Klub "Inferno"

Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Maj 04, 2014 8:06 pm

Żeby zachęcić Lucindę do zabawy wystarczy zrobić coś pierwszemu, z reguły tyle wystarcza. Dzisiaj była kimś całkowicie innym niż jest na co dzień - niczego nie bojącą się hot piętnastką, kręcącą tyłkiem przed całkowicie obcymi jej ludźmi.
Roksana pozbyła się stanika... widok ten był cudny i nie mogła się powstrzymać od dotknięcia jej pięknych, dużych piersi chociaż na krótką chwilę.
Stanęła tyłem do publiczności i powoli zaczęła rozpinać swój biały gorset. W końcu się go pozbyła i rzuciła gdzieś, nie patrząc nawet gdzie. Może i nie miała się czym pochwalić w przeciwieństwie do tamtych dwóch, ale chyba żaden facet nie pogardzi widokiem rozbierających się dziewczyn. Nadal jednak było jej mało więc znów skradła całusa Meli i zaczęła powoli z niej zsuwać majtki, ot tak dla własnego kaprysu. Na dodatek zaczęła całować ją po szyi i w pewnym momencie przyssała się do niej pozostawiając jej piękną malinkę, tak na pamiątkę dzisiejszego wieczoru.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Maj 04, 2014 8:30 pm

Widok rozbierającej się wampirzycy z stanika, tylko nakręcił Meli do dalszego działania. Pocałowała ją, przy okazji bawiąc się jej biustem. To wszystko tak ją nakręcało, że zapomniała o reszcie świata. Tym dziewczyna zdecydowanie sypialnia była potrzebna! Czując na sobie ręce Lucindy, powróciła do niej. Zaczęła ją całować, stopniowo przechodziła do szyi. Dłońmi błądziła po jej piersiach. Zaprzestała na chwile swoich działań. Pozbyła się swojego stanika. Na nowo zajęła się znajomą. Skoro ona chciała pozbyć się bielizny blondynki, to nie pozostawała jej dłużna. Także niewielkimi ruchami zaczęła zsuwać z niej majtki. Zamruczała do ucha towarzyszki. Przyciągnęła Roksanę, zachęcając ją do wspólnej zabawy. Na przemian całowała dziewczyny. Przecież żadna z nich nie może się nudzić! Męska część widowni szalała, ale ona nie zwracała na to najmniejszej uwagi. Muzyka była energiczna co jeszcze bardziej motywowało.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Maj 04, 2014 9:12 pm

Trzy obciskające się dziewczyny na wąskim blacie to niemal samobójstwo. Roksana miała wiele pomysłów na rozkręcenie imprezy, więc dziewczynom pozwoliła odwalać sceny yuri. Aż sama im zaklaskała w geście tak wielkiej odwagi, wraz z publicznością. Muzyka grała nadal a towarzystwo wręcz się nakręcało. Jednak, nie wszystkim się to zapewne podobało.
W między czasie, kiedy dziewczyny się obmacywały. Roksana poprosiła jedną z barmanek o podanie butelki z wodą. Najlepiej półtora litrową. Gdy ją otrzymała, odkręciła butelkę i upiła łyka. A później, kręcąc znów tyłkiem, uniosła butelkę i oblała swoje ciało aż od czubka głowy, co by woda spływała przez jej ciało aż po same nogi. Strumienie aż otoczyły jej biust. Gdy woda się w butelce skończyła, wyrzuciła ją i zaczęła robić okrężne ruchy głowa, przez co jej zmoczone długie włosy, rozpryskiwały krople wody na wszelkie strony. I nagle coś jej wpadło do głowy.
- Potrzebny będzie ogień. Włączyłybyśmy tu prysznic.
Rzekła do dziewczyn, pamiętając że jedna z nich na pewno ma zapalniczkę. O ile nie poleciała gdzieś z ubraniem w głąb sceny. Po chwili kucnęła na blacie łapiąc za krawat jednego z mężczyzn, skradła mu pocałunek. A gdy go puściła, ten omal nie stracił równowagi od tego wszystkiego. Ciśnienie na pewno mu podskoczyło.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Maj 04, 2014 9:44 pm

Pocałunki, wzajemne pozbawianie się reszty garderoby... i co dalej? Żeby ciągle nie wędrować między jedną, a drugą postanowiła też trochę zadowolić widownię i zakręciła swoimi biodrami, a dłonie wplotła we własne włosy. Jako że jeszcze miała coś na sobie, a konkretniej pończochy,to postanowiła się ich też pozbyć, jednak z pomocą widowni, niech się nieliczni cieszą! Najpierw zdjęła buty, a potem usiadła na blacie i zsunęła nieco jedną pończochę zachęcając panów, by dokończyli za nią tą czynność.
Show jakie zaczęła robić Roksana również przykuło jej uwagę. Musiała jej to przyznać - dziewczyna ma talent do takich rzeczy, a ona sama podobnie jak panowie zaczęła jej kibicować.
Podniosła się i dłonią przejechała po mokrym ciele Roksany kierując się ku górze, ku jej pięknym piersiom, by je nieco popieścić.
Nie mogła się doczekać, aż uda im się za pomocą ognia wywołać deszcz wody z spryskiwaczy, to dopiero zabawa się rozkręci.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Pon Maj 05, 2014 8:07 pm

Wyczyny Roksany zainteresowały także i Melkę, razem z innymi także jej kibicowała. Po słowach wampirzycy odnalazła swoje spodnie. Nie musiała ich długo szukać, gdyż na szczęście wypadły tylko nieco poza bar. Wyszukała w kieszeni zapalniczkę i podała srebrnowłosej. Pozostawiła jej robienie deszczu. Przypuszczała, że nie pierwszy raz jest w podobnej sytuacji. Czekała na to co się wydarzy. Przez moment obserwowała jak Lucinda pozbywa się reszty ubrań. Podeszła do niej i pocałowała ją, wplatając palce w jej włosy. Odsunęła się od niej, dając jej wolną przestrzeń. Muzyka była coraz szybsza. Do klubu przybyło więcej ludzi, choć w tym wszystkim to nie oni byli najważniejsi. Dla wampirzycy liczyła się przede wszystkim dobra zabawa, a jej nie brakowało.
Wybaczcie za długość i w ogóle, ale przez historię mam zaćmienie >.<
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Pon Maj 05, 2014 9:24 pm

Publiczność, trzeba jakoś zachęcić do zabawy i pokazać swoje ciało, byleby się dobrze wszyscy bawili. Poświęcenie uwagi należało się także Lucindzie, za odwagę jaką wykazała się zezwoleniem na zdjęcie jej pończoch przez osobników płci męskiej. Aż Roksana zaczęła jej bić brawo, a później obu dziewczynom za macanki i całuski. Także też pozwoliła im na macanie swojego ciała, co by dać facetom jeszcze więcej frajdy. A na dodatek, kucnęła i zdjęła swoje majtki, rzucając je w tłum. Butów nie zdejmowała. Lepiej wyglądała tak nago i z butami. Istna bogini wojny i seksu. Karabinu jej jeszcze do całej charakteryzacji brakuje.
Tuż po tym, odebrała od Meli zapalniczkę i rozejrzała się po suficie, aż dostrzegła to charakterystyczne urządzenie przeciwpożarowe. Uśmiechnęła się kącikiem ust. Zeskoczyła z blatu przemieściła się przez tłum, gdzie to mężczyźni mieli możliwość dotykania jej ciała. Dotarła do jednego ze stolików, na który wskoczyła bez problemu i uniosła dłoń wysoko, aby uruchomić urządzenie przeciw pożarowe. Udało się. Na całą salę zaczął padać deszcz!
- Juhu!
Zagwizdała do tego, tańcząc na stole w deszczu jaki wywołała na całe pomieszczenie. Kobiety zaczęły uciekać, ale mężczyźni, nie wszyscy. Wtedy zaś Roksana spojrzała z uwagą i uśmiechem na Meli.
- Chcesz się zabawić na poważnie?!
Krzyknęła do niej z uśmiechem, ukazując jeden ze swoich kiełków. Nie miałaby koleżanka na zabawę połączoną z posiłkiem? O krew nie ma się co martwić. Wody jest tutaj pod dostatkiem, więc zmyje całe pomieszczenie.
Nie można także zapomnieć o ochronie, która najwyraźniej postanowiła na całe zamieszanie zainterweniować. Również właściciel lokalu się pojawił w niezbyt zadowalającej minie, krzycząc aby to wszystko zakończyć. Ochrona składała się z dziewięciu funkcjonariuszy. Każdy z nich, podszedł do tańczących i rozebranych dziewczyn, aby ściągnąć jej z blatu lady i stolika.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Pon Maj 05, 2014 9:51 pm

Krew w jej żyłach buzowała w wyniku tych wszystkich wrażeń. Nigdy tak nie szalała jak dzisiaj i jak do tej pory niczego nie żałowała.
Plan Roksany wypalił, a ona poczuła orzeźwienie jakie dała zimna woda ze spryskiwaczy. Odgarnęła mokre włosy ze swojej twarzy i przytuliła się do Meli ocierając się o nią swoim wilgotnym ciałem o jej. Nie słyszała tego, co Roksana krzyczała do blondynki, ze swoim ludzkim słuchem nawet nie miała prawa.
Niestety całą zabawę, która chyba już zaczęła wychodzić spod kontroli przerwali ochroniarze. Ci to zawsze potrafią człowiekowi nawet najlepszą zabawę zepsuć.
Chcąc nie chcąc musiała zejść z blatu, uważając by się nie poślizgnąć czasami i czegoś nie złamać. Przy okazji zabrała swoje buty i sukienkę zza baru. No nago to jednak wracać nie chciała. Zastanawiała się, gdzie są jej majtki. Gdzieś w tłumie, to na pewno... a co tam, przecież miała torebkę ze sklepu z bielizną, która pewnie teraz jest przemoczona.
Szybko założyła na siebie buty i mokrą sukienkę. Jak widać miała wprawę w rozbieraniu się jak i w ubieraniu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Sro Maj 07, 2014 8:25 pm

Zimna woda, która zaczęła lecieć była jak orzeźwienie. Słowa Roksany zabrzmiały jak zachęta. Tyle tutaj ludzi. Na pewno starczy dla każdego! O, właśnie w ich stronę zmierzali pierwsi kandydaci do zabawy. Ochrona! Szybko chwyciła za spodnie i wyjęła z nich zapalniczkę. Przy tym "deszczu: trudniej będzie ją odpalić, ale zawsze lepiej mieć przy sobie jakąś ochronę. Choćby nikłą.
- Mrau idą po nas - zaśmiała się.
Nie piła za dużo alkoholu, a zachowywała się, jakby wypiła przynajmniej kilka kufli. Co ją wprawiło w taki stan? Wpływ zabawy? Bez względu na to, wampirzyca nie miała zamiaru tak szybko dać się złapać. Pochwyciła za rękę Lucindę i skoczyła na stół, pociągając dziewczynę. Nie martwiła się o wampirzycę. W końcu sama sobie poradzi. Jak szybcy są ochroniarze? Żaden z nich nie był wampirem, więc to był plus.
- Chcesz skończyć zabawę czy dalej kontynuujemy? - krzyknęła w stronę srebrnowłosej, chcąc przekrzyczeć hałas.
Zdawała się na decyzję towarzyszki. Jak zadecyduje, tak dalej się wszystko potoczy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Pią Maj 09, 2014 4:25 pm

Lucinda jako człowiek, wydawała się być słaba i uległa. Nie stawiała oporu i chciała dać się wyprowadzić przez ochronę. Na szczęście Meli mając ją blisko siebie, zareagowała i zapewniła jej bezpieczeństwo ze swojej strony.
Roksana nie zamierzała się dać tak łatwo. Dopiero przyszły, zaczęły zabawę a tu proszę. Już chcą je wyprowadzić. Fakt, woda potrafi nie tylko orzeźwiać ale i niszczyć. Muzycy przestali grać, z obawy na popsucie sprzętu, który musieli zaraz wynieść. Jedyny odgłos był tylko wody, przepychanek i ochrony która nie tylko czynami działała ale i słowami.
- A chcesz być na pierwszej stronie gazet?
Rzuciła Meli w odpowiedzi, uśmiechając się wrednie. Nie zamierzała kończyć. Ochrona jaka ją złapała, poleciała przed siebie dalej. Wampirzyca użyła swojej siły, uniemożliwiając im pojmanie jej. Wzrokowo odszukała właściciela lokalu, który to machał rękoma, wydawał polecenie i przyglądał się im. W momencie kiedy udało się jej złapać jego spojrzenie w swoje, użyła manipulacji.
- Powiedz ochronie, aby zaprzestali swoich czynów.
Wydała mu polecenie, a ten kretyn jej posłuchał. Ochrona zdziwiona, popatrzyła na siebie i się cofnęła. Roksana wtedy zeskoczyła ze swojego stolika i podeszła do właściciela.
- Każ zamknąć drzwi.
Kolejne polecenie a ten posłusznie je wypełnił. Wampirzyca stanęła za wystraszonym człowiekiem i spojrzała na swoje koleżanki. Ciekawa czy Meli zaprezentuje coś ze swojej strony. A może i Lucinda ją czymś zaskoczy jako człowiek?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Sob Maj 10, 2014 11:13 am

Gdyby nie Meli dziewczyna pewnie byłaby już na zewnątrz i zapewne spisywana, czy coś w ten deseń. Nieco jej ulżyło kiedy ją to ominęło dzięki blondynce i była jej za to wdzięczna.
- Dziękuję, Meli - lekko się do niej uśmiechnęła i obdarowała ją całusem w policzek.
Zastanawiała się jednak co teraz będzie. Przecież zabawa się skończyła, przynajmniej ona tak myślała. Nie miała pojęcia o tym, że Roksana dopiero się rozkręca. Nie miała jeszcze pojęcia o wielu rzeczach, o których zapewne się dowie... prędzej czy później.
Stała koło blondynki i tylko obserwowała roztaczającą się akcję. Zdziwiła ją siła srebrnowłosej wampirzycy, przecież żadna ludzka istota nie ma takiej siły, a zwłaszcza kobieta by zrobić to, co Roksana zrobiła z ochroniarzami, którzy ją pojmali. Spojrzała na nią zszokowana, już nie tylko jej siłą fizyczną, bo właśnie miała okazję podziwiać jak wszyscy się jej słuchają, jakby byli jej sługami.
Lucinda powoli zaczynała się domyślać kim może być Roksana, ale nadal nie była tego pewna. W swoim życiu poznała dopiero jednego wampira (przynajmniej tak uważała) i w sumie nie umiała ich jeszcze rozpoznawać.
Jak na razie dziewczyna nic nie robiła tylko obserwowała wszystko ze spokojem na twarzy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Sob Maj 10, 2014 7:51 pm

Widząc, że ochroniarze nadal idą w ich stronę, Meli przewróciła oczami. Nadal nie dawali za wygraną. Uparci jak małe dzieci. Dziewczyna zaśmiała się, kiedy jeden z ludzi przeciskał się między stolikami. Chwyciła Lucindę w swoje objęcia i ruszyła z nią przez lokal, używając wampirzej prędkości. Znalawszy się na drugim końcu clubu, zatrzymała się i puściła uczennice. Skoro ta już była względnie bezpieczna, mogła zająć się dalszą sprawą. Podeszła do jednego faceta, któy i tak zmierzał w jej stronę. Uśmiechęła się do niego promiennie.
- Radzę się ewakuować - powiedziała, śmiejąc się.
W głowie mężczyzny powstał obraz. Zapadła dla niego ciemność. Wokół wszyscy jakby znikli, pochłonięci przez niewidzialną siłę. Wszelki wcześniejszy hałas zastąpił krzyk przerażonych osób. Mrok zaczął się przejaśniać, lecz to nie było zwykłe światło jakie dawały lampy. Ta jasność pochodziła od płomieni, które pojawiły się znienacka tuż kilka metrów przed ofiarą. Człowiek, nieświadom, że te rzeczy nie dzieją się na prawdę, zaczął uciekać. Odwróciwszy się, pokazały się przed nim tylko drzwi wyjściowe. Widok uciekającego ochroniarza, przy okazji potykającego się o stoły i krzesła, mógł wydawać się nieco dziwny, tym bardziej, że inni nie mogli mieć pojęcia co się dzieje z mężczyzną.
- Miło było - zachichotała.
Kątem oka patrzyła na to co robi Roksana. Ona również doskonale sobie poradziła, używając manipulacji. Wróciła do Lucindy, aby zabrać ją do srebrnowłosej.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Sob Maj 10, 2014 9:01 pm

O tak. Roksana pokazała swoją siłę, nie zamierzając teraz się ukrywać. Lucinda mogła ją podziwiać i cieszyć się, że ma takie fajne koleżanki, które dbają o jej bezpieczeństwo. Roksana jest typem kobiety, która szanuje i chroni swoją płeć, niezależnie od rasy. Inaczej jednak traktuje płeć przeciwną. Co oczywiście było widać tutaj.
Jednego ochroniarza wypuszczono, kiedy biegł przez siebie nie bacząc na meble. Srebrnowłosa obejrzała się za Meli i domyśliła, że to jej sprawka. W zadowoleniu, uśmiechnęła się ciesząc, że postanowiła dołączyć do zabawy. Zatem swoją uwagę skierowała na właściciela knajpy.
- Każ wypuścić tylko kobiety.
Wydała mu polecenie, a ten polecił zaraz swoim ochroniarzom. Ci z kolei załapali że jest coś nie tak i nie zamierzali tym razem wykonywać polecenia. Wampirzyca nie cackając się, złapała głowę właściciela w swoje i przekręciła jego kark, tak, że padł martwy na podłogę. Z jarzącymi się szkarłatem oczami, spojrzała na ochronę.
- Wykonacie polecenie, czy chcecie tak skończyć?
Zapytała grzecznie, lecz z jadem w głosie. Niczym Lilith, rozebrana i tylko mając buty na nogach, ruszyła w ich kierunku. Obawiali się podejść? Jeden aż ze strachu zaczął wykonywać polecenia i nakazał wszystkim kobietom opuścić lokal. Zaś pozostali, wyjęli nawet broń celując w wampirzycę. Będą strzelać? Na to wygląda. Zatem kiedy jej koleżanki się zbliżyły, rozłożyła ręce aby się nie zbliżały. Wtedy też zmanipulowała celującego do niej ochroniarza i wymusiła na nim samobójstwo. Facet, przestrzelił sobie łeb... Strzał było słychać w całej sali, aż zapadła grobowa cisza. Po chwili, kobiety w pośpiechu zaczęły opuszczać budynek.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Sob Maj 10, 2014 10:19 pm

Błękitne oczy ludzkiej dziewczyny rejestrowały wszystko co tu się działo. Najdziwniejsze było jednak to, że po jej minie nie było widać ani odrobiny strachu. Być może mogło wydać się to dziwne, że taka zwykła ludzka dziewczynka nie histeryzuje na widok hektolitrów krwi, która się rozlała, martwego ciała czy po prostu... dwóch wampirzyc. Jeśli chodzi o Meli i Roksanę to się ich nie bała, czuła się bezpiecznie w ich towarzystwie i na dodatek ufała im.
Kobiety uciekły z baru, a w nim pozostała Meli, Roksana, Lucinda i ochrona. Część ochroniarzy obleciał strach po tym co im srebrnowłosa bogini zaprezentowała, już nawet nie próbowali w nią strzelać, bo widzieli jak się to skończyło.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Maj 11, 2014 6:05 pm

Kod czerwony wysłany do wszystkich łowców w pobliżu co? Nieźle się dziewczynki zabawiały to trzeba im przyznać, jednak jak tak patrzę na tą sytuację to zastanawia mnie tylko jedna rzecz... Co tu do cholery robiła ludzka dziewczyna pomiędzy tymi nagimi stworami? Meh... Nie byłoby tak źle, zważając na to, że kobietki się tylko grzecznie bawiły. No, może grzecznie to nie do końca dobre słowo, ale wszystko by jeszcze uszło gdyby nie padł trup, oj Roksi brzydko, bardzo brzydko. Drzwi miały być zamknięte? Żaden problem taki zamek otworzyć, przynajmniej nie dla Kruka, no ale o tym później. Wróćmy powoli do tego co działo się w tej chwili. Dostając wezwanie zebrał się szybko, zabrał cały swój sprzęt, ubrał się w miare odpowiednio na takie przedstawienie,a także na twarz zaciągnął chustę, a na głowę kaptur. Jedyne co mogły zobaczyć jego przyszłe rozmówczynie to jego złote ślepia no i posture nie? Cholera, było ich trzech a on miał tam być sam? Miał nadzieję, że ktoś jeszcze odpowie na wezwanie, a do tego czasu trzeba bylo po prostu przeczekać. Pojawił się akurat w momencie, kiedy ochrona otworzyła drzwi, a z klubu zaczęły wybiegać przedstawicielki płci pięknej z krzykiem na ustach, słodko. Poprawił tylko chustę i wbiegł w tłum, niepozwalajac ochronie zamknąc drzwi, zamiast tego z wyciągnietym Desert eaglem pojawił się w drzwiach obserwując co to się dzieje w środku. Do ochrony tylko skinął głową, że Ci którzy mogą to niech spie..... uciekają najszybciej jak tylko mogą, od zera do bohatera! To co zobaczył w środku przeszło jego najśmielsze oczekiwania, aż rozłożył ręce z wrażenia. Trzy nagie diablice, robiące zamieszanie? Najlepsza robota w życiu! Obserwował je tak przed dłuższy czas, aż nie mógł oderwać wzroku, ale wiedział, że trzeba być profesjonalistą w kazdym calu... niestety.
-Jak mniemam, to przez was musiałem się tutaj zjawić, spokojnie... - obadał wzrokiem wszystkie wampirzyce, jednak najbardziej pewną siebie i najbardziej zaborczą była Roksana, Kuroiaishita na dodatek... Świetnie! Uniósł broń w góre celując mniejwięcej w ich stronę.
-A Ty złociutka bądź grzeczną dziewczynką i przestań robić zamieszanie. - obserwował je wszystkie pokolei jednak najwięcej uwagi poświęcał Roksanie, ah to ciało! Zakochać się można.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Cornelius Weidenhards Nie Maj 11, 2014 6:31 pm

Szedł spokojnie kierując się do jakiegoś baru, gdy naglę usłyszał krzyki kilkunastu kobiet, postanowił to sprawdzić. Gdy tylko podszedł do źródła z, którego wydobywały się krzyki kobiet, zauważył tłum kobiet wybiegających z kluby. Złapał jedną z nich i próbował sie czegoś dowiedzieć, lecz widząc strach i przerażenie w jej oczach postanowił ją zostawić, więc ją puścił i skierował sie ku drzwi do klubu.
Zawahał się chwilę, lecz wszedł przechodząc wobec tłum, który biegł prosto przed siebie nie patrząc pod nogi. Gdyby jedna kobieta sie przewróciła, zadeptały by ją na śmierć.
Pierwsze co zobaczył to zwłoki mężczyzny, a potem jego uwagę zwróciła naga kobieta. Musiał przyznać był ona piękna i kusząca, lecz nie po to tutaj przyszedł.
-Czy to było potrzebne? -zamruczał pod nosem kpiąco.
Widząc całą sytuację, aż się uśmiechnął, ale ten uśmieszek, a raczej grymas był wyjątkowo złowrogi. Człowiek z dwoma wampirami ciekawe.
-Wildze, że szaleć to w umiecie.-Uśmiechnął się zimno i kątem oka spojrzał na Ravena. Czy bawił się z nimi?  Rozglądał się szukając wszystkich osób, które były obecne w klubie. Widząc jak mężczyzna wyciąga broń, odruchowo złapał za swoją jednak jej nie wyjmował z płaszcza. Obserwował dokładnie wszystko co się do okola działo. Miał ochotę postrzelać tak jak inny łowca, ale skoro on już strzelał to Corn będzie tylko w ostateczność używał broni, ale ma Jeszcze sztylety, więc jeden z nich wyciągną puszczając pistolet i zaczął sie nim bawić.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Maj 11, 2014 7:46 pm

Nawet nie zauważyła kiedy Roksana pozbyła się na dobre dwóch ludzi. Pokiwała głową dezaprobatą. Chciała się dobrze bawić, ale bez pozbywania się w taki sposób innych z lokalu. Są inne sposoby. No cóż tym razem Melka nie była zadowolona, ale nie zamierzała zajmować się pouczaniem srebrnowłosej. Skoro już tutaj była to mogła kontynuować to co zaczęła bez dalszych niepotrzebnych ofiar. Do klubu wdarł się niezapowiedziany gość. Melania chwilę obserwowała przybysza. Uśmiechnęła się promiennie. Wspaniale mają ochotnika! Tuż za nim pojawił się drugi mężczyzna. Jego również blondynka zaczęła obserwować.
- Łowcy! No tak. Miło, że panowie też lubią zabawę. Przyłączycie się do nas?! - zaśmiała się, klaszcząc w dłonie.
Broń wycelowana w towarzyszkę nie zrobił na niej wrażenia. Tak to ma się potoczyć? Celować do dziewczyny, jak Ravenowi nie wstyd?! Spojrzała na Lucindę. Jaka będzie jej reakcja? Przestraszy się tego wszystkiego? Meli miała nadzieję, że czarnowłosa nie zacznie się bać. Choć jej nic nie groziło. To wampirzyce powinny się raczej martwić, choć jak na razie chyba żadna z nich do tego się nie paliła.
- Oczywiście, że potrafimy szaleć. Od tego przecież jest ta noc - powiedziała.
Jej ton był radosny, tak jakby w ogóle nie stała przed dwoma mężczyznami, którzy mieli zamiar popsuć im plany. Chociaż może ich decyzja się zmieni? Kiedy ostatni raz robili coś beztrosko?


Ostatnio zmieniony przez Meli dnia Pon Maj 12, 2014 6:05 pm, w całości zmieniany 1 raz
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Maj 11, 2014 10:36 pm

Poza ochroną i trzema dziewczynami, w sali pozostawali jeszcze inni mężczyźni, którzy pozostali i nie uciekli. Roksana zezwoliła tylko kobietom na opuszczenie pomieszczenia. Nie ma co ukrywać, że sami byli w szoku zajściem sytuacji. Kobiety jak maszyny, posłuchały się rozkazu i uciekły. Niektóre nawet nie chciały zostawiać swoich partnerów i zapewne będą czekały przed klubem. Roksana miała tu plan zabawy, ale niestety ulegnie on diamentalnej zmianie.
Do pomieszczenia wszedł dziwnie zamaskowany mężczyzna, ukrywający swoje oblicze ust i nosa pod chustą. Jego złote oczy, rzuciły się Roksanie jako obiekt bardzo interesujący.
- Przez nas? Nic takiego nie robimy przecież. Rozkręcamy tylko nudną zabawę.
Odpowiedziała szczerze i z obojętnością w głosie. A to, że mają tutaj dwa trupy, to zwykły przypadek. Jeden miał skręcony kark, zaś drugi, leżący pomiędzy nimi a łowcami, popełnił samobójstwo. Nikt nie sprawdzi, czy z pomocą czyjąś czy sam z siebie to wykonał.
Chwilę później pojawił się drugi mężczyzna. Meli uświadomiła Roksanie kim oni są. To akurat sprawiło, że srebrnowłosa zagwizdała z zachwytu.
- Proszę. Łowcy, tak? - Zapytała ich, jakby potrzebowała potwierdzenia.
- W takim razie pobawimy się inaczej.
Uśmiechnęła się kącikiem ust, jakby miała w planie ciekawą grę. Bo już widziała, że Ci dwaj zaczęli wyjmować swoje zabaweczki.
- Będziecie strzelać do tak pięknych dam?
W tym momencie ujęła w dłonie swoje duże piersi, ugniatając je i przyciskając je do siebie, niczym dwa baloniki ocierając o siebie.
- Może zechcecie się dołączyć? Tak jak wszyscy, obecni tu panowie?
Podniosła głos, rozkładając ręce jakoby chciała wskazać na pozostałych mężczyzn tutaj przebywających i nie wiedzących do końca, co powinni robić. A tym samym, sprawdziłaby na ile stać tutejszych łowców. Podobno są beznadziejni w tym mieście.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Maj 11, 2014 10:54 pm

Dwa trupy, kilku facetów z ochrony i one trzy. Tak tylko z obojętnością obserwowała wszystko i bądźmy szczerzy... nudziła się już, ale chyba jej nuda długo nie potrwa, ponieważ do lokalu przybyło dwóch śmiałków. Pytanie brzmi, czy ujdą cało z wizyty w Inferno. Żeby się tego dowiedzieć zaczęła z większą uwagą i zainteresowaniem śledzić rozwój akcji.
Okazało się, że to łowcy, a więc to chyba koniec zabawy. Tak jak do tej pory była spokojna, tak teraz nie wiedzieć czemu zaczęła się nieco denerwować. Nie chciała jednak by którejkolwiek z wampirzyc coś się stało. Polubiła Roksanę jaki i zarówno Melanię i byłoby jej po prostu smutno, gdyby zobaczyła, jak łowcy się ich pozbywają.
Widząc jak jeden z nich wyciąga broń otworzyła szeroko swoje oczy. Czy on naprawdę strzeli i dlaczego srebrnowłosa ich prowokuje?! Nie wiele myśląc, szybko stanęła przed wampirzycą i rozłożyła swoje dłonie. Nie miała pewności, czy zamaskowany łowca odpuści, ale nie chciała by on strzelał.
- Nie strzelaj do niej! Ona jest dobrą osobą! - Wypowiedziała te słowa z dużą pewnością siebie i głośno, co często jej się nie zdarza. Skoro Roksana jest dobra, to dlaczego przyczyniła się do śmierci dwóch osób, albo raczej jednej, bo w oczach ludzkiej dziewczyny jeden popełnił samobójstwo, a to drugie to zwykły wypadek...
Tak czy inaczej, stała tam gdzie stała i nie miała zamiaru się ruszać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Nie Maj 11, 2014 11:11 pm

Gdyby nie te trupy można byłoby pomyślec o dołączeniu się do zabawy, przecież świeciły piersiami z daleka, oprócz ludzkiej dziewczyny... a właśnie, co do niej. Chciałbym wiedzieć, czy ona naprawdę wie w co się pakuje stając między Krukiem a Roksaną i to prosto na lini strzału? Chryste dopomóż mi w tych trudnych czasach. Kruk już był łowcą przez długi czas, a ten drugi który przybył jako wsparcie? Nie kojarzył go za bardzo, ale takie to już jego szczeście, zawsze na jego wezwanie odpowie nieznajomy, miał tylko nadzieje, że nie będzie się wtrącał kiedy nie trzeba i nie będzie zachowywał się jak amator, bo co jak co, ale wampiry to krwiopijcy i jak tylko pozwolą sobie spuścić garde, lub pozwolą sobie na jakiś błąd będzie po nich szybciej niż mogło się wydawać. Świetnie. No, ale nie ma co narzekać przed faktem, który nie został jeszcze dokonany prawda? Wszystko toczyło się świetnie, usłyszał odpowiedzi obu wampirzych dziewczynek na co zaśmiał się tylko cicho cały czas lustrując złotymi ślepiami je obie. Ah te ruchy Roksy, złapała piersi i przycisnęła do siebie, nie musze chyba mówić jak trudno mu było nie wystawić języka i nie zacząć się ślinić? Westchnął głęboko po czym przekrzywił delikatnie głowę w bok.
-Musisz mi wybaczyć Skarbie, jestem na służbie. - tyczyło się to zarówno do słów Melki jak i do Roksany, po czym mocniej zacisnął dłoń na kolbie pistoletu. Nie spuszczał celu z wampirzycy przeniósł oczy dosłownie na sekunde,aby ocenić stan trupów, jeden widocznie był przedziurawiony, ułożenie wyglądało jakby sam sobie strzelił w głowe, a drugi? Skręcony kark. Co tu teraz zrobić?
-Prawda, szkoda do Ciebie strzelać, nie jedna może Ci pozazdrościć. Uszanowanko dla wybranka... - spojrzał na nią , a dokładniej na jej towarzystwo.. hm.. -No, albo wybranki. Jednak padły trupy, a to już robi się nieprzyjemne. - drugą ręką sięgnął po kajdanki z kieszeni i przypiął je sobie na pasku, żeby były widoczne, oczywiście blokowały one moc. Zrobił dwa kroki w przód łapiąc się za łańcuszek zwisający na jego szyi, tak to jest artefakt, który zrobiłby z niego półboga, ale....... No własnie, ale przed nim a wampirzycą stała ludzka dziewczyna, gadając jeszcze coś takiego. Zatrzymał się momentalnie. Spojrzał na swojego towarzysza dając mu tylko znak palcami, jak robią to niektórzy w SWAT, miał nadzieję że zrozumie, iż chodzi mu aby na pierwszy cel wziąć Melke, nie chcą ich zabijać a obezwładnić. MAM NADZIEJĘ, że Cornelius będzie to w stanie zrozumieć. Dalej był podenerwowany i spięty przez ich wygląd, mogłyby oszczędzić mu takich rzeczy. Zaśmiał się cicho stojąc naprzeciwko Lucindy.
-Dobra? No teraz to mnie przekonałaś. - pokręcił głową, ale nie mógł podjąć żadnych akcji dopóki znajdowało się tu tyle facetów, w końcu to potencjalni zakładnicy. Łowcy są beznajdziejni? Może, ale Kruk był kochany, sexy i w ogóle zajebisty!
-Mam pewną propozycje, nie zaczniemy strzelać, ale wypuścicie tych napalonych idiotów. - Można było usłyszeć charakterystyczny "Klik" jako zabezpieczenie broni, ale cały czas trzymał na nim palec, w razie czego...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Cornelius Weidenhards Pon Maj 12, 2014 4:46 pm

Robiło się coraz ciekawiej. Napaleni faceci z jęzorami na wierzchu, którzy patrzą na piękne kobiety. Słysząc wypowiedzi Roksany, stwierdził iż ona jest "głową" tej grupki. Kiedy słuchał, jak łowca chwalił jej ciało, chciał coś powiedzieć, ale zachował to jednak dla siebie. No cóż, nie dziwił się jego zachowania, piękna kobieta i to jeszcze naga. Miał nadziej, że Raven zachowa jednak rozum i sie nie mylił. Lecz był ciekawy, czy ulegnie jej wdziękom? Corn był odporny na tego typu zabawy, myśl o żonie stawiała go do porządku.
Musiał sie skopić, gdyż miała wiele osób do obserwowania, nawet przyglądał się drugiemu łowcy. Nie znał go, niby skąd przecież Corn niedawno tu przybył.
Był bardzo opanowany i o dziwo nie miał już ochoty dzisiaj nikogo zabijać. Mimo wszystko wolał mieć coś pod ręką w razie czego.
Oj jaka dziewczynka staje w obronie krwiopijców. Czyżby nie wiedziała czym są? Nie wysoka, ale jaka słodka.  Gdy usłyszał jej głosik spojrzał na nią i sie uśmiechnął. Schował sztylet, który miał w dłoni, by mieć wolne ręce i by nie przestraszyć dziewczynki, lecz wątpił, że
się przestraszyła.
-Czy nie jest wam wstyd, że mieszacie w to dziecko? -Spojrzał na Roksanę z kpiną.
Jego uwagę przykuł znak ręką który wykonał łowca. Nie znał go, lecz sie domyślił, albo tak mu się zdawało. Nie wyciągał kajdanek, które blokują moc z płaszcza tak jak zrobił to towarzysz, lecz schował ręce do kieszeni tak, że w jedną rękę złapał za butelkę wody święconej, którą ze sobą nosił, a w drugą kajdanki. Podszedł do Meli, lecz nie miał zamiaru jej nic robić, jeszcze nie. Czekał na odpowiedni moment. Jeśli by Meli obróciła się do niego tyłem, było by nie miło dla niej. Nie wiadomo co Corn ma jeszcze w płaszczu i w innych miejscach, a jak komuś się zechce pozaglądać co posiada przy sobie, to może być pewny że pożałuje.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Pon Maj 12, 2014 7:04 pm

Łowcy zawsze muszą wchodzić w najlepszym momencie. Mają jakiś czujnik, który informuje ich w którym momencie przybyć i zmienić plany? Meli czujnie obserwowała Kruka i Corneliusa. Nie ufała żadnemu z nich. W końcu takie typy mogą być nieobliczalne. Widząc, że mężczyzna o siwych włosach się do niej zbliża, zachichotała. Naprawdę myślał, że powoli do siebie podejść, komuś kto ma wobec niej nieczyste zamiary. Im bliżej łowca podchodził tym bardziej wampirzyca się oddalała.
- Zostań tam gdzie jesteś lepiej - ostrzegła.
Jeśli Cornelius zrobi choćby jeden krok dalej, blondynka zacznie inaczej interweniować, a wtedy to już nie będzie takie miłe i spokojne. Chyba lepiej będzie jak jednak nieznajomy posłucha. Po co robić niepotrzebną zadymę, skoro można tego bez problemów uniknąć?
Słowa Ravena sprawiły, że zwróciła na niego większą uwagę, oczywiście przy okazji nie tracąc czujności wobec drugiego osobnika. Uwolnić innych? Marny pomysł, biorąc pod uwagę to fakt, że Kruczek ma w pogotowiu broń oraz inne wynalazki, niekoniecznie będące przyjazne wampirom.
- Oni to nasza szansa na to, że wy się w zupełności nie rozkręcicie, dbając o ich bezpieczeństwo - odpowiedziała.
Nie martwiła się o Lucindę. Wiedziała, że to nie ona w tej sytuacji ma przechlapane. Czasami miała wrażenie, że niektórych chroniło to, że są ludźmi. Polubiła uczennice i nie chciała, aby coś jej się stało.
- Lucinda chyba powinnaś iść w bardziej bezpieczne miejsce - powiedziała.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Pon Maj 12, 2014 7:35 pm

Trzeba przyznać, że Roksana była zaskoczona zachowaniem Lucindy, która zasłoniła ją swoim ciałem, przed jakimkolwiek strzałem ze strony jednego z łowców. Zaraz jednak się uśmiechnęła kącikiem ust i podeszła bliżej ludzkiej koleżanki. Objęła ją rękoma w ramionach, przytulając się do niej, gdzie z za prawego barku spoglądała na łowców z uśmieszkiem pełnym zadowolenia, czy może nawet i triumfu. To dlatego, że udało się jej przekonać Lucindę do siebie.
- A jeżeli nie wypuścimy, to wszystkich pozabijasz? Zastanowiłeś się nad swoimi słowami?
Uniosła brew ku górze, obserwując jak Raven się zbliża, ale też i zatrzymał. Zerknęła na drugiego, który na jego znak, przygotował się także i ruszył w kierunku Meli. Nią się akurat nie przejmowała. Miała nadzieję, że jako wampirzyca nieźle sobie poradzi. Powróciła więc spojrzeniem i to tym razem dość poważnym, prostując się, lecz rąk nie zabierając z ciała Lucindy, trzymając swoje dłonie na jej barkach.
[b-] Mam lepszą propozycję. W obecności wszystkich, podejmiemy się walki. Wygracie, dostaniecie nas. Przegracie, będziecie na naszych usługach. [/b]
Dała im czas na przeanalizowanie tej propozycji, po czym zwróciła się do Meli.
- Bądź czujna i nie daj się.
Nie chciała by ją złapano, więc niech dziewczyna wie, że ma wsparcie w Roksanie. Po chwili nachyliła się do ucha Lucindy.
- Posłuchaj Meli i ukryj się gdzieś. W najgorszym wypadku, uciekaj.
Wtedy puściła ją i przesunęła za siebie, aby miała możliwość swobodnej ucieczki. Wtedy Roksana wraz z Meli wezmą na siebie tych dwóch typków. No ale, będą chcieli ranić tak piękne ciała? Roksana dostrzegła zawachanie w oczach Ravena.
- Masz piękne oczy. - Nie mogła się oprzeć by to powiedzieć Krukowi. Aż mu posłała buziaczka i mrugnęła powieką.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Pon Maj 12, 2014 8:00 pm

Czy wykazała się odwagą wstawiając się za Roksaną? Być może, ale po prostu robiła to, co uważała za słuszne. Jednak nie oszukujmy się... ona, zwykły człowiek nie jest w stanie nic tutaj zrobić, nawet gdyby chciała.
Kiedy srebrnowłosa bogini ją dotknęła, a następnie objęła przeszedł ją dreszcz. Nawet ona nie pozostawała obojętna na widok czy jakikolwiek kontakt z tą piękną istotą i to chyba nie powinno nikogo dziwić.
Niestety wszystko wyglądało na to, że zanosi się tutaj na walkę Meli&Roksana VS Raven&Cornelius, a obecność Lucindy jest tu najzwyklej w świecie zbędna. Nie chciała przeszkadzać i być ciężarem, więc jak na grzeczną dziewczynkę przystało - posłuchała się obu kobiet i odpowiedziała kiwnięciem głowy.
Nie patrząc na tamtych dwóch po prostu pobiegła gdzieś, by się ukryć. Nie chciała opuszczać klubu. Liczyła na zwycięstwo dziewczyn i na ewentualny wspólny powrót. Swoją "bazę" ulokowała za ladą baru, na której to jeszcze kilkanaście minut temu dawała z Melanią i Roksaną show.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Gość Pon Maj 12, 2014 8:19 pm

No cóż, obie nie należały do głupich co bardzo utrudniało sprawę, jednak miał swoje asy w rękawie. Szkoda, że nie mógł ich pokazać dopóki wszyscy nie będą bezpieczni, Kruk uczynił już wiele złego, zbyt wiele żeby przełknąć kolejną stratę liczby ludności, czyżby szykował coś co rzuci wszystkich na kolana? Zobaczymy. Tak to miało wyglądać, Raven był skupiony na Roksanie, ona na nim, a Melka z Corneliusem na sobie. Uroczo! Wracając do sytuacji to tylko spojrzał na Corneliusa porozumiewawczo, a następnie pokręcił głową, jeśli ma zostać i walczyć to niech tak będzie, ale nie pozwoli żeby znajdujący się tutaj ludzie byli narażeni na niebezpieczeństwo. Ba.... wolał dostać śmiertelny łomot i zostać trzymany gdzieś w ciemnym lochu niż tłumaczyć się Marcusowi lub co gorsza Christianowi,dlaczego padło tyle ofiar wśród ludzi. Rozłożył lewą dłoń pokazując ją całą otwartą w stronę Corneliusa , a następnie westchnął do mniej obeznanego kolegi.
-Jeśli pójdą na układ, wyprowadzisz wszystkich ludzi bez wyjątku, a następnie złożysz raport z tej sytuacji, bo zarząd urwie Ci głowe. Nie będzie rozlewu krwi przy tylu zakładnikach. - rozłożył również drugą dłoń, tak aby Roksana zdołała zauważyć, wcześniej jednak zsunął kaptur z głowy zostawiając tylko chustę. Na jej komplement zaśmiał się cicho.
-Dziękuje.. Ty również masz piękne..... oczy. - z rozłożonymi dłońmi wpatrywał się w postac wysokiej wampirzycy, a również czasami wzrok przenosił na Melke. W międzyczasie Lucinda zdołała się okopać za barem, dobrze, ale nawet jeśli to ich przyjaciółka nie mogła tutaj zostać. Zsunął chustę z twarzy na swój podbródek aby ujawnić ten jego kochany uśmieszek, po czym westchnął głęboko widocznie zbliżając się do końca negocjacji.
-Dwóch z nas to za dużo, tamten chyba jeszcze nie do końca nacieszył się byciem stróżem prawa. Moje warunki są proste: Wypuścicie wszystkich ludzi bez wyjątku, ja pozbęde się broni, ale zostane tutaj walcząc zgadzając się na Twój warunek.. Jednak to tyczy się TYLKO - tutaj wzmocnił akcent na tym słowie -Tylko mnie, zgoda? - nie będzie rozlewu krwi, przynajmniej nie dopóki znajdowały się tu przedstawiciele rasy ludzkiej. Kruk to chyba był naprawdę masochistą, przecież w to co on się zawsze pakuje to można pomyśleć, że naprawdę lubi cierpieć. Sprostowanie, on po prostu działał teraz z poczucia obowiązku do którego ładnie namówił go Christian i nie zamierzał z niego rezygnować, nawet za cene jaką przyjdzie mu zapłacić. Spojrzał w stronę Roksany uśmiechając się delikatnie.
-Jeden Ci wystarczy, zresztą jestem ładniejszy, to widać jak na załączonym obrazku. - zaśmiał się cicho. -Zgadzasz się? - Tylko czy Cornelius go posłucha, cóż oświata to wojsko w pewnym rodzaju, to co mówił Raven do niego po raz pierwszy było rozkazem niż prośbą, lepiej żeby go posłuchał, jak już ten zdecydował się na takie środki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Cornelius Weidenhards Pon Maj 12, 2014 11:03 pm

Słysząc ostrzenie z ust Meli zatrzymał się na chwilę i spojrzał na nią jakoś dziwnie. Rozejrzał sie i zauważył jak Roksana obejmuję dziewczynkę. Na początku myślał że ma zamiar wykorzystać ją jako kartę przetargową, ale to co zobaczył zdziwiło go. Martwiła się o człowieka. Aż z wrażenia uniósł brew.
Podszedł do jednego ze stołu wyciągając ręce z płaszcza i złapał za jeszcze nie otwartą butelkę sam nie wiedział czego. Nie przejął się otaczającą sytuacją. Miał ochotę się napić. Odkręcił butelkę i zrobił kilka łyków z niej, podchodząc tam gdzie przedtem stał. Doskonale zagrał, niczym profesjonalista, że to co było w butelce było mocne, co spowodowało że upuścił butelkę. Butelka się roztrzaskała, a alkohol, który był w niej się rozlał tworząc ogromną plamę, która  sięgała pod stopy wampirzycy Meli a nawet dalej.
-Oj za mocne było. Uważaj by nogi pokaleczysz, a szkoda było by.- Jego głos był poważny jednak z duszy miał co innego. Kopnął lekko szkło które miał pod nogami,by nie walało sie mu pod nogami.
Słysząc warunki wampirzycy, zaśmiał się w duchu. Ja sługą tego ścierwa? Dobre. Pomyślał sobie. Zdziwił się, kiedy Jego towarzysz pragnął siedząc sam w tym gównie. Jaki szlachetny. To by było ciekawe widowisko. Dwie wampirzyce na jednego łowcę.
-Oj przyjacielu, widzę że nie doceniasz mnie, lecz to nie mój problem. A czy ty myślisz że przejmuję się zarządem, może ty, lecz na pewno nie ja. Przyszedłem tu żeby się napić, jednak odechciewa mi się jak coś takiego widzę. Przyjmijmy, że pójdę na ten układ- Zirytował się, dawno nie był w klubie w którym był taki chlew. Kiedy słyszał jak łowca sie wychwala wyglądem, zaśmiał sie. Czy miał rację, może tak może nie. Nie skomentował tego. Po co, na co? Jeszcze by doszło pomiędzy nimi do sporu.
Wyciągnął z kieszeni u spodni fajki a potem zapalniczkę i zapalił jednego papierosa. Pech chciał że popiół spadł z końcówki papierosa, co wywołało u biegu odskok w kierunku Meli.
-Uwaga-mimo wszystko ostrzegł zgromadzonych, wtedy gdy próbował złapać popiół.Wiadomo jak sie pali alkohol-szybko. Widząc jak płomienie kieruję się w Meli stronę, miał zamiar złapać ją i przyciągnąć do siebie, nie chciał jej śmierci i wątpił że ona na nią zasłużyła. W końcu to nie ona zabiła tutaj ludzi.
Cornelius Weidenhards

Cornelius Weidenhards
Łowca Z-ca
Łowca Z-ca

Krew : Ludzka B
Znaki szczególne : Wszystko. Oczy, zęby, cera, charakter. Wroga aparycja.
Zawód : Łowca Wampirów.
Zajęcia : Brak
Magia : Molekularne unieruchomienie (Zaawansowany), Mentalne zwierciadło (średnio-zaawansowany)


https://vampireknight.forumpl.net/t1356-cornelius-weidenhards#25749 https://vampireknight.forumpl.net/t1381-cornelius-weidenhards https://vampireknight.forumpl.net/t1399p25-apartament-corneliusa-weidenhards-netara#42843

Powrót do góry Go down

Klub "Inferno" - Page 3 Empty Re: Klub "Inferno"

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach