Dmuchana arena

Go down

Dmuchana arena  Empty Dmuchana arena

Pisanie by Gość Wto Gru 18, 2012 1:28 pm

Każdy chyba wie czym są nadmuchane zamki na festynach. Takie, w których dzieci skaczą i wygłupiają się. W tym przypadku ziła odbicia jest wielokrotnie większa.

Arena wykonana z gumy i zawieszona w powietrzu. Wygląda jak kolorowy, nadmuchiwany zamek zawieszony na niebie o średnicy 15 metrów i ściankach wysokości 5 metrów. W środku są także gumowe i niesamowicie sprężyste słupki z uchwytami, gdyż siła odbicia każdego kroku jest tak duża, że każdy niepewny krok może skończyć się upadkiem na gumową podłogę wypełniona powietrzem, więc trzeba się podtrzymywać by nie stracić równowagi.

Walczyć na Arenie będą:
wampirzyca Anne Louise i łowczyni Inspiration! Oto pierwsza walka gdzie będą walczyły same kobiety! Miłośnicy testosteronu nie mają tutaj czego szukać, gdyż dzisiejsza walka odbędzie się miedzy dumnymi przedstawicielkami płci pięknej! Oto ich szansa Na wybicie się i pokazanie z brutalnych stron.


Oto zasady walki:
- można używać wszystkich mocy, zaklęć artefaktów jakie zostały zatwierdzone w karcie postaci.
- by wygrać trzeba zmusić przeciwnika do poddania się lub uniemożliwić mu dalszą walkę.
- opuszczenie areny jest równoznaczne z dyskwalifikacją.
- Dostępne bronie na walkę to:
kij bejsbolowy, kij bilardowy, laga, lina - można wybrać więcej niż jedną broń.

Teraz prezentacja broni i uczestników.

avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dmuchana arena  Empty Re: Dmuchana arena

Pisanie by Gość Wto Gru 18, 2012 4:37 pm

Czego jak czego, ale kreatywności organizatorom nie brakuje! Typ areny jest niby tak dziecinny, ale w rzeczywistości to on jest chyba głównym przeciwnikiem...

Anne wkroczyła na arenę bardzo ostrożnie, acz z pewnością siebie. Musi zrobić dobre pierwsze wrażenie, nie może sobie pozwolić na potknięcie się już na samum początku. Podniosła wysoko brodę, a w jej oczach tliła się pewna arogancja. Nie, nie przegra. Na pewno nie z łowczynią. To, im jest owa kobieta jeszcze bardziej determinował ją do tego, by dać z siebie wszystko. Stanęła na swoim miejscu, utrzymując z całych sił równowagę. Spojrzała wyzywająco przed siebie.

Jest ubrana w śnieżnobiałą tunikę na ramiączkach, do kolan. Po obu jej bokach widnieją rozcięcia sięgające aż po biodra, co ma na celu znaczne polepszenie jej komfortu poruszania się. Na tunikę została nałożona srebrna zbroja, stylizowana na taką, jakie nosili rzymscy legioniści, tudzież w kobiecej wersji. Zbroja nie jest jakoś specjalnie gruba i, choć bardzo twarda, to osoba mająca dużo siły i ostre narzędzie oczywiście przebije się przez nią. W końcu ma ona chronić raczej przed uderzeniami, niż przed wbijaniem ostrych narzędzi. W takim wypadku zostanie co najwyżej kilkucentymetrowe wgniecenie. Komplet do niej stanowią nagolenniki z tego samego tworzywa. Jej przedramiona również są osłonięte, poprzez skórzane karwasze wyposażone w kolce na tyle małe, by w żadnym stopniu nie przeszkadzać w walce. Stopy dziewczyny zostały odziane w skórzane rzymianki do kostek. Włosy ma zaplecione w dobierany warkocz tak ciasny, że sztywno zwisa wzdłuż kręgosłupa. Anne nie ma na sobie żadnej biżuterii, która tylko by jej wadziła.

W lewej dłoni dzierży kij bilardowy z końcówką również wykonaną ze srebra, takie jakby dopełnienie do zbroi. Niby nic nieznaczący detal, a jednak ktoś sobie zadał trud. W drugiej dłoni trzyma linę, grubą na jakieś 2 centymetry i długą na 3 metry, dość giętką i nieco ciężką. Owinęła sobie ją między palcem wskazującym i kciukiem, a łokciem, lecz jakieś pół metra zwisa luzem, Anne lekkimi ruchami nadgarstka wprawia ją w ruch po okręgu.

Wyczekując na rywalkę oparła ramię na biodrze, przenosząc ciężar ciała na tylko jedną nogę, ale po chwili z powrotem stanęła pewnie na obu nogach, odnotowując w pamięci, by podczas walki unikać takiej pozycji. Tak więc zająwszy pozycję, która pozwalała jej utrzymać równowagę, a zarazem prezentować się dumnie, utkwiła wzrok w miejscu, skąd nadchodziła jej przeciwniczka.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dmuchana arena  Empty Re: Dmuchana arena

Pisanie by Gość Wto Gru 18, 2012 5:03 pm

Inspi nie miała zamiaru ubierać się jak jakiś pseudo rycerzyk, czy tam gladiator. Wolała raczej swobodną walkę, bez zbędnych rzeczy, które by ją tylko blokowały. Więc co można powiedzieć o jej stroju? Nic ciekawego, poza tym, że zapewne przyciągnie wzrok nie jednego widza płci przeciwnej. Jej klatka piersiowa była i wyłącznie owinięta bandażem, po to tylko by zakryć jej kobiece wdzięki, które przez to zostały bardziej podkreślone. Tyle z jej górnego odzienia, na dole ma czarne spodnie, z zwykłego powabnego materiału, tak by aby jej nie przeszkadzał w walce. Biżuteria? Nic z tego, jedyne co ma nałożone to artefakt, ale gdzie to już niech widzowie się sami domyślają. Dodatki, tak dodatki to coś co kobiety lubią najbardziej, lecz w jej wypadku są to jej rękawice, które są jej bronią w tym przypadku, więc czy aby na pewno są zwyczajnym dodatkiem? Przejdźmy teraz do wyglądu owej dziewczyny w tym czasie, przygotowała się jedynie w taki sposób, że spięła włosy w kitka, by aby nie latały jej na lewo i prawo. Niestety posiadała je troszkę długie, więc stanowiły pewien problem jeśli ta by chciała ją za nie złapać, czy coś. Dobra starczy na temat prawienia jak ona wygląda, oraz w co jest dalej ubrana. Cóż teraz by trzeba było się zastanowić co wybrała do walki z nią, a to już był gorszy wybór. Nie lubiła walki takim czymś, a więc jedyne co mogło jej pomóc to linka, która jest dość cienka, ale twarda. Najpewniej wykonana z poliwęglanu, co jest atutem dla jej jednej mocy. No ale to taka małą niespodzianka dla niej. Cóż wypada zabrać coś do obrony przed atakami, nie pozostaje nic innego jak kij bejsbolowy, taki niezgrabny ale głowę rozwalić może.
No dobrze kiedy była już gotowa mogła spokojnie wyjść na arenę, na której czekała już jej przeciwniczka. Wygląd a raczej charakterystyka ich pola walki była zabawna, lecz dla niej bardziej zabawne by było jeśli w tym zamku byłaby galaretka, mrr jakby to wyglądało jak zedrze z niej ubranie. No dobra najpierw walka, a potem przyjemności. Wlazła niby niezgrabnie, a jednak z gracja na arenę i od razu spojrzała na dziewczynę. Musiała się powstrzymać by nie wybuchnąć śmiechem, czy coś takiego.
- Oj bardziej się okuć nie można było
Puściła jej uśmiech, który aż był przesączony ironią i drwieniem przeciwnika, z strony Inki. No cóż dla niej była to zabawa i tak to trzeba traktować no nie?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dmuchana arena  Empty Re: Dmuchana arena

Pisanie by Gość Wto Gru 18, 2012 6:18 pm

Obie panie były na swoich stanowiskach, jedna wybrała bezpieczeństwo, druga wybrała wygodę. Obie kobiety musiały już zrozumieć pułapkę i przebiegłość areny, która pomimo dziecinnego wyglądu kryła w sobie nie jedna tajemnice.

Tak drogie panie mogą zdarzyć się tu niespodzianki!

Cóż, kobiety były zwarte i gotowe by zmierzyć się ze sobą w pojedynku. Ne pozostawało nic innego jak:

Start!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dmuchana arena  Empty Re: Dmuchana arena

Pisanie by Gość Wto Gru 18, 2012 8:07 pm

Anne Luise napisał:Na tunikę została nałożona srebrna zbroja, stylizowana na taką, jakie nosili rzymscy legioniści, tudzież w kobiecej wersji.

Sorry, że znów wcinam Ci się w walkę Spawn ale o zbrojach nic w zasadach mowy nie było zdaje się. Moim zdaniem Anne powinna to zmienić przed rozpoczęciem walki.

Spawn napisał:jak nie piszę regulaminu co do ubioru to znaczy, że mogą się ubierać w cokolwiek chcą - to jak z zasadami wszystkie chwyty dozwolone.

W takim razie w porządku i nie przerywam dalej walki. Miłej zabawy paniom życzę ;>
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dmuchana arena  Empty Re: Dmuchana arena

Pisanie by Gość Sro Gru 19, 2012 3:42 pm

Anne uważnie zmierzyła wzrokiem przeciwniczkę. Może po prostu oceniała książkę po okładce, ale już wiedziała, z jakim typem człowieka miała do czynienia. Kobieta wyglądała na nieco zbyt pewną siebie, a Anne była z jednej strony nieco poirytowana tym faktem, a z drugiej ulżyło jej nieco. Przynajmniej była pewna, że nie zostanie wzięta na litość. Postanowiła nie pozostawać dłużna, w ostatniej chwili rzuciła jej aroganckie spojrzenie.
-Wiesz, niektóre rzeczy tracą swoją wyjątkowość po rozebraniu... Tak, jak choinka.
Kiedy walka się rozpoczęła, Anne nie ruszyła jak narwana przewidując, jak to się może zakończyć. Nie wiedząc, czy od razu użyć mocy, czy zachować ją na kryzysową chwilę, poczyniła pierwsze pięć kroków w stronę przeciwnika, nieustannie patrząc jej prosto w oczy. Przez głowę przewijały jej się różnorakie, ciekawe bardziej lub mniej, pomysły. Skoczyć znienacka wykorzystując siłę odbicia od zamku? A może rzucić się na nią z taką prędkością, żeby nawet nie zdążyć odbić się od powierzchni? Zaczekać aż ona zrobi pierwszy ruch (o ile oczywiście do tej pory go nie uczyniła), a może przewrócić ją wykorzystując ciekawe właściwości dmuchanego zamku? Setki innych pomysłów wartych wykorzystania przeszły przez jej myśl w ciągu kilku sekund. Wreszcie postanowiła. Rzuciła się najszybciej jak umiała, przy jednoczesnym staraniu się, by nie odbijać się od powierzchni zakmu. Zamiast wystawić broń przed siebie czy coś w ten deseń, przełożyła kij do dłoni z liną, a wolną rękę zgięła w łokciu i przyłożyła do ciała, po czym z całej siły uderzyła całym ciałem w Inspiration, mając na celu popchnięcie jej i spodowanie utraty równowagi dziewczyny. Zakładając oczywiście, że łowczyni nie poczyniła żadnych skutecznych działań mających na celu zapobiec temu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dmuchana arena  Empty Re: Dmuchana arena

Pisanie by Gość Sro Gru 19, 2012 5:31 pm

Nie miała chęci od razu używać swoich mocy lecz zdając na to będzie musiała. No to zaczynamy zabawę pomyślała widząc lecącą dziewczynę na nią. Co zrobiła? Co prawda miała kilka opcji. A więc tak, jeśli jakimś cudem atak dziewczyny się powiedzie, przez co będzie chciała powalić ją na ziemię, to ta wykona prosty manewr. Jaki? A no rozłoży linkę tak, że w odpowiedniej długości będzie ją miała za sobą. A resztę owinie na rękawicach. I tyle? Nic więcej? Nie a wręcz przeciwnie, poczeka aż dziewczyna będzie przy niej a jej artefakt sprawi, że stanie się niematerialna i przeniknie przez dziewczynę. Tak, tak to jeszcze nie koniec jej ataku. Mianowicie ona jak i materia stanie się nie materialna tylko do czasu, aż linka minię rękę i zetknie się z jej szyją, po to by zatrzymać ją i wywalić. Nic groźnego by to nie było, gdyby nie fakt, że po tym jak wcześniej obwiązała linkę wokół rękawicy, która jest jej bronią. Natychmiast uaktywniłaby swoją zdolność, czyli władzę nad elektrycznością. No cóż nie można się spodziewać jak to wykorzysta. Po prostu użyje wystarczającego napięcia, które będzie w stanie porazić ją i sparaliżować przez pewien czas. Pomyśleć można jeszcze jakim cudem, skoro nie dotyka jej? A właśnie takim, że napięcie pójdzie po lince do dziewczyny. Tyle by wystarczyło, lecz trzeba przyjąć inne rozwiązanie jeszcze. Jeśli atak dziewczyny nie powiedzie się z przyczyn technicznych, czyli wredoty areny, to Inka nie wykona nadal ani jednego sensownego ruchu, bo nie będzie jej to konieczne, tak jak innym. Tyle ze spraw czysto technicznych, jeśli chodzi o zamiaru obrony i ataku dziewczyny, a co do słów, które puściła ona w stronę Inki, cóż można pomyśleć, że to wyłącznie prowokacja, ale cóż ona lubi się odgryzać.
- Dokładnie dlatego nie pokazuj swojej pustej klatki piersiowej bo stracisz przychylność widzów.
Odpowiedziała jedynie, tak jeśli by ktoś był tylko ciekaw jak ona na takie coś by zareagowała/
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dmuchana arena  Empty Re: Dmuchana arena

Pisanie by Gość Sro Gru 19, 2012 7:38 pm

Więc Anne Louise postanowiła wykorzystać właściwości areny by odbić się w stronę swojej przeciwniczki. Jednak w trakcie skoku mogła usłyszeć iście denerwującą muzykę. Dodatkowo zaczęły z nieba niewiadomo skąd spadać puste plastikowe piłeczki. Nie niebyły w stanie nikogo zranić, spadały tylko mieniąc się wszystkimi kolorami by zamienić już niepewny grunt w basen z piłeczkami. Cóż, wampirzyca miała przez to utrudniony lot. Jednak bez obaw moi drodzy doleciała do celu. Chciała uderzyć przeciwniczkę ramieniem i zaburzyć jej równowagę, jednak Inspiration miała własny plan.
W momencie, w którym wampirzyca zbliżała się do łowczyni ta co postanowiła zrobić? Otóż nic innego jak wpaść w pułapkę areny, która jak przypominam wisiała w powietrzu. Nie w takich miejscach stawanie się niematerialną było dla Inspiration najgorszą rzeczą jaką mogła zrobić. Gdyż w chwili gdy była niematerialna mogła przelecieć przez nierówną podłogę.
Oto co się stało gdy nie świadoma mocy przeciwniczki Anne Louise myślała że staranuje łowczynię ta zaczęła osuwać się w dół by wypaść z zamku. Anne Louise walnęła w ścianę, odbiła się od niej i lecąc na podłogę odbiła się od niej kilka razy po czym wylądowała bez większego uszczerbku na zdrowiu, nie licząc faktu, że kręciło jej się w głowie.
Jeśli chodzi o Inspiration to dziewczyna wypadła z ringu przez podłogę opuszczając przy tym arenę, co równoznaczne jest z przegraną.
Drogie Panie informowałem, że arena jest przebiegła i trzeba uważać. Chodziło nie tylko o chodzenie jak również i moce! Arena najgorszym wrogiem!

Tak więc Anne Louise wygrywa.

Co do jej przeciwniczki: Przykro mi Inspiration. Miejmy nadzieję, że następna walka będzie wygrana.


Anne Louise dostaje 4 pkt. - Cóż walka była krótka więc wampirzyca nie mogła zdobyć zbyt wielu punktów za styl.

Inspiration nie otrzymuje punktów z powodu porażki 0 pkt. Nie otrzymuje też minusowych. Przegrała z powodu areny - miejmy nadzieję, że w przyszłości będzie miała więcej szczęścia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Dmuchana arena  Empty Re: Dmuchana arena

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach