Michiru Trizgane

Go down

Michiru Trizgane Empty Michiru Trizgane

Pisanie by Gość Czw Mar 03, 2016 8:12 pm

Imię i Nazwisko:
Michiru ‘Michi’ Trizgane, choć z czasem może zmienić swoje dane osobowe…
Wiek:
Kobieta ma czterdzieści jeden lat, jednak przemiana ją odmłodziła i wygląda na dwadzieścia lat.
Zajęcia: Brak
Wygląd:
Z pochodzenia jest Japonką, więc ze względów genowych ma zaledwie metr pięćdziesiąt cztery wzrostu. Jednak w całej reszcie japońskie geny gdzieś dosłownie zabłądziły po drodze, ponieważ posiada naprawdę piękny, duży, jędrny biust, co się wręcz nie zdarza u Japonek! Niegdyś, jako człowiek, miała proste, lśniące, zadbane włosy w odcieniu hebanu. Obecnie stały się one wypłowiałe i przypominają raczej księżycową poświatę, czasami wpadają w ciemniejszy odcień – w zależności od światła, przez co wydawać się mogą złociste. Choć zewnętrznie poniekąd uległa przemianie, ale także i pod kątem charakteru, to jedyne co się nie zmieniło to oczy Michiru. A raczej ich wyraz – w końcu oczy są lustrem do duszy. Ich kolor również się zmienił. Ciężko jednoznacznie określić kolor, ponieważ jest zmienny, w zależności od nastroju samej wampirzycy. Jeśli jest wściekła oczy stają się niebieskie lub złociste. Podobnie jest ze smutkiem, źrenice przybierają błękitną barwę, wydają się nawet połyskliwe. Kiedy Michi wyczuwa krew lub jest głodna, zmieniają barwę na szkarłat – niemal jak w przypadku każdego wampira.
Mimo filigranowego wzrostu jest naprawdę pięknie zbudowaną kobietą. Niczego jej nie brakuje. Pięknie zaokrąglone pośladki, uwieńczone szerokimi (jak na jej posturę) biodrami o wdzięcznym kształcie. Długie, zgrabne nogi. Szczupłe, wprawne paluszki, które wiele potrafią.
Z pozoru wydaje się być delikatną i kruchą kobietką, choć tak naprawdę ma ostry charakterek. Nie należy przecież oceniać po pozorach, a już na pewno nie kobiet!
Zawód:
Kiedy była jeszcze piękna i młoda (no dobrze, teraz jest młodsza i piękniejsza niż kiedykolwiek) i była jeszcze człowiekiem, mordowała wampiry – była łowczynią. Pochodziła ze znanego łowieckiego rodu, jednak po wyjściu za mąż, przeszła do drugiego znakomitego rodu łowców. Z czasem, po wyjściu za mąż, stała się pełnoetatową matką dwójki dzieci oraz żoną również na pełen etat…
Wykształcenie:
Wyższe medyczne – studiowała na uniwersytecie tokijskim
Charakter:
Zmienny kolor jej źrenic. Wraz ze śmiercią jej człowieczeństwa, uległ zmianie charakter. Co prawda kobieta dopiero się przebudziła z grobu i to bardzo dosłownie i wciąż kształtuje się osobowość, to jednak można co nieco powiedzieć na jego temat. Przede wszystkim duma. Duma towarzyszy niemal każdemu wampirowi, więc dlaczego miałaby opuścić Michiru? Kobieta nie da sobą pomiatać, choć doskonale zdaje sobie sprawę, że jako poziom E jest najsłabszym ogniwem i zarówno u wampirów jak i wśród ludzi. Obie rasy z chęcią by się jej pozbyły. Jednak bycie łowczynią wpłynęło na jej obecne życie. Potrafi bronić swoich racji, jest zadziorna, przypierdoli każdemu, kogo tylko uzna za swego wroga. Nie boi się prawie niczego, a to dlatego, że jako wampirzyca właściwie nie ma już nic do stracenia. Uważa przecież, że umarła ponad dziesięć lat temu, kiedy Hiro zamordował ją na oczach córki. Jest zimną i mściwą wampirzycą, zrodzoną z nienawiści i gniewu, które szalały w jej Stwórcy. Negatywne emocje dołączyły także do jej bolesnej przemiany, kształtując na nowo jej buntowniczy charakter. Ponad to jest przebojową kobietą, która przede wszystkim pragnie cieszyć się i rozkoszować życiem, szczególnie że otrzymała drugą szansę – wampiryzm. Teraz zaczęła traktować to jako dar, a nie przekleństwo. A jej celem życiowym stała się zemsta na Stwórcy.
Rodzina:
Mąż Gerard Trizgane, choć po jej ‘śmierci’ został raczej wdowcem, zatem Michi została bez partnera? I bez perspektyw… Oczywiście ma dwójkę dzieci, których nie widziała ponad dziesięć lat przez swoją „śmierć” – Louisę i Zacka. Ponad to jakaś dalsza i bliższa relacja pokrewieństwa ze swojego japońskiego rodu.
Sługa/Pan:
Mroczne dzieje, bardzo mroczne… Mrożące krew w żyłach. Historia wyjęta wręcz z klasyki horroru… przez którą jej panem został Hiro. Ledwo można w nią uwierzyć….
Krew:
Poziom E
Moc/e + krótki opis i ograniczenia:
Brak

Słabości:
- jest osłabioną wampirzycą, wygłodniałą, nie pożywiała się przez dobre dziesięć lat. Swoje pierwsze lata wampiryzmu spędziła w letargu, w całkowitym zamknięciu… w grobowej ciemności w wyniku czego jej skóra stała się bardzo wrażliwa na działanie promieni słonecznych. Wystarczy kilkusekundowe starcie ze słońcem, a wampirzyca spłonie.
Pozostałe ważne informacje:
- za życia jako człowiek była łowczynią wampirów, całkiem dobrą
- żona (?) Gerarda Trizgane
- pochodzi z dość bogatego rodu japońskiego
- po „śmierci” ponad dziesięć lat spędziła w grobowcu
- wyzbyta wszelkich pozytywnych emocji przez uszkodzenia mózgu podczas zmasakrowania w chwili śmierci
- o jej „istnieniu” nie wie nikt. Domyślać się może jedynie Hiro, który jako jedyny zna swą tajemnicę. Poza tym jako Stwórca może „przeczuwać”, że posiada Dziecko
- niegdyś znała kilka języków: angielski, francuski, niderlandzki. Jednak w wyniku koszmarnej „śmierci” wiedza ta zmalała do stopnia średniego
- niegdyś potrafiła śpiewać tradycyjne pieśni japoński, wykonywać tradycyjne tańce japońskie i grać na tradycyjnym instrumencie – shamisenie. Teraz to kwestia poćwiczenia, by wrócić do dawnej wprawy
- zna podstawy samoobrony. Z czasem przypomni sobie też swoją dawną wprawę w wschodnich sztukach walki:  taekwondo, karate, kung-fu
- jako łowczyni posługiwała się bronią palną, mimo tradycyjnych japońskich broni białych, zatem jako wampirzyca lepiej posługiwałaby się bronią palną. To także kwestia wytrenowania i przypomnienia dla ciała, jak należy walczyć…
- w jej żyłach połączony jest jad jej pana z jej łowiecką krwią, co sprawia, że jest nieco silniejsza niż przeciętny poziom D
- zaniki pamięci przez uszkodzenie mózgu – ze swojego poprzedniego życia niewiele pamięta. Wie, że miała męża, że go kochała, że posiadała dzieci… ale czy by ich rozpoznała? Pamięta za to doskonale twarz swojego oprawcy…
Historia postaci:

Życie Michiru zaczęło się na nowo w chwili jej śmierci. Brzmi to bardzo irracjonalnie, jednak otrzymała wówczas drugą szansę. Ciężko nazwać wampiryzm nowym życiem, ale dla człowieka przywiązanego do życia jest to jak błogosławieństwo. Właściwie niewiele pamiętała ze swojego poprzedniego jestestwa – miała rodzinę: męża, dzieci, kuzynów. Byli oni jedynie przeszłością, czymś co przeminęło i do czego nie da się powrócić. Jak wyglądało jej poprzednie życie? Tego można dowiedzieć się jedynie od Gerarda… Wampirzica niewiele bowiem pamiętała ze względu na uszkodzenia mózgu.
Kiedy Hiro zmasakrował Michiru, pozostawiając w jej ciele sporą ilość potężnego wampirzego jadu, kobieta walczyła o swoje życie – życie po życiu. Była dosłownie bezwolna, z groźnymi urazami głowy. Leżała w kałuży własnej krwi, nie mogąc się poruszyć nawet na milimetr. Przeżywała koszmarny ból, ale nie mogła nawet krzyknąć, nie mogła nawet dać znać, że żyje, że wciąż tutaj jest, że istnieje i ma się całkiem dobrze… choć jelita, wątroba, żołądek czy co tam jeszcze leżą poza jej ciałem.

- Maaaamo! – ostatni krzyk, jaki zdołała usłyszeć nim odpłynęła w bólu. Ból był naprawdę okropny. Chciała pocieszyć i przytulić swoją córkę, która płakała nad jej ciałem: „Nic mi nie jest, Lou. Wyzdrowieję…”. Naprawdę chciała to powiedzieć, ale słowa nie cisnęły się na usta. Nie mogła poruszyć nawet powieką. Wyglądała jak martwa – może ciało faktycznie umarł, ale jej podświadomość wciąż żyła! Ale co to zrobić? Jak dać znać? W końcu także podświadomość zapadła w śpiączkę pod wpływem bóli, jaki rozrywał jej ciało do środka. Nie wiedziała, co się dzieje… Miała wrażenie, że drze się na całe gardło, byle tylko ktoś ją usłyszał… Oczywiście tak nie było. Nie mogła wydusić z siebie nawet jęku – struny głosowe nie chciały w ogóle drgnąć.
W tym czasie trwała jej przemiana w wampira. Wampirzy, potężny jad Hira „uratował” jej istnienie, przemieniając w prawdziwy koszmar. Niemal całą przemianę spędziła w czymś na kształt letargu, dzięki czemu ból i cierpienie jakie odczuwała stały się mniejsze, znośniejsze. Przebudziła się dopiero wówczas, gdy zamykali trumnę z jej szczątkami. Szczątkami, które były naprawdę zmasakrowane, ale na szczęście ciało było w jednym kawałku… pomijając wnętrzności prócz serca i mózgu. Tylko dzięki tym dwóm narządom mogła w ogóle przetrwać. Co prawda mózg został uszkodzony, ale nie na tyle, aby przestać funkcjonować.
Leżąc w trumnie i słysząc sypiącą się ziemię na tę małą kopułę, która stała się teraz jej nowym domem, popadała w przerażenie. Kto by zresztą nie wpadł, gdyby „żywcem” został zakopany w ziemi?! I spędzić w niej ponad dziesięć lat w męczarniach. Regeneracja całego ciała była długa i bolesna, na szczęście w letargu stawało się to bardziej znośne…
Wreszcie Michiru się przebudziła – odmieniona, nowa… jako wampirzyca, z nowymi siłami, choć wygłodniała i wyczerpana. Ta przemiana trwała dziesięć lat i była wyczerpująca. Teraz pozostało jej jedynie opuścić swoją trumnę, opuścić cmentarz i znaleźć swego pana, dorwać go…


Inne wasze konta: Buziaczki w Cysiaczki!
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Michiru Trizgane Empty Re: Michiru Trizgane

Pisanie by Gość Pią Mar 04, 2016 1:32 pm

Akcept.

Kolejne cycki ;_;
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach