Burdel

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Sro Lip 09, 2014 10:25 am

Nie chcieli go szantażować. Raczej kierują się wykorzystaniem znanego aktora we własnej produkcji, na której mogą zarobić, a wiadomo jak sprzedają się akty przemocy. Ludzie mimo przerażenia, są ciekawscy i skrycie lubią patrzeć na ekranie jak ktoś cierpi. A nikt o tym nie piśnie słówka policji, bo boją się wplątania w aferę. Temu też Seung nie ma najmniejszej szansy na uwolnienie. Jest zbyt popularny, zbyt kasowy żeby zatracić taką szansę. Tak więc zoatanie wykorzystany na oczach innych ludzi, którzy tak naprawdę nie będą się przejmować jego losem. Ba, oni nawet nie będą wiedzieli z kim mają do czynienia. Seung dostanie maskę. A jaką? Przekonamy się niedługo. Jak na razie potraktowany paralizatorem, żeby więcej się nie rzucał, uspokoił się. Łysy sięgnął po maskę dla Cho. Przedstawiała ona karnawałową. Same okłady przyozdobione różnokolorowymi piórami. W końcu we dwóch przenieśli chłopaka na łóżko, tam gdzie siedział Króliczek Playboya. Kobieta związała łańcuchem z niewielkimi kolcami nadgarstki Seunga. Kolece mogły boleśnie wbijać się w ciało, ale nie aż do krwi. Mężczyzna w lateksie stanął przy łóżku z boku, żeby nie zasłaniać kadru i wziął dosyć mocny zamach. A że leżał na plecach, obrywał po klatce piersiowej, brzuch i udach. Zahaczając też o krocze. Dziewczyna usadowiła głowę Cho na swoich kolanach. Sięgnęła po butelkę z alkoholem z wymieszanymi niewielką ilością narkotyków, aby przypadkiem nie zamordować Seunga. Gwint przytknęła mu do ust, unosząc odrobinę butelkę. Pilnowała żeby wszystko wypił, a katujący Sadomaso przerwał na moment. Szykował się w końcu do kolejnej sceny i o niej dowiemy się w następnym poście.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Sro Lip 09, 2014 12:13 pm

Paralizator go osłabiał i doprowadzał do drgania jego mięśni. Przeważnie bolało go wtedy dane miejsce, dotknięte owym urządzeniem. Nie miał wtedy jak się bronić. Został rozebrany dosłownie ze wszystkiego co miał na sobie. A później zaprowadzony na łózko, gdzie jego nadgarstki zostały związane nad głową i to dość nieprzyjemnym łańcuchem, bowiem z kolcami. Czuł jak przy każdym poruszaniu skrępowanymi dłońmi, kolce te wbijają się w skórę. Spojrzał na "kata" według niego, stojącego z jakimś batem. Uderzenia go oczywiście bolały. Jako że rąk nie miał przywiązanych do łózka, automatycznie złapał się za klatkę piersiową, jakoby chciał osłonić się przed kolejnymi uderzeniami. Nawet próbował maskę zdjąć, uważając że mu przeszkadza.
- Przestańcie!
Niby początek, a miał tego dość. Dla niego nie było zabawne, a wręcz poniżające. Wtedy dostrzegł dziewczynę siadającą tuż obok i zamierzającą mu coś dać do picia z butelki. Od razu odtrącił rękoma naczynie, by wypadło z jej rąk na podłogę, a najlepiej żeby się jeszcze stłukło i rozlało. Chyba, że go w jakiś sposób powstrzymano. Bronić się zamierzał do końca.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Czw Lip 10, 2014 8:49 am

Nie wybroni się przed narzędziem kata. Jeśli podkładał ręce, to dostał i po nich. Wreszcie pokazały się ślady krwi, które na skutek uderzeń rozchlapywała się po łóżku, budząc pościel, wezgłowie. Nie przestawał dopóki, nie dołączyła do nich wreszcie Japonka z napojem. Czy mieli przestać? Nie, w żadnym wypadku. Musieli wykonać swoje zadanie, aby biznes szedł dalej. Dlatego Seung nie wyjdzie stąd, dopóki nie skończą nagrania. I raczej chłopakowi nie wyszło wytrąnie butelki z rąk kobiety, wszakże niedawny kat zdążył chwycić młodzika za ręce przytrzymując go. Musi wypić, inaczej się zahłyśnie i może umrzeć. W każdym razie, nieważne co się stanie. Kobieta odstawi butelkę, aby pochylić się i ucałować usta Cho, wbijając długie paznokcie boleśnie w jego barki.
- Przygotuj się na akcje.
Szepnęła mu do ucha, po czym zamieniła się miejscami z katem, który to usiadł obok uwięzionego. Teraz mężczyzna trzymał męskim chwytem ręce Seunga, a kobieta zsunęła się, siadając na kolanach. Składała pocałunki na podbrzuszu Cho, a dłońmi masowała męskie uda, zmuszając do rozkroku. I jeśli Koreańczyk wypił trunek, może poczuć jak jego mięśnie wiotczeją i traci w nich czucie, ale działo się to stopniowo. Więc jeszcze poruszać się w miarę mógł. Lecz i tak musi uważać, Kat otrzymał od mężczyzny w masce klauna nóż sprężynowy, którym jeździł ostrzem po klatce piersiowej Seunga. Musiał jedną ręką trzymać jego ręce. Ale niby jak ma ryzykować?. Kobieta w garniturze z uwagą i ukrytym podekscytowaniem obserwowała całe widowisko, które dopiero miało się zacząć. Sceny gwałtu w końcu najleoiej się przyjmują i to z żelaza w wielokącie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Czw Lip 10, 2014 7:41 pm

Uderzenia batem były dla niego bolesne. Nawet skulił się i czuł, jak rany go nie tylko bolą, ale i pieką. Zamknął oczy i zacisnął zęby. Wtedy też wybłagał aby przestali. Również i łzy napłynęły mu do oczu. Niby mężczyzna silnym być powinien, ale nie on. Źle znosił otrzymywanie w taki sposób bólu. Jeden postrzał by może przeżył, ale to co działo się teraz, było dla niego piekłem.
Próbował wytrącić butelkę jak i zdjąć maskę, ale jego ręce zostały przytrzymane przez silnego osobnika. Kręcił więc głową, nie chcąc przyjąć napoju. Jeżeli został do tego zmuszony, nie łykał a płyn wylewał się mu bokami. Żeby cokolwiek przełknął, trzeba było mu przytrzymać głowę i na siłę zmusić do wypicia alkoholu z narkotykiem. Podejrzewał, że chcieli go upić, ale nie wiedział, że w tym płynie były wymieszane prochy. Niestety zachłysnął się. Musiał odkaszlnąć i co najwyżej wypluć zawartość płynu. Trzeba było się namęczyć i przy tym, aby zmusić go do wypicia zawartości butelki.
Na pocałunek nie odpowiedział. Chciał odwrócić głowę, ale zapewne ją pochwyciła. Już się bał. Bał tego co ma nastąpić.
- Dlaczego... Dlaczego ja?! Czemu mi to robicie?!
Wydarł się, szarpnąwszy z uścisku mężczyzny, lecz to nic nie dało. Nawet poruszył dłońmi, lecz łańcuch z kolcami zadawał mu dodatkowy ból. Nie uwolni się tak łatwo. Wiedział już to...
Wtedy dziewczyna usiadła mu na kolanach, zmuszając jego nogi do rozprostowania. To już tym bardziej się mu nie podobało. Podniósł głowę, aby spojrzeć, co ona robi. Składała pocałunki a później zaczęła masować jego uda.
- Proszę... Zejdź ze mnie...
Zapewne nikt tu go nie posłucha, ale on miał dość. Nie chciał nawet myśleć o tym, co może się zaraz stać. Kobieta siedząca na jego nogach mając dobry dostęp do jego męskości, nasuwało tylko jego złe przeczucie. Zechce go chyba wykorzystać. Na domiar złego, wszystko jest nagrywane. Opadł głową na poduszkę i patrzył w sufit, czekając chyba na najgorsze. A kiedy poczuł ostrze na klatce piersiowej, serce mu mocniej zabiło i niemal starał się wstrzymać oddech. Jakby bał się, że kiedy poruszy, ostrze wbije się mu w klatkę piersiową albo zrobi nacięcie. Zamknął oczy a z kącików spłynęły łzy. Jeżeli miał cały czas maskę na twarzy, to zapewne nikt tego nie dostrzeże...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Pią Lip 11, 2014 2:53 pm

Na krzyki nikt nie reagował, ale lepiej dla niego że okazywał swój strach, złość. Publiczność lubi kiedy na ekranie torturowany błaga o życie, mimo iż skrycie mu współczują. Co było nader przerażającą prawdą.
Wypłuł sporo alkoholu. Nie szkodzi. Grunt, że i tak będzie musiał przepłknąć pozostałości zalegające w jamie ustnej, które same przelewały się już do gardła. Wystarczy, że straci czucie w palcach. Reszta naprawdę jest zbędna. Dlatego nie męczono już Seunga z wypicie alkoholu, tylko przeszli do głównego wątku, mający przedstawiać gwałt zbiorowy.
- Rycz, dzieciaku! Rycz dalej!
Zawołał za nim mężczyzna w masce klauna, który przyszykował palnik. Rozgrzewał on pręt, zakończony zaokrągloną palą z widocznymi wypustkami. Była ona niewiele większa od piłeczki do golfa. Czy zgadniemy do czego on chce to użyć?
Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Pią Lip 11, 2014 8:42 pm

Mimo bronienia się przed upiciem, bo tak zakładał że to chcieli z nim zrobić, nie przełknął wszystkiego a co najwyżej trochę. Nie poddawał się, ale kiedy obezwładniono go dosłownie, nie miał żadnego wyjścia. Podczas kolejnych tortur, zaczynał odczuwać skutki narkotyku. Z jego kończynami działo się coś dziwnego. Nie potrafił stwierdzić co, ale czuł dziwne odrętwienia w niektórych miejscach. Chociażby w palcach. Miał dziwne wrażenie, jakby ich nie miał...
Nie ryczał i nie płakał, jeszcze. Jedynie łzy spłynęły a resztę tłumił w sobie. Maksa zasłaniała część jego twarzy, to wszystkiego z niej nie ukaże na taśmie czy pamięci kamery.
Spoiler:
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Sob Lip 12, 2014 4:15 pm

Napastowania nie było końca. Kobieta wbrew woli mężczyzny wraz ze swoimi kumplami od show biznesu, maltretowała jego tyły. Nie tylko stawała się coraz szybsza, ale i używała większej siły. Byleby zadać jak największy ból, który oczywiście należał się dla publiczności jaka będzie oglądała nagranie. Nic udawanego, naturalne jęki, błagania i krzyki. Nawet krzyk proszący o śmierć nie przynosił żadnych rezultatów, wzbudzał tylko śmiechy. Wreszcie kobieta przerwała, wyciągając gwałtownie pałę z Seunga. Pojawiło się odrobinę krwi, bowiem został mocno okaleczony. Broń została odrzucona na bok. Mężczyzna w masce klauna, wyprostował nogę Cho. Drugi także to uczynił. Teraz kobieta znajdowała się dosłownie między nogami ofiary sparaliżowanej nieco przez narkotyk, w dodatku mocno osłabionej. Kolejny etap polegał na przemieszczaniu się na klatkę piersiową Seunga i oczywiście kobieta Królik tak uczyniła. Siedziała teraz wilgotna na nagiej klacie Cho, który miał doskonały widok na jej kobiecość, która zresztą zaraz pojawiła się tuż nad jego.... ustami. Wymuszone penetrowanie miejsc tajemniczych. I stałoby się to bardziej realne gdyby nie krzyk szefowej. Dwóch panów którzy dotychczas pilnowali porwanego także zwolnili miejsca z łóżka i ich krzyk został przerwany. Seung nadal nie mógł nic widzieć, bo kobieta wciąż siedziała na jego twarzy. Lecz i oczywiście na nią przyszedł czas. Nagle wyciągnięta z łóżka, wylądowała na podłodze obok trzech martwych ciał. Brakowało im głów. Nad łóżkiem stanęła nadnaturalnie piękna kobieta w białej sukni skąpanej we krwi. Czarne długie włosy opadały luźno na ramiona, trupio blada twarz nie wykrzywiał żaden grymas. A lśniące czerwone oczy miały drapieżny charakter. Pochyliła się nad zmęczonym psychicznie i fizycznie Cho, ścigając mu maskę z twarzy. Widok mokrych policzków zdradzał płacz. Jak on w ogóle zareaguje na widok wampirzycy, która była gotowa zabić i jego?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Sob Lip 12, 2014 5:55 pm

Seung nie przestawał krzyczeć. Łzy same mu już spływały po twarzy. A jako że leżał na plecach, tylną częścią głowy na poduszce, spływały z kącików ust prosto we włosy i na podszewkę. Krzyczał, jego ciało cały czas drżało. Krew wpływała nawet z poranionego miejsca, kiedy zadawana była mu bolesna rana. Nie mógł nic zrobić, tylko cierpieć i znosić paskudny ból. Najgorsze w tym wszystkim, że rana będzie się goiła pewnie długo a on nie będzie wstanie się nawet załatwić, nie mówiąc już o siedzeniu. Z tego strachu i nadmiaru bólu, to aż się nawet posikał. Nie był wstanie niczego w sobie dłużej trzymać. Dlatego też błagał nawet o śmierć. W ostatnich dniach to wszystko było dla niego za dużo. Raz za razem zostaje wykorzystywany brutalnie.
Poczuł ulgę, kiedy wyjęto urządzenie drażniące jego wnętrze. Nogi rozprostowano, a on szybko oddychał. Spocony i obolały. Uciszył się, ale oczy miał przymknięte. Chwilę później usłyszał, jak coś upada na ziemię. Nie mógł poruszyć ciałem. Niby narkotyk na niego działał, ale samo osłabienie przez ból robiło także swoje. Tyłek mu pulsował od środka. Wtem ktoś zdjął mu z twarzy maskę. Powoli odwrócił głowę w stronę kobiety, której ukazał jej swój wyraz twarzy osoby cierpiącej, załzawionej od nadmiaru bólu i z pragnieniem o spokoju i wolności. Co z nim zrobi? Wykończy? Zabije? Czy może będzie tą, która mu pomoże i nie okaże takiej brutalności? Bał się i tego nie ukrywał. Serce nie przestawało bić mocno. Próbował się poruszyć, ale nie mógł. Zamknął powieki mocno, nie wiedząc na co ma czekać. Wolał nawet tego nie widzieć...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Sob Lip 12, 2014 6:38 pm

Osobą która znalazła Seunga w Burdelu, okazała się nikim innym niż wampirzycą szlachetnej krwi Gabriellą. Zmrużyła oczy widząc tą umęczoną twarz i chyba nie zamierzała wyczyniać mu żadnej krzywdy. Młody chłopak nadzwyczaj na to nie zasługiwał i Gabriella mimo bycia osobą okrutną, odnalazła w sobie cząstkę litości dla chłopca, który może jej się tak naprawdę przydać. No ale z całą pewnością będzie mieć lepiej niż u tych zwyrodnialców. Wysunęła dłoń ku jego twarzy, dotykając mokrego policzka.
- Dasz radę wstać, chłopcze?
Spytała cichym głosem, wpatrując się nadal w twarz Cho. Nie kojarzyła go w żaden sposób, bowiem ostatnio nie miała ochoty oglądać żadnych możliwych nowości. Choć może to i lepiej dla samego aktora? Tak czy inaczej, nie stanie mu się w tej chwili nic złego. Gabriella nie wyglądała na taką, która miała za chwilę mu wyrządzić coś strasznego i bolesnego. Właściwie ileż ten człowiek musiał przejść w tym horrorze? Nie cofała dłoni, która swoim chłodem mogła nieco załagodzić nerwy biednego, zmęczonego własnym bytem człowieka. Trupami zajmie się niebawem i chyba w owym miejscu będzie potrzebowała pomocy męża, który mógł kręcić się w pobliżu. Chociażby w tym, żeby wyprowadzić stąd rannego, no i usunąć zwłoki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Sob Lip 12, 2014 6:52 pm

Na dotyk jej dłoni, zadrżał. Nie dość że zimna, to odczuwał teraz lęk przed każdym dotykiem. Nie wiedząc, czego może się spodziewać po drugiej osobie. Kobieta jednak nie wydawała się być tą złą, ale dziwnie i tak się zachowywała. Nie przejmowała się chyba jego losem, skoro nie udzielała mu pomocy od razu. Inni by tak pewnie zrobili, ale ona? Miał wobec niej obawy. Na pytanie pokręcił głową, dodając cicho.
- Nie...
Głos mu zadrżał. Próbował podnieść ręce i udało mu się je ugiąć w łokciach, by później siłą ramion przeciągnąć je na klatkę piersiową. Przez to wampirzyca musiała zabrać rękę. Przysunął również nogi do siebie, ale wszystko go bolało. Nawet rany na ciele, po uderzeniach batem. Mimo to, przekręcił się na bok i skulił. Na dłoniach miał nadal łańcuch z kolcami, który krępował jego nadgarstki. Pociągnął nosem, próbując się uspokoić. Co teraz z nim będzie? Czemu Chris mu nie pomógł, skoro tak bardzo mu na nim zależało? Czyżby to były puste słowa? Na to wszystko wyglądało...
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Sob Lip 12, 2014 8:10 pm

Biedak miał najwyraźniej pecha w kwestii opiekunów, skoro ten nawet śmierdzącym paluchem nie ruszył aby pomóc podopiecznymu, tylko Gabrycha musiała się nawinąć. Zresztą i tak ma szczęście! Wampirzyca nie miała zamiaru wyrządzić mu najmniejszej krzywdy, a przynajmniej w tej chwili. Pogładziła policzek chłopaka, po czym cofnęła dłoń. Jak widać chłopak ma trudności z poruszaniem i jest mocno.... przerażony. Nie żeby Gabriella posiadała coś takiego jak serce, ale widok tak zaniedbanego kąska wzbudzał w niej coś w rodzaju słabości. Westchnęła głośno, kierując się w stronę wyjścia i nie musiała szukać Barabala. On już tutaj był. Odziany w czerń mężczyzna wyminął zwłoki porozrzucane po podłodze. O mało też nie poślizgnął się na plamie krwi, zalegające na podłożu.
- Rany, Gabriello. W coś wdepnąłem. To chyba kawałek skóry. Obrzydliwe.
Mruknął z obrzydzeniem czarnowłosy wampir, wycierając buta o ubranie zabitego. Gabriella jedynie pokręciła oczyma, wracając do łóżka na którym leżał poraniony Seung. Wskazała go mężowi.
- Spójrz na tego chłopca. Jest cały zapłakany, zmoczył się i ledwo co się trzyma. Wypadałoby stąd go zabrać, nie sądzisz?
Rzekła surowym tonem kobieta, zerkając z ukosa na ciało Seunga. Barabal który oczywiście słuchał żony, przyjrzał się przez moment poranionemu. Faktycznie z nim kiepsko.
- O kamera. Jak myślisz? Nagrywano tutaj pornola? Szli tanim budżetem.
Roześmiał się wampir jakby całkowicie zapomniał o biedbym Cho. Podszedł za to do kamery, ściągając ją ze stojaka. Obiektyw nakierował najpierw na żonę, która przybrała zażenowany wyraz twarzy oraz później na skulonego Seunga, który mógł przerazić się Barabalem, zwłaszcza czarnych jak noc jego tęczówek.
- Przestań się wydurniać i zabieraj go stąd. Nie ma czasu.
Chrząknęła nerwowo szlachetna, kierując się do wyjścia, acz zanim tak uczyniła zabrała Barabalowi kamerę żeby ten zajął się chłopakiem. Wampir wzruszył ramionami, zwinął ludzką kulkę w naleśnik i bez trudu go podniósł. Dopiero z bliska zauważył, że jest sławnym aktorem.
- Masz siłę dać mi autograf?
Zarechotał wampir, poprawiając sobie ludzkiego tobołka. Jednak przestał gnębić Cho, słysząc ponaglający go głos zepsutej do szpiku kości małżonki. Musiał posłusznym krokiem udać się za Gabriellą prosto do ich Zamczyska na Cmentarzu.

zt wszyscy
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Blair Sob Kwi 16, 2016 6:45 pm

Event Illci c.d
Mężczyzna ułożył nieprzytomną dziewczynę na łóżku w niedużym pokoiku. Było ciemno. I jedynym co oświetlało ową przestrzeń to nieduża lampka stojąca na komodzie po drugiej stronie pokoju. Nie było tu mebli poza komodą i łóżkiem. Było jedno okno, które obecnie zasłonięte było krwistoczerwoną roletą. Ściany miały ten sam kolor, jednak zdobiło je kilka ciemniejszych plam. Była to zaschnięta krew. Podłoga wyłożona była ciemnymi panelami. Mężczyzna uśmiechnął się złowieszczo, cmoknął dziewczynę w czoło i powiedział
-Może na tobie zarobię - po czym wyszedł z pokoju zostawiając ją samą sobie.

-----------
Póki co tylko tyle. Tu się budzisz. Nikogo nie ma
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Sob Kwi 16, 2016 7:23 pm

Czuła jak powietrze z niej ulatuje, jak traci świadomość by po chwili wpaść w ciemność. Zaczęła dochodzić do siebie powoli i stopniowo. Łapała powietrze jakby się topiła dziwne uczucie, ale po chwili zerwała się w miejscu i dosłownie usiadła łapiąc się za gardło i rozglądając w panice dookoła.
- Co do jasnej anieli...
Wydukała z trudem bo gardło nadal ją bolało przez podduszanie. Trzymając dłoń na gardle zsunęła się z łóżka rozglądając się dookoła. Jedno okienko, nic więcej. W dodatku zasłonięte czerwoną niemal krwistą kotarą. Skrzywiła się i podeszła by je odsłonić. Lepkie i nieprzyjemne w dotyku, a może jej się to tylko wydawało...Stanęła w oknie i uniosła brew widząc, że w prawdzie nic niema w pokoju nie licząc upierdzielonych ścian, które były równie krwisto czerwone. No pięknie, idealnie komponuje się to pomieszczenie z jej oczyma niema co. Podeszła do ściany widząc czerwieńszą plamę po czym poczuła jak wszystko podchodzi jej do góry spanikowana rzuciła się do drzwi próbując wyjść z pokoju. Serce biło jej jak oszalałe. Czemu do cholery nie posłuchała Yao, mogła spokojnie iść do niego w końcu miała jego namiary. Wystarczyło zadzwonić...właśnie telefon! Zaczęła szperać po kieszeniach i niestety zawiodła się i to bardzo bo telefon pozostał w akademiku nocnym u tej wampirzycy Anny. No i co teraz. Zero wsparcia, zero pomocy.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Blair Pią Kwi 22, 2016 1:38 pm

Pokój wydawał się być nieprzyjemny. Pachniał też jakoś dziwacznie. Była to mieszanina zwiędłych kwiatów i czegoś innego... dziwnego, prawdopodobnie jeszcze nieznanego młodej dziewczynie. Ta mieszanina woni była silna i przytłaczająca. Po chwili od pobudki dziewczę mogło usłyszeć ciche skrzypnięcie. Drzwi otworzyły się i zamknęły tuż za znajomym jej już mężczyzną.
-Cześć, złotko- powitał dziewczynę z szaleńczym uśmiechem na ustach.
Dziś wyglądał zdecydowanie lepiej. Nie było też czuć od niego alkoholem. Jego twarz nie wyglądała już jak buźka jakiegoś zapijaczonego menela. Wyglądał całkiem przystojnie. Ogolił brodę i wyczesał włosy, a nawet założył garnitur. Ciemne włosy były postawione na żel, a ciemnoniebieskie tęczówki skrywały w sobie tajemniczy blask.
-Wyspałaś się, maleńka?
Zapytał i usiadł na łóżku pociągając dziewczynę sobie na kolana i nakręcając pasmo jej włosów na palec. Trzymał ją mocno, więc ta nie miała nawet szans wyrwać się. Jedynie mogła grzecznie i potulnie odpowiadać na pytania. Chyba, że chciała spróbować być niegrzeczna. Wtedy sparawy z pewnością potoczą się inaczej. Zdecydowanie inaczej. Ale to juz tylko jej wybór.


Ostatnio zmieniony przez Blair dnia Nie Kwi 24, 2016 9:00 pm, w całości zmieniany 1 raz
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Pią Kwi 22, 2016 1:54 pm

Niestety Isabelle nie jest osobą spokojną i cichą a już na pewno nie posłuszną. Jednak wiedziała, że obecnie nie miała szans, a drzwi były otwarte, wystarczyło tylko unieszkodliwić mężczyznę i czmychnąć pośpiesznie ku drzwiom. Przyjrzała się mężczyźnie i dopiero po chwili poznała w nim swojego oprawcę. O dziwo nie był już taki...niechlujny dla tego przyglądała się mu przez chwilę. Dosłownie chwilę bowiem, w momencie, w którym usiadł przyciągając ją do siebie na kolana. Ta niemal spięła się w sobie sztywniejąc jak słup soli nie wiedząc jak zareagować. Gdy ten zaczął bawić się jej włosami ta przeniosła swoje szkarłatne jak krew oczy prosto na niego.
- Tylko nie złotko. I nie, nie wyspałam się! Co to za miejsce! Gdzie ja jestem! Czego ode mnie chcesz!
Wycedziła próbując się uwolnić z objęć mężczyzny. Skąd miał tyle sił nie miała pojęcia, przecież do leciutkich nie należała. Chociaż nie wiedziała co się dzieje, to jednak miała jeden cel, musiała dać nogi. Jak nie uda się jej wyrwać spróbuje się dowiedzieć czego chce nieznajomy a potem zrobi wszystko by umknąć temu, co ją tutaj może spotkać.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Blair Pią Kwi 22, 2016 2:16 pm

Mężczyzna skrzywił się widząc jak dziewczyna próbuje się wyrwać. Po co? Tylko narobi sobie siniaków. Westchnął przeciągle, jakby był zirytowany.  Cmoknął z wyraźną dezaprobatą i tylko mocniej zacisnął ręce na jej biodrach.
-Oh... co za kochane dziewczątko- zaśmiał się.
Jego śmiech był niski. Wibrował w uszach dziewczyny. W sumie był całkiem przyjemny w przeciwieństwie do jego właściciela, którego palce wbijały się w miękkie ciało dziewczyny skutecznie uniemożliwiając jej uniesienie się.
-O Matko Bosko, dziewczyno nie krzycz mi do ucha - wyszeptał tuż przy jej uchu. - Co z tobą zrobię?
W pokoju znów można było usłyszeć jego śmiech. Przysunął usta do jej ucha i łapiąc delikatnie zębami jego płatek wyszeptał niczym do kochanki
-Sprzedam cię. - jego uśmiech był wręcz absurdalny w takiej sytuacji. - Obecnie jesteś w burdelu, ale długo tu nie pobędziesz. Dziś wieczorem odbędzie się aukcja na której zostaniesz sprzedana.
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Pią Kwi 22, 2016 2:25 pm

Tego się nie spodziewał. Facet miał siłę za trzech chłopa. Usidlenie jej w miejscu było dla niego niczym w porównaniu z tym, jak bardzo się wyrywała mu. W końcu gdy poczuła wbite palce w biodra niemal doprowadzające ją do szału znieruchomiała. To co usłyszała było totalnym przegięciem. Sprzedać ją! Przecież była żywym człowiekiem nie lalką co można sobie kupić! Wściekła poczuła jak robi jej się niedobrze. Może to od tych zapachów...sama nie wiedziała. Tak czy inaczej zasłoniła dłoń by nie zwymiotować. Burdel...gdzie jej przyszło przebywać. Do diaska...
- Muszę do łazienki.
Skłamała spoglądając na niego chłodno nie miała zamiaru z niej korzystać co to, to nie. Ale jeśli jej nie puści będzie bardzo nieprzyjemnie. Miała w nosie co z nią zrobi. W końcu jeśli ją uderzy, towar wadliwy traci na wartości więc miała zamiar korzystać do woli.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Blair Sob Kwi 23, 2016 7:33 pm

Jej głupie podchody do ucieczki zaczynały go nudzić. Nie miała szans nawet gdyby ją puścił i dał minutę przewagi. Chuchnął na jej szyję i powiedział
-Skończ się wyrywać. Nawet na posiniaczonej zarobię.
Aby potwierdzić swoje słowa wbił mocniej palce miedzy jej żebra. Był pewien, ze pozostawi tam ślady. Wyszczerzył się widząc że dziewczyna znieruchomiała.Doskonale wiedział co sobie pomyślała. Zapewne było to coś w stylu "nie jestem rzeczą, którą można sprzedać". Widział jej wyraźnie zarysowany niesmak. Czyżby dziewczątko brzydziło się bycia dziwką? Jej pech. Byłoby dla niej lepiej, gdyby to polubiła. Była ładna i dość zgrabna. Mogłaby czerpać z tego przyjemność zamiast ciągle stawiać opór. Właściciel nie będzie zadowolony z takiej braku tresury, a ona nie będzie zachwycona karą jaka zapewne czeka ją za brak posłuszeństwa.Słysząc jej słowa zaśmiał się. Nie był idiotą. Sięgnął pod lóżko. I wyjął spod niego wiaderko.
-Sikaj- wyszczerzył do niej zębiska
Są zaś podszedł do drzwi zastawiając je swoim ciałem.
-No co tak patrzysz? Powiedzialem sikaj nie zrozumiałaś?
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Sob Kwi 23, 2016 7:48 pm

Oj siniak pozostanie i to dość boleśnie się niestety skończyło. Dla tego spojrzała na niego i jego obleśną mordę niemal sycząc z wściekłości. Gdy wyciągnął spod łóżka wiaderko uniosła wzrok wpierw na to badziewie, co raczej nie było za czyste, a potem na niego.
- Chyba Cię pojebało!
Warknęła ale widząc, że nie przelewki wściekła załatwiła się patrząc mu prosto w oczy. Nieświadomie rumieniąc się przy tym. Gdy się załatwiła chwyciła wiaderko i przekrzywiła głowę nieco w bok.
- Już.
Wycedziła chłodno czekając aż się odsunie od drzwi, gdy to zrobił dosłownie rzuciła wiadrem z moczem prosto na niego i rzuciła się do drzwi wybiegając jak dzika przed siebie. Musiała dostać się jak najdalej a co najważniejsze jak najszybciej przebierać nogami przed siebie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Blair Sro Maj 25, 2016 11:06 am

Czytasz na własną odpowiedzialnośc:
Blair

Blair

Krew : Ludzka 0
Znaki szczególne : Ma na prawym policzku niewielką bliznę, którą zasłania włosami oraz tatuaż na biodrze.
Zawód : Barmanka w klubie gogo / studentka
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : pfff
Magia : w KP


https://vampireknight.forumpl.net/t2041-blair#43529 https://vampireknight.forumpl.net/t2049-blair

Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Sro Maj 25, 2016 5:45 pm

Nie interesowało ją to, co gościu sobie myślał. Ona miała zamiar się wydostać czym prędzej z tego cholernego bagna w które ją wsadzono wbrew jej woli. Spojrzała za siebie ale nie widząc nikogo gnała dalej. Dopiero gdy poczuła szarpnięcie zaskoczona upadła z jękiem bólu na tyłek. Nie spodziewała się tego. Jak on u diabła to zrobił! Jednak wiele rzeczy było dla niej nie do zrozumienia dla tego próbując się wyszarpać klęła pod nosem na całe gardło, nie zwracając na nic uwagi.
- Po moim trupie skurwielu! Puszczaj mnie i to w tej chwili! Kurwa mać, nie masz skurwielu prawa mnie więzić!
Wydzierała się, a gdy została zamknięta na klucz uderzyła z całej siły w drzwi.
- Nie mam zamiaru skurwysynie nikogo słuchać!
Wydzierała się wściekle zdając sobie sprawę, że wpadła prosto w ramiona wampira, po prostu pięknie. Yao by się nieźle naśmiał, gdyby tylko się dowiedział w jakie bagno wpadła. A ostrzegał ją...uprzedzał ale niestety. Zamiast iść do niego to zachciało się jej unieść dumą i nocować w jakichś zaułkach jeden Bóg wie kto w nich sypiał. Zrezygnowana usiadła na pryczy i po prostu siedziała nie wiedząc co ze sobą zrobić.


Po chwili jednak rozejrzała się dookoła chwyciła za taboret podchodząc do niego niespodziewanie i uderzyła go w głowę taboretem. Wybiegła na korytarz i uciekła czym prędzej odnajdując wyjście.
zt.

ps. wybacz, ale leci już 2 miesiąc ku końcowi a odpisu niema. Moja postać w ogóle jest nieaktywna więc postanowiłam dać nogi. Sorki.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Nie Gru 03, 2017 11:25 am

Poza odgłosem wystrzałów, krzyków przerażenia i cierpienia, w slamsach często też słyszy się śmiech. Mieszkali bowiem też tutaj ludzie. Ta część uboga, mało znacząca, ale jednak istniała. Traktowani jako margines społeczny z powodu swojego stanu majątkowego czy wykształcenia lub nawet i jego braku. To jednak nadal potrafili normalnie żyć, bawić się i przede wszystkim cieszyć chwilami. W końcu nie wiedzieli kiedy ich życie dobiegnie końca, wszak na stronie Południowej dzielnicy nigdy nie wiadomo co mogło się wydarzyć. Przykładowo tak jak przy burdelu, a przecież tego typu dzielnice są sławne z interesów stręczycieli.
Właśnie z jednego największych w dzielnicy wychodziło dwoje ludzi. Blond włosa kobieta o urodzie europejskiej oraz jej niski, nieco łysiejący japoński towarzysz. Już na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że mężczyzna był klientem. I zapewne nie byle jakim, skoro z agencji towarzyskiej wychodził z jedną z droższych dziwek.
- Cieszysz się, że spędzisz calutką noc z bogatym wujaszkiem? Wy dziwki z Europy możecie tylko pomarzyć o dobrej pracy w Yokohamie.
Jak widać zero szacunku produkowało się z ust łysego faceta. Blond włosa mogła tylko przytaknąć z uśmiechem, wiadome co groziło jej za wzbudzenie w kliencie niezadowolenie.
- Do samochodu mam kawałek stąd. Przejdziemy się więc spacerkiem.
Oznajmił, klepiąc kobietę po pośladku. Po minie dziewczyny było widać, jak bardzo ma ochotę uderzyć go za ten gest w twarz. Aczkolwiek wiedziała czym mogłoby się skończyć... Jakoś nie chciała tracić ręki.
I kiedy ruszyli, ktoś także podążył za nimi śladem. Przeciętnego wzrostu osobnik zakapturzony. Z budowy ciała wzięłoby się go raczej za rugbistę niżeli jakiegoś pierwszego, lepszego chuderlaka z przeciętnego mieszkanka. Spory typ szedł za nimi, nie wzbudzając na daną chwilę żadnych podejrzeń. Kto by zabronił przechodniowi pójścia tą samą drogą co "para"? Chyba nikt. Niemniej jednak coś było nie tak i bynajmniej nie z zazdrości o blondwłosą. Zakapturzony właśnie zlizywał z warg gęstą ślinę, wlepiając szkarłatne ślepia w obie postacie. Nie mógł jeszcze atakować, nie w pobliżu burdelu. Przekonał się nie raz, że im bliżej większych skupisk ludzi, tym gorzej zapolować. Chociaż i tak dotarto do niego, że za dziwkami nikt nie płacze, głównie za tymi po których ślad zaginął z miejsca urodzenia.
Minęli jeden zakręt, więc ten za nimi. Wreszcie mniej gapiów, większa cisza. Łysiejący wykorzystał ten moment by zaś złapać kobietę za pośladek, na co ta tylko wzdrygnęła się. Ale gdy oni przystanęli, Maggot uczynił to samo. Stali nieco dalej od mrugającej latarni, więc jeszcze lepsza okazja do upolowania.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Nie Gru 03, 2017 1:07 pm

Po tej niezwykle intensywnej sytuacji z Fabiem i Joffreyem, nasz młody wilk udał się na spacer w nieznane i chyba powinien tego żałować, bo od jakiegoś czasu kolorowe, bogate zabudowania zmieniały się smętne, szare i śmierdzące domki, a na ulicach zamiast stylowo ubranej młodzieży, doglądał szereg różnorakich patusów, dziwek czy innych takich społecznych męt. Jako że jednak był do takiego widoku jeszcze niedawno przyzwyczajony, niezbyt się tym przejmował, pewnie krocząc przed siebie. W końcu co złego może się stać? Podczas swej podróży, nie raz, nie dwa na drodze przystanął mu jakiś ledwo stojący na nogach ćpun, pytając o jakiś towar. Nie trzeba chyba wspominać, że każdy był bez słowa wymijany? Cóż... Lucas był osobą która z aż takimi typami zbytnio w dyskusję wchodzić nie chciała. Szczęście w nieszczęściu, po drodze stał burdel i menele zmieniły się w kolejne, tym razem troszkę "lepiej" wyglądające ulicznice, raz po raz zapraszające na mały numerek. Bleh. W oddali, nieopodal latarni dojrzał zbliżającą się parkę, z tym że dziewczyna nie wyglądała na zbytnio zadowoloną. Może się pokłócili? Kij wie... chłopaka to nie interesowało, gdyż w milczeniu kroczył dalej, licząc że nikt się do niego nie dopierdoli, ze względu na ten lichy wygląd. Szkoda byłoby stracić swoje fanty, tak też krótkie ostrze uchowane w kieszeni, było gotowe do użycia. Wystarczył tylko zapalnik, a bomba pierdolnie.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Nie Gru 03, 2017 2:42 pm

Pachnąca blondynka, łysy facet i zapach ich ciał. Potu, śluzu, włosów i krwi. Widział ich jak ich ciała wykrzywiają się, wyłamują ze stawów a wyrazy twarzy nie stronią od kpin. Głośne śmiechy, czarne, bezzębne jamy ustne. Kobieta doznawała drgawek, a ten obok nadal się drwił. Lampa też mrugała co raz mocniej, co już wcale nie pomagał w opanowaniu żądzy.
Zamorduj.
Wyrwij te twarze.
Wewnętrzne głosy nie dawały spokoju, przez co Mag nakręcał się jeszcze bardziej. Już tak blisko... Tak bliziutko.


Zapach. Cudzy i niechciany zapach wampira doszedł do wyostrzonych przez pragnienie zmysłów. Maggot z cichym stękiem odwrócił się w stronę również odciętego od świata słabszej krwi nocnego łowcy. Toż on sprawił, że świat powrócił do dawnego bytu, a stojąca para nieopodal wyglądała już całkiem normalnie. No, poza tą dłonią która to tak bezwstydnie obmacywała kobiecy pośladek. Ciekawe czy intruz też wybrał sobie ich za pokarm. Maggot nie lubił i nie miał w zwyczaju się dzielić. Tylko co teraz ma zrobić? Nie powinien pozostawić pary bez opieki, bo znikną mu z oczu. Nie pozwoli też zbliżyć się nowemu do upatrzonej kolacji. Zdenerwowanie przychodziło zbyt szybko i pierwsze krople potu pojawiły się na czole. Niemożność wymyślenia co ma zrobić zaczynało za mocno doskwierać, co znaczyło też, że ciało domagało się leków. Pobyt w szpitalu powoli ogarniał jego niekontrolowane zachowanie, a teraz brak prochów dawał o sobie znać.
Szybko przejmującą ciszę przerwał odgłos uderzenia. Blondynka nie wytrzymała i wymierzyła siarczysty cios w pulchny policzek klienta na co ten odruchowo się za niego chwycił.
- TY DZIWKO!
Krzyknął rozgniewany mężczyzna ale to by było na tyle z jego nerwów. Jeden ruch, długi i zwinny skok. Wykrzywione palce uzbrojone w twarde pazury zatopiły się w miękkim ciele człowieka, powalając go na beton. Nieco go popsuł powodując liczne pęknięcia, wszak Maggot wykorzystał całą swoją wampirzą siłę do powalenia ludzkiego ciała. Blond włosa w wielkim szoku krzyknęła głośno, bo niedługo po powaleniu, Szaleniec rozpoczął rozrywanie. W akcie wściekłości, rozszarpywał drogi garnitur, drogą koszulę i krawat. Grubas łkał głośno, starając się chronić rękoma. Zamiast ochrony, otrzymywał kolejne obrażenia - na rękach już w miejscach była widoczna kość.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Gość Nie Gru 03, 2017 4:10 pm

Na szczęście Maggot i Lucas byli jak ogień i woda. Pytanie tylko na czyje? Młody samotnik był zupełnym przeciwieństwem wampira wyższej krwi, nie potrzebował się żywić... a przynajmniej nie teraz, gdyż ostatnia dawka jaką przyjął w zupełności mu wystarczała. Zupełnie nie spodziewał się również tego, co miało się zaraz stać. Chłopak przystanął na moment zerkając na migoczącą latarnię, momentalnie przypominając sobie ostatnie wydarzenia, niczym przebłyski które przemykały przed jego czerwonymi oczyma. Hiro, Nyuu, Fabio, Joffrey... tyle ostatnio się działo, a to miał być dopiero początek. I właśnie wtedy do jego uszu doszedł ten dźwięk. Uderzenie, siarczysty policzek którym potraktowała mężczyznę kobieta sprawił że się ocknął i pojął że coś między tą dwójką było nie tak. Zresztą... komentarz grubasa dołożył do pieca, a Lucas mimo że nie powinien się tym przejmować, odruchowo zacisnął pięści, wbijając wręcz swe paznokcie w dłonie, do czasu jednak gdy zza parki, na danego właśnie faceta wyskoczył... wampir. Wolf nie ukrywał zaskoczenia, chwilę wpatrując się w tą scenę... do czasu jednak, gdy Maggot zaczął rozszarpywać swą "ofiarę". Na początku nie było w tym nic strasznego, jednakże gdy jego bystre oczy dojrzały kości rąk, a jego nos otrzymał dawkę zapachu słodkiej krwi - prawie puścił pawia, z tym że zamiast tego wykaszlał odrobinę swej krwi na ziemię, chwytając swą gardziel lewą ręką/
- To tak dobrze pachnie... tak dobrze... ale nie mogę!
Walczył ze sobą, dopiero teraz przypominając sobie o tabletkach które wziął ze sobą z akademika. Prędko sięgnął do kieszeni i wyciągnął malutkie pudełeczko, by bez dłuższego zastanowienia wsadzić jedną z tychże czerwonych pigułek do ust, chowając zaraz pod język by się roztopiła.
- Znowu ze sobą walczysz? Jesteś pierdolonym słabeuszem... daj się ponieść!
Zabrzmiał głos w jego głowie, a on przytłoczony tym wszystkim oparł się o tą przeklętą latarnię.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Burdel - Page 2 Empty Re: Burdel

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach