Pokój gościnny

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Pokój gościnny  - Page 2 Empty Re: Pokój gościnny

Pisanie by Riecon Czw Sty 04, 2018 10:59 pm

Nie spieszył się, a bycie wampirem miało to do siebie iż posiadał wiele czasu. Co prawda obowiązki także były jednak pozostawienie chłopaka w obecnej sytuacji było by błędem. Dlatego też próbował się z nim zapoznać tyle, na ile było to możliwe.
-Kto wie, może pragnąłeś poznać świat.
Stwierdził, bo było to typowe dla tego kraju. Miał on wiele tajemnic jak i był często źródłem wielu działalności na całym świecie. Miłośnicy kultur, czy rozruchu technologi, brnęli tu często i gęsto. Ponadto Japonia bez wątpienia była krajem pięknym, było co tutaj zwiedzać i oglądać. Dlatego też i turystów tutaj nie brakowało. Na pytanie Akiry na ustach szlachetnego zagościł łagodny uśmiech.
-Tak. Nie jest jednak tak pięknym jak Japonia.
Odparł ze spokojem jak i stosunkowo szczerze. Nie było czego szukać w tym kraju. Co prawda był ona bardzo zróżnicowany, jednak jego powierzchnia, a zarazem chaotyczność kraju, powodowało iż było to państwo nudne i omijane. Jednak nie było to istotne. Skupili się na opowieści chłopaka. Nie miał wobec niego wrogich planów, jak i mógł być spokojny.
-Zameldowanie, to miejsce w którym mieszkasz. Moim zameldowaniem jest ta posiadłość. Ty także musisz mieć jakieś zameldowanie, bowiem nie wyglądasz na kogoś kto nie ma dachu nad głową.
Odparł spokojnie nie rzucając trudnymi słowami, wiedząc iż słownik chłopaka jest ubogi. Mówił do niego prosto, co jednak nie oznaczało iż uważał go za głupiego. Mógł być w szoku, który nadal go trzymał.
-Niemniej jednak, jeśli nie masz nic wynajętego w Japonii, to mam dla Ciebie propozycje. Chciałbym by mój dom stał się Twoim. Dam Ci dach nad głową, ubrania, zadbam o Twoje bezpieczeństwo.
Złożył chłopakowi propozycje, ale nie zmuszał go, mimo to gdyby chciał to może tu wracać. Wampir był samotnikiem, dlatego też czasem czuł się samotnie w tym dużym domu. Czasem dobrze było by ujrzeć kogoś z poza rodziny. To jednak była decyzja chłopaka, której nie musiał podejmować teraz.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

Pokój gościnny  - Page 2 Empty Re: Pokój gościnny

Pisanie by Gość Nie Sty 07, 2018 1:36 pm

Pokiwał głową, jednakże... Nie był pewny, czy słowa Riecona mógł uznać za odpowiednie do wyjaśnienia powodu odpowiedzialnego za to, że pojawił się w Japonii. Z drugiej strony zaś nie umiał odpowiedzieć sobie, dlaczego też zdecydował się... Eh, na pewno można było to wszystko uznać za zbyt skomplikowane, by zrozumieć od razu i połączyć ze sobą odpowiednie fakty.
- Czy Pan Riecon opowie mi nieco więcej o Rosji? - spytał się go. Jakoś pominął w swoim umyśle część dotyczącą tego, że było to "niepiękne", a skupił się na tym, że mógłby poznać chociaż trochę więcej informacji na temat nieznanego mu miejsca. - Jeśli to będzie możliwe. Byłbym wdzięczny.
Zachowywał kulturę i spokój... A przynajmniej takie miał wrażenie. Spokojniej, bez strachu, bez mroku... Nie chciał pokazywać tego już więcej... Wolał spróbować wyciągać przyjemność z tego, że mógł rozmawiać jednym z bogów.
- Eee... Chyba rozumiem - powiedział po usłyszeniu wyjaśnień. - Czyli zameldowanie to inaczej zamieszkanie? - spytał się już dla samego upewnienia, iż dobrze zrozumiał jego słowa. Chyba... Nauczyłem się czegoś nowego, prawda? To... To aż dziwne. Dawno się niczego nie uczyłem... Uśmiechnął się w duchu. Po roku czasu, gdy był potępiony i nieposiadającym świadomości tego, co się działo dookoła... Wiedziony ino żądzą krwi... Wszystko to wydawało się być teraz niezwykłe. Nowe. Warte ujrzenia.
Propozycja ze strony wampira zaskoczyła go. Sprawiła również, że zamilkł na moment, wyraźnie rozważając jego słowa... By zarazem potem delikatnie pokręcić głową.
- Dziękuję... Ale mieszkam ze swoim Panem i Bogiem, który mnie pobłogosławił - zwrócił się do niego. - Wydaje mi się, że iż to pasuje do definicji "zameldowania". Wiem, że zabrzmię niegrzecznie, ale uważam, że zgodzenie się na tą szczodrą propozycję będzie urazą wobec tego, który podarował mi to - starał się brzmieć całkiem spokojnie... Lecz na staraniach się zakończyło. W jego głos wkradł się pewnego rodzaju fanatyzm. Mogłoby się wydawać przez ten moment, jakby nie widział niczego więcej niż poza Damienem...
Mimowolnie też bał się jego niezadowolenia. Co by zrobił, gdyby dowiedział się, że Akira ewentualnie chciałby tutaj zostać?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój gościnny  - Page 2 Empty Re: Pokój gościnny

Pisanie by Riecon Pią Sty 12, 2018 8:46 pm

Szlachetny nie wiedział, mógł jedynie przypuszczać. Nie znał chłopaka, ale chciał go poznać. Czuł się źle z tym że nie potrafił mu pomóc, mimo to miał nadzieje. Nie wiedział dlaczego mu tak zależało, ale może brak córki wpływał na niego tak iż próbował znaleźć kogoś na jej podobieństwo? Chciał jednak się chłopakiem zająć, jednak gdy ten wypytał o Rozje, to zamyślił się chwile, po czym zaczął opowiadać coś więcej o Rosji, kto w niej rządzi, jak tam jest i kilka ciekawostek mu podrzuci. Nie mówił mu o złych rzeczach, ale tez nie słodził.
-Tak to inaczej miejsce gdzie mieszkasz.
Potwierdził myśl chłopaka, który nie wiedział wiele, ale nie musiał. Riecon mu pomoże ile mógł, a resztę sam zdecyduje. W między czasie wyjął telefon, słysząc jego wibracje.
-Wybacz na chwile
Odparł do Akiry, po czym wystukał na klawiaturze sms, po czym wysłał. Telefonu jednak nie chował, a położył go na stoliku. Już po chwili zaproponował  mu swój dom, słysząc, że ten nie jest nigdzie zameldowany. Wysłuchał wampira, nie będąc zły gdy ten odrzucił jego propozycje.
-Akiro, powiem ci że wiele pobłogosławionych, nie mieszka ze swoimi Panami. Czasem jedynie, dlatego nie jest to Twoim obowiązkiem, chyba że Twój stwórca Cię prosi i chcesz z nim zostać. Niemniej cieszyłbym się byś tutaj zamieszkał, nawet jeśli na chwile.
Poprosił go spokojnie, choć zastanawiał się kim był stwórca. Po chwili zerknął na swój telefon i podsunął go do wampirka.
-Czy podasz mi swój numer telefonu?
Zaproponował, nie przypominając sobie by chłopak miał przy sobie telefon, jednak no mimo to zapytał.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

Pokój gościnny  - Page 2 Empty Re: Pokój gościnny

Pisanie by Gość Sob Sty 13, 2018 12:17 pm

Informacja przekazana przez szlachetnego sprawiła, że na jego twarzy odmalowało się zaskoczenie wymieszane z niedowierzaniem. Nie spodziewał się akurat tego... I zarazem totalnie nie wiedział, że takie osoby jak on mogły żyć z dala od swoich bóstw. Na swój sposób wydawało mu się być bluźnierstwem, ale... Skoro wypowiedział to On to nie mógł tego uważać za coś tak naprawdę nieprawdopodobnego.
- N-na prawdę? - prawdę mówiąc, również nie potrafił sobie przypomnieć, czy jego pan rzeczywiście deklarował chęć, by Akira był tak blisko. Uważał, że tak powinno być i już, zwłaszcza, że nie panował nad sobą. - Ale... Chyba to nie dla mnie... Nie mogę opuścić go... - drgnął mimowolnie odczuwając lodowaty dreszcz na plecach. [i[Czy powrót do Pana sprawi, że znów każe mi siadać na tym krześle? Boję się. Nie chcę tam siadac. Nawet jeśli to dla mojego dobra. [/i]
- To w końcu mam tu zostać przez najbliższy czas czy nie? - bąknął z niepewnością w głosie, nawiązując do jego wcześniejszych słów. - Już nic nie rozumiem.[/i]
Szkarłatne ślepia skupiły się na moment na wyciągniętym telefonie, a potem na szlachetnym, az w końcu pokręcił powoli i zarazem przecząco głową.
- [b]Nie posiadam telefonu
- wyznał zgodnie z prawdą.
Może gdyby inaczej potoczyły się jego losy, posiadałby go... A tak, to nie miał okazji. A wcześniej nie miał do czynienia z czymś takim jak telefon.
Sam ciemnowłosy wziął głębszy wdech, po czym jego spojrzenie zaczęło wrażać niepewność.
- Przepraszam za bezczelne pytanie, jakie nastąpi, ale... - odezwał się cicho. - Ale... Chciałbym zrozumieć, czemu bogowie posuwają się do tego, by nadawać nam, zwykłym ludziom, swoje błogosławieństwo w takiej postaci - ostrożnie uniósł rękę i dotknął miejsca, gdzie został ukąszony. Od tamtego czasu... Wiele zmieniło się w jego życiu.
Chociażby to, że od tamtego momentu stał się zwierzątkiem.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój gościnny  - Page 2 Empty Re: Pokój gościnny

Pisanie by Riecon Nie Sty 21, 2018 8:01 pm

Chłopak był zamknięty w sobie, jednak Riecon powoli go odczytywał. Pozwolił mu zadawać pytania i odpowiadał na nie dość wyczerpująco. Chłopaczek nie miał pojęcia o wielu sprawach, co udowadniało iż musiał przez długi czas być odizolowany od świata, przez co umknęły mu bardzo istotę fakty o życiu i jego otoczeniu. Skinąwszy głową wysłuchał go do końca i widząc jego zamiłowanie do jego stwórcy wziął głębszy oddech. W dodatku krzesło? Co mu do jasnej cholery zrobiono?
-Nie będzie Ci kazał. To przestępstwo, nie mógł cię więzić i niezależnie od tego co Ci mówił i czynił, to nie robił tego z miłości do Ciebie. Większość Stwórców, tak też nazywają się Ci co błogosławią ludzkie istnienia, czynią to by zniewolić swój cel, lecz to nie daje im prawa do kierowania ich życiem.
Rzekł spokojnie patrząc na zakłopotanego chłopaka i już na temat mieszkania nic nie mówił. Pozwolił mu tu mieszkać i swojego zdania nie zmienił. Po chwili skupili się na telefonie. Chciałby zdobyć kontakt wampira, jednak ten po chwili oznajmił braku posiadania telefonu. Spojrzał na swojego, który zaczął wyborować chwile, po czym zerknął na chłopaka z powrotem. Sięgnął po telefon po czym zerknął na sms i po tym wybrał opcje, resetowania urządzenia. Dopiero wtedy wyciągnął telefon do chłopaka.
-Jest Twój.
Oznajmił ze spokojem po czym zechce chłopakowi wręczyć telefon. Dotykowy, że średniej wielkości ekranem z podstawowym systemem. Niech ma, niech poczuje że ktoś w końcu próbuje o niego zadbać. Akira po chwili niepewnie zadał pytanie. Z łagodnym uśmiechem zaczął.
-To wampiryzm. Ofiarujemy nowe życie ludziom z wielu powodów. Nie każdy z nas jednak jest dobrym osobnikiem. Dajemy im błogosławieństwo, by Ci nas chronili, jednak jest wiele innych powodów. W swoim życiu pobłogosławiłem wiele żyć. Każde z nich traktuje jednak indywidualnie. Każde z osobna kocham równie mocno co poprzednika. Traktuje je jak dzieci i błogosławieństwo ich jest czymś czego nie można kupić. Nie zmuszam ich by mieszkali ze mną. Pozawalam im żyć swoim życiem, choć czuje ogromną radość, gdy mogę ujrzeć je w swoim gnieździe.
Mógłby o tym mówić długo, jednak przedstawił życia o wiele przyjemniejszego, innego. Chciał by zrozumiał iż pobłogosławieni nie żyją tylko i wyłącznie ze stwórcami, pozwalając ze sobą robić co im się żywnie podoba.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

Pokój gościnny  - Page 2 Empty Re: Pokój gościnny

Pisanie by Gość Czw Sty 25, 2018 10:43 pm

Słowa, które wypowiadał wampir obudziły w nim niemały strach i niezrozumienie. Dlaczego? Ponieważ kłóciło się to wybitnie z tym, z czym miał do czynienia do tej pory. Dlatego też przełknął ślinę i uniósł rękę, przecierając lewe oko, zarazem starając się pozbierać własne myśli. To... Dziwne. Nie zrozumiałe. Gdyby... Gdyby nie to, że mam do czynienia z kimś niezwykłym... Gdybym rozmawiał ze zwykłym człowiekiem... Chyba zarzuciłbym mu bluźnierstwo... - przerażało go to... Z czym miał teraz do czynienia. Poznanie innego punktu widzenia... A może i innej możliwości? Tylko, czy dla niego dostępnej?
- Ja... Ja nie umiem - wymamrotał w końcu. - Nie wierzę... Nie wierzę... Jeśli to nie jest miłość, to co niby? - spytał się, wręcz żądając wyjaśnień. Wysunął takie przerażające dla niego rzeczy? Więc niech teraz objaśnia co i jak! Położył dłonie na kolanach i zacisnął je w pięści, delikatnie drżąc. - Nie wierzę. Nie rozumiem. Twoje... Pana... Słowa brzmią dla mnie niepojętnie. Po prostu... Niepojętnie. Nie mogę ich zaakceptować.
Brakowało mu wręcz słów na opisanie tego, jak się czuł w danym momencie. Bijące przerażenie powodowało brak racjonalności w jego myślach, jak i mętlik, który nie pozwalał mu na poukładanie sobie tego i owego. Dlatego też... Czuł się całkowicie dziwnie. Powinienem uciekać stąd?
Póki co nie zabierał się stąd. Jego uwagę za to przykuło urządzenie zwane komórką... Które najwyraźniej zostało mu podarowane. Jego oczy zrobiły się wręcz jak pięciozłotówki, gdy wpatrywał się w niewielkie coś... A potem na wampira, jakby się chciał upewnić, czy jest pewny tego. Nie zapytał się go, ale skoro nie zrezygnował tamten, to ciemnowłosy wampirek wziął ostrożnie przedmiot do rąk. Ostrożnie zaczął go oglądać, by zarazem przyciskać po kolei każdy z guzików, sprawdzając, którym odblokowuje się ekran. Międzyczasie...
Międzyczasie usłyszał kolejną nietypową odpowiedź. Wystarczającą, by odwrócić jego uwagę od nowo otrzymanego przedmiotu.
- Przedstawiasz mi coś innego niż sam doświadczyłem - stwierdził, skupiając już po raz któryś swoje czerwone ślepia na nim. - Prawdę mówiąc, brzmi to zbyt nierealnie, bym był zdolny w to uwierzyć.
Nie powiedział nic więcej. Swoimi poprzednimi słowami,. jak i reakcją, nakreślił wystarczająco dobrze własne podejście do tego wszystkiego. Słowa słyszalne od wampira brzmiały niczym najgorsze bluźnierstwo, jakie słyszał do tej pory. Ale... Jeśli to właśnie bóstwo przedstawiało mu zupełnie inną ścieżkę...
To co właściwie było z Akirą nie tak?
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój gościnny  - Page 2 Empty Re: Pokój gościnny

Pisanie by Riecon Sro Sty 31, 2018 1:57 pm

Obserwował chłopaka uważnie widząc w nim wielkie oddanie do swojego stwórcy, a zarazem religii. Był wierzącym, a złamanie jakikolwiek zasad wiązało się ze strachem i obawą przed karą. Rozumiał to, bowiem nie widział tego pierwszy raz. Jak przełamać jednak ten strach? No to już nie było takie proste, zwłaszcza nie u kogoś kto był szczerze oddany.
- Błogosławimy innych z różnych powodów, wspominałem już o tym. Widzę z Tobie dziecko jednak iż Twój Stwórca znęcał się nad tobą psychicznie. Czy to jest miłość? Nie. Gdyby Cię kochał nie zrobiłby Ci prania mózgu.
Odparł nie zmieniając poważnego tonu, jak i nastawienia do całej sytuacji. Widział u chłopaka niepokój i strach, strach przed sprzeciwieniem się wierze, lecz nie tylko. Bał się konsekwencji tego co by było gdyby posłuchał Riecona.
- Akira sprzeciwiasz się mojemu słowu. Znam doskonale dekalog, którym żyjesz. Przykazania są niezmienne, jednak nie mają one na celu podcinania błogosławionym skrzydeł. Wampiry z każdym wiekiem są coraz bardziej bestialskie, co deformuje Naszą religie. Jeżeli ktoś tu złamał przykazanie, to na pewno nie Ty chłopcze i nie Ty otrzymasz za to kare.
Dodał, po czym pogładzi głowę chłopaka, niczym opiekun który próbuje uspokoić swojego podopiecznego. Po chwili ofiarował mu telefon, zerkając na reakcje chłopaka. Pozwolił mu go zabrać, by mógł sobie obejrzeć go. (Nie pisz czasem do Cocoro i innych kontaktów, bo pomyśli, że Riecon do niej pisze ;])
- Brzmi to nierealnie, pokaże Ci jednak świat takim, jakim powinien on być. Potrzebna Ci ta lekcja, spojrzysz na wszystko z innego punktu widzenia, co pozwoli Ci obrać prawidłową ścieżkę. Tymczasem już nie mówmy o tym. Za dużo informacji i wrażeń, jak na jeden dzień.
Nie chciał pogrążać chłopaka w myślach, dlatego też dał sobie spokój z przekonywaniem wampira do swoich słów. Niech pomyśli o tym co już wie, a resztą zajmą się innym razem.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

Pokój gościnny  - Page 2 Empty Re: Pokój gościnny

Pisanie by Gość Pon Lut 05, 2018 12:05 am

Im dłużej słuchał Riecona, tym bardziej odczuwał, jak wewnątrz niego narastał strach wymieszany z totalnym zaplątaniem w głowie. Dla niego słowa wypowiadane właśnie przez szlachetnego sprawiały, że odczuwał sprzeczność... Co tylko bardziej go przerażało i zarazem przerastało. Popadał również w wewnętrzną panikę.
Zacisnął tak mocno dłonie w pięści, że aż paznokcie przebiły mu skórę. Sprawiło to, że dodatkowo zaczął go drażnić zapach własnej krwi, nie pozwalając mu się skupić na rozmowie, która wywracała do góry nogami jego dotychczasowy światopogląd.
- N-nie wierzę w to - powiedział... Nie, wręcz szeptał te słowa. - Nie wierzę w to, że to... Co mnie spotkało... Jest złe... To miłość. To nie zło... - jego głos drżał przez emocje, jakie czaiły się wewnątrz niego. - To nie jest znęcanie się... Proszę... Proszę mnie nie okłamywać... - ostatnie słowa był już ledwo słyszalne.
Dekalog? Prawa? Miał ochotę teraz wybuchnąć histerycznym śmiechem. Śmiechem... Który jedynie wyrażałby przerażenie targające jego duszę. Owszem, dał się pogłaskać, nie zaprotestował... Ale sprawiał również teraz wrażenie załamanego. Przestań. Wcale nie żyję. Jestem najgorszy... A teraz dowiaduję się, że może życie to kłamstwo. Proszę. Przestań. Ja już... Ja powoli zaczynam mieć tego dość.
Tyle dobrze, że otrzymany przedmiot odwrócił na moment jego uwagę. Z lekkim zaciekawieniem sprawdzał go dalej. Dziwne. W sumie widziałem wiele razy coś takiego... Ale nigdy nie miałem z tym do czynienia. Naprawdę dziwne.
- Wolałbym... Nie poruszać już tej kwestii - nie chciał dalej pogrążać się w heretyckich rzeczach... I słuchać, że działania jego Pana były złe. To brzmiało... Źle. Bardzo niewiarygodnie. I stanowiło dla niego samego zbyt duże obciążenie psychiczne. - Wcale.
Oparł się wygodniej o fotel, zamykając oczy. W rękach dalej trzymał telefon. Samemu sprawiał wrażenie zmęczonego już tym wszystkim.
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój gościnny  - Page 2 Empty Re: Pokój gościnny

Pisanie by Riecon Sro Lut 07, 2018 12:53 pm

Temat wiary nie od dziś był uważany jako trudny temat, temat tabu, którego lepiej nie poruszać. Riecon wiedział o tym, dlatego też ważył wypowiadane słowa, by czasem nie powiedzieć za dużo. Chłopak był zagubiony, a szlachetny zamiast mu pomóc, to słowami ino potęgował strach, niepewność, poczucie winy. Zaciskał dłonie aż do krwi, co nie uszło uwadze gospodarzowi. Zerknął na łapy Akiry, po czym pokręcił głową z dezaprobatą.
-Nie okłamuje Cię dziecko drogie... Jaki miałbym w tym cel?
Zarzucał mu kłamstwo, a czy miał chociaż tezę dlaczego miałby go okłamywać? Był bardziej rozeznany w temacie, jak i wiedział znacznie więcej, sugerowanie mu kłamstwa, równie dobrze mogło go urazić. Pogłaskał go po głowie, obserwując dalsze jego zachowanie. Już wiedział że dzisiaj nie poruszy tematu, który tak mocno wpływa na chłopaka. Innym razem, niech póki co przyswoi posiadają już wiedzę. Nie chciał rozmawiać o tym, nie ma problemu. Riecon wiedział jednak że jeśli chłopaka emocje się uspokoją, to ten będzie chciał mimo wszystko dowiedzieć się czegoś więcej. Uparł się wygodnie o oparcie kanapy, po czym odczekał chwile. Dał zarówno sobie jak i rozmówcy czas na zaczerpnięcie spokojnie oddechu, jakby to miało rozładować napiętą sytuacje.
-Zapoznaj się z telefonem i ogólnie z domem. Czuj się jak u siebie, a gdybyś potrzebował czegoś, to znajdziesz mnie w gabinecie.
Oznajmił mu bo jednak miał swoje obowiązki, przez co też musiał się ruszyć by te nie namnożyły mu się. Dlatego tez wstanie spokojnie i zechce wyjść, wysłuchując ewentualnych słów wampira.
Pozwolił chłopakowi poznać swój dom. Było to nieco zadziwiające, ale tak pozwolił obcej osobie poznać cząstkę swojego gniazda. Rzeczą jasną było iż nie będzie mógł zajrzeć wszędzie, jednak kuchnia, łazienka, sypialnia, salon, a nawet biblioteka nie będzie mu pomieszczeniem obcym.  Chciał dać mu swobody, by nie czuł lęku i nie zamykał się w jednym pomieszczeniu. W kuchni zawsze mógł znaleźć coś dla siebie, jak i w szafie nie zabraknie mu ubrań. Służba nie była liczna w domu, jednak jeśli ją spotka, to nie odczuje od nich chłodu, a wręcz przeciwnie.

z/t Riecona.
Riecon

Riecon

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Czarne ślepia
Zajęcia : Brak


https://vampireknight.forumpl.net/t1936-riecon#41275 https://vampireknight.forumpl.net/t3000-telefon-riecona

Powrót do góry Go down

Pokój gościnny  - Page 2 Empty Re: Pokój gościnny

Pisanie by Gość Sob Lut 10, 2018 10:48 pm

Mógł to robić chociażby dla zabawy. Mieć radość i satysfakcję z widoku zaplątanego i zagubionego Akiry, który... Który z tego wszystkiego miał po prostu mętlik w głowie. Dla niego to wszystko, co słyszał, kłóciło się z jego dotychczasowymi przekonaniami. Ba, czuł się tak źle psychicznie, że miał ochotę krzyczeć, że nie jest kapłanem, a to wszystko nie dotyczy jego osoby. Że nienawidzi... Nie chce mieć już z tym do czynienia. Ani teraz, ani nigdy więcej w przyszłości.
Po prostu już miał tego dość.
- Możesz mieć dużo motywów - wymamrotał natomiast w odpowiedzi, nie siląc się specjalnie na coś więcej. Nie chciał zdradzać aż tak bardzo targającego go nastroju... Wystarczyło mu, że już teraz czuł się źle. Czy... Czy ja... - Przepraszam. Nie powinienem mówić takich słów. Proszę mi wybaczyć - ośmielił się w końcu wypowiedzieć takie oto słowa przeciwko bóstwu. Gdyby był jeszcze człowiekiem, serce biłoby mu jak oszalałe. Teraz jedynie delikatne drżenie jego ciała zdradzały nerwowość ogarniającą go z tego wszystkiego.
- Mhm - tak, dobrze, że temat został zmieniony. Mógł się skupić na bardziej przyziemnych sprawach, bez dodatkowego stresu. Wydawało mi się, że sama zabawa z nowym sprzętem powoduje odwrócenie uwagi od nieprzyjemnych rzeczy, jakie doświadczył przed chwilą. I... Tyle...
Po prostu tyle.
Zamierzał odetchnąć tutaj, by potem wyruszyć na samotne zwiedzanie.

z/t
avatar

Gość
Gość



Powrót do góry Go down

Pokój gościnny  - Page 2 Empty Re: Pokój gościnny

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach