Gerard
Vampire Knight :: Offtop :: Archiwum
Strona 1 z 1
Re: Gerard
Uwaga, uwaga. Nadchodzi SMS od Twojego kochanka Tesławskiego.
- Kod:
Panie Trizgane. Mam strasznie złą wiadomość... POŻARŁEM DOWÓDCĘ WŁOSKIEJ OŚWIATY. I jak Pan myśli... Coś mi grozi?
- Gość
- Gość
Re: Gerard
Odpis.
- Kod:
Ale ja nie chciałem! Ci ludzie sami wchodzą na moją drogę! Ta dziewczyna też... A łowca kompletnie pijany na mnie wpadł, kiedy szukałem czegoś do upolowania... Nieświadomie łamie pańskie nakazy.
- Gość
- Gość
Re: Gerard
Sms... taki tam z nerwami.
- Kod:
Nie mów Namikaze o tym! Gerard... jesteś jedyną osobą, która o tym wie. Myślałem, że mogę Ci zaufać... PRZEKLĘTY ŁOWCA!
- Gość
- Gość
Re: Gerard
- Kod:
Spokój Gera został przerwany przez nachalną i piskliwą melodyjkę jego jaskiniowej Nokii. I to jakiś nieznany numer! Po odebraniu usłyszy głos całkiem sobie obcy i już samym brzmieniem tonu zdradzał iż ma do czynienia z wampirem.
- Pan Gerard Trizgane, zgadza się?
Zagadał, oczywiście oczekując dobrej odpowiedzi i ciekawe czy już domyślił o co może wampirowi chodzić.
- Gość
- Gość
Re: Gerard
- Kod:
Jak zwykle pełen kultury i przyjaźni. Gerard powinien zrobić pokojową nagrodę Nobla! No serio! Aż się Barbara roześmiał.
- Oczywiście, że ja. Dawno Cię człeku nie słyszałem. Może jakieś przyjemne spotkanko w parku?
Żartował, to było pewne, lecz za chwile głos szlachetnego mocno spoważniał. Wszak nie ma czasu.
- Testament. Mówi Ci coś to imię? Zaginął i jesteś ostatnią osobą, która może coś o tym wiedzieć.
No i masz. Gera zaskoczy? Skłamie, a może wyjaśni wszystko? W końcu z Barabalem idzie się. dogadać.
- Gość
- Gość
Re: Gerard
- Kod:
Nie chciało mu się żartować? Barabal mógł nieco posmutnieć, że stary znajomy nie chciał iść na spacer w środku nocy podczas której normalni ludzie powinni spać, a nie męczyć się. Nie kontynuował, jedynie roześmiał się, przechodząc za chwilę do rzeczy.
Testament zawdzięczał mu życie? I jest bezpieczny? Możliwe... Gerard raczej nie należał do osób, którym żarty się trzymają jak pchły psa.
- Nie, nie chcę... Pewnie nawet nie jest w stanie. I co dokładniej się wydarzyło?
Odpowie mu łowca, czy ukryje? Zobaczmy.
- Gość
- Gość
Re: Gerard
- Kod:
Przypuszczenia okazały się słuszne. Kanibal oberwał za zamordowanego łowcę, ale na szczęście w nieszczęściu, Gerard zajął się całą sprawą. Wiadomo, że Barabal będzie chciał osobiście zobaczyć jak miewa się Kanibal, ale to nie w tej chwili. Najważniejsze, że żył.
- Cóż... Dziękuję za informację i zajęcie się tą Ofiarą losu. Przynajmniej mamy pewność, że nic mu nie grozi z Twojej strony. Jestem bardzo wdzięczny. Do usłyszenia.
Barabal rozłączył się sam, Gerad mógł odetchnąć...
- Gość
- Gość
Re: Gerard
Odpowiedź na sms:
- Kod:
Gerard! Już myślałem, że się nigdy do mnie nie odezwiesz. A tu proszę, taka niespodzianka.
Chcesz mojej krwi, żeby pomóc synowi. Ta? Jak znajdę wolną chwilę czasu, dam Ci znać i zorganizujemy spotkanie w moim nocnym klubie. Takie interesy przez telefon nie są.
- Gość
- Gość
Re: Gerard
So, najukochańsza Del pisze ~
Srsly? Starego zboka rozłożyło coś na łopatki? Przyjadę, obiecuję. Chociaż nie sądzę, żeby mój zgrabny tyłek ogrzał TWOJE łóżko. W końcu masz grzecznie leżeć i odpoczywać.
Srsly? Starego zboka rozłożyło coś na łopatki? Przyjadę, obiecuję. Chociaż nie sądzę, żeby mój zgrabny tyłek ogrzał TWOJE łóżko. W końcu masz grzecznie leżeć i odpoczywać.
- Gość
- Gość
Re: Gerard
(1)nowa wiadomość:
Gerard, nie masz kalendarza, czy zegarek ci
źle chodzi? ;/ Czekałam na tym cholernym
lotnisku,znosiłam jakieś pogawędki ze
zboczeńcami, czy kto wie, jaki podtekst kryje
się pod "Okropna pogoda" i jeszcze nie potrafił
ogarnąć mojego akcentu...
:/ x2
- Gość
- Gość
Re: Gerard
(1)nowa wiadomość:
- Byłoby znacznie cieplejsze, gdybyś mnie
nie zostawił na pastwę wolnego wysławiania
się.
Jest zimno, ślisko i obco.
Może kupię ci jakiś kalendarzyk i czerwony
flamaster, żebyś mógł zaznaczać ważne
wydarzenia kwadracikiem, serduszkiem
lub trójkątem, wedle gustu.
- Gość
- Gość
Re: Gerard
(1)nowa wiadomość:
- No dzięki, Gerard. :/ Ja sobie to
zapamiętam!
Minęła... bez ekscesów. Pasażer obok
usnął niemal od razu, dzięki wszystkim,
śliniąc się na swoją brodę w drugą stronę,
a nie moje ramię. Ogólnie, miło było.
Wiele nie różni się Francja od Japonii...
chyba, że mówimy o rozmnożeniu się
skośnookich i języku.
ps. nie musisz kupować dla mnie
szaliczka, bo będziesz musiał oddać
mi za taksówkę. : )
- Gość
- Gość
Re: Gerard
(1)nowa wiadomość:
- Ale wiesz. Wyglądają podobnie, tylko niektórzy
mają tlenione włosy! ; o
Zawszona taksówka i tak swoje kosztuje.
A ty nie przyjechałeś po mnie, jeśli
mam ci przypomnieć, bo
z a p o m n i a ł e ś! Za późno,
już siedzę w taxi.
Właśnie polecają mi kawiarenkę
"Śmietankowo". Masz czas?
- Gość
- Gość
Gerard
(1)nowa wiadomość:
- NO I CO KLNIESZ STARCZE
Jest w centrum miasta. Zobaczymy się na miejscu.
Bez odbioru!
- Gość
- Gość
Vampire Knight :: Offtop :: Archiwum
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|