Mostek nad rzeczką

Strona 3 z 15 Previous  1, 2, 3, 4 ... 9 ... 15  Next

Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sob Wrz 28, 2013 7:54 am

Stała ciągle odwrócona, że tylko widział jej plecy oraz opuszczoną głowę w dół. Nawet nie liczyła na jakiekolwiek przytulenie się, bo miała nawet zamiar się ponownie znaleźć na przeciwko Frika, gdy tylko się uspokoi. Brała głębokie wdechy, jednak słychać było, że pociąga nosem, a jej barki poruszały się w charakterystycznym ruchu, gdy ktoś szlocha. Przymknęła oczy, aby łzy aż tak nie wylewały się z spod powiek, w końcu nie mogła się rozmazać! Tak, może to i brzmi śmiesznie, ale jej nie było do śmiechu, ani trochę. Znów się czuła, jakby to nie był obok niej Frik, a właśnie wampir, który ją tamtego dnia zaatakował. Wtedy też o mało co nie popłakała się, leżała na ziemi i nie wiedziała co ze sobą zrobić.
Ze spostrzeżeń chłopaka wynika, że uważa ją za miękką kobietę... No cóż, może teraz na serio na taką wyszła, zdaje sobie sprawę z zaistniałej sytuacji, dlatego też starała się to jakoś stłumić, ale wiadomo - nie było łatwo. Nawet 'schowała się', aby nie widział jej twarzy, aby nie pomyślał sobie, że totalnie stała się taką drobniutką kobietką, którą trzeba bronić i chronić na każdym kroku. Rzeczywiście - bez łuku i może tak wygląda, ale przez całe swoje życie, jakie miała i przetrwała, to nie pamięta kiedy ostatnio płakała, nie licząc obecnej chwili.
No ale stało się to, o czym nawet nie pomyślała - przytulił ją i zaczął pocieszać, że jest już dobrze. Jest dobrze? Nie wydaje jej się, była teraz roztrzęsiona i nie wiedziała, czy chciała mieć cokolwiek wspólnego już z wampirami, bo chyba Frik chciał z niej zrobić łowcę - sama nie wiedziała dlaczego, ale przeczuwała, iż takie może mieć plany wobec niej. W tej sytuacji aż otworzyła szeroko oczy, patrząc kątem oka na Frika. Na jej twarzy tylko i wyłącznie malowało się zdziwienie - czemu nie szczęście, że znów znajduje się w jego ramionach? Była jeszcze tym wszystkim skołowana i nie wiedziała co może nawet teraz o nim myśleć. Nie widzieli się tyle czasu, był to bardzo długi okres, na jaki się rozstali. Nie miała pojęcia, czy on dalej ją kocha, czy robi to tylko, aby nie czuła się samotna, może ma zamiar jej później powiedzieć, kiedy się z czasem ogarnie i uspokoi, że to koniec? Niczego nie była pewna, nie mogła postawić wszystkiego na jedną kartę.
Poza tym... Jest już w porządku? On w to wierzy, czy tylko tak powiedział, aby jej się zrobiło cieplej na serduszku? Znów niewiadoma w jej głowie. Jedynie co zrobiła, to położyła dłonie na jego ramionach, które ją oplotły, delikatnie nimi ruszając i zahaczając pazurkami o materiał płaszcza - zaznała w tym momencie takiego jakby przypływu szczęścia, bo przypomniało jej się to wszystko, co było między nimi przed tą całą rozłąką, jakby dalej byli ze sobą w normalnych stosunkach oraz jakby nic się przydarzyło z tego, co mu opowiedziała. Choć to tylko tkwiło w jej głowie, tylko i wyłącznie. Patrząc na rzeczywistość, to mogła stwierdzić, że ją rozumie, poczuła jakieś zrozumienie z jego strony, chociaż wyraz twarzy mężczyzny ukazywał, że na to się nie zanosiło.
Po krótkiej chwili wyswobodziła się z jego ramion, aby móc stanąć do niego przodem, kiedy to już nie miała łez na policzkach i była już w pewnym stopniu w lepszym stanie psychicznym.
- Co robiłeś przez... Ten czas? Wiem, że to trochę za szybko, takie pytanie, ale... Jestem ciekawa. - zapadło pytanie z jej ust, będąc na prawdę zainteresowana tym, co się z nim działo, skoro on już znał wszystkie fakty z tego czasu, kiedy nagle zniknęła.
- Przypuszczam, że o mnie zapomniałeś i znalazłeś sobie jakąś nową ładną dziewczynę... - dopowiedziała swoje przypuszczenie ze smutkiem na ustach, opierając się o barierkę i będąc obecnie zwróconą w kierunku rzeczki, która płynie pod mostkiem, na którym się znajdują. Patrzyła na tafle wody, nie chciała teraz patrzeć w jego oczy - to zbyt trudne, jeśli ma się dowiadywać takich rzeczy w tym momencie od niego.
Tak, rzeczywiście - Megumi miała zamiar kończyć ten szybki i wtedy jeszcze krótki związek, jaki między nimi się pojawił, lecz jednak... Z perspektywy czasu, w jakim ona zniknęła i się nie widzieli, poczuła taką jakby... Pustkę z sobie, tęsknotę do Frika. Nie spodziewała się, że kiedykolwiek coś takiego odczuje. No i jeszcze w dodatku to, jak go teraz zobaczyła, kiedy zmierzał do niej i przyglądała się jego oczom, które były zwrócone na jej osobę, doprowadziło do spotęgowania uczuć. Na pewno by teraz się uśmiechała, ale niestety nie może, nie ma jak, nie potrafi. Na razie chce się wszystkiego o nim dowiedzieć, aby sprawdzić jak bardzo się zmienił od ostatniego czasu. Potem się zobaczy co przyniesie los.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sob Wrz 28, 2013 10:53 pm

/Brzydki avek <.
I co teraz? Chciała rozmawiać o tym co się działo? W parku? Ledwie powróciła a już chciała wszystko wiedzieć?
-A może tak pójdziemy gdzie indziej. Nie chcę rozmawiać tutaj. Wszystko ma uszy... Masz chyba jeszcze klucz do mojego mieszkania...? Pójdziemy do mnie. Napijemy się kawy. Pogadamy...
Frik już się jakoś pozbierał. Oddychanie głębokimi wdechami na prawdę dobrze działało. Teraz tak. Co jej powiedzieć? Wszystko? Szczerze mówiąc trochę nadszarpnęła jego zaufanie i chyba zachowa dla siebie elementy mniej ważne takie jak praca. Powie jej ewentualnie o dziewczynie, którą wziął pod swoje skrzydła i uczy ją bycia łowcą. Uczy dziewczynę tego, co Meg unikała. Jak na to zareaguje? Jakkolwiek by nie było... Wszystko jedno. Nie zrezygnuje z dziewczyny i pewnie nie raz z Meg się miną choćby przed jego apartamentem. Frik za to nie wspomni jak Isabella spała u niego po tym jak za dużo wypiła. A niby czemu ma jej to mówić? Mógł robić co zechciał. W końcu było to długo po tym, gdy Meg gdzieś znikła.
-Możemy jechać moim autem... Kupiłem sobie... Stosunkowo niedawno...
Jakaś to informacja na początek była no nie? Autko miał fajne. Bardzo mu się podobało zresztą.
Frik ruszył już w stronę auta nie czekając zbytnio na dziewczynę. Ojj... Zajmie jej odbudowywanie jego zaufania.
Auto zawyło przy odpaleniu... Frik był gotowy do jazdy. W duchu jednak był jak potłuczone szkło, albo lustro. Tyle nieszczęścia i szczęścia zarazem na raz....
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sob Wrz 28, 2013 11:21 pm

/to zmienie ;x

Zamiast jednak otrzymać odpowiedzi na pytanie, które zapadło, otrzymała propozycję pojechania do jego apartamentu. Tak, rzeczywiście, miała w torbie klucz do jego mieszkania w apartamentowcu, więc mogli pojechać. Zaraz - on swojej pary kluczy nie posiadał? To trochę dziwnie wygląda, ale nie będzie pytać o szczegóły. Wzięła głęboki wdech, zwracając wzrok na jego osobę, oglądając go ukradkowo od dołu do góry. Sama nie wiedziała czemu, tak po prostu. Chyba nie miała zamiaru spoglądać w jego oczy.
- Dobrze, nie ma sprawy, nawet lepiej, bo nie chciałabym przemarznąć, a ciepłą, dobrą kawę od dawna nie piłam. - odparła z uśmiechem na twarzy, bardzo delikatnym, może nawet go nie zauważy. Nie ważne, nie było to coś, na czym jej szczególnie zależało w obecnej chwili. Po prostu chciała już pojechać i z nim porozmawiać o wszystkim. No i opowiedzieć mu dokładniej sytuację, bo chyba jej nie uwierzył zbytnio.
Po chwili przedstawił swoją nową zabawkę - auto, którego warkot silnika delikatnie wlewał się do jej uszu. A po chwili zaraz ruszył, totalnie rzecz biorąc, mając ją w dupie. To prawda - zrobiło jej się przykro na widok tego, co zrobił, ale co może poradzić, tak na prawdę? Nic, nie powie mu bądź nie wydrze się na niego, żeby nie zachowywał się jak zwyczajny dupek, choć tak właśnie sądziła. Trochę to było chore, co właśnie czynił. Stracił do niej zaufanie, bo zniknęła na jakiś czas i to nie ze swojej winy, tylko z powodu ataku przez wampira. Nie ma co - zajebiste przywitanie. Przekleństwo było tutaj konieczne, bo łagodniejszym słowem nie dało się tego określić.
No ale skoro tak, to proszę bardzo. Szła za nim, powolnym krokiem, nie spiesząc się. Specjalnie to robiła? Może, bo nie miała zamiaru skończyć, że zacznie żyć na jego warunkach. Miała swój honor oraz charakter, który "mówił" jej, że nie jest to coś, co doznawała wcześniej i że żeby ewentualnie była na każdą sytuacje gotowa - nawet na jego odejście od dziewczyny. Prawdę mówiąc nie zdziwiłoby ją to, bo skoro nie ma do niej zaufania, to po co to będzie ciągnąć? Niech lepiej idzie w objęcia pierwszej lepszej dziewczyny, u której na pewno będzie odczuwał tą miłość. Ok, może ona dziwnie pokazywała uczucia, ale to był jej sposób, każdy inaczej to okazuje, nie wszyscy w jednakowy sposób.
Poza tym, zastanawiało ją to, ile czasu ma zamiar pokazywać jak bardzo ma ją w poważaniu i to tak głęboko, że go nic nie ruszy. Jeśli będzie przesadzał, to na prawdę się zdenerwuje i mu powie parę słów. Nie będzie nawet potrzebowała do tego alkoholu, jest odważa, żeby mówić otwarcie o takich rzeczach.
Gdy wsiadła już do samochodu, podała mu klucze, które znalazła w torbie, do jego apartamentowca. Niech już je trzyma, bo pamięta, że miały te drzwi zabezpieczenia specjalnie przy otwieraniu i zamykaniu i po prostu już zapomniała jak to dokładnie było, a nie chciała niczego schrzanić. No i wychodzi na to, że ruszyli do centrum miasta, wprost do mieszkania Frika...  No i rzecz ujmując, poniekąd ona też tam mieszkała.

[ z tematu x2 ]
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sro Paź 16, 2013 7:55 pm

Po nocy przychodu dzień, a w dzień grzeczne wampiry śpią. Akumu także do nich należał, dlatego też cały słoneczny dzień przespał grzecznie w zamku. A kiedy tylko słońce znikło za horyzontem, ponownie wpuszczając na swoje miejsce księżyc, trzeba zmusić się do wstania.
Lis przyodział niebieskie kimono, po czym ukradkiem wydostał się z zamku. Nikt na szczęście na ucieczce go nie przyłapał, zatem mógł spokojnie zwiedzić miasto.... z całą pewnością się zgubi.
Nie korzystał z żadnego transportu. Wszędzie szedł pieszo, rozglądając się po terenie. Ogon na szczęście miał schowany, a uszy ukrył niebieską chustą, związaną na typowy, piracki sposób. Jedynie kształt uszu był widoczny, ale kto mógł odgadnąć co takiego ukrywa pod chustą. I tak na typowo japoński sposób, przechadzał przez park. Szedł wzdłuż brzegu rzeki, aż wreszcie dotarł do mostu. To miejsce było tak przesiąknięte spokojem i urokiem, że Akumu nie potrafił się powstrzymać przed spoczynkiem. Położył się wygodnie na trawie, wyciągając się wygodnie. Ręce założył za głowę i poddał się słodkiemu lenistwu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sro Paź 16, 2013 8:11 pm

Po drodze z opuszczonej stacji kolejowej trafiła do parku. Ciemność otulała delikatnie jej cało, przez które przeszły dreszcze. Wędrowała sobie w zamyśleniu Niedługo powinna wracać, ale jeszcze chwilę. Przecież nic się nie stanie jak zostanie dłużej na zewnątrz? Co jej się może stać? Kimiko nie była jeszcze taka duża, żeby atakować. Jedynie mogła zaczepiać i gryźć, a jej szczęki pozostawiały po sobie nieprzyjemne ślady. Patrząc na jej ręce i blizny po ukąszeniach oraz zadrapaniach..
Jej rudawe włosy delikatnie oświetlał blask księżyca, który tej nocy był tak duży, że aż trudno na niego nie spojrzeć. Spojrzała w niebo, a małe zwierzątko zaprowadziło ją w stronę mostku nad rzeczką, na który zaraz obie weszły. Można było wyczuć od niej jaśmin.. subtelny, słodki zapach którego nie sposób opisać. Powoli przeszła obok Akumu, by zaraz zatrzymać się niedaleko od niego. Powietrze delikatnie przeczesywało jej włosy, które od czasu do czasu muskało jej delikatną, jasną skórę. Jej wzrok był nieobecny, jakby jej nie obchodziło, czy ktoś jest obecny prócz niej, jakby w ogóle nie obchodził ją świat.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sro Paź 16, 2013 8:38 pm

Słodki spokój został przerwany.
Akumu niechętnie uchylił powiekę, a nosem wciągnął powietrze. Jakaś całkiem obca mu osoba zbliżała się i najwidoczniej nie robiła sobie z tego nic, że ktoś już to miejsce zajmował. W dodatku nie była ona sama. Zapach sierści, tupot małych stóp. Jakieś zwierzę, tylko jakie? Lisi wampir od razu zebrał ciało z ziemi, przekręczając się na brzuch. Dźwignął się na czterech łapach, aż wreszcie pozbierał stanął prosto, górując nad wampirzycą i jej cudaczną, pręgowaną kulką.
- Co to ma być? - Palcem wskazał na to dziwne coś z wąsami. Naprawdę, to to małe było wyjątkowo ładne. Chętnie mógłby to pogłaskać, ale co się stanie jak Aku jednak zechce go zjeść?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Sro Paź 16, 2013 9:07 pm

Przywrócona do żywych, rudowłosa dziewczyna leniwie skierował głowę w jego stronę. Nie wpatrywała się w niego długo, bo mogło to być niegrzeczne, ale zaraz się uśmiechnęła do niego kiedy wskazał na Kimiko palcem. Powoli się pochyliła i podniosła tygrysiątko, a te wpatrzyło się w niego prawie czarnymi oczami.
- Może się to wydać dziwne, no nie? Niedawno ją znalazłam prawie martwą no i ją przygarnęłam. - od tygrysiątka można było dosłyszeć ciche pomrukiwanie. Machało powoli ogonem, co przypominało jakiś spokojny taniec.
Wiatr znów zawiał, przeczesując jej kosmyki włosów, oraz naprowadzając zapach jaśminu aż pod samiutki nos wampira. W tym samym czasie, gdy kilka kosmyków przysłoniło jej twarz, uważnie się przyjrzała mężczyźnie. Był dużo wyższy od niej i dużo bardziej.. silniejszy. Mogła to tak odebrać po jego mięśniach, które z trudnością dostrzegła. Przeszkadzało w tym kimono, które miał na sobie. Odgarnęła włosy z twarzy, sadzając ponownie Kimiko na ziemi, ta natomiast postanowiła wdrapać się na drzewo, stojące zaraz obok.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Czw Paź 17, 2013 1:17 pm

Och przykre, że wyciągnął ją z zamyślenia. Akumu tak bardzo nie wnikał w to, co robi tutaj ta dziewczyna, jego bardziej boli fakt, iż ktoś odważył zakłócić jego spokój. W dodatku zapach tak intensywnych perfum podrażniał silnie wyostrzony zmyła węchu Wampira, aż biedak musiał kichnąć. Co oczywiście było dziwnym zachowaniem ciała... Zamrugał parę razy, wracają swoją lisią uwagą na postaci rudowłosej. Ruda... ta ruda przypomniała mu o kobiecie w zamku, która miała taki sam kolor włosów. Tyle że zamkowa ruda kobieta była ładniejsza, wiadomo... bardziej kobieca, a to... to wygląda jak dziecko.
- Co to jest? - Spytał raz jeszcze bardziej zirytowany, wszak nie o to mi chodziło! Nie miał pojęcia czym jest ta kudłata kulka! Co to za zwierzę! Podszedł do drzewa, na które to coś małego wdrapało się i przyglądało z góry. Akumu zmarszczył brwi, patrząc na zwierzaka. Zapach zwierzęcia strasznie go drażnił, aż obnażył zębiska, a pazury wbijał w kore drzewa. Można nawet dostrzec, jak przy nogach Aku, coś pod kimonem, się porusza. To był oczywiście ogon, toć ta część ciała także zdradza emocje lisiego wampira. A Ruda dziewczyna? Na razie nie była obiektem zainteresowania... lis miał zbyt wielką ochotę na schrupanie tego, ślicznego maleństwa.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Czw Paź 17, 2013 1:44 pm

O.. jakie to smutne.. Zakłóciła mu spokój? Doprowadziła do kichania? Zapach nie był perfumem. Pachniała tak od najmłodszych lat, odkąd pamięta. Nawet to jest jednym z niewyjaśnionych spraw w jej życiu. Inne to dlaczego jej opiekunka odeszła, dlaczego jej ojciec zdradził matka. Można by wymieniać takie powody cały czas, bo dość sporo ich jest.. ale kogo to obchodzi? Zresztą jej samej nie obchodzi jej przeszłość. Tylko teraźniejszość i to, że nie pozwoli skrzywdzić Kimiko.
- Tygrysiątko. - zwierzątko zeskoczyło jej do rąk, po czym liznęło ją wzdłuż soczystej szyi aż do zarumienionego policzka. To, jakie kobiety widywał w zamku? Każda jest inna. Jedne bardziej dojrzałe a inne mniej. Po co porównywać inne osoby do jednej. To bez sensu w tym momencie - nie można dopuścić innych osób do siebie, bo nie są takie jakie się zna. Na widok ogona nawet nie drgnęła. Po co zwracać na takie rzeczy uwagę. Ona nie ocenia ani po wyglądzie ani po niczym. Ludzie i wampiry są różni.
- Nie patrz się tak na nią.. - syknęła przez zęby. Oczy zmrużyła lekko, wyostrzając wzrok na osobnika, który stał tuż przed nią. Nie zachowywał się przyjaźnie - co to to nie. Honey powoli sie odwróciła i odeszła kilka kroków od niego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Czw Paź 17, 2013 2:57 pm

O jeny, to współczucie dla osoby, która przebywa z nią dwadzieścia cztery godziny na dobę, wszak od tak słodkiego zapachu idzie zwymiotować oraz nabawić się silnej migreny. Poważnie... No ale na szczęście Akumu był na świeżym powietrzu oraz nie musiał siedzieć z nią długo, toć to dla niego obeca osoba, a Hiro mówił żeby od nieznajomych trzymał się z daleka, dopóki sam się nie odnajdzie. Co prawda złamał już zakaz rozmowy z nieznajomym... Jednak jak się tutaj oprzeć? Coś mu podpowiada, że czasem lubi sobie zagrać na cudzych nerwach. I właściwie już zagrał na rudej, która to ma fizia na punkcie swojego... tygrysiątka.
- Do czego służy... tygrysiątko. Z czego to jest? - Pytania lisa nie widziały końca, lecz co poradzić? Nie pamiętał swojego życia, więc tym bardziej nie pamięta takiej wiedzy odnośnie otaczającego go świata. Musi uczyć się na nowo.
Kiedy to wyczuł zdenerwowanie od wampirzycy, odwrócił się w jej stronę. Zostawił wreszcie małego kociaka, krocząc w stronę jego właścicielki.
- Pokaż swoją... złość... jeszcze raz, a rozpalisz we mnie Gorące uczucie. Jest ono tu, w tym miejscu. - Po tych słowach, wskazał swoje serce. Fiołkowe oczy świdrowały postać rudej, niemal jakby ją zjadał wzrokiem, a jednocześnie czegoś jeszcze pragnął. Ciężko było mu samemu odgadnąć co, to takiego. Amnezja to okrucieństwo dla wampira.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Czw Paź 17, 2013 3:20 pm

Dokładnie. Tyle, że bywają wampiry które kochają więc słodkie zapachy. A współgranie jej soczystej krwi z tym zapachem? Coś pięknego. Oczywiście to nie dla wszystkich. A skoro od jej zapachu lis ma migreny.. to co będzie jak się wgryzie w jej szyję, połykając jej krew?
Zachowanie Akumu było dziwne. Przechyliła lekko głowę na pytanie "do czego służy" i "z czego to jest". Wykrzywiła usta w dziwnym uśmiechu, po czym się zaśmiała cicho. Amnezja to dla niej coś nowego. Nigdy jej się nie zdarzyło nic z tym związane, żadnych wspomnień nigdy nie utraciła. Ale łatwo zrozumieć, co takie osoby czują, więc szybko się wyprostowała i jak gdyby nigdy nic, odpowiedziała na jego pytanie.
- Na pewno nie służy do jedzenia. Jest to dzikie stworzenie.. jestem chyba jedyną osobą, która przygarnęła tygrysiątko pod swoje skrzydła. - opowiadanie historii o tym jak zwierze do niej trafiło, lub jak ją wychowuje było niezwykle nużące, dlatego też odpowiedziała prosto. Oby odpowiedź go zachwyciła wystarczająco.
Następnie doszły do jej uszu jego słowa. Co to ma znaczyć...? Co to jest? - powtarzała w myślach, po czym gwałtownie się odwróciła. Zacisnęła lekko pięść, a jej oczy jej zadrżały. Poczuła jak serce gwałtownie przyśpieszyło, a w żołądku poczuła okropny ucisk. To był strach? Bała się go?
- Nie żartuj sobie ze mnie! - warknęła. Wytrzymała jego wzrok, a jej słowa brzmiały niemalże jak ostrzeżenie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Pią Paź 18, 2013 1:05 pm

Prosta odpowiedź. Nie będzie wdychał jej zapachu, bo w końcu wampirom nie jest potrzebny tlenu do życia... no chyba że zdarzają się jakieś przypadki w którym to wampiry mają aktywne płuca. I na pewno takim przypadkiem Akumu nie był. Zatem... kwestia drażniącej woni pozostała rozwiązana. Ot co.
Nie mogła zrozumieć lisa. Bo niby jak? Sama nie ma takich kłopotów, jak to biedne stworzenie, poddane w przeszłości eksperymentom. Oczywiście Lis o tym nie wiedział, wszak jego nowe życie bez wspomnień rozpoczęło się od chwili rozbudzenia z narkozy po operacyjnej. Dlatego tym bardziej Hon powinna być wyrozumiała dla kogoś, kto nawet nie zna znaczenia słowa Tygrys i nie wie, do czego on służy. I w sumie wyjaśnienia kobiety nie bardzo mu pomogły. Aż można było dostrzec irytację na twarzy Akumu. Zmarszczył brwi, wdychając cicho powietrze.
- Nie... Nieważne. - Burknął zły na cały świat, porzucając temat. Wampirzyca nie zdawała sobie chyba z tego sprawy, że nawet rozmienie słów, jakich użyła, mogą stanowić niemały problem. A użycie przenośni to już w ogóle. Skrzydła? To ona ma skrzydła? Nie widział... właściwie nie pamiętał jak wyglądają skrzydła.
I dzięki takiej irytacji, zapragnął czegoś więcej niż tylko poznawania świata za pomocą wyjaśnień i opowieści. Nauka nie polega wyłącznie na teorii, lecz także na praktyce i właśnie coś mu podpowiadało, że to właśnie praktyka może mu wiele pomóc odkryć niewielką cząstkę siebie. Temu też bez żadnych skrupułów podszedł do dziewczyny, rzucając jakże tajemniczym tekstem, który najwidoczniej wzbudził niepokój.
Akumu spoglądał na nią z góry oczarowanym i ciekawskim wzrokiem. Ta mina pełna oburzenia, szybkie bicie wampirzego serca... Czyżby mdły zapach jaśminu zastąpił... strach? Aku poczuł ukłucie w środku oraz jakby niewidzialne baty ponaglające go chłostą placach do kolejnego ruchu, jaki Honey wcale się może nie spodobać, a wampirowi wręcz przeciwnie.
- Jak mogę... robić coś... coś czego... nie znam. - Rzekł cichym tonem, wyciągając dłoń ku jej twarzy. Ostrożnie dotknął dziewczęcego policzka opuszkiem palca, żeby w mgnieniu oka złapać ją za ramię drugą ręką i skierować swoje zębiska na szyję rudej. Nie szkodzi, że razem z włosami. Głód był tak silnych, że lisek nie potrafił się powstrzymać. A co jeśli Hon przerwie? Nie miał pojęcia... ale na pewno nie będzie wesoło.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Pią Paź 18, 2013 5:41 pm

Owszem. Mogła wykazać trochę wyrozumiałości. Ale Honey to głupiutkie dziewczę, które nie wie, jakie przypadki się zdarzają. Trzeba jej to po prostu wybaczyć. Nie spotkała jeszcze nikogo, na kim były eksperymenty robione, więc co jej się dziwić? Chociaż naprawdę - mogła okazać przynajmniej odrobinę wyrozumiałości.Na jego odpowiedź, ponownie lekko przechyliła głowę w bok. Zastanowiła się, jak jaśniej mu to wyjaśnić. Zwierzę w tym czasie spacerowało na tyle daleko - na ile pozwoliła mu nieco długa smycz. Przyłożyła palec do brody i pomyślała.
- Tygrys to dzikie, futrzane zwierze. Mają kilka ras. Zajmuję się Tygrysem Bengalskim, wzięłam pod skrzydła .. czyli zaopiekowałam.- odpowiedziała mu spokojnie, z uśmiechem.
Obserwowała uważnie lisa, ale podczas jego następnej odpowiedzi, po jego wyczynie - zbladła. Stała jak wryta, jak sparaliżowana, a serce jeszcze bardziej przyśpieszyło bicia. Zawirowało jej w głowie, ale już po chwili delikatnie odgarnęła swoje włosy, po czym wplotła ręce w jego. Była bardziej spokojna niż wcześniej. Spojrzała w księżyc.
- Pij.. - pozwoliła mu na to, bo to nic strasznego. Nie chciała walczyć, nie chciała mieć później kłopotów z powodu swojej głupoty. Lekko odchyliła głowę.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Pon Paź 21, 2013 6:31 am

Bywa. Akumu nie szukał u innych zrozumienia, ba, on nawet nie zna takiego słowa, jak zrozumienie. Zatem nie ma co się panna tak właściwie tłumaczyć.
Kiedy Lis otrzymał takowe wyjaśnienie czym jest tygrs, zmrużył fiołkowe ślepia, wpatrując się przez chwilę w oblicze tygrysa, które to było nieopodal.
- Rozumiem... Chyba. - Mruknął pod nosem, nie chcąc dalej ciągnąć tego tematu. Wszak szykowało się coś lepszego... a chodziło tutaj o pierwszą "ofiarę", która o dziwo wiele dała mu do pomyślenia. Atakował swoją ofiarę bez żadnych skrupułów, nie czuł przy tym żadnego ciężaru na sumieniu... jakby to co czynił, było czymś naprawdę normalnym. Mało tego, potęgowało się w nim podniecenie wraz z każdym łykiem krwi. Czyżby lisie geny już mu się mieszały z wampirzymi? Pragnął się w nią wgryźć głęboko, poczuć co ma w środku... Jak z królikami ze sklepu zoologicznego, wszystkie padły z jego szponiastych łap. Na szczęście ogarnął się i dziewczyna za bardzo nie ucierpi. Szybko wyciągnął kły z wampirzycy, posyłając jej mordercze spojrzenie... najwidoczniej spokojnie usposobienie lisa zmieniło się diametralnie po wypiciu krwi z istoty innej niż zwierzę. Szybko minął dziewczynę, aby skierować się ku swojej drodze.

zt
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Pon Lis 11, 2013 8:32 pm

Przechadzanie się w nocy lub też późnym wieczorem przez park i mostek nad rzeką musiało wnioskować tym iż ktoś ma depresję lub jest wampirem. Ensui był innego wyznania, lubił zwiedzać tajemnicze miejsca i odpoczywać od zgiełku obowiązków swoich. Był ubrany całkowicie na czarno, włosy tym razem uporządkowane odsłaniające cała jego twarz.
-I po co tu przyszedłeś głupcze? I tak nie znajdziesz go po co to wszystko Ci...- Spytał sam siebie spoglądając w dal, w głowie już miał kilka pomysłów na swoje obrazy lecz jeszcze żadnego nie zrealizował. Nie chciało mu się, nie dawno przybył do miasta musiał się z nim zapoznać itp. Wstępnie miał być w nim na dwa miesiące jednak teraz już sam nie wie do kiedy tu będzie. Jako wampir nie był tu zbyt prześladowany przez osoby wyższe krwią, to go cieszyło i to bardzo.
Szedł parę kroku dalej i stanął na środku mostka nad rzeką, pojawiała sie stopniowo mgła w tym miejscu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Pon Lis 11, 2013 8:50 pm

Ona nie miała depresji, ale była wampirem i to do tego tak bardzo samotnym, że spacerek był zdecydowanie lepszą formą spędzania wolnego czasu niż siedzenie w mieszkaniu i wpatrywanie się w durne programy w telewizji. To miejsce może nie było jakieś tajemnicze, ani magiczne, ale było bardzo piękne. Najchętniej właśnie Minako stanęłaby na tym mostku i patrzyła w wodę, bo cóż innego miała do roboty. Szła spokojnie tak jakby od drugiej strony, wchodząc na mostek, nie spodziewała się, że ktoś tam może już stać i do tego zajmować jej miejsce. No ale nie bacząc jakoś na obecność innej istoty, podeszła bliżej. Mężczyzna ubrany cały na czarno, pewnie gdyby nie dobry wzrok, nie zauważyła by go w tej mgle.
W ogóle skąd ona się tu wzięła? Przed chwilką jeszcze było tak przejrzyście. - pomyślała i podeszła, jeszcze kilka kroków bliżej, opierając się o poręcz mostka.
- Przepraszam czy mogłabym tu z Panem tak postać? Nie przeszkadzam? - zapytała, bo nie wiedziała czy ów facet czeka na kogoś czy też przyszedł popatrzeć w niebo jak ona.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Pon Lis 11, 2013 9:01 pm

Tak było to dość piękne miejsce, na pewno wielu artystów ty przybywało tworzyć swoje dzieła tylko po co? Miejsce to też jest jak każde inne, każde miejsce w którym jesteśmy po raz pierwszy wydaje się piękne i tajemnicze tak juz było.
-Tak oczywiście i nie Przeszkadza mi Pani, przyszedłem tu tak na chwilę odpocząć od zgiełku ulic...- Powiedział spokojnie, spoglądając na nią przy tym.
Wątpił aby ktoś tu jeszcze zawitał i od razu do niego zagadał, raczej osoby omijały by go. Dziewczyna wyglądała dosyć młodo i była wampirem co najlepsze, brunetka ah wreszcie jakiś normalny kolor włosów spotkał u dziewczyny. Była nie co niższa niż on ale bez problemu na palcach zrównała by się z nim.
-A i gdzie moje maniery, nazywam się David- Dodał szybko po chwili, tak nie co zapatrzył się na nią ale przecież miał do tego prawo. Był mężczyzną i to było bezwarunkowe zachowanie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Pon Lis 11, 2013 9:16 pm

Gdy już jej odpowiedział i spokojnie mogła dołączyć do tego dumania nad rzeczką, popatrzyła na niego. Tak z mimiki twarzy mogła odgadnąć, że coś go trapiło. Miał jakiś wewnętrzny problem i to nie tylko zgiełk miasta przygnał go w tak ustronne miejsce. To chęć przemyślenia pewnych spraw, była również przyczyną tego samotnego spaceru.
Co jej szkodziło zagadać, w końcu raz się żyję. A jak ktoś ma dużo czasu, to lepiej go wykorzystać niż siedzieć na dupie i nic nie robić.
Może nie musiała by nawet stawać na palcach, gdyby miała wyższe buty. Obcasy podobno dodawały wdzięku, ale ona wolała, żeby było jej wygodnie. Teraz miała na sobie płaszczyk z nowej jesiennej kolekcji, do którego najbardziej pasowałyby wysokie obcasy, a ona miała takie raczej płaskie półbuty, zapinane na złotą klamerkę.
Uśmiechnęła się miło do mężczyzny, gdy ten się przedstawił.
- Miło mi poznać. Ja nazywam się Minako. - powiedziała i wyciągnęła do niego dłoń. No według zasad savoir-vivre , to kobieta wyciągała dłoń jako pierwsza.
Ahhh coś pamiętam jeszcze z nauk babuni. - pomyślała i uśmiechnęła się po części do siebie, po części do David'a.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Pon Lis 11, 2013 9:24 pm

Tak trapiło go wiele spraw, jednak on powinien być szczęśliwy apartament jest zrobiony po jego myśli wiec a w czym problem? A no w tym iż poszukiwania jego kończą się fiaskiem i tyle. Ale co on mógł uczynić? Raczej nic, czasami lepiej było by nie przejmować się tymi sprawami ale jak każda istota rozumna ma sie takie dni.
Jego twarz wyrażała ciepły uśmiech, nie będący w jakimś stopniu złośliwy czy też zawadiacki. Tak po prostu uśmiechał sie do niej bo coś czuł że spotkał wreszcie osobę, spokojną taką jak on. Uścisnął jej dłoń bardzo delikatnie, tak jakby to było coś ulotnego. Chłopak miał w zwyczaju zachowywanie się w sposób delikatny gdy spotykał spokojne damy. Natomiast gdy bardziej spotykał te zakręcone tu jego podejście było inne, wiedział że może sobie pozwolić na delikatne docinki gdy na przykład one pierwsze mu je zadadzą.
-Miło poznać hehe... Trochę dziwną pogodę mamy, pare minut temu bez mgły a tu proszę...- Uśmiechnął się do niej ciepło, na jego twarzy pojawił sie znowu ciepły uśmiech a to oznaczało iż zaprzestał zakrzątać sobie umysł pewnymi sprawami.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Pon Lis 11, 2013 9:38 pm

Ona w sumie przyszła tu porozmyślać o... No teraz to już nawet nie wiedziała. Uleciało jej to, gdy tylko na horyzoncie zobaczyła kogoś z kim będzie mogła porozmawiać. Jednak samo mówienie do kogoś, bądź nawet grupy ludzi nie jest rozmową. Czasem bardzo jej tego brakowało. Samotny tryb życia, chyba będzie musiała z tym skończyć.
Ciepły uśmiech, to właśnie coś co chciała zobaczyć od bardzo dawna. Teraz była raczej spokojna, bo dawno nie zrobiła nic szalonego. Ale miała takie momenty w swoim życiu, że robiła dziwne rzeczy, była cięta na wszystkich, a nawet potrafiła być wredna. No ale to było lata temu. Teraz była spokojną, nauczycielką w szkole. Wykładała też bardzo spokojny, a dla niektórych nudny przedmiot zwany w skrócie WOK'iem, wiedzą o kulturze i sztuce.
- Pogoda jest bardzo dziwna, przed chwilą było przejrzyście, a teraz nadeszła taka mroczna mgła jak w horrorach. Mam nadzieje, że nie chcesz mnie zjeść? - zapytała i tak jakby grała w jakimś filmie, lekko zasłoniła sobie usta, jakby w okrzyku przerażenia. Następnie jednak popatrzyła na David'a i zachichotała cicho.
- Na prawdę liczę na to, że jadłeś coś dzisiaj. - mówiła dalej, uśmiechając się miło. Skąd ona brała to zaufanie? Tyle razy już się na tym przejechała, a wciąż była wierna jak dziecko. To było naiwne, powinna zachowywać się dojrzalej. W końcu nie od dziś stąpa po tej ziemi.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Pon Lis 11, 2013 9:47 pm

On również się spotkał z ciepłym uśmiechem, tak to było ciekawe odczucie spoglądając na Minako ciepłym wzrokiem a ona odpowiadała tym samym to było na prawdę miłe.
Malowanie przychodziło mu z taką łatwością, wychodzenie też oraz rozmowa z kobietami też. W sumie dziwnie by wyglądało gdyby nie umiał z nimi rozmawiać, wysoki człowiek i cichy, gdyby taki był przydała by się maska oraz nóż by odegrać scenę z jakiegoś horroru.
Spojrzał na nia gdy ta wyjechała z pytaniem czy jadłem, no cóż może trochę ją postraszyć w tym momencie aby rozluźnić atmosferę? Tak to był troche kiepski pomysł ale nie wiadomo jak ona na niego zareaguje co nie? A najlepiej się przekonać o tym sprawdzając to. Zbliżył swoja twarz do niej, była całkiem poważna, jego oczy spoglądały na nia bardzo zimno tak jak na jedzenie. W końcu otworzył usta i wyszeptał.
-Tak jadłem dziś hehehe...- Powiedział po czym delikatnie się zaśmiał, gdyż jej mina w tym przypadku przez chwilę nie była taka sama jak wcześniej. Za raz po tym spojrzał na nia i znowu oczarował ciepłym uśmiechem. Czasami można sobie pożartować jednak z umiarem wszystko.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Pon Lis 11, 2013 10:47 pm

No tak ona zapytała go o to czy nie jest na czczo. Ale czy on musiał odpowiadać jej zgodnie z prawdą. Może był seryjnym mordercom i zabije ją tutaj na tym mostku, a jej krew będzie brudzić tę piękną rzeczkę, skapując wprost do niej. Gdy David zrobił mimo jej śmiechu poważną minę, Minako zamarła.
Rany, żartuję sobie z tak poważnej rzeczy. - pomyślała i przyglądnęła się kamiennemu wyrazowi twarzy mężczyzny. Oho to właśnie spięło wszystkie jej mięśnie, jak jakiegoś zwierzaka gotowego do ucieczki. Zbliżył się do niej, to nie była zbyt bezpieczna odległość, teraz mógłby ją dziabnąć i ani nie zdążyła by zrobić uniku. Więc spokojnie sofnęła się od nieznajomego w sumie mężczyzny o krok. Przełknęła głośno ślinę, a gdy David się roześmiał, odetchnęła z ulgą wypuszczając powietrze z głośnym świstem. Po czym popatrzyła na niego, założyła ręce na siebie i zrobiła minę obrażonej pięciolatki, która nie dostała upragnionej słodkości.
- To było wredne, już miałam brać nogi za pas i uciekać w siną dal. - powiedziała, a jej policzki śmiesznie się nadęły, gdy mówiła taka naburmuszona, o tym że kawał, nie przypadł jej do gustu.
- Minę zrobiłeś taką poważną, twój wzrok mógłby zamrozić tę rzekę. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego.
- Szybko i bardzo umiejętnie zmieniasz humor, postawę i miny, jesteś aktorem? - zapytała bo to nie dawało jej jakoś spokoju.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Wto Lis 12, 2013 2:35 pm

Chłopak lubił sobie pozartować z ważnych spraw, to dawało czasami trochę spokoju i wyluzowania się. David nie był mordercą, nawet kiedy był głodny pytał się ofiar czy chcą dalej żyć, oczywiście wcześniej nie ukazywał swojej prawdziwej natury więc tu miał duże pole do popisu. Był rozbawiony jej postawą ale cóż trzeba trzymać fason, więc po chwili zaprzestał śmiechu i stanął tam gdzie stał.
-Oj tam, wybacz musiałem...- Powiedział znowu ciepłym spokojnym tonem głosu, patrzył teraz w dół tam gdzie płynie rzeczka. Czuł że mu kawał nie wyszedł dla tego zachowywał się znowu normalnie.
-Nie jestem aktorem, tylko malarzem hehe- Powiedział patrząc teraz na nią, na pewno nie spodziewała by się że jest malarzem ,w ogóle nikt by się nie spodziewał a tu proszę. Znał się na tym rzemiośle wiec nie widział jakiś przeszkód które by nie pozwalały mu tego robić.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Wto Lis 12, 2013 3:30 pm

Nie no właśnie, wyszedł mu bardzo dobrze. Minako na serio się przestraszyła, a oto chyba właśnie w tym żarcie chodziło, żeby nastraszyć tę brunetkę. Czyż nie, taki miał być efekt?
Pytał ofiary? To był dżentelmenem, tak to można nazwać. Minako starała się nie robić tego publicznie. Wolała znaleźć sobie zaciszne miejsce i za pomocą swojej mocy, nakazać, aby ofiara zapomniała o tym co zaszło. I w ten sposób wszyscy byli zadowoleni. I ona i ofiara, która spokojnie wracała do domu z lekko poszarpanym gardłem.
- Nic się nie stało, jestem w stanie zrozumieć ten żart. - powiedziała, po czym też uśmiechnęła się do chłopaka, aby rozluźnić atmosferę.
A mgła wciąż unosiła się tuż nad ziemią.
- Malarzem? - zapytała zaskoczona. Raczej mile zaskoczona, dobrze, że nie mordercą.
- Co malujesz? Portrety, martwą naturę, krajobrazy? Malujesz pod jakimś wymyślnym pseudonimem artystycznym? Masz tu gdzieś swoją galerię? - o rany ale zadała mu pytań. Interesowała się sztuką, więc stąd ten natłok pytań, wyrzucony jak z karabinu maszynowego.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Gość Pią Lis 15, 2013 4:32 pm

Tak był dżentelmenem, ale i też tym dobrym wampirem który nie morduje tego co upoluje. On sam w sobie nie zabijał chyba że czuł potrzebę, gdy widział jakiegoś mordercę lub gwałciciela to bez zatrzymania potrafił ukrócić jego życie. Gorzej było z pedofilami, Ci u niego niego byli od razu skazani na śmierć, nawet specjalnie dla nich korzystał z swojej umiejętności czyli władzy nad dźwiękiem sprawiając im cierpienie które i tak nie trwało długo, ponieważ zaraz po użyciu umiejętności rozwalał im szyje i wypijał całą krew.
-Tak, malarzem... No maluję wszystko co mi się spodoba, więc jestem tak zwanie wolny w swoich wyborach...- Odpowiedział uśmiechając się do niej, no znalazł kogoś z kim będzie mógł dyskutować na temat sztuki i kto wie kogoś kogo będzie przedstawiał na swoich dziełach.
-Niestety nie mam własnej galerii, od nie dawna tu mieszkam dokładnie od tygodnia może krócej. A ty czym się zajmujesz?- Spytał ją bo jeżeli już rozmawiają o zawodach to czemu on by nie musiał wiedzieć.
- No i wszystkie dzieła podpisuje swoim pseudonimem a dokładnie nazywam się Myku- Dodał na koniec jeszczę szybko
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Mostek nad rzeczką - Page 3 Empty Re: Mostek nad rzeczką

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 15 Previous  1, 2, 3, 4 ... 9 ... 15  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach