Apartament Molly

Strona 1 z 6 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Apartament Molly Empty Apartament Molly

Pisanie by Molly Pon Sie 12, 2019 8:40 pm

Apartamenty znajdujące się w tym pionie są nieco mniejsze od pozostałych. Ich powierzchnia wynosi 80 metrów kwadratowych i składają się kolejno z

Łazienki:

Apartament Molly B4QJriC

Małej kuchni:

Apartament Molly KLbjXpb

Sypialni:

Apartament Molly KWb9Y7g

Oraz salonu, z okien którego można podziwiać całe miasto:

Apartament Molly DtMaLiu

Wszystkie okna wyposażone są w system rolet antywłamaniowych. W cenę lokalu wliczone jest podziemne miejsce parkingowe oraz komórka lokatorska.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Molly Czw Sie 22, 2019 9:53 pm

Telefon od siostry wywołał u młodej kobiety mieszane uczucia. Naturalnie cieszyła się, że mogła chociaż przez chwilę porozmawiać z siostrą ale po naciśnięciu czerwonej słuchawki pojawiło się jeszcze więcej wątpliwości niż wcześniej. Największe zakłopotanie wiązało się z odpowiedzią jaką rzuciła na ważne dla drugiej strony pytanie. Powinna przecież wracać, powinna zaufać Esme, przecież to rodzina, ale z jakiegoś względu, coś podpowiadało jej, że to zła decyzja, której będzie później długo żałować. Odmówiła. Została przy swoim. Słusznie?
- Przecież to nic nie zmienia – Nie zdarzyła dopowiedzieć, że zrobiła to całkiem spontanicznie, gdy wielkie łapsko zamknęło się szczelnie na jej szczupłym nadgarstku.
– Nie dotykaj mnie! – Szarpnęła się nerwowo wiedząc jak bardzo pomyliła się co do tego mężczyzny. Wydawał się przyjazny i lepszy od tamtych. Nie był. Oni wszyscy byli tacy sami, jak dobrze naoliwiona machina działająca na rozkazy jednego człowieka.
Biorąc sobie do serca zasadę „milczenie jest złotem” i po części żywiąc gorącą urazę do Ruska, przestała z nim gadać. Miało go to w pewien sposób urazić ale nie zapowiadało się, żeby jej brak odzywek zrobił na nim jakieś wrażenie. Koniec końców znowu władowali się do jakiegoś pojazdu i przejechali w zupełnie inne miejsce.
A była to dzielnica nocna, zarezerwowana wyłącznie dla wampirów. Obszar przeznaczony tylko i wyłącznie dla krwiopijców. Tutaj nie była jeszcze nigdy.
Gdy tylko zajechali pod jeden z wyższych budynków, Molly wyskoczyła z auta jako pierwsza. Chociaż podczas podróży dwukrotnie zacisnęła dłoń na materiale torby, w której miała broń na takich gogusiów jak ten tutaj, to finalnie odpuściła nie chcąc robić więcej zamieszania niż już zrobiła.
Kolejna podróż windą i kolejne drzwi do otworzenia.
Wnętrze? Bardziej kameralne, mniej hotelowe... przytulne. Ale właściwe co to za mieszkanie? Nikt nie raczył jej nic powiedzieć dlatego konsekwentnie milcząc, podeszła do ogromnych okien podziwiając widok jaki miała przed sobą. Wcześniej takie rzeczy widziała tylko na filmach i trudno było jej skupić uwagę na czymś innym. Tu było pięknie i nawet rosyjski blondynek nie był wstanie zepsuć jej podziwiania nocnej panoramy miasta.




Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Zaren Sob Sie 24, 2019 8:58 am

Vasily nie był brutalny, zdecydowanie można było go nazwać po prostu stanowczym, ale z Molki robiła się właśnie całkiem niezła księżniczka ~ niby Zaren taki zły, a gdyby nie on to chłopaki już dawno nauczyliby ją co to znaczy szacunek. Powinna być wampirowi bardzo wdzięczna, zapamiętaj to sobie następnym razem gdy zaczniesz krzyczeć na jednego z nich, bo zdecydowanie nie jeden z Rusków stwierdzi, że obita morda jest odpowiednią i słuszną karą za to co zrobią gdy pozbawi ich cierpliwości.
Gdy mowa jest srebrem, tak milczenie było złotem. Nie lubili bardzo gdy ktoś gadał za dużo, bo przez gadanie można było wpaść w kłopoty, nie czuli potrzeby chwalenia się tym co robią tak długo jak zarabiali przy tym niemało ~ byli żołnierzami, więc wykonywali polecenia. Na tym polegała ich praca, wiec jeśli Molka chciała w nich dostrzec indywidualne jednostki to było to możliwe, ale najpierw musiała się zaczać zachowywać w sposób w który nie łamie żadnych przykazań i nakazów, wtedy nie będą się denerwować i bedą mogli być bardziej na "luzie"
Obraziła się i postanowiła się nie odzywać do Vasiliego? Ksiądz był wierzący, więc gdyby wiedział i w ogóle go to obchodziło to pierdolnął by zdrowaśke ku chwale Boga, przez to, że w końcu przestała gadać! Wyszli z tamtego miejsca i została przewieziona do nowej lokalizacji i powinna serio zrewidować swoje znaczenie niektórych słów. Brutalny? Dostała ostrzegawczo z bańki? Nie, więc proszę to docenić. Vasily czasem wywracał oczami gdy z nią jechał, a tym bardziej gdy wystrzeliła z samochodu jak podekscytowany szczeniak by zobaczyć, gdzie tym razem przenieśli się wszyscy ~
Broń na wampiry? Kobieto musiałabyś mieć boski refleks, żeby zastrzelić z tego wampira Krwi B, miał ponad 600 lat, był już stary i naprawdę doświadczony., nie radzę próbować czegoś głupiego jeśli chciała zachować wszystkie paznokcie tam gdzie ich miejsce, a nie wyrwane i porozrzucane na podłodze.
To mieszkanie należało do Zarena i tak naprawdę to było jedyne miejsce, które mógł nazwać domem, ale wiadomo, że sam go nie wybrał ~ miał od tego załogi projektantów czy kogoś tam, w tym przypadku taką jedną, heh. To było tylko fair, żeby pozwolić Molly tam zamieszkać, a tym bardziej na czas jego nieobecności, bo wiadomo że wampir był dosyć zajęty w tej chwili i przez kilka najbliższych.
Rusek nie musiał się wcale odzywać, tym lepiej. Poszedł z nią na górę i spojrzał na nią lekko z politowaniem, to jest jedna z tych rzeczy którą pieniądze mogły załatwić, a także bycie stworzeniem nocy ~ tylko patrzeć jak Molka z niewdzięcznej księżniczki zacznie być dla niego miła, bo powinna! Nie zamierzał wcale psuć jej niczego, usiadł na kanapie i włączył telewizor, wcześniej podchodząc do lodówki i wyciągając z niej jakieś piwsko jak typowy Janusz, co tu mamy? Sport? Koszykówka! Hej, w to mi graj.
Zaren

Zaren

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Kolczyki w uszach oraz w brwi, masa tatuaży. Tatuaż na klatce piersiowej i ramionach. Tatuaż Brigadiera Rosyjskiej Bratvy na piersi.
Zawód : Windykator
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^
Moce : Brzydkie, ale dokładny opis w KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3378-zaren#72368 https://vampireknight.forumpl.net/t3395-zaren#73081

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Molly Nie Sie 25, 2019 2:28 pm

Kiedy widok za oknem przestał być tak fascynujący jak przez pierwsze 5 minut pobytu w apartamencie, Molly obróciła się plecami do szyby i oparła o chłodną taflę. Kontrolnie zerknęła na własne nadgarstki nie widząc na nich kompletnie żadnych śladów. Dlaczego tak gwałtownie zareagowała na gest Pana V? Przecież nie sprawił jej żadnego bólu a poza tym przecież dziś ktoś ją postrzelił. To bolało o stokroć bardziej więc o co jej tak naprawdę mogło chodzić? Rzecz w tym, że była bardzo przewrażliwiona na własnym punkcie i nie mogła liczyć, że ktokolwiek z ludzi Szlachetnego to zrozumie. Dzisiejsza noc była przełomowa dla niej, a dla nich? Pewnie jedną z wielu identycznych. Tylko Vasily niecodzienne dostaje pod opiekę smarkule. Cała różnica.
Niezręczną ciszę przerwał szum włączonego telewizora. Jedna ze stacji nadawała jakiś mecz co kompletnie nie interesowało młodej kobiety. Ze skrzyżowanymi na klatce rękoma, postanowiła trochę pozwiedzać mieszkanie.
Ktoś tu mieszkał? Trudno określić. Nigdzie nie zauważyła zdjęć, pamiątek, bibelotów czy innych rzeczy świadczących o czyjejś obecności na dłuższą metę.
Salon obejrzała dokładnie więc pora przejść dalej. Bez przyzwolenia ale też zakazów, ruszyła krótkim korytarzem uchylając jedne z dwóch drzwi. Trafiła do łazienki, małej i utrzymanej w ciemnych kolorach. To co zwróciło jej uwagę to kilka kosmetyków ułożonych w niewielkim koszyczku. Wyglądało to bardziej na hotelową aranżację niż pomysł domownika. Następne drzwi i kolejne odkrycie – sypialnia. Przestronne wnętrze z dużym, podwójnym łóżkiem i ogromną szafą. Idealnie zaścielona pościel, robota właściciela czy wynajętej pokojówki? Trudno stwierdzić.
Dźwięki meczu i otwieranego piwa nie zwiastowały prędkiego nadejścia jej dzisiejszego opiekuna więc z braku lepszych zajęć, Molly wsunęła się na miękki materac opierając plecy o wezgłowie. Wygodnie...
Z torebki jaką dziś miała przy sobie wyjęła broń i położyła ją na prawym udzie. Przez chwilę przyglądała się przedmiotowi jak gdyby widziała go pierwszy raz na oczy. Artefakt straciła bezpowrotnie. Nie mogła już liczyć na jego działanie, dlatego jedyna ochrona jaką miała, spoczywała w jej dłoniach.
Zegarek? Był tutaj? Ile to już czasu minęło odkąd Zaren pojechał spotkać się z Esme. Dużo. Zbyt dużo. Fakt upływających minut a nawet godzin spadł na nią niespodziewanie wywołując nagły uścisk w żołądku.
Chowając dumę w kieszeń, musiała zapytać Ruska czy wie coś na ten temat. Gdy Esme kończyła rozmowę twierdziła, że wszystko będzie ok. Ale czy było?
Wyłoniwszy się zza drzwi oparła bark o ścianę w salonie i wlepiła zielone oczyska w zaabsorbowanego meczem mężczyznę. Wydawało się, że nawet nie zauważył jej obecności. Trudno, będzie musiała dać o sobie znać.
- Gdzie jest Zaren? - zapytała pewnym siebie tonem. Dopiero po spojrzeniu jakie napotkała, przemyślała złą budowę własnego zdania. Natychmiast sprostowała niedociągnięcie.
– Skończył już rozmawiać z moją siostrą? – ten istotny szczegół interesował ją najbardziej. Czy rozstali się w pokojowych nastrojach. Czy wszystko poszło ok i chociaż to jedno zmartwienie będzie miała z głowy.

Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Zaren Pon Sie 26, 2019 7:23 pm

Spotkanie Zarena z jej siostrą było już dawno zakończone, w tej chwili szlachetny siedział u wujka i wymieniał się z nim poglądami prosząc o dodatkową pomoc ~ Zobaczysz, jeszcze Ruski zatrzęsą tym miastem, nie tylko życiem Molki, ale każdego pieprzonego mieszkańca, który będzie miał czelność mieszać się w ich sprawy.
Mówiąc szczerze Vasily też nie zdawał sobie sprawy dlaczego zachowała się w taki sposób, bo wcale nie zrobił jej krzywdy, była po prostu przewrażliwiona, to dosyć naturalne zważając na dosyć długi dzień który przeżywała.
Dla żołnierzy Bratvy jak i samego Zarena też było to nowe ~ ostatnia służka tego wampira skończyła raczej niezbyt dobrze, więc nie mieli tu za wiele kobiet. Była jedna, dziewczyna bodajże Igora, taka mała i słodka, no i oczywiście wiele innych imieniem Svetlana ~ ale to już standard.
Vasily miał najlepszy relaks w swoim życiu, nie dość że robota była lajtowa jak Molly nie miała przy sobie telefonu i nie robiła nic debilnego jak przekazywanie kluczowych informacji o swoim pobycie, albo pisanie do koleżanek to mógł się napić i obejrzeć mecz. Wyłożył nogi na stół i siedział jak typowy Janusz z piwskiem w ręku przechylając głowę w jedną i drugą stronę za latającymi za piłką murzynami. Czasem nawet się uśmiechnął sam do siebie ~ ale chwile błogiego relaksu niestety skończyły się równie szybko jak się zaczęły. Może i Molka musiała połknąć dumę ale kto powiedział, że zrobi to wampir? A no właśnie, gdy się do niego odezwała tylko uniósł na nią wzrok i wzruszył ramionami. Tak, teraz on nie będzie się do niej odzywał, bo nie miał dobrego powodu, jak skończy się zachowywać jak rozpieszczona księżniczka to może wtedy dopiero zacznie z nią gadać.
Siedział tak w milczeniu i na nią patrzył po czym westchnął głęboko i pokręcił głową .
-Skończyli już dawno, Twoja siostra jest cała i zdrowa ~ podobno też pyskata. Zaren wróci jak będzie miał czas, chyba jest u przewodniczącego rady czy coś takiego. - starszy wampir jedynie machnie ręką na całą tą rozmowę. Nie dbał o to z kim się spotykał Zaren bo każdy z jego ludzi wiedział do czego dążył i znał jego plany ~ wiedzieli, że na pewno robił co może by to osiągnąć. Obiecał im lepsze życie w tym mieście, dlatego go słuchali i dlatego, że byli braćmi.
Molly nie dostanie więcej wyjaśnień dopóki nie przeprosi za szczeniackie zachowanie względem starszego, niech się cieszy że nie skręcił jej łap całkowicie, drugi raz może nie zachowywać tyle samokontroli wbrew życzeniom szlachetnego.
Zaren

Zaren

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Kolczyki w uszach oraz w brwi, masa tatuaży. Tatuaż na klatce piersiowej i ramionach. Tatuaż Brigadiera Rosyjskiej Bratvy na piersi.
Zawód : Windykator
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^
Moce : Brzydkie, ale dokładny opis w KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3378-zaren#72368 https://vampireknight.forumpl.net/t3395-zaren#73081

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Molly Wto Sie 27, 2019 9:03 pm

Która to już godzina? Niedługo zacznie świtać. Może i dziewuszka, jak nazywał ją Rusek, siedziałaby dalej w sypialni pogrążona we własnych myślach ale miała zbyt wiele pytań i nikogo w pobliżu kto mógłby jej udzielić odpowiedzi. Kwestia siostry była priorytetowa, najważniejsza, dlatego to ją poruszyła jako pierwszą. Jeśli Vasily sądził, że po tym co usłyszała zaszyje się znów za drzwiami, mylił się. Oglądanie meczu z piwem w ręku z pewnością należało do lepszych zajęć niż uganianie się z kimś mało rozsądnym i średnio rozgarniętym. Nawet jeśli jego dzisiejsze zadanie było proste pod względem wysiłku -  bo nie wymagało go wcale, to z pewnością psychicznie będzie wykończony. Dzisiejszej nocy robił za niańkę i dopóki Zaren nie wróci po swoją zabawkę, ta będzie dręczyła opiekuna w bardzo subtelny sposób. Mianowicie chciała uzyskać od niego jak najwięcej informacji. To co posiadała to wiedza teoretyczna a to czego było jej trzeba, to wiadomości z pierwszej ręki. Czyli np. od takiego starego wampirzego dziadka jakim był Vasily.
- To dobrze - Przyłożona dłoń do mostka była wyrazem ulgi, która spłynęła na nią chyba pierwszy raz w tak dużym stopniu tego wieczoru. Przynajmniej jedna dobra wiadomość wśród wielu ‘innych’.
W przekonaniu czarnuli nie zrobiła nic złego dlatego do głowy nie przyszło jej żeby przepraszać. Skoro ktoś o coś pyta, to grzecznie jest odpowiedzieć, prawda? Właśnie w tym zachowaniu objawił się cały charakter Molly. Nieskomplikowana i zdecydowanie zbyt dobra z niej dziewczynka. Kiedyś się nauczy co wolno a co nie, chyba, że ktoś wyłoży jej to szybciej…
- Co oglądasz? - rzuciła zupełnie innym tonem głosu niż przed chwilą. Widać było, że wiadomość poprawiła jej humor. Bez pytania podeszła do mężczyzny i zajęła miejsce na rogu kanapy. Wsuwając się możliwie najbardziej do tyłu podkupiła nogę tak, że mogła na kolanie oprzeć brodę.
- Zaren ma przy sobie kogoś kogo jeszcze zamienił? - obróciła głowę w stronę blondyna świdrując go spojrzeniem zielonych tęczówek. Chociaż jego zainteresowanie meczem było na poziomie mniej więcej 7/10 to Molly sprawy były bardzo ważne, przynajmniej dla niej. Chciała dowiedzieć się jak najwięcej nim wróci główny bohater całej bajki.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Zaren Czw Sie 29, 2019 9:22 pm

Hm jeszcze kogoś ? ~
Tak, była kiedyś taka sytuacja w której posiadał służkę, którą nawet bardzo lubił i była fajną dupeczką, na której chciał się przejechać, ale nie mógł znieść jej charakteru wiec i z romansu nic nie wyszło, jeśli Vasily chciał ją przestraszyć to powinien jej bardzo dokładnie opowiedzieć jej tą historię w której to młoda dziewczyna straciła swoja życie tylko dlatego, że powiedziała coś głupiego. Zaren nie bardzo tolerował gdy ktoś mieszał w jego interesach albo popełniał głupie błędy, więc jeśli Molly miała się czegoś nauczyć to powinna się nauczyć szybko, aby nie robić nic, co mogłoby zdenerwować szlachetnego ~ pod maską dobrego wujka krył się demon.
Vasily uniósł wzrok znad telewizora gdy ta pytała go o siostrę i nie skomentował jej poczucia ulgi, ale gdy się do niego przysiadła to az uniósł brew w zaskoczeniu, naprawdę? Czyli mam rozumieć, że to już koniec focha?
Oglądał mecz koszykówki, za jego czasów nie było czegoś takiego a odkąd pojawiła się na telewizorach i stała się popularna w stanach zjednoczonych bardzo chciał ją oglądać, ale był z Rosji, więc wszystko co było kapitalistyczną propagandą było odcięte przez długie lata w ojczystym kraju, ale gdy wyszedł komunizm to wszystko wróciło do normy. Zresztą ~
-Lakers przeciwko Rockets. - mruknął jedynie, a może nawet i burknął na jej pytanie, bo był bardzo zajęty dopingowaniem swojej ulubionej drużyny w duchu, nie okazując żadnych emocji. Spojrzał mimowolnie na chwilę na Molkę i się uśmiechnął.
-Miał ~ Nazywała się Iselin i nie wróciła z Rosji. Korzystając ze wszystkich udogodnień jaką było nasze towarzystwo i pieniądze kapitana popełniła głupi błąd i przespała się z kimś z rywalizującego gangu wydając mu parę sekretów dotyczących naszej organizacji, to też tyczyło się lokacji. - spojrzał na nią wymownie. -Nie powiem mu o tym, chociaż i tak to pewnie usłyszał. Następnym razem, pamietaj co powiedziałaś siostrze i kim ona jest. Nie chcąc do niej wracać, ale podając jej lokalizacje to nie jest zbyt błyskotliwy pomysł dziewuszko. - wzruszył ramionami. Gdyby była dzieckiem dostała by już olbrzymiego rosyjskiego ~ ... Cara. Miała szczeście, że Vasiliego nie interesowały dorosłe osoby.
-Jesteś jedyna na chwilę obecną i zachowując się dobrze możesz zostać jedyną. Możesz wychodzić gdzie Ci się podoba, Zaren Ci zaufał po tym co powiedziałaś Esmeraldzie przez telefon, ale.. - Vasily sięgnął do kieszeni i wyciągnął telefon w którym był wpisany numer Zarena a także każdego gangstera z Bratvy. -Gdy tylko poczujesz, że ktoś Cię śledzi to daj nam znać. Nie wiem czy wiesz, ale jesteś teraz wrogiem swojej rodziny, zrobią Ci krzywdę. Chwalą się tymi swoimi eksperymentami, ale wampir przeżywa coś zupełnie gorszego niż strzał który zamknął Twoje ludzkie oczka. - podsunął do niej telefon i wrócił do oglądania meczu, machając ręką. Droga wolna ~ kredyt zaufania zaciągnięty, nie spłać go, a pożegnasz się z życiem ~ That's how mafia works.
Zaren

Zaren

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Kolczyki w uszach oraz w brwi, masa tatuaży. Tatuaż na klatce piersiowej i ramionach. Tatuaż Brigadiera Rosyjskiej Bratvy na piersi.
Zawód : Windykator
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^
Moce : Brzydkie, ale dokładny opis w KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3378-zaren#72368 https://vampireknight.forumpl.net/t3395-zaren#73081

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Molly Pon Wrz 02, 2019 5:48 pm

Los poprzedniczki powinien być znany najmłodszemu nabytkowi w tej niecodziennej familii. To dobry przykład na to, czego nie robić, żeby cieszyć się jak najdłużej korzyściami z przynależności do wesołej bandy. Groźby są skuteczne ale wywołują niepotrzebną panikę a czasem nawet i strach. Czy było to komuś potrzebne? Otóż nie. Lepsze są przykłady. W końcu lepiej uczyć się na cudzych błędach. Jedno upomnienie wystarczyło przynajmniej na dziś, żeby Molly pojęła inaczej swojego opiekuna. Daleko mu było do dobrego wuja, jak z resztą im wszystkim.
Trzeba mieć się na baczności, zawsze i wszędzie.
Oh, już? Zbyt krótko? Molly nie była stworzona do tupania nogą, fochania się i obrażania na dłuższą metę. Szczególnie trudna sytuacja w jakiej się znalazła to niekoniecznie dobry moment na zmianę osobowości i przejścia z trybu pudla na tryb owczarka. Patrząc na nią, już sama aparycja wskazywała, że zbyt słaba z niej istota żeby przeciwstawić się komukolwiek. Tym bardziej nie będzie próbowała sił na starym wampirze z Rosji. Nie po to zaczęła dziś nowe życie żeby stracić je w ciągu 24h.
Pokręciła przecząco głową. - Nie znam, nigdy nie lubiłam grać w koszykówkę. W szkole zawsze byłam za niska i wybierali mnie na końcu - skrzywiła się delikatnie na to niezbyt przyjemne wspomnienie. Wiadomo, najniższa wybierana jest na końcu i to było tak oczywiste jak gruby na bramce. Standard.
– Nie zrobiłam tego specjalnie – zwiesiła głowę dochodząc do wniosku, że faktycznie to było głupie. Ok, będzie miała nauczkę na przyszłość.
I bez wykręcania rąk proszę.
– Mogę wyjść? – pisnęła zdecydowanie zbyt wysokim głosem odbierając telefon z niedowierzaniem. Obróciła go kilka razy w dłoni jakby widziała podobne urządzenie pierwszy raz w życiu na oczy. Oczywiście szybko sprawdziła kontakty i dopisała ten jeden jedyny, który znała na pamięć. W wielkim skrócie kontakt nazwano „X". Grunt, że ona wiedziała o kogo chodzi.
Tak szybko jak dopadł ją stan euforii, tak szybko się ulotnił. No dobra, wyjdzie, spotka się z Kaylą i co dalej?
Nie ważne. Musi porozmawiać z kimś ze swojego ‘starego' życia. Chociaż chwilę. Niedługo świt więc spędzi u niej dzień a wróci nocą. Tak, to świetny plan i nie ma szans, że coś przeskrobie, nawali itp.
– Wrócę wieczorem, a przy okazji postaram się nie narobić kłopotów – wsunęła telefon do kieszeni i ewakuowała się nim Rusek zmienił zdanie.
Wolność.
Z/t
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Molly Nie Wrz 15, 2019 4:32 pm

Było już dobrze po 21 kiedy Molly wśliznęła się do galerii handlowej. Środek miesiąca to taki czas kiedy większość wydała już pieniądze na poważniejsze zakupy a i w perspektywie kilku następnych tygodni nie szykowało się żadne święto. Wokół było mało osób a parking święcił pustkami. Jedynie dolne kondygnacje były ciasno obstawione przez auta.
Z pożyczonym portfelem od Kayli i plikiem gotówki upchanym niemal na chama, kupiła kilka naprawdę najpotrzebniejszych rzeczy, których nie zabrała z domu. Szczoteczka, pasta, grzebień, trochę kosmetyków, kilka bluzek, spodni, bieliznę i coś do spania. Mimo wcześniejszych założeń, liczba papierowych toreb w jej dłoniach rosła w niebezpiecznym tempie co wykluczyło podróż komunikacją miejską. Wyjścia były dwa. Mogła zadzwonić po Zarena i powiedzieć, że potrzebuje transportu albo zadzwonić po taryfę. Uznając szybko, że opcja 1 mogła źle się dla niej skończyć, wybrała wariant drugi. Po tym jak podała adres, kobieta po drugiej stronie słuchawki jedynie mruknęła coś, zamieniła dwa zdania z koleżanką i zapewniła, że ktoś zjawi się przed wejściem za około dziesięć minut.
O dziwo, z zegarkiem w ręku, po dziesięciu minutach, na wyznaczone miejsce dla taksówek zjawiła się ta, która rzekomo miała dowieźć ją do jednej z bardziej tajemniczych dzielnic tego miasta. Molly tak samo jak kierowca nie zadawała żadnych pytań. Obracając telefon w dłoni na tylnym siedzeniu, obserwowała jak nieuchronnie zbliżają się do celu jakim był apartament.
Tuż pod wejściem kierowca pomógł jej wyjąć z bagażnika wszystkie pakunki, pożegnał się skrótowo i odjechał może nawet zbyt pospiesznie jak na jej gust. Czyżby był wampirem? Nie skupiła się nad tym, żeby go rozszyfrować ale istniało takie prawdopodobieństwo, bowiem tutaj wstęp mieli jedynie wybrani. Tak, Ci o czerwonych oczach i bladej skórze…
Pokonując windą kilka pięter, w końcu dotaszczyła te wszystkie rzeczy pod właściwe drzwi. Tylko co teraz? Powinna wejść? Zapukać? A co jeśli nikogo nie i właśnie zostanie sama jak palec?
Puk…Puk…
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Zaren Pią Paź 04, 2019 7:26 pm

W mieszkaniu siedział ten sam wampir który był w momencie gdy Molly wychodziła, ale nikt jej nie otwierał ~ dlaczego? To już zupełnie inna sprawa. Czy w ogóle Vasily słyszał pukanie do drzwi? Gdzie tam, spał sobie w najlepsze z jedną ręką w gaciach, a drugą zaciśniętej na pustej butelce po piwie ~ typowo.
Wampir nie przejął się że młoda wyszła, ponieważ dobrze wiedział co nadejdzie następne ~ Bratva miała przydzielone własne zadania i każdy zajmował się tym czym miał. Jako, że chłopaki na chwilę obecną nie musieli być przy Zarenie to paru z nich zajmowało się odbiciem utraconego kochanka jednego z kuroszów, niektórzy spali, a niektórzy po prostu byli jako cień tuż za rogiem gdzie tylko Molly spojrzy. Była nowym wampirkiem więc wyczuwanie tego co ją śledzi mogło powodować nie lada problemy, zresztą ~ Ivan...
Ivan to wampir to jedyny w swoim rodzaju wampir od zadań specjalnych. Nie dość, że mały i wslizgnie się w każdą dziurę hehe to na dodatek był wampirem krwi A. Ciężko go wytropić bo żyje bardzo długo i opanował podobne metody bardzo dobrze.
Samego kapitana nie było widu ani słychu, był bardzo zajętym facetem ~ obecnie urzędował w swoim ostatnim przystanku nim będzie mógł wrócić do trochę bardziej przyziemnych rzeczy jak zajmowanie się nową służką, laleczką czy jak to tam chcesz nazywać. No, ale kończąc powieść o życiu wampirów to wróćmy do wydarzeń które właśnie miały miejsce, a mianowicie...
W momencie gdy Molly zapukała do drzwi to za jej plecami rozniósł się szmer, a nagle parę głośnych kroków, ale nim zdążyła się odwrócić to niski, bardzo podobnego wzrostu wampir już stał przyklejony do jej pleców. Jedną ręką trzymał ją w pasie, a drugą oczywiście za usta. Nie musiał się nachylać specjalnie więc szepnął jej po prostu do ucha.
-Myślisz że Vasily będzie szczęśliwy? Podobno byłaś z jakimiś dziećmi i jakąś koleżanką, tak sobie myśle co powiedział by Zaren gdyby wiedział, że pomimo zaufania którym Cię obdarzył spotykasz się potajemnie z łowcami. - Oczywiście trzymał rękę na jej ustach, by nie mogła mówić więc nie oczekiwał odpowiedzi od razu. ~ Wampir przylegnął do niej od tyłu jeszcze bliżej, że gdyby był w nastroju na pewno by to poczuła, ale akurat miała teraz szczęście.
-Serio myślałaś, że wypuścimy Cię tak totalnie bez opieki i damy Ci swobodę? To była dobra próba, a teraz sobie o niej porozmawiamy. - Puścił ją w talii i nacisnął klamkę, a później wszedł razem z nią, oczywiście cały czas popychając do przodu i zatrzasnął za nimi drzwi, kopiąc je nogą na tyle mocno, że trzask obudził Vasiliego.
Drugi wampir spojrzał karcąco na Ivana i pokręcił głową widocznie zły, że mu przerwał drzemkę. Cholerne Ruski ~ chleją, śpią i na dodatek ciężko z nimi w obyciu, ale są cholernie lojalni - To trzeba im przyznać.
-Szto Ivan?! - Przetarł oczy.
W tym momencie także odezwał się Ivan stojący za kobietą, który ją popchnął do przodu, ale nie na tyle by straciła równowagę, ale na tyle by ją oswobodzić z uścisku.
-Zmiany warty dzieciojebie, mam dla Ciebie informacje... Pogadaj z Vladem, a ja zajmę się panną potajemne spotkania. - Kiwnął głową na drzwi. -Wypierdalaj. - Mimo, że Vasily był starszy i był bardzo dziwnym i ekscentrycznym wampirem można było zobaczyć strach w jego oczach gdy Ivan się odzywał do niego, nawet nie pyskował ~ gdy ten nazwał go dzieciojebem to tylko spuścił głowę w dół i tak szybko jak miał zaprotestować tak szybko wyszedł.

zt Vasily.

Ivan został sam z młodą panienką Green ~ spełnienie najgorszego koszmaru? Cóż, Ivan był najwyżej w hierarchii pośród wszystkich braci Zarena, może to przez krew a może przez jego podejście i ponad pięćdziesiąt potwierdzonych zabójstw? Zabijanie dla wampirów nie jest niczym specjalnym, ale zabijanie dla Mafii to jedna z krótkich dróg wyżej w hierarchii. Zwłaszcza, że morderstwa popełnione przez Ivana zawsze skupiały się na ważnych celach. Politycy, senatorzy, osoby publiczne, a nawet sam premier, a także kapitanowie innych ekip. To był jeden z najwierniejszych i najtrudniejszych w obyciu żądnych krwi żołnierzy ~ niech nie zwiedzie Cię jego niski wzrost.
-Siadaj.. Teraz kurwa mi ładnie wytłumacz co to za dziwka, bo powiem pedofilowi, że ma małe siostrzyczki.. a wydaje mi się, że się lubicie bo siedziałaś tam dosyć długo. Na razie wiem tylko to co widziałem, nie chcesz chyba, żebym się zaczął temu przyglądać dokładniej co? - wskazał jej głową na fotel, a sam gdy już Molly usiądze ten usiądzie na oparciu fotela, łapiąc w dłoń jej kosmyk włosów i przejedzie językiem po wystającym, ostrym kiełku.
Zaren

Zaren

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Kolczyki w uszach oraz w brwi, masa tatuaży. Tatuaż na klatce piersiowej i ramionach. Tatuaż Brigadiera Rosyjskiej Bratvy na piersi.
Zawód : Windykator
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^
Moce : Brzydkie, ale dokładny opis w KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3378-zaren#72368 https://vampireknight.forumpl.net/t3395-zaren#73081

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Molly Pon Paź 07, 2019 4:41 pm

Naiwność to drugie imię panny o kruczoczarnych włosach. Od momentu przestąpienia progu apartamentu aż do powrotu, była przekonana, że nikt jej nie śledzi, nie obserwuje, że jest sama. Była ostrożne i uważna. Rozglądała się o wiele częściej niż zwykle i niestety nic nie wyczuła. Doba to zdecydowanie za mało czasu żeby nauczyć się wykorzystywać wszystkie dobrodziejstwa jakie niesie za sobą zaistniała zmiana.
Tym większe było jej zaskoczenie kiedy w ciszy oczekiwała cichego „proszę”, „otwarte" czy chociażby „wlazł...”. Wpatrzona w klasyczny, niewielke numerek na drzwiach, złapana od tyłu, drgnęła gwałtownie chcąc krzyknąć. Nie było jej dane wydać żadnego dźwięku prócz zduszonego jęknięcia. Pierwszy odruch? Bezwarunkowa obrona, wiadomo. W napływie strachu i paniki próbowała ugryźć dłoń, która powstrzymała ją od krzyku. Udało się? Może tak, może nie.
Nim napastnik zdołał cokolwiek powiedzieć, Molly sądziła, że to ktoś z oświaty. Łowca, który dostał za zadanie sprowadzić ją z powrotem na miejsce. Na szczęście (albo i nie) to jeden z chłopców na posyłki szefa. Dopiero gdy puścił ją i wychylił się żeby szarpnąć za klamkę, oceniła to co rzucało się najbardziej – wzrost a właściwie jego totalny brak.
Gwałtownie wepchnięta do wewnątrz, rzuciła zakupy na podłogę nim znalazła się w salonie. Vasili miał wyjść? Po co, czemu? To nie zapowiadało niczego dobrego. Tak samo jak wiadomość o samej Kayli i jej siostrach.
– Ale ja nie zrobiłam nic złego – jęknęła przerażona wlepiając przestraszony wzrok w górującego nad nią wampira. Zabawa włosami i oblizywanie kła? Oceniając odległość do drzwi wyjściowych szybko doszła do wniosku, że ucieczka nie wchodziła w grę. Siedzący na oparciu facet mógł ją chwycić w ułamku sekundy. Ryzyko nie kalkulowało się wcale.
– To żadna dziwka – zacisnęła zęby powstrzymując się od uszczypliwego komentarza. A kilka wersji cisnęło się jej na usta.
– Kim jesteś – objęła dłońmi ramiona jakby nagle temperatura w pomieszczeniu spadła o kilkanaście stopni. To pewne, że mężczyzna, chłopiec ? O podejrzanie niskim wzroście, był kumplem poprzedniego wartownika, a strach jaki u niego wzbudził, dał dużo do myślenia.
– To moja przyjaciółka – odparła zdawkowo wbijając się maksymalnie w jeden z rogów fotela. Dotyk tego faceta wzbudzał w niej wstręt i obrzydzenie. Nie chciała żeby siedział obok niej ani jej dotykał. Nie chciała zostawać z nim sam na sam. Niejednokrotnie przekonała się, że mali ludzie lubią nadrabiać brak wzrostu za wszelką cenę czymś innym. Strach pomyśleć a tym bardziej zapytać czym ten tutaj wyróżnia się na tle reszty.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Zaren Wto Paź 08, 2019 8:15 am

Nie, nie miała szans na ucieczkę ~ pomimo swojego niezbyt groźnego wzrostu to Ivan był jednak szlachetnym wampirem i młoda na pewno mu nie ucieknie choćby nie wiem czego spróbowała, a tym bardziej nie była w pozycji, aby mu jakkolwiek zagrozić. Jedynym wyjściem z tej sytuacji było odpowiadać w sposób który chciał usłyszeć.
-Ah przyjaciółka. Zaren w takim razie nie będzie miał nic przeciwko jak umrze człowiek, bo widzisz.. jakby była łowczynią to co innego, mamy zakaz atakowania oświaty do momentu, aż kapitan dostanie odpowiedź od Twojej siostry, ale skoro to tylko przyjaciółka. - Ivan wyciągnie telefon i naklika coś na klawiaturze wysyłając wiadomość. Nie wiedziała co napisał, ale w tym momencie jedyne co było sensowne to, że wydaje rozkaz zabójstwa Kayli, a tak naprawdę pisał do Zarena czy załatwił mu wejściówki na dziwki do klubu Samaela. Dobrze wiedział, a przynajmniej miał swoje podejrzenia, że była to łowczyni i zamierzał wymusić tym sposobem na Molly odpowiedź. Uda mu się? Zobaczymy.
Może i go nawet ugryzła, ale nie poczuł tego w żaden sposób, więc można tą akcje całkowicie uznać za niepowodzenie.
Wampir wstał z oparcia i stanął przed kobietą uśmiechając się lekko.
Kim był? No właśnie ~ był jedyny w swoim rodzaju i nawet zamierzał się przedstawić, bo skoro spędzi z nim trochę czasu to warto wiedzieć coś o nim, nie sądzisz?
-Ivan, prawa ręka kapitana. Wołają mnie dobre serduszko. - zarechocze cicho, bo wiedział jak bardzo nietrafiony był ten przydomek. Sam fakt jak potraktował starszego wampira od siebie powinien już nakreślić Molce pewne rzeczy. -Mam nadzieję, że zdążyłaś się z nią pożegnać ładnie, a o dzieciaki się nie martw, nie wiem czy wiesz to i owo o Vasilym, ale skurwiel bardzo lubi dzieci. - znów zachichotał.
Tak, skoro uważała że Zaren był zły to powinna bardziej ostrożnie podchodzić do podobnych oskarżeń, bo jego ekipa ~ może nie cała, ale większość była dużo gorsza. Szefowie rzadko kiedy brudzą sobie ręce.
Ivan wsadził rękę do kieszeni wyciągając jakąś czerwoną tabletkę, którą rozgryzł i się skrzywił, ale po chwili mogła zauważyć jak jego źrenice stają się znacznie większe, a jego głos i sposób mówienia znacznie szybszy.
-Co ja mam z Tobą zrobić... To co zrobiłaś, trochę łamie nasz mały układ. Żadnych tajemnych spotkań i ludzi, ale to nic.. nie zdąży nic powiedzieć, w sumie zaraz będzie martwa. - wzruszy ramionami i obejdzie znów cały pokój dookoła.
Zaren

Zaren

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Kolczyki w uszach oraz w brwi, masa tatuaży. Tatuaż na klatce piersiowej i ramionach. Tatuaż Brigadiera Rosyjskiej Bratvy na piersi.
Zawód : Windykator
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^
Moce : Brzydkie, ale dokładny opis w KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3378-zaren#72368 https://vampireknight.forumpl.net/t3395-zaren#73081

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Molly Wto Paź 08, 2019 6:30 pm

Naburmuszyła się... i to porządnie!
– Tak? Proszę, zabijaj kogo chcesz. Później będziesz miał sam przejebane – usłyszeć przekleństwo z ust Molly to święto godne zapisania daty w kalendarzu! Panna wkurzyła się nie na żarty a spory wyrzut adrenaliny podniósł jej poziom zdenerwowania gdzieś pod kreskę cierpliwości. Co zrobi gdy ją przekroczy? Pewnie wpadnie w jakiś babski szał i lament jednocześnie, jak większość tych wszystkich spokojnych lasek, które raz na ruski rok wychodzą z siebie i stają obok. Czemu to tak gwałtownie zareagowała? A no powoli zaczynała mieć dość ciągłych gróźb i pokazu miejsca w grupie. Najpierw Esme, teraz Kayla. Każdy kto był w jakimś stopniu z nią związany mógł czuć zagrożenie a to naprawdę potrafi wyprowadzić z równowagi nawet świętego.
– Masz w tej chwili cofnąć to co napisałeś w wiadomości, słyszysz? – poruszone dziewczę zerwie się na proste nogi i stanie o krok przed wysokim inaczej przyjacielem.
Mówcie co chcecie ale działanie w stresie dodaje niewiarygodne ilości odwagi (lub głupoty). Zaciśnięte dłonie w pięść sugerowały, że jest gotowa trzasnąć karła w nos chociażby za cenę złamania nadgarstka.
Próba sił.
W końcu obracając się na pięcie fuknęła coś pod nosem i w nerwach pognała do kuchni.
– Wszyscy jesteście pierdolnięci, wszyscy! – krzyknęła nalewając kranówki do szklanki. Zaczynała powoli głodnieć i błędnie odbierała to jako pragnienie. Wzmianka o upodobaniach poprzedniego strażnika względem dzieci jeszcze bardziej nią poruszyła. Pedofilia to jedna z naprawdę niewielu rzeczy, która nie mieściła się w jej pojęciu, światopoglądzie i w niczym innym. Wściekła do granic możliwości oskarżycielsko wyciągnęła dłoń ze szklanką w kierunku mikrusa.
– To łowca i lepiej żeby nie spadł jej nawet jeden włos z głowy bo wtedy cały Wasz chory plan weźmie w łeb. I to tylko dzięki Tobie... – upiła wody, która i tak pozostała bez smaku. Jak zwykle, w tej kwestii nic się nie zmieniło.
Jeśli celem było wydobycie prawdy to proszę bardzo , udało się i to stosunkowo szybko. W zamiarach wcale nie miała ukrywania osoby Kayli oraz jej procesji, więcej, nie miała nawet zamiaru ukrywać swoich powodów odwiedzin ale karzeł zabrał się do wydobywania informacji od dupy strony. Grzecznie zapytana, powiedziałabym co i jak, a tak? Chyba w tej sytuacji wszyscy się lekko zdenerwują.
Chłopcy Zarena nie umieją inaczej.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Zaren Sro Paź 09, 2019 7:48 pm

Gdyby nie fakt, że Zaren kazał jej przypilnować już dawno byłaby na czworaka i jęczałaby z bólu, jeśli wiesz co mam na myśli, bo w małym Ivanie była wielka żądza, ale rozkaz to rozkaz. Jedynie prychnął na jej słowa gniewnie odsłaniając kły, ale nic poza tym ~ dobrze wiedział, że nie może sobie pozwolić na więcej. To co mógł zrobić to już zrobił. Rozmowa przy herbatce i miłe słówka odpadały całkowicie z tego menu, na takie rzeczy Molly musiała poczekać na Zarena, który był wyjątkowo spokojny ~ chyba najrozsądniejszy z całej ekipy.
Trzeba też pamiętać, że karzeł zażył przed tą rozmową specjalny narkotyk przygotowany przez jednego z lekarzy Bratvy. ~ chociaż lekarz to dosyć rozległe określenie huh.
-Nie tym tonem Mała, bo mam Cię nie zabijać, ale mogę Cię połamać jak pierdoloną laleczkę, jesteś teraz wampirzycą, więc prawdopodobnie wyzdrowiejesz do powrotu kapitana. Boli tak samo. - warknął w jej stronę, powinna się teraz grzecznie uspokoić, bo Ivan nie żartował jeśli chodziło o takie sprawy. Jeszcze będzie miała szansę go poznać. Był bardzo porywczy i trzeba było znosić jego humorki, to on będzie w tej relacji rozpieszczoną księżniczką ~ nie na odwrót.
-To głupie kontaktować się z łowcami, ale nie uciekłaś. Co Ty kombinujesz? - podejdzie bliżej i również pójdzie do kuchni, przeszukując szafki ~ czego tam szukał? A to już po prostu nawyk, kiedykolwiek zażywał narkotyk to zbierało się w nim zbyt dużo energii, którą musiał jakoś spożytkować, więc bezsensowne szperanie po szafkach szukanie czegoś co w ogóle nie istnieje zdawało się wtedy zajebistym pomysłem. Przesłuchanie odbywało się na jego warunkach i żadna baba nie będzie dyktować jak miał to robić, jeśli jej się to nie podobało to trudno. Gdyby nie opuszczała mieszkania wtedy nie musiałby za nią pójść Ivan no i oczywiście wtedy nie byłoby całego tematu, a tak to musiała się ładnie wyspowiadać. Sytuacja była dosyć napięta przez tą mało znaczącą dziewczynkę ~ Zaren miał na sobie nie dość, że Esmeraldę to w najbliższym czasie się dowie, że sytuacja zaciekawiła samego dowódcę oświaty łowieckiej, trzeba przyznać. Nikt by się tego nie spodziewał po przypadku.
Zaren

Zaren

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Kolczyki w uszach oraz w brwi, masa tatuaży. Tatuaż na klatce piersiowej i ramionach. Tatuaż Brigadiera Rosyjskiej Bratvy na piersi.
Zawód : Windykator
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^
Moce : Brzydkie, ale dokładny opis w KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3378-zaren#72368 https://vampireknight.forumpl.net/t3395-zaren#73081

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Molly Czw Paź 10, 2019 3:40 pm

Zawsze istniało prawdopodobieństwo, że w małym Ivanie prócz wielkiej żądzy nie było nic więcej równie pokaźnego ~
Gdzieś tam z tyłu głowy w rozumowaniu Panny G. Istniał zalążek świadomości co do pewnego stopnia nietykalności. Nie, nie mogła sobie pozwolić na wiele bo każdemu może się przez przypadek umrzeć np. Wypadając z okna apartamentowca wprost pod koła jakiegoś rozpędzonego pojazdu. To fakt, ale upust emocjom w jej wykonaniu polegał na robieniu nieprzemyślanych rzeczy a o słowotoku nie wspomnę. Rozeźlona i nie mogąca zrozumieć zachowania chłopca – tak go nazwijmy, z jeszcze większą irytacją przyglądała się jego szperaniu po kuchni.
– Nie odważysz się mnie tknąć – bąknie pod nosem dopijając resztę wody. Szklanka wylądowała na blacie.
– Skoro już tak szperasz po kątach to znajdź zmywarkę – krzyżując łapki na klatce usilnie próbowała rozwiązać zagadkę niezwykle poruszonego wampira. Dlaczego tak dziwnie się zachowywał i czemu był jakiś taki... nadpobudliwy?
– Co Ty robisz? Co Ci się dzieje – narkotyki były dla czarnowłosej tematem zupełnie obcym. Nigdy nie korzystała ani nawet nie widziała na żywo jak używki tego typu wyglądają. Nigdy też nie miała styczności z osobą po zastosowaniu. Jeśli już miała jakiś znajomych to byli jej pokroju. Spokojni, grzeczni i stroniący od kłopotów pod każdym względem. Zadawane przez nią pytania mogły albo rozzłościć karła albo go rozbawić. W swoim życiu wciągnął pewnie tyle, że na próżno szukać dla niego konkurencji.
– Po co Ci to wiedzieć? Wróciłam i chyba to jest najważniejsze – czemu miała się spowiadać każdemu z chłopców Zara z osobna? Mogła gadać z tym najwyżej postawionym. Reszta to tylko pachołki i nikt jej nie wspomniał, że ma się któregoś słuchać.
Księżniczka Ivan będzie musiała odbić się od muru. Lepiej niech zajmie się grzebaniem w szafkach. Może znajdzie tam jakiś biały proszek, który ku rozbawieniu Molly okaże się cukrem pudrem.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Zaren Pon Paź 14, 2019 6:37 pm

Czasami przesadna pewność siebie może być pierwszym krokiem w zaświaty ~
No dobra, może trochę przesadzam, ale zdecydowanie dziewczyna nie miała pojęcia z kim się teraz mierzyła, może byli równi wzrostem, ale zdecydowanie nie byli równi siłą. Ivan jaki by nie był, był wampirem krwi szlachetnej, a Molly? Była przemieniona i na dodatek jej domniemanego pana tutaj nie było. Zaren może był szefem organizacji, ale nie może przy tym łamać wampirzych praw ~ według nich gdy przemieniona zachowuje się w ten sposób do szlachetnego musi zostać ukarana. To chyba naturalne, zapomniałaś o tym? No nic ~
Ivan przechylił głowę przestając szukać dziwnych rzeczy po kuchni i po prostu uśmiechnął się pod nosem, powolnym krokiem podchodząc do Molly gdy ta wygłaszała całą mowę pod tytułem "Nie ośmielisz się mnie tknąć" - Tego było już trochę za dużo. Mały Ivan stracił po prostu cierpliwość i gdy znalazł się już blisko Molly to zwyczajnie odwrócił dłoń i uderzył ją dosyć mocno w sposób odwróconego plaskacza. To by znaczyło, że dziewczyna dostała wystającymi kostkami prosto w twarz, a następnie gdy zgaduje, że będzie chciała złapać się za bolący punkt gdy już zrozumie co się stało ~ wtedy zostanie złapana za włosy i przyciągnięta do Ivana, który wymierzy jeszcze jedno kopnięcie tuż nad kolanem, wymuszając zgięcie jej ciała i upadnięcia na oba kolana jeśli chciała zachować całe kości. Każdy opór na nacisk na jej kość udową skończyłby się zapewne złamaniem, a jestem pewny, że tego chciała uniknąć. Ivan nie wypuszczał jej włosów w z ręki. Trzymał ją bardzo mocno sprawiając na pewno nieprzyjemne uczucie podchodzące pod skrajny ból.
-Zapominasz się suko, możesz być sobie zabaweczką Zarena, ale jesteś podrzędnym wampirem i na dodatek pochodzisz od psów. Pierdolona łowczyni. Następnym razem Cię zabiję i powiem Zarenowi, że mnie zaatakowałaś. Będzie zły przez najbliższy miesiąc i na Twoje miejsce znajdzie sobie dwie inne. Ważne nazwisko nie czyni Cię nikim ważnym. Za dobrze Cię tu traktują? Odezwij się do mnie jeszcze raz w taki sposób, a to się skończy.
- Dopiero wtedy facet przestanie i wypuści jej włosy z ręki i odsunie się o krok dalej. Naprawdę myślała, że to będzie śmietanka i w ogóle? Jasne ~ jak wróci Zaren to może, bo w przeciwieństwie do Ivana był znacznie milszy dla płci przeciwnej, gdy wyglądała w nienaganny sposób. A Ivan? Ten to był zwyczajnym psycholem i powinna się tego nauczyć już w pierwszej godzinie ich spotkania.
Szczerze mówiąc to powinna się cieszyć, że za takie potraktowanie szlachetnego nie skończyła gorzej, była łowczynią i na dodatek molem książkowym to chyba powinna wiedzieć, że szlachetnym należy okazywać szacunek.
-Właściwie to musisz, pokazać Ci jeszcze raz Twoje miejsce głupia pizdo czy zamierzasz mi powiedzieć po chuj łazisz za łowcami? - Ivan uśmiechnie się delikatnie, chociaż jego ton sugerował, że był mocno zdenerwowany.
Zaren

Zaren

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Kolczyki w uszach oraz w brwi, masa tatuaży. Tatuaż na klatce piersiowej i ramionach. Tatuaż Brigadiera Rosyjskiej Bratvy na piersi.
Zawód : Windykator
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^
Moce : Brzydkie, ale dokładny opis w KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3378-zaren#72368 https://vampireknight.forumpl.net/t3395-zaren#73081

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Molly Wto Paź 15, 2019 9:35 am

Przesadna pewność siebie w zasadzie nigdy nikomu nie wyszła jeszcze na dobre. Człowiek uczy się przez całe życie, tym bardziej doświadczenia w obyciu nabierze z czasem Lori bo na razie raczkuje nie tylko w kwestii bycia inną istotą ale także jej umiejętność funkcjonowania w grupie była znikoma. W zasadzie ograniczała się jedynie do zajęć w szkole gdzie raz na jakiś czas nauczyciel wymyślił zbiorowy projekt na zaliczenie czy ocenę. I to byłoby na tyle.
Kocie ruchy i tępy wzrok mordercy, który nie wiedzieć czemu skupił się właśnie na niej, był na tyle niepokojący, że swój wywód przerwała natychmiast. Nawet dzikie zwierzęta wiedzą, że tak baczna obserwacja nie wróży nic dobrego. Instynkt przetrwania nakazywał ucieczkę do pierwszego lepszego bezpiecznego miejsca ale nim Molly zdarzyła drgnąć, ten mały knypek wymierzył jej ostry policzek. Będąc w niemałym szoku po tym do czego właśnie doszło, istotnie chciała przycisnąć dłoń do piekącej skóry. I tego nie było dane jej zrobić bo mała, męska dłoń wplątała się w burzę jej czarnych, rozpuszczonych włosów i dodatkowo przy pomocy kopniaka zmusiła do padnięcia na kolana.
Gdy tylko otworzyła oczy nie bardzo wiedząc czemu jej artefakt nie zadziałał – przecież miał jej bronić! Zorientowała się, że jest na wysokości paska od spodni mężczyzny.
Nie trzeba chyba opisywać wprost, co sobie pomyślała i jak bardzo była teraz przestraszona. Gdyby nie to, powinna się bronić, chociaż próbować, ale strach przed tym, że Ivan wpadnie na chory pomysł, sparaliżował ją całkowicie. Dopiero po chwili dotarło do niej, że kolczyk został na tamtej ulicy i nie ma już niczego, co zagwarantuje jej te kilka chwil na obronę. Po przebudzeniu była zbyt oszołomiona tym co się stało i mimo tego, że sama go zdjęła i wyrzuciła, zapomniała o tym.
Bardzo nierozsądny ruch, bardzo...
Poczuła się pewnie ze względu na nazwisko – zgadłeś. Wiedziała, że Zarenowi zależy na ugraniu czegoś wielkiego. Czegoś, o czym nie miała zielonego pojęcia ale było to ważne, tak samo jak ona dla siostry co czyniło ją podwójnie cennym strategicznie punktem. Brodząc w przekonaniu o swej nietykalności zapomniała jak mało warte jest jej słowo przeciwko reszcie. W pomieszczeniu nie było kamer ani świadków którzy mogliby potwierdzić faktyczną wersję wydarzeń na wypadek jej nagłej śmierci.
Gdy w końcu Ivan puścił zaciśnięte w garści włosy, dziewczyna zerwała się na równe nogi czmychając w kierunku salonu. Odległość kilku metrów sprawiała pozory nikłego bezpieczeństwa. Z perspektywy kogoś o nadludzkiej sile i prędkości pokonanie długości sofy było śmieszną przeszkodą ale w obliczu zagrożenia każda opcja ratunku wydaje się dobra.
W zwykłych okolicznościach Molly powinna już dawno płakać i użalać się nad własnym nieszczęściem, ale reakcja szlachetnego była tak szybka i krótka, że będąca w szoku czarnula zapomniała o swoich standardowych, ludzkich odruchach. Jedyne co pozostało po karze to ból nogi i mrowiący policzek.
– Chcę wiedzieć co mówią w oświacie. Jakie mają co do mnie plany – wyrecytowała dotykając obolałej skóry głowy.
Tak ją jeszcze nikt nigdy nie potraktował i nie do końca wiedziała co ma teraz ze sobą zrobić. Zamknąć się w łazience, sypialni? A może usiąść na kanapie i grzecznie czekać cholera wie na co. Teraz najważniejsze było zachowanie odległości od psychicznie chorego karła, który brak wzrostu i niespełnione ambicje nadrabiał agresją.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Zaren Nie Paź 20, 2019 1:10 pm

Gwałty hm? ~
Nie, Molly miała zapewnioną nietykalność w pewnych sprawach, ale zdecydowanie powinna być bardziej rozważna. Ivan może nie wyglądał bardzo zastraszająco przez swój wzrost, ale zdecydowanie nadrabiał swoim zachowaniem, ktoś taki był członkiem mafii. Mało tego, mianowanym członkiem mafii. Prywatnym mordercą i szlachetnym wampirem. To, że pracował dla Zarena wcale nie znaczyło, że mu służył. Trzeba rozróżniać te pojęcia, bo bez tego gdzie będziemy? Niestety, ale Lorraine musiała nauczyć się na własnej skórze, że była pod opieką Rosyjskiej organizacji przestępczej. To, że Zaren zagwarantował jej, że nic się jej nie stanie znaczyło jedynie, że nikt jej nie tknie w sposób który mógłby się na niej odbić. Nigdy nie zrobią jej tego co zrobił jej Samuru i gdyby nie ostry język i przekonanie o nietykalności nic by się nie stało, ale no właśnie. Panienka Green musiała się o tym przekonać na własnej skórze nim w końcu do niej dotrze, że była ważnym strategicznym punktem, ale niekoniecznie niezbędnym. Jakikolwiek układ zawarła z kapitanem przestępczości zorganizowanej to było tylko miedzy nimi, a że on nie mógł obecnie jej niańczyć, to musiała sobie radzić bez niego nim załatwi wszystko co miał do zrobienia.
Ivan sapał wściekły, ale w końcu ją wypuścił siegając do kieszeni po kolejną pigułkę czerwoną, można by przysiąc że gdy ją rozgryzł to poczuje zapach krwi, ale nie tylko. Może dla niej było to niezrozumiałe, ale zdecydowanie coś cuchnęło chemią. Po dłuższej chwili wpatrywania się w Molly w końcu mały się do niej odezwał z wrednym uśmiechem na pysku.
-Nie można było tak od razu? - pokręcił głową i się od niej odsunął by nie sprawiać wrażenia ciągłego zagrożenia, za to oparł się o fotel plecami, jako że był dosyć niski i w miarę chudy to ciężar jego ciała wcale nie przesunął fotelu po posadzce, wygodnie.
Tsk Tsk.. Irytujący dźwięk dochodzący wprost z ust małego mordercy gdy tak spoglądał na wystraszoną Molkę, a na twarzy szyderczy uśmiech, wiedział, że się go bała i dopiął swego. Miał reputację do zachowania, więc jeśli chciała uniknąć podobnych sytuacji to zdecydowanie powinna się trzymać z dala od zachowań takich jak przed chwilą, a co do fizyczności wracając na chwilę. Wierz mi, że gdyby nie słowa Zarena już dawno by ją zgwałcił, bo faktycznie.. Wzrost nie pomagał w znalezieniu idealnej partnerki więc braki musiał nadrabiać agresją. Niech się cieszy, że była pod ochroną.
-Widzisz, ja też chciałbym wiedzieć co mówią w oświacie, mam nadzieję że podzielisz się z nami tymi informacjami. Właściwie to wiesz co wymyśliłem? - spojrzał na nią jakby oczekiwał odpowiedzi choć pytanie samo w sobie było retoryczne.
-Jak wróci Zaren to przyprowadź tu, tą swoją koleżankę. Na pewno zgodzi się z moim pomysłem. - No widzisz młoda, spotykanie się z koleżankami będąc pod obserwacją ścisłą ze strony przestepców to nie jest zbyt rozważny krok, bo przecież wiadomo, że tacy wykorzystywali innych do swoich celów, a przez znajomość z łowczynią padło na nią. Skoro Cię nie zabiła, znaczy że jest słabym ogniwem i może być zastraszona w działania grupy. Bardzo nierozważnie.
Od razu robi się cieplej na serduszku Ivana gdy może sprzedać jakiejś babie liścia. Czasami zasługują na to bardziej niż im się to wydaje, ale większość to biali rycerze, nawet sam Zaren. W końcu pomógł jej nim widział w niej siostrę Esmeraldy, prawda? Kaprys, może dobre serce, a może po prostu wykalkulowana ustalona akcja. Kto wie..
Zaren

Zaren

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Kolczyki w uszach oraz w brwi, masa tatuaży. Tatuaż na klatce piersiowej i ramionach. Tatuaż Brigadiera Rosyjskiej Bratvy na piersi.
Zawód : Windykator
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^
Moce : Brzydkie, ale dokładny opis w KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3378-zaren#72368 https://vampireknight.forumpl.net/t3395-zaren#73081

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Molly Nie Paź 20, 2019 3:02 pm

Najlepszym rozwiązaniem z każdej niewygodnej sytuacji jest opuszczenie pomieszczenia, w którym przebywamy z agresorem. Jeśli to możliwe – istotne słowo dla tej jednej sytuacji, bo czy Ivan pozwoli jej wyjść z fochem na miasto? Jasne, że nie. Bez sensu jest sugerowanie tego i proszenie o pozwolenie. Najważniejsze to zachować spokój i nie prowokować i tak już pobudzonego wampira. Był jednym z tych nieobliczalnych. O tym zdarzyła się już raz przekonać i uwierzcie, więcej nie potrzebowała.
Komunikacja niewerbalna... coś co w przypadku Ivana wyrażało więcej niż tysiąc słów i to wcale nie w pozytywnym kierunku, wręcz przeciwnie. Ruchy ciała, mimika i kilka gestów jeszcze bardziej uświadomiło Molly z jak groźnym gościem ma do czynienia. Do tego ta tabletka o dziwnym kolorze. Przez cały okres czasu kiedy pracowała w aptece nie widziała nic podobnego więc... co to było? Wcześniej nie byłaby wstanie wyczuć specyficznej woni ale teraz nie było to takie trudne. Co to? Ciekawość choć spora i tak przegrała ze strachem. To nie był jej dobry kolega od pogawędek i z tej dwójki on zadawał pytania. Załapała, spokojnie.
Krok w tył, jeszcze jeden i znalazła się w połowie drogi do sypialni. W zamku tkwił klucz. W najgorszym wypadku zamknie się od środka i przeczeka tam na powrót właściciela tego cyrku. Drewniane skrzydło to żadna przeszkoda ale dewastacja mieszkania Zarena to już coś więc może w najgorszym wypadku ona tam się schowa, a Ivan da jej spokój. Tak, jeśli sytuacja się zaogni to pryśnie z salonu z szybkością światła.
– Co? - wymruczała wcale nie będąc ciekawą na jaki super plan wpadł wampir. To nie mogło być nic dobrego. To się wie z góry.
– Kay, tutaj? Do tej dzielnicy? – uniosła brwi mając nadzieję, że Ivan przemyśli jeszcze raz swoją propozycję i dojdzie do wniosku, że to jednak zły plan.
I nagle jak grom z jasnego nieba, gdzieś między pomysłami o wybiciu pomysłu z głowy Ivana dotarło do niej coś, o czym zupełnie zapomniała. Jej przerażone spojrzenie utkwiło w mętnych oczach karła. Dlaczego dopiero teraz wpadła na to, że każdy łowca ma wszczepiony lokalizator? Dlaczego tak bardzo ją to przeraziło? Ivan, gdyby tylko się o tym dowiedział, z pewnością na własną rękę byłby gotów go wymacać i wyciągnąć nawet przy pomocy noża kuchennego.
– Tak, przyprowadzę – przytaknęła szybko modląc się w myślach o to żeby Ivan nie drążył dalej tego tematu. O tym na co wpadła powie Zarowi. Lokalizator to gwarancja, że Kayla tu nie trafi. Dzięki temu nadal będzie mogła śledzić to co mówi się w oświacie.
Zmień temat Molly, zmień temat, szybko...
Rozejrzała się po najbliższych pomieszczeniach a później skierowała spojrzenie na rzucone zakupy.
– Chciałabym się wykąpać i położyć. Mogę? – przygryzając policzek od środka ostrożnie podniosła porzucone torby z ubraniami, w których miała nową piżamę, trochę kosmetyków i innych rzeczy przydatnych każdej kobiecie.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Zaren Wto Paź 22, 2019 10:23 pm

Ivan agresorem? Był ostoją spokoju ~ Przynajmniej w tej chwili bo takie miał rozkazy, ale nie mógł po prostu puścić żeby znieważała go przemieniona, przecież był w końcu wampirem krwi A, a takich się nie wkurwia. Molly niestety musiała nauczyć się tego na własnej skórze, żeby na przyszłość nie powtórzyć takiego głupiego błędu. Zaren? Pewnie by to puścił mimo uszu bo był zbyt zajęty by przejmować się takimi pierdołami, ale Ivan? Jako jedyny nie był z resztą ekipy w Jelonku gdzie kapitan Mafii spotykał się właśnie z przywódcą oświaty łowieckiej na małe pogaduszki, więc naturalnie że był wkurwiony, że był wykluczony. Szczerze mówiąc był jedynym który był na tyle kompetentny aby przypilnować Molkę, a to znaczyło, że reszta ekipy była zajęta tak więc spacerki Molki skończyły się do czasu zakończenia negocjacji. Szczerze mówiąc naprawdę szybko poszło ~ była wystarczająco ważnym punktem by Zaren mógł spełnić swoje najskrytsze marzenia. Jak już się odnajdzie trochę w wampirzym świecie to dostanie za to sowitą nagrodę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)━☆゚.*・。゚
Może to narkotyki, może nie ~ ale Ivan uważał swój pomysł za najlepszy na świecie, a jeśli powiadomi o tym kapitana to pewnie dostanie w ten głupi łeb. Po cholerę mu kolejni łowcy blisko niego, ta jedna sprawiała już za dużo zamieszania. No, ale Ivan to Ivan.
Spojrzał na nią gdy ta się wycofywała i aż uśmiechnął się delikatnie by się zbliżyć. Lubił stanowić zagrożenie, nawet jeśli straszył tylko małe bezbronne dziewczynki.
-Tak zrobimy. ~ Jasne, wypierdalaj. Co ja jestem? Twoją niańką? Jak jesteś zmęczona to się kimnij tylko już nie bądź idiotką i do mnie nie pyskuj. - zaśmiał się cicho i się po prostu odwrócił by zając się czymś innym. Zwyczajnie stracił zainteresowanie na chwilę Molką skoro wymyślił już swój genialny plan i nikt mu w tym nie przeszkodzi! Sprowadzenie tutaj Kayli i może jakaś zabawa w doktorka czy coś? Nie wiem, zdecydowanie Ivan się napalił na ten plan, nie mógł się doczekać aż powie o tym Zarenowi. Gdyby tylko biedaczek wiedział jak to się skończy zdecydowanie pomyślałby o tym dwa razy, a nawet dziesięć.
Zaren

Zaren

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Kolczyki w uszach oraz w brwi, masa tatuaży. Tatuaż na klatce piersiowej i ramionach. Tatuaż Brigadiera Rosyjskiej Bratvy na piersi.
Zawód : Windykator
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^
Moce : Brzydkie, ale dokładny opis w KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3378-zaren#72368 https://vampireknight.forumpl.net/t3395-zaren#73081

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Molly Sro Paź 23, 2019 4:46 pm

Z jednej strony po tym co zrobił jej Samuru powinna być świadoma przemocy i agresywnych zachowań z jakimi może się spotkać tak naprawdę w najmniej oczekiwanym momencie ale z drugiej przecież obiecano jej ochronę i opiekę. Miała być bezpieczna i o nic się nie martwić a tymczasem obawia się nie tylko o swoje zdrowie w każdym możliwym wymiarze ale również życie. Nie, tak nie mogło być, to już nie może się więcej razy powtórzyć. Owszem, zrozumiała swój błąd i dostatecznie zakodowała postać Ivana na przyszłość z tą małą różnicą, że bez udziału swojej winy z pewnością nie pozwoli się obrażać. Może i była małą, zagubioną dziewczynką, którą bez większego trudu można uszkodzić ale jeśli tylko karzeł będzie się nad nią pastwił to jak rasowy kapuś – naskarży do najwyższej władzy w tej organizacji.
Postanowione. Tym bardziej, że wróg jest jej wzrostu. Może być zabawnie...
A propos marzeń. Kiedy przyjdzie czas na spełnienie jej zachcianek? Jeszcze o tym nie myślała bo to nie czas i nie pora no i trudno myśleć o przyjemnościach będąc w jednym mieszkaniu z Ivanem. W jego obecności trzeba się skupić na przetrwaniu a nie na lansie, wycieczkach i drogich samochodach.
Zdecydowanie wolała księdza pedofila.
Sam wypierdalaj konusie - przeszło jej przez myśl ale broń Panie Boże głośno tego wypowiadać. Gdyby niechcący wymsknęła jej się taka riposta to wielce prawdopodobne, że Zaren zastałby ją jedynie z częścią uzębienia w buzi i resztą w kieszeni. Nie, tego również nie chcemy.
– Yhym – mruknęła i nie czekając aż mały zmieni zdanie, podniosła swoje zakupy z podłogi. Większość rzeczy zaniosła do sypialni gdzie ułożyła torby przy szafie wyjmując jedynie te rzeczy, które były na tą chwilę potrzebne. Z ręcznikiem, kosmetykami, piżamą i oczywiście szlafrokiem (jak dobrze, że kupiła taki długi) weszła do łazienki zamykając się od środka.
Nim wanna wypełniła się wystarczającą ilością wody, zdążyła przejrzeć całą chemię na półkach. Większość była typowo męska a tylko kilka kosmetyków uniwersalnych. Nic babskiego. Hm.
Szczotkując zawzięcie zęby co chwila nadsłuchiwała kroków w nadziei, że mały ćpun na dobre zainteresował się szperaniem po szufladach, zapominając równocześnie o niej. Nie słysząc nic podejrzanego pod drzwiami, wzięła szybką kąpiel, po której uświadomiła sobie, że brakuje jej sprzętu codziennego użytku. Nie kupiła prostownicy – najgorzej. Z każdą chwilą, w której suszyła czarne kosmyki, te skręcały się coraz mocniej aby finalnie wyglądać jak połączenie afroamerykanina z pudlem. Ani to związać ani rozczesać. Totalna bezradność. Trudno, jutro zamówi w pierwszym lepszym sklepie prostownice, koniecznie.
Wilgotny ręcznik zarzuciła na drabinkę grzejnika, resztę posprzątała. Ubrana w dwuczęściową piżamę i szczelnie okryta szlafrokiem przemknęła do sypialni niczym złodziej. Jeśli tu będzie klucz, również zamknie się od środka. Tak wątpliwe oddzielona od kryminalisty i damskiego boksera wsunie się pod kołdrę nie tracąc ani trochę na czujności. Może zaśnie, może nie. Zależy czy Ivan jej na to pozwoli.

Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Zaren Sob Lis 09, 2019 8:12 pm

Ivan nie był zbyt szczęśliwy z tego całego przebiegu sytuacji, był w końcu szlachetnym i był niebezpieczny, ale w końcu wiedział, że nie był tutaj szefem bo brakowało mu dużo czynników do zostania nim. Uderzył Molkę i sprowadził ją do parteru bardzo prosto, ale czy to wystarczy?
Kroki...
Bardzo ciche kroki, gdyż wampir poruszał się z gracją odpowiedniej szlachetnemu wampirowi, więc tylko drugi mógł go uslyszeć zza drzwi. Brak pukania? Szarpnięcie za klamkę i drzwi rozwarły się na oścież. Po drugiej stronie w korytarzu stał Zaren. Wyglądał na dosyć zmęczonego i trochę na zdenerwowanego, jednak każdy kto znał go lepiej wiedział, że to jego wyraz twarzy mówiący, że był przepełniony pewnością siebie i wyszedł zwycięsko z czegoś, tylko czego?
Ivan od razu podszedł do szlachetnego uśmiechajac się szeroko.
-W końcu wróciłeś. Dostaje już kurwicy z Tą twoją dziwką. - Rzucił Ivan, jakby zdenerwowany, że to właśnie jemu przypadło takie zadanie, a Zaren?
Cisza...
Wszedł do mieszkania i kiwnął głową na wyjście w stronę małego szlachetnego, zupełnie nie miał ochoty z nim teraz rozmawiać, bo nie było takiego sensu. Wszystkiego dowiedzą się w swoim czasie. Na odchodne gdy Ivan zrozumiał aluzję i zatrzymał się w progu dosięgnął go głos kapitana.
-Zalegasz z kopertą Ivan. Mam do spłacenia Alexeia, jak za dwa dni nie uzbierasz kasy to wrócisz do odbierania przesyłek. - mruknął cicho i wszedł dalej do mieszkania. Natomiast Ivan pożegnał się tradycyjnym Rosyjskim językiem i coś pomruczał pod nosem, bo wiadomo ~ Fakty  były faktami. Zalegał z opłatą i za bardzo nie mógł pyskować i chyba szybko to zrozumiał dlaczego właśnie dostał takie zadanie. Pusto ~ tylko on i Molly. Oczywiście na telefon dostał sprawozdanie od Ivana dotyczące jego zajebistego planu, żeby zwabić tutaj drugą łowczynie, co zostało skomentowane jako debilizm. Nie bawimy się w wojnę z oświatą i tyle. Zwłaszcza po udanym spotkaniu z Grigiem.
-Lorraine. - powiedział podniesionym głosem, wiedział, że go usłyszy gdziekolwiek by nie była, ale zapach dochodził z pokoju. Znamy sie tak krótko i już lądujesz w moim łóżku? Nice.
Założył ręce na siebie stojąc niczym B-Boy do teledysków z lat 90, skrzyżowane na piersi, leko przechylona głowa na bok i wpatrywał się intesywnie w drzwi sypialni. Mieli do pogadania i liczył, że nie będzie długo czekał, aż  ta wyczołga się z łóżka, bo był naprawdę zmęczony i już nie mógł sobie pozwolić na tracenie cennej cierpliwości, która wisiała naprawdę na włosku.
Tylko czy dał po sobie to poznać? Ależ skądże znowu ~ Uśmiechnięty z lekko uniesionym kącikiem ust do góry i spojrzeniem jak drapieżnik, tym razem oparty o ścianę przy drzwiach z jedną zgiętą nogą w kolanie i stopą również na ścianie.
Gdy tylko będzie zamierzała wyjść to powita ją prostymi słowami.
-Wyspałaś się? ~ pytał poważnie czy raczej sarkastycznie? Kto wie!

zt Ivan
Zaren

Zaren

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Kolczyki w uszach oraz w brwi, masa tatuaży. Tatuaż na klatce piersiowej i ramionach. Tatuaż Brigadiera Rosyjskiej Bratvy na piersi.
Zawód : Windykator
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^
Moce : Brzydkie, ale dokładny opis w KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3378-zaren#72368 https://vampireknight.forumpl.net/t3395-zaren#73081

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Molly Sob Lis 09, 2019 11:47 pm

Po tym jak szczęśliwie udało jej się pokonać drogę z łazienki do sypialni, rzuciła szlafrok na stojący w pokoju fotel i natychmiast przykryła się kołdrą do samego nosa. Zwykle początkowo zimny materiał teraz nie stanowił żadnego problemu. Zmiany temperatur, szczególnie tak niewielkie nie robiły jej kompletnie żadnej różnicy.
Nim zasnęła na dobre, długo nasłuchiwała kroków z korytarza. Karzeł dał jej do zrozumienia, że cokolwiek zrobi, zawsze to jego zdanie będzie więcej warte, co oznaczało, że mógł pozwolić sobie na wiele jeśli tylko chciał. Na całe szczęście pokaz siły i wyższości zakończył się na scenie w kuchni i wydawało się, że mężczyzna nie miał zamiaru dłużej dręczyć i tak wystraszonej byłej łowczyni. Dzięki temu po dłuższym czasie udało jej się stracić kontakt z otaczającym światem na rzecz lichego relaksu i miernego wypoczynku.
Ocknęła się po paru dobrych godzinach, kiedy w mieszkaniu ktoś otworzył drzwi. Odzyskując świadomość w ciągu sekundy wsparła się na łokciach nasłuchując rozmowy lub kroków.
Odrzucając i tak zgrzebaną pościel na bok, sięgnęła po szlafrok i dość sprawnie jak na kogoś kto jeszcze chwilę temu spał w najlepsze, zarzuciła go na siebie.
Kilka kroków wystarczyło żeby znalazła się przy drzwiach. Nim nacisnęła klamkę przeszło jej przez myśl, że może zaraz zobaczy siostrę. Może z jakiegoś powodu będą mogły chwilę porozmawiać albo chociaż przekonać się że jedna i druga są w jednym kawałku.
W końcu nie gwałtownie pchnęła wewnętrzne skrzydło wiedząc już, że w mieszkaniu nie ma nikogo prócz nich. Po Ivanie nie było śladu. A Esme? Naturalnie nikt jej tutaj nie przywiózł. Jednak nie to teraz było dla niej najbardziej istotne. Niepokojący był fakt uczucia ulgi jakiej doznała widząc, że szlachetnemu nic się nie stało. Zaciskając skrzyżowane ręce na lejącym materiale podeszła ostrożnie wypatrując chociażby najdrobniejszych kropel krwi, które mogły świadczyć o starciu, walce czy chociażby szarpaninie.
Nic, czysto.
– Tak – odpowiedziała grzecznie nie sądząc w duchu, że to mogło go cokolwiek obchodzić. W jej interesie było to, żeby Zaren miał się dobrze. Przecież jego życie i szeroko pojmowane szczęście było niczym innym jak wyznacznikiem jej przyszłości.
Mając już pewność, że ten, który uratował jej (poniekąd) życie ma się całkiem dobrze, przez wzgląd na to i to jaki był w stosunku do niej, a jak traktowali ją jego chłopcy, a dorzucając rosnącą potrzebę bliskości z ów osobnikiem, najprościej mówiąc, objęła go mocno przyciskając policzek do klatki piersiowej. Nigdy wcześniej nie podejrzewała się o tak dużą dozę czułości w stosunku do praktycznie prawie nieznajomego ale tu chodziło o coś innego. On był jej ostoją i jedynym pewniakiem pośród całej reszty. Na tą chwilę nie umiała ubrać w słowa ani określić tego co czuła wiedząc, że jest w pobliżu. Całkowita nowość.
Ale to nie wszystko. Pozostawała jeszcze jedna kwestia, której nie umiała ukryć a co więcej, nawet nie pamiętała, że jest to tak bardzo widoczne. Cóż, zostawił ją samą na długo, przynajmniej dla niej były to całe wieki a jej kolor tęczówek mówił jednoznacznie, że prócz radości nowo nabyta laleczka odczuwa... głód.
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Zaren Nie Lis 10, 2019 3:02 pm

Przyglądała mu się dosyć intensywnie, czyżby szukała śladów walki? Nie dopatrzy się nic takiego ponieważ Zaren zdecydowanie załatwił wszystko w sposób gładki ~ samą rozmową i pięknymi oczami.
Natomiast jedna z rzeczy była dosyć dziwna ~ służki się do niego przyzwyczajały w podobny sposób w przeszłości, jednak nigdy tak szybko. Fakt, było dla niego niemałym zaskoczeniem gdy chwyciła materiał jego koszuli i wtuliła głowę w jego klatkę piersiową. Opuścił głowę w dół by spojrzeć na nią z góry i się uśmiechnął pod nosem wspominając słowa Vlada, raczej nie było mowy, aby chciała wracać z własnej woli. Miało być bez manipulacji, ale czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal nie? No więc Zaren objął ją ramieniem w tym momencie zakładając rękę na szyję. ~ zostawił ją na zbyt długo, pewnie musiała być głodna, a i on nie pił krwi dosyć długo, dobrze że lodówka była całkiem nieźle wyposażona.
Czemu była nieźle wyposażona? W końcu przewodził ekipie wampirów więc układ z miejscowym szpitalem był na miejscu. Miał swojego człowieka w środku, właściwie to w kostnicy, który po prostu sprzedawał woreczki na czarno, oczywiście liczył sobie za to spore pieniądze, ale czym były takie sumy dla Bratvy? No właśnie, niczym.
Wampir położył dwa palce wolnej ręki na podbródku Molly i uniósł go do góry by spojrzeć prosto w jej oczy.
-Kim jest ta Twoja przyjaciółka i co tam robiłaś? To nie było zbyt rozważne, skoro tylko w tej dzielnicy jesteś bezpieczna. - Nie dało się odczytać za bardzo niczego po jego tonacji głosu, nie brzmiał na złego, na zbytnio zmartwionego też nie.
W pewnym momencie lekko ją odsunął od siebie i odwrócił się w stronę kuchni by podejść do lodówki i otworzyć drzwiczki do zamrażalnika, zamrożona idealnie! Trzeba będzie trochę poczekać, ale wystawił dwa woreczki na blat i oparł się o niego.
-Druga sprawa jest taka, że dzięki Twojemu nazwisku udało mi się dogadać z Twoim byłym szefem na temat mojej ekspansji, łowcy nie będą wchodzić mi w drogę, ale jest jeden mały szczegół. - spojrzał na Molly.
-Veronica tutaj nie przyjdzie, ale musisz się spotkać z Vladem. Z mojego punktu widzenia masz dwie opcje. - zrobił krótką przerwę. -W obu przypadkach musisz się stawić na tym spotkaniu, ale nie martw się tym zbytnio, będę tuż obok. W pierwszej opcji wracasz do oświaty i życia jako człowiek po tych wszystkich pierdolonych eksperymentach Twojej siostry. - Nie wyglądał na zbytnio przejętego gdy przedstawiał jej opcję na najbliższą przyszłość, a od decyzji będzie zależało jej całe życie. -W opcji drugiej zostajesz ze mną, nie będą Cię ścigać, nie będą od Ciebie nic wymagać, ale muszą to usłyszeć od Ciebie. Nie będzie to łatwe życie przez najblizszy czas, bo mam sporo roboty, ale pozostanie ze mną znaczy, że pozwolę Ci się zbliżyć do tego co sam osiągnę. Niedługo to całe miasto będzie moje, a przynajmniej jego podziemie. Będę cholernie dobrze ustawiony i będą się ze mną liczyć jako niezależną trzecią siłą.  Decyzja należy do Ciebie. - przechyli głowę z uśmiechem. Jaka będzie decyzja Molly? Na pewno potrzebowała na to trochę czasu, a w tym czasie krew zaczynała powoli się rozmrażać, można by jej pomóc, ale kto lubi odgrzewane żarcie, ja na pewno nie.
Zaren

Zaren

Krew : Szlachetna
Znaki szczególne : Kolczyki w uszach oraz w brwi, masa tatuaży. Tatuaż na klatce piersiowej i ramionach. Tatuaż Brigadiera Rosyjskiej Bratvy na piersi.
Zawód : Windykator
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^
Moce : Brzydkie, ale dokładny opis w KP.


https://vampireknight.forumpl.net/t3378-zaren#72368 https://vampireknight.forumpl.net/t3395-zaren#73081

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Molly Nie Lis 10, 2019 4:30 pm

Lori była bardzo rodzinnym stworzeniem, które nawet w wieku gdy jej rówieśnicy woleli spędzać czas między sobą, zostawała w domu z rodzicami. Tak było jej lepiej. Nigdy też nie kryła się z tym, że szuka bliskości z rodzeństwem, które zaraz po wyprowadzce z domu kompletnie ją olało. I nawet wtedy gdy jak i oni trafiła do Yokohamy, kontakt się nie odnowił. Na co też wielokrotnie narzekała. Zaren prócz tego, że oficjalnie był, ujmijmy to ładnie, jej przełożonym, to zaczął zastępować jej bliskich, bo tych ponoć miała stracić bezpowrotnie.
Czując ciężar ramienia na barkach odetchnęła cicho z ulgą. Nie wydarzyło się nic, co sprawiłoby, że już jej nie chciał. Czegokolwiek nie usłyszał od jej siostry, nie kazał zbierać się do drogi. Z pewnością się dogadali, tylko na jakich warunkach. Tego była ciut ciekawa bo nie ma ca ukrywać, sprawa dotyczyła bezpośrednio jej osoby.
Jednak zamiast słuchać odpowiedzi na pytania, których nie miała śmiałości zadawać, padło pytanie. Tak, powinna się domyślić, że to ten mały szatan wszystko wymielił ozorem. Zamiast szybko zebrać myśli i zdradzić Zarenowi powody swojego działania, jęknęła cicho. Przecież wszystko już powiedziała karłowi, nie przekazał wiedzy?
Dopiero gdy mężczyzna odszedł w kierunku lodówki na jednym tchu i w wielkim skrócie zdradziła swój mały ( już nie ) sekret.
– To łowca, ale ona nie zrobiłaby mi krzywdy i nikomu nie powie, że się widziałyśmy. Chciałam wiedzieć co mówią o mnie w oświacie. Bałam się, że każą mnie złapać i sprowadzić siłą. – mówiąc to przeniosła wzrok na lustro zawieszone na ścianie, a właściwie na własne odbicie. Z cichym przerażeniem dostrzegła czerwoną barwę własnych oczu zrywając się do przodu. Jak najszybciej zajęła miejsce na dużej kanapie. Zobaczenie siebie w tak nietypowym wydaniu to szok, zwłaszcza dla byłej łowczyni. Jedno to mieć czegoś świadomość a drugie to zobaczyć na żywo.
Dopiero głos szlachetnego sprawił, że przestała odtwarzać w kółko zobaczony przed chwilą obraz. Jej ojciec padłby na zawał a matka straciła zmysły. Boże...
Ale zaraz. Czy ona dobrze widzi? Zaren wyjął z lodówki worki krwi? To znaczy, że one były tam przez cały czas kiedy siedziała głodna?
Złamas z tego Ivana. Tak się nie robi...
– Dowódca? A muszę? – jęknęła zupełnie niezadowolona z tej konieczności i pomysłu. Rosjanin był osobą chłodną, poważną, niedostępną i w żadnym stopniu nie budził sympatii. Zwłaszcza po tym co się stało, nie będzie jej głaskał po głowie.
– Nie zostawiaj mnie z nim samej nawet na sekundę. Nawet jeśli sam o to poprosi. Boje się go i wiem, że jeśli coś postanowi to zrobi to za wszelką cenę. Do końca nie znała procedur postępowania z osobami, które znalazły się w jej sytuacji ale z pewnością nie było to zwykłe kiwnięcie głową i uszanowanie ich decyzji. W tym wszystkim był jakiś haczyk.
– Jest coś jeszcze – tym razem rewelacja pochodziła z jej strony i wcale nie była tak entuzjastyczna jak wieści, które przyniósł ze sobą Zaren.
– Zapomniałam powiedzieć, wyleciało mi z głowy... jak każdy łowca mam pod skórą lokalizator – (jak na psa przystało). Chyba nie trzeba dodawać, że po przemianie on nadal działał i wysyłał sygnał. Co z tym fantem?
Molly

Molly

Krew : Dawniej Człowiek
Znaki szczególne : Tatuaż w kształcie ciernistej róży na kręgosłupie – od zapięcia biustonosza do karku.
Zawód : Dziewczynka swojego chłopaka.
Zajęcia : Brak
Pan/i | Sługa : ^


https://vampireknight.forumpl.net/t3344-molly#71753 https://vampireknight.forumpl.net/t3347-molly https://vampireknight.forumpl.net/t3356-mieszkanie-molly#71918

Powrót do góry Go down

Apartament Molly Empty Re: Apartament Molly

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 1 z 6 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach