[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Nadira Shiroyama Sro Paź 24, 2012 6:57 pm

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Kilkenny-Castle.jpg

Rezydencja mieści się na wyspie Kyushu, dlatego też zostaje utworzona w dziale "Świat". Dzieli ją sporo kilometrów od głównej wyspy w jakiej dzieje się akcja fabularna.
Rezydencja znajduje się końcu leśnych terenów, prowadzących prosto w góry. Teren otoczony jest wysoką murowaną bramą, obecnie porośniętą wszelką zieleniną, typu bluszczy. Brama otwarta, nie strzeżona. Przejść może każdy. Wchodząc na teren posiadłości, ukaże się oczom ruina, która setki lat temu została spalona. Część parterowa zachowała się w miarę dobrze, natomiast górna została pozbawiona dachu i wielu ścian. Okna były prawie wszystkie wybite. Wchodząc do środka zastać można spory bałagan, brud, kurz i wszelkie zniszczenia mebli.
kierując się w stronę długiego korytarza, można zejść na dół do piwnic. Tam ku naszemu zdziwieniu wiele pomieszczeń zachowało się nietkniętych. Od razu można stwierdzić, że to lochy. Główny korytarz zaprowadzi do wielkiej i przestrzennej sali, która najprawdopodobniej była wykorzystywana na bale czy inne spotkania. To tutaj teraz ma odbywać się co jakiś czas spotkanie Rady Wampirzej.
Pomieszczenie oświetlane jest pochodniami wiszącymi na ścianach. Dookoła rozstawione zostały krzesła i ławy. Pod jedną ze ścian, gdzie znajduje się podest, ustawione zostało dziewięć tronowych foteli. W tym miejscu zasiadać mają członkowie Rady Wampirzej. Wszystko zachowane jest w kamieniu i mocnym drzewie. Środek pomieszczenia pozostaje pusty. Pozwala to na widzenie każdego przybyłego na spotkanie a także ułatwia komunikację.


Ostatnio zmieniony przez Nadira dnia Pon Lis 25, 2013 9:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
Nadira Shiroyama

Nadira Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właścicielka Teatru Pandora
Moce : Władza nad Lodem, Telekineza, Eksplozje, Zatrzymanie czasu.


https://vampireknight.forumpl.net/t165-nadira-shiroyama#187 https://vampireknight.forumpl.net/t168-nadira-shiroyama#190

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Naizen Shiroyama Pią Mar 22, 2013 12:09 pm

Tak jak można było przypuszczać. Doszło do kolejnego zebrania Rady Wampirów. Sytuacja wymagała szybkiej reakcji, także Victor nie tracił czasu na szukanie innego dalekiego miejsca na to spotkanie. Póki jego stara rezydencja jeszcze się nadaje, wykorzysta ją także i teraz. Naizena powiadomił o zamierzeniach i zgodzili się wspólnie o odsunięciu Samuru od władzy bądź ukarania go upomnieniami i zmuszenia do zmiany swoich działań. Jednakże to wymaga wspólnego podjęcia decyzji na zebraniu. Co więcej, zaskakujący jest fakt pojawienia się w mieście Kaname Kurana. Również do Victora doszła informacja o pojawieniu tego wampira. Teraz nie zamierzał zaprzątać sobie nim głowy. Zebranie za kilka godzin się zacznie.
Przybył tu wcześnie' ze swoimi podwładnymi wampirami poziomu C i D. Ich zadaniem było przygotować porządnie salę i oczyścić z wszelkiego brudu. Kilku pozostawało na straży i mieli wpuszczać tylko członków Rady i ewentualnie ich jednego ochroniarza.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Kyubi Pią Mar 22, 2013 3:47 pm

Informacja o kolejnym zebraniu Rady Wampirów została rozesłana do wszystkich członków. Ciekawe tylko czy znów będą kogoś gościć czy pozostaną sami, aby dyskutować nad losami wampirzego społeczeństwa. Ostatnio nawet dobiegły Kyubiego pogłoski o powrócie Kaname, choć na dobrą sprawę nie wiadomo po co tak nagle powrócił. Zaszył się gdzieś w swojej norze, ze swoją panną, nie ingerując w ogóle w wampirzy świat i nagle mu się przypomniało. Zachciało mu się bawić w pana i władcę, choć nadal jego czyny były nikomu nie znane. Ważniejszą sprawą od strącanie Samuru z siedzenia burmistrza, było opanowanie rosnących w liczbę przemienionych ludzi w wampiry, a także innych krwiopijców, którzy postanowili rozpowszechnić swoje istnienie, ponieważ dostali anonimowy list zachęcający ku temu. Samuru był dopiero na dalszym miejscu, choć w sumie jego polityka nie była zła. Wampiry zawsze prowadziły wojnę z łowcami, acz usiłowały pozostawać w cieniu. Póki co, Samuru nie przekazał światu tej radosnej nowiny, że ludzie nie są jedynymi istotami na tym świecie. Karać kogoś, tylko dlatego, że postanowił zdetronizować Oświatę i ją sobie podporządkować nie było niczym złym. Rada powinna zająć się tymi wampirami, które bałaganiły i nie umiały po sobie posprzątać.
Kyubi dostawszy zawiadomienie o zebraniu Rady, udał się na lotnisko, by dotrzeć do opuszczonej od wielu lat rezydencji. Miejsce było doprawdy urocze. Lot nie trwał długo, może kilkanaście minut. Resztę drogi przebył teleportacją, choć musiał to robić co jakiś czas, bowiem nie do końca zapamiętał piwnice i lochy starej rezydencji. Gdy wreszcie się tam zjawił, zszedł na sam dół, nie rozglądając się dookoła. Znał już tutejszy wystrój, więc jakoś nie było nic ciekawego w kinkietach czy samych krzesłach, porozstawianych dookoła. Długowłosy wszedł do pomieszczenia, gdzie miało odbyć się zebranie i skinął głową na powitanie Victora. Ciekawe czy Nadria zdążyła już się pochwalić swojemu ojcu o zaręczynach. Wampir jednak nic się nie odezwał, tylko zasiadł na swoim krześle, ostatnim, z dala od innych. Zawsze preferował ciszę i spokój, bo inaczej doczeka się jedynie bólu głowy od natłoku myśli zgromadzonych tutaj wampirów. Rozsiadł się więc wygodnie, czekając, aż reszta łaskawie się pojawi.
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Go?? Pią Mar 22, 2013 4:14 pm

Kolejne zebranie Rady... Tym razem Hiro nie był zadowolony z przyczyny powstania spotkania, bowiem tyczyło się to jego podopiecznego Samuru. Chłopak rozszalał się, zabawiał kosztem łowców ale nie chciał wydawać świata wampirów, ktoś zatem musiał źle odebrać poczynania burmistrza albo każdy atak innego wampira przypisywał pod Sam'a. To było niedorzeczne i absurdalne. I od kiedy łowcy stali się ważni dla nocnych istot?
Doleciał prywatnym samolotem na wyznaczone miejsce. Nie potrzebował ochrony, dlatego dotarł sam do pomieszczenia i bez przywitania zasiadł w wolnym miejscu. Także słyszał o powrocie Kaname, ten typ w ogóle nie powinien tutaj przylatywać. Nie dla niego sprawy się tutaj mają toczyć. Białowłosy w milczeniu siedział i skupiał swoje myśli. Był ciekaw jakie zdanie mają inne wampiry i w ogóle sam, zamierza dodać pewną informacje.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Yuki Pią Mar 22, 2013 7:22 pm

Wreszcie i Marius został powiadomiony o miejscu i dacie zebrania. Na całe szczęście miało się ono odbyć dość wcześnie i prawdopodobnie w miarę szybko też sprawa zostanie rozstrzygnięta. Przynajmniej miał taką nadzieje, gdyż jego plany były napięte i wkrótce miał opuścić wyspy japońskie i udać się do Stanów w interesach, a nie zamierzał niczego odkładać. Nie przepadał za zebraniami, ale skoro sam doprowadził do tej sytuacji, bo jakby nie było, to od niego sie to zaczęło, to i nie zamierzał nie pojawiać na zebraniu, które sam zwołał. Nie bezpośrednio, gdyż sprawami formalnymi zajął się Viktor, ale to był szczegół. Musiał też, a raczej ze zwykłej przyzwoitości, zdecydował się powiadomić Kaiena o tym, że zebranie się odbędzie i pewnie potem jeszcze go zawiadomi o wynikach, ale to potem.
Na miejsce przybył dość szybko, helikopterem. Był sam, ale uznał, że nie potrzebuje ochrony, nie znosił zresztą mieć przy sobie przydupasów. A co do całej sprawy, no cóż, szczerze to w ogóle nie chciał się podejmować tej sprawy, ale skoro już to ruszył, to zamierał doprowadzić do końca. Swoje zdanie na cały ten temat wypowie w odpowiednim momencie, teraz nie było powodów do rozważania o takich sprawach. Wystarczy stwierdzić i powtórzyć zarazem, że naprawdę nie chciał się tym zajmować, tym bardziej, że uznawał iż ma na głowie znacznie ważniejsze rzeczy.
Wszedł do rezydencji mijając dwójkę wampirów, którzy stali na straży. dotarł do pomieszczenia, w którym miało odbyć się zebranie i jak widać kilka osób już dotarło. Skinął wszystkim głową, jednocześnie spoglądając na każdego z osobna, by po tym podejść do jednego z jeszcze kilku wolnych miejsc i tam zasiąść. Co do sprawy z Kaname, kto jeszcze nie słyszał o jego powrocie? No cóż, coś musi się dziać skoro aż wybawiło go to z ukrycia, w którym siedział, ale na chwilę obecną była to sprawa drugorzędna, choć możliwe, że była ściśle powiązana ze sprawą, z powodu której właśnie się tu zbierali. Kto rozpocznie zebranie? Możliwe, że on sam, gdyż to z jego inicjatywy doszło do spotkania Rady. Ale jeszcze kilka chwil mieli.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Aimi Sob Mar 23, 2013 12:35 pm

Kazuyoshi również pojawił się na spotkaniu. Rada rzadko kiedy się zbierała, ale jeśli już, to były to na prawdę ważne sprawy. Nie mógł odpuścić zebrania, choć problemów na głowie miał bez liku. W miecie nie działo się zbyt dobrze. System, który zbudowali zaczynał się walić. Dopóki siły łowców i wampirów były wyrównane - wszystko działało bez zarzutów, jednak jedna ze stron stała się potężniejsza od tej drugiej. Według wampira, groziła im wojna.
Przyjechał do rezydencji sam, nie potrzebował eskorty. Potrafił doskonale zadbać o siebie. Wszedł do środka w milczeniu przemierzając korytarze. W końcu dotarł do sali, gdzie zebrali się już inni. Skinął każdemu z nich głową, a swoje spojrzenie zatrzymał na dłużej na Victorze. Ich rodziny miały się za niedługo połączyć. Taki był plan, jednak czy małżeństwo się uda? Cóż nigdy nie wiadomo, z tymi młodymi same problemy!
Wampir usiadł na jednym z wolnych miejsc, poprawiając okulary. Oczywiście nie musiał ich nosić, stanowiły jedynie część jego garderoby, w końcu wzrok miał doskonały.
Aimi

Aimi

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Zawsze czerwone oczy, herb rodu wytatuowany na prawym ramieniu.
Zawód : Modelka, celebrytka
Zajęcia : Brak
Moce : Władza nad lodem, telekineza, manipulacja, magiczna krew.


https://vampireknight.forumpl.net/t590-amelie#790 https://vampireknight.forumpl.net/t793-aimi

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Naizen Shiroyama Nie Mar 24, 2013 9:08 pm

Jako że większość się pojawiła, nie ma sensu czekać na pozostałych. Czas i miejsce zostały wyznaczone. Wszyscy pojawili się równo przed czasem. Tym lepiej. Im szybciej skończą, tym szybciej każdy wróci do swoich obowiązków, bądź natychmiastowego rozwiązania problemu w mieście.
Każdemu kto się pojawił, skinął głową na powitanie. O zaręczynach Dastana i Aimi wiedział, ale o Kyubim i Nadirze jeszcze nie. Córka nie pochwaliła się zapewne obawiając jego reakcji. Pewnie czeka na odpowiednią okazję.
Odczekawszy aż wszyscy zajmą swoje miejsca, zabrał jako początkujący głos.
- Witam ponownie na zebraniu. Wybaczcie że to tak nagle, ale pewna sprawa zaczyna wymykać się spod kontroli. Szczegóły przedstawi Marius Sharp.
Gestem dłoni wskazał na wampira i skinieniem głowy dodatkowo zapraszał go do zabrania głosu. Wtem zajął swoje miejsce w oczekiwaniu na przemówienie byłego znajomego.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Yuki Pon Mar 25, 2013 9:26 am

Trochę jeszcze zajęło, nim zebrali się wszyscy, a raczej prawie wszyscy. Czas mijał, a nikt nie kolejny nie dochodził, no cóż, jak widać tak już zostanie, ale i tak zebrali się prawie kompletnym składzie. Chyba nie ma powodów do tego by przeciągać dalej tę sprawę, tym bardziej, że już po chwili głos zabrał Victor, który, można chyba tak powiedzieć, oficjalnie otworzył posiedzenie Rady. Marius spojrzał po wszystkich, w tym na Pana Hiou, którego córka związała się z jego wnukiem. No cóż, jak widać w tym gronie występowały same osobistości powiązane jakimiś koneksjami rodzinnymi, ale nie ma się co dziwić, szczególnie w towarzystwie, w większości wampirów krwi szlachetnej.
Mężczyzna przechylił głowę lekko na bok, tym razem przenosząc wzrok na Victora. No cóż, Marius będzie musiał zabrać głos i przedstawić pokrótce sprawę, z powodu której musieli się tu wszyscy zjawić. Skinął wampirowi nieznacznie głową. odchrząknął cicho i wreszcie zaczął mówić.
- Zebranie to zostało zwołane z dość istotnego powodu. Jak zapewne wiecie, w mieście będącym siedzibą zarówno łowców, jak i Akademii Cross rządzi Samuru Kuroiaishita, który jest tam burmistrzem. Z pewnością nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie fakt czynów jakich dopuszcza się od dłuższego czasu. Z rozmowy jaką odbyłem z byłym łowcą i dyrektorem akademii wynika, iż Samuru stanowi zagrożenie dla utrzymania równowagi i harmonii między ludźmi a wampirami. Liczne rozruchy i napaście w mieście, a także ataki na szkołę, która przynajmniej teoretycznie jest azylem i miejscem niedostępnym dla władz. Jakiś czas temu Kaien Cross został zaatakowany we własnym gabinecie, a atak ten mógł zagrażać całej szkole, jednak nie tylko o to tu chodzi. Zebranie to zostało zwołane by ustalić, co zrobić z tym fantem, czy coś zrobić, a jak tak, to jak zareagować na działania burmistrza, który chyba odrobinę się zagalopował.
Przedstawił sytuację dość ogólnie, ale była to już jakaś podstawa do dyskusji. Nie oceniał poczynań Samuru, nie mówił że są złe, nie potępiał go, po prostu stwierdzał to, co słyszał od innych, a jako członek Rady nie mógł przejść koło tego obojętnie, nawet jeżeli cała sytuacja zupełnie go nie interesowała, przynajmniej na razie. Samuru się zapędził, owszem, ale jeszcze nie było aż tak źle, z drugiej jednak strony, czy nie oznacza to, iż powinni zadziała już teraz, póki sytuacja jeszcze tragiczna nie jest? Wszystko się okaże, bo zapewne pozostali członkowie rady będą chcieli się wypowiedzieć.
Ponownie przejechał wzrokiem po każdym z obecnych, chcąc wybadać ich ewentualne reakcje i być może oczekiwać od nich pytań, możliwe, że sami też będą w stanie bardziej szczegółowo nakreślić sprawę. W każdym razie był ciekawy ich zdania na ten temat.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Kyubi Pon Mar 25, 2013 9:47 am

Zebrali się już chyba wszyscy, którzy zasiadali w Radzie. Może brakowało dwóch osób, kto wie czy im się nie znudziło albo zdziadzieli na tyle, że po prostu zrezygnowali. Może szaleństwo uderzyło im do głów i nie są już w stanie racjonalnie podejmować ważnych decyzji.
Po wejściu reszty, Kyubi skinął głową tym, którzy sami mu skinęli, bo skoro przylazł tutaj jako drugi nie widział sensu, aby jako pierwszy kłaniać się szlachetnym. Zresztą to nie było celem zebrania. Oby to zebranie okazało się ważne, choć pewnie i tym razem zamierzają wtrącać się w czyjeś prywatne życie.
Wreszcie głos zabrał Victor, oddając go Mariusowi. Wampir spojrzał uważniej na szlachetnego, czekając, aż ten zabierze głos i nakreśli obecną sytuację, nad którą pewnie będą musieli się wspólnie zastanowić. Wysłuchał go zatem uważnie, spoglądając w stronę Hiro, który był przedstawicielem rodu Kuroiaishita. Pewnie także będzie miał coś do powiedzenia, skoro już oczerniono burmistrza pod pewnym zarzutem.
Długowłosy oparł łokieć na oparciu fotela, po czym położył głowę na dłoni, przyjmując pozę dość frywolną.
- Dobrze zrozumiałem? Oskarżacie Samuru o wszystkie napady w mieście, bez dowodów?
Tyle póki co wyciągnął, między słowami Mariusa, oczywiście szlachetny zapewne przekazał informacje, które zasłyszał od Kaiena.
- I od kiedy to wampiry ingerują w sprawy łowców, którzy są na tyle słabi, że nie potrafią poradzić sobie i wychwytać tych, którzy grasują po mieście, mordując, pozostawiając po sobie ślady.
Raczej tym powinni się zająć, a nie prywatną wojną i utarczkami między burmistrzem, a dowódcą łowców. Wampiry przecież miały pozostawać w ukryciu, jeśli włączą się do tej wojny, zostaną wciągnięci w to zamieszanie także ludzie, a więc tajemnica o wampirach, chcąc nie chcąc, wyjdzie na jaw.
- Ostatnio nawet, pojawił się dość ciekawy artykuł. Oświata handlarzem narkotyków. Poza tym, zapewne każde z Was dostało anonimową zachętę do ujawnienia naszego istnienia. Może to być zwykła propaganda, zrzucająca winę na burmistrza. Bo przecież o nim zapewne wszyscy wówczas pomyśleli.
Ciągnął dalej swój wątek, będąc ciekawe, co reszta o tym wie i jakie posiada informacje na ten temat.
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Gość Wto Mar 26, 2013 12:36 am

- Gdybyście od początku nie pozwolili temu wampirowi robić co mu się żywnie podoba, teraz nie mielibyście problemu. - nagle rozszedł się głos, przerywając zebranym tu spokojną rozmowę. Zapewne w tamtym momencie oczy wszystkich skierowały się w stronę skąd owy głos dochodził. Oczom wszystkich ukazał się więc sam Kuran, stojący w wejściu. Towarzyszyła mu kobieta, również wampirzyca krwi szlachetnej. Wysoka; o zgrabnej figurze; gęstych, długich włosach koloru blond, faliście rozlewających się po jej ramionach i plecach oraz z wyraźnie widoczną, pobłyskującą w zielonych oczach pewnością siebie. Stała o pół kroku za Kuranem, mierząc wszystkich swoim badawczym spojrzeniem. Kaname zrobił parę kroków wgłąb obszernego pomieszczenia. Przystanął kilka metrów przed stołem i obrzucił wszystkich przelotnym spojrzeniem, charakterystycznie spokojnym i nieprzeniknionym.
- Zapewne wszyscy mnie znają, jednak przedstawię się. Jestem Kaname Kuran, przedstawiciel królewskiego rodu wampirów krwi szlachetnej. - odezwał się na tyle głośno, by jego słowa wyraźnie dotarły do każdego z zebranych tu wampirów. Marie stanęła obok niego i przyglądała się wszystkim obecnym, co jakiś czas dyskretnie zerkając na Kaname. Sama nie zabierała głosu. Może również była wampirem szlachetnym, jednak wiedziała, że nie musi nic mówić. Zgadzała się z każdym słowem wypowiadanym przez mężczyznę stojącego obok niej. Jej jedynym zadaniem więc było towarzyszyć mu i zapewnić ochronę, w razie gdyby zaszła taka potrzeba.
- Domyślam się, że o moim przyjeździe każdy z was już słyszał. Domyślam się również, jakie myśli chodzą wam po głowach. Ukrywałem się, nagle zjawiłem i teraz będę chciał wtrącać się w wasze sprawy. Podkreślam jednak, że nie są to tylko wasze sprawy i problemy a każdego wampira, który chce żyć w spokoju. - kontynuował, naciskając na słowo ,,wasze" wypowiedziane w ostatnim zdaniu. - Przyjechałem tu aby zapanować nad sytuacją jaka tu zaistniała. Wszystkim tym, którzy nadal będą twierdzić, że powinienem na nowo zniknąć z tego miasta, przypomnę tylko, że gdy przebywałem tu wiele lat temu, w mieście tym było o wiele spokojniej mimo, iż wampirów szlachetnych było o połowę mniej.
Kuran ruszył z miejsca. Zrobił parę kroków w jedną stronę, potem zawrócił i przeszedł parę kroków w drugą stronę. Chwilę nie odzywał się, aż znów przystanął, tym razem przy samym stole. Założył ręce na klatce piersiowej i skierował wzrok na mężczyznę, który wcześniej przedstawiał wszystkim obecną sytuację.
- Nawet ja, który przebywałem daleko stąd, wiem w jak beznadziejnej sytuacji jesteście. Miastem rządzi wampir, który łamie kodeks wampirzy, bawi się z łowcami i o mały włos nie ujawnił tajemnicy naszego istnienia. Nie rozumiem co robiliście, że dopuściliście do tego by taka osoba objęła władzę w tym mieście. Nie powinniście do tego dopuścić ani wy, ani łowcy. Widzę jednak, że źle podchodzicie do ważnej sprawy. Oświata nie jest waszym wrogiem ani instytucją, z której należy szydzić i którą należy lekceważyć. Jeśli tylko nie robicie niczego, co zagraża pokojowi między ludźmi i wampirami, możecie śmiało z nimi współpracować. Łowcy są dużo przydatniejsi jako sojusznicy niż wrogowie, pamiętajcie o tym.
Kuran nie przedstawiał im jeszcze swojego planu. W głowie miał ogólny zarys działania. Nie mógł jednak już w tej chwili zaplanować niczego szczegółowo, nie wiedząc jak członkowie Rady zareagują na niego. W tej chwili zerkał jedynie na zebrane tu osoby, oczekując reakcji. Jeżeli przyjmą go w pozytywny sposób, zdradzi im swój plan i pomoże im. Wszystko zależało teraz od tego jak przebiegnie dalsza część owego spotkania.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Go?? Wto Mar 26, 2013 6:24 pm

Cierpliwie oczekiwał na rozpoczęcie spotkania. Nie wtrącał swoje kilka groszy. Słuchał, interpretował i trzymał nerwy na wodzy. Umiejętnie opanował swój gniew i z wyraźnym, zimnym spokojem wpatrywał się w Sharpa, a potem w Kyubiego. Nie otwierał ust do momentu pojawienia się niespodziewanego gościa. Szlchetny zmarszczył brwi, by potem wreszcie przerwać swoje milczenie.
- Jak bardzo trzeba upaść, by prowadzić sojusz z Tą Oświatą?
Rzekł tonem opanowanym lecz stanowczym. Dla niego nie istnieje coś takiego jak pokojowe stosunki wampirów, a pogromców. Poza tym ta Oświata pod dowodzeniem Namikaze, nigdy nie była przyjazna dla wampirów, nawet tych łagodnych.
- I raczej powinniśmy wspierać Samuru w walce z tyranami, którzy najchętniej wymordowali by naszą wampirzą społeczność.
Wymownie spojrzał na Kaname. Ten typ nie mówił źle, ale jak widać nie zna tutejszych łowców.
- Nie rozumiem także tych wszystkich oskarżeń. Samuru nie prowadzi do zdradzenia naszego istnienia, nie chce łamać wampirzego kodeksu. Te wszystkie ataki jakie powstają w mieście nie są z jego winy, to samo może tyczyć się akademii. Świat polityki jest trudny i okrutny, ktoś po prostu chce zniszczyć obecnego burmistrza... Tego młodego chłopaka z ambicjami. A może zżera was zazdrość, że ktoś z rodu Kuroiaishita zasiada na stanowisku burmistrza? I stąd ta cała narada Rady?
Uniósł brew, krzyżując ręce. Nie podobało mu się nic, jedynie Kyubi okazywał jakąś stronę za Samuru.
- Poza tym działanie szarych w celu wyłapania łowców nie jest tylko sprawą narkotykową, ale także gniewem Samuru. Łowcy zgwałcili wampirzą naturę, a mianowicie odwampirzyli wampira czystej krwi! Jeśli dla zebranych ta wiadomość nie jest szokująca, jesteście warci fałszywych łowców!
Zapewne jego wypowedź nie spodoba się, trudno. Ale niech wiedzą, że mimo minusów, ta cała wojna ma też i plusy.
avatar

Go??
Gość



Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Aimi Wto Mar 26, 2013 8:22 pm

Kazuyoshi słynął z tego, że do wszystkiego podchodził z pewnym dystansem. Nie oceniał nic ani nikogo pochopnie, a swoje decyzje najpierw dokładnie obmyślał. Tak więc i tym razem milczał słuchając swoich przedmówców. Kłamstwem by było, gdybym napisała, że nie zaskoczyła go wizyta naszego Kurana. W końcu była to dosyć znana postać, można nawet by powiedzieć, że legendarna. Jego wkroczenie mogło okazać się bardzo pomocne, jednak nie koniecznie.
- Uważam, że burmistrz całkiem nieźle radzi sobie na swoim obecnym stanowisku. Jest młody, może potrzebuje trochę naszego wsparcia? Myślę, że powinniśmy zaapelować o złagodzenie tej dosyć agresywnej polityki. Nie wiem jak wy, ale nie jestem zwolennikiem otwartej wojny z łowcami. Jako priorytet powinniśmy postawić odnowienie pokojowych stosunków.
Powiedział, po czym zamilkł na kilka chwil ponownie słuchając innych. Zdania były podzielone. Kazuyoshi był zwolennikiem pokojowej wersji zdarzeń. Nie chciał pozbawiać Samuru władzy, jednak trochę ją skorygować. W końcu Rada mogła szczycić się wieloletnim doświadczeniem. Jej członkowie byli obeznani i na pewno mogliby pomóc młodemu burmistrzowi. To samo tyczyło się łowców. Po co ich wybijać? Byli potrzebni w tym, i tak już chwiejącym się, systemie. Bez nich wampiry same musiałyby wybijać niskie poziomy, tak zwane bestie. Łowcy odwalali brudną robotę, byli w tym na prawdę nieźli.
- Obawiam się, że jednym z naszych największych problemów jest dyskrecja. Nie powinniśmy w to mieszać cywili, zwiększyłoby to ryzyko rebelii. Wszystko musi odbyć się po cichu.
Zauważył. W końcu zwykli, szarzy ludzie nie mogli mieszać się w wampirzo-ludzkie sprawy. Mięli pozostać nieświadomi dla dobra obydwu ras.
- Istotną kwestię poruszył pan, panie Ivano. Ten wampir złamał kodeks, jednak przecież istnieje odpowiednie postępowanie w sprawie przekroczenia reguł. Łowcy nie mięli prawa zabierać mu tego, co dla nas wszystkich najdroższe. Ci, którzy mu to zrobili, powinni ponieść karę.
Dodał spoglądając na Hiro. Cóż odebranie komuś wampiryzmu było ogromnym znieważeniem. Nie tylko dla tego biedaka, ale także dla całego społeczeństwa.
Hiou uważał, że i jedna i druga strona miała w tym sporze trochę racji.
- Co planujesz?
Zapytał w końcu Kaname. W końcu po to tutaj przyszedł, prawda? Żeby dorzuć swoje trzy grosze do tego całego bałaganu i kto wie, może akurat okaże się pomocny. Kiedyś dobrze sobie radził w tym mieście, ale czy jego czasy już nie minęły? Teraz panował nowy porządek i nowe zasady.
Aimi

Aimi

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Zawsze czerwone oczy, herb rodu wytatuowany na prawym ramieniu.
Zawód : Modelka, celebrytka
Zajęcia : Brak
Moce : Władza nad lodem, telekineza, manipulacja, magiczna krew.


https://vampireknight.forumpl.net/t590-amelie#790 https://vampireknight.forumpl.net/t793-aimi

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Naizen Shiroyama Wto Mar 26, 2013 11:16 pm

Zdania mieli podzielne. To było jawnie widać. Jednakże jeszcze nie poznali jego zdania. Victor nie przedstawił swojego poglądu na sytuację. Jednakże wstrzymał się od zabierania głosu wysłuchując pozostałych. Tak coś czuł, że Kuran nie będzie próbował ominąć zebrania. Z jakichś źródeł musiał dowiedzieć o tym spotkaniu. Także i jego nie zaskoczyło jego pojawienie się. Wręcz zaciekawiło. Tak samo jak słowa które wypowiedział.
Głos zabrał więc dopiero, kiedy wszyscy swoje na tę chwilę wypowiedzieli.
- Nikogo nie oskarżamy. Zebraliśmy się po to, aby ocenić postępowanie Kuroaishity Samuru. Będąc szczery z Wami, nie podobają mi się jego działania. Jak również jego zabawa ze Stowarzyszeniem. - Odpowiedział kolejno na każdego patrząc, a zaczynając od Kyubiego, któremu po części odpowiedział na pytanie.
- Część z Was jest z poza granic tego kraju i być może nie wiecie jakie panowały tutaj zasady lata temu. Stowarzyszenie Łowców utworzono w celu współpracy z naszą rasą i pomocy wybijaniu przemienionych, upadających do poziomu E. Odkąd Kuran opuścił to miasto wszystko zaczęło ulegać zmianie. Dyrektor Akademii, Dowódca Oświaty. Aż zakończyło się na tym co mamy. Dodam iż Samuru nie jest oficjalnie burmistrzem. On ten tytuł sobie przywłaszczył. W żadnych źródłach archiwalnych gazet nie doszukałem się demokratycznego wyboru. W dodatku, wie ktoś co się stało z Kamachim? Dotychczasowym burmistrzem który zaginął? - Uniósł brew zadając wszystkim owe pytanie. Niech się zastanowią, czy dobrze robią chwaląc Samuru za takie czyny.
- Czas przerwać tę "zabawę" i zapewnić mieszkańcom spokój. Zawrzeć na nowo pakt ze Stowarzyszeniem i sprawić by mieszkańcy mieli swojego burmistrza.
Spojrzenie dłużej ulokował na Hiro. Jako przedstawiciel rodu Kuroiaishita powinien się zastanowić nad tym, czy oni w ogóle robią dobrze. Jeżeli chcą pokoju w mieście dla swojej rasy i ludzkiej, niech podejmą najwłaściwszy krok. Shiroyama gotów był również wysłuchać planu Kaname, zatem powrócił wzrokiem na jego postać.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Yuki Sro Mar 27, 2013 5:11 pm

Marius nikogo nie oskarżał. O nie, tego mu zarzucić nie można, on jedynie przedstawiał sprawę, która jego zdaniem wymagała wspólnego podjęcia decyzji, a jaka to będzie decyzja, to już się okaże, w końcu po to się tu zebrali. Ostatecznie uznał, że warto wysunąć tę sprawę na zebraniu, ale nie zamierzał stwierdzać, że trzeba zrobić tak, czy inaczej. Nie o to przecież chodziło. Powiedział już swoje, więc wypadało poczekać teraz na to co mają do powiedzenia inni. I w tym momencie pojawił się nie kto inny, jak sam Kaname Kuran. Przez ułamek sekundy na twarzy Mariusa pojawiło się szczere zdziwienie, ale szybko się opanował i dalej siedział niewzruszony. Kto by pomyślał? Ciekawe po co się zjawił i dlaczego akurat teraz? Zresztą zaraz się mało wszystko kazać.
Wampir wysłuchał w milczeniu wszystkiego co do powiedzenia miał Kuran i jednocześnie analizował wszystkie jego słowa. Widać wampir miał jasny cel - powrót do miasta był spowodowany chęcią zaprowadzenia porządku. Czyżby sytuacja była aż tak bardzo napięta? A może chodziło o coś więcej? Zmarszczył brwi, szczególnie, gdy szlachetny spojrzał prosto na niego. Nie odzywał się jednak na razie, czekając jak inni zareagują i w sumie długo czekać nie trzeba było. Wszyscy mówili w miarę sensownie i co ważniejsze - byli spokojni. Nie licząc Hiro, który, z oczywistych względów, jawnie stanął po stronie Samuru. Zdania były więc dość rozbieżne. Kaname powiedział otwarcie, że oni sobie nie radzą, a burmistrza trzeba zlikwidować, a do tego nawiązać współpracę z łowcami. Reszta była bardziej liberalna, uznano, że nie powinno sie tego zostawiać, ale i nie byli skłonni do jakiś drastycznych czynów. Victor również był za usunięciem, a Hiro stwierdził, że Samuru jest niewinny i robi dobrze... no cóż...
- Sprawę na zebraniu poruszyłem nie bez powodu. Należy się nią zająć. Jeżeli mam również wyrazić swoje zdanie w tej kwestii byłbym za pouczeniem Samuru i sprawowaniem nad nim nadzoru, a w razie jakieś szerszych niedogodności usunąć ze stanowiska. W każdym razie, trzeba ponownie zaprowadzić spokój w mieście, by ludzie nie bali się wychodzić.
To było jego osobiste stanowisko. Spojrzał na Kaname, a potem na zebranych. Sprawa z Testamentem była sprawą odrębną, ale tu był gotowy uchylić się od słów Kazuyoshi'ego, aby wymóc na łowcach wydanie sprawców i ukarać ich, czy też wymóc na łowcach by sami to zrobili.
- Co do Oświaty, wątpię by chcieli współpracować, nikt się od nich do nas nie zgłosił, a jedyną osobą, która zdecydowała się coś zrobić był dyrektor akademii.
Nie powiedział "tak" ale i nie powiedział "nie". Kwestię ugadania się z łowcami pozostawił więc otwartą. Jego wzrok znów powędrował na Kaname. Czyżby wampir ten miał konkretny plan? Jeżeli tak, to niech o nim opowie. Był niezmiernie ciekawy, a jak wiadomo, pojawienie się kogoś takiego na zebraniu Rady to już coś, nikt przecież nie wie gdzie do tej pory przebywał, przez lata Kaname przepadł jak kamień w wodę i nagle się wynurzył. Średnio mu się to podobało, ale nie zamierzał go lekceważyć.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Kyubi Czw Mar 28, 2013 5:35 pm

Zaczęło się komplikować. Pojawienie Kurana w niczym tutaj nie pomogło, a jedynie dodało kolejnych pustych słów, jakby chciał się usprawiedliwić, że przez wiele lat miał w dupie to miasto jak i kraj i nagle pojawia się po to, aby... no właśnie, po co? Wiadomo, że tego pana zawsze pociągała władza, sam przecież miał ochotę wybić Stowarzyszenie, ale my przecież nie o tym.
Kyubi nie był tak zaskoczony jak reszta. A nawet jeśli był, nie pokazał tego po sobie. Jego zapach dało się już wyczuć kilka chwil temu, zapach jak i myśli. Kyubi musiał jednak rozczarować "przedstawiciela królewskiego rodu szlachetnego", ponieważ jego spojrzenie nie powędrowało na niego, a jego złotowłosą towarzyszkę. No właśnie. Blondynka. Może przerobią zebranie na orgię? Jednak kobieta i pięciu chłopa, lepiej być nie mogło. Poza tym, kto poinformował Kaname o tym tajnym zebraniu jak i wydał mu pozwolenie na zjawienie się i to z przydupaską? Nie podobało mu się to, zmarszczył wyraźnie brwi, słuchając wypowiedzi szlachetnego. Wiedział o czym myślą? Wiedział, że Kyubi właśnie wymyślał na jakie sposoby zerżnąć tę śliczną blondwłosą pannę?
- Znikasz na wiele lat i nagle pojawiasz się wtrącając w nie swoje sprawy.
Stwierdził na spokojnie, wciąż poświęcając uwagę blondwłosej piękności. Była teraz znacznie ciekawszym tematem niż sam Kaname, naprawdę.
- Łamie wampirzy kodeks? W którym miejscu? I czemu oskarżasz go zdradzenie naszego istnienia?
Spytał, kierując swoje słowa do Kaname, jednak wzroku nie spuszczał z piersi wampirzycy. Trudno, najwyżej oberwie w mordę, taki już po prostu był.
- Marcus Namikaze nie będzie z nami współpracował. Nienawidzi wampirów, co podkreślał już nie jeden raz.
W dodatku jego słowa podkreślił Hiro, który zdradził coś, co już zaskoczyło Kyubiego. Odwampirzenie Testamenta. Doprawdy, była to okropna podłość, jaką łowcy mogliby tylko wymierzyć w stronę krwiopijców. Na taką karę musiał zgodzić się dowódca, a więc odpadała wszelka współpraca z łowcami, którzy nie wiadomo w którym momencie nagle wpadną na pomysł, aby odebrać wampiryzm wszystkim wampirom.
- Nie będę współpracował z łowcami. Nie ufam im, a przede wszystkim ich dowódcy.
I zdania nie zmieni. Sam zaś nie miał nic przeciwko, aby nadzorować władzę, jaką sprawuje Samuru. W sumie nadal nie rozumiał dlaczego oskarżali młodego szlachetnego o to, że złamał kodeks wampirów.
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Gość Czw Mar 28, 2013 11:54 pm

Tak jak on miał swoją kolej na wypowiedzenie się, tak następnie wysłuchał tego, co do powiedzenia mieli zebrani tu członkowie rady wampirów. Słuchał każdego po kolej, za każdym razem przenosząc swój spokojny wzrok na aktualnego rozmówcę. Każde słowo, każde, niby niezbyt ważne zdanie, miało dla niego ogromne znaczenie. Według niego sytuacja w tym mieście była wręcz beznadziejna. Spotkanie to było dla niego więc sprawą najwyższej wagi. A zwłaszcza jego rezultat, który teraz był pod znakiem zapytania. Nie cieszyła go ta niechęć do jego osoby, którą wszyscy starali się ukryć, a którą on po prostu wyczuwał. Zamierzał przedstawić wszystkim cel swojego powrotu i swoje zamiary aby wiedzieć kto stoi po jego stronie, a kto jest przeciwko niemu. Póki co nikt nie wiedział co kryło się za jego powrotem. Nawet Kyubi, którego umiejętność czytania w myślach na niewiele się zdała przy Kaname. Nie mógł pozwolić komukolwiek na wtargnięcie do jego umysłu dlatego gdy wychodził gdziekolwiek, zawsze "uaktywniał" jedną ze swoich mocy, blokując dostęp do jego umysłu każdemu, kto chciałby go uzyskać.
- Co planuję? Planów mam dużo, inaczej nie przyjeżdżałbym tu z powrotem. Przede wszystkim do tej pory znałem jedynie suche fakty, a na własne oczy chciałem zobaczyć postawę wampirzej arystokracji. Ktoś musi otworzyć oczy tym, którzy jak przez mgłę widzą problem, lecz umywają od niego ręce i nie chcą nic na niego zaradzić. Przede wszystkim łowcy. Owszem, nie mieli prawa odbierać wampiryzmu jednak równie dobrze mogli odebrać owemu osobnikowi życie, a nie zrobili tego. Łowcy nigdy nie byli aż tak negatywnie nastawieni do naszej rasy. Jednak kiedy wampiry stały się agresywniejsze, oni również musieli, taka ich rola a inaczej by nie przetrwali. Odnowienie dobrych stosunków z Oświatą Łowiecką to podstawa! Możliwe, że nowy przywódca może nie być skory do współpracy, jednak jeśli pokażemy mu, że poważnie traktujemy tę sprawę, jego postawa powinna się zmienić. Dodatkowo mam poparcie Kaiena Crossa, a to dość znacząca persona u łowców. - mówił, spoglądając na wszystkich po kolei. Ponownie ruszył z miejsca i okrążył niejako stolik, by zając pierwsze lepsze miejsce. Skrzyżował ręce na klatce piersiowej i wbił wzrok w jakiś punkt, mówiąc dalej.
- Tutejsze wampiry już dawno straciły panowanie nad tym, co się tu dzieje. Samozwańczy burmistrz musi mieć przycięte skrzydła, inaczej pozwoli sobie na zbyt wiele i sprowadzi na wszystkich wielkie nieszczęścia. Przybyłem tu aby przypomnieć wszystkim wampirom w tym mieście, że niegdyś przedstawiciele rodu Kuran byli władcami wampirzej rasy. Zrezygnował z tego jeden z nas i utworzył Radę Wampirów. Teraz wychodzi na to jak wielki był to błąd. Jako pierwszy z Kuranów zamierzam na nowo przejąć władzę nad społecznością wampirzą. Ci, którzy będą za mną zostaną nagrodzeni, zaś Ci przeciwko mnie zlikwidowani. - Słowa Kaname były przepełnione zdecydowaniem i pewnością siebie. W tym czasie Marie, która przez cały czas przebywała parę kroków od Kurana, stanęła przy nim i ułożyła dłoń na jego ramieniu. Przyglądała się każdemu uważnie, by w razie potrzeby móc zareagować. Na Kyubiego nie patrzyła w ogóle. Nie interesowali ją mężczyźni, którzy na widok kobiety ślinili się niczym psy widząc kość. Chwilowo tylko posłała mu chłodne spojrzenie, nie tracąc przy tym czujności. Kuran zaś mówił dalej:
- Zamierzam nie tylko odnowić współpracę z łowcami. Wampirom w tym mieście należy przypomnieć o istnieniu hierarchii w naszym społeczeństwie. Niższe warstwy powinny zdawać sobie sprawę z tego gdzie ich miejsce i nie szczekać do tych, którzy stoją wyżej od nich.- Tu chłodno spojrzał na Kyubiego, który wcześniej raczył odezwać się do niego w niezbyt przyjemny sposób. - Kodeks Wampirzy również jest rzeczą zapomnianą, a więc dlatego nie przestrzeganą. Nie zamierzam odbierać burmistrzowi tej roli. Należy go jedynie przytemperować i odpowiednio wykorzystać. Wszak rola ta to nie tylko władza i przywileje, ale również obowiązki. Utworzymy specjalną grupę, która będzie zajmować się poziomami E i bardziej uciążliwymi wampirami. Łamanie kodeksu będzie surowo karane, aż Ci bardziej rozbrykani będą musieli się uspokoić.
Kuran wreszcie podniósł wzrok. Przelotnie tylko popatrzył na zebranych, swój wzrok zatrzymując na Kyubim.
- Oczywiście dotyczyć to będzie również wampiry krwi wyższej, jak B czy A, nie tylko tych niższych. Przypominam, że to ja jestem w dużej mierze twórcą spokoju, który panował tu zapewne gdy się urodziłeś i który leniwe wampiry, nie znające swojego miejsca zaprzepaściły. Nie umiecie poradzić sobie sami więc ktoś musi zaprowadzić tu porządek. Zaś wszystkie przeszkody, również tych, którzy mi się przeciwstawią, zlikwiduję.
Marie poruszyła się przy nim niespokojnie, jakby obawiając się reakcji zebranych. Słowa Kurana były ostre i nie koniecznie mogły spodobać się zebranym tu wampirom. Od tego zresztą była właśnie ona. By użyć swoich umiejętności i zareagować w odpowiednim momencie, gwarantując Kaname bezpieczeństwo.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Gość Sob Mar 30, 2013 8:08 pm

Zdania były różne i wyjątkowo denerwujące ale Hiro nie uniosił się. Jako osobnik ooanowany, umie radzić sobie z nerwami. W prawdziwym spokoju, wysłuchak wszystkich i aż uniósł kącik ust. Nie pójdzie im łatwo z Samuru ani też z innymi trudnymi wampirami, w dodatku dalej naciskają na współpracę z Oświatą. Te wampiry zgubiły gdzieś rozum.
- Oświata nas zdradzi. Im naprawdę nie należy ufać. To nie te czasy, kiedy łowcy są przychylni na sojusz z naszym gatunkiem. Dlatego trzeba jakoś wyminąć wszelaką wspópracę z tą organizacją.
Co jak co, ale on nie widzi Oświaty z Radą. Namikaze nie umie trzymać zgody z wampirami. Jest zbyt okrutny, to nie Kaien...
- Samuru nie posłucha nikogo, ani też nie stanie się niczyją marionetką.
Już mu się tu nie podobało. Spochmurniał wyraźnie i już sam jest gotów, by porozmawiać z burmistrzem, aby ten nie miał do czynienia z Radą. Własna rasa przeciwko swoju, uroczo. Nie odzywał się nic i kto wie, czy niebawem opuści to spotkanie arystokratów.
- Ty także jesteś ignorantem, panie Kuran. Nikt nie kazał ci wyjeżdżać.
Wkurzy się? Nie powinien skoro naszła ich chwika szczerości...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Aimi Nie Mar 31, 2013 11:14 pm

Cóż nic dziwnego, że nie potrafili się w pełni zgodzić. Tyle starych i doświadczonych wampirów w jednym miejscu było na prawdę ciężkim orzechem do zgryzienia. No i jeszcze Kaname, którego pojawienie zwiastowało nowy początek. Kazuyoshi darzył go szacunkiem, ale także wyrzutem. Nie miał zamiaru wszczynać wojny, jednak nie wszystko co arystokrata powiedział, uważał za święte.
- Nie chcemy nim manipulować, jedynie naprowadzić. Może pan spróbowałby z nim porozmawiać.
Powiedział w stronę Hiro z lekkim, grzecznym uśmiechem. Szanował starszego wampira, jednak patrzył na wszystko z dystansu. Rządy burmistrza nie były złe, jednak nie idealne. Potrzebował wsparcia, przynajmniej według Kazu.
- Moglibyśmy znaleźć sprzymierzeńca w Oświacie, jednak jej dowódca: Namikaze Marcus, nie jest osobą skorą do współpracy. Może sławny dyrektor Akademii powinien go trochę przytępić. W skrajnym wypadku moglibyśmy zgodzić się na współpracę pod warunkiem zmienienia obecnego dowódcy...
Powiedział rozglądając się. Był ciekawy reakcji innych. Zgadzali się?
Ostre słowa, czy nie, wampir nie przejął się ani trochu. Sami faceci, nie licząc tej blondyneczki, na którą nie zwrócił najmniejszej uwagi, więc nic dziwnego, że powstała napieta atmosfera. O dziwo jeszcze nie skakali sobie do gardeł, a może to tylko kwestia czasu?
- Więc teraz mianuje się pan samozwańczym królem i będzie oczekiwał posłuszeństwa z naszej strony?
Zapytał z ledwo dosłyszalną kpiną w głosie. Hiou była niezależną rodziną i taką miało pozostać. Czarnowłosemu nie śniło się płaszczyć przed jakimkolwiek wampirem, nawet tym z rodu królewskiego. Myślał, że zebrani podzielą jego zdanie. W końcu Kuran opuścił to miasto, zostawiając samo sobie. Był to błąd? Cóż niektórych błędów nie da się już naprawić. Opuścił je w potrzebie, więc teraz niech się nie dziwi z powodu niechęci.
Aimi

Aimi

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Zawsze czerwone oczy, herb rodu wytatuowany na prawym ramieniu.
Zawód : Modelka, celebrytka
Zajęcia : Brak
Moce : Władza nad lodem, telekineza, manipulacja, magiczna krew.


https://vampireknight.forumpl.net/t590-amelie#790 https://vampireknight.forumpl.net/t793-aimi

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Naizen Shiroyama Pon Kwi 01, 2013 12:50 pm

Kuran opuścił miasto, kiedy panował w nim spokój. Było to przecież wiele lat temu. Nie od czasu przywłaszczenia sobie stanowiska burmistrza przez Samuru. Wszysy tu zebrani dobrze o tym wiedzieli. Shiroyama westchnął cicho na słowa Campbella oraz Ivano. Zgodziłby się z większością, że Marcus Namikaze to trudny człowiek do zawarcia paktu z rasą wampirzą. Ale nie uważał go za ich wroga. Nie zabił przecież żadnego wampira z rodziny Kuroiaishita. Nie zauważyli tego?
- Panie Ivanov. - Zabrał głos. - Czy odkąd Namikaze Marcus objął dowództwo nad Stowarzyszeniem Łowców, zginął ktoś z rodziny Kuroiaishita? Słyszałem a nawet wyczytałem że Testament miał zginąć, lecz jak się okazuje, żyje. Czy nadal uważacie że z tym człowiekiem nie można podjąć współpracy?
Zadał im podstawowe pytanie, na które łatwo powinni sobie odpowiedzieć.
- Jak już wspomniał Kuran, łowcy nie działają bez powodu. Również Namikaze mają swoje wytyczone zasady, których się trzymają. Nie pochwalam przemiany wampira w człowieka, ale też nie toleruję, bezpodstawnego przemieniania ludzi w wampiry. Może i część z nas została owym darem czy przekleństwem obdarzona, ale nie po to by rujnować życie ludziom.
Zrobił przerwę, przenosząc spojrzenie z Ivano na każdego obecnego, by zatrzymać się na postaci Kaname.
- Proponowałbym Panu nieco wstrzymać się z tak zwanym "przejmowaniem władzy" i uważaniu się za króla. Czasy się zmieniły. Zacznijmy pracować wspólnie znajdując kompromis. Teraz problemem jest młody wampir imieniem Samuru... Nie jestem przeciw współpracy ze Stowarzyszeniem. Proponuję choć spróbować przygotować i przedstawić nowe warunki umowy. Jeżeli do owej współpracy dojdzie, zaostrzy się przestrzeganie kodeksu wampirzego, utworzy grupę łączącą w sobie kilku wampirów i łowców do wspólnych działań i podejmowań decyzji... Dodam jeszcze, że stanowisko burmistrza pozostawmy ludziom. My i członkowie naszych rodzin zajmujemy inne wysokie w mieście, kraju i na świecie. To uważam za wystarczające.
Jeżeli jednak większość będzie za przytemperowaniem Samuru w celu utrzymania mu posady, to trudno. Nie nastąpi wtedy żadna równowaga pokoju między obiema rasami. Wampiry nie będą mogły żyć w ukryciu a ludzie i tak dowiedzą o ich istnieniu. W prawdzie to pewnie mieszkańcy tego miasta już o tym wiedzą.
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Yuki Pon Kwi 01, 2013 2:13 pm

Być może wszystko można by było na spokojnie rozwiązać, jednakże pojawienie się Kaname Kurana całą tą sprawę komplikowało. Marius z natury wolał na wszystko patrzeć chłodnym wzrokiem, nie angażować się w konflikty. W swoim dotychczasowym życiu dość się nawojował i teraz wolał mieć spokój, choć z wiadomych przyczyn nigdy nie było to do końca możliwe, a ostatnie zdarzenia i to zebranie to potwierdzały. Świat wampirzy był zbyt niestabilny, zbyt niespokojny i prędzej czy później dojdzie do kolejnej kraksy, o ile już do niej nie doszło.
Mężczyzna zmarszczył brwi, przysłuchując się dość gwałtownej dyskusji i bardzo odmiennym poglądom. Słowa Kurana jednak chyba były największym zaskoczeniem dla wszystkich. Kto by sie spodziewał, że wampir ten będzie tak otwarcie dawał im do zrozumienia, iż chce przejąć władzę w ich wampirzym świecie. Czy on oszalał? Tyle lat, tyle lat nie dawał żadnego znaku życia, odsunął się od wszystkiego, tkwił we własnym stworzonym przez siebie świecie i nagle postanowił się obudzić? Czy miało to jakikolwiek sens?
Spojrzał po kolei na każdego z zebranych. Nie bardzo mu się podobało to do czego zmierza ta rozmowa. Szczerze? Był lekko wkurzony. Pojawienie się Kaname i jego oskarżenia były bezpodstawne. Oni nie potrafili zapanować nad sytuacją? Właśnie po to się tu znaleźli, by rozwiązać dręczący ich problem! Nie migali sie i gdy trzeba było wiedzieli, że trzeba zareagować. On sam nie był zbytnio za usuwaniem burmistrza, choć w razie konieczności i przed tym by się nie cofnął, a co do łowców... ci najwyraźniej mieli ich w głębokim poważaniu, bo czy któryś z nich próbował prosić o pomoc? O reakcję? Zażądał jakiś konkretnych czynów by opanować członka własnej rasy? Nie. Absolutnie nikt się nie zgłosił, ani nie prosił, anie nie groził. Nic. To chyba o czymś świadczy.
- Jeżeli będzie taka konieczność, to usunie się Samuru z jego stanowiska, nie możesz jednak tak nagle się zjawiać i mówić nam co mamy robić. Rada zebrała się właśnie po to, by zająć się tą sprawą i MY się nią zajmujemy. Z całym szacunkiem Kaname... - tu uchylił lekko głowę w stronę szlachetnego - Ale nie masz tu zbyt wiele do powiedzenia, a przynajmniej nie w tej chwili i nie na tym zebraniu. Każdą sytuacją można się zająć osobno. Najpierw kwestia posady Samuru, potem kwestia złamania praw przez łowców, wszystko da się rozwiązać i nie potrzebujemy tu prowadzenia za rączkę.
Splótł dłonie na stole wlepiając wzrok w Kaname. Nie podobał mu się ton z jakim się od nich zwracał, nie podobało mu się również to co mówił Ivanov, był zbyt gwałtowny, ale nie ma się co dziwić, w końcu tu o jego rodzinę chodziło, nie zamierzał jednak mówić głośno o tym co mu się podoba a co nie, to nie miało sensu, skupiał się wyłącznie na faktach.
- Jeżeli przywódca łowców zgodzi się na współpracę, albo co byłoby lepszym rozwiązaniem, gdyby znalazł się inny łowca bardziej godny miana przywódcy, to wtedy i tylko wtedy można by zacząć coś przebąkiwać o chęciach wspólnej pracy i zachowaniem równowagi. W obecnym systemie raczej to na nic się nie zda.
Tyle miał do powiedzenia w tej sprawie. Nie był przeciwko współpracy, ale zdawał sobie sprawę, że obecnie na coś podobnego liczyć nie można. Miał też nadzieje, że Kaname sobie odpuści te dążenia do władzy, bo chyba nie myśli, że wszyscy poddadzą się jego słowom tak po prostu i z ogromną chęcią? W końcu on im wręcz postawił ultimatum! Zagroził im i to jawnie. Marius szanował Kaname, ale nie miało to teraz znaczenia, jego zdaniem wampir pozwalał sobie nazbyt wiele.
Yuki

Yuki

Krew : Szlachetna
Zawód : Lekarz
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Sługa Vergil
Moce : Władza nad wodą, telepatia, telekineza, leczenie


https://vampireknight.forumpl.net/t164-yuki https://vampireknight.forumpl.net/t214-yuki

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Kyubi Czw Kwi 04, 2013 3:51 pm

Kyubi z powrotem przeniósł wzrok na Kaname. Świdrował go swoimi, dwukolorowymi źrenicami na wylot, jakby właśnie zamierzał go ukatrupić na miejscu. Oczywiście nie poruszył się. Nie zmienił swej postawy, a jego twarz nie drgnęła ani razu w trakcie przemowy szlachetnego. Miał na sobie jedną z wielu masek, więc nikt nie był w stanie odkryć, co on tak naprawdę myślał o tym wampirze, stojącym sobie tutaj przed radą. Szczerze? Gówno mógł. To właśnie oni mieli władzę, więc jeśli będą chcieli albo też uważali za stosowne, to nawet wyrzucą stąd tego szlachetnego, któremu chyba poprzestawiało się w głowie. Wreszcie wampir uśmiechnął się podle, kręcąc nieznacznie głową, niby to na znak niedowierzania.
- Nadal konkretnie nam nie powiedziałeś, czego chcesz przychodząc do nas, na tajne zebranie, na które nie zostałeś zaproszony. Jest wielu innych szlachetnych, którzy zasługują na większy szacunek niż Ty, więc nie wymagaj tego i od nas. Pojawiasz się po wielu latach nieobecności i zaczynasz się rządzić. Wprowadzasz zamieszanie w nasze spotkanie, przez co nie możemy ustalić najważniejszych rzeczy, po które tutaj tak naprawdę się spotkaliśmy. Dodatkowo żądasz wręcz od nas całkowitego szacunku i poddaństwa, pod Twoją władzę, za którą nagle zatęskniłeś? Właśnie w tej chwili, między słowami, stwierdziłeś, że dążysz do władzy absolutnej nad wampirami. Bądź sobie królem, to Twoja sprawa, ale to nie jest już Twój, Panie Kuran, interes. Nie widzę sensu wyrzucania Samuru Kuroiaishita z jego stanowiska, tylko po to, abyś to Ty mógł objąć władzę. Przynajmniej tak to wynika z Pańskich słów.
Zamilkł. Jego słowa były chłodne i dość ostre, ale w głównej mierze pokrywały się ze zdaniem innych wampirów, którzy wcześniej się już wypowiedzieli. Poza tym, Kyubi stwierdził także to, o czym myślał Marius, ale czego nie wypowiedział na głos, woląc nie wprowadzać kłótni na zebranie. Długowłosy wysłuchał reszty zebranych, po czym skinął głową w trakcie wypowiedzi Kazuyoshiego i Mariusa, zgadzając się z nimi bezwarunkowo.
- Nadal nikt nie przedstawił dowodów winy Samuru, przez co powinien zostać usunięty ze swego stanowiska. Uważam, że powinniśmy jedynie wprowadzić chwilowy nadzór w jego poczynania. Co do współpracy z łowcami, nadal nie sądzę, by można było im ufać z Namikaze na czele. Cross to całkiem inna persona. On odpowiada za pokój między ludźmi, a wampirami. Namikaze nas likwiduje. Prędzej zgodziłbym się na współpracę z Crossem i jego Akademią.
Tutaj spojrzał na Victora, jakby oczekując wreszcie tych dowodów "winy" burmistrza. Wiadomo było od samego początku, że ród Shiroyama i Kuroaishita za sobą nie przepadają. Nic więc dziwnego, że Vicotr wręcz żądał zdetronizowania Samuru. Ale stanowili władzę w świecie wampirów, więc musieli wydawać jednogłośne wyroki na podstawie dowodów, a nie własnych widzimisię. Wreszcie ponownie przeniósł wzrok na Kuarana, nie kryjąc swojej niechęci do jego osoby, wprowadzającej jedynie niepotrzebne zamieszanie.
- Póki co, to Ty szczekasz na nas, którzy stanowimy władzę. Po drugie, oczekujesz od zebranych tutaj szlachetnokrwistych tego, że będą Ci bezwzględnie posłuszni, niczym Twoje marionetki, a jeśli nie, to ich wyeliminujesz? Zdajesz sobie sprawę, że w tej chwili nam grozisz?
Wytknął wprost wszystkie śmieszne słowa, jakie zdążył wypowiedzieć.
Kyubi

Kyubi

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Jedno oko czerwone, drugie niebieskie.
Zawód : Głowa rodu Campbell. Basista zespołu Blast. Lekarz. Prawnik - właściciel kancelarii prawnej w centrum miasta. Host - kochanek do wynajęcia.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : Służka: Melody


https://vampireknight.forumpl.net/t473-casanova https://vampireknight.forumpl.net/t621-kyubi

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Gość Nie Kwi 07, 2013 1:13 pm

Spodziewał się takich reakcji. Był nawet z nich zadowolony, choć oczywiście nigdy by tego po sobie nie pokazał. Nie lubił gdy sprawy szły zbyt prosto. Wtedy wszystko stawało się nudne, bezbarwne. Gdyby zaś członkowie rady od razu spuścili głowy i zgodzili się z nim, poddając się, okazaliby się nędznymi wampirami bez charakteru i woli walki, którymi można było jedynie pogardzać. W takim wypadku wcale nie dziwiłby się, że w mieście tym działy się takie rzeczy, że burmistrz doprowadził miasto do takiego stanu, że wampirom groziło ujawnienie i niebezpieczeństwo ze strony łowców. Może jednak była jeszcze nadzieja na poprawę.
Tymczasem Kuran ze stoickim spokojem wysłuchał tego co każdy z obecnych miał do powiedzenia. Był zadowolony z ich słów? Nie, to było raczej obojętne. Choć spodziewał się, że nie będzie łatwo i wcale tego nie oczekiwał, ich słowa oraz oskarżenia skierowane w jego kierunku nie podobały mu się. Od zawsze był osobą uczuloną na punkcie braku szacunku do jego osoby. Był zwolennikiem zachowywania i respektowania hierarchii w wampirzej społeczności. Uważał, że Ci, którzy stali najwyżej powinni byc traktowani niczym królowie, gdy Ci niżej byli mniej lub bardziej znaczącymi osobistościami na ich dworze. Marie poruszyła się niespokojnie, zerkając nieco zimnym spojrzeniem na Kybuiego oraz na resztę zebranych. Ten wampir szczególnie jej się nie podobał. Od początku w zły sposób zwracał sie do jej Kaname, w dodatku patrzył się na nią jak na zwierzynę. Nie lubiła takich osób. Choć reszta zebranych także ją denerwowała. Dopiero gdy wszyscy wypowiedzieli się, Kuran wstał z miejsca.
- Wyjechałem ufając niegdysiejszej radzie i pozostawiając wszystko w ich rękach. W tamtym momencie mój wyjazd był im na rękę. Miałem także osobiste powody do wyjazdu, z których nikomu nie muszę się tłumaczyć. Teraz jednak widzę, że był to błąd, bo nie potrafili zapanować nad sytuacją i nauczyć tego młodsze pokolenie rządzących.
Odszedł od krzesła, zerkając na Marie, która nie bardzo wiedziała co zamierza Kuran i co sama ma zrobić. On natomiast znów stanął przy brzegu stołu i popatrzył na wszystkich zebranych.
- A więc róbcie co uważacie skoro, jak twierdzicie, nie potrzeba was prowadzić za rączkę. Pytaliście mnie o moje zamiary, więc wam je szczerze wyznałem. To jak postąpicie będzie już waszą decyzją. Ja swoich planów nie zmienię i to od was zależy czy będziecie stać po mojej stronie, czy przeciwko mnie. Tymczasem państwo wybaczą. Wprosiłem się na wasze spotkanie tylko na chwilę, inne sprawy także mnie wzywają.
Odwrócił się i wolnym krokiem skierował swe kroki w stronę wyjścia z sali. Marie oczywiście podążała tuż za nim, nie odezwawszy się ani słowem. Zawsze podążała za Kuranem w ciszy. Była jedynie jego tarczą i jej zadaniem była ochrona go w razie potrzeby.

zt Kuran i Marie
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Gość Wto Kwi 09, 2013 2:39 pm

Och i Ach...

Hiro nie udzielał się już w ogóle.
Zebrał się z krzesła i opuścił opuszczoną rezydencję. Niech ta szlachta dalej żyje w pyszności i dąży do pokoju, który nigdy nie zaistnieje. Bo od kiedy drapieżnik żyje w zgodzie z ofiarami? Tuż to łamanie praw natury i wiele wampirów powinni się wyrzec swojego wampiryzmu, bo wstyd być z kimś w zgodzie, kto chce trzymać sojusz z łowcami.

z/t Hiro
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Aimi Czw Kwi 11, 2013 10:55 pm

Kazuyoshi odprowadził wzrokiem Kaname. Cóż, tak szybko ich opuścił? Jaka szkoda! Następny odpadł Hiro. Może i racja, czas się już zbierać? Hiou również nie zamierzał już dłużej tutaj zabawiać.
Oczywiście konkretnych decyzji brak. Powinni dojść do szybkiego i w miarę zgodnego porozumienia, jeśli mięli zamiar zachować władzę dla siebie, przynajmniej póki mięli coś do powiedzenia. W końcu Kuran dał im jasno do zrozumienia, że rządy Rady są zagrożone. Kazuyoshi wiedział, że taka sławna persona, jak członek rodu królewskiego, na pewno znajdzie poparcie wśród społeczności wampirzej. Nawet jeśli teraz, większość krwiopijców podziwiała Radę i pozostawiała jej dobro ogółu. Cóż, lepiej nie dawać im prawa wyboru, tak na wszelki wypadek.
- Na pewno chciałby pan coś dodać, panie Sharp.
Zwrócił się bezpośrednio do wampira, który postanowił zwołać to zebranie. Na pewno dobrze zrobił, teraz jednak pozostawało do życzenia, czy uda im się coś ustalić, czy też nie. Kompromis nie będzie łatwy, jeśli w ogóle osiągalny. Tymczasem jednak ponownie rozejrzał się po zebranych.
- Tak więc może zagłosujemy? Kto jest za ślepym podążaniem za Kuranem? Kto jest za lub przeciw burmistrzowi? I w końcu kto popiera współpracę z łowcami?
Zaproponował poważnym tonem. Co ma być niech będzie i miejmy to już z głowy. Zdaniem Hiou pierwszą rzeczą, którą powinni zrobić było usunięcie Marcusa i zorganizowanie nowego dowódcy Oświaty. Najlepiej pozostawić do Crossowi, stary dziadyga znał się na rzeczy.

Aimi

Aimi

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Zawsze czerwone oczy, herb rodu wytatuowany na prawym ramieniu.
Zawód : Modelka, celebrytka
Zajęcia : Brak
Moce : Władza nad lodem, telekineza, manipulacja, magiczna krew.


https://vampireknight.forumpl.net/t590-amelie#790 https://vampireknight.forumpl.net/t793-aimi

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Naizen Shiroyama Sob Kwi 13, 2013 5:38 pm

Kuran oraz Ivano opuścili zebranie. Kurana to się nie dziwił, bo nie należał do Rady, za to Ivano widocznie poirytowany został tym całym zebraniem. Zamiast stawić się lub zaproponować jakieś rozwiązanie jako przedstawiciel rodziny Kuroiaishita, wyszedł nie podejmując się żadnej rozmowy. Trudno.
Victor spojrzał na Hyou, który to zaproponował głosowania a wcześniej, dając dojść do głosu Sharpowi. Zatem pierw pozwólmy by swoje zdanie wypowiedział Marius. Zaś Shiroyama zgodził się co do propozycji Kazuyoshiego.
- Jestem za głosowaniem. Moje zdanie jest następujące. Nie podążam za Kuranem. Nie popieram rządów Kuroiaishity, więc jestem przeciw. I jestem skłonny zaryzykować sojusz ze Stowarzyszeniem Łowców.
Swoje głosy w postaci zdań wypowiedział. Czekał teraz na wypowiedzi pozostałych, co potem pozwoli im podsumować wszystko i podjąć odpowiednie działania.


[Kolejność odpisywania dowolna.]
Naizen Shiroyama

Naizen Shiroyama

Krew : Szlachetna
Zawód : Właściciel klubu nocnego Night Crow oraz LunaParku.
Moce : Władza nad ogniem. Telepatia. Czytanie w myślach. Blokada/ochrona umysłu, Psychokineza (artefakt).


https://vampireknight.forumpl.net/t173-naizen-shiroyama#197 https://vampireknight.forumpl.net/t174-naizen-shiroyama#198 https://vampireknight.forumpl.net/f86-zamek-w-gorach

Powrót do góry Go down

[JAPONIA] Opuszczona Rezydencja Empty Re: [JAPONIA] Opuszczona Rezydencja

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach