Próba sił

Go down

Próba sił Empty Próba sił

Pisanie by Gość Pon Paź 10, 2016 4:58 pm

Próba sił 1c74d202247635d2b5bb92040e12c105

Ponury, deszczowy dzień. Większość mieszkańców miasta zaszyła się w swoich domach, nie mając ochoty nawet wystawić nosa przez okno. Chłód przegonił nawet patrolujących policjantów okolice dość nieciekawego cmentarza, znajdującego się blisko opuszczonej kaplicy. Krążyły pogłoski, że właśnie w tym starym budynku kryła się szajka wampirów słabszej krwi polująca na nieletnich oraz kobiety. Dlatego nawet władza lokalna niechętnie stawiała tam swoje kroki. Nikt nie chciał zginąć przez siły nieczyste.


Wypad na miasto nie okazał się wcale trafny! Fabio jak zawsze ominął coś takiego jak sprawdzenie pogody nim wyjdzie z domu. I jak na jego nieszczęście trafił w sam środek ulewy... Zmoknięty kierował się pod najbliższe zadaszenie, którym okazało się wejście do sklepu monopolowego. Jedyny budynek otwarty o tej porze oraz w otoczeniu - a nie było ono wcale za przyjemne. Kobieta stojąca za kasą, przyjrzała się przemoczonej postaci w białym płaszczu i czarnych botkach. Pierwsze co wzięła go za kobietę.
- Jeśli Pani nic nie kupuje, to proszę się nie kręcić, zwłaszcza przy drzwiach. Blokuje Pani przejście! - niezbyt miła sprzedawczyni zmarszczyła brwi, posyłając też srogie spojrzenie przybyłemu. Fabio nieco zaskoczony zachowaniem kobiety, nie odezwał się nic. Opuścił jedynie pomieszczenie, trzasnąwszy lekko drzwiami. Ludzie bywają dziwni - przeszło przez myśli Fioletowego. Wykonał kilka wolnych kroków, otuliwszy się płaszczem, gdy nagle przed samym nosem mignęła postać młodej dziewczyny. Przystanął, by przyjrzeć się biegnącej na oślep osobie. Uciekała przed kimś? Najwidoczniej skoro za chwilę dobiegło do niej dwóch, dość sporawych mężczyzn. Obydwoje mieli kominiarki na głowach oraz czarne, dresowe stroje. Fabio zdążył schować się za słup ogłoszeniowy, bo przecież nie chciał być także przypadkową ofiarą. Poza tym zbyt ciekawski musiał zobaczyć do końca!
Kobieta została zaciągnięta w stronę ponurego cmentarza, a potem miała zniknąć w kościele. No proszę, więc szajka istniała. Co się stanie z porwaną? Przydałoby się ją ocalić! Ale co jeśli Fioletowy potknie się o stopień przez co sam zostanie ofiarą porywaczy? Nie chciał przecież być skrzywdzonym! Już tyle złego spotkało go w życiu. Więc w sumie... dlaczego szedł w stronę cmentarza? Czyżby zbyt intensywne myślenie miało wpływ na działania zewnętrzne! Fabio ogarnij się! Zatrzymał się tuż przed podniszczoną bramką. Co zrobić?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by OP Garruch Pon Paź 10, 2016 5:26 pm

Próba sił Gabriel_belmont_by_gokcegokcen-d4j23gn
Garruch może i nie nadstawiał uszu w mieście, ale miał od tego ludzi i informatorów, którzy powiedzieli mu o starym cmentarzu na którym 'prawdopodobnie' ukrywają się jakieś cholerstwa. Niby nic ważnego, gdyby nie chodziło o kaplicę. KAPLICĘ, którą bezcześcili. Przecież w tym zawszonym mieście i tak było mało kościołów, a te porzucone niekiedy padały ofiarą zbezczeszczenia. To nie do pomyślenia- kaplice powinny służyć jako ochrona. To do nich chowano się przed wszelkim złem, to do nich chowano się nawet za czasów wojny!
No więc nic dziwnego, że Gabriel w swoim czarnym stroju(który mniej wyróżniał się w porównaniu z czerwoną zbroją) bez większego zwlekania udał się na cmentarz.
Po drodze mijali go ludzie, którzy kryli się przed deszczem... Ale on deszcz lubił i nawet nie starał się ukrywać przed nim.
W tym stroju... wyglądał jak człowiek, jak po prostu zwykły, wielki człowiek. Ludzie czasami spoglądali na niego, ale nie było w ich oczach strachu, a raczej zdziwienie... Jak wielkim można być? Co to za jegomość idzie w stronę cmentarza w deszcz? Czy on postradał zmysły? A może idzie na grób kogoś niedawno pochowanego...?
Oh tak, z pewnością kogoś tam pochowa.
Chwilę później w oddali zobaczył trzy postacie poruszające się w stronę kaplicy. Byli daleko, bo on jeszcze nie zaszedł do bramy cmentarzu, ale w oddali niósł się tłumiony krzyk, który dosłyszał.
Przyśpieszył, oklepując płaszcz, aby sprawdzić czy wszystko pod nim miał. Metalowe rękawice zabrzęczały po uderzeniu w battle cross'a i sztylety. Miał wszystko czego potrzebował, aby skopać parę tyłków.
Jak szybko się poruszał? Nie na tyle szybko, aby nazwać to biegiem, ale jego przebieranie wielkimi nogami byłoby truchtem dla niektórych.
Chwilę później był przy bramie do cmentarza, a tamta trójka znikła w kaplicy.
Gdzieś mu mignęła osoba przy innym wejściu do cmentarza, ale Gabriel spodziewał się raczej, że tamta osoba widziała porwanie kobiety i teraz próbowała się dopatrzeć co się dzieje, ale nie ryzykować zbytnio.
On akurat ryzyko miał gdzieś, bo większość wampirów mu nie zagrażała, a tym bardziej jeśli byli to ludzie... Dlatego też wszedł przez bramę bez większego zastanowienia. Brama strasznie zaskrzypiała...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by Gość Wto Paź 11, 2016 11:35 am

Nie spodziewał się, że ktoś jeszcze zechce tutaj się zjawić. Fabio w sumie nie myślał o niczym innym jak o sprawdzeniu kościoła. Nie, raczej nie podobał wszystkim przestępcom którzy się tutaj kryli, ale chociaż chciał sprawdzić jak ich to całe zgrupowanie wygląda! Później powiadomi kogoś i po prostu sobie stanie z boku, by obserwować. Szkoda było mu kobiety, która została wciągnięta do ich kryjówki. Żyła? A może właśnie błaga teraz o śmierć bo musi znosić ciężkie tortury? Wampirek przetarł dłonią twarz przemoczoną od deszczu. Już tak przesiąkł wodą, że ochrona nic mu nie pomoże. Przestąpił przez prób bramki, rozglądając się szybko po okolicy. Stare, podniszczone nagrobki nie prezentowały się wcale przyjemnie, niemalże odpychały już na samym wejściu aby czasem nie naruszyć spokoju zmarłych.
I właśnie do jego uszu dotarł odgłos ciężkich kroków, a później dźwięku żelastwa. Mimowolnie spojrzał w kierunku źródła hałasu, dostrzegając w oddali wysoką postać. Na pierwszy rzut oka nie mógł nic wnioskować ale mógł przypuszczać jedno - typ wcale może nie być przyjazny. Przełknął ślinkę, poruszając się o wiele bardziej ostrożnie. Nie chciał podpaść wielkiej postaci, ani tym bardziej narazić się na cokolwiek z jej strony. Stanął za jakimś wyższym nagrobkiem opierając swoje drobne dłonie na jego kamiennych brzegach.
Nim cokolwiek się jednak stało, rozległ się krzyk dochodzący z kościoła. Ludzka kobieta wydała z siebie tak mrożący ton, iż z początku nie wydawał się on ludzki. Chwilę później wrota do kaplicy rozwarły się z hukiem, wyrzucając ze swojego wnętrza ludzki tułów nie posiadający rąk ani nóg. Fabio aż zasłonił rozdziawioną buźkę dłońmi, dostrzegając jeszcze iż osoba ta jeszcze żyła. Jej głowa uderzała o kamienną posadzkę, brodząc we własnej krwi. Teraz zauważył, że beznoga ofiara była tą kobietą. Wampiry szybko się z nią rozprawiły.
- Tak nie może być! - powiedział do siebie cicho, porzucając swoją nagrobkową kryjówkę. Chciał bardzo podejść do poszkodowanej, chociaż nikłe szanse były na jej przeżycie. I nieważne co się wydarzyło, z kaplicy wyszła kolejna postać, lecz tym razem był to jeden z wampirów - kominiarka, czarny dres. Porywacz wyszczerzył zębiska, sycząc na nowego intruza. Fabio przystanie, aczkolwiek znajdował się dość blisko umierającej. Garruch póki co był tylko obserwowany przez pozostałych, którzy mieli widok z kościoła - wyryte dziury w ścianach stanowiły punkty obserwacyjne. Może dlatego stały się takie rozzłoszczone i kobieta miała szybciej zginąć?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by OP Garruch Sro Paź 12, 2016 7:25 am

Garruch się nie śpieszył przesadnie. Wiedział doskonale, ze wampiry przeważnie nie trzymają ludzi przy życiu na tyle długo, aby przyszła pomoc. No i masz...
Wielkolud przystanął na chwilę kiedy usłyszał krzyk, a następnie jak w jakiejś cutscence zaczął obserwować wydarzenia przed wejściem. Dostrzegł oczywiście wylatujące ciało dziewczyny i od razu spisał ją na straty. Dla niego liczyło się przede wszystkim zagrożenie ze strony wampirów. Jeden się pojawił, a reszta siedziała w środku. Takie zachowanie? To z pewnością nie były wampiry krwi wyższej niż D, ponieważ czysta krew znała cenę jaką się płaci za pozostanie anonimowym.
Garruch rozsunął płaszcz i wyjął spod niego broń. Łańcuch swobodnie opadł na ziemię, a Gabriel kontynuował swoją przechadzkę w stronę kościoła. Znajdując się dwadzieścia metrów od wejścia i zarazem przyszłego oponenta- przystanął na chwilę. Pierwsze co to oczywiście rozeznanie się w sytuacji.
Najpierw spojrzał krótko na konającą dziewczynę, potem na 'wampirzycę' która próbowała jej pomóc- Co wy się kurna dziwicie, że uważał Fabio za kobietę? Wyglądał jak kobieta i przy wolnej chwili na pewno nie zapomni go o tym poinformować.
Na koniec pozostawił sobie ocenę przeciwnika, którego chwilę później zamierzał zaatakować- bez używania magii, ale wykorzystując swoją szybkość i siłę wampira...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by Gość Sro Paź 12, 2016 8:30 pm

Zbliżająca się osoba łowcy przeszkodziła porywaczowi w ataku. Zatrzymał się i stał jak słup soli, wpatrując się w olbrzymią postać, starając się jakoś rozpoznać człowieka. A skoro wampir zajął się przyglądaniem przybyłemu, Fabio zdołał podejść do konającej kobiety. Przyklęknął przy niej, po czym przyjrzał się brakom. Ofiara wykrwawiała się, co oznaczało że nie było już dla niej żadnego ratunku. Odsłonił jej szyję od zakrwawionych włosów, sprawdzając czy ma dodatkowe ugryzienia. Miała. Szyja była mocno uszkodzona, co oznaczał, że pozostały dla niej ostatnie sekundy życia. Co mógł zrobić Fioletowy? Przyłożył do jej klatki piersiowej obie dłonie, by oddać trochę energii aby mogła skonać w mniejszym bólu. Przy okazji przyjrzał się twarzy umierającej. Nie miała mniej niż dwadzieścia lat. Sądząc też po ubiorze musiała o siebie dbać. Elegancki żakiet, delikatny makijaż. Przykre, że musiała tak skończyć.
Co się działo podczas humanitarnego dobijania?
Wampir próbował się wycofać z powrotem do kaplicy, lecz nie był w stanie uciec przed szybkością wyszkolonego pogromcy. Słaby poziom E nie potrafił zadać żadnego bólu istocie zdolnej do walki z nieśmiertelnymi. Jak skończy? To już wola Garruch'a. Jego kopami, a było ich jeszcze dwóch, także nie posiadali żadnych mocy. A skoro umrze jeden z nich, woleli się nie pokazywać. Ruina kościoła była dobrym schronieniem dla zapomnianych przemienionych. przykra sprawa. Fabio też nie umiałby skrzywdzić takich istot, które wbrew ich woli zostali przemienieni.
Gdy kobieta zmarła, wampirek przejechał dłonią po jej trupiej twarzy, by przymknąć powieki. Wypadałoby znaleźć jej dokumenty, aby poinformować rodzinę o tragedii. Póki co nie wstawał tylko czekał na rozwój wydarzeń. W końcu był tutaj łowca, więc nie chciał jakoś się narażać i uciec. Gdzie jeszcze wplątałby go w morderstwo! Fabio dodatkowych kłopotów by nie chciał.
Deszcz przestawał już padać, pojawiały się pojedyncze krople aż w końcu w pewnym momencie ustanie. dzięki temu widoczność się polepszy, ale niestety nawierzchnia pozostanie śliska. Czy to jednak przeszkodzi?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by OP Garruch Sro Paź 12, 2016 9:47 pm

Wystarczył sztylet. Tak, nawet nie zamierzał wyciągać na razie broni anty-wampirzej, skoro miał do czynienia z tak małostkowym oponentem. Czy ktoś zdaje sobie sprawę ile czasu trzeba poświęcić, aby doprowadzić łańcuch do czystości? To samo mógłby powiedzieć o rękawicach- te jednak brudziły się od wszystkiego i akurat je czyścił codziennie, bo inaczej być nie mogło.
Wyciągnął więc sztylet i dobiegł do uciekającego.
No, a teraz najlepsza część zabawy przy uciekającym przeciwniku!
Garruch dopadł go dość łatwo, kładąc lewą rękę na jego ramieniu, a ostrze gładko weszło pomiędzy żebra... No, przynajmniej taki miał zamiar, ale chwilę później okazało się, że trafił akurat na żebro... Dlatego też wysunął ostrze i wbił je ponownie, tym razem nieco wyżej i tym razem weszło po samą rękojeść w 'miękką' skórę. Tyle? Ależ oczywiście, że nie!
Wysunął ostrze, a wampir jeszcze nawet nie zaczął płonąć! Dlatego lewą ręką pociągnął ramię w swoją stronę i zmusił ciało do obrotu. Wtedy na przeciw torsu, wysunął ponownie ostrze, tnąc prześliczny znak "X" na klatce... I koniec.
Skądże! Prawa ręka z zakrwawionym już ostrzem po drugim cięciu cofnęła się nieco mocniej, dzięki czemu Garruch wziął większy zamach i wbił ostrze na koniec w gardziel i wyszarpnął ją, a ciało zanim padło na ziemię, rozsypało się w pył.
No i co dalej? Jasne, że wszedł do kaplicy od razu spoglądając na górne stropy, albo przynajmniej na to co zostało z tych stropów.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by Gość Czw Paź 13, 2016 7:41 pm

Fioletowy dostał niezłe widowisko przedstawiające potyczkę wysokiego mężczyzny z wampirem. Poziom E był bez szans z kimś tak walecznym. Fabio w osłupieniu obserwował jak człowiek dokonuje podobnych czynów co niedawno te wampir... No może nie aż tak naturalne, ale mimo wszystko każdy kierował się chęcią zabicia. Przerażające odczucia. Nawet i ludzie nie byli w stanie powstrzymać swoich krwawych żądzy, co niezmiernie wampirka przerażało. Widział jak człowiek zabił wampira pierw trochę się nad nim znęcając. Słabszy zginął w jękach męki, przez co jego pozostali kumple jeszcze bardziej podkulili ogony i pochowali się w kątach kościoła. Pozostało jedynie obserwować, chociaż jeśli mógł coś zdziałać... już dość przemocy na ten wieczór.
Fabio wstał, gdy łowca wszedł do kaplicy. Spojrzał na martwą kobietę, następnie na ten proch który niedawno był istotą myślącą. Straszna rzeczywistość uderzyła ponownie, wprowadzając w dość przygnębiający stan.
Szedł w kierunki kościoła, mając nadzieje, że nie ujrzy zbytnio wielkiej krwawej jatki, że postara się jakoś wszystkich powstrzymać. Nikłe nadzieje, w dodatku sam niedawno sobie obiecał, że nie chciał być wplątany w brudny interes - nie dało się niestety.
A co działo się w kościele? Gdy mężczyzna przekroczył prób starej budowli, zastał resztki połamanych ławek, zniszczony ołtarz i zwalony krzyż na kamienną posadzkę. Postać Chrystusa która była w nim wyrzeźbiona miała na sobie namalowane obraźliwe rysunki oraz słowa. Jak widać szajka nie miała żadnego szacunku do cudzej religii. Tak więc poza smrodem kurzu oraz stęchlizny, dało się wyczuć także krew, jak i odór śmierci. W końcu w rogu leżała sterta kości, zgniłych resztek ciał oraz podarte ubranie. Robactwo aż się wywracało na stercie. Jedynie cząstka światła wydobywała się z wielkiego, kolorowego witraża przedstawiającego anioła z rozłożonymi skrzydłami - on pozostał nienaruszony.
Gdzieś zza zniszczonego konfesjonału dobiegnie dziki charkot. Jeden z wampirów ukrywał się, szczerząc kły. Drugi natomiast czaił się za podniszczoną amboną. Poza warkotem wampira oraz upadających kropel wody nie było nic słychać. Chociaż gdy łowca zrobi krok na przód, pierwszy wampir wyskoczy by zaatakować intruza. Drugi wciąż się w milczeniu czaił.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by OP Garruch Pią Paź 14, 2016 6:11 am

Było ich tylko trzech? Cóż za rozczarowanie. Rozczarowaniem było również to, iż tak szybko rozszarpali dziewczynę, ale ludzie giną codziennie i nie będzie płakał nad rozlanym mlekiem. Po prostu sprawi, że odpowiedzialni za to pójdą wraz z ofiarą do piachu.
Łowca... Zabójca zabójców. Sam mógłby się uważać za obrońcę ludzi, a jednak śmierdział śmiercią znacznie bardziej niż każdy wampir, którego wytropił i zabił.
Nie był niezniszczalny. Nie był niepokonany. Był nadal tylko człowiekiem, którego ponad trzysta lat temu przekonano do takiego życia. Bycie tym złym z dobrymi intencjami. Bycie postrachem i katem. Czy gdyby miał wybór, wolałby zostać kimś innym? Nie. Zawsze uważał, że bycie na marginesie społecznym było mu pisane. Wierzył również w to, iż kiedyś odnajdzie się ktoś, kto zakończy jego wieczną podróż. Nie zamierzał jednak tanio sprzedać swojej skóry.

Wampir, który atakował... Znów nie był żadnym wyzwaniem dla sprawnego łowcy. Nadbiegający nawet się nie spodziewał błyskawicznej reakcji łowcy, który po prostu kopnął nadbiegającego, odrzucając go w tył. Musiało to być dość bolesne, ponieważ pęd z biegu został gwałtownie zatrzymany i zmuszony do pędu w przeciwną stronę... nie ma co się nad tym rozwodzić, bo jest /zbyt wcześnie/. Wampir po prostu odleciał na trzy metry do tyłu, a Garruch zrobił jeszcze kilka kroków i 'nadepnął' na głowę wampira, zaczynając na nią naciskać z coraz większą siłą, aż w końcu ta rozleci się jak nadepnięty arbuz.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by Gość Sro Paź 19, 2016 8:02 pm

Co znaczyło, że ludzie bywają gorszymi bestiami. Fabio wierzył w dobroć, ale niestety był świadomy brutalności świata, w końcu nie raz został nią dotknięty. Ale świadkiem jej być nie chciał! Więc dobrze, że ominęło go przedstawienie zmiażdżenia głowy poziomu E. I na nieszczęście ludzi, a na szczęście wampira słabej krwi - ostatni zdołał uciec. Znikł w rozwalonej ścianie, nie oglądając się nawet za siebie. Nie zdoła odratować swoich kompanów, więc nie było sensu zostawać. Ale żeby łowca nie był smutny, do kościoła weszła fioletowa osoba w płaszczu. Fabio przyjrzał się wnętrzu rozwalonej budowli, mrużąc oczy. Przerażające poniekąd... zwłaszcza ten smród śmierci.
- Tamta kobieta zmarła. - odezwał się nagle troszkę cicho, może nawet za cicho. W dodatku miał tak niemęski głos! Podszedł bliżej, dostrzegając pierw proch po wampirze oraz mnóstwo krwi. Zapach uderzał, atoli Fabio należał do wampirów umiejących się kontrolować - Naprawdę warto tworzyć koło śmierci? - nie próbował pouczać, nic z tych rzeczy. Jednak nie potrafił zrozumieć, czy naprawdę trzeba zabijać w tak brutalny sposób. Istnieją humanitarne sposoby. owszem, zabili kobietę okrutnie, lecz nie znaczy że trzeba być takim samym. Co do łowcy? Jeśli zrobi gwałtowny krok, Fabio umknie szybciej niż zając! Nie zna jego szybkości, oj nie! Ani jego ślamazarności... to już znacznie poważniejsza sprawa, a tu mnóstwo powalonych belek leży o które łatwo się można potknąć. Łapki także miał na wierzchu, z tak wielkim typem trzeba się mieć na baczności. Chociaż jedną łapką zgarną włosy lepiące się do twarzy od deszczu. Przeklęta wilgoć! Utrudnia całe życie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by OP Garruch Czw Paź 20, 2016 8:12 am

A czym do cholery różni się wampir od człowieka. Jedno nie istniałoby bez drugiego, prawda? Wampir był zmutowaną wersją człowieka, diabelskim pomiotem, ale nadal jednak wyglądał jak człowiek. W końcu według wszystkich wierzeń, wampir powstał po ugryzieniu człowieka przez nietoperza krwiopijnego. Bycie więc "bestią" mogło tak samo dotyczyć człowieka jak i wampira. Chodziło o samo zachowanie, a Garruch był zabójcą zabójców- śmierdział więc krwią tak samo jak standardowy morderca, ale jego metody zabijania były znacznie bardziej brutalne...
Trzeci uciekł? W końcu i tak gdzieś się pojawi, a wtedy Garruch mu nie popuści. Sam raczej już tutaj nie wróci i o to w tym wszystkim chodziło, nieprawdaż?
Sam Garruch był raptem dziesięć metrów od tej 'kobietki' co wszystko obserwowała. Teraz akurat pochylał się nad pozostawionym ubraniem wampira. Z kieszeni wyciągnął dwa telefony, z czego jeden po prostu rzucił na ziemię i zniszczył, a z drugim obrócił się w stronę tego fioletowego wampirka i po prostu rzucił mu go zaraz po uwadze na temat śmierci dziewczyny. A czego się spodziewał, że cudownie powstanie bez rąk?
-Masz, to tej dziewczyny...- Warknął krótko swoim niskim tonem głosu, w którym słychać było chrypę i znów powrócił do oględzin ubrania. Nic jednak więcej nie znalazł. A skąd on wiedział, że to telefon dziewczyny? Wyglądała na niebiedną, a ta komórka miała jakiś dotykowy wyświetlacz. Ta druga za to nie miała nawet kolorowego wyświetlacza... Nie było co się długo zastanawiać czyja jest w takim przypadku. Po co w ogóle telefon dziewczyny? Ano żeby zadzwonił jakoś do jej rodziny, no nie? Jak nie przez samą komórkę to przynajmniej wyjąć kartę sim i ją przerzucić. Sposobów było wiele.
Potem kobiecina uraczyła go jakże nietrafną uwagą na temat tego co robi. Garruch wstał i kopnął resztę ubrań, rozdmuchując tym samym cały pył.
-Koło? Zaiste. Jak życie każdego... Krąg egzystencji zawsze się zamyka, a rola Omegi bardzo mi odpowiada.
Czy spodziewała się takiej odpowiedzi? Zapewne tak, bo co innego można było usłyszeć od wielkoluda, który tak 'niehumanitarnie' zabijał? Ależ był bardzo humanitarny przy zdeptaniu głowy wampira, ponieważ jego ból był tylko ułamkiem. Co innego jeśli chodziło o tego pierwszego, ale tamten wampir akurat pierwszy napatoczył się, a skoro był pierwszy za dziewczyną to zapewne był tym, który oderwał jej kończyny. Zasługiwał na ból i to znacznie większy. Garruch jednak nie miał w zwyczaju pozostawiać przy życiu wampirów, które w jakiś sposób go sprowokowali.
Ah, a jednak czas pokazywał, że serce mu zmiękło w tym mieście i czasami potrafił się powstrzymać. Nawet teraz... Fioletowa kobietka mogłaby mu uciec, gdyby wykonał jakiś większy ruch, jednak on nie widział w niej zagrożenia i dlatego też miała chwilowy spokój.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by Gość Sob Paź 22, 2016 8:03 pm

Nie wiedział czego ma się spodziewać po tym wysokim osobniku. Trzymał się póki co na odpowiedni dystans, nie chcąc też naruszyć jego przestrzeni. Może nie wyglądał obecnie na agresywnego, to jednak trzeba mieć się na baczności. Fabio musi chuchać na zimne, chociaż kłopoty lubią same do niego przychodzić.
Póki co było dobrze...
Póki co...
Wampirek obserwował cały czas, marszcząc przy tym nos oraz brwi. Chociaż jak się mówi - Nie ocenia się książki po okładce, a jak wiadomo powiedzenie nie dotyczy książek. Więc dlatego jeszcze tutaj był.
Kiedy przeszukiwał ubranie, zastanawiał się czego szuka. No tak, na myśl nie przyszło że właśnie szukał dokumentów, telefonu. Dopiero otrząsnął się gdy dostrzegł w jego wielkich dłoniach małe urządzenia. Jedno zniszczył, a drugie podrzucił Fioletowemu. Ten oczywiście wyciągnął łapki chcąc go złapać i o mały włos a nie wyleciał mu między dłońmi! Na szczęście złapał go w porę, biorąc głęboki wdech. Co za ulga! Nie upuścił!
- Mógłby Pan rzucać celniej. - burknął wampirek, przecierając rękawem płaszcza ekran telefonu. Tak, Fabio zwalaj winę na obcego Wielkoluda! Westchnął, kręcąc łebkiem. Przyjrzał się urządzeniu. faktycznie dobry telefon. I czemu musiała ona ginąć? I był kolejny problem - przekazanie wiadomości - Lepiej będzie oddać sprawę w ręce policji. Niech oni powiedzą o śmierci dziewczyny. - rzekł całkiem poważnie, wkładając telefon do kieszeni - Mogę się tym zająć, ale Pan nie może zabić tamtego wampira. Musi zrobić to lokalna policja. - mądrości nigdy nie za wiele. Fabio przeciwnik przemocy żałuje nawet sprawców, zwłaszcza wśród wampirów - przeważnie te mają problemy ze sobą, głównie poziomy E.
Może i nietrafna uwaga dla łowcy, jednak nie dla wampirka.
- Nie Pan kłopotów ze snem? Tyle istnień na sumieniu... To niezdrowe. - może troszkę sobie za dużo mówił, ale ciśnienie samo rosło. Brzydzi się krzywdą, więc takie chełpienie się w byciu zabójcą stawia obok innych zwyrodniałych morderców. Przełknął mimowolnie ślinkę, mrużąc fotelowe oczy. Rozejrzał się jeszcze jakby chciał sprawdzić czy ten trzeci jednak nie wrócił. Na szczęście nie. Oby policja go znalazła pierwsza.
- Właściwie to kim Pan jest? - wątpił żeby odpowiedział, ale nie szkodzi nigdy zapytać. Podejdzie odrobinę bliżej, atoli ostrożnie, jakby w obawie że wilki jednak go zaatakuje. Oczywiście błędem by było mieć wroga w wampirku, toć w końcu się bić nie umie! Rozbeczy się przy pierwszym ciosie, ot co. A może do tego nie dojdzie? W końcu łowca miał go za kobietkę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by OP Garruch Nie Paź 23, 2016 6:37 am

Spokój...? Eh, dlaczego zawsze musiał trawić na tak irytujących przedstawicieli rasy wampirzej. Taka uwaga była niczym płachta na byka. Niczym zaproszenie do spuszczenia 'jej' solidnego wpierdolu. Warto też wspomnieć, że wyciągnięte ostrze, którym zabił pierwszego, nadal było w jego lewej ręce(Przerzucił ostrze pomiędzy rękami, kiedy przeszukiwał rzeczy wampira). Uniósł nieco zakrwawiony sztylet do góry.
-Mógłbym. Na przykład teraz mogę rzucić celnie ostrzem. Co Ty na to?-Niemniej z krótkim uśmiechem opuścił dłoń i nawet kucnął, aby wziąć starą bluzę wampira. Trzeba było wytrzeć ostrze zanim pokusi się o włożenie je w pochwę- tą zwykłą, a nie należącą do "niby-dziewczyny"(Wiem, że głupie, ale mówi się trudno).
Policja? Policja jedyne co zrobi to określi płeć, obrażenia, powiadomi rodzinę i rozpocznie śledztwo, które nie wyda żadnych owoców. Swoją drogą... Wampiry zjadły ręce i nogi tej dziewczyny? Jeśli nie to jaki był tego cel? Oderwali jej, czy po prostu ucięli? Jeśli faktycznie miały na tyle siły, aby oderwać jej kończyny, to on chyba powinien zacząć wyrywać im serca bezpośrednio z piersi...
Garruch w końcu schował ostrze, patrząc przy tym na rzekomą wampirzycę, a następnie przeszedł się po kościele, aby odnaleźć szczątki rąk i nóg. Dotarł do kościoła zaraz po tym jak zostały oderwane. Inaczej dziewczyna nie darłaby się dziko przed śmiercią i zarazem też nie żyłaby w momencie wylecenia poza kościół.
-Nie zamierzam uganiać się za jednym poziomem E po całym mieście...
I taka była prawda. Garruch przez sześć nocy w tygodniu był na polowaniu. To była rutyna której nie mógłby się wyzbyć od tak. Poziomy E zawsze trzymają się razem, dlatego też prędzej czy później zabije ostatniego wampira zapewne nawet o tym nie wiedząc.I znów jakieś głupie pytania.
Garruch nawet prawie w ogóle nie sypiał. Przyjmował po prostu więcej krwi w chwilach zmęczenia.
A jego sumienie? Przez trzysta lat mógł się do tego przyzwyczaić już. Kiedyś faktycznie potrzebował nie małych dawek alkoholu, aby usnąć, ale teraz? Kiedy był praktycznie taki jak te żywe trupy?
Teraz śmierć jednej osoby była dla niego czymś podobnym do tego co czuje człowiek, widząc potknięcie nieznajomego, albo jakąś stłuczkę. Przemyślisz to w ciągu chwili i pójdziesz dalej, zapominając praktycznie o tym wydarzeniu. Tak samo było z pozbywaniem kogoś życia- chociaż to nawet w pewien sposób podobało mu się...
-Gadasz za dużo, dziewczynko...
Kończąc to, zarazem nie zamierzał odpowiedzieć na ostatnie pytanie. Przynajmniej na tą chwilę.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by Gość Pon Paź 24, 2016 1:45 pm

Wyjątkowo niebezpieczny osobnik o wielkiej posturze zaczynał wzbudzać niepokój. Sama jego przytłaczająca aura powodowała gęsią skórkę. I te słowa o rzucaniu. Zgromił spojrzeniem osobnika, jakoś nie uśmiechając się - Ten żart był wcale nieśmieszny. - skarcił mężczyznę, kręcąc głową. Mimo rozgniewania poczuł strach. Widok zakrwawionego ostrza... Ileż miał w sobie umiejętności olbrzym? Jak szybko jest w stanie zabić wampira wyższej krwi? Nie żeby Fabio uważał się za potężnego wampira, po prostu obawiał się o swoje życie.
- No tak, bo wpadną Panu inne po drodze i przypadkiem Pan zabije tego właściwego. - może i jest czepliwy, śmierć to najgorsze rozwiązanie. I co? Człowiek w tym momencie jest gorszym potworem niż ten... wampir. Kwestia poglądów, podejścia, charakteru. Fabio unika przemocy, Łowca nią żył. Może był nawet dumny?
Obserwował go, jak chodzi po kościele, jak czegoś szuka. Ręce oraz nogi leżały na małej kupce innych części ciała starych ofiar - sporo kości, resztki ubrania i gnijące, śmierdzące mięso. Robactwo też się znalazło.
- Chyba kolekcjonowali kończyn. - odezwał się, patrząc na stosik. Możliwe, że wampiry zbierały trofea po swoich ofiarach. Na świeżych zdobyczach było widać śladowe ilości pazurów, kłów oraz widoczne, porozrywane ścięgna oraz wyłamane kości. Najwidoczniej nie patyczkowali się w noże tylko rozczłonkowali ją za użyciem własnej siły oraz dłoni.
- Dziewczynko? - uniósł brwi, nie mówiąc jednak dalej. Może lepiej, że bierze Włocha za kobietę? Nie... dziewczynkę! Większa szansa na przeżycie? Bardzo możliwe. Chociaż dotarło do niego, że łowca zaczynał się burzyć - I co Pan zrobi teraz? Zabezpieczy ślady zbrodni? - skoro nie chciał się przedstawić, to może chociaż powie co dalej? Fabio jak widać nie odchodził tylko pytał dalej. Ciekawska natura ponad wszystko, aczkolwiek rozsądek już podpowiada o ostrożności.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by OP Garruch Pon Paź 24, 2016 8:15 pm

Znalazł kupkę szczątków na co tylko pociągnął nosem i uklęknął obok nich przypatrując się przede wszystkim tym najświeższym. Zerwane mięśnie i widoczna kość... krew spływająca po kupce gnijących resztek innych kończyn...
Inkwizytor wstał i po prostu ruszył w stronę wyjścia. Co zamierzał? Zapewne idzie po ciało zabitej!
Ah, ależ nie! On swoje zrobił. Czy zamierzał w ogóle powiedzieć coś więcej? Przekonajmy się... Bo jak na razie nie odezwał się ani w sprawie następnych polowań, ani w sprawie "żartu", który mógł przez pewien czas się ziścić. Jedynie obdarzył wampira dość wymownym spojrzeniem, kiedy ten zdziwił się na określenie go 'dziewczynką'. To mu wystarczyło, aby zaczął jednak postrzegać go jak jakiegoś "niedojeba" fizycznego... Słyszał już nie raz o takowych i nawet trochę im współczuł. To niemiłe, kiedy takowy nie potrafi określić swojej płci... Z wyglądu i głosu być kobietą, ale mieć kutasa i myślenie 'że jest się przecież facetem'.
I kolejne pytanie, na które Garruch się jedynie uśmiechnął szczerze rozbawiony.
-Jesteś niedorozwinięty, czy po prostu głupi? Skończyłem tu. Żegnam.
I od tak, jak gdyby zboczył z drogi jedynie na jakiś posiłek... wróci zaraz do kościoła i przygotuje się na nocne polowanie. Co z tym fantem zrobi wampir? To już nie jego zmartwienie. On po prostu równym, nieśpiesznym krokiem zaczął wychodzić z kaplicy.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by Gość Sro Paź 26, 2016 8:01 pm

Oglądał resztki ciała, przyglądał się i rozmyślał. A przynajmniej tak wyglądał! Fabio mimo wszystko stał nieopodal, patrząc również na kończyny nieboszczki. Szkoda tylko, że łowca nic więcej nie zrobił. Chociaż może to i lepiej? Albo... Albo co?
- Nie lepiej żeby Pan zabrał te kończyny i zaniósł na policję? Albo do szpitala? Gdziekolwiek! Albo wezwać policję! Tak! - bystry wampirek zapewne wykona taki telefon, chociaż nie za prędko, gdyż niebawem zostanie źle potraktowany. Może i bywa irytujący, jednakże nie oznacza to, że obcy olbrzym ma mu ubliżać! I czy nie odczuł od niego obrzydzenia? Fabio nie jest głupi jak to myśli ów mężczyzna. Wampirek zmarszczył brwi, zaciskając usta w wąską linię. Nie wyciągał jeszcze swojego telefonu.
- Proszę hamować swój język! To, że Pan zachowuje się podle w stosunku do przestępców, proszę nie mówić źle o obcych dla siebie osobach! - skarcił go, chociaż troszkę strachu w głosie miał! Co jednak było najgorsze? Patrzenie się na fioletowego jak na dziwne coś! Jak śmie go oceniać? Oczywiście, wszyscy nierozumni będą go wytykać, wyśmiewać i wybrzydzać! No tak, bo jest wynaturzeniem! To może wyrośnięty łowca jest ideałem ludzkości?
- Ty parszywy bucu! - załkał za nim, czując jak do oczu napływają łzy. Wszystko miało wpływ! śmierć kobiety, egzekucja słabych wampirów i sama sytuacja. Ta pogarda. Czemu zawinił?
- Zadzwonię na policję i powiem, że to Ty ich wszystkich zabiłeś! Powinieneś siedzieć zamknięty! - odsunąć strach! Teraz był lament, złość i brak zrozumienia od drugiej strony. Fabio chlipiąc, wyciągnie telefon by powiadomić policję. I co zrobi pogromca? Zaatakuje niewinnego? W dodatku sam zaczął wojnę, ot co!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by OP Garruch Pią Paź 28, 2016 7:24 am

Miałby nosić czyjeś kończyny przez pół miasta? Czy tego wampira pogięło? Oświata może i miała jakieś układy z tutejszą policją, jednak policja nadal należała do burmistrza, który jeśli zechce to może nakazywać wyłapywania łowców. Przyznanie się do bycia świadkiem nie równa się noszeniu zwłok ludzkich, prawda? Poza tym zabicie wampira nie równało się karze zamknięcia, ponieważ zawsze brakowało ciała poszkodowanego, prawda?
Stąd też łowcy mieli swoisty spokój.
Sprawa miała się zgoła inaczej jeśli ktoś był świadkiem zabijania. Było to jednak rzadkością, ażeby taki cywil coś zobaczył i to przeżył.
To jasne, że zaczepki pseudo-kobietki spływały po nim niczym woda po kaczce.
On się nawet ponuro uśmiechnął do siebie, kiedy został nazwany "parszywym bucem", jakby wampirek nie był zdolny do na prawdę bardziej wyszukanych określeń dla niego.
Nic jednak nie powiedział i kompletnie zlał na wszystkie protesty chłopaka. Sprawa jednak policji i obietnicy zwalenia wszystkiego na niego... była czymś w rodzaju zapalnika.
Momentalnie łowca się zatrzymał i obrócił. Do tej pory szedł spokojnie, a teraz niczym Korzeniowski kroczył w stronę wampira z obietnicą śmierci.
Nie wyciągnął nawet broni. Nie była mu nawet potrzebna.
Co widział wampir? Ściągnięte brwi i "wściekłe" oczy. Jego usta były lekko wykrzywione w grymasie złości, ale jego pysk nie otworzył się ani razu, aby ostrzec o tym co za chwilę nadejdzie...
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by Gość Nie Paź 30, 2016 12:39 pm

Było do przewidzenia, że Garruch rozzłości się za zachowanie wampirka ale żeby aż grozić złą miną? Czy on oszalał? Nie mógł już sobie dumać, że jest taki zły i w ogóle a zostawić Bogu winnego Fioletowego?
Właściwie już dawno powinien zadzwonić na policję i zmyć się z miejsca zdarzenia, zostawiając sprawcę śmierci morderców z ich ofiarą. Ale czy byłoby to fair? No właśnie nie! I gdyby nie spojrzenie wcześniejsze, nie miałby nawet na myśli aby wciągnąć łowcę w całą jatkę. Możliwe że Fabio działał pod wpływem własnych emocji, w końcu wszystko się skumulowało i proszę - dramat gotowy!
Jednak jak widział złego pogromcę, który szedł w jego stronę to przestał już być taki odważny. Schował telefon z powrotem, kierując się do jakiejś dziury - Nie podchodź do mnie bo naprawdę zadzwonię! A jak zrobisz mi krzywdę będziesz poszukiwany za morderstwo niewinnej osoby! Nie patrz się nawet na mnie! Nie wolno Ci! - piszczał, chlipiąc przy tym. Wcisnął się w większą dziurę ale już nie tak dużą by łowca do niej wszedł. Najlepsza kryjówka? Dziura w drzwiach! Drzwi co prawda były zawalone gruzowiskiem ściany i kawałkami ławek. Samo pomieszczenie w którym się znalazł było czymś w rodzaju miejscem do wypoczynku. Była tutaj stara kanapa, wielka szafa i stolik z potrzaskanymi naczyniami. Sama aura pomieszczenia nie była zbyt przyjemna... Może coś tutaj się kryło? Mniejsza o to! Na razie miał na głowie wściekłego człowieka. I Fabio schował się za kanapą, kuląc się oraz zakrywając głowę łapkami.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by OP Garruch Nie Paź 30, 2016 3:50 pm

Garruch nie miał czasu na zabawy. Wkurwił się i na pewno nie zamierzał się uganiać za jakimś tam wampirem. Co więc uczynił? Użył telekinezy, której użył na bucie wampira i "pchał" ją w stronę ziemi, przez co wampir mógł czuć nacisk jej w ziemię, jakby docisnął ktoś mu nogę wielkim głazem. Niby to niewiele i łatwo byłoby się wyrwać komuś silnemu, jednak każde opóźnienie sprawiało, że łowca był coraz bliżej. Wiele czasu to on nie potrzebował, aby dopaść wampira.
Próbując uciekać, raczej nie myślał o stosunkowej obronie przed pochwyceniem. Garruch złapał go za ubrania i bez chwili zastanowienia zaczął go ciągnąć w stronę zmarłej dziewczyny. Puścił również natychmiastowo telekinezę... Próbował kiedyś próby powstania, kiedy się wisi na ubraniach i dość szybkimi ruchami się przemieszcza? To było niemalże niemożliwe żeby stanąć na nogi.
Dociągnął fioletowego wampira wręcz na samego trupa kobiety. Wtedy puścił ubrania wampira i nadepnął na niego nogą.
-Wsadź ręce w kikuty jej rąk. TERAZ!
Wampir poczuł ucisk nogą mocniejszy na plecach, a potem stał się lżejszy, ażeby umożliwić wampirowi wykonanie polecenia. Jeśli spróbował się obrócić, Garruch położy mu nogę na jego łbie, żeby docisnąć go do klatki piersiowej zmarłej.
Co zamierzał? Nic szczególnego, przynajmniej na razie.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by Gość Nie Paź 30, 2016 4:08 pm

Niestety nie wyszło! Fabio był już prawie w zasięgu swojego małego schronienia, lecz nim wykonał najważniejszy ruch, poczuł ciężar na nodze. Doszło do upadku i najgorszego - braku możliwości ucieczki. Fabio nie jest silnym wampirem mimo statusu krwi, jest po prostu słaby i bezsilny! W dodatku trafienie na charakter tak wyrachowany jak łowcy doprowadza do strachu Więc nie potrafił się póki co wybronić. Odwrócił się w stronę człowieka o ile było to możliwe i widząc jak się szybko zbliża zapiszczał, zaś ukrywając łebek pod swoimi łapkami. Aż ciężko było uwierzyć, że ludzka istota posiada tak potworne cechy! Czy ten człowiek ma w ogóle sumienie?!
- Puść mnie! - pisnął, chcąc chociaż podrapać trzymającą go rękę mężczyzny. Ale co on mógł! Siła jegomościa była zbyt wielka! Że takie potwory żyją na tej ziemi!
Szarpał się tyle ile mógł. Jeśli nie - było gorzej. Cały brud w dodatku zbierał pod sobą! Płaszczyk do wyrzucenia, niestety.
Rzucony na ciało kobiety, krzyknął cicho, chcąc się odsunąć ale nie mógł! Poza tym po co to robił?
- To chore! Jesteś chory! I to bardzo! Atakujesz mnie za nic i bezcześcisz zwłoki tej kobiety! - może chociaż go przegada? Fabio zaczynał już drżeć, nie umiejąc sobie nawet wyobrazić co siedziało w głowie starego człowieka. Przełknął ślinę, zamykając oczka gdy czuł nacisk na swoim ciałku. Oczywiście, ze się opierał! Nie chciał dotykać ani tym bardziej cokolwiek robić ze zwłokami. Jednak nacisk na głowie i przypomnienie co zrobił z tamtym wampirem... Mimowolnie oraz ze strachu wepchnął swoje drobne dłonie w rozerwane kikuty. Czuł chłód ciała, tą oślizgłość i smród krwi. Zakręciło się w wampirzej głowie, zmysły zaczęły szaleć, jednak nie groziło żadnym szałem. Fabio tylko się bał, łkał i nie rozumiał całej sytuacji.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by OP Garruch Nie Paź 30, 2016 4:28 pm

Wampir mógł sobie łgać, mógł krzyczeć i mógł również próby podrapania. Ale czy na prawdę próbował drapać jego opancerzone ręce? A może nogi? Nieważne. Lepiej dla tego wampira, że jednak nie podrapał go, ponieważ ostatnim razem kiedy został podrapany, kopnął w głowę wampira tak mocno, że stracił on przytomność.
Co siedziało w głowie tego potwora? Raczej nikt nie chciałby wiedzieć. Wampiry bywały znacznie bardziej cywilizowane od niego. Dla tego łowcy liczyła się przede wszystkim skuteczność, a nie bycie humanitarnym.
Wampir wsadził łapy w kikuty i całe jego ręce pokryła krew. Ciało było już sztywne... Miał dużo szczęścia z tym, inaczej zapewne po łokcie brodziłby teraz w krwi ofiary wampirów.
Ucisk na łbie wampira gwałtownie znikł.
Łowca się obrócił i znów odszedł. Po prostu...
Mógłby go zabić i na pewno by się nie przejmował jednym trupem więcej. Jednak wierzył w to, że teraz wampir wreszcie przestanie paplać i zarazem przemyśli sytuację. Jeśli wyjmie komórkę to ubrudzi ją i całe zresztą ubranie. Leżenie na trupie również go ubrudziło. Dociśnięcie głowy do zakrwawionego torsu również było w stanie go ubrudzić.
Policja raczej nie uwierzyłaby tak łatwo pozostawionemu przy życiu wampirowi, co? A więc teraz mógłby sobie dzwonić...
Tak. Od samego początku chodziło mu tylko o to, aby wampir był przede wszystkim podejrzany o zbrodnie jeśli faktycznie postanowi zadzwonić do służb porządkowych.
Jakby nie patrzeć, Garruch nie dotknął trupa kobiety, a jego ofiary zamieniły się w proch...
I koniec widowiska.
OP Garruch

OP Garruch

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Czerwone oczka, spiłowane ząbki(kły pozostawione), tatuaż na karku
Zawód : Łowca/Staromodny inkwizytor
Magia : Poszukaj ._.


https://vampireknight.forumpl.net/t1166-garruch

Powrót do góry Go down

Próba sił Empty Re: Próba sił

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach