"W pogoni za prawdą."

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Riecon Nie Lis 22, 2015 2:03 pm

Riecon był spokojny i opanowany, tak samo jego brat, który podczas robienia warkocza, cierpiał z tego wiele przyjemności. Kochał kiedy brat się bawił jego włosami, między innymi dlatego, iż Riecon operował nimi, czułością i delikatnością. Ufał bratu i wiedział, że tak samo jak on nie zrobi mu nic, na pewno nie z premedytacją.
Siedzieli tak spokojnie, bo Riecon usiadł na krawędzi łóżka, a OnQuel siedział na ziemi, pomiędzy nogami brata, tyłem do niego, pozwalając mu robić warkocza. Nawet niezbyt zauważyli, kiedy dziewczyna się zbudziła, dlatego widząc jak wstała spojrzeli na nią ze spokojem. Nawet starszy brat, zdołał schować swoje oburzenie wobec dziewczyny i spojrzał na nią ciepło i spokojnie, jednak nie tak jak Riecon, który nawet się uśmiechnął.  Nic nie mówili, więc dziewczyna spokojnie mogła obejść łóżko, bez przeszkód.
Kiedy dziewczyna stanęła przed nimi, bracia niezbyt wiedzieli, jak zareagować, dlatego też nic nie mówili, a zaczęli słuchać. Na twarzy OnQuela pojawiło się zaszokowanie, kiedy dziewczyna zaczęła go przepraszać. Nie spodziewał się tego tak szybko, dlatego też zaczął czytać jej w myślach i słysząc jej myśl uśmiechnął się pod nosem.
-Zatrzymaj koszule dla siebie, ale teraz chodź tu.- Mruknął z chłodem, po czym złapał ją za ręke i przyciągnął do siebie. Dziewczyna mogła się spodziewać, jakiegoś ataku, ale taki nie nadszedł, bo wampir objął dziewczynę zwyczajnie tuląc ją do siebie.
-Wole słyszeć szczere "spierdalaj", niż nieszczere "przepraszam", ale podoba mi sie. W sumie sam też Cię powinienem przeprosić, zwłaszcza że jako szlachetny zrobiłem Ci krzywdę większą niż zasłużyłaś- Mruknął tuląc ją nada do siebie. Sam tez nie był święty i wiedział, że nieco przesadził, no ale tak bywa...
Riecon nie słyszał myśli dziewczyny, gdyż nie używał obecnie mocy więc tylko patrzył zaciekawiony na powstałą sytuacje.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Gość Nie Lis 22, 2015 5:00 pm

Dziewczyna czekała na jakieś może parsknięcie, śmiech.. Dostała coś zupełnie innego. Nim się zorientowała, leżała na podłodze w objęciach brata swojego stworzyciela. Wytrzeszła oczy, tego się nigdy nie spodziewała. Powoli objęła go, była ostrożna, kto wie co ten mężczyzna ma w głowie, bo takim dniu. Najbardziej zaskoczyły ją jego słowa. Mówiła szczerze, aczkolwiek robiła to dla Riecona. Czyżby ten też szperał jej w głowie? Dziewczyna już totalnie zamarła, w tym domu na pewno będzie się już bała o czymkolwiek pomyśleć. Przecież oboje będą mogli sobie to odczytać, tak po prostu! Była ciekawa czy istnieje jakaś blokada, a jak istnieje to od razu będzie chciała ją mieć. Pogłaskała go po głowie.
-Myślę, że oboje zawiniliśmy i że oboje powinniśmy przeprosić.. Właśnie jego. – Powiedziała cicho, patrząc się na swojego stwórcę, mówiąc o nim. Należało mu się. Gdyby nie on, Coco by już tu nie było. Wstała od jego brata, uśmiechając się jeszcze do niego i klepiąc lekko po torsie. Chciała do Riecona, natychmiast. Wlazła na łożko i usiadła koło niego, opierając głowę na jego ramieniu. Troszkę się zarumieniła, dziwnie było jej okazywać mu uczucie, kiedy jego brat był w pobliżu. Zbliżyła się ustami do jego ucha i cicho wyszeptała
-Nie do końca podoba mi się to, że oboje szperacie mi w myślach. – Wiedziała, że ten i tak usłyszy, ale skoro cenił sobie szczerość.. Nie widziała problemu. Uśmiechnęła się do nich. Ta sytuacja w ogóle nie przypominała tej sprzed nocy. Czy Coco udawała? Nie, była całkowicie szczera. Może nie mieli dobrego początku, aczkolwiek wolała to naprawić. Dlaczego? Wszystko dla Riecona. Zdążyła go pokochać jak własnego ojca, bo nim był. Ale czy on nie porzuci jej? Powtarzał jej tysiące razy, że nie.. Ale dziewczyna jednak się bała. Oderwała się od myśli i spojrzała znów na nich promiennie.
–No i przydałoby mi się wiedzieć, gdzie jest łazienka, przy okazji będziecie mogli porozmawiać, nie? – Uśmiechnęła się. Nagle kątem oka zauważyła jakby.. Trapiło coś Riecona, nie był zbyt zadowolony, a może jej się tylko zadawało. Pogłaskała jego kruczoczarne włosy i spojrzała na niego pytającym wzrokiem. A nóż się w końcu przed nią otworzy?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Riecon Nie Lis 22, 2015 6:05 pm

Cóż, nie mogła się spodziewać, takiej ciepłego zachowania, od wampira, który kilka godzin temu, chciał ja zabić, bez mrugnięcia okiem. OnQuel po prostu, gdyby, dziewczyna go nie zaatakowała, albo nie zaczęła pyskować, zareagował by znacznie inaczej, a że był wyczulony na krzyk, to już inna historia.
Najstarszy z obecnych, tulił do siebie dziewczynkę, na co został nagrodzonym głaskaniem, przez brata. Cocoro, mogła wyczuć po zachowaniu wampira, że jest spokojnym, a jego objęcie, było lekkie, z wyczuciem. OnQuel wiedział, jak łatwo można kogoś uszkodzić. Tak, szperał dziewczynie w głowie, bo słysząc przeprosiny, których się nie spodziewał, to było dla niego dziwne, wiec chciał to sprawić. Nawet grzebał w brata myślach, które były obecne w pokoju, ale nie świadczyły o kłamstwie, dziewczyny. Oczywiście można mieć blokady umysłu, gdyż OnQuel sam ją miał. Innymi sposobami, były artefakty, które zazwyczaj mieli łowcy, więc aby zdobyć taki, to Cocoro ma twardy orzech do zgryzienia. Słysząc słowa dziewczyny, a także, kiedy i ona go pogłaskała, to nawet lekko uchylił głowę, pozwalając jej.
-Ja już to zrobiłem.- odparł dumnie z tego i pogłaskał ja po głowie nim wstała i nachylił się jej do ucha. -I Riecon, to twój Stwórca, nie twórca. Stworzył Cię raz, a nie tworzy i tworzy... Rozumiesz o czym mówię. A tak poza tym, witaj w rodzinie.- Mruknął cicho poprawiając jej poprzednią wypowiedz, kiedy mówiła o Twórcy. Nie naśmiewał się, jak po prostu była to rada. Taki mały błąd, ale nie miło go słyszeć. Po tych słowach wypuścił dziewczynę z objęć, skoro chciała wstać i sam wstał.
Riecon uśmiechnął się pod nosem, i objął dziewczynę kiedy usiadła koło niego. Wtulił ją w siebie, zadowolony. Na jej słowa, uśmiechnęli się obaj.
-Skoro mamy taką umiejętność, to grzech było by z niej nie korzystać. - Odparł Riecon spokojnie, głaskając Cocoro, po ramieniu, po czym zerknął na nią uważnie. -Dziękuje.- odparł oczywiście nawiązując do przeprosin, jego brata. Wiedział, że OnQuel nie wykona pierwszego kroku, bo czuł za dużą dumę.
-OnQuel Ci pokaże. Bo ma po drodze do swojej sypialni.- Odparł patrząc na brata jednocześnie wypraszając go z pokoju. Ale mówił spokojnie, bo wiedzie, że i tak nie mają już o czym rozmawiać.
-bo się obrażę.- mruknął słysząc polecenie brata, po czym się zaśmiał i zerknął na Cocoro.- Cho skoro nas tu nie chce.- Mruknął do niej z łagodnym uśmiechem i skierował się do drzwi. -A może chcesz na barana?- Zaśmiał się i w przeciwieństwie do Riecona był bardziej wyluzowany.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Gość Pon Lis 23, 2015 7:38 pm

Przytaknęła z uśmiechem na ustach jego małą poprawkę dotyczącą Riecona. Wiedziała o tym, ale może się przejęzyczyła, kto wie, nie potrzebowało to teraz większej uwagi. Coco w końcu mogła nacieszyć się spokojem, który panował pomiędzy nią a OnQuelem. Miała nadzieję, że tylko na długo i że szybko czegoś nie przeskrobie, miała zamiar jeszcze tego wieczoru spytać się o bardzo ważną dla niej rzecz. Na tyle dla niej stresującą i ważną, że nie chciałaby, aby ktokolwiek im przeszkadzał.
-No ja rozumiem, żeby z niej korzystać, no ale halo! - Wymachiwała przy wypowiedzi śmiesznie rękami. Było to dla niej stresujące i jak za każdym razem się dowiadywała, że ktoś czyta sobie jak z książki w jej głowie to robiła się cała czerwona. Teraz w sumie też jej twarz wyglądała, jakby ktoś posmarował ją sokiem z buraka. Musiała zdobyć artefakt, musiała! Nawet miała mały pomysł skąd. Ale o tym nie musi wiedzieć ani jeden z nich.. Chyba, że właśnie czytali jej po raz kolejny w myślach. Dziewczyna zachowywała się dziwnie, wierciła się i mówiła sama do siebie nie zwracając na nich uwagi, w pewnym momencie zaczęła nawet się turlać po łóżku, trzymając się za włosy. Typowa Coco.
Wstała, kiedy usłyszała, że OnQuel ją zaprowadzi. Nie do końca jeszcze wierzyła, że ten ma aż tak dobre intecje, ale postanowiła się przemóc i pójść za nim. Zachichotała przez ich śmieszną wymianę zdań. Podskoczyła radośnie do jego brata.
-Myślę, że obaj mierzylibyśmy lekko za dużo, tak czy siak.. Muszę rozprostować nogi. - Wychodząc z jego bratem spojrzała jeszcze kątem oka na Riecona. Zastanawiała się co ten może robić sam. Prześpi się, odpocznie.. Ale nie wiedziała, dlaczego on sam nie chciał jej zaprowadzić. Zamknęła za sobą drzwi, idąc szybszym krokiem za OnQuelem, miał dłuższe nogi, musiała za nim jakoś nadążyć.
Kiedy ten spokojnie pokazał jej łazienkę, wzięła dość długą kąpiel. Wychodząc z kabiny miała przygotowane już ubranie. Nie wiedziała skąd, nie wiedziała jak, byle było. Spojrzała na zakrwawioną koszulę i westchnęła. Ubrała na siebie nieco duży sweterek i krótkie spodenki, biorąc białą czerwoną koszulę OnQuela pod pachę. Przemierzając korytarze zastanawiała się nieco nad tym co robi Riecon. Otworzyła drzwi i zastała.. Właściwie, co zastała?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Riecon Pon Lis 23, 2015 8:16 pm

JEśli tak dalej pójdzie, to na pewno między OnQuelem, a Cocoro będzie dobrze i będą mogli się dogadać, ale oby dziewczynka, już nigdy nie próbowała atakować, szlachetnego, bo nigdy nie wiadomo jak ten zareaguje, ale pewnie postara się by jej nic nie zrobić, zwłaszcza widząc, jak dziewczyna wpływa na Riecona.
-No co, no co...- Zaśmiał się Riecon widząc, jak mała wymachuje rękami. Mała go bawiła i to w pozytywnym znaczeniu. Mimo to żaden z braci nie zamierzał przestawać, używać mocy na dziewczynie, jednak ta nie musi zawsze o tym wiedzieć. OnQuel widząc brata uśmiechającego, się, to sam się uśmiechnął, spoglądając na dziewczynę z uśmiechem.
Jednak widząc, co robi dziewczyna, na łóżku, obaj szlachetni wybuchli śmiechem, jednak cichym, gdyż widok był rozczulający i miło się patrzyło, a turlające się dziecko. Nie siedzieli już jej w głowie, gdyż mimo wszystko, było to męczące, a poco marnować swoją cenną energie. Trzeba być zawsze przygotowanym, na niezapowiedzianą inwazje kosmitów! Hehehehe dobry żart, nie?
-E tam sufity są wysoko, ale jak chcesz mała.- Mruknął oczywiście, nie chamsko, a nawet pieszczotliwie. Również zerknął na brata, który kiedy tylko był sam padł na łóżko, jak martwy i poszedł w końcu spać, gdyż był padnięty. Potrzebował snu. Wczołgał się wygodnie na łóżko i okrył się kołdrą, zasypiając.
OnQuel prowadząc małą do łazienki, starał się iść powoli, ale mimo to, mała i tak musiała nieco iść szybciej, by go dogonić. Po drodze do łazienki, poczochrał włosy dziewczyny i uśmiechnął się do niej.
-Dawno, nie widziałem u Recona uśmiech na twarzy, a przy Tobie, jak widać nieco odżył, rozchmurzając się. Oby tak dalej maluszku.- Mruknął i pokazał jej łazienkę, po czym skierował się do siebie, pracując nad jakimiś papierami.
Jednak Riecon , kiedy dziewczynka wróciła, to spał mając twarz bez emocji, jednak zmęczoną. Spał na boku, a może nawet i na brzuchu, mając ręce, podkulone do swojego torsu. Mało tego w nich, także miał skrawek Materiału, na którym pisała dziewczyna.
Jego włosy były rozsypane, na całej poduszce, ale mimo to, koło wampira nadal było miejsce, gdyż łóżko było dwu osobowe. Wolna strona łózka, także była tak zaścielona, w geście zaproszenia. Jeśli Dziewczyna Znała dobre maniery, to zrozumie o co chodzi, jeśli nie, to przekonamy się co zrobi.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Gość Wto Lis 24, 2015 5:52 pm

Nie poznawała nawet OnQuela. Nie wiedziała jak w jeden wieczor z tyrana mógł się zrobić taki miły. Najbardziej szło to poczuć po jego miłym dla ucha tonie głosu i niektórych gestach. Nie zwykła do takiego zachowania wobec niej, więc nie wiedziała nawet jak zareagować. OnQuel był zdecydowanie bardziej wyluzowany od Riecona, ale tak czy siak, Coco nie miała zamiaru go faworyzować. Kochała Riecona taki jaki był, jego brat byłby dobry dla towarzystwa. Wszystkie stosunki z członkami rodziny zależały od niej. Czyżby Coco nieco się zmieni przez ten czas jak będzie przebywała w ich domu? Zapewne tak, ale nieznacznie. Wciąż wiedziała, że będzie bezczelna wobec osób, które nie miały większego wpływu na jej życie. Przecież tak było ciekawej!
Poczuła przed wejściem jeszcze mocną ale ciepłą rękę OnQuela. Na jego słowa oparła dłonie na biodrach i stanęła szerzej na nogach. Zaczerwieniła się i wysunęla palec wskazujący w jego stronę.
-Wcale nie jestem mała, olbrzymie! - zaśmiała się i uciekła do łazienki zatrzaskując za sobą drzwi, aby przypadkiem ten nie wszedł.
Po dłuższej kąpieli, w końcu poszła w stronę pokoju gdzie został Riecon. Po otworzeniu drzwi zastała swojego śpiącego ojca. Podeszła cicho do niego i kucnęła przed łożkiem, żeby widzieć jego twarz. Trzymał w ręku jej list. Pogłaskała go po policzku. Teraz zupełnie nie zgadzała się z jego treścią, nie chciała jak najszybciej uciekać. Chciała jak najdłużej zostać. Wstała i spojrzała na drugą stronę łóżka i uśmiechnęła się do siebie. Nie chciało jej się spać, aczkolwiek nie miała zamiaru nie skorzystać z jakże niecodziennej okazji. Obeszła łóżko i wkoczyła na nie. Usiadła po turecku i zaplątała włosy w dwa kucyki po obu stronach głowy. Nachyliła się, aby sprawdzić czy nie obudził się. Wzięła grzebień do ręki i zaczęła delikatnie czesać jego kruczoczarne włosy. Podobały jej się jego włosy. Sama chciała porobić coś z jego włosami, ale no cóż, nie chciała go pobudzić więc odłożyła grzebień i położyła się obok, jednakże plecami do niego. Dotknęła swoimi plecami jego i przytuliła się do poduszki. Westchnęła i zaczęła cicho mówić.
-Pamiętasz, jak mówiłeś mi, że nie będę mogła tutaj długo zostać, ponieważ muszę się edukować? Boli mnie to, bo chciałabym tu zostać nie tylko na te kilka dni, ale na dłuższy czas. Nie chcę być Twoim ciężarem, w końcu kolejna gęba do wyżywienia.. Aczkolwiek muszę.. Poznać całą rodzinę. Całą. Bez wyjatków. Mimo tego, że bolą mnie te słowa.. I mimo tego, że będę zazdrosna, wiem, że muszę. - Mówiła, przykrywając twarz poduszką, poleciało jej kilka łez, kiedy wspominała o innych jego dzieciach. Wiedza, że nie była jedyna, okropnie ją niszczyła od środka. Kiedy się uspokoiła, zamknęła oczy i czekała aż ten się obudzi, przytulając się do miękkiego materiału.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Riecon Wto Lis 24, 2015 6:29 pm

Skoro OnQuel był prawą ręką, zastępcą głowy rodu, to musiał myśleć racjonalnie, a nie emocjami. Wiedział, że wrogie nastawienie, nawet z ludźmi, do niczego dobrego nie prowadzi, jednak nie będzie im dupy lizał. Znał swoją dumę i jeśli ma żyć z kimś w zgodzie, to ów osoba, sama musi wykonać pierwszy krok w pokojowym kierunku. Cocoro zawiniła i przepraszając szlachetnego, jak by wymazała z jego pamięci ich mały spór, a ich relacja diametralnie się zmieniła. Szlachetni nie żądali od dziewczyny, by płaszczyła się przed każdym wampirem z rodu, ale żeby znała jak się zachowywać, by nie doprowadzić do takiej konfrontacji, jaka wynikła w pierwszym spotkaniu ze starszym szlachetnym, który gdyby tylko chciał, mógłby ją zniszczyć. Jednak to racja, będąc dla każdego miłym, kulturalnym, jest nudne!  W każdym dla OnQuela, który lubił sobie poszaleć w przeciwieństwie do Riecona, który mało kiedy pozwalał sobie na przyjemności. Reszta, skoro zgodził się na bycie głową rodziny, to nie mógł sobie pozwalać na skandaliczne zachowanie, gdyż większość, młodych członków z rodu brało z niego przykład.
OnQuel widząc co robi mała, stanął tak samo, z tą różnicą, że założył ręce na swoim torsie, robiąc teatralną minę obrażenia, focha. Jednak po chwili się zaśmiał i chapnął zębami widząc palca Cocoro, zrobił to tak jak by chciał go ugryźć, ale nie zrobił tego.
-W sumie, jedno nie wyklucza drugiego, Mała!- zaśmiał się i pozwolił jej ucieknąć. Nie wchodził jej do łazienki, bo po co? Poszedł do siebie.
Riecon sobie smacznie spał, bo w końcu miał chwile czasu by sobie pospać, a to zdarza się mało kiedy, więc korzystał kiedy mógł, a jak nie mógł to niestety, nie spał, a leżał, albo siedział. Kiedy mała wlazła do pokoju, to szlachetny się nie zbudził, nie czuł zagrożenia więc mógł sobie spać dalej. No ale niestety, czując jak coś, ktoś wskoczył na łóżko, mruknął niezadowolony, powoli się rozbudzając. Nie trza było wiele czekać, aby zorientować się, że Riecon już nie śpi, ale czując, jak ktoś się bawi, jego włosami, zerknął za siebie i uśmiechnął się lekko. Zabawa była przyjemna, nie tylko dla Cocoro, ale i dla szlachetnego, który mruknął cicho. Nie odwracał się, nawet, kiedy wampirzyca się położyła, a zaczął słuchać co ona mówi. Ziewnął cicho, potajemnie i obrócił, się przodem, do córki, objął ja w tali, i przyciągnął ją lekko do siebie, do swojego torsu, obejmując mocniej i czulej.
-Musisz się edukować, jednak możesz tu wracać, kiedy tylko chcesz. Mój dom, to Twój dom. Będę szczęśliwy, kiedy będę miał Cię blisko, jednak edukacja jest ważna. - Mruknął i złapał za poduszkę, którą się chowała, a najlepiej zrobił, kiedy ją obrócił przodem do siebie, by patrzeć na jej twarz.
-Wiem, że jesteś zazdrosna, jednak żyjąc kolejne tysiąc lecie, musisz zrozumieć, że byłem w wielu sytuacjach, które zmusiły mnie, by zmieniać innych w wampiry. Nie poradziłbym sobie sam. Jednak to, że nie jesteś moim pierwszym dzieckiem, to nie oznacza, że kocham Cię mniej. Nie jesteś kolejną gębą do wyżywienia, jesteś moim dzieckiem, nie szkodzi że kolejnym, ale jesteś mym dzieckiem, które kocham niezależnie od tego, czy jesteś pierwszą, czy ostatnią. -Mruknął z powaga i przetarł jej łzy i przytulił ja do siebie.
-Aby poznać całą rodzinę, byśmy musieli iść do mojej pracowni. Bo jest tego dużo. Nasz ród, jest licznym, ze względu na to że został on stworzy z dwóch rodów, również licznych. - Odparł z dumnym uśmiechem. Miał z czego być dumnym zwłaszcza, ze mimo komplikacji, to Ród jest nadaj jednością i Riecon przykłada do tego wiele starań, by tak było nadal.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Gość Sro Lis 25, 2015 9:00 am

Dziewczyna poczuła jak ten się obraca. Była święcie przekonana, że ten śpi. Zaczerwieniła się jeszcze bardziej przytulając poduszkę. Nie, ten jak zwykle postawił na swoim i ją zabrał. Parsknęła w myślach. Kiedy ten ją obrócił, schowała twarz w dłoniach, żeby nie musiał tego oglądać. Przytuliła się do niego, kiedy ten zaczął mówić. Słowo "dzieckiem" powtórzył chyba kilka razy, Coco zaśmiała się w myślach ale i tak wiedziała, że to specjalnie. Wzruszyło ją to, dlatego kilka jeszcze łez poleciało z jej oczek. Musiała to zaakceptować, bez dwóch zdań. Spojrzała na niego, kiedy ten powiedział coś o pracowni. Odsunęła się kawałek i spojrzała na niego z przymrużonymi oczkami. Podniosła brwi i uszczypnęła go w rękę.
-Chcę tam. - Powiedziała tajemniczo i od razu po tym się zaśmiała, miała dzisiaj dobry dzień, dobrze zaczęty. Miała tylko nadzieję, że równie dobrze się skończy. Przeturalała się kilka razy na łóżku, czekając aż ten w końcu wstanie. No z szczęśliwą Coco nie było łatwo. Poskakała jeszcze chwilę po łóżku, żeby ten się pośpieszył i zeszkoczyła z niego będąc w sekundę pod drzwami.
-No chodź, chodź, chodź! - Była niezwykle podekscytowana, wiedziała, że będzie płakać ja głupia, ale chciała zobaczyć te wszystkie twarze. Oby miał do tego załączone zdjęcia. Jeśli ten się nie ruszał, podbiegła do niego i złapała za rękę, robiąc maślane oczka. Jeśli ten pofatygował się wstać tak czy siak złapała go za dłoń, a raczej za trzy palce, bo więcej nie mogła pomieścić w swojej małej dłoni i dała się prowadzić prosto do jego tajemniczego pokoju.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Riecon Czw Lis 26, 2015 6:42 pm

Jak miał spać, skoro mała skakała po łóżku, a do tego, bawiła się jego włosami. Czuł to, było to przyjemne, wiec nawet mruczał. A patrząc z drugiej strony, jeśli chodzi o poduszkę, to po co dziewczyna się chowa w niej, skoro może schować się w torsie wampira? Mniejsza z tym...
Riecon nie mógł teraz rzucić w kat wszystkich wampirów, których zmienił, tylko dlatego, że Cocoro tak chciała i jej marzeniem było, aby jej stwórca całą uwagę skupił na niej. Było to nie możliwe, bo Riecon miał za dużo na głowie i czuł się odpowiedzialny za każde życie w jego rodzinie. Nawet za życie rodziców. Nie jego wina, że był poważną osobą, która dokładnie zwracała uwagę na to co robi i musiał zrobić to dokładnie. Zresztą nie ma co mu się dziwić.
Uszczypany w rękę, zerknął na nią, robiąc ten sam gest co ona, jak i też uniósł brew, po czym się uśmiechnął na jej słowa.
-W takim razie zaraz tam pójdziemy.- Mruknął patrząc na nią z rozbawieniem. -NIe skacz po łóżku...- Mruknął jak by z oburzeniem, widząc, jak ta skacze po czymś na czym się śpi. Dobrze, że nie ma butów z błota. Ale mimo wszystko, usiadł an łóżku i przeczesał swoje włosy, chowając materiał, który miał w rękach, po czym wstał. Ku zaskoczeniu został złapany za rękę, przez co spojrzał na dziewczynę z niemocą. Tak jak zazwyczaj rodzice patrząc, kiedy widzą, ze ich pociecha nie ustąpi.  
-Nie mam siły na Ciebie...- Westchnął lecz z uśmiechem i skierował sie do wyjścia. Będąc na korytarzy, skierowali się w pewnym kierunku. Doszli do schodów, które prowadziły w dół. z tym równało się to, że temperatura była niższa. Nie wynikało to tylko z tego, że taka temperatura "ciągła" sie z ziemi. Była specjalnie tak ochładzana. Korytarze w piwnicach były ciemne. Doszli w końcu do dużych drzwi, które Riecon otworzył specjalnym kluczem, który miał przy sobie i otworzył drzwi.
Pomieszczenie było ciemne i przypominało spiżarkę, jednak nie było widać jej końca. Przypominało to nie tylko pomieszczenie, bez końca, ale i bibliotekę, gdzie było dużo regałów. Do tego od razu wchodząc do pomieszczenia, na końcu korytarza, można było ujrzeć To. Rzeźba była duża, lecz Riecon wiedząc jakie jest pomieszczenie, wiedział że rzecz jest mała. Przy każdej stopie zwierzęcia, była mała lampka, podkreślająca straszny urok, rzeźby.
-Nie patrz mu w oczy, jeśli się boisz. Chyba, że chcesz go "ożywić"- Odparł z powagą, po czym objął ją idąc w głąb pomieszczenia, aż w końcu dotrze do włącznika, by oświetlić lepiej pomieszczenie. Kiedy to zrobi, pomieszczenie zacznie być oświetlane, przez żarówki, jednak powoli, by nie zacząć palić w oczy.
-Co byś chciała na początku się dowiedzieć. O kim? - Zapytał czekając, aż się wszystko pozapala. Teraz przy lepszym świetle, dziewczyna, jak i szlachetny mogli ujrzeć, ścianach, sufit, czy też ziemia, jest pokryta, dziwnymi pasmami, które przypominają korzenie drzewa. Z jednej strony cienkie, a z innej grubsze. Im głębiej w pomieszczenie, tym żyłki były grubsze, co mogło oznaczać, że najważniejsze dopiero przed nimi.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Gość Pią Lis 27, 2015 4:37 pm

-No dobrze, już nie będę. - Zrezygnowana zeszła z łóżka i obskoczyła z radości łóżko, łapiąc go za rękę. Zachichtała, kiedy ten tak słodko to powiedział. Jak prawdziwy ojciec. Szła koło niego, a nawet ukradkiem złapała się za rękaw jego koszuli. Rozglądała się ciekawa dookoła. Korytarzy w tym domu było dużo i zapewne, nie zajrzy w każdy kąt tej rezydencji do momentu opuszczenia go. Wydawał się ogromny.
Staneli przed schodami w dół. Coco poprawiła swoje papcie i powoli za nim schodziła. Było jej coraz zimniej, ale nie na tyle, żeby zamarznąć, po prostu był to przyjemny chłód. Była ciekawa dlaczego to jest akurat tutaj. Kiedy ten się zatrzymał, schowała się za nim i powoli wyłoniła oczka, cały czas trzymając się za nim. Rozglądała się, oglądając niezwykle wielkie pomieszczenie. Przykuło jej uwagę ogromne wyrzeźbione prawdopodobnie z kamienia zwierzę. Coś na wzór lwa. Słysząc jego pouczenie, od razu schowała się za nim z obawą, ze te ożyje. Wzięła to na poważnie, czy to był żart czy nie. Poczuła jego rękę na swoim ciele. Prowadził ją w głąb całego pokoju. Kiedy ten zaś załączył światło, dziewczyna przymruzyła oczy. Szybko przyzwyczajała się do ciemności, więc było to nieco dla niej bolesne, szczególnie dla podrażnionych oczu. Spojrzała na podłogę i dostrzegła czarne smugi, które robiły się ciemniejsze i grubsze, idąc głębiej. Cocoro przyspieszyła kroku, ciągnąc go za sobą. Dziewczyna była ciekawa co kryje się dalej w pomieszczeniu.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Riecon Pią Lis 27, 2015 6:05 pm

-Na łóżku się leży, siedzi, śpi, ale nie skacze. - Zaśmiał się, jak by nie było to oczywiste. Jednak nie był zły. Rozumiał i domyślił się, że dziewczyna jest dziecinna. Skoro nie miała dzieciństwa odpowiedniego,  że jeszcze z tego nie wyrosła, to oznacza, że jeszcze ma czas. A skoro ma czas, to niech sobie skacze, tylko oby nie po łóżku Riecona, bo ten się zapali!
Nie ważne... Skierowali się do pomieszczenia, gdzie było niemal wszystko o rodzie, którego Riecon był głową. Kiedy w nim się znaleźli, objął dziewczynę by ta czuła się bezpieczniej. W pomieszczeniu w równych częściach można było zobaczyć, także to. Rzeźby były poustawiane, tak, że skierowane były głownie do końca pomieszczenia. Przy odpowiednim wciśnięciu pewnej dźwigni  zwierzęta, a raczej światła z ich oczy zaczęły płonąc żywym ogniem.
Spojrzał na mała i skierował się powoli do centrum pomieszczenia, gdzie tak na prawdę doszli do ogromnej ściany. która była podzielona na wiele części. Było to jakby dwa drzewa, po prawej i po lewej. Drzewa dwóch rodów.  Dlatego też Riecon skierował się do początku ściany. Zatrzymał się na początku swojego rodu. NA każdym kawałku ściany, pozornie nic nie było, tylko napisane umie, przez które przechodziła gałązka. Zaczął os swojej matki, Demetria. Przetarł imię i lekko je wcisnął, by po chwili uruchomić mechanizm, który uchylił imię, ściankę z umieniem okazując zaniedbałe, stare zdjęcie kobiety, a raczej portret. Następny był ojciec.  Riecon zaczął opowiadał troszeczkę o nich. Opowiedział też nieco o rodzeństwie, jednak nie wchodził w strefę drugiego rodu. Zanim omówili większość ważnych to minęło dość. Mówił najważniejsze rzeczy, by nie zanudzić dziewczyny. Doszli do zmienionych Riecona i można było zauważyć ich dużo. Było imię Narmady, a nieco wyżej Cynthia.
-Wpisałem Cię 6 dni po Twojej zmianie. - Odparł z uśmiechem i spojrzał na imiona, które były najbliżej jego imienia Riecona. Było To imie Nadia i Markus. Imie męskie łączyło się z imieniem kobiety, co mogło oznaczać iż Owe dwa imienia, należały do osób, które Riecon najbardziej kochał. Była to jego żona, jak ich dziecko. To do tego kawałka ściany, były skierowane wszystkie bestie w pomieszczeniu.
Mimo to wracając do imienia Cocoro, Nacisnął je i wyjął ze schowka to zdjęcie i pokazał je dziewczynce.
-Pamiętasz je?- Zapytał z uśmiechem.
Po jego zachowaniu było widać, że zna doskonale to pomieszczenie, jak i każdą osobę, która jest wypisana na ścianie, a to zaledwie połowa, gdyż druga część rodu, była nie oświetlona, jak by szlachetny chciał to zachować w tajemnicy. Jednak było tutaj coś innego na rzeczy.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Gość Pią Lis 27, 2015 6:30 pm

Dziewczyna szła powoli i uważnie za Rieconem, wciąż mocno się do niego wtulając. Było chłodno, nadawało to pewien charakter tajemniczmeu pomieszczeniu. Rozglądała się w około jak mała dziewczynka, która wczoraj się urodziła. Widząc te okropne rzeźby przeszył ją lekki dreszcz. Przystanęła widząc dwa drzewa, coś na styl drzewa genealogicznego. Prawą stroną zupełnie olał. Spojrzała na imię, po którym przejechał palcami. Każde imię jakie widziała na ścianie, cicho mówiła.
-Demetria, Markus, Nadia..- Dziewczyna szeptała do siebie zachwycując się charakterystycznym ułożeniem wszystkich imion i w ogóle pomysłu. Dziewczyna słuchała z uwagą każdego jego zdania na temat jego rodziny. Było to interesujące, aczkolwiek, najbardziej ciekawiło dziewczynę jej imię. Wcisnął imię Cynthia, na sam jego widok, Coco nieco sie skrzywiła, nadal go nie lubiła. Wzięła do rąk jej własne zdjęcie. Spojrzała zdziwionymi oczkami. Nieco jej drżały ręce, bo sama nie pamięta kiedy to było.
-Nie mam tu jeszcze soczewek.. Kiedy to było Rieconie, właściwie..- Odłożyła wtedy swoje zdjęcie do schowka. Ciekawiło ją imię Narmada. Przecież.. Tak miała na imię jej rodzona siostra. Przyklikając imię na drzewie i wyjmując zdjęcie dziewczyna stała wryta patrząc się na zdjecie. To była ona. Coco wpadła w szał. Jej ciało zaczynały tulić wiązki prądu. I on to mógł widzieć gołym okiem. Podarła zdjęcie i obróciła się na pięcie. Wrzała ze złości, nienawidziła jej. Wiedząc, że Riecon też ją zmienił, jeszcze bardziej napełniła jej osobę czystą złością.
-Popełniłeś błąd. - Powiedziała, patrząc kątem oka na niego, przez ramię. Z oka również wydostawały się wiązki elektryczne, niezwykle widoczne dla ludzkiego oka. Zaczęła rozpędzać się w drugą stronę. Była zła, smutna i przepełniona nienawiścią. Zostawiała po sobie w formie naelektryzowanej podłogi w miejscu nacisku. Już nie miała ochoty znać reszty jego rodziny. Chciała stąd wyjść. Chciała ucieć.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Riecon Nie Lis 29, 2015 1:07 pm

Opowiadał jej, starając się by nie powiedzieć za dużo. Przemierzał kleje kroki, mówiąc niemal cały czas, do czasu kiedy dotarli do imania dziewczyny. Na jej pytanie o zdjęciu, uśmiechnął się i zamyślił, by podać się mniej więcej odpowiednią datę.
-W pierwszych tygodniach Twojego życia. Osobiście zrobiłem to zdjęcie.- Odparł z uśmiechem, wiedząc, że przy tym musiał wiele się napracować, by zdjęcie wyglądało, jak wygląda. Dawniej nie było takich dobrych aparatów, więc Riecon miał twardy chleb do zjedzenia.
Nie zdziwiło go zainteresowanie pewnym imieniem, dlatego też nie zatrzymywał jej. Patrzył uważnie na to co robi i widząc to nieco się zdziwił. Ignorował jak na razie prąd, którym dziewczyna emitowała i kiedy ta zamierzała uciec, szlachetny objął ją mocno, nie pozwalając uciec. Nawet jak zacznie go pieścić prądem, to trzymał ją nadal, choć słabiej, bo zapewne prąd nieco go zaś popieści, przez co może nawet syknie z bólu.
-Uspokój się... - Warknął na nią i szarpnął by się opamiętała. Jego głos był stanowczy i lodowaty, jeszcze takiego nie używał wobec dziewczyny.  Nikt nie będzie mu wytykał błędów, zwłaszcza dziewczyna, która nie zna przyczynny, zmiany jej siostry.
Jeśli to nie opanuje dziewczyny, a da nadal zacznie razić, to Riecon zrobi to co ją uspokoi... Czyli wgryzie się w jej szyje, chcąc ją osłabić, na tyle by z nią normalnie pogadać. Jeśli mu się uda, zacznie zabierać dziewczynie jej krew, jednak będzie pilnował tego by ta nie straciła świadomości.
Nie wdział jaką nienawiścią dziewczyna, obdarza swoją siostrę, ale wiedział, że to kolejna rzecz której nie wie do końca. Wiedział to co dziewczyna przeżyła po zmienię. Nie wtajemniczał się w to, co było przed. Jednak to, że zmienił jej siostrę, nie daje jej możliwości na zemstę?
Dziewczyna natomiast powinna się domyślić, że swoim zachowaniem, wkurwiła Riecona, który poczuł, jak ktoś obrzucił błotem, jego prace.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Gość Nie Lis 29, 2015 2:40 pm

Chwilę zmagała się z odepchnięciem go, nie pozwoliła sobie na takie coś, zupełnie olała jego słowa. Nie mógł się w nią wgryźć, nie miała zamiaru teraz mdleć. Jego zimny i ciężki ton. Coco paliła się teraz złością i nienawiścią. Nie wiedział nic o jej rodzinie i relacjach. Zaczęła płakać, krzyczeć, rzucać się. Miała ochotę uderzyć go w twarz, aczkolwiek, mogła? Nie.
-Dlaczego akurat ona? Jest tyle ludzi na świecie, dlaczego Narmada?! - Dziewczyna krzyczała mu prosto w twarz, szarpiąc jego koszulą. Nienawidziła całej rodziny Patel. Miała ochotę ją zabić, kosztem jej relacji z Rieconem. Dziewczyna opadła na kolana, opała dłonie na podłodze. Żądza zła, która kierowała jej ciałem, wlała w podłogę prąd, który rozprzestrzenił się na całej powierzchni podłogi. Pokój teraz był rozświetlony czerwonymi smugami prądu. Była zła, smutna. Płakała, leżąc na podłodze, nie panowała nad sobą, nad emocjami. Zniszczyło ją to. Dziewczyna padła ze zmęczenia na zimną posadzkę. Wspomnienia, użycie mocy, złość, rozpacz zbiło ją zupełnie z jakiejkolwiek energii. Leżała tak, wciąż płacząc, myśląc już o zemście.
-Nie uspokoję się. Po co Ci dwie córki z rodziny Patel. Z tak zepsutego rodu, no po co.. - Wstala gwałtownie i znów chwyciła go za koszulę. - Odpowiedz mi! - Wykrzyczała mu po raz kolejny prosto w twarz. Jej oczy lśniły czystą niebieską nienawiścią. Czoło miała zmarszczone i spięte mięśnie. Mimo emocji, cały czas trzymała się twardo na nogach. Jej ciało było całkowicie zdezorientowane. Nie umiała radzić sobie z napływem złości i to nie po raz pierwszy w tym domu.
-Gdzie ona jest? - Spytała się zimno, patrząc bez uczuć w jego przepełnione złem oczy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Riecon Pon Lis 30, 2015 3:43 pm

Dziewczyna miała problem z emocjami i to była jej wana, ale Riecon jak to on, starał się spokojem reagować na jej bezczelne zachowania. Wgryzając się w nią, odebrał jej większość płynów ustrojowych, by ta nie miała, ani siły na ucieczkę, jak i na kolejne użycie mocy. Czuł jak się szarpała, dlatego obejmował ja mocniej. Przez to, że był tak blisko dziewczyny, przez każdy dotyk, ta go pieściła prądem, co nie obeszło się bez elektryzowania i jego włosów na głowie.
Dopiero po jakimś czasie puścił ją pozwalając się jej osunąć, na kolana. Odszedł od niej kilka kroków i skierował się dalej, przecierając swoją twarz, na której był grymas bólu. Nie był on tak bardzo widoczny, no ale Riecon czuł, jak jego ciało reagowało na prąd... Przetarł dokładnie swoje usta, po czym przeczesał włosy, które przez prąd, były rozwalone na każdą stronę.
Kiedy ta chyba podbiegła do niego, by złapać za koszule, mogła ujrzeć, że jego koszula była nie tyle co wymiętolona, jak i lekko zakrwawiona, przez rany, jakie odniósł podczas porania. Goiły się już one, ale mimo to ślad po nich został. Rany również były tam, gdzie szlachetny miał większą styczność z Cocoro ciałem, czyli na brodzie i ramionach.
-Zanim dostaniesz jakiekolwiek odpowiedz, pokaż że jesteś tego warta. Nawet nie pozwoliłaś mi dojść do słowa widząc, że opowiadam po kolei.- Odparł I odtrącił jej ręce, po czym skierował się zwyczajnie do wyjścia. Cocoro zrobiła ten sam błąd co z OnQuelem. Zaatakowała mimo iż nie wiedziała wszystkiego... mądre posunięcie.
-Za mną.- Odparł bez uczuć, nie chcąc zostawić jej tutaj. Za wielkie ryzyko... Nie wiadomo co siedzi w głowie tej małej istoty. Jedno jest pewne... Mała zaatakowała swojego stwórce, jak i obrzuciła go błotem... Teraz to ona wali błędy, jeden za drugim...
Riecon zaczynał się irytować zachowaniem dziewczyny, która zbyt szybko wyciągała wnioski i zaczęła atakować. Jednak to, że celuje swoją złość w Riecona, tylko odbije się na niej.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Gość Nie Gru 06, 2015 9:38 am

Próbowała go odepchnąć, nie dawała rady, coraz bardziej czuła ściskające się jego ręce na swoim ciele. Czuła jak jej moc przechodzi w jego ciało. Widziała jak drży, jak niektóre jego mięśnie pulsowały, skakały, jak od nadmiaru kofeiny w ciele. Opadała z sił, kiedy ten brał duże łyki jej krwi, chyba to miał na myśli. Kiedy ten oderwał się od niej, nawet na niego nie spojrzała, tylko osunęła się na posadzkę i wbiła wzrok w swoje dłonie, które leżały na kolanach. Nic nie mówiła, nic nie robiła, siedziała, ani nie drgnęła.
Wsłuchiwała się jak zwykle uważnie w jego słowa. Zawsze to robiła. Każdą teraz literkę chłodno kalkulowała. Każde jego słowo przemyślała kilka razy, zanim cokolwiek odpowiedziała. Koniec końców, nie powiedziała nic. Ni z gruchy, ni z pietruchy, rzuciła się na niego, łapiąc za koszulę. Wykrzyczała mu kilka słów, prosto w twarz, wyrzucając zarazem całe jego zaufanie i jakiekolwiek uczucie wobec niej w bagno. Odepchnięta, stała chwilę wpatrując się w jego posturę, aczkolwiek nie w oczy. Widziała plamy z krwi na koszuli, widziała jak go zraniła. Coco tak na prawdę w tym momencie nie zdawała sobie z tego sprawy, jak bardzo może kogoś poranić. Może to przez emocje, które spotęgowały siłę elektryczności, a może jej niewielka wiedza na ten temat spowodowała, że w taki sposób ucierpiało ciało Riecona. Słysząc jego krótkie polecenie, poczekała chwilę, aż ten zaczął iść, nie chciała być w tym momencie u jego boku. Kiedy ten odszedł kilka kroków, Coco zaczęła powoli dreptać za nim. Teraz, dużo myślała. Przede wszystkim, na temat swojej siostry Narmady. Myślała, jak ona teraz wygląda, w jakim wieku ją przemienił, dlaczego. Oczywiste było to, że nie były to dobre myśli, widziała ją w najczarniejszych kolorach, przepełnione dozą nienawiści. Wtedy, przyszła jej do głowy myśl, że Riecon może "poskrażyć" się OnQuelowi. W tym momencie myślała nad ucieczką.
Podczas drogi nie spojrzała ani razu na swojego stwórcę. Bo po co. Zranił ją tym, że do swojej jakże wielkiej rodziny musiał dołączyć jej siostrę. Siostrę, która tak jak cała rodzina odrzuciła ją i jej nową krew, nie zwracając na to jak wrażliwa jest Cocoro. Czy tak zachowuje się królewska rodzina? Nie była o tym przekonana. Zastanawiające było tylko to, gdzie prowadzi ją Riecon, aczkolwiek nie podnosiła wzroku, wciąż była wpatrzona w swoje stopy, szła tylko w tą stronę, gdzie słyszała jego kroki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Riecon Sob Gru 12, 2015 8:33 pm

Był zły i o wiele silniejszy od dziewczyny, mógł ją tu zgnieść, niczym robala i nikt by za nią nie płakał, no może sam Riecon, ale kiedy wchodzi Ci się na łeb i jeszcze razi prądem, to jak tu się nie zdenerwować? Starał się ją zrozumieć, ale został prażony po raz kolejny, nie znając jeszcze przyczyny. Zmienił jej siostrę, jednak czy ta wiedziała dlaczego? NIE!
Jeden wdech... Jeszcze jeden
Mruknął w swoich myślach, powoli opanowując nerwy. Poszło mu to bardzo szybko, bo nawet jeśli dziewczyna wytrąciło go z równowagi, to szybko do niej wrócił i przez to teraz będzie go gorzej wytrącić. Mało kiedy tracił nad sobą panowanie, no ale nie był idealny i takie sytuacje się zdarzały. Rozwścieczony niszczył wszystko, niczym jakiś buldożer.
Mimo to wychodząc z pomieszczenia, skierował się do innego, na tym samym poziomie. Było to nic innego jak małe więzienie, czy też lochy, jak kto woli. Idąc korytarzem, objął mocno dziewczynę, przyciągając do siebie i wszedł do głównego pomieszczenia, które dzieliło się na mniejsze działy, klatki, cele itp.
-Zamknij oczy.- Odparł spokojnie, a może nawet poprosił, nim weszli do pomieszczenia i następnie, zakrył jej oczy dłonią, ręki którą ją obejmował. W lochach były zimno, cicho, ale i dało się czuć tu smród, a k ważnym razie tak uważał Riecon, który przemierzał powoli, kolejne metry zatrzymał się.
-Zmieniłem ją, bo chciała pomścić Ciebie. - Odparł i stanął za Cocoro i odsłonił jej oczy, by ta mogła ujrzeć cele, jednak zapewne, nie bez powodu tu przyszli.
-Gówniara myślała, że mnie zabije, a skończyło się na tym, ze wylądowała tutaj.- Odparł dają do zrozumienia dziewczynce, ze jej siostra jest w celi przed nimi.
Dziewczyna w celi natomiast nic nie robiła, a warknęła słysząc słowa Riecona, gdyby nie to że Cocoro jest wampirem i widzi w ciemności, to by pewnie nie mogła dostrzec sylwetki kobiety, która siedziała w kącie celi, patrząc prosto na nią samą.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Gość Sob Gru 12, 2015 9:01 pm

Wychodząc razem za nim z całego pomieszczenia, poczuła jego ciężką dłoń, która obejmowała jej ciało. Nie miała się juz czemu sprzeciwiać, więc posłusznie wlepiła się w bok jego ciała. Prowadził ją przez korytarze, ciemne i niezbyt przyjemne dla oka. Zlękła się gdy zauważyła, że to było nic innego niż więzienie. Czy wpakuje ją do jakiejś celi? Prawdopodobnie. Normalnie, znów by zaprotestowała, ale czuła, gdzieś w głębi serca, że już nie może, że wystarczająco naciągnęła już struny jego spokoju, zrozumienia. Dlatego też, posłusznie szła w stronę, gdzie ten ją prowadził.
Słysząc polecenie, najpierw spojrzała na niego z litością, wiedząc, że zaraz będzie wrzucona do zimnej, skamieniałej celi. Widząc dłoń, wędrującą w jej stronę, zamknęła oczy, cichutko wzdychając. Przygotowując się na cięższy upadek, spieła nieco mięsnie. Prowadził ją jeszcze przez kilka metrów, a gdy stanęli usłyszała jego głos, a jego dłoń zniknęła z jej twarzy. Stanęła jak wryta, słysząc, że to Narmada. Chwilę, mrużąc oczy przyjrzała się dziewczynie, która siedziała w celi. Dziewczynie? Raczej jej siostrze. Nie umiała dopuścić tej myśli do siebie. Dlatego też przetarła oczy. Westchnęła ciężko, widząc jej charakterystyczne rysy twarzy, więc w jednym momencie obróciła się na pięcie i spojrzała ciężko w oczy swojego stwórcy.
-Rozumiem. Mogę ją zabić? - Nie obchodziło ją to, że chciała się odegrać na Rieconie. Narmada to inteligenta dziewczyna, wiedziała, że jeśli ta zaatakuje, będą dwa wyjścia, śmierć, bądź przemienienie. Co miała do stracenia? Te pieskie życie? Śmieszne. Coco była pewna, że Nar zrobiła to specjalnie, by mogła dalej śmiać się w twarz Coco. Spojrzała zza ramienia na Narmadę wzrokiem pełnym nienawiści i pogardy. Tyle emocji w niej siedziało, że mogłaby w jednym momencie wyskoczył i przedrzeć się przez kraty, nawet bez klucza, jednym ciosem powalając siostrę. Ale.. Jest jedno ale. Prawdopodobnie to samo zrobiłby Riecon. Ale czy ta chciała tracić życie? Nie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Riecon Pon Gru 14, 2015 4:59 pm

Szedł z dziewczynko, pokonując kolejne metry. Przez całą drogę nic nie mówił, a tylko wydawał polecenia, a tak poza tym nic. Nawet niezbyt zerkał na dziewczynę, do której czuł lekki irytacje, gdyż gówniara, go irytowała i nie ma co się dziwić. Podniosła po raz kolejny na niego dłoń, za co powinna ją straci, więc niech następnym razem, przemyśli swoje postępowanie, bo za kolejnym razem, może stracić rękę, albo i coś więcej. Ileż można mieć cierpliwości, do takiego dziecka?
Kiedy zatrzymali się, przed jakąś celą, Riecon odsłonił dziewczynie oczy, pozwalając jej ponownie patrzeć. Spoglądał na dziewczynę w zamknięciu i skinął do niej ręką, by podeszła.
-Podejdź tu gówniaro.- Odparł spokojnie, jednak bez wątpienia z chłodem, jak i stanowczo. Głos jakim się posługiwał, był niemal skuty lodem, co mogło oznaczać, że pomiędzy szlachetnym z przemienioną , są negatywne relacje, zwłaszcza teraz, kiedy Riecon sprowadził tu obiekt, dla którego dziewczyna pragnęła śmierci szlachetnego.
-Wal się śmieciu...- Syknęła zimno, ale mimo to wstała, lecz nie podeszła do krat, a spojrzała na swoją siostrę z obrzydzeniem.
-Ją też tu sprowadziłeś, by zamknąć... Jesteś żałosny wampirku. Może i masz ładną mordę, ale chętnie, bym ją oblała kwasem. śmiało wpuść ją, a obiecuje Ci Panie...- Mówiąc to, splunęła w bok i zaśmiała się z kpiną. -Zabije ją, bez skrupułów, to już nie moja siostra.- Dodała po chwili, gdyż Cocoro nie była jej siostrą, odkąd stała się tym kim stała.

Riecon, tylko mruknął cicho pod nosem i spojrzał na Cocoro.
-Masz wolną rękę. Przyjmij to, jako test umiejętności.- Odparł do młodszej wampirzycy, po czym podszedł do krat i spojrzał na Narmade. Ta po chwili, jednak zaczęła przeczesywać swoje włosy.
Riecon po chwili tworzy cele, przez co Narmada od razu wykorzysta to, odpychając szlachetnego by zwiać. Nie zależało jej na walce, a na ucieczce.
-No Cynthia, łap ptaszka...- Mruknął obserwując co będą robiły dziewczyny. Sytuacja mimo to zaczęła go nieco bawić.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Gość Pon Gru 14, 2015 6:05 pm

Tylko ze zdziwieniem popatrzała, na to, jak ten się zachowuje wobec swego dzieła. Dzieła? Parsknęła w myślach. Narmada była największą porażką, które mogło przyjść na świat, przynajmniej tak myślała Coco. Z zażenowaniem patrzała w kierunku swojej byłej siostry, co jakiś czas spoglądając z zaciekawieniem na Riecona. Nie wiedziała co ma myśleć na ten temat. Ich relacja była zupełnie inna niżeli ta pomiędzy ją samą a stwórcą.
Słysząc jej słowa, jak obrażała Riecona, warknęła w jej stronę. Dość głośno, tak by mogła usłyszeć, jak bardzo nie powinno się go obrażać. Mimo nienawiści, Coco nadal czuła pewien respekt do jego osoby. Zacisnęła pięści na jej słowa i rzuciła się z lapami na kratę, potrząsając ją i wydając dziwne zwierzęce dźwięki, pochodzące pod zdenerwowanego kota, czy małego tygrysa. Emocje znów wzięły nad nią górę. Ponownie zaczęło jej ciało oddziałowywać elektrycznie, prąd uciekał z jej ciała, przechodząc w metal, którego się trzymała. Oświetlała praktycznie całą jej cele. Narmada mogła zobaczyć, jak Coco dosłownie cieknie ślina z pyska i jak bardzo metal zaczął krzywić się pod jej małymi dłońmi. Dziwne, prawda? Coco mimo swojej postury, nadal była wampirem, nadal miała nadludzką siłę i moc. Takie zjawisko było dość paradoksalne, aczkolwiek – prawdziwe.
Odeszła nadal okropnie zła nieco od Riecona, kiedy ten miał zamiar otworzyć celę. Zachowała nieco zdrowego rozsądku. Skinęła głową, kiedy ten powiedział coś o teście umiejętności. Doskonale wiedziała co ma robić. Zwierzęcy instynkt? Można tak to nazwać? Widząc, jak ta powoli wstaje z kąta celi, zdjęła dość niewygodne papcie. Boso mogła ruszyć za nią.
Kiedy ta zaczęła uciekać, odbiła się od ściany i ruszyła w pościg. Nie miała zamiaru puścić jej tego płazem, nawet jak miałaby uciekać za nią na drugi koniec Japonii, czy przepłynąć może i znaleźć się gdzieś w Chinach. Zostawiała na kamiennym bruku śladowe ilości elektryczności. Nie raz się potknęła o własne nogi, czy o cokolwiek innego. Włosy zaczęły jej przeszkadzać, ale czysta złość i nienawiści nie mogły dać za wygraną, ona musiała ją złapać. W momencie, kiedy powoli wybiegały z całych tych lochów, w końcu Coco dosięgła jej czarnych włosów. Oplotła jej czarne włosy, wokół swojej pięści i pociągła mocno do siebie. Przybiła ją plecami do ściany, złapała ją dłonią mocno za szyję i próbowała utrzymać rozwydrzoną siostrę. Co zrobi ona?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Riecon Sro Gru 16, 2015 5:21 pm

Narmada może i mniej była wampirem od swojej siostrzyczki, ale w przeciwieństwie do niej ten czas przeznaczyła na treningi, które część zafundował jej Riecon. Może i szlachetny wygląda na spokojnego i pokojowego jednak znał takie metody tresury które były stosowane przez wielu sadystów. Lecz tu nie jest ważna historia Riecona jak starcie sióstr z rodziny Patel!
Dziewczyna uciekając poczuła po chwili w swoich włosach rękę. Od razu wiedziała czyja ta ręka lecz pozwoliła się pchnąć na ścianę jak i złapać za szyje. Spojrzała w oczy swojej siostrze. Spotnienie te nie należało do ciepłych wręcz lodowatych. Syknęła zimno i zwyczajnie skosiła rękę dziewczyny samej łapiąc ją za szyje przyciągając do siebie.
-Tyle czasu zmarnowałam na ciebie śmieci...- Warknęła wściekła po czym ją odrzuciła od siebie na najbliższą ścianę. Nie żałowała sobie siły. Cocoro nie była już jej siostrą i sama Narmada chciała jej śmierci! Podeszła do niej i uśmiechnie się podle.
Cocoro poczuje, że coś ją zmusi do tego by nie mogła się w ogóle poruszać. Była to wina Narmady, która używając swojej mocy przejmie kontrole nad siostrzyczki ciałem.
-JAk mógł ten gnój nam Cię odebrać. Wiesz jak cierpieliśmy po twej stracie...- Wybełkotała kucając koło niej, by zatopić rękę w jej klatce piersiowej, albo przynajmniej, aby złapać ja za fraki.-Jakieś ostatnie słowo?- głos z jej ust mógłby zamrozić pustynie.

Riecon jak na razie wiedział co się dzieje jednak nie reagował chcąc sprawdzić jakie dziewczyny są sprawne jak i ile potrafią. Nie zamierzał integrować chyba że w sytuacji gdzie jedna z sióstr miała by zginąć, bo nie zależało mu na tym. Dziewczyna miała złapać drugą, nie zabić.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Gość Pon Gru 28, 2015 4:52 pm

-Ty chyba nie jesteś poważna Narmado. - Zaśmiała się szyderczo, kiedy ta rzuciła ją o ściane. Jej głos wydawał się taki, jakby przemawiały od niej najgorsze diabły. Miała go zachrpnięty, zły, zmęczony. Nic nie mogło opisać jej niezwykle wielkiego gniewu. Uśmiechnęła się, kiedy nie mogła odzyskać kontroli nad swoim ciałem. Ani poruszyć, ani drgnąć, ani nic w tym stylu. Leżała pod ścianą, roześmiana, uradowana, że w końcu ją znalazła i że ma okazję, żeby zemścić się na swojej byłej siostrze.
Poczuła jej dłoń na swoim ciele. Wsłuchała się w jej wypowiedź i spojrzała na nią, jednym z najgorszych spojrzeń, jaki mogła kogokolwiek obdarować. Jej słowa, wyjątkową oburzyły Cynthię. Nie miała prawa tak o nim mówić. Zanim przeszła do jakichkolwiek działań, wysyczała jej prosto w jej szpetną twarz.
-Jeszcze raz nazwiesz go gnojem, zabiję Cię. I będę miała gdzieś gówniaro, że jesteś jego tworem. NIEUDANYM TWOREM. - Ostatnie dwa słowa wyjątkowo wycedziła, mimo iż miała wyjątkowo zaciśnięte zęby. Jeśli ta miała odwagę dotknąc Coco, od razu coś ją mogło odrzucić. Narmada mogła zapanować nad jej ciałem, ale nie nad mocą, która w niej brzmiała i tańczyła. Jej siostra mogła wylądować po drugiej stronie korytarza. Złość Coco wyjątkowo znalazła upust w jej elektrycznej sile. Kiedy ta przestała się skupiać na jej ciele, Cynthia skoczyła na jej ciało i wbiła rękę w jej szyje, przytrzymując ją przy ziemi.
-Jak śmiesz w ogóle się na mnie patrzeć. Lepsza córeczko Patel.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Riecon Pon Sty 04, 2016 9:19 am

Narmada nie mogła wiedzieć jaką moc posiada jej siostra. Nie wiedziała też jak też jest zniszczona jeśli chodzi o rodzinę. Może i była uważana za lepszą z sióstr, jednak miała zazwyczaj do tego powody. Była sprytna i pracowita, do celu potrafiła dążyć dniami, a może nawet latami. Jeśli była uważana za lepsza, to tak działo się nie bez powodu. Potrafiła sobie radzić sama bez pomocy innych, a jeśli do niej dochodziło to zawsze się odwdzięczała. Była lepsza między innymi za to iż potrafiła pilnować swojego zdania i walczyć o nie. Jej charakterystyczną cechą była stanowczość. Wiedziała czego chce i do czego dąży. Mało komu udawało się ją odciągnąć od swoich zamiarów. Nie tak jak jej siostrzyczka... Poukładana i potulna rodzicom za każdym razem. Było to miłe ale i męczące...
Mogła zawładnąć jej ciałem ale wiedziała, że skoro i ona jest zmieniona, to tez ma jakąś moc. Już po chwili ją poczuła, kiedy pod wpływem wiązek prądu, została odrzucona na jakiś dystans. Nie uderzyła jednak o ścianę, ale koślawymi krokami zatoczyła się do tyłu, po czym bezczelnie się uśmiechnęła.
Kiedy Cocoro próbowała złapać ją za szyje Narmada wykonała ruch samoobronny wyciągając w stronę dziewczyny dłonie. Były ustawione one poziomo do jej krtani w którą po chwili została uderzona dość mocnym ruchem. Z kolei następnym jej ruchem było ściągnięcie dłoni przeciwnika, przez skoszenie je rakami w dół. Wykonując ostatni kontratak wykona wykop w jej brzuch, by ją odrzucić od siebie. Wszystko było wykonywane z precyzją, jak i z szybkością wampira co oznaczało że Cocoro ma pecha jeśli chodzi o walkę. Umiejętności wampirzycy zostały potwierdzone zwłaszcza Kiedy wampirzyca po wykonanym ataku przyjęła pozycje wyjściową, a mianowicie. Lekki rozkrok, gdzie jedna noga jest wysunięta do przodu, jak i ręce ustawione  w pozycji obronnej.
-Cynthia tylko na tyle Cię stać...- burknęła niezadowolona i skinęła ręką prowokująco by wampirzyca podeszła.

Na korytarzy pojawił się i Riecon który nic nie robił, a nawet nic nie mówił, a obserwował zachowanie sióstr które w tej chwili było intrygujące. Patrząc na ich walkę, przepychanki i sposoby używania mocy, w końcu westchnął.
-Dość...- Nie miał ochoty patrzeć na to jak dwie gówniary biją się o co? O gówno z przed lat.- Jak dzieci. - Westchnął z kpiną do obu sióstr które zamiast szukając kompromisu, skaczą sobie do gardeł...
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

"W pogoni za prawdą." - Page 3 Empty Re: "W pogoni za prawdą."

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach