W czym możemy utopić swoje smutki?

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

W czym możemy utopić swoje smutki?  - Page 2 Empty Re: W czym możemy utopić swoje smutki?

Pisanie by Nadia Sro Paź 04, 2017 9:01 pm

Czas na podziękowania nadejdzie dopiero wtedy gdy ta cała rozmowa przyniesie jakieś rezultaty. Domniemania i spiskowanie to nic co Nadia robiła do tej pory. Pierwsze razy nie zawsze są udane. Brak doświadczenia zrobi pewnie swoje.
Jeśli znasz kogoś kto ma z nimi stały kontakt to możesz spróbować zaangażować osoby trzecie ale pamiętaj, że im mniej osób o tym wie tym lepiej. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Duża liczba osób powiązanych z całą sprawą wcale nie była korzystna, zwłaszcza, że z różnych racji wcale nie mieli ochoty przykładać ręki do spisku. Dlaczego? Powody były różne, od strachu po zwykłe lizusostwo. Zwyczajnie nikt nie lubi nadstawiać karku nie w swoim interesie. A szukanie sprzymierzeńców było ryzykowne.
Nie tak to miało zabrzmieć. Zrozum. Możesz nieco mniej od reszty.
Mówiąc to starała się być delikatna żeby nie urazić znów mężczyzny. W gruncie rzeczy chodziło o wiele czynników, które sprawiały, że nie miał najmniejszych szans z przewodniczącym. Pomijając już fakt, że tamten był jego stwórcą i miał wpływ na poczynania swojego wampira.
Nawet nie masz pojęcia jak bardzo się mylisz…
Skwitowała cofając powoli dłonie, które oparła o kanapę aby odepchnąć się od niej. Gdy już wstała, spojrzała z góry na rozmówcę. Tego tematu nie chciała kontynuować a nawet wątpiła żeby Joff chciał wysłuchać jej historię. Są rzeczy, które najzwyczajniej nie wszystkich muszą interesować. Takie jak nasze osobiste problemy. Każdy ma swoje i trzymanie języka za zębami to klucz do sukcesu.
Powinnam już iść. Zabiorę tylko swoje rzeczy z lodówki.
Zaczesała włosy za ucho i bez ponownego pytania o lokalizację kuchni, poszła do niej. Wpakowanie wkładu chłodzącego i woreczków do teczki zajęło moment. Po tej szybkiej czynności wypadałoby wrócić do jasnowłosego i pożegnać się. Tak też zrobiła stając jeszcze raz naprzeciw jego osoby.
Gdybyś miał dla mnie jakieś wieści albo potrzebował pomocy to dzwoń.
Wyciągnięta dłoń przed siebie chcąc pożegnać nowego znajomego.
Nadia

Nadia

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Dobrze ukryte
Zawód : Dziennikarka/Fotograf
Pan/i | Sługa : Leo
Moce : Telekineza, blokada umysłu, "pan i sługa", polimorfia


https://vampireknight.forumpl.net/t1620-nadia-morita#33585 https://vampireknight.forumpl.net/t1627-nadia#33681

Powrót do góry Go down

W czym możemy utopić swoje smutki?  - Page 2 Empty Re: W czym możemy utopić swoje smutki?

Pisanie by Joffrey Czw Paź 05, 2017 12:46 pm

W zasadzie tak, ale zdobycie takich informacji wymagało czasu. Joffrey był wdzięczny za chęć udzielenia pomocy jak i również rady, które na pewno mu się przydadzą. Z pewnością będzie w kontakcie z wampirzycą, która na pewno udzieli mu odpowiedzi na nurtujące go pytania. Póki co jednak nie zamierzał jej dłużej u siebie zatrzymywać.
- Dobrze. - Pokiwał głową w zamyśleniu. Ivano znał mnóstwo wampirów i z pewnością niektóre z nich musiały pałać do niego nienawiścią.. połączenie z nimi sił na pewno da pożądany efekt. Oczywiście nie wiadomo jak Hagen da sobie z tym wszystkim radę, ale bądźmy dobrej myśli.
Posmutniał, wzdychając przy tym ociężale. Mógł mniej niż inni, czyli był słabszy. Nie zadawał jednak więcej pytań, gdyż nie było takiej potrzeby. Co się dziwić jak był młodym wampirem i jeszcze wiele rzeczy nie rozumiał lub nie potrafił.
Spojrzał na nią zaskoczony. Mylił się? Nadia nie była wobec niego agresywna, ale przecież nie miał pojęcia jak wygląda jej drugie oblicze. Można więc rzec, że miał szczęście.
- Mam nadzieję, że przy następnej okazji powiesz mi nieco więcej. - Uśmiechnął się do niej, zadzierając głowę ku górze. Cóż takiego mogła skrywać ta piękna wampirzyca? Nie sprawiała wrażenie zdziczałej ale mogła być świetną oszustką. Póki co jednak Emilio nie widział w niej negatywów, wobec niego zachowała się bardzo w porządku. Wstał gdy oznajmiła że musi wracać do domu. Patrzył na jej plecy gdy szła w stronę kuchni i zabrała worki z krwią.
- Oczywiście. - Mruknął przez chwilę zastanawiając się czy by nie zapytać o numer do barmana. Torebki z krwią ułatwią mu życie, chociaż wolał oszczędzać pieniądze, których przecież nie wiadomo ile nie miał. Całkowicie odciął się od rodziny, starając się radzić sobie samemu.
Udał się razem ze szlachetną w stronę drzwi, uważnie ją obserwując. Czuł, że niebawem się spotkają. W końcu zacznie szukać wrogich Ivano wampirów, które do niego dołączą. Szczytny cel, ale czy możliwy? Wypuścił powietrze przez nos i uścisnął bladą dłoń Nadii, a następnie uniósł do swoich ust i złożył na niej delikatny pocałunek. Jak widać zamierzał się bawić w dżentelmena, a może po prostu taki był? Po otworzeniu drzwi odprowadził wampirzycę do wyjścia z apartamentowca, życząc jej bezpiecznego powrotu do domu. Gdy blondynka zniknęła z pola widzenia, wrócił do swojego mieszkania i pierwsze co to poszukał informacji w laptopie. Może akurat coś się rzuci. Nie omieszkał również sprawdzić informacje o Moricie, tak na wszelki wypadek.

Koniec retrospekcji.
Joffrey

Joffrey

Krew : Szlachetna
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t3437-joffrey-emilio-hagen https://vampireknight.forumpl.net/t3477-joffrey https://vampireknight.forumpl.net/t3480-apartament-joffrey-a#75060

Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach