Ile warte jest życie?

Go down

Ile warte jest życie?  Empty Ile warte jest życie?

Pisanie by Shiro Fuyuki Sob Mar 12, 2016 8:18 pm

Event dla Lucienne
Cel: Zdobycie Ognistego Wierzchowca
Poziom: Średni


- Obudź się dzieciaku! - do uszów wampirzycy mogło dobiec nagle głośne warknięcie, po czym potrząśnięcie. - Cholera jasna z tobą! Ile można spać!
Dziewczyna mogła poczuć uderzenie wymierzone w policzek, mające na celu rozbudzenie jej. Jeśli nie zadziała - szturchnięcie i kolejny cios, a potem dotyk szorstkiego materiału, który wcześniej zasłaniał jej oczy. Gdy już będzie miała możliwość widzenia, ujrzy niewielkie pomieszczenie, całe szare. Wampirzyca również dostanie możliwość zauważenia, że została przywiązana do krzesła linami, a jej nadgarstki są spięte kajdankami blokującymi moc. Krzesło jest zrobione z drewna i miało się wrażenie, że już przeszło swoje. Związano ją tak, że dłonie miała z tyłu, za oparciem.
A nad nią stał wysoki mężczyzna. Niestety, nie grzeszył ani urodą, ani higieną. Inaczej - pachniał, jakby on i prysznic się pokłócili ze sobą i to poważnie. Człowiek, wyższy od ciebie o czarnych włosach i szarych oczach, ubrany w dres.
- No, obudziłaś się w końcu? - warknął, zostawiając ją samą i oddalając się do jednej z obecnych tutaj półek... A raczej jedynej, grzebiąc w niej.
- Ciekawe, ile jesteś warta... - wymruczał jeszcze.
Nie pamiętasz skąd się tutaj wzięłaś. Brakuje ci wspomnień z przed kilku godzin, jakby ktoś manipulował przy twojej pamięci. Więc... Co zrobisz teraz?
- W końcu taka urocza wampirka... - żachnął jeszcze, biorąc do dłoni komórkę i odwracając się do niej tyłem, z wyraźnym zamiarem rozmawiania z kimś i zarazem zupełnie ignorując ją.


Opisz co masz na sobie, co masz przy sobie, jak również odczucia i tak dalej.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Ile warte jest życie?  Empty Re: Ile warte jest życie?

Pisanie by Gość Nie Mar 13, 2016 2:54 pm

Dziewczyna nie reagowała na bodźce zewnętrzne w postaci głosu porywacza. Bezwładnie siedziała na przygotowanym dla niej miejscu, zupełnie nieświadoma swej beznadziejnej sytuacji. Nawet krzyki mężczyzny nie zdołały jej wybudzić. W końcu doszło do rękoczynów. Solidne uderzenie w policzek sprawiło, że siedemnastolatka otworzyła oczy. Wciąż niezbyt przytomna, starała się pozbierać swe myśli do kupy, ale zniecierpliwiony osobnik wymierzył jej kolejny cios w twarz. Ból skutecznie przywołał wampirzycę do świata realnego, który ukazał małolacie swe uroki, gdy tylko nieznajomy ściągnął opaskę przysłaniającą jej widok. Pomieszczenie nie zrobiło na małolacie wrażenia, ale ta nieprzyjemna sytuacja już owszem. Nieśmiertelna poruszyła się energiczniej, chcąc wyswobodzić się z więzów. Dość szybko uświadomiła sobie, że jest to niemożliwe. Moce również były bezużyteczne, kajdanki skutecznie uniemożliwiły jej ucieczkę. Zaczynała coraz bardziej nienawidzić tego przeklętego materiału.
Nastolatka spojrzała na stojącego nad nią osobnika. Nie szło stwierdzić, czy jej długa nieobecność spowodowana była środkami, które pomogły mu ją porwać, czy jego nieprzyjemnym zapachem. Swoją postawą nie reprezentował niczego pozytywnego. Choć swym wyglądem przypominał typowego, ulicznego cwaniaczka, beznadziejna pozycja zielonowłosej sprawiła, że miała spore obawy. Nastolatkę zastanawiało to, skąd ktoś taki jak on miał sprzęt od łowców. Czyżby wydał cały swój majątek na tą zabaweczkę? To przynajmniej w jakiś sposób wyjaśniłoby jego naturalne perfumy. Kolejną dość dręczącą sprawą okazało się samo porwanie. Po co komuś uczennica akademii? Czyżby...? Serce małolaty przyśpieszyło jeszcze bardziej, gdy pomyślała o tym, z kim ów osobnik mógł współpracować. Na całe szczęście dość szybko otrzymała wyjaśnienia. Wprawdzie nie były one zbyt pocieszne, ale zawsze mogło być gorzej. Mimo wszystko i tak drgnęła z odrazą na samą myśl o tym, że może zostać potraktowana jak towar. Ile była warta? Z całą pewnością, gdyby dogadał się z jej rodziną, zarobiłby niezłą sumkę. Albo został rozerwany przez tych mniej cierpliwych członków.
Adrenalina krążyła po żyłach zielonowłosej, pobudzając ją do działania. Serce pracowało szybciej niż normalnie, roznosząc "wzmocnioną" krew po całym organizmie. Nie potrafiła niczego sobie przypomnieć, żadnych istotnych szczegółów. Gdzie była, co robiła... nic. Sam stres również nie działał na jej wspomnienia zbyt pozytywnie. Spojrzała na swój ubiór, jak gdyby to mogło jej w jakikolwiek sposób pomóc. Zwykła, szara bluza, długie jeansowe spodnie i trampki. A pod spodem zapewne biała bluzka z krótkim rękawkiem i bielizna. Czyli typowe łaszki, od których roiło się w szafie nieśmiertelnej. Gdyby miała choć nieco więcej swobody, pochwyciłaby znajdujący się w kieszeni telefon i spróbowałaby załatwić sobie pomoc, niestety nie było tak cudownie. Jedyny i niezwykle ważny przedmiot, który miała tak blisko siebie, był dla niej niedostępny.
- O co ci chodzi? - zapytała, starając się zachować spokój i jednocześnie grać na zwłokę.
Może i głupie pytanie, gdyż sam chwilę temu zdradził się ze swoimi zamiarami, ale to pierwsza rzecz, która przyszła jej do głowy pod wpływem tak silnego stresu. Psia mać, ta słaba Natsuki wciąż w niej siedziała! Młódka wzięła głęboki wdech, aby się nieco uspokoić. Cóż za poniżająca sytuacja! Ale każdemu się zdarza, zwłaszcza komuś, kto ma tyle szczęścia w życiu co ta pani. Gdyby tak spisać całą jej biografię, powstałby z tego świetny dramat. Niestety właścicielka tej jakże uroczej historii nie miała talentu pisarskiego. A szkoda, bo z tego byłaby naprawdę wyborna książka.
W końcu porywacz odwrócił się do niej tyłem. Cóż za okazja! Dziewczynę aż kusiło do działania. Tylko, co zrobić? Wstać i z krzesłem rzucić się na niego? Dość głupi pomysł, ale mężczyzna naprawdę nie wyglądał na zbyt wymagającego przeciwnika, chociaż pozory mogły mylić. Co jeśli kiedyś pracował jako łowca? W końcu tak łatwo udało mu się dorwać wampira. No i miał te przeklęte kajdanki. Przyjrzała się uważnie osobnikowi, który nie zwracał na nią najmniejszej uwagi. Dziewczyna poruszyła się na krześle, aby jak najdalej odsunąć plecy od oparcia krzesła, chciała zrobić miejsce, by później z pomocą nadludzkiej siły zniszczyć górną część mebla i odzyskać choć ułamek wolności. Gdyby jej się to udało miałaby jeszcze sporo to zrobienia.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ile warte jest życie?  Empty Re: Ile warte jest życie?

Pisanie by Shiro Fuyuki Sro Mar 16, 2016 10:20 am


Stan dziewczyny nie interesował go. Zupełnie nie. A tym bardziej nie wyglądał na chętnego do zwierzania się z czegokolwiek jej. Mogło się jej wydawać, że w chwili, gdy zajął się rozmową, stracił zainteresowanie wampirzycą. Jeśli ona sama próbowałaby podsłuchać rozmowę, niewiele by jej to dało - język, który słyszała brzmiał dla niej jak zupełny bełkot. Może nim był? Któż to wie?
Kajdanki uniemożliwiały jej wykorzystanie mocy, ale powinna pozostać pomysłowość do pomocy, prawda? Jednakże wydawało się, że miejsce przygotowano specjalnie dla niej - bez możliwości wyswobodzenia się, czy wykorzystania rzeczy, które posiadała. Zadzwonienie przez komórkę? Nie dało się, skoro była ona tak daleko... I jeszcze zrobić to niezauważalnie.
- Dziewczynko, jak myślisz, ile jesteś warta? - Lucienne mogła nagle usłyszeć pytanie skierowane w jej stronę. Mężczyzna nie odwracał się do niej nadal, jakby w ten sam sposób pozwalał... By miała szansę? A może bardziej nie zdawał sobie sprawę, że ona mogłaby cokolwiek zrobić.
- Myślisz, że byłabyś idealnym prezentem? - w końcu odwrócił się i spojrzał na nią. - Hm... Myślę, że tak. Będziesz urocza.
Zarechotał cicho, zadowolony z tego.
- Bądź grzeczną dziewczynką to nie spotka cię krzywda... Przynajmniej nie z mojej strony - wyraźnie ignorował jej pytanie. Po co miał by się męczyć i jej odpowiedzieć? Lepiej... Lepiej niech tkwi w tej niepewności. - Ale... ON co to coś innego - wymruczał, bardziej do siebie, niż do niej. - Bądź grzeczną... - z tymi słowami skierował sie ku wyjściu z pokoju, a potem... Lucienne mogła usłyszeć dźwięk przekręcanego klucza. Została tutaj sama. Gdyby rozejrzała się uważnie, zauważyłaby na tkwiącym jedynym tutaj meblu długi nóż... Wydawał się on być ze srebrna. Jego ostrze wyglądało na długość około 8 centymetrów.
Wampirzyca dostała swoją szansę. Co teraz?


'Dodatkowo':
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Ile warte jest życie?  Empty Re: Ile warte jest życie?

Pisanie by Gość Nie Mar 20, 2016 3:40 pm

Mężczyzna najwyraźniej nie interesował się swoją zdobyczą, bo jego ręka nawet nie drgnęła, kiedy zamachnął się, by z siłą uderzyć twarz wampirzycy. Jak można się domyślić, bolało. Uderzony policzek nadal piekł i nic nie wskazywało na to, by lada moment miał przestać. Wielu szlachetnych w takiej sytuacji czułoby poniżenie i chęć wymierzenia kary śmiałkowi. Ta dziewczyna nie pragnęła zemsty. Spojrzała jedynie na swego oprawcę, starając się zrozumieć motywy, które nim kierowały. Czyżby desperacja? Jego złe położenie finansowe pchnęło go do takiego czynu? Możliwe. Nie wyglądał na kogoś, komu się przelewało. Pytanie tylko, dlaczego nie postanowił znaleźć sobie legalnej pracy, tylko wziął się za porywanie niewinnych. Może i w tym przypadku szczęście mu nie dopisało? Możliwe, że jedyne czego pragnął to przeżyć. Wampir w trudnej sytuacji zacząłby polować na ludzi, aby zaspokoić swój głód, a śmiertelnicy? Albo zaczną kraść, albo podejmą się nielegalnych działań. Stojący przed nią mężczyzna z całą pewnością zabłądził.
Kajdanki blokujące moc, jeden z najbardziej irytujących wynalazków ludzkości. O ile w przypadku agresywnych, stanowiących poważne zagrożenie wampirów miały same pozytywy, tak podczas porywania niewinnych prezentowały się w dość ponurym świetle. Smutny był to fakt, że sprzęt łowców może posiąść nawet najzwyklejszy cywil. W końcu nie jeden, nie będący łowcą człek, posiadał podobny ekwipunek. To najbardziej przerażało. Wampiry takie jak Lucienne mogły czuć się zagrożone, w końcu kto wie ile jeszcze osób zostało porwanych tak jak dziewiętnastolatka.
- Nie warto brnąć w takie bagno dla odrobiny pieniędzy - odparła. - Możesz mieć przez to niemałe kłopoty, zmarnujesz sobie życie.
Nie kłamała, uczęszczała do Akademii Cross i prędzej czy później, ktoś na pewno zauważy jej zniknięcie i rozpoczną się poszukiwania. Jeżeli policja dostanie w swe ręce sprawcę, ten spędzi kilka solidnych lat za więziennymi kratami, a wtedy znalezienie pracy będzie jeszcze trudniejszym zadaniem niż w chwili obecnej. Raz podjęta decyzja może przynieść fatalne skutki, dlatego warto dobrze się zastanowić, zanim zacznie się działać.
- Prezentem? - zapytała.
To on nie miał zamiaru jej sprzedać? Mężczyzna był niezwykle skomplikowanym przypadkiem, nie potrafiła go zrozumieć. Z początku myślała, że jest to osoba potrzebująca, ale teraz coraz bardziej zaczęła w to wątpić. Najwyraźniej porywacz chciał się komuś przypodobać, zdobyć czyjeś względy. Tylko kogo miał na myśli? Kto byłby zainteresowany posiadaniem wampirzej nastolatki? Z każdą chwilą cała ta sytuacja stawała się dziwniejsza. Porwanie niewątpliwie było przypadkiem. Mogło trafić na każdego, niestety wypadło na nią. Teraz musiała użyć swojego intelektu, aby wyrwać się z tej przeklętej pułapki. A co jeśli nie podoła? Z całą pewnością podjęcie jakichkolwiek działań będzie lepsze, niż siedzenie bezczynnie i czekanie na rozwój wydarzeń.
- O kim ty mówisz? - zadała kolejne pytanie, licząc na odpowiedź.
Czyżby bał się tego tajemniczego jegomościa? Prawdopodobnie tak, jednak Lu nie zamierzała go już oceniać. Pierwsze założenie okazało się jak najbardziej chybione. Tym razem mogło być tak samo, niestety na tą chwilę mało co się dowiedziała. Mężczyzna wyszedł, pozostawiając szlachetnokrwistą samą w tym nieprzyjemnym pomieszczeniu.
- Szlag! - zaklęła.
Przez krótką chwilę myślała nad swoimi posunięciami ze spuszczoną głową, co było mało przydatnym posunięciem. Dopiero, kiedy podniosła głowę ujrzała leżący na szafce nóż, który teraz nadałby się idealnie! Postanowiła go wziąć, dlatego podniosła się razem z krzesłem (jakby miała jakiś wybór), by przemaszerować ten kawałek. Dość niewygodny sposób podróżowania, ale jedyny możliwy. Swoje kroki zamierzała stawiać niezwykle ostrożnie, aby się nie przewrócić i nie zepsuć całego planu. Po znalezieniu się przy miejscu docelowym, trzeba jej by już było tylko i wyłącznie pochwycić nóż, którym przecięłaby sznury. A później? Przełożyć ręce przez nogi i zacząć szukać kluczyka po szufladach jedynego mebla. Oczywiście nie licząc tego nieszczęsnego krzesła.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ile warte jest życie?  Empty Re: Ile warte jest życie?

Pisanie by Shiro Fuyuki Pon Mar 21, 2016 5:39 am


Jeśli dziewczyna liczyła na jakąkolwiek odpowiedź... Mogła się jedynie przeliczyć i zostać sama ze swoimi myślami i wątpliwościami. Co? Gdzie? Jak? Po co? Dlaczego? Tyle pytań, a brak odpowiedzi dawał we znaki. Nieznajomy mężczyzna nie zamierzał jej w niczym takim pomóc, więc mogła zastanawiać się, czy zamierzają ją sprzedać... Czy też jest prezentem. I kim jest On? Czy przebywający tutaj pracował dla niego? A może chodzi o coś jeszcze?
Kreatywny pomysł próby wydostania się przez wampirzycę zadziałała. Już po kilku minutach mogła się cieszyć wolnością i faktem, że krępujące ją liny opadły. Nóż to taka przydatna zabawka, prawda? I nawet pozwoliła jej się uwolnić od krzesła. Jedynie kajdanki blokujące moc ją powstrzymywały od pełnej wolności.
Przeszukiwanie jedynego mebla tutaj poskutkowało odnalezieniem kilku różnych drobnostek, jednakże żadna z nich nie przypominała klucza. W sumie to logiczne, że takie przedmioty by nosił przy sobie... Więc skąd ten nóż? Chyba mógł go nieco telefon rozproszyć...
Mogłoby się wydawać, że szlachetna utknęła w jednym miejscu, bez możliwości jakiejkolwiek ucieczki. Jednakże... To nie był koniec. Albowiem blondynka mogła zauważyć, że... Zamek zostaje przekręcony. Nie usłyszała jednak dźwięku przez specyfikę tego pomieszczenia, ale jeśli skupiałaby się aktualnie na drzwiach... To oznaczało jedynie jedno - on powracał. Czasu na działanie było coraz to mniej...

Odnalezione przedmioty w meblu:
Kilka tabletek krwi, niebieska, wąska wstążka o długości 1 metra, dwa miętowe cukierki, srebrny pierścionek, pudełko zapałek.

Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Ile warte jest życie?  Empty Re: Ile warte jest życie?

Pisanie by Gość Pon Mar 21, 2016 1:53 pm

Szlachetna nie spodziewała się niczego innego, prócz głuchej ciszy. Mężczyzna już zdołał pokazać jej swój zapał do jakiejkolwiek rozmowy, ale i tak Lucienne postanowiła spróbować rozpocząć konwersację. Na próbie się skończyło, porywacz dalej udawał głuchego. A może był nim w rzeczywistości? Nie szlachetnej to oceniać. Miała ważniejsze sprawy na głowie niż rozmyślanie nad zachowaniem nieznajomego. W końcu została uprowadzona i musiała znaleźć wyjście z tego przeklętego miejsca. To czy mężczyzna ją słyszał czy nie, było nieistotne. Z tego też względu nastolatka zmuszona została do przegnania wszelkich zbędnych myśli, w chwili obecnej liczyło się odnalezienie kluczyka i bezpieczny powrót do domu.
Szczęście najwyraźniej zaczęło dopisywać młodej wampirzycy. Nóż, który znalazła na meblu zwrócił jej ułamek utraconej wolności. Teraz krępowały ją jedynie kajdanki, skutecznie blokujące nadprzyrodzone zdolności porwanej. Dziewiętnastolatka nie zamierzała długo czekać i wzięła się za przeszukiwanie jedynego, stojącego w pokoju mebla. Liczyła na znalezienie upragnionego kluczyka. Fakt, tylko skończony idiota trzymałby coś tak cennego w miejscu takim jak to, ale porywacz zdążył udowodnić, że bywa aż nadto roztrzepany, pozostawiając ostry nóż na widoku nieśmiertelnej.
Cóż, niestety w tym przypadku pojawiło się spore rozczarowanie. W szafce nie znalazło się nic, prócz kilku niepozornych przedmiotów, które śmiało można było zaliczyć do bezużytecznych. W każdym bądź razie w tak beznadziejnej sytuacji jak ta. Czasu na decyzję niestety miała niewiele, dlatego wzięła te bardziej przydatniejsze rzeczy jak pudełko zapałek czy niepozorna, niebieska wstążka. Na wszelki wypadek zgarnęła także srebrny pierścionek. Nieznajomy posiadał sprzęt używany przez łowców, dlatego nie chcąc niepotrzebnie ryzykować, skonfiskowała przedmiot, który uważała za potencjalny artefakt. Zachowywała przy tym należytą ostrożność. Gdyby pierścionek zaczął oddziaływać na nią w jakikolwiek negatywny sposób, rzuciłaby go w kąt pomieszczenia.
Lina przecięta, szafka sprawdzona, nóż w dłoni... Teraz małolacie pozostawało już tylko jedno. Musiała czekać na przybycie porywacza. Wątpiła w to, że uda jej się siłą zniszczyć drzwi, skoro głupie krzesło zdołało przetrwać próbę wytrzymałości. Lucienne odnosiła nieprzyjemne wrażenie, że całe to miejsce było antywampirze. Włącznie z niepozornymi drzwiami, które... Ktoś otwierał. Serce szlachetnej stanęło w piersi, miała niezwykle mało czasu na działanie. Postanowiła ruszyć w kierunku drzwi i zaszyć się tuż przy nich na nieznajomego. Prawa dłoń zdesperowanej nastolatki, zacisnęła się mocniej na rękojeści noża. Jeżeli dziewczyna nie zdąży dobiec na czas, będzie nieprzyjemnie. Jeżeli jednak jej się to uda, spróbuje zaatakować nieprzyjaciela od tyłu, ogłuszając go. Lucienne nie potrafiłaby zabić. Choć urodziła się krwiożerczą bestią, psychika wampirzycy była niezwykle zbliżona do większość dziewiętnastolatek, które nawet nie pomyślałyby o tym, aby wbić komuś nóż w plecy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ile warte jest życie?  Empty Re: Ile warte jest życie?

Pisanie by Shiro Fuyuki Sro Mar 23, 2016 9:20 am


Na szczęście lub nie, mebel nie był pusty, ale czy przydadzą jej się tego typu drobnostki? To już by zadecydował los. Na szczęście, nic z tego nie wydawało się być na tą chwilę niebezpieczne, nawet srebrny pierścień. Jedynie co mogło zszokować w nim to chłód, ale dla wampirzycy to i tak mogłoby być obojętne. Jednakże, jeśli przyjrzałaby się mu bliżej, zauważyłaby drobno wygrawerowane znaki. Mimo skupienia się - dla Lucienne to było tajemne bazgroły. Może to właśnie jest tajemnicza magia łowców? Lub też twórca po prostu próbował się podpisać... Można było teraz jedynie zgadywać co do czego i dlaczego.
Wracając do samej sytuacji... Dziewczyna mogła wreszcie opuścić krzesło i cieszyć się prawie wolnością... Kajdanki nadal uniemożliwiały jej ucieczkę za pomocą mocy, więc musiała jedynie zdać się na własne umiejętności i sporą dawkę szczęścia.
Mężczyzna nie spodziewał się tego, że wampirzyca mogła stawiać jakiś opór, dlatego też nie był od początku przygotowany na to, co miało właśnie teraz nastąpić. Jedynie co zdążył zarejestrować... To brak jej, a potem nastąpił atak.
- Cholerny bachor - warknął. Jasnowłosa mogła zauważyć, że pomimo niezbyt przyjemnego wyglądu i zapachu, był bardzo silny. Pomimo pierwszego efektu zaskoczenia, nie dał się ani zajść od tyłu, ani ogłuszyć. Dlatego też efekt ataku okazał się być bardzo nieskuteczny.
- Ty mała... - przeszedł kilka kroków do przodu, by się nie potknąć przez to działanie. Więc... Teraz to właśnie wampirka była bliżej wejścia. Jednakże czasu na podjęcie decyzji było coraz to mniej, bo napastnik już powracał do siebie i zbliżał się do niej...

Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Ile warte jest życie?  Empty Re: Ile warte jest życie?

Pisanie by Gość Pią Paź 21, 2016 12:22 am

Dziewczyna przyjrzała się uważnie wygrawerowanym na pierścieniu znakom. Nie przypominały nic, z czym miała styczność wcześniej. Sprawiał wrażenie niepozornego, nie oddziałując na wampirzycę w żaden negatywny sposób. Czyżby obawy szlachetnokrwistej były zbyteczne? Nie zamierzała tego sprawdzać, pozostawiając błyskotkę przy sobie. Możliwe, że nie potrafiła go uaktywnić. Dopóki znajdował się z dala od porywacza, nie stanowił żadnego zagrożenia życia. Lucienne nie miała jednak czasu, aby zastanawiać się nad posiadanym pierścieniem. O tym pomyśli później, gdy zdoła się wyrwać z tego piekła. Tak właściwie jak trafiła w ręce tego szaleńca? Nie potrafiła sobie tego przypomnieć, miała prawdziwy mętlik w głowie, a narastające napięcie i namacalne zagrożenie uniemożliwiały jej przypomnienie sobie ważnych w tej sprawie faktów. Nieśmiertelnej przydałoby się dużo szczęścia, bo sama nie potrafiła znaleźć rozwiązania z zaistniałej sytuacji. Gdyby tylko ktoś z rodziny wiedział o porwaniu. Mogła jedynie pomarzyć, albo i nie. Nawet tego nie było jej wolno, musiała skupić się na swoim obecnym położeniu, pozbyć się lęku i trzeźwo spojrzeć na sprawę. Musiała się uspokoić, aby nie popełnić błędu, który odbije się na późniejszych wydarzeniach. W chwili takiej jak ta, najmniejsze potknięcie mogło skończyć się dla niej tragicznie. Grała na nerwach porywacza, a raczej zaraz to zrobi, gdy ten przybędzie do pomieszczenia i zastanie ją w zupełnie innym miejscu.
Tak też się stało, mężczyzna powrócił i dostrzegł brak swojego łupu. Czasu do reakcji było mało, dlatego dziewczyna za wszelką cenę starała się ogłuszyć wroga, bezskutecznie. Atak na nic się nie zdał, jedynie rozwścieczył już i tak poddenerwowanego mężczyznę. Całe to działanie nie było jednak bezużyteczne, a po części otworzyło szlachetnej drogę ku wolności. Albo raczej jej namiastki, biorąc pod uwagę kajdanki na rękach. Bez zastanowienia ruszyła w kierunku drzwi, aby opuścić tą posiadłość, wykorzystując fakt, że porywacz stał od nich nieco dalej. Z szybko bijącym sercem, zacisnęła mocniej dłoń na rękojeści noża. Jeżeli nieznajomy spróbuje ją pochwycić, ta zaatakuje jedynym posiadanym przy sobie narzędziem. Nie koniecznie by zabić, ale aby ugodzić rękę napastnika. Miała nadzieję, że tym razem plan się powiedzie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ile warte jest życie?  Empty Re: Ile warte jest życie?

Pisanie by Shiro Fuyuki Sob Lis 05, 2016 12:44 am

Lucienne nie poddawała się i zdecydowała się podjąć walkę. Punkt dla niej. Mimo wszystko, wola walki nie sprawiła, że sytuacja się wyjaśniła czy mężczyzna nagle zaprzestał swoich działań. Wręcz przeciwnie, ten facet wręcz miał ochotę zrobić krzywdę szlachetnej, która pomimo utrudnień starała się uciec z tego paskudnego miejsca. Nóż. Nóż... Może zadziała? Może i nie.
Tego już się nie dowie.
Jasnowłosa mogła odczuć nagłe zawroty głowy, jak i to, że obraz rozmazał się jej, a dźwięk zaniknął. Poczuła, że traci kontrolę nad swoim ciałem, a co dalej? Można było jedynie zgadywać, bo umysł Lucienne już tego nie zarejestrował.
Tik. Tak. Tik. Tak.
Ile czasu minęło? Dzień? Godzina? Minuta? A może rok? Co się stało? Czy ktoś ją uratował, czy może znalazła się w niebie dla wampirów? Nie wiadomo. Bądź co bądź, wampirzyca, gdy zaczęła odzyskiwać świadomość, mogła wyczuć swoimi zmysłami najpierw to, że leżała, a potem... Że otoczenie się zmieniło. Lekki wiaterek muskał jej ciało, a zapach wydawał się być o wiele świeższy, zarazem zdradzającym, że znajdowała się gdzieś na zewnątrz. Do tego jeszcze dochodziło delikatne kłucie, jakby to była trawa. A gdy otworzy wreszcie swoje ślepia...
Ujrzy pochylającą się nad nią twarz.
-
Ej, ty! W porządku? Co jest? Nic ci nie jest? - dziewczyna zostałaby zasypana nagłym gradem pytań. Więc? Co teraz?

Lucienne - zauważasz, że osobnik, który nagle zaatakował cię pytaniami to ciemnowłosy chłopak, wyglądający na maksymalnie 12 lat. Na jego młodej buzi malowało się zaniepokojenie, ale nie to przykuło twoją uwagę - a fakt, że na jego głowie sterczały dwa czarne, kocie uszy. Dopełnieniem tego był wędrujący za nim ciemny, ogonek, zdradzający jego zaniepokojenie. Co się do cholery dzieje?
Samo otoczenie to polana. Wiele kwiatków, jesteś otoczona drzewami, a pora dnia wskazuje na noc.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Ile warte jest życie?  Empty Re: Ile warte jest życie?

Pisanie by Gość Czw Lis 10, 2016 12:36 am

Dziewczyna obawiała się reakcji porywacza, przeczuwając że swoim zachowaniem może go jedynie rozzłościć, jednakże w obecnej sytuacji nie miała dużego wyboru, musiała podjąć się walki, aby odzyskać wolność. Nie chciała trafić w ręce jakiegoś szaleńca, nie dobrowolnie. Skoro nadarzyła się idealna szansa do działania, wampirzyca postanowiła ją dobrze wykorzystać. Zacisnęła mocniej dłoń na rękojeści noża, obawiając się najgorszego - śmierci któregoś z nich. Pomimo mentalnego przygotowania, do walki nie doszło. Nieśmiertelna odczuła silne zawroty głowy i choć ze wszystkich sił starała się pozostać przy zmysłach, w końcu jednak przegrała. Jej ciało stało się nieposłusznym zlepkiem mięśni, jak gdyby należało do kogoś zupełnie innego. Nim upadła na podłogę, umysł nastolatki zdołał się już wyłączyć. Nie odczuła bliskiego spotkania z podłożem, zupełnie odrywając się od rzeczywistości.
Lucienne nie wiedziała, co dokładnie wydarzyło się w jej więzieniu, jednakże gdy tylko powoli zaczęła odzyskiwać świadomość, odczuła wyraźną różnicę w otoczeniu. Delikatne podmuchy wiatru, muskały jej bladą twarz, zdradzając tym samym, że w chwili obecnej znajduje się poza czterema ścianami. Nawet zapach różnił się od tego, którym uraczyło ją tamto pomieszczenia. Wzięła kilka głębszych wdechów, nim otworzyła swoje szkarłatne oczy. Dość szybko na twarzy wampirzycy odmalowało się zaskoczenie, gdy jej wzrok napotkał na swej drodze cudze spojrzenie. Nie zdołała się jeszcze do końca otrząsnąć, a już została zasypana gradem pytań.
- Tak... Myślę, że tak - odparła łagodnie.
Poruszyła się delikatnie, chcąc podnieść się do pozycji siedzącej, jednakże jej ręce nie miały pełnej swobody ruchu. Usłyszała brzdęk metalu, należącego do kajdanek, które skutecznie uniemożliwiały dziewczynie ucieczkę. Oczy nieśmiertelnej powędrowały do niechcianego przedmiotu, jednak szybko skupiły się na rozmówcy. Wygląd chłopaka nie zaskoczył Lucienne, w końcu Shiro również posiadał takie uszka. Nigdy nie pytała się mu, skąd je otrzymał, a ten sam niczego nie zdradzał. Najwyraźniej pochylający się nad nią młodzian musiał przejść przez to samo, a może było to zupełnie coś innego?
- Gdzie ja jestem? - zapytała, starając się otrząsnąć po niedawnych wydarzeniach.
Tętno nastolatki zdołało już się unormować, serce nie pędziło tak szybko, jak podczas walki o życie. Na razie czuła się bezpiecznie, świeże powietrze działało na nią kojąco, ponadto chłopiec nie wydawał się groźny. Jego twarz zdradzała troskę, czyli musiał mieć dobre serce.
- Wybacz, jeśli cię wystraszyłam - dodała po chwili, uśmiechając się do niego ciepło.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Ile warte jest życie?  Empty Re: Ile warte jest życie?

Pisanie by Shiro Fuyuki Czw Lis 10, 2016 10:44 pm

Nieznajomy chłopak wpatrywał się uważnie w szlachetną... Jednak jego wyraz twarzy nie zdradzał, co chodziło mu teraz po głowie. Za to jego uszka poruszyły się nieco.
- W lesie - odpowiedział jasnowłosej, a swoją wypowiedzią nie zdradził nic więcej. Ani nazwy miejsca, ani niczego innego... Wampirzyca mogła się zastanawiać, gdzie była teraz, co się stało z tym pomieszczeniem czy samym napastnikiem. A może to tylko jakieś inne, dziwne pomieszczenie?
Tak dużo pytań mogło się teraz jej nasuwać na myśl...
- Nie wystraszyłaś - rzucił, naburmuszając się nieco. No nie, czy ona może go uważała za tchórza? Aż zaczął merdać ogonem, kompletnie nie ukrywając emocji w tym momencie. No jak ona mogła się tak zachowywać wobec niego, to przecież takie okrutne!
Odwrócił się tyłem do niej, fukając cicho. Siedział w takiej pozycji przez minutę, zanim ponownie zaszczycił ją spojrzeniem.
- Kim jesteś? - spytał się jej, wlepiając w nią uważnie swoje ślepia. - Zgubiłaś się? - jego wzrok powędrował ku jej kajdanom. - Jesteś niewolnicą?
Ostatnie pytanie było wypowiedziane niezwykle poważnym tonem głosu. Nie odezwał się jednak nic więcej, czekając bardziej na jej reakcję i zachowanie.
Shiro Fuyuki

Shiro Fuyuki

Krew : Czysta (B)
Znaki szczególne : Kocie uszy, które zastąpiły ludzkie, ogon, pazury zamiast paznokci, żółte oczy zmieniające swój odcień w zależności od padającego światła.
Zajęcia : Nocne
Pan/i | Sługa : Pan: Chyba brak(?) | Służka: Laurie ♥
Moce : Sen, Szafirowy ogień, Ostatnia wola


https://vampireknight.forumpl.net/t1865-shiro-fuyuki#39065 https://vampireknight.forumpl.net/t1920-shiro-fuyuki#41130 https://vampireknight.forumpl.net/t3292-pokoj-shiro-i-naissankariego#70977

Powrót do góry Go down

Ile warte jest życie?  Empty Re: Ile warte jest życie?

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach