Attention

Go down

Attention Empty Attention

Pisanie by Gość Wto Lut 27, 2018 9:20 pm

I przyszedł ten cudowny dzień zdobywania pierwszego w życiu Cocoro sługi. Każdemu jest potrzebny sługa, do latania do sklepu po mleko czy jajka, zrób mi kawę, przynieś chipsa, zmień kanał, umyj mi nóżkę, albo ogól pachę. Ale zacznijmy od początku, w sensie, jak to się właściwie stało, że Coco skumała się z Godriciem, o dziwo, człowiekiem.  Zacznijmy od tego, że Cocoro nienawidzi ludzi, jak to się więc stał, że Godric dostał tak odpowiedzialne stanowisko, jak bycie u boku Niebieskowłosej piękności? Właściwie sama nie mam zielonego pojęcia jak to się stało.

Wieczór, piwko, bar, tak. To jest idealne rozpoczęcie przygody z wysokim, czarnowłosym mężczyzną, który właśnie siedział przy barze i samotnie sączył alkohol! Coco, jak to ma w zwyczaju jak widzi samotnego faceta i ma plan, podbija, i jedzie prosto z mostu, bo dlaczego nie.
Niebieskowłosej zastanawianie się długo nie trwało, wchodząc do baru, od razu zauważyła samotną osóbkę, siedzącą przy barze, aparycją przypominającego łudząco wampira. Był przystojny, wysoki i dobrze zbudowany. Jednak na jej nieszczęście nie wyczuła od razu, że to człowiek, inaczej, trzymałaby się od niego z daleka, nie chciała mieć jakiś zatargów z łowcami, oświatą czy radą, czy kij tam wie z kim jeszcze. Coco przyszła z prostym zamiarem, chciała mieć bodyguarda, a człowiek.. Nie ukrywajmy, średnio nadawał się do roli ochroniarza, kiedy to wampir trzy razy lepiej od niego by się obronił. Ale pomińmy ten dziwaczny fakt. Coco przyszła już do tego baru nieco… Zjarana. Usiadła na wysokim, barowym krześle obok Czarnowłosego. Zamówiła kilka kolejek ulubionej wódki z wodą niegazowaną i obróciła się przodem do nieznajomego.  – Heeeeeej.. – Zaczęła już nieco bardziej wstawiona niż była. Oparła się czołem o jego ramię, bowiem była już po kolejnej wódce z wodą. Zostały jeszcze tylko dwie kolejki z czterech,  to mogło się źle dla niej skończyć. – Wiesz, mam okropny kisiel w gaciach, może chciałbyś z tego… - Tutaj odbiło jej się już alkoholem, ale nasza piękność nie poddawała się. – Zabierz mnie do domu bo zaraz rzygnę. – Serio, zbierało ją na wymioty, przymknęła buzię dłonią. Jeśli zaraz nie weźmie jej na zewnątrz to obrzyga mu spodnie. Cudowny początek znajomości, co nie?


Jest wieczór lata. Cocoro wygląda tak.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Attention Empty Re: Attention

Pisanie by Godric Sro Lut 28, 2018 11:26 am

Coco nie znosi Ludzi, a Godric natomiast nie znosi wampirów. O ironii. W dodatku pochodzenie z łowieckiej rodziny zobowiązywało. Choć obecnie przebywał w Japonii, to każdy który choć chwile tutaj mieszkał, od razu wyłapie iż chłopak nie jest stąd. A skąd był? Z chłodnych terenów, rzecz jasna z Rosji. No pomyślmy gdzie mogą się rodzić takie chore pojeby, jakim był Godric? No ale mniejsza.
Tego wieczora przybył do baru, po tym jak spędził trochę czasu na siłowni. Dbał o siebie, a czasem było to widać aż zbyt mocno, co mogło nawet obrzydzać delikatne dusze. Spójrzcie na te łapy. Mężczyzna który nawet nie jest pełnoletni, a ma ręce jak 30 letni chłop. Widoczne żyły, które wręcz odstawały od reszty ciała, wskazywało iż łapy mężczyzny n\doskonale znają termin jakim jest, harówka.
Zamówił coś mocniejszego, by zapić swoją mordę, by zregenerować swoje mięśnie po treningu. Był typem kata jeżeli chodziło o swoje ciało. Wielokrotnie znacznie przeceniał swoje możliwości. Niemniej dzięki temu był pewny swoich działań i starał się podwyższać poziom z każdym treningiem. Był jednak człowiekiem. Nie siedział długo, a za pleców wyskoczyła mu jakaś dziewucha. Dosiadła się obok, a ten zawiesił na niej swoje spojrzenie, gdy tylko odezwała japę w jego kierunku. Jego wyraz twarzy, reakcja? Oschła, choć na młodej mordzie pojawił się cwany uśmiech, nie duży, ale dobre i tyle.
- Koleżanko... Weź spierdalaj.
Odparł do niej podle, nie ukrywając jednak swojej niechęci do niej, bo jednak nie zamierzał się męczyć z jakąś napaloną, zajaraną laską, która jeszcze zrobiła sobie z niego oparcie. Szturchnął ją ramieniem, a raczej jej beret, gdy spoczął na jego barku. Jeżeli jednak nie zareaguje, God przyłoży jej łapę do łba by ją odsunąć, a raczej z zamiarem usunięcia balast. Jeszcze ta apelacja o rzyganiu. Nawet by bał się ją puknąć w obawie że go ujebie swoimi rzygami.  
- Ta do domu, nawet nie wiem gdzie mieszkasz. Laska daj telefon, zadzwonię tam gdzie będziesz mogła przenocować...
Zachęcił ją zerkając na nią kantem oka. Czy miał czyste intencje, no a jak. Pomoże nieznajomej, dzwoniąc na bagiety, by zabrali ją na dołek. Na pewno się tam wyśpi, a God będzie miał sumienie czyste.

Ubrany był tak. Nie chce mi się opisywać.
Godric

Godric

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Wzrost i wystające żyły na rekach.
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Taka jedna niunia - Coco


https://vampireknight.forumpl.net/t1508-godric#30492 https://vampireknight.forumpl.net/t1528-godric https://vampireknight.forumpl.net/t1890-apartament-godric-a

Powrót do góry Go down

Attention Empty Re: Attention

Pisanie by Gość Nie Mar 04, 2018 10:42 pm

Jakieś było jej zdziwienie, kiedy Czarnowłosy odpowiedział jej w ten sposób. Wyszczerzyła oczy i zawarczała. Jednak nie na długo, ponieważ po chwili znów opadła na jego ramię, za bardzo kręciło się w głowie, alkohol, narkotyki, kofeina, tytoń, to wszystko miało negatywny wpływ, a co dopiero zażyte wszystkie na raz?! Cocoro nie próżnowała, nagły napływ gotówki zmienia ludzi czy wampirów, miejmy nadzieję, że nie na długo. – Nie mów tak do mnie! Jesteś moim nowym wybrankiem! – Jej głos był tak spijaczony i roześmiany. Niczym nie przypominała tej seksownej, opryskliwej i chamskiej suki jaką zwykle bywała. Mimo swojego charakteru, jednak rzadko dawała dupy, prawie wcale, jeśli już, to musiałaby być naprawdę związana z kimś bardzo mocno. Więc to mógł skreślić ze swoich rozmyśleń, po co właściwie ona się do niego lepiła, seks był ostatnią z tych opcji. Po pijanemu i naćpanemu? Żadna frajda.
Szturchnięcie ramieniem? Odbiła się tylko i znów wróciła na swoje wcześniej zaklepane miejsce. Nie zareagowała, co dalej? A, odsunięcie ręką. Nie zadziałało, była tak bezwładna, a wszyscy wiemy, jak ciężkie jest bezwładne ciało, tym bardziej wampirze, które było o wiele cięższe i trudniejsze w odepchnięciu niż to ludzkie. Miał może mocne bary, mięśnie, wyrastające żyły jak u mutanta, ale cóż. Niebieskowłosa zawsze wygrywa, i cokolwiek by nie robił ona i tak znajdzie wygodne miejsce na jego ciele. Po prostu zauważając go w tej melinie, powiązała się z nim magiczną wiezią, której szybko nie odpuści, był pierwszy. – Ja.. Ja Ci powiem gdzie mieszkam, ale tylko nie na gliny! – Odparła oburzona, mając gdzieś w tyle głowy, co właściwie mogłoby się stać, gdyby faktycznie dała mu telefon. Przecież był wobec niej na nie, czemu niby miałby mieć miłe intencje wobec Niebieskowłosej. Jego na pozór miły i spokojny wieczór przy piwku, zamienił się w totalnie wampirzy koszmar, w który dopiero wchodził, a ciągniecie rozmowy z Cynthią ino doprowadzi do tego, że zamiast ugrząść w bagnie po kostki, ugrząśnie w nim po same uszy. Wampirzyca nie odpuszczała a on był idealnym celem na jej własnego bodyguarda!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Attention Empty Re: Attention

Pisanie by Godric Nie Mar 11, 2018 12:04 pm

-Wybrankiem?
Nie wiedział o co jej chodzi i nie wyglądało na to iż chciał się dowiedzieć. Co prawda dopytał, ale jak tak patrzył na dziewczynę obok. Choć ładna niunia, to jednak pijana, bredząca trzy po trzy. Nie wiedział co kobieta jeszcze zażywała, ale no nie jebało od niej tylko wódą. Takie osoby można było opisać jednym słowem, Balast. Nie odchodził jednak od baru, a męczył się nadal z dziewczyną. Nie żeby mu zależało na jej uwadze, a zwyczajnie chciał się napić, póki co dając lasce małe sygnały, by spływała. Szturchnięcie ramieniem, odsunięcie ręką, nie wiele to pomogło, a on sam poczuł jak kobiece ciało napiera na jego ramie ponownie. Zniesmaczenie, zmieszane z dezaprobatą. Odsunął się nieco od niej ramieniem, obracając się cielskiem w jej kierunku. Wspierała się mocno na jego ramieniu? To możliwe że przy tym działaniu straci swoje źródło oparcia. Przed upadkiem zapewne się wybroni, a może i nie. Tak czy inaczej łapać jej nie zamierzał, a nawet jeżeli zechce się go złapać, to ją ponownie odsunie od siebie.
-Skończ pierdolić.
Burknął do niej i złapie za swoją szklankę z jakimś tańszym whisky, unosząc ją do góry by upić z niej ze dwa łyki. Postawi naczynie wydając przy tym charakterystyczny odgłos szkła. Zerknie na pozostałe dwa kielony, jakie zostały kobiecie. Miała już tak zapitą mordę, że kolejne dwa były by dla niej 2 za dużo. Nie był jednak jej starym by mówić jej co ma robić. Sam do wyjścia się nie zbierał, przynajmniej dopóki się wypije wszystkiego z naczynia, za co zaraz się zabrał.
- Kim jesteś?
Padło pytanie, by czasem wampirzyca nie poczuła się zignorowana. Dlaczego miałby odprowadzać do domu kogoś kogo kompletnie nie zna?
Godric

Godric

Krew : Ludzka AB
Znaki szczególne : Wzrost i wystające żyły na rekach.
Zajęcia : Dzienne
Pan/i | Sługa : Taka jedna niunia - Coco


https://vampireknight.forumpl.net/t1508-godric#30492 https://vampireknight.forumpl.net/t1528-godric https://vampireknight.forumpl.net/t1890-apartament-godric-a

Powrót do góry Go down

Attention Empty Re: Attention

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach