, bo wampir jakkolwiek szalony, wciąż wykazywał drobny zalążek współpracy.
Iks…
Słowa więzły mu w gardle, a sam wampir wyglądał jak siedem lat nieszczęścia. Przez wygłodzenie nie mógł się regenerować, co znacząco wpływało na jego ogólny stan fizyczny. Od samego łowcy dostał kilka kulek, a to co działo się wcześniej było jedną wielką niewiadomą. Nie każdy krwiopijca paradował w ciuszkach utkanych z bandaży. Pod materiałem mogło się kryć dziesiątki różnych powodów, bo Carlos chciał wierzyć, że ten dziwny styl nie wziął się ze zwykłej zachcianki.
- Spójrz na mnie.
Rozbiegane spojrzenie i nadzwyczajna żądza krwi wiele mówiła o krwiopijcy. W momencie gdy przesłuchiwany próbował wbić kły we własne udo, Carlos uderzył pięścią w metalowy stół. Poziom E jak nic. Za wielu już widział ich w swoim życiu. Nawet za czasów wampiryzmu nie rozumiał fenomenu przemieniania ludzi w bezmózgie bestie… Pozbawione własnej woli, nieprzyćmionej pragnieniem i bólem.
Mężczyzna wyciągnął z torby worek krwi i podniósł się z krzesła. Okładanie wampira w momencie głodu nie miało sensu, bo prędzej dogadałby się z własnym paznokciem niż z przesłuchiwanym.
- Jeśli będziesz grzeczny dostaniesz więcej. Jeden fałszywy ruch a uschniesz z głodu i pragnienia.
Przyłożył worek z krwią do ust Iksa, by ten mógł się w niego wgryźć i choć trochę uspokoić swoje krwiożerce zapędy.
- Chcę wiedzieć wszystko. Kim jesteś, co robiłeś z tamtymi wampirami, jak ich poznałeś i czy długo już razem pracujecie.
Usiadł naprzeciw i odkładając na stole dwa duże worki z ludzką krwią. Mężczyzna wiedział jak motywować.
- Powiesz wszystko co mnie interesuje, a wtedy dostaniesz dodatkowe worki. Ktoś też opatrzy te twoje rany.
Iks na pewno był głodny, a wspomniane worki leżały idealnie na wprost niego. Może trochę za daleko, ale wystarczyła odpowiedź na ledwie kilka pytań by choć raz poczuć całkowite zaspokojenie głodu...
Carlos

Carlos
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Dawny Wampir
Znaki szczególne : Lazurowe oczy, blizna przechodząca przez lewe oko.
Zawód : Lekarz
Magia : Klatka Faradaya, Wyzwolenie i Zmysły bestii


https://vampireknight.forumpl.net/t3623-carlos#78609 https://vampireknight.forumpl.net/t3652-carlos#79158

Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Gość Nie Lut 11, 2018 3:35 pm

Tak bardzo dzika żądza uspokojenia pragnienia mogła na dłuższą metę spowodować kolejne ubytki na ciele, gdyby na przykład wyrwał ze stawów rękę. Byleby tylko upić kilka kropli. Rozbiegane spojrzenie, obecnie tkwiące w ranie na udzie, zdradzało zupełne otumanienie i zezwierzęcenie. Carlos najwyraźniej nie mogąc przywołać do porządku przesłuchiwanego zdecydował się pójść za słabością przesłuchiwanego i w zamian za jedzenie usłyszeć to co chciał od samego początku. Zeznania o jego kumplach. Bez wahania wbił kły w podsunięty worek z krwią. Nawet gdyby w środku rozpuszczona mogłaby być również trucizna, nie mógłby odmówić. Z początku spijał łapczywie podany z ręki posiłek, lecz później nie uronił ani jednej kropli zlizując nawet folię do czysta. Niestety nie wszystko trafiło do żołądka, o czym świadczyła powiększająca się plama na brzuchu krwiopijcy. Przyczyną był dziurawy jak sito przełyk, który mimo ścisłego obwiązania bandażem i tak przepuszczał przez materiał bezcenny trunek. Iks skrzywił usta widząc wreszcie na trzeźwo, co się działo. Może mogło wydawać się łowcy, że zmarnował trudną do zdobycia w legalny sposób krew, ale gdyby X mógł zregenerować narządy wewnętrzne... może mógłby pić mniej krwi, by zaspokoić głód? Stąd propozycja dwóch dodatkowych worków z posoką była bardzo kusząca. Mumia po minutowej ciszy i podjęcia decyzji, uniosła wolno spojrzenie na Carlosa. Dwukolorowe oczy były mniej rozbiegane niż przedtem, i przede wszystkim w lewym ślepiu o złotej tęczówce dało się wreszcie dostrzec rozumną iskrę. Jeszcze tylko rozwiązać usta spod pieczęci trawiącej mocno gorączki.
-Tylko oni... chcieli mi... pomóc... -wydukał wolno, ale w miarę wyraźnie w kierunku Czarnowłosego z blizną- ...przygarnęli mnie... miesiąc temu... tamte dziewczyny... jedna krwawiła... okazja...
Rozchylił usta, jakby próbował złapać oddech. Zrobił to jedynie po to, by dać miejsce kłom, które nie mogły zmieścić się w jamie ustnej. Jak tylko pomyślał o niedoszłych ofiarach i o posoce, na nowo jego organizm buntował się przeciwko resztkom rozsądku. Bardzo cierpiał, choć nic nie mówił o swoim stanie. Przecież to było widocznym okiem. Ale wiedział, że łowcy nie obchodził jego los. Chociaż... wspomniał coś o opatrzeniu ran. Na moment odzyskał panowanie nad sobą, tym razem nie utkwił oczu w Carlosie. Gorączka przyćmiewała na równi z rosnącym, niegasnącym apetytem. Próbował jeszcze odnaleźć w nakazie łowcy wątku, którego nie poruszył, żeby uniknąć użycia niebezpiecznych narzędzi. I ta krew...
-Znaleźli mnie... w lesie...
Reszty polecenia nie mógł sobie przypomnieć, nawet jakby chciał, a że zależało mu na workach krwi, zdołał przypomnieć sobie o obietnicy powiązanej z cennymi płynami, a której realizacja mogła być śmiertelna dla kogoś, kto mógłby opatrzyć mu rany. Nie powinien zatajać czegoś takiego, by później nie oberwał. Zdołał jedynie ostrzec zipiąc z trudem:
-Nie zaglądaj... pod bandaże... -zwiesił głowę sapiąc coraz głośniej-Nie... zaglądaj...
Powtórzył ciszej z suchością w gardle, a po jego ciele przebiegły dreszcze tak silne, że trzepało całą sylwetką. Był o wiele bardziej podatny na nutę zapachową krwi, a nawet na skojarzenie, że może być blisko. Młodzieniec o gorszej niż u anorektyka posturze wyrywał się w stronę stolika, na którym znajdowały się dwa worki z krwią. Kajdanki spisywały się, nie drgnęły nawet pod silniejszym impulsem i szarpnięciem ze strony Iksa. Tylko coś chrupnęło mu w kościach, albo wykręcił sobie rękę albo złamał w przedramieniu. W obecnym stanie nie kontrolował niczego. Jak jest się od dwóch lat wampirem poziomu E, to i tak było się ewenementem. Zazwyczaj najstarsze osobniki tej grupy unikały łowców najdłużej przez pół roku, może rok. Albo wychodziły na prostą, albo ginęły od kul.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Cela nr 3 [podziemia] - Page 2 Empty Re: Cela nr 3 [podziemia]

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach