Plac

Strona 2 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Gość Sob Kwi 12, 2014 10:14 pm

Słysząc prowokację Chizuru, wampirzyca spojrzała na nią z politowaniem. Czy ona na prawdę myślała, że chciało by jej się zostawać po godzinach na jakiś dodatkowych zajęciach i dodatkowo musieć być na nich z nią? Zdecydowanie nie opłacało jej się takie coś. Postanowiła zachować się bardziej rozważnie. W końcu miała do czynienia z dzieckiem, więc nie powinna się dziwić. Sięgnęła po ciastko, kiedy nauczyciel wymierzył dziewczynie karę. Opłacało je się? No cóż, Meli nie przejmowała się tym w ogóle.
- Oczywiście - odpowiedziała, kiedy Azel, poprosił o to, aby zostawiła ich samych.
Odeszła parę metrów od nich. Nie chciała przysłuchiwać się rozmowie. Nie interesowała ją, a na dodatek to to nie była jej sprawa. Zaczęła obserwować zebranych. Sama nie miała już tutaj nic do robienia. Nie chciało jej się już nikogo zagadywać. Znając jej szczęście, trafiła by na osobę podobną do jej poprzedniej rozmówczyni. Postanowiła gdzieś odpocząć.
z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Gość Nie Kwi 13, 2014 4:06 pm

Dobra, trzeba to przyznać: niepotrzebnie Is się produkowała. Nie mogła nic poradzić na ich wzajemne relacje i trochę ją to denerwowało. A po drugie... Dyrektor nie był na tyle nierozważny, żeby rzucać się na tego gościa, ani on na niego. Znowu przesadziła.
Fakt, Is usłyszała być może tylko dwa, trzy słowa z przemówienia dyrektora. Nie jej wina, że się spóźniła! Równie dobrze mogła w ogóle nie przyjść... Chciała tylko załagodzić napiętą atmosferę, a tylko się to na niej odbiło. I bądź tu dobrym dla człowieka...
- Przyszłam w połowie przemówienia - wzruszyła obojętnie ramionami. - I nie jestem stąd.
Spostrzegłszy, że nieznajomy odchodzi, westchnęła zrezygnowana. Po kija się wpraszała! Miała poznać kogoś nowego, a zdaje się, naraziła się jedynie na gniew dyrektora tej placówki...
Spojrzała z żalem na rozpływającego się w tłumie Arthura, zrozumiała, że porywa się z motyką na słońce, a lepiej tego nie robić, bo można zostać solidnie poparzonym... Jeśli wiecie, o co mi chodzi. Sama w końcu się wygłupiła, nie bacząc nawet na to, jak bardzo zostanie upokorzona, jeżeli jej plan się nie powiedzie.
Ale dla niej nie istniało coś takiego jak porażka! Nigdy w życiu! Skierowała się w stronę nauczyciela i uczennicy spragniona ciekawej rozmowy. Swoją drogą wyglądali na bardzo zajętych konwersacją... Więc młoda Sang bardziej ich zainteresuje!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Chizuru Pon Kwi 14, 2014 1:58 pm

Chizuru nie była osobą, która od tak pozwoli się obrażać. Zwłaszcza, jeśli była obrażana przez wampira. Tak na dobrą sprawę nie było w tym istotach nic wyjątkowego, więc Chiz kompletnie nie rozumiała tej ich wyższości. Zaryzykowałaby nawet stwierdzenie, że to ludzie stoją od wampirów wyżej i to oni powinni mieć o sobie wysokie mniemanie.
Kiedy Azel na nią spojrzał, Chizuru nie odwróciła wzroku. Dzielnie wytrzymała spojrzenie i chyba tylko wściekłość, która jeszcze jej nie przeszła, nadal ją nakręcała. W innym przypadku nie patrzyłaby teraz na wujka z wielce obrażoną na cały świat miną. Nie powiedziała już nic, aż w końcu Azel zaciągnął ją w spokojne miejsce, bez świadków, gdzie mogli porozmawiać. Mężczyzna zadał pytanie, lecz musiało minąć trochę czasu zanim Chizuru odpowiedziała. Uparcie zaciskając wargi w wąską kreskę, sama w myślach zadawała sobie to pytanie. No właśnie, co ona wyprawia? Jasnym jest, że nie mogła pozwolić, aby Meli z nie drwiła, ale chyba taka scena w szkole, przy wszystkich uczniach nie była zbyt dobrym pomysłem. W końcu wypuściła powietrze z płuc, które nieświadomie wstrzymała.
- Nie wiem - odpowiedziała w końcu, odwracając wzrok, by po chwili znów spojrzeć czerwonowłosemu w twarz.
- Nie potrafię milczeć, kiedy ktoś jawnie sobie ze mnie kpi. Zwłaszcza, jeśli jest to ktoś taki jak ona - dodała. Oczywiście chodziło jej o fakt, iż blondynka jest wampirem. Nie powiedziała tego głośno, ponieważ nadal wokół nich kręciło się kilku nieuświadomionych uczniów klasy dziennej.
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Gość Sro Kwi 16, 2014 3:07 pm

Meli później i tak opuściła miejsce, mimo iż Azel zabrał Chizuru w odosobnione miejsce, ale tak, by słyszeć też to, co dzieje się na placu, gdyby miało dojść do czegoś nie rozsądnego ze strony uczniów.
Czekał na odpowiedź Chizuru, która jak widać, milczała. Westchnął kładąc dłonie na biodrach, aż ta w końcu wypuściła powietrze i udzieliła odpowiedzi.
- Nawet w takiej sytuacji musisz nauczyć się milczeć, panować nad cierpliwością i nie prowokować. Nawet w sytuacji takiej jak ta. Ignoruj słowa, jakie "te" osoby kierują na Twój temat i w Twoją stronę. Nie rób tego więcej, inaczej zmuszony będę porozmawiać z Twoim ojcem.
Chyba nie chciała, by Marcus dowiedział się o jej nieodpowiednim zachowaniu w szkole? Żeby przychodził na dywanik, bo jego córka "atakuje" prowokuje drugą klasę i używa niebezpiecznych narzędzi. Ciężko byłoby jej powierzyć stanowisko prefekta. Pozabijałaby chyba cały nocny akademik!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Kaien Cross Sro Kwi 16, 2014 3:13 pm

Widać, że Arthur ma jakieś staroświeckie poglądy. Nawet wyglądał jak nie ten z tego kraju. No nic. Jego poglądy, jego opinie, niech sobie myśli co chce. A w prawdzie to był w błędzie. Kaien zachowywał ostrożność i mimo iż przemówienie Arthura nie było szkodliwe, to jednak podejrzliwe. Dlaczego? Bo wampiry potrafią być nieprzewidywalne. Wyprosił więc młodzieńca na tyle kulturalnie, na ile było to możliwe. Odprowadził nawet go wzrokiem, jakby upewniał się, czy opuścił mury szkolne. Dopiero wtedy spojrzał na uczennicę by udzielić jej odpowiedzi.
- Akademia jeszcze rok będzie funkcjonować. Jeżeli sytuacja się nie poprawi, zostanie zamknięta.
Nie był pewny czy ją to ucieszy czy nie, ale są pewnie uczniowie, którzy nawet by chętnie pomogli w upadku placówki. Marzenie tych młodych ludzi się spełnia. Ale nie jest to wiadomość pocieszająca dla samego założyciela. Tyle pracy włożył w realizację swojego marzenia, a ono po tylu latach legło w gruzach...
Kaien Cross

Kaien Cross
Dyrektor
Dyrektor

Krew : Ludzka AB
Zawód : Dyrektor Akademii Cross. Były Łowca Wampirów i Przewodniczący Stowarzyszenia Łowców
Status Łowcy : Legenda
Magia : Odwampirzanie, Runy, Zaklinanie Artefaktów


https://vampireknight.forumpl.net/t627-kaien-cross#1089 https://vampireknight.forumpl.net/t628-kaien-cross#1092

Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Gość Sro Kwi 16, 2014 4:38 pm

Nie obchodziły ją sprawy Akademii. Nikt, dosłownie nikt nie zwracał na nią uwagi! Nie mogła tego znieść. Bo przed kim miała teraz zgrywać ofiarę i kogo bezczelnie wdeptywać w błoto? Jedynie siebie... Choć to głównie jej wina.
Nawet nauczyciel i uczennica nie zauważyli jej. Is zbliżała się, a jednak nie zaobserwowała żadnej reakcji. Chociaż w takim tłumie nie było trudno o tego typu zniewagę, nie zamierzała tego tolerować. Normalnie to by się wydarła na cały głos, czemu nikt nie chce z nią rozmawiać, ale w rzeczywistości nie miała na to siły. Zrezygnowana musiała opuścić przyjęcie, czy tego pragnęła, czy nie.

[z/t]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Chizuru Sro Kwi 30, 2014 8:01 pm

Przepraszam, że tak długo i będzie krótko, bo post kończący.
Słuchając słów Azela, Chizuru stała przed nim ze wzrokiem wbitym w ziemię. Dopiero teraz poczuła, że to co zrobiła było głupie. Zwłaszcza, że musiała się teraz tłumaczyć przed osobą, która była jej bliska. Chciała, naprawdę bardzo chciała się zmienić, ale jak przychodziło co do czego to jakoś nie mogła.
Kiedy Azel skończył mówić, Chizuru poderwała głowę do góry, by spojrzeć na wujka. Już otwierała usta, żeby zacząć się wykłócać, jednak równie szybko je zamknęła. Być może zadziałała groźba pod postacią jej ojca. W każdym razie, pokiwała tylko głową na znak, że rozumie i się postara.
Zbiegowiska, jakie zrobiły się wokół niej i Meli oraz przy podwyższeniu, na którym jeszcze przed chwilą przemawiał nikomu nie znany wampir powoli zaczęły się rozrzedzać. Na placu zostało już niewielu chętnych do zabawy uczniów, tak więc dyrektor oznajmił koniec imprezy i wszyscy rozeszli się do swoich pokoi.

[zt dla wszystkich]
Chizuru

Chizuru

Krew : Ludzka A
Pan/i | Sługa : Nołp
Magia : Aura heal- poziom podstawowy


https://vampireknight.forumpl.net/t167-chizuru-namikaze#189 https://vampireknight.forumpl.net/t170-chizuru#193

Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Gość Sob Lip 18, 2015 8:33 am

Przygotowania miały już ku końcowi. Apel miał rozegrać się na dziedzińcu szkolnym i zwołać większość uczniów. Oczywiście ściągnięto także reporterów aby reszta mieszkańców miała się dowiedzieć o kolejnym występie burmistrza. Podobno miał tyczyć się porwania Kaiena Cross'a założyciela tejże o to szkolnej placówki. Więc dlaczego nie uczynić z tego dobrego reportażu? Poza tym burmistrz miał kolejną niespodziankę! Która być może również będzie zaskakująca jak poprzednia? To się dopiero okaże!
Wykorzystano niewielką scenę przygotowaną specjalnie na zewnętrzne przedstawienia. Warto dodać, że obstawa dla burmistrza także się znalazła, mianowicie kilku szarych snajperów i kilku pobocznych w razie chęci ataku na polityka, a głównie tych, posiadających tarczę przeciw atakom broni. Nikt nie chciał śmierci Kuroiashity na tak ważny wydarzeniu i kolejnym kroku. Lecz trochę to potrwa zanim całkowicie nastąpi.
Przygotowano szwedzkie stoły, kelnerów. Zapewne odbędzie się też kilka atrakcji w postaci występu koncertów. I co gorsza wszystko wyglądało normalnie! Znajdzie się nawet krew dla wampirów, jaka ma im zostać podana w razie napaści głodu. Młody burmistrz o wszystko zadbał. Dosłownie o wszystko. Jednakże jak na razie nie pojawiał się dosłownie na scenie. Zespół szykował się do występu, a sam szlachetny zajmował miejsce za sceną, przygotowując się do swojego przedstawienia. Szarzy... Kręcili się i to mogło wydać się dość niepokojące, ale skoro byli władzą porządkową. To czego się w sumie obawiać?

CZAS DO 25 LIPCA. GODZINA ROZPOCZĘCIA 15:00!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Gość Nie Lip 19, 2015 8:36 pm

Rukia oczywiście przeczytała gazetę i dowiedziała się o tym wydarzeniu tak więc też chciała tutaj przybyć i dowiedzieć się o co się rozchodzi dokładnie. Stanęła przy stole i nałożywszy sobie parę przekąsek i zabrawszy szklankę z colą podeszła do jednej z ławek i sobie usiadła. Jak na razie nie widziała tutaj nikogo ciekawego i się zaczęła nudzić wcinając jedzenie. Myślała, że będzie już tutaj ktoś oprócz ludzi zajmujących się przygotowaniami. Postanowiła poczekać na innych, no chyba, że to wydarzenie jest czymś nudnym i dlatego nikt nie przybył. Nie wiedziała co ma myśleć na ten temat.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by OP Garruch Wto Lip 21, 2015 3:27 pm

Garruch uznał, że może pokazać się na takiej uroczystości. Dlaczego? Samuru ostatnim razem uznał go za tego, który chciałby z nim nawiązać sojusz przeciwko oświacie. Na pewno nie będzie w tej chwili widział w nim zagrożenia. Oczywiście o ile nie miał swoich szpiegów w inkwizycji.
Był prawie przekonany o tym, że od rozpoczęcia zabawy z tą organizacją, nikt poza raptem dziesięcioma istotami nie widział jego twarzy, a nawet nie znali jego imienia. Struktura 'drzewa' była w tym przypadku bardzo przydatna. Każdy miał kogoś nad sobą i kogoś pod sobą, przez co nikt do końca nie wiedział kto wydaje polecenia, lecz ktoś to czynił. "Rozkazy" zawsze leciały z góry i docierały nawet do odnóży, czasami zniekształcone- co poradzić. Można było obwiniać za to system, jednak stała obserwacja wewnętrzna pozwalała wykrywać tych, którzy zmieniają rozkazy. Takich delikwentów po chicho usuwano- bez świadków. A potem po prostu przesuwano 'drzewko' dowodzenia o jeden stopień wyżej bez informowania zainteresowanych o takim incydencie. Poza tym anonimowość. To też liczyło się w tej grupie.
Dlatego na imprezie nie zabrakło też ludzi z inkwizycji.
Wyróżniający się Garruch na pewno szybciej zwróci na siebie uwagę, niż zwykły szary wampir, albo człowiek.
Byli uzbrojeni? Oczywiście. W dzisiejszych czasach tylko głupcy nie nosili jakiegokolwiek zabezpieczenia ze sobą. Jakie było zadanie? Przede wszystkim ostrzelać całe podwyższenie, nie szczędząc kul na burmistrza.
Nie było skrupułów i stary inkwizytor nie dbał o życie pojedynczych ludzi z inkwizycji. Potwierdził, iż miejsce jest bezpieczne, a snajperów ktoś ściągnie zanim zacznie się akcja. I faktycznie wysłał na pobliskie dachy po trzy osoby. Była to jednak zbieranina wampirów krwi E, która raczej nie mogła zagrozić wyszkolonemu wampirowi.
Niemniej... Jeśli burmistrz liczył na kontrolowany przez niego chaos, może się mocno przejechać...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Lucjusz Wto Lip 21, 2015 9:07 pm

Wybrał się na Plac na teren Akademii Cross, od razu po małym posiłku poza miastem. Po co? A to już jego i bardziej wtajemniczonych sprawa, a nie reszty, więc zachowajmy to dla siebie i tylko dla siebie. Jak rozkaz to rozkaz, nie ma srania się po krzakach i pierdolenia, ze nie ma się czasu. Trza było się nie pchać, każdy członek inkwizycji wiedział na co się pisze.  
Wkroczył na teren Akademii bez żadnych obaw i skierował się od razu gdzie? Tam gdzie miał zacząć się apel, czyli na plac. Kiedy tylko znalazł się na placu, stanął sobie w miejscu, takim by mało rzucać się w oczy, ale i też, aby widzieć większość placu.
Oczywiście zaczął się rozglądać, by rozpoznać się wzrokowo po miejscu. Może zobaczy kogoś znajomego? No oczywiście, ze tak. Kto nim był? Nikt inny jak Garnuszek. Zerknął na niego krótko, ale nie podchodził, nie chciał już całkiem niepokoić innych osób, które zapewne już są na placu.
Stał niczym kamienny posąg, czekając nie wiadomo na co. Patrzył na to, jak uczniowie, najprawdopodobniej uczniowie i nie tylko przechodzą koło jego osoby, kierując się do stolików, czy też pod scenę, by móc kogo ujrzeć? Burmistrza, na którego i Lucjusz czekał.
Lucjusz

Lucjusz

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Na jego ciele jest tylko jedna blizna, która znajduje się na jego plecach. Kolor oczu.
Zawód : Morderca na zlecenie- po stracie rodziny, Lekarz- odkąd pamięta Ochroniarz- od niedawna
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Słudzy: Elaiza (martwa), Shiki, Ruka (martwy), Kaho
Moce : Proponuje zobaczyć na KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1440-lucjusz https://vampireknight.forumpl.net/t1469-lucjusz#29984 https://vampireknight.forumpl.net/t1447p400-apartament-lucjusza#45737

Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Gość Sro Lip 22, 2015 10:51 am

PSTRYK! Idąc ulicą patrząc na tych wszystkich ludzi Perc wyczytał w Gazecie, że będzie się działo, oj będzie się działo, no chyba nie będę mówił co ale będzie się działo. Rzucił kawałek papieru na chodnik. Pobiegł czym prędzej na plac w znajomej akademii. Jako łowca musi nadzorować to co się tam dzieje wiedział, że sam nie będzie. Niech zrobi jeden fałszywy ruch, niech powie jedno słowo za dużo to skończy marnie. Wszedł na Plac, nie był głodny. Rozejrzał się po gawiedziach, znalazł dość wysokiego jego mościa staruszka. Chyba koleżka nie umie się maskować bo płaszcz który miał na sobie wszystko zdradzał jak na patelni. Cóż, Perc wiele nie myślał, podszedł do niego, skinął głową, spojrzał na bydle. I cicho szepnął.
-Witam, jeśli było by coś nie tak ja zajmę się tym ścierwem. Jedna uwaga, jeśli będę koło niego natychmiast wyślij ludzi za mną, kupię wam trochę czasu.
Po czym rozmył się wśród tłumu. Oparł się dziarsko o najbliższą latarnię i spoglądał na scenę. Był gotowy do akcji w każdej chwili.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by OP Garruch Sro Lip 22, 2015 12:53 pm

Wielki inkwizytor spostrzegł Lucjusza, który postąpił bardzo mądrze nie podchodząc do niego. Po co miał się zdradzać z tym, że inkwizytor go zna i być może będą z nim problemy. A tak... wielka postać będzie mogła skutecznie odwracać uwagę od swoich ludzi.
Nagle jednak podszedł do niego jakiś młody mężczyzna. Sądząc po chodzie i jakiejś dziwnej pewności siebie- łowca i to niezbyt rozgarnięty. Dlaczego? Mądry łowca nie idzie tak dziarsko w stronę niebezpieczeństwa. To była głupota, a nie brawura.
Kiedy się z nim przywitał, dwumetrowy mężczyzna uniósł nieco jedną z brwi.
-Nie wiem o czym mówisz chłopcze. A teraz znikaj...
Przez takich jak on całość mogła pójść w cholerę. Chociaż z drugiej strony jeśli ten tutaj chciał robić za drugi cel dla szarej straży, to faktycznie może się przyda. Garruch nadal pozostawał anonimowy jako przywódca inkwizycji, albo przynajmniej tak mu się wydawało. Dzięki temu cały chaos nie skieruje się w odpowiedniej chwili tylko i wyłącznie na nim. Samuru na pewno wiedział, że był łowcą, ale zarazem tym, który chciał z nim współpracować. Może po to przybył? Niech się sam przekona.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Gość Sro Lip 22, 2015 1:35 pm

Najcięższy orzech w tej sytuacji to miał Azel. Mimo iż zastępował Kaiena w Akademii, to jednak tego wydarzenia nie był wstanie - odmówić. Może i nawet Samuru nie wysłał mu informacji o planowanym apelu czy coś w ten deseń. A jak zaczęły się przygotowania, to nawet zwykła rozmowa nic nie pomagała. Dodatkowo Namikaze nie chciał z tego miejsca robić miejsca bitwy, bo i tak by przegrał, kiedy zobaczył wkraczającą szarą policję.
Na placu zjawił się chwilę później, od przybyłych ludzi i wampirów. Nie okazywał jednak zadowolenia całą szopką. Rozejrzał się po całym placu, jak poza dziedzińcem, który otaczały drzewa. Nie spodobało mu się również  to, w tym miejscu było więcej uzbrojonych jak zwykłych uczniów. O całej sytuacji, poinformował Marcusa. Ale czy jego kuzyn się tutaj zjawi? Tego sam nie wiedział.
Na poczęstunek nie miał ochoty. Ubrany w koszulę z krótkim rękawem i czarne spodnie, z dłońmi w kieszeniach spodni, przemieszczał się, będąc co prawda czujnym i pozostając jedynie obserwatorem. Co innego miał robić, jak jedynie mu pozostawało pilnować, by uczniom z klasy dziennej nie stała się krzywda? W końcu nauczyciele też powinni być na miejscu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Gość Sro Lip 22, 2015 1:47 pm

W całym mieście było głośno o tym, co zorganizował Samuru na terenie Akademii. Szlachetny zapewne korzystał z tego, że nie było dyrektora placówki. Gabrel niechętnie przyszedł na miejsce. Wiedział, że na pewno nie zostanie mile przywitany, jeśli szlachetny go zobaczy. Zdawał sobie sprawę, że braciszek dostaje wścieklizny, kiedy spotyka kogoś kto mniejszym lub większym stopniu mu jakoś zaszkodził. Nie żeby zwykła zabawa i robienie żartów było czymś bardzo poważnym dla Gabriela, ale szlachetny prawdopodobnie miał inne zdanie na ten temat.
Ubrał się w bluzę z kapturem. Kaptur oczywiście nasunął na głowę. Co prawda to nie sprawi, że w ogóle nie będzie rzucał się w oczy. Mógł być jeszcze rozpoznany przez zapach i nawet najlepsze perfumy nie są w stanie zamaskować naturalnej woni. Uczestnictwo w apelu to prawie jak specjalne zrzucenie się z wielkiego klifu. Nie wiadomo przy czym jest mniejszy procent przeżycia. Głowa rodu Kuroiaishita na pewno coś zaplanowała dla gości. Przecież nie pozwoli, aby ludzie i wampiry nudziły się przy zwykłej gadce. Nie zależało mu na obronie szkoły. Chciał jedynie zaszkodzić Samuru, reszta spływała po nim jak po kaczce. Nie zabrał broni. Strzelać nie potrafił. Nie mógł nabyć tej umiejętności jedynie przez patrzenie się na broń. Kiedyś będzie musiał wziąć parę lekcji. Miał za to przy sobie sztylet. Niewiele zdziała przeciwko strzałom, ale zawsze to dawało jakieś poczucie bezpieczeństwa, nawet takie minimalne. Ostrze ukrył w kieszeni bluzy, nie mogło wylecieć, ani nikt nie mógł go zobaczyć, skoro było dobrze przymocowane. Stanął niedaleko Garrucha. Nie podjedzie do nikogo. Po co wzbudzać podejrzenia? Tym bardziej, że na placu roiło się od podwładnych Samura, czyli Szarej Policji.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Damien Sro Lip 22, 2015 2:16 pm

Nudził się, a wieść o apelu w sumie była interesującą. Ruszył swoje zacne dupsko ze swoich bezpiecznych czterech kątów zasypanych książkami i innymi papierami. Ba! Znalazł nawet telefon. Brawo ja! Ubrał się w mundurek szkolny w końcu to apel akademii, a zasad musiał przestrzegać jak reszta uczniów. Zapach krwi nęcił go ale cóż. Nie był na tyle głodny, by zdradzać swoje zachowanie. Stanął niedaleko sceny i przyglądał się przygotowaniom. Nie mógł przecież nie przyjść. Wydarzenie zorganizowane przez ojca, a on co? Miał przegapić? Nie było nawet o tym mowy. Nie chciał dostać za to wjebane, a na pewno by się tak stało. Dla własnego dobra zjawił się więc korzystając z chwili wolnego czasu.
Był ciekaw co przygotował ojciec na tą okazję, ale skupił się na oglądaniu starannie gości. Jegomość w dziwnym płaszczu aż za bardzo podpadał. Uczniowie omijali go i zdawali się być jego osobą zaniepokojeni. Bądź co bądź wyglądał aż nadto podejrzanie i... Strasznie.
Dwa wampiry... No cóż potem się okaże czy będzie ich więcej, i w jakim celu się tu zjawiły. Był ciekaw któż to taki zjawi się, by pozbyć się jego ojca. Nie pozwoli na to.
Widział też wszędzie Szarych i miał nadzieję, że zdadzą swoją rolę dobrze. Wszak mieli pilnować Samuru podczas apelu. Zapowiadał się interesujący dzień choć występ zespołów mało go interesował jak i cała ta otoczka. Osobiście też nie wiedział co takiego ojciec szykuje więc wyczekiwał ze zniecierpliwieniem.
Damien

Damien

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : oszpecona prawa strona mordy
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Edgar lol
Moce : Zajebiste ~


https://vampireknight.forumpl.net/t1862-damien-is-coming#38995 https://vampireknight.forumpl.net/t1960-dom-damiena

Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Marcus Namikaze Sro Lip 22, 2015 3:11 pm

O planowanym wydarzeniu w Akademii Cross, Marcus dowiedział się od kuzyna, który przedstawił mu dość nieciekawe informacje. Namikaze wiedział już, że to pewnie o tym wydarzeniu mu powiedział w warsztacie, kiedy przyjechał z zepsutym autem. Wtedy też, Kuroiaishita przyznał do porwania Kaiena. Wzmianka o tym apelu także pokazała się w gazecie i to co tam napisano, szczerze się Marcusowi nie podobało. Jednak nic nie mógł zrobić w tej chwili.
Udało mu się wyjść z pracy wcześniej, więc podjechał na dziedziniec Akademii Cross. Właściwie to zaparkował swój pojazd dużo dalej niż sięga cały teren szkolny. Kawałek drogi przebył pieszo, ubrany w czarną granatową koszulkę, czarne spodnie i długi płaszcz. Nie chciał się za bardzo rzucać w otoczenie, więc stanął po prostu z tyłu. Gdzieś za drzewami i obserwował wszystko z daleka. Dostrzegał parę znajomych twarzy, w tym kuzyna. Szukał także wzrokiem Samuru, ale nie dostrzegał go. Mógł jeszcze nie przybyć, albo był i czekał na swój moment występu. Normalnie to Marcus by tutaj nie przyszedł. Ale że spawa dotyczy jego przyjaciela Kaiena, musiał wiedzieć i widzieć, co tym razem burmistrz wymyśli. A wątpił, by ten przyznałby się do jego uprowadzenia.
Marcus Namikaze

Marcus Namikaze
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka A
Znaki szczególne : Tatuaż głowy niedźwiedzia na lewym ramieniu. Opaska zasłaniająca prawe oko.
Zawód : Łowca Wampirów (były dowódca) / Informator / Mechanik samochodowy
Status Łowcy : Doświadczony
Pan/i | Sługa : Sługa: Samuru
Magia : Runy (podstawowy).


https://vampireknight.forumpl.net/t202-marcus-namikaze#228 https://vampireknight.forumpl.net/t203-marcus-namikaze#230 https://vampireknight.forumpl.net/t1644-dom-marcusa

Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Caterina Czw Lip 23, 2015 1:13 pm

Ostatnio tyle sie podzialo, ze nawet nie miala kiedy miec czas na szkole i na inne obowiazki ale juz przeciez nie chodzi na zajecia dzienne. Doszlo do niej, ze ma odbyc sie tutaj apel wiec udalo jej sie wyrwac i przybyc aby posluchac kilka informacji zwiazanych ze szkola czy czym innym. Oczywiscie miala nadzieje, ze nikt nie przyczepi sie do niej tylko dlatego, ze z niej pijawka bo przeciez przyszla posluchac tutaj. Nie zamierzala nic zrobic, nie chciala rozrabiac tylko w spokoju wszystkie wysluchac w koncu byla uczniem tej akademii.
Wkroczyla wiec na plac przeczesujac snieznobiale wlosy dlonia i rozgladajac sie lecz nie rozpoznala tutaj nikogo znajomego jednak bylo tutaj paru postawnych mezczyzn, czyzby cos mialo sie wydarzyc ciekawego? Spojrzala na scene gdzie zapewne beda jakies wystepy coz mogla by troche popatrzec. Nie chciala sie rzucac w oczy po prostu ale do jej noska doszedl smakowity zapach krwicz na cale szczescie byla nasycona i nie potrzebowala kosztowac jej. Rozejrzala sie i stanela gdzie na uboczu czekaja na dalszy rozoj wydarzn.




Caterina

Caterina

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Czerwone oczy, włosy bielsze i cera śnieżno biała. Grube kreski czarne nad oczami. Tatuaż, symbol byka na prawym nadgarstku.
Zawód : Uczennica
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Elliot - ?


https://vampireknight.forumpl.net/t1509-caterina-vanos https://vampireknight.forumpl.net/t1523-caterina

Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Kojiro Czw Lip 23, 2015 2:16 pm

Tak rzadko Kojiro opuszczał tereny przy lesie, o zapuszczaniu się na teren akademii nie mówiąc, bo tu jego noga po stanęła dziś pierwszy raz od niezwykle długiego czasu. O apelu dowiedział się przez czysty przypadek, lecz postanowił przyjść. Ubrany jak zwykle odkąd był w Japonii w kimono dosyć luźno założone na siebie z pewnością się wyróżniał wśród większości ubranej po europejsku w graniaki czy płaszcze, lecz kompletnie się tym nie przejmował. Wyróżniałby się pewnie jeszcze bardziej gdyby nie drobny fant w postaci srebrnej prostej bransolety na jego lewej ręce, przynajmniej nie miał teraz psich uszu i pazurków. Choć to go wcale nie napawało optymizmem, ludzkie uszy były słabsze, więc miał wrażenie, że przygłuchł, a to go lekko drażniło, jakkolwiek póki co był grzeczny i nie zamierzał jej zdejmować przy wciąż przybywających gościach. Zauważył wśród nich kilku Kuroszków tych byłych jak i ciągle związanych z Samuru, a właściwie dokładnie jednego. Stanął sobie koło Damiena wesoło witając go skinieniem, lecz nic nie mówiąc, sam rozglądał się ciekaw kto jeszcze przyjdzie na tą niecodzienną jakby nie było atrakcję. Nie uszło też uwadze szlachetnego iż burmistrz postarał się o niezłą ochronę, jak i podejrzanie wyglądający typ rodem z horroru, a jednak poniekąd pachniał człowiekiem, to się nie bardzo podobało wampirowi, bo jeśli to łowca to pewnie nie jedyny, w końcu niektórzy chcieli głowy pana Samura za wszelką wręcz cenę. Ciekaw jak to się potoczy czekał spokojnie na dalszy bieg wydarzeń.
Kojiro

Kojiro

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Raczej przeciętne stworzenie pod względem wzrostu, jednak kiedy nie ma na sobie ubrań wierzchnich wyróżnia go zdecydowanie Tatuaż na jego plecach przedstawiający Dzikiego psa Cyjona, kiedy jednak tego nie widać, zdecydowanie w oczy rzucają się w oczy jego włosy i wystające z nich uszka, oraz żółte ślepia bardziej podobne zwierzęciu niż człowiekowi.
Zawód : Obecnie się mówi jakoby się zajmował ceramiką.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługi: Shiro Fuyuki, Takeru, Psy Kojiro:Dog niemiecki- Ren, Dog niemiecki- Ryuu, Bernardyn- Asti, Shikoku- Astra, Shikoku- Shin, Tosa Inu- Tonbo, Akita- Nora,Yukine- Snow Alastian
Moce : Lepiej zajrzeć do KP


https://vampireknight.forumpl.net/t1901-kojiro#40792 https://vampireknight.forumpl.net/t2342-kojiro#49288

Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Shiro Fuyuki Czw Lip 23, 2015 3:39 pm

Apel, apel... Cóż, przydałoby się pojawić, skoro jest to na terenie szkoły, prawda? Do takiego właśnie doszedł wniosku Shiro, gdy pojawił się na placu. Mimo wszystko nie czuł się tutaj zbyt dobrze. Nawet jeśli to nie było zamknięte pomieszczenie... Cóż, również widział trochę osób, które się pojawiły, ale oczywiście na jego nieszczęście nie było nikogo, kogo znał lub przynajmniej kojarzył. Więc został skazany na samotne stanie, przynajmniej do czasu, zanim ktoś się pojawi.
Oczywiście, rudowłosy był ubrany stosownie - czyli w typowy szkolny mundurek. Zero wydziwiania, mimo wszystko to szkoła, prawda?
Więc końcowo, chłopak zwinął się gdzieś w bok, czekając na zbawienie w postaci znajomej osoby. Albo kogoś, z kim mógłby porozmawiać. Co? Wampiry i ludzie, którzy przybyli do tej pory nie wydawali się być aż tak przyjaźnie nastawieni.
Przeciągnął się lekko. Do rozpoczęcia jeszcze trochę, więc co tak właściwie miałby robić? Na razie zanudzał się i tyle.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Gość Czw Lip 23, 2015 8:46 pm

Rukia spoglądała cały czas na przybywające osoby. Skończyła już jeść przekąski i pić cole. Nie widziała nigdzie nadchodzącej Rosy czy też Foxy, którą poznała na lekcji. Miała nadzieję, że pojawi się w końcu ktoś kogo znała. Bardzo nudno jej było siedzieć tak samej w ciszy. Spoglądała co jakiś czas na scenę aby wiedzieć kiedy dokładnie zacznie się apel. Nikogo tutaj nie znała dlatego też nieczuła się zbyt dobrze w tym tłumie po mimo tego, że była bardzo śmiałą osóbką. Nudy, nudy, nudy... To one były wszystkiemu winne.
Mogłam przyjść pod koniec apelu lub nawet wcale. Pomyślała w duchu. A tak to teraz siedzę i tylko się nudzę. Wyjęła z torebki notes i długopis po chwili już coś bazgrząc.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Esmeralda Czw Lip 23, 2015 9:13 pm

Apel. Nie trzeba było wertować porannych gazet by dowiedzieć się o wydarzeniu. Wystarczyło przejść się po szkolnym korytarzu, a grupka rozbawionych małolatów trajkotała właściwie tylko o jednym. Naturalnie niewielka część pomyślała o możliwie prawdziwych motywach burmistrza. Jak ostatnio zakończyło się publiczne wystąpienie? Nie. Niemożliwe by z woli dobrego serca uraczył zebranych taką hojnością. Kręcący się w okolicy szarzy irytowali lekarkę, ale cóż zrobić?  Z pewnością dobrze się zabezpieczył na wypadek ewentualnego ataku. Gdzie indziej jak właśnie nie na apelu był wystawiony na zagrożenie. Sama Esme nie zwracała na siebie większej uwagi, wszak na żadnym apelu nie mogło zabraknąć medyka z pełnym rynsztunkiem w postaci zaopatrzonej lekarskiej torby! Również i jej strój nie rzucał się w oczy. Prosta zielona spódnica kończąca się przed kolanem, kremowa bluzka na ramiączkach i... biały lekarski fartuch, pod którym schowała kaburę wraz z zaopatrzeniem. Biżuterię ukryła pod bluzką, żeby nie kusić potencjalnych złodziejaszków lubujących się w tego typu imprezach. Pokręciła się trochę po dziedzińcu, by w końcu zejść na bok i oprzeć się o jedno z drzew. Lepiej nie stać na środku jeśli zacznie robić się gorąco...
Esmeralda

Esmeralda
Łowca Wampirów
Łowca Wampirów

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Burza rudych włosów, specyficzny zapach krwi (znak dla wampirów)
Zawód : Chirurg, genetyk, toksykolog. Krótko mówiąc - Lekarz / Główny Medyk Oświaty
Magia : Magia krwi (Czarny rytuał, Kontrola Krwi, Krwawe ciernie


https://vampireknight.forumpl.net/t1678-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/t1704-esmeralda-green https://vampireknight.forumpl.net/f31-posiadlosc-greenhall

Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Dorian Pią Lip 24, 2015 10:54 am

Jackie o apelu dowiedział się od córki. Cóż niby nic ważnego, jednak ludzie którzy się tam pojawią mogą cokolwiek znaczyć i dobrze jest pogadać sobie przy piwie i pizzy. Nie wziął ze sobą za dużo, kilka głupot, nożyk, papierosy, broń i paczkę z białym pyłem na wypadek wielkiego fiaska i nudy, którą mógł się okazać.
Arab odnalazł swoje miejsce przy poczęstunku, gdzie stał w rozpiętej, czarnej marynarce, pod którą nosił białą kamizelkę i czerwoną koszulę. Na dłoni zapięty miał spory zegarek. Miał nadzieję, że znajdzie w tłumie kogoś ciekawego lub przynajmniej cała ta głupota szybko się skończy. Miał wiele ważnych spraw do załatwienia i uczestniczenie w eventach do nich nie należało.
Po chwili czekania obrócił się tylko na chwilę i przypudrował nos zawartością torby. To pobudziło go trochę i sprawiło, że zaczął krążyć wokół ludzi poszukując kogokolwiek ciekawego.
Dorian

Dorian

Krew : Czysta (B)


Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Gość Pią Lip 24, 2015 5:32 pm

Zaginięcie dyrektora Crossa szybko się wydało i w Akademii zapanowało coś w rodzaju zdezorientowania. Z tego, co Ismena słyszała, był on podstawowym fundamentem szkoły i bez niego wszystko mogło się łatwo zawalić. Nic więc dziwnego, że przez to przekonanie wszystkich ogarnęła panika. Choć dla niej to on jakoś zbytnio się nie zasłużył, nawet na oczy go jak dotąd nie widziała... Miała o nim mniemanie jak o przywódcy mafii - taki ktoś pokroju szarej eminencji, ech. Nie pokazuje się publicznie i działa z ukrycia... będąc kluczem do wszystkich dziwnych zdarzeń rozgrywających się w placówce.
Aczkolwiek to miało się dzisiaj zmienić.
Do jej uszu doszła informacja, że jakimś cudem mężczyzna się odnalazł. I to za sprawą burmistrza, o którym słyszała same niepochlebne rzeczy... Oczywiście nie chciała nikogo oskarżać ani zarzucać komuś spiskowanie przeciwko niej, ale miała podejrzenia, czy aby na pewno rzeczywistość przedstawiała się tak kolorowo, jak ją ukazują w mediach.
Tak czy inaczej - zdecydowała się przyjść, bo czuła się zobowiązana do dowiadywaniu się na bieżąco o sprawach szkoły, do jakiej uczęszczała choćby ze względu na bezpieczeństwo. W tłumie zauważyła paru znajomych uczniów z dziennych i chyba trochę... wampirów?, wnioskując po bladej cerze, to prawdopodobnie byli krwiopijcy. Ich skóra definitywnie nie zdawała się tak tandetna, jakby ktoś ją wytapetował, toteż teza o dobrym gotyckim makijażu została obalona. Ponadto u jednego nastoletniego chłopaka dostrzegła agresywnie żółte oczy, jednakże od razu odwróciła głowę i spojrzała w inną stronę tak, by nie zorientował się, że na niego patrzała. Nie chciała prowokować niepotrzebnych działań z jego strony - tak na wszelki wypadek. W końcu brała udział w lekcji, w której była mowa o tym, żeby pod żadnym pozorem nie szukać kłopotów. A ona, wielkie dzięki, ale nie zamierzała dać szyi jakiemuś całkiem przystojnemu młodzikowi, który sugerował jej swoją prawdziwą naturę już samym drapieżnym kolorem swych tęczówek!
W tłoku ciężko było wychwycić każdą twarz z osobna, ale jedną z nich poznała - Esmeraldę. Is była ciekawa, czy pielęgniarka wie, z jakiego powodu dyrektor Cross tak nagle zniknął. Może cała trójka, czyli Emse, Sam i Kaien biorą w tym wszystkim udział i mają jakieś ukryte zamiary?
Usiadła na ławce. Było to dogodne miejsce do obserwowania otoczenia. Jeżeli coś zobaczy, że coś będzie nie tak, od razu czym prędzej czmychnie w cień.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Gość Pią Lip 24, 2015 10:34 pm

Również Cherry sie tam pojawiła, jej siostra ostatnio sie trochę 'rozchorowała' i nie mogła wychodzić. To też dziewczyna się pofatygowała za nią no i chciała zobaczyć studentów dziennych jak i nocnych zajęć. Dobrze wiedzieć w jakim towarzystwie obraca się młodsza Stark. Ubrana na czarno w skórzanej kurtce, pod którą miała kaburę ze swoim Magnum. Nóż myśliwski w cholewie kozaka też musiał być obowiązkowo. Na dłoniach były rękawiczki bez palców a po kieszeniach miała luźno naboje do broni. Zdziwiła się widząc znajomą twarz Jacka do którego podeszła stając ramię w ramię z nim i krzyżując ręce pod piersiami.
- no proszę kogo diabli nadali.. co ty tutaj robisz Jacki.. dawnośmy się nie widzieli.. może po apelu skoczymy na jakiegoś drinka.. co ty na to ? - spytała szczerząc się i szturchnęła go łokciem w żebra przyjaźnie. Bacznie obserwowała wszystkich i każdego z osobna po trochu. Mieszane towarzystwo, ludzie i wampiry w neutralnych stosunkach. Uśmiechnęła się na myśl że nie tylko ona ma pozytywne nastawienie do krwiopijców. Była ciekawa przedstawienia burmistrza o którym tyle 'dobrego' słyszała a nie miała tej przyjemności poznać gościa osobiście. Nawet nie brała udziału w żadnym jego publicznym wystąpieniu, zawsze wypadało jej jakieś zlecenie. Ale nie tym razem, teraz mogła się odprężyć odrobinę i poudzielać społecznie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Plac - Page 3 Empty Re: Plac

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach